Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: problemy nauczania informatyki





Temat: Szkoła Polska w Pradze - info
Szkoła Polska w Pradze - info
ze względu na pojawiające się co jakiś czas pytania pozwalam sobie wkleic info
ze strony szkoły

Nabór na rok szkolny 2007/2008
OGŁOSZENIE
Szkoła Polska przy Ambasadzie RP w Pradze
przyjmuje uczniów do wszystkich klas na rok szkolny 2007/2008
Szkoła jest czynna codziennie od 7:30 do 16:00.
W skład naszej placówki wchodzą: Publiczna Szkoła Podstawowa, Publiczne
Trzyletnie Gimnazjum realizujące program pełny oraz Liceum Ogólnokształcące
realizujące program uzupełniający. Językiem wykładowym jest język polski.
Nauka w szkole jest bezpłatna. Zajęcia lekcyjne odbywają się w niewielkich
grupach, co umożliwia nauczycielom indywidualne podejście do każdego ucznia.
Szkoła prowadzi naukę języków: czeskiego i angielskiego oraz zajęcia z
informatyki. Organizujemy cotygodniową naukę pływania. Dysponujemy również
salą gimnastyczną. W szkole jest możliwość korzystania ze świetlicy i
stołówki. Naukę uatrakcyjniają kółka zainteresowań, wycieczki, wyjazdy na
zielone szkoły, bale noworoczne organizowane w Ambasadzie RP, rajdy, konkursy,
spotkania z ciekawymi ludźmi.
Atutami naszej szkoły są:
- przygotowanie merytoryczne i pedagogiczne oraz profesjonalizm nauczycieli
- wysoki poziom nauczania wszystkich przedmiotów
- wychowywanie dzieci w duchu polskich tradycji przy jednoczesnym zapoznaniu się
z kulturą czeską
- wysoki poziom nauczania języka angielskiego i języka czeskiego (praca w
małych grupach)
- przygotowanie do kontynuacji nauki w liceum czeskim
- współpraca z innymi szkołami
- rodzinna i serdeczna atmosfera
- brak problemów z narkotykami, paleniem papierosów, czy szykaną
- możliwość uczęszczania na zajęcia z religii, w tym przygotowanie do
Pierwszej Komunii Świętej

Dla dzieci uczęszczających do innych szkół prowadzimy zajęcia konsultacyjne
raz w miesiącu (w soboty), lub raz w tygodniu po południu (warunkiem jest
zebranie się grupy uczniów liczącej minimum 5 osób).
Kierownik mgr Agata Vlasáková

SERDECZNIE ZAPRASZAMY!!!

ADRES SZKOŁY:
ulica Boleslavova 1, 140 92 Praha 4,
tel./faks: 00420 241403443
e-mail: polskas@o2.pl
www.szkolapolskawpradze.com





Temat: PATOLOGIA EDUKACJI POLSKIEJ
metoda i pedagogika vs wiedza i praktyka
w obyczajowości szkolnej w Polsce nadmierną wagę przykłada się do
metod nauczania - przykładowo w nauczaniu języka angielskiego mnożą się
różne metody ( wiele z nich stare jak świat a jedynie z wprowadzonej nazwy
stwarzają iluzję wielkikiego odkrycia w sposobie nauczania ) . mimo
coraz to "innej metody" wyniki są takie same - szkoła nie uczy
języka . uczeń spędza w praktyce setki godzin na bezowocnej pracy .
marnotrawi się pieniądz podatnika jak i wysiłek ucznia znacznie
zmniejszając walory potencjału ludzkiego gospodarki naszej przyszłej generacji .

umiejętności językowe wielu nauczycieli języka angielskiego są na poziomie
miernym poziomie , ale w naszym systemie te są mniej ważne . nie wiem
co decyduje o zatrudnieniu do nauczania języka angielskiego - może
kumoterstwo , a może znajomość metod nauczania . widząc częste
błędy strukturalne popełniane przez rzesze nauczycieli wśród szkół pdst ,
gimnazjów i średnich , zastanawiam się czy dobra metoda nauczania nie
stanowi przypadkiem gorszego zła - czy uczeń uczy się więcej i skuteczniej
tego , czego nie powinien się uczyć ?

przykłady częstych błędów , zanotowanych przez uczniów

1) I read a book . - przykład na co i o czym świadczy ? czego nauczy się
uczeń , który spędzi więcej czasu nad uczeniem się z notatek ( gimnazjum )

2) He said that I was to be there ... ( co w tłumaczeniu na polski
ma podobno znaczyć , on powiedziadział , że miałem tutaj być ...) -
klasa maturalna

3) If you were at home ... - ( w tłumaczeniu na polski "jeżeli byłeś w
domu" ...) , nauczyciel w pracy maturalnej poprawia na - If you had been at
home ...

nauczanie przedmiotów w języku angielskim bywa zwyczajną parodią . jeden z
nauczycieli zadaje z lekcji na lekcję masę słówek i terminów do wykucia na
pamięć i na tym cała "nauka biologii" w angielskim się kończy .

ogólnie rzecz biorąc , nauczyciel koncentruje wysiłek uczniów na wkuwaniu
regułek gramatycznych - juz proste struktury gramtyczne stają się dla ucznia
czymś niepojętym , tym bardziej gdy poparte błędnymi przykładami .
ponadto zdaje się uczniom masę słów do nauczenia bez kontekstu i sprawdza
się jego umiejętności "językowe" na podstawie zapamiętania spellingu .

ilość zdaje się być ważniejsza od jakości w naszej edukacji . rygor szkoły ,
srogie oceny i duża masa materiału do wkucia mylone są z dobrą jakością
nauczania . samo plan ucznia jest sprzeczny z drowym rozsządkiem
dobrej eduakcji - uczeń tego samego dnia może mieć godzinę polskiego ,
geografii , matematyki , języka niemieckiego i języka angielskiego .
ilość materiału narzuconego przez 'minimum programowe' zastawia bardzo
mało czasu uczniowi na rozwijanie własnych zainteresowań .

innym poważnym problemem jest przepełnianie szkół i zmianowość nauczania jak
i bardzo mało efektywne korzystanie z komuterów w szkołach i z pomocy
dydaktycznych w postaci programów komputerowych - umiejętności informatyczne
ucznia są zredukowane do wiedzy o komputerze , a nie umiejętnosci korzystania z
komputera i stosowania narzędzi komputerowych . często uczeń zmuszany bywa do
"notowania" na lekcji - jakby świat jeszcze nie znał ksero i dykietek
komputerowych .






Temat: mamuśki obecne i oczekujace - studentki ATH.-
Hej hej! Właśnie skończyłam 3 rok informatyki - dzienne inż. Wydział Budowy Maszyn i Informatyki - przede mną ostatni semestr: pisanie pracy i obrona (w marcu lub w czerwcu ).
Pierwsza ciąża wypadła na 1 rok studiów, rodziłam w sierpniu ze spokojną głową, bo sesję zaliczyłam w terminie Cały 2 rok przesiedziałam w domu z dzidzią, nie przerwałam studiów, załatwiłam (u swojego prodziekana do spraw studentów) pseudo eksternistyczny tok nauczania, zaliczyłam dzięki pomocy przyjaciół, którzy dostarczali mi notatki i czasem coś wytłumaczyli (niestety, łatwo nie było i dopiero we wrześniu oddałam index ). Na 3 roku chodziłam na zajęcia, dzidzię oddawaliśmy do żłobka, nawet w pewnym momencie pracowałam (2 miesiące) na pół etatu, ale to niestety już było ponad moje siły. Wkrótce potem dowiedziałam się, że znów zostanę mamą i rozpoczął się dla mnie radosny okres całodniowych mdłości i choróbsk córy (wiosenne pylenia :]). Na szczęście ten okres mamy już za sobą
Ciąża w trakcie studiów: może być kłopotliwa, zwłaszcza, jeśli pojawią się jakieś problemy (z jednego egzaminu wyszłam w trakcie, bo miałam skurcze - z nerwów).
Macierzyństwo i studia: jeśli jesteś systematyczna, bobas jest aniołkiem, nie masz na głowie całego domu i na studiach macie już trochę spokoju, to poradzisz sobie bez problemu W przeciwnym wypadku i tak sobie poradzisz, ale będzie trudniej Mnie to kosztowało sporo wysiłku i mnóstwo samozaparcia (nie jestem w tym odosobniona )
Ulgowe traktowanie zależy tak naprawdę od osoby, z którą masz zajęcia, czasem było łatwiej, czasem miałam więcej roboty niż inni. Na studiach i tak nic nie jest sprawiedliwe.
Co do przerwy w studiach: w regulaminie uczelni jest coś takiego, jak indywidualny tok nauczania, przyznawany z powodu sytuacji losowej czy coś w tym stylu - nie pamiętam już dokładnie. W praktyce prodziekan mi powiedział, że czegoś takiego w ogóle nie ma, indywidualny tok nauczania jest przyznawany tylko osobom, które chcą studiować na dodatkowym kierunku i ble ble. Uzgodnione zostało na tej zasadzie, że abym mogła studiować muszę dogadać się z wszystkimi prowadzącymi zajęcia (musieli mi pozwolić na nie nie chodzić - podstawowy warunek zaliczenia semestru). Udało mi się to bez większych problemów (o ile biurokracja na uczelni jest koszmarna i zżarła mi mnóstwo zdrowia, to wykładowcy potrafią być w porządku), pojawiałam się tylko na kolokwiach, zaliczeniach i egzaminach, musiałam oddawać sprawozdania i projekty.
Przy czym z naszym dziekanatem zawsze były problemy (dopiero niedawno się coś zmieniło ) słyszałam, że dziewczynie z zarządzania, która była w podobnej sytuacji ITN przyznano bez problemu.
Co do wykładowców na twoim wydziale, obawiam się, że nie znam żadnych, więc w tej kwestii Ci nie pomogę
Ja też planowałam mieć dziecko w czasie studiów. Może niekoniecznie od razu na 1 roku (drugie parę lat PO studiach :]), nie jest łatwo, ale nie zmieniłabym niczego

Pozdrawiam
Monika




Temat: Dlaczego warto zostać inżynierem
Dlaczego warto zostać inżynierem
Tytuł artykułu jest mylący, bo nie chodzi tylko o inżynierów, ale
także o studentów - przyszłych absolwentów - kierunków ścisłych. Ja
piszę w związku z tym - chciałem sprostować dwie nieprawdziwe
informacje podane w artykule.

Po pierwsze, o ile jest prawdą, że Wydziały Matematyki i
Informatyki, Chemii oraz Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej
UJ występują w obecnym konkursie o kierunki zamawiane, to nie jest
prawdą, że łącznie chcą przyjąć 170 osób. W sumie na sześć kierunków
studiów objętych konkursem (matematyka, informatyka na Wydziale
Matematyki i Informatyki, chemia, ochrona środowiska na Wydziale
Chemii, fizyka, informatyka stosowana na Wydziale Fizyki, Astronomii
i Informatyki Stosowanej) zostanie przyjęte prawie 600 osób, z
których ok. 170 może liczyć na stypendia (podany w artykule próg 50%
to maksimum, którego program by nie udźwignął).

Po drugie, nie jest prawdą, że student będzie musiał podpisywać
umowę, że albo skończy studia, albo będzie musiał zwracać
stypendium. Tak było w programie pilotażowym, którym na UJ objęta
była tylko biotechnologia. Obecny konkurs takiego wymogu nie
przewiduje.

Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że same stypendia nie przciągną
zbyt wielu kandydatów na studia ścisłe i techniczne. Stypendia,
nawet wysokie, mogą być tylko czynnikiem dodatkowym, nie
decydującym. Jakaś poprawa w ilości kandydatów może pojawić się
dopiero po radykalnym podniesieniu poziomu i jakości nauczania
matematyki i przedmiotów ścisłych w gimnazjach i leceach. To jest
program na całe lata.

Co zaś się tyczy pozostałych wpisów w wątku, to niech
P.T.Publiczność się nimi nie przejmuje. To są typowe głosy
frustratów, którzy liczyli na to, że osiągną cuda tanim kosztem, no
ale nie udało się, okazało się, że sam wymęczony dyplom i zero
wiedzy nie gwarantuje super pracy, więc teraz winią wszystkich na
około, tylko nie siebie. Jest prawdą, że kryzys powoduje, że w
zawodach inżynierskich trudniej o pracę, ale ci najlepsi, a nawet ci
bardzo dobrzy, jakoś na brak atrakcyjnych ofert nie narzekają.
Prawdą jest też, że idiotyczne polskie przepisy zwracają uwagę tylko
na cenę oferty, nie na gwarantowaną jakość, stąd zlecenia dostają
ci, co robią byle jak (i byle kim), ale tano. Jednak "Gość", który
powiada, że ma 52 lata, jest inżynierem, ma uprawnienia etc, a pracy
znaleźć nie może, nic nie pisze o swoich dotychczasowych
dokonaniach. Znam sporo inżynierów - i takich, którzy mają mniej niż
52 lata, i takich, którzy mają więcej. Jeżeli "Gość" pracy znaleźć
nie może, to albo każe sobie płacić 20-karatowymi diamentami, z czym
faktycznie może być problem, albo jego dotychczasowe dokonania
inżynierskie nie zachęcają potencjalnych zleceniodawców.




Temat: Akademia Polonijna uzyskała pozytywną opinię PKA
ze stron www AP
Pozwalam sobie zacytować niektóre stronki AP.

Na stronie O Uczelni

www.ap.edu.pl/main/displaydepartment.php?ids=34
czytamy między innymi:

<< Akademia Polonijna w Częstochowie konsekwentnie stara się sprostać
wymaganiom stawianym przed uczelniami europejskimi.

W trzecim millenium kształci studentów ze zdolnością do krytycznego spojrzenia
na różnorodne problemy, wymagające podejmowania odpowiednich decyzji, by
studenci byli tymi, którzy potrafią z odpowiedzialnością przynależeć do
wspólnoty europejskiej i żyć zgodnie z wartościami chrześcijańskimi, które są
spuścizną kulturową, zapoczątkowaną już w Częstochowie w XVII wieku i ogromnie
cennym dziedzictwem Polaków na Obczyźnie.

Aby lepiej przygotować młodzież do życia w ciągle zmieniającej się
rzeczywistości, Akademia Polonijna w Częstochowie przygotowała projekt, który
odzwierciedla jej misję i wizję. Wprowadzone projekty pozwolą jednocześnie
umocnić spójność różnorodnych kierunków, takich jak: filologia, psychologia,
pedagogika, ekonomia, matematyka, informatyka, prawo, administracja, ochrona
środowiska, zarządzanie i marketing, filozofia, by wspólnie z innymi uczelniami
europejskimi, w ramach programów europejskich i międzynarodowych zaproponować
kontrakt uczelniany na XXI wiek.

Akademia Polonijna w Częstochowie określa swoją planowaną działalność
międzynarodową w sferze edukacji następującymi słowami kluczami:

* interdyscyplinarność;
* innowacja;
* europeizacja;
* profesjonalizm;

oraz

* promocja i nauczanie języków obcych, poznawanie Europy (jej historii, kultury
i instytucji), ze szczególnym uwzględnieniem Polonii na Obczyźnie;
* wymiana studentów z zagranicy w ramach studiów i praktyk w przedsiębiorstwach
lub w laboratoriach badań naukowych;
* wymiana nauczycieli akademickich dająca możliwość poznawania wszelkich nowych
innowacji i doświadczeń naukowych;
* rozwinięcie studiów europejskich i amerykańskich na poziome zaawansowanym;
* zjednoczenie wspólnych badań i kształcenia z wykładowcami polskimi,
rozproszonymi po całym świecie, a którym Polska jest droga. >>

Za to na stronie o przyszłości Akademii

www.ap.edu.pl/main/displaypage.php?ids=251
mamy okazję przeczytać dla odmiany, że:

<<Akademia Polonijna w Częstochowie konsekwentnie stara się sprostać wymaganiom
stawianym przed uczelniami europejskimi.

W trzecim millenium kształci studentów ze zdolnością do krytycznego spojrzenia
na różnorodne problemy, wymagające podejmowania odpowiednich decyzji, by
studenci byli tymi, którzy potrafią z odpowiedzialnością przynależeć do
wspólnoty europejskiej i żyć zgodnie z wartościami chrześcijańskimi, które są
spuścizną kulturową, zapoczątkowaną już w Częstochowie w XVII wieku i ogromnie
cennym dziedzictwem Polaków na Obczyźnie.

Aby lepiej przygotować młodzież do życia w ciągle zmieniającej się
rzeczywistości, Akademia Polonijna w Częstochowie przygotowała projekt, który
odzwierciedla jej misję i wizję. Wprowadzone projekty pozwolą jednocześnie
umocnić spójność różnorodnych kierunków, takich jak: filologia, psychologia,
pedagogika, ekonomia, matematyka, informatyka, prawo, administracja, ochrona
środowiska, zarządzanie i marketing, filozofia, by wspólnie z innymi uczelniami
europejskimi, w ramach programów europejskich i międzynarodowych zaproponować
kontrakt uczelniany na XXI wiek.

Akademia Polonijna w Częstochowie określa swoją planowaną działalność
międzynarodową w sferze edukacji następującymi słowami kluczami:

* interdyscyplinarność;
* innowacja;
* europeizacja;
* profesjonalizm;

oraz

* promocja i nauczanie języków obcych, poznawanie Europy (jej historii, kultury
i instytucji), ze szczególnym uwzględnieniem Polonii na Obczyźnie;
* wymiana studentów z zagranicy w ramach studiów i praktyk w przedsiębiorstwach
lub w laboratoriach badań naukowych;
* wymiana nauczycieli akademickich dająca możliwość poznawania wszelkich nowych
innowacji i doświadczeń naukowych;
* rozwinięcie studiów europejskich i amerykańskich na poziome zaawansowanym;
* zjednoczenie wspólnych badań i kształcenia z wykładowcami polskimi,
rozproszonymi po całym świecie, a którym Polska jest droga.

Trudno mi jakoś zrozumieć czym jest: << spójność różnorodnych kierunków, takich
jak: filologia, psychologia, pedagogika, ekonomia, matematyka, informatyka,
prawo, administracja, ochrona środowiska, zarządzanie i marketing, filozofia
>>, nie mówiąc juz o jej << umocnieniu >>. Może ktoś z AP mi podpowie?? I
jeszcze jedno, który z ww kierunków prowadzi AP??



Temat: wróg publiczny nr jeden
unsatisfied6 napisał:
>
> a fakty są takie :
>
> młodzież pierwszych klas gimnazjalnych narzeka , że nauczyciele
> wyzywają ich od niedouczonych - nie jeden uczeń lub dwóch , ale
> wielu z różnych szkół i dobrych środowisk . nauczyciele gimnazjalni
> widzą w uczniach poważne braki edukacyjne wyniesione ze szkół podstawowych -
> nie z jednej szkoły , ale ma się wrażenie , że ze wszystkich szkół .

Co do diaska ma za znaczenie dobre srodowisko, jesli ow wyksztalcony rodzic ma
w nosie swoja pocieche i zdawkowe „jak tam w szkole” zamienia na cien
zainteresowania dzieckiem dopiero wtedy, gdy pojawia sie problem. Na tak
postawione pytania, niezaleznie od wieku dziecka, zawsze otrzyma sie jedna
odpowiedz: w porzo! No i jak pojawia sie ow problem, to wtedy oczywiscie
najprosciej oskarzyc system, nauczycieli i doszukiwac sie wszechobecnego
spisku. A moze tak miast „co w szkole” zainteresowac sie co ciekawego sie
wydarzylo, jakich nowych rzeczy nauczyla sie pociecha, lub jakie sa jej
marzenia, plany. Sorry u6, ale niektorzy rodzice maja baaaardzo wygorowane
ambicje w stosunku do swoich dzieci, uwazaja je za genialne, wyjatkowe (i to
moze byc OK), ALE nauczycieli maja za baranow, ktorzy hamuja rozwoj
intelektualny i tlamsza indywidualnosc, ale niestety czesto nie idzie to nijak
w parze z czasem jaki poswiecaja dziecku, zas wina za kiepskie wyniki lub brak
systematycznosci obciazaja przeladowany program i reszte swiata, tylko nie
siebie.

> wytłumaczę , bo sprawa jest tak ewidentna , że może być niedostrzeżona
> lub zbagatelizowna . jest tak masowa , że wydaje się normalna .
> a mamy do czynienia z mobbingiem stosowanym przez specjalnie wykształconą
> i wyslekcjonowaną kadrę .
>

Mobbing na nauczycielach? Przez specjalnie wyksztalcona i wyselokcjonowana
kadre??? To zakrawa za jakies szalenstwo z Twojej strony. Sorrrrrrrry, ale
przesadziles w doszukiwaniu sie przyczyn...

> niejednokrotnie uczniowie pierwszych klas gimnazjalnych , by sprostać wymogom
> programowym muszą ślęczyć nad pracą domową do późnych godzin nocnych -
> bywa , że do pierwszej w nocy a często słyszę do północy -
> oczywiscie mówię o uczniwach z dobrych środowisk - na ile
> im starczy energii ? na ile starczy im wiary w siebie jak
> słyszą , że są nic nie warcie , a ich wykształcenie ma braki ?
>

Znowu to dobre srodowisko... a co? te ze zlego ambicji nie maja??? Czy zle to
znaczy ojciec alkoholik, a dobre to super biznesman, posiadajacy talie kart
platniczych, ktorego nigdy nie ma w domu i raz na tydzien pyta :jak tam? oraz
robi awanture w prywatnej szkole, ktora wyposazyl w komputery, ze pociecha ma 3
z informatyki a on tyle kasy wywalil...

> nie na długo - wyrtrzymają jednostki , reszta wzbogaci rzesze
> spatologizowanej społaczności .
>

...

> czy mamy klaskać w ręcę , że władze pertraktują bezwizowy ruch
> do Ameryki ( MRZONKI dla zjednania sobie zmęczonej tym stanem
> opinii publicznej ? - tak , mrzonki . kompletnie nierealne ) ,
> bo w naszym kreaju nie da się normalnie żyć i zabiera się
> perspektywy dzieciom ?
>

Perspektyw nikt nikomu nie moze zabrac, mozna ich po prostu nie chciec miec
ambicji na ich posiadanie. Wlasnie TERAZ mlodziez ma perspektywy o jakich
kiedys nam sie nawet nie snilo... trzeba tylko chciec.

> każdy rodzić z osobna , widzi że coś jest nie w porządku . jako
> całość - rodzice , nie maja swoich reprezentantów w rządzie -
> to nie błąd nauczania , to polityka nauczania mająca doprowadzić
> do zatracenia poczucia wartości i wzrostu patologii w naszym
> społeczeństwie . w stosunku do nauczycieli stosuje się mobbing ,
> i ci stosują te metody uznając je z własnych doświadczeń za
> normę .
>

Rodzice, miast pchac sie do rzadu raczej niech przysiada z dzieckiem i
porozmawiaja.
A wartosci wynosi sie z domu - czasem mozna je rowniez w domu stracic, tak samo
jak w szkole czy tez w pracy, ALE JESLI W RODZINIE SA SOLIDNE PODWALINY, to
sorry, lecz nic ani nikt nie jest w stanie ich naruszyc, gdyz mlody czlowiek
obcujac z nimi dzien w dzien w domowych pieleszach wie, ze ma w rodzicach pelne
wsparcie –i to nie tylko wtedy, gdy jest zle ...

U6 wierze, ze jestes dobrym ojcem, ktory dba o swe pociechy najlepej jak
potrafi, ale nie oskarzaj ludzi, ze nie chca byc spolecznikami wojujacymi z
systemem, ze nie pchaja sie do rzadu, do wladzy. Moze maja inne cele w zyciu,
moze czas przeznaczaja na bycie z dzieckiem, moze chca zmienic swiat po swojemu
zaczynajac od podstatwowych wartosci jakie niesie rodzina i baza jaka z niej
wyplywa...

pozdrawiam,
Déjà vu




Temat: likwidacja liceum
itd.
Teraz przejdę do sedna sprawy.
By zrealizować ww. założenia, potrzebne są środki finansowe, których
w budżecie - jak Państwo zapewne wiecie - nie ma. Zorganizowałem,
przygotowałem i przeprowadziłem zatem szkolenie w urzędzie w
zakresie korzystania ze środków unijnych i innych środków
pozabudżetowych dla oświaty - wskazałem możliwości, instytuje,
generatory wniosków itd. Obok środków pozabudżetowych należy jednak
znaleźć inne środki, na obszary, na które pozyskać środków nie
można. Od dawna niepokioła mnie źle zorganizowana sieć szkół na
terenie gminy. Pytam, jaki był sens budowania szkoły w Grabowie, w
której uczy się około 100 uczniów, utrzymywania szkoły w Śleszynie -
około 60 uczniów (w tym klasy łączone), przejmowania od powiatu
szkolnictwa ponadgimnazjalnego, itd. Niestety niektórych decyzji
cofnąć nie można - inne tak.

Adn. liceum.
Są conajmniej trzy powody, dla których uważam, że wygaszenie liceum
jest słuszne.

1. ekonomiczny - zaoszczędzone pieniądze (te, które dokładamy z
budżetu do liceum, w ciągu 3 lat kilkaset tys. zł)znakomicie
rozszerzą mozliwości edukacyjne szkół i przedszkoli prowadzonych
przez gminę. Zadaję pytanie, dlaczego poprzez współudział w
finansowaniu szkolnictwa ponadgimnazjalnego mamy pomagać powiatowi?
Jest na terenie gminy wiele dróg powiatowych, jest szkoła prowadzona
przez powiat, które są zaniedbywane i ustawicznie niedofinansowywane
przez ww. organ. Nie będę w tej wypowiedzi opisywał faktów, dlaczego
to gmina przejęła prowadzenie liceum - powiat oczywiście się na to
zgodził. Wspomnę jedynie, że z punktu widzenia włodarzy gminy nie
były to wyłącznie przesłanki społeczne...(!).

2. troska o dobro uczniów i ich przyszłość - gdy w 2006r.
prowadziłem nabór do liceum w zespole szkół (Narutowicza)
odrzuciliśmy kilkadziesiąt podań uczniów, którzy nie spełniali
kryteriów dostania się do liceum, a zatem nie rokowali na jego
ukończenie i zdanie egzaminu maturalnego (punkty z egzaminu
gimnazjalnego na poziomie wyników niedostatecznych, zachowanie
naganne itd.). Zaproponowaliśmy im liceum profilowane (niższy
poziom) lub zasadniczą szkołę zawodową. Uczniowie Ci zabrali swoje
dokumenty i bez żadnych problemów zostali uczniami liceum im. A.
Mickiewicza. Przedstawię również inny aspekt. We wrzesniu 2006r.
jako kierownik filii CKU w Żychlinie przyjąłem do szkoły kilku
absolwentów LO im. a. Mickiewicza, którzy nie zdali egzaminu
maturalnego i na których świadectwach widniały 4 przedmioty
rozszerzone. Nie bez znaczenia jest fakt, że z punktu widzenia cyklu
kształcenia, siatki godzin i planów nauczania w liceum zrealizowanie
4 przedmiotów na poziomie rozszerzonym (w opinii dyrektorów,
wizytatorów, kuratorium) nie jest możliwe. By nie przedłuzać
wypowiedzi, podam tylko jeden przykład: na świadectwach widniał
zapis informatyka-poziom rozszerzony. Program nauczania dla tego
przedmiotu określa, że 3/4 godzin powinno być przeznaczone na
programowanie. Otóz...Ci uczniowie w dowolnym języku progamowania
nie potrafili napisać nawet 1 linijki kodu. Zatem zadaję kolejne
pytanie - co jest ważniejsze, faktyczna realizacja programu
nauczania na odpowiednim poziomie czy obłuda i zakłamanie. Te młode
osoby mogły z powidzeniem ukończyć liceum profilowane czy zasadniczą
szkołę zawodową, uzyskać certykaty i podjąc pracę. Z czy zostały -z
ukończonym liceum bez matury! Jak myślicie, jak ułoży im się
życie?
cdn.



Temat: Nowe uniwersyteckie miasto Bydgoszcz?
& & #35; 8220;Miejsce dla kpiarza& & #35; 8221;
SPRAWOZDANIE (Forschungsbericht)
z badań w Uniwersytecie Hanowerskim:
www.tt.uni-hannover.de/uniforkat/viewGebiete.cfm?katalog_bericht=bericht
Porównaj tę listę publikacji naukowych z listą prac naukowców AB:

P r o g r a m y badawcze
P r o j e k t y badawcze
[11 lipca 2003]
Realizowane p r o j e k t y badawcze KBN w 2002 roku.
Polszczyzna wydawnictw kowieńskich w dwudziestoleciu międzywojennym
(prof. dr hab. Jolanta Mędelska, Instytut Neofilologii i Lingwistyki Stosowanej)

1. „Miejsce dla kpiarza”. Satyra w latach 1948-1955 (prof. dr hab.
Wojciech Tomasik, Instytut Filologii Polskiej)
2. Użycie biologicznych systemów indykatorów do oceny stopnia skażenia
pomieszczeń przez patogenne pleśnie i mikotoksyny (stachybotrys chartarum –
satratoxin) (dr inż. Jan Grajewski, Instytut Biologii i Ochrony Środowiska)
3. Porównanie zmienności przepływu genów poprzez pyłek i nasiona w
kolejnych latach w drzewostanie nasiennym sosny zwyczajnej (pinus sylvestris
L.) (dr hab. Jarosław Burczyk, prof. AB Instytut Biologii i Ochrony Środowiska)
4. Propagacja fal w płynie wypełniającym anizotropową przestrzeń porów
materiałów przepuszczalnych. Badanie parametrów struktury metodą
konduktometryczną i akustyczną (dr inż. Mieczysław Cieszko, Instytut Mechaniki
Środowiska i Informatyki Stosowanej)
5. Porozymetria ultradźwiękowa. Identyfikacja mikro- i makro- parametrów
struktury materiałów porowatych w oparciu o analizę sygnałów i metody
optymalizacyjne (prof. dr hab. inż. Józef Kubik, Instytut Mechaniki Środowiska
i Informatyki Stosowanej)
6. Identyfikacja parametrów struktury kości gąbczastych metodą
ultradźwiękową. Model komórkowy dla fal krótkich (prof. dr hab. inż. Józef
Kubik, Instytut Mechaniki Środowiska i Informatyki Stosowanej)
7. Wspomaganie rozwoju psychospołecznego dzieci z rodzin z problemem
alkoholowym w świetlicach terapeutycznych (dr hab. Maria Deptuła, prof. AB,
Instytut Studiów Edukacyjnych)
8. Psychologiczne uwarunkowania choroby nowotworowej piersi (dr Paweł
Izdebski, Instytut Psychologii)
9. Nauczanie domowe dzieci polskich w XIX i początkach XX wieku – do 1918
roku. Zapatrywania teoretyczne i praktyka (dr hab. Krzysztof Jakubiak, prof.
AB, Instytut Pedagogiki)
10. Prymowanie w warunkach stłoczenia bodźców (dr hab. Piotr Jaśkowski,
prof. AB, Instytut Psychologii) Kościelska, Instytut Psychologii)
11. Diagnoza dysleksji rozwojowej – badanie świadomości fonologicznej
(prof. dr hab. Barbara Kaja, Instytut Psychologii)

Wydziały:
1. Humanistyczny
2. Matematyki, Techniki i Nauk Przyodniczych
3. Pedagogiki i Psychologii
www.ab-byd.edu.pl/nauka/info.php?id=2&tbl=502

Anekdota wzięta z Forum GWna:

Profesor biologi z AB siedział na balkonie
i robak wpadł mu do szklanki z wrzątkiem na herbatkę.

Zdumiał się, bo o takim robaku nigdy nie słyszał.

Natychmiast napisał sprawozdanie naukowe:
“Chrząszcz w kipieli – rarytas cuisine bydgostensis”.

Ale zwrócono mu je z wydawnictwa
ze wskazaniem muzeów z gablotami,
gdzie Fabre zatknąl te robaki na szpilkach
sto lat temu.
www-museum.unl.edu/research/entomology/workers/JFabre.htm



Temat: Zmiany w szkolnictwie wyższym?
Zbyt dosłownie potraktowałeś zastosowany przeze mnie skrót myślowy. Nikt przy
zdrowych zmysłach nie będzie zalecał nauczania filozofii ZAMIAST informatyki.
Chodzi o to, że człowiek z wyższym wykształceniem musi być zdolny do uprawiania
różnych zawodów, w tym zawodów nie istniejących w czasie, gdy podjął studia.
Świat zmienia się zbyt szybko, by na studiach wystarczyło uczenie się
sprawności czysto zawodowych.

Filozofia jest oczywiście tylko przykładem, i w Polsce wielu ludziom wydaje się
on absurdalny. Spójrz jednak na system edukacyjny Wielkiej Brytanii, na
popularność studiów filozoficznych tam. Czytałem kiedyś o badaniach karier w
Wielkiej Brytanii. Wynikało z nich, że absolwenci filozofii zwykle zaczynali
bardzo skromnie, podczas gdy absolwenci bankowości, ekonomii itp. błyskawicznie
osiągali wysokie dochody. Natomiast po kilkunastu latach po studiach absolwenci
filozofii przeganiali swoich kolegów z innych wydziałów. Ten fenomen przypisuje
się sprawności dostrzegania problemów tam, gdzie inni ich nie dostrzegają i w
rozwiązywaniu nietypowych, nie rutynowo-zawodowych problemów, czego uczą studia
filozofii. Bo też studia filozoficzne (jak zresztą żadne studia) nie
przypominają wcale potocznego o nich wyobrażenia: pożółkłe woluminy,
wysublimowane, oderwane od codzienności rozważania o sensie życia itd. Studenci
filozofii uczą się m.in. logiki, metodologii nauk, teorii poznania a więc
podstaw poznawania czegokolwiek. A także poznają koncepcje człowieka,
społeczeństwa, państwa, co pozwala im rozumieć i dostrzegać problemy
międzyludzkie w pracy, rozwiązywać je bez emocji. Uczą się też innych
interesujących rzeczy.

Ale jak napisałem, filozofia jest tylko przykładem. Innym przykładem jest
fizyka. Kiedy parę lat temu USA zrezygnowały z dokończenia projektu budowy
gigantycznego akceleratora, który miał przebiegać przez połowę terytorium
kraju, z dnia na dzień straciło pracę 20 tys. fizyków. I wszyscy znaleźli
bardzo szybko zatrudnienie. Wchłonęła ich … giełda. Bo fizycy słusznie uchodzą
za ludzi dobrze wykształconych, wykształconych w zakresie sprawności umysłowej.
A przecież „fizyk”, to nie jest żaden zawód.

Wyobrażenie, że studia powinny przygotowywać do uprawiania jakiegoś konkretnego
zawodu jest nie tylko naiwne, ale sprowadza kandydatów na studia na manowce.
Coraz więcej ludzi rozumie, że po zarządzaniu i marketingu ma marne szanse na
pracę. Ale wciąż zdumiewa mnie popularność pedagogiki. Ilu pedagogów nam
trzeba? Pedagog zaś jest znacznie gorzej przygotowany do życia pozaszkolnego od
filozofa, fizyka, historyka lub matematyka, choć przecie te kierunki żadnego
pozaszkolnego zawodu nie dają. Moim zdaniem nie jest takie ważne, co się
studiuje. Ważniejsze jest, by wybrać dziedzinę studiów interesującą dla siebie
i wykorzystać wszystkie szanse rozwoju intelektualnego, jakie studia dają.

Życzę dużo zdrowia




Temat: Czy można zdać egzamin gimnazjalny bez korepety...
Gość portalu: Agata napisał(a):

> Mam taki plan, ale czy on jest realny czy też wirtualny......nie wiem.

Zaskoczenie moje jest ogromne. Daj mi Panie Boże więcej takich podarków.

> Oto on:
> - wprowadzenie odpłatności za naukę ( od klasy 4 czyli poand nauczanie
> początkowe) - dla najzdolniejszych, najpilniejszych, pochodzących z
> niazamożnych rodzin - stypendia.

Mogłabyś uzasadnić dlaczego dla uczniów klas 0-3 oraz tych naj- i nie- ja mam
być współfinansowcem?

> - skończyć z mitem, że nauka jest obowiązkowa powyżej 4 klasy. Nie, nie jest.
> Obecny system i tak produkuje półanalfabetów jeżeli oni sami tego sobie życzą.

Podobnie. Dlaczego powyżej 3 (chyba) klasy?

> - godziwie wynagradzać nauczycieli ( pieniądze z czesnego) - nauczyciel
> powinien zarabiać od 250% średniej krajowej

OK. Procenty, rozumiem - do dyskusji.

> - szkołami ( podstawowymi, ponadpodstawowymi, wyższymi) zarządzać powinni
> wysokiej klasy fachowcy, wybierani w konkursach, w których zasiadać powinni
> także przedstawiciele rodziców

Kogo masz na myśli, pisząc "fachowcy"?
Jakie cechy, umiejętności powinni posiadać?

> - Dyrektor ( lub jego odpowiednik w zależności od poziomu szkoły) powinien
> wybierać sobie współpracowników i podpisywać z nimi kontrakty ( np. roczne).
W
> przypadku złego nauczania np. uczniowie źle zdają egzaminy, testy lub jest to
> osoba konfliktowa kontrakt nie zostaje przedłużony

OK.

> - Uczniowie sprawiający problemy ( wychowawcze, narkomani, notorycznie nie
> uczący się itp) są po prostu usuwani ze szkoły bez względu na zawartość konta
> lub stanowisko rodziców

OK.

> - Administracja w oświacie powinna być "Odchudzona" o 80% a nauczyciele
> zwolnieni z pisania różnego rodzaju sprawozdań

OK. Procenty i zakres sprawozdań - do dyskusji.

> - Programy i sposób nauczania powinny być dostosowane do obecnej sytuacji -
> więcej języków, informatyka, elementy psychologii itp

OK. Uczmy umiejętności, a nie wiedzy dla wiedzy (obecnie - to wypada wiedzieć,
to może się komuś kiedyś przydać).

> - Zmiana sposobu myślenia - wszystkiemu winni są komuniści, bliżej
> nieokreśleni "oni", a wogóle to wszystko co było przed 1989 roku jest nic
> niewarte.

Wiele błędów i wypaczeń było przed 1989, ale po nim również.
Dotknęłaś tylko jeden obszar myślenia. Warto pomyśleć o innych, np. czego i od
kogo oczekujemy (wymagamy), kogo i dlaczego wybieramy do władz, dlaczego taka
wysokość i zakres podatków i ulg, itd.

> Tylko tyle czy az tyle.

Dla mnie - tylko tyle.
Obawiam się, że dla większości - zbyt wiele.

Pozdrawiam
Krzysztof Homan, nauczyciel
khoman@poczta.onet.pl




Temat: Wiceprezydent Kielc: nie kupię stu Windowsów
A to Ci powiedział, że POwski rząd jest mentalnie w Europie.

Ech - kolejny "błyskający" wiedzą. Co jeden to "genialniejszy".
Tak się składa, że mam dzieci "w wieku szkolnym" i temat edukacji bardzo mnie
osobiście interesuje.
Mam w związku z tym bardzo niemiłe refleksje co do nauczania. Szczególnie
informatyki o której trochę wiem.
Abstrachując od najdebilniejszej reformy rządu AWS - czyli Buzka - czyli
obecnego PO (w tym lejącego krokodyle łzy nad oświatą Pana Radnego W.), jakim
było utworzenie kretyńskiego knota - 3 letniego gimnazjum, przypominam
"geniuszom" z forum, że sprawami edukacji w RP zajmuje się Ministerstwo Edukacji
Narodowej.
Tak "geniusze" - istnieje coś takiego.
Rządzi nim Pani Aleksandra Hall (nota bete żona innego znanego polityka
Aleksandra Halla).

Otóż uświadomcie sobie "geniusze", że aby nauczyciel mógł przygotować program
nauczania, musi dysponować podręcznikiem ZATWIERDZONYM przez MEN.
Znajdźcie mi "geniusze" coś ZATWIERDZONEGO nakierowanego na otwarte
oprogramowanie (lub choć freeware).
Powiedziano bowiem (w MEN), szukajcie, szukajcie, a i tak nie znajdziecie.
Tak jakiś nawiedzony może pyskować, że przecież nauczyciel może napisać swój
program autorski. Konia z rzędem temu kto to zrobi. A i tak nie jestem pewien,
czy i taki program nie musi mieć zatwierdzenia chociażby kuratora.

Tak więc kmiotki. Zgadzam się całkowicie z tezą iż oprogramowanie otwarte jest
najlepszym (ale logicznie) rozwiązaniem, tylko że żyjecie w kraju rządzonym
przez PO i PSL (grabie grabią zawsze do siebie).

Przypomnę Wam szanowni interlokutorzy inny wymysł ekipy, z której wywodzi się
Donald T. and company.
Też dotyczy rywalizacji open source z MS.
Chodzi oczywiście o osławionego Płatnika ZUS. Wszystkie firmy zostały ZMUSZONE
do używania Wingrozy. Do tej pory jakoś Janosik się pojawić nie może skutecznie
blokowany przez ZUS. W interesie oczywiście nie naszym, podatników, pracowników,
pracodawców, tylko Microsoftu.
Dlaczego obecny pulpilek Donalda - Buzek i jego ekipa forsowali MS wbrew
żywotnym interesom Państwa Polskiego?

Czy sądzicie zatem, że Pani Hall będzie tolerowała "zwyrodnialców" open
source'wych? Ma przecież potężne możliwości na uspokojenie ich. Ma wszak do
swojej dyspozycji Kuratorów, a ci tzw. "ku...zytki" oceniające pracę nauczyciela.

A nauczyciel to Waszym zdaniem taki Don Kichot.

Niestety. Od kiedy PO (czyli dawne AWS - wszak inny z pulpilków Donalda to
Maniuś) zniszczyło system edukacji w Polsce nie było jeszcze żadnego Ministra
Oświaty o którym mógłbym z czystym sumieniem powiedzieć - dobry, kompetentny,
mądry Minister.

PS.
Tym niemniej uświadamianie coraz szerszej rzeszy społeczeństwa zalet otwartego
oprogramowania ma sens. Może rosnący nacisk społeczny spowoduje, że wreszcie
kiedyś dorobimy się rządu mądrze zajmującego się problemami oświaty oraz
informatyzacji.

A tymczasem POwcy - nie opluwajcie niczemu nie winnych nauczycieli informatyki,
dyrektorów szkół, czy wspominanego tu Wiceprezydenta.
Plujcie na siebie bo to WY właziliście i włazicie Microsoftowi do ...



Temat: Z tej matni się nie wychodzi. System punktów i ...
Gość portalu: Student ETI napisał(a):

> W artykule nigdzie nie znajdziemy tekstu, z ktorego
> wynikaloby, ze WSZYSCY wykladowcy i asystenci sa zli,
> beznadziejni i nieprzygotowani do edukacji studentow.

Nie wszystko musi być napisane wprost, jawnym tekstem, żeby uzyskać taki
właśnie, jak napisałam, efekt. Wystarczył tendencyjny dobór przykładów.

> Problem lezy
> w tym, ze utrzymuje sie na PG (i nie tylko) miernoty,
> ktore znecaja sie nad studentami.

Miernoty może i się utrzymuje, ale ty nie masz kompetencji, żeby to ocenić. Bez
obrazy.

> Ale jesli blad lezy
> po mojej stronie, to zamykam dziob i nie robie z tego
> afery.

Czyżby?

>Z kolei nie moge sie pogodzic z taka sytuacja, w
> ktorej profesor po 3-ciej poprawce oblewa 30%-50%
> studentow na roku, niezaleznie od tego, ile ci studenci
> sie przygotowywali do zaliczenia. I wtedy mozna mowic o
> jakiejs patologii.

A może należałoby go podziwiać za upór w próbach utrzymania poziomu nauczania?
I co tu ma do rzeczy czas przygotowywania się. Tego nie mozna sprawdzić. Liczy
się efekt. Czy nie wolno wam obejrzeć własnych prac? I nikt wam nie tłumaczy,
dlaczego nie zaliczacie?

> Oczywiscie! I zadaje sobie pytanie, jak oni sie znalezlli
> na uczelni!?

Maja chyba maturę? Uczelnie nie wydają świadectw maturalnych.

> Zaraz, zaraz. Jezeli ja programuje komputery od szkoly
> podstawowej i kazdy problem zwiazany z komputerami
> rozwiazuje (szybciej lub wolniej) i widze, ze mam uczyc
> sie bzdur i idiotyzmow, ktore w zaden sposob nie sa
> zwiazane z informatyka, to prosze mi wybaczyc, ale to
> pytanie jest dla mnie smieszne.

Zaraz, zaraz. Na jakim wydziale studiujesz? Na Wydziale Programowania PG?

Jeśli chciałbys być jedynie programistą, to raczej zapisz się na jakieś kursy.

>
> > A, o ile znam sprawę, jego problemy (z nauką i
> >emocjonalne)wynikały z zaniedbywania obowiązków na rzecz
> >internetu.
>
> A skad te rewelacje? Z tygodnika "NIE"? Co za bzdura...
>

Z raportu Komisji. Z postów na forum PG i GW. Z lektury postów tego studenta w
internecie. Czy przypadkiem student ten nie poświęcał większości swego czasu na
konkursy internetowe? I czy nie został w tych konkursach oszukany przez ich
organizatorów? Czy za to rownież winisz PG? Zostawmy to jednak, bo to nie oto
chodzi. Swoją drogą, jestem ciekawa, czy poszkodowani (ew. ich rodziny)
otrzymają od PG zadośćuczynienie finansowe i moralne. I czy wasi nauczyciele
dostają dodatek za prace w warunkach szczególnie niebezpiecznych. Praca
nauczyciela, i nie tylko, jest na PG szalenie ryzykowna.

Na pewno na tym wydziale potrzebujecie teraz rozjemcy, mediatora, terapeuty i
psychologa. I mam nadzieję, że PG wam, studentom, i nauczycielom kogos takiego
zapewni. DaDa




Temat: 500k komputerow z linuksem w chinach w 2004
Gość portalu: Jonasz_ napisał(a):

> Na informatykę uczęszczają nie tylko maniacy komputerowi, również humaniści,
> blondynki, hip-hopy, sportowcy i inni. Celem jest _zapoznanie_ uczniów z
> technologią komputerową - jak jej _użyć_ do edycji tekstów, znajdowania
> informacji, autoprezentacji itp. Podkreślam "zapoznanie" i "użyć", nie chodzi
> o kształcenie informatyków, a jedynie o ułatwienie poruszania się w
> społeczeństwie informacyjnym.

ponieważ tak jest napisany program nauczania. jeżeli młody człowiek ma mieć
umiejętność swobodnego poruszania się w społeczeństwie informacyjnym powinien
mieć choćby napomknięte i zademonstrowane działanie darmowych źródeł tejże
informacji.

btw - dzieci są ciągle zapoznawane z podstawami ms-dosa, pisaniem batchy a nawet
programowaniem w pascalu a więc chyba troche tego krztałcenia informatyków jest
w tych szkołach...

> Jeśli chodzi o problemy, to podstawowym jest czas potrzebny na
> utrzymanie "podwójnej" pracowni - nikt nie zapłaci za setki godzin
> dokształcaniaw sprawie rolki do myszy, instalowania opornej drukarki, skanera
> lub karty sieciowej.

aha, czyli okazuje się, że jak ktoś jest nauczycielem to znaczy, że już nie musi
się niczego uczyć bo jest najmądrzejszy na świecie. nie wiem czy zauważyłeś, ale
informatyka jest obecnie jedną z najszybciej rozwijających się dziedzin nauki (o
ile nie najszybciej rozwijającą się) i w tym przypadku stanie w miejscu oznacza
cofanie się. większość możliwych obecnie do zdobycia certyfikatów należy
odnawiać co pewien czas - np. cisco co trzy lata i jeszcze trzeba za to słono
zapłacić - a zatem czy pan nauczyciel informatyki nie powienien sobie od czasu
do czasu kupić gazetki i paru płytek i podszkolić swoje umiejętności i wiedzę?
jeżeli w języku polskim kanon lektur nie poszerza się z roku na rok to nie
znaczy, że tak samo jest z informatyką.

> Znam szkołę, gdzie dyski mają 2 GB, RAM 32 MB a PENTIUM 100 MHz.
> Zróbtam małą partycję i zainstaluj OpenOffice, żeby działało jak w Windowsie
> 98 :))

mogę zrobić (wystarczy jakis starszy slackware z poobcinanym KDE - taka
instalacja zajmie góra 500MB) tylko powiedz mi gdzie to jest i kto zapłaci -
linux jest darmowy - ja nie. :)

btw - ja znam szkołę, w której pani informatyk jest świetnym specjalistą zarówno
od windowsów (serwer pracowni był na NT ale do tego już nie ma supportu) jak i
od linuksa (nowy serwer stoi pod debianem) i udało jej się zainteresować
gimnazjalistów do tego stopnia, że wolą przyjść do niej po lekcjach i pouczyć
się więcej zamiast pić nalewki na boisku - ale są ludzie i ludzie, nie każdy
powinien zostać nauczycielem.




Temat: WIndows XP służy do szpiegowania?
Uwielbiam, gdy trafiam na faceta, ktoremu wydaje sie, ze zjadl wszystkie rozumy
i miast uzywac argumentow toczy piane vide kretynskie dyskusje zwolennikow
Linuxa z wielbicielami Windows, a nie daj Bog gdy jeszcze wkrocza do akcji
zjadacze jablek hehehehe.
Uwielbiam z prostej przyczyny - fajne glupstwa wowczas sie czyta i mozna sie
posmiac :)

> zapewne nie tylko tego.
Czekam na konkrety. Ciekawe jak dlugo mi starczy cierpliwosci.

> aha, pan od telefonów... wbrew twoim śmiałym przypuszczeniom informatyka i
> telekomunikacja to nie jedno i to samo a co architektura VoIP powiedziała ci o
> firewallach to już chyba tylko ty wiesz :D
Buahahaha - to moze przytoczysz mi definicje "informatyki"?
Popatrz sobie na program nauczania na wydziale FTiMS dowolnej polibudy.
Zobaczysz tam przedmiot o wdziecznej nazwie "telekomuniakacja".
A do Twojej wiadomosci - znacznie wiecej z inforamtyka, jako dziedzina nauki,
ma wspolnego np. algebra abstrakcyjna, anizeli podrecznik do administracji
systemu.
Co ma architektura VoIP z firwallami? Prosty przyklad abys sie nie przegrzal -
wiekszosc obecnych prostych impltementacji tego protokolu bazuje na
polaczeniach bezposrednich. A wiec usluga otwiera wlasny port do nasluchu i
odbioru. Jak tego nie skonfigurujesz na firewalu, to pakiety nie przejda. Jesli
jestes za NATem, a okreslony port nie jest "forwardowany", to tez masz problem.
NAT przy pewnych zalozeniach tez mozna uwazac za swego rodzaju firewall i
czesto stanowi jedna ze skladowych systemow bezpieczenstwa korporacyjnego.

Co do otwierania portow i monitorowania polaczen wychodzacych. Testowalam
ktoras tam wersje beta SP2. Finalnej nie instalowalem i nie bede instalowal.
Widocznie w wersji finalnej zrezygnowano ze sprawdzania polaczen wychodzacych a
jedynie pozostawiono kontrole zamykania i otwierania portow.
Brak monitu w przypadku programu wysylajacego pakiet na port 80 wynika z faktu,
ze taki port juz jest otwarty w systemie. Gdyby jednak jakis trojan chcialby
otworzyc jakis port zamkniety do komunikacji, to tez dostalbys monit - tylko
wynikajacy nie z generowanego ruchu pakietu, ale z faktu otwarcia portu.

Co do inicjowania serwerow - bardzo czesto, aby stwierdzic czy sa dobrze
skonfigurowane, a polaczenie zewnetrzne dziala, rozsylaja one pakiet
rozgloszeniowy lub probuja wyslac probny pakiet, np. do serwera producenta
danego oprogramowania. Dzieki czemu latwiej jest zdiagnozowac np. bledne
dzialania serwera juz podczas instalacji/uruchomienia.
Poza tym kazdy serwer oprocz otwarcia socketu w trybie nasluchu, na tym samym
porcie lub tez innym (sa i takie serwery) otwiera drugi socket - wysylajacy.
Serwer www oprocz nasluchu "zadan" musi wszak jeszcze informacje zwrotne
wysylac (inaczej tylko konfiguruje sie port nasluchujacy na serwerze niz na
kliencie - gniazda blokujace)- logiczne?. A BTW - na kazdym kierunku
informatycznym jest przedmiot traktujacy o logice matematycznej. Mam nadzieje,
ze juz miales ;)



Temat: Oświata
zielony69 napisał:

> Pamiętacie wielki bum na marketing i zarządzanie na studiach. Między innymi to
> spowowdowało, utarło przekonanie, że Liceum Ogolnokształcące jest najlepsze -
to był błąd. System szkolnictwa zawodowego zawodzi, dlaczego? Dlatego, że brak
> ludzi którzy by tym odpowiednio kierowali. Mamy w żychlinie szkołę, słynna był
> na całą Polskę, ktora kształciła fachowców z prawdziwego zdarzenia-to było
może
> wieki temu, ale ktory dyrektor starał się wrócić do stworzenia znowu takiego
> świetnego poziomu technikum i zawodowki. Ktory dyrektor stawiał na rozwój
> technikum, zawodowki? Ktory dyrektor starał się pozyskiwać najnowocześniejszy
> sprzęt techniczny dla tychże przyszłych fachowców? Odpowiedź jest prosta
żaden.
> ani obecny ani wcześniejsi dyrektorzy nic nie zrobili. Chełpią się sukcesami
> ogólniaka, a później narzekają na brak fachowców. Zła polityka dyrektora,
ktory
> nie potrafi wskrzesić świetności technikum, bo stawia na rozwoj ogolniakow to
> podstawowy problem w braku fachowców.

Niestety nie masz racji, jak zwykle ze wzgledu na niedomiar informacji.
W Zespole Szkół powstało dobre liceum, gdyż wiekszość młodych ludzi w celach
edukacyjnych uciekało do Kutna ( było istotne zagrożenie dla dalszego istnienia
i funkcjonowania zespołu). Problem w szkołach zawodowych leży po stronie zmian
w systemie oświaty. Obecnie technikum trwa 4 lata, programy są przeładowane,
zmniejszono wydatnie ilośc godzin na przedmioty zawodowe - a w zamian nie
dołożono godzin na tzw. rozszerzenia i zaproponowano uczniom bardzo trudny
egzamin potwierdzajacy kwalifikacje zawodowe - zdawalnosc w skali kraju poniżej
50%. Dobry uczen nie stara się o przyjscie do technikum, gdyż:
- na każdej uczelni (technicznych również) wymagaja matury na poziomie
rozszerzonym - w technikum mozna realizować tylko 1 i to w niepełnym zakresie,
- nauka trwa 4 lata a w liceum 3 - uczniowie chcą jak najszybciej skonczyć
szkołę ponadgimnazjalną,
- uczeń nie ma pewności, że zda egzamin zawodowy - on mu i tak nie pomaga w
dostaniu sie na uczelnie wyzszą techniczną,
- jest jeszcze kilka innych powodów.
W Zespole Szkół by nadal podtrzymać dobre tradycje nauczania w technikum
wprowadzono 2 lata temu zupełnie nowy zawód - technik teleinformatyk -
informatyka + telekomuikacja: zakupiono programy komputerowe (Kanada) i część
sprzętu w miarę posiadanych ( jak już pisałem wcześniej nie wystarczajacych
środków finansowych) lub zdobytych środków finansowych. Prowadzimy również
kształcenie w zawodzie technik elektronik - systemy i sieci komputerowe,
automatyka przemysłowa, urządzenia audiowizualne. Napisalismy program do
KOWEZiU o śroki na sprzęt ( 85 tys. zł) - uzyskalismy pozytywna opinię, na
razie gdzieś przepadły w Ministerstwie Edukacji! Z naborem do szkół
zasadniczych jest tak, że gdy uwazamy, że dany uczeń nie ma możliwości
kształcenia w liceum lub technikum ( punkty na egzaminie gimnazjalnym) to
proponujemy mu naukę w dobrej zasadniczej szkole - on zabiera papiery i jest
gdzie indziej przyjmowany do liceum, czy technikum ( szkoły uzyskują subwencję
oświatową proporcjonalnie do liczby uczniów). Tu Macie rację dużą rolę
odgrywają ambicje rodziców, niespójny system rekrutacji itd. Niejednokrotnie
wypowiadałem sie na temat kształcenia zawodowego ( wśród różnych gremiów) - bez
echa. Przewidywałem juz 4 lata temu sytuację braku na rynku pracy średniej
kadry technicznej i robotników wykwalifikowanych.



Temat: Rewolucja w szkołach gminnych
Tylko "żeby była jasność w tym temacie":

"Nowa oferta zajęć pozalekcyjnych w łomiankowskich szkołach

Program Operacyjny Kapitał Ludzki.

Priorytet IX. Rozwój kształcenia i kompetencji w regionach.

Działanie 9.1. Wyrównywanie szans edukacyjnych i zapewnienie
wysokiej jakości usług edukacyjnych świadczonych w systemie oświaty.

Poddziałanie 9.1.2. Wyrównywanie szans edukacyjnych uczniów z grup
o utrudnionym dostępie do edukacji oraz zmniejszenie różnic w
jakości usług edukacyjnych.

Celem projektu jest podniesienie poziomu nauczania w szkołach na
terenie gminy Łomianki poprzez wyrównywanie braków w opanowaniu
materiału programowego, rozwijanie talentów i rozbudzanie
zainteresowań uczniów w dziewięciu profilach tematycznych.

Zakłada się również wprowadzenie doradztwa edukacyjno - zawodowego
w łomiankowskich gimnazjach oraz regularny monitoring osiągnięć
uczniów, co wpłynie na zwiększenie jakości usług edukacyjnych. W
projekcie uczestniczyć będą wszyscy uczniowie 6. szkół podstawowych
i gimnazjalnych. Łącznie 2.295 uczniów.

Projekt realizowany będzie od stycznia 2010 roku do lipca 2012 roku
i obejmie 5 semestrów szkolnych

Na realizację projektu Gmina otrzymała
3.503.852 zł z Europejskiego Funduszu Społecznego, co stanowi 97%
wszystkich kosztów. Udział własny Gminy w całym projekcie wynosi
108.366,56 zł.

Oferta dla uczniów łomiankowskich szkół obejmuje:

1/ Zajęcia wyrównawcze dla uczniów, którzy mają problemy w nauce.
Zajęcia pozwolą na indywidualne traktowanie uczniów i pomoc w
rozwiązywaniu ich problemów. Prowadzone będą w małych,
ośmioosobowych grupach. W skali gminy aż 336 uczniów (42 grupy)
skorzysta z zajęć wyrównawczych z matematyki, języka polskiego i
języka angielskiego. W każdym tygodniu przeprowadzonych będzie 168
godzin zajęć wyrównawczych.

2/ Zajęcia rewalidacyjne. Indywidualnym wsparciem terapeutycznym,
prowadzonym przez specjalistów w różnych dziedzinach, zostanie
objętych 20 dzieci ze szkół podstawowych. Pomoc ta kierowana jest
do dzieci niedosłyszących, niedowidzących lub niedostosowanych
społecznie. Każde dziecko, dwa razy w tygodniu (4 godziny) otrzyma
indywidualnie pomoc specjalisty.

3/ Koła zainteresowań. We wszystkich szkołach prowadzone będą koła
zainteresowań, których celem będzie rozwijanie talentów,
rozbudzanie zainteresowań uczniów w dziewięciu kierunkach.
Tygodniowo planuje się przeprowadzenie 188 godzin zajęć
pozalekcyjnych.

Planowane koła zainteresowań i rodzaje zajęć:

Koło zainteresowań
Liczba uczniów
Ilość grup
Częstotliwość zajęć

Informatyka
120
12
1x2 godz/tyg

Matematyka
60
6
1x2 godz/tyg

Edukacja europejska i nauka języków obcych
160
16
2x2 godz/tyg

Przyrodniczo - ekologiczne
100
10
1x2 godz/tyg

Teatralne
120
6
2x2 godz/tyg

Plastyczno - muzyczne
90
9
1x2 godz/tyg

Historyczne
70
7
1x2 godz/tyg

Turystyczno - geograficzne
80 (uczniowie gimnazjów)
4
1x2 godz/tyg + 1 x miesiąc - wycieczki krajoznawcze

Chór
20 (uczniowie SP w Łomiankach)
1
2x2 godz/tyg

RAZEM
820 uczniów
71 grup
188 godz/tyg

4/ Szkolny Ośrodek Kariery. Uczniowie trzecich klas gimnazjów będą
mieli możliwość skorzystania z indywidualnych konsultacji z doradcą
zawodowym. Pozwoli to młodym ludziom na wybór przyszłego zawodu.

5/ Zakup nowoczesnych środków i narzędzi wspomagających naukę, w
tym:

6 zestawów interaktywnych (tablica interaktywna, projektor,
laptop),
oprogramowania na zajęcia koła informatycznego, w tym program do
tworzenia stron WWW, tworzenia stron flash, correl),
edukacyjne programy multimedialne.
6/ Organizację pozalekcyjnych wycieczek edukacyjnych.

Ponadto planowane są szkolenia dla kadry pedagogicznej w zakresie -
„Diagnoza i monitorowanie osiągnięć dziecka" oraz „Równość szans
kobiet i mężczyzn w wychowaniu szkolnym".




Temat: jedna lekcja informatyki w tygodniu co drugi rok
piecykmart napisał:
>MEN przewiduje 2 lekcje w ciągu trzech lat.

Niestety to prawda - w siatce godzin na informatykę na II etapie edukacyjnym
przewidziane są 2 godziny. Też nad tym bardzo ubolewam. Dyrektor może wprawdzie
w arkuszu organizacyjnym szkoły dołożyć z godzin dyrektorskich /po 3 w każdej
klasie/, ale tego czcą i matematycy, której w tygodniu jest tyle co wf /czyli 4
godziny/ i przyrodnicy /bo teraz mają 4 przedmioty w jednym/ i historycy i
angliści. No i jeszcze zajęcia pozalekcyjne - bardzo często gmina nie daje
żadnych dodatkowych godzin i jesli dyrektor czce rozszerzyc ofertę zajęć
pozalekcyjnych - musi wykorzystywać na to godziny dyrektorskie. Jest jeszcze
jeden problem - tygodniowy limit obowiązkowych lekcji dla danego poziomu klas.
W klasie 5 i 6 jest to chyba 26 godzin /dokładnie nie pamiętam/.

piecykmart napisał:
Po co szkole nowe pracownie jeśli tak wygląda nauczanie tego przedmiotu.
> Ile można nauczyć na jednej lekcji w tygodniu na 10 komputerach 24 uczniów?

Niewiele, właściwie nauczyciel może przez dłuższy czas nie orientować się w
postępach w umiejetnościach praktycznych uczniów. Jeśli przy jednym stanowisku
komputerowym siedzą 2-3 osoby, a takich stanowisk jest 10, to nie ma szans
dziecko, które niewiele umie, bo zanim nauczyciel do niego dotrze już zrobi
ćwiczenie bardziej "zaawansowany" kolega. Dlatego wskazany, a nawet wręcz
konieczny jest podział na grupy. Zgodnie z przepismi dzielić można powyżej 24
osób, ale jak dyrektor umiejętnie opracuje arkusz organizacyjny i potrafi
przeliczyć wszystkie godziny z danego etapu edukacyjnego, to może podzielić i
mniej liczne klasy. Miałam kiedyś absurdalną sytuację w jednej z klas - podział
na informatyce był dostosowany do tego na wf, czyli na dziewczęta i chłopców.
Tylko, że w tej klasie było 20 chłopców i 7 dziewcząt:) Komfort pracy w grupie
dziewcząt olbrzymi, każda przy swoim komputerze, cisza /bo jak siedzą parami to
ciągle musza się "konsultować"/, możliwosć indywidualizacji pracy. W grupie
chłopców - horror. Zbuntowałam się, gdy po niemal półrocznej nauce, przez
przypadek zorientowałam się, że jeden z uczniów nie umie jeszcze wylogować
się /zawsze robił to za niego kolega, który tym razem był nieobecny/. Również
ćwiczenia i sprawdziany praktyczne /najistotniejsze w przypadku informatyki/
nie mają sensu przy tak licznej grupie. Teraz już wszystkie klasy /niezależnie
od liczby uczniów/ mam dzielone.
piecykmart napisał:
Czego przybyło w szkołach? KAŻDY WIE. Tylko co dzieciom po tym .Z tych dwóch
> przedmiotów (rel, wf) matury zdawać nie będą, a nawet jeśli w przyszłości do
> tego dojdzie , to nieliczni.
No, tu bym polemizowała:))
Pzdr:)




Temat: szkoła prywatna czy państwowa
moj syn chodzi do spolecznej, to nieco inna instytuacja niz szkola prywatna,
wybralam ja ze wzgledu na liczebnosc w klasach, wysoki poziom nauki jezykow
obcych, , indywidualne podejscie i w ogole otwartosc na potrzeby mojego dziecka
i moich obaw ;)
kierowalam sie takze tym, ze jezyki obce, rytmike, korekcyjna, kolko
informatyczne, sks, zuchy szachy czy inne ma tak ulozone, ze nie czeka na mnie
np 3-4 h po skonczeniu zajec, tylko ma co robic, dowozi go tez codziennie bus,
co jest dla mnie zbawieniem, bo ja wychodze z domu o 6.30 a on sam idzie o 7.30
na przystanek- to jest taka pozorna samodzielnosc, bo babcia wraz z mlodszym ,
ktorego zaprowadza do przedszkola kryje sie za domami, aby dojrzec, czy mlody
idzie na przystanek i czy jest ostrozny ;)
no i codziennie odbieram go o 15, juz nieco wybawionego, mamy czas dla siebie,
jeszcze popoludniami jezdzimy na dodatkowe zajecia ruchowe, bo nie wszystkie
zajecia dodatkowe ze szkoly trafily/trafiaja do mojego syna i tu trzeba wziac
poprawke, ze nie wszystko co w ofercie szkoly spotka sie z entuazjazmem dziecka

dla mnie glowne plusy to szkola zamknieta, tzn monitorowana kto wchodzi, klasy
16 osobowe, wysoki poziom nauczania (zarowno szkola podst jak i gimnazjum
wyniki o wiele pkt przewyzzsjace srednia w kraju) i indywidualne podejscie,
ktore nie polega placisz - masz a polega na tym, ze jesli jest jakikolwiek
problem, to ja dowiaduje sie o tym pierwsza i to przewaznie tego samego dnia,
jesli problem dotyczy nauki to samo, a nawet jesli nie ma problemu a sa
pochwaly, to ktos specjalnie czeka na moje przyjscie i chwali mi dziecko na
biezaco :-D

w mojej szkole nie ma sytuacji jak pisalam placisz to masz wysokie oceny itd, w
wyzszych klasach widzialam nieraz dziewczyny zakuwajace zeby wyciagnac na 3 -
no w szoku bylam, no ale ja mam nadzieje inne priorytety moim dzieciom wpoic
duzym plusem ze na kazde kolejne dziecko 50%, czyli cala moja 3 bedzie
chodzila ;)

minusy: czesne, no ale to rzecz nie podlegajaca dyzkusji tzn nie zmienie tego
no i srodowisko dzieci bogatszych, aha wcale nie chodza tutaj dzieci snoby,
malo ktore takie sie faktycznie zdarza, raczej jestem-bylam zaskoczona kultura
i grzecznoscia jak zapisywalam syna i najpierw poszlam wywiad zrobic co i jak a
takze sprawdzic czy mnie jako obca osobe w jakis sposob zauwaza, no i
zauwazayli od pierwszego momenu, dzrwi przyszedl otworzyc mi pan wozny, wypytal
szczegolowo czy aby faktycznie do dyrektora przyszlam i lekko mnie obserwowal
co robie ;)
spodobala mi sie ta obserwacja, bo w jakis sposob zapewnia bezpieczenstwo przed
obcymi i zagrozeniami ze strony tych obcych

no sama nie wiem, ja mialam w dzielnicy kiepksa podstawowke, z jeszcze bardziej
kiepska swietlica

aha a czego dotycza Twoje wahania?

moje dziecko nie zrobilo sie wyrodne ani nie ma roszczeniowego stosunku do
swiata




Temat: Studia nie uczą tego, czego chcą pracodawcy
Witam,
Jestem studentem wroclawskiej AE. Studiowalem tez na Uniwerku w ramach
Indywidualnego Toku Studiow.
I mam w tym temacie wiecej do powiedzenia wiecej niz panowie "teoretycy"
wczesniej dyskutujacy na forum.
Otoz ja uwazam, ze najwiekszy wplyw ma ZAANGAZOWANIE STUDENTA, a nie jakies
tam "dobre" uczelnie.
Wszystkie te rankingi uczelni sa bzdura...
To jest tylko poprostu samospelniajaca sie przepowiednia (super chwyt
marketingowy):
niby dobra uczelnia -> ida dobrzy uczniowie -> uczelnia ma wysoki poziom itd.
(ten poziom tworza STUDENCI!!!)

I moze sobie Pan pojsc na podyplomowe gdzie Pan chce a jak sie Pan nie nauczy i
nie bedzie dociekliwy to i tak nic Panie nie bedzie umial.
Studiowanie to jest samodzielne poszukiwanie odpowiedzi - a nie "wkladanie" do
glowy; nie jestesmy jak w podstawowce...

Nadmienie rowniez, iz zostalo przeprowadzonych wiele badan socjologicznych i
jasno z nich wynika, ze najwiekszy wplyw maja na osiagniecia naukowe maja
czynniki "poza szkolne". [Banks, O. (1976) Sociology of Education, Third
Edition, Batsford, London]
A infrastukture i tak zawsze mialy i miec beda najlepsza warszawskie uczelnie -
blisko "koryta" - do ktorego cala Polska wklada...

Ja nie mialem problemu z dostaniem sie na studia (bylo 5 kandydatow na 1
miejsce).
Wroclaw wybralem, bo mi sie to miasto spodobalo i oraz uczelnia sama w sobie -
za zadne skarby nie chcialem do warszawki...
I po 5 latach wiem, ze podjalem wlasciwa decyzje.
Ponadto uwazam, ze nie poziom nauczania sie obniza, tylko poziom intelektualny
studentow.
Wynika to z tego, ze coraz wiecej jest miejsc na uczelniach (dwa razy wiecej
niz kiedy ja zdawalem - dotyczy to wszytskich panstwowych ekonomicznych) i
coraz "slabsze jest sito" :-(
A to widac po zdawalnosci egazminow juz w trakcie studiow - zreszta jak sie
porowna "trudnosc" egazminu sprzed 5-7 lat z ostatnimi to mozna dojsc to
ciekawych wnioskow - sa znacznie LATWIEJSZE (dotyczy to kilku uczelni polskich).

Ja przez okres studiow robilem wiele rzeczy - nie jestem typem "od wakacji do
wakacji" - JAK KTOS CHCIAL TO WYCIAGNAL DUZO Z OKRESU STUDIOW i rowniez
PRAKTYCZNYCH a nie teoretycznych!!!
Ale sa tacy co za raczke trzeba prowadzic i jak czegos tam profesor nie powie
lub nie kaze, to juz sie nie dowie/zrobi...

Ja studiuje teraz w Irlandii - nie mam zadnych problemow!!!
Powiem wiecej jestem zaskoczony tym, ze tlumaczy sie tu ludziom rzeczy
oczywiste do tego stopnia, iz czasami nachodzi mnie ochota aby wyjsc z sali bo
obraza to mojemu intelektowi.
Musze tylko przyznac, ze maja tutaj swietna organizacje administracji i
systemow informatycznych (choc oczywiscie jest tez co poprawiac...) - ale zeby
to wszytko powstalo, to poszla OGROMNA kasa z budzetu panstwa.

Przyznam sie, ze dopiero tutaj docenilem poziom nauczania (STUDENTOW) w Polsce.

A narzekac zawsze bedziemy, bo taka mamy nature - zawsze jest cos zle (ale
konstruktywna krytyka jest matka postepu).

Slainte mhath!
(Pozdrawiam)



Temat: !!! Studencie - Uczniu!!! - prace dyplomowe i inne
!!! Studencie - Uczniu!!! - prace dyplomowe i inne
MASZ PROBLEM ZE SWOJĄ PRACĄ:

PRACE DOKTORSKIE, DYPLOMOWE, MAGISTERSKIE, LICENCJACKIE,
INŻYNIERSKIE, MATURALNE i inne
- materiały - badania - referaty - artykuły - publikacje - ????

... korekty tekstów , recenzje, streszczenia, eseje, biografie ...

W jezyku niemieckim i angielskim takze.. oraz innych...

Gotowe zestawy tematyczne na zadany temat na CD w plikach *.doc i
*.pdf

Wykresy, tabele, wzory, badania.....

- NIE WIESZ OD CZEGO ZACZĄĆ ??
- SKĄD WZIĄĆ BIBLIOGRAFIE ??
- JAK NAPISAĆ PLAN ??
- A MOŻE POPROSTU BRAKUJE CI CZASU NA CHODZENIE PO BIBLIOTEKACH ??

SKONTAKTUJ SIE Z NAMI !!! OFERUJEMY PROFESJONALNE USŁUGI W
ZAKRESIE :

- Gromadzenie materiałów niezbędnych do napisania pracy dyplomowej,
licencjackiej, magisterskiej;
- Przygotowywania spisów bibliograficznych;
- Pomocy w przygotowaniu fachowego planu pracy;
- Sporządzania zestawień bibliograficznych dla studentów, jak i
pracowników naukowych;
- Dostarczania kopii materiałów bibliotecznych niezbędnych przy
pisaniu pracy;
- Gotowe zestawy tematyczne w postaci plików do wykorzystania
- Wszystko co potrzbne do napisania pracy

Biznes plany, analizy i inne........

Ekonomia Dziennikarstwo Językoznawstwo Makroekonomia Mikroekonomia
Historia Myśli Ekonomicznej Gospodarka Historia gospodarcza Polityka
społ.-gospodarcza Zarządzanie Strategiczne Zarządzanie Organizacjami
Zarządzanie Przedsiębiorstwem Praktyka Kierowania Metody i Techniki
Etyka Zarządzanie Międzynarodowe Zarządzanie Małą firmą Doradztwo i
konsulting Marketing Badania Marketingowe i Rynkowe Zarządzanie
Marketingiem Usługi Handel Reklama Media i komunikacja Produkty
Strategie marketingowe Plan marketingowy Wirtualny marketing
Finanse - Publiczne, Przedsiębiorstw Bankowość Zarządzanie Bankiem
Prawo Bankowe Rachunkowość Kredyty Ryzyko Bankowe Gwarancje Bankowe
Systemy bankowe Usługi bankowe Operacje bankowe Bankowość hipoteczna
Produkty bankowe Rachunkowość Rachunkowość Przedsiębiorstw Podatki
Międzynarodowa Budżetowa Bankowa i Ubezpieczeniowa Rynek Finansowy
Rynek Kapitałowy I Giełda Rynek Pieniężny Rynek Walutowy Inwestycje
Finansowe Gospodarka Światowa Nauki Matematyczne Informatyka
Kosmetologia Transport Logistyka Samorząd Nauki Społeczne i
Polityczne Nieruchomości Ubezpieczenia Ekologia i turystyka Prawo -
Gospodarcze, Cywilne, Administracyjne i pozostałe Internet Przemysł
Psychologia Pedagogika Technika Religioznawstwo Biotechnologia
Matematyka Fizyka Chemia Biologia Filologia Technika Psychologia
Pedagogika Nauczanie Archeologia Automatyka BHP Budownictwo
Elektronika Elektrotechnika Energetyka Filozofia i religia Fizyka
Gazownictwo Geodezja Geologia Towaroznawstwo Górnictwo Hutnictwo
Odlewnictwo Historia Hotelarstwo Hydrologia Kultura Kulturoznawstwo
Leśnictwo Materiałoznawstwo Mechanika Medycyna Motoryzacja Przemysł
spożywczy Resocjalizacja Przyroda i Ekologia Socjologia Sport i
Turystyka Statystyka Telekomunikacja Odlewnictwo Wentylacja Unia
Europejska Turystyka Fundusze zarządzanie finansami zarządzanie
jakością zarządzanie personelem zarządzanie proc. gosp. zarządzanie
projektami zarządzanie strategiczne zarządzanie zasobami ludzkimi
zoologia i inne

SZYBKO - TANIO - PROFESJONALNIE ! NIE TRAĆ CZASU, SKONTAKTUJ SIE Z
NAMI JUŻ DZIŚ !

Napisz do nas oddzwaniamy odrazu - 0516 962 666 lub sms - prosze nie
pisac na forum



Temat: Inicjatywa ustawodawcza reformy ortografii
> To jest przede wszystkim na korzyść NASZYCH POLSKICH DZIECI.

Korzysc, ze nie beda mogly skorzystac ze starszych opracowan pisanych w obecnej
ortografii? Korzysc uczenia sie przez 100 lat dwoch obowiazujacych wersji
pisowni? albo i trzech, po dopuszczas przyjaciela , pszyjaciela, i pzyjaciela.
Wyobraz sobie prace nauczyciela, ktory ma patrzec na: slowa: chorzy, horzy,
chozy, hozy; przerzedzic, pzerzedzic, pzezedzic, pszerzedzic, pszezedzic i
uznawac wszytskie wersje za poprawne?

> W imię tych wartości będziesz stawiał dziecią pały w szkole ?
> Oblejesz stada maturzystów

Matura i oceny sa srodkiem do odsegregowania. Ty chcesz w imie dobrych ocen i
zdanych matur wprowadzic ustawe, ktora w rzeczywistosci obnizy poziom
nauczania - nie tylko ortografii, ale i innych przedmiotow, gdyz podreczniki
tez musza byc zapisane w zgodzie z obowiazujaca ortografia.
Wiec dzieci beda wg ciebie szczesliwe, bo nie beda mialy dyktand, mature bedzie
mial kazdy...
A ty jak bedziesz chciala przeczytac artykul w internecie, bedziesz musiala
targac slownik tlumaczacy zapisane literki na slowo. Przez 100 lat, jak chcesz.
Przez te sto lat zapanuje analfabetyzm, bo malo kto bedzie mial sily na
zrozumienie wszystkich mozliwych wariantow pisowni i nauczeniu sie na pamiec
wszytskich mozliwych form.

> Wartości etymologiczno-historyczna mają sens, gdy przyczyniają się do rozwoju
> narodu, jeśli jakieś są błędne, trzba się do tego przyznać.
> Uzasadnienie i znajomość historii jest wtedy USPRAWIEDLIWIENIEM postępowania
> naszych przodków.
> W przeciwnym przypadku, naród występuje przeciw sobie:
> (cytuję z pamieci , niedokładnie:)
> "Mądr Polak po szkodzie,
> lecz jeśli prawda i z tego nas zwodzie,
> noą przypowieść Polak sobie kupi,
> że i przed szkodą i po szkodzie głupi"
> Kochanowski
>
> Jeśli ortografia innych języków jest nielogiczna - to problem narodów takiego
> języka.
> Polski język jest "fonetyczny", bo jesteśmy narodem inteligentnym,
> i logicznie myślącym, mieliśmy i nadal mamy osiągnięcia w matematyce na
> światowym poziomie.

Polski jezyk byl fonetyczny, obecnie stosujemy zapisy ustalone przez drukarzy w
sredniowieczu, ktorzy wymyslili sz i rz zamiast tak jak u Czechow
zmodyfikowanych s i r. Poszukaj sobie prac Jagodzinskiego.

> Niech nasze pokolenie tego nie zaprzepaści.
> Nie cofajmy się w rozwoju.
> Czytajmy i piszmy logicznie.
> Niech "c" zawsze znaczy "c", a nie raz "c" a raz dźwięk pusty. (w "ch")

W ch to nie jest dzwiek pusty, bo c to lacinski zapis dzwieku k, a zlozenie kh
zapisywane ch daje wlasnie dzwiek ch.
H jest innego pochodzenia.

> Ortografia ma nadążać za rozwojem języka.
> Dawniej była różnica pomiędzy wymową "h" oraz "ch", ale obecnie zanikła,
> więc dopuśćmy na jakiś czas obie pisownie, by za 100 lat zlikwidować tę
starą,
> i zostawić "h" .

Nie wszedzie zanikla.

> Zastąpmy również "rz" przez "ż", bo w ich brzmieniu nie ma różnicy.

Bzdura. Rz jest wymawiane czesto jako sz.
>
> Podobnie z "ó" i z "u".
>
> Pozostawmy za 100 lat "u", ż, i h. Zresztą o tym zdecydują potomni
> a teraz niech będą obie, by
> pogodzić pokolenie dinozaurów i dzieci.
>
> (koniec cytatu mojej wypowiedzi)
>
>
> > Piszesz tutaj, ze ortografia nie jest istotna a ja ci na forum podalem
> > przyklad, ze jest, gdyz owe literki maja znaczenie dystynktywne, i kontek
> st
> > moze zostac zachwiany, gdy owo rozroznienie sie zlikwiduje.
> Proszę o szeroki kontekst.
> W szerokim kontekście to się prawie nigdy nie zdaża.

Kontekst z forum O jezyku byl jak najbardziej wlasciwy, bo pokazuje efekty
twojej ustawy w praktyce urzedowej.
>
> > Co do mozliwosci jakichkolwiek zmian, to najszybciej widze usuniecie
> > wszelkich diakrytykow, by umozliwic czytelne i zrozumiale pisanie na taki
> ej
> > klawiaturze jak moja angielska.
> Masz złego informatyka.
> Likwidacja literek z ogonkami jest właśnie wystąpieniem przeciwko pięknej
> logice języka polskiego.

Nie widze nic logicznego w zapisywaniu dzwieku tro~ba jako trąba, a tro~pka
jako trąbka. Tylda oznacza tylnojezykowa spolgloske nosowa podobna do
angielskiej koncowki ng w -ing. Gdyby tu zajrzal piotrpanek, by ci to bardziej
fachowo wytlumaczyl.
>
> > > Widzialem juz pisownie pozujaca na angielski , np. jush
> A ja widziałam : iósz :))))) dzieci potrafią




Temat: Prywatne czy publiczne?
jimmyjaz
Absolutnie sie zgadzam. W Polsce prywatna eduakcja jest ciagle w
powijakach i tak jak zauwazyles zasada "płacę to sie odwalcie" (a
raczej - placisz to my cie kochamy) - ma ogromny wplyw na poziom
nauczania. Wiem ze tutaj bede w swoim przykladzie (opartym na
pojedynczym miescie i rejonie) uogolnial ale...
Po skonczeniu publicznej szkoly z 'tradycjami' i potem publicznych
studiow wzialem kilka godzin z anglika i informatyki w (jednym z
dwoch) prywatnym liceum w moim miescie (dzienne, zaoczne i
wieczorowe, dzieciaki jak i dorosli)...
1) Niektorzy uczniowie z klas dziennych musieli sie pozadnie
napracowac by wyleciec z tej szkoly. Glowna przyczyny to jednak:
ekstremalna nieobecnosc w skali roku lub nieplacenie czesnego.
Nie chce tutaj generalizowac ale takich 'glabow' (wiekszosc tych
uczniow - dzienne) nie mielismy w moim publicznym ogolniaku.
2) Kiedy 35% klasy wieczorowej oblalo egzamin semestralny z
angielskiego zostalem wezwany do dyrektorki-wlascicielki, ktora
delikatnie, z usmiechem na twarzy poweidziala mi, ze wszyscy maja
zdac na poprawce :O) Nie powiedziala tego oczywiscie wprost ale dala
mi do zrozumienia ze budzet szkoly mialby powazne klopoty gdyby tego
typu historie dzialy sie przy okazji kazdego semestru.
Prosze mnie zle nie zrozumiec - ja nikogo nie chcialem uwalic...
Gdybyscie tylko widzieli te pytania z anglika... dziecko w III/IV
klasie podstawowki by sobie z nimi poradzilo.
3. Za granica szkoly prywatne moga pochwalic sie wysokim poziomem i
swietnymi, wybranymi nauczycielami, ktorzy sa tam poniewaz sa lepiej
oplacani (zwykle prawa konkurencji)... w mojej szkole 'swietni'
nauczyliele w wiekszosci pochodzili z mojego publicznego LO, gdzie
pracujac na pelny etat, musieli sie niezle wyginac zeby laczyc
godziny w publicznym i prywatnym. Wiekszosc zatrudniona w prywatnym
na pelny etat to emeryci, ktorzy cale zycie pracowali w owym,
publicznym LO. Tak wiec nikt mnie nie przekona ze rodzice wysylajac
dziecko do prywatnego kierowali sie tutaj jego poziomem i
nauczycielami, poniewaz gdyby tak bylo to wyslaliby swoje dzieciaki
do owego publicznego LO (ci sami nauczyciele na pelnym etacie).
Prawda jest taka ze do prywatnego trafialy dzici ktore mialy sobie
potencjalnie nie poradzic w publicznym, dzieci z 'dysleksja'
(80%!!!), dzieci z 'problemami', wreszcie dzeci z bogatych rodzin
ktore doskonale znajac sytuacje w publicznym i
prywatnym, 'przekonaly' swoich rodzicow do tego drugiego.

4. Sa oczywiscie swietne szkoly wieczorowe (w duzych miastach???)
natomiast nie ma takowych posrod 4 istniejacych w moim miescie i
licznych w rejonie. Rozmaite spotkania z i nieformalne rozmowy
nauczycilami tych szkol ujawnily smutna prade - wszystko opiera sie
o pieniadze. Jest uczen - jest czesne - jest dotacja z MEN. Nie ma
ucznia... nie ma pieniedzy.

Do publicznej czy prywatnej? Oczywiscie ze do publicznej
(przynajmniej w moim miescie).

To tyle gwoli prowincji...




Temat: Po fatalnych wynikach matury MEN chce likwidacj...
Zeby tak bylo to trzeba by bylo jeszcze przekonac pracodawcow by przestali
wartosciowac ludzi wg tego czy ma skonczone studia, czy nie.

Prawde powiedziawszy to cala wspolczesna Polske zbudowali absolwenci zawodowek i
technikow pod nadzorem "kilku inzynierow", a teraz zeby zostac "wajchowym" to
trzeba miec doktorat ;)
Swoja droga jest takie opowiadanie Zajdla pt. "Dokad jedzie ten tramwaj", ktore
doskonale parodiuje sytuacje w Polsce odnosnie wyzszego wyksztalcenia.

Nikt nie powiedzial, ze wszyscy musza miec zdana mature, ze musza do niej
przystepowac, ze musza isc na studia. Przeciez to co widzimy to jest jakas
porazka - nie dosc, ze matura trywialna (jak to w ktoryms poscie powyzej bylo
"zdac ja mozna chocby jutro, po imprezie, majac normalna mature 10 lat za
soba"), prog zdawalnosci ustalony ponizej jakichkolwiek norm, to jeszcze jakies
amnestie, likwidowanie szkol itd.
Juz wiekszy sens od likwidacji liceow profilowanych mialoby zlikwidowanie liceow
ogolnoksztalcacych - ktore tak po prawdzie niczego nie ucza bo sa z definicji
"ogolnoksztalcace" ;)
Ale w sumie nie chodzi o to by likwidowac tylko raczej zmienic, w sensie uzdrowic.
Pozostawiajac taki podzial jaki jest czyli:
- szkola podstawowa
- gimnazjum
- szkola srednia
- szkola wyzsza
mozna wprowadzic nastepujace zmiany:
- nauka obowiazkowa tylko na dwoch pierwszych poziomach
(jak ktos nie chce sie uczyc to po co go zmuszac, w szkole sredniej jesli nie
chce i tak sie wiecej nie nauczy)

- kazdy dzieciak idac do szkoly ma zakladana teczke, ktora wedruje razem z nim
do konca edukacji, w niej wszystkie wyniki testow psychologicznych,
zdolnosciowych, punkty za dodatkowe zajecia (rowniez te pozaszkolne), zdobyte
certyfikaty, uprawnienia, wyniki z egzaminow zaliczeniowych itd.

- szkola podstawowa w ktorej doskonalimy czytanie, pisanie i liczenie, oraz
zdobywamy ogolna wiedze o swiecie w zakresie chemii, biologii, geografii,
historii, plastyki, uczymy sie przynajmniej jednego jezyka obcego plus
oczywiscie praca z psychologiem tak by wychwycic na wczesnym etapie problemy
jakie moga wplynac na rozwoj dziecka (miedzy innymi wychwycenie dysleksji,
dysortografii, dysgrafii i innych wynalazkow)

- dwa ostatnie lata szkoly podstawowej dodatkowo testy psychologiczne dotyczace
uzdolnien (sugerowane sa rodzicom dalsze kierunki rozwoju dziecka), na
zakonczenie egzamin calosciowy, punktowany, nie oceniany (na normalnym, nie
zanizonym poziomie)

- gimnazjum juz delikatnie profilowane (mat-fiz, biol-chem, plastyczne,
sportowe, informatyczne, jezykowe, "techniczne" i ogolne), caly czas praca z
psychologiem, bezposredni kontakt psychologa z rodzicami czy opiekunami dziecka,
psycholog przygotowuje wytyczne dla dyrektora szkoly oraz rodzicow dotyczace
punktow w ktorych trzeba intensywniej popracowac z dzieckiem

- dodatkowo w gimnazjum wprowadzamy drugi obcy jezyk

- na zakonczenie test zdolnosciowy i punktowany z calosci materialu, tutaj juz
sugerujemy bezposrednio dzieciakowi do czego sie nadaje a do czego niespecjalnie

- szkola srednia juz zdecydowanie profilowana umozliwiajaca zdobycie zawodu,
certyfikatow i doswiadczenia poprzez praktyki lub doskonalenie zdolnosci i
nabywanie wiedzy, ktorej rozszerzeniem beda studia dajace zawod ktory nie moze
byc zdobyty w toku nauczania w szkole sredniej (tu juz sie nie rozdrabniamy na
przedmioty ogolne czyli nie uczymy literatury w szkole matematycznej itd.),
pozostaje jeszcze doskonalenie znajomosci obu jezykow (obowiazkowych)

- szkola wyzsza to juz wolna amerykanka, wszystkie przedmioty obieralne dajace w
sumie specjalistyczne wyksztalcenie wysokiej klasy, prace dyplomowe konkretne,
nowatorskie, wymagajace faktycznych badan, doswiadczen, cos wnoszace do nauki, a
nie wtorne i nijakie jak obecnie (takie winny byc odrzucane na wstepie)

Oczywiscie to utopia, bez szans na realizacje nawet w normalniejszych krajach
niz Polska. Poza tym pewnie znajda sie tacy, ktorzy stwierdza, ze dziecko ma
miec dziecinstwo, a taki system nie daje mozliwosci posiadania go, ale odpowiedz
dla nich jest jedna: skoro chca miec glupi narod z dziecinstwem to niech glosuja
za zniesieniem obowiazku szkolnego. Rowniez znajda sie i tacy, ktorzy stwierdza,
ze zadne testy nie powinny kierowac zyciem, a tym bardziej psychologiczne, bo
one sie moga mylic i pokierowac dziecko na niewlasciwa sciezke rozwoju, ale tu
rowniez jest jedna odpowiedz, lepiej miec dobrego "wajchowego" niz lekarza do
d... bo ambicja rodzicow bylo by dzieciak zostal lekarzem ;)



Temat: WIndows XP służy do szpiegowania?
r306 napisał:

> Uwielbiam, gdy trafiam na faceta,

a ja wolę dziewczyny ale po co mi to piszesz? masz za mało do powiedzenia w
temacie więc wstawiasz "dodatki"?

> Buahahaha - to moze przytoczysz mi definicje "informatyki"?
> Popatrz sobie na program nauczania na wydziale FTiMS dowolnej polibudy.

nie mów tylko której bo jej antyreklamę zrobisz.

> Co ma architektura VoIP z firwallami? Prosty przyklad abys sie nie przegrzal -
> wiekszosc obecnych prostych impltementacji tego protokolu bazuje na
> polaczeniach bezposrednich. A wiec usluga otwiera wlasny port do nasluchu i
> odbioru. Jak tego nie skonfigurujesz na firewalu, to pakiety nie przejda.
> Jesli jestes za NATem, a okreslony port nie jest "forwardowany", to tez masz
> problem.
>
> NAT przy pewnych zalozeniach tez mozna uwazac za swego rodzaju firewall i
> czesto stanowi jedna ze skladowych systemow bezpieczenstwa korporacyjnego.

o rany! to fantastyczne! w takim razie wszystkie protokoły sieciowe mają coś
wspólnego z firewallami bo przecież "pakiety nie przejdą" - niesłychane.

a na poważnie - cytujesz definicje ze swojej magisterki? to, że wiesz, że przy
połączeniu TCP/IP są otwierane porty nie oznacza, że wiesz na jakiej zasadzie
się to dzieje.

> Co do otwierania portow i monitorowania polaczen wychodzacych. Testowalam
> ktoras tam wersje beta SP2. Finalnej nie instalowalem i nie bede instalowal.
> Widocznie w wersji finalnej zrezygnowano ze sprawdzania polaczen wychodzacych
> a jedynie pozostawiono kontrole zamykania i otwierania portow.

zatem dlaczego dyskutujesz o czymś czego nie widziałeś na oczy? zawsze tak
robisz czy tylko dzisiaj masz kaprys?

> Brak monitu w przypadku programu wysylajacego pakiet na port 80 wynika z
> faktu, ze taki port juz jest otwarty w systemie.

ROTFL :D w którym systemie port 80 jest już otwarty? uważasz, że w tym, który
wysyła pakiet? właśnie wychodzi twoja głęboka wiedza, wytłumacz mi proszę zatem
kolejne pozycje takiej oto linijki uzyskanej za pomocą programu netstat:

TCP marilyn:1886 www.gazeta.pl:http USTANOWIONO

> Poza tym kazdy serwer oprocz otwarcia socketu w trybie nasluchu, na tym samym
> porcie lub tez innym (sa i takie serwery) otwiera drugi socket - wysylajacy.

w większośći przypadków bzdura - porty wymiany danych otwierane są zazwyczaj
dynamicznie dla konkretnego połączenia, do tego dochodzi jeszcze sprawa
aktywności lub pasywności połączenia.

> Serwer www oprocz nasluchu "zadan" musi wszak jeszcze informacje zwrotne
> wysylac (inaczej tylko konfiguruje sie port nasluchujacy na serwerze niz na
> kliencie - gniazda blokujace)- logiczne?.

zgadza się - do tego służa reguły related, established i new ale pewnie o tym
nie wiesz.

> A BTW - na kazdym kierunku
> informatycznym jest przedmiot traktujacy o logice matematycznej. Mam nadzieje,
> ze juz miales ;)

mam za to wątpliwości czy ty miałeś bo usiłowanie prowadzenia dyskusji o czymś o
czym się nie wie prawie nic jest zgoła nielogiczne.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 3 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 133 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4