Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: problem strajków w Polsce





Temat: niskie morale naszych w Iraku
czarownik jest dobry do dysykusji o marsjanach:)
proponuje po prostu nieustosunkowywac sie do jego postow - jak juz zauwazylo
kilka osob wczesniej - po prostu z racji takiej ilosci glupot jakie on
wypisuje odpisanie w stylu innym niz "jestes koles debil do kwadratu" jest
bardzo trudne:))))))))))(strajk w marines - panowie,jesli to jest pociag to
proponuje czarownika wysadzic - takich bzdur to ja dawno nie czytalem)...

ale do rzeczy:

bardzo ciekawe jest ze nabieramy wprawy w tego rodzaju misjach - mam nadzieje
ze wraz z polepszaniem sie sytuacji gospodarczej w naszym kraju - coraz
liczniejszych:)))

cieszy tez ze jedzie tam dodatkowy sprzet - takze helikoptery:

"W ostatnim czasie, obserwując sytuację w Iraku, podjęliśmy decyzję o
doposażeniu polskiego kontyngentu. Kontyngent będzie wyposażony w ponad 500
urządzeń do obserwacji w warunkach nocnych, dodatkowe wyposażenie to także
samochody opancerzone Żbik i śmigłowce typu Sokół" - powiedział
Zemke. "Oceniamy, że na ile byliśmy w stanie wyposażyć polski kontyngent z
naszych zasobów, to to się stało, żołnierze biorą ze sobą ponad 300
nowoczesnych radiostacji i 130 radiolinii, wszyscy mają kamizelki kuloodporne,
wszyscy mają kevlarowe hełmy. Polski kontyngent zabierze do Iraku 622
samochody, do tego 120 specjalistycznych przyczep i naczep".
*******************************************************************************

nie ukrywajmy - to pierwsza taka misja dla nas i nic dziwnego ze sa klopoty -
licze tylko ze uda sie cos ruszyc - zeby jak nasi zolnierze jechali na
ochotnika to nie marudzili ze ich na miejscu muchy gryza tylko zeby
zachowywali sie jak nalezy...

widac zreszta juz wyraznie roznice w zachowaniu naszych i amerykanow-ktorych
wojsko jest dobrze przystosowane do misji ekspedycyjnych...

nasi pomimo ze uczestniczymy w misjach pokojowych nie maja w rzeczywistosci
kontaktu z misjami bardziej "wojennymi" - stad jak widac maja duze problemy w
Iraku.






Temat: Jaka przyszłość czeka hutników?
Przecież to było jasne dla wszystkich zdrowo myślacych od początku. Huta CZ-wa
od początku była pomyślana jako rzecz do likwidacji a całe zamieszanie z
prywatyzacją to było tylko i wyłacznie mydlenie oczu. Huty mają być na Slasku a
Częstochowa sie nie liczy. Tak doprowadzono już do ruiny Częstochowski przemysł
włókienniczy (po Wełnopolu strasza puste hale i zrujnowany biurowiec niedawno
padł Elanex przykładów mozna mnożyć a Cebe juz pere ładnych lat temu sprzedano
za bezcen prywatnej osobie) obawiam sie iż podobny los czeka naszą Hute najperw
doprowada sie zakłąd do ruiny a potem sprzedaje za bezcen prywatemu
włascicielowi i niech robi ze swoją własnością co chce. Jak ma ochote to zaora
teren i sprzeda na markety jak ma chec to uruchomi zakład w tej samej lub innej
branzy tyle tylkoże załoge przyjmie sobie na własnych warunkach co najczesciej
oznacza albo na pół czarno albo za głodowe pensje oczywiście ze związkami
zawodowymi liczyć sie nie bedzie musiał bo ich nie bedzie.
Co pozostaje naszym hutniką chyba tylko strajk generalny połączony z totalną
blokdą wszystkiego i wszystkich wtedy moz eich toś zauważy bo inaczej to marne
szanse aby któś zwrocił uwage na problemy prowincjonalnej HUTY w
prowincjonalnej Częstochowie. Tak niestety w prowincjonalnej Częstochowie bo z
chwilą likwidacji województwa Częstochowskiego staliśmy sie prowincją dla
Katowic (niechciana prowincją i niezauważaną prowincją). Śląska ma podoben
problemy jak Cz-wa tyle ze w skali makro a zatem sa one zauważane przez
decydentów z Warszawy zresztą tam jest solidarnośc jeden za wszystkich wszyscy
za jednego. Moze gdyby solidarnie w sprawach HUTY staneła cała Częstochowa ktoś
by sie tym zainteresował a tak wszystko przechodzi bez echa.
Co do przyszłości Huty to niestety jestem sceptykiem raczej widze ją w czarnych
barwach zwłaszcza iż UE nie jest zainteresowana aby w Polsce był jakikolwiek
przemysł my mamy być koloną czyli konsumentami i ewentualnie dostarczycielami
bardzo taniej siły roboczej w związku z czym przemysł jest nam niepotrzebny a
wiec i HUTA Częstochowa tez jest niepotrzebna. Chyba ze znajdze sie jakaś sila
co potrafi uratować nasz kraj wyprowadzając go z zależności wojskowej czyli
NATO i kolnializmu gospodarczego czyli UE. Czy taka siła sie znajdzie niewiem -
ale w interesie HCz jest aby sie znalażłą zanim zostaną nie tylko bez pracy ale
takze bez mijsca gdzie mozna bedzie kiedykolwiek podjąć prace w sytuacji
likwidacji przemysłu.





Temat: pieniadze z UNII - wreszcie
... SUUUUUUUUUUUUPER :) Tylko szkoda ze znowu nie
zobaczymy dokladnego rozliczenia na co poszly te
pieniadze.Stalo sie u nas juz tradycja, ze obywatel nie
ma prawa wiedziec na co wydaje sie jego pieniadze (patrz-
minister Kolodko). A poza tym w zyciu nic nie ma za darmo
- unia nie jest dobrym wujkiem i bezinteresownie nie
bedzie ladowac w nikogo pieniedzy.Niedawna afera z
fabryka kabli w Ozarowie (kable na poziomie swiatowym i
praktycznie monopol na rynku) - fabryka ta zostala
kupiona w celu jej zamkniecia - widac to jak na dloni.I
znow kolejni ludzie wyladuja na bruku.Wiem, kolega zaraz
powie, ze firma 'nie powinna zajmowac sie dbaniem o
zoladki pracownikow', jednak gdy ich nie bedzie, bo
wszyscy beda bez pracy to kto bedzie placil podatki???
Unia dosc dobrze w bialych rekawiczkach od dosc dawna
przygotowuje sobie grunt pod zbyt towarow.Ale zeby cos
sprzedac to trzeba najpierw zadbac zeby byl kupujacy. A
jak zadbac? Najlepiej pozbawic kupujacego mozliwosci
zakupu lub wytworzenia towaru u siebie.I wlasnie to sie
dzieje. Nikt mi nie powie, ze taki Tonsil byl nierentowny
bo np. glosniki tonsila ze swoja nalepka sprzedawal...
Pioneer! Stocznia tez miala pelno zamowien i 'dziwnym'
trafem upadla. Zasadniczo to juz praktycznie wogole nie
mamy polskiego przemyslu. Firmy z unii sa zwalniane z
podatku na iles lat a polskie musza placic podatki od
razu (no moze poza radiem o. Rydzyka :) ). Moze mi ktos
zarzucic ze wierze w teorie spiskowe, ale podejrzane ze
nagle w ciagu 2-3 lat CALY przemysl stal sie nierentowny!
Niedlugo okaze sie ze polskie uczelnie sa nierentowne i w
unii nie ma dla nich miejsca :) I bedziemy miec Sorbona
Czestochowa spolka z o.o. :) A do dziekana podania po
francusku :) Sorry xx, ale nie mozna zachlystywac sie tym
ze ktos cos daje, tylko zainteresowac sie ile nas to
bedzie kosztowalo. Niektorzy wierza w 'darmowe minuty' w
abonamencie - jak takie darmowe to dlaczego sie placi
taki wysoki abonament? Unia to wielka maszyna, ktora sama
ma problemy (widac strajki niemal wszedzie i to strajki
bardzo powazne) i tak faktycznie to nie my potrzebujemy
ich, tylko aktualnie oni nas.A po co? Zeby placic skladki
ktorymi oni beda obracac a potem nam zwroca z niewielkim
procentem... Z czasem pewnie przestana nawet zwracac tak
jak stalo sie z pierwszymi panstwami czlonkowskimi.
Obserwujac degradacje spowodowana wymaganiami i
dzialaniami unii az sie boje co stanie sie z Polska po
wejsciu do niej...



Temat: Rozpoczął się 24 godzinny strajk w górnictwie
Gość portalu: leslie napisał(a):

> cześć hydy
> oczywiście zgadzam się z Tobą. W naszej kopalni miał być jak wszędzie strajk
> organizowany przez "Solidarność". Załoga jak zawsze przed pracą zebrała się w
> cechowni, ale chyba działacze zapomnieli o dyrektywach centrali i nie zjawili
> się. Dzięki Bogu pracownicy udali się na swoje stanowiska. masz rację - za
dużo
>
> polityki i interwencjonizmu ze strony państwa. skądinąd wiem, że robi się
> sztuczną "zadymę" wokół górnictwa a bossowie węglowi ają to głęboko i śmieją
> się bawiąc w najlepsze.
> pozdrowienia

dzięki za post i pozdrowienia;
zastanawiałem się czy strajkujesz ;)
(ja nie)
Z ta sztuczną zadymą, to całkowita racja - co prawda ja nie mam takich dobrych
informacji jak Ty (Ty masz "z pierwszej reki" - u nas tu na drugim końcu Polski
błogi "socjalistyczny" spokój, dodam tylko że przed burzą) ale wiem jak
zarządza się kopalniami - naoglądałem się tego przez kilka lat; właśnie tutaj
tkwi sedno problemu i tutaj są ukryte największe możliwości redukcji kosztów
działalności, przy których "barbórkowe" to tak jak zaskórniaki; tymczasem
ludziska myślą, że górnicy to rozpasana banda ciemnych nierobów, którzy
nauczyli się że wszystko im się należy;
są i tacy, ale generalizowanie i uogólnienia są krzywdzące; czasy się zmieniają
i gdyby jeszcze tak zmienić mentalność starej kadry i upolitycznione szefostwo
na jakichś obrotnych menadżerów, to mogłoby byc całkiem ok., bo perspektywy są;
wystarczy poczytać conieco na specjalistycznych portalach typu CIRE.

Ale co ja Ci będę tłumaczył.

Pozdrów kolegów-górników i rodzinkę.




Temat: Protest małopolskich celników
Celnicy wkładają rękę do kieszeni podatnika.
Protest celników na granicy ze Słowacją

Bartłomiej Kuraś 16-11-2003, ostatnia aktualizacja 16-11-2003 20:48

Małopolscy celnicy protestują przeciwko trybowi przenoszenia ich na ukraińską
granicę. Na razie tylko oflagowali przejścia ze Słowacją, ale jeśli rząd nie
zareaguje, rozpoczną strajk włoski - zapowiedzieli

Od soboty podróżni przekraczający granicę państwa w Chyżnem, Łysej Polanie,
Chochołowie i Niedzicy są informowani przez celników o proteście.
Funkcjonariusze rozdają ulotki, a w pawilonach odpraw celnych wywiesili plakaty
podające powody protestu.

- Głównym powodem naszej akcji jest tak zwana alokacja, czyli przenoszenie
celników na wschodnią granicę w sposób urągający zasadom cywilizowanego
państwa. Celników postawiono pod ścianą, dając do wyboru przeprowadzkę z dnia
na dzień albo zwolnienie - wyjaśnia Iwona Fołta, przewodnicząca Federacji
Związków Zawodowych Służby Celnej.

W związku ze wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej rząd zmniejsza obsadę
niektórych urzędów celnych, powoli przygotowując się do zniesienia barier z
Niemcami, Litwą, Czechami, a także Słowacją. Wzmocnione zostaną za to placówki
celne na wschodniej granicy.

W Małopolsce w pierwszej kolejności do przeprowadzki wytypowano 50 osób:
najmłodszych stażem, samotnych i będących w wieku przedemerytalnym. Praktycznie
z dnia na dzień zaproponowano im służbę na granicy z Ukrainą. Na decyzję,
wynajęcie mieszkania i przeprowadzkę mieli zaledwie dziesięć dni. W przypadku
odmowy nie dostaliby żadnej odprawy, a zasiłek dla bezrobotnych będzie im
przysługiwał dopiero za trzy miesiące.

- Zależy nam na włączeniu celników do systemu emerytur mundurowych - dodaje
Iwona Fołta. - Z takich emerytur mogłoby skorzystać około 2 tys. osób w całym
kraju, czyli tyle, ile ma podlegać alokacji. Problem zbyt dużej liczby celników
na przyszłych granicach wewnętrznych Unii Europejskiej zostałby więc
rozwiązany. Nie trzeba by nikogo na siłę przenosić na wschodnią granicę, tylko
zatrudnić nowych ludzi, którzy nie mieliby nic przeciwko takiej pracy.

Jeszcze w tym tygodniu celnicy zdecydują, czy zaostrzyć protest. Stanie się
tak, jeśli rząd nie podejmie z nimi rozmów. Planowany strajk włoski znacznie
wydłużyłby czas przekraczania polskiej granicy.



Temat: Wakacyjny strajk kolejarzy
Gość portalu: Rybak napisał(a):

> Strajk to bardzo dobra okazja do zamknięcia wszystkich
> nierentownych kolei. Szkoda pieniędzy na kolejarzy. Rząd
> powinien wesprzeć firmy autobusowe, szczególnie prywatne, bo to
> może załatwić problem komunikacji i [rzewozu osób.
> Rybak

Oj Rybak, idź se połowić ryby a nie pieprz po daremnicy. Kolej powinna byc
podstawą systemu transportu publicznego - w każdym normalnym kraju europejskim
tak jest i nikt na to nie narzeka. W tym kraju nie ma dróg nadających się do
regularnej komunikacji autobusowej na poziomie ponadlokalnym, to nie USA.
Zresztą w USA, jedynym kraju gdzie istnieje totalny wolny rynek kolejowy i zero
dotacji, koleje mają sie dobrze i przewożą 50% ładunków, co w Europie było
tylko za komuny. Słabo na tomiast stoja tam przewozy pasażerskie - ze względu
na specyfike kontynentu i odległości między ośrodkami miejskimi tam wygrywa
transport lotniczy .

W tej chwili jedyna szansa dla polskiego transportu to uwolnienie rynku
kolejowego i konkurencja dla PKP PR. A to blokuja własnie i komuchy i
związkowcy. Dlatego kolej polska jest najbardziej zacofaną w Europie Srodkowej
(bo o porównaniu z Zachodem w ogóle nie ma co mówić). Rumunia kupuje obecnie na
Zachodzie 160 supernowoczesnych pociagów motorowych Desiro z technika przechyłu
do obsługi linii lokalnych (z opcja na dalsze 200). Czeskie koleje walczą o
klienta superatrakcyjnymi cenami i ogólnokrajowym systemem zintegrowanegop
transportu - pociągiem InterCity nawet rodzina podróżuje o wiele taniej niż
superoszczędnym samochodem, a z każdej niemal wsi do każdego miasta powiatowego
kursuje autobus szynowy (mają ich okolo 1000 sztuk). Ale nie ma sie co
porównywać - Czesi wyprzedzili nas pod każdym względem w drodze do Europy, oni
nie rozkradają samych siebie jak Polaczki




Temat: Śląskie 'dobrodziejstwa'
Janina - pierwsze sygnały
wolna_galicja napisał:

> > Z jednej strony obrażasz górników -"te święte krowy", a z drugiej strony
> > obwiniasz Śląsk i Zagłębie za zamykanie kopalni na swoim terenie.
> Nie na swoim - na naszym. Po to, żeby ocalić te na swoim. Niezależnie od
> rachunku ekonomicznego. Poczytaj wątek o kopalniach do zamknięcia.
>

Niestety, potwierdza się. W zeszłym tygodniu "Dziennik Polski" napisał:

"Plotki o likwidacji

W KWK "Janina" w Libiążu
Załoga KWK "Janina" w Libiążu jest poruszona informacją podaną przez jedną z
agencji prasowych o tym, że "Janina" ma się znaleźć na liście kopalń
przeznaczonych do likwidacji. Związki zawodowe kopalni twierdzą, że na razie tę
wiadomość traktują jako plotkę, gdyby jednak było w niej trochę prawdy,
zamierzają rozpocząć strajk.

- Wierzę, że to tylko plotka. Być może ktoś po prostu pomylił likwidację
Ruchu II z likwidacją całej kopalni. Zamknięcie "Janiny" byłoby tragedią dla
całego regionu - uważa burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski.

Jego opinię podziela też wielu innych samorządowców. Ich zdaniem, podobnie
jak związkowców, najlepszym wyjściem dla "Janiny" i jej załogi jest włączenie
kopalni w struktury Południowego Koncernu Energetycznego, o co od dawna zabiega
senator Bogusław Mąsior. Podczas spotkania ze związkowcami zapewniał ich, że
informacje o likwidacji kopalni nie są prawdziwe. - Nie chcemy rozmawiać już z
żadnymi dziennikarzami. To właśnie stąd wyszedł problem. O tym, że "Janina" ma
się znaleźć na liście kopalń przeznaczonych do likwidacji, dowiedzieliśmy się z
PAP-u. Jesteśmy bardzo zdenerwowani, choć na razie traktujemy to jako plotkę -
mówi Ryszard Pietrzyk, szef NSZZ "Solidarność".

W najbliższych dniach ma się odbyć spotkanie właściciela kopalni, rady
nadzorczej i zarządu w tej sprawie. Jak twierdzą związkowcy, gdyby plotka
okazała się jednak prawdą, zamierzają rozpocząć strajk."

link:
dzisiaj.dziennik.krakow.pl/archiwum/dziennik/2003/07.25/i/Oswiecim/03/03.html

JAK DEMENTUJĄ, TO PEWNIE JEST TO PRAWDA...

Zreszta większość kopalń w katowickiem już wystrajkowała sobie nieumieszczenie
na liście kopalń do likwidacji (która, według władz Kompanii Węglowej, nie
istnieje).




Temat: To nie antyamerykanizm pcha prezydenta Francji ...
Bzdety, bzdury i inne klamstwa
Manipulowana prasa nigdy nie napisze o prawdziwych powodach
amerykanskiej agresji w Iraku. Aby zrozumiec "co jest grane"
nalezy wpierw zrozumiec problemy polityczne i ekonomiczne
ameryki i reszty swiata. Oto najwazniejsze z nich:
- ropa sie konczy! Tzw Hubbard curve czyli analiza wydobycia i
spozycia ropy opracowana pod koniec lat 50 przewidywala ze
swiatowy popyt na rope przewyzszy podaz okala roku 2002 -2010.
Ostatne dane zapasow ropy w USA przeznaczone na biezaca
konsumpcje byly najnizsze od 40 lat.
- ameryka traci kontrole nad denominacja ropy w US $ w handlu
miedzynarodowym. Najwiekszym przestepstwem Saddama w oczach
ameryki bylo jego zadanie aby placono mu za jego rope w euro a
nie w dolarach.
- Jesli ten trend nie zostanie powstrzymany inne kraje
exportujace rope pojda w slady Hussaina co spowoduje w krotkim
czsie zalamanie sie dolara jako waluty miedzynarodowej.
Konsekwencje dla ameryki byly by nieobliczalne jako ze US zyje w
znacznym stopniu z exportu papieru bez pokrycia (US dollar) w
zamian za surowce i gotowe produkty.
- Wojna w Iraku jest de facto wojna walutowa pomiedzy USA i Unia
Europejska. W tym kontekscie latwo jest zrozumiec komentarz
Chiraca o polsce jako "amerykanski osiol trojanski". Dla Europy
(w tym i polski) jest to byc albo nie byc jesli chodzi o
uniezaleznienie sie od dominacji amerykanskiej w przyszlosci.
Euro nie ma szans na konkurowanie z dolarem na arenie
miedzynarodowej jesli nie przejmie czesci rynku naftowego.
- Ameryka (i caly swiat zreszta) stacza sie coraz szybciej w
depresje ekonomiczna porownywalna (jesli nie gorsza) od tej z lat
30-tych. Wojna z Irakiem (a potem z Syria, Iranem, moze Arabia
Saudyjska) pozwoli jednoczesnie na kontrole spoleczenstwa
amerykanskiego na czas kryzysu, gdzie bezrobocie, strajki i inne
zamieszki spowoduja ogromne napiecia wewnetrzne. Wojny zawsze
byly najlepsza alternatywa dla tzw "panstwa opiekunczego" w
momencie zalamania sie gospodarki na wskutek nieuniknionych
naduzyc w sferze ekonomicznej typowej dla tego systemu. Wojna
pozwoli takze uniknac odpowiedzalnosci tym ktorzy doprowadzili
ten system do upadku.
Sa to jedne z najwazniejszych powodow o ktorych sprzedajna prasa
i telewizja milczy. Jest to jeden z dowodow na to ze srodki
masowego przekazu nie sluza informowaniu ale manipulowaniu opinii
publicznej. Mass media stink, so does war on Iraq!



Temat: Czy rząd wycofa się z ustaleń z górnikami?
Czy rząd wycofa się z ustaleń z górnikami?
Teraz widac, ze rzad nie powinien podpisywac czegos czego nie
mozna zrealizowac. Podpisano porozumienie, ktore odpowiadalo w
100% zwiazkom ale nie odpowiadalo realiom ekonomicznym i
zdolnosciom budzetowym panstwa. Polski nie stac na doplacanie do
wydobywania wegla bo sytuacja tych ktorzy doplacaja czyli tych
co placa podatki i tak jest wystarczajaco dramatyczna i zwykle
duzo gorsza niz gornikow.
Zwiazkowcy zarzuca teraz rzadowi zla wole i nie respektowanie
uzgodnien. Zwiazkowcy nie podchadza bowiem do rozmow z rzadem
racjonalnie. Oni przyjezdzaja do Warszawy, zeby wywalczyc ile
sie da i wydaje im sie, ze jesli rzad podpisze wszystko co mu
zostanie podsuniete pod grozba strajku to jest to calkowity
sukces. Zwiazki nigdy i nigdzie nie kalkulowaly szerzej niz
interes grupy, ktora reprezentowaly i nigdy i nigdzie nie
zajmowaly sie calosciowa analiza sytuacji. Te zadania naleza do
strony rzadowej, to rzad ma reprezentowac podatnikow i chronic
nas przed postawami roszczeniwymi poszczegolnych grup. Ten rzad
tego nie zrobil i teraz nam podatnikom przyjdzie zaplacic cene.
Cena bedzie albo dalsze doplacanie do gornictwa albo
destabilizacja na Slasku. Nikt nie obiecywal, ze rzedzenie
bedzie prostym zadaniem i nikt nie twierdzi, ze rozmowy z
gornikami, ktorzy nie chca sluchac logicznych argumentow naleza
do latwych. Jednak pozotawianie zludzen, ze jest lepij niz jest
i obiecywanie pieniedzy, ktorych nie ma to praktyki, ktore
szkodza nam wszyskim. Jest to ze szkoda dla gornikow, ktorzy
dalej beda zyli z odroczonym wyrokiem (wczesniej czy pozniej i
tak wykonanym przez realia ekonomiczne bo ekonomia przerosnie
kidys slaby rzad nie ugnie sie pod grozba strajku).Jest to
praktyka szkodliwa dla podatnikow czyli wszystkich nas bo jak
dlugo trwa to gospodarcza fikcja tak dlugo my za nia musimy
placic. Jest to postepowanie rowniez szkodliwe dla rzadu, ktory
nie zblizyl sie nawet do rozwiazania problemy i bedzi go musial
poejmowac pozniej tyle tylko, ze ze snacznie slabszej pozycji bo
wlasnie pokazal, ze jest partnerem slabym, uleglym i
niewiarygodnym, ktory dla swietego spokoju zgodzi sie na
wszystko.



Temat: Ponadplanowy wzrost chinskiej gospodarki.+ 7,9%
Jeszcze do Zbigniewa
Jeszcze cos, Zbigniewie,
u Ciebie tez widze ten sam przewijajacy sie tenor o biurokracjach w Niemczech.
Ja pracuje w firmie prywatnej, znam wiele innych tez, i naprawde, jakies
uzeranie sie z urzednikami, o czym Ty piszesz, nie ma miejsca! A moze bys mi
powiedzial, z jakimi urzednikami? Np. do nas moze raz na rok przychodzi
urzednik ze tutejszego skarbowego. I sprawdza, czy urzadzenia zakupione na
wiecej jak 1 rok amortyzacje, stoi tam gdzie podano, czyli w fabryce. A nie u
kogos w domu. Bo jest odpisywany od podatku. Ja w tym nie widze zadnego
problemu. W koncu, powinno sie miec porzadek. To pomaga w pracy. Naturalnie dla
balaganiarzy czy oszustow to moze byc uciazliwe. Ale normalne firmy
przemyslowe, a mowie o takich, powinny miec porzadek. Bo jak go nie maja w
swoich ksiegach, to tak samo robia nedzne produkty. Porzadek jest nierozlaczny.
A pilnowanie stanu BHP? Tez sluszne. I to nie jest takie uciazliwe. i jak
wlasciciel dostanie kopniaka, to tylko dobrze. Bo bedzie mniej wypadkow.
A dopuszczanie urzadzen do sprzedazy tylko wtedy jak jakies normy spelniaja?
Tez moze biurokracja, prawda? Ale moge opowiedziec o tym jak to my konstruujemy
urzadzenia do pracy w atmosferze gazow explozywnych. Aby bylo dopuszczone do
obrotu, musi taki specjalny Instytut w Braunszweigu dac OK. I to tez uwazam za
sluszne. W koncu jako konstruktor-elektronik nie moge wiedziec jak maja byc
ograniczone napiecia i prady, aby w atmosferze metanu do np. 60°C nie bylo
wybuchu. Ten instytut prowadzi badania naukowe, ktore potem sa przetworzone w
odpowiednie tabele na parametry napiec/pradow itd. Tez biurokracja? A chcialbys
przy tankowaniu benzyny, zeby taki CPN wylecial w powietrze? Razem z Toba?
Co do zwiazkow zawodowych. Sa ustalane taryfy, moze nawet ze strajkami, ale
potem do roboty i nie ma nikt nic do gadania. Placi sie za prace.
Tylko ze w Niemczech robotnikowi trzeba zaplacic 3 kE7miesiac, a tak naprawde z
5 (z tzw. ZUSami). I teraz jak taka fabryke sie przeniesie do Polski, gdzie
wystarczy zaplacic ze wszystkim 500 Euro za ta sama robote, to widzisz sam, ze
mozna wyzsze koszty majstrow, hoteli z tej roznicy latwo pokryc. I jeszcze
sporo zostanie. Jako zyski dla wlascicieli. A nawet jak trzeba zatrudnic 20%
ludzi wiecej.
I dlatego jest ta globalizacja oplacalna. Ale nie dla wszystkich na Zachodzie.
Pozdrowienia




Temat: Czy listonosze w Piasecznie też strajkuja?
"Gazeta Wyborcza": Gigantyczne opóźnienia, gubienie przesyłek, lawiny skarg od
klientów. To nie efekt strajku listonoszy. Tak Poczta Polska funkcjonuje według
Najwyższej Izby Kontroli na co dzień.
Raport NIK na temat Poczty Polskiej nie jest jeszcze upubliczniony i nie
wiadomo, kiedy to nastąpi. Dotarła do niego "Gazeta". Izba badała sytuację
firmy w ubiegłym roku oraz w pierwszym kwartale obecnego. Kontrolerzy
przyglądali się przede wszystkim, jak firma realizuje nową strategię rozwoju.
Ma ona utrzymać molocha na pozycji numer jeden po uwolnieniu rynku usług
pocztowych. A monopol Poczty ma być zniesiony już za dwa lata.

Tymczasem według NIK Poczta zupełnie nie jest do tego przygotowana. Po dojściu
PiS do władzy posadę stracili szef Poczty Tadeusz Bartkowiak mianowany na to
stanowisko jeszcze za rządów SLD (zastąpił go w grudniu Zbigniew Niezgoda) oraz
większość członków rady nadzorczej. To właśnie Bartkowiak był odpowiedzialny za
reformy w Poczcie.
Poczta - pisze dziennik - przede wszystkim marnuje pieniądze na wynagrodzenia.
W ramach restrukturyzacji w 2005 r. odwołano 451 osób ze stanowisk
kierowniczych, od dyrektorów generalnych po naczelników urzędów pocztowych.
Problem w tym, że nie zwolniono ich, lecz przesunięto na inne stanowiska z
zachowaniem dotychczasowego wynagrodzenia - średnio 10 tys. zł brutto
miesięcznie. Jednocześnie na stanowiska kierownicze powołano 790 osób. Według
ustaleń NIK te zmiany spowodowały wzrost wynagrodzeń o 1,5 mln zł miesięcznie.
Wzrost liczby kierowników kosztuje według Izby PP w tym roku 20 mln zł.

Zdaniem NIK zmiany kadrowe "nie sprzyjały" normalnemu funkcjonowaniu firmy. O
ile jeszcze trzy lata temu Poczta doręczała terminowo niemal 94 proc. przesyłek
priorytetowych, to w ostatnim kwartale ubiegłego roku już niecałe 71 proc.

Podobnie jest ze zwykłymi listami. Dwa lata temu listonosze doręczali terminowo
ponad 91 proc., a w ostatnim kwartale 2005 r. już tylko niecałe 63 proc.

Poczta na potęgę zaczęła też gubić listy polecone (straciła ich w 2005 aż 20
tys., czyli o połowę więcej niż rok wcześniej) i paczki (9,1 tys., wzrost o
55,2 proc.). Cały artykuł we wtorkowym wydaniu "Gazety Wyborczej".



Temat: Solidarnosc w Realu Marki
Na początku do Raffixa-
Faktycznie jest bardzo istotna , wręcz ogromna przepaść,w stosunkach pracodawca-
pracownik porównując koncerny niemieckie i np.:francuskie.In plus , dla
niemców. Wielokrotnie , z takich czy innych względów dowiadywałem się o warunki
pracy (a konkretnie o stosunek zagranicznego pracodawcy do polskiego pracownika)
w zachodnich koncernach. Aby nie generalizować - temat jak ocean! Godzien
minimum pracy doktoranckiej.
A wracając do głównego wątku.Tu nie mozna o niemcach nic złego powiedzieć.Są
zdecydowanie mentalnością blisko nas - polaków. Czego o francuzach bym już nie
powiedział (no, chyba że po bardzo dużym piwie!). Angole też niemców nie
wyprzedzają. Co do firm USA - brak danych. Inne nacje , np.:Japonia , inny
świat , chociaż nie tak odległy jak by na pierwszy rzut okiem się mogło
wydawać.Są prawie europejscy.
A sedno "mojej nerwowości" ... Kiedyś pojawił się na forum wątek w którym dawny
działacz biadolił o tym ,że zdradzono ideały,kupczono Polską i polskimi....
(duzo rzeczowników wtedy padło). Nie kumałem wtedy o co idzie.Teraz do końca
też go nie rozumiem (takiego olśnienia związkowego nie doznałem !)ale to co
widziałem i usłyszałem przy okazji próby założenia związku w realu - wystarczy
mi z dużym zapasem do tego by na dzisiejszą "Solidarność" patrzeć z
obrzydzeniem.
Przypominam , że w 80-tych latach i ja należałem. Przeżyłem w ówczesnym moim
zakładzie pracy strajki takie smakie i inne. Przezyłem ja i moja
d...,nerki,żebra i plecy szturmy ZOMO i milicjantów.Wąchałem gaz i
rozpieprzałem w drobiazgi milicyjne przyłbice .Wiem przeciwko czemu i za czym
strajkowałem.Teraz takiej potrzeby nie widzę.I z takiej pozycji i perspektywy
mogę oceniać.
Do Jana ; Janie , nie neguję twierdzenia że zwiazki zawodowe są potrzebne. Ale
stanowczo twierdzę ,że potrzeba ich występowania nie jest wszędzie jednakowa.
Natomiast problem szukania ochronnego parasola związkowego przez miernoty i
krzykaczy - jest Ci chyba znany ? A jeżeli nie........
pzdr



Temat: Niedawno jeden gość mojego gabinetu opowiedział mi
polam i wszystko jasne...
> Pamie˛tam jak w 80 pijaczki z PZPR
> masowo zapisywa?y sie˛ do Solidarnos´ci

ach, ta zwycieska solidarnosc
o ktorej wczesniej doku pisales
to nagle tabuny pijackich komunistow???

nie ma dziwne, takie informacje sa rodem
z biura propagandowego kc pzpr
sam pisales, czy czytywales prace ojca?

oj, wyrocznio....
nie dodales tylko na czyj rozkaz...

> potem ze strajków robili libacje i speluny.

to znaczy, ze libacjami i spelunami
zwycieska solidarnosc
obalila system sprawiedliwosci spolecznej
ktory dzis wysmiewasz?

jestes wiec najemnikiem
pijaczkow z pezetpeer...

> To pie˛kna wizja - oczys´cic´ Polske˛ z
> czerwonej ho?oty (tym z PSL tez˙ kulka w ?eb)

przepraszam, juz nic nie kumam...
to lubisz tych komuchow czy nie?
i ktorych lubisz bardziej
tych niezastrzelonych
czy tych pijanych z solidarnosci?

> i zachowac´ przy tym czyste re˛ce i
> sumienia ...

widzisz, w tym wlasnie problem...
dalismy sie uwiesc idealom
dlatego dzis musimy tolerowac
durni twego kalibru

(nie mysl, ze namawiam do sadu nad toba, blazny sa pod ochrona)

> Tylko co potem zrobic´ z
> takimi bandami zwyrodnialców, kiedy zabraknie celów?

zapytaj balcerowicza
jako byly rewolucjonista
("zwyrodnialec bez celu")
zostal najbardziej kochanym przez ciebie politykiem

ze szwadronow smierci
zrobiloby sie jego wzorem
"demokratow" inaczej
po czym ukradliby ci fotel i sprzedali sorosowi

> na Serbów, na Syryjczyków. Przys?uz˙ylibys´cie sie˛
> s´wiatu.

a nie lepiej poslac ich na bali?

nostromo



Temat: PZM kupi 20 statków w Korei i Japonii a nasze sto
Uważam, że problem tkwi już nawet nie w bezpośrednich pieniądzach, które trzeba
zapłacić za statki, ale przede wszystkim w rzetelności w wykonaniu zamówienia.
Jeżeli Stocznia Nowa rozpoczyna istnienie od strajku o... pełne zatrudnienie b.
pracowników St.Szcz., które stało się jedną z przyczyn upadku tego
przedsiębiorstwa... Niestety, czas to pieniądz, jeżeli ktoś zamawia 20 statków,
to znaczy, że ma na nie "obłożenie", czyli kontrakty przewozowe, i nie może
ryzykować, że przez jakichś kretynów ze związków zawodowych statki nie będą
gotowe na termin, bo oni właśnie będą strajkować, a po forsę na pokrycie kar
umownych i tak zwrócą się do budżetu.

Co do kretynów - w USA jest tak, że jak firma ma kłopoty, to siada przy stole
zarząd, siada załoga w osobach delegatów lub liderów związkowych i myślą, jak
ratować zakład. Np. związki i pracownicy zgadzają się na obniżenie zatrudnienia
i płac. W Polsce to znaczna część kosztów stałych zakładów. Tymczasem w St.
Szcz. chłopcy chcieli zarabiać tyle, ile sobie wywalczyli w czasach prosperity
i gówno ich obchodziło, co będzie dalej. Faktem jest (przy okazji) że polskie
prawo pracy w zasadzie nie pozwala na obniżenie pensji, co w konsekwencji
ogranicza możliwości działań ratunkowych, jeśliby ktoś chciał takowe prowadzić.
To tak na marginesie.

I jeszcze: chciałbym przypomnieć, że pieniądze z budżetu to nie jakieś tam
ciaćki znikąd, tylko MOJE (i jeszcze paru durniów, którzy płacą uczciwie
podatki) wyharowane i zrabowane mi przez państwo. Bierzcie to pod uwagę, bo to
i wasze pieniądze (jeżeli nie jesteście potencjalnymi beneficjentami abolicji
podatkowej).



Temat: Pani Prezydent
aga_piet napisała:

> qqwweerrtt1 napisał:
> > Ale nie wkuza Ciebie, ze w Polsce nikt sie porzadnie za problemy bezroboc
> ia
> nie zabiera. Nikt nie probuje np. nasladowac Chile.
>
> Swego czasu bardzo często przykładem Chile posługiwał się Korwin-Mikke. Na
> początku nawet sporo ludzi na niego głosowało. Teraz chyba za bardzo odjechał.
> A my - chyba zaczynamy pogrążać się w chaosie...

No właśnie - przy okazji tego, za co (i za kogo!!!) chwalił Chile JKM,
proponuję gorący temat: Na ile obecne prosperity zawdzięczać można
Pinochetowi???

Proponuję pisać z umiarem - absolutnie to nie uwaga do piszących w tym wątku!
ale do takich osób, jak jedna, która ostatnio wpadła na to forum (thalis) i coś
mieszała

Mam następujące wątpliwości (pomijając już kwestie ceny, jakimi okupione
zostały reformy):

- duży wzrost PKB z pierwszych lat dyktatury był raczej efektem stablizacji po
kryzysie politycznym (efekt niskiej bazy). Za kryzys oczywiście ponosi winę
nieudolny rząd Allende, ale też prowokowanie strajków również przez
konserwatystów + bessa na rynku miedzi, jednego z głównych źródeł dochodu
- statystyki co do wzrostu PKB za rządów P. są niejasne - prawdopodobnie i
lewica i prawica naciąga je na swoją stronę - mam jednak wątpliwości, dlaczego
Chile- jeżeli rozwijałoby się tak piorunująco przez lata jego rządów, ma nadal
nie tak wysoki wskaźnik PKB (na głowę a danych z lat 90-tych nikt nie neguje),
przecież to zawsze był jeden z bogatszych krajów Am. Łac
- nie odwrócono nacjonalizacji niektórych gałezi przemysłu, co trochę podważa
mit Pinocheta - bezwzględnego zwolennika rynku, do tego protekcjonistyczna
polityka handlowa
- gospodarka była oparta na rolnictwie, rybołówstwie i miedzi- bez dużego
udziału wysoko wyspecjalizowanego przemysłu przetwórczego, wiele państw Am.
Łac. osiągało wysoki wzrost na tej zasadzie i u wielu kończyło to się po latach
bessą. "przestawienie" części produkcji na usługi to dopiero zasługa jego
następców.

Mimo tego uważam jednak, że Pinochet wyraźnie (przynajmniej w gospodarce)
wyróżnia się na + na tle innych dyktatorów latynoskich np. Somozy, Trujillo,
Stroessnera, Jimeneza, Galtieriego/Videli. Polityka Allende mogła rzeczywiście
doprowadzić do załamania gospodarki, zwłaszcza od kiedy zaczął być zakładnikiem
politycznym skrajnej lewicy.
>




Temat: Janusz Przezpolewski = BYDLĘ
d_nutka napisała:

> janusz2_ napisał:
>
> > indris napisał:
> >
> > > ...to tacy ludzie rozhulaliby się na całego. A może i dzień pracy wyn
> osiłb
> > y
> > 12
> > > godzin - jak w XIX wieku.
> >
> > Gdyby bezrobocie wynosiło 2% tacy ludzie nie mieliby szans na działanie, b
> o
> > pracownicy przeszliby do lepszych firm obok. To zresztą napisałem w
> poprzednim
> > poście, ale chyba tego nie zauwazyłeś.
> > Aby bezrobocie wynosiło 2% (lub mniej) trzeba obnizyć podatki, obnizyć kos
> zty
> > pracy, itp. Aby to osiagnąć, nalezy m.in. ograniczyć rolę związków zawodow
> ych.
> > Socjaliści jednak wolą oszukiwac się pieknymi hasłami lub organizować
> strajki,
> > zamiast zlikwidować przyczynę problemów, co faktycznie poprawiłoby warunki
>
> > wszystkich (w tym tzw. przez socjalistów "ludzi pracy").
>
>
> Januszu
> tylko co ma być pierwsze?
> jak teraz ograniczymy rolę związków zawodowych to kto bedzie bronił
najemitów?
> kapitalisci obronią się sami?

Związki zawodowe są obecnie w Polsce bardzo mocne. Jednocześnie sytuacja
bardzo wielu ludzi jest tragiczna.
Przypomnij sobie czasy (początek lat dziewięcdziesiątych) gdy bezrobocie było
niewielkie. Oprócz pracowników państwowych molochów których istnienie
finansowali wszyscy, bo przynosiły one gigantyczne straty, pracownicy innych
firm nie wymagali "obrony" ze strony zz. Gdy im nie odpowiadały warunki po
prostu mogli zmienić pracę.
Teraz, m.in. dzięki działalnosci mocnych związków zawodowych, które blokowały
likwidację nierentownych molochów, mamy tak tragiczną sytuację gospodarczą i
tak wysokie bezrobocie, co przekłada się na bardzo złą sytuację wielu ludzi.
I zgadzają się oni pracować na czarno za 2 zł za godzinę (jak to ktos napisał
w jednym z postów w tym wątku). I żadne związki zawodowe, ani najładniej
brzmiące zapisy w kodeksie pracy im w tym nie przeszkadzają - szara sterfa się
rozwija.
Jednakże te zz i idiotyczne zapisy w kodeksie pracy przeszkadzają skutecznie
działać legalnym firmom.




Temat: Bałagan po polsku
Co za belkot typowego polaczka wiecznie gdaczacego
na Polske. Polska to, Polska tamto, Polska syf, Polska balagan, Polska dewocja,
Polska zascianek. No i oczywiscie caly swiat k.u.r.w.a. patrzy sie na Polske i
ja komentuje. Typowy s.rakowaty tekst z tego glupiego artykuliku marnej
dziennikarzyny to, ze ,,nie probujemy nawet tego balaganu ukryc przed swiatem".
Kto do k...y pier....nej nedzy wogole zawraca sobie Polska glowe na swiecie.
Marna dziennikarzyno! Pojedz sobie do Harlemu, na Bronx czy do Irvingonu,
przejdz sie Manhattan Ave. na Greenponcie, zobacz zasmiecone ulice Manchesteru
czy bumow lezacych w smierdzacych przejsciach podziemnych przy Tower Bridge w
Londynie. Byles kiedys glupie przy stercie gowien zamarznietych w Pekinie czy w
zaszczurzonych dokach Hong Kongu? Polecam wielkie szczury z Bangkoku gryzace
dzieci bawiace sie nad kanalami. O Indiach nie mowie bo to cos
najobrzydliwszego na swiecie, syf, brud, nedza i smrod. Wale czy widziels
kiedys dzielnice gdzie zyja imigranci w Kolonii czy Paryzu? A moze ktos z was
forumowiczow widzial zebrakow w przejsciu podziemnym do parku na przeciwko
parlamentu w Ottawie? A moze ktos widzial jak niemal caluja po rekach
kanadyjscy ,,artysci" sprzedajacy landszafty Quebec City, w spelunowatyh
uliczkach tego pseudo zabytkowego miasta? Polecam park na przeciwko Bialego
Domu 1600 Pensylvania Ave., pelen bezdomnych zarzyganych murzynow oraz
wschodnio-polnocne dzielnice Washingtonu DC, gdzie piwo w Liquer storeach
sprzdaja zza krat albo zza zaluzji pancernych. Jak mi ktos p.i.e.r.d.o.l.i. o
brudnej Warszawie, zaniedbanych miastach polskich czy urokach Zachodu to wiem,
ze ten maly fiu.tas nigdy tam nie byl albo jest takim wiesniakiem, ze dostal
glupawki ze szczescia na widok Murzyna na Marszalkowskiej. Ja w tych miejscach
bylem, Nowy Jork ogladam codziennie i nigdy za nic na swiecie nie zamienilbym
mojej Polski i mojej Warszawy, Krakowa, Lodzi, Gdanska czy Wroclawia na
zachodni cyrk. Pamietam jak wstretny czarnuch Ryszard Mbewe obrazal moj kraj w
rozmowie z taka ciota Kownacka w TV Polonia. Co ten najezdzal na Polske to
starucha mu przytakiwala. Opowiadal jak cudnie jest w Afryce. Brrr Afryka to
jest dno dna, ten kontynent zdycha z wlasnej glupoty a prawa i reguly zycia sa
tam najgorsze na planecie. Niech Mbewe tam zawiezie z powrotem swoja wielka,
czarna d.u.p.e. i wiecej nie zawraca Polsce gitary. Podczas ostatniej konwencji
demokratycznej widzialem co rozni Polakow od Amerkanow. Amerykanie uwielbiaja
bezapelacyjnie swoj kraj, jego flage i swoj styl zycia. Potrafia kiczowato
mowic o tym godzinami, nawet jak sa nedzarzami to sa dumni z bycia Amerykanami
i niegdy na nic by tego nie zamienili. Polacy sa zalosna banda, narzekajaca na
wszystko co wejdzie, wiecznie czekajaca na manne z nieba od kolejnych rzadow,
uzywaja flagi narodowej jedynie do strajkow, a symbole patriotyczne traktuja
jak zabawki dla starcow chorych na demencje. Kto ostatnio wyszedl w polsce na
ulice i powiedzial ,,jestem szczesliwy, ze zyje w Polsce i ze jestem Polakiem i
to jest podstawa mojego szczescia nic wiecej"? Kto? Kto bez powodu zawiesil
polska flage w oknie? Nikt! Wszyscy narzekaja na tysiace problemow wydumanych
to na polska komunikacje ( sprobujcie brytyjskiej czy amerykanskiej i placcie
tyle za nia ile jankesi), to wszyscy narzekaja na brud ( zyjta sobie k.u.rwa na
Manhattanie wsrod szczurow jak koty), albo wszyscy narzekaja na wyglad Polakow
( proponuje przyjrzenie sie zlotej mlodziezy amerykanskiej czy
zachodnioeuropejskiej), wreszcie wszyscy narzekaja na polski rzad (wezcie sobie
Busha i jego republikanskich palantow, albo socjaldurni ze Schroederem na
czele). Moze na kilka dni przed 60 rocznica Powstania Warszawskiego nareszcie
my takze zaczniemy siebie cenic i raz w zyciu nazywac najwspanialszym narodem
na Ziemi!



Temat: Nie Keynes i nie Friedman tylko edukacja.
jerzy.f napisał:

> Z przyjemnością śledzę na forum dyskusję o roli państwa w gospodarce,
> szczegółowe analizy wpływu stóp procentowych na wzrost gospodarczy, wpływie
> prywatyzacji na bezrobocie itd.

nauczylem sie tu wiecej niz w uni!!! hehehe

> Problem polega na tym, że gospodarka funkcjonuje w otoczeniu na który składa
> się wiele elementów takich jak system prawny, zespół wartości uznawanych w
> społeczeństwie za obowiązujący itd., którego kształt determinują zwykli
> ludzie ale przede wszystkim politycy. Politycy są dokładnym odzwierciedleniem
> społeczeństwa - inaczej można to sformułować, że naród ma zawsze takich
> polityków na jakich zasługuje. W tej sytuacji postępująca od 13 lat w Polsce
> erozja edukacji i nauki musi zarówno bezpośrednio i pośrednio wpływać na
> fundamenty gospodarki.

hm... czy hilter byl odzwierciedleniem niemcow w tym czasie? ja wierze w
teorie "superhuman" i to oni/one "narzucaja" wartosci spoleczenstwu...

> Bardzo ciekawa jest dyskusja czy w gospodarce powinny być wyłącznie firmy
> prywatne, czy prywatne i państwowe a może prywatne pod pewną kontrolą
> państwa. Staje się ona jednak czysto teoretyczna jeżeli prawie 90% Polaków
> uważa, że prywatyzacja = złodziejstwo a zdecydowana większość mówi, że każdy
> biznesmen a zwłaszcza właściciel prywatnej firmy to złodziej i bandyta.
> Ostatno poglądy te śmiało i z całą mocą prezentowane są w Sejmie.

miestety to jest NAJWIEKSZY problem polskiego spoleczenstwa - wina? KOMUNA i
nadmiar socjalizmu...

> Bardzo interesujące są poglądy MACIEJA na wpływ st.% na wzrost gospodarczy,
> ale nie sądzę żeby podobała mu się perspektywa ustalania ich wysokości na
> wspólnym wiecu strajkujących stoczniowców i górników.

od kiedy partie robotnicze przyczyniaja sie do wzrostu gospodarczego?

> Nie można oczekiwać, że ludzie będą dokonywali racjonalnych wyborów
> politycznych i gospodarczych na podstawie analizy różnych propozycji jeżeli
> od 13 lat edukacja i nauka są traktowane jako mało ważne (...dobrze mieć
> jakiś dyplom ale po co mi wiedza...?), pozbawione prestiżu (niestety również
> na tym forum są głosy pogardliwie krytykujące nic nie rozumiejących
> profesorów) a, co widać po tym forum, sporo osób które chcą i potrafią myśleć
> już wyjechało z Polski.
>
> O skali zapaści edukacyjnej może świadczyć porównanie ogólnej wiedzy
> aktualnych absolwentów liceów ogólnokształcących i osób które ukończyły
> szkołę 10-15 lat temu. Niestety obecni maturzyści mają kłopoty z
> identyfikacją podstawowych krain i pojęć geograficznych, podstawowych faktów
> z historii a zwłaszcza powiązań przyczynowo-skutkowych między nimi, o
> matematyce (a więc i logice) nie wspominając.
>
> Powszechna, rzetelna i nowoczesna edukacja oraz idąca z nią w parze nauka są
> podstawowym lekarstwem na kłopoty gospodarcze co wyraźnie pokazują przykłady
> Korei Południowej czy Finlandii. Bez nich nie pomoże ani Keynes ani Friedman.

wiedza ogolna jest dosc istotna szczegulnie jesli chce sie nawiazac dyskusje z
obcokrajowcami, ale nadmiar jej jest ZASMIECANIEM glowy. po kiego nam znajomosc
nazw rzek, planet, stolic, roslin, pierwiastkow itp jesli tego nigdy nie
wykozystujemy!??! i co z tego ze wykulem nawy i symbole pierwiastkow w 8 klasie
jesli tej wiedzy nie uzylem nawet raz!!! ja mysle ze nadmiar wiedzy ogolnej
jest problemem w polsce. 21 wiek to specjalizacja. nie sposob aby przecietniak
wiedzial wszystko! nie mowie aby zaniechac nauczanie podstaw chemi, fizyki,
histori czy biologi ale sa pewne granice.
edukacja polska jaka ja poznalem to ksiazkowa rabanka na pamiec. POLSKA
EDUKACJA NIE UCZY MYSLENIA ALE WKUWANIA NA PAMIEC! pamiec jest wazne ale co po
informacji jesli sie nie umie jej wykorzystac




Temat: Zbigniew Bujak: odszedł mój wielki, wielki mistrz
Gość portalu: DM napisał(a):
> Co Jacek Kuroń myślał patrząc na to co dzieje się dziś w Polsce?

Znalazłem taki tekst Jacka z 1994 roku, w którym tłumaczył na łamach "GW"
dlaczego po połączeniu UD z KLD nie kandydował do władz UW. Pisał:
"Sprzeczności, która bezspornie jest podstawowym polskim problemem, nie
umieliśmy dotąd rozwiązać nawet intelektualnie – w programie politycznym. A
przecież to ona właśnie stanowi o naszej polityce we wszystkich dziedzinach – i
o warunkach życia ogółu. Powstałe naprędce partie musiały się podzielić zgodnie
z tą sprzecznością – działają więc na naszej scenie przyjaciele rynku i
przyjaciele ludu.
Nie sposób rozstrzygnąć, która tendencja głupsza. Jeśli chodzi o tych drugich,
to na pewno dobro ludzi – różnych grup, na które się dzielą – jest wartością
samą w sobie i powinno być celem politycznego działania. Tyle że ludzie, przede
wszystkim pracownicy najemni i drobni przedsiębiorcy, oczekują od polityków
propozycji, jak mają realizować swoje dążenia i cele. I to chciał nie chciał –
na rynku. Bo wiemy już na pewno, że dzisiaj gospodarka może być efektywna tylko
jako rynkowa. Przyjaciele ludu, przeciwstawiając się programom przyjaciół
rynku, mogą więc obiecywać, co tylko lud sobie życzy. Można w ten sposób wygrać
wybory, ale nie sposób sprawować władzy. Koalicja powstała wokół gruszek na
wierzbie musi sparaliżować kraj – wywołać strajki, wobec których jest
całkowicie bezradna. Doskonale to widać w ostatnich dniach.
Jeśli chodzi o przyjaciół rynku – znacznie trudniej ich zrozumieć. Rynek nie
może być celem samym w sobie. Jest niezbędny, ale tylko jako narzędzie. Stale
powtarzam, że aby realizować jakikolwiek program, trzeba sił społecznych, które
ten program uznają za własny i potrafią przekonać siły przeciwne. Przyjaciele
rynku, programowo wrodzy przyjaciołom ludu, nie są w stanie tego zrozumieć – i
vice versa.
Jestem programowym optymistą. Zarazem staram się być realistą. Wierzę, że
przełamiemy dramatyczny bezruch, w który wprowadziliśmy kraj i społeczeństwo.
Jedynie radykalne zmiany mogą nas ocalić przed ciągłym spełzaniem w dół, a może
i czymś znacznie gorszym".

Jacek szukał porozumienia pomiędzy przyjacielami rynku a przyjacielami ludu.
Tego porozumienia moim zdaniem nie znalazł. Z pewnością też, nie zgodziłby się
z tekstem Adama Michnika na 15 lecie gazety. Jacek był dużo bliższy problemom
ludzi.
Fragmenty chyba jego ostatniego publicznego listu do alterglobalistów są też na
dzisiejszej stronie GW:
miasta.gazeta.pl/warszawa/1,54181,2046081.html




Temat: Strajk
_sorciere napisała:

> Gość portalu: snajper napisał:
>
> > > Snajper czy kazdy kt chce pracowac osiem godzin dziennie i byc godziwie
> > > wynagradzany za swoja prace jest od razu komunista?
> >
> > Czy Ty wiesz, co to jest logika ? Ja nie napisałem, że każdy, kto walczy o 8
> > godzinny dzień pracy - to komunista. Ja napisałem, że komuniści walczyli o 8
> > godzinny dzień pracy. Rozumiem, że Ty nie widzisz różnicy w tych
> > stwierdzeniach ?
> >
> No to trzeba bylo napisac,ze miedzy innymi komunisci walczyli ,nie byloby
> problemu.
>
> czy zgodzil bys sie pracowac w kopalni przez 12 godzin za jedyne 100 zl?
>
> A to apropos czego pytanie ? Czy Ty zgodziłabyś się ostrzyc na zapałkę i
> pomalować sobie głowę w paski żółto - zielone ?
>
>
>
> no wiec w czym problem z tym prawem do strajku.Skoro ty nie chcesz pracowac za
> darmo i ponad sily nic dziwnego,ze i inni tez nie chca,a czasem strajk jest
> jedyna form by cos osiagnac.

Aby nie pracować, nie trzeba strajkować. Wystarczy zrezygnować z pracy.

> > > > > > > Tez straszne ,u ruskich na Kolymie to dopiero byl
> o dob
> > rze.
> > > > >
> > > > > > Zaskakujesz mnie takimi stwierdzeniami. Byłaś tam, że
> tak z
> > achwalasz
> > > > > > Kołymę?
> > > > >
> > > > > No wiesz ja na Kolymie nie bylam i tego nie pochwalam. Ale
> co by
> > s nie
> > > > > napisal to zaden kodeks pracy czy prawo do strajku tam nie
> obowi
> > azywalo.
> > > >
> > > > No i co z tego ?
> > > >
> > > No ja to co z tego? Dobrze bylo?
> >
> > Komu ?
> >
> > > > > Pewnie tobie by sie tam dobrze zylo.
> > > >
> > > > Nie. Tam jest za zimno.
> > >
> > >
> > > Ale mialbys to co lubisz.Nieograniczony dzien pracy,moglbys sobie tyr
> ac po
> >
> > > kilkanascie godzin za darmo i nie moglbys strajkowac .Bo by ci nie wy
> padal
> > o
> > > ponoc tylko komunisci strajkuja.
> >
> > A gdzie ja napisałem, że to lubię ?
>
> Ale cos ci sie nie podoba prawo do strajku kodeks pracy itd...
> Dalam ci tylko przyklad do czego to prowadzi.

Mnie się nie podoba łamanie prawa, a nie prawio do strajku.
>
> > > > > > > > A przykładu Ci nie dam, bo nigdy żaden kraj
> nie b
> > ył komunistyczny.
> > > > > > >
> > > > > > > Cos ty a w Polsce to co to byl za ustroj,ktory za
> brani
> > al prawa do str
> > > > > > > ajku? Kapitalizm?Gomolka to byl kapitalista?
> > > > > >
> > > > > > Realny socjalizm. Nie wiedziałaś ? Naprawdę myslałaś,
> że ka
> > pitalizm ?
> > > >
> > > > > AAAAAAAAAAAAAA a to sie duzo rozni od komunizmu?
> > > >
> > > > Bardzo się różni.
> > > >
> > > Czyli co realny socjalizm byl dobry,bo zabranial prawa do strajku?
> >
> > Jeśli tak uważasz...
> >
> > > > > > > Ewentualnie, jeśli uważasz, że w Polsce taraz rzą
> dzi k
> > omuna, to
> > > > > > > Polska jest takim przykładem.
> > > > > > >
> > > > > > > I dlatego ta polska komuna tak zwalcza prawo do s
> trajk
> > u.
> > > > > >
> > > > > > Ta >komuna< uchwaliła prawo do strajku.
> > > > > >
> > > > > Tak z wlasnej woli????
> > > >
> > > > Z własnej. A noże Kaszpirowski na nich wpłynął ?
> > > >
> > > A te nielegalne strajki to na nich nie wplynely?Tak sobie z dnia na d
> zien
> > > zmienili zdania i powiedzieli od dzis to juz mozecie strajkowac?
> >
> > Nie z dnia na dzień. I nikt zdania nie zmieniał. Od 1980 roku postulowano
> > wprowadzenie prawa do strajku i postulat ten po prostu zrealizowano.
> >
>
>
> A jednak ktos musial postulowac o to prawo.Tak sami z siebie nie wprowadzili.

Oni postulowali i oni wprowadzili.

Snajper.




Temat: Strajk
Gość portalu: snajper napisał:

> > Snajper czy kazdy kt chce pracowac osiem godzin dziennie i byc godziwie
> > wynagradzany za swoja prace jest od razu komunista?
>
> Czy Ty wiesz, co to jest logika ? Ja nie napisałem, że każdy, kto walczy o 8
> godzinny dzień pracy - to komunista. Ja napisałem, że komuniści walczyli o 8
> godzinny dzień pracy. Rozumiem, że Ty nie widzisz różnicy w tych
> stwierdzeniach ?
>
No to trzeba bylo napisac,ze miedzy innymi komunisci walczyli ,nie byloby
problemu.

czy zgodzil bys sie pracowac w kopalni przez 12 godzin za jedyne 100 zl?

A to apropos czego pytanie ? Czy Ty zgodziłabyś się ostrzyc na zapałkę i
pomalować sobie głowę w paski żółto - zielone ?

no wiec w czym problem z tym prawem do strajku.Skoro ty nie chcesz pracowac za
darmo i ponad sily nic dziwnego,ze i inni tez nie chca,a czasem strajk jest
jedyna form by cos osiagnac.
> > > > > > Tez straszne ,u ruskich na Kolymie to dopiero bylo dob
> rze.
> > > >
> > > > > Zaskakujesz mnie takimi stwierdzeniami. Byłaś tam, że tak z
> achwalasz
> > > > > Kołymę?
> > > >
> > > > No wiesz ja na Kolymie nie bylam i tego nie pochwalam. Ale co by
> s nie
> > > > napisal to zaden kodeks pracy czy prawo do strajku tam nie obowi
> azywalo.
> > >
> > > No i co z tego ?
> > >
> > No ja to co z tego? Dobrze bylo?
>
> Komu ?
>
> > > > Pewnie tobie by sie tam dobrze zylo.
> > >
> > > Nie. Tam jest za zimno.
> >
> >
> > Ale mialbys to co lubisz.Nieograniczony dzien pracy,moglbys sobie tyrac po
>
> > kilkanascie godzin za darmo i nie moglbys strajkowac .Bo by ci nie wypadal
> o
> > ponoc tylko komunisci strajkuja.
>
> A gdzie ja napisałem, że to lubię ?

Ale cos ci sie nie podoba prawo do strajku kodeks pracy itd...
Dalam ci tylko przyklad do czego to prowadzi.

> > > > > > > A przykładu Ci nie dam, bo nigdy żaden kraj nie b
> ył komunistyczny.
> > > > > >
> > > > > > Cos ty a w Polsce to co to byl za ustroj,ktory zabrani
> al prawa do str
> > > > > > ajku? Kapitalizm?Gomolka to byl kapitalista?
> > > > >
> > > > > Realny socjalizm. Nie wiedziałaś ? Naprawdę myslałaś, że ka
> pitalizm ?
> > >
> > > > AAAAAAAAAAAAAA a to sie duzo rozni od komunizmu?
> > >
> > > Bardzo się różni.
> > >
> > Czyli co realny socjalizm byl dobry,bo zabranial prawa do strajku?
>
> Jeśli tak uważasz...
>
> > > > > > Ewentualnie, jeśli uważasz, że w Polsce taraz rządzi k
> omuna, to
> > > > > > Polska jest takim przykładem.
> > > > > >
> > > > > > I dlatego ta polska komuna tak zwalcza prawo do strajk
> u.
> > > > >
> > > > > Ta >komuna< uchwaliła prawo do strajku.
> > > > >
> > > > Tak z wlasnej woli????
> > >
> > > Z własnej. A noże Kaszpirowski na nich wpłynął ?
> > >
> > A te nielegalne strajki to na nich nie wplynely?Tak sobie z dnia na dzien
> > zmienili zdania i powiedzieli od dzis to juz mozecie strajkowac?
>
> Nie z dnia na dzień. I nikt zdania nie zmieniał. Od 1980 roku postulowano
> wprowadzenie prawa do strajku i postulat ten po prostu zrealizowano.
>

A jednak ktos musial postulowac o to prawo.Tak sami z siebie nie wprowadzili.
> Snajper.




Temat: W Polsce zaczyna wrzec.....
W Polsce zaczyna wrzec.....
W Polsce zaczyna wrzec.....

I choc makroekonomia wg Komentatora wyglada nie najgorzej,
ta z mikroekonomia jest juz tragicznie.
W imie umocnienia tej makroekonomii doprowadza sie juz obywateli
do desperacji. Wielu z nich pracuje bez wyplacanego wynagrodzenia
juz przez wiele miesiecy, tylko po to aby wciaz figurowac na liscie
zatrudnionych. Zasilki sa prawie symboliczne i otrzymuje je tylko mniej
niz 20% bezrobotnych. W tym samym czasie "niewyplacalne" firmy
z wielkim gestem oblaskawiaja kierownictwo i wyprowadzaja pieniadze
z firm na ich prywatne konta, kupuja drogie samochody ....

Chorzy ida do szpitala nie tylko z wlasnym wyzywieniem ale takze, z
wlasnymi lekami..........

Strajki sluzby zdrowia, blokady drog przez rolnikow, bankrutujace miasta,
czy codzienne informacje w TV i innych mediach o wszechobecnej korupcji
juz nikogo nie interesuja czy bulwersuja. Spoleczenstwo czeka na przelom.
Bez rozwazania ewentualnych tego konsekwencji.......

Oczywiscie wiele tych protestow wynika z waskiego, subjektywnego podejscia
do problemu i wlasnego interesu.
Polskie swinie zawsze cenily sie bardzo wysoko (szczegolnie te przy korycie)
i bardzo sie boja konkurencji wolnego rynku. Rolnicy krzycza, ze ceny zywca
sa ponizej kosztow produkcji (i tak rzeczywiscie jest teraz) ale nie bardzo
chca slyszec z czego ta nieoplacalnosc wynika. A to wynika najprosciej z
relacji zlotowki do innych
walut. Wszystko w tym kraju przestaje byc oplacalne.
I ten krzyczacy rolnik domaga sie tylko dotacji dla siebie, a nie wyrownania
glupich
relacji walutowych, ktore sa przyczyna jego problemow, bo on sam jak i
wszyscy inni w Polsce woli jezdzic Volkswagenami czy Mazdami i kupowac tanie
zachodnie towary
niz ten polski junk.

Polski konsument, ktory zaoszczedzi pare groszy na zakupie tanich towarow
zachodnich (dzieki silnej zlotowce) traci o wiele wiecej gdy musi z wlasnej
kieszeni oplacac leczenie w szpitalu czy rosnace podatki czy akcyzy, ktore
ida na
te dotacje dla rolnikow. Czy to sie w ogole oplaca i jest warte tyle szumu?
Czy nie lepiej sobie uswiadomic, ze Polacy (w relacji do Zachodu) zyja ponad
stan czyli poziom zycia ciagle przewyzsza wydajnosc pracy i te niezdrowe
relacje tylko dewastuja gospodarke.

Balwany w Warszawie mowia o ozywieniu, a na prowincji tego jakos nie
widac. Nie jestem MBS, czyli wszechstronnym specjalista od taniej sensacji,
wiec powiem tylko co dotyczy mojej branzy.

W budownictwie jest juz gorzej niz zle. Firmy zadluzone, wykonczone
obiekty dlugo czekaja na kupcow, ceny spadaja ponizej granicy
oplacalnosci. Widokow na szybkie ozywienie brak......

Co prawda jest zima, wiec okres naturalnego zastoju budowlanego, ale
nic nie zapowiada ozywienia wiosennego. Odwiedzilem ostatnio kilka
hurtowni budowlanych i poza wynudzona obsluga nie bylo tam ani
jednego klienta!!!! Zima w tym roku nie jest najciezsza, ale za to
bardzo dokuczliwa. Temperatury we Wroclawiu przez ostatnie
3 miesiace wahaja sie w okolicy zamarzania i nie brakuje ryzykantow
aby murowac i tynkowac w takich warunkach, na granicy ryzyka.
Sam ostatnio widzialem kilka budynkow otynkowanych, gdy temperatura
w nocy spadala do -10 deg C. Jak dlugo to postoi? Zwykle wystarczajaco
dlugo aby sprzedac budynek. Wroclaw jest pelen domow z pekajacymi
scianami i odpadajacymi tynkami. Pod tym wzgledem niewiele sie zmienilo
od czasu nieboszczki Komuny. Zreszta Komuna znowu wrocila........

Z powodu recesji w Europie firmy budowlane nie moga liczyc na wiele
kontraktow w EU i spora czesc budowlancow pozostanie w Polsce tego
roku. Chyba ze, Bush da jakas robote w Iraku....

Ogolnie mowiac wojna z Irakiem wydaje sie byc dobra metoda odwrocenia
uwagi od zblizajacego sie chaosu spolecznego. Troche to ryzykowna zabawa,
ale komunisci nie maja juz nic innego do zaoferowania. Pocieszaja
spoleczenstwo
ze wojna bedzie bezbolesna i bezpieczna dla Polski ... A potem to juz tylko
same korzysci ze wspolpracy z Bushem...

Tak wiec nadchodzaca wiosna nie wyglada optymistycznie w Polsce.

Kiedys wrobelki cwierkaly mi, ze wielka wojna na Bliskim Wschodzie bedzie
oznaczala koniec Drugiej Komuny w Polsce. Wydaje mi sie, ze nadchodzi ten
czas...

Wiec, Komunisci pijcie mleko, bo wasz koniec niedaleko........




Temat: Międzynarodowy Dzień Uchodźcy 20 czerwca
azyl dla prześladowanych
O sytuacji uchodźców w Polsce w artykule Rzeczypospolitej:

"IMIGRANCI
Azyl dla prześladowanych

Coraz więcej cudzoziemców stara się u nas o status uchodźcy. Czy jesteśmy
przygotowani na udzielenie im schronienia?
Uchodźca to emigrant, któremu w rodzinnym kraju grożą prześladowania rasowe,
religijne czy polityczne. W Polsce taki status otrzymują nieliczni. W 2004 r.
złożono ponad 8 tys. wniosków, nadano go 315 osobom.
Okiem urzędnika
Statystyki rosną od chwili wstąpienia Polski do Unii. Według prawa europejskiego
prośbę o azyl może rozpatrzyć tylko jedno państwo unijne. Polska jest często
pierwszym krajem UE, do którego trafiają uchodźcy ze Wschodu. - Stoicie przed
olbrzymim wyzwaniem - musicie pokazać ducha solidarności, widzieć w uchodźcach
ludzi i nie być głusi na ich potrzeby - apeluje Jaime Ruiz de Santiago,
przedstawiciel Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR).
Według polskich urzędników to właśnie robimy. - Co roku wzrasta liczba osób ze
statusem uchodźcy lub tzw. pobytem tolerowanym.Dzięki ostatnim zmianom w prawie
uchodźcy mogą korzystać z licznych świadczeń socjalnych. Stworzyliśmy sprawnie
funkcjonujący system opieki, realizowane są programy integracyjne - wylicza Jan
Węgrzyn, dyrektor Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców.
Okiem cudzoziemca
Inaczej widzą sprawę organizacje humanitarne i obcokrajowcy. - Przyjeżdżając do
Polski, cudzoziemcy nie wiedzą, jakie mają prawa, bo nikt z nimi nie
rozmawia.Czują się opuszczeni i bezradni. Brakuje ludzi do pracy w ośrodkach, są
problemy z dostępem do edukacji i lekcji polskiego. W całym kraju pracuje z nimi
tylko dwóch psychologów - mówi Agnieszka Kosowska z UNHCR.
W grudniu mieszkańcy ośrodka w Dębaku prowadzili strajk głodowy. - Nie ma
ciepłej wody i ubrań, dzieci nie chodzą do szkoły. Po co Polska nas przyjmuje,
skoro nie może nam pomóc? - Żalili się strajkujący. - Protestowaliśmy 10 dni i
nikt nawet nie przyszedł zapytać, o co nam chodzi - mówi Ajub z Czeczenii. Teraz
taki sam strajk odbywa się w schronisku na warszawskich Siekierkach.
Co z Wietnamem
Czeczeni stanowią prawie 90 proc. wszystkich ubiegających się o status uchodźcy.
Ale starają się też inni. Na 446 wniosków złożonych od 2000 r. przez
Wietnamczyków pozytywnie rozpatrzono jeden.
- Bardzo trudno zalegalizować tu pobyt, choć sytuacja w Wietnamie jest fatalna.
Ludzie nadal zamykani są w obozach. Boimy się ubiegać w Polsce o status, żeby
nie dostać nakazu deportacji - mówi Ton van Ahn, redaktorka opozycyjnego pisma
"Cau Vong" ("Tęcza").
Głośna stała się historia szóstki opozycjonistów, którym polskie władze kazały
opuścić kraj. Uznano, że w Wietnamie nie grozi im niebezpieczeństwo, choć
zeznali, że siedzieli w obozach. Nie pomogły apele Władysława Bartoszewskiego i
Jerzego Pomianowskiego. Wietnamczycy nadal są w Polsce, ale ukrywają się. Jeśli
wpadną, zostaną natychmiast deportowani.
Zdaniem Agnieszki Kosowicz jednym z największych wyzwań jest stworzenie
europejskiej polityki azylowej. - Tak, by chroniąc granice Unii, zapewnić
jednocześnie ochronę ludziom, którzy jej naprawdę potrzebują - mówi Kosowicz.
ALEKSANDRA MAJDA"




Temat: 22 lipca.
Kitop zwiera szeregi!
> PRL nie był formą okupacji. To nieprawda! Gdybyś napisał - był dyktaturą,
> powiedział bym TAK! I to bynajmniej nie proletariatu. Raczej aparatu.

No wiec to mogl napisac tylko - idiota. Przepraszam za ta diagnoze, ale tak
dokladnie bylo. PRL nie prowadzila wlasnej polityki zagranicznej, gospodarczej,
obronnej. Wszystko to bylo podporzadkowane sowietom i prowadzone bylo w
interesie sojuza, nie Polski. W kraju stacjonowaly ogromne obce wojska, ktorych
dzialania nie podlegaly peerelowskiej jurysdykcji. Kluczowe stanowiska nie
mogly byc obsadzane bez zgody Moskwy. Na dodatek obowiazywala doktryna
Brezniewa, o ograniczonej suwerennosci panstw socjalistycznych. I ten tu
opowiada, ze to nie byla okupacja, tylko dyktatura aparatu. Byc moze, z tym, ze
to byla dyktatura obcego aparatu, bo aparat PZPR, to sie wyknocic bez
wytycznych z Moskwy nie mogl, a dyktatura obcego aparatu to wlasnie okupacja.

> Piotrusiu! Spokojnie! Nie będziemy! Damy sobie radę! Uwierz w rozsądek tego
> narodu! Tak jak Tymiński nie został prezydentem tak i Lepper nie zostanie.
> Nawet premierem. Może trzeba będzie przetrwać Kaczyńskich lub Gertycha ale to
> jeszcze nie klęska! Piotrusiu! Więcej wiary!

Nie kleska? Kilkadziesiat lat PRL, a teraz rzady czerwonych zlodziei, to nie
kleska? Lepperem straszysz? A w czym on gorszy od Millera? Albo Oleksego? Taki
sam parobas i matol o lepkich paluchach. A w porownaniu z takim Gomulka,
ktorego przeciez popierasz, Lepper to prawdziwy geniusz. Gomulka by go w 1968
roku do Izraela wyrzucil, zaniepokojony lepperowym intelektem. Ja nie wiem, czy
Kaczynscy, ew. Giertych beda Polska dobrze rzadzic (rzadami Kaczynskiego w
Warszawie jestem mile zaskoczony), ale nie beda obsadzac kluczowych stanowisk
gangsterami, a z prokuratury nie zrobia prostytutki, umarzajacej sledztwa na
zlecenie.

> Robisz mi przykrość, wrzucjąc do jednego worka Gomułkę, Gierka i
Jaruzelskiego.
>
> Nazywasz ich zdrajcami, agentami...
> Odwołam się do przeszłości. Ktoś kto poczuł na własnej skórze (a ja poczułem)
> różnicę między Polską stalinizmu a Polską po Październiku 56 musi się żachnąć
> na nazwanie Gomułki zdrajcą czy quislingiem. Bez względu na to co było potem!
> A Jaruzelski też jest zdrajcą? Naprawdę tak uważasz? Nie uwierzę, jeżeli
> popatrzysz na tę postać spokojnie, bez emocji.

Wszyscy wymienieni przez ciebie gentlemani sa odpowiedzialni za zarzadzanie
Polska w interesie obcego mocarstwa. Odpowiadaja za niszczenie wszystkiego, co
mogloby utrudniac zsowietyzowanie Polski. Odpowiadaja tez za zniszczenie
ekonomiczne kraju, za wprowadzenie systemu bazujacemu na powszechnym zalganiu i
doprowadzenie do moralnej degrengolady spoleczenstwa. Ci panowie zniszczyli
Polske, dzialajac na rzecz obcego mocarstwa. Mogli Polska rzadzic tylko
dlatego, ze wspierali ich sowieci. Nazywanie ich zdrajcami jest calkowicie na
miejscu.

Jaruzelski bral udzial w tlumieniu strajkow 1970, kiedy to dowodzone przez
niego "polskie" wojsko zabilo kilkadziesiat osob. Nastepnie po obaleniu Gierka
wprowadzil stan wojenny, zamykajac do wiezen wszystkich, ktorzy osmielili sie
dzialac na rzecz niepodleglosci Polski. Parenascie osob przy okazji zginelo.
Wladimir Bukowski, ktory mial wglad w protokoly posiedzen PB KPSS, znalazl tam
uchwale, zeby odmowic po raz kolejny, z powodu sytuacji w Afganistanie, żądaniu
Jaruzelskiego o udzielenie pomocy wojskowej i nakazac mu rozwiazanie problemu
wlasnymi rekami.
Co i posluszny Jaruzelski zrobil.

Na koniec: kitop, kiedy starasz sie wywyzszac i tlumaczyc innym, ze sa za
glupi, zeby pisac o polityce - jestes przynajmniej zabawny. Kiedy sie mizdrzysz
i podlizujesz - obrzydliwy. Wybor nalezy do ciebie.



Temat: Jaruzelski człowiekiem honoru czy kanalią?
sceptyk napisał:

> 1. Stwierdzenie, ze podczas strajku sie nie produkuje jest banalem. ( ...) Bo
wlasnie dzieki
> strajkom mamy w Polsce wolnosc i demokracje (choc nieco kulawa).

Ja sie z powyzszym w pelni zgadzam. Problem polega na tym, ze to zupelnie nie
jest odpowiedz na moje pytanie. Domorosly ideolog twierdzil, ze wladza ukrywala
ogromna produkcje, niby wyprodukowana w wyniku strajkow. Pytalem sie wiec o
ekonomiczna fikcje wciskana nam przez idioto-ideologa. Po prawie cwierc wieku
moznaby wszak nie podawac ewidentnych klamstw jako argumentow. Ocena
Jaruzelskiego przez ewidentnych klamcow traci wszak na ostrosci.

> 2. Argument o 'wyniszczajacym' efekcie strajkow jest od dawien dawna uzywany
> przez rzadzacych. Bo najlepiej, zeby niewolnicy zapierniczali po cichutku i
> klaniali sie rzadzacym. Kelus ladnie o tym spiewal w piosence o pszczolach.

Argument jest uzywany poniewaz jest prawdziwy. Prawdziwe zwiazki zawodowe
zawsze maja problem: Jak strajkowac aby nie utracic miejsca pracy. Poniewaz
jest zawsze delikatna granica, poza ktora traca wszyscy. A w Polskiej historii
straty biora sie jakby znikad.

> 3. Ja myslalem, ze to juz zostalo bezdyskusyjnie ustalone, ze czerwoni
> utrudniali zaopatrzenie sklepow w czasie Solidarnosci. Chyba nie musimy do
tego
> wracac.

ONI bezdyskusyjnie ustalili. Metoda jakby skads znana, ale nie uznawana w
normalnym swiecie za prawidlowa i cokolwiek dowodzaca. Ale jak widac istnieje
zapotrzebowanie na jej stosowanie.

> 4. Oczywiscie, ze KGB mialo u nas swoich agentow. Wszystkich nie wymienie.
> Ogranicze sie moze do najwazniejszych: Jaruzelski Wojciech, Kiszczak Czeslaw,
> inne czlonki w Politbiurze etc. Sugerujesz moze, ze istnial konflikt
interesow
> miedzy dzialalnoscia 'UBekow niezaleznych', a 'UBekow recznie z Moskwy
> sterowanych'?

Nie znam celow stawianych agenturze KGB. Sadze, ze mogl istniec ostry konflikt
interesow pomiedzy wyzej wymienionymi a ewentualnymi kandydatami, ktorzy
poprosza o "pomoc". Wegry i Czechoslowacja sa dobitnymi przykladami tego, ze
KGB przygotowywaly rozwiazania wykluczajace wladze aktualnych komunistycznych
kacykow, ktorzy przesadzili z uniezaleznieniem sie.

> 5. Welug mojego rozumienia najnowszej historii Polski, dzialalnosc KORu byla
> zbiezna z dazeniami ogolu ludnosci w tamtych latach. To nie byli zadni
agenci,
> ale dysydenci. Pozniejsi przywodcy. Badz ich doradcy. Szkoda jedynie, ze tych
> odwaznych i dzielnych ludzi bylo tak malo. Do siebie tez te uwage adresuje.

Dyskutujemy o tym kto podgrzewal nastroje. O tym czy slusznie czy nie mozemy
podyskutowac gdy ustalimy fakty. Na razie slysze same dowody na absolutna
biernosc Korowcow i innych. Czyzbys nie zauwazal u siebie problemu z
odroznieniem faktow i ocen? Ja po prostu twierdze, ze byli rozni "podgrzewacze"
sluszni i niesluszni.

> 6. A o agentach cia nic nie wiem. Jakie byly ich zadania w kontekscie ruchu
> Solidarnosci? Napisz o tym artykul - wzbudzi na pewno zainteresowanie.

Nie przesadzaj. Prasa w tamtych czasach opisywala wiele afer z CIA. Jezeli
docierala do Polski pomoc z zachodu to ktos to organizowal. Zawsze maja w tym
udzial fachowcy ze sluzb specjalnych. Jezeli uwazasz inaczej to lecz sie z
ignorancji. Na ten temat zostalo juz napisanych kilka ksiazek. Ja nie jestem
pismakiem i nie mam dostepu do zrodel totez nic interesujacego nie napisze.
Moge jedynie przyopminac to co juz inni pisali. Przypominac
takim "niedoinformowanym" jak Ty.



Temat: Siewcy nienawiści - "Gazeta Lekarska" o mediach
Mysle, ze temperatura tej dyskusji dojrzala do momentu, kiedy warto byloby ja ochlodzic. Cecha mojego zawodu jest
m.in. koniecznosc spojrzenia na rzeczywistosc z pewnego dystansu, co niniejszym probuje uczynic.
Przede wszystkim przepraszam, jesli ktos poczul sie urazony moimi wypowiedziami - nie bylo moja intencja uwlaczanie
innym. A teraz ad rem:

1. Winni musza zostac sprawiedliwie osadzeni i ukarani. Nie mam co do tego watpliwosci. Prywatnie jestem za
przywroceniem kary smierci za zbrodnie z premedytacja.

2. Pomijajac wiele roznych aspektow zawodu (powolania?) lekarza, chcialbym skoncentrowac sie na jednym - tym
najlatwiejszym do poddaniu pod dyskusje. Zastrzegam, ze nie jest moja intencja sprowadzanie calosci problemu li tylko
do kwestii finansowych. W spoleczenstwach rozwinietych jest grupa zawodow, ktorych przedstawiciele - wlasnie z racji
specyfiki tych zawodow - decyduja o losie innych ludzi - nierzadko o zyciu i smierci. Naleza do nich m.in. sedziowie,
piloci, lekarze. W wiekszosci krajow przedstawiciele tych zawodow wynagradzani sa stosownie do kompetencji, nakladu
pracy, stresu, ktory podejmuja. Nie wiem ile zarabia w Polsce pilot, ale wiem, ze sedzai zarabia wielokrotnie wiecej niz
lekarz. Nie chodzi mi o bezposrednie porownywanie zarobkow lekarza w Polsce i np. Niemczech czy Francji. Polska jest
biednym krajem i byloby nieuczciwie zadac dla lekarzy stawek rzedu 3000-4000 euro/m-c (brutto). Ale nie jest tez w
porzadku godzic sie na stawki rzedu 60-70 % sredniej krajowej. Proponowalbym kompromis: zarobki lekarza w Polsce
powinny miec sie tak do sredniej krajowej, jak do sredniej krajowej (lub odpowiednika) maja sie w Unii (byloby to, jak
sadze ok. 200-300%). Pisze o tym nie dlatego, zeby usprawiedliwiac zbrodnie (o ile ja popelniono) katastrofalna
sytuacja materialna lekarzy w Polsce, ale dlatego, ze mysle, ze jest to j e d a z jej przyczyn.
W tym samym numerze Gazety Lekarskiej, w ktorym zostal zamieszczony dyskutowany artykul doliczylem sie ok. 20
ogloszen o prace z Niemiec. Jesli 20 lekarzy z nich skorzysta, bedzie ich o 20 mniej w Polsce. Czy to jest, Waszym
zdaniem wyjscie z sytuacji? Jako pacjent, obywatel, podrozny wolalbym isc do lekarza, sedziego czy tez siadac do
samolotu wiedzac, ze ludzie od ktorych zalezy moj los nie sa ciemnymi finansowymi frustratami, bo przeda cienko i biora
Bog wie ile dyzurow i nadgodzin, zeby wyjsc na swoje.

3. srodowisko lekarskie w Polsce jest krancowo niesolidarne, wbrew opiniom zglaszanym na tym forum. Pamietamy
wszyscy skadinad sluszne strajki kolejarzy, stoczniowcow, gornikow, hutnikow itd. Po kilku tygodniach protestu ci ludzie
wywalczali sobie na ogol (nier zawsze!), co chcieli, zwlaszcza na poczatku lat 90-tych. Lekarze nie wywalczyli sobie NIC,
bo na wszastkie proby ostrzejszego procesu straszono ich Hipokratesem i prokuratorem.

4. Mysle, ze - skandinad w duzej mierze sluszne oskarzenia sluzby zdrowia o korupcje biora sie z kontaktow pacjentow z
niektorymi ordynatorami i niektorymi kierownikami klinik. Zwykly, przecietny lekarz ma z tego tyle, ze sie na takiego
ordynatora napracuje i jeszcze dostanie po glowie. Mozecie mi wierzyc albo nie - ugryzc te feudalne stosunki nie
sposob, ale oczywiscie probowac trzeba!

Tyle uwag w mniej goracym tonie - mam nadzieje, ze konstruktywnych.



Temat: gwarancyjny bio-strajk producentów samochodów
gwarancyjny bio-strajk producentów samochodów
Dzisiejsza Rzeczopospolita.
Ciekawe jak się to skończy - będziemy pozywać Skarb Państwa???

Motoryzacja Około 600 tys. aut może stracić gwarancje
Producenci grożą

Jeszcze nie ustalono dokładnego składu biopaliw, które będą sprzedawane w
Polsce od 2004 r., a już większość producentów zastrzega, że ich stosowanie
grozi utratą prawa do bezpłatnych napraw silników. Problem jest istotny dla
prawie 600 tys. użytkowników samochodów, które korzystają jeszcze z
fabrycznej gwarancji.

Według danych firmy Samar w 2002 r. kupiono 308 tys. samochodów osobowych, a
w tym roku 290 tys. Wszystkie te pojazdy korzystają z co najmniej rocznej, a
najczęściej dwuletniej gwarancji. Ich użytkownicy nie powinni jednak
korzystać z biopaliw, które mają pojawić się w sprzedaży od stycznia 2004. r.
Niemal wszyscy producenci i importerzy samochodów utrzymają warunki gwarancji
na silniki, jeśli zasilane będą one paliwem spełniającego europejskie normy,
co w przypadku benzyn oznacza maksymalnie 5 proc. biododatków. Obecnie
wiadomo jedynie, że od przyszłego roku w Polsce dostępne będą wyłącznie
paliwa z biododatkami. Dla benzyny przewidziano dwa progi: do 5 proc. oraz
powyżej 5 proc. Obecne normy określające udział biododatków w paliwach są
wzorowane na europejskich.

- Nasze ostateczne stanowisko w sprawie biopaliw będzie znane, gdy poznamy
szczegółowe rozporządzenia do ustawy o biopaliwach i otrzymamy opinię z
działu technicznego Ford Europe o skutkach stosowania paliw o zwiększonej
dawce biokomponentów - powiedziała Monika Dobrolubow, rzeczniczka Ford
Polska. Dodała, że Ford Polska także po 1 stycznia 2004 r. utrzyma
dotychczasowe warunki gwarancji na silniki, jeśli będą korzystać z paliwa
spełniającego normy europejskie. Podobną opinię wyrazili Monika Małek z
Toyota Motor Poland i Leszek Kempiński z Kulczyk Tradex, importer
Volkswagena, Audi i Porsche.

Przemysław Byszewski, rzecznik General Motors Poland stwierdził, że
posiadacze samochodów tego koncernu nie mogą po 1 stycznia tankować
biopaliwa, bo stracą gwarancję na naprawy silnika. - Fiaty, lancie i alfa
romeo mają silniki przystosowane do spalania do 5 proc. biododatków w
benzynie. Nie znamy jeszcze skutków, jakie może przynieść eksploatacja innych
biopaliw, więc nie możemy dawać gwarancji na silniki- wyjaśnił Bogusław
Cieślar, rzecznik Fiat Auto Poland. Także Eliza Kruszewska z Renault Polska
poinformowała, że koncern nie będzie zapewniał bezpłatnej naprawy
uszkodzonych silników.

Najłagodniejsze stanowisko ma Citroen Polska, którego rzecznik Marek
Nawarecki stwierdził, że firma zaleca stosowanie materiałów eksploatacyjnych
o właściwej jakości. Nie przewiduje ograniczania praw wynikających z
gwarancji, ale stanowisko to może się zmienić, jeśli okaże się, że efekty
stosowania biopaliw są niekorzystne.




Temat: Polsko-niemiecki mit?
4
i strachu szczególnie na terenach wiejskich. W końcu trzy razy przystępowano
do „puczu”,
który – opanowany przez górnośląskie oddziały Selbstschutzu oraz w przypadku
trzeciego
„powstania” przez ochotników oddziałów freikorpsu z całych Niemiec – został
zdławiony, po
czym wygasł cały ruch powstańczy.2
Do literatury dotyczącej powstań należą również opisy przeżyć ludzi tamtego
okresu w poszczególnych
miejscowościach Górnego Śląska, które znajdujemy również w rocznikach
(Heimatkalender) oraz podobnych publikacjach, a które z reguły zabarwione są
osobistymi
przeżyciami i przez to charakteryzują się szczególnie dużą autentycznością.3
Ówczesna ocena i interpretacja wydarzeń przed- i poplebiscytowych ze strony
rządu niemieckiego
lub ministerstwa spraw zagranicznych, poszczególnych powiatów oraz partii
niemieckich
i górnośląskich związków zawodowych przedstawiona jest w szeregu wspomnień,
dokumentacji i w białych księgach. W tych źródłach znajdujemy potwierdzenie
przedstawionej
powyżej interpretacji.
Mowa jest więc o strajku „części górników o orientacji polskiej, który
przerodził się w akty
terroru wymierzone przeciw chcącym kontynuować pracę oraz wymusił przerwę w
pracy
większości zakładów i został wzmocniony przez szybko napływające z Kongresówki
szeregi
strajkujących, co w końcu doprowadziło do wybuchu rebelii.” Jest również mowa
o „agitatorach”,
którzy rzekomo byli aktywni na terenie Górnego Śląska od kilku miesięcy; mieli
nimi
być „zdemobilizowani żołnierze rekrutujący się z armii Hallera, Polacy z
Kongresówki i z Poznańskiego
oraz polscy członkowie Apo” [Abstimmungspolizei – skrót od nazwy policji
plebiscytowej
– przyp. tłum.] powołanej przez Międzysojuszniczą Komisję Plebiscytową.
Przygotowania
do rebelii, rzekomo uzgodnione od dłuższego czasu z Francją, tłumaczy się
powołując
się na nieobecność generała Le Rond’a, który musiał opuścić Górny Śląsk „w celu
odbycia
pilnej podróży służbowej”, oraz na wycofanie się z „jednego z najbardziej
niespokojnych
dystryktów” powiatu bytomskiego kompanii stacjonującej tu na rozkaz
Międzysojuszniczej
Komisji Plebiscytowej. Kolejne wsparcie dla „insurekcji” nadeszło ze
strony „Kongresówki i
rządu polskiego”. Także Wojciech Korfanty korzystał według tych relacji z
pomocy znanych
sobie wcześniej źródeł po drugiej stronie otwartej wówczas granicy między
Górnym Śląskiem
a Polską, skąd bez większych problemów był w stanie sprowadzić „wszelką
niezbędną pomoc
w postaci zasobów ludzkich i materiałowych.” Odezwy publikowane w gazetach i na
plakatach w całej Polsce wzywały do „przyłączenia się do armii powstańczej”. Na
teren Górnego
Śląska przetransportowano nawet zwarte oddziały zbrojne. Spośród aktów terroru,
których
dopuścili się powstańcy, wymienia się grabieże, podpalenia, linczowanie wielu
osób w
„przeraźliwy sposób”, porwania i gwałty, zwózki i aresztowania, umieszczanie
w „obozach
internowania.” Przytacza się też wiele przykładów będących dowodem udziału
oddziałów
francuskich w powstaniach. I tak zwraca się uwagę na fakt przekazania z 2 na 3
maja 1921 r.
Bytomia oraz 3 maja tegoż roku miasta Królewska Huta w ręce „polskich
powstańców” przez
oddziały francuskie. Przywołuje się też fakt zatrzymania w obecności zbrojnych
oddziałów
francuskich pociągu z Rybnika do Raciborza przewożącego uciekinierów, z którego
pomimo
protestów ze strony oficerów włoskich i angielskich „na oczach Francuzów”
wyprowadzono
wszystkich mężczyzn do lat 40. Podaje się dalsze przykłady współpracy polsko-
francuskiej,
m.in. wydawanie zaświadczeń o broni, ćwiczenia części polskich oddziałów,
przekazywanie
broni i wiele innych.4



Temat: Trzeba wydalić Danutę Hubner z Polski !!!!!
Spodziewane pominiecia bledy (insynuacje) H_Z95
Moj Drogi! Gdybym na F. nie poznal niedostatkow edukacji Twego
pokolenia, bylbym szczerze oburzony na Ciebie!

Otoz od 1968 roku, po wyprodukowaniu przez zagrozona strajkami na uczelniach
koterie z komitetow od zakladowych po centralny, tzw. docentow "marcowych",
kolejne roczniki absolwentow zaczynaly wykazywac objawy uzaleznien
pojeciowych, wynikajacych z manakamentow edukacji.
Sledzilem to zjawisko z rosnacym przerazeniem, nie znajdujac skutecznej recepty.

I coz my po latach mamy? Pierwsze pokolenie dzieci wychowane przez tychze
rodzicow i pierwsze pokolenie profesorow z zerwana tradycja przekazu
nie tylko wiedzy ale i tzw. "wartosci"!

Pozwala to na niestosowanie w naukach etyki, honoru i uczciwosci!
U nas studenci walczacy o prawde przegrali. Na Zachodzie zas wygralo pokolenie
Clintonow "dzieci kwiatow". I wyszlo po dwu pokoleniach na to samo!
Nasi postkomunisci pasuja do liberalow na Zachodzie.

Stad mozesz latwo, pomimo posiadania dyplomu, "nacagac" wypowiedzi
interlokutora, nie dbajac o logike. Dawniej by sie pod ziemie zapadl
nizli narazil na szwank dobre imie swych profesorow i uczelni!

A Ty co? Przeciez znam te listy od kilkunastu lat! I choc chce by kazdy wyborca
mogl znac zyciorys i pzreszlosc kandydata, popieralemm Maciarewicza,
Olszewskiego wielu innych o ktorych sluch zaginal a Ty sie juz nigdy w
polskojezycznej prasie nie dowiesz!

Dzis w "Tylko Polsce" jest bezpardonowy atak na "Nasza Polske".
Na Lige Polska! Zarzucanie zydowskiego pochodzenia! I zlamania prawa.

To nic nowego. Napady na redakkcje. Kradziez dyskow. Pobicia redaktorow.
Smierc nawet. Ty nie pamietasz kto pisal o FOZZie jak byl bity, zatrzymywany,
rewidowany i czy zyje. I co sie stalo z rekopisem. Nie wiesz jak sie
zmienialyprzez te krotkie 13 lat redakcje a nazwy zostawaly!

To pomysl, jesli wystarcza aparatu pojeciowego wpojonego przez opisane
pokolenie profesorow ( T.Porebski jako 1 -szy i po nim wielu innych, uzyskali
ten tytul w 3 m-ce bez habilitacji!!!)
Czy jestem przeciw Zydom jesli popieram jawnosc Maciarewicz aby kazdy mogl jak
od dzis na Slowacji pojs jak do biblioteki publicznej i poczytac o kazdym tajne
papiery SB. O sobie i o poltykach?

Czy jestem przeciw Zydom jesli bronilem Olszewskiego przed azjatyckim przewrotem
"nocnej zmizny" gdy pytal "czyja ta Polska"?

Czy pieniadz dotabakiery czy odwrotnie? Komuz ma sluzyc ekonomia?
Wybranym kosztem oglupionych absolwentami MBA i doradcami Andersona jak Peter?

Nic nie napisales o kuli snieznej? Dlaczego? O ssawce najwyzszej technologii
-stoczni? A pisales mi, ze stocznia to blachy i troche spawaczy!

Szczecinska padla na technologii spawania oprocz zlodziejstwa, ktore Ty pewnie
nazwiesz po "profesorsku"!
Wiem, ze w Waszej pojemnej logice zmieszcza sie wszystkie sprzecznosci
Waszych wywodow byle wysmiac madrego i uczciwego.

bardzo serdecznie Cie pozdrawiam z nadzieja, ze choc sie obrazisz,
nie przejdziesz obok uwag obojetnie. Masz duzo czasu!
P.S.
Nie odpisales na ani jeden zarzut a za to miales czas na napisanie
dos trywilnej oklepanej w "polskojezycznej" insynuaji i list ubeckich!

A tam pomieszanie prawdy z klamstwem - wystarczy ujawnic prawde
i problemy znikaja! Mnozenie niewiadomych przez insynuacje, macenie, wykpiwanie
mnozy chaos! Tego sobie zyczysz?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 117 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4