Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: prezent urodziny ciekawy





Temat: wrzesnień 2004
Zostałam sama?
Gratuluję nowym Mamusiom Kolmi Martap9!!! Ale Wam dobrze, że dzieciątka są juz
z Wami!
Ciekawa jestem, co tam u Bebewawa, nie ma wieści, mam nadzieję, że wszystko OK,
że Ignaś jest już z nimi i wszyscy czują się dobrze.
U mnie dalej twardnienia brzucha, ale nic z tego nie wynika. Wczoraj była
pełnia, a podobno podczas pełni rodzi się najwięcej dzieci. No ja tam złamałam
kolejny stereotyp
Dziś są urodziny mojej mamy, fajnie by było zrobic jej prezent, ale nie
nastawiam się za bardzo

Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki
Kinga i Brzunio(na jutro termin)





Temat: ciche dni
ciche dni
No i będą ciche dni. A dlaczego? Na okolicznośc niedawnych urodzin właśnie
zafundowałam sobie nowy tatuaż (a raczej kontytuację starego) i oczywiście nie
poinformowałam Jaśnie Sznownego Księcia Małżonka, nie mówiąc już o uzyskaniu
pozwolenia Będzie tak jak poprzednio - lekko wyciszone dni, demostracja
wstrętu i obrzydzenia i pewnie znowu dokręci kurek z prezentami. Po ostatnim
tatuażu rzadko kiedy udaje mi się go namówic na jakiś prezent bez okazji. W
odpowiedzi słyszę "przeminęło z ptakiem" )
Ale... zupełnie się tym nie przejmuję i wbrew jego wysiłkom "kara" nie jest
dla mnie poważna ani wychowawcza. Poczekam kilka dni aż mu przejdzie.
Ciekawa jestem czy też macie partnerów/ partnerki z równie "władczymi" zapędami?





Temat: Pomozcie-co na ur. swojemu meżczyznie
Pomozcie-co na ur. swojemu meżczyznie
Mam ogromny dylemat, moj m. konczy 30-kę za miesiac, kompletnie nie wiem co
mam mu kupic na urodziny, cena bez szalenstw ale nie bede tez załowac?? Moze
macie jakies ciekawe pomysły. Uwazam ze prezent nie moze byc banalny,
praktyczny, naprawde nie wiem, podzielcie sie opiniamii.
E.



Temat: Prawda o alimentach
No i co z tego, że opiekunka?
Ja zupełnie nie rozumiem co ta opiekunka ma do rzeczy? A może jeszcze dołozymy
koszty prezentów dla kochanka (urodziny, imieniny, wspólne wyjścia do kin i
teatrów).
Jak ktoś chce opiekunki, to niech ją sobie sam opłaci, a nie żąda umieszczenia
jej w budżecie byłego męża. Masz ciekawe pomysły, Chalsiu, na zagospodarowanie
alimentów: czynsz, śmieci, opiekunka... są w pierwszej kolejności?



Temat: Styczeń 2003 :) cz.2
Dziewczynki przede wszystkim ogromne dzięki za pamięć i życzenia dla mojego
ukochanego DWULATKA. To już prawie całe wieki minęły od kiedy Iwo po długich
bojach wydostał się na świat. Dzisiaj dokładnie o 14.40 (czas urodzin) obudził
się z popołudniowej drzemki. Cieszę się, że mogłam być wtedy przy Nim -
zwolniłam się z pracy, bo musiałam przygotować dom na przyjęcie Iwutkowych
gości: czyli babć, prababci i dziadka. Przyjęcie bardzo się udało i Iwo dostał
mnóstwo pięknych prezentów.
Długo mnie nie było, bo mam teraz problem z dostępem do internetu w pracy. Ale
ściągnęłam sobie stronę i w wolnej chwili nadrobię zaległości, bo strasznie
jestem ciekawa, co u Was słychać i czy termin spotkania ustalony. My będziemy
na pewno.
Kochane, dla wszystkich dzieciaczków, które w czasie mojej nieobecności
skończyły dwa latka : STO LAT W ZDROWIU I SZCZĘŚCIU.
Tak mi przykro, że nie mogę być bieżąco,ale dobrze, że z domu mogę się czasem
połączyć.

Buziaczki
Sowa




Temat: Grudzień 2004
PS. Kolejne osiągnięcie Króliczynki!
Acha, zapomniałabym. Dzisiaj Mała, w swoją TRZYMIESIĘCZNICĘ urodzin raczyła
odkryć nową zabawę: przewracać się na lewy bok.

Położyłam Ją dzisiaj rano na macie, zeby sobie jeszcze troszkę pospać, gdy Mąż
sposobił się do pracy i przyglądałam, jak Mała się bawi. No i przysnęłam w
pewnym momencie, aż dotarło do mnie, że NIC nie słyszę. Spojrzałam na matę, a
tam Maja leży sobie na boczku i gapi się w lusterko!!!!!!!!!! I leżała tak
dobrych kilka minut. Potem hops i już leży na pleckach. I hops - na boczku.
Zrobiła tak kilka razy i - co ciekawe - kiedy wracała na plecki ewidentnie Jej
się to nie podobało. Zaczynały się okrzyki niezadowolenia, nóżki do góry i
hops - znowu na boczek Nawet później położona do łóżeczka na przedpołudniowe
spanie hopsnęła się na boczek i w kimę.

No to niezły prezent nam dziś zrobiła. Wprawdzie już kilka dni temu zauważyłam,
że udało jej się sporadycznie przekulać na boczek, ale nie do tego stopnia,
żeby sobie zabawę z tego urządzała

Podpisano:
Jeszcze Bardziej Rosnąca z Dumy Mama ))




Temat: Stanowczo protesuję!
Stanowczo protesuję!
Wy chyba mnie wszystkie nie lubicie, bo zawsze jak mnie nie ma to odbywają
się ciekawe dyskusje na ważne tematy. Od wczorajszego południa nie było mnie
w necie teraz wchodzę a tu tyle ślicznych wątków aż mi oczka świdrują od
nadmiaru wrażeń. I jak na złość nie będę ich mogła wszystkich przeczytać (nie
mówiąc nawet o wtrąceniu swoich 3 groszy), bo zaraz muszę jechać kupić mojej
mamie prezent z okazji dzisiejszych 50 urodzin. I znowu mnie wieczorem nie
będzie. Wszystko przez babcię Grażkę, cholera jasna.
Dlatego składam oficjalny protest i petycję na ręce Założycielki, żeby mi tu
pod moją nieobecność mateczki za płodne w wątki nie były.
No to się wyżaliłam a teraz czas domalować sobie twarz i ruszać na zakupy.
Howk




Temat: CZY JA JESTEM ZBYT WYMAGAJĄCA?...
CZY JA JESTEM ZBYT WYMAGAJĄCA?...
jestem z Nim od 8 lat. Nie mieszkamy razem, nie jestesmy malzenstwem, mamy po
23 lata, jestesmy szczesliwa, kochajaca sie para. Mimo to, ze jestesmy ze
soba juz dlugo, ja potrzebuje ciaglego okazywania mi uczucia (sama rowniez
okazuje je codziennie, w rozny sposob) lecz On uwaza ze takie rzeczy jak
kwiaty, wspolne ogladanie zachodow slonca, spacery po lesie wsrod spadajacych
kasztanow i kolorowych lisci sa dla dopiero-co-zakochanych. Ja chcialabym
robic cos razem z nim, miec jakas wspolna pasje, tym bardziej ze chcemy
spedzic razem cale zycie. Proponuje mu ciekawe ksiazki, wizyty w muzeach, w
galeriach, teatr, kino, on za to strasznie wybrzydza i mowi ze nie bedzie
kontemplowal sztuki gdyz jest zmeczony praca... Ja pisze mu milosne listy,
maile, na kazda okazje daje mu kartki specjalnie wybrane wsrod wielu,
wyszukuje prezenty, ktore sprawia mu najwieksza radosc, mimo ze ktore dla
mnie wydaja czasem sie idiotyczne. Kiedy widze jak sie cieszy, ja ciesze sie
jeszcze bardziej.
Ja jednak czuje sie niekochana, chcialabym caly czas jednak czuc jakies
cieplo, troske, dostawac na spotkaniu wafelka albo stokrotke zerwana po
drodze. Takie male "objawy" milosci ciesza mnie bardzo, ale i niezmiernie
rzadko, zaryzykowalabym stwierdzenie ze prawie nigdy. Zapomina tez zawsze o
moich imieninach, a urodziny i świeta traktuje jak horror, kiedy trzeba cos
kupic i dac z obowiazku.
to po krotce moja historia, napiszcie, prosze, czy ja jestem jakas dziwna?...




Temat: Pomysł dla dwulatka :)
Maciek już po drugich urodzinach :). Piszę o tym, bo dostał super prezent,
który gorąco polecam. Są to takie "klocki" - pałeczki magnesowe i kulki
metalowe + jakieś tam plastikowe elementy w różnych kształtach. Z magnesów
można budować długie pałki, przyczepiać do lodówki, do futryny i robić z nich
masę różnych ciekawych figur(to już zabawa dla tatusiów). Naprawdę super, tyle
że jest dużo elementów i chyba warto część schować na początek. Maciek nie mógł
się od tego oderwać, dzisiaj od rana też jest to zabawka nr 1. Poza tym te
kulki ładuje na koparę i wozi. Bardzo łatwo łączą się te wszystkie elementy i
Maciek ma naprawdę dużą frajdę. Problem jest tylko wtedy, jeśli dziecko bierze
drobne rzeczy do buzi, bo te elementy są rzeczywiście małe, a zabawka
naturalnie od 3-go roku. Ale polecam :). Chyba do kupienia w Smyku.



Temat: Sezon sie zaczyna...
Aaaa... o prezentach mialo byc:-) Dla mlodego zakupilam wczoraj komputer Dory
(przy okazji wyjazdu po chipsy), ciekawe, ktosie tym bedzie wiecej bawil, syn
czy tatus:-))) Teraz musi poczekac do 5.12, mamy jechac do lekarza w Utrechcie,
wiec na 3 godziny w samochodzie bedzie jak znalazl:-)))
Na urodzinach kuzynow mlodego bylismy, dostali gooore prezentow, dziewczynka
piszczala z zachwytu nad zrobionym przeze mnie kuferkiem, nie rozstawala sie z
nim na sekunde:-)))) A ja radoche mialam straszna, bo jej brat napadal na
wszystkich z wiertarka( do momentu, gdy zadanie przejal jego starszy brat, a
potem tatus, hihihi). Ogromne pudla z naprawde drogimi prezentami dzieciaki
przyjely jako cos naturalnego i nawet ich nie rozpakowaly. I po co
przeplacac? :-)))



Temat: a propos Mikolajek i rodzicow ...
My poprostu postawiliśmy sprawy jasno mikołajki i zając prezenty tylko dla
dzieci, gwiazdka dla wszystkich, u mnie obchodzi się imieniny u teściów
urodziny, więc my obchodzimy wszystko. Myślę, że trzeba mieć trochę
wyrozumiałości dla różnych zwyczajów i nie robić tragedi gdy babcia nie pamięta
o imieninach wnuczka. W stosunkach z teściami trzeba postawić na luz, ja mam
dobrych teściów przejęłam wiele ciekawych zwyczajów właśnie od nich. Przyznam,
że nasze stosunki z biegiem lat są coraz leprze, a na początku różnie to
bywało. Ja radzę wszystkim nie przejmować się zbytnio teściami większość z nich
nie zdaje sobie sprawy, że z jakiegoś powodu jest wam smutno.Pozdrawiam. Ewa



Temat: Mebelki do pokoju dzieciecego (?)
Jeszcze nie wiem, czy sie wybieramy:-))) A prezent dla narzeczonej od Kasperka
musi byc, nie? :-))) 3 dni po Milence maja urodziny blizniaki- kuzyni mlodego i
mamy prawie po drodze, tak jak w tamtym roku:-))) Jeszcze ci mam oddac recznik
Milenki. Nie zgubilas czasem jakiegos???
Lozeczko moge pomalowac, usiluje sie znecac nad krzeselkiem zdobycznym, ale na
razie mam przerwe, wrocilam do tworczosci, mam zamiar poupychac troche na
marktplaats, na razi wsadzilam obrazki i ciekawa jestem, cyz sie ktos skusi:-)))



Temat: Jayin?
Jestem, jestem :-)
Przepraszam, że jestem "wywiana" - ale:

1) w pracy zapieprz za przeproszeniem niewąski,
2) przygotowania do małego urlopu (hura, hura - od 23 grudnia mnie nie ma w pracy aż do roku 2005 :-)
3) wyprawy szantowe, festiwal w Łodzi, nadrabianie zaległości rodzinnych - uff...
4) przygotowania do Świąt - mania kupowania prezentów, planowanie wyjazdu do rodziców, co gdzie kto i kogo odwiedza w który dzień świąt, co zjemy, a co nie - i takie tam
5) Dom wzbogacił się o jedno małe stworzonko :-)) Niestety nie dziecko (piszę niestety, bo moja chęć dziecioposiadania wzrasta, szczególnie wraz ze zbliżającym się końcem KOLEJNEGO roku i kolejnych moich urodzin :] - w każdym bądź razie w Domu jest mały stworek, tyle że koci :-) Kot jest Oną, czarno-biało-futrzastą i charakterną (mówię na nią Pirania, bo ząbki i pazurki to ona ma, że ho ho... dzisiaj będziemy je ciąć:P!!) - ma 6 tygodni i zachowuje się jak istne ludzkie dziecię - czyli: daj jeść! pobaw się! przytul! uśpij! daj pić!" Pobudka regularnie o piątej rano - i cała zabawa od nowa... Ale nie powiem - JEST CIEKAWIE :-)

Napiszę więcej jak znajdę wiecej czasu.

(pom, czekam na tel.;-) Może jakaś kawa??:-)




Temat: 37 tydzien, jak sie czujecie?
No, ciągle nas coś boli Ciekawe jak to jest jak nic nie boli, bo już
zapomniałam Po urodzeniu Wojtka z jakies dwa tygodnie pobolewał mnie
kręgosłup.
Łapie się za odkurzacz to pewnie jeszcze coś mnie będzie nawalało
A ta moja "duża" zrzęda zapytała się mnie rano kiedy pojadę do szpitala
urodzić tą naszą dzidziunię ))) Natomiast mąż mnie wygania na 14 marca, bo
wtedy ma urodziny i chce fajny prezent.
Marzena



Temat: W którym dniu dajecie dziecku prezenty...?
Moja córka ma podobnie bo imieniny obchodzi 19 grudnia,ale chociaż urodziny ma w
marcu. Problemem jes też wymyślenie ciekawych prezentów na te okazje, a do tego
mikłaj i gwiazdka.



Temat: prezent uodzinowy!!!
prezent uodzinowy!!!
Hej! Na poczatku listopada mam urodziny, ciekawa jestem czym w tym roku
zostane obdarowana???



Temat: poczułam sie w koncu kobieta
wszystkiego naj... To teraz jestem ciekawa, czy ja się poczuję kobietą, bo
jutro czyli 23.01. mam urodziny. Ciekawe czy małż się szarpnie, czy powie że
nie miał czasu iść po prezent :/
Może powie że duży mróz był i nie miał jak wyjść...




Temat: Używany prezent
Używany prezent
Jestem ciekawa waszych opinii.Mój synek 2-letni dostał wczoraj na urodziny
rowerek nie nowy -uzywany od babci idziadka.Co wy nato?



Temat: prezent?
prezent?
co mogę kupić chłopakowi na urodziny? jesteśmy ze sobą już długo i chyba
wszystko co możliwe juz dostał... może macie jakieś ciekawe oryginalne
pomysły?



Temat: ktora z tych super torebek jest naj?fotki
ta pierwsza zdecydowanie jako prezent urodzinowy dla babci ;).. natomiast druga
calkiem ciekawa... no i niestety zadna nie pasuje do tej kamizelki..



Temat: Dziś Hultajowe świeto:-)))))))
hultaj78 napisał:

> A nie słyszałaś o członku z ramienia wysunietym na czoło?
A to ciekawe Z jakiego ramienia?

> Właśnie, właśnie! hultaj chce prezent urodzinowy!!!
No, Eleni, raus, raus..;-DD Ja będę sprzedawać bilety!!;-DDD




Temat: KWIETNIOWE DZIECIAKI 2003
Ciekawe, jaki prezent dostaniesz od Filipka. Igor w moje urodziny (równo dwa
miesiące temu był wyjątkowo grzeczny )).Jeszcze raz pozdrawiam i życzę
zdrówka dla Ciebie i rodzinki.



Temat: LOST po strajku scenarzystów - zapadły decyzje
Ciekawe w którym z tych odcinków, będzie retrospekcja Sawyera :> :>
Znając moje szczęście, to w jednym z majowych :> W sumie byłby to
fajny prezent na moje urodziny, aleee... ja tyle nie wytrzymam! ;]



Temat: Jezus to byl szczesciasz
Jezus to byl szczesciasz
25 grudnia pewno dostawal 2 prezenty - jeden na urodziny drugi boze narodzenie
ciekawe czy by dzis wybral playstation czy dreamcast?

wesolych swiat!



Temat: Złoto Ułamka i Drabika
Złoto Ułamka i Drabika
będę pierwszy .. gratulacje chłopaki !!! wspaniały prezent na urodziny
klubu ... i chyba początek waszej wielkiej przyjaźni .. niegdyś wrogowie ...
dziś partnerzy ?? ... ciekawe tylko gdzie teraz pijecie .. czyżby słynna
karczma "Rzym" ... ??



Temat: Drogi Adamie. Dlaczego te baby są inne?
tak mówił Gary Lineker
strasznie ciekawy jestem tego meczu w Dortmundzie
notabene jest w moje urodziny
ale prezentu chyba mi nie zrobią




Temat: Czekam na...
Prezent urodzinowy od meza - wiem ze to bedzie cos pachnacego, ciekawa jestem co. Dzis wieczorem sie dowiem:)




Temat: pasożyt w domu
Zmanipulowac pasozyta!!!!!!!!!!! Ciekawe, czy kupuje Ci urodzinowe prezenty? Nie
poddawaj sie!!!




Temat: urodziny kobiet
urodziny kobiet
właśnie, jestem ciekawa jakbyście chciały spędzić swoje urodziny, z jakich
prezentów najbardziej byście się ucieszły, co by Was uradowalo w dzień
urodzin, czy moze coś romantycznego ?
Chodzi o to , co oczekujecie w ten dzień od męższczyzn ?



Temat: Fajne prezenty na 18 urodziny !!
Fajne prezenty na 18 urodziny !!
Gdzie można kupic jakąś ciekawą rzecz na prezent na 18-stke dla chlopaka ?
Ma to byc cos z poczuciem humoru ale i ze smakiem? czeikam na interesujące
pomysły



Temat: Jaki prezent na roczek dla dziewczynki???
Jaki prezent na roczek dla dziewczynki???
Może macie jakieś ciekawe pomysły na prezent dla dziewczynki
z okazji pierwszych urodzin?Czekam na ciekawe propozycje.
Pozdrawiam!



Temat: prezent dla mezczyzny
prezent dla mezczyzny
Moj ukochany obchodzi niedlugo 24 urodziny i chcialabym mu kupic jakis
niebanalny prezent. Problem polega na tym, ze nie mam rzadnego pomyslu bo
wszystkie dotychczasowe juz wyczerpalam. Moze Wy macie jakies ciekawe
pomysly? Z gory dziekuje za porady



Temat: co kupic na 20-te urodziny???
nie ma sprawy, a ciekawe co on Ci kupi na Twoje urodziny i czy też będzie miał
taki dylemat...aaahaaaa, pamiętaj że za niedługo dzień chłopaka więc następny
prezent się szykuje:)



Temat: detoks w prezencie
a to ci prezent
Moj kolega na 30. urodziny dostal od swojej mamy nagrobek z wykutym imieniem,
nazwiskiem, data urodzin. wystarczylo tylko dodac date smierci. Ciekawe jakie on
mial refleksje;p




Temat: prezent na roczek dla chlopca
aniutek napisała:

> to byl najlepszy prezent jaki Lukasz dostal kiedykolwiek, wlasnie
na
> 1 urodziny
>

ciekawe czy ja tez za kilkanascie lat bede pamietac takie rzeczy ;))




Temat: Prezent dla sześciolatka!? Proszę o rady
polecam dużą lupę jeśli jest ciekawy świata. Ostatnio córka była na urodzinach
u sześcio latka i ten prezent sprawił mu mnóstwo radości.



Temat: prezent dla teściowej
prezent dla teściowej
Pomóżcie, co kupić na urodziny teściowej? Mojego męża nie ma w domu i spadł
mi na głowę wielki problem. Może ktoś ma jakąś ciekawą propozycję?



Temat: erotyczna gra
Ja zawsze staram się zaskakiwać moją dziewczynę(także bez okazji),a jej
urodziny to wyjątkowy dzień.Swietny pomysł z tą grą-to nie tylko miły
prezent,ale piękny i ciekawy wieczór.Pozdrawiam i gratuluję inwencji..:)



Temat: Dzień dobry i kawa :)
No właśnie, ciekawe dlaczego nie zasygnalizowałam pojawienia się kolejnej
świeczki na torcie? W sumie nic straconego - prezenty są mile widziane każdego
dnia! O, proszę oto urodzinowy kwiatek dla Ciebie, Biedronko @->-



Temat: Ratunku
zaskocz ja, nie chodzi o to bys jej kupil niewiadomo jak drogi prezent, ale np
zebys ciekawie zaplanowal dzien jej urodzin



Temat: Lodówka side by side a aneks kuchenny?????
mój mąż ostatnio zrobił mi prezent i kupił na urodziny świetną lodówkę z lg.
dwudrzwiowa, z kostkarką, no piękna jest po prostu. Mieści się w niej masa
jedzenia i co ciekawe zauważyłam, że jedzenie dłużej jest świeże.



Temat: jest tu ktoś z Wrocławia?
Hejka,jestem tu i sobie czytam Jestem z Kuznik i mam synka prawie 5 letniego
i drugie bobo w brzuszku.Termin porodu wypada dokladnie w dzien urodzin mojego
synka czyli na 21 maja.Ciekawe czy zrobie mu w tym dniu prezent i urodze
dzidziusia Ewa



Temat: Urodzinowe pomysły
Ja najbardziej lubie takie aktywne prezenty i zarowno dla dzieci jak i dla
innych osob z otoczenia sprawdzaja sie wyjatkowo.
Jakies wyjscia np Babcia ostatnio podchwycila pomysl i serwuje dzieciom wyjscia
do teatru w ramach prezentu gwiazdkowego czy `na zajaca`, przejazdy koleja
parowa, wypady do zoo itd. Oczywiscie stosownie do wieku;)
Dla tesciowej sprawdzilo sie caloroczne czlonkowstwo w National Trust.
Naprawde bardzo ja ten prezent ucieszyl.
Dla tescia przelot balonem z Leeds Castle.
Na stronie na ktorej wykupilismy lot, jest mnostwo innych propozycji typu
paralotnia np i inne.
Poza tym roznego rodzaju karnety itp

Tesciowej na 60te urodziny zrobilismy ksiege pamiatkowa z roznymi smiesznymi
wpisami, wierszami, wspominkami z poszczegolnych dekad, zdjeciami z dziecinstwa
i mlodosci. Taki troche scrapbook ale niezupelnie. Wpisali sie tez wszyscy
goscie. Dolaczylismy CD ze skopiowanymi starymi zdjeciami (wydebilismy je
wczesniej od rodziny by skopiowac) i pozniej CD ze zdjeciami z imprezy
urodzinowej.
Tez byla bardzo zadowolona.

Ciekawe prezenty znajduje zwykle w sklepie z etnicznymi roznosciami- przepiekne
instrumenty, hamak (ktory b spodobal sie siostrze meza)

Drugi rodzaj to wlasnorecznie robione- glownie na gwiazdke ale nie tylko.
Rozne krzyzykowe, wlasnorecznie zrobione papeterie, kartki, malowane szklo,
cisateczka i inne slodkosci, przetwory domowe (produkowane na mala skale
wylacznie w tym celu ;) ) wlasnego wyrobu jakos `szczegolnie` zapakowane,
wlasnoreczniie dobrane mieszanki olejkow eterycznych, woreczki z ziolami do
szuflady, oliwa ziolowa, oliwki na pikantnie itd itd.
Tutaj troche tych swiatecznych:
community.webshots.com/album/239978319PizCAz




Temat: Luty Miesiacem Zdejmowania - Wersja Ocenzurowana
Gość portalu: Krzys52 napisał(a):

> ..
> .......Najmilsi
> .....Najnowszym oraz mniej gramotnym uczestnikom, wyjaśniam, że chodzi o
> zdejmowanie tego [G***a] ze ściany sejmowej, oraz ze ścian innych budynkow
> publicznych. O zdejmowanie politycznego symbolu aktualnie panującej ideologii
> państwowej.
> ....Tego samego który ukradkiem zawiesiły namasowane przez kler spryciule od
> TKM – to symbol ich wartości. Symbol kłamców, klerykałow, złodziei,
> malwersantów, manipulantów, szubrawców, wydrwigroszy, oszustów i pedofili,
> skorumpowanych i korumpujacych.... – symbol moralnego szamba. Powieszony
> ukradkiem w miejscu poprzedniego ideologicznego [G***a] państwowego – sie
> rpów
> i młotów.
> ....Dla dopełnienia, zdejmowanie tego [G***a] ze ściany jest tu jedynie
> metaforą. W moich apelach chodzi bowiem o znacznie więcej: o wyprowadzenie
> religii z państwa i prawa, oraz kieszeni podatnika. Zwłaszcza tego podatnika
> który nie życzy sobie narzuconego mu obowiązku utrzymywania Kościoła
> katolickiego. Przy czym idzie tu jeszcze o wyeliminowanie istotnego źródła
> korupcji, które kreował związek państwa z religią – o zlikwidowanie
> pasożytniczego państwa w państwie. O pozbycie się stojącej ponad prawem
> świętej krowy. A więc o rzeczywistą realizację demokracji, ze szczególnym
> uwzględnieniem jej zasady egalitarianizmu. Takze ona została (w Polsce)
> podkopana związkiem państwa z religią.
> ..
> ....Właśnie rozpoczyna się Luty, zbliżają się moje urodziny, czyli trafia się
> wyśmienita wręcz okazja do zdjęcia tego [G***a] ze ściany. By następne
> pokolenia młodzieży nie zaczęły rozpoznawać w symbolu ideologii państwowej
> kolejnego systemowego [G***a], symbolizującego (tym razem) władzę
> złodziejskiej większości, okradającej mniejszość - na finansowanie potrzeb
> własnej (większościowej) religii.
> ..
> ....Zdjąć to [G***o] ze ściany!
> ..
> Na moj prezent urodzinowy. Na najwspanialszy Prezent dla Wszystkich Polaków.
> ..
> K.P.
> ..
> PS....Zdejmowanie tego gowna ze sciany poleca sie zwlaszcza Nurniowi do
> spółki z Bykkiem i Wikułem (maja tworzyc poczet gowniany). Bo to ich gowno
> jest przeciez.
>
>
>
>
Ciekawe, co na to powie xiazeluka, który - podobno - nie daje na tacę? Sądzę
więc, że powinien powyższy postulat poprzeć. A może mi się coś pokręciło? Może
to jemu dają?



Temat: Ranking zabawek - moze zrobimy taka lista??
Ciekawy watek. Moze znajda sie zabaki, ktorych nie znalazlam w sklepie i jakies
nowe pomysly na urodziny czy gwiazke.

Niestety nie dopisze sie z konkretna zabawka bo jednak troche zgadzam sie z
edytkus. Taka lista jest trudna bo dzieci sa rozne. Jak mialam jedno dziecko
to pewnie bym sie dopisala z kilkoma zabawkami. Teraz mam 2 i przekonalam sie
sama jak moga sie bardzo roznic. Maja zupelnie odmienny gust jesli chodzi o
zabawki, i to tak zupelnie ekstermalnie inny. Starsza nie cierpiala hustawki
niemoglecej, mlodsza w niej zyla, natomiast starsza uwielbiala taki playcenter
(cos w stylu chodzika ale bez kolek, z roznymi zabawkami z kreconym w srodku
siedzonku), a mlodsza bawila sie tym dopiero wtedy jak juz sama stala i nigdy
nie chciala siedziec w srodku.
Lalki przerozne: starsza nie lubi i tym plastikowym zawsze wyrywala rece, nogi i
glowe, mlodsza uwielbia przytulac, kolysac, karmic i jest bardzo czula w zabawie
z lalkami. Kiedys myslalam, ze takie drewniane puzle to wszystkim dzieciom sie
pewnie podobaja bo te odwiedzajace zawsze lubily. Starsza mogla kilka naraz
ukladac zanim sie znudzily juz jak miala 18 miesiecy (dokladnie w tym wieku sama
pierwszy raz ulozyla). Ta mlodsza lubi puzle tylko w ten sposob: wywalic je z
"puzzle rack" i rozrzucic po calym pokoju, na tym sie zabawa nimi konczy. Nawet
z moja pomoca, ulozy 2-3 obrazki i juz ma dosyc.
Dzieci sa rozne i juz sama z doswiadczenia wiem, ze to co jedna mama nie
wyobraza sobie zycia bez takiej czy owakiej zabawki, druga wyrzuci do smieci
albo odda.
Do tej pory to co obie corki lubia to: ksiazki, rysowanie kredkami,oraz
uwielbiaja stemplowanie, wszelka zabawe w wannie lub innej wodnej formie (np
sprinkler, banki).
Pozdrawiam i napewno bede czytac, moze pomysl na prezenty urodzinowe sie trafi :)




Temat: Nieznoszę tego dziecka!!!
Uff, juz myślałam, ze o swoim będziesz pisać
Czasem tak jest, ze jedne dzieci lubimy bardziej inne mniej. Trudno. Opisany
przez Ciebie typ właśnie tak na Ciebie działa, myslę, że możesz spróbować jej
zachowanie ignorować, chociaż to zależy od okoliczności. Gdyby na przykład mnie
natrętnie po raz setny zapytała: "a co mi kupiłaś", odpowiedziałabym po
prostu: "nic". Che che, ciekawe co ona na to? Może to nieładnie z mojej strony,
może wredne jakieś, ale z drugiej strony prawdziwe. A na pytanie o lalkę,
konia powiedziałabym coś wymijająco, typu - zobaczymy...
I dalej - drożdżówka - na to bym już zareagowała, pewnie powiedziałabym: "no co
Ty, wstydź się, bobasowi zabierasz?" Podobnie z zabawkami. Sześciolatka to już
spora pannica, fakt, ze jeszcze małe dziecko, ale wiele rozumie i powinna umieć
się w miarę zachować. Z drugiej strony może zachowuje się tak, bo jest
najstarsza, w pewnym momencie spadła z piedestału i do tego musiała zacząć
ustepować. I może w ten sposób nadrabia straty i bardzo chce, żeby ją zauważać,
doceniać (pytania o kupno zabawek). No ale nie Ty jestes od zapewniania jej
poczucia bezpieczeństwa i ważności, tylko głównie rodzice. Ty troszczysz się o
swoje dziecko, dlatego reaguj, kiedy dzieje się mu "krzywda". Nie chodzi mi tu
o każdorazowe wyrywane im zabawek małej z rąk, ale raczej o nadzór i
interwencję w odpowiednich momentach. Ich rodzice nie reagują - nie Twoja
sprawa, ważne, że Ty się przejmujesz. Nic Ci nie można zarzucić jeśli słusznie
bronisz interesów swojego dziecka.
A co do prezentu na urodziny - ma je dziś tylko jedna, przyjdzie czas i na
resztę towarzystwa. Moja mama twierdzi, że jak są małe dzieci, to każdemu
należy kupić jakiś drobiazg, i ja własnie tak zrobiłam - dla solenizantki
rzeczy droższe, dla rodzeństwa drobny upominek. Gdyby mała się obraziła, to
świadczy o... no właśnie. Trochę o kulturze, trochę o kompleksach... Mimo to
twierdzę, że 6 lat to wystarczająco dużo, zeby pewne rzeczy próbować zrozumieć,
nie miejcie wyrzutów. A na jej urodziny też coś fajnego kupicie, o ile Cię ta
złośc na małą nie zje
Ale się rozpisałam!
Pozdrawiam!




Temat: Stan dzisiejszy ageneziątek
Witamy wszystkich bardzo serdecznie!
A my po 14 i pol miesiacach wyszlismy nareszcie do domu!!! Stalo sie to w
czwartek 19 padziernika(taki prezent urodzinowy dla tatusia )
Jakis czas temu doszlismy do wniosku ze Zbyszkie, ze jestesmy na forum dla
rodzicow dzieci z ACC najbardziej chyba z sentymentu, bo tutaj jest tak
milo.Dobrze nam tutaj W tym miescu uklony dla goscinej gospodyni tej strony
Pozdrawiamy Izuniu!
A taki wniosek stad, ze ACC jest wlasciwie naszym najmniejszym problemem.
Do domu wyszlismy z respiratorem, ssakiem i pulsoksymetrem.Bez tego sprzetu nie
moglibysmy nawet marzyc o wyjsciu .Jestesmy ogromnie wdzieczni fundacji z
poznania, ktora taki sprzet nam udostepnila a przede wszystkim wspanialemu
lekarzowi, szefowi intensywnej terapii "A" "naszeg" prokocimia, ktory bardzo
nam zaufal i uznal, ze jestesmy w stanie zaopiekowac sie Karolkiem w domu.Tym
bardziej, ze, z tego co nam wiadomo, karol jest najlodszym w Polsce pacjentem
na respiratorze domowym.
Karol jest karmiony dozoladkowo przez gastrstomi(to z powodu niedomykalnosci
naglosni w krtani, co powoduje przedostawanie sie pokarmu do drog oddechowych).
Niedosluch sie potwierdzil.Niedosluch gleboki.Mamy aparaty, ktore Pitul nosi ze
zmiennym entuzjazmem
A poza tm? jest cudowny! Wprawdzie ma te swoje 14 i pol miesiaca i jeszcze sam
nie siedzi (wytrzymuje kilka sekund w pozycji siedzacej)ale IDZIE DO PRZODU!!!
Zreszta dla nas Karol ma o 6 miesiecy mniej, bo okres intensywnej terapii w
ogole nie liczymy.Wiec ogolnie wyglada to nie zle.
Jest bardzo ruchliwy, baaardzo zaciekawiony swiatem, wszystko go interesuje i
fascynuje.Dopiero wyszlismy ze szpitala wiec nie chcemy aplikowac mu od razu
rehabilitacji gdzieklwiek poza domem.Teraz stosujemy niezawodna domoterapie
Wiecie, to ciekawe uczucie:my dopiero teraz wrocilismy z dzieckiem po porodzie
ze szpital!

Stymulujemy Pitula na maxa! Ile sie da!Wczoraj np.poznawal figury szachowe,
zeby juz wkrotce ograc tete-szechiste ze ho, ho!
Karol barzdo szybko zaaklimatyzowal sie w domu.To widac ze jest SZCZESLIWY.

Sprobuje dokleic kilka nowszych zdjec do tch naszych.

Tak dlugo nas tutaj nie bylo, ze trudno mi teraz pisac o tym co sie u nas
dzieje, bo dzieje sie ciagle Cos przez duze "C".

Gdyby ktos z Was znalazl sie przypadkiem w Krakowie to zapraszamy w odwiedziny
Serio, serio!Oczywiscie domyslm sie ze rodzice ageneziatek nie nudza sie za
wiele, ale gdybyscie chcieli waszym pociechom pokazac smoka wawelskiego, to do
Pitula powinno Wam byc po drodz drodze.
Pozdrawiamy Was bardzo serdecznie,
Ania, Zbyszek i Karolek




Temat: Róbmy bale urodzinowe w domu zamiast w McDon:)
Jak najbardziej popieram. Pierwszy kinderbal zrobiłam rok temu (6 urodziny),
szczerze mówiąc myślałam o zabawie w McDonaldzie, ale jakoś zgapiłam się z
terminem i w końcu wyszło na to, że urodziny będą w domu.
Syna nie musiałam wciągać w przygotowania, palił się do nich aż nadto. Razem
poszliśmy na zakupy, on wybierał kolor baloników, serpentyn, słomek do napojów,
wreszcie sam rodzaj napojów i słodyczy dla gości. Później stwierdził, że to
było tak samo przyjemne jak otrzymywanie prezentów.

Postanowiłam, że w urodziny nie pozwolę na przesiadywanie przy komputerze i
przechodzenie kolejnych rund jakiejś tam gry (syn miał takie plany, po
imprezach u innych chłopców) Zorganizowałam różne konkursy. W ramach nagród:
drobiazgi zakupione przeze mnie (breloczki, maleńkie autka, notesiki, ciekawe
ołówki, naklejki itp.) losowane przez zwycięzcę z Magicznej Torby Tajemniczych
Prezentów. Nagrody dziecko oczywiście zabierało do domu. Zabawami kierowałam
tak, by żadne dziecko nie zostało bez nagrody.

Największą popularnością cieszyła się zabawa w Poszukiwanie Czarodziejskiego
Skarbu. Napisałam cztery Tajemnicze Listy które miały pomóc w jego znalezieniu.
Im więcej słów typu: tajemniczy, magiczny, czarodziejski, tym lepiej
W każdym liście była wskazówka (w formie prostej zagadki), gdzie należy szukać
następnego listu, ostatni doprowadzał do ukrytego skarbu. Znalazca skarbu
dostawał specjalną nagrodę, a skarb dzieciaki dzieliły między sobą.

Powiem tak: przez bite dwie godziny zajmowałam się dziećmi, po ich wyjściu (też
większość wychodziła z płaczem, że to juz koniec) padałam z nóg. Nawet nie
myślałam, ze to będzie tak wyczerpujace
Ale warto było! Dzieciaki dosłownie przez cały rok wspominały urodziny mojego
syna, a ten chodził dumny jak paw Tydzień temu, zrobiłam kolejne urodziny,
chciałam zmienić konkursy ale dzieci mi nie pozwoliły Już na tydzień przed
zabawą pytały, czy będzie Tajemniczy Skarb. No i był oczywiście

A tu link do różnych zabaw
program.aupair.fm.interia.pl/zabawa.html
Namawiam gorąco, sami organizujcie swoim dzieciom urodziny, niech będą
niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju. Po prostu urodziny Waszego dziecka.




Temat: Prezenty dla dzieci
Prezenty dla dzieci
Pewnie juz gdzies o tym tu bylo dyskutowane, ale ja jakos nie widze.

We wstepie - nie znosze jezdzenia po sklepach. Nie tyle nie lubie sklepow, co
zaluje szybko uplywajacegow tych sklepach i na dojazdach czasu. Wiec glownie
zakupy robie przez internet (oprocz spozywczych).

Ale teraz jestem w kropce. BO to pierwsze swieta z dziecmi. Mikolajki za 3
tygodnie. Pozniej choinka, a poczatkiem stycznia urodziny dzieci.

Wiec szukam inspiracji co do tego co dzieciom mozna kupic. Prosze pomozcie?
Poslijcie jakies linki do ciekawych sklepow? Jakies ciekawe arki jesli chodzi
o ubranka? Zabawki? Cod do pokoju dzieciecego? Gadzety? :)

Musze narzucic sobie dyscypline i wybrac co nieco i pozniej ewentualne
podpowiedziec pytajacym sie dziadkom i ciotkom i wujkom co moga kupic tym
naszym malym brzdacom.

Dla ulatwienia - wiek 10 miesiecy, dwie dziewczynki, blizniaczki, identyczne.
:) Lubiace wszystko co wydaje dzwiek :) I bardzo ruchliwe. :)

Preferencje rodzicow - zabawek mniej, a lepszej jakosci. Drewniane
preferowane, naturalne materialy, zabawki edukacyjne. Ubranka niekoniecznie
rozowe :)

Na mikolaja moj maz szukal dzieciom misiow...no i wybral jakies najpierw z
Vermont, ktore maja niby gwarancje na cale zycie :) (nasze chyba)! Ale pozniej
zmienil zdanie i chyba kupimy dziewczynon na Mikolaja te
www.amazon.com/miYim-Organic-Plush-Sleepytime-Collection/dp/B000RO67VK/ref=wl_it_dp?ie=UTF8&coliid=I2KMANOGCBPC5J&colid=16RGFO3VF6ES6
A pod choinke to juz chyba zdamy sie na prezenty od dziadkow i innych :) A na
pierwsze urodziny? To juz wogole nie wiem. Myslalam o czyms do bujania..kon na
biegunach?

Wdzieczna bym byla za sugestie i linki oczywiscie do skelpwo gdzie moge cos
ciekawego wyszukac.

Babies R Us mnie przeraza. :)




Temat: MARZEC 2004 część IV
o wszystkim po trochu...
Hej!
Przeczytałam wszystkie zaległe posty - widze produkcja ruszyła pełną parą w
nowym roczku )).
Tez sobie tu jakieś notatki porobiłam, jestem ciekawa czy dojce co z czym hihi.

gochagocha - naprawdę się wzruszyłam jak zobaczyłam fotki Agatki, cudownie że
zrobiła Wam taki piękny prezent!!!!
kali_jj - życzę zdrówka dla Was!
baszaj - współczuję pobytu w szpitalu, dobrze że już po wszystkim i Kuba zdrowy.
balbina16 - Wszystkiego dobrego z okazji urodzin!!! 18-tych nieprawdaż??? ))
mamomisiaczka - ja też ciekawa jestem jak poszło siostrze!
Jolu - zdrówka dla Ciebie i Hani, taka to pogoda u nas do kitu że same choroby
w powietrzu.
agnieszka12 - gratuluję pierwszego samodzielnego kroczku Oliwce!!!! Co do
chrzestnego to rozumiem Twój żal, ale chyba trzeba rochę poprawki na kuzyna
wziąść - może chciał dobrze a na dzieciach się nie zna, może myślał że dzieci
koło roczku już jedzą cukierki?? Bo tak też mogło być! No ale ważne że
przyszedł i dobrze by było gdyby częściej przychodził wtedy by wiedział jakie
prezenty kupować! Ale chyba te prezenty to takie ważne nie są ))....
kj74 - uśmiałam się do łez jak przeczytałam o tym porównaniu lekarki: kota i
krowy )) No ale poważnie to poprostu ręce opadają jak się idzie do lekarki
żeby udzieliła fachowej porady a ona z czymś takim wyskakuje.

Dziękuję za gratulacje odnośnie nowych ząbków Zuzi , gryzienie i ślinienie
się nie zmniejszyło więc podejrzewam że może w drodze następne ząbki.
Sylwestra spędziłam u przyjaciółki, jedząc, pijąc pyszne drineczki i gadając aż
do 5-tej rano. Następnego dnia byłam zombi , ale co tam fajnie było )).
Ostatnio moja Zuzia zaczęła bać się kąpieli!!! Nie wiem czemu, poprostu wspina
się na mnie i ucieka z wody jakby ją parzyła - no a tak nie jest. Przestraszyła
się chyba raz jak jej plecki wodą polałam małym kubeczkiem (!), i chyba od
tego... no ale dziwne nieprawdaż???
Na koniec (bo humor mam coś dzisiaj nijaki) napiszę że ciut przykro mi się
zrobiło po przeczytaniu części postu aani79 i magdawe - racja że tak już to
wymyślono że każdy powinien mieć babcię - no a tymbardziej tatę, Zuzia nigdy
nie zobaczy takiej scenki jak mama razem z kochającym tatą pochylają się nad
jej łóżeczkiem ((. Smutne to.... a co ja jej powiem za rok, dwa jak się spyta
o tatusia.....ehhh.
No i tym optymistycznym akcentem kończę,
pozdrawienia dla wszystkich i miłej i spokojnej nocki
Ania




Temat: Spokesman of Bodzu... is announcing that...
OK, roger that... ;-)
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Znasz to... ???

Dlaczego zwolniłem moją sekretarkę...
Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby nikt tego nie
zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może
nawet będzie miała jakiś prezent ... Nie powiedziała nawet "cześć kochanie",
nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale
zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy, czułem
się samotny i niedowartościowany.
Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od
razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około
drugiej sekretarka weszła i powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w
dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się - to
była najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej
restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce
wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała: - Dzisiaj jest taki
piękny dzień. Czy musimy wracać do biura? - Właściwie to nie - stwierdziłem. -
No to chodźmy do mnie.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona
zaproponowała: - Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni
przebrać się w coś wygodniejszego? - Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła
do sypialni, a po kilku minutach wyszła... niosąc tort urodzinowy razem z moją
żoną i dziećmi. Wszyscy śpiewali "Sto lat" ...

... a ja siedziałem na kanapie...

... w samych skarpetkach...
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Hehehe
Dobre - ciekawe jak by sobie z tym poradził mój tłumacz...
;-)))



Temat: Czy dla kochanek istnieją jakieś bariery?
A tu jak zwykle ze skrajności w skrajność.

"Tylko szkoda,że o tym hobby nie można powiedzieć żonie-ciekawe co
ona powiedzialaby na to,że zamiast kwiatów,wyjscia do kina,teatru
jej mąż idzie z kochanką do hotelu,kupuje jej prezenty,o braku
czekolady dla swojego dziecka nie wspomnę"

Związki małżeńskie najczęściej nie rozpadaja się przez wzgląd "na dobro dzieci".Zdradzający mężowie zostają przy swoich żonach,bo nade wszystko kochają swoje dziecko i boją się, że przez decyzję o rozstaniu/rozwodzie stracą z nim kontakt.
Dziecko jest najważniejsze!
I tak, jak jestem sobie w stanie wyobrazić,że żonę do kina zabiera się raz na kwartał-kochankę raz na miesiąc, żonie kupuje się kwiaty na dzień kobiet,urodziny i imieniny-kochance przynajmniej raz w tygodniu, żonie kupuje się prezent z uwagi na jakieś święto-kochance "bez powodu", tak pisząc,że dziecku ów facet nie kupi nawet czekolady zwyczajnie przesadzasz.

Wiem-to miało zabrzmieć dramatycznie i pewnie na celu miało otwarcie oczu kochankom na krzywdę, jaką dodatkowo wyrządzają rodzinie współuczestnicząc w kradzieży,ale do tej racji chyba żadnej z nas nie przekonasz.
Z wieloma stanowiskami żon w temacie "kochanka"-jestem w stanie się zgodzić ale to jest dla mnie...niezrozumiałe niestety.
I nie dlatego, że z empatią u mnie na bakier,tylko dlatego,że nie widzę swojej winy, głupoty, egoizmu czy czegokolwiek innego w tym, że przyjmuję kwiaty od kogoś , kto mi je kupił, bo sam tak chciał.

Kochance kupi prezent, dziecku zabawkę czy słodycze a zonie nic, bo trzeba gdzieś zaoszczedzić-w to uwierzę.
Smutne to ale czy naprawdę jest to wina kochanki?
Czy naprawdę uważasz, że gdyby nie miał kochanki te symboliczne kwiaty podarowałby żonie?
Nie,to akurat jego wybór kiedy i komu.Tylko i wyłącznie jego.

Dopóki on robi prezenty z własnej woli nie czuję,że kogoś okradam.
To nie wina kochanki, że facet kupuje jej wiecheć jakiś czy cokolwiek innego!!!
ON sam kupuje,za SWOJE kupuje (skąd ma to swoje-to już nie moja sprawa),kupuje, bo ON tak chce i robi to, kiedy ON chce.

To, o czym piszesz, mogłoby dotyczyć pań typu "zimna suka", co to zaciąga misia do jubilera i żąda kupna kolii za 6 tyś w imię miłości, wiedząc,że facet zarabia 4,5 i żeby było dramatyczniej-jest on jedynym żywicielem czteroosobowej rodziny.
Chociaz, jesli kobieta nie miałaby oporów przed takim roszczeniowym zachowaniem, tym bardziej miałaby w d...e, czy on tę kolię za gotówkę czy z zaciągniętego kredytu kupi.
Więc tym bardziej by jej to nie ruszyło.




Temat: Styczeń 2003 :) cz.2
Jejku jak mnie długo nie było !!!
Cześć to ja Gabi!!! Już się tłumaczę dlaczego tak długo mnie nie było. Więc zaczynam: Z Dąbrowy Górniczej od rodziców wróciłam około 10.11 i w Warszawie niemiła niespodzianka mój ślubny jak zwykle coś zmajstrował przy komputerze i komputer odmówił posłuszeństwa, trzebabyło przeinstalować system i potem zinsalować wszystkie programy mo i to trochę trwało, a potem było trochę nie ciekawie pokłociliśmy się już nawet niewiem o co konkretnie acha mężuś chodził cały czas zły bo coś mu tam nie chciało działać w komputerze i wyżywał się na Julce i na mnie a we mnie aż się zagotowało wię mieliśmy ciche dni wiec profilaktycznie nie dotykałam jego zabawki tzn.komputera.
teraz mu już przeszło powiedziałm kilka słow ze zachowuje sie jak dziecko któremu nie chce działać zabawka po przemyśleniu przyznał mi racje choć nie usłyszałam słowa przepraszam.
Tak więc od wczoraj nadrabiam zaległości w czytaniu a naprawdę miałam co czytać co do prazentów świątecznych to Julka chyba dostanie kuchenkę albo odkurzacz, mikser, żelazko, pralkę, telefon bo zuważyłam że właśnie takie rzeczy ją intresują. Musimy tylko umówić sie z rodziną zeby nie kto co kupuje żeby prezenty się nie powtarzały.A co do reszty prezentów dla rodzinki to jeszcze nie mam koncepcji, co gorsza mój mąż ma 6 grudnia urodziny więc musze coś wymyślić choć mie wiem czy zasłużył na prezent po ostatnim.
Jolcia to fajnie że teraz dziewczynka, parka to marzenie kżdych rodziców.
Aga trzymaj się i nie rób już więcej głupstw - pomyśl czy warto przez takiego niezdecydowanego człowieka.
Z przepisu na pierniczki tez chyba skorzystam-choć to bedzie mój pierwszy raz - nigdy dotąd nie robiłam pierniczków.
A teraz z innej bajki
Julka coraz wiecej mówi uwielbia rozmawiiać przez telefon z babcią,gdy tylko dzwoni telefon Julka biegnie do telefonu jest wyscig kto pierwszy bo Julka podnosi słuchawkę i mówi halloo baba a jesli to nie jest moja mama to odkłada słuchawkę więc naprawdę muszę pilnować telefonu.
Ostatnio także ulubiną zabawą Julki jest rozbieranie i ubieranie zabawek sama jeszcze nie potrafi tego robić więc agażuje w to mnie lub męża.
Moja córcia ostatnio buntuje sie podczas podróży autobusem, a przecież tak lubiła jeżdzić. Cały czas wierci się w wózku i popłakuje jak pomyślę o podróży autobusem to odrazu robi mi sie gorąco.
To na razie tyle teraz już bedę pisać na bierząco Przyrzekam!!!!
Gabi i Julka(14.01.2003)



Temat: Kwiecien 2004, cd. 3 :)
To ja jeszcze raz dzisiaj...
Magda, nie martw sie, jak przyjdzie czas na Heniutka to zacznie biegac, ze go nie zlapiesz. Nasza Ewa na razie tylko pelza, niedawno zalapala jak pelzac do przodu wiec teraz bardziej rozrabia, ale nie trzeba wyciagac jej spod foteli, sama umie wylezc. Na czworaka czasem wychodzi jej ze dwa kroczki do tylu, do przodu chcialaby, ale jeszcze nie wykoncypowala jak. I jeszcze sama nie siada, chyba zdobywanie przestrzeni bardziej ja pociaga, czolga sie coraz lepiej.
U nas jest bardzo cieplo w domu, wiec wystarczaja jej spiszki w ktorych wiekszosc czasu urzeduje. Jak masz watpliwosci, to sprawdz, czy Henio ma cieple stopki, jesli chlodne, to lepiej zaloz na nozki cos jeszcze. Sa takie mieciutkie kolorowe kapciuszki z podeszwa antyposlizgowa. Jak idziemy w gosci gdzies, gdzie jest chlodniej to zakladamy Ewuni dodatkowo skarpetki albo paputki.

Eklon, gratulacje zeba. Michas musi fajnie z tym wygladac.
I zalegle gratulacje urodzinowe. Mam nadzieje, ze juz oswoilas sie z czwartym krzyzykiem. Ale popatrz, ile juz masz... Ja kiedy konczylam 30-tke to nawet nie wiedzialam, czy kiedykolwiek bede miala to, czego najbardziej pragnelam - dom, meza, dzieci. Teraz juz mam i jestem bardzo szczesliwa - warto bylo czekac, ale szkoda, ze nie mozna bylo cieszyc sie tym wczesniej. Coz, tak sie czasem zycie uklada. A swoja droga, czy Ty urodzilas sie w noc wigilijna? To niezly numer Ci rodzice wycieli: i urodziny i imieniny w wigilie. Jak sobie z tym radzisz/radzilas? Nasza Ewunia prezenty imieninowe dostala w wigilie rano, a wieczorem te gwiazdkowe. Generalnie chyba bedziemy jej imieniny obchodzic w dzien chrztu, a jak podrosnie, to sama zdecyduje. Godiva, a jak to jest u waszej Ewuni?

Bardzo ladnie pisalyscie o wigili i swietach z dziadkami. My dzis znowu bylismy u moich rodzicow, zeby Ewunia jeszcze troche zywa choinka mogla sie nacieszyc, a dziadkowie wnuczka. Przepadaja za nia. Wigilie tez spedzalismy u moich rodzicow razem z tata i siostra mojego meza. Bylo bardzo fajnie. Pojechalysmy tam z Ewunia wczesniej, zjadla swoja zupke o normalnej porze. Do kolacji siadalismy wczesnie, okolo 16.30. Ewunia byla z nami przy dzieleniu sie oplatkiem, potem poszla spac i wstala akurat jak podjedlismy i byl czas na prezenty. Podobalo sie jej bardzo i pokrzykiwala na mnie, zeby jej szybciej rozpakowywac. Ciekawie zagladala do paczek. Dostala ladne zabawki ale i tak najlepiej bawic sie butami lub kapciami rodzicow albo pokrywkami.

Kinga: przepisy bardzo fajne. Czekamy na ciag dalszy. Dla mnie dobre zwlaszcza dlatego, ze moj maz nie jada miesa, ale lubi cos fajnego zjesc. Cos pewnie wkrotce wyprobujemy.

Ucalowania dla Heniutka, najmlodszego 8-miesieczniaka
Pozdrawiamy noworocznie
Monika i Ewunia



Temat: SIERPIEŃ 2004
Kuba już spi i Zuzia również, wyjatkowo bo nie spała w dzień tak to pewnie by
biegała do północy.
Dzisiaj sobie troszkę odpoczęłam bo Adam zabrał Zuzie pierwszy raz do kina na
Express Polarny.Film jej się podobał ale na tyłku wysiedzieć nie mogła, łaziła
po całej sali,a w końcu zgłodniała i musieli wyjsć bo się uparła że chce do KFC.
Tak więc tatus wydał 7 dyszek na wyjscie z córeczką.Według mnie bilety do kina
dla dzieci powinny być tańsze - 45 zł za same bilety to trochę dużo.
Kubus w tym czasie słodko spał więc mamusia miała czas dla siebie i domu( udało
mi się troszkę posprzątać).
Czy któras z was zrobiła ten kalendarz jako prezent gwiazdkowy?
Ja wybrałam fajny na Allegro, trochę droższy ale dwunastostronnicowy.Nawet sama
waham się czy sobie nie zamówić.Jesli chcecie to mogę przesłać mój projekt na
maila to zobaczycie jak wygląda.Można np. zaznaczyć imieniny, urodziny i inne
imprezy rodzinne.

Witam nowe koleżanki Gosieklis i Aniolek4 !!!

Mija mam pytanko o książkę Język niemowląt, jakie tematy są tam jeszcze
poruszne poza usypianiem.A mi tak naprwdę to by się przydał Język trzylatka bo
nie mam pojecia jak nauczyć Zuzię przesypiania nocy w swoim łóżku.Postanowiłam
że po Świętach przenoszę Kubę do jej pokoju z naszej sypialni żebym z nim nie
miała potem takich cyrków.Pozatym przeczytałam że pomaga to też wydłużyć
przerwy nocne u dziecka bo jest mu łatwiej gdy nie czuje obok mamy.Powinien
wstawać do malucha tatus ale przekonajcie do tego mojego męża !!??
Co do Sylwestra to raczej bedziemy siedzieć w domku z jakimis dzieciatymi
znajomymi bo Zuzkę to jeszcze może podrzucimy dziadkom ale z Kubą był by
problem.Ostatnio poszlismy na urodziny kolegi i niestety po 1,5 godzinie
musiałam gnać do domu bo dał taki koncert że hej.Nawet po moim powrocie nie
mógł się uspokoić.Nie chciał również jesć.I to nie zdarzyło się pierwszy raz,
on jakos instynktownie wyczuwa że mnie nie ma. I tak rosnie mi drugie dziecko
uzależnione od mamusi (Zuzia usypiała tylko ze mną bawiąc się moimi włosami-
dokładnie to robiła mi dredy).

Antola twoja córeczka to mała slicznotka, Kuba był zachwycony i ciekawy jak
wygląda w nowej fryzurze.

Sto lat dla Martynki i Mikołaja od Kubusia i Zuzi !!!!!!!!!

Tynka jak czytałam twój opis porodu to jak bym o sobie czytała.Za oknem tez
starszny upał ale mi położna włączyła witarak więc chociaż takim przeciąg nie
siedziałam.My zwierzątek nie mamy starczy mi dwójka dzieci i mąż.Zuzia jednak
wychowywała się z psami bo mieszkalismy wtedy z tesciami i do zwierząt jest
super nastawiona.

Pa do jutra




Temat: przyjecie urodzinowe dla dzieci
Tutaj w USA ta sprawa troche inaczej wyglada-dopoki dzieci sa male/do 10/ to
najczesciej umawia sie z zaproszonymi w jakims miejscu poza domem-lodowisko,
pracownia ceramiczna/robia wlasne figurki/, czasem wlasnie McDonald's/ale od
kilku lat nie sa "modni"/, salony gier, pracownie artystyczne dla dzieci, sale
gimnastyczne oczywiscie z personelem /tu maja dobry biznes urodzinowy na
dzieciach/itp. Ci co postanawiaja robic w domu zatrudniaja clownow lub
przeroznych "naukowcow", takich ktorzy na wesolo wytlumacza jak cos
dziala, /kiedys np. corka byla na imprezie gdzie sami robili wate cukrowa/.
Czasem sa tez party tematyczne-przebierancow, np. Barbie, etc. Ale generalnie
jedzenia sie nie serwuje-w ostatecznosci zadzwonia rodzice po pizze albo jakis
bardzo ambitny tatus zgriluje troche hot-dogow/bo jak wiadomo, grill to meska
robota/. Jest jednak zawsze kupny tort, ze swieczkami i napisami, oraz lody.
Takie party odbywa sie generalnie w sobote lub niedziele od 13-15, lub 14-16/co
jest wyraznie zaznaczone na zaproszeniu, zeby rodzice wiedzieli kiedy pocieche
przywiezc i odebrac, poza tym w tych godzinach nikt nie spodziewa sie
konkretnego jedzenia/. Generalnie tez dzieci przez pierwsza godzine sie bawia
lub sa zabawiane, potem ewentualnie jedza, tort jest krojony i jedzony, potem
nastepuje publiczne otwieranie prezentow.
Ale po 10 roku zycia sprawa nabiera rozmachu- nalezy brac dzieci do restauracji.
Znowu wiec zaprasza sie iles tam sztuk dzieci, ale juz po poludniu-wieczorem, w
weekend oczywiscie/nigdy sie nie spotkalam z zadnym party dla dzieci w dzien
powszedni/do -najlepiej- wloskiej restauracji/czytaj:pizza i spaghetti!/, jest
tez zamawiany na miejscu tort, kelnerzy spiewaja 100 lat, dzieci czuja
sie "dowartosciowane". Co ciekawe, niektorzy solenizanci nie zycza sobie, zeby
rodzice czy inni dorosli siedzieli przy ich stole-siedza wiec przy osobnym.
No i ktory wariant bardziej sie Wam podoba-polski czy amerykanski?



Temat: Jaki pies?
witam
proponowałabym zacząc od zmiany podejscia do kupna psa. zwierze nie powinno byc
prezentem. nawet bardzo przemyslanym. nie powinno sie go dawac pod choinkę czy
na urodziny. bo wtedy robiac z niego prezen uprzedmiotawia sie go. a dzieciom
jak wiadomo prezenty szybko sie nudza.
zakup zwierzaka, w tym wypadku psa, powinien byc wspolna rodzinna decyzja w
ktorej mlody 11-letni czlowiek, powinien brac udzial. jesli ma byc to jego
pies, o ktorego ma dbac, ktorym ma sie zajmowac, to powinien byc zaangazowany
od samego poczatku.
takze na gwiazdke radze synowi kupic jakis ciekawy atlas/encyklopedie psów.
niech ona bedzie przyczyna do poczatku dyskusji nad rasa, pozniej na wiosne
proponuje wraz z synekiem wybrac sie na jedna, dwie, trzy wystawy. niech
pooglada pieski, niech zobaczy jak sie zachowuja, niech poslucha opowiesci
wlascicieli.
potem zas zrobic cala rodzina liste ras, ktore wam sie podobaja. a nastepnie
wiedzac o nich co nieco, znajac ich wymagania, skreslac te rasy na posiadanie
ktorych nie mozecie sobie pozwolic. az na kartce zostanie wam ta jedna, jedyna.

co do porad (tak na przyszlosc) - czy macie winde, czy chodzicie po schodach,
jesli tak to na ktore pietro? czesc psow nie pwoinna zbyt czesto chodzic po
schodach bo sa albo za ciezkie albo maja za krotkie nogi. w waszej okolicy sa
parki, tereny zielone czy betonowe chodniki z pojedynczymi drzewkami, ile
trzeba isc w jakies fajne miejsce w ktorym pies moze pobiegac, pobawic sie? czy
bedziecie miec czas (syn+jedno z rodzicow) na ew. szkolenia, ktore moga okazac
sie konieczne (moja bratanica musiala chodzic z psem na szkolenia bo w wieku 14
lat nie dawala sobie rady z psem).
takze zanim zaczniecie wybierac rase - pod rozwazenie czy moze by nie przyjac
innej kolejnosci działań.
pozdrawiam




Temat: Kwiecien 2004 :) cd 4...
Witam Was wszystkie,
Dziękuję Dorotko, że mnie przywołałaś do tablicy ))) Jestem i mam się fajnie.
Beatko, niestety nie zdążyłam nawet odpisać na twój pościk po kłótni, a już
jest wszystko w porządku. No po prostu hormony!!!!! U twojego męża oczywiście
też!!! Dobrze, że spędzicie razem święta. Będzie na pewno wspaniale!!! Przecież
tego oboje chcecie, więc tak też będzie )))) Przechodziliśmy z mężem już
baaaardzo poważny kryzys (podobno całkiem normalny po 3-4 latach małżenstwa),
kłóciliśmy się i godziliśmy bez końca. Jednak teraz ciągle świeci u nas
słoneczko i zdarzają się wprawdzie drobne nieporozumienia, ale przeszliśmy to.
To było na początku tej ciąży, więc calkiem niedawno. Ale już koniec z tym
tematem.
Wczoraj miałam urodzinki (skończyłam 27. lat< to dużo?czy mało?), sama upiekłam
pyszny placek i świętowaliśmy w małym gronie rodzinnym. Mąż sprezentował mi
przepiekne talerze obiadowe, bardzo mnie zaskoczył, bo jest całkowicie
niezdolny, jeżeli chodzi o kupowanie prezenty. Było wspaniale! Urodziny w
niedzielę - to jest to!!!!
W środę czeka na mnie wyzwanie wielkich zakupów świątecznych i kupowania
prezentów. Lista jest gotowa, a ja zbieram na to siły. W sobotę idę do gina, to
mam nadzieję że potwierdzi naszą Maję. I jeszcze jedna nowinka, przyjaciółka
fryzjerka na moje życzenie przefarbowała mnie dziś ze słodkiej blondynki w
wampa o kolorze włosów raczej ciemnym brązowym (He, he, he ja kobieta wamp i na
dodatek wamp w ciąży) Na razie sama siebie nie poznaje w lustrze, ciekawe co
powie moja druga połowa.
I jeszcze do Aste! Nie daj się z twoim Alkiem, próbuj przekonać męża. Powiedz
mu, to co nam napisałaś, jak bardzo identyfikujesz twoją fasolkę z tym
imieniem. Może zrozumie... Powodzenia!
Pozdrawiam Was kochane bardzo ciepło
Ewa
U nas jest tak pięknie biało, padał śnieg kilka godzin. Chyba jutro pójdziemy z
Julą na sanki.



Temat: Zabawka idelana...
tijgertje napisała:

> Beba, jeden pomysl ci podsune. Gra elektro. Sa rozne wersje, najprostsze z
guzi
> kami a nie kabelkami od lat 3 zdaje sie. Ceny tez rozne, wiec mozna wybrac,
dzi
> eki roznorodnym planszom zwykle jedna gra ma dosc zroznicowany poziom, wiec
moz
> na sie bawic dosc dlugo. Sa wersje tylko obrazkowe, dla dzieci, ktore nie
umiej
> a czytac, albo nie znaja holenderskiego. Kupilam kiedys bratankowi meza.
Okazal
> o sie to wtedy najbardziej trafionym prezentem. Teraz bawisie mlodsze
rodzenstw
> o i nadal uwielbia. Niezbyt duze wymiary,latwo zabrac do samochodu, wiec
swietn
> a rozrywka na dluga podroz. Dla dzieci, ktore nie sa jedynakami czesto
kupowala
> m gry. Fajne na deszczowe dni, imprezy urodzinowe, albo wieczor z rodzicami.
My
> sami gramy w triomino. mozna dokupic dodatkowy komplet, wtedy gra sie dluzej
i
> moze uczestniczyc wiecej osob. Monopol tez dla starszych dzieci zwykle sie
spr
> awdza (ok. 7-10 lat, zalezy od dziecka.) Z gra jest o tyle fajne, ze mozesz
kup
> ic jeden prezent na spolke, cenowo wyjdzie na jedno, bo jednak leszej jakosci
g
> dy nie sa najtansze, ale jezeli lubicie czasem posiedziec pol godzinki z
dziecm
> i po kolacji na przyklad, to chyba warto.

Gra elektro , jesli juz to postarac sie od kogos odkupic z drugiej reki , na
nowa szkoda pieniedzy .....to nam sie wydaje ona interesujaca , dzieci wcale
dlugo sie nie bawia szybko sie im nudzi , powtarzaja przez kilka dni plansze w
koncu znaja je na pamiec i zabawka laduje w kacie :(((
W ubieglym roku jadac do Disneylandu podpatrzylam ciekawa i interesujaca gre
dla dzieci , zafundowalam ja tez na Sinterklaas dla moich dzieciakow....bawic
moga sie dorosli i dzieci , to "Wie ben ik?!".....moje dzieci najczesciej do
niej wracaja :(((
Gry elektro , roznego rodzaju laptopy dla dzieci itp. to niepotrzebna strata
pieniedzy , dziecko szybko te gierki rozpracowuje , a pozniej nudzi
sie.....znam to niestety , wydalam na to duzo pieniazkow ( moje dzieciaki maja
tego 5 sztuk )i lezy w szafce nieuzywane.....jest poprostu nudne .
Czasem warto zaryzykowac i kupic cos calkiem prostego i taniego , dzieci bawia
sie chyba najdluzej , okazuje sie ze jest najbardziej interesujace :)))




Temat: Rzeszowscy kupcy protestują przeciwko Makro
Gość portalu: dostawca napisał(a):

> Kto Ci powiedział, że do hipermarketów dostarczaja towar producenci (może
> kilka procent towaru) reszta produktów dostarczana jest przez posredników
> którzy są w stanie zaoferowac ciekawe warunki przede wszystkim jezeli chodzi
> układy z szefami marketów.
> Chcąc dostarczać towar ważne jest abyś zaproponował jak najwyższą tzw.premię
> wstepną, kwartalną świateczną czy chocby z okazji urodzin marketu lub szefa,
> a ała sprawa zaczyna się od przekazania odpowidniej ilości sprzedawanego
> towaru na cele "reklamowe", jeżeli twój towar nie jest zbyt atrakcyjny dla
> obsługi to możesz ich zadowolić np. fajnym nowy komputerkiem
> Jeżeli chcesz wiedzieć jak się negocjuje ceny dla celów promocyjny to wyglada
> to tak, że dajesz kilka towarów do gazetki (jeszcze za każdy towar do gazetki
> trzeba zapłacic)w cenach dużo nizszych od cen zakupu, ale pracownicy marketów
> mówią Ci od razu żebys się nie przejmował bo możesz sobie to odbic na innych.
> I wszyscy so super zadowoleni.

Prawdę mówiąc mnie to brzmi jak naiwna bajka. Nie jestem z zawodu handlowcem,
ale w czasach walki o klienta raczej najważniejsza w relacjach dostawca-sieć
handlowa jest oferowana cena, a nie "układy z szefami marketów", bo ci łamiąc
tę zasadę szybko mogą zostać z dowodami wdzięczności dostawcy w pustym sklepie,
który ominie każdy klient.
Prezenty dla obsługi to już zupełny absurd, zważywszy na krążące na temat
traktowania ludzi z obsługi w hipermarketach opowieści opowieści.
Co do gazetek, również przypomina mi to opowieści o spotkaniach z kosmitami, bo
jeszcze ani raz nie zdarzyło mi się złapać żadnego hipermarketu na podawaniu do
gazetki promocyjnej ceny innej niż jest na półce, ani usłyszeć od obsługi
takiego tekstu. Tak że generalnie wygląda mi to na bujdy na wirtualnych
resorach.




Temat: Katechetka ocenia praktyki religijne
Sprowadzam dyskusję na ziemię.
Ktoś, nie wiem kto, spowodował artykuł w "Gazecie".
Jakaś, nie wiem jak liczna, grupa Rodziców dzieci z klasy mojego
dziecka jest przekonana,że wiedzą kto to jest.

Pan R., Jego wypowiedź pod szkołą słyszały nie tylko moje uszy,
powiedział mi, że cokolwiek zrobię to i tak On uważa
(i zdania nie zmieni), że to ja i mój mąż spowodowaliśmy tę aferę.

Dzisiaj moja córeczka powiedziała mi, że nie jest już zaproszona
(a zaproszenie wisi na tablicy korkowej w kuchni i prezent został
już kupiony) na kinderbal koleżanki z klasy w najbliższą sobotę,
bo nie ma miejsca [dzieci są zaproszone do pizzerii ;) ].
Powiedziała mi też, że lepsze są urodziny, kiedy najpierw policzy
się miejsca, a później zaprasza gości, albo w naszym ogrodzie,
gdzie zawsze można postawić jeszcze jedno krzesło.

Żeby trafić do Ciemnogrodu, nie potrzeba wsi czy małego miasteczka,
"Szkoła z Klasą" w centrum Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa
jest równie dobra.

Ciekawa jestem czy Pan Józef Stachów, Redaktor Prowadzący piątkowego
wydania "Gazety w Krakowie" i Pani Redaktor Małgorzata Skowrońska,
autorka artykułu, zdawali sobie sprawę, że uwalniają dżina? Czy artykuł
przygotowany był rzetelnie, zgodnie z wymogami pracy dziennikarza?
Czy mają jakiś pomysł na naprawienie szkód, jakie nam wyrządzili?

A siostry Joanny nie brońcie tak bardzo. Kryteria ocen, o których jest
artykuł, to nie jest Jej największe osiągnięcie. Ponieważ jednak tej
sprawy z Nią nie dyskutowałam (ale przedstawiłam Wychowawcy klasy),
to teraz nie będę rozwijać tego wątku. Zabraliśmy, decyzją Rodziny,
dziecko z katechezy prowadzonej przez siostrę Joannę, ale drugie nasze
dziecko, w tej samej szkole, uczęszcza na katechezę prowadzoną przez
inną katechetkę, która ideałem nie jest. Wnioski wyciągnijcie Państwo
sami.

Oczekuję reakcji Redakcji "Gazety" i Autorki artykułu.

Pozdrawiam
TJG




Temat: Styczeń 2003 :) cz.2
Witam,
Długo się nie odzywałam, ale brakowało czasu, a poza tym jestem zmęczona już
tym wszystkim, praca, dom, zakupy świąteczne, prezenty i brakowało weny na
pisanie.
Witam nowe mamy, piszcie jak najczęściej.
Skrzynka, też jestem na ponownym spotkaniem.
W piątek mieliśmy w pracy przeprowadzkę z piętra na piętro, bez sensu ale ktoś
na górze sobie tak wymyślił, pół piątku się pakowaliśmy a dziś się
rozpakowywujemy.
U nas też się zaczął bunt, wszystko na nie, a jak nie jest po jego myśli to
histeria, płacz i rzucanie się na podłoge. W sobote sprzatałam kuchnie i
sypialnie, ale wszystko trwało bardzo długo bo musiałam wymyslać zabawy dla
wiszącego u nogi Matiego.
Darek w weekend składał komputer dla koleżanki z pracy, chciała koniecznie
przed świętami dla dzieci na gwiazdkę, trochę byłam zła, że nawet nie mógł
zająć się małym ale co zrobić, przynajmniej jakiś grosz wpadnie przed świętami.
W pierwszy dzień świąt mamy impreze , urodziny Mateuszka i imieniny Darka, od
środy biorę sobie urlop, żeby wszystko zdążyć zrobić.
Mati ma teraz taki okres, że wszystko tylko mama, w sobote teściowie go chcieli
wziąć do siebie na dół, ale nie było mowy bo darł się że chce na góre. Nic nie
mogę zrobić, bo przychodzi bierze mnie za rękę i mam się z nim bawić. Nawet
bajki nie może sam obejrzeć. Trochę jestem zła, ale co zrobić jakoś muszę to
przetwać. Taki ma charakter, a troche to tłumaczę sobie tym, ze cały dzień mnie
nie ma i jak przyjadę z pracy nie odstępuje mnie na krok.
Po choinkę wybieramy się w środę, ciekawe czy Mati nie będzie ściągał bombek. W
środę planuje ostatnie zakupy, w czwartek pieczenie i gotowanie. W piątek muszę
jeszcze mamie pomóc do Wigilii.

Pozdrawiam
Dorota




Temat: Nowa lista obecności
Wooo kurcze, dawno mnie tu nie bylo!! A tu co , nowa lista? Ja niemialem
klopotu z otwieraniem starej listy ale czasami czuc bylo ze to troche dlugo
bralo. Noto jest OK, lecimy do przodu, ale chyba raz w czasie tam mozna cos
rzucic zeby nie znikla po jakims czasie. Widzial ktos wiekszy post niz tamtem
gdzies na tym sajtcie? Bo ja nie, powinnismy byc dumni!!

Maciek, ladny te Twoj VL. Zycze szerokiej drogi gdziekolwiek ciebie ciagnie
jechac. A z tym szarpnieciem to wiem ze swojego doswiadczenia ze to
najprawdopodobniej w gaznikach mieszanke czeba zbogacic. Niewiem jak u Was ale
tu w Stanach to nowe motorki przychodza tak ustawione zeby spaliny ograniczyc.
Kazdy motor co mialem ( I kolegom tez) wymagal troszke majstekowania. Ale to
nic powazne; jak Tobie nie przeszkadza to lepiej zostaw. Mi akurat ciezko
zostawic takie rzeczy w spokoju, dlatego kupuje krem do czyszczenia rak w
wiadrach!

A u mnie z jazda jest nie zle. Kuzyn moj miesiac temu kupil sobie 99r Suzuki
Bandit 1200. No I podczas tego miesiaca udalo mu sie nabic 1400 mil!! W
ostatnia niedziele przejechalismy sie w trojke (Ja z zona na mim I on )do gor
na polnocy od NYC popatryc na jesienny widoki. Zimo bylo; az tak ze po kawe
zatrymalismy sie 3 razy w dwoch godzinach zeby sie nagrzac. W ta niedziele
znow chyba to samo zrobimy. Poprostu czeba przed zima motory przedmuchac; a te
jego 1200 to ciagnie jak czolg!!

A poza tym to w ostatni piatek kolega wyciagnal mnie na piwko. Jak wracalismy
to wpadl do mnie zeby do lazieki isc, a tu swiatlo wlaczam I NIESPODZIANKA!!
Zona po ciemku zaplanowala imprezke na moje urodziny (30ste!!!). A te piwka z
kolega to bylo tylko dywersja; wiedziala ze ja nie odmowie. Super bylo, no I
prezentow nabylo :)))

Ciekawe, gdzie jest XTZ???

PZDR - Tomek




Temat: Dzieciaczki z lipca 2004
Cze mamuśki!
Jak ja Wam zazdroszczę wyjazdów. Zuza jeszcze nie wyjechała poza granice
miasta. Zastanawiam się po co kupiliśmy fotelik 0-13 jak my nigdzie nie
jeżdzimy. W ten weekend też siedzę w domu. Za to przyjeżdza do nas teściowa(tzn
M przywiezie ją z drugiego konca miasta) i już jestem zmęczona, bo wiem jak ta
wizyta będzie wyglądać. Ja będę latać między kuchnią , Zuzą i teściową przez
cały boży dzień. Zła jestem na M,bo myślałam,że spędzimy ten dzien na luzaka i
tylko we troje. A o wspólne chwile u nas bardzo trudno. Artur pracuje od 9-18,
potem ma czas 18-20 na zabawę i mycie córy, a 21-2 pracuje przy kompie. I tak
przez cały tydzień+ większośc sobót. Na szczęście w tym roku nie ma zajęc ze
studentami w niedziele(ale wtedy przygotowuje się do zajęć poniedziałkowych).
Jak on to wytrzymuje? Nie wiem. Ja w każdym razie mam dość. Dzisiaj ma wychodne
tzn. poszedł się napić z kolegami z pracy.

Strasznie mało jest fajnych piosenek dla maluchów. Szukałam kiedyś w
księgarniach internetowych płyt i większość jest strasznie kiczowata( jakieś
syntezatory itd). Bardzo nam się podobają "KoLysanki"Turnaua i Umer.Mamy 2
dodatki z gazet, ale ten z ostatnigo "Dziecka" trafił mi się uszkodzony i
pewnie zdecydujemy się na zakup płyty. I muszę sprawdzić "Muzykę Bobasa". Nie
wiecie która część jest najlepsza? Ciekawe czy można gdzieś znależć płytę
z "Zuzią"?

Tehanu- gratuluję pomysłu z pałąkiem i życzę udanego wyjazdu

Agrestka- może faktycznie najlepiej będzie jak wybierzesz się do poradni z
Gosiaczkiem. Ja miałam kryzys i pomogły mi herbatki, regularne jedzenie i
spokój. Trzymam kciuki.

Megi- napisz więcej o pobycie w kinie. Tak dawno nie byłam, że z przyjemnością
chociaż poczytam.

Wordshop- gratuluję powrotu do starych spodni. U mnie jeszcze dłuuuuga droga.
Chyba zapomnieli o bliżniaku.
Mój M też się do mnie wprowadził (i też miałam wtedy kablówkę:0). Po 3 latach
dreptania przyjechał do mojej pracy i poprosił o kluczę. Powiedział, ze ma dla
mnie niespodziankę, a że był to dzień moich urodzin (maj) to spodziewałam się
duuuużego prezentu. Wracam z pracy a tu widzę pełno gratów i słyszę
tekst "jestem Twoją niespodzianką". A po roku się pobraliśmy.

Inez -dobrze ,że z Matim wszystko ok

Fajny pomysł z tymi gafami -uśmiałam się i z historii szpitalnej i kościelnej

dobranoc




Temat: Boże Narodzenie w Ameryce Płd
Boże Narodzenie w Chile
Boze Narodzenie w Chile

To byly moje pierwsze swieta w tym kraju, wiedzialam ze beda
diametralnie inne niz w Polsce mimo wszystko doznalam szoku.

1. Choinki i wszelkie dekoracje pojawiaja sie juz w adwencie nie
mowie tu o supermarketach ale o prywatnych domach, nie czeka sie do
wigilii

2. W radiu, w sklepach juz od poczatku grudnia wszedzie slychac
swiateczne piosenki, NAWET W KOSCIELE PODCZAS MSZY PRZED 24 GRUDNIA
SLYSZALAM KOLEDE ¨CICHA NOC¨!!!

3. Sklepy kusza promocjami i pomyslami na prezenty, to one prezenty
sa tutaj najwazniejsze w czasie swiat

4. 24 grudnia - WIGILIA - jeszcze tego dnia ludzie kupuja prezenty i
pakuja je w ozdobne papiery, prezenty mozna zapakowac od razu w
sklepie lub na ulicy (tutaj pakowane sa przez wolntariuszy),
koniecznie trzeba kupic specjalne nalepki by napisac dla kogo jest
prezent i UWAGA od kogo,

5. Wigilia c.d. posilki - sniadanie normalne, obiad normalny ja
dostalam olbrzymi kawal miesa, nie ma tu postu - a szczerze mowiac
by sie przydal bo jak tu pomiescic kolacje wigilijna,
ale nie ma nad czym ubolewac, bo kolacja niczym sie nie rozni od
tradycyjnego obiadu prawie nie ma tu tradycyjnych dan, jada tu sie
kawal piecznej wolowiny + salatki + wino + deser. Deser to jedyna
tradycyjna swiateczo-noworoczna potrawa sa to biszkopty czyms
nasaczone z dodatkiem bananow - calkiem dobre. Kolacje spozywa sie
kolo godziny dziewiatej. Stol normalnie nakryty nie koniecznie
neskazitelnie bialym obrusem, acha maja tu jeszcze pan de pasqua to
jest rodzaj piernika ktory je sie przed swietami i w czasie swiat.

6. Kolejnym i najwazniejszy punktem dnia sa prezenty, ktore wyciaga
sie je spod choinki, osoba ktora je wyciaga czesto jest przebrana za
swietego Mikolaja, bo to niby on je przynosi - jednak na prezentach
mozna napisac dokladnie od kogo sie je dostaje... smieszne
Acha tutaj swiety Mikolaj to Viejito Pasquero czyli jak to
przetlumaczymy z hiszpanskiego na Polski to wigilijny Staruszek -
kojarzy mi sie to z komunistycznym dziadkiem mrozem.
Po rozdaniu prezentow czesto rodzina sie nawzajem odwiedza i rowniez
obadarowuje sie prezentami.

7. o polnocy pasterka, mozna tez pojsc do kosciola na msze
nastepnego dnia tj w dzien Bozego Narodzenia 25 grudnia ja tak
wlasnie zrobilam - kosciol byl prawie pusty, prawie w ogole
nieustrojony, nie maja tutaj takich pieknych koled i pastoralek
jakie mamy my, bylo mi tak starsznie smutno ze przez cala msze
lecialy mi lzy z oczu, taakie plytkie swieta

8. Ulice nie sa tu tak pieknie ustrojone jak w Polsce, moze to i
lepiej bo mozna te pieniadze przeznaczyc na inny cel...

9. 25 grudnia dzien taki jak kazda niedziela z ta roznica ze czesto
ludzie sobie mowia ¨feliz navidad¨ - szczesliwych swiat

10. Po Nowym Roku sciaga sie dekoracje

posumowujac, tradycja swiat Bozego Narodzenia jest bardzo uboga, o
wiele chuczniej swietuje sie tu dzien niepodleglosci tu tradycja
jest ciekawsza i bogatsza. Smutno mi z tego powodu bo przeciez Boze
Narodzenie to urodziny Boga
Acha dla niewtajemniczonych w Chile w swieta nie ma sniegu, jest
bardzo goraco 30 st Celcjusza, moze dlatego nikomu nie chce sie
siedziec w kuchni nad garami

Teraz dopiero doceniam jaka piekna mamy tradycje w Polsce, mam
nadzieje ze nastepne swieta spedze w ojczyznie.

Uwielbiam czekac na swieta i patrzec jak wszystko wybucha w
wigilie, Chilijczycy nie umieja oczekiwac wszystko chca od razu -
tutaj swieta sa juz od adwentu...
teraz dopiero doceniam jak pieknie jest czekac na cos,
bardzo pieknie jest opisany okres oczekiwania w malym ksieciu, po
poscie lepiej wszystko smakuje,
po ciezkiej pracy milo sie odpoczywa,
w Chile nie ma tradycji swiatecznych porzadkow.. po czym tu
odpoczywac, o wiele lepiej sie swietuje po okresie oczekiwania wtedy
przyjemnosc z swiat jest glebsza i intensywniejsza...

Ciekawe jak jest w innych krajach Am Pld slyszalam ze w Boliwii jest
podobnie jak w Chile tylko jest troszke chlodniej



Temat: WRZESIEŃ 2003 JUŻ JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem!!!
Uśmiechu na dziś kochane wrześniówki wam życzę!
Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem - tak dużo i tak ciekawie piszecie o
waszych pociechach i o waszym życiu! Mój doktoracik to przysłowiowy 'pikuś', z
naszych postów, to by dopiero powstała praca!!!Np. o terapeutycznej roli
przebywania na forum!Pamiętam jakim wielkim wsparciem psychicznym okazałyście
sie dla mnie, gdy pare tygodni po porodzie całkiem przypadkowo odkrylam ten
wspanialy watek!Jestem pewna, ze czytanie postow i mozliwoscia pisania o swoich
maluszkach i problemach z nimi zwiazanych dodaje nam sily i otuchy
Ostatnio znowu nie mialam czasu pisac, ale dni byly mocno zwariowane. Tydzien
temu na przyklad pojechalam z mezem na kulig, a Maluszke po raz pierwszy
zostawilam pod opieka babci (mojej tesciowej, ktora mieszka niedaleko. Dusię
spoiłam mlekiem do syta, teściowej zostawiłam na wszelki wypadek moje zamrożone
mleko i ...udało sie! Nie było nas 3 godziny - Mała na koniec podobno zaczynała
marudzić, ale wróciliśmy na czas Starsznie się za nia stęskniłam, ale już
wiedziałam, ze jest mozliwe zostawienie jej na kilka godzin w dzien. (to bylo
miedzy 10.00 rano a 13.00). A z kolei w ostatnią sobote poszłam na bal!!! Tylko
sobie nie pomyślcie, ze nic tylko sie bawie... Tak sie złożyło!!Już
wcześniekj uzgodniłam z moimi rodzicami, ze przyjada popilnowac Małej.
Denerwowałam sie, czy wszystko sie uda, bo planowałam Dusie połozyc jak zwykle
o 21.00. Zwykle śpi wówczas do 5-6 rano bez karmienia(hura!), ale ostatnio
maial bardzo bardzo mocno odparzona pupcie i w nocy "wstawała" co 2 godziny!
(horror!)Pupcia musiala ja mocno bolec Ale juz jest dobrze - masc tormentiol
dokonala cudu! Wracajac do mojego wyjscia... Cały dzień udawałam przed soba
sama, ze nigdzie nie wychodze wieczorem, aby sie nie spinac. Gdy wiem, ze mam
gdzies isc, od razu jestem podenerwowana i Mala to czuje... wiec karmilam ja od
20.00 jak gdyby nigdy nic Rodzice juz od godziny czekali w innym pokoju.... No
i udalo sie! Zasnela o 20.45, a my poszlismy na ten bal. Zostalismy do 1 w
nocy - padalam juz ze zmecznei (odzwyczailam sie od takich imprez, ale super
sie wytanczylam w ramionach mezulka!). A Mala tymczasem spala az do 5.20 bez
karmienia!!! Czyz nie jest grzeczna wrzesniowka???? Tak wiec, wyszalalam sie
i odtad moge juz sie troche uspokoic Mialam swoj karnawal A jak u was z
imprezami???
ps. Z tym zestawieniem dzieciaczkow, to super pomysl!Anetko!dzieki za dokonanie
korekty daty urodzin mojej Maleńkiej Dusi - 16 wrzesnia, sprostuje jeszcze
tylko, ze to Adriana przez jedno 'n' A moze bysmy tez (skoro nie ma tu panow)
wyznaly w jakim jestesmy wieku? Ja odwaznie podam - moj rok urodzenia to: 1973
(dokladnie rzecz ujmujac Ade urodzilam na 4 dni przed swoja trzydziestka!!!
Fajny sobie sprawiłam prezent urodzinowy, prawda?)



Temat: lista obecności :)
YO Bro's !!!

Wpisuje sie zeby zlozyc raport udanego weekendu. W piatek z pracy biegem do
samochodu lecialem tak jak by sie budynek palil. Juz nie moglem wyczymac!!!
Najgorsze dni dla mnie to te gdzie sie blaka i obija o sciany. Czas zupelnie
zmarnowany, nawet niemialem ksiazki czytac to zostalo tylko zajac sie
patrzeniem na zegar i stekaniem :((. Ale wieczorem na szczescie sie ozywilem.
Spotkalem sie na brooklynie z kolega u ktorego bylem na parapetuwie w tamten
weekend. Poszlismy na bay ridge (blisko mostu Verrazano) odbic sobie czas i
oczywiscie paliwa nabrac :)). Zakonczylismy noc w barze Wicked Monk (po polsku
to chyba grzeszny zakonnik) www.wickedmonk.com . Stary bar ustrojony jako
kosciol w srodku. Budki telefoniczne to konfesionaly, oltarz to tam gdzie
zespol, itd.. Fajne miejsce. Spotkalismy dwa dziewczyny ktore robili promocje
na amerykanskie piwo Miller. Polegalo na tym ze oni nam postawia co drugi raz
piwa, a my to koszulki zalorzymy zeby to piwo reklamowac. Piwo nie bylo
rewelacyjne, ale musze powiedziec ze oplacalo sie....dla nas!! Udalo nam sie
nazbierac innych drobiazg promocyjnych. Prezenty urodzinowe zalatwione dla
kolegow!!!! Zartuje, of course!

Sobote rano wstalem, zadzowilem do drugiego kolegi i polecjalismy sobie razem
na motorach na lunch, do Pennsylwanii. Znamy tam wspaniale miejsce na
cheeseburgery. No i dojazd to okolo 90 km w jedna strone po bocznych, krecacyh
i przylepnych drogach. Pogoda wspaniala, ok. 26 C, i ani jednej chmury na
niebie. Lewo, prawo, lewo, prawo, itd.. no i slidery na kolana i podnozki sie
zdzieraja. Na miejsce dojechalismy, zjedlismy i odpoczlismy. Jazda do domu
byla wolniejsza, spowodane przez pelne brzuszki :)) W garazu zrobilem zdjecie
przedniej opony, otarta do samego brzegu z takimi "smarkami" ztartej gumy. Jak
wywolam to nada sie do ramki je dac!

A teraz do was pisze w niedziele wieczor. Dzie przejechalem sie nad morze z
zona. Troche chlodniej i pochmurno ale fajnie. Plaze puste, oprocz pare tam
twardzieli. No i cicho tez, calkowicie nienormalne na ta pore roku. No i poza
tym to nic innego. Siedze przy kompie z herbata i odpoczywam.

Hiszpan dzieki za dpis do mojego pytania o oponach. Nie kupilem tych
Metzelerowmn Z6, raczej Pirelli Diablo's. Na przecenie byly to zabralem;
zaplacilem $220 (chyba ok 180 Euro) z przesylka za komplet. Jak przyjade z
Kanady na poczatek Lipca to bedzie czas je zalozyc. Mowia ze tyl ma wytrzmac
okolo 4000 mi, przod oczywiscie wiecej. Do konca sezonu chyba wystarcza.

A poza tym mam pytanie. Czy jak kupujecie cokolwiek przez internet to placicie
VAT? Czy jest wliczony do ceny? Ciekawy jestem bo u nas to nie. VAT, czyli
sales tax, to nie placi sie tak dlugo jak sprzedawca i kupic nie sa w tym samym
stanie. Dla mnie to nie przyczynia poniewaz wszystkie wieksze "sklep"
motocyklowe sa w Kaliforni, a ja to w New Jersey. Nawet z przesylka to
przewaznie wychodzi o wiele taniej niz uzywajac standardowe sposoby. Rzad u
nas probuje to zniesc bo oczywiscie za malo na nas zarabiaja, ale ludzie sie
buntuja, a ja z nimi.

Ale sie rozpisalem, paluchy mi bola i herbata mi sie konczy. Chyba czas
polozyc sie na kanapie i ewentualnie usnac, tylko zeby obudzic sie o 3 rano i
pojsc do lozka. Bo jutro do pracy na nastepny tygodniowy cykl!!

Pozdrowienia - Tomek



Temat: Listopad 2001
Dzięki, Aga - dostałam - super rodzinka )

Siedzę w kawierence internetowej, mam chwilę żeby opisac Wam w skrócie co u
mnie.
Ola od środy chodzi do przedszkola. Niestety po tak długiej przerwie wyglada to
źle. Ola płacze, dzisiaj nawet postanowiła zrobić histerię (
W zeszły piątek byłyśmy w szpitalu, na umówionych badaniach. Koszmar. Niby
szpital dziecięcy.... albo ja jakaś przewrażliwiona jestem.
Ola przeżyła usg, eeg, pobieranie krwi, mierzenie ciśnienia, badanie
okulistyczne i zwykłe internistyczne dwukrotnie. W ciągu kilku godzin.
Obiecałam sobie, ze bez wyraźnych baaardzo niepokojacyh sygnałów, nie będę
więcej fundować dziecku takiego stresu. Ale Pani Doktor przedstawiała to dość
niepokojaco. Byłyśmy również u psychologa.
Przypominam, ze pani doktor, zauważyła u Oli objawy nerwicy lękowej i kazała to
skontrolować.

Wszystkie badania wyszły dobrze, absolutnie żadnych zmian.

Wizyta u psychologa była przeżyciem większym chyba jednak dla mnie. Ola po
pierwszych niepowodzeniach, opowiedział Pani o swoich snach, przedszkolu,
babci, rodzicach, siostrze itp.
Pani bardzo konkretna, kompetentna, wyjaśniła mi co się z Olą dzieje.

Ola jest dzieckiem, którego reakcja na różne sytuacje codzienne i nie, jest
dużo większa i dłuższa niż u przeciętnego czterolatka. I nie adekwatna do
przyczyny. Nie będę Was zanudzać - jest nadwrażliwa jednym słowem. A więc nie
będzie mi łatwo z Olą, ale samej Oli też ze sobą łatwo nie jest. Mam jej
zapewnić jasne czyste reguły dnia codziennego, jak najwięcej działań
rutynowych. O wszystkim w prosty, krótki sposób ja uprzedzać, bez zbednego
intelektualizowania.

Poza tym w niedzielę urodziny, tort, prezenty.
Zastanawiam się nad jakimś kinderbalem w przyszłym tygodniu, bo teraz już nie
zdażę. Oli kupiłam klocki lego z których da się zrobić parę róznych domków i
pościel z Kubusiem Puchatkiem. Od dwóch dni moje obie dzieci spią w łóżeczkach
typu tapczanik. Wiem, wiem, Ola juz dawno wyrosła... Ale Marta to z tego
szczebelkowego nam osttnio wypadła i guza sobie nabiła. Nie wiem jak ona się
zmiesciła w tej dziurze po szczebelkach, ale nieźle musiała rąbnąć, bo tej pory
na guza narzeka. Mam nadzieję, ze się nie pozabijają

Po prostu dzieci nam się starzeją )

Obiecuję przesłac w najbliższym czasie zdjęcia wszystkim chętnym.
Sama dostałam od Magdy i Agnieszki.
Grzałka, hop, hop, odezwij się coś !! A o zdjęcia mogę się uśmiechnąć ? Ciekawa
jestem Panów AA i Ani
Ala, a Ty masz jakieś zdjęcia swoich dziewczyn ?

Dziewczyny i przyjmijcie najserdeczniejsze zyczenia dla swoich dzieci ! Chociaz
może jeszcze zdążę Wam pożyczyć bliżej urodzin )

Alu ucałuj Basię ! Toż to ten sam dzień urodzinowy mamy !
Zagladała też do nas Kasia, której Mateuszek też ma urodziny w niedzielę ,
wszystkiego naj !

No i piszcie co u Was !!!
Pozdrawiam serdecznie !



Temat: Żona oszukuje, a może zdradza???
Żona oszukuje, a może zdradza???
Witajcie dziewczyny!
Ponieważ żaden facet nie jest w stanie zrozumieć kobiety, proszę Was o pomoc
w zrozumieniu mojej.
Jesteśmy małżeństwem od ponad dwóch lat, mieszkamy za granicą cięzko
pracując, by zarobić na własne cztery konty w Polsce. Już jakiś czas temu
odkryłem, że moja żona oszukuje mnie, np. wysyła w tajemnicy, lub zabiera ze
sobą drogie prezenty dla rodziny. Kiedy ja chcę kupić dla swojej
chrześniaczki lalkę za kilka funtów to słyszę, że to przesada, że musimy
oszczędzać itp. Jednak kiedy ona kupuje dres dla brata za 50 funtów to
wszystko jest OK. Do Polski jechały już ciuchy, zegarki, zabawki itp.
Oczywiście ja o niczym nie wiem oficjalnie, po prostu kiedyś jej 10 letni
brat się wygadał, kiedy zapytał mnie na GG, czy Gosia przywiezie mu teraz
obiecany samolot zdalnie sterowany, bo samochody ma już dwa, to trzeciego już
nie chce. Od słowa do słowa, (nic nie wiedziałem o samochodach, które
mu "podarowaliśmy") pociągnąłem go trochę za język i dowiedziałem się o
innych drogich prezentach.
Inna kwestia to jej zachowanie kiedy jedzie do Polski. Nasi rodzice mieszkają
w różnych miastach, i czasami jeździmy do Polski osobno. Ponieważ jeździ się
tylko na kilka dni i trzeba wszystko dobrze zaplanować, by nie stracić czasu,
ja przeważnie jeszcze przez internet umawiam się ze znajomymi na kolejne
wieczory, więc wyjeżdżając, wiem już, że we wtorek idę do X, a na środę
jestem umówiony z Y. Sa to zawsze albo jakieś pary, albo faceci. Moja żona
ich wszystkich zna, więc na bieżąco wie gdzie i z kim spędzam czas.
Tymczasem kiedy ona jedzie do Polski, mówi mi, że nie ma co robić, koleżanek
jest mało, bo inne wyjechały, a te co są pilnują dzieci. Umawiamy się na
wieczorny telefon i wtedy Jej nie ma. A brat kłamie, że Gosia poszła z mamą
na lody. A następnego dnia dowiaduję się, że wróciła o 5 rano z dyskoteki!!!!
Nawiasem mówiąc, jeszcze nigdy w życiu, a jesteśmy razem już ponad 5 lat, nie
byliśmy tak długo na dyskotece. Ani na wakacjach, ani w sylwestra, zawsze
jest śpiąca i wracamy max. około drugiej. A tymczasem można się świetnie
bawić bez mężą do piątej i to ciekawe z kim?
Tym razem pojechała na ważną rodzinną uroczystość i powiedziałem, że chyba
jako małżeństwo powinniśmy pojechać razem, ale powiedziała, że da sobie radę
i będzie nas "reprezentowała". Wczoraj rano kiedy dojechała do domu w Polsce,
powiedziała mi, że bardzo się źle czuje, jest niewyspana i zmęczona, więc
będzie cały dzień w domu, odeśpi i nagada się z rodzicami. Kiedy wieczorem
zadzwoniłem, jej brat powiedział, że już śpi. A tymczasem rano mówi mi, że do
północy była w pubie ze znajomymi.
Żeby było ciekawiej, nigdy będąc u niej w domu nie poznałem NIKOGO z jej
znajomych.
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Kilka dni temu miałem urodziny, o których ona
zapomniała. Zazwyczaj rano w dniu naszych świąt jeszcze w łóżku składamy
sobie życzenia, dajemy kartki i prezenty, trochę "pobaraszkujemy". Tym razem
głucha cisza, dopiero gdzy zadzwonił kumpel z życzeniami, przypomniała sobie
i złożyła mi życzenia. A żeby było śmieszniej, wczoraj znalazłem w jej
szufladzie kartkę z życzeniami od znajmego małżeństwa z Polski. Sądząc po
pieczątce, musiała dojść już po urodzinach, i moja żona schowała ją, bo chyba
było jej głupio, że sama zapomniała.
Przepraszam, że tak chaotycznie piszę, ale jestem strasznie zdenerwowany.
Napiszcie proszę co o tym wszystkim sądzicie.
TB
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 182 wypowiedzi • 1, 2, 3