Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Prezydenci państw europejskich





Temat: Ta okropna, wspaniała Ameryka
" I gdzie sa ci pokrzywdzeni Arabowie ?"
Gość portalu: jastrzab napisał(a):

>
> > wyrzadzaja nadal Arabom.
>
> I gdzie sa ci pokrzywdzeni Arabowie ?
Egipcjanie nie maja szansy na samostanowienie bo USA
finansuja od 20 chyba lat dyktature prezydenta Mubaraka
nad narodem egipskim. Plus pomoc CIA.
Mubarak wygrywa wybory na 100% - farsa jak za komuny.

Irakowi narzucily USA Husseina - kosztem smierci
tysiecy Irakijczykow.
Teraz USA chca wymienic sweg Husseina - kosztem smierci
tysiecy Irakijczykow.

Jordania, Kuwait itd. trzymaja sie dzieki USA. Arabia Saudyjska -
zatrudniala za miliony dziesiatki politykow USA szczebla rzadowego,
a ci sprzedawali nowoczesna bron, pomagaja z CIA i stacjonowaniem
wojsk. ITD. ITP.

Gdyby USA chcialy pomoc obywatelom arabskim dorosc do
demokracji, to zrobily by cos podobnego co z Ukladem
Warszawskim - Rozglosnie radiowe, wymiana universtytetow itp,
slowem szeroki dialog z Arabami. USA zaniechaly tego zupelnie i
celowo, bo nie chca by Arabowie wybili sie na demokracje.
USA celowo hamuja wszystko, co ulatwiloby Arabom emancypacje
w kierunku demokracji i pluralizumu. Mozna to wyjasnic tylko w jeden
sposob:
Demokracje arabskie bylyby wobec USA niezalezne, dyktatorzy arabscy
sa zdani na laske i nielaske USA
.
> Bo jak mi powiesz o umilowanych Palestynczykach to powiem
> - s..pierdalaj gosciu.

Palestynczycy to ludzie - maja prawo do wlasnego panstwa i do
poszanowania swej godnosci ludzkiej. W momencie powstania
Izraela wiekszosc ludnosci to byli Arabowie, korzy zyli w Palestynie
od wielu generacji. Izraelczycy posiadali zaledwie okolo 6% ziemi -
reszta nalezala do wiekszosci arabskiej bezposrednio lub
poprzez arabskie panstwo, do ktorego arabska wiekszosc - 70% -
miala wylaczne prawo. Izraelczykow bylo tylko ponizej 30% a i to nie
miejscowi, lecz obywatele z Europy, cudzoziemcy.
Palestynczycy sa w tej samej sytuacji co Polacy pod zaborami -
obcy przyszli na ich ziemie i zabrali im prawo do zycia w arabskim
panstwie. Palestynczycy bronia sie przed tym identycznie jak Polacy, ktorzy
zrzucali z samolotow bomby na niemieckie dzieci w Berlinie, aby wyzwolic
Polske.
Sytuacje Izraela pogarsza fakt, ze przejela paleczke po brytyjskich kolonizatorach
- Izrael nie ma po swojej stronie prawa i sprawiedliwosci lecz przemoc
zbrojna. Izrael nie mogl zaistniec bez wypedzenia i zamordowania Arabow i
istnieje tylko dzieki USA.

ONZ nie moze zmienic faktow, moze jedynie sankcjonowac przestepstwo
przeciw ludzkosci w postaci zalozenia Izraela na koszt Arabow, ale wowczas
jest takie sankcjonowanie bez jakiejkolwiek wartosci i nie moze obowiazywac
nikogo.






Temat: Teatr w Moskwie opanowany przez terrorystów!
Gość portalu: kaczory11 napisał(a):

> Gość portalu: .. napisał(a):
>
> > Od czasu jak Mahomet wyruszyl na podboj swiata, ZAWSZE byl
> terror
> > i partyzantka na obrzezu islamu. Islam krok po
kroku "poddawal
> Allahowi"
> > jeden kawalek ziemi po drugim. Wg. moich ocen nastepne
> kawalki do
> > calkowitego poddania to: Kaszmir, Czecznia, Poludniowy
Sudan,
> > Poludniowe Filipiny, reszta Nigerii, Wybrzeze Kosci
Sloniowej.
> > Jedyny zwrot w przeciwnym kierunku to Timor Wschodni za
ktory
> Australia
> > juz placi. W Europie: wypedzenie Maurow z Hiszpanii za co
> oberwali
> > katolicy i zatrzymanie Turcji (ogromnym zreszta kosztem).
> Zatrzymanie
> > niestety nie bylo calkowite, Turcja zostawila 2 bazy w
> Europie: Bosnie i
> > Albanie na ktore to bazy teraz Zachod chucha i dmucha zeby
sie
> > odpowiednio rozrosly. Wysadzanie kosciolow ortodoksyjnych w
> Kosowie i
> > budowe meczetow przyjmuja sie z obojetnoscia albo aprobata.
> >
> > W dalszej kolejnosci widze podboj Rosji i rozwalenie Francji
> (a potem
> > reszty Europy). Oczywiscie w miedzyczasie Francuzi i
Rosjanie
> beda
> > krytykowani za krzywdzenie islamu metodami
niehumanitarnymi...
>
> Calkowita zgoda. To co od ponad roku wyczyniaja muzulmanie to
> dopiero wstep, przedpiekle tego co nas "niewiernych' czeka za
> lat 10, moze 20 a na pewno za lat 50. Dlaczego ? Kilka liczb.
> Sto lat temu na swiecie zylo 40 mln Arabow. Obecnie jest ich
> ponad 300 mln. Przyrost naturalny w arabowie wynosi 4 - 4,5%.
Za
> 100 lat bedzie ponad 1 miliard Arabow. Juz glowny strateg
> arabskiego teroryzmu - Arafat - powiedziel 3 lata temu, ze
> glowna bronia Arabow sa macice arabskich kobiet. Wiedzac, ze
> glownym celem islamu - gloszonym przez jego ideologow - jest
> opanowanie calego swiata przez islam i ze wszelkie srodki sa
> dozwolone. Dalszy ciag wydarzen moze juz sobie dopowiedziec
> kazde dziecko w szkole podstawowej.

-prezydent bush ma racje.jedyna glowa panstwa na tym padole z
j.jakolwiek z wypowiedzi wynikalby,ze arabowie skoncza z nami
predzej czy pozniej.mysle jednak,ze jak ludzkosc poradzila sobie
z faszyzmem i komunizmem poradzi sobie z arabizmem.





Temat: Na kogo głosujecie?
A moze jakies argumenciki za smiesznoscia tej tezy? ;). Bo ja mam argumenty za
Kropiwnickim. Najwazniejsze:

1. Poprawa stanu finansow miejskich, stwierdzona przez agencje ratingowa
Standard $ Poor's. W ciagu roku rzadow Kropiwnickiego ocena finansow miejskich
poprawila sie z negatywnej na stabilna. Dzieki temu miasto moze zaciagac
pozyczki (np. na pokrycie dlugow narobionych przez poprzednie wladze Łodzi) bez
gwarancji skarbu panstwa. Za gwarancje skarbu panstwa miasto musialo placic.
Zmniejszono deficyt budzetowy, poprawiono strukture budzetu miasta.

2. Najwiekszy w historii Łodzi naplyw inwestorow (Gilette, Bosch, Merloni,
Philips i wielu innych). Oczywiscie to nie jest wylacznie zasluga wladz miasta,
ale otwartosc prezydenta na inwestorow zagranicznych i determinacji w szybkim
zalatwianiu zezwolen byly czesto decydujace.

3. Rozbudowa lotniska na Lublinku. To juz nie sa czcze slowa. Wykupiono tereny
na rozbudowe pasa startowego, drogi kolowania i potrzebnej infrastruktury.
Negocjacje z wlascicielami byly trudne, bo w sumie bylo ich ponad 20. Mimo to
udalo sie je szybko przeprowadzic. Rozstrzygnieto przetarg na rozbudowe
lotniska. Jeszcze w tym roku mam nadzieje, ze bedziemy sie cieszyc z jego
efektow. Na razie pozyskano niemieckiego przewoznika. Lotnisko w koncu jest
miedzynarodowym nie tylko z nazwy.

4. Poprawa stosunkow łódzko-żydowskich. Do tej pory Łódź była omijana przez
Żydów szerokim łukiem, cieszac sie opinia najbardziej antysemickiego miasta w
Europie. Kropiwnicki od ponad roku z uporem maniaka organizuje obchodzy 60.
rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto. Zaproszono prezydenta Izraela, Czech,
Niemiec, Polski. Szykuje sie impreza o skali miedzynarodowej. Juz w tej chwili
Żydzi patrza na nasze miasta przychylniejszym okiem. Od roku odbywaja sie w
Łodzi imprezy przypominajace obecnosc Zydow w Łodzi i wskrzeszające ich
kulture. Zeby nie siegac daleko, w ramach obchodow, w przyszlym tygodniu, na
Starym Rynku codziennie bedzie mozna ogladac (za darmo) przedstawienia teatrow
ulicznych.



Temat: FAQ - CZECZENIA
FAQ - CZECZENIA
Do GW:
www1.gazeta.pl/swiat/1,34181,1130700.html
Rzeczywiscie rzadko piszecie takie teksty, a szkoda.
Niewatpliwie w pelni sie zgadzam i znam wielu ludzi, ktorzi mieli roznego
rodzaju kontakty z Czeczenami, sam znam dwoch i rzeczywiscie ich kultura
bardzo sie rozni od naszej! Jezeli kogos to interesuje, moglbym wiecej na ten
temat powiedziec.

a teraz FAQ

A.Dlaczego wojna sie nie skonczy?

1. Teraz obydwie strony zarobiaja na wojnie - rosyjscy generalowie dostaja
pieniadze na odbudowe miast (bardzo duzo), ktore gdzies sie gubia. Bojownicy
dostaja pomoc pieniezna od im wspolczujacych (naprawde duzo).

2. Przypomnijcie sobie zabory.
Czy mielismy wtedy jeden program polityczny?
Nie
Czy mielismy jeden oboz?
Nie
Czeczeni sa jeszcze mniej zorganizowani i dlatego nie wiadomo nawet z kim
Rosja powinna rozmawiac. Co prawda oficjalny tytul prezydenta nalezy do
Maschadowa, ale czy jego glos bedzie cos znaczyl?

B.Komu sie ta wojna nie oplaca?

Czeczenom i Rosjanom...

C.Co trzeba zrobic?

Pisac w prasie wszystko wlasnie tak, jak jest, nie podlizujac sie ani pod
jedna strone, ani pod druga. Pisac duzo, mowic duzo i w ten sposob bedziemy
mieli nadzieje na dotarcie opinii publicznej do politykow i wtedy bedziemy
mogli liczyc na jakiejs skutki, o ile politycy, jak to zwykle bywa, nie
zaczna przeginac w ktoras strone.

D. Jaki program odbudowy Czeczenii?

1.Jeden z uniwersytetow Europejskich powinien wykrztalcic Czeczenskich
politykow, zeby mogli wykorzystywac zarowno znajomosc problemu w Czeczeni,
jak i doswiadczenie najlepszych instytucji Europy. Powinni to byc osoby,
ktore najmniej ze wszystkich udzielali sie w sprawy wojenne, a jednak
cieszyliby sie wsparciem narodu Czeczenskiego.
2.Szkolnictwo!
3.Gazety Czeczenskie, osrodki kultury, internet, teatry, ale koniecznie z
wszystko cenzura! (dobrze ich znam)
4.Sily ONZ z konieczna przewaga ktoregos z muzulmanskich panstw.

- zawsze trzeba pamietac o ostroznosci, zebysmy sie pewnego dnia nie obudzili
wrogami Czeczenii.

Pzestroga dla politykow:
Korzystajcie z sytuacji, ale prosze, nie przesadzajcie!



Temat: NIEMIECKA - PLEITA C.D.
Zahlungsmoral
W Polsce ruch antywojenny daje o sobie znać
Wszyscy, którzy mówili, że w Polsce nie da się nic zrobić przeciwko wojnie nie
docenili możliwości budowania ruchu antywojennego.
Liczy się nie tylko bezwzględna liczba osób zaangażowanych w ruchu. Pierwsza
ogólnokrajowa demonstracja (15 lutego) liczyła ok. 10 tys. osób. druga, (29
marca) już po rozpoczęciu wojny, była jeszcze większa. Tymczasem już lutowa
demonstracja była 20 razy liczniejsza niż największa z poprzednich
demonstracji antywojennych.
Fakt, te liczby są dużo mniejsze niż w niektórych krajach, ale rząd Millera i
Kwaśniewski zdaje sobie sprawę z tego, że ruch rośnie w siłę także w Polsce.
Miller i Kwaśniewski są pogrążeni w Rywingate - zarówno premier jak i
prezydent co najmniej milczeli w sprawie żądania przez producenta Lwa Rywina
ogromnej łapówki od Adama Michnika. Bezrobocie rośnie. Bajki o Unii
Europejskiej nie wydają się zbyt przekonujące. Coraz więcej ludzi wie, że bez
aktywnych protestów nie ma się wpływu na bieg wydarzeń.
Przy tym wszystkim ogromna większość ludzi w Polsce przeciwstawia się wojnie
USA i Wielkiej Brytanii z Irakiem i okupacji tego kraju. Polscy rządzący są
więc wrażliwi na wielokrotny wzrost liczby protestujących przeciwko wojnie,
nawet jeśli na razie ta liczba nie jest taka imponująca jak w niektórych
innych krajach.
Dlatego telewizja Euronews mogła podać w pierwszym tygodniu kwietnia, że
polscy dyplomaci proszą ich amerykańskich odpowiedników, by nie podkreślali
zbytnio polskiego udziału w wojnie.
Polski udział w wojnie jest nieliczny, ale ważny dla Busha. Gdy ktoś z
administracji USA wymienia Wlk. Brytanię i Australię i Polskę jako militarnych
sojuszników chce, by dało to wrażenie istnienia szerokiej koalicji. Udział
Polski jest bardzo przydatny zważywszy na absurdalność twierdzeń Busha, że
jego koalicja antywojenna liczy 48 krajów - w tym takie państwa, jak
Mikronezja, Kostaryka i Palau. (Nie chodzi o to, że powinniśmy czuć pogardę
dla ludzi w małych krajach tylko o fakt, że USA nieczęsto wymieniają takie
kraje jako wojennych sojuszników…). "Koalicja" Busha to raczej państwa, które
za głośno nie mówią przeciwko wojnie, a bynajmniej nie chcą wysyłać wojsk.
Dlatego służalczość Millera i Kwaśniewskiego wyrażona w ich wysyłaniu wojsk
jest tak cenna dla teksańskiego mordercy w Białym Domu.
Jednak wrażliwość rządzących na niepopularność w kraju powinna nas zachęcić do
wzmocnionego działania antywojennego i przeciwko okupacji Iraku.




Temat: Bush wygłosił orędzie o stanie państwa
Gość portalu: Normalny napisał(a):

> Ten baran i jego ekipa psuja gospodarke swoja i reszty swiata.
>
> Odwracaja uwage od gospodarki i Bliskiego Wschodu atakiem na
Irak
>
> To mogl zrobic 11-12 lat temu jego ojciec ale teraz jest to
> tchorzliwe odwracanie uwagi
>
> Bush powinien sie podac do dysmisji jako totalnie nieudolny
> manekin

Pa co to "glupcze"? Jestes tak wysoko ponad tym wszystkim, ze
inni sa dla ciebie glupcami? Czy to wina Busha, ze gospodarka
sie ma tak sie ma? A moze to on wynajal samobojcow, ktorzy sie
wpakowali WTC zeby miec pretekst do rozpaczecia inwazji na Irak?
Kolejni prezydenci zastaja panstwo w takim stanie, w jakim
pozostawili ich poprzednicy. Jezeli tego nie rozumiesz, to nie
nazywaj innych glupcami, bo to sie odnosi przede wszystkim do
ciebie.
Poza tym, az do znudzenia, Europa jest na tyle chora i
zniewiesciala, ze jedyna rzecza jaka jej pozostala to
wymachiwanie laska i udawanie, ze wie co sie dzieje. Nie
potrafili sobie poradzic ze swoimi problemami (na swoim
terytorium), to nie poradza gdzie indziej. Poza tym to, ze jest
u nas spokoj i pokoj zawdzieczamy przede wszystkim USA. Kiedy
rodzila sie bezbronna i pelna negocjatorow Europa potrzeba jej
bylo ochronnego parasola jakiejs potegi. I taka role odegralo
USA. Nikt nie twierdzi, ze USA to raj na ziemi bo to bylaby
glupota. Wole jednak taki kraj niz Niemcy, Francja czy inne im
podobne - kraje pelne obywateli o chorobliwie zbyt wysokim o
sobie mniemaniu, zaniepokojone tym, ze nikt nie zauwaza, ze sa
najlepsze.
Niedobrze jest tez zapominac, ze Amerykanie gineli w Europie
podczas wojny, w ktorej nie musieli brac udzialu.



Temat: Dania dała Rosji lekcję sprawiedliwości
Dania dała Rosji lekcję sprawiedliwości
Sprawa Achmeda Zakajewa to dla Rosji lekcja sprawiedliwości - pisze
moskiewska "Nowaja Gazieta", popierając decyzję duńskich władz odmawiającą
przekazania Moskwie czeczeńskiego emisariusza.

"Okazuje się, że są państwa, gdzie polityka nie wpływa na decyzje sądu" -
napisała liberalna gazeta.

"Dania zatrzymała Zakajewa nie dlatego, że jest czeczeńskim separatystą. A
mało to separatystów, z których niezadowolone są władze? (...) Uzbrojeni
powstańcy, którzy wysadzili kilka punktów kontroli na drogach i strącili parę
śmigłowców wojskowych, według europejskiego prawa nie są koniecznie
przestępcami" - stwierdza "Nowaja Gazieta".

Władze rosyjskie oskarża przy tym o ukartowane kłamstwa. Za takie uważa m.in.
doniesienia rosyjskich agencji - ITAR-TASS, Interfaxu i RIA Nowosti - mówiące
o tym, jakoby Rosję w staraniach o ekstradycję Zakajewa poparła Belgia.

Agencje powoływały się na anonimowe źródła, gdy tymczasem "Nowaja Gazieta"
twierdzi, że władze w Brukseli oficjalnie temu zaprzeczyły, a "źródła"
okazały się wielce podejrzane.

"Opinię belgijskiego MSZ po prostu ukuto w Moskwie. Nie zazdroszczę
ambasadorowi Siergiejowi Kislakowi, gdy przyjdzie mu się z tego tłumaczyć" -
napisał autor artykułu Aleksandr Miniejew.

Kłamstwem - pisze liberalne medium - jest także powtarzana w kółko historia,
jakoby Zakajew od października 2001 roku był poszukiwany przez Interpol. "Jak
mi wyjaśnili w sztabie Interpolu, jego (Zakajewa) nie ma na czarnej liście" -
stwierdził rosyjski dziennikarz.

Achmed Zakajew, specjalny przedstawiciel nieuznawanego przez Moskwę
prezydenta Czeczenii (Iczkerii) Asłana Maschadowa został aresztowany w Danii
pod koniec października na żądanie Moskwy zarzucającej mu działalność
terrorystyczną, w tym udział w zamachu na centrum teatralne na Dubrowce (23-
26 października).

Uwolniono go we wtorek, gdy duński wymiar sprawiedliwości uznał rosyjskie
dowody za niewystarczające.

Zabierająca w tej sprawie głos "Nowaja Gazieta" jest jednym z mediów
najostrzej krytykujących ekipę prezydenta Władimira Putina wobec wojny w
Czeczenii i domagających się rozmów z przedstawicielami Maschadowa.




Temat: Szukam forum jedwabieńskiego czy jest takie?
Szanowna Publiczności, czy naprawdę nie wiecie o co chodzi? - "W 1996 roku
sekretarz Światowego Kongresu Żydów pan Singer zapowiedział, że jeśli Polska
nie zadośćuczyni majątowym roszczeniom żydowskim, to będzie "upokarzana na
arenie międzynarodowej". Wkrótce w amerykańskich sądach pojawiły się pozwy
przeciwko państwu polskiemu, a w ich uzasadnieniach znalazły się oszczercze pod
adresem Polski stwierdzenia. W tzw. "prasie międzynarodowej" zaczęły się
pojawiać oskarżenia "społeczeństwa polskiego" o współudział w zagładzie Żydów
europejskich w czasie II wojny światowej. Nie było jednak jakiegoś wymownego
przykładu, więc wreszcie pan Jan Tomasz Gross napisał książkę "Sąsiedzi", która
z miejsca uzyskała ogromny rozgłos. W tej atmosferze "uchwaliło", że 10 lipca
2001 r. ma się odbyć w Jedwabnem uroczystość ekspiacyjno-delatorska, której
celem miało być potwierdzenie współodpowiedzialności społeczeństwa polskiego za
holokaust przez polskie "autorytety". Pan prezydent dał się w tę pułapkę
schwytać natychmiast, w odróżnieniu od Ks. Prymasa, który sidła zauważył i
pułapkę ominął. Stawia to pod znakiem zapytania skuteczność delatorskiej
imprezy 10 lipca, tym bardziej , że upływ czasu, badanie historyków oraz
czynności śledcze pokazują, że ksiażka pana Grossa nie jest żadnym wiarygodnym
źródłem, że pan Gross, zamiast dostarczyć dobry towar, zdatny do "upokarzania",
po prostu wyprodukował tandetę. Mimo to jednak wielu obywateli polskich do
akcji "upokarzania" włączyło się ochotniczo i z entuzjazmem [znam takich w
Łomży]. Warto więc jeszcze raz przypomnieć, że celem tej akcji jest wymuszenie
na Polsce zaspokojenia żydowskich majątkowych. Afera z krzyzem na Żwirowisku,
który po uchwaleniu ustawy o stosunku państwa do gmin żydowskich już nikomu nie
przeszkadza, skłania do pytania, czy gdyby tak Sejm nagle uchwalił oddanie
Żydom wszyskich majątków, to czy następnego dnia Jedwabne interesowałoby
jeszcze kogokolwiek?"
Poza Jedwabnem był Wąsosz, Radziłów itd - ale o tym cisza, bo nie chodzi o
prawdę ale o mamonę, więc po co się rozdrabniać. Wiem o tym wszystkim z
pierwszej ręki, od mojego dziadka, świeć Panie nad Jego duszą, który był
naocznym świadkiem tych wydarzeń.




Temat: Europa podzielona w sprawie Iraku - z Bushem cz...
Gość portalu: PRZYTOMNY napisał(a):

> Za KAZDYM RAZEM, kiedy USA spiesza aby gasic KOLEJNY POZAR, spotakaja sie z
> OSTRA KRYTYKA Farncji, Rosji i Chin - bez wzgledu na to, kto wlasnie sprawuje
> urzad prezydenta USA. (Podczas Kosowa przedmiotem takiej krytyki byl Bill
> Clinton.)

Tyle tylko, ze w Iraku pozaru juz nie ma. Tam sie nawet juz nic nie tli. Ten
kraj nie jest nawet zagrozeniem dla Bangladeszu. I o ile utrzyma sie inspekcje
pod naciskiem ONZ, to absolutnie nie ma powodu rozpoczynac wojny.

>
> Potem jednak (za kazdym razem z malymi wyjatkami) okazuje sie ze byl to
SUKCES
> i krytycy ze wstydem milkna. Wiadomo - sukces ma wielu ojcow, porazka jest
> sierota.
>
> Polska dobrze robi, ze staje TERAZ w tym KRYTYCZNYM MOMENCIE po stronie USA i
> ze jest to tak dobrze UDOKUMENTOWANE - "list 8 krajow" obiegl czolowe strony
> gazet calej Europy.

Byl to list politycznych oportunistow i wizjonerow, ktory w wielu przypadkach
nie odzwierciedla narodow tych panow. Nie jest to list 8 krajow, a list 8
indywidoow.

> Potem, GDY ZOSTANIE UJAWNIONA CALA PRAWDA O IRAKU zawsze bedzie mozna sie
> powolac na te pierwsze strony gazet - POLSKA byla WSROD nielicznych
> SPRAWIEDLIWYCH!!!
> TO SIE NAPRAWDE OPLACI POLSKIEMU PANSTWU!

Prawda o Iraku jest ujawniana przez ludzi ktorzy sa tam na miejscu. Dlaczego
by ich nie posluchac. Waszyngton jus teraz przyznaje, ze nie ma dowodow, a
jedynie poszlaki, zktorych przy pewnej dozie wysilku mozna wysnuc wniosek ze
Irak lamie rezolucje. Jakies tam aluminiowe rury, ktore sa uzywane tak a nie
inaczej (nawet inspektorzy sie co do tego zgadzaja), ale jakby je przyciac,
zmodyfikowac i przetoczyc, to moznaby ich uzyc w centryfugach. A jakby zrobic
atmosfere i sciagnac wode, to ja na Ksiezycu moglbym hodowac truskawki.

Polska byla wsrod sprawiedliwych podczas II wojny, prosze Pana, i nas sprzedano
sowietom w Jalcie. A teraz, mlodsi w Izraelu, bo co starsi ludzie nas szanuja i
respektuja, czyni z nas nazistow gorszych of hitlerowcow.

A poza tym, ja naprawde nie chce aby cos sie Polsce OPLACALO, bo to pachnie
czekaniem na jakis ochlap. Ja naprawde bym chcial, zeby Polska wypracowala
sobie solidna pozycje gospodarczo, a wtedy bedzie miala wiekszy wplyw rowniez
na polityke. A w tej chwili glosiki takie jak p. Millera nic nie znacza, a sa
wykorzystywane jedynie dla propagandy.




Temat: Przywłaszczona wojna- Z Brzeziński.
Sondaż Chicago Council of Foreign Relations i German Marshall Fund of the
United States

Zarówno Europejczycy (60 proc.), jak i Amerykanie (65 proc.) są zdania, że USA
powinny zaatakować Irak jedynie za zgodą ONZ i przy poparciu sojuszników.

Opinie Brytyjczyków, Francuzów, Holendrów, Niemców, Polaków i Włochów, a także
Amerykanów na temat polityki międzynarodowej zbadano w czerwcu i lipcu na
zlecenie dwóch amerykańskich instytucji - Chicago Council of Foreign Relations
i German Marshall Fund of the United States.

Ponad połowa (55 proc.) Europejczyków uznała, że amerykańska polityka
zagraniczna jest częściowo winna wydarzeń sprzed roku. Takiego zdania było
najwięcej Francuzów - 63 proc., 54 proc. Polaków i 51 proc. Włochów. Także
obecnie Europejczycy są bardziej krytyczni wobec polityki zagranicznej
prezydenta George'a W. Busha niż Amerykanie. Jedynie 38 proc. wystawiło mu
ocenę "dobrą" lub "doskonałą" (wobec 53 proc. Amerykanów). Jedni i drudzy
znacznie lepiej oceniają wojnę z terroryzmem niż politykę wobec Iraku i
konfliktu arabsko-izraelskiego.

Mimo krytycznych ocen polityki USA opinie mieszkańców Starego i Nowego
Kontynentu są w wielu kwestiach zbieżne. - Zgodność poglądów po obu stronach
Atlantyku jest uderzająca. Po 11 września Amerykanie mają o wiele silniejsze
poczucie, że mogą zostać zaatakowani i ze zdwojonym zapałem popierają aktywną,
wielostronną politykę zagraniczną. Jednocześnie Europejczycy podzielają obawy
Amerykanów dotyczące takich kwestii, jak: terroryzm, Irak czy broń masowego
rażenia, i są gotowi użyć siły, aby je zwalczyć - stwierdził Marshall Bouton,
prezes Chicago Council of Foreign Relations. Jedni i drudzy są skłonni używać
wojsk np., by likwidować bazy terrorystów. Europejczycy, by zwalczyć terroryzm,
chętniej uciekaliby się jednak do pokojowych środków, np. pomoc dla biednych
państw.

Uczestników sondażu pytano nie tylko o ocenę działań Ameryki, lecz także o to,
jaką rolę powinna odgrywać w świecie Unia Europejska. Zdaniem 65 proc.
Europejczyków powinna stać się supermocarstwem tak jak USA. Z Europejczykami
zgadza się co trzeci Amerykanin. Za oceanem przeważa pogląd, że USA powinny
pozostać jedynym supermocarstwem



Temat: Podyskutujmy o Piotrkowskiej
Proponuje bojkot
Ten post jest już na tym forum, ale nie do końca w dobrym miejscu. Powtórzę go
więc:

Mam wrażenie, ze ta decyzja należy do serii: "Jak nie może być lepiej, to niech
bedzie inaczej..."
Wprowadzenie ruchu kołowego na ulicy Piotrkowskiej uważam za bzdurę (to słowo
jest chyba zbyt delikatne). Przytoczę tylko kilka argumentów:
1. Piotrkowska przestanie być ulicą rozpoznawalną wśród mieszkańców innych
miast i państw. Dotychczas wszyscy moi zagraniczni przyjaciele z krajów takich
jak Portugalia, Anglia, Niemcy, Francja czy nawet Taiwan, zachwycali się
atmosferą panującą na Piotrkowskiej.
2. Przestanie być ona miejscem przyjaznym dla przechodniów.
3. Straci swój urok. Nie będzie już łódzkiego "Rynku Sterego Miasta"
4. Nie będzie już w Łodzi miejsca, które będzie można porównać do deptaków
takich miast jak chociażby Monachium czy Wiedeń.
5. Przez dlugi czas będzie dochodziło do wielu potrąceń pieszych.
6. Z czasem pracę stracą panowie kierujący rikszami, gdyż nie będzie
przyjemnścią jazda ze spalinami pod nosem.
7. Odnowione elewacje kamienic w niedługim czasie staną się szare i brudne.
8. Nie bedzie już ogródków piwnych, co przyniesie znaczne uszczuplenie dochodów
restauratorom.
9. Co z tyśiącami łodzian, którzy mają cegiełkę na Piotrkowskiej? Przecież nie
będą mogli nawet do nich podejść.
.....
To argumenty, które wpadły mi do głowy w czasie dwóch minut. Myślę, że jest ich
znacznie więcej.
Panie Prezydencie! Proszę się opamiętać, bo liczba kupców z ulicy Piotrkowskiej
nie wystarczy by wygrać w następnych wyborach. Jak można łatwo zauważyć,
czytając to forum, przeciwników tego projektu jest znacznie wiecej.
Jeśli okaże się, że ruch kołowy zostanie dopuszczony na Piotrkowską, proponuję
BOJKOT SKLEPÓW MIESZCZĄCYCH SIĘ PRZY TEJ ULICY.

PS. W Londynie wprowadzono opłatę około 6 funtów za wjazd samochodem do
ścisłego centrum miasta. Widać, że w całej Europie tępi się ruch w centrum, a
co się robi w Łodzi???........




Temat: Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi)
Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi)
Izrael nie odda Wzgórz Golan? Nasz Dziennik 22-08

Premier Izraela Ehud Olmert wykluczył wczoraj możliwość prowadzenia
jakichkolwiek negocjacji z Syrią, dopóki kraj ten nie zrezygnuje ze
wspierania ugrupowań terrorystycznych. Tym samym szef rządu izraelskiego
zamknął trwającą od kilku dni dyskusję w sprawie możliwości nawiązania takich
negocjacji, które mogłyby złagodzić konflikt w tym regionie.

Olmert powiedział też, że Syria jest "najbardziej agresywnym członkiem osi
zła". Nawiązał w ten sposób do orędzia prezydenta USA George'a W. Busha z
2002 roku, który w ten sposób określił Irak, Iran i Koreę Północną - kraje
mające rozwijać zbrojenia jądrowe oraz konstruować inne rodzaje broni masowej
zagłady.
Odniósł się tym samym do wcześniejszej propozycji ministra bezpieczeństwa
publicznego Awiego Dichtera, który zaproponował wczoraj, by Izrael nawiązał
rozmowy pokojowe z Syrią i w zamian za gwarancję pokoju zrezygnował z
syryjskich Wzgórz Golan. Izrael zajął je w czasie wojny w 1967 roku.
Tymczasem przedstawiciel libańskiego Hezbollahu w Iranie Abdullah Safieddin
wykluczył wczoraj możliwość złożenia broni przez członków tej organizacji, a
także rezygnacji ze sprowadzania broni z zagranicy. W wywiadzie udzielonym
irańskiej gazecie "Szark" Safieddin powiedział, iż "nie będzie rozbrojenia,
ponieważ rezolucja RB ONZ tego nie wymaga".
Miejsce Hezbollahu w południowym Libanie ma zająć armia libańska oraz siły
międzynarodowe. Wciąż jednak dochodzi do kontrowersji co do ich składu.
Irytację niektórych państw wywołują wypowiedzi Izraela, odbierane przez część
krajów jako dyktowanie ONZ sposobu postępowania w Libanie. Niezadowolenie z
tego powodu wyraziły władze Indonezji, ponieważ Izrael sprzeciwił się
udziałowi żołnierzy z tego kraju w kontyngencie ONZ.
Zadowolone z izraelskich sugestii są natomiast niektóre środowiska we
Włoszech. Szef izraelskiego rządu zwrócił się bowiem do premiera Romano
Prodiego z propozycją objęcia dowództwa nad siłami ONZ. Złożył ją podczas
niedzielnej rozmowy telefonicznej z Prodim. Namowy Olmerta najwyraźniej
przekonały szefa włoskiego rządu. Prodi powiedział wczoraj, iż zadeklarował w
rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Kofi Annanem, że Włochy są gotowe
dowodzić siłami pokojowymi ONZ w Libanie.
Komentatorzy zastanawiają się jednocześnie nad sensem udziału włoskich
żołnierzy w misji w przypadku, gdyby swych wojsk nie wysłały inne duże kraje
europejskie. WP, PAP




Temat: Młodzieżówka UP przeciwna wojnie z Irakiem
Młodzieżówka UP przeciwna wojnie z Irakiem
Nie dla wojny z Irakiem!
[2003-02-10 17:03:34]
Federacja Młodych Unii Pracy sprzeciwia się udziałowi Polski w wojnie
przeciwko Irakowi. W pełni popieramy opublikowaną w prasie petycję
Inicjatywy „Wojna Stop”.

Apelujemy do rządu RP o zmianę polityki w sprawie irackiej. Zadeklarowane
przez rząd bezwarunkowe poparcie dla USA jest sprzeczne z prawem
międzynarodowym. Przypominamy władzom RP, że taka wojna byłaby naruszeniem
Art. 2 Karty Narodów Zjednoczonych. Przypominamy, że Art. 26 Konstytucji
wyklucza udział polskich sił zbrojnych w wojnie napastniczej. Przypominamy,
że art. 117 Kodeksu Karnego za wszczynanie i prowadzenie wojny napastniczej
przewiduje karę dożywocia – i taka kara grozi Premierowi, Ministrowi Spraw
Zagranicznych i Prezydentowi RP, jeśli podejmą decyzję o udziale naszego
kraju w wojnie przeciwko Irakowi bez zgody ONZ.

Polityka rządu RP w sprawie irackiej narusza elementarne interesy
strategiczne naszego kraju. Konflikt z państwami zachodnioeuropejskimi, w
który rząd wplątał się podpisując tzw. Deklarację 8, będzie mieć poważne
konsekwencje dla przyszłej pozycji Polski w zjednoczonej Europie.

Wojna z wyniszczonym dwunastoletnim embargiem Irakiem oznaczałaby niczym
nieusprawiedliwione, niewyobrażalne cierpienia ludności cywilnej, śmierć i
ból milionów Irakijczyków. Dlatego na całym świecie sprzeciwiają się jej
organizacje walczące w obronie praw człowieka. Są one dla nas o wiele
bardziej wiarygodne niż USA, sojusznik nagminnie łamiącej prawa człowieka
Arabii Saudyjskiej i nie zważającego na rezolucje ONZ Izraela.

Z satysfakcją przyjmujemy decyzję Rady Krajowej Unii Pracy, która
opowiedziała się przeciwko jakiejkolwiek jednostronnej akcji zbrojnej w
Iraku i apeluje o kierowanie się „logiką dyplomacji politycznej Narodów
Zjednoczonych a nie logiką wojny”. Przypominamy, że wojnie bez mandatu ONZ
sprzeciwiła się Międzynarodówka Socjalistyczna, której członkami są Unia
Pracy i SLD.

Jesteśmy przekonani, że – podobnie jak my – większość ludzi lewicy w Polsce
nie zgadza się z polityką MSZ w sprawie Iraku. Apelujemy zatem do nich
wszystkich o udział w organizowanej przez Inicjatywę „Wojna Stop”
manifestacji antywojennej, która odbędzie się 15 lutego o godz. 13.00 w
Warszawie, na Placu Zamkowym.

Krajowy Komitet Wykonawczy
Federacji Młodych Unii Pracy




Temat: Czy słoń może kochać mrówkę?
Czy słoń może kochać mrówkę?
Stosunki Polski z Ameryką przypominają nieco miłość mrówki do słonia.
Ten ostatni zwykle jej nie zauważa, a nawet może ją przez nieuwagę rozdeptać.
Trudno powiedzieć co Polska zyskuje na wizycie Alexandra w Stanach.
Zapewne będziemy musieli kupić przestarzały samolot (konstrukcja z
przełomu 60/70 lat), co stanowi bardzo duży wydatek dla naszego
zbiedniałego państwa. Ponadto będziemy musieli zaakceptować roszczenia
amerykańskich Żydów, już teraz 'skromnie' oceniane na 1-2 mld dolarów
(suma roszczeń z pewnością będzie znacznie wyższa).

Nie jest też jasne jakie są cele polityczne tego sojuszu. Zwykle alianse tworzy
się przeciw komuś. W tym przypadku może chodzić albo o Rosję, albo (co jest
mniej prawdopodobne o Niemcy). W każdym bądź razie jest to nieco pod prąd
polityki europejskiej, tak więc Polska się wysuwa przed szereg. To znowu nie ułatwi nam
akcesji, gdyż będzie jeszcze większa determinacja żeby dać nam możliwie najgorsze
warunki. Trudno będzie być 'amerykańskim koniem trojańskim' jak już obecnie
się Polskę postrzega na Zachodzie i równocześnie liczyć na ich pomoc żeby wyrwać się
z dołka w jakim się znaleźliśmy.

W całej tej wizycie znalazłem jeden szczegół, który mnie ubawił.
Nasz prezydent dziękował Ameryce za wyzolenie Polski od komunizmu,
za co zresztą dostał gromkie brawa. To co wydało się mi groteskowe
to fakt że były komunistyczny działacz młodzieżowy (i minister w
komunistycznym rządzie) dziękował Stanom za to że te uwolniły
go od tegoż komunizmu.
Po wizycie mówią, że Kwasniewski to już prawdziwy mąż stanu. To jaki poziom
reprezentuje 'niemąż stanu'?

Jednym słowem życie jest czasami wesołe.



Temat: Rada Bezpieczeństwa podzielona w sprawie rezolu...
Gość portalu: Bogdan napisał(a):

> Alez ty gosciu zaczales arogancko.
> A moze ty jestes zahipnotyzowany lewacko-pacyfistycznymi ideami.
> Czy jezeli juz ktos mysli inaczej niz ty i jest to zbiezne z pogladami
amerykan
> ow to oznacza, ze nie mogl ten ktos dojsc do takich wnioskow na podstawie
innej
> niz amerykanska hipnoza?
> Ales ty arogancki gosciu.
>
> Gość portalu: andrzej napisał(a):
>
> > Podczas gdy ludzie w wielu krajach europy coraz czesciej
> > protestuja przeciw aroganckiej , awanturniczej polityce G.W.
> > Busha i dolaczaja co rozsadniejsze ( albo odwazniejsze ) rzady
> > ( Niemcy, Francja, Szwecja - nie wspominajac o Rosji )
> > w Polsce jakos wszyscy wydaja sie byc zahipnotyzowani i
> > bezgranicznie ufaja prezydentowi USA ( ktorego mozna rowniez
> > nazwac terrorysta - to tylko kwestia punktu widzenia ).
> > Od lat nie mieszkam w Polsce ( Skandynawia ) i zastanawia mnie
> > czy Polacy nie moga byc samodzielni w ocenianiu sytuacji tylko
> > zawsze nasladowac wielkie mocarstwo ? Tak bylo przez lata z ZSRR
> > i tak jest znow z USA. Czy kultura amerykanska jest rzeczywiscie
> > najlepsza dla wszystkich ? Czy musi byc wprowadzana sila we
> > wszystkich rejonach swiata ? Czy panstwa arabskie planuja
> > nawrocenie ameryki czy swiata na islam ? Czy amerykanska
> > polityka nie jest na tyle drazniaca, prowokujaca dla innych , ze
> > USA jest czesciowo winne tragedii 11 wrzesnia ?

Bogus, ze cos takiego musisz ty akurat pisac.
Napisz nam jeszcze o tej jednomyslnosci w ocenie sytuacji w USA.
Bezmyslny papierowy jastrzebiu.Krzaka czas uplywa szybko a glowny powod jego
dzialania podawal juz NYT.

www.nytimes.com/2002/09/25/national/25POVE.html



Temat: Izrael - Irak - USA
Bush i Cheney oszustami?
Ave,
Jeszcze trochę i ekipie Busha i SSzaron nie pomoże ...
T.

Skandale finansowe w USA zataczają coraz szersze kręgi

BW (02-08-02 19:54)

Prezydent i wiceprezydent USA zanim trafili do Białego Domu, dopuszczali się
tych samych praktyk księgowych, które dzisiaj potępiają

Komisja Papierów Wartościowych potwierdziła, że firmy kierowane przez George'a
Busha i Dicka Cheneya zakładały filie na Kajmanach, co pozwalało im poważnie
zaniżać płacone podatki. Ze względu na wyjątkowo łagodne przepisy księgowe
Kajmany oraz liczne inne państwa tego regionu są chętnie wykorzystywane do tego
celu przez koncerny z USA i Europy.

W środę Bush podczas spotkania z reporterami potępił takie praktyki, twierdząc,
że balansują one na granicy prawa. W amerykańskim Kongresie leży już projekt
ustawy, która uniemożliwiłaby firmom posiadającym filie na Karaibach ubieganie
się o państwowe zamówienia.

Zarówno Harken Energy - w której radzie nadzorczej Bush zasiadał w latach 80. -
oraz kierowany w drugiej połowie lat 90. przez Cheneya Halliburton są obiektem
zainteresowania Komisji Papierów Wartościowych. Żadnej z firm nie zarzucono
przestępstwa, jednak zdaniem wielu gazet obie kompanie mają wiele do ukrycia w
swych księgach handlowych.

W czwartek FBI aresztowało dwóch byłych menedżerów WorldComu - zbankrutowanego
giganta telekomunikacyjnego. Szef demokratycznej większości w Senacie Tom
Daschle pytał wczoraj retorycznie, dlaczego do tej pory nie został zakuty w
kajdanki nikt z menedżerów Enronu, o którym wiadomo, że miał doskonałe
znajomości w Białym Domu.




Temat: Rada Bezpieczeństwa podzielona w sprawie rezolu...
Oj gosciu, gosciu.
Znowu arogancja.
Ty wiesz najlepiej kogo czas uplywa a kogo nie.
Zamiast cytowac pismakow, ktorzy akurat pisza cos co jest zbiezne z twoimi pacyfistycznymi pogladami spojrz na swiat szerzej. To nie boli.

didjeridu napisała:

> Gość portalu: Bogdan napisał(a):
>
> > Alez ty gosciu zaczales arogancko.
> > A moze ty jestes zahipnotyzowany lewacko-pacyfistycznymi ideami.
> > Czy jezeli juz ktos mysli inaczej niz ty i jest to zbiezne z pogladami
> amerykan
> > ow to oznacza, ze nie mogl ten ktos dojsc do takich wnioskow na podstawie
> innej
> > niz amerykanska hipnoza?
> > Ales ty arogancki gosciu.
> >
> > Gość portalu: andrzej napisał(a):
> >
> > > Podczas gdy ludzie w wielu krajach europy coraz czesciej
> > > protestuja przeciw aroganckiej , awanturniczej polityce G.W.
> > > Busha i dolaczaja co rozsadniejsze ( albo odwazniejsze ) rzady
> > > ( Niemcy, Francja, Szwecja - nie wspominajac o Rosji )
> > > w Polsce jakos wszyscy wydaja sie byc zahipnotyzowani i
> > > bezgranicznie ufaja prezydentowi USA ( ktorego mozna rowniez
> > > nazwac terrorysta - to tylko kwestia punktu widzenia ).
> > > Od lat nie mieszkam w Polsce ( Skandynawia ) i zastanawia mnie
> > > czy Polacy nie moga byc samodzielni w ocenianiu sytuacji tylko
> > > zawsze nasladowac wielkie mocarstwo ? Tak bylo przez lata z ZSRR
> > > i tak jest znow z USA. Czy kultura amerykanska jest rzeczywiscie
> > > najlepsza dla wszystkich ? Czy musi byc wprowadzana sila we
> > > wszystkich rejonach swiata ? Czy panstwa arabskie planuja
> > > nawrocenie ameryki czy swiata na islam ? Czy amerykanska
> > > polityka nie jest na tyle drazniaca, prowokujaca dla innych , ze
> > > USA jest czesciowo winne tragedii 11 wrzesnia ?
>
>
> Bogus, ze cos takiego musisz ty akurat pisac.
> Napisz nam jeszcze o tej jednomyslnosci w ocenie sytuacji w USA.
> Bezmyslny papierowy jastrzebiu.Krzaka czas uplywa szybko a glowny powod jego
> dzialania podawal juz NYT.
>
> <a href="www.nytimes.com/2002/09/25/national/25POVE.html"target="_blank"
> >www.nytimes.com/2002/09/25/national/25POVE.html</a>




Temat: Sytuacja po wojnie
Minister SZ Luís Amado krytykuje brak konsensusu..
Minister SZ Luís Amado krytykuje brak konsensusu w sprawie europejskich sił dla
Libanu
Biuletyn MSZ
czwartek, 2006-08-24 14:38:44
Jak ocenia minister SZ Luís Amado niedomówienia i milczenie niektórych z państw
członkowskich UE odnośnie przyszłych europejskich sił dla Libanu nie jest
zjawiskiem pozytywnym i wpływa na decyzję innych państw [unikanie zdefiniowania
własnego uczestnictwa. Minister Amado wierzy jednak, że wkrótce UE "będzie w
stanie podjąć decyzję w tej materii".

Szef portugalskiej dyplomacji przypomniał, że Portugalia rozważa ewentualne
uczestnictwo w misji dla Libanu. Podczas wizyty w Ammanie szef portugalskiej
dyplomacji stwierdził m. in., że "UE powinna odegrać zasadniczą rolę w misji
ONZ dla Libanu". Minister obrony odbył 21.08. konsultacje z ugrupowaniami
parlamentarnymi w sprawie ewentualnego wysłania sił zbrojnych do Libanu. Jak
poinformował, rząd stawia kilka warunków, których spełnienie jest konieczne,
aby portugalskie siły mogły wziąć udział w misji: - dokładne wyjaśnienie "bez
pozostawienia jakichkolwiek wątpliwości" mandatu misji ONZ,

- spójne i uzgodnione zaangażowanie UE,
- dokonanie przesunięć w aktualnych portugalskich misjach stacjonujących na
świecie,
- jasność i pewność co do charakteru pełnionej przez siły zbrojne misji.

Ponadto minister Obrony przypomniał, że decyzja w sprawie uczestnictwa w misji
nie może zostać podjętą bez uprzedniej konsultacji z prezydentem Cavaco Silvą,
który już zapowiedział, że "powinna być ona rozważana z wielką ostrożnością i
uwagą".
Za: "Diário Económico" z 22.08




Temat: Sytuacja po wojnie
"Zwiększymy kontyngent wLibanie"Nasz Dziennik 26-8
Zwiększymy kontyngent w Libanie

Do 500 żołnierzy zwiększy się polski kontyngent w siłach pokojowych ONZ w
Libanie - zapowiedziała biorąca udział w spotkaniu szefowa polskiej dyplomacji
Anna Fotyga. W sumie przedstawiciele krajów unijnych zapowiedzieli udział 6-7
tysięcy wojskowych. Stanowi to niemal połowę składu misji ONZ. Resztę mają
stanowić kontyngenty z innych państw, m.in. z krajów islamskich. To właśnie
wzbudziło takie zdenerwowanie w Izraelu, że władze tego kraju zagroziły, iż nie
pozwolą na stacjonowanie w południowym Libanie oddziałów z krajów
nieutrzymujących kontaktów dyplomatycznych z państwem żydowskim.

- Po uzgodnieniu z premierem i prezydentem zgłosiłam zwiększenie naszego
kontyngentu w Libanie do około 500 osób - oświadczyła wczoraj minister Anna
Fotyga na konferencji prasowej w Brukseli. Obecnie w południowym Libanie pod
flagą ONZ w jednostce logistycznej służy 214 Polaków. Nie wiadomo, kiedy do
Libanu wyjadą dodatkowi żołnierze z Polski.
Oznacza to, że nasz kontyngent będzie jednym z najmniejszych spośród państw UE.
Najwięcej żołnierzy mają wysłać Włosi (do 3 tys.), Francuzi (2 tys.), Hiszpanie
(ok. 1,2 tys.). Ponadto w siłach UNIFIL wezmą udział - już w skromniejszym
składzie - Belgowie (300-400) i Finowie (250). Niemcy zgłosili gotowość
wsparcia misji siłami morskimi, a Brytyjczycy - powietrznymi.
Oznacza to, że Europejczycy będą stanowić trzon nowego UNIFILU, który zgodnie z
przyjętą w sierpniu rezolucją 1701 ma pilnować rozejmu między Izraelem a siłami
szyickiego Hezbollahu. Rezolucja przewiduje, że wzmocnione siły mają liczyć do
15 tys. żołnierzy.
Uczestniczący w spotkaniu w Brukseli sekretarz generalny ONZ Kofi Annan cieszył
się z zaangażowania Europejczyków. - Europa dostarczy trzon wojsk. Teraz możemy
zacząć tworzyć wiarygodną siłę - powiedział Annan. Ogłosił też, że do lutego
przyszłego roku siłami dowodzić będzie Francja, a następnie dowództwo przejmą
Włochy.
Fiński minister spraw zagranicznych Erkki Tuomioja powiedział, że całe siły ONZ
powinny zostać rozmieszczone na południu Libanu w ciągu 2-3 miesięcy. Zdaniem
szefa francuskiej dyplomacji Philippe'a Douste-Blazy'ego, siły pokojowe ONZ w
Libanie powinny rozbrajać nielegalne islamskie bojówki w "strefie wyłączności"
na południu kraju.
Siły europejskie w oddziałach UNIFIL mają uzupełnić żołnierze z innych państw.
Już wcześniej zapowiedziały swój udział niektóre kraje muzułmańskie -
Indonezja, Malezja i Bangladesz, które nie utrzymują stosunków dyplomatycznych
z Izraelem.
Wczoraj izraelskie radio publiczne poinformowało, powołując się na źródło
polityczne "wysokiego szczebla", że rząd izraelski nie pozwoli na udział
żołnierzy krajów nieutrzymujących kontaktów dyplomatycznych z Izraelem w siłach
międzynarodowych ONZ w Libanie.
BM, PAP
-
sirocco.turystyka.net
krajearabskie.prv.pl



Temat: Ach ten Chirac boli
Oburzeni na tyradę Chiraca
Prezydent Bułgarii wezwał w środę ambasadora Francji i wyraził niezadowolenie z
wypowiedzi prezydenta Jacquesa Chiraca, który skrytykował kraje Europy
Środkowowschodniej za poparcie twardej polityki USA wobec Iraku.

Wyrazy oburzenia na Chiraca napływały także z innych stolic regionu.

Kancelaria prezydenta Bułgarii Georgi Pyrwanowa poinformowała, że w rozmowie z
ambasadorem Jean-Loup Kuhn-Delforge''em wyraził "niepokój z powodu
emocjonalnego oświadczenia" Chiraca.

Pyrwanow powiedział ambasadorowi, że "Bułgaria domaga się wzajemnego
poszanowania między krajami Unii Europejskiej i krajami kandydackimi, między
krajami dużymi i małymi", i sprzeciwia się "wywieraniu presji".

Chirac ostro skrytykował w poniedziałek kraje kandydujące do UE, w tym Polskę,
zarzucając im, że zbyt szybko przyłączyły się do twardego stanowiska USA wobec
Iraku, i ostrzegł, że może się to odbić na ratyfikacji Traktatu Akcesyjnego (o
przystąpieniu do UE) w obecnych państwach członkowskich, czyli spowodować
zablokowanie rozszerzenia.

Prezydent Francji powiedział, że zachowanie kandydatów do UE, z których jedni
wyrazili solidarność z USA w liście ośmiu przywódców europejskich, a drudzy w
utrzymanej w podobnym duchu deklaracji wileńskiej, było "niezbyt
odpowiedzialne, a w każdym razie świadczące o niezbyt dobrym wychowaniu.
Zmarnowali okazję, żeby siedzieć cicho" - powiedział francuski prezydent.

Szczególnie ostre riposty na tyradę Chiraca pojawiły się w krajach bałtyckich.

W Rydze przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych parlamentu łotewskiego
Guntars Krasts oświadczył: "Chirac robi dokładnie to samo, o co oskarża Stany
Zjednoczone - mówi innym krajom, jak mają postępować".

"Europa nie jest już Europą doby napoleońskiej, lecz Europą dysydentów takich
jak (były prezydent Czech) Vaclav Havel" - napisał w artykule redakcyjnym
łotewski dziennik "Diena".

Litewski "Lietuvos Rytas" zauważa, że "wygląda na to, iż Chirac zapomniał, że
kraje wschodniej Europy wyzwoliły się spod komunizmu i (...) nie będą
milczącymi sługami Paryża".

Rumuni, od 150 lat zafascynowani francuskim językiem, kulturą i architekturą,
nazwali Chiraca "hipokrytą" i zarzucili mu, że błędnie odczytał ich poparcie
dla szybkiej i stanowczej akcji w celu rozbrojenia Iraku.

"Tyradę Chiraca trzeba traktować jako znak, że (w Paryżu) zrozumiano, iż
rozwiewa się pewne marzenie. Nowa Europa (...) niekoniecznie będzie ciążyć ku
osi Paryż-Berlin" - ocenia rumuński dziennik "Ziua" w komentarzu
zatytułowanym "Mały Wielki Brat".

"Chirac nie rozumie, że Rumunia nie jest ani proamerykańska, ani antyfrancuska
czy antyniemiecka, a już w najmniejszym stopniu nie żywi krwiożerczych zamiarów
wobec Iraku - powiedział Cristian Tudor Popescu, redaktor naczelny
dziennika "Adevarul". - Czy Europejczycy, a zwłaszcza Francuzi, zrozumieli
kiedykolwiek, czego zaznała Rumunia za komunizmu? (...) Rumunia widzi w Stanach
Zjednoczonych najsilniejszą gwarancję tego, że taki koszmar się nie powtórzy".

Również Słowacja oburzyła się na słowa prezydenta Francji, że "nowa Europa"
powinna siedzieć cicho.

"Ani Słowacja, ani żaden inny kraj kandydujący nie wejdzie do Unii
Europejskiej, aby milczeć - wejdzie, aby jego głos był lepiej słyszany" -
napisał w środę w komentarzu słowacki dziennik "Pravda".

Pan Haider powiedzial kiedys ,ze Chirac to kieszonkowy Napoleon!
info.onet.pl/655267,12,item.html




Temat: Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi)
Solana: rozmowy pokojowe Izraela i Palestyny w IX
wiadomosci.onet.pl/2034571,12,solana_rozmowy_pokojowe_izraela_i_palestyny_mozliwe_we_wrzesniu,item.html

Solana: rozmowy pokojowe Izraela i Palestyny możliwe we wrześniu
Wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej Javier Solana
uważa, że Izrael i Palestyńczycy mogliby rozpocząć negocjacje
pokojowe po posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ pod koniec
września.
- UE jest całkowicie zaangażowana wraz z USA i państwami arabskimi w
działania na rzecz stworzenia do czasu Zgromadzenia Ogólnego Narodów
Zjednoczonych, które rozpoczyna się 23 września, możliwości
podpisania poważnej deklaracji prowadzącej do wznowienia negocjacji
dwustronnych przy wsparciu kwartetu i znacznej części państw
arabskich - oświadczył Solana agencji EFE w Jerozolimie, odnosząc
się do kwartetu bliskowschodniego (USA, Rosji, UE i ONZ).

Według niego stanowiska strony izraelskiej i
palestyńskiej "przybliżają się wraz z każdym spotkaniem, choć wciąż
są tematy otwarte".

- Niestety nie mogę zapewnić, że wszystko będzie gotowe, ale odnoszę
wrażenie, że jest to możliwe i że na początku lub pod koniec
posiedzenia ONZ będziemy mieć jakąś deklarację lub propozycję -
dodał.

Wyraził optymizm co do możliwości wykonania przez państwa arabskie
gestu zbliżenia z Izraelem w zamian za zamrożenie przez państwo
żydowskie budowy osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu.

- Po przeprowadzeniu rozmów z prawie wszystkimi przywódcami sądzę,
że ze strony państw arabskich jest gotowość poczynienia jakichś
kroków, jeśli Izrael podejmie wysiłki w kwestii osiedli - powiedział.

Zapytany o możliwość wywarcia przez Unię Europejską nacisku na
państwo żydowskie w celu wstrzymania budowy osiedli, Solana
powiedział, że "nie jest to moment na podejmowanie środków nacisku,
tylko na osiągnięcie rozwiązania poprzez dialog i negocjacje, które
właśnie się odbywają".

Wstrzymanie rozbudowy osiedli "jest sprawą fundamentalną, by mogło
dojść do wznowienia dwustronnych negocjacji" - dodał.

Solana przybył do Izraela z Damaszku, gdzie spotkał się w niedzielę
z prezydentem Baszarem el-Asadem oraz ministrem spraw zagranicznych
Walidem el-Mu'allimem.

W Izraelu czekają go spotkania z premierem Benjaminem Netanjahu,
prezydentem Szimonem Peresem, ministrami spraw zagranicznych i
obrony, Awigdorem Liebermanem i Ehudem Barakiem, oraz szefową
opozycji Cipi Liwni. Później ma się spotkać z przywódcami
palestyńskimi na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Strona palestyńska twierdzi, że nie będzie negocjować, dopóki nie
dojdzie do wstrzymania budowy osiedli na terenach, gdzie
Palestyńczycy chcą mieć swoje państwo.




Temat: BUSH:POLSKA_I_AMERYKA_BUDUJA-NOWY_POKOJ_NA_STARYM_
BUSH:POLSKA_I_AMERYKA_BUDUJA-NOWY_POKOJ_NA_STARYM_
Polski jezyk musi byc bardzo populary wsrod obcokrajowcow, gdyz na forum
swiat zazarcie dyskutuje sie zagadnienia swiatowej polityki nie zwiazane z
sprawami mojej Ojczyzny. Sam wdaje sie w takie dyskusje od czasu do czasu ale
idiotyczne skupienie praktycznie wszystkich watkow na sprawy konfliktu na
bliskim wschodzie zaczyna mi mierzic.

A WLASNIE DZISIAJ AMERYKANSKA STOLICA WYDEKOROWANA BYLA POLSKIMI FLAGAMI NA
CZESC WIZYTUJACEGO STANY PREZYDENTA POLSKI. WYGLADA NA TO, ZE ZAROWNO
WIEKSZOSC SYMPATYKOW IZRAELA JAK I ANTYSEMICI PRAGNACY ODBUDOWAC OSWIECIM
(CHYBA JUZ NIE NA TERENIE POLSKI) NIE SA ZAINTERESOWANI W TYM WAZNYM
WYDAZENIU SWIATOWYM. A PRZYNAJMNIEJ Z PERSPEKTYWY AMERYKANSKIEJ BYLO TO
WYJATKOWE WYDAZENIE. JEST TO TYLKO DRUGI WYPADEK W CZASIE PREZYDENTURY GEORGA
BUSHA KIEDY GLOWA INNEGO PANSTWA WIZYTUJACEGO STOLICE AMERYKI JEST
PODEJMOWANA TAKIMI HONORAMI. ANI PREZYDEN FRANCJI "CZYRAK" ANI PREMIER KANADY
CHRETIEN ANI ZADEN INNY POLITYK Z WYJATKIEM PREZYDENTA MEKSYKU FOXA NIE BYL
TAK PODEJMOWANY SALUTEM ARMATNIM Z POMPA ZASTRZEZONA NAJBLIZSZEMU
PRZYJACIELOWI.
Na prezydenta Kwasniewskiego nie glosowalem i moje polityczne sympatie leza w
innych opcjach niz z ktorych wywodzi sie prezydent. Ale jestem pewien,
ogromna wiekszosc moich rodakow (co potwierdzily badania Polskiej opiniji
publicznej) zgodza sie z nim kiedy majac na mysli przyjazn Polsko-Amerykanska
stwierdzil:"Nigdy nie laczylo nas tak wiele i jeszcze nigdy z tych wiezi tak
wiele nie wynikalo". Wiem, ze szlag trafi sierotki po komunie myjace dzis
kible kiedy uslysza slowa prezydenta Polski: "11 wrzesnia wszyscy Polacy
stali sie Nowojorczykami". Tak to prawda, bo trudno polskojezyczne scierwa
wiwatujace na widok masakryw WTC nazywac "Polakami".

Sprobuje wiec wycenic potencjal kozysci jakie ta wizyta przyniesie Polsce.
Jest to spodkanie wyprubowanych starych przyjaciol. Tylko slepi na historie i
zatruci cynizmem moga tego nie widziec. Ale PRZYJACIEL to nie tatus czy
mamusia rozdajace czekoladki szczegolnie teraz kiedy wybilismy sie na
niepodleglosc (a jedynym krajem ktory nam w tym pomogl byla Ameryka). Wartosc
naszej przyjazni w XXI wieku zsumowal prezydent Bush w slowach: POLSKA I
AMERYKA BUDUJA NOWY POKOJ NA STARYM KONTYNENCIE. Po straszliwej I Wojnie
Swiatowej prezydent Wilson powiedzial europejskim politykierom w Wersalu, ze
nie moga nawet myslec o nowym ladzie w Europie bez Polski z dostepem do
morza. Powstanie zadnego innego kraju nie bylo warunkiem Amerykanskiej zgody.
Wiem ze zdanie prezydenta Busha o Polsko-Amerykanskim sprzymierzu wywola
protesty w Unji o okrzyki o "Trojanskim Koniu". Polska byla jest i
bedzie "Trojanskim Koniem" w Europie ale nie Ameryki ale tej pieknej Pani z
pochodnia wolnosci, witajacej przybyszow do Nowego Swiata.



Temat: BUSH:POLSKA_I_AMERYKA_BUDUJA-NOWY_POKOJ_NA_STARYM_
Gość portalu: mirmat napisał(a):

> Polski jezyk musi byc bardzo populary wsrod obcokrajowcow, gdyz na forum
> swiat zazarcie dyskutuje sie zagadnienia swiatowej polityki nie zwiazane z
> sprawami mojej Ojczyzny. Sam wdaje sie w takie dyskusje od czasu do czasu ale
> idiotyczne skupienie praktycznie wszystkich watkow na sprawy konfliktu na
> bliskim wschodzie zaczyna mi mierzic.
>
> A WLASNIE DZISIAJ AMERYKANSKA STOLICA WYDEKOROWANA BYLA POLSKIMI FLAGAMI NA
> CZESC WIZYTUJACEGO STANY PREZYDENTA POLSKI. WYGLADA NA TO, ZE ZAROWNO
> WIEKSZOSC SYMPATYKOW IZRAELA JAK I ANTYSEMICI PRAGNACY ODBUDOWAC OSWIECIM
> (CHYBA JUZ NIE NA TERENIE POLSKI) NIE SA ZAINTERESOWANI W TYM WAZNYM
> WYDAZENIU SWIATOWYM. A PRZYNAJMNIEJ Z PERSPEKTYWY AMERYKANSKIEJ BYLO TO
> WYJATKOWE WYDAZENIE. JEST TO TYLKO DRUGI WYPADEK W CZASIE PREZYDENTURY GEORGA
> BUSHA KIEDY GLOWA INNEGO PANSTWA WIZYTUJACEGO STOLICE AMERYKI JEST
> PODEJMOWANA TAKIMI HONORAMI. ANI PREZYDEN FRANCJI "CZYRAK" ANI PREMIER KANADY
> CHRETIEN ANI ZADEN INNY POLITYK Z WYJATKIEM PREZYDENTA MEKSYKU FOXA NIE BYL
> TAK PODEJMOWANY SALUTEM ARMATNIM Z POMPA ZASTRZEZONA NAJBLIZSZEMU
> PRZYJACIELOWI.
> Na prezydenta Kwasniewskiego nie glosowalem i moje polityczne sympatie leza w
> innych opcjach niz z ktorych wywodzi sie prezydent. Ale jestem pewien,
> ogromna wiekszosc moich rodakow (co potwierdzily badania Polskiej opiniji
> publicznej) zgodza sie z nim kiedy majac na mysli przyjazn Polsko-Amerykanska
> stwierdzil:"Nigdy nie laczylo nas tak wiele i jeszcze nigdy z tych wiezi tak
> wiele nie wynikalo". Wiem, ze szlag trafi sierotki po komunie myjace dzis
> kible kiedy uslysza slowa prezydenta Polski: "11 wrzesnia wszyscy Polacy
> stali sie Nowojorczykami". Tak to prawda, bo trudno polskojezyczne scierwa
> wiwatujace na widok masakryw WTC nazywac "Polakami".

Albo ludzmi!!

>
> Sprobuje wiec wycenic potencjal kozysci jakie ta wizyta przyniesie Polsce.
> Jest to spodkanie wyprubowanych starych przyjaciol. Tylko slepi na historie i
> zatruci cynizmem moga tego nie widziec. Ale PRZYJACIEL to nie tatus czy
> mamusia rozdajace czekoladki szczegolnie teraz kiedy wybilismy sie na
> niepodleglosc (a jedynym krajem ktory nam w tym pomogl byla Ameryka). Wartosc
> naszej przyjazni w XXI wieku zsumowal prezydent Bush w slowach: POLSKA I
> AMERYKA BUDUJA NOWY POKOJ NA STARYM KONTYNENCIE Po straszliwej I Wojnie
> Swiatowej prezydent Wilson powiedzial europejskim politykierom w Wersalu, ze
> nie moga nawet myslec o nowym ladzie w Europie bez Polski z dostepem do
> morza. Powstanie zadnego innego kraju nie bylo warunkiem Amerykanskiej zgody.
> Wiem ze zdanie prezydenta Busha o Polsko-Amerykanskim sprzymierzu wywola
> protesty w Unji o okrzyki o "Trojanskim Koniu". Polska byla jest i
> bedzie "Trojanskim Koniem" w Europie ale nie Ameryki ale tej pieknej Pani z
> pochodnia wolnosci, witajacej przybyszow do Nowego Swiata.

:)




Temat: Dlaczego władze rosyjskie się ośmieszają?
Gość portalu: Ed napisał(a):

> > Tak samo nierealne jak wejscie Polski do Szenhen pare lat temu ? ;-))

> Wejście Polski do Schengen było realne i planowane już od 1992 roku, czyli od
> rozpoczęcia negocjacji z Unią.

Czy sadzisz ze sytuacja gospodarcza i polityczna w POslce rocznik 1992 byl
lepszy niz teraz w Rosji ? ;-))

> > CZym my jestesmy gorsi od was ?

> W niczym nie jesteście gorsi, tylko macie za długą granicę, której nie bylibyśc
> w stanie upilnować a Unia ma hopla na punkcie ich szczelności.

No jej wylaczny problem ;-)) Zawsze mozna zrobic korytaz ;-))))

> Poza tym musielibyście pozwolić obywatelom Unii na swobodne podrózowanie bez
> kontroli po całym terytorium i swobodne osiedlanie się w dowolnym miejscu Rosji
> na razie te przywileje nie są dostepne nawet dla samych Rosjan. Musielibyście b
> mniej podejrzliwi i nie widzieć wszędzie szpiegów ;-)).

Za duzo czytasz Clansyego bracie ;-)) Srosunek Rosjan do cudzoziemcow jest
znacznie lepszy niz nierosjan do nas... Niech jada do nas. Do tego Selezniowu
chodzilo nie o natychmiastowe wejscie dop Szengen, a za pare lat...

> A także - last but not least - trzeba być członkiem UE zeby wejść do Schengen o
> czym Pan Sieliezniow zdaje się zapomniał.

A czy POlska wchodzi w UE i jezeli nie to jakim cudem POlacy moga poruszac sie po
panstwam Szengen bez wiz ???

> > Co ty mozesz wiedziec o polityce i rozsadku ? :)

> A ty co o tym możesz wiedzieć?

Nic, dlatego nie rozkazuje politykom innych krajow jak musza postepowac i
napewno nie robie z siebie superexperta zeby smiac sie z obcych politykow ;-))

> > ludzie podobne do ciebie wwstapienie Rosji do NATO?

> Póki co jeszcze nie wstąpiła.

POlitycznie tak... A militarnie nawet nie zabiegala o to - jest to nam potrzebne
jak kobyle piata noga ;-))

> Poza tym wstapienie do NATO a wstapienie do Unii
> Europejskiej to zupełnie nieporównywalne rzeczy.

A czy ja mowilem cios o wstapieniu do UE ?

> przyznanie gospodarki Rosji przez USA za rynkowa
> Grubo na wyrost, wyłacznie z przyczyn politycznych a nie z racji ekonomicznych.

CZy nie w taki sam sposob przyjeto nieprzygotowana do tego POlske and Co do
NATO ? ;-))

> > sojusz z USA? dostawy ropy z Rosji do USA ? Mysle ze przyszle wstapienie R
> osji
> > do
> > WTo moze polaczyc sie z wstapieniem Rosji do Szengioen

> Widzę, że nie rozumiesz, co to jest porozumienie Schengen i że to nie ma nic
> wspólnego z członkostwem w WTO.

POdalem to jako fakt ze czesto rzeczy niemozliwe ropbia sie mozliwymi pod wplywem
roznych czynnikow...

> Więc powtórzę jeszcze raz, nikt nie wejdzie do
> Schengen nie będąc członkiem UE.

A jak POlskie obywatele jezdza do Niemiec bez wiz jesli POlska nie jest
czlonkiem UE ?

> Nawet Amerykanie pokazują paszporty po przylocie
> do krajów UE.

Bylo by ciekawie gdyby nie mieli paszportow ;-))))

> > - a takie "experci" jak ty moga spokojnie smiac sie i wymardzac sie dalej
> ;-)))

> Ty za to popisujesz się tutaj zupełną ignorancją, no ale skoro Pan Sieliezniow
> nie jest lepszy to można ci wybaczyć.

Towarzysz Seleznow (komunista, ktorego wyzucili z KPRF) ma swoje zdanie ktore nie
musi rownac sie z twoim, ale to nie jest powodem zeby nazywac go (a razem z nim
wszystkich rosyjskichj politykow!) de facto klaunami...

> To jest fakt! Gdybys mial, rozum to zrozumial bys to ;-))

> No cóż, manii prześladowczej Rosjan chyba nigdy nie zrozumiem. Obawiam się też,
> że nikt na swiecie tego nie rozumie.

To nie jest mania przesladowcza. Nawet jesli poczytasz posty wielu POlakow na tym
forum to zobaczysz gniewne zaweolania ze Rosja musi komus oddac Kaliningrad ;-))
FDo tego u nas w NTV pokazywalo program dokumentalny televizii ZDF gdzie
dzennikarzed rozpisywali jakie to fajne _niemecjkie_ miasto,
napelmnione "niemeckim duchem" z "Niemeckimi swiatyniami" i jak "Rosjanie
niszcza ta "rdzennie niemecka ziemie"... Do tego sadze ze Niemcy maja swoje widy
na Kaliningrad. Moze nie teraz a za kilkanasice lat sprobua cos tam na mieszac...

> > To jest tylko twoje personalne zdanie ;-)))

> Nie tylko, to jest także zdanie rządów Polski i Litwy, Komisji Europejskiej ora
> z rządów państw członków Unii.

Prezydent Litwy powiedzial ze "zdanie Brukseli to zdanie Litwy"... A w Brukseli
chyba nie sadza ze Iwanow to idiota ;-)) A wiec chyba jednak to tylko twoje
wylacze zdanie - nie narzucaj go na cala Europe... :)

Misza




Temat: POLITYKA....można i o polityce...a może trzeba?
PO PIERWSZE: Polska ma gabaryty
Europa Zachodnia przekonała się, że Polska jest bytem politycznym o całkiem
sporych gabarytach, którego nie można ot tak sobie przeturlać z kąta w kąt.
Jeśli wierzyć sondażom i francuskiej prasie, „czynnik polski” może nawet
zaważyć na wyniku francuskiego referendum w sprawie unijnej konstytucji, które
odbędzie się 29 maja.

56 proc. Francuzów woli odrzucić konstytucję (napisaną wszak pod dyktando
paryskiego establishmentu politycznego i w trosce o interesy Francji), byle
byśmy tylko nie pozbawili ich miejsc pracy, skłaniając francuskie firmy do
przenosin nad Wisłę.

Co ciekawe, liczba przeciwników konstytucji, gotowych głosować non, wzrosła tuż
po telewizyjnej debacie z udziałem Jacquesa Chiraca, w której prezydent
usiłował przekonać młodych Francuzów do korzyści płynących z przyjęcia „Polski”
do UE. Właśnie tak, „Polski” w cudzysłowie, albowiem, jak się okazuje, mówiąc o
Polsce, Francuzi mają na myśli wszystkie nowe państwa członkowskie ze wschodu
Europy, tę „połać Europy rozciągającą się od Zatoki Ryskiej do wybrzeża
Dalmacji”, jak zauważa francuski politolog Alexandre Adler. Niestety,
wizja „Polski” od morza do morza przeraziła rodaków gen. de Gaulle’a tak
bardzo, że nawet informacja, iż francuski eksport tamże wzrósł w ciągu roku
czterokrotnie (!) – co oznacza 130 tys. nowych miejsc pracy we Francji – nie
zrobił na uczestnikach dyskusji oczekiwanego wrażenia.

– Jeśli Francuzi odrzucą konstytucję, w co mimo wszystko nie wierzę, z
pewnością nie będzie można winić o to Polski – uważa Philippe Maniere z
paryskiego Institut Montaigne. – Większość osób chcących głosować na nie,
uczyni tak, by wyrazić swój sprzeciw wobec polityki Jacquesa Chiraca i premiera
Raffarina, ewentualnie dlatego, że uważają, iż w konstytucji nie dość miejsca
poświęcono kwestiom socjalnym. Są też tacy, którzy obawiają się przyjęcia
Turcji do UE, ale dla nich akurat Polska, kraj chrześcijański, jest OK.
Jedynymi zatem, na których decyzję może mieć wpływ czynnik polski, są francuscy
rolnicy. Ale ci stanowią tylko 2 proc. głosujących.

Nie zgadza się z tą opinią Tony Judt, brytyjski historyk, od lat pracujący na
Uniwersytecie Nowojorskim, gdzie zajmuje się dziejami Francji w XX w.: – Opinia
Francuzów o Polsce (i pozostałych nowych krajach członkowskich) będzie miała
wpływ na wynik referendum. Mówimy tu o opiniach, których nie powtarza się w
dobrym towarzystwie; poza Francją można je spotkać w Holandii, Niemczech i
jeszcze jednym czy dwóch krajach. Krótko mówiąc, chodzi o to, że gdy Francuzi
mówią, iż nie chcą Rumunii, Bułgarii czy Turcji w Unii Europejskiej, tym samym
dają do zrozumienia, że żałują przyjęcia Polski.

Prasa francuska bagatelizuje te obawy czy fobie, ale sama przyczyniła się do
ich rozpętania, pisząc miesiącami o amerykańskim koniu trojańskim nad Wisłą. My
zaś zamiast wytrwale tłumaczyć Europejczykom, dlaczego uparliśmy się szukać
przyjaciół daleko, a wrogów robić sobie blisko (by strawestować powiedzenie
premiera Finlandii z czasów zimnej wojny), tym bardziej entuzjazmowaliśmy się
przychylnymi komentarzami prasy amerykańskiej, jak choćby opiniami czołowego
komentatora dziennika „The New York Times” Thomasa L. Friedmana. Ten słynny
amerykański reporter po raptem trzydniowej wizycie w Warszawie obwieścił całemu
światu, że nie ma bardziej proamerykańskiego narodu niż Polacy (włącznie z
Amerykanami) – w czasach, gdy proamerykanizm uchodził już w większości krajów
Europy za formę imbecylizmu.




Temat: Rozmowa z Jerzym Kropiwnickim, prezydentem Łodzi
No dobra, to może ja się wypowiem - ten, który ostatnio głośno i
dosadnie wyraża swoje niezadowolenie z pomysłów prezydenta. Tym
bardziej, że podobno prezydent zagląda na fora internetowe, a
więc jest szansa, że i to przeczyta. :-)

1) PIOTRKOWSKA I LOKALNA PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ

Podoba mi się poparcie dla rozwoju lokalnej małej i średniej
przedsiębiorczości. Problem w tym, że ci przedsiębiorcy za
bardzo się zaczynają rządzić. Jak to było w tym
powiedzeniu: "dać komuś palec, a on sięgnie po całą rękę". Na
przykład taki pomysł z udostępnieniem "Pietryny" dla samochodów,
to już totalne przegięcie. Handlowcy za dużo sobie pozwalają! Ci
ludzie chyba nie rozumieją, że o popycie decyduje cena. Jeśli na
Piotrkowskiej są najdroższe sklepy w mieście, no to przepraszam
bardzo, ale nikt mnie nie zmusi do kupowania w tych sklepach.
Wybiorę się do hipermarketu lub innego sklepu, gdzie jest
taniej. I nie zmieni tego fakt, czy samochód mogę zostawić na
ulicy obok, czy pod samą witryną sklepu! Jeden wielki parking,
jakim może się stać Piotrkowska, odstraszy natomiast wszystkich
spacerowiczów i turystów - czyli potencjalnych klientów.
Niestety zauważyłem, że prezydent widzi tylko "geniusz umysłu"
handlowców z Piotrkowskiej, nie patrząc na zdanie pozostałych
Łodzian (przypominam, że przeciwnicy tego pomysłu są
większością). A więc mój apel: jeśli szanuje Pan demokrację i
naprawdę kocha Pietrynę, to proszę przychylić się do petycji
większości mieszkańców, którą przekażemy w poniedziałek. Za dużo
pieniędzy miasto wydało w ostatnich latach na remont tej ulicy,
która znana jest już w całej Europie.

2) PRACA URZĘDNIKÓW

Cieszy mnie przywiązanie do sprawy poprawy jakości i szybkości
pracy urzędów, ale wolałbym, żeby idee były realizowane, a nie
tylko propagowane w artykułach prasowych.

3) KOMUNIKACJA MIEJSKA I NOWY PREZES MPK

O, a tu się teraz Panu dostanie! Czy uważa Pan, że Łodzianie są
ślepi?! Przecież wymiana kadry kierowniczej była typową zagrywką
w stylu "zrobimy kolegę dyrektorem, bo to swój chłop (czytaj: z
tej samej partii)". Czesław Rydecki to specjalista w branży
komunikacyjnej z wieloletnim doświadczeniem. Ceniony w kraju,
jak i za granicą. To właśnie za jego kadencji firma "MPK-Łódź,
sp.z o.o." dostała się do czołówki najlepszych przedsiębiorstw
komunikacyjnych w Europie. Bzdurą był zarzut niegospodarności,
ponieważ kondycja finansowa spółki, jak i jej poziom
inwestycyjny (m.in. w rozwój techniczny i zakupy nowoczesnego
taboru), stały na wysokim poziomie. Nowy prezes - Paweł Dziwisz -
nie ma chyba ani wiedzy, ani kwalifikacji do prowadzenia
przedsiębiorstwa komunikacyjnego. Totalnym ignoranctwem wykazał
się w debilnych wypowiedziach o Cityrunnerze (np. że jest za
szeroki na nasze tory, czy że jest nieprzystosowany do jazdy po
starych torach itd. - wiadomo, że nowe wagony są węższe i
właśnie specjalnie przystosowane na gorsze torowiska dzięki
zastosowaniu tradycyjnych pełnych osi w wózkach, co było jednym
z kryteriów przetargowych na nowe tramwaje). Krytykował on (Pan
również) każde posunięcie byłego prezesa Rydeckiego, pomimo, że
nie wiedzieliście państwo o tych inwestycjach praktycznie nic!
Paweł Dziwisz chciał "zaszpanować" wiedzą, ale wyszło szydło z
worka. Ten człowiek w roli prezesa MPK, to jakaś totalna pomyłka
i katastrofa!

4) HIPERMARKETY

Tu zaczynają się przeróżne wykręty. Wyraźnie było powiedziane
przed wyborami "NIE dla hipermarketów", co też nagłaśniała
prasa. Czyżby nagle liberalizacja poglądów na temat
zagranicznych inwestycji handlowych w Łodzi? Oby...

5) LOTNISKO DLA ŁODZI

Duopolis to bardzo odległa przyszłość. Degradowanie lokalnego
lotniska Lublinek i plany (w dodatku w ogóle niesprecyzowane -
- totalna amatorszczyzna) budowy w szczerym polu daleko od Łodzi
nowego lotniska, to kolejny panski poroniony pomysł. Poza tym,
dlaczego nie wspomina się o Łasku? Modernizacja do potrzeb
cywilnych tamtejszego lotniska wojskowego wyszłaby taniej.




Temat: Arogancji wladz centralnych ciag dalszy
Arogancji wladz centralnych ciag dalszy
Wizyta premiera Jarosława Kaczyńskiego na Śląsku

Sukces nigdy nie jest sierotą. Na zakończonej budowie tunelu Drogowej Trasy
Średnicowej pod katowickim rondem pojawili się w poniedziałek politycy PiS-u:
premier Jarosław Kaczyński i minister transportu Jerzy Polaczek. Był też
prezydent Katowic Piotr Uszok. Stał jednak z boku i głosu nie zabrał
Premier Kaczyński przyjechał na konferencję prasową w tunelu pod katowickim
rondem prosto z lotniska w Pyrzowicach. Zakończyła się właśnie jego budowa, a
kierowcy przejadą tędy najpóźniej na początku grudnia. Premierowi towarzyszył
minister Polaczek. Byli również Tomasz Pietrzykowski, wojewoda śląski, oraz
śląscy posłowie PiS-u: Maria Nowak i Krzysztof Mikuła. Nie zabrakło także
Michała Lutego, kandydata PiS-u na prezydenta Katowic. Przyszedł również
Uszok, obecny prezydent Katowic, dla którego budowa DTŚ-ki od lat była jedną z
najważniejszych inwestycji w mieście.

Premier cieszył się z drogi. - Tego rodzaju przedsięwzięć w całym kraju ma być
bardzo wiele - stwierdził.

Polaczek też nie krył satysfakcji. - Katowice czekały na to od ponad 20 lat.
Zakończyły się prace na najtrudniejszym odcinku w centrum miasta - mówił.

Choć Polaczek swoją przemowę i podziękowania zaczynał parę razy, bo nie
działał mikrofon, ani razu nie wspomniał o Uszoku. Gospodarza miasta nie
poproszono również o zabranie głosu. Prezydent z niezbyt wesołą miną krążył z
miejsca na miejsca, przystając często przy dziennikarzach. Najwyraźniej nie
tak wyobrażał sobie finał spełniania swoich wyborczych obietnic sprzed
czterech lat. - Nie dziwi nas wizyta premiera. Jak zwykle sukces ma wielu
ojców. Pieniądze na DTŚ-kę pochodziły bowiem nie tylko z budżetu miasta, ale
również z kredytu Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który zaciągnął rząd. W
przyszłości będą kolejne inwestycje w mieście, więc pewnie premier będzie nas
częściej odwiedzał - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta. Dodał też,
że w sprawie DTŚ-ki Uszok zrobił swoje i jego zdaniem mieszkańcy to docenią.

Prosto z tunelu premier pojechał na teren Międzynarodowych Targów Katowickich,
gdzie 28 stycznia zawaliła się największa hala firmy. W gruzach zginęło 65
osób, ponad 140 zostało rannych. Kaczyński złożył wieniec i zapalił znicz przy
obelisku upamiętniającym tragedię.

- Towarzyszy mi smutek - 65 osób straciło życie bez powodu. Trzeba jednak
pamiętać o przyczynach tej tragedii - to pogoń za zyskiem za wszelką cenę, bez
liczenia się z kimkolwiek, z czymkolwiek - mówił premier i dodał: - Polska
byłaby dzisiaj dużo bogatsza, gdybyśmy w 1990 r. zdecydowali się na budowanie
nowego, dobrego państwa, a nie kontynuowali w istocie kompletnie chore państwo
komunistyczne, kompletnie chory aparat państwowy PRL-u, do którego dodano
procedury demokratyczne i swobody demokratyczne. To nas bardzo kosztowało, a
to miejsce pokazuje, że kosztowało bezpośrednio najwięcej, ile może kosztować,
bo nic nie jest bardziej wartościowe niż ludzkie życie.

Urszula Sajnóg, która została ranna w katastrofie, jest zaskoczona wypowiedzią
premiera. - Upolitycznianie tej tragedii jest nie potrzebne. Premier próbuje
skierować kamery na siebie, a lepiej skupić się na pomocy ofiarom - mówi.

Po południu premier odwiedził jeszcze Elektrownię Halemba w Rudzie Śląskiej.
Ma ona zostać zamknięta, ale w jej miejsce powstanie nowa o większej mocy.



Temat: Zanim wybuchla 2 wojna swiatowa....
W ten sposob Polska nie tylko realizowala i osiagnela swoje wlasne
"Monachium", ale udalo jej sie uzyskac powiazanie uzyskanych regulacji z
umowa czterech mocarstw z 29.9., dalece zblizone do berlinskiej polityki
wobec Czecho-Slowacji i w wielu etapach podobnie realizowane.

Rzad USA dostrzegal z niezadowoleniem analogie miedzy polityka Niemiec i
Polski i dal temu wyraz w podwojny sposob: W uzupelnieniu do wywodow
Roosevellta na konferencji prasowej z 30.9.1938 i wypowiedzi sekretarza
stanu Hullsa z tego samego dnia, rzad USA droga dyplomatyczna poinformowal
mocarstwa europejskie, ze traktuje porozumienia monachijskie jako "przejaw
kapitulacji panstw demokratycznych" i "oznake uleglosci" wobec Rzeszy.
Jednoczesnie USA podjely dzialania w celu wzmocnienia Polski przeciwko
Rzeszy.

19.11.1938 Bullti spotkal sie z owczesnym polskim ambasadorem grafem
Jerzym Potockim, w celu przeprowadzenia dlugiej rozmowy na temat sytuacjiw
Euriopie. W rozmowie nawiazal do uprzednich rozmow - graf Jerzy Potocki,
spokrewniony z szefem wydzalu anglosaskiego polskiego ministerstwa d/s
zagranicznych Jozefem Potockim poinformowany co do tresci rozmow Bullita w
czasie jego wizyty w Warszawie w listopadzie 1937.

Wedlug raportu Potockiego z 21.11.1938 Bullit wypowiadal sie o Niemcach i
Hitlerze " z wielka nienawiscia" i twierdzil ze "tylko sila, wlacznie z
wojna, moze powstrzymac ta szalona ekspansje Niemiec". Na pytanie
Potockiego, jak wyobraza sobie Bullit przyszle Niemcy, tenze odpowiedzial,
ze " przedewszystkim USA, Wielka Brytania, Francja musza sie uzbroic, aby
stawic czola niemieckiej potedze" Wedle raportu Potockiego, Bullit wywodzil
dalej, ze " panstwa demokratyczne potrzebuja jeszcze dwoch lat do pelnego
uzbrojenia. W tym czasie Niemcy beda prawdopodobnie usilowaly kontynuowac
swa ekspansje w kierunku wschodnim. Byloby zyczeniem panstw demokratycznych,
gdyby na wschodzie doszlo do starc wojennych miedzy Rzesza a ZSRR." Po
wybuchu tej wojny - spekulowal Bullit - "moze sie zdarzyc, ze Niemcy oddala
sie zbyt daleko od swej bazy i skazani beda na dugie o oslabiajace dzialania
wojenne. Wtedy dopiero panstwa demokratyczne zaatakowalyby Niemcy i zmusily
je do kapitulacji"

Na pytanie Potockiego, czy USA wezma udzial w tej wojnie, Bullit
odpowiedzial, "Bez watpienia tak, ale dopiero, gdy Francja i Wielka Brytania
wpierw uderza" W sprawie sytuacji Polski Bullit stwierdzil, ze "Polska jest
jeszcze jednym krajem, ktory podejmie walke zbrojna, jesli Niemcy
przekrocza swe granice" - co niewatpliwie bylo nie tylko komplementem ale i
zacheta dla Potockiego.

W sprawie wspolnej granicy Polski z Wegrami Bullit oswiadczyl, "Rozumiem ta
sprawe dobrze. Wegrzy sa rowniez dzielnym narodem. Wspolna linia obrony z
Jugoslawia bylaby zdecydowanie skuteczniejsza wobec naporu Niemiec. W
sprawie Ukrainy Bullit stwierdzil, ze "Niemcy dysponujakompletnym sztabem
ukrainskim, ktory w przyszlosci przejac moze rzady na Ukrainie i tam zalozyc
niezalezne panstwo ukrainskie pod wplywami niemieckimi" i dalej wedlug
raportu Potockiego: "Taka Ukraina bylaby niewatpliwie dla was bardzo
niebezpieczna, gdyz mialaby wplyw na Ukraincow we wschodnim rejonie
Malopolski"

Pozycja Bullita pozwalala domniemywac, ze prezentuje on stanowisko
prezydenta USA - co odnotowal tez Potocki w swym raporcie. Dziesiec dni po
przedlozeniu raportu Potockiego rzad polski oswiadczyl 1.12.1938, ze Polska
w przypadku dalszego istnienia autonomicznej "Karpato-Rosji" obawia sie
skutkow dla swej ukrainskiej mniejszosci" stwierdzenie to odowiada dokladnie
sugestiom Bullita.

cdn. (.........?)




Temat: Polska powinna być rzecznikiem przywództwa USA ...
Gość portalu: Jan Mucha napisał(a):

> Oj, niemadry ten Tobiasz, niemadry. Przeszlosc Kwasniewskiego i Cimoszewicza ni
> e ma tu nic do rzeczy i na cale szczescie nie
> rzutuje na ich postepowanie. Jestem zaskoczony realizmem z jakim podchodza byli
> komunisci (ale czy Kwasniewski i Cimoszewicz tak
> na prawde byli komunistami, czy tylko ludzmi z natury aktywnymi, ktorzy w warun
> kach systemu komunistycznego usilowaali jakos
> zaistniec i robic kariere?) Wiec jestem zaskoczony realizmem i dbaloscia o pols
> kie sprawy pana Kwasniewskiego i Cimoszewicza.
> Wypominanie im po wsze czasy przeszlosci komunistycznej przypomina mi anegdote
> w ktorej starzy juz babcia z dziadkiem jedza
> obiad i ni z tego ni z owego dziadek wali babcie lyzka po glowie. Ta zaskoczona
> pyta: "Stary. co ci sie stalo?" A dziadek na to: "Jak
> sobie przypomne, zem cie wzial bez cnoty to mnie szlag trafia".
> Wracajac do listu pana Tobiasza, to niech sie zastanowi czym bylaby Europa, gdz
> ie bylby swiaat teraz, gdyby nie ta straszba
> ppolityka amerykanska? Niektorzy europejscy politycy maja krotka pamiec i wobec
> oczywistych miedzynarodowych awanturnikow
> jakim jest na przyklad iracki dyktator zajmuja te sama postawe, jaka zajmowal p
> remier Wielkiej Brytani Chamberlein w 1938 roku wobec
> Hitlera.
> Moga sabie teraz na to pozwolic, bo Bogu dzieki Ameryka nie zatracila instynktu
> samozachowawczego.

Przywództwo Ameryki jest odrzucane z tego prostego powodu, że wolne narody nie chcą
żeby ktos inny nimi przewodził. One rządzą się same. Stosunki między państwami buduje
się w oparciu o kompromisy. Jest to trudne z supermocarstwem.
Sądzę jednak, że największe problemy wynikają z tego że Stany nie mają moralnych kwalifikacji
(jak zresztą żadne państwo) żeby być swiatowym przywódcą- zbyt często popierały okrutne
reżimy, w tym także Saddama, którego dzis chcą obalić. Europa ma także inne zdanie nt.
Bliskiego Wschodu i sposobów rozwiązania tego konfliktu. Tak się niestety składa, że rola
Stanów w tym konflikcie jest wybitnie negatywna. A cenę za to płacą wszyscy.

Co do Kwasniewskiego i Cimoszewicza. Zgadzam się. Oni nigdy nie byli komunistami, choć
kiedys to deklarowali. Trudniej jest mi ocenić Cimoszewicza, co do Kwasniewskiego uważam,
że zawsze był oportunistą i karierowiczem. Sądzę też że nigdy nie miał własnych poglądów,
szczególnie na trudniejsze sprawy. Tak łatwiej było (i nadal jest) robić karierę polityczną.
Co do jego wizyty w Stanach, poza programem zbrojeń nic konkretnego z niej nie wynika. Problem
w tym, że nie widać powodu żeby tak biedne państwo jak Polska zbroiło się, w sytuacji gdy bark
pieniędzy na podstawowe inwestycje (chociażby w infrastrukturę). Zbroi się też zwykle przeciw
komus. Ja nie widzę wroga, przynajmniej w Europie, a poza nią nasze interesy nie sięgają.

Uważam, że prezydentura Kwasniewskiego to katastrofa (szczególnie druga tura). Ten polityk
tak naprawdę nic dla kraju nie zrobił. Jestem za tym, żeby ten urząd po prostu skasować. Nie
mam natomaist wątpliwosci, że bardzo jest dbały o własną karierę. Dlatego jego wizyta w
Stanach jest jego sukcesem, ale raczej nie Polski. To znacznie szerszy problem, i nie dotyczy
tylko Polski- problem polityków jako ludzi do wynajęcia- ludzi bez poglądów, gładkich, poprawnych
w obejsciu ale pozbawionych własnych ideii, odwagi w podejmowaniu decyzji i przede wszystkim
nie uciekających przed odpowiedzialnoscią. Takie są własnie cechy mężów stanu, których te żałosne
kreatury nie posiadają. Dzisiaj mogą być prezydentami, jutro szefami wielkich korporacji, a pojutrze
stac na czele organizacji międzynarodowych. Zawsze sterowani i się z tym godzący.



Temat: Czy Polska coś zawdzięcza USA?

Tytus Flavius popełnia trochę (to trzeba przyznać) błędów historycznych, ale w
ogólnym rozrachunku ma rację.
Ale dla ścisłości – w 1918 oku prezydent Wilson poparł dążenia
niepodległościowe Polaków, jednak potem Kongres USA odmówił ratyfikacji
traktatu wersalskiego. Francji nie zależało na silnej Polsce tylko przede
wszystkim na osłabieniu Niemiec. W czasie II wojny Wlk. Brytania i Francja
wypowiedziały wojnę Hitlerowi, ale Polsce nie miały ochoty pomagać. Churchil
faktycznie był bardziej niż Roosvelt zainteresowany niepodległością Polski, ale
szybko sobie tę kwestię odpuścił.
Jednak zostawmy w spokoju historię. Tak naprawdę rzecz idzie w czym innym. Nie
tak dawno w „Gazecie” znalazł się arcyciekawy wywiad Aleksandra Smolara w
sprawie roli Polski w rywalizacji Unii i USA. Pod większością tez Smolara
podpisałbym się obiema rękami. I oto dziś objawili się dwaj nawiedzeni
amerykanofile – Maciej Łętowski i Krzysztof Czabański. Obaj wypisują bzdury –
Łętowski pisze, że Polska winna być „strategicznym przyjacielem” USA(jakby nie
widział, że te dwa słowa się wykluczają) a Czabański uważa, że polska racja
stanu polega na trzymaniu się jak najdalej Rosji, tylko ciekawe jak to się ma
do geografii. W dodatku poraża mnie ta wyższość względem barbarzyńskiego
wschodu, biedny Czabański jest bliżej Rosji (oczywiście tej swojej
wizji „Rosji”) niż mu się to wydaje.
Ale podobnie myśli większość elit, choć może nie używa tak prymitywnych
argumentów. I tu paradoks, gdy prostak z Teksasu chce zbombardować Bagdad
prawie wszyscy nasi politycy temu przyklaskują. Mimo, że w samych USA nie jest
to przecież tak jednoznaczne, wystarczy spojrzeć na noblistę Cartera. Nawiasem
mówiąc tylko u nas są głosy oburzenia, że ten nobel dla byłego prezydenta to
sprzeciw przeciwko arcysłusznej polityce amerykańskiej a Dawid Warszawski
wypomina Carterowi porażki dyplomatyczne. Cóż szanowny panie redaktorze, tylko
ten nie robi błędów, kto nic nie robi.
Kiedy Andrzej Lepper chcer wyjechać do Iraku, wszyscy się słusznie oburzają,
ale najczęściej przywołuje się tu polską rację stanu. Tymczasem ten pomysł jest
koszmarny dlatego, że Husajn jest niebezpiecznym dyktatorem a nie dlatego, że
to wróg Amerykanów. Na świecie są różne reżimy totalitarne, ale USA walczą
tylko z tymi dyktatorami, którzy im przeszkadzają. Dlatego gdy czytam, że
Polska powinna współdziałać ze Stanami w walce o prawa człowieka, to śmiać mi
się chce. Skoro USA to taki praworządny kraj to dlaczego nie chcą
Międzynarodowego Sądu Karnego? Czyżby się czegoś bali? Kiedy słyszę, jak Bush
mówi „kto nie jest z nami ten jest za terroryzmem” nie wiem czemu kojarzy mi
się to z retoryką stalinowską.
Kiedy czytam, że Polska powinna stać się liderem w Europie Środkowej realizując
interesy USA odnoszę wrażenie, że wypowiadający te pomysły sami nie wiedzą, co
mówią. Taka Polska będzie co najwyżej lokajem Ameryki w tej części Europy a
lokajami brzydzą się wszyscy. Nie oszukujmy się ben Laden załatwił Bushowi
reelekcję i co najmniej do 2009 roku stosunki między UE a Stanami będą napięte.
W NATO już jesteśmy a podczas przyjęcia do Unii wiele państw członkowskich może
nie chcieć amerykańskiego wasala.
W tej chwili polska racja stanu powinna składać się z dwóch elementów – pełne
zabieganie o przyjęcie do Unii i dbanie o to aby na mapie świata Polska była
dostrzegalna, choćby jako rzecznik praw człowieka. Nasze władze mogłyby np.
złożyć projekt rezolucji potępiającej Chińską Republikę Ludową bez obracania
się na innych. Zresztą USA wiele mogłyby się od nas nauczyć np. przestrzegania
praw jednostki w postępowaniu karnym.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 106 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4