Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Prezes IPN Kurtyka





Temat: Włosi przekazali IPN dokumenty w sprawie zamachu n
Włosi przekazali IPN dokumenty w sprawie zamachu n
Sława!
wiadomosci.onet.pl/1658553,11,item.html
Włosi przekazali IPN dokumenty w sprawie zamachu na Jana Pawła II
Pion śledczy IPN, który prowadzi śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II,
otrzymał z Włoch dokumenty dotyczące tej sprawy. Liczą one 20 tys. stron,
kolejne materiały - ok. 15 tys. kart - mają nadejść na początku przyszłego
roku - poinformowała prok. Ewa Koj.
Jak poinformowała w piątek na konferencji prasowej prokurator Ewa Koj z pionu
śledczego IPN w Katowicach, Polsce w zeszłym tygodniu przekazano w sumie 5
płyt CD. Zawierają one m.in. wyrok skazujący Ali Agcę i wyrok uniewinniający w
sprawie Bułgarów, podejrzanych o inspirowanie zamachu. Dokumenty są w kilku
językach m.in. włoskim, tureckim, bułgarskim, rosyjskim, niemieckim.

- Wcześniej nie udzielaliśmy informacji na ten temat, bo nie mieliśmy pojęcia
o skali i ilości nadesłanych materiałów - powiedziała Koj. Jak dodała, są to
materiały "niezwykle istotne". - Materiały te oczywiście trzeba przetłumaczyć,
żeby mogły one służyć temu postępowaniu. Kolejna partia materiałów nadejdzie
na początku roku. Będą to m.in. wszystkie przesłuchania Ali Agcy oraz innych
podejrzanych w tym procesie - powiedziała.

Koj poinformowała też, że w ramach budżetu IPN na ten rok, chce zlecić
tłumaczenia części materiałów. - Wczoraj rozmawiałam z panem prezesem
(Januszem Kurtyką) i powiedział mi, że w obecnej sytuacji finansowej IPN-u,
nie może mi zagwarantować, że materiały te zostaną przetłumaczone -
podkreśliła. Dodała, że tłumaczenie jednej strony przez tłumacza przysięgłego
kosztuje ponad 24 zł.

We wtorek Komisja Finansów Publicznych przekazała Sejmowi projekt, w którym
opowiedziała się za obcięciem 41,5 mln zł z budżetu IPN.

Wiadomo, że IPN wcześniej zwrócił się o dokumenty z parlamentu włoskiego i z
procesów dotyczących zamachu na papieża. Chodzi m.in. o materiały z komisji
śledczej obu izb włoskiego parlamentu (tzw. komisji Mitrochina) i jej raport
końcowy oraz protokoły z włoskich procesów w tej sprawie.

Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w
czerwcu 2006 r. Dotyczy ono "spisku komunistycznych służb specjalnych
kierujących zamachem na Jana Pawła II" w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN
tłumaczył tym, że ranny w zamachu był obywatelem polskim, a przestępstwo można
kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN,
nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa
komunistycznego.

Przed komisją Mitrochina sędzia Ferdinando Imposimato - który najpierw z
urzędu, a teraz prywatnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie - mówił, że za
zamachem stały tajne służby Bułgarii i NRD. Jego zdaniem, tę tezę mają
potwierdzać akta z archiwów Stasi. Według Imposimato, nie ma dowodów, by
polskie służby bezpośrednio były w ten zamach zaangażowane, jednak istnieje
całkowita pewność, że funkcjonariusze SB byli na Placu św. Piotra 13 maja 1981
r. Sędzia, który w marcu ub. roku spotkał się z prokuratorem IPN i przekazał
Instytutowi niektóre dokumenty, uważa, że służby specjalne PRL wiedziały o
planach zamachu na Jana Pawła II, a także kto był mocodawcą tureckiego
terrorysty Alego Agcy.

13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki
terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny w brzuch.
Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były
sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU.

Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się proces.
Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w
rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi
ułaskawił zamachowca.

Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu. Początkowo przyjęto, że za Agcą stoi
islamski fundamentalizm. Sam zamachowiec często zmieniał zeznania. Najpierw
twierdził, że działał sam, potem wyznał, że nie może nic powiedzieć, bo "stoi
za nim potężna siła". Następnie naprowadził sędziów na tzw. ślad bułgarski.

Choć wiele osób zaangażowanych w śledztwo wciąż jest przekonanych o udziale
tajnych służb ZSRR w zamachu, tezy tej nie udało się dotychczas udowodnić.
Proces Bułgara Sergieja Antonowa, z powodu braku przekonujących dowodów, nie
zakończył się wyrokiem skazującym.

Forum Słowiańskie
gg 1728585





Temat: 11-letni agent bezpieki?
Lustracyjna rewolucja
09.11.2005 06:08 (aktualizacja 11:01)

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, że wszyscy mogą zajrzeć do akt w
Instytucie Pamięci Narodowej, byli esbecy już zgłaszają się do Instytutu. Czeka
nas rewolucja w lustracji.

Janusz Kurtyka, dyrektor krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej i
zwycięzca niedawnego konkursu na prezesa Instytutu, powiedział INTERIA.PL, że
już następnego dnia po orzeczeniu Trybunału, iż przepisy ustawy o IPN, które
uzależniają prawo do dostępu do dokumentów i do sprostowania informacji od
uzyskania statusu pokrzywdzonego, są sprzeczne z konstytucją, w oddziale
odebrano kilkanaście telefonów od byłych funkcjonariuszy służb specjalnych PRL
zainteresowanych swymi aktami.

- Po tym pierwszym dniu fala jednak opadła - mówi dyr. Kurtyka i dodaje, że na
razie żaden były esbek do akt na swój temat nie zajrzy z powodów formalnych. -
Nie ma jeszcze bowiem uzasadnienia werdyktu Trybunału, a dopiero po nim władze
IPN wydadzą zarządzenie, które ureguluje odpowiednie procedury - tłumaczy.
Niemniej zainteresowania byłych esbeków spodziewać się należy.

Przypomnijmy, iż wyrok Trybunału w tej sprawie zapadł 26 października, a
sędziowie zajęli się tą sprawą na wniosek rzecznika praw obywatelskich Andrzeja
Zolla. Cała dotychczasowa filozofia udostępniania materiałów zgromadzonych w
Instytucie musi się po tym wyroku zmienić.

Wyrok podważa sens pracy?

Szybkie zainteresowanie byłych funkcjonariuszy peerelowskich służb możliwością
wglądu do akt na swój temat stwierdzono także w katowickim oddziale IPN. -
Zgłoszenia od osób spoza dotychczasowego grona pokrzywdzonych były - potwierdza
Jolanta Nowak, naczelnik Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN w
Katowicach.

Instytut będzie zatem musiał otworzyć archiwa dla byłych agentów oraz
funkcjonariuszy bezpieki. I przyjmie też bardziej liberalną definicję
współpracy z SB. To, że nawet byli esbecy zyskują możliwość "sprostowania" i
uzupełnienia informacji w teczkach, nie specjalnie cieszy jednak pracowników
IPN.

- Wiele spraw związanych z działalnością Instytutu idzie w złym kierunku. Z
nadzieją czekamy na zmianę Ustawy o IPN i wybór nowego prezesa Instytutu przez
Sejm - nie kryje w rozmowie z INTERIA.PL Ryszard Terlecki, szef Biura Edukacji
Publicznej w krakowskim IPN. Wprawdzie nie przewiduje zalewu wniosków o dostęp
do akt od byłych esbeków, ale uważa, że orzeczenie Trybunału zmienia podstawowe
zasady dotychczasowego funkcjonowania Instytutu.

- Jeżeli ktoś robił coś przez lata i nagle okazuje się, że to nie jest zgodne z
prawem, to robi się to niepoważne - mówi. A wyrok Trybunału rzeczywiście
podważa sens nadawani statusu pokrzywdzonego np. byłym opozycjonistom, skoro
ich dawni prześladowcy także będą mogli "grzebać" w aktach.

- Uważam, że powinno się znieść status pokrzywdzonego i opracować nowy tryb
udostępnienia akt - powiedział Janusz Kurtyka "Rzeczpospolitej" tuż po
ogłoszeniu wyroku w tej sprawie. - Z orzeczeniami Trybunału się nie polemizuje.
Ale to zmienia filozofię działania Instytutu o 180 stopni - nie miał
wątpliwości.

Lustracyjna rewolucja

Sędziowie uznali również, że przygotowywanie materiałów publicystycznych nie
jest wystarczającą podstawą udostępnienia akt IPN dziennikarzom. Zatem agent
zajrzy do teczki na swój temat, a publicysta zainteresowany inwigilacją
jakiegoś środowiska opozycyjnego z lat 80. - niekoniecznie.

Mimo to niektórzy politycy dostrzegają dobre strony wyroku Trybunału. - To
orzeczenie - powiedział Jan Rokita dziennikarzom po werdykcie - de facto
wymusza likwidację dotychczasowego mechanizmu lustracji w Polsce i pełne
otwarcie archiwów. - Pod tym względem spełnia się to, o czym marzyłem od dawna -
dodał.

Lider PO przypomniał, że w Polsce skonstruowano proces lustracyjny nie w
oparciu o zasadę, że "kto jest agentem, musi ponieść odpowiedzialność", tylko
na zasadzie: "kto kłamie w sprawie tego, że jest agentem, musi ponieść
odpowiedzialność". - Skoro każdy może sprawdzić, co dokładnie jest na jego
temat w archiwach, to nikt nie będzie kłamał - ocenił.

To zacieranie różnic między pokrzywdzonymi a krzywdzącymi - orzekli też
politycy. Tak stwierdził np. lider LPR Roman Giertych.





Temat: W.Wierzejski - zaraz mnie szlag trafi!!
Jak zwykle w Polsce,wciery dostaje nie ten co trzeba...

Nieważne co robi Wierzejski,to są podrygi zrozpaczonego
przywódcy partyjki kanapowej głupich smarków i tępych łysych,którzy
dostają rozwolnienia kiedy tylko nie są w kupie.
Mają poparcie ciut powyżej błędu statystycznego,a po ataku na Kuronia
spadnie ono do ilości śladowych.Nie ma się co oburzać.

Wazniejsze kto za tym wszystkim stoi,kto napędza całą histerię
agenturalną,kto tym zawiaduje i podsuwa Wierzejskim to co takie "tygrysy"
najbardziej lubią.

IPN czyli Instytut PierreDolonego Nonsensu - dlaczego tego do
tej pory nie zlikwidowano,a tzw.historyków nie wypędzono do
handlu bobkami kozimi ? Zagadka równa sekretom piramidy w Gizie.

Kto stał się symbolem dzikiej lustracji ? Oczywiście.Bronio Wildstein,
w podzięce dostał stołek prezesa TVP>

W jaki sposób rozstrzygnięto konkurs na szefa IPN i wsadzono tam
tego zapyziałego Kurtykę,a usunięto niewygodnego dla PiSu A.Przewoźnika ?
Oczywiście,za pomocą manipulacji teczkowej.

Wyczynów Macierewicza,Miodowicza,Giertycha i innych w komisji Orlenu,kiedy
latali z każdym papierkiem do mediów i rozdmuchiwali byle bzdurkę do
rangi "porażającego dokumentu" nie wspominam.POstawy mediów też nie,bo
gdyby zachowywały się przyzwoicie i nie legitymizowały swoimi zachowaniami
takich praktyk szybko cyrk by się skończył.Wystarczy popatrzeć jak się zachowują
dziennikarze kiedy idą korytarzem jakieś Leppery,Koaczory i inne - mało sie nie
zabiją z tymi mikrofonami i kamerami,żeby tylko dostać jakieś nic nie znaczące
zdanko do serwisu.Byle co,byle był nius.
A dzisiaj się obruszają.

A kościół ? Czarne podniebienie zaczęło mu drgać dopiero jak i jego funkcjonariuszy
dopadły podejrzenia i kompromitujące fakty. Wcześniej mieli gdzieś gdy Bronek
wyniósł listę z 300 tys nazwisk,ale wyjawienie dokonań O.hejmo nazwali
potwornością niemalże,bluźnierstwem.takie czarna morale, że też jeszcze są tacy,
dla których ta hołota pozostaje autorytetem jakimkolwiek.

Koleżka Kaczorów i Wierzejskiego - Rydzyk, ma juz pomnikowe zasługi w tym całym absurdzie.

Wszyscy są winni tej eskalacji,która ma dzisiaj miejsce.
Wierzejski to tylko czubek góry lodowej.
Na nim skupiają się głosy potępienia,a tak naprawdę rękoma głupiego Wierzejskiego
swoje gry rozgrywają Kaczki - chwieją autorytetami,osiągnięciami po 89.,uprawiają wierchowieńszczyzne
w najgorszej ,najbardziej płaskiej i oślizłej postaci.Wszystko dla własnej korzyści,
dla głownej idei - splugawienia wszystkiego co było przed nim,aby siebie wykreować
na zbawicieli i jednych sprawiedliwych,dać legitymacją swoim działaniom,alibi dla
słuszności i celowości wprowdzania zamordyzmu dla utrzymani swej władzy. Bush ma swoją Al Kaidę,Kaczory mają Układ,aksjomat nie do
zdarcia,jak celnie zauwazył pisał W.Frasyniuk.
Szkalowanie Kuronia jest tego kolejnym etapem i nie łudźcie się,ze Wierzejski jest
tu kimś ważnym.




Temat: Kto zamordował rotmistrza Witolda Pileckiego ?
Gość portalu: Anty napisał(a):

> Pluto nie spisuj całych zdań.
To skad bedziesz wiedzial gdzie popelniles niezrecznosc? Tak masz
czarno na bialym.

>Po co zaraz ormowców, może tych co klaskali , a nie musieli.

- Ci co klaskali byli ...mniej winni. Ci z ormo to tacy jak ci co
ich z pelna elegancja potraktowales per.. . A przy okazji klaskaczy
mozna sie pomylic.

Więcej ich było.Poszukaj takiej książeczki
> u taty.Bo do nabożeństwa u siebie nie znajdziesz.

- jak bedzie mi potrzebny przewodnik po mojej bibliotece, to
poprosze Cie o pomoc. Byle fachowa i z tytulami.
A z ksiazeczkami do nabozenstwa, to mozesz sie pomylic. Niejeden z
dawnych ....w zapalil swieczke pod okiem biskupa
i ...wniebowstapienia doznal.
"Gwiazdory z PAX-u i inne rewolucyjne chrzesciany nie wnosily
petycji do biskupow o msze w intencji ofiar mordow sadowych.

>To gorsze h...e niż ci co skazywali.

- I tym sie roznimy. Bo po pierwsze primo ja bez ksiazek [w tym i do
nabozenstwa] wiem przez jakie "H" jak pisze sie "h...e", a po
drugie, to uwazam, ze "gorszych" byc nie moglo.

Filmy.Trzeba było chodzić na spotkania Św. pamięci
> biskupa Musiela .Tam była kultura polityczna.

- To stad u Ciebie ta elegancja sformulowan i wykwintny jezyk! Jak
juz, to wole cytaty z Marszalka Pilsudskiego, bo celne i bardziej
przystajace do owczesnej rzeczywistosci.

>>Ale ciebie jeszcze na świecie nie było.

To masz jakis wglad w moja metryke? Czy tylko tak ci sie napisalo?
Dla jaj i co bys powazniej wygladal, jako mentor:))))

>>Te sprawy są oczywiste i co zmienią.Kogo ukarzą?

Co pytasz jak wiesz? A jak nie wiesz to ci powiem, ze ...nikogo.
Bo dzisiaj nawet jesli zyja ci co oskarzali i skazywali, to sa stare
dziady, ktorych wprawdzie przed sad czasem mozna zawlec [czasami],
ale nie skazac, bo skazywac trzeba zgodnie z regulami prawa, ktore
dzis obowiazuje. Nawet jesli to sa -jak ich elegancko okreslasz -
"h...e".
jedyne co mozesz [panstwo, moze IPN] to publikowac ich zyciorysy z
dokladnymi danymi az do ich ostatnich dni. Z miejscem zamieszkania i
kwatera na cmentarzu. Zeby ludzie wiedzieli, ze np "Tu spoczywa nie
SP byly minister, prezes NIKu i zasluzony, a czerwony siepacz
nazwiskiem Moczar majacy na sumieniu tysiace Polakow ....
A z tych sierot po takich, ormowcow, kazdy np na Jesiennej powinien
wiedziec, ze taka mala siwa dzis "menda" [to za milicjantem co go
szukal] co latala w ormowskim "garniturze" na "akcje", to nie
ministrant z parafii tylko szuja dajaca zatrudnienie SB-kom. To ten
sam ciag "genetyczny".
Zeby sasiedzi i ich wnuki wiedzieli z kim sie nie powinni zadawac. A
krewni kogo wstydzic i do kogo nieprzyznawac.

Ale Anty.. Co tu rozprawiac o takich co rtm. Pileckiego, gen,
Fieldorfa i in gnoili i skazywali.
DZISIAJ odbywa sie TO SAMO. Gnoi sie i gnoilo z upodobaniem i
radoscia takich jak Jan Nowak Jezioranski, prof Bartoszewski, Jacek
Kuron, Lech Walesa, Wladek Frasyniuk, Zbyszek Bujak i wielu innych z
takich co im sie tez kiedys zechcialo co zrobic PONAD i przeciw
spadkobiercom tych co mordowali w sadach i piwnicach za Stalina,
Bieruta i Gomulki. te wszystkie macierewicze, Kurtyki, Zyzaki,
JRNowaki, Rydzyki itp robia w gruncie rzeczy to samo, co te "h..e",
o ktorych pisales. Jak bedziesz mial chwile, to zajrzyj
pod "komentarze" rzygajacych na Storime, ktory w calkiem niewielkiej
czestochowskiej skali zechcial kiedys jako student ruszyc zad i
byc "anty-" co spowodowalo, ze go zapudlowano i wywalono z kraju.
Zobacz jaki rzyg chlopa spotyka, bez wzgledu na to co na tym forum
napisze. Wydawacby sie moglo, ze ODWAZNE rzyganie na tych co
byli "ANTY" to dzis polska specjalnosc.
Nie jest wykluczone, ze kiedys jakis twoj potomek obejrzy film o
takim Bartoszewskim, czy JNowaku Jezioranskim, czy KOR-owach i in. i
uzyje takiego samego jezyka w stosunku do tych co ich obrzygiwali z
upodobaniem i z pelnym poparciem najwyzszych czynnikow panstwowych.
Ktoregos dnia ktos wspominajac Walese tez powie: "Takiego Gościa
skazać na karę śmierci-hańba " a to wlasnie robia Zyzakopodobne.
i tu pasuje cytat z Naczelnika - nie mylic z Tadeuszem Kosciuszka....

Zanim zdecydujesz sie odpisac, to przemysl to co napisalem. W wolnej
chwili.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 4 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 203 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4