Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Problemy rozwoju lokalnego





Temat: Rada Warszawy zajmie się autostradą
szlachetne, tyle że utopijne
Gość portalu: komagane napisał(a):

> Rado Warszawy:
>
> - miasto dla ludzi, a nie dla samochodów.
komunał, sliczny ale komunał przeciez nikt mieszkańców nie zmusił do kupna
samochodów jedni kupili bo tak im wygoniej dojechać do pracy, inni mają takie
hobby, jeszcze inni przedłużaja sobie męskość - ich prawo.
> - tranzyt i ciężarówki za miastem.
podobnież,

> - rozwijac transport publiczny, szczególnie szynowy
> - budowac parkingi Park and Ride na obrzeżach miasta, w dogodnych punktach
> przesiadkowych

jak najbardziej tyle tylko, że to nie spowoduje spadku 'popytu" na ulice i
drogi. Jakoś nie moge sobie przypomnieć miasta bez samochodów. Pomimo znacznie
lepszej sieci transportu publicznego.

> - nie dopuszczać do powstawania magazynów i centrów logistycznych w granicach
> miasta
too late Bejbe. Co teraz masz jakiś pomysł. Nasłać UB, majątek znacjonalizować
przeznaczyć na świetlice eko-uświadamiające.
> - ograniczać parkowanie na chodnikach, bucowac parkingi (płatne) w centrum

fakt na początek mozna wyburzyć Pkin, co proponujesz dalej ? Tylko kto tam
będzie parkował skoro będą parkowali na tych Park&ride ???. Sprzeczność :-)

> - duzo więcej łożyc na rozwoj dróg lokalnych. Wąskie gardła są ważną
przyczyną korków
> A ponadto sejm powinien znacznie podwyższyc karę dla kierowców, którzy
> blokują zjazd ze skrzyzowania, wjeżdżając na nie bez szans opuszczenia go po
> zmianie świateł. To, moim zdaniem, najważniejsza przyczyna korków.

dozywocie czy powieszenie ? Szklanych kul jeszcze nie montują w samochodach
seryjnych.

> Jest tyle problemów do rozwiązania. Życzenia lobby motoryzacyjnego doprawdy
nie są najważniejszą sprawą. <

problemy to są znane. Chcesz zabłysnąc podaj rozwiązanie. Tylko niezapomnij
rozważyć interesu wszystkich stron.

jak w temacie : szlachetna utopia.
i kolejny demon "lobby motoryzacyjne" (w następnym odcinku "lobby stoczniowe" -
czyli okrętem przez Aleje)))))





Temat: EUROPA tysiąca problemów
EUROPA tysiąca problemów
Czy widzieliście już tabliczkę z napisem "Ta inwestycja została zrealizowana
dzięki funduszom Unii Europejskiej" ?
Ja juz widziałem coś takiego przy okazji wizyt w miastach Liverpool, Bilbao (
kolej podmiejska ) oraz paru innych miejscach.
Pierwsze wrażenie jest takie: fajnie - dobra robota, trafiona inwestycja, tak
trzymać.
Nieco później przychodzi refleksja: ale dlaczego do cholery Unia wydaje
wspólne pieniądze na inwestycje akurat w Bilbao a nie w Lizbonie albo w
Weronie albo ....... ? Jakie czynniki decydują o tym, że setki milionów euro
trafiają w takie a nie inne miejsce na mapie Europy ? Czy aktywność
zabiegających o fundusze miast sprowadza się do akceptowalnego (
dopuszczanego przez prawo ) lobbingu, czy decyzje komisji europejskich
wypracowane są na podstawie obiektywnych kryteriów ( czy w takich przypadkach
można wogóle mówić o obiektywnych ocenach ) ?
Proponuję wspólną wycieczkę ( krajową ) w nieodległą przyszłość.
O ile mi wiadomo włodarze Zakopanego planują znaczące powiększenie
infrastruktury turystycznej swojego miasta. Prawdopodobnie do realizacji tych
zamierzeń ( chodzi m.in. o nowe nartostrady ) dojdzie w okresie gdy Polska
będzie już formalnie członkiem UE. Nie zdziwię się specjalnie gdy nadzwyczaj
silna w parlamencie europejskim frakcja Zielonych w trosce o świstaki
podejmie działania blokujące realizację tatrzańskich pomysłów. Abstrachując
od tego kto ma rację tj górale czy też cepry oraz w oparciu o moje obserwacje
praktyki funkcjonowania instytucji unijnych pozwalam sobie wyrazić daleko
idący sceptycyzm co do świetlanej naszej wspólnej europejskiej przyszłości.
Ja tu raczej dostrzegam wielkie pole do nadużyć, oszustw wszelakich, rozwoju
przeróżnych koterii i grup nacisku na centralę w Brukseli i inne ośrodki
rozdzielające fundusze.
Skoro mówimy: centralizm warszawski - nie ! i niech wreszcie samorządy
poczują się rzeczywistymi gospodarzami lokalnych społeczności to powiedzmy
też UE - nie ! i niech poszczególne kraje w Europie swobodnie ze sobą
konkurują, wymieniają doświadczenia, współpracują. Nie narzucajmy swoich
pomysłów innym ale niech inni nie narzucają nam swoich pomysłów. Niechaj
Francuzi jedzą swoje śmierdzące sery z niepasteryzowanego mleka - nam nic do
tego ! A Polacy niech sobie hodują kozy albo bociany - to ich ( to jest
nasza - Polaków ) jedynie sprawa.
Był kiedyś taki piękny kraj nad Adriatykiem .....
Karp
ps
Uprzejmię proszę aby w ramach tego wątku nie dyskutować o Żydach.





Temat: 6 i 1/2 etatu
pawel.zary napisał:

> Przynależność partyjna chyba ważna jest dla starosty, skoro startuje w
wyborach
>
> pod szyldem SLD i tworzy np. jako SLD koalicję w powiecie z Samoobroną.

No tak, ale w tym wypadku rozmawiamy o obniżaniu podatków i rozwoju
gospodarczym, a nie o tym, która partia jest fajna.
Dla mnie osobiście to jest najważniejszy efekt pracy rządu. Jeśli będę miał
lepiej to naprawdę nieważne jaka partia będzie na szczycie. Ja chcę tam widzieć
po prostu mądrych ludzi.

Idąc dalej - w samorzadzie lokalnym najbardziej odpowiadałoby mi głosowanie na
konkretne osoby, a nie na partyjne listy. Skoro wiem, że Iksiński ma łeb na
karku, to chcę żeby on pracował w Radzie. Obecnie problem polega na tym, że
razem z Iksińskim na liście jest kilku "zasłużonych", którzy nie są moimi
faworytami, a wchodzą do Rady "siłą rozpędu".

> > Tak więc wyjaśnij proszę:
>
> Wyjaśniać chyba nie muszę wobec powyższego? Dobrze, że jednak "w zasadzie sie
> ze mna zgadzasz" i uważasz, że droga do zmniejszania bezrobocia NIE leży w
> tworzeniu etatów (także wątpliwej potrzeby etatów jak w przypadku starosty
> Skobelskiego z SLD :-) ) tylko w zmniejszaniu i upraszczaniu podatków.

Odnoszę wrażenie, że mieszasz różne zagadnienia.
Jakie to starosta ma w swoim ręku instrumenty do manipulowania podatkami?
Przecież są to rozwiązania na szczeblu rządowym.
Starosta kieruje urzędem i jeśli pewne zadania urzędu wymagają skierowania tam
dodatkowych sił, to powinien to zrobić. W innym przypadku wszyscy zaczniemy
zaraz narzekać, że urząd ma coś tam robić, ale nie robi, albo kolejki straszne,
albo coś tam innego... Masz pewność, że te nowe stanowiska naprawdę nie są
potrzebne?

A poza tym, jak rozwiążesz problem bezrobocia bez tworzenia etatów? Wyślesz
wszystkich na wcześniejsze emerytury, żeby zwolnić istniejące miejsca pracy? :)



Temat: Choroby expatow
Onegdaj przed wyjazdem do krajów tropikalnych, w Polsce istniał obowiązek
dokonania szczepień ochronnych. Zależnie od strefy klimatycznej i krajów
docelowych obowiązywał różny zestaw szczepień odnotowywanych w „żółtej
książeczce”. Bywało, zależnie od okoliczności, że władze lokalne wymagały
okazywania tej książeczki przy wjeździe. Pamiętam, że w połowie lat 80-ych
obowiązywały takie restrykcje przy wjeździe do Kenii, Tanzanii i bodajże
Zimbabwe.

W Warszawie szczepienia wykonywała przychodnia przy ul. Żelaznej. Podczas
pierwszych szczepień tamże, usłyszałem od dyżurnego lekarza abym w tropiku
bezwzględnie przestrzegał zasadę sparzania wrzątkiem wszystkich warzyw i
owoców. Jeśli z jakichś względów nie można sparzyć warzyw, to trzeba je
koniecznie dobrze wypłukać i wymyć w roztworze nadmanganianu potasu. Po takim
płukaniu zawsze pozostanie fioletowy kolorek na warzywach, co w niczym nie
wpływa na zmianę smaku ani obniżenie wartości odżywczych.
Należy uważać na owoce, aby były świeże i nieuszkodzone. Zdecydowanie wyrzucać
owoce nadgniłe. Żadne odkrajanie części zepsutych i spożywanie pozostałości.
Posiłki spożywać tylko gorące i przygotowane ze znanych produktów. Nie
eksperymentować z nieznanymi rodzajami posiłków. Trzeba zawsze posiadać ze sobą
tabletki przeciw bólowi żołądka, przeciwgorączkowe, oraz cośkolwiek na bóle
mięśni i łamanie w stawach. Należy zawsze mieć ze sobą węgiel w tabletkach. Pić
wodę tylko przegotowaną. Taką też WYŁĄCZNIE używać do mycia zębów. Bezwzględnie
zawsze i wszędzie walczyć z komarami i innymi lokalnymi owadami. Zalecana jest
angielska metoda dobowego odkażania organizmu, czyli szklanka whisky „on rocks”
przed snem.

Powyższe zalecenia doświadczonego lekarza (pracował na kontraktach Polservice w
Maroku, Algierii i Libanie) stosuję od zawsze i nigdy, jak dotychczas, nie
miałem większych problemów ze zdrowiem pracując w Afryce i na Bliskim
Wschodzie. Ale miałem w Iraku kolegów, których dopadła ameba. Na szczęście
została wykryta we wczesnym stadium rozwoju. Po zastosowaniu 4-5 tygodniowej
ostrej kuracji, wyszli z tego.




Temat: Rada Warszawy zajmie się autostradą
> Rado Warszawy:
>
> - miasto dla ludzi, a nie dla samochodów.

Czy mogłabys bardziej rozwinąć swoją myśl? Czy chcesz pozamieniac wszysktie
ulice w chodniki?

> - tranzyt i ciężarówki za miastem.

W celu wyelimiowania tranzytu z miasta, należy przenieśc go na obrzeża - temu
posłuży biegnąca obrzezami Warszawy autostrada A-2, przeciwko której tak
zaciekle protestujesz.

A ciezarówki dowożące towary do punktów w Warszawie? Czym je zastąpisz?
Furmanką zaprzężona w woły i jucznym osiołkiem? A może armią kurierów
roewrowych wyposażonych w rower z przyczepką?

> - rozwijac transport publiczny, szczególnie szynowy
> - budowac parkingi Park and Ride na obrzeżach miasta, w dogodnych punktach
> przesiadkowych

Tu akurat się w pełni zgadzam.

> - nie dopuszczać do powstawania magazynów i centrów logistycznych w granicach
> miasta

Te magazyny i centra logistyczne i tak zaopatruja przede wszystkim obiekty
położone w Warszawie. Niezależnie zatem od tego, gdzie umieścisz magazyny,
liczba towarów napływających ostatecznie do Warszawy będzie i tak TAKA SAMA, a
więc i liczba użytych środków transportu bedzie summa summarum taka sama.

> - ograniczać parkowanie na chodnikach,

Większość chodników jest na tyle szerokich, że i piesi i samochody się tam bez
problemu pomieszczą.

> bucowac parkingi (płatne) w centrum

Ale płatne w tkaiej samej wysokości, jak te "zwykłe" - inaczej nikt nie będzie
z nich korzystał, a samochody dalej będą stac na powierzchni.

> - duzo więcej łożyc na rozwoj dróg lokalnych. Wąskie gardła są ważną
> przyczyną korków

100% racji. I dlatego nie rozumiem, czemu sprzeciwiasz sie budowie ulicy przez
Pole Mokotowskie, która znacznie usprawni ruch między Mokotowem i Ochotą.

> A ponadto sejm powinien znacznie podwyższyc karę dla kierowców, którzy
> blokują
> zjazd ze skrzyzowania, wjeżdżając na nie bez szans opuszczenia go po zmianie
> świateł. To, moim zdaniem, najważniejsza przyczyna korków.

Tu się w pełni zgadzam, tacy idioci moga doprowadzić innych do szewskiej pasji.

> Jest tyle problemów do rozwiązania. Życzenia lobby motoryzacyjnego doprawdy
> nie są najważniejszą sprawą.

No tak, sa przecież jeszcze głodne dzieci w Afryce i niedobitki talibów w
Afganistanie...




Temat: HOW DOWN DOW NOW
Read my lips:Our fundamentals are strong.
Jedyne co ci sie udalo Houdini,to namalowac obraz strachu i beznadziei na
twarzach niezorientowanych.
Nie bede ukrywal,ze te twoje 9 przykazan ,ktore przepisales z Kuczynskiego lub
innej prasy lokalnej moze powalic na plecy chemika,ale nie wytrawnego
ekonomiste.

Read my lips: Nie ma zadnego podobienstwa miedzy Japonia 1992 a USA 2002.

Our fundamentals are strong.

Nie tak dawno straszyles bezrobociem.
Akurat w sierpniu spadlo z 5,9 na 5,7%.

Jedyne co musze ci przyznac,to musiales byc dobry z geometrii,bo ten rysunek S&P
500 na glowie mam jak zywo przed oczami.

Fakty sa calkiem inne,ale ty ich Houdini nie zauwazasz.
Japonia w 1992 miala hermetyczny rynek,nastawiony na export i brak popytu wew.
Japonia produkowala za drogo,z wielu roznych powodow i to byl i jest ich glowny
problem.
USA 2002 sa otwartym rynkiem,bez uzaleznienia export/import i jest tu normalny
popyt wew.
Ad-1) Dynamika przyrostu zyskow S&P 500 jest niska nie tylko z powodu
spowolnienia gospodarczego,ale przede wszystkim z powodu rosnacej konkurencji.
Ad-6)"Spadek nowo-budowanych domow"
Ilosc nowo-budowanych domow jest rekordowa.
Ad-8)"mieeskutecznosc obnizek st%"
Znowu blad.Obnizki przyniosly pozadane rezultaty.

Jesli masz choc troche racji,to Dow pojdzie na dol do 6,000 a pozniej jeszcze
nizej,jak przewidujesz.
Jesli natomiast nie zejdzie ponizej 8,000 ,to bedzie znaczylo ze ja mam racje i
wtedy swoje "argumenty merytoryczne" bedziesz mogl do kosza wyrzucic z czystym
sumieniem.

Obecna sytuacja w EU jest identyczna z sytuacja w Japoni w 1992.
To EU ma przeadministrowana gospodarke,zamknieta clami zaporowymi,nastawiona na
export i z brakiem popytu wew.

Zeby ci uzmyslowic our fundamentals.
Wydatki panstwa w % GDP: USA- 32,3% , EU-46,1%
Wydajnosc pracy:USA-100%,EU-72%.
Bezrobocie: USA-5,7% ,EU-8,5%.
Poziom rozwoju gospodarczego: USA-100 ,EU-66,1.

A teraz zastanow sie od czego zalezy wydajnosc pracy.
Bo przeciez chlopa ktory podaza beztrosko za konikiem orzac pole nie
przesadzisz na traktor,bo po prostu nie ma kwalifikacji.
Do kwalifikacji trzeba dorosnac,czasami zabiera to pokolenie ,choc moze i
wiecej.

Gdybys byl spostrzegawczy,to bys zauwazyl podobienstwo EU do Japoni 1992.

Zauwazylbys rowniez to,ze kazdy spadek na gieldzie Dow ,towarzyszy spadek
wartosci dolara.
Gdy dolar spada,spada import amerykanski ,a rosnie produkcja krajowa i export.

W Stanach nie ma oznak inflacji i st% mozna obnizyc.
W EU inflacja zaczyna sie pokazywac,a podniesienie st% oznacza wzmocnienie euro
i oslabienie gospodarki EU.

Ciekawe czasy nas otoczyly Houdini.
Ty bedziesz dogorywal w Europie a ja kwitl w Ameryce.




Temat: TPSA - kill them all
Gość portalu: teymyr napisał(a):

> Gdzieś ostatnio przeczytałem, że połączenia z numerem
> 0202122 stanowią około 20% przychodu TP SA(!!!),

Gdzie tak bylo napisane? W Bravo czy w Bravo Girl?
Powiedz yanagiemu, niech idzie do dzialu marketingu, to
sie dowie.

dochodzą
> do tego jeszcze łącza sztywne do POLPAKu, dzierżawienie
> łącz, przychody z SDI i tym podobne.

ktorych utrzymanie nic nie kosztuje....

Faktem jest, że
> zryczałtowana miesięczna opłata za Inetnet w Stanach
> bodajże półtora roku temu wynosiła 40$ i to się firmom
> telekomunikacyjnym opłacało.
>

A zdarza sie i za darmo, zalezy od firmy.
Tak samo polaczenia lokalne sa w Stanach za darmo, no i
co z tego? Zarabiaja na polaczeniach miedzymiastowych.
Gdybys wykonywal wiecej long-distance calls (trudny
termin, nie?), to moze by TPSA moga sobie pozwolic na
internet za darmo.

> I jeszcze jedno. W Polsce wciąż wiele osób czeka na
> podłączenie telefonu (chociażby w pobliskim
Piekoszowie).
> Czy ja, kielczanin, ma dziękować TePSie, że mogę się
> pochwalić siedmiocyfrowym numerkiem a nie tylko
komora???

A czym tu sie chwalic?
Ja nie mam telefonu stacjonarnego chociaz juz mi kilka
razy proponowali za zlotowke.

> Ehh, przecież to jest chore, dopóki nie będzie
> konkurencji w pełnym tego słowa znaczeniu, dopóty
problem
> z telefonią stacjonarną w ogóle, a w szczególności
> Internetem, będzie poważny. Jedynym rozwiązaniem, jakie
> widzę, to prawo, które skutecznie osłabiłoby TPSA i
> stworzyło lepsze warunki rozwoju dla mniejszych firm.
Bo
> trzeba zauważyć, że każda firma wkraczająca w Polsce na
> ten rynek jest zmuszona jednocześnie do rywalizacji i
> współpracy z kolosem.

Konkurencji nie zalatwi sie jedna ustawa. Jak nie bedzie
inwetorow, to i nie bedzie konkurencji. A inwestorow nie
bedzie dopoty, dopoki dla przecietnego Polaka Internet
bedzie kojarzyl sie z narzedziem diabla (tak, tak - tak
mowia na kazaniach).




Temat: Autostrady przez Warszawę
Gość portalu: jacek napisał(a):

> pelna zgoda Albert - teraz jednak chca nam wybudowac - tranzytowa autostrade
> przez Warszawe (patrz dzisiejsze Zycie Warszawy) - w dodatku bedzie to
jedyna
> droga Wschod-Zachod - a wiec mocno obciazona

Z jakiej mapy korzystasz że nie widzisz na niej innych dróg tranzytowych
(choćby A4 - E40, obwodnice przez Grójec, Płock lub Nowy Dwór). Powtarzam po
raz 125 że jeśli za Warszawą nie będzie ciągu dalszego autostrady, ruch przez
dalekie obwodnice będzie nie większy niż na drogach krajowych - a jeśli tak to
nie opłaca się budować dalekich obwodnic już teraz, skoro głównym problemem
jest rozprowadzenie ruchu z autostrady do Warszawy

> z definicji autostrada posiada zjazdy najwyzej co kilka kilometrow - nie
moze
> sluzyc miastu beda autostrada ...

Warszawa ma dużo więcej niż kilka kilometrów, a bezkolizyjne skrzyżowania
pozwolą na rozładowanie dużego ruchu z autostrady na poszczególne dzielnice
miasta oraz na szybkie przemieszczanie się pomiedzy odległymi dzielnicami nie
blokując ruchu lokalnego

> nie rozumie tego osobnik podajacy sie
> za 'warszawiaka' ... w istocie urzednik GDDiA - jest tam tych darmozjadow ze
> szesc tysiecy ...

Kompletne pudło, nie zajmuję się w żaden sposób zawodowo drogownictwem, tylko
szlag jasny mnie trafia jak muszę tkwić w korkach wyjeżdżając lub wjeżdzając
do miasta służbowo lub prywatnie na co marnuję. Niemniej doceniam podziw dla
mojej znajomości tematu eksponowany jednak w sposób dość ironiczny.

> na calym swiecie autostrady mijaja miasta szerokim lukiem - do miast
prowadza > drogi nizszego rzedu z ograniczeniami predkosci itp

Co innego autostrady z ruchem tranzytowym, a co innego dojazd autostrad do
miasta. Jeśli przyjrzysz się planom większości miast zachodniej Europy, do
prawie każdego z nich można dojechać autostradami dochodzącymi do miasta (na
tyle na ile historyczna zabudowa pozwala). Obwodnice autostradowe owszem też
się później buduje jeśli jest taka potrzeba i są na to pieniądze.

>
> a w miastach kroluje komunikacja miejska - albo wieczne korki

Komunikacja miejska to zło konieczne, ale to "królewstwo" jest niezwykle
kosztowne (olbrzymie dotacje z naszych podatków). Biorąc pod uwagę całe
aglomeracje, a nie ścisłe city i tak w znacznie większy procent osób w
Warszawie zmuszone jest do wyboru coraz kosztowniejszej komunikacji miejskiej
niż w zachodnich aglomeracjach. Komunikacja miejska nie rozwiąże wszystkich
problemów komunikacyjnych Warszawy - w miarę jej rozwoju (i mam nadzieję
bogacenia się Warszawiaków) komunikacja indywidualna będzie musiała nabierać
coraz większego znaczenia.




Temat: Referendum
2 + 2 = 4? za dokładnie, jeszcze raz!
Gość portalu: Michał napisał(a):

> Rzecz tylko w tym, że kilkuset nowych bezrobotnych to spadek sprzedaży w
> sklepach w Cieszynie i kilkuset nowych zwolennikó Leppera,

Rzecz jest bardzie skomplikowana. Paradoks polega na tym, iż ubiegłoroczna
obnizka akcyzy spowodowała to, z czym celnicy walczyli bezskutecznie całymi
latami. Alkohol z Czech przestał byc tak bardzo atrakcyjnym towarem. Od razu
populacja mrówek spadła bardzo wyraźnie. Owszem uderzyło to w tych ludzi,
bowiem ten drobny przemyt dawał jakie takie źródło dochodu. Z drugiej jednak
strony wzrosła sprzedaż z rodzimych polmosów, również tego z Bielska. A to
oznacza miejsca pracy, zyski z akcyzy, rozwój zakładu. Czy to źle?

> a samo zniesienie ceł oznacza kilka miliardów mniej do budżetu.

Polecam lekture Taryfy Celnej. Od kilku już lat cła na produkty z Unii są
zerowe. Importerzy płacą i będą płacić graniczny VAT oraz stawki akcyzy.
Zniesienie ceł to niższe koszty obrotu towarowego, to zwiększa ów obrót, a to
oznacza większe wpływy z podatków, czyli saldo zysków dla skarbu państwa
państwa jest dodatnie.
Problem finansów państwa leży w jego dystrybucji. Ostatni pomysł pana Kładki,
to odebranie lokalnym samorządom prawa wypłacania dodatków mieszkaniowych. Wg.
Ukochanego Ministra ds. Portfeli Obywateli takie dodatki wypłacałby ZUS. To
kolejny przejaw nadmiernej, szkodliwej centralizacji. A to tylko jeden z
przykładów.

> W całej strefie Schengen przed zniesieniem kontroli celnej celnikom
zaoferowano przeszkolenia i możliwość nowej pracy.

Spieszę uspokoić Cię Michale, iż celnicy w zdecydowanej wiekszości zachowają
pracę. Blisko 4 tys. etatów czeka w Policji, Straży Pożarnej i Straży
Granicznej. Dodatkowe kilka tysięcy etatów bedzie potrzebne przy kontroli
poboru podatków i akcyz. Zmieni się profil pracy celnika z człowieka stojącego
na granicy i pytającego "co tam Panie wieziecie", na funkcjonariusza służb
skarbowych na stanowiskach operacyjno-analitycznych, tak jak w Unii.
Ci zaś którzy zdecydowali się na przejscie na wschodnią granice otrzymali prawo
pierwokupu działek lub nieruchomości, po preferencyjnych cenach np. 6 zł za m2
uzbrojonego terenu + pomoc finansowa w zagospodarowaniu się.

> Ciekawe czym państwo zatka te brakujące kilka miliardów ?
> Bo zgodnie z zasadami matematyki to tylko podnosząc podatki, chyba, że ty im
te pieniądze podarujesz.

Państwo jak juz rzekłem powinno bardziej efektywnie zarządzać tym co już
posiada. Ale to nie jest wina Unii, ale właśnie polskiego rządu.




Temat: Wybory Samorządowe
Dla mnie i dla mieszkańców w moim okręgu najważniejszą sprawą, jaką trzeba się
zająć jest projekt podłączenia węzła energii cieplnej do bloków. Dla mnie jest
to sprawa priorytetowa, którą trzeba się zająć od razu. Obecnie próbuję
ustalić, z których funduszy strukturalnych możemy skorzystać, sprawdzam
dokumentację wniosków z ochrony środowiska oraz rozwoju inicjatyw lokalnych.
Fakt jest taki, że projekt taki musi przedłożyć gmina, ponieważ będzie on miał
rację bytu. Kolejną sprawą jest utworzenie placów zabaw dla najmłodszych. Wiem,
że jest to w gestii spółdzielni "Wspólny Dom" no, ale cóż sprawę muszę się
zająć osobiście, ponieważ nie ma zainteresowania spółdzielni tą sprawą. Dla
mnie to wielki wstyd, gdy przyjeżdża rodzina z poza Żychlina z małymi dzieci i
nie mają gdzie wyjść ze swoimi maluchami, podejrzewam, że nie tylko dla mnie.
Wraz z moimi kolegami doszliśmy do wniosku ze utworzenie samorządowej apteki to
projekt, który może pomóc wielu ludziom, których nie stać na leki w zwykłych
aptekach. Jak wiesz w moim okręgu mieszka wiele osób starych i ubogich, więc
pomoc taka jest im potrzebna. Następna sprawa to wygląd i estetyka mojego
okręgu, gdy nadal tak będzie to będziemy pływać w brudach trzeba się tym zająć,
ponieważ jest o okręg, który wita osoby przyjeżdżające lub przejeżdżające przez
nasze miasto. Jak pisałem w swoich ulotkach wyborczych uważam, że wszyscy moi
kontrkandydaci mają szczytne cele, lecz zapominają o rozpoczęciu porządków na
swoim terenie. Gdyby każdy radny dbał o swój okręg we właściwy sposób
wysłuchując problemów i pomysłów swoich wyborców Żychlin wyglądałby całkiem
inaczej.
pozdrawiam T.R.




Temat: S-5 powody za budową trasy przez Osielsko
S-5 powody za budową trasy przez Osielsko
S-5 jest niezbędna dla Osielska i jej mieszkańców. Jeżeli ktoś
orientuje się choć trochę w planach wójta i rady gminy to wie, iż na
ten rok planowany jest plan zagospodarowania na 1000 ha ziemi w
gminie Osielsko. Wszystko oczywiście na budownictwo mieszkaniowe.
Już dziś jest problem z dojazdem do miasta, a co dopiero będzie jak
działki ujęte w planie zostaną sprzedane i zagospodarowane.
Policzmy:
1000 ha dzielimy na 1000 metrowe działki. To nam daje 10000 działek
na których zamieszkają średnio 4 osoby czyli 1 lub 2 samochody.
Srednio 1,3 samochodu razy 10000 co daje 13000 nowych samochodów w
gminie.
Gmina nie przewiduje rozwoju biznesu więc wszyscy będą dojeżdżać do
Bydgoszczy do pracy, oczywiście nie przez cały dzień, tylko w
kierunku Bydgoszczy między 7-9 i z powrotem między 15-18. Wyobrażcie
sobie dzisiejszą Szosę Gdańską i światła na krzyżówce w centrum
Osielska lub skrzyżowanie przy Oplu.
Droga ekspresowa jest nam niezbędna.
Zdania o tym iż Osielsko się podzieli i inne tam tragiczne wizje są
nieprawdziwe.
Po pierwsze: I tak za parę lat będziemy dzielnicą Bydgoszczy i chyba
tego boją się włodaże Osielska (pilnują swoich stołków).
Po drugie: Budowa s-5 może zaszkodzi dotychczasowym binesom, ale
powstaną nowe, którym s-5 będzie niezbędna do umiejscowienia biznesu.
Po trzecie: Dzisiejsze firmy nie mają klientów przejezdnych tylko
Bydgoszczan, więc oni i tak trafią.
Po trzecie: Przy drogach ekspresowych zawsze są drogi równoległe, na
których odbywa się ruch lokalny.
Po czwarte: Osielsko będzie budowało piękną ul. Jana Pawła II, przy
której będzie się kształtowało nowe życie Osielska.
Po piąte: Obwodnica koło Goloneczki będzie budowana za kilka lat w
formie drogi dwupasmowej bez standardów drogi ekspresowej (i to
starczy).
Jeżeli jeszcze komuś mało to mam jeszcze kilka powodów za s-5 przez
Osielsko.
Pozdrawiam wszystkich mieszkańców gminy Osielsko



Temat: opinia kibica co porabia prezes K
opinia kibica co porabia prezes K
Wieści z Torunia

Jako kibic czarnego sportu w Toruniu jestem rozczarowany ruchami kadrowymi w
drużynie Apatora Adriany i to nie tylko tymi z tego roku ale i z ubiegłych
lat. Tworzenie” Drużyny Marzeń” , która nie miała przegrać żadnego spotkania
przez kolejne trzy lata były utopią. Pan Karwan się przeliczył się i to
bardzo wypożyczenie Chrzanowskiego, oraz sprzedanie lubianego w Toruniu
Kowalika było bardzo krótkowzroczne. Pozostawiono natomiast słabego Sawinę,
który po słabym sezonie 2003 sam stwierdził, że odchodzi szkoda, że rok za
późno. Czary goryczy dopełniło nie podjęcie rozmów z Tony Rickardssonem,
który cały czas deklarował chęć pozostania w Toruniu , kolejną porażką pana
Prezesa była przegrana w „wyścigu” o Tomasza Chrzanowskiego. Kompromitacją
nowego przewodniczącego GKSŻ były wypowiedzi na temat Runego Holty, że
pierwszym krokiem będzie uregulowanie kwestii statusu Norwega w polskiej
lidze i co się okazuje pan Karwan jest pierwszym który negocjuje z
już „Polakiem” przejście do swojego klubu gdzie tu logika. To nie koniec
większość kibiców w Toruniu po słabym ubiegłym sezonie nie widziała w
składzie Tomasza Bajerskiego (taki sondaż przeprowadziła lokalna prasa), ale
dla pan Karwana po raz kolejny nie liczy się z głosem kibiców. Jeszcze jeden
problem to stan stadionu który według zapewnień Prezesa miał być
zmodernizowany lub wybudowany na pobliskim lotnisku , ale to zapewnienia bez
pokrycia. Po sezonie 2003 wyraźnie spadło zaufanie kibiców do klubu bo już
tak entuzjastycznie nie kupują karnetów to jakiś znak, że nie jest dobrze
panie Prezesie.
Jedynym dobrym prognostykiem jest młodzież i tu brawa dla trenera Jana
Ząbika : Adrian Miedziński Marcin Jaguś, Karol Ząbik oraz Arkadiusz
Kalwasiński o ich rozwój jestem spokojny w ubiegłym sezonie minimalnie
przegrali bój o finał MDMP, ale porażki wyrabiają charakter więc do dzieła. W
tym sezonie bardzo liczę na tych młodych chłopaków i tym optymistycznym
akcentem kończę swój artykuł. (marciner)




Temat: KOŁ PROSI O OPINIE
Masz złe wrażenie Papirusie, uniosłeś się niepotrzebnie na widok mojego
pierwszego posta i tak już Ci zostało. Nie próbuję nikogo obrazić staram się w
ogóle nie kierować emocjami. OK, dość o tym. Szybki tramwaj by się nam przydał -
fakt. Jak go poprowadzić? Rzeczywiście, gorsza sprawa. No, i pytanie - gdzie
miałby mieć pętlę? Moim zdaniemczęściowo mógłby biec po pasie rozdzielającym
siódemkę - jest dość szeroki i ponieważ na przestrzeni lat powiedzmy 5-7
siódemka na tym odcinku straci na znaczeniu (autostrada gdzieś powstanie)można
spokojnie zakładać, że ów tramwaj mógłby tamtędy jeżdzić. No, ale co dalej? Pas
zieleni się kończy i? Własnie, skrzyżowanie tramwaju z siódemką to
niebezpieczne miejsce, i poza tym dokąd by go poprowadzić? Dąbrowa? A może
wzdłuż Brukowej i dalej w mysl niepopularnej linii Kościelnej Drogi? Sam nie
wiem i zastanawiam się. Masz racje, że łatwo rzucić chwytne hasło na wiatr, ale
co dalej?
Jeśli chodzi o odbieranie własności na potrzeby gminy. Oczywiście hasła
patriotyczne w tym kontekscie nie mają sensu i głupi jest (nazwijmy rzecz po
imieniu), kto chce zabrać własność ziemską w zamian oferując dyplom i tytuł
lokalnego partioty. Łomianki aby się rozwinąć musza mieć w budżecie fundusz na
wykup ziemi pod inwestycje, za własnośc trzeba płacić. O ile się orientuję
budżet Łomianek jest skonstruowany dość dziwacznie - jesli chodzi np o
inwestycje. Moim zdaniem następna rządząca miastem ekipa będzie się musiała
zmierzyć z problemem odszkodowań - bo Mój Papirusie, zgodzisz się chyba, że
zmiany w architekturze i infrastrukturze będą konieczne. Jeśli nie zostaną
przeprowadzone, przy takim tempie rozwoju Łomianek Warszawska nie udźwignie
ciężaru głównej arterii komunikacyjnej między siódemką a Wisłą. Poza tym, moim
zdaniem Łomianki obecnie same przyjmują z pokorą rolę warszawskiej sypialni.
Mało tu miejsc ciekawych samych w sobie - oczywiście mamy wyjątkową jazz cafe -
ciągną do niej i ursynowscy Warszawiacy, ale to mało, jak na tej wielkości
miasto. Centrum by się nam przydało, ale nie centralny deptak przez środek
miasta, czy park z ławeczkami. Myślę o tym, aby przyjrzeć się planom i układom
urbanistycznym miasteczek podobnej do naszego wielkości w Niemczech, Francji.
Zobaczyć, jak tam rozwiązuje się problem ścisłego centrum, tym bardziej, że jak
już napisałem wcześniej wydaje mi się, że siódemka na odcinku od Żoliborza po
Kiełpin straci na znaczeniu, gdy odciąży ją autostrada i wokół niej może
powstać całkiem przyjemna okolica do rozbudowy.




Temat: Co to jest syjonizm
tarekk napisał:

> przestawiłeś dośc fare historia syjnizmu .ale nie pisałeś jak syjnizom
> realizował swoj plan? nie pisałes ze w 1917 roku był w palestynie 50000
żydów
> lub palestynczkow wyznanania żydowskiego i 700000 wyznania Islam i
chrześcijan
> wy bardzo mieszacie pojęcia narodu z religią przeciez mozesz być
> palestyczynkiem lub polakiem wyznania żydowskiego ( judaizmu) lub islam itd
> powiedz jakie metody stosowali imegrancie syjnostyczne?
> wyobraż sobie na chwielę że jesteś palestynczykiem mieszka twoja rodzina
od
> 2000 lat przyjedzie ktoś zabija ypędza ci z twoj dom ziemi po jego ojczezna
> historyczna..o byś robił? tzn mieszkam ja wpolesce mam polskie
> obywatelistwa..dom to nie jest moja historyczna ojczezna czy masz prawo
mnie
> wyrzucać? jak wyobrażasz rozwiązanie problem palestynczykow?
""""""""""""Większość twórców Syjonizmu wiedziała, że Palestyna (Ziemia
Izraela) była
zamieszkana przez ludność arabską (chociaż niektórzy naiwnie mówili o „ziemi
bez narodu dla narodu bez ziemi”). Jednakże niewielu z nich brało pod uwagę,
że obecność Arabów na tym terytorium jest prawdziwą przeszkodą do
zrealizowania idei Syjonizmu.
W tamtych czasach, pod koniec dziewiętnastego wieku, arabski nacjonalizm nie
istniał w żadnej formie, a arabska ludność Palestyny była nieliczna i
apolityczna. Wielu przywódców Syjonizmu wierzyło, że skoro lokalna społeczność
była relatywnie niewielka, uda się uniknąć tarcia pomiędzy
nią a powracającą ludnością żydowską; byli również
przekonani, iż wynikający z tej migracji rozwój kraju przyniesie korzyści obu
narodom, dzięki czemu uda się zdobyć poparcie i współpracę
Arabów. Niemniej jednak nadzieje te okazały się płonne. """""""
Tarekk nie czytales zbyt dokladnie,ale napisz swoja
wersje histori syjonizmu .
Zydzi naiwnie liczyli na wspolprace Arabow,a zamiast poczatkowej
wspolpracy ,byla coraz wieksza niechec i poczatek zbrojnych incydentow.
W lutym 1920 r. w Palestynie uzbrojone grupy Arabów zaatakowały wioski
żydowskie Metulla i Tel Chaj. Następnie 4 kwietnia Arabii zaczęli rozbijać
żydowskie domy w Jerozolimie. Zamieszki trwały przez trzy dni. Wtedy to po raz
pierwszy Żydzi się zorganizowali do własnej obrony. Po obu stronach padło
wiele ofiar. Brytyjczycy nie reagowali.
Co bylo dalej????to wszyscy wiemy bo konflikt trwa do dzis,bez nadzieji na
jakies pokojowe rozwiazanie satysfakcjonujace obie strony.




Temat: Czeka nas wojna secesyjna ?
slezan napisał:

> RAŚ nie jest partią, lecz stowarzyszeniem. I jego celem nie jest przejęcie
> władzy, ale autonomia regionalna. Oczywiście łatwiej jest cel osiągnąć
> partycypując we władzy, choćby na szczeblu regionalnym. Ale chodzi przede
> wszystkim o to, by problemy były rozwiązywane na szczeblu regionalnym i
> lokalnym. Mozna założyć, że wtedy będę rozwizywane lepiej - choć lepiej nie
> oznacza jeszcze dobrze, bo to zależec będzie o tego kogo wybierzemy do władz
> regionu i miast.

coś na zasadzie zrobić dym i umyć od tego ręce, niech już potem politycy się
martwią co zrobić z kłopotliwą autonomią, a politycy będą wciąż ci sami, może
tylko pod innymi sztandarami
w 10 lat po wywalczeniu autonomii RAS będzie mógł spokojnie powiedzieć,
spaczono nasze ideały, to wszystko przez goroli, którym musieliśmy oddać
władze, bo było nas za mało

> Nie oznacza to, że ludzie z RAŚ nie mają pomysłów na Śląsk - nie są one zbyt
> oryginalne, bo tęfgie mózgi wymyśliły już pewne zasady rozwoju regionalnego i
> restrukturyzacji okręgów przemysłowych. Tyle, że wdrożyc ich, przy obecnym
> centralizmie, w pełni się nie da.

pomysłów ?? powinniście mieć gotowy program gospodarczy, z czym wychodzicie tak
naprawdę do ludzi ?? kolejne szklane domy ??
skoro się nie da przy obecnym centralizmie, to opracujcie programy
alternatywne, potraficie krzyczeć że wiele byście zrobili, gdyby nie
centralizm, to pokażcie, że potraficie coś zrobić mimo centralizmu, choćby
działać społecznie, jeżeli wasze wizje mają przekonać, kogoś więcej niż tylko
tych niezadowolonych nieradzących sobie w życiu.
Narazie to wygląda tak dajcie nam to czego chcemy, a będzie pięknie, ilu tak
zaczynało ??



Temat: Jakie kompleksy??????
Gość portalu: Paweł napisał(a):

> Mógłbys mi opisać jak miałaby wyglądać autonomia Śląska? Organy, kompetencje
no
>
> i najważniejszy podział pieniędzy.

MOgę Ci przedstawić moją opinię, bo RAŚ jako organizacja precyzuje kierunek
rozwoju, a nie model autonomii (bo autonomia to szerokie pojęcie).
Uważam, że autonomia powinna obejmować wszystkie sfery, a więc skarbową,
polityczną, gosodarczą, kulturową itp. Dla władz szczebla wyższego niż
regionalny powinny zostać zarezerowwane na zasadzie wyłączności kompetencje w
sferze bezpieczeństwa zewnętrznego, monetarnej i celnej (tj. region nie
powinien mić prawa ustanawiania ceł). Władze regionalne powinny same ustanawiać
i zbierać podatki, z których określoną część na centralne funkcje państwa i na
pomoc dla regionów uboższych, obliczoną w oparciu o jasne kryteria,
odprowadzałyby do centrali. Parlament regionalny winien miec moc stanowienia
regionalnych praw niesprzecznych z ogólną konstytucją państwa - tak ja w USA.
Uważam, że kompetencje stanów amerykańskich sa tu niezłym punktem odniesienia
(są one bardzo szerokie - np. na szczeblu regionalnym decyduje się o stosowaniu
kary śmierci, w UE na poziomie kontynentalnym). Władzą wykonawczą w regionie
mógłby być rząd lub prezydent.
Autonomię w ramach regionu powinny mieć także powiaty i miasta. Jeżeli np.
mieszkańcy Bielska chcieliby karać plujących na trotuar, to władze lokalne
powinny miec możność wprowadzenia odpowiedniej ustawy.
POlicja winna dzielić sie na trzy szczeble - powiatowy/municypalny, regionalny
i państwowy (swego rodzaju FBI).
Podział pieniędzy wynikałby z kosztów utrzymania państwa - najważniejsze, że
pieniądz wędrowałby w jedną stronę, a nie w dwie tak jak teraz i że rozliczenia
między regioenm a centralą byyby oparte na jasnych kryteriach - dajemy tyle na
armię, policję państwową, uboższe regiony, korpus dyplomatyczny itp. mamy tez
molżiwości kontroli nad sposobem wykorzystywania tych środków, np. dzięi Izbie
Wyższej parlamentu państwowego, która winna być reprezentacją regionów.
To tyle w największym skrócie, bo problem ma wiele aspektów. W szeregu kwestii
szczegółowych sam nie mam wyrobionego zdania - nie pozwala mi na to ograniczona
wiedza. Ogólnie jednak najbardziej odpowiada mi model amerykański, za
najbardziej realny do zrealizowania w warunkach polskich uważam jednak model
hiszpański.



Temat: DROGI ROWEROWE
DROGI ROWEROWE
Gdynia jest fajna, i co tu kryc - jestem goracym patriota lokalnym. Biorac
pod uwage wladze miasta, obecny rozwoj, polozenie i inne uwazam sie za
szczesciarza, ze tu mieszkam. Nie znaczy to jednak, ze wszystko mi sie
bezkrytycznie podoba. Totez chcialbym skupic sie na jednej kwestii:
TRASY ROWEROWE W GDYNI
Chcialbym wykorzystac to forum do:
1. Wymiany pogladow, pomyslow i sugestii.
2. Nawiazania kontaktow (inne fora rowerowe, kluby itp - prosze o linki,
kontakty)
3. Stworzenie lobby i DOPROWADZENIE DO POWSTANIA DROG ROWEROWYCH Z
PRAWDZIWEGO ZDARZENIA.

Nie bede ukrywal, ze moim idealem ROWEROWYM jest Holandia. Kto byl - wie o co
chodzi. Dla niewtajemniczonych wyjasniam ze tam prawie wszedzie mozna
dojechac wydzielona, oznaczona, o dobrej nawierzchni droga rowerowa - zarowno
w miescie, na wsi jak i z miejscowosci do miejscowosci.
Nie mam zludzen, ze cos takiego w Gdyni powstanie, niech to bedzie jakis
wyznacznik.

Spostrzezenie ogolne:
Rowerow jest coraz wiecej. Szczegolnie w lecie widac to golym okiem. Kierowcy
omijaja rowerzystow na ulicach. Rowerzysci lawiruja miedzy piezszymi na
chodnikach. Rowery sa tanie, samochody drogie. Wniosek: jest potencjalny
popyt na drogi rowerowe.
Sytuacja obecna:
W roznych miejscowosciach powstaja lepsze lub gorsze drogi rowerowe. W SMS
mozna wozic rowery za darmo. Kazde miasto w jakis sposob promuje turystyke
rowerowa. Kazde miasto chwali sie zbudowanymi drogami/wyznaczonymi trasami.
Wniosek: problem jest widoczny i jest sprzyjajacy klimat.
Gdynia i rowery:
Jest fatalnie. Jest co prawda kilka sciezek, ale prowadza "z nikad do nikad",
czesto nie maja dobrej nawierzchni, sa kolizyjne. Sciezki nie lacza sie ze
soba, nie ma polaczen miedzy dzielnicami. (Np. Jazda rowerem ulica
Wisniewskiego jest niebezbieczna!) Nie ma (porzadnych!) stojakow na rowery.
Nie buduje sie nowych drog.
Serdecznie prosze o opisy istaniejacych drog, sugestie jakie drogi powinny
postac, i inne wpisy. Mam szczera nadzieje na doprowadzenie do realnych zmian.




Temat: IKEA rozpocznie przebudowę
Gość portalu: MONK napisał(a):

> jesli chodzi o nasze markety (duze) to zdecydowanie spieprzona jest
> lokalizacja Geanta - samo centrum. Za to Auchan jest umiejscowione ok, czyli
> lekcja zostala odrobiona.

_ masz racje

> IKEA dla mnie to dobra lokalizacja ze wzgledu na Torun - na samej wylotowce -
> dalej w kierunku Fordonu ciezko juz cos znalezc a za rzeka byloby za daleko.

- zgodze sie z tym , bo na tej trasie - to dalej juz nie mozna.
Lecz nie nalezy zapominac,ze z Bydgoszczy sa dwie trasy na TORUN.
Teraz nalezaloby wlasnie zadac sobie pytanie - jaki jest PLAN ZABUDOWY -
dla przyszlej METROPOLII BiT ?

> Co do lokalizacji supermarketow na zachodzie to zgadza sie ALE - znajdziesz
>je tez w samych centrach.

- znajde je - to prawda,lecz sa to jeszcze z dawnych lat i wielokrotnie sa to
juz ciasne Supermarkiety.Zaczyna sie - jesli nie przenosic - to stawiac
na obrzezach - lecz juz wieksze i nowoczesniejsze.

Pamietam kilka lat temu,jak na wylotowej trasie powstala jedna firma.
Stala sama jedna w polach.Firma Uslugowa - wiec ruch byl jednak jako- taki.
Dzisiaj ta Firma jest juz tak "obudowana " ze wszech stron,ze cho cho :)
JUz za nimi znowu - daleko w polach - wybudowano dwa WIELKIE SUPERMARKIETY.

>Lokalizacja poza centrum nie wynika z ochrony lokalnych
> sklepikarzy a jedynie z checi pozyskania nowych klientow.

- i to i tamto.Pozyskiwanie klientow - to problem INWESTUJACYCH.

Ochrona "sklepikarzy", rzemieslnikow,Kawiarenek,restauracyjek itp.
- JEST BARDZO WAZNA DLA WLADZ MIASTA - dlaczego ???

W krajach Europy Zachodniej - SZANUJE SIE TRADYCJE . Im starsza FIRMA - tym
wieksza DUMA MIASTA.Dlaczego ?

W RADACH MIASTA lub RADZIE GMINY zasiadaja czlonkowie starych rodow
rzemieslniczych.To takie wlasnie Rody ( czyt. rodziny ) rozbudowywaly te
tereny lub mialy wplyw na rozwoj takiego Regionu.

Nasz kraj nie moze byc do tego porownany - STALINIZM niszczyl TRADYCJE itp.

radca

pozdr.




Temat: Wasze zdanie o ELBLAGU
pumeks napisał:

> stefan4 napisał:
>
> > Przecież na Elbląg patrzą jak na lokalną stolicę mieszkańcy
> > Malborka, Sztumu, Kwidzynia, Braniewa itp. i Elbląg z nich wysysa ich
> > najlepsze siły.
>
> Ja bardzo malo wiem o Elblągu, ale znam kilku elblążan i z tego co od nich
> słyszałem to nie moge sie zgodzić z powyższym zdaniem - opisujesz, Stefanie,
> stan sprzed reformy powiatowej. Od kiedy Elbląg jest w warmińsko-mazurskiem,
> nie jest już metropolią dla Malborka, Sztumu i Kwidzyna. Moi znajomi w tej
> chwili postrzegają Malbork jako bardziej "rozwojowy" niz Elbląg, i starają
się
> przenieść swoją działalność właśnie do Malborka (zazmnaczam że nie chodzi o
> aktywność gospodarczą).
>

Musze przyznać, że po raz pierwszy to słyszę.
Może po prostu Twoi znajomi nie mogli ścierpieć konkurencji, a rynek elbląski
jest dość trudnym rynkiem.

> A co do argumentów historycznych - konkurencja z Gdańskiem była w zasadzie
> nieunikniona juz od momentów założenia Elbląga, w róznych okresach
> historycznych Elbląg potrafił sobie jednak z tym radzić (nie miejsce tu na
> elaborat bo tematem wątku miało być coś zupełnie innego), a tak naprawdę to
nie
>
> problemy hydrograficzne stały sie gwoździem do trumny tylko zamknięcie
Cieśniny
>
> Piławskiej przez Rosjan po ostatniej wojnie.
>

Teraz już się sytuacja zmienia, już w tym roku Elbląg będzie miał połączenie
promowe z nową trasą StPetersburg (Rosja)-Bałtisjk-Kilonia(Niemcy), tzn trasa
Elbląg- Bałtijsk bedzie skoordynowana z tamtą trasą. odpływać mają dwa promy
dziennie.
W celu ożywienia elbląskiego portu (port ma status portu morskiego) w drugiej
połowie tego roku (zaraz po oddaniu w wakacje nowej trasy z nowym mostem)
rusza budowa dużego terminalu towarowo-pasażerskiego. Budowa terminalu będzie
trwać dwa lata. Niestety początkowo Elbląg będzie musiał tylko i wyłącznie
korzystać z przejścia na morze po rosyjskiej stronie (odbudowa drogi Elbląg-
Kaliningrad z budową nowego przejścia w Grzechotkach i węzła Elbląg-Wschód
była takim szantażem Rosjan w stosunku co do pozwolenia pływania przez
cieśninę).
A kwestia przekopu Mierzei po polskiej stronie została zatwierdzona w rozwoju
gmin nadzalewowych (w 2002 roku), dokładnie bęzie to w miejscowości Skowronki,
ale to już odleglejsza przyszłość.
Na to przedewszytskim nie ma kasy. Ponoć piasek uzyskany z przekopu ma być
wykorzystany na usypanie plaż nad Zalewem Wiślanym (jak na razie plaża jest
tylko w Kadynach).




Temat: Nowe markety
ZGADZAM SIE CALKOWICIE - dodatkowo ewentualni kontrachenci Guardiana nie musza
czekać 6-mcy na zaplate za swoje produkty niezbedna do procesu technologicznego
po 2 Guardian i zaklady produkcyjne nie finansuja reklamy oglupiajacej
spoleczenstwo. Po 3 niestety tu nima alternatywy bo Polacy nie posiadaja
tekowej technologi umozliwiajacej taka produkcje. Natomiast markety oglupiaja
spoleczenstow i efekt jest taki iz spoleczenstwo nie umie robic zakupuw
gdziekolwiek indziej. Dlatego tez powistal polski odpowiednik marketu hala
targowa tylko jest taka różnica ze handlujacy w hali w zwiazku z inwestyca
nusza podnisc ceny no bo oni z wlasnej kieszeni inwestycje sfinansowali
natowmast market nima tego rodzaju problemow on sfonansuje budowe hali z
piniedzy kontrachentów nawyzej miast 6 - miesiecy na zaplate poczekaja rok.
Ktoś moze powedziec na zachodzie mamrket marketem pogania a bazarów tam niema
wcale tylko hale targowe wiec o co sie martwic? Odpowiem swietnie pieknine ale
tam do tego standartu dochodzonao przez 40 czy 50 lat a hale sa ukoronowaniem
dugoletniego procesu rozwoju handlu jako takiego. nikt nie przesakiwl w cigu 5
lat z bud i staganów do klimatyzowanych hal bo to nie bylo konieczne ten proces
trwal dlugie lata i zarazem wiazal sie w sposób jednoczesny z wzrostem
zamoznosci lokalnego spoleczenstwa. Ja proponuje nich markety funkcjonuja na
normalnych zasadachz 14 - 21 dnowym terminem platnosci z zakazem sprzedazy
ponizej kosztow zakupu z zakazem pobierania opat za mijsce na pólce niech mają
zakaz uruchamiania bezplatnych lini (dam przyklad kupcy z Jagielończyków
twierdza iż byli by badziej konkurencyjni dla Auchana czy TESCO jasli normalnie
za dojazd do tego czy inego marketu zainteresowany zakupami mosial normalnie
zaplacic za bilet wtedy kazdy by sie zastanowil czy isc do hali targowej czy
jechac do marketu ia zaplacic np. stawke pozamiejscka za bilet niby drobazg ale
jednak sporo znaczy. Za dojazd do hali na Promenadzie czy do Jagielończykow
mieszkaniec Centrum mosi zaplacic to dlaczego dojazd do marketów ma byc darmowy
jak rowne szanse to rowne szanse. Zresztą co tu sie wdawac w dlugie opisy
Zaklady przemyslowe nawet zagraniczne czy z kapitale musza dzialac na
normalnych zasadach natomiast markety robia wszystkich w balona a zarazem
wykozystujac przekaz medialny (reklame) oglupiaja spoleczenstwo doprowadzajac
do mozna zec uzalezninia od swoje oferty.



Temat: Zaczyna się reslawizacja ???? !!!

> +++Ignorant: Nawet, gdy będą mieli tańszych pracowników?

To kwestia rozwiazan strukturalnych,a nie tylko pensji-
koszty pracy (ubezpieczenia, swiadczenia, prawo pracy),
podatki, skladki zdrowotne.

> +++Ignorant: Sporo Polaków za 1000 $ zajmie się tym...

Wielu czeka na to,oj wielu... Niestety, jak wyzej. Sprawa
ram strukturalnych. To dlatego panstwa liberlane typu USA
rzadza w gospodarce swiatowej. Socjalizm=krepowanie
gospodarki.

> +++Ignorant: Warto były powiększyć i przyspieszyć skalę
ostfluchtu...
> Pozatem dojdzie czynnik demograficzny gdy pozostali
starcy zaczna wymierać, co
> tylko pogłebi proces...

Absolutnie prawda.

> Coś jednak w tym musi być gdy sami Niemcy(władze) liczą
na Polaków,

Problem,ze na Polakow licza wladze lokalne, kierujace sie
zwyklym zdrowym rozsadkiem. Niestety, decyzje o char.
systemowym leza w gestii rzadu federalnego.

> Zawsze je obniżyć i zamiast płacic za pustostany ( też
kosztuje) możn osiągnąc
> choć częściowy zrot kosztów licząc na lepsze czasy i
odwrócenie koniunktury...

I dlatego Niemcy wpadli na taki dziwny pomysl, ze
zdejmuja z blokow gorne pietra. Nie niszcza calego
budynku tylko zmniejszaja kubature do rozmiarow do
ogarniecia i utrzymania.

> Bo gdybys Ty miał perspektywę ponoszenia całości
kosztów, lub zwrotu ich, to
> chyba wybrałbyś te drugą możliwość...

Ja tak.Ale moj bank uznalby ze w zwiazku z duzym ryzykiem
przyznalby mi slaba zdolnosc kredytowa i w ogole nic by
nie poszlo.

> Pozatem gdy nawet rozbiora, to pozostaną tereny
uzbrojone, tańsze niż w Polsce,
>
> w raz na budownictwo indywidualne dla nowych panów tej
ziemii...

Otoz to! To optymistyczny watek. A propos-w Jastrzebiu
miasto zrezygnowalo z polskich wodociagow i podlaczylo
sie do czeskiego. Woda,nawet po doliczeniu 22 proc VAT, i
tak jest tansza od polskiej a do tego lepszej jakosci.
Taka wspolprace to ja rozumiem. W ogole Jastrzab to temat
na ksiazke, moja uczlnia opracowala dla nich plany
rozwoju i przbranzowienia. straszny chaos na poczatku byl.

> Pozdrawiam!
Pozdrawiam




Temat: Rozmowa z Jerzym Kropiwnickim, prezydentem Łodzi
No dobra, to może ja się wypowiem - ten, który ostatnio głośno i
dosadnie wyraża swoje niezadowolenie z pomysłów prezydenta. Tym
bardziej, że podobno prezydent zagląda na fora internetowe, a
więc jest szansa, że i to przeczyta. :-)

1) PIOTRKOWSKA I LOKALNA PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ

Podoba mi się poparcie dla rozwoju lokalnej małej i średniej
przedsiębiorczości. Problem w tym, że ci przedsiębiorcy za
bardzo się zaczynają rządzić. Jak to było w tym
powiedzeniu: "dać komuś palec, a on sięgnie po całą rękę". Na
przykład taki pomysł z udostępnieniem "Pietryny" dla samochodów,
to już totalne przegięcie. Handlowcy za dużo sobie pozwalają! Ci
ludzie chyba nie rozumieją, że o popycie decyduje cena. Jeśli na
Piotrkowskiej są najdroższe sklepy w mieście, no to przepraszam
bardzo, ale nikt mnie nie zmusi do kupowania w tych sklepach.
Wybiorę się do hipermarketu lub innego sklepu, gdzie jest
taniej. I nie zmieni tego fakt, czy samochód mogę zostawić na
ulicy obok, czy pod samą witryną sklepu! Jeden wielki parking,
jakim może się stać Piotrkowska, odstraszy natomiast wszystkich
spacerowiczów i turystów - czyli potencjalnych klientów.
Niestety zauważyłem, że prezydent widzi tylko "geniusz umysłu"
handlowców z Piotrkowskiej, nie patrząc na zdanie pozostałych
Łodzian (przypominam, że przeciwnicy tego pomysłu są
większością). A więc mój apel: jeśli szanuje Pan demokrację i
naprawdę kocha Pietrynę, to proszę przychylić się do petycji
większości mieszkańców, którą przekażemy w poniedziałek. Za dużo
pieniędzy miasto wydało w ostatnich latach na remont tej ulicy,
która znana jest już w całej Europie.

2) PRACA URZĘDNIKÓW

Cieszy mnie przywiązanie do sprawy poprawy jakości i szybkości
pracy urzędów, ale wolałbym, żeby idee były realizowane, a nie
tylko propagowane w artykułach prasowych.

3) KOMUNIKACJA MIEJSKA I NOWY PREZES MPK

O, a tu się teraz Panu dostanie! Czy uważa Pan, że Łodzianie są
ślepi?! Przecież wymiana kadry kierowniczej była typową zagrywką
w stylu "zrobimy kolegę dyrektorem, bo to swój chłop (czytaj: z
tej samej partii)". Czesław Rydecki to specjalista w branży
komunikacyjnej z wieloletnim doświadczeniem. Ceniony w kraju,
jak i za granicą. To właśnie za jego kadencji firma "MPK-Łódź,
sp.z o.o." dostała się do czołówki najlepszych przedsiębiorstw
komunikacyjnych w Europie. Bzdurą był zarzut niegospodarności,
ponieważ kondycja finansowa spółki, jak i jej poziom
inwestycyjny (m.in. w rozwój techniczny i zakupy nowoczesnego
taboru), stały na wysokim poziomie. Nowy prezes - Paweł Dziwisz -
nie ma chyba ani wiedzy, ani kwalifikacji do prowadzenia
przedsiębiorstwa komunikacyjnego. Totalnym ignoranctwem wykazał
się w debilnych wypowiedziach o Cityrunnerze (np. że jest za
szeroki na nasze tory, czy że jest nieprzystosowany do jazdy po
starych torach itd. - wiadomo, że nowe wagony są węższe i
właśnie specjalnie przystosowane na gorsze torowiska dzięki
zastosowaniu tradycyjnych pełnych osi w wózkach, co było jednym
z kryteriów przetargowych na nowe tramwaje). Krytykował on (Pan
również) każde posunięcie byłego prezesa Rydeckiego, pomimo, że
nie wiedzieliście państwo o tych inwestycjach praktycznie nic!
Paweł Dziwisz chciał "zaszpanować" wiedzą, ale wyszło szydło z
worka. Ten człowiek w roli prezesa MPK, to jakaś totalna pomyłka
i katastrofa!

4) HIPERMARKETY

Tu zaczynają się przeróżne wykręty. Wyraźnie było powiedziane
przed wyborami "NIE dla hipermarketów", co też nagłaśniała
prasa. Czyżby nagle liberalizacja poglądów na temat
zagranicznych inwestycji handlowych w Łodzi? Oby...

5) LOTNISKO DLA ŁODZI

Duopolis to bardzo odległa przyszłość. Degradowanie lokalnego
lotniska Lublinek i plany (w dodatku w ogóle niesprecyzowane -
- totalna amatorszczyzna) budowy w szczerym polu daleko od Łodzi
nowego lotniska, to kolejny panski poroniony pomysł. Poza tym,
dlaczego nie wspomina się o Łasku? Modernizacja do potrzeb
cywilnych tamtejszego lotniska wojskowego wyszłaby taniej.




Temat: Antyglobalistyczne myślenie życzeniowe
Witam!
Nowe źródło

Energetyka oparta na źródłach odnawialnych, a zwłaszcza na biomasie, jest taką
ekologiczną odpowiedzią na rozwój korporacjonizmu z jednej strony oraz
energetyki konwencjonalnej i jądrowej z drugiej. Generalnie można stwierdzić,
iż gospodarki lokalne przeważnie szukały swojego bezpieczeństwa energetycznego
opierając się na lokalnych zasobach paliw. Dopiero intensywna industrializacja
sukcesywnie zmieniła sytuację w tym względzie. Jednak w dużej części biomasa
stanowi również dziś poważną część "konsumowanej" na świecie energii - blisko
20% (przy czym dla krajów uboższych ten udział jest większy). W ostatnich
latach zaobserwować można wzrost udziału energii odnawialnej (gdzie biomasa
stanowi źródło najważniejsze) w ogólnym zużyciu energii w niektórych
wysokorozwiniętych krajach europejskich, zwłaszcza takich, jak Szwecja (30,7%),
Finlandia (23,9%) i Austria (23,2%). Według zamierzeń Unii Europejskiej, udział
źródeł odnawialnych w produkcji energii elektrycznej wzrośnie w najbliższych
latach z 14,3 do 23,5%.

Ta strategiczna zmiana związana jest z pojawieniem się technologicznych
możliwości efektywnego spalania różnego typu biomasy, jak słoma czy drewniane
zrębki (w tym także wszelkiego typu odpady leśne i tartaczne). Na dzień
dzisiejszy w Polsce nowe technologie pozwalają na budowę ciepłowni o mocy
kilku, a nawet 20 MW. Tym sposobem można zapewnić energię cieplną nawet
kilkunastotysięcznym miastom (10 MW). Na świecie istnieją też doświadczenia w
zapewnieniu energii dla dużo większych aglomeracji. Z punktu widzenia
technologicznego problem ten jest bowiem rozwiązywalny, ale na dzień dzisiejszy
trudne do opanowania - w przypadku biomasy - są zagadnienia logistyczne. Obok
energii cieplnej istnieje też możliwość produkcji energii elektrycznej, która
jest niejako "odpadem" przy produkcji na potrzeby centralnego ogrzewania i/lub
centralnej wody użytkowej. Tak się jednak składa, że istniejąca technologia
spalania biomasy jest dość droga. Cena jest metodą kontroli przez koncerny
energetyczne - coraz bardziej zainteresowane tym źródłem energii - rynku paliw
odnawialnych. Z drugiej jednak strony powstają też liczne "lokalne" rozwiązania
technologiczne.

Wszystko to powoduje, że koszt wybudowania siłowni w przeliczeniu na 1 MW mocy
waha się od 300 tys. do grubo ponad 1 mln złotych. Co za tym idzie, koszt
wyprodukowania jednostki energii z biomasy (na który składa się w dużej mierze
amortyzacja nakładów kapitałowych) jest wyższy od niektórych paliw kopalnych
(węgiel kamienny i brunatny), ale przeważnie niższy niż w przypadku gazu
ziemnego i oleju opałowego. Analizując wiele społeczno-ekonomicznych zalet
biomasy jako źródła energii, warto wspomnieć o tym, iż przyczynia się ona do
redukcji dwutlenku węgla. Biomasa emituje podczas spalania tyle CO2, ile
wcześniej absorbowała z atmosfery, zatem bilans jest równy zeru. Jest to duża
korzyść dla środowiska w porównaniu z emisją gazów przy spalaniu paliw
kopalnych.

Mówiąc o energii odnawialnej nie można zapomnieć o innych ważnych korzyściach.
Po pierwsze, dzięki produkcji energii z lokalnych źródeł, a nie np. z
importowanego i przesyłanego przez tysiące kilometrów gazu ziemnego, sprawiamy,
że pieniądze przeznaczane na paliwo pozostają w obrębie wspólnoty lokalnej.
Środki finansowe nie są w takim przypadku transferowane do innych krajów czy
regionów, pod tym wszak warunkiem, że ciepłownia (czy elektrociepłownia) nie
jest pod kontrolą korporacji energetycznej. Po drugie, wytwarzanie energii z
lokalnych źródeł paliwa aktywizuje lokalny rynek pracy. Dowiedziono, że
energetyka na bazie surowców odnawialnych generuje 2-3-krotnie więcej miejsc
pracy niż energetyka konwencjonalna, a nawet kilkunastokrotnie więcej niż
atomowa. Dodatkowo miejsca pracy powstają "przy" inwestycji i w branży
narażonej na największe bezrobocie (rolnictwo). Po trzecie wreszcie, źródła
odnawialne powodują, że wspólnoty lokalne odzyskują energetyczną suwerenność i
bezpieczeństwo. Mogą one same kształtować własny system produkcji, dystrybucji
(ceny) i wykorzystania energii.

Chcesz więcej,klinij tu:MLM, biznes po godzinach...  Katalog Oriflame
Pozdrawiam i zapraszam!



Temat: Czy w Bydzi jest dziś dodatek "Murowany Rynek"???
Czy w Bydzi jest dziś dodatek "Murowany Rynek"???
Czy w nim również jest jakaś akcja promocyjna Łodzi w artykułach?

1.

Na str.2 artykuł "Łódź buduje obiekty sportowe - Poćwiczyć, Popływać"

"W tym roku zostaną oddane do użytku dwie duże inwestycje miejskie o
charakterze rekreacyjnym - hala sportowa (zostanie oddana niebawem) i
nowoczesna kryta pływalnia (ruszy w lipcu).
Łódź nie ma przyzwoitego basenu. Mieszkańcy dojeżdżają na pływalnie do
okolicznych miejscowości: Konstantynowa, Ozorkowa i Aleksandrowa. (...)
Oprócz 25 metrowego basenu ma być płytki brodzik, niecka rekreacyjna z
gejzerami i dysZami (...) Koszt inwestycji 16,5 mln zł. (...)
Również rok potrwa budowa hali (...). Nie jest to ogromna hala (...) Na
trybunach będzie 845 miejsc siedzących (...)"

Też mają sie czym chwalić! Sorry, ale czemu my w takim dodatku nie możemy się
pochwalić właśnie skończoną Łuczniczką i 3 nowymi basenami też 25
metrowymi??? Bo lokalne elity i redakcja bydgoskie GW zapyziały
prowincjonalnością? Zadufaniem? Brakiem dostrzeżenia potrzeb promocyjnych i
środków ich realizacji????

2.

Na str. 3 są dwie mapki: "Autostrady stan obecny" i "Autostrady w 2005 roku".

Wynika z nich, że w 2005 roku w naszym województwie będą dwa krótkie odcinki
autostrady oddane do użytku w latach 2002-2005 koło Grudziądza i Torunia.
Szacuję, że długości po ok. 15-20 km.
Wynika z niej również, że dopiero w 2005 roku krajowa 10 oraz 5 (czyli
najbardziej kluczowe drogi dla Bydzi) będą dopiero w rozpoczęciu (!) ale nie
budowy ekspresówki, lecz ... wzmocnienia nawierzchni!!!!
:((((
Ekspresówki to pewnie za jakieś 15 lat będą! Albo i później!

3.

Str.5 "Gdzie najchętniej inwestują zagraniczne firmy"
Kuj-Pom 94 firm z inwestycjami pow. 1 mln $
Pomorskie 156
Wielkopolskie 244
Łodzkie 139
Dolnośląskie 200
...
...

:(((

4.

Str. 6 "Na boom trzeba czekać"

"(...)Eksperci z Jones Lang Salle podkreślają jednak, że największą barierą
dla rozwoju naszego rynku komercyjnego jest brak infrastruktury. Bez poprawy
w tej dziedzinie nie ma mowy o boomie inwestycjynym. Budowa autostrad i
krajowych dróg szybkiego ruchu jest też warunkiem rozwoju regionów, które gdy
będą miały lepszą komunikację z resztą kraju, szybko dogonią stolicę pod
względem ilości powierzchni magazynowych i biurowych (...)"

Z kolei Dariusz Krześniak, prezes Real Estate Development Company pisze:
" (...)W rejonach dużego bezrobocia naszym sojusznikiem mogłyby byc lokalne
władze. W praktyce ich "pomoc" sprowadza się do maksymalnego podnoszenia
stawek podatku od nieruchomości(...)"

A Andrzej Pazera, prezes firmy Problem:
"(...)Główną barierą tego rozwoju jest jednak słabo rozwinięta infrastruktura
drogowa(...)"

Jaki z tego wniosek?

Jest i będzie nam trudno pozyskać inwestycje m.in. z powodu najgorszego
połączenia komunikacyjnego z resztą kraju. 10 i 5 są żenadą. Wstydem!

Niech wreszcie nasze lokalne elity ruszą z miejsca i niech stworzą
skuteczniejszy lobbing. Jeżeli wybudujemy u nas porządne drogi jako ostatni
to zostaną nam juz tylko ochłapy. Wszędzie indziej inwestycje już się ulokują
i nasycą rynek. Będziemy nadal tkwić w biedzie.

Niech w końcu GW zjedzie i zmobilizuje tą bandę leniwych i głupawych posłów i
urzędników! Kto inny ma większą siłę oddziaływania?
Ale jeżeli wolimy przespać kolejne dziesięciolecie...

Pozdr bierną Redakcję!

p.s.
Czemu w Warszawie nigdy się nie ukazują żadne dodatki o Bydzi? Żadne i
artykuły, żadne opisy inwesytcji?
Czyżby nasi Redaktorzy cierpieli na podobną przypadłość co elYty?




Temat: jakie podatki płacą FIRMY w JUESEJ?
> Kiedy w tym nowym państwie zostanie podsumowane, ile zebrano pieniędzy na jaki
> cel, to pewnie okaże się, że bogaci chcą utrzymywać policję, średniozamożni
> chcą złożyć się na szkoły dla swoich dzieci a biedna większość woli nic nie
> płacić lub co najwyżej złożyć się na fundusz socjalny. Podatek progresywny
> oznacza po prostu tyle, że zbierze się sporo pieniędzy na policję a mniej na
> fundusz socjalny. Podatek liniowy oznacza, że na policję będzie mniej
> pieniędzy, a więcej zbierze się na fundusz socjalny.

Hmm.... calkiem ciekawa logika, tylko czym poparta? Podatek liniowy ma taka
zalete numer 1, ze jest stosunkowo prosto go zebrac (o ile nie ma ulg) i latwiej
weryfikowac, co implikuje nizsze koszty poboru podatku. Progresywne podatki
przewaznie sa polaczone z systemem ulg (jak w panstwach socjalnych) i idzie kupa
pieniedzy na weryfikacje ulg, ale jeszcze troche zostaje dla panstwa. Wada
podatkow progresywnych czesto jest ograniczenie rozwoju, zwlaszcza krajow
biedniejszych: oczywiscie ciezko to wytlumaczyc socjalistom dlaczego tak jest,
bo nie ma to nic wspolnego z szeroko spolecznie traktowana sprawiedliwoscia a
raczej z pewnym statystycznym podejsciem do problemu.

1) Gdy zostawia sie wiecej pieniedzy w kieszeni dobrze zarabiajacego podatnika
poprzez usuniecie progresji w podatkach dochodowych, to istnieje wieksza szansa,
ze ow czlowiek zalozy swoja firme (bedzie mial na to pieniadze) i stworzy
miejsca pracy, lepiej wyda swoje pieniadze niz panstwo (polepszy konkurencyjnosc
gospodarki) lub po prostu zaoszczedzi (w ten sposob przysparzajac kapitalu
bankom, ktore beda mialy wiecej pieniedzy finansujacych rozwoj).
2) Czlowiek ktory juz ma (glownie mala) firme przy stalych wydatkach wiecej
zostawi owej firmie wiecej pieniedzy na rozwoj, biorac pod uwage, ze wyda mniej
wiecej tyle netto w tej czy innej skali podatkowej (i stworzy firme wieksza).

Oczywiscie w przypadku koncernow to juz dziala slabiej ale dla malej i sredniej
przedsiebiorczosci podatek liniowy jest bardzo istotny - jego korzysci zaleza
glownie od profilu lokalnej gospodarki. Nie w kazdym panstwie jego wprowadzenie
przyniesie od razu duze korzysci gospodarcze. W skali jednostki podatek liniowy
nie ma uzasadnienia ale w skali rozwoju gospodarki calego panstwa, statystycznie
podsumowujac wzrost ilosci malych i srednich przedsiebiorstw oraz poprawe
konkurencyjnosci gospodarki jednak wyglada to lepiej.

Problem ciagle ten sam: kto wytlumaczy to ludziom, ktorzy zarabiaja
800PLN/miesiac, ze nie warto tych bogatszych (czasem tylko nieco bogatszych)
zostawiac w skarpetach. W Polsce jeszcze przy dyskusjach o sprawiedliwosci
podatku liniowego warto pamietac, ze istanieja podatki regresywne, takie np. jak
ZUS - w tej chwili w duzej czesci to podatek, ktory jest przeznaczony na
finansowanie bierzacych emerytow a tylko czesc idzie na fundusze emerytalne, z
ktorych ma byc glowny trzon emerytury. Tyle, ze korzysci regresji w ZUS
zaczynaja sie dla ludzi jak na Polskie warunki bogatych, ktorym sama idea
podatku liniowego do rozwoju wlasnych firm juz tak bardzo nie pomoze jak tym
troche biedniejszym.

Podatek liniowy bylby przyjazny tworzeniu silnej gospodarki w Polsce, zwlaszcza
w poczatkowym stadium, ale nie jestem pewien, czy jego wprowadzenie z duzym
poczuciem niesprawiedliwosci spolecznej jest najwazniejsze dla ogolu -
niezadowolenie spoleczne warto kumulowac jak najwolniej bo i tak wiadomo, ze w
ciagu 2 lat sie znaczaco szaremu czlowiekowi nie polepszy.

Raczej powinno sie postawic na dobre prawo (egzekwowane) gospodarcze i cywilne,
eliminacje korupcji i nepotyzmu, minimalizacje udzialu wydatkow budzetu w PKB i
dobra edukacje tworzaca silne kadry a potem mozna pogadac o podatku liniowym.
Pomijanie wczesniejszych nasuwa podejrzenia, ze chetni do wprowadzenia chca
gdzies przejsc na skroty z korzyscia dla siebie.



Temat: architektura - filozofia
Gość portalu: julek napisał(a):

>
>
> Architektura to budowanie - filozofia to dyskusja
>
> 1.Czy można nazwać architektem kogoś kto wykonuje prace konkursowe i
> mimo że jest , wydaje się teoretycznie dobry przegrywa te konkursy i
> praktycznie nic nie realizuje.

Nie - to nie jest architekt prawdziwy to jest rysownik.
> 2.Czy można nazwać architektem kogoś kto jest z wykształcenia architektem
> a robi architekturę uznawaną przez ogół fachowców za złą -
> 2.2.- bo jest niedouczony i niezdolny
> 2.3.- bo poddaje się dyktatowi klienta i “kasy”
>

_ co to znaczy ogół fachowców. Za zły uznano pomnik Chopina w Łaziekach gdy był
stawiany i co ogó fachowców się pomylił.Podobnie było z wieżą Eifla.

Projetowanie to zabawa za cudze pieniądze lub jak to ktoś ładnie nazwał na
forum architekt to szewc, który szyje domy.

Tak architekt pracuje pod dyktando klienta i kasy tak było jest i
będzie.Edukacja klienta w czasie tworzenia obietu to też część talentu
architekta. Czym architekt ma większy autorytet tym łatwiej mu realizować
własne pomysły a nie klienta.

3.Czy można nazwać architektem kogoś kto projektuje przyzwoicie a jego
> realizacje są na etapie realizacji absolutnie “skopane” przez inwe
> stora i
> wykonawcę.

To jest słaby architet jeżeli na etapie projetu nie umiał przekonać inwestora
do swoich pomysłów, nie brał jego zdania pod uwagę nie znalazł rozwiąza
satysfacjonujących wszystkich.
Oczywiście bywają tacy inwestorzy z którymi nie da się dogadać.
Najczęściej odstępstwa od projektu wynikają z niedokładnej dokumentacji, rzadko
architekt umawia się na projekty wykonawcze.
Dużo złego też robią zatrudnieni przez inwestora inspektorzy nadzoru bez
poczucia estetyki wyksztacenia architektonicznego.
>

-to pakiet pytań który jest wstepem do ;
>
> sedna sprawy – jak zagospodarować przestrzeń architektoniczną
> lub
> inaczej przestrzeń inwestycyjną która stanowi wg. mojej oceny 80% - w
> skład której wchodzą domy jednorodzinne , małe zakłady produkcyjne i
> usługowe które są zlecane przez “ niezamożnych z marną wrażliwością
> estetyczną i pewnością że oni wiedzą najlepiej ” - pytam w kontekscie
> prowadzonych przez architektów dyskusji , która w 80% skupia się na
> architekturze najwyższego lotu dużych , sztandarowych obiektów
> - UWAŻAM TO ZA PODSTAWOWY PROBLEM ARCHITEKTURY / w pojęciu
> ogólnym/ W NASZYM KRAJU
> - Oczywiście jest trochę dobrej – przyzwoitej architektury - al
> e
> przytłacza nas tragiczna architektura małych prowincjonalnych miast , ale
> też i dużych miast polskich

To są Twoje poglądy zbiezne z pogądami globaistów. Dla mie tragiczna jest
architektura wielkich miast a małe miasteczka może biedniejsze ale piękniejsze
i ludzie w nich żyją szczęśliwiej.

> Proszę nie pisać że nie jest to problem architektów tylko polityków - to
> tylko część prawdy !! - odium zła zawsze spada na architektów - i proszę nie
> pisac że najlepszym rozwiązaniem jest wyjazd z kraju .

Problem polega na tym ze wielkie korporacje przemysłowe mają większe budżety
niż państwa z których pochodzą, a ich cele gospodarcze są rozbieżne z
potrzebami ludzi. Dla nich ludzie to wyłącznie konsumenci.Kulturę a więc też
architeturę tworzą społecznośći. Niebezpieczeńswem jest wmawianie ludziom że
jedynym właściwym stylem jest styl międzynarodowy w architekturze bo styl ten
wypiera rozwój kultury i tradycję społeczności lokalnej.
Styl międzynarodowy zalewa świat wszędzie te same szklane ściany osłonowe
identyczny detal architektoniczny z drytu stalowego.

> Pewnie są to problemy podstawowe i brzmią jak truizmy - ale to
> powinien być podstawowy temat polskiej architektury - nie uciekajmy od
> najważniejszego -

Problemem popdstawowy jest manipulacja, którą zajmuja się media w tym pismo
Murator Architektura Biznes oraz sady konkursowe SARP.




Temat: Zagłębiowska integracja.
Ok, teraz mam jesność co do Pana odpowiedzi. Jest ona "na nie" m.in datego
(zakładam, że są jeszcze inne powody) Gierkowi nic z tego nie wyszło.
Z perspektywu osoby mającej głębokie korzenie zagłębiowskie (mój pradziadek
pracował w kopalni Reden) powiem , że Gierek miał dwojaki wpływ na
Zagłębiowską tożsamość . Z jednej strony wybudował Hutę Katowice , która w
sensie socjologicznym gwałtownie i trwale zmianiła ład społeczny i kulturowy
istniejacy tu zanim huta powstała . Z drugiej strony Gierek miał ambicję aby tę
nową społeczność zintegrować . Robił to w typowy dla ideologii PRL-u sposób
czyli inżynieryjnie i odgórnie . Stąd w pierwszej kolejności w miasta
zagłębia miały powstać szerokie arterie komunikacyjne - i to się udało - oraz
wspólne centrum administracyjne w rejonie "Auchan" , w tym przypadku zabrakło
czasu za sprawą Solidarności i ekipy Jaruzelskiego. Ogólnie mówiac okres PRL
nie tylko na naszym terenie ale w całej Polsce charakteryzował się tym , ze
zacierano "tradycję ojców" a na jej miejsce wtłaczano odgórnie i techicznie
socjalistyczną, zunifikowaną swiadomość. Trudno mi jednoznacznie ocenić jaki
jest wpływ Gierka na integrację , której jestem zwolennikiem; bowiem mimo
minusów tamtych lat wytowrzyła się dziś podstawa do rekonstrukcji społeczności
lokalnej majacej szansę zaistnieć na mapie Polski i Europy. Właśnie m.in.
dzięki liczbie mieszkańców Zagłębia ok 500 tys. , którą w żaden sposób nie
można określić pojeciem "hiper".
Potrzebę większej integracji zaczyna powoli dostrzegać wiele środowisk
Zagłębia , nie tylko politycy ale też naukowcy oraz ludzie kultury. Mnie
natomiast chodzi aby ten ruch był jak najbardziej szeroki czyli by właczyli się
w to tzw . "ludzie bez nazwisk" czyli zwykli obywatele tacy jak ja oraz
mieszkańcy pochodzący z innych stron Polski. Zagłębiakiem jest - jak to określa
Zwiazek Zagębiowski - nie ten który się tu urodził ale ten, który czuje sie
Zagłębiakiem i pragnie jego rozwoju . Dokładnie tak jak to miało miejsce przed
wojną kiedy to obywatelstwo i cheć uczestnictwa w życiu publicznym Zagłębia
kwitła .
Podstawą do tego co tu piszę jest stwierdzenie stanu Zagłębia , który
określam jako kleskę ekonomiczno - społeczną. Jestem głęboko przekonany , że
sytuacji nie naprawią hipermarkety , multikina , sztuczne stoki czy aquaparki ;
bowiem są to obiekty rozrywkowe dla ludzi , którzy mają na to pieniadze ( nie
chce się juz rozwodzić nad tematem budowy na kredyt i opłacalności takich
obiektów ).
Zagłębie stacza się po równi pochyłej i nie ma tu na miejscu pomysłu na
rozwój ekonomiczny tego terenu - wszystkie miasta z osobna prześcigaja się w
pomysłąch na budowę obiektów rozrywkowych (lewa kasa od wykonawcy do kieszeni i
po nas choćby potop).
Nowa wizja Zagłębia a właściwie nawiązanie do koncepcji przedwojennej daje
szansę na zburzenie i zmniejszenie zastałych układów administracyjnych. Daje
równiez szansę na duże inwestycje, takie jak np. Opel - które realnie
rozwiazują problem bezrobocia . Można zauważyć patrząc na mapę bezrobocia ,ze
duży kapitał wybiera duze ośrodki miejskie.
Po zlikwidowaniu podstawowych problemów będzie można przejść do tematu
rekraacji i rozrywki na naszym terenie oraz dotowanie młodzieży , emerytów itd.
Na dzień dzisiejszy są to plany życia na kredyt.
Houk.




Temat: Uniwersytet albo uwiąd - polemika
Witam!

Gwoli scislosci, Pastuszewskiego skrytykowalem w drugim poscie. Zauwazylem
dokladnie to co Ty. Zaimponowal mi dlatego, ze zawsze mialem wobec niego
wyjatkowo zle zdanie. To jest kwestia odniesienia tej wypowiedzi z innymi:)
Kolejna sprawą jest odniesienie "tu na forum". Przyznam się, że gdyby nie spora
aktywność paru wyjątkowo błyszczących gwaizd zza miedzy, którzy potrafią w
końcu nieżle zirytować, to bym się w ogóle nie odzywał. Bardziej byla to
reakcja na niezbyt przyjemne dla mnie (jako bydgoszczanina) wyczyny paru Twoich
ziomków;) Ot zmęczenie materiału i tyle.
W dodatku w poście zamieściłem wiele wyolbrzymień jak chociażby z ilośćią
szkół "do zachowania", czego zdaje się nie do końca zrozumiałeś. To co chciałem
pokazać w tym względzie, to to, że tak naprawdę trudno określić jasne kryteria
dlaczego dana szkoła powinna być na specjalnej liście rozwoju, a dlaczego inna
powinna iść do kasacji. Nie mogę się zgodzić, żeby patrzeć tylko na jeden
aspekt tj. np. "poziomu naukowego". Co z innymi aspektami? Co z np. z obecnym
tempem rozwoju, warunkami tego rozwoju teraz i za kilka lat, wpływem na lokalną
i regionalną społeczność, itp, itd? Nie rzucam wytycznych, staram się za to
ukazać, że oddziaływanai jednej małej uczelni w szerokim ujęciu mogą nie być
wcale dużo mniejsze od oddziaływania dużej (biorąc pod uwagę inne aspekty niż
tylko dobro nauki narodowej). Ja się boję tego, że UMK nie mając w regionie
konkurencji spotka los Zarządzania na UW ( w porównaniu z SGH). Cytuję za
jednym z doktorów UW: "UW przegrał walkę o najwyższy poziom nauczania [chodzi o
zarządzanie] z SGH bo był zbyt duży, ze zbyt skostniałą stukturą i powiązaniami
aby wprowadzić jakieś rozsądne rozwiązania, choćby tylko kopiując SGH".
Sądzę (a może wierzę;)???) że mała uczelnia może mieć wyższy potencjał naukowy
niż jakiś moloch (w sensie perspektyw wzrostu), zwłaszcza o charakterze
humanistycznym. Ale to też złożony problem.
Wierzę również, że w perspektywie 100 albo i mniej lat, rozwijanie dwóch
uczelni w regionie to opłacalny interes. Jest wiele aglomeracji na świecie
wcale nie większych od naszej gdzie konkurujących uczelni jest więcej niż jedna
z każdego typu. Pod tym względem mnie nie przekonasz, mimo że Twoje argumenty
brzmią dość rozsądnie. Czasem można sobie pozwolić na naiwną ambicję, no nie? ;)

Wybacz chaos i brak przemyślenia. Pozwól że się nie będę ustosunkowywał do
każdej Twojej myśli. Jestem zj...ny jak pies, więc staram się uciec od monitora
ile tylko się da:)

Piwko to ciekawy pomysł. Trzeba będzie pomyśleć wkrótce nad wycieczką na mały
spacer na starówkę. Jakby Ci się udało wcześniej być w Bydzi, to również
zaprasszam.

pozdrawiam



Temat: W Wawie o "prowincji"...
...do lokatora...
lokator napisał:

> nodorf napisał:
>
> > lokator napisał:
> >
> > > Są tylko dwie możliwości:
> > > 1. Jesteś chory.
> > > 2. Jesteś niemiecką piątą kolumną.
> >
> > Jest jeszcze trzecia (wyłączająca dwie pozostałe): jestem lokalnym patriot
> ą.
>
> Lokalny patriota, nawet niemiecki - a o to chyba Tobie chodzi, nie
proponowałby
>
> włączenia swojego miasta do innego państwa (znajdę ten wątek, jeżeli będziesz
> się upierał, że ty nic takiego nie pisałeś). Naruszasz więc polski porządek
> prawny - czyli popełniasz czyn karalny wzywając do obalenia władzy siłą (bo
do
> tego się to sprowadza). Materiałów z tych bzdur, które tu na forum naplotłeś,
> jest wystarczająco dużo, że można by złożyć zawiadomienie w prokuraturze o
> popełnieniu przestępstwa polegającego na podżeganiu do obalenia istniejącego
> porządku prawnego i wzniecaniu waśni narodowych. Pamiętaj, że istnieje coś
> takiego, co nazywa się "białym wywiadem". Są w Agencji Bezpieczeństwa
> Wewnętrznego ludzie, których praca polega na tym, że czytają gazety od deski
do
>
> deski i przeglądają internet. I zapomnij o tym, że internet zapewnia
całkowitą
> anonimowość.
> Ja jestem patriotą, bo interesuje mnie pozostanie Bydgoszczy w Polsce. Ty nie.

lokatorze wydaje mi sie ze zle podchodzisz do nodorfa. jestes uprzedzony do
chlopaka bo ma bardzo radykalne poglady i nawiazuje do niemieckiej historii
miasta. jemu jednak nie chodzi zeby wywyzszasz jego niemieckosc ( tego miasta
przyp. aut. ) tylko zeby oprzec rozwoj bydzi zachowujac jej historyczna
tozsamosc. jestem pewien ze nodorf by pisal identycznie gdyby w dzieje miasta
wpisane byly by losy szwedow, holendrow itd. i oni wraz z polakami tworzyli by
jego klimat, zyli by w nim, stawiali pomniki. cele nieszczescie nodorfa polega
na tym ze przywoluje lata swietnosci miasta zwizane z niemieckimi tutaj
rzadami, a widomo ze niemcy w polsce nigdy popularni nie beda. tobie chodzi
tylko i wylacznie o nienaruszanie granic polski i pozostawienie bydzi tam gdzie
jest. tutaj chyba nie ma co dyskutowac, bo wiadomo ze nie bedzie zadnej
rewolucji zmieniajcej granice panstw. te czasy sie skonczyly i nie wroca.
nodorf piszac o wolnym miescie ( znowu zle wpsomnienia u niktorych powracaja
odnscie wolnego miasta gdanska ) bydgoszczy ma na mysli odlaczenie go
centralnego zarzadzania przez warszawe, ktora to postzrega bydzie jako zlo
konieczne i kule u nego. wydaje mi sie ze wlasnie w ten sposob trzega
postzregac to co nodorf pisze. stworzenie wolnego miasta w panstwie nie jest
nic nowym i niczym zlym. przykladem sa bremen i hamburg, ktore bedac w
granicach niemiec maja swoje wlasne parlamenty i same investuja wypracowujac
fundusze na ich realizacje.
piszesz ze jestes patriota bo interesuje ciebie tylko pozostanie bydgoszczy w
polsce ( czego nie wydaje mi sie zeby nodorf kiedy kolwiek negowal ),nodorfa
iteresuje rozwoj bydgoszczy a nie innych miast i regionow jej kosztem. dwoch
bydgoszczakow, dwoch chce dobrze majac rozne wizje. niech tak bedzie, ale
lokatorze opamietaj sie !!! straszyc poczciwote nodorfa znowu jakimis dziwnymi
sluzbami tajemnymi ? jak mieli by tego bidoka tropic to by znaczylo ze sie w
polsce dobrze dzieje i nie ma innych problemow tylko gonic za gostkiem, ktory
tylko chce dobrze dla swojego ukochanego miasta.
pozdrowionka lokatorze bo pomimo roznic w niektorych sprawach polubilem ciebie
po naszej wspolnej walce z ochmanem w temacie wojny w iraku. mam nadzieje ze
nie wynalezlo zadnego nowego bialego wywiadu do tropienia podzegaczy (
podrzegaczy ) wojennych bo bysmy lokatorze w jednej celi wylondowali ;))) nie
nudzilo by sie nam przynajmniej i bylo by o czym pogadac.



Temat: Znów tragedie na drogach
znowu tiry:TIRY NA TORY NA KOSZT UE=POLSKA ZAMIAST
TIRY NA TORY NA KOSZT UE=POLSKA ZAMIAST ZARABIAĆ NA TRANZYCIE TRACI
Polska jako kraj tranzytowy przecinających się najważniejszych europejskich
szlaków transportowych wschód - zachód i północ - południe traci zamiast
zarabiać na tranzycie. Tiry niszczą nieprzystosowane polskie drogi, powodują
wypadki i zanieczyszczają środowisko. Jednocześnie bankrutuje polska kolej, na
skutek braku dobrych przepisów, które podobnie jak np. w Szwajcarii i Austrii
umożliwiałyby szybszy i tańszy dla kierowców przejazd przez Polskę tirów na
kolejowych platformach (TIRY NA TORY). Na obwodnice czekaja setki polskich
miast, ruch tranzytowy jest uciążliwością (zanieczyszczenia, hałas, wypadki) a
nie czynnikiem rozwoju gospodarczego.

Wypadek autobusu wiozącego białostockich uczniów to efekt zderzenia z Tirem, i
prawdopodobnie wyprzedzania rowerzysty - gdyby zostały spełnione postulaty
ekologów dotyczące przejazdu przez Polskę tirów na kolejowych platformach (TIRY
NA TORY), przenoszenia ruchu rowerowego na drogi rowerowe do takiej tragedii BY
NIE DOSZŁO.

Próby przypisania niekompetencji władz "protestom ekologów" jest bezpodstawne i
skandaliczne - niekompetencja i łamanie prawa Unii Europejskiej przez lokalne
władze powoduje, że np. Via Baltica nie tylko nie uzyskała do tej pory
dofinansowania ze środków Unii Europejskiej, ale wręcz grożą Polsce kary
finansowe za złamanie unijnych przepisów. W Polsce np. wciąż w wypadkach
spowodowanych przez leśne zwierzęta giną też ludzie (np. w województwie
podlaskim okolice Biebrzy), bo polskie władze pomimo nacisków organizacji
ekologicznych nie stosują powszechnych w Europie ogrodzeń dróg na terenach
leśnych, przejść dla zwierząt itp.

TIRY NA TORY to rozwiązanie stosowane w np. Szwajcarii, Austrii i idealne dla
Polski. Polska jako kraj tranzytowy przecinających się najważniejszych
europejskich szlaków transportowych wschód - zachód i północ - południe traci
zamiast zarabiać na tranzycie. Tiry niszczą nieprzystosowane polskie drogi,
powodują wypadki i zanieczyszczają środowisko. Jednocześnie bankrutuje polska
kolej, na skutek braku dobrych przepisów, które podobnie jak np. w Szwajcarii i
Austrii umożliwiałyby szybszy i tańszy dla kierowców przejazd przez Polskę
tirów na kolejowych platformach (TIRY NA TORY). Na obwodnice czekają
BEZKUTEZNIE SETKI MIAST... Niekompetencja polskich władz poraża już od wielu
lat.

LEPSZA SIEĆ PUBLICZNYCH BEZPŁATNYCH DRÓG EKSPRESOWYCH, DWUJEZDNIOWYCH ZAMIAST
AUTO=STRAT=KILKU ODCINKÓW PŁATNYCH,PRYWATNYCH NA KOSZT PAŃSTWA I KOSZTEM
ZMNIEJSZENIA WYDATKÓW NA INNE DROGI PUBLICZNE (tzw. "partnerstwo publiczno -
prywatne")

Więcej informacji na stronach internetowych:
www.zieloni.osiedle.net.pl/via-baltica-rospuda.htm
www.zieloni-bialystok.w.pl -Białystok, Podlasie-lokalne informacje; eko -
działalność, problemy, rozwiązania

www.referendum-bialystok.w.pl - propozycja referendum w Białymstoku -
mieszkańcy Białegostoku mają szansę powiedzieć, w jakim mieście i regionie
chcieliby żyć i mieszkać - ZMIENIĆ BIAŁYSTOK I PODLASIE ! DOŚĆ ZAŚCIANKOWOŚCI !
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 106 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4