Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: prezydent Szwajcarii
Temat: Łukaszenka lepszy od...Jezusa:)))
Nie, takich, co przeciw.
- A, beneefowcy? [BNF - opozycyjny Białoruski Front Narodowy]. U nas nie ma.
Przeciw to mogą być tylko młodzi, którym się nie chce pracować, a pieniądze
chcą mieć i tata im daje.
- Widziała pani kiedyś Baćkę?
- Jak pana teraz. Staliśmy z balonikami, cały nasz moskiewski rejon, zaraz po
pochodzie. To był chyba dzień zwycięstwa, bo byli weterani wielkiej wojny. A
nasz Baćka jechał na łyżworolkach po prospekcie. Tylko rękę wyciągnąć. Baćka
bardzo wysportowany.
Trzy krótkie rozkazy
Galina powiedziała: "Ja tam na Łukaszenkę!" i zaraz jej się zrobiło głupio, bo
nie wiedziała, że obie sąsiadki są przeciw i że ten na kanapie to dziennikarz z
Polski.
Wpadła na kawę i zeszło na politykę. Potem tłumaczyła się cały wieczór. Że dla
niej najgorsza jest niższa, obwodowa władza. Mieszkań nie dają, ludzi cisną.
Galina jest sprzątaczką. Jak tylko popyskuje, to dostaje robotę na dworze, a
takim, co siedzą cicho, dają sprzątać w środku.
A o Łukaszence ludzie różnie mówią. Jedna kobieta opowiadała, jak jej syn,
ofiara katastrofy w Czarnobylu, umarł młodo na raka. Zostawił żonę i dzieci. 12
lat czekał w kolejce na mieszkanie. Właśnie miał je dostać. Ale jak urzędnicy
dowiedzieli się, że umiera, to zaczęli przeciągać sprawę - może wcześniej
umrze. Żona pojechała ze skargą do Mińska do samego prezydenta. Czekała dzień,
drugi. Trzeciego dnia drzwi się otworzyły. Baćka stał daleko, za jakąś szybą.
Słuchał, kiwał głową. Potem trzy krótkie rozkazy - i od razu był przydział,
leki przeciwbólowe i pieniądze na pochówek.
Pamiętajcie, komu to zawdzięczamy
W Soligorsku, mieście górników i szwaczek, byłem po "roboczej wizycie
prezydenta Łukaszenki". Prezydent wystąpił przed kamerami w stroju górnika.
Kask, kurtka.
Co chwila pojawia się w nowym przebraniu, jak cyrkowiec. A to ze srogą miną na
oczach telewidzów ruga swoich ministrów. A to jako dyplomata wita serdecznie
mera Moskwy. A to w futrzanej czapie uruchamia wiejski gazociąg pod Homlem.
Na początku lat 90. górnicy z Soligorska poszli z kilofami na Mińsk. Dziś nie
pójdą, bo zarabiają nawet po 1,5 tys. dol.
U Galiny w zakładzie dyrektor spotkał się z załogą. Dziewczęta - mówił -
widzicie, jak pięknie odnowiona jest nasza stołówka, jak rozkwita nasz zakład i
Białoruś. Pamiętajcie, komu to zawdzięczamy.
Kazał wszystkim głosować przed terminem. W całej Białorusi już od środy gonią
ludzie na przedterminowe wybory. Po pracy pod fabrykę podjeżdżają autobusy i
wiozą do lokalu wyborczego. Opornym kierownik szepnie: - Nie chcesz, twoja
wola, Białoruś to wolny kraj, ale jeszcze przyjdziesz po podwyżkę, po
mieszkanie, żeby syna zatrudnić. Jeszcze przyjdziesz!
Białoruska telewizja też zapędza ludzi do urn. Już od środy pokazuje urzędników
i dyrektorów, gwiazdy estrady, znanych sportowców i zwykłych obywateli, którzy
całymi rodzinami idą spełnić swój przedterminowy obowiązek.
U nas demokracja
Były agronom mieszka pod lasem.
- Riebiata, u mnie w szufladzie legitymacja KPZR. Ja się nie wstydzę - uśmiecha
się szeroko. - Zobaczcie białoruskie pola obsiane, a w Rosji chwasty po pas.
Prezydent powiedział, że podźwignie gospodarkę wiejską. Trzy lata - i
podźwignął. Teraz bierze się za przemysł. Fabryki traktorów, lodówek,
ciężarówek idą pełną parą. Gdzie lepiej?
- Może w Czechach, Niemczech, Szwajcarii?
Temat: the newest news!!!!!
co do wierchuszki, to z zadna niechecia, po prostu uwazam to to swietne slowo
na opisanie tych co rzadza, wszystko jedno gdzie. kazdy jezyk, przynajmniej z
tych co znam, ma jakies slowo na okreslenie czegos tak bardzo dokladnie, np
slowo scheisse w niemieckim, ani polskie gowno, ani angielski shit, ani nawet
arystokratyczne francuskie merde nie oddadza tak fantastycznie obrazu scheisse,
jak scheisse, nie uwazasz??? :) nu, i wierchuszka to tez takie slowo, mozesz
lepiej wyrazic to znaczenie piszac organy wladzy, albo regierung, albo wysoko
postawione osobistosci w rzadzie? prawda, ze nie? prawda... :) przynajmniej wg
mnie...
czy arik ma czyste rece? to zalezy jak sie czlowiek na cos patrzy. jesli np
zgodze sie, ze arik ma nie czyste rece, to w ten sposob rowniez prawie wszyscy
amerykanscy prezydenci nie maja czystych rak, to rowniez paru premierow
belgijskich nie ma czystych rak, to rowniez jakis tam premier polski nie ma tak
zupelnie czystych rak itd itd itd. jesli wezmiemy pod uwage, ze premier czy
prezydent jakiegos kraju, generalowie regularnej armii jakiegos kraju, prowadza
wojne i wypelniaja rozkazy (i nie zlazmy tu na dyskusje, czy wojny sa potrzebne
czy nie i dlaczego, bo wszystko jedno co, wojna SA na swiecie)i jak wiadomo na
wojnie ludzie gina, to wtedy oczywiscie mozemy mowic o tysiacach przestepcow i
mordercach. natomiast jesli bierzemy jako fakt, ze kazdy premier czy prezydent
mysli o dobrze swojego kraju, lub uwaza i ma na to prawo, ze z takich czy
innych powodow musi prowadzic wojne, jesli wezmiemy jako fakt, ze zolnierze
musza wypelniac rozkazy a oficerowie musza prowadzic wojne tak, zeby jej nie
przegrac, to trudno wtedy mowic o brudnych rekach i mordercach. wojny nikt
jeszcze nie wygral w bialych rekawiczkach. natomiast jesli mowimy o
generalissimo, to nie byl on zolnierzem ani dowodca zadnej armii np w latach 60-
70. byl zalozycielem grupy terrorystycznej, ktora wprowadzila terror na arene
miedzynarodowa. to byl czlowiek, ktory zapoczatkowal porywanie samolotow. to
byl czlowiek, ktory prowadzil swoja prywatna wojne przeciwko ludnosci cywilnej.
porywajac szwajcarska swiss air i wysadzajac ja w powietrze, zabil paru zydow,
ale rowniez szwajacarow i niemcow i francuzow i nie wiem, kto tam jeszcze byl
na pokladzie tego samolotu. on nie wypowiedzial wokny szwajcarii, francji czy
niemcom i nie walczyl na zadnym froncie. on zabijal cywilow, niespodziewanie, z
zasadzki, uderzajac w dzieci, kobiety i starcow. ten czlowiek oglosil wszem i
wobec, po kolejnych zamachu samobojczym w israelu, w ktorym zginelo mase dzieci
i niemowlakow, ze trzeba zabijac rowniez zydowskie niemowlaki, "bo przeciez
beda pewnego dnia zolnierzami". ty uwazasz, ze naprawde jest miejsce do
porownywania sharona-zolnierza i dowodce operujacego na wojnie i wiedzacego, ze
musi, absolutnie musi wygrac wojne, do terrorysty?
Temat: Bulterier PiS poległ za Wehrmacht
Jak wygrać wyboru - poradnik dla PiS-u
No i zaczęło się na całego.Dowiedzieliśmy się w końcu jaką to prawdę -
wstydliwą prawdę - skrywa przed swoimi wyborcami kandydat Tusk.Kandyduje na
prezydenta Polski a tak naprawdę jest kryptogestapowcem. Nie minie dużo czasu,
gdy po jego wygranej obowiązującym strojem w IV RP zostanie czarny mundur ze
swastyką.Nie, przepraszam - to już było,czarny mundur przyozdobi wdzięczny
dziób kaczora donalda ze skrzyżowanymi piszczlami u dołu. Dzieci zapiszemy do
Donaldjugend.Zerwiemy wszystkie stosunki dyplomatyczne z USA i Rosją i
wypowiemy wojnę Szwajcarii. A następnie dokonamy wewnętrznego przewrotu,
obalimy rząd Marcinkiewicza i wybierzemy na premiera Erikę Steinbach.
Ale to tylko gdybanie.Bo przecież takiej sytuacji można zapobiec - są w końcu w
naszym kraju ludzie, których uczciwość, moralność i wielka odpowiedzialność -
historyczna wręcz odpowiedzialność - nie pozwolą krajowi stoczyć się bagno.
Rozwiązanie jest proste i skuteczne - jeśli sztab Prawa i Sprawiedliwości (o
ironio) go nie dostrzega, chętnie podpowiem.
Pozbawić Tuska prawa do sprawiedliwości.Nie dość że gestapowiec (patrz wyżej)
to jeszcze niepoważny jajcarz (patrz imię - kandydując na prezydenta mógł je
zmienić, choćby na Dominik), Żyd na pewno (patrz nazwisko - co to w ogóle za
nazwisko! Zresztą wiadomo że najwięcej Żydów służyło w Wehrmahcie więc sprawa
jest zupełnie jasna i logiczna) i do tego wysługiwał się kapitalistom (patrz :
praca Tuska w Norwegii w latach osiemdziesiątych.Zaraz, zaraz ... Przecież
Norwegia współpracowała z faszystami!No teraz wszystko jasne!). Tak więc -
Tuska na Księżyc!
Jana Rokitę spalić na stosie.Z takim nazwiskiem może być tylko
satanistą.Wskazuje na to zresztą jego czarny kapelusz. Kto dzisiaj chodzi w
takich kapeluszach? Do tego ożeniony z jakąś Nelly, co to w ogóle za zwyczaje?!
I tacy ludzie mieliby rządzić Polską!
Profesora Religę wydelegować na zagraniczną placówkę, najlepiej do Kambodży.
Wszyscy wiemy co z niego za gagatek (aha,kardiologia ...Serca wycinali i
zastępowali jakimś plastikiem - ciekawe co się stało z oryginałami? I znów ci
przeklęci Żydzi - wszystko zrobią żeby tę niewinną chrześcijańską krew zdobyć.
Na macę zapewne.)Ukamienować za bardzo nie można bo go w świecie znają i raban
by się zrobił za duży ... Ale do Kambodży albo innego Mali - czemu nie?
Kamiński na biegun.Jak nie wiesz za kim się opowiadać to stul pysk sodomito
jeden! Chcesz zobaczyć w prasie swoje zdjęcia z niedźwiedziem?! Nie chcesz? To
morda w kubeł albo z powrotem na biegun. Takich dobrych Polaków nam tu nie
potrzeba!
Całą resztę do jakiegoś obozu pracy i już.Problem z głowy.Nasz prezydent, nasz
premier,zima wasza,wiosna nasza a lato muminków ... Kaczorów.Wyborcza sama się
wykrwawi, już dziś wsuwa własny ogon, agonia jest tylko kwestią czasu. Dorn z
Wassermanem stworzą porządne Ministerstwo Propagandy i takie szmatławce jak GW
nie będą nikomu potrzebne - co najwyżej ich portale internetowe przydadzą się
gó..arzom do ściągania MP trójek.A jak za dużo będzie dziadostwa w internecie
to się wyłączy internet.
A jak już wszystko padnie i naród podniesie łeb, zawsze można ekshumować tego
XY, co to przed wojną profesorów bijał i Żydów nullusował - napisałbym cholera
kogo, ale zaraz wyląduję w sądzie bo to przecież wciąż aktualne politycznie
nazwisko - przy nim nawet Kurski to gó..arz w krótkich majtkach.
Jest więc Panowie i Panie z Prawa i Sprawiedliwości (o ironio) sposób, aby
uchronić się przed krwawymi rządami Żydo-Faszysto-Masono-Komuno-Jajcarzy.
Przeczytajcie uważnie moje rady. Nauczcie się ich na pamięć. Wprowadźcie je w
życie.Naród Wam tego nie zapomni.Naród Wam tego nigdy nie zapomni.
Pozdrawiam,
Wyborca.
Przeczytajcie Panowie z PiS-u
Temat: Bulterier PiS poległ za Wehrmacht
Jak wygrać wybory - poradnik dl PiS
No i zaczęło się na całego.Dowiedzieliśmy się w końcu jaką to prawdę -
wstydliwą prawdę - skrywa przed swoimi wyborcami kandydat Tusk.Kandyduje na
prezydenta Polski a tak naprawdę jest kryptogestapowcem. Nie minie dużo czasu,
gdy po jego wygranej obowiązującym strojem w IV RP zostanie czarny mundur ze
swastyką.Nie, przepraszam - to już było,czarny mundur przyozdobi wdzięczny
dziób kaczora donalda ze skrzyżowanymi piszczlami u dołu. Dzieci zapiszemy do
Donaldjugend.Zerwiemy wszystkie stosunki dyplomatyczne z USA i Rosją i
wypowiemy wojnę Szwajcarii. A następnie dokonamy wewnętrznego przewrotu,
obalimy rząd Marcinkiewicza i wybierzemy na premiera Erikę Steinbach.
Ale to tylko gdybanie.Bo przecież takiej sytuacji można zapobiec - są w końcu w
naszym kraju ludzie, których uczciwość, moralność i wielka odpowiedzialność -
historyczna wręcz odpowiedzialność - nie pozwolą krajowi stoczyć się bagno.
Rozwiązanie jest proste i skuteczne - jeśli sztab Prawa i Sprawiedliwości (o
ironio) go nie dostrzega, chętnie podpowiem.
Pozbawić Tuska prawa do sprawiedliwości.Nie dość że gestapowiec (patrz wyżej)
to jeszcze niepoważny jajcarz (patrz imię - kandydując na prezydenta mógł je
zmienić, choćby na Dominik), Żyd na pewno (patrz nazwisko - co to w ogóle za
nazwisko! Zresztą wiadomo że najwięcej Żydów służyło w Wehrmahcie więc sprawa
jest zupełnie jasna i logiczna) i do tego wysługiwał się kapitalistom (patrz :
praca Tuska w Norwegii w latach osiemdziesiątych.Zaraz, zaraz ... Przecież
Norwegia współpracowała z faszystami!No teraz wszystko jasne!). Tak więc -
Tuska na Księżyc!
Jana Rokitę spalić na stosie.Z takim nazwiskiem może być tylko
satanistą.Wskazuje na to zresztą jego czarny kapelusz. Kto dzisiaj chodzi w
takich kapeluszach? Do tego ożeniony z jakąś Nelly, co to w ogóle za zwyczaje?!
I tacy ludzie mieliby rządzić Polską!
Profesora Religę wydelegować na zagraniczną placówkę, najlepiej do Kambodży.
Wszyscy wiemy co z niego za gagatek (aha,kardiologia ...Serca wycinali i
zastępowali jakimś plastikiem - ciekawe co się stało z oryginałami? I znów ci
przeklęci Żydzi - wszystko zrobią żeby tę niewinną chrześcijańską krew zdobyć.
Na macę zapewne.)Ukamienować za bardzo nie można bo go w świecie znają i raban
by się zrobił za duży ... Ale do Kambodży albo innego Mali - czemu nie?
Kamiński na biegun.Jak nie wiesz za kim się opowiadać to stul pysk sodomito
jeden! Chcesz zobaczyć w prasie swoje zdjęcia z niedźwiedziem?! Nie chcesz? To
morda w kubeł albo z powrotem na biegun. Takich dobrych Polaków nam tu nie
potrzeba!
Całą resztę do jakiegoś obozu pracy i już.Problem z głowy.Nasz prezydent, nasz
premier,zima wasza,wiosna nasza a lato muminków ... Kaczorów.Wyborcza sama się
wykrwawi, już dziś wsuwa własny ogon, agonia jest tylko kwestią czasu. Dorn z
Wassermanem stworzą porządne Ministerstwo Propagandy i takie szmatławce jak GW
nie będą nikomu potrzebne - co najwyżej ich portale internetowe przydadzą się
gó..arzom do ściągania MP trójek.A jak za dużo będzie dziadostwa w internecie
to się wyłączy internet.
A jak już wszystko padnie i naród podniesie łeb, zawsze można ekshumować tego
XY, co to przed wojną profesorów bijał i Żydów nullusował - napisałbym cholera
kogo, ale zaraz wyląduję w sądzie bo to przecież wciąż aktualne politycznie
nazwisko - przy nim nawet Kurski to gó..arz w krótkich majtkach.
Jest więc Panowie i Panie z Prawa i Sprawiedliwości (o ironio) sposób, aby
uchronić się przed krwawymi rządami Żydo-Faszysto-Masono-Komuno-Jajcarzy.
Przeczytajcie uważnie moje rady. Nauczcie się ich na pamięć. Wprowadźcie je w
życie.Naród Wam tego nie zapomni.Naród Wam tego nigdy nie zapomni.
Pozdrawiam,
Wyborca.
Temat: Były wiceminister zostanie dyrektorem Zespołu S...
PANU BARANOWI
W każdym zdaniu błąd.
1. Nie Szwed, tylko Polak Z Częstochowy pracujący w szwedzkich muzeach, mający
wiele sukcesów w tej dziedzinie.
2. Nie miał zostać dyrektorem kultury lecz dyrektorem Muzeum.
3. Prezydent jest częstochowianinem - urodził się w Szczecinie.
4. Częstochowianie nie sa miernotami intelektualnymi, a wręcz przeciwnie.
5. Z treści wynika, że nie identyfikuje się pan z naszym miastem - i to
wszystko tłumaczy.
Tomasz Grottel - przyszły dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich
Urodził się 8 czerwca 1962 roku w Poznaniu, żonaty.
Przebieg kształcenia medycznego:
1987 - Ukończony Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Poznaniu
1991 - Uzyskany Pierwszy Stopień Specjalizacji z Chirurgii Dziecięcej
2001 - Uzyskany Drugi Stopień Specjalizacji z Chirurgii Dziecięcej
1985 - 3 miesięczny staż w Szpitalu Regionalnym w Liestal w Szwajcarii
1986 - 3 miesięczny staż w Szpitalu Regionalnym w Liestal w Szwajcarii
1995 - 3 miesięczny staż w Szpitalu Klinicznym Akademii Medycznej w Moguncji
Niemcy
Udział w licznych Polskich i zagranicznych sympozjach i konferencjach naukowych
m.in. w Niemczech, we Włoszech, Belgii, Holandii.
Autor i współautor 14 prac i doniesień naukowych.
Inne:
2000 - Podyplomowe Studium Menedżerskie z zakresu nowoczesnych technik
kierowania i zarządzania przedsiębiorstwem
Doświadczenie zawodowe:
1987-2000 - Asystent na Oddziale Chirurgii Dziecięcej Wojewódzkiego
Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu
1996-1998 - członek Wojewódzkiego Zespołu opiniodawczo-doradczego do spraw
monitorowania podziału środków finansowych, planów inwestycyjnych i realizacji
całości zadań opieki zdrowotnej w województwie poznańskim
1999-2000 - Lekarz Wojewódzki, Za-ca Dyrektora Wydziału Opieki Społecznej i
Ochrony Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu
1999-2000 - Przewodniczący Zespołu ds. monitorowania Wdrażania Reformy w
Ochronie Zdrowia
1999-2000 - Pełnomocnik Wojewody Wielkopolskiego ds. Ratownictwa Medycznego
2000 - Współtwórca i współrealizator programu prywatyzacji usług zdrowotnych w
ambulatoryjnej opiece zdrowotnej miasta Poznania
1999-2000 - Ekspert Ministra Zdrowia w zakresie oceny i weryfikacji
wojewódzkich programów restrukturyzacyjnych
1999 - Członek Zespołu przy Ministrze Zdrowia opracowującego standardy i
procedury medyczne
2000-2001 - Wiceminister, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia
odpowiedzialny m.in. za realizację krajowego programu restrukturyzacyjnego w
ochronie zdrowia, wdrażanie systemu ratownictwa medycznego, nadzór nad
restrukturyzacją szpitali klinicznych
Pełnomocnik Prezydenta Miasta Poznania ds. Ratownictwa Medycznego
2002-2003 - Prezes NZOZ „Medyk” Zespołu Specjalistycznej Opieki Dziecięcej w
Poznaniu
2002 i nadal konsultant i ekspert w zakresie restrukturyzacji szpitali
powiatowych i wojewódzkich przy starostach powiatowych m.in. powiatu
wrzesińskiego, jarocińskiego, złotowskiego, województwa wielkopolskiego
Ireneusz Leśnikowski
rzecznik prasowy Urzędu Miasta Częstochowy
Temat: Wystąpienie Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewsk...
"Kłamstwo oświęcimskie"
Prezydent, generalnie rzecz biorąc, powiedział w swoim przemówieniu to, co
głowa państwa powinna powiedzieć przy okazji tak podniosłej, a zarazem smutnej
uroczystości. Przy całym jednak szacunku dla tego wystąpienia, chciałbym
wyrazić stanowczy sprzeciw wobec jednego zawartego zdania - z tego po prostu
względu, że zdanie to stwierdza nieprawdę.
Aleksander Kwaśniewski powiedział mianowicie, że „haniebne próby fałszowania
historii, tak zwane kłamstwo oświęcimskie są potępiane i karane (podkreślenie
moje) we wszystkich cywilizowanych krajach świata”. W zdaniu tym bezsporne jest
niewątpliwie stwierdzenie o powszechnym potępieniu „kłamstwa oświęcimskiego” –
czyli negowania faktu ludobójstwa dokonanego przez hitlerowców w okresie II
wojny światowej. Jeśli jednak chodzi o karalność takiego „kłamstwa” to sprawa
wygląda już zupełnie inaczej.
Wypowiedzi zaprzeczające ludobójstwu, jakiego dopuścili się Niemcy pod rządami
Hitlera stanowią przestępstwo w kilku krajach europejskich. Przepisy prawne
skierowane w sposób specyficzny przeciwko „kłamstwu oświęcimskiemu” istnieją w
Niemczech, w Austrii, we Francji, w Belgii, w Szwajcarii, w Hiszpanii i – od
pewnego czasu – także w Polsce, gdzie art. 55 Ustawy o Instytucie Pamięci
Narodowej przewiduje karę grzywny lub nawet trzyletniego więzienia dla każdej
osoby, która „publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, o których mowa w
art.1 pkt1 ustawy” tj. popełnionym na osobach narodowości polskiej lub
obywatelach polskim innej narodowości w okresie od 1 IX 1939 do 31 XII 1989 r.
zbrodniom nazistowskim i komunistycznym (jeśli chodzi o pełną definicję tych
zbrodni zob. tekst ustawy www.ipn.gov.pl/ustawa181298.html ). Jest też
prawdą, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, do którego
wielokrotnie zwracały się osoby skazane w Niemczech, Austrii i we Francji za
negowanie zbrodni hitlerowskich, konsekwentnie orzekał, że karalność takich
wypowiedzi nie narusza art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka,
gwarantującego (co prawda z ograniczeniami, określonymi w ust.2 ) obywatelom
państw, które ratyfikowały wspomnianą Konwencję wolność słowa.
Jednak w wielu innych krajach „kłamstwo oświęcimskie” nie jest karalne.
Wypowiedzi negujące zagładę Żydów w czasie II wojny światowej nie są np.
przestępstwem w Wielkiej Brytanii, w Danii, w krajach skandynawskich, w
Japonii, w Kanadzie i – rzecz jasna – w Stanach Zjednoczonych, gdzie
jakakolwiek próba wprowadzenia prawa karzącego za „negowanie holocaustu” (lub
jakichkolwiek innych zbrodni) w sposób niechybny skończyła by się
unieważnieniem go przez sąd, jako sprzecznego z I Poprawką do Konstytucji USA.
Jak więc widać, twierdzenie że „kłamstwo oświęcimskie” jest karalne „we
wszystkich cywilizowanych krajach świata” jest po prostu nieprawdą – chyba, że
ktoś chciałby twierdzić, że takie kraje, jak Wielka Brytania, Kanada, czy Stany
Zjednoczone (by wymienić tylko niektóre) krajami cywilizowanymi nie są. Ciekawe
swoją drogą, czy prezydent o tym wiedział. Bo jeśli tak, to przytoczonym przeze
mnie fragmentem swego wystąpienia w gruncie rzeczy obraził te kraje, w których
negowanie holocaustu nie jest przestępstwem i których – co gorsza –
przedstawiciele byli obecni na uroczystości. Jeśli zaś nie – to znaczy, że albo
został wprowadzony w błąd, albo że sam jest nieukiem.
Temat: Polska kasta wladzy
Polska kasta wladzy
Trzy czarne BMW, przyciemniane szyby, na dachu koguty, wyja syreny,
wystawiona przez okno dluga bron, machanie lizakami, wlaczone dlugie swiatla.
Kolumna aut jak buldozery spycha na pobocze i chodniki inne samochody, swiat
wokol zamiera.
To nie fragment filmu sensacyjnego, ale codzienny obrazek z ulicy Rosola na
warszawskim Ursynowie. Tak wlasnie kilka minut przed osma rano do pracy
wybiera sie Leszek Miller.
Ludzie wladzy coraz bardziej upodabniaja sie do kasty panujacej.
"Czuje sie, jakbym zyla w republice bananowej w Ameryce Lacinskie"j, mowi
jedna z mieszkanek okolicznych domow, sasiadka premiera.
"Premier jezdzi naprawde spokojnie, zatrzymuje sie nawet na swiatlach"-
ripostuje szef gabinetu politycznego premiera , Lech Nikolski.
Wachlarz atrybutow wladzy , ktore przysluguja kilku tysiacom ludzi w calej
Polsce jest bardzo bogaty.
Przywileje to praktycznie nietykalnosc, sluzbowe mieszkania, wlasna sluzba
zdrowia,leczenie za darmo ww warunkach jakie zwykli smiertelnicy znaja tylko
z telewizji .
Do tego jeszce specjalne samoloty, paszport dyplomatyczny i odprawy VIP na
lotnisku.
Znizki na pociagi i i tanie pobyty w rzadowcy osrodkach wypoczynkowych.
Od Rzeczpospolitej urzednik moze tez otrzymac sluzbowe mieszkanie i dosc
tanie wyzywienie.
Ludzie wladzy lubia otaczac sie blichtrem..
Prezydent, premier, wicepremierzy podrozujacy samolotem rejsowym ?!
Rzecz naturalna w bogatszych od Polski krajach skandynawskich, u nas wciaz
jeszce nie do wyobrazenia.
Polska wladza chlubi sie przywilejami i wprowadza dworskie obyczaje.
RODZINA PANUJACA
Ekskluzywny klub wladzy nazywany jest "R-ka".
Nazwa pochodzi jeszcze z okresu PRL, gdy glowni notable mieli za szyba auta
milicyjna orzepustke z namalowana litera "R".
Ten znak kiedys paralizowal kazdego milicjanta, policjanci reaguja dzis
podobnie.
Tymczasem okazuije sie, ze ze "R-ki" formalnie nie istnieja od lat.
Jak liczna jest "rodzina wladzy w Polsce?
MSWiA ma na liscie VIP-ow 4835 osoby.
(Skroty)
Premier i pwicepremierzy jezdza specjalnie wyposazonymi BMW, wiekszosc
ministow lanciami, szef dyplomacji mercedesem.Dla wiceministrow najczestszym
samochodem jest Lancia, zdarzaja sie Alfa Romeo i lepsze modele Peugota.
Czasami podroz samochodem moze byc wyczerpujaca.
Wtedy prominent wladzy moze skorzystac z przelotu "specem" czyli samolotem
lub smiglowcem bedacym w gestii "rzadowego" 36 Pullku Lotnictwa .
1/3 kosztow pokrywa kancelaria, reszte pulk.
A JAK JEST W INNYCH KRAJACH?
Szwajcaria:
Urzednicy rzadu jednego z najbogatszych krajow swiata nie maja latwo.
Nie maja sluzbowych mieszkan, samochod maja do dyspozycji tylko wtedy , gdy
jesi on im konieczny do wykonania sluzbowego zadania.
Ruth Dreifus, gdy byla prezydentem kraju, do pracy jezdzila autobusem.
W Szwajcarii nie ma szpitali rzadowych ani osrodkow wakacyjnych.
NIEMCY:
Ochrona i samochody przysluguja kanclerzowi i ministrom niemieckiefo rzadu
centralnego.
Mieszkanie sluzbowe ma tylko kanclerz.
Nikt z rzadu nie leczy sie na koszt podatnika.
Wielka Brytania:
Czlonkowie rzadu jezdza sluzbowymi Jaguarami.
Koszty podrozy rozliczne sa rygorystycznie, kazdy czlonek gabinety oplaca
koszty podrozy czlonka rodziny.
Temat: Bizancjum polskie
Bizancjum polskie
Trzy czarne BMW, przyciemniane szyby, na dachu koguty, wyja syreny,
wystawiona przez okno dluga bron, machanie lizakami, wlaczone dlugie swiatla.
Kolumna aut jak buldozery spycha na pobocze i chodniki inne samochody, swiat
wokol zamiera.
To nie fragment filmu sensacyjnego, ale codzienny obrazek z ulicy Rosola na
warszawskim Ursynowie. Tak wlasnie kilka minut przed osma rano do pracy
wybiera sie Leszek Miller.
Ludzie polskiej wladzy coraz bardziej upodabniaja sie do kasty panujacej.
"Czuje sie, jakbym zyla w republice bananowej w Ameryce Lacinskie"j, mowi
jedna z mieszkanek okolicznych domow, sasiadka premiera.
"Premier jezdzi naprawde spokojnie, zatrzymuje sie nawet na swiatlach"-
ripostuje szef gabinetu politycznego premiera , Lech Nikolski.
Wachlarz atrybutow wladzy , ktore przysluguja kilku tysiacom ludzi w calej
Polsce jest bardzo bogaty.
Przywileje to praktycznie nietykalnosc, sluzbowe mieszkania, wlasna sluzba
zdrowia,leczenie za darmo ww warunkach jakie zwykli smiertelnicy znaja tylko
z telewizji .
Do tego jeszce specjalne samoloty, paszport dyplomatyczny i odprawy VIP na
lotnisku.
Znizki na pociagi i i tanie pobyty w rzadowcy osrodkach wypoczynkowych.
Od Rzeczpospolitej urzednik moze tez otrzymac sluzbowe mieszkanie i dosc
tanie wyzywienie.
Ludzie wladzy lubia otaczac sie blichtrem..
Prezydent, premier, wicepremierzy podrozujacy samolotem rejsowym ?!
Rzecz naturalna w bogatszych od Polski krajach skandynawskich, u nas wciaz
jeszce nie do wyobrazenia.
Polska wladza chlubi sie przywilejami i wprowadza dworskie obyczaje.
RODZINA PANUJACA
Ekskluzywny klub wladzy nazywany jest "R-ka".
Nazwa pochodzi jeszcze z okresu PRL, gdy glowni notable mieli za szyba auta
milicyjna orzepustke z namalowana litera "R".
Ten znak kiedys paralizowal kazdego milicjanta, policjanci reaguja dzis
podobnie.
Tymczasem okazuije sie, ze ze "R-ki" formalnie nie istnieja od lat.
Jak liczna jest "rodzina wladzy w Polsce?
MSWiA ma na liscie VIP-ow 4835 osoby.
(Skroty)
Premier i pwicepremierzy jezdza specjalnie wyposazonymi BMW, wiekszosc
ministow lanciami, szef dyplomacji mercedesem.Dla wiceministrow najczestszym
samochodem jest Lancia, zdarzaja sie Alfa Romeo i lepsze modele Peugota.
Czasami podroz samochodem moze byc wyczerpujaca.
Wtedy prominent wladzy moze skorzystac z przelotu "specem" czyli samolotem
lub smiglowcem bedacym w gestii "rzadowego" 36 Pullku Lotnictwa .
1/3 kosztow pokrywa kancelaria, reszte pulk.
A JAK JEST W INNYCH KRAJACH?
Szwajcaria:
Urzednicy rzadu jednego z najbogatszych krajow swiata nie maja latwo.
Nie maja sluzbowych mieszkan, samochod maja do dyspozycji tylko wtedy , gdy
jesi on im konieczny do wykonania sluzbowego zadania.
Ruth Dreifus, gdy byla prezydentem kraju, do pracy jezdzila autobusem.
W Szwajcarii nie ma szpitali rzadowych ani osrodkow wakacyjnych.
NIEMCY:
Ochrona i samochody przysluguja kanclerzowi i ministrom niemieckiego rzadu
centralnego.
Mieszkanie sluzbowe ma tylko kanclerz.
Nikt z rzadu nie leczy sie na koszt podatnika.
Wielka Brytania:
Czlonkowie rzadu jezdza sluzbowymi Jaguarami.
Koszty podrozy rozliczne sa rygorystycznie, kazdy czlonek gabinety oplaca
koszty podrozy czlonka rodziny.
Temat: Ciekawostki o Egipcie
Clinton jedzie na Bliski Wschód- teraz w EGIPCIE!
wyborcza.pl/1,75477,6331897,Clinton_jedzie_na_Bliski_Wschod_i_do_Europy.html
Clinton jedzie na Bliski Wschód i do Europy
Marcin Bosacki
- Chęć pozytywnego zaangażowania Moskwy ma swoje granice, Rosja nie
ma prawa do strefy wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej - przypomni
Hillary Clinton szefowi dyplomacji Rosji podczas swej pierwszej
podróży do Europy
Swą drugą podróż zagraniczną nowa szefowa dyplomacji USA rozpoczęła
wczoraj od Egiptu. W Europie Clinton będzie w drugiej połowie
tygodnia. Najpierw w czwartek spotka się z sojusznikami z NATO w
Brukseli, a potem w Genewie z wysłannikami UE i Szwajcarii.
- Trzeba konsolidować Amerykę i Europę, budując na tych niezwykłych
pokładach dobrej woli politycznej, które pojawiły się po obu
stronach Atlantyku - mówił tuż przed podróżą Clinton asystent
sekretarza stanu ds. Europy Daniel Fried, nawiązując do wyboru
Baracka Obamy na prezydenta USA. - Chcemy budować wspólną strategię,
nie amerykańską, ale wspólną transatlantycką - dodawał.
Po rozmowach z sojusznikami Clinton spotka się w Genewie z szefem
MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem. - Stosunki USA z Rosją są
skomplikowane - podkreślał w piątek Fried. - Chcemy je odbudowywać w
sferach, gdzie mamy wspólne interesy, ale też nie ukrywać różnic
między nami. Nie będziemy porzucać ani naszych wartości, ani naszych
przyjaciół - zapewniał Fried.
Asystent Clinton powiedział, że amerykańskie "zaangażowanie ma swoje
granice" i skrytykował Moskwę mówiąc, że ta "poszła za daleko" nie
tylko w czasie wojny w Gruzji w sierpniu ub.r., ale też otwarcie
sprzeciwiając się planom wejścia Ukrainy do NATO. - Ławrowowi
zostanie przypomniane [przez Clinton], że USA nie akceptuje
pretensji Rosji do posiadania sfery wpływów w Europie Wschodniej,
która daje Moskwie specjalne prawo głosu np. w kwestii obrony
antyrakietowej - wyjaśniał Fried, były ambasador USA w Polsce.
Rosja od lat sprzeciwia się planom budowy w Polsce bazy antyrakiet,
a w Czechach radaru do obrony terytorium Europy i USA przed
ewentualnym atakiem z Bliskiego Wschodu. Ławrow w piątek wyraził
nadzieję, że będzie to jeden z tematów rozmów z Clinton.
- Liczę, że nowa amerykańska administracja odniesie się do tego
problemu bardziej konstruktywnie i po partnersku - stwierdził
rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew w wywiadzie dla hiszpańskich
mediów. - Otrzymaliśmy już takie sygnały od naszych amerykańskich
kolegów. Oczekuję, że przybiorą one formę konkretnych propozycji.
Sam fakt, że w imieniu Clinton amerykańskie oczekiwania przed
pierwszymi rozmowami z Ławrowem przedstawił Daniel Fried, ma duże
znaczenie. Fried, ostatnio numer trzy w Departamencie Stanu, był
współautorem polityki USA wobec Europy i Rosji za drugiej kadencji
prezydenta George'a Busha. Teraz ma odejść ze swego stanowiska, ale
jego następcy Philipa Gordona jeszcze nie zatwierdził Senat USA.
Clinton mogła po prostu polecić któremuś z rzeczników Departamentu
Stanu, by przedstawił plany jej podróży. Wybór Frieda, często w
ostatnich latach krytykowanego przez Moskwę, jest jasnym sygnałem
politycznym.
Zanim sekretarz stanu USA odwiedzi Europę, przez trzy dni będzie
podróżować na Bliskim Wschodzie. Dziś w Egipcie zaoferuje 900 mln
dolarów pomocy dla zniszczonej w niedawnej wojnie palestyńskiej
Strefy Gazy. Potem, podczas wizyt w Izraelu i na palestyńskim
Zachodnim Brzegu, poprze rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego
oparte na dwóch państwach - izraelskim i palestyńskim. Będzie mocno
wspierała palestyński bardziej umiarkowany Fatah i nie zakończy
bojkotu radykalnego i powiązanego z Iranem Hamasu.
Izrael po wyborach 10 lutego nadal nie ma nowego rządu. Clinton
spotka się więc zarówno z prawicowym jastrzębiem Beniaminem
Netanjahu z Likudu, który próbuje rząd stworzyć, jak i bardziej
umiarkowaną Cipi Liwni z Kadimy, która będzie to robić, jeśli
Netanjahu się nie uda.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Temat: Francuzi zdecydują dziś o losie konstytucji UE
fritz.fritz napisał:
> > Zalewasz to forum procentami, danymi, opiniami za ktorymi sie kryje niech
> ec
> do
> > Europy, niechec do postepu i nienawisc dla Niemcow.
> >
> > O piszesz to wszystko, ze Szwajcarii. Czego Ty chesz oglupiac forum?
> Uregulowac
> >
> > Twoje rachunki z Niemcami?
> >
> > Przestan juz bo juz przesadzasz.
> >
> > Nawet dla liberalnej kropki Twoje posty juz przekraczaja granice.
> >
>
> Jezeli odpowiadasz na moj post to nie odpowiadaj bez sensu. A to wlasnie
> robisz. Staraj sie skoncentrowac na jednym przynajmniej temacie.
>
> Najlepiej skopiuj go, umiesc w pierwszej linijce, abys dokladnie wiedzial o
> czym mowisz. Ah, nie zapomnij sie skoncentrowac.
> Jezeli powiesz cos rozsadnego, z przyjemnoscia to zaakceptuje i rowniez
> podziekuje za nowe info. Ale nie belkocz.
>
> Barankow bozych, nieuswiadomionych a glupich jest dosyc. Jezeli masz problemy
z
>
> procentami, zajmij sie nauka. To naprawde nie szkodzi.
Zajmuje sie nauka profesjonalnie, jestem profesorem uniwersytetu. To znaczy, ze
prezydent kraju w ktorym mieszkam, na podstawie mojego dorobku naukowgo i na
wniosek innych naukowcow uznal, ze moge wykladac mlodziezy francuskiej. I mam
pozycje do emerytury, zagwarantowana. Kim Ty jestes ze pozwalasz sobie na takie
obelzywe i chamskie tony?
>
> A teraz princypilanie: Europa, tak. Ale demokratyczna a nie podworko dla
> oglupialych rzadow bawiacych sie w realizacje nacjonalistycznych polityk
> mocarstwowych.
Europa sklada sie z 25 (27 prawie) krajow o roznej historii, tradycji
politycznej i sposobach postepowania. jakos trzeba zaczac unifikowac te
roznosci. Nie mowie, ze Europejska konstytucja jest idealna. Mowie, ze jest
poczatkiem.
Piszesz Twoje glupoty rowniez na temat samolotow. Wnosze, ze rozumiesz troche
technike. A wiec to jest tak samo jak z produktem technicznym. Na poczatku byl
samochod na pare podobny do dorozki, potem wprowadzone silnik spalinowy, potem
karoserie, a teraz juz jest sterowanie satelitarne. Postep jest wiec STOPNIOWY.
Tak tez jest w polityce europejskiej. Sa kraje bardziej liberalne (GB) i mnie
(F) i wszyscy nalezymy do Europy. No wiec wspolny mianownik nie jest latwy do
znalezienia.
> Dokladnie to cechuje obecna polityke niemiecka bazujacej na wrecz
atawistycznej
>
> nienawisci do USA.
>
To sa ahistoryczne brednie. USA stworzylo system niemiecki. To Amerykanie
stworzyli Landy aby zapobiec powtorzeniu sie silnej centralnej wladzy à la
Hitler.
> Jezeli tego nie dostrzegasz i nie rozumiesz, przejales rowniez punkt widzenia
> charakterystyczna dla zielonych niemieckich, ktorzy w dalekiej przeszlosci
> byli finansowani przez Moskwe i punkt widzenia nazistow niemieckich: obydwie
> partie maja identyczny stosunek do USA.
Nie jestem zielony ani czarny. Moje uszy staje sie czerwone jak czytam Twoje
brednie. I na ogol wytrzymuje bez pisania ale teraz nie zdzierzylem.
>
> Niechec Francuzow do USA ma zupelnie inne korzenie: innymi slowy rowniez
> stosunki moga sie zupelnie inaczej rozwijac.
Mam gdzies co mysla Francuzi i co mysla Niemcy i co mysla Szwajcarzy.
Interesuje mnie co ja mysle.
>
> Dziekuje, ze czytasz moje posty.
Do pewnego poziomu glupoty nie reaguje. Od pewnego nie moge wytrzymac i
odpowiadam a wlasciwie komentuje. Dialogu miedzy nami nie ma.
>
> Co do procentow: jezeli chcesz, posle ci pare form i na czym to polega. To
jest
>
> wrecz idealna szansa do wypelnienia dziur w wyksztalceniu, francuzie_polski
Nie bedziesz mi tu polskojezyczny szwajcarski chamie lekcji dawal. Naucz sie
manier wpierw. A potem pogadamy.
Polski Francuz
Temat: Tańce na rurze
Tańce na rurze
Sława!
Tańce na rurze
Tygodnik "Wprost", Nr 1213 (12 marca 2006)
www.wprost.pl/ar/?O=87555
Liczenie na Kijów w naszej polityce energetycznej może się okazać czystą
naiwnością
Agnieszka Korniejenko
Oczywiście, nie doszło do rozstrzygnięć, poza podpisaniem deklaracji, bo
takie decyzje nie rodzą się w ciągu kilku tygodni" - zastrzegał w Kijowie
prezydent Lech Kaczyński po podpisaniu deklaracji o polsko-ukraińskiej
współpracy energetycznej. Dokument w zasadzie niczego nie zmienił na rynku
energetycznym, podobnie jak dwustronne rozmowy w Kijowie ministrów gospodarki
i obrony. Ogłoszone deklaracje nie wyjaśniają ani sprawy budowy rurociągu
Odessa - Brody - Gdańsk, ani powtórnego odwrócenia kierunku przepływu ropy na
już istniejącym odcinku. Co więcej, Arsenij Jaceniuk, ukraiński minister
gospodarki, zasugerował, że Kijów może stracić kontrolę nad siecią rurociągów
tranzytowych na Ukrainie.
Ukraiński minister wie, o czym mówi, należy bowiem do tej części rządu, która
ostro przeciwstawia się negocjacjom energetycznym z Rosją. Trwające od dwóch
miesięcy rozmowy dowodzą, że "pomarańczowa rewolucja" była w istocie
przewrotem pałacowym. Politycy na Ukrainie nadal grają znaczonymi kartami,
nie przestrzegając reguł państwa prawa. Trzeba też przypomnieć, że w ramach
trwającej właśnie kampanii wyborczej Rada Najwyższa zdążyła w styczniu obalić
rząd Jurija Jechanurowa, aby dojść do wniosku, że jednak parlament nie ma
prawa powoływania nowego gabinetu. W efekcie rząd Jechanurowa rządzi nadal i
w dodatku podejmuje decyzje o strategicznym dla Ukrainy znaczeniu, bo
dotyczące bezpieczeństwa energetycznego regionu. Polska delegacja po
ukraińskiej stronie stołu zastała "pełniących obowiązki" członków rządu oraz
prezydenta Juszczenkę, który mógł jedynie wykonywać przyjacielskie gesty, co
też czynił.
Parszywe umowy
Iwan Płaczkow, minister paliw i energetyki, i Ołeksij Iwczenko, szef koncernu
NAK Naftohaz Ukrainy, przez kilka miesięcy renegocjowali podpisaną półtora
roku wcześniej umowę z Rosją na lata 2005-2009, aby w końcu - po przykręceniu
przez Gazprom kurka - podpisać 4 stycznia 2006 r. nowy, tajemniczy dokument.
O tym, co zawierały zapisy tej ugody, nie dowiedziała się nie tylko opinia
publiczna, ale nawet pozostali członkowie rządu Jechanurowa. Do publicznej
wiadomości przeciekł tylko jeden dokument, na którego podstawie komentatorzy
orzekli, że Ukraina będzie kupować gaz za 95 dolarów za 1000 m3, a Gazprom
będzie go sprzedawać za 230 dolarów. Szybko znalazło się wytłumaczenie tego
dziwnego biznesu: Gazprom będzie mieszać tani gaz środkowoazjatycki z
droższym rosyjskim. Tym nielogicznym wyjaśnieniem zadowolili się niemal
wszyscy odbiorcy zachodni, w tym Polska. Ciśnienie gazu wróciło do normy,
Rosja usłyszała kilka komentarzy na temat wykorzystywania przez Gazprom
energetycznego monopolu do celów politycznych, premier Marcinkiewicz ogłosił
konieczność budowy gazoportu, a UE postanowiła się zastanowić nad
zarządzaniem zasobami ropy i gazu.
Szybko wyszło na jaw, że ugoda podpisana na początku roku między Ukrainą i
Rosją to zaledwie początek gazowej epopei. Do gry włączono trzecią stronę -
spółkę RosUkrEnergo, o której wiadomo niewiele prócz tego, że jest
zarejestrowana w Szwajcarii przez rosyjski Gazprombank i austriacki bank
Raiffeisen. Dzięki niej powstał nowy ukraińsko
Temat: Autostrada na Ursynowie.
Gość portalu: Yasioo napisał(a):
> Nie pamiętam czy to było rok temu czy półtora, ale vampi_r poruszył już
problem
>
> A2 przez Ursynów (w wątku "Dlaczego nie chcecie autostrady na Ursynowie?).
Masz dobrą pamięć, bo ja prawie o tym wątku zapomniałem.
A było to chyba z półtora roku temu.
Kurczę, przez półtora roku nic w tej materii się nie zmieniło. Nie posunęlismy
się ani kroczek do przodu.
My już jesteśmy takim narodem, ze najlepiej nam wychodzi bicie piany.
> W
> sumie wątek liczył prawie 200 postów, w tym kilka moich, w których podałem
> wyliczenia dotyczące natężenia wszelkiego ruchu (docelowego, źródłowego,
> tranzytowego) i ewentualnych kosztów rozwiązania tunelowego i problemów z
tym
> związanych.
No tak, tych wiliczeń, których Jacek się domaga, ja podac nie mogę, bo nie
jestem specjalista. Intuicyjnie tylko mozna wyczuć, że taniej będzie
poprowadzić autostradę tunelem.
Łatwo mozna to wyliczyć znając np. koszt 1 km autostrady, wiedzieć ile km.
trzeba nadrobić, by zrealizować plan Kaczorowski, i oszacować koszt tunelu.
Cenę 1 km autostrady mniej więcej chyba znamy, koszt tunelu mozna oszacowac na
1 miliard (mało?), no - 2 miliardy (mam na myśli koszt samego tunelu, jako
różnice między A2 wierzchem, a A2 w tunelu). Ale nijak nie dojdziemy ile
kilometrów trzeba dołozyć puszczając autostrade naokoło - 30 (?), 50 (?), a to
z tej prostej przyczyny, że nikt tak na prawdę nie wie, którędy by ta A2 miała
przez tą G. Kalwarię pójśc, i czy skrecać ostrym łukiem z Konotop, czy
łagodnym z Grójca.
Własnie w koncepcji Góro Kalwaryjskiej są tylko hasła i to takich dyletantów
jak szanowny Pan Prezydent Kaczor. W zasadzie nie ma nic więcej.
No i jak tu cos wyliczyć?
> vampi_r - podziwiam Cię. Wielokrotnie byłeś obrażany przez różnych
> rozmówców, a mimo to poruszasz tą sprawę na nowo.
Słuchaj, no - nie łatwo jest mnie obrazić. Albo inaczej - obrazić mnie może
jedynie ktos inteligentny, ale ktoś inteligentny nie obraża ludzi.
Jasno to wyjasniłem?
> Jestem drogowcem i sprawę znam od
> podszewki, wszystko o czym piszesz jest prawdą. Interesuję się też koleją i
> wszelkie problemy, o których piszesz nie są mi obce. Popieram Cię w 110%.
Dziękuję, dziękuję...
Ale ja osobiście nie zajmuję się np. programem TIR-y na tory. Mam na ten temat
wiedzę pochodząca z gazetek kolejowych i wykładów, na jakie uczęszczam (studia
podyplomowe).
> jacek - przeczytałem wszystkie posty, które tutaj napisałeś. Niestety w
> wielu z nich wykaujesz się niewiedzą graniczącą z ignorancją. Bardzo mi
przykro to
> stwierdzić, ale jeżeli lobby ekologiczne składa się z ludzi podobnego
> pokroju ipoglądów, to naprawdę nie warto podejmować z nimi jakiejkolwiek
dyskusji.
No wlaśnie Jacek nie jest w stanie mnie obrazić, ale mówiąc szczerze nieco
denerwuje mnie już jego ignorancja. Wyobraź sobie, że tłumaczysz komus ile
jest 2 razy 2, a on przez 2 dni się upiera, ze 10. W końcu szlag cie trafi i
powiesz " z tym człowiekiem nie ma dyskutować, bo on i tak nie zrozumie".
> Zwłaszcza, że obecnie kształceni drogowcy są szczególnie uczulani na
problemy
> ochrony środowiska i estetyki, i nie potrzebują podpowiedzi i pomocy
> od "ekologów" w znikomym stopniu świadomych rzeczywistości.
Tu ujęłes całe sedno. Mnie na studiach pokazywali i dawali na wzór najbardziej
ekologiczny kraj chyba na świecie - Szwajcarię.
Nasi "ekolodzy" rozumuja w ten sposób -
"nie robić nic, to będzie naturalnie i zdrowo".
A to rozumowanie jest rodem z epoki kamienia łupanego. To przez
takich "ekologów" nie może powstać nic w Bieszczadach (wyciągi, pensjonaty,
kurorty narciarskie), i nie obchodzi ich, że ludzie tam klepia biedę, a tak
mieliby pracę.
Nie robić nic, to bedzie ekologicznie.
A szwajcarscy ekolodzy rozumuja inaczej - robić tak, by nie szkodzic
środowisku. I to w Szwajcarii np. powstała piekna autostrada w Alpach idaca
idelanie po poziomicy gór. Patrząc na nią z perspektywy kilku kilometrów w
ogóle jej nie widać.
No ale rozpisałem się.
Dziękuję więc raz jeszcze za słowa poparcia.
Jacka nie przekonamy, ale podyskutować warto. Byleby na argumenty.
Temat: SLD rozmawia z Belką
SLD rozmawia z Belką
W demokracji, jak wynika z samej definicji, suwerenem jest lud lub narod, jak kto woli. Tylko suweren jest odpowiedzialny przed Historia lub Bogiem, jak kto woli.
Wszystkie inne organy wladzy dzialaja z jego woli i w jego imieniu. Bez wyjatku, prezydent, parlament, sady,rzad itp,itd. Od czasu wprowadzenia tzw.
demokracji w Polsce w 1989 roku zasada ta jest powszechnie lamana. "Przypadkowe spoleczenstwo" potrzebne jest tylko do tego aby oddac swoje glosy w
"Wyborach". Obojetnie od tego jaka jest wola suwerena wyrazona w wyborach, a w ostatnich wyborach opowiedzial sie wyraznie za programem lewicowym,
polska klasa polityczna prowadzi zawsze taka sama polityke, w jej wylacznym interesie. Wybory mielismy przeciez takze w PRLu, na czym polega wiec
zmiana?
SLD oszukla swoich wyborcow, a Prezydent powierza dzis tworzenie rzadu kandydatowi znanemu z liberalnych pogladow gospodarczych. Takie
postepowanie swiadczy o tym ze ci ludzie ignoruja podstawowe zasady demokracji.
W ostatnich dniach jestesmy swiadkami histerii medialnej skierowanaj przeciwko Samoobronie i Lepperowi, po Polsce krazy widmo, widmo strachu ze
"Wybory"
moga cos zmienic w polskim systemie politycznym. Polska potrzebuje nie liberala prof. Belki, tylko nowego systemu politycznego w ktorym suweren odzyska
swoja wladze i system ten bedzie zaslugiwal na miano demokratycznego.
W polskiej Konstytucji instnieje mozliwosc inicjatywy ustawodawczej dla spoleczenstwa (o ile sie zorganizuje), o ile mi wiadomo nie ma jednak zadnej
mozliwosci
aby spoleczenstwo wymusilo takze referendum dotyczace tej inicjatywy. Nie slyszalem tez aby ktos z tej moliwosci korzystal, bo to oczywiscie bylo by psu na
bude. Jedyna mozliwoscia zaprowadzenia jako takiego porzadku w naszym systemie politycznym (wykluczam tu oczywiscie dyktatorskie zapedy niektorych
polskich politykow) byloby wprowadzenie elementow demokracji bezposredniej. Mozliwosc inicjatywy ustawodawczej z jednoczesnym referendum, mozliwosc
zmiany Konstytucji przez suwerena w referendum, kwalifikowana wiekszoscia glosow, inicjatywy na nizszych szczeblach itp. Tego jednak polska klasa
polityczna nie chciala za zadne skarby swiata. Sam pamietam spotkanie wyborcow z p. Lybacka z SLD i dyskuje na ten temat.
Kilka tygodni temu w Szwajcarii suweren przjal ustawe zwalczana przez partie polityczne i rzad federalny. Komentarz odpowiedniego ministra byl taki: "to jest
wola suwerena i naszym obowiazkiem jest ja jak najszybciej spelnic i stworzy odpowiednie przepisy wykonawcze" kropka.
Bardzo bym sobie zyczyl zeby do swiadomosci Polek i Polakow dotarlo jak najszybciej ze to oni sa suwerenem w tym kraju. To oni ponosza wszystkie skutki
dzialan i decyzji politycznych, ktore podejmowane sa wbrew ich woli. To oni maja nie tylko prawo ale i obowiazek rozliczenia wszystkich tych, ktorzy maja
dzialac z ich woli i w ich imieniu. Tam gdzie suweren sam podejmuje decyzje, sam ponosi tez ich negatywne skutki, sam jest odpowiedzialny. W Polsce ludzie
cierpia za nie swoje grzechy.
Temat: Byle jakie wiadomosci z arabowa to krew krew krew
Byle jakie wiadomosci z arabowa to krew krew krew
Ostatnio w Algierii
Kim jest Abdelaziz Buteflika
(09-04-2004 16:39) »
Prezydent Algierii Buteflika wybrany na drugą kadencję
Abdelaziz Buteflika ogromną większością głosów został ponownie wybrany na
prezydenta Algierii. Rywale zarzucają mu fałszowanie wyników. - Wybory były
zgodne z europejskimi standardami - twierdzi jednak jeden z europejskich
obserwatorów. (09-04-2004 16:38) »
Zatrzymano dwóch Algierczyków z Al-Kaidy
W Hiszpanii zatrzymano dwu obywateli algierskich, podejrzanych o
przynależność do terrorystycznej organizacji Osamy bin Ladena - Al-Kaidy. (24-
02-2004 08:11) »
27 ofiar wybuchu w algierskiej rafinerii
(20-01-2004 18:55) »
Algieria. Wojsko zabiło 33 ekstremistów - MSW
(08-10-2003 21:25) »
Porwani w Algierii turyści wrócili wreszcie do Niemiec
(20-08-2003 19:46) »
Koniec exodusu zakładników algierskich fundamentalistów
14 europejskich turystów przetrzymywanych od pół roku na Saharze przez
algierskich ekstremistów islamskich jest już bezpiecznych pod opieką władz
zachodnioafrykańskiego Mali. Zapewne dziś wrócą do domów w Niemczech,
Szwajcarii i Holandii (18-08-2003 21:52) »
Sąd w Jordanii skazał w środę kurdyjskiego mułłę Krekara na 15 lat ciężkich
robót za terroryzm
Dzień wcześniej sprawę przeciw niemu umorzyła prokuratura w Norwegii,
twierdząc, że brak jej dowodów. (16-06-2004 17:18) »
Jordańskie władze udaremniły ataki terrorystyczne
(26-04-2004 21:12) »
Król Jordanii: - Mogły zginąć tysiące ludzi
Jordanii groził "bezprecedensowy atak terrorystyczny" - twierdzi Abdullah II,
król tego kraju (13-04-2004 23:04) »
Jordania skazała Zarkawiego zaocznie na karę śmierci
(06-04-2004 17:15) »
Wieszana do skutku
20-letnia Jordanka, skazana na śmierć za zamordowanie dwojga dzieci, przeżyła
egzekucję, gdy zerwał się sznur, na którym miała być powieszona. Prawo
jordańskie przewiduje jednak działanie do skutku - druga próba powieszenia
skazanej okazała się skuteczna - poinformowały we wtorek władze więzienia w
Swaka. (02-03-2004 11:18) »
)))))))
Iran. 12 osób śmiertelnie zatruło się alkoholem
W Iranie, gdzie od 25 lat obowiązuje bezwzględny zakaz wytwarzania i
spożywania alkoholu, doszło do masowego zatrucia bimbrem. 12 osób zmarło, 23
walczą o życie w szpitalach. Sześć spośród tych, które przeżyły, straciło
wzrok. (13-06-2004 18:22) »
Iran pomagał w zamachach z 11 września
To Iran, a nie Irak pomagał zamachowcom przygotowującym ataki 11 września -
stwierdzi niezależna komisja śledcza, która kończy pracę w Waszyngtonie (19-
07-2004 22:23) »
IRAK to juz codzienne mordowanie no i dodajmy zabijanie kobiet w calym
swiecie muzulmanskim i pozbawienie ich polowy spoleczenstwa wszelkich praw
tfu
Temat: Juszczenko został otruty dioksynami
> Kazdemu, kto choc troche mysli i nie mieszka w Polsce latwo zobaczyc, jak
> beznadziejni i krotkowzroczni i po prosu glupi sa Polacy
Tak się składa że myślę i nie mieszkam w Polsce i nie uważam że Polacy są głupi.
>Osiagneli Polacy tyle, sami maja panstwo demokratyczna i uporzadkowane?
Znasz państwo które w 15 lat przeszło z komuny do 100% demokracji?
Społeczeństwo, które wyleczyło się z "homo sovieticus" w przeciągu jednego
pokolenia? Bo ja nie. Braki są koszmarne, zgoda, ale osiągnięcia też jakieś są.
Może zamiast pyszczyć z USA, które były demokratyczne od zawsze, uszanować to
co osiągnęliśmy?
> Macie prezydenta kanalie, ktory w Szwajcarii ma olbrzymie konta i drapie sie
> w glowe co z forsa zrobic. Lubi wladze i nawet wpuszcza w maliny co
> pomniejsze plotki
> takie jak Rywin. Ten ostatni pojdzie siedziec z glupoty.Macie pana Millera,
> wataszke, ten takze oprocz forsy lubi wladze. Do rzadzenia nie ma zadnych
> kwalifikacji, bo to takze kolejny idiota,zawodowy aparatczyk bez zawodu i
> wyksztalcenia. Macie w koncu miliardera -geniusza , Kulczyka, , ktory
> spieniezyl polska glupote, patrzcie ile sie dalo pozbierac! Kazdy z tych
> zlodziei nie cofa sie przed pertraktacjami z polswiadkiem i szpiegami
Proszę, proszę, wiesz więcej nt. Orlen i Rywingate niż ktokolwiek inny!
Masz również materiał na parę innych gate!
Właściwe miejsce takich rewelacji jest zatem w prokuraturze, a nie na forum GW.
Doniesienie o popełnieniu przestępstwa może złożyć każdy.
> Misu ma racje, Polska powinna zajac sie przede wszystkim poprawnymi
> stosunkami z Rosja, bo to jej najwazniejszy i najblizej polozony partner
> polityczny.
Od początku: Misu użył na to że mamy trzymać z Rosją a nie z Ukrainą kompletnie
bzdurnego argumentu w postaci zbrodni UPA.
Zgadzam się z tym, że powinniśmy być w możliwie poprawnych stosunkach z Rosją.
Natomiast czy my ingerujemy w wewnętrzne sprawy Ukrainy? Kwaśniewski (a także
Solana i prezydent Litwy) polecieli tam jako NEGOCJATORZY. I udało im się
osiągnąć tyle, że opozycja z władzą się dogadała (w zasadzie już tylko Julka i
Jakunowycz się rzucają) i że nie doszło do rękoczynów, które w takich
sytuacjach są bardzo prawdopodobne. Żadnej rozróby, żadnego pałowania, żadnego
strzelania. Poczytaj o tym jak wyglądały demonstracje w USA w czasie wojny w
Wietnamie. Rosja coś oczywiście pomarudziła że jej się to nie podoba, ale
ostatni ton wypowiedzi Putina sugeruje że jeśli Juszczenko wygra, to... w
zasadzie nic się nie stanie.
Albo uznał to za gorzką pigułkę, którą będzie trzeba przełknąć albo spróbuje
się w tej rzeczywistości odnaleźć i udowodnić przy okazji że ma zadatki na męża
stanu. Co niestety mu się na razie nie udało.
> [Ukraina] to wschod i ludzie nie maja zielonego pojecia, co to demokracja.
Rosja to też Wschód. Nawet bardziej wschodni Wschód
> nie maja
> zadnej tradycji demokratycznej i nigdy jej miec nie beda.
Rosjanie też
> Zamiast tego maja
> tradycje trucia niewygodnych i dluga to tradycja, siegajaca czasow Iwana
> Groznego.
Cara ROSJI.
> Misu ma racje, Polska powinna zajac sie przede wszystkim poprawnymi
> stosunkami z Rosja
Cóż, poleciłeś Polsce kapitalnego partnera, nie mającego żadnej tradycji
demokratycznej, mającego natomiast długą "tradycje trucia niewygodnych i to
dluga bo siegajaca czasow Iwana Groznego. "
I Ty zaczynasz post od słów o myśleniu?! ROTFL
Temat: on 26l. - nie mam na kogo glosowac!!!!!!!!!!!!
No a media publiczne to jedyna szansa przebić się na wieś i do
małych miast gdzie mieszka większość Polaków, ja mieszkam w małym
miasteczku na pojezierzu Drawskim gdzie mieszka 13,5 tyś mieszkańców
i jest to największe miasteczko w promieniu 55km w każdą stronę. Do
Szczecina mam 130 km. Tu nie wszyscy maja TVN internet itp. ale do
wszystkich dociera TVPiS. Więc jakoś trzeba się tam dostać i PO
próbuje. Co innego że Kaczor nie jest zainteresowany rozmową no jak
widać boi się bo poza inwektywami nie ma nic do powiedzenia.
Co do spotkania z członkami i sympatykami. To nie jest wiec... Nie
dasz rady spędzić w jedno miejsce ponad 400 tyś ludzi i ich
wszystkich pytać co by chcieli bo każdy by chciał co innego. Takie
wiece to mają miejsce w Szwajcarii gdzie jeszcze się tak głosuje. To
było spotkanie członków i sympatyków PO na które wstęp ma każdy i
każdy mógł zastać głos zresztą ci ludzie wywodzą się ze społeczności
szczecina i działając w PO chyba rozmawiają z ludźmi i wiedzą czego
potrzebują. Zobacz świeżo wybrany prezydent miasta Krzystek z PO po
Jurczyku, który niczego nie robił przygotował Szczecin do
największej imprezy w Polsce do Tall Ships – zlotu największych
jachtów ze świata, na której do Szczecina przyjechało 2 MILIONY
LUDZI i zrobił to młody gość 30 letni, w kilka miesięcy.
Porównując to do rządów PIS to gdzie Rzym gdzie Krym... A raczej
Mongolia...
Co zrobić by PIS nie wróciło do władzy?... Moja odpowiedź taka PO
musi wygrać co najmniej 1% lub 2% wtedy na pewna dostanie wotum
zaufania od LiDla i Tusk lub Komorowski jako premier będą mogli
zacząć przygotowywać ustawy niezbędne do wprowadzenia, powstaną
komisje do rozliczenia PISafer i po 3 miesiącach jak ciemne
PISaferki wyjdą na jaw to moim zdaniem PIS pęknie na pół... Ci
normalni posłowie przejdą do PO a wokół Kaczora zostanie jego dwór z
desantownikami ojca Dyktatora w postaci Macierewicza, Bendera,
Sobeckiej i reszty zwierzyńca. Dzięki temu PO będzie mogło
samodzielnie rządzić... Może nawet wystarczy głosów by postawić
prezydenta przed Trybunałem Stanu (potrzeba 2/3 głosów zgromadzenia
narodowego). To trzeba zrobić... Trzeba głosować na PO by PIS nie
miał większości bo wtedy koniec...
Co do sondaży... To ja bym ich nie przeceniał dwa lata temu
faktycznie to PIS był niedoszacowany bo nie wypadało przyznawać się
do głosowania na niego... Dziś to paradoksalnie PO może być
niedoszacowane bo PIS wprowadził taką atmosferę w kraju z
podsłuchami i wszystkim że ludzie boją się przyznać, że głosują na
inne partie bo wedle sów Kaczorów popierają przestępców... Więc tu
paradoksalnie nie należy panikować tylko twardo działać...
Porozmawiać z przyjaciółmi, rodzinom, kolegami i namawiać do oddania
glosuj na PO i niech oni namawiają dalej. Jedno jest pewne nie można
się poddać.
A czy coś jest w stanie otworzyć oczy elektoratowi PISu?... Tego nie
wiem ale jedno jest pewne PIS nie ma wyborców tylko wyznawców którzy
KAŻDY krok PISu i KAZDE SŁOWO wodza choćby było bezdennie głupie
będą czcić niczym ikonę... Coś wiem bo wielokrotnie z takimi ludźmi
dyskutowałem... Są całkowicie impregnowani na jakiekolwiek
argumenty... Zawsze wylezie taki Kurski i nakładzie im do głowy a
oni uwierzą. Jedyne wyjście to przekonywać tych nieprzekonanych,
tych co chcą oddać pusty głos lub nie chcą isć do wyborów. W tym
szansa na wygraną.
Pozdrawiam.
Temat: Wiwiad Lema fragment i całość, ku rozwadze
Wiwiad Lema fragment i całość, ku rozwadze
Chciałem zadać panu pytanie, czy życie ma sens, ale jest ono tak rozległe albo tak banalne, że zapytam inaczej: jaką życie ma
przyszłość?
Jeśli pyta pan o przyszłość ludzkości, to myśląc o tym, niezmiennie odczuwam niepokój. Zmierzamy bowiem nieuchronnie w stronę
konfliktu nuklearnego. Nie wiem jednak, kiedy nastąpi ostateczne starcie, bo gdybym to wiedział, pewnie siedziałbym zamknięty u
amerykańskiego prezydenta w kasie pancernej.
To straszna prognoza.
Straszna, ale poparta faktami. Wystarczy spojrzeć choćby na następujący fragment krajobrazu politycznego: z chwilą, gdy Teheran
ogłosił, że chce kontynuować program nuklearny, izraelski polityk Benjamin Netanjahu oświadczył, iż ma plan zbombardowania
irańskich ośrodków atomowych, a w odpowiedzi Teheran zakupił od Rosjan rakiety średniego i krótkiego zasięgu, które mają być użyte
w razie ewentualnego ataku. Takie napięcie nie rokuje długotrwałego pokoju.
Myśli pan, że Stany Zjednoczone mogą stracić nad tym wszystkim kontrolę?
Ale Stany Zjednoczone, jak powiedział kanadyjski premier Paul Martin, to gigant bez głowy. Prezydent Bush ma bowiem tę właściwość,
że jest głupi. Świadczy o tym choćby fakt, że wystąpił przeciwko teorii ewolucji na rzecz tzw. inteligentnego projektu, w którym
chodzi o to, że nie wiadomo, o co chodzi. Cała jego administracja forsuje tę idiotyczną teorię, ale im po prostu brakuje rozumu.
Idea inteligentnego projektu, polegająca między innymi na przekonaniu, że w procesie ewolucji macza palce Bóg, jest odrzucana
przez świat nauki, ale nie przez prawicę. Przecież Bush ponoć konsultuje swoje decyzje z samym Stwórcą.
Ach, proszę pana, ale nie każda prawica jest głupia, zdarza się rozsądna. Na przykład angielscy konserwatyści wcale nie są
idiotami.
A polska prawica, która właśnie doszła do władzy?
O czym tu mówić, skoro Polska jest, za przeproszeniem, cywilizacyjnym zadupiem, które tak naprawdę nie liczy się w świecie? Nikogo
nie obchodzi, że u nas są jakieś Kaczory. Czytałem niedawno w ?Przeglądzie? pańską rozmowę z reżyserem Andrzejem Żuławskim, który
to wszystko nazwał po imieniu: nadeszła era Rydzyka. Nic dodać, nic ująć. Zawsze myślałem, że bliźniaki są rozsądniejsze.
Tymczasem próba rozwiązania problemów Polski za pomocą zaostrzenia kodeksu karnego to, niestety, gry i zabawy małego Jasia: dajcie
mi dużą pałkę, a wszystkich poustawiam. Nawet nie warto o tym mówić.
Może nie warto, ale widzę, że jednak budzi to w panu emocje.
Owszem, negatywne. Bo jak się ktoś upiera, że 3 razy 7 równa się 40, to trudno siedzieć spokojnie. Gdybym był 30 lat młodszy, to
pewnie chciałbym znów opuścić Polskę. Tyle że nie ma dokąd.
?
Tak, wszędzie jest nieprzyjemnie. W Szwajcarii jest nudno, w Stanach Zjednoczonych głupio...
wiadomosci.onet.pl/1302741,2677,kioskart.html
Temat: Brytyjczycy nie wierzyli !!
i trocha do tego nawionzujoncy artikel:
Próżne ostrzeżenia
31.10.2002/MT
Holenderski reżyser Willy Lindwer nakręcił kolejny film dotyczący problematyki
żydowskiej. Dokument "Posłańcy bez publiczności" (Messengers Without an
Audience) opowiada historie czterech świadków Holokaustu, którzy bezskutecznie
ostrzegali świat przed Zagładą dokonywaną na Żydach przez hitlerowską III Rzeszę.
Willy Lindwer
Willy Lindwer
Lindwer, który zrealizował już kilka filmów o Holokauście (w tym m.in. "Ostatnie
siedem miesięcy życia Anny Frank"), materiały do swej ostatniej produkcji
zbierał ponad 2 lata. W trwającym 52 minuty filmie historie czterech świadków -
Jana Karskiego, Gerharta Riegnera, Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Władysława
Bartoszewskiego - przeplatają się z wypowiedziami amerykańskich ekspertów z
zakresu problematyki żydowskiej. Całość uzupełniają archiwalne zdjęcia z czasów
Holokaustu.
Żaden z dwóch najbardziej znanych posłańców nie doczekał ukończenia filmu. Jan
Karski zmarł w 2000, a Gerhart Riegner pod koniec 2001 r.
Karski w czasie wojny był emisariuszem polskiego państwa podziemnego. W 1942 r.
przeniknął do warszawskiego getta, w przebraniu ukraińskiego strażnika był w
obozie zagłady w Bełżcu. Informacje, które zebrał, usiłował przekazać przywódcom
aliantów, ale zarówno Anglicy, jak i Amerykanie, jego raport przyjęli z
niedowierzaniem. - Myślałem, że jestem największym bohaterem, bo sam amerykański
prezydent jest moim przyjacielem. Ale prezydent nie powiedział zbyt wiele - mówi
w filmie Karski. I przez chwilę doskonale naśladuje Roosevelta, który z
nieodłącznym cygarem na wszelkie dowody Zagłady odpowiada spokojnie: "Wygramy tę
wojnę".
Gerhart Riegner, niemiecki Żyd, który schronił się przed hitlerowcami w
Szwajcarii, od 1936 r. reprezentował w Genewie Światowy Kongres Żydowski i z
jego polecenia obserwował rozwoju sytuacji w Europie, składając raporty
organizacjom żydowskim z Anglii i Stanów Zjednoczonych. W 1942 r., po uzyskaniu
informacji, że Niemcy zaplanowali wymordowanie 3-4 milionów Żydów europejskich,
wysłał kanałami dyplomatycznymi sekretny telegram do rabina Stephana Wise,
ówczesnego szefa Kongresu Żydów Amerykańskich. Wise odpowiedział, że WJC
potrzebuje więcej materiałów dowodowych. - Bardzo się denerwowałem, widząc, że
nic się nie dzieje - mówi Riegner w filmie.
Brak reakcji liderów świata zachodniego na informacje o eksterminacji Żydów od
dawna powodował spory, pretensje i oskarżenia. W 60 lat po misji Karskiego film
Lindwera po raz kolejny przypomina o sprawie. Jednak sam reżyser unika oceniania
win i odpowiedzialności za nie, koncentruje się natomiast na "prawdziwych
ludziach" i historiach, które mają do powiedzenia. - Chciałem pokazać nie
historyków, lecz świadków, mówiących o swoich działaniach i o tym, jak siedzieli
twarzą w twarz z Churchillem i Rooseveltem - powiedział reżyser.
Temat: Lech Wałęsa krytykuje USA na zjeździe noblistów
Amerykanski Debil !
Calosc : forum.fronda.pl/arch/04-05/046-047.htm
HOMO AMERICANUS
We wrześniu 1993 r. opublikowane zostały wyniki badań Departamentu Edukacji
Stanów Zjednoczonych zatytułowane "Umiejętność czytania i pisania w USA". Były
to najobszerniejsze studia, jakie kiedykolwiek przeprowadzono nad Amerykanami:
trwały 4 lata i objęły 26 tys. osób.
DEBIL AMERYKAŃSKI
Wyniki zaszokowały amerykańską opinię publiczną okazało się, że w USA żyje 27
min analfabetów i 45 min tzw. analfabetów funkcjonalnych. Prawie połowa ze 191
milionów dorosłych Amerykanów nie jest w stanie wykonać tak prostej czynności
jak wypełnienie przekazu bankowego. Tylko 4 proc. potrafi przy użyciu
elektronicznego kalkulatora obliczyć koszt wykładziny, mając podaną cenę metra
kwadratowego i rozmiary pokoju.
Naukowcy przeprowadzający badania zmuszeni byli zastosować nową definicję
analfabetyzmu. W tradycyjnym pojęciu analfabetą był osobnik podpisujący się
krzyżykiem. Testy Departamentu Edukacji dowiodły, że wiele osób umie czytać w
technicznym tego słowa znaczeniu, tzn. są w stanie rozszyfrować słowa, ale brak
im umiejętności koniecznych do korzystania z tej informacji (są to owi
analfabeci funkcjonalni, których liczbę szacuje się na 45 min). Co ciekawe,
połowa osób, które osiągnęły najgorsze wyniki, to absolwenci High School.
Niektórzy z dyplomami tych uczelni nie umieli w ogóle ani czytać, ani pisać.
Poziom nauczania w USA jest o wiele niższy niż w Europie Zachodniej, np. 40
proc. uczniów europejskich szkół średnich jest w stanie rozwiązać zadania
matematyczne, których 90 proc. amerykańskich uczniów na tym samym poziomie nie
umie rozwiązać.
W 1947 r. 45 proc. uczniów w USA było w stanie odnaleźć na mapie Europę, w 1988
r. było ich zaledwie 25 proc. Podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r., kiedy
to 500 tyś. żołnierzy amerykańskich znajdowało się na froncie, aż 80 proc.
Amerykanów nie wiedziało, gdzie leży Irak, natomiast 92 proc. wiedziało, że
prezydent Bush nie lubi i nie będzie jadł brokuł.
Dzieje się tak, pomimo że w latach 80. USA zainwestowały w edukację 420 mld
dol. (czyli o 29 proc. więcej niż kiedykolwiek w historii.) W wielkości
wydatków na kształcenie studenta Stany ustępują na świecie jedynie Szwajcarii.
Okazuje się jednak, że wysokie nakłady finansowe nie gwarantują równie
wysokiego poziomu nauczania.
Skąd więc fenomen - jak to określa prasa w USA - "debila amerykańskiego"?
AMERYKANIZOWAĆ l WYRÓWNYWAĆ !
Na początek przyjrzyjmy się systemowi edukacji. Na mocy ustawy federalnej
szkolnictwo jest obowiązkowe do 16 roku życia: zaczyna się w wieku
6, a nawet 5 lat od Elementary School, która trwa 4 lata; potem idzie Middle
School, względnie Junior High - klasy 6, 7 i 8; następnie High School,
względnie Senior High - klasy 9, 10, 11 i 12. Tak więc przeciętnie w wieku lat
18 Amerykanin kończy szkołę średnią.
W USA nie ma matury, jedynie SAT dla tych, którzy chcą studiować. SAT to
składający się z dwóch części - matematycznej i werbalnej - egzamin,
określający kwalifikacje na studia wyższe. Jest on dla uniwersytetów
praktycznie tym samym, co Dow-Jones-lndex dla Wall Street. Dla tych, którzy nie
chcą studiować, nie jest on istotny. Dyplom High School otrzymuje się
niezależnie od SAT-u. Wystarczy zaliczyć daną liczbę kursów (credits).
High School to szkoły narodu, który jest podzielony na katolików, protestantów,
żydów, tubylców i emigrantów, Białych, Czarnych, Żółtych itd. Zadaniem szkół
amerykańskich było zawsze zacieranie tych różnic w klasie, innymi słowy:
zrobienie z tych dzieci Amerykanów. "Amerykanizować i wyrównywać!"- brzmiało
główne hasło.
W 1918 r. National Education Association uchwaliła 7 głównych priorytetów
szkolnictwa średniego: 1. zdrowie, 2. władanie podstawowymi technikami kultury,
3. wartościowe życie rodzinne, 4. zawód, 5. cnoty obywatelskie, 6. sensowna
organizacja wolnego czasu, 7. charakter etyczny. Pomijając "podstawowe techniki
kultury", pod którymi rozumiano pisanie, czytanie i rachunki, nie znajdziemy w
tym spisie niczego o nabywaniu wiedzy w jakichkolwiek innych przedmiotach.
Temat: Janukowycz: Nie oddamy kontroli nad gazociągiem
Janukowycz: Nie oddamy kontroli nad gazociągiem
Sława!
biznes.onet.pl/0,1398719,wiadomosci.html
Janukowycz: Nie oddamy kontroli nad gazociągiem
(PAP, pr/05.09.2006, godz. 22:39)
Ukraińska sieć przesyłania gazu pozostanie w rękach Ukraińców, a o
przekazaniu jej Rosjanom nie może być mowy - oświadczył we wtorek premier
Ukrainy Wiktor Janukowycz.
"Nigdy o tym nie mówiono i nigdy nie będzie się mówić" - powiedział premier w
rozmowie z polskimi dziennikarzami, w przededniu swej wizyty w Polsce, gdzie
weźmie udział w Forum Ekonomicznym w Krynicy.
Według nieoficjalnych informacji rosyjski Gazprom chce, by strona ukraińska
dopuściła go do zarządzania swoją siecią przesyłania gazu. Argument ten jest
podobno wykorzystywany w rozmowach dotyczących cen gazu dla Ukrainy.
Janukowycz zapewnił we wtorek, że Rosjanie nie przejmą kontroli nad ukraińską
siecią przesyłową, lecz mogą wziąć udział w jej ewentualnej rozbudowie.
"Ukraina jest zainteresowana rozbudową tej sieci, by zwiększyć tranzyt gazu
do Europy (zachodniej), a to wymaga inwestycji. Jeżeli zaś będziemy mówić o
rozbudowie, to wówczas może powstać kwestia utworzenia konsorcjum
międzynarodowego. O tym możemy rozmawiać nie tylko z Rosją, ale i z innymi
partnerami europejskimi" - podkreślił Janukowycz.
Mówiąc o kształtowaniu cen gazu dla Ukrainy, premier oświadczył, że Kijów
oczekuje w tej dziedzinie "przejrzystych, rynkowych warunków".
"Będziemy szukali sposobów obniżenia ceny. Są to sprawy do omówienia między
państwami, ale mechanizm ustalania cen powinien być jeden" - powiedział
Janukowycz.
Zgodnie z zawartym 4 stycznia 2006 roku w Moskwie ukraińsko- rosyjskim
porozumieniem importowany na Ukrainę gaz dociera tam za pośrednictwem RUE,
zarejestrowanej w Szwajcarii spółki rosyjskiego Gazpromu, i austriackiego
Raiffeisen Investment, reprezentującego interesy dwóch ukraińskich
biznesmenów - Dmytro Firtasza i Iwana Fursina.
Średnia cena gazu na rosyjsko-ukraińskiej granicy wynosi 95 dolarów za 1000
metrów sześciennych. Gaz po 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych Gazprom
sprzedaje RUE, ta natomiast, po zmieszaniu rosyjskiego paliwa z tańszym gazem
pochodzącym z Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu, dostarcza go na
Ukrainę.
Cena ta ma obowiązywać do końca września. Gazprom uprzedził już, że zamierza
ją podnieść, a skala podwyżki będzie zależeć od aktualnej ceny gazu z Azji
Środkowej.
Wcześniej we wtorek szef Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że od
października cena turkmeńskiego gazu sprzedawanego Rosji wyniesie 100 dolarów
za 1000 metrów sześciennych surowca. Poprzednia cena wynosiła 65 dolarów.
Nowa umowa, którą podpisali we wtorek w Aszchabadzie prezydent Turkmenistanu
Saparmurad Nijazow i Aleksiej Miller, ma obowiązywać do końca 2009 roku.
Forum Słowiańskie
gg 1728585
Temat: Stracimy targi komunikacyjne?
Stracimy targi komunikacyjne?
www1.gazeta.pl/kielce/1,35255,1292031.html
Przeczytajecie ten artykuł. Wynika z niego, że najprawdopodobniej targi
komunikacyjne zostaną przeniesione z Łodzi do Kilec. Jednym z argumentów jest
brak zainteresowania organizacją ze strony władz Łodzi. Dla mnie to już
szczyt. Banda oszołomów, która dorwała sie do władzy cofa nasze miasto w
rozwoju i robi z niego ciemnogród. Nie potrafię tego pojąć. Niszczone jest
wszystko w czym udział miały poprzednie władze naszego miasta bez względu czy
było to dobre, czy złe. Ludzie opanujcie się!
Tekst:
Jedną z największych imprez targowych odbywających się w Łodzi - Wystawę
Komunikacji Miejskiej - chce przenieść do Kielc prezes MPK Stanisław Nowak. -
Po dwóch latach starań pojawiła się wreszcie na to szansa - mówi.
- To bardzo ciekawa impreza targowa nie tylko dla specjalistów. Cieszy się
zawsze
ogromnym zainteresowaniem wystawców i publiczności - zapewnia Stanisław
Nowak, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. Podkreśla,
że pomysł sprowadzenia do nas wystawy pojawił się już dwa lata temu. - Od
tego czasu zabiegam, aby to się udało - mówi.
Aby przekonać do swojego pomysłu Izbę Gospodarczą Komunikacji Miejskiej,
głównego organizatora WKM, prezes Nowak zorganizował kilka konferencji. - Po
każdej byliśmy bardzo chwaleni przez kierownictwo Izby, dlatego zdecydowałem,
że teraz jest dobry moment, by wystąpić o przeniesienie wystawy - wyjaśnia.
W ofercie zarząd Izby otrzymał dokładną kalkulację kosztów. Okazało się, że
zorganizowanie wystawy u nas kosztować będzie o około 40 proc. taniej niż w
Łodzi.
Zdaniem dyrektora Nowaka ten ekonomiczny argument ostatecznie przekonał Izbę
do decyzji o przeniesieniu imprezy. Pomogło też to, że władze Łodzi nie są
zainteresowane dalszym włączaniem się w jej organizację.
Decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych miesięcy. Jeśli będzie korzystna,
wystawa mogłaby się odbyć na terenie Targów Kielce w przyszłym roku. - W tym
już chyba nie zdążymy. Tym bardziej że kalendarz imprez Targów Kielce jest
już zamknięty. Wystawa komunikacyjna, która zwykle odbywa się we wrześniu,
stałaby się drugą pod względem wielkości imprezą po targach zbrojeniowych. Do
takiego wydarzenia trzeba się dobrze przygotować - podkreśla Nowak.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski mówi, że nie zna jeszcze szczegółów
pomysłu. - Ale jeśli okaże się to sensowne i korzystne dla miasta, to
będziemy wspierać tę inicjatywę - zapowiada.
Wystawa Komunikacji Miejskiej
Organizowana jest w Łodzi od ośmiu lat. Jedyna w Polsce, która prezentuje
nowinki dotyczące komunikacji miejskiej. Pokazuje się na niej ponad 100 firm
z całej Europy (m.in. Austrii, Finlandii, Francji, Wielkiej Brytanii,
Szwajcarii i Włoch). Oferują one m.in. autobusy, części zamienne, systemy
elektroniczne oraz monitoringu wykorzystywane przez komunikacje miejskie na
Zachodzie. Ubiegłoroczną edycję odwiedziło blisko 5 tysięcy osób. Pokazało
się 127 firm (o 20 więcej niż w 2001 r.), które zajęły ok. 4,5 tys. m kw.
powierzchni wystawienniczej.
Temat: WARSZAWA CHCE WIEŻOWCÓW!!!
C.D.
4 sierpnia
- Urbański mówi, że po rozmowie z nami zlecił kontrolę w Biurze Naczelnego
Architekta Miasta. Prosi o nasze zarzuty na piśmie. Prezydent Kaczyński ciągle
jest nieuchwytny.
12 sierpnia
- Lech Kaczyński mówi "Rz", że wraca do Warszawy za tydzień i wtedy się z nami
spotka.
W Szwecji już by stracił stanowisko
Carl Cederschiőld
, do 2002 r. burmistrz Sztokholmu: - Gdyby Michał Borowski zachowywał się
podobnie, pełniąc urząd w Szwecji, już dawno straciłby stanowisko. U nas
naczelny architekt miasta ma obowiązek być bezstronnym i obiektywnym. Nie ma
prawa zabiegać o własne interesy, piastując swój urząd.
Margareta Sandebo-Eriksson
, dyrektor sztokholmskiego Urzędu Wojewódzkiego: - Szwedzki urzędnik nie ma
prawa uprawiać działalności, która może zachwiać jego bezstronnością w
sprawowaniu funkcji.
Anne Sandqvist
, sekretarz Rady Miejskiej Sztokholmu: - Mamy zwyczaj dokonywać indywidualnej
oceny zajęć pobocznych urzędników. Jeśli prywatne interesy któregoś z nich
wchodzą w konflikt z interesem miasta, wówczas nie może on podejmować decyzji
dotyczących, na przykład, przetargów. Na stanowisko nie nadaje się też osoba,
która więcej czasu poświęca zajęciom pobocznym niż piastowaniu urzędu. Za
dobrego pracownika nie może również uchodzić urzędnik osiągający z zajęć
dodatkowych dochody wyższe od pensji. Zasadne jest bowiem podejrzenie, że
angażuje się bardziej w zajęcia poboczne niż w wykonywanie swych urzędniczych
obowiązków.
Piąty wiceprezydent
(c) BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Michał Borowski przez 25 lat pracował jako architekt w Szwecji. Na początku lat
90. wrócił do Polski. Dalej projektował budynki, ale inwestował też w
nieruchomości (należy do niego m.in. gmach, w którym mieści się ambasada
Kuwejtu). Zakładał coraz to nowe spółki, nie tylko w Polsce, ale także w
Szwecji, Portugalii i w Niemczech. Sam przyznaje, że zasiadał w zarządach
kilkudziesięciu firm, w tym w Szwajcarii. Robił interesy m.in. z Ukraińcem
Wiaczesławem Smołokowskim, współwłaścicielem firmy J&S, zamieszanej w aferę
Orlenu.
Naczelnym architektem Warszawy został latem 2003 roku. Miał wtedy jeszcze
cztery spółki. Jedna z nich Dom Architektury projektuje budynki dla
deweloperów, którym naczelny architekt wydaje pozwolenia na budowę. Odkąd
Borowski zasiadł na tym urzędzie, zyski Domu Architektury wzrosły czterokrotnie.
Dziś Michał Borowski ma tak silną pozycję w magistracie, że nieoficjalnie
nazywa się go piątym wiceprezydentem. Lech Kaczyński wyznacza go do
organizowania najważniejszych przedsięwzięć miasta: budowy Stadionu Narodowego,
mostu Północnego, Centrum Nauki czy rekonstrukcji Pałacu Saskiego.
Temat: Ubezpieczalna
Na szczęście to jest nieprawda. BIG Bank był po prostu odpowiedzią na
zbliżające się potrzeby wolnego rynku. Po zdobyciu niezbędnego doświadczenia,
przekonał kierownictwo wielekroć odeń większego, ale niezbyt dynamicznego Banku
Gdańskiego, że jest w stanie wnieść doń powiew świeżości i nowoczesne
zarządzanie (no i jakże potężną firmę Bel Leasing). Poza standardowymi usługami
komercyjnytmi, podstawowym zajęciem Banku było po prostu fundowanie nagród w
regatach żeglarskich. To właśnie przyciągnęło zainteresowanie Portugalczyków
bankiem - to wszak naród żeglarzy, miał nawet takiego króla - Henryka Żeglarza,
nie zainteresował zaś Niemców, którzy nie mają wcale, a wcale żeglarskich
tradycji. Marek Belka, pracujący naraz na pięciu, w porywach do siedmiu
etatatch istotnie negocjował zarówno sprzedaż, jak i zakup PZU, zasiadając po
obu stronach barykady, ale tak naprawdę nie można mówić o barykadzie, bo
wszystko odbyło się wśród przyjaciół, a p. Marek Belka wynegocjował warunki
najkorzystniejsze dla obydwu stron jednocześnie.
Obrona BIG Banku Gdańskiego przed obcymi nam kulturowo Niemcami (w odróżnieniu
od bratnich Portugalczyków) wynikała z obywatelskiego poczucia obowiązku pp.
Ole!jajnik i Pararadosnej oraz Gazety Wyborczej. Obrona BIGBanku Gdańskiego
była z ich strony aktem heroizmu na miarę obrony Poczty Gdańskiej w 1939r. Ten
heroiczny wysiłek zadał kłam tym wszystkim siłom, które twierdzą, że wspomniane
dziennikarki i Gazeta Wyborcza za nic mają Polskę i Polskość.
A p. prezydent po prostu obudził się w środku nocy w pustym i zimnym łóżku w
Davos (Belka spał oddzielnie, bo strasznie chrapał) i zrozumiał, że jest Polsce
potrzebny nad Wisłą, a nie gdzieś tam, za górami. Poeta opisał to tak:
Jeżeli nie lękasz się pieśni,
stłumionej, złowrogiej i głuchej,
gdy serce masz męża i jeśli
pieśń kochasz swobodną posłuchaj.
Szeroka, szeroka jest strana,
gdy myślą ogarnąć ją lotną,
A w Davos, z samego rana
Nasz Prezio odczuwa samotność.
Poranek lutowy. Jak cicho.
Jak dziwna się jasność otwiera.
I trudno w Szwajcarii oddychać,
Do kraju trzeba sie zbierać.
Posępne jak wystrzał naboju,
głębokie niczym dół wielki,
zza ściany, z sąsiedniego pokoju
dobiega chrapanie Belki.
I chodzi Preziowi po głowie
że mgły sie w pokoju zbierają,
powtarza jak niegdyś w Kijowie:
Rebiata... ja muszę do kraju...
Do Łodzi, Zagłębia, Warszawy
Takiego miejsca na mapie,
ja muszę... do kraju, do sprawy,
Byle tam, gdzie Belka nie chrapie
On musi... A Belka wciąż chrapie,
I gwizdów wydaje wtem pasmo.
Na łóżku, czy na kanapie,
Nie uda się przy tym dziś zasnąć.
Gdzieś w górze, jak dzieci w berku,
klucz ptactwa rozsypał się z bystra
Jak w Gdańsku, na Uniwerku,
Gdy mu dawali magistra...
Gmach Sejmu...Wakacje w Juracie...
A Belka je...ny wciąż chrapie)
Towarzysze pojęcie macie
Jak cierpię tu, przy tym capie?
Ach, biała gorączka ogarnia,
Ochroniarz z troską spoziera
(Ach, pewnym jest tego parnia,
Ach morda ta prosta i szczera!)
Decyzję powziąwszy wziął buty:
- Ja muszę... tam na mnie czekają...
Wziął nowy garnitur (znów utył),
I nocą wrócił do Kraju.
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 149 wypowiedzi • 1, 2, 3