Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Prezydenci Iranu





Temat: POLACY NA IRAK ? - CZYJA DECYZJA? - SEJMU ?
Czy nie potrafisz sie ustosunkowac do czyjegos postu, jesli nie , to plodzenie
twoich tekstow niema tu miejsca.
Forum umozliwia ci otwarcie watku, wiec czemu pchasz sie miedzy "WODKE a
ZAKASKE".

Gość portalu: kapitalizm napisał(a):

> Gość portalu: Dorota napisał(a):
>
> > Wie ktos czy w Polsce potrzebne jest glosowanie tak jak w usa w kongresie?
> > Czy moze nasz wszechmocny prezydent ma taka sile i moze wyslac zolnierzy b
> ez
> > rozkazu NATO zeby pomagali w mordowaniu ludzi w Iraku ?
>
>
> Wszyscy zyczylibysmy sobie swiata bez tyranow, gdzie ludzie sa wolni i moga
> swobodnie sie wyrazac.
> Co do tego to nie ma watpliwosci, no nie?
> Jest problem z wieloma rezimami na swiecie, sa brutalne i ludnosc cywilna
> cierpi, tez sie chyba zgadzasz?
> Pytanie jest co zrobic?
> Najlepiej jak USA by wypwiedzialy wojne Husajnowi, Castro, Kim, Arafatowi,
> Homeini oraz
> wszystkim dyktatorom na swiecie.
> Tylko czy jest to fizycznie mozliwe?
> Wszyscy wiemy, ze nie. Wiec niech zaczna tam gdzie maja jakis interes.
> Zaczeli od Afganistanu, teraz Irak, miejmy nadzieje nastepny bedzie Iran,
potem
>
> Korea itd.
> Nie tylko Ty zasluzyles, zeby zyc w wolnym kraju.
> Boisz sie, ze te kraje z czasem staly by sie podobne do Ameryki?
> Ze ludzie by zaczeli jezdzic za praca do Iraku, Kuby czy Korei zamiast do USA
> czy moze kiedys do Polski?
> Tu w USA tez juz pojawiaja sie glosy, ze rozszerzanie wolnego rynku na
swiecie
> powoduje niszczaca konkurencje dla amerykanow i oslabia sile wielkich
> korporacji. Ze musza walczyc z importem Chinskim a teraz przyjdzie walczyc z
> importem z Iraku, Iranu, Kuby i innych!
> Ci ludzie tu protestuja przeciwko wojnie z Husajnem. Oni boja sie stracic
> wygodna prace na rzecz Irakijczykow czy innych mlodych i nowych kapitalistow.
> Wielu juz stracilo prace na rzecz zliberalizowanych Chin czy Wietnamu.
>
> Tylko czy my przecietni ludzie powinnismy sie tym martwic?
>
> Otworz swoje serce na zniewolonych ludzi a nie na potezne, krwawe rezimy na
> swiecie.
>
>






Temat: Krótka wojna z Irakiem korzystna dla gospodarki...
Gość portalu: U napisał(a):

> Czyli wniosek jest prosty. Zabijac na wojnach by
> poprawic gospodarke USA, bo bez tego zyc sami nie
> dadza sobie rady ze swoja sztuczna ekonomika.

Wszystko pogmatwales.
Widze duze niedociagniecia z ekonomi u Ciebie.
Prywatne koncerny naftowe w USA sa zainteresowane zyskami a nie kontrola. Oni
chca zeby ropy bylo jak najmniej(tak jak eurokraci zreszta), a nie odwrotnie.
Niestety amerykanski kapitlizm im w tym przeszkadza i nie moga zmonopolizowac
tego biznesu. Odwrotnie na Bliskim wschodzie i Europie.

Oczywiscie, ze na wojnie sie traci a nie zyskuje. Znowu klania sie ekonomia.
Krotko, zniszczenia powoduja straty a nie zyski.
Dam Ci przyklad z wybijaniem szyb i szklarzami. Zgodzisz sie, ze celowe
wybijanie szyb w jakims miasteczku nie zwieksza ogolnego dobrobytu w tym
miasteczku, choc szklarzom sie zyje lepiej.
A wiec wojna jest zyskiem dla przemyslu zbrojeniowego a strata dla calego
kraju. Strata dlatego, ze armia jest oplacana z podatkow obywateli.
Gdyby nie bylo wojen i pozniejszych pomocy (plan Marszala) Amerykanie (nie
rzad) byliby znacznie bogatsi.

Sondaze nie maja wielkiego znaczenia w USA. To zabawa dla mas w EU.
USA nie sa demokracja tylko republika. Prezydent jest wybrany przez senatorow z
poszczegolnych stanow, a nie przez popularne bezposrednie wybory obywateli.
Prezydent z kongresem ustala polityke a nie sondaze.
Jak wiesz ogol nigdy nie ma racji a jak ma racje to tylko przez przypadek.
A nie ma racji gdyz tylko jednostka ma rozum, masy moga tylko odczuwac.
Tak jak wielokrotnie widzielismy w histori, ze masy czuly nienawisc do np.
zydow, tak teraz 'czuja' nienawisc do kapitalizmu.
Bo masy nie maja rozumu, tylko 'czucia'.
Kazdy indywidualnie w zyciu opowiada sie za kapitalizmem (dba o swoj interes),
natomiast jako masy opowiadamy sie za socjalizmem.
Feelings,.... nothing but feelings.....

Napisalem, ze celem jest nie wyzwalanie ludzi tylko zniszczenie islamizmu. A ze
ludzie na tym skorzystaja....hm...trudno...skutek uboczny.
To tak jak z tym piekarzem. On tylko chcial zyskow....

USA pomagalo Irakowi 20 lat temu.
W tym czasie USA bylo po stronie Iraku (zreszta slusznie) - wrogiem byl
islamizm Iranu.

Tak jak USA kiedys pomagalo Stalinowi bo wiekszym wrogiem byl nazizm.

pzdr.






Temat: Europejczycy odpowiadają Rumsfeldowi
Gość portalu: Mirek napisał(a):

> Filozofy bojeb...ne.USA 40% swego zapotrzebowania pokrywa z wlasnych zloz
ropon
> osnych.Ale one starcza tylko na 10 lat!Ta wojna USA osiagnie dwa
cele:zabezpiec
> zy doplyw ropy z bliskiego wschodu i rozwala OPEC,a to spowoduje totalny
spadek
> cen ropy.Przeciez USA zuzywa coraz wiecej ropy.
> Kowboj Bush pare dni temu mowil z duma,ze coraz wiecej Amerykanow kupuje
coraz
> wieksze auta...Wszedzie to debilostwo.A POlaki razem z USA i Wielka Brytania.
> Piekna druzyna.Jak lancuch.Tak silna ,jak najslabsze jej ogniwo..

Wszystko pogmatwales.
Widze duze niedociagniecia z ekonomi u Ciebie.
Prywatne koncerny naftowe w USA sa zainteresowane zyskami a nie kontrola. Oni
chca zeby ropy bylo jak najmniej(tak jak eurokraci zreszta), a nie odwrotnie.
Niestety amerykanski kapitlizm im w tym przeszkadza i nie moga zmonopolizowac
tego biznesu. Odwrotnie na Bliskim wschodzie i Europie.

Oczywiscie, ze na wojnie sie traci a nie zyskuje. Znowu klania sie ekonomia.
Krotko, zniszczenia powoduja straty a nie zyski.
Dam Ci przyklad z wybijaniem szyb i szklarzami. Zgodzisz sie, ze celowe
wybijanie szyb w jakims miasteczku nie zwieksza ogolnego dobrobytu w tym
miasteczku, choc szklarzom sie zyje lepiej.
A wiec wojna jest zyskiem dla przemyslu zbrojeniowego a strata dla calego
kraju. Strata dlatego, ze armia jest oplacana z podatkow obywateli.
Gdyby nie bylo wojen i pozniejszych pomocy (plan Marszala) Amerykanie (nie
rzad) byliby znacznie bogatsi.

Sondaze nie maja wielkiego znaczenia w USA. To zabawa dla mas w EU.
USA nie sa demokracja tylko republika. Prezydent jest wybrany przez senatorow z
poszczegolnych stanow, a nie przez popularne bezposrednie wybory obywateli.
Prezydent z kongresem ustala polityke a nie sondaze.
Jak wiesz ogol nigdy nie ma racji a jak ma racje to tylko przez przypadek.
A nie ma racji gdyz tylko jednostka ma rozum, masy moga tylko odczuwac.
Tak jak wielokrotnie widzielismy w histori, ze masy czuly nienawisc do np.
zydow, tak teraz 'czuja' nienawisc do kapitalizmu.
Bo masy nie maja rozumu, tylko 'czucia'.
Kazdy indywidualnie w zyciu opowiada sie za kapitalizmem (dba o swoj interes),
natomiast jako masy opowiadamy sie za socjalizmem.
Feelings,.... nothing but feelings.....

Napisalem, ze celem jest nie wyzwalanie ludzi tylko zniszczenie islamizmu. A ze
ludzie na tym skorzystaja....hm...trudno...skutek uboczny.
To tak jak z tym piekarzem. On tylko chcial zyskow....

USA pomagalo Irakowi 20 lat temu.
W tym czasie USA bylo po stronie Iraku (zreszta slusznie) - wrogiem byl
islamizm Iranu.

Tak jak USA kiedys pomagalo Stalinowi bo wiekszym wrogiem byl nazizm.

pzdr.




Temat: POLACY NA IRAK ? - CZYJA DECYZJA? - SEJMU ?
Gość portalu: Dorota napisał(a):

> Wie ktos czy w Polsce potrzebne jest glosowanie tak jak w usa w kongresie?
> Czy moze nasz wszechmocny prezydent ma taka sile i moze wyslac zolnierzy bez
> rozkazu NATO zeby pomagali w mordowaniu ludzi w Iraku ?

Wszyscy zyczylibysmy sobie swiata bez tyranow, gdzie ludzie sa wolni i moga
swobodnie sie wyrazac.
Co do tego to nie ma watpliwosci, no nie?
Jest problem z wieloma rezimami na swiecie, sa brutalne i ludnosc cywilna
cierpi, tez sie chyba zgadzasz?
Pytanie jest co zrobic?
Najlepiej jak USA by wypwiedzialy wojne Husajnowi, Castro, Kim, Arafatowi,
Homeini oraz
wszystkim dyktatorom na swiecie.
Tylko czy jest to fizycznie mozliwe?
Wszyscy wiemy, ze nie. Wiec niech zaczna tam gdzie maja jakis interes.
Zaczeli od Afganistanu, teraz Irak, miejmy nadzieje nastepny bedzie Iran, potem
Korea itd.
Nie tylko Ty zasluzyles, zeby zyc w wolnym kraju.
Boisz sie, ze te kraje z czasem staly by sie podobne do Ameryki?
Ze ludzie by zaczeli jezdzic za praca do Iraku, Kuby czy Korei zamiast do USA
czy moze kiedys do Polski?
Tu w USA tez juz pojawiaja sie glosy, ze rozszerzanie wolnego rynku na swiecie
powoduje niszczaca konkurencje dla amerykanow i oslabia sile wielkich
korporacji. Ze musza walczyc z importem Chinskim a teraz przyjdzie walczyc z
importem z Iraku, Iranu, Kuby i innych!
Ci ludzie tu protestuja przeciwko wojnie z Husajnem. Oni boja sie stracic
wygodna prace na rzecz Irakijczykow czy innych mlodych i nowych kapitalistow.
Wielu juz stracilo prace na rzecz zliberalizowanych Chin czy Wietnamu.

Tylko czy my przecietni ludzie powinnismy sie tym martwic?

Otworz swoje serce na zniewolonych ludzi a nie na potezne, krwawe rezimy na
swiecie.




Temat: CBOS-Polacy przeciw wojnie z Irakiem!
Wszystko pogmatwales.
Widze duze niedociagniecia z ekonomi u Ciebie.
Prywatne koncerny naftowe w USA sa zainteresowane zyskami a nie kontrola. Oni
chca zeby ropy bylo jak najmniej(tak jak eurokraci zreszta), a nie odwrotnie.
Niestety amerykanski kapitlizm im w tym przeszkadza i nie moga zmonopolizowac
tego biznesu. Odwrotnie na Bliskim wschodzie i Europie.

Oczywiscie, ze na wojnie sie traci a nie zyskuje. Znowu klania sie ekonomia.
Krotko, zniszczenia powoduja straty a nie zyski.
Dam Ci przyklad z wybijaniem szyb i szklarzami. Zgodzisz sie, ze celowe
wybijanie szyb w jakims miasteczku nie zwieksza ogolnego dobrobytu w tym
miasteczku, choc szklarzom sie zyje lepiej.
A wiec wojna jest zyskiem dla przemyslu zbrojeniowego a strata dla calego
kraju. Strata dlatego, ze armia jest oplacana z podatkow obywateli.
Gdyby nie bylo wojen i pozniejszych pomocy (plan Marszala) Amerykanie (nie
rzad) byliby znacznie bogatsi.

Sondaze nie maja wielkiego znaczenia w USA. To zabawa dla mas w EU.
USA nie sa demokracja tylko republika. Prezydent jest wybrany przez senatorow z
poszczegolnych stanow, a nie przez popularne bezposrednie wybory obywateli.
Prezydent z kongresem ustala polityke a nie sondaze.
Jak wiesz ogol nigdy nie ma racji a jak ma racje to tylko przez przypadek.
A nie ma racji gdyz tylko jednostka ma rozum, masy moga tylko odczuwac.
Tak jak wielokrotnie widzielismy w histori, ze masy czuly nienawisc do np.
zydow, tak teraz 'czuja' nienawisc do kapitalizmu.
Bo masy nie maja rozumu, tylko 'czucia'.
Kazdy indywidualnie w zyciu opowiada sie za kapitalizmem (dba o swoj interes),
natomiast jako masy opowiadamy sie za socjalizmem.
Feelings,.... nothing but feelings.....

Napisalem, ze celem jest nie wyzwalanie ludzi tylko zniszczenie islamizmu. A ze
ludzie na tym skorzystaja....hm...trudno...skutek uboczny.
To tak jak z tym piekarzem. On tylko chcial zyskow....

USA pomagalo Irakowi 20 lat temu.
W tym czasie USA bylo po stronie Iraku (zreszta slusznie) - wrogiem byl
islamizm Iranu.

Tak jak USA kiedys pomagalo Stalinowi bo wiekszym wrogiem byl nazizm.

pzdr.




Temat: Do wszystkich zwolennikow Polski w ataku na Irak
Do wszystkich zwolennikow Polski w ataku na Irak
Ja w kwestii jedynie formalnej:

"Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej
Tekst uchwalony w dniu 2 kwietnia 1997r. przez Zgromadzenie Narodowe.

Art. 116.
1. Sejm decyduje w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej o stanie wojny i o
zawarciu pokoju.
2. Sejm może podjąć uchwałę o stanie wojny jedynie w razie zbrojnej napaści
na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub gdy z umów międzynarodowych
wynika zobowiązanie do wspólnej obrony przeciwko agresji. Jeżeli Sejm nie
może się zebrać na posiedzenie, o stanie wojny postanawia Prezydent
Rzeczypospolitej."

Zauwazcie, ze obowiazujaca Konstytucja RP, nie zezwala na AGRESJE na inny
kraj, jedynie na OBRONE przed agresja na RP lub kraj sojuszniczy.

Kiedy Irak zaatakowal POLSKE lub ktorykolwiek z krajow NATO jako
pierwszy???????

Nie slyszalem o sojuszu wojskowym RP z Kuwejtem badz Iranem albo
nieistniejacym Kurdystanem.

W konstytucji nie tez ma slow "wojna prewencyjna", czyli o wypadku
ZAGRAZAJACEJ agresji.

Tak wiec wyslanie wojsk polskich do Iraku moze byc:
1. Agresja na suwerenny kraj BEZ wywolania wojny (III Rzesza 1.09.1939) lub
2. Zlamaniem Konstytucji RP - i jako takie podlega Trybunalowi
Konstytucyjnemu.

Nie twierdze, ze RP nie moze zrobic sobie poligonu dla swoich wojsk w Iraku.
Nasz kraj ma za soba kilka wojen zaborczych. Jedna w te lub wewte to mala
roznica.

Twierdze jednak, ze obecne postepowanie Prezydenta RP JEST SPRZECZNE Z
KONSTYTUCJA kraju, ktory on reprezentuje.

Zwazcie jednak, ze pkt. 2 nie zezwala NAWET Sejmowi podjac decyzji o AGRESJI
(dla malo spostrzegawczych, jest tam slowko: "jedynie").

Ergo - jesli chemy wyslac wojska do Iraku - nalezy WCZESNIEJ zmienic
Konstytucje RP.

PS. Abstrahuje od motywacji i zasadnosci ataku USA na Irak - to zupelnie inna
kwestia.



Temat: Karzaj, Carter, czy Żelazek - kto dostanie poko...
Gość portalu: Fauconnier napisał(a):

> Rybb ma rację przypominając Reagana. W końcu to on, do spółki z
> Gorbaczowem, skończył zimną wojnę i dla pokoju ma przez to
> zasługę autentyczną, a nie iluzoryczną, ....
Reagan zapobiegl takze zniszczeniu Ziemi przez uderzenie komety (to zart).
Serio - Republikanie potrafia robic dobra propagande i chwalic swoje czasem
zasluzone, czesciej wymyslone zaslugi. ZSRR rozpadlo sie wskutek ekonomicznej
przegranej wyscigu z USA. Chruszczow w 1962 roku obiecal, ze ZSRR osiagnie za
20 lat, czyli w 1982 roku wyzsza stope zyciowa niz USA. W rzeczywistosci
ekonomiczna roznica nie zmniejszyla sie, byc moze sie powiekszyla. Ludzie w
Polsce, w Czechoslowacji, rowniez w ZSRR chcieli zyc lepiej i dokonali zmiany
systemu politycznego. Jednym z nich byl Gorbaczew, innym Walesa, ktorzy dostali
nagrody Nobla. Miliony innych w Europie wschodniej i ZSRR, ktorzy przyczynili
sie do upadku komunizmu tej nagrody nie dostalo. Tylko zaslepieni zwolennicy
Reagana, obok Nixona, najmniej uczciwego prezydenta amerykanskiego, przypisuja
mu zaslugi pokojowe. To Reagana administracja sprzedawala bron dla Iraku i
Iranu, lamiac prawo obowiazujece w USA, aby Iraq i Iran mogli prowadzic wojne
(teraz Bush nazywa te kraje "axis of evil"). Na rozkaz Reagana CIA trenowala i
zbroila arabskich "freedom fighters", ktorych teraz Bush nazywa "terrorists".
To sa w znacznej czesci ci sami ludzie. Za Reagana strzelali oni do Rosjan w
Afganistanie, za Busha strzelaja z tej samej amerykanskiej broni do Amerykanow
w Afganistanie. Aby za taka polityke sugerowac nagrode Nobla dla Reaga trzeba
byc ...(chcialem to napisac niepochlebny zwrot, ale nie bede obrazac Fauconnier
czy Rybb).




Temat: Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi)
Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi)
Izrael nie odda Wzgórz Golan? Nasz Dziennik 22-08

Premier Izraela Ehud Olmert wykluczył wczoraj możliwość prowadzenia
jakichkolwiek negocjacji z Syrią, dopóki kraj ten nie zrezygnuje ze
wspierania ugrupowań terrorystycznych. Tym samym szef rządu izraelskiego
zamknął trwającą od kilku dni dyskusję w sprawie możliwości nawiązania takich
negocjacji, które mogłyby złagodzić konflikt w tym regionie.

Olmert powiedział też, że Syria jest "najbardziej agresywnym członkiem osi
zła". Nawiązał w ten sposób do orędzia prezydenta USA George'a W. Busha z
2002 roku, który w ten sposób określił Irak, Iran i Koreę Północną - kraje
mające rozwijać zbrojenia jądrowe oraz konstruować inne rodzaje broni masowej
zagłady.
Odniósł się tym samym do wcześniejszej propozycji ministra bezpieczeństwa
publicznego Awiego Dichtera, który zaproponował wczoraj, by Izrael nawiązał
rozmowy pokojowe z Syrią i w zamian za gwarancję pokoju zrezygnował z
syryjskich Wzgórz Golan. Izrael zajął je w czasie wojny w 1967 roku.
Tymczasem przedstawiciel libańskiego Hezbollahu w Iranie Abdullah Safieddin
wykluczył wczoraj możliwość złożenia broni przez członków tej organizacji, a
także rezygnacji ze sprowadzania broni z zagranicy. W wywiadzie udzielonym
irańskiej gazecie "Szark" Safieddin powiedział, iż "nie będzie rozbrojenia,
ponieważ rezolucja RB ONZ tego nie wymaga".
Miejsce Hezbollahu w południowym Libanie ma zająć armia libańska oraz siły
międzynarodowe. Wciąż jednak dochodzi do kontrowersji co do ich składu.
Irytację niektórych państw wywołują wypowiedzi Izraela, odbierane przez część
krajów jako dyktowanie ONZ sposobu postępowania w Libanie. Niezadowolenie z
tego powodu wyraziły władze Indonezji, ponieważ Izrael sprzeciwił się
udziałowi żołnierzy z tego kraju w kontyngencie ONZ.
Zadowolone z izraelskich sugestii są natomiast niektóre środowiska we
Włoszech. Szef izraelskiego rządu zwrócił się bowiem do premiera Romano
Prodiego z propozycją objęcia dowództwa nad siłami ONZ. Złożył ją podczas
niedzielnej rozmowy telefonicznej z Prodim. Namowy Olmerta najwyraźniej
przekonały szefa włoskiego rządu. Prodi powiedział wczoraj, iż zadeklarował w
rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Kofi Annanem, że Włochy są gotowe
dowodzić siłami pokojowymi ONZ w Libanie.
Komentatorzy zastanawiają się jednocześnie nad sensem udziału włoskich
żołnierzy w misji w przypadku, gdyby swych wojsk nie wysłały inne duże kraje
europejskie. WP, PAP




Temat: Izrael atakuje Liban
"Putin zaprosi Hezbollah?" Nasz Dziennik 8-08
Putin zaprosi Hezbollah?
Prezydent Rosji Władimir Putin może przyjąć w Moskwie wysłanników Hezbollahu -
spodziewają się rosyjscy obserwatorzy. Taki gest z pewnością wzmocniłby pozycję
przeciwników Izraela na Bliskim Wschodzie, przysporzyłby gospodarzowi Kremla
ogromnej popularności w świecie arabskim, a nade wszystko byłby dotkliwym
rewanżem Putina za sankcje nałożone przez Amerykanów na rosyjskie koncerny
zbrojeniowe. Zaproszenie na Kreml rywali Tel Awiwu ugodziłoby w podstawowy cel
amerykańsko-izraelskiej polityki bliskowschodniej, którym jest ich izolacja.
Wczorajszy "Kommiersant", zastanawiając się nad możliwą reakcją Kremla na
sankcje, zwraca uwagę, że Moskwa nie jest pozbawiona atutów politycznych.
Rosyjski dziennik podkreśla, że Nabih Berri, przewodniczący libańskiego
parlamentu, który pełni rolę pośrednika między Moskwą a Hezbollahem, oraz dwaj
libańscy ministrowie "od bez mała dwóch tygodni czekają na sygnał, by wylecieć
do Moskwy na spotkanie z prezydentem Rosji". Ponieważ strona rosyjska zażądała,
by było to efektywne spotkanie, Hezbollah zgodziłby się nawet na wstrzymanie
ognia, czego z pewnością odmówiłby Waszyngtonowi. Bojownicy "nie mogą pozwolić
sobie na to, by posłuchać pana Busha, jednak nie mają żadnych problemów, aby
posłuchać pana Putina" - zwraca uwagę "Kommiersant". Putin, który dotychczas
ociągał się z odpowiedzią, obecnie nie ma powodów do dalszej zwłoki. "Spotkanie
to stanie się naszą odpowiedzią na ich sankcje"
- przewiduje rosyjska gazeta.
Wprowadzenie przez Departament Stanu USA sankcji przeciwko rosyjskim koncernom
Rosoboroneksport i Suchoj spowodowane było "konfrontacyjną" wobec Waszyngtonu
polityką sprzedawania broni do krajów uznanych przez Biały Dom za wrogie:
Iranu, Wenezueli czy Syrii. Rosyjscy obserwatorzy podkreślają, że amerykańskie
sankcje oznaczać mogą koniec deklarowanego do ostatniej chwili "strategicznego
partnerstwa" USA i Rosji i powrót do czasów zimnej wojny.
WM



Temat: WOJNA ROZPOCZĘTA
Sprac 'plame'...
Najpierw majac wreszcie szanse zblizenia sie do Europy, kupujemy... F16, a potem Kwach i Lesio chcac dostac jak nalepszy offset, popieraja wojne. Mysle, ze Polska niczym nie rozni sie od republik bananowych, ktore Ameryka "kupowala" do koalicji na rzecz wojny. Chirac nie wytrzymal i powiedzial, to co powiedzial. To byl jego blad, bo prawde nalezy ubierac w milsze slowa. Ale coz, my Polacy jestesmy urodzonymi pacholami i nie wiemy, kiedy lepiej zamknac ryja... Lesio dla forsy przesunal nasze czlonkowstwo w UE o pol roku, wiec poparcie wojny jest w tej logice w porzadku. USA nie liczy sie z nikim na tym swiecie i ja wole ONZ niz zdawanie sie na kraj, ktorego aktualny prezydent mial problemy z odroznieniem Slowacji od Slowenii, a Rumunie uwazal za miasto w Kanadzie... Kiedy Saddam prowadzil wojne z Iranem (antyamerykanskim wtedy) wszystko bylo ok. Zreszta Amerykanie pomogli mu objac dyktature. Kiedy ich marionetka sie zbuntowala, kazdy kolejny prezydent USA chce ta plame na honorze Ameryki sprac. Ich pech to fakt, ze Irak to nie Panama, a Arab to nie przekupny smiec, a fanatyk religijny (nie twierdze, ze to lepiej). Nazywanie Saddama zbrodniarzem ma sens, ale terrorysta - zadnego. Szczegolnie laczenie Al-kaidy z Saddamem jest smieszne - Usama nie jest debilem i predzej pojedzie do KRLD niz do Iraku. Moze to z mojej strony niehumanitarne lub/i nieludzkie, ale ciesze sie z kolejnych ofiar po stronie USA i UK - to oni sa najezdzcami, o ich biednych splakanych rodzinach dowie sie cala Ameryka zaciskajac piesci ze zlosci; cywilne ofiary z Bagdadu (sa i beda - zadne smart-bomby tego nie zmienia) beda umierac po cichu (chyba ze Saddam postanowi zrobic z nich meczennikow). Wojna byla konieczna? Nonsens! Blix kontrolowal, szukal etc. a Saddam nie robil niczego wbrew. Wojna wybuchla teraz, bo za miesiac upaly beda nie do zniesienia - komfort dla soldierow musi byc. Celem nie jest rezim, a Saddam - po nim bedzie nastepny dyktator, a o demokracji w kraju muzulmanskim kazdy normalny czlowiek powinien zapomniec. Czeczency nie walcza o demokratyczny kraj, a o muzulmanski, a to nie jest to samo, co do p. Ochojskiej nie za bardzo dociera...



Temat: Apel niemieckich intelektualistów w sprawie woj...
Gość portalu: Monika napisał(a):

> Wszystko by sie zgadzalo z jednym zastrzezeniem.
> Irak jest naprawde rzadzony prze morderce, nie ma tam od dawna
demokratycznych
> wyborow i udowodnil on /Irak/, ze pod rzadami dyktatora jest zdolny do
> zaatakowania krajow sasiednich.

Jeśli Irak rządzony jest przez mordercę, to przez kogo rządzony jest zatem
Izrael?. Irak prowadził wojnę z Iranem, ale z błogosławieństem Ameryki, której
nie spodobała się rewolucja islamska. Straszenie zagrożeniem Iraku nawet dla
krajów sąsiednich jest mocno przesadzone, jeśli jego niebo patrolowane jest
nieustannie przez eskadry sięgające nawet 100 samolotów. Proponuję przyjrzeć
się też traktowaniu Kurdów w sojuszniczej Turcji. Są kraje, gdzie prawa
człowieka są bardziej brutalnie łamane, a szlachetny prezydent USA tego nie
dostrzega. Skąd zatem takie zainteresowanie Irakiem?. Być może jednak chodzi o
ropę. Dla obalenia Saddama wystarczyłoby uzbroić Kurdów i być może ten wariant
jest rozważany, gdyż teraz zebrał się po 6 latach ich parlament. Doświadczenie
Afganistanu uczy, że samymi nalotami niewiele się osiągnie, dopóki nie znajdzie
się miejscowych sprzymierzeńcow. Uzbrojeni Tadżycy w Afganistanie zaczęli
jednak odgrywać zbyt dużą rolę, a wywodzący się z Pusztunów prezydent jest
tylko marionetką, który nawet do straży osobistej musiał zatrudnić
amerykańskich żołnierzy. Już teraz amerykańska administracja rozważa
zatrzymanie się w Iraku po obaleniu na dłużej, aby wspierać demokrację.
Najnowsza historia uczy, że niektóre dyktatury wsparte przez USA były bardzo
brutalne (Chile, Argentyna). Jeśli ktoś wierzy w dobre intencje Ameryki, to ja
mu zazdroszczę dobrego samopoczucia.




Temat: Wyprawa KRZYZOWA XXI wieku, kto z nami?
samobójcza polityka USA
www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20021211&id=my11.txt
//.../Do 1990 r. Husajn i Irak byli pupilkami Zachodu, zwłaszcza w kontekście
bicza na Iran...
- W "Gazecie Wyborczej" (22.11.2002) jej naczelny Adam Michnik napisał o
ludziach, którzy "są chorzy na antyamerykanizm - groźne szaleństwo naszych
czasów". Szaleństwem nie jest antyamerykanizm - w większości przypadków zdrowa
krytyka, która pomaga megalomanom utrzymać kontakt z rzeczywistością.
Szaleństwo to polityka jedynego supermocarstwa, które zamiast prowadzić
politykę planową, postępuje jak tandetny hydraulik, który załata dziurę w rurze
kitem i cieszy się, że na razie nie przecieka. Wspomnijmy, jak ongiś CIA
zwróciła się do Departamentu Stanu z prośbą o dofinansowanie "małej,
niekomunistycznej organizacji w Indochinach" - tak narodzili się Czerwoni
Khmerzy, którzy uczynili z Kambodży największy w historii ludzkości obóz
koncentracyjny. Ostatnio było głośno o długich latach owocnej współpracy Osamy
bin Ladena z wysłannikami Waszyngtonu w początkach lat dziewięćdziesiątych...

Irak Saddama Husajna miał postawić tamę eksportowi irańskiej rewolucji
islamskiej z końca lat 70. na sąsiednie kraje regionu.
- Syria pozostawała sojusznikiem Teheranu i zarazem sponsorowała działalność
palestyńskich oraz libańskich bojówek antyizraelskich, a zatem wrogość Saddama
do Hafeza al-Asada również zasługiwała na życzliwość amerykańskiego "Wielkiego
Brata". Nikogo nie obchodziło, że tysiące Irakijczyków co roku ginęły w
więzieniach; że dyktator nie zawahał się użyć broni chemicznej przeciw własnym
współobywatelom; wreszcie że to Irak rozpoczął z sąsiednim krajem niczym
niesprowokowaną wojnę, której celem było przejęcie kontroli nad wodami Szatt al-
Arab. Na szczęście niecały Zachód zgodnie przyklaskiwał poczynaniom prezydenta
Iraku - choćby stanowisko Francji znacznie odbiegało od podejścia USA. Tak
naprawdę chodziło o zranioną dumę Ameryki, która utraciła swego
najwierniejszego sojusznika w Zatoce Perskiej - szacha Iranu - oraz o gwarancje
zachowania status quo w rejonie o tak żywotnym dla Waszyngtonu znaczeniu
strategicznym i gospodarczym./.../

Doktor Adam Bieniek jest adiunktem i wykładowcą historii krajów arabskich w
Instytucie Filologii Orientalnej Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorem
artykułów o świecie arabskim.




Temat: Zastraszyć Husajna
Gość portalu: Jan K. napisał(a):

> Jaka straszna ta Ameryka, zwłaszcza dla Pani Emilki mieszkającej w Ameryce.
> Według Pani Emilki, ta straszna Ameryka, zamiast dbać o interesy Saddama
> Husejna ośmiela się dbać o własne interesy.

Mysle, ze Pan sie myli w swoich sadach. J bynajmniej nie uwazam, ze Ameryka
jest straszna, tylko, ze obecna administracja prowadzi bledna polityke
zagraniczna i gospodarcza, i taka opinie dzieli ze mna wiekszosc Amerykanow,
wlaczajc autorow dyskutowanego artykulu.

> Pierwsze słyszę, aby wyborcy w USA (do nich się zaliczam), wybierali takiego
> prezydenta, który będzie dbał o interesy Pani Emilki i Jej przyjaciół a nie o
> interesy Ameryki.

Gdzie tu mowa o moich interesach. Moim interesem politycznym, jesli o takim
mozna mowic, moze byc tylko swiatowy pokoj. Tu dyskutuje sie raczej o
prywatnych intereasch pewnych korporacji, ktore wcale nie sa zgodne z
interesami wiekszosci Amerykanow, ktorych wiekszosc jest przeciw tej wojnie. Sa
ludzie, ktorzy wiedza, ze agresja i przemoc rodzi tylko nienawisc i kolejne
fale agresji, dlatego staraja sie im zapobiegac.

> Może Pani napadnie na Saddama Husajna za to, że dla niego nie jest ważny ani
> interes Iraku ani interes Ameryki a tylko interes Saddama Husjana? Tak
> postępują dyktatorzy w przeciwieństwie do przywódców krajów demokratycznych,
o
> ile Pani jeszcze o tym nie pomyślała.

Prosze Pana, ja nie zwyklam na nikogo napadac. Konflikty z ludzmi rozwiazuje
droga dyplomacji i negocjacji i to mnie nigdy nie zawiodlo.

> Niech Pani, Pani Emilko, natychmiast wyjeżdża z tej okropnej Ameryki. Pani
tam > cierpi i w przyszłości stan Pani cierpień może się jeszcze pogorszyć.
Polecam > Iran, Irak, Kubę, Wenezuelę, Wietnam i Koreę Północną. Jak Pani
trochę > poczeka, to może i Brazylia dołączy do krajów osi humanizmu.

Prosze Pana, Ameryka jest demokracja i sklada sie z ludzi myslacych na rozne
sposoby. Najlepszym dowodem tego sa autorzy obecnego artykulu. Myslacych
podobnie do mnie jest ponad 70% Amerykanow. Czy Pan w swej arogancji uwaza, ze
tylko myslacy tak jak Pan maja prawo mieszkac w tym kraju? A w Iraku, na
Kubie, w Wenezueli nie mam zadnych interesow. Tymi krajami interesuja sie
raczej jastrzebie, takie jak Pan.

pozdrawiam



Temat: Jerzy apologeta wojen I
Do apologetow i innych jastrzebi.
Gość portalu: Jerzy napisał(a):

> Zamieszczam ponizej list Irakczyka do lewicowego,
> brytyjskiego "Guardiana",ktory pozostawie bez komentarza. Prawdopodobnie
> pacyfistyczne tluszcza i tak go nazwie "wyjacym dingiem".
>
> Dr B Khalaf
> Friday February 14, 2003
> The Guardian
>
> I write this to protest against all those people who oppose the war against
> Saddam Hussein, or as they call it, the "war against Iraq". I am an Iraqi
> doctor, I worked in the Iraqi army for six years during Iraq-Iran war and
four
> months during Gulf war. All my family still live in Iraq. I am an Arab Sunni,
> not Kurdish or Shia. I am an ordinary Iraqi not involved with the Iraqi
> opposition outside Iraq.
>
> I am so frustrated by the appalling views of most of the British people,
media
> and politicians. I want to say to all these people who are against the
possible
>
> war, that if you think by doing so you are serving the interests of Iraqi
> people or saving them, you are not. You are effectively saving Saddam. You
are
> depriving the Iraqi people of probably their last real chance get rid of him
> and to get out of this dark era in their history.
>
> My family and almost all Iraqi families will feel hurt and anger when
Saddam's
> media shows on the TV, with great happiness, parts of Saturday's
demonstration
> in London. But where were you when thousands of Iraqi people were killed by
> Saddam's forces at the end of the Gulf war to crush the uprising? Only now
when
>
> the war is to reach Saddam has everybody become so concerned about the human
> life in Iraq.
==============================
Juz starszy Bush -prezydent i glownodowodzacy U.S. armia general Shwartzkopf
mieli husajna w garsci. Dlaczego wtedy ptaszka wypuscili?
Byc moze uznali , ze Husajn jest zly ale bez niego bedzie jeszcze gorzej.
Trzeba by bylo wyeliminowac dyktatora , dac ludziom prawo do demokratycznych
wyborow. Mieszkaja w Iraku np. Kurdowie , moze zechcieliby dla siebie jakiejs
autonomii. Kurdowie mieszkaja tez w Turcji. Autonomia mogla by sie Kurdom ze
wschodniej Turcji za bardzo spodobac, a Turcja to nasz wazny strategiczny
sojusznik , czlonek NATO, przyjaciel Izraela. Zly ten Saddam , no ale bez
niego... :-)




Temat: ___FRANCJA_I_SZCZYT_BEZCZELNOSCI__________________
Gość portalu: Kasia napisał(a):

> Z forum Aktualnosci , Kuba proponuje "Bojkot produktoe z Francji"
> Puls z nim i Kolek dopisal wazne slowa :
>
> Re: KUBA ma racje ,precz z zdrajcami bojkot pro
> Autor: Gość: kolek IP: 155.139.68.*
> Data: 18-02-2003 23:43 + odpowiedz na list
>
> puls napisał:
>
> > Czy Sadam ktory wymordowal ponad 80 tysiecy Kurdow w Iraku gazami

nie agituj zydowski prowokatorze i DODAJ ZE W CZECHACH TO MY BYLISMY
a moze nie pamietasz?.po 1945 wiecej polakow zostalo wymordowanych i czerwonej
zarazy nikt nie ruszyl,razem z twoim pupilkiem jaruzelskiego (twoim
prezydentem)
> > bojowymi ,
> > ponad 2 miliony w wojnie ktora wywolal z Iranem ,
> > tysiace po najechaniu na Kuwejt nie jest ZBRODNIARZEM korego nalezy
> > sie pozbyc !!!!!
> > Czy Sadam z bronia chemiczna ,bakteriologiczna i Atomowa to jest to
> > co potrzebujemy ??????
> > Nie dajmy sie oglupic belkotowi islamskich sprzedawczykow.
> >
> > Nie wierzymy Vichy-EU nie jestesmy
> > "uzytecznymi idiotami" , tacy wlasnie protestowali w czasie zimnej wojny
> > przeciw USA , a wlasnie USA zawdzieczamy , ze nie mowimy po rosyjsku
> > lub niemiecku .
> >
> > Europa nie chciala przelewac "krwi za Gdansk" i zdradzila Polske 1939 ,
> > 1938 zdradzila Czechoslowacje , pamietamy tych zdrajcow .
>
> Masz calkowita racje. Ci zasmarkani pacyfisci moga to wszystko wyprawiac,bo
> zyje w demokracjach. Ciekaw jestem jakby wygladalozakonczenie pochodu
> antyhusseinowego w Bagdadzie. Ludzie ,udawajcie chociaz,ze nie jestescie
> idiotami.Najbardziej mnie kwkurzylo, gdy major LOndynu oglosil, ze
> demonstracja
> w obronie rezymu Husseina byla najwieksza w historii Angli. Widocznie jakos
> nie
> przejmowali sie, kiedy czolgi rosyjskie miazdzyly Wegrow i Czechow. Dojcie
> Hitlera do wladzy ich tez nie przejelo. Stan wojenny w Polsce - niewazne.
> Setki
> procesow w czsach komunistycznych w demoludach - pestka. Hussein - obronca
> praw
> czlowieka, wspanialy wyrozumialy przywodca - to jest cos!
>
> >
>




Temat: W USA rośnie psychoza terroru
Gość portalu: ja napisał(a):

> Musisz sie czuc bardzo cnotliwie i szlachetnie po napisaniu
tego wszystkiego,
> drogi dyskutancie. Ale mnie i tak nie przekonales. Jakbys
tak pozyl
> przez pare lat pod rzadami Saddama jako zwykly irakijczyk, to
dopiero bys
> zrozumial, co to psychoza. Albo jeszcze lepiej pod rzadami
wujka Jozefa
> Wissarionowicza na Kolymie. McCarthyizm byl zly, oczywiscie,
ale byl tylko
> reakcja na stalinizm i w porownaniu z nim dziecinna igraszka.
Busha mozna
> lubic lub nie, zgadzac sie z nim lub nie, ale faktem jest, ze
najpozniej za
> niecale szesc lat niezaleznie od tego co sie stanie, nie
bedzie on juz
> prezydentem i nie bedzie mial nic do gadania. A ze bogaci
rzadza w USA - no to
>
> co? Nawiazujac do madrosci Twojego Taty, mnie tez kiedys
pewien prosty ale
> nieglupi czlowiek powiedzial "panie, rzundzic to moze tylko
bogaty, bo bidny to
>
> bedzie sie chcial dorobic." Ja juz tam wole mieszkac w kraju,
ktorym rzadza
> bogaci, niz biedni.

Czy slyszales kiedys ze bogaci zyja tak botato jak w miare biedni
bo ja nie .
Pieniadze kosztuja mnostwo wyrzeczen a najlepsze Panienki sa za
darmo!
Powazniej to ujmujac to Cymbalow bez pieniedzy nie brak a
zwyrodnialcow z cudzymi pieniedzmi jest niewielu daltego ze im
stare eleganckie i pieniadze ukrecaja glowy zaraz po rozgrywkach.

Najlepiej i zawsze tak sie dzieje... jak te glowy sa zerzniete
przez sily demokratyczne tak nie tylko mnie wychowano

czy moj nauczyciel jest bogaty czy biedny nie moze nic znaczyc
taka to prosta etyka i dorosla nauka.

Zakazy kto je lubi?
Raz tak a raz inaczej co to kosztuje w tym przypadku aby
niszczyc proamerykanskie nastroje w krajach ktore i tak wydaly
pieniadze na gieldach NYSE i EU ?

Nasza inteligencja jest tak wyksztalcona, ze G jest widoczne jak
na dloni.. (wez chec na atom w Iranie -ostania wiadoosc?
tylko w stanch jest to jeszcze bardziej widoczne a w krajach
wolnych demokracji np EUROLAND wrecz karalne.
Tyle kultury i co? jak P.u w d? Nigdy nie uwierze.
Tak naprawde miedzy bushmenami i saddamistami to tylko demokracja




Temat: Zastraszyć Husajna

Jaka straszna ta Ameryka, zwłaszcza dla Pani Emilki mieszkającej w Ameryce.
Według Pani Emilki, ta straszna Ameryka, zamiast dbać o interesy Saddama
Husejna ośmiela się dbać o własne interesy.

Pierwsze słyszę, aby wyborcy w USA (do nich się zaliczam), wybierali takiego
prezydenta, który będzie dbał o interesy Pani Emilki i Jej przyjaciół a nie o
interesy Ameryki.

Może Pani napadnie na Saddama Husajna za to, że dla niego nie jest ważny ani
interes Iraku ani interes Ameryki a tylko interes Saddama Husjana? Tak
postępują dyktatorzy w przeciwieństwie do przywódców krajów demokratycznych, o
ile Pani jeszcze o tym nie pomyślała.

Niech Pani, Pani Emilko, natychmiast wyjeżdża z tej okropnej Ameryki. Pani tam
cierpi i w przyszłości stan Pani cierpień może się jeszcze pogorszyć. Polecam
Iran, Irak, Kubę, Wenezuelę, Wietnam i Koreę Północną. Jak Pani trochę
poczeka, to może i Brazylia dołączy do krajów osi humanizmu.

Jan K.

Gość portalu: Emilka napisał(a):

> Za zamieszczenie tego madrego tekstu. Argumenty przeciw wojnie
> sa jawne, oczywiste, logiczne i zrozumiale dla wszystkich.
> Argumenty za wojna sa pokretnymi wymyslami, ktorym brak logiki
> i historycznego uzasadnienia. Dodam jeszcze jeden argument za
> wojna, ktory wczoraj uslyszalam a amerykanskim radio z ust
> jastrzebii. O ropie, juz wiemy. Otoz mowiono, ze po
> unicestwieniu armii irackiej trzeba bedze odrestaurowac jej
> wyposazenie, naturalnie w amerykanskie zawawki do zabijania. Tak
> wiec ta wojna jest o rope i o zdobycie nowych rynkow zbytu na
> amerykanskie bronie. Tylko o to.




Temat: Wojna rozpoczęta
Gość portalu: SinC napisał(a):

> SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL
SKANDAL
> SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL
SKANDAL
>
> A Kwaśniewski i Miler biorą udział w skandalu.
> Najpierw na Czechosłowacje na Wegry a teraz
> Irak. Jak to mozliwe że prezydent i premier
> kraju szarpanego najazdami rozbiorami mogą być tak
> beznadziejnie głupi???
> A bush to morderca!!! i tyle nie lepszy od stalina czy hitlera
>
> SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL
SKANDAL
> SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL SKANDAL
SKANDAL

Skandal to że takie porównania przychodzą na myśl komuś w Polsce.
Czy wy nie widzicie analogi doo 39
przecież wtedy też jacyś frajerzy w Paryżu byli przeciw wojnie.
A potem w tym Paryzu musieli ogladać okupantów.
Oczywistym jest, że Irak nigdy nie zdobyłby Paryża czy USA ale
Saddam ma krzywo pod sufitem i za kilka lat miałby tyle
niebezpiecznej broni aby narobić porządnego bałaganu. Wtedy (po
biologicznym ataku) na woję z nim poszli by wszyscy. Tylke, że
wtedy zwycięsto byłoby znacznie bardziej kosztowne. Zginęłoby
znacznie więcej ludzi. W polityce trzeba umieć uzyć mniejszego
zła by uchronić się przed wiekszym.
Po Iraku będzie kolej na Koreę PN, Iran, Sudan, Libię. I Izrael
który musi ustąpić. Na Bliskim wschodzie nie będzie pokoju jesli
nie bedzie wolnej Palestyny na terenach ustaolnych w 1947 roku.
Ta kampania to, mam nadzieję, poczatek wielkiej wojny przeciw
wszystkim którzy zagrażają światu. Przeciw wszystkim którzy
tworzą broń masowego rażenia a równoczesnie są nieobliczalni.
Najlepszy swiat to swiat pokoju bez zadnej broni masowego
rażenia. To jednak utopia. Niech więc swiat będzie bez takiej
broni w rękach despotów, szaleńców i idiotów. Jeśli ktos mysli
ze Ameryka może kiedykolwiek wykorzystać swoją broń masowego
rażenia przeciw cywilom to jest w błędzie




Temat: USA/ Bush daje Sadamowi 48 godzin na wyjazd z I...
Gość portalu: Nemo napisał(a) głupstwa:

> A gdyby tak Bushowi dac 48 godzin i wynocha z Ameryki?!

Bush nie jest dyktatorem od 30 lat, nie morduje i nie torturuje swoich
obywateli, nie opiera się kilkunastu rezolucjom ONZ.

> Zastanawiam sie, w ktorym momencie Irak zaczal zagrazac Stanom
> Zjednoczonym... Ach ta ropa, ach te zloza do podzialu miedzy

Kilkanaście lat temu - przed poprzednią wojną.

A ropę to sobie Amerykanie wywiazą? Tak?
Po co mieli by wydawać 60 mld $ na wojnę, skoro mają Kuwejt a w nim ropy prawie
tyle co w Iraku. W międzyczasie ropa podrożała trzykrotnie - ze względu na
konflikt w Iraku - najwięcej na tym traci ten kto najwięcej kupuje - czyli
Stany. Jaka to logika?

> swoich!I jeszcze jedno: o jakiej wojnie mowimy? Przeciez Irak
> jest systematycznie bombardowany od przeszlo 10 lat. Skoro leca
> bomby na ziemie iracka od wielu lat jak mozna mowic, ze wojna
> dopiero moze sie rozpoczac? A po Iraku przyjdzie kolej na Iran -
> tym sam USA poloza zbrojna lape na zlozach ropy. No, chyba ze
> sie w koncu Rosjanie zjeza, albo Chinczycy... Przed laty niejaki
> Adolf Hitler, wybitny przywodca socjalistyczny, domagal sie
> ustepstw od Austrii, Czechoslowacji i Polski; czy p. Bush
> postradal zmysly, czy kierujace nim sily zdecydowane sa nawet na
> konflikt swiatowy? Ostatecznie na I i II wojnie swiatowej
> niektorzy sie dorobili, prawda?

Coś Ci się pomieszało. To Saddam jest okrutnym dyktatorem a Bush prezydentem
wybranym w demokratycznych wyborach. Za 2 lata odejdzie jak się nie spodoba
Amerykanom. Saddam jest tyranem Iraku od prawie 30 lat i nikt - poza USA nie
jest w stanie go obalić.

Zastanów się nad tym dobrze.

> Irak jest suwerennym, niepodleglym panstwem i zakrawa na kpine

Ha, ha! No tak Niemcy hitlerowskie i Związek Sowicki też były niepodległe i
suwerenne...

> postawa USA i W. Brytanii. Poza tym ci, ktorzy w USA najbardziej
> pra do wojny sami nigdy nie nadstawili d..., latwo jest
> przelewac cudza krew, rzucac do ataku innych. Jak to pisala
> Konopnicka? Najdzielniej walcza krole, a najgesciej gina chlopi.
> I jeszcze jedno: kazdy zamach terrorystyczny w Ameryce bedzie na
> reke rezimowi! Znow sie ukroci prawa obywatelskie, powola nowe
> UB, czy inne NKWD. A jezeli odwazy sie jakis wariat glosniej
> protestowac, to jaki problem z odstrzeleniem goscia?!

Znów Ci się wszystko miesza. W USA jest DEMOKRACJA I WOLNOŚĆ. To w Iraku
przeciwników politycznych się morduje bez sądu i torturuje. Na codzień.
Poczytaj sobie może coś na ten temat. Zobacz jakiś film dokumentalny. Dowiedz
się czegoś.




Temat: Izrael - Irak - USA
pro_wok napisał:

> Przedstawiciele USA nie są zainteresowani sprawdzaniem informacji, czy Irak
> produkuje broń masowej zagłady.

Ave,
I no i jakie wnioski stąd płyną?
T.

>
> Biały Dom i szef komisji spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu odrzucili
> zaproszenie władz w Bagdadzie dla delegacji Kongresu, która miałaby
sprawdzić,
> czy Irak nie produkuje broni masowej zagłady.
> "Nie ma potrzeby rozmawiania. Potrzeba, by Irak przystąpił do rozbrojenia" -
> oznajmił rzecznik Narodowej Rady Bezpieczeństwa Sean McCormack.
> Propozycję Badgadu odrzucił także przewodniczący senackiej Komisji Spraw
> Zagranicznych, senator Joseph Biden. "Irak musi skończyć z przestarzałą
taktyką
>
> (...) Jeżeli nie ma nic do ukrycia, powinien zaakceptować rezolucję Rady
> Bezpieczeństwa ONZ i przyzwolić na natychmiastowy wstęp inspektorów ONZ,
czego
> Irak odmawia od czterech lat" - oświadczył Biden.
> Irak zaprosił w poniedziałek amerykański Kongres do wysłania komisji
> inspekcyjnej do Bagdadu i zapowiedział wolny dostęp do wszystkich miejsc, w
> których - jak podejrzewają Amerykanie - mogłaby się znajdować broń masowej
> zagłady.
> ONZ-owscy inspektorzy ds. uzbrojenia przebywali w Iraku do 1998 roku.
> Sprawdzali tam, czy Bagdad rzeczywiście zrezygnował z produkcji broni
masowego
> rażenia.
> Irak od dawna wymieniany jest wśród państw oskarżanych o produkcję broni
> masowej zagłady. W tym roku prezydent USA George W. Bush zaliczył go - obok
> Iranu i Korei Północnej - do "osi zła" i zagroził, że będzie dążył do "zmiany
> reżimu" rządzącego w Bagdadzie.
> nat, pap




Temat: Irak przekazał inspektorom dokumenty dotyczące ...
Gość portalu: Ramona napisał(a):

> Gość portalu: Andrzej napisał(a):
>
> > Niemcy z Fracuzami wpadli rzeczywiście na genialny plan:
siły
> ONZ pokojowo odbi
> > orą broń armii Iraku i przejmą władzę. Saddam ucieszy się -
> poprze "pokojową in
> > icjatywę" i bedzię przewlekał przez kilka miesięcy. Bo
> pokojowo bez jego zgody
> > chyba się nie da? Pokojowa nagroda Nobla murowana - dla
> Saddama czy Shroedera?
> >
> > <a href="<a
href="http://prawica.net/modules.php?"target="_blank">prawi
> ca.net/modules.php?</a>
> name=News&file=article&sid=153"target="
> > _blank">prawica.net/modules.php?
> name=News&file=article&sid=153</a>
>
> Niemcy z Francją i Rosją chcą wyrolować Amerykanów z irackiej
> ropy. POza tym jest jeszzce sprawa Izraela. Izrael
> potrzebuje "przestrzeni życiowej" oraz terenów na których
> mógłby wysiedlić Palestyńczyków. Do tego miałby nadawać się
> spory kawałek syrii. A jeśli Francuzom/ANiemcom/Rosjanokm się
> ten coup uda? Co wtedy? Mossad na pewno na to nie pzwoli. Za
> parę dni świat się dowie, że Saddam zaatakował Izrael ( może
> jakąś małą bombką atomową? - nuked them - woła przecież ciągle
> Prezydent Krzak Młodszy) i wtedy w ramach powstrzymywania
> szaleńca z Bagdadu padną odpowiednie rozkazy. I tak zacznie
się
> III wojna światowa. Bo potem będzie Korea, Iran etc.

zgadzam się,że Francji iRosji chodzi o ropę,ale Niemcy to chcą
tylko uratować twarz- ich zdecydowane nein spowodowało już spore
ruchy gospodarcze międzynarodowych inwestycji w Niemczech,a że
ten socjalny kraj tez cieniutko przedzie to widać.A Francja hmmm
jak Francja znowu nie dotrzymuje zobowiązań,czyż to coś
nowego,już kiedyś boleśnie przekonalismy się o tym, a i pakt
Ribbentrop Molotow - powtórka z historii!!!!!



Temat: Apel niemieckich intelektualistów w sprawie woj...
Gość portalu: kapitalizm napisał(a):

>
> >. Są kraje, gdzie prawa
> człowieka są bardziej brutalnie łamane, a szlachetny prezydent USA tego nie
> dostrzega. Skąd zatem takie zainteresowanie Irakiem?. Być może jednak chodzi
o
> ropę.
>
> Wydaje mi sie, ze wasze nieporozumienia biora sie z nieznajomosci
Kapitalizmu.
>
>
> Gdyby glownym celem interwencji w Iraku byla ropa to USA by robily to co
robia
> Francuzi czy Niemcy(handlowali by z Irakiem). Ekonomicznie by to bylo
> madrzejsze. Ale rzad nie jest podmiotem gospodarczym w USA, wiec rzad nie
> potrzebuje ropy(poza strategicznymi rezerwami), to ludzie ja potrzebuja.
> Koncerny naftowe w USA sa zainteresowane tylko zyskiem. Najwiecej maja zysku
> gdy na rynku jest lekki brak ropy a nie nadwyzka. Popyt - podaz!
> A wiec na dluzsza mete dla nich zaden zysk z tej wojny.
>
>
> USA nie sa zadnym policjantem swiata, mimo, ze wiele razy daja sie w ta role
> wrobic.
> USA sa najbardziej kapitalistycznym krajem swiata, gdzie rola rzadu jest
> ochrona prywatnej wlasnosci ich obywateli, a nie szlachetnosc dla swiata.
>
> Osobiscie nie jestem za ta interwencja, uwazam, ze celem teraz powinnien byc
> Iran - jako swiatowa centrala i ojczyzna terroryzmu. Mam nadzieje, ze Irak
> bedzie tylko dobra baza do tego.
>
>
> Cale zamieszanie w Europie jest z tego wzgledu, ze Ameryka daje Staremu
> Kontynentowi przyklad, ze pieniadze to nie wszystko i idealy moralnosci tez
sie
>
> licza.
> A tego to juz jest za duzo dla skorumpowanej Europy.

Masz racje ,źe rzad USA nie jest podmiotem gospodarczym.Co do koncernow
naftowych to sie troche mylisz.Majac w rekach zloźa naftowe,moga regulowac
podaź,a co za tym idzie ,i ceny.O ile Irak dzisiaj nie moźe sprzedac tyle ile
chcialby z powodu embarga,to jest OK,ale wiecznie tak nie bedzie i Irak jak
bedzie mogl to bedzie sie staral sprzedac jak moźna wiecej ropy,bo potrzbuje
kasy .W tym zysk z tej wojny dla koncernow naftowych,z pomoca rzadu
(patrz;wojny)uzyskac kontrol nad poteźnymi zloźami ropy naftowej.
I to sie pokrywa z twoimi slowami źe rzad stoi na straźy kapitalizmu

Nie przypominam sobie,aby USA zrobilo coą ,gdzie nie widzialoby dla siebie
interesu,nie mowiac juź o moralnoąci.Jeźeli moźesz,podaj przyklady.

Co do skorumpowanej Europy,to po niedawnych skandalach w USA mam pelne prawo
nie podzielac twojego zdania.



Temat: ONZ - ostania nadzieja despotow
Jojo,
Ja pisze bardzo logicznie. Wiesz, ze USA, Chny, Rosja, Indie, Pakistan, Israel,
Anglia i Francja maja bomby atomowe i napewno inne srodki tak zwanych "Weapons
of Mass Destruction". Zaden z tych krajow nie chce popelnic samobojstwa, i
bomby atomowej nie uzyja. Jedynie terrorysci, ktorzy nie maja kraju sa gotowi
uzyc bron jadrowa (gdyby ja mieli). Jimmy Carter w latach siedemdziesiaych
powiedzial: nie oczekojmy atakow od Rosji Sowieckiej czy innych krajow ktorzy
maja bron jadrowa. Ale jaknajpredzej zabespieczajmy sie od terrorystow,
bezwzglednie skad oni sa i kto oni sa. Pamietaj ze to byl najslabszy prezydent
USA. Stracil jako partnerow Iran, Nikarague, kilka innych panstw. Irak w tym
czasie byl cos niecos po amerykanskiej stronie. Jak Izrael stracil kilku
sportowcoch w Munich, to zaczal na cala para walczyc z terrorystami. Nie
atakujac wszystkich i wszedzie , ale El Al sa od tego czasu najbardziej
pilnowane samoloty na swiecie. To samo Izraelskie granice, sily morskie i t.d.
Amerykanie natomiast, ktorzy stali i stoja przy Izraelu, czy Zydzi maja racje
czy nie, nie spodziewali sie, za ktos na nich bezszczelnie uderzy. Taka potega,
tyle okratow, samolotow tysiace bomb atomowych, kto by sie osmielil???. I stalo
sie. Naturalnie nikt teraz nie pamieta przestrogi Cartera. Natomiast maja
wielkie wiece w calej Ameryce i zaluja tych co zgineli w WTC. Husajn nie
zaatakuje zadne okoliczne panstwo; jedna wojna go nauczyla. Ale kiedy Ameryka
zaatakuje Irak, badz pewien ze rakiety Iraku 'wyladuja' w Izraelu i to masowo.
Sadam nie ma nic do stracenia, tylko swoje zycie, ktore po zabraniu Iraku przez
USA i tak nie bedzie nic warte. Ja sie spodziewam, ze ten idiota Bush uderzy na
Irak za miesiac do kilku miesiecy najpozniej. Nie za goraco dla zolnierza
amerykanskiego w dzien i nie za zimno w nocy.



Temat: Hezbollah - czy zdoła wyzwolić Galileę?

Artykuly,ktore umiesciles sa stronnicze .
Tak widzi Hezbollah USA i syjonisci.
O ile ja sie orientuje,a orientuje sie dosc dobrze, Hezbollah jest
partia ,ktorej glownym celem jest wyzwolenie ziem Libanu spod okupacji
izraelskiej.Farmy Sziba sa terenami libanskimi(Liban oficjalnie to glosi,nie
tylko Hezbollah) i nadal zajete przez Izrael(bogate w wode i zyzna ziemie).
Jesli Izrael wycofa sie z tych terenow Hizbollah przetransferuje sie w partie
wylacznie polityczna.Juz dzis jest silna partia polityczna w Libanie.

Nazywanie Hezbollah terrorystami,jest wielkim nieporozumieniem.Hezbollah nie
podejmuje zadnych akcji zbrojnych poza granicami Libanu.
Partia ta ma ogolne poparcie jak i prezydenta Libanu,tak i wiekszosci
libanskiego spoleczenstwa. Wycofanie sie Izraela z poludnia Libanu byla
zwyciestwem calego narodu,ktory zjednoczyl sie przeciwko okupantowi.
Propagandzie izraelskiej zawdzieczaja nazwe "terrorystow",poniewaz kazdy
walczacy z Izraelem(czy ma racje,czy nie) to "terrorysta".
Wlasnie ci "terrorysci"wyzwolili Liban.
Nalezy zaznaczyc,ze partyzanci libanscy z Hezbollah atakowali i atakuja tylko i
wylacznie obiekty wojskowe Izraela.,na TERENACH LIBANU.
Hizbollah popiera bezwzglednie walke Palestynczykow i Jerozolime ,jako stolice
panstwa Palestyny.

A wiec widocznym jest,dlaczego USA (Izrael) stawia Hezbollah na gornej liscie
walki z terroryzmem.

Dlugotrwala wojna cywilna w Libanie zniszczyla armie libanska,w miejsce ktorej
powstaly dziesiatki paramilitarnych org.
Obecnosc uzbrojonych Palestynczykow sprowadzila na Liban Izrael,ktory
opuszczajac Liban po wojnie w 1982 r.zatrzymal sie w polowie drogi,twierdzac,ze
tworzy na tych libanskich terenach "pas bezpieczenstwa".Tworzy rowniez Armie
Poludniowego Libanu w sklad,ktorej wchodza kolaboranci,dzialajacy przeciwko
interesom Libanu. Wtedy mniej wiecej powstaje Hezbollah-partyzantaka
libanska,wspomagana przez Iran.

Hizbollah ma bardzo dobra opinie w Libanie.Jej czlonkowie to wysokiej kultury
ludzie.Nie zanotowano zadnych chuliganskich incydentow,w ktorym by brano
udzial.Sa wzorem intyligencji,kultury i prawa.(nawet CIA im to przyznaje).

Ciekawostka.
W czasie wojny izraelskiej w 1982r.Bejrut opuscila wieksza ilosc
mieszkancow,chowajac sie w gorach,czy za granicami kraju.
W "strategicznych" budynkach zatrzymywali sie obroncy Bejrutu.
Zajete mieszkania przez czlonkow Hezbollah byly nietkniete.Uzywali
przedpokojow,spiac na podlodze,pozostawiajac wszystko na miejscu,wlacznie z
kosztownymi wlasnosciami lokatorow,ktorzy w pospiechu opuszcili
domy,zostawiajac caly dobytek .




Temat: W jakiej fazie jest Irak
A ilu muzulmanow w Afganistanie, Iranie, Iraku czy innych krajach Bliskiego Wschodu wogole wie co to jest mapa.
Co do Ozyrysa, Saddama i innych to mam nadzieje, ze nastepnymi w kolejce beda iranscy ajattolahowie.

Gość portalu: Ali Kabyr napisał(a):

> Irak jest w koncowej fazie przygotowan do nieuniknionej inwazji
> amerykanskiej (koniec stycznia, luty ?) a juz prezydent Bush
> uznal za celowe przypomniec swiatu, ze nie zawacha sie uzyc
> wszystkich srodkow (czytaj broni nuklearnej) gdy taka zajdzie
> potrzeba. Popiera go w tym 60% Amerykanow, pomimo, ze zaledwie
> 13% z nich potrafi wskazac Irak na mapie.
> Pan Unger przypomnial udany atak lotnictwa izraelskiego na
> irackie instalacje nuklearne, co pozwolilo Izraelowi do dzisiaj
> utrzymac monopol nuklearny w calym rejonie i kontynuowac dzielo
> tworzenia "Krolestwa Zydowskiego" w granicach biblijnych
> kosztem Palestynczykow. Pomimo, ze rzad izraelski nigdy
> oficjalnie nie potwierdzil posiadania broni nuklearnej, faktem
> pozostaje, ze z 200-300 glowicami atomowymi i 600 000 armia,
> Izrael stanowi wieksze zagrozenie dla calego rejonu niz
> wszystkie kraje arabskie razem wziete.
> Historycy przyznaja, ze Saddam popelnil blad strategiczny
> zajmujac Kuwejt bez karty atomowej w rekawie. Mozna spekulowac,
> ze gdyby Irak byl w posiadaniu straszaka nuklearnego do
> pierwszj inwazji w zatoce perskiej pewnie by w ogole nie
> doszlo. Jak pamietamy bowiem z Wietnamu, Libanu i Somalii,
> Amerykanie to nie takie znowu chojraki. Tak czy inaczej, za
> swoj blad Saddam zaplaci juz wkrotce najwieksza cene - utrate
> wladzy, honoru i zycia. Czy bedzie jednak jedynym, ktorym
> zajmie sie Ozyrys, pozostaje pytaniem otwartym.




Temat: USA pomogłyby Husajnowi w znalezieniu miejsca n...

Naprawde? A ja naiwny myslalem ze jednym z celow tej historii jest ukaranie
winnego roznych zbrodni, czyli pana Saddama. Oczywiscie przy minimalnych
stratach...

Kontrolujac Kuwejt, Irak, Arabie i czesc zloz w Azji Srodkowej (i dogadujac sie
z Rosjanami), Amerykanie (nawet bez zadnych dodatkowych prowokacji w Wenezueli)
beda w stanie znaczaco wplywac na swiatowe ceny ropy. Duze wydobycie oznacza
niskie ceny, czyli tania "pasze" dla amerykanskiej gospodarki. Arabowie beda
mieli podobne pieniadze (mniej za wiecej = wiecej za mniej) ale ten zyciodajny
plyn skonczy im sie szybciej, a wtedy zostanie im tylko piasek.

Kraje kontrolowane przez Amerykanow sa przez nich takze uzalezniane
technologicznie, co oznacza ze nie beda inwestowac pieniedzy z ropy we wlasne
techologie i rozwoj. Wszystko to bedzie kupowane w USA. Dokladnie tak jest w
tej chwili. Jedynym krajem w regionie probujacym budowac wlasne samoloty, itd,
jest Iran (Irak z oczywistych wzgledow nie moze).

Tak wiec mamy do czynienia z jedna z wielu politycznych gierek w ktorej nie ma
tych dobrych i tych zlych. Jedno jest jednak pewne, suwerenne kraje maja prawo
do obrony wlasnego terytorium. Maja takze prawo rozwijac sie wybrana przez
siebie droga oraz korzystac z wlasnych zasobow naturalnych bez
niczyjej "pomocy".

Gość portalu: felusiak napisał(a):

> To czego wlasciwie chcecie?
> Sa tylko dwie mozliwosci:
> 1. wojna i w zwiazku z tym ofiary, zmiana regime.
> 2. banicja Saddama, zmiana regime
>
> Jak nie kijem go to palka.
> Wyjazd Saddama do kraju, ktory udzieli mu azylu nie jast takie zle. Uniknie
> sie ofiar a to czy bedzie sadzony, czy nie nie ma dla zwyklych zjadaczy
chleba
> zadnego znaczenia.
> Idi Amin i Doc Duvalier i krol Faruk i do cholery innych "prezydentow" i
> koronowanych glow zmarlo na wygnaniu i ani to kogo ziebilo ani nie.
> Jest to uznana i akceptowana przez wszystkie kraje forma zazegnania
konfliktow.
> Wlasni, otworzcie wreszcie oczy i zdecydujcie sie.
>
> Aha, i przestancie o tej ropie. Jak narazie jej nie brakuje. Mozna kupic
> dowolne ilosci. Jesli ktos z was mysli, ze iracka ropa bedzie tansza to
idzcie
> wziac zimny prysznic juz teraz. W biznesie nie ma sentymentow, ssa tylko i
> lisca sie tylko zyski. Kto z was mysli, ze pozostale kraje naftowe dopuszcza
> do niskich cen irackiej ropy? Tylko patrzcie na Francje jak bedzie dobijac
sie
> o akces do iraku. Saddam jast winien zabojadom ponad 20 miliardow dolarow.




Temat: Wojna jest pewna
To najciekawsza jak dotad dla mnie opinia, nie zgdzama sie tylko z analogia do
Milpsowica, jego proces to nedzna farsa prowadzona przez przebranych za papugi
gegalow z ktoprych kazdy Milesowicowi intelektyem nie dorasta do piet. Owszem
Sadam to urodzony sadysta, ale czy Bush ktory bedac gubernatorem Texasu nie
ulaskawil od egzekucji nawet jednej osoby i to w watpliwych wypadkach nie jest
troche sadamowaty? Czy obaj nie stanowia zagrozenia? Swiat arabski trzymany
jako tako w kupie dzieki wspolnemu wrogowi - Zydom na ktorych napuszcza
biednych Palestynczykow jest aboslutnie nieprzewidywalny. Koncepcji co po
Sadamie nie ma. Rosja nie przepusci okazji by nafaszerowac Iran bronia a i
Sadama chyba tez. Duzych ofiar u Amerykanow nie bedzie, ale Ameryka w trzecim
i arabskim swiecie stanie sie na generacje znienawidzona. Putin ma szanse
wyprowadzic Rosje na mocarstwo co jest potrzebne i czego mu zycze. Bush mu
wojujac z Sadamem pozmoze.
Od czasu bombardowania mostow i innej infrastruktory w Jugoslawi w stalo sie
dla mniew jasne ze zachodnia propaganda, szczegolnie amerykanska to cyniczny
szmelc dla zidiocialej wiekszosci.
Retoryka Busza w sprawie sadama jest po prostu wymiotna, tak jak wymiotnych
jest wiekszosc amerykanskich seriali i produktow McDonalda. Rozprawienie sie z
Talibnami bylo konieczne, tak jak walka z terroryzmem islamskim i zahamowanie
inwazji isalamskiej na na ktore kolwiek miejsce w swiecie, Irak to jakby
prywatna obsesja Busha a to grozne.
Nie wiem jaki interes sklania najlepszych przyjacieli Busza ktorymi sa nasz
prezydent OK i Tomcio Blair hi hi hi do popierania go wbrew reszczie swiata.
Nie tylko jedyne co oczywiste zagrozenie dla Izraela chyba. Moze cos wiedza
specjalnego. Mam nadzieje, ze w wypadku naszego przezydenta OK wiadome wiezy
krwi nie odgrywaja za duzej roli.
Ciekawym czy ostateczny pretekst wymyslony przez Busha przed udezeniem na Irak
bedzie bardziej wyrafinowany niz preteksty Hitlera. Moze Gondoleza mu cos
trzymajacego sie kupy podpowie.



Temat: Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi)
Izraelskie prace niedaleko meczetu Al-Aksa
Izraelskie prace niedaleko meczetu Al-Aksa wywołują ostre reakcje

KUNA, reuters 2007-02-08

Izraelskie wykopy i prace niedaleko meczetu Al-Aksa rozzłościły wiele krajów
arabskich i muzułmańskich. Sekretarz Generalny Organizacji Konferencji
Islamskiej (OIC), Ekmeleddin Ihsanoglu, skontaktował się w tej sprawie z
premierem Malezji oraz obecnym szefem Szczytu Islamskiego, Abdullahem Badawim,
w celu przedyskutowania możliwych działań powstrzymujących Izrael.

W oświadczeniu OKI, Ihsanoglu obarcza Izrael odpowiedzialnością za naruszenie
prawa międzynarodowego oraz miejsc świętych muzułmanów.

W Rabacie, dyrektor naczelny Muzułmańskiej Organizacji ds. Wychowania, Nauki i
Kultury (ISESCO), Abdul-Aziz Ben Osman At-Tuwajdżri zwrócił się do Sekretarza
Generalnego ONZ, Ban Ki-Moona o reakcję i przerwanie działalności Izraela.

W Teheranie, rzecznik prasowy irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych,
Mohammad Ali Hussejni podkreślił, że "Izrael próbuje pozbyć się wszystkich
muzułmańskich miejsc religijnych i historycznych w okupowanej Palestynie."
Zaapelował też do organizacji muzułmańskich i międzynarodowych o reakcję i
zabezpieczenie Jerozolimy oraz innych zabytków w Palestynie.

W Ammanie, jordański minister ds. Awkaf i spraw muzułmańskich, Abdul-Fatah
Salah wyraził swoje zaskoczenie działaniem Izraela, które pogwałca wiele praw
zarówno muzułmańskich jak i międzynarodowych, jak stwierdził Salah.

Władze izraelskie rozpoczęły we wtorek przebudowę przejazdu przez Bramę Gnojną
w Jerozolimie oraz prace w pobliżu Muru Zachodniego meczetu Al-Aksa (tzw.
Ścianie Płaczu). Wczoraj buldożery zniszczyły drewniany most, część wzgórza
oraz kopały w innych pobliskich miejscach, jak twierdzą świadkowie.

Prezydent Izraela, Ehud Olmert zignorował apel ministra obrony Izraela, Amira
Peretza, by przerwać prace w Jerozolimie, poinformował dzisiaj izraelski
dziennik "Haaretz". W odpowiedzi Olmert stwierdził, że po dokładnym zbadaniu
sprawy można się przekonać, że prace nie mają na celu nikogo skrzywdzić.

(tłum. hs)

źródło: arabia.pl



Temat: ******BRAWO_ORIANA_FALLACI_nowy_list**************
******BRAWO_ORIANA_FALLACI_nowy_list**************
Nowy list otwarty Oriany Fallaci
Florentyńczycy miejcie godność

Tak zaczyna się nowy list otwarty, który Oriana Fallaci opublikowała w
środowym numerze "Corriere della Sera". Autorka "Wściekłości i dumy" zwraca
się tym razem do mieszkańców rodzinnego miasta, gdzie od wczoraj trwa
Europejskie Forum Społeczne, zgromadzenie ruchów antyglobalistycznych z
całego świata:

"Miejcie godność, nie bądźcie bierni, zrezygnowani, okażcie wasze oburzenie.
W sposób obywatelski. Wykształcony, cywilizowany. Zamknijcie sklepy, łącznie
ze spożywczymi. Pięć dni przeminie szybko, w takim czasie nie umiera się z
głodu. Zamknijcie restauracje, bary, targi. Zamknijcie wszystko, zapuśćcie
żaluzje, umieszczając kartkę, jaką odważni wystawiali w 1922 roku, kiedy
faszyści Mussoliniego maszerowali na Rzym: ÇZamknięte z powodu żałobyČ (É).
Możliwe, że ci dżentelmeni i panie przyzwyczajeni mącić w głowach
najbardziej skurwionym słowem świata, słowem pokój, nie zdewastują nam
Florencji (É). Istnieje (jednak) także przemoc moralna, na Boga! I jest to
przemoc, która manifestuje się przez demagogię i szantaż, wyraża się w
groźbach i upokorzeniach. Przemoc, która wykorzystując prawo upokarza prawo,
ośmiesza jeÉ".

Fallaci atakuje polityków, umożliwiających ponad 150-tysięczną manifestację
w liczącym 300 tysięcy mieszkańców mieście - pomniku sztuki: "Éwpuszczają
wandali, którym zawdzięczamy podłości poprzednich forów społecznych.
Fałszywych rewolucjonistów, maminsynków, którzy, żyjąc za plecami rodziców i
osób ich finansujących, ośmielają się bajdurzyć o nędzy. O
niesprawiedliwości. Rzekomych pacyfistów, fałszywe gołąbki, którzy czyniąc
wojnę wołają o pokój, domagając się go tylko od jednej strony. To znaczy od
Amerykanów i koniec. Nigdy nie proszą o to Saddama Husajna czy bin Ladena.
Nigdy nie zorganizują manifestacyjki w obronie istot zagazowanych przez tego
pierwszego albo zmasakrowanych przez drugiego. Kłaniają się militarnym i
teokratycznym reżimom islamu, w tak zwanych centrach socjalnych ukrywają
nielegalnych (imigrantów) wyszkolonych przez al-Qaidę w Iraku albo w Iranie,
albo w Pakistanie. I 11 września byli pierwszymi, którzy chichotali: ÇDobrze
tak AmerykanomČ".

Autorka obok polityków lewicy, używających masowych demonstracji w walce o
utraconą władzę, nie oszczędza także premiera i jego ministrów, a nawet
bardzo popularnego prezydenta Republiki Włoskiej, oskarżając ich o bierność
wobec zagrożenia Florencji. OPR. J.M.




Temat: ~~Taka_"demokracje"_islamska_za_100_lat_bedziemy_m
~~Taka_"demokracje"_islamska_za_100_lat_bedziemy_m

• ~~~~~~Taka_"demokracje"_islamska_za_100_lat_bedziemy_mieli_!!!!!!!!

TO JEST ISLAM I SWIATOWY KALIFAT KTORY CHCA NAM ZAPROWADZIC ZA 100 lat
bedzie oznaczal teror , zastoj i rozklad
gospodarczy ,dyktature ,przesladowania innych religi i kobiet i
mordowanie w imie jihadu islamskiego i religi.
Ten wyrok swiadczy o obledzie Islamskim ,ktory nam chca sila wtloczyc
do gardla , spojscie tylko na coraz to nowe meczety w calej
Europie .........zostaliscie ostrzezeni.

Iran
Pisarz skazany na śmierć za obrazę proroków rezygnuje z apelacji

Aghadżari jest gotów umrzeć

Od ubiegłego tygodnia w obronie Aghadżariego demonstrują studenci. We
wtorek
na terenie kampusu zgromadziły się tysiące młodych ludzi.

(C) AP
Haszem Aghadżari, irański pisarz skazany na karę śmierci za podważanie
dogmatów islamskich, nie chce odwoływać się od wyroku. Wczoraj odmówił
złożenia apelacji. Przez swojego adwokata oświadczył, że jest gotów
umrzeć.
Wyrok sądu potępił prezydent Iranu Mohammad Chatami.

- Jeśli sąd uważa, że wydany w mojej sprawie wyrok jest sprawiedliwy,
niech
pozostanie on w mocy. Jeśli nie, resort sprawiedliwości winien uczynić
to,
co konieczne, by anulować orzeczenie - powiedział swojemu obrońcy irański
intelektualista, profesor uniwersytetu w Teheranie. Adwokat Saleh
Nikbakht
przytoczył wczoraj jego słowa podczas konferencji prasowej. Aghadżari -
dodał - przypomniał, że już 20 lat temu, gdy walczył w wojnie irańsko-
irackiej, był gotów zginąć za swoje poglądy i wiarę. - Powinienem był
umrzeć, kiedy - broniąc mojego kraju - straciłem nogę - powiedział pisarz.

Od ubiegłego tygodnia, kiedy zapadł wyrok, dzień w dzień w jego obronie
demonstrują studenci. Początkowo były ich setki, ale we wtorek na terenie
kampusu zgromadziły się już tysiące młodych ludzi. - Egzekucja
Aghadżariego
będzie egzekucją uniwersytetu! - skandowali, ignorując ostrzeżenia władz
o
konsekwencjach złamania zakazu demonstracji. Również wczoraj na ulice
Teheranu wyszły prawie trzy tysiące studentów, wołając: - Aghadżari musi
być
zwolniony! Większość z nich niosła portrety skazanego.

Przeciwny wyrokowi jest proreformatorski prezydent Iranu. Mohammad
Chatami
wypowiedział się jednak w tej sprawie dopiero wczoraj. - Ten wyrok nigdy
nie
powinien był zapaść. Osobiście nie popieram takich decyzji - powiedział
wzywając do przyjęcia takiego rozwiązania, które pozwoli uniknąć
problemów w
kraju. - W obecnej sytuacji nie powinny być podejmowane żadne decyzje,
które
wywołają napięcie - dodał. W ostatnią niedzielę niemal dwie trzecie
parlamentu zdominowanego przez reformatorów również odrzuciło wyrok.

Aghadżari ma czas do 2 grudnia, by zmienić zdanie i zgodzić się na
apelację.
Istnieje też możliwość, że prokurator do tego czasu uzna, iż orzeczenie
wydano niezgodnie z procedurami albo sędzia przyzna, że ogłosił
niewłaściwy
wyrok.

Haszem Aghadżari jest profesorem historii i członkiem Organizacji
Bojowników
Rewolucji Islamskiej. Jego kłopoty zaczęły się w czerwcu tego roku, gdy
wygłosił wykład w mieście Hamedan na zachodzie Iranu. Powiedział wówczas,
że
nowe pokolenie powinno mieć możliwość interpretowania islamu tak, jak
uważa
za słuszne. Twierdził też, że muzułmanie "nie muszą koniecznie słuchać
przywódców religijnych". Słowa te uznano za obrazę proroków. W sierpniu
profesora aresztowano. Skazano go na śmierć. Wcześniej ma odbyć karę
ośmiu
lat więzienia i otrzymać 74 baty.

kw-z, ap, pap




Temat: Sytuacja po wojnie
"Dlaczego Izrael przegrał w Libanie"Nasz Dziennik
Dlaczego Izrael przegrał w Libanie
Izrael tylko szukał pretekstu do ataku na Liban, na co wskazuje choćby fakt,
że dowódca wojsk Izraela, tzw. IDF (Israeli Defense Force), pozbył się akcji na
giełdzie 12 lipca 2006 r., dwa dni przez schwytaniem dwu żołnierzy izraelskich
przez Hezbollah. Tego pojmania Żydzi użyli jako rzeczywistego powodu ataku na
Liban. Faktycznie już od ponad 100 lat syjoniści twierdzili, że nieodzowne są
dla Izraela wody rzeki Litani w Libanie, z której to chcieli czerpać 280
milionów metrów sześciennych wody rocznie.

Również strategicznie ważną rzeczą dla Izraela było zlikwidowanie sił
Hezbollahu wspomaganych przez Iran. Prezydent Iranu powiedział, że Izrael
powinien być wymazany z mapy, jednak Iran nie ma środków, żeby
tego "wymazywania" dokonać. Na przeszkodzie stoi duży arsenał nuklearny Izraela
i fakt, że Iran nie ma ani jednej bomby nuklearnej, a radykalnym Żydom udało
się okiełznać władze w Waszyngtonie.
Guy Chazan w Tel Awiwie, Kurby Leggett w Bejrucie i Neil King w Waszyngtonie
opracowali artykuł pod tytułem "Nieudany wypad: Dlaczego plany Izraela
zniszczenia Hezbollahu tak źle poszły" opublikowany w "The Wall Street Journal"
z 19-20 sierpnia 2006 roku. Autorzy opisują w nim, jak Izrael miał nadzieję
zniszczyć Hezbollah, żeby usunąć zaciekłego wroga, który wcześniej zmusił go do
ewakuacji z Libanu i jest wspierany przez Iran. Państwo, które Izrael chciałby
zaatakować przy pomocy USA, żeby bronić swojego monopolu nuklearnego na Bliskim
Wschodzie.
Izrael po przeprowadzeniu masakry Libanu w ciągu miesiąca przegrał wiele starć
w walkach z partyzantami Hezbollahu. Naturalnie prasa amerykańska kontrolowana
przez radykalnych Żydów wybiela Izrael, powtarzając, że "Izrael ma prawo bronić
się", mimo że jest on agresorem. Neokonserwatywny rząd Busha zwlekał, jak mógł,
z zawieszeniem broni, żeby dać czas Izraelowi na dokonanie masakry Libanu i za
pomocą tej masakry szantażować miejscową ludność, uzyskując jej poparcie
przeciwko Hezbollahowi. Plany te spaliły na panewce i Hezbollah stał się
bohaterem i dumą Libańczyków oraz ludności w sąsiednich krajach zagrożonych
budową wielkiego Izraela "od Nilu do Eufratu".
Jeden z nowocześnie wyposażonych okrętów wojennych Izraela został trafiony i
ciężko uszkodzony rakietą Hezbollah sterowaną laserem. Mimo niepowodzeń
Izraela - żeby ratować swoją własną reputację nadszarpniętą fiaskiem w Iraku i
w Libanie, Bush szerzy fałszywą propagandę, że Izrael wygrał w walce z
partyzantami Hezbollahu. Oś USA - Izrael ucierpiała na porażce Izraela w
Libanie mimo masakry tego kraju i zbrodni międzynarodowych popełnionych przez
Izrael. Sytuacja Syrii też jest silniejsza i nadal popiera ona Hezbollah,
zwłaszcza że Izrael nie chce oddać Syrii wzgórz Golan, których bezprawny zabór
stara się uczynić permanentnym.
Pacyfikacja terenu Gazy przez Izrael też źle idzie. Plan Szarona, popierany
przez Busha, żeby narzucić jednostronnie granice Izraela z Palestyńczykami,
został teraz odrzucony, ponieważ ostatnie walki w Libanie i Palestynie
wskazują, że takie rozwiązanie sprawy nie jest w stanie zapewnić spokoju
Izraelowi na warunkach, które on chce dyktować Arabom.
Hezbollah jako organizacja szyitów popierana przez Iran jest atutem tego kraju
w konfrontacji przeciwko Izraelowi. Syjoniści za słabość Hezbollahu uważają
fakt, że jej rakiety nie mogły sięgnąć Tel Awiwu. Naturalnie, łatwiej jest
chować wyrzutnie rakiet typu katiusza niż rakiety o większym zasięgu, zdolne do
zestrzeliwania samolotów amerykańskich, które są używane przez Izrael. Syria
zakupiła takie rakiety w Rosji, ale jak dotąd ich nie używała.
Hezbollah nadal działa sprawnie po stawieniu oporu inwazji Izraela. Teraz
organizacja ta zajmuje się odbudową Libanu i pomocą dla ofiar zbrodniczych
ataków Izraela na ludność cywilną, wśród której w Libanie jest milion
bezdomnych, ponad tysiąc zabitych i tysiące rannych. Transparenty Hezbollahu
głoszą, że bomby, które zniszczyły Liban, były "Made in the USA". Od dawna
planowany napad Izraela na Liban w celu kontroli wód rzeki Litani i zniszczenia
sił Hezbollahu, a także osłabienia pozycji Iranu i Syrii, nie udał się.
Przegrana Izraela w Libanie osłabiła więc pozycję strategiczną tak jego, jak i
USA.
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Blacksburg, USA
www.pogonowski.com
-
sirocco.turystyka.net
krajearabskie.prv.pl



Temat: Izrael i sąsiedzi (bliżsi i dalsi)
Coraz chłodniej między Izraelem i Stanami Zjednocz
wyborcza.pl/1,75477,6865093,Coraz_chlodniej_miedzy_Izraelem_i_Stanami_Zjednoczonymi.html?
utm_source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=1721538?
utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=4809329

Coraz chłodniej między Izraelem i Stanami Zjednoczonymi
Tomasz Bielecki

Coraz chłodniejsze stosunki między Izraelem i USA mogą udaremnić
plany Baracka Obamy dla Bliskiego Wschodu. - Prezydent USA zrobił
dwa błędy. Stracił zaufanie zarówno premiera Izraela, jak i
izraelskiej opinii publicznej - twierdzi publicysta Ari Szawit

Amerykański minister obrony Robert Gates odwiedził wczoraj Izrael,
a potem Jordanię. A bliskowschodni wysłannik prezydenta USA George
Mitchell i dwaj inni urzędnicy z Białego Domu kursują między
Egiptem, Syrią oraz Jordanią.
- Widać, że Waszyngton nie szczędzi wysiłków na rzecz pokoju na
Bliskim Wschodzie. Kłopot w tym, że nadal nie widać żadnych
konkretów jego planu - mówi palestyński politolog George Giacaman z
Uniwersytetu Bir Zeit w Ramallah.

Celem Baracka Obamy jest szybkie ożywienie rozmów pokojowych między
Izraelem i Palestyńczykami, co miałoby się przełożyć na poprawienie
wizerunku USA w świecie arabskim oraz dać początek stabilizacji na
całym Bliskim Wschodzie.

- Amerykanie najwyraźniej nie potrafią wsłuchać się w głos
Izraelczyków. Naszym głównym zmartwieniem są teraz nuklearne plany
Iranu. Będziemy gotowi na ustępstwa wobec Palestyńczyków dopiero
wtedy, gdy Waszyngton pomoże nam oddalić to zagrożenie - twierdzi
izraelski publicysta Amnon Lord.

To dlatego kwestia Iranu, a nie Palestyńczyków zdominowała wbrew
oczekiwaniom Waszyngtonu wczorajsze rozmowy Roberta Gatesa w
Jerozolimie. - W sprawie Iranu nie wolno nam wykluczać żadnej opcji -
mówił wczoraj izraelski minister obrony Ehud Barak, odnosząc się do
planów ewentualnego ataku lotniczego na instalacje nuklearne w
Iranie. Podczas konferencji prasowej z Gatesem nie zaprzeczał
różnicom w ocenie irańskiego zagrożenia między USA i Izraelem. -
Cóż, my nie możemy niczego dyktować Amerykanom. Ale nasze stanowisko
pozostaje bez zmian - mówił.

Choć Gates zapewniał, że wysiłki dyplomatyczne USA na rzecz
zatrzymania irańskiego programu nuklearnego nie będą trwać bez
końca, a Waszyngton spodziewa się kompromisowej odpowiedzi Iranu do
września, to w Izraelu narasta przekonanie, że jedynym pomysłem
Baracka Obamy na Bliski Wschód są budujące przemówienia i głoszenie
pokoju między cywilizacjami. Czy w razie potrzeby pośle wojska USA,
aby udaremniły plany budowy irańskiej bomby atomowej? - Tego nie
jest pewien ani premier Beniamin Netanjahu, ani wielu naszych
wojskowych ekspertów - mówi analityk rządowego ośrodka badań
strategicznych w Izraelu.

Zdaniem wielu izraelskich publicystów premier Netanjahu gotowy jest
zaatakować Iran bez zgody USA nawet w najbliższych miesiącach.
Zwłaszcza że Biały Dom raczej nie zdobyłby się na otwartą
konfrontację ze swym najwierniejszym sojusznikiem na Bliskim
Wschodzie i nie zablokowałby przelotu izraelskich bombowców nad
Irakiem. Taki atak doszczętnie zrujnowałby plany Obamy, który w
przeciwieństwie do George'a Busha wciąż wierzy w kompromis i potęgę
dyplomacji.

Napięte stosunki między Izraelem i Amerykanami sprawiają, że rząd
Netanjahu przy poparciu wielu Izraelczyków niemal otwarcie sabotuje
wysiłki USA na rzecz pokoju z Palestyńczykami. Waszyngton naciska na
wstrzymanie budowy nowych osiedli żydowskich na okupowanym Zachodnim
Brzegu, co nawet wielu lewicowych publicystów w Izraelu
nazywa "obsesją na tle osadników". Wypominają Obamie, że
skoncentrował się na tej jednej kwestii i zapomina, że nie będzie
pokoju, jeśli Hamas nie uzna Izraela i nie wyrzeknie się przemocy.

Wprawdzie Gates przywiózł do Jerozolimy projekt kompromisu, który
pozwoliłby dokończyć Izraelowi już rozpoczęte budowy nowych osiedli,
ale uparty Netanjahu nie ustąpił w tej sprawie ani na krok.
Tymczasem liczba osadników, którzy zdaniem Palestyńczyków są jedną z
głównych przeszkód dla pokoju, wzrosła od początku tego roku aż o
2,4 proc. - Jeśli Amerykanie nie zatrzymają osiedli, to Obama okaże
się gołosłowny. Arabowie już przestają mu wierzyć - twierdzi
palestyński publicysta Ghassan Chatib.

Niepodległa i dostatnia Palestyna miała być wzorem dla innych Arabów
w zamysłach administracji Billa Clintona, ale plany spaliły na
panewce po wybuchu intifady w 2000 r. Potem prezydent Bush chciał
zaczynać demokratyzację Bliskiego Wschodu od Iraku, co okazało się
także katastrofą. Znawcy Bliskiego Wschodu obawiają się, że
zniechęcony pierwszymi porażkami Obama może stracić zainteresowanie
dla tego regionu, a Waszyngton - jak w ostatnich latach prezydentury
Busha - pozwoli, aby proces pokojowy tkwił w ślepej uliczce



Temat: George Bush: Żadnych złudzeń
1.) Może jestem za dużym optymistą ale widzę realne możliwości
uniknięcia scenariusza bałkanizacji Iraku. Większość
społeczeństwa Iraku to przecież szyici, żyjący pod jarzmem
zeświecczonego sunnity Saddama. Skoro USA ich spod tego jarzma
uwolnią to sąsiadujący z Irakiem szyicki Iran nie będzie miał
innego wyjścia jak tylko wesprzeć swych braci w wierze, podobnie
jak już dzisiaj wspiera rząd Karzaja w nowym Afganistanie. Nie
robi tego z miłości do USA, ale dlatego, że wynika to z jego
własnych ideologicznych założeń i z jego własnej racji stanu.
Iran MOŻE zatem być ważnym czynnikiem stabilizującym w regionie
już po wojnie z Irakiem. Jednocześnie fakt, że USA najpewniej w
ciągu roku zniszczą dwóch największych wrogów Iranu, reżim
talibów w Afganistanie i reżim Husajna w Iraku, potencjalnie
MOŻE wpłynąć dobroczynnie na sytuację wewnętrzną w samym Iranie,
wzmacniając dążący do demokratyzacji obóz prezydenta Hatamiego
przeciw ajatollahowi Chameneiemu. Rewolucja irańska już od paru
lat dość nieubłaganie wchodzi, by tak rzec, w swą „fazę
thermidoriańską”. Atak na Irak MOŻE przyspieszyć ten proces.
Oczywiście jest to scenariusz bardzo optymistyczny, ale na tyle
realny, by opłacało się na niego grać.
2.) Skoro już mowa o Iranie, rozśmieszył mnie do łez post p.
Sylwii, w którym umieściła ona Iran (a także Afganistan i
Pakistan) wśród państw arabskich. P. Sylwia zapewne nigdy nie
była w Iranie, boby wiedziała, że dla przeciętnego Irańczyka
nazwanie go Arabem to zniewaga, co krwi wymaga. Osobiście byłem
świadkiem bójki w jaką wdał się pewien mój znajomy Irańczyk, gdy
jakiś Francuz, ot taki sam ignorant jak p. Sylwia, nazwał go
Arabem. Trzy osoby po tej chryi hospitalizowano. Cóż,
zamieszkujący Iran Persowie to bardzo dumna nacja.
Inny powód do śmiechu w poście p. Sylwii to powtarzana teza o
miliardzie Arabów. Około miliarda to na świecie jest muzułmanów.
Arabów jest według większości źródeł mniej niż 200 milionów.
P. Sylwia z równym sensem mogłaby napisać o miliardzie Anglików
i zapewniać, że wszyscy są oczywiście rdzennymi Słowianami.
3.) Jedna uwaga natury bardziej ogólnej. Europejczycy zarzucają
Amerykanom często krótkowzroczność, manifestującą się tym, że
interweniują oni w jakimś punkcie zapalnym, rozwalają złych
facetów a potem wycofują się zostawiając sprawy same sobie. W
efekcie w wyzwolonym kraju, bądź regionie zaczyna się niekiedy
dziać gorzej niż przed wyzwoleniem. Jest to zarzut słuszny. Mam
jednak jedną uwagę. Takie zachowanie Amerykanów bierze się stąd,
że nie mają oni tradycji kolonialnych. Dla Europejczyka jest
oczywiste, że jak biały człowiek już gdzieś do trzeciego świata
wkracza, to tam zostaje, buduje administrację, paternalistyczny
rząd zależny od metropolii w Europie, i że z jego pomocą
dokładnie kontroluje sytuację na miejscu przez następne dekady,
albo i wieki. Amerykanie nie myślą takimi kategoriami. Wchodzą,
likwidują doraźny problem i są skłonni oczekiwać, że od tego
momentu, autochtoni już sami dadzą sobie radę, zdołają sobie
własnymi siłami stworzyć demokrację i dobrobyt, będą umieli
pokojowo współpracować z resztą świata, w tym z samą Ameryką
itd. Oczekiwania te są oczywiście naiwne, ale to z nich właśnie
bierze się ubogość amerykańskich planów na „to co będzie dalej”,
to jest po zwycięstwie. A co ma być?, pytają zdziwieni
Amerykanie, stworzy się Irakijczykom demokratyczny
(proamerykański oczywiście) rząd, a potem już niech ten rząd
sobie rządzi. A my, Europejczycy rwiemy włosy nad amerykańską
głupotą.
Tyle że, zważywszy tę sytuację, bardziej konstruktywnym od
rwania włosów zachowaniem, byłoby wypracowanie własnego
europejskiego planu stabilizacji dla Iraku, po tym jak
Amerykanie już się zeń zechcą wycofać. Silne zaangażowanie w
Iraku leży w naszym własnym interesie. Wiele się na tym forum
mówiło o ropie. Nie wiem czy wszyscy goście portalu zdają sobie
sprawę, że Europa jest od arabskiej ropy uzależniona
NIEPORÓWNANIE BARDZIEJ niż Ameryka, która ma inne źródła
zaopatrzenia.




Temat: Wycofać wojska z Iraku
"Polacy mają dłużej zostać w Iraku"Rzeczpospolita
WOJSKO Zamieszanie po słowach prezydenta

Polacy mają dłużej zostać w Iraku

MON przygotowało plany przedłużenia irackiej misji do połowy 2007 roku.
Zamierza też zmniejszyć liczbę polskich baz w Iraku

Wczoraj panikę w MON wywołała depesza Polskiej Agencji Prasowej. Tuż przed
godziną 15 podałaona, że prezydent podczas pogrzebu poległego w Iraku sierż.
Tomasza Murkowskiego poinformował o przedłużeniu polskiej misji. PAP powołała
się nie tylko na słowa prezydenta, ale i na wypowiedź szefa wojsk lądowych gen.
Waldemara Skrzypczaka.

Wiadomość powtórzyły zagraniczne agencje AFP i DPA. - Musiało nastąpić jakieś
przekłamanie - tłumaczył zdezorientowany rzecznik resortu Piotr Paszkowski.
Jego zdziwienie było tym większe, że o przedłużenie irackiej misji formalnie
musi poprosić prezydenta Rada Ministrów. A wchodzący w jej skład szef MON
Radosław Sikorski nie słyszał o tym, by rząd z takim wnioskiem występował. W
końcu okazało się, że informacja jest pomyłką. - Słowa prezydenta dotyczyły
poprzedniej decyzji o przedłużeniu misji w Iraku i zostały źle zrozumiane -
tłumaczyli "Rz" urzędnicy z biura prasowego Kancelarii Premiera. Po niespełna
dwóch godzinach agencja wycofała błędną depeszę.

Zgodnie z poprzednią decyzją prezydenta Lecha Kaczyńskiego polskie wojska
powinny służyć w Iraku tylko do końca grudnia tego roku. MON przygotowało
jednak plany przedłużenia misji do połowy 2007 roku. Jak się nieoficjalnie
dowiedzieliśmy, Polaków może czekać przeprowadzka.

Mieliby opuścić obóz w Diwanii i stacjonować tylko w jednej bazie: w położonym
niedaleko granicy z Iranem al Kut. W Iraku miałoby nadal służyć około 900
naszych żołnierzy, chociaż MON zastanawia się, czy nie zmniejszyć wielkości
kontyngentu. Decyzja w tej sprawie należy do prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Zdaniem posłów opozycji nie należy przedłużać polskiej misji. - SLD, który był
w rządzie Marka Belki, podjął decyzję o zakończeniu naszej misji w Iraku z
końcem 2005 roku. Była ona podjęta z wyprzedzeniem i skonsultowana z
sojusznikami. Rząd Kazimierza Marcinkiewicza i Lech Kaczyński nie byli niczym
zobowiązani do kontynuowania misji w Iraku. Jej przedłużenie było błędem -
powiedział "Rz" jeden z liderów SLD, były szef MON Jerzy Szmajdziński. - Polska
wykonała swoją misję. Jej kontynuowanie z punktu widzenia politycznego,
wojskowego i społecznego nie jest uzasadnione. Niewykluczone, że złożymy w
Sejmie projekt uchwały pokazujący nasz pogląd na tę sprawę.

Zdaniem analityka wojskowego gen. Stanisława Kozieja Polska zbyt dużo
zainwestowała w operację iracką, by teraz pochopnie się wycofywać. - Powinniśmy
wycofać żołnierzy, gdy misję zakończy cała społeczność międzynarodowa i gdy
Irakijczycy będą już sobie radzić bez wojsk koalicji - uważa gen. Koziej.
Podkreśla jednak, że nasz kraj wciąż nie odniósł z zaangażowania w Iraku
żadnych korzyści poza doświadczeniem wojskowym.

JACEK PRZYBYLSKI, GRZEGORZ PRACZYK
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 129 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4