Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: prezent dla nauczyciala





Temat: Afera korupcyjna na AB
ciasta
Na studiach to właśnie takie gesty zacierają pewne granice i sprzyjają
patologiom. Właśnie to poczucie wzajemności nie jest w mojej ocenie dobre. Ale
większym problemem sa prezenty, o którym wspominałem (np. markowe pióra za
kilkast złotych).

W szkole podstawowej nie ma takich problemów, bo tam ta więż nauczyciel - uczeń
powinna być silniejsza, bardzie osobista (nastawienie a wychowywanie jest
równie wazne jak edukacja). Zatem przynoszenie ciasta, cukierków itp i ich
wspólna konsumpcja nie jest czymś złym.

Pozdrawiam
Gall





Temat: PRIMA APRILIS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
prima aprillis!
Da sie Gall'u, oj da, tylko trzeba duuuuzo cierpliwosci i nerwow.

Z okazji zrytego swieta, zmienili mi dzisiaj szkole.
Dyretkorzy obu szkol (VIII i I) umowili sie, ze czesc klas zamieni sie
miejscami, pod niewiedza nauczycieli ofc.
I tym sposobem trafilam do I - faaaaaajny prezent ;]

Z tego co wiem, to czesc innych szkol tez podobny "dowcip" zrobila.

Pozdrawiam, wybitnie _nie_prima aprillisowo - tfu!






Temat: Wigilijna wieczerza na deptaku
Mam nadzieję że odwiedzą pana marcinkowskiego dzieciaki, nauczyciele i rodzice
z likwidowanych szkół, może dostaną jeszcze jakiś "prezent" w ten świąteczny
czas. Może przyjdą, przecież zaproszeni, bezdomni naszego miasta. A może
kochani to przygotujemy naszej milicyjno-biznesowej władzy jakiś prezencik,
może im podziękujemy za troskę jaką nas otaczają i biedę w jaką nas wpędzają,
dbając oczywiście o swoich krewnych, znajonych i (muszę użyć tego słowa)
przydupasów. Z milicjantami, gamoniami i czerwonymi nikt porządny nie powinien
sie zadawać.



Temat: III LO w Rzeszowie
A pamietacie mgr Plizgę z biologii, lubiała tylko lizusów, prezenty itp...tak w
każdej klasie...wiedzą swoją też nie wychodziała za podręcznik choć chwaliła
się że studiowała na UJ. Ale to tylko tak...nie mam nic do niej, pozdrawiam ją
serdecznie :) Wszystkich uczniów i nauczycieli też, to naprawdę dobra szkoła z
wysokim poziomem nauczania :)



Temat: Gimnazjaliści chcieli się zemścić na nauczycielce
Co ty wygadujesz?Co ma pochodzenie do zdobytej wiedzy?Jak można dostać ocenę
za prezenty? Oceny ze sprawdzianów są jawne i nie da się ich kupić, bo jest to
technicznie niemożliwe. Na pewno nie jesteś w stanie podać konkretnych
przykładów. Listy podobne do twojego piszą tylko tacy, którzy chcą w ten
sposób odreagować swoje nieuctwo. Najłatwiej kogoś obrazić,wtedy poprawia się
znacznie własne samopoczucie. to jest tak jak w I klasie : kiedy dziecko
dostaje złą ocenę to mówi "bo pani jest głupia". A tak a propos - kto nie chce
to nie pije, nie pali i nie bierze, dlaczego nauczyciele mają interesować sie
losem potencjalnych bandytów? Chyba po to, żeby ewentualnie zostać otrutym.
Wielkie dzięki, wolę należeć do tych "normalnych". A z drugiej strony, skoro
jest tyle szkół do wyboru, dlaczego chodzicie do naszej i psujecie nam opinię?
W innych na pewno można chodzić na irokeza,palić trawkę i jeszcze dają same
cele. Zachęcam.



Temat: poziom gorlickich szkół średnich
Kromer trzyma poziom cały czas.Jestem absolwentka tej 'szacownej' szkółki i
dostałam się na studia bez większego problemu,wiedzę mam,nie żałuję tych 3 lat
spędzonych tutaj( a maturalna klasa to był wypas :P )i dziękuję Bogu,że nie
poszłam jednak na Górkę,gdzie po prostu była samowolka i kombinowanie,jakby tu
napisać na 5 nie ucząc się absolutnie nic(a zresztą mało kto myslał o
studiach,większość wyjechała za granicę w poszukiwaniu pracy fizycznej).Dali mi
niezły wycisk,przyznam,że niektóre rzeczy wydawały mi się po prostu
bezsensowne,jak na przykład kucie chemii czy historii,kiedy to wcale nie było
mi przydatne,no ale nvm :P.Ja,po gimnazjum w Ropicy Polskiej(wstyd sie przyznać
w ogóle,poziom tak niski,że aż niewidoczny,zagłębie głąbów i ukrytych
alkoholików ze skłonnościami sadystycznymi i dziwnym pociągiem do różnych tak
zwanych prezentów ;P)miałam niemały problem dopasowac się do wymogów
Kromca.Fakt,przeżyłam poważną załamkę w pierwszym półroczu,ale dało się
przezyć;).Polecam Kromera,to zdecydowanie najlepsza szkoła dla wszystkich
tych,którzy powaznie myślą o studiach,a nie o bajerowaniu nauczycieli na
sprawdzianach i kolorze błyszczyku na sobotnie party w Joyu...Wysiłek się
opłacił,jestem dumna studentką filiologi angielskiej,kocham moje studia i
prawdopodobnie pojawię się na obchodach 100lecia mojej dawnej uczelni,o ile nie
będę miała wtedy tych cholernych praktyk :/.
Pozdrawiam wszystkich,papa!



Temat: Przekładamy, czyli negocjacje w szkole
Polecam:
- sympatyczne pisemne prośby, laurki, wierszyki (podpisane przez całą klasę)
Odradzam:
- bombonierki i inne "kupne" prezenty,
- uzasadnienia w stylu: chcemy przełozyć z historii, bo musielismy się uczyć
biologii (niby dlaczego biologia ma być wazniejsza od np. historii...)
Poza tym o wiele łatwiej przełozyć sprawdzian klasie, którą na co dzień jest
sympatyczna, kulturalna i poważnie traktuje dany przedmiot. Olewusom, klasom
głośnym, chamskim, przy których zazwyczaj nauczyciel traci nerwy i głos, nic nie
pomoże...



Temat: Jak to jest z religią?
Ludzie przecież nikt nikogo nie zmusza chodzic na religię, ja uczę religii, i szczerze mówiąc wolałabym uczyc tych którzy tego chcą, a nie, że muszą. Mam takich uczniów co nie wiadomo po co siedzą na tej lekcji i tylko rozpraszają klasę. A co do innych przdmiotów, można wziąc lekcje prywatne, kosztują ale dają efekt, w szkole to raczej dzieciaki nic się nie nauczą. Najlepsze jest indywidualne nauczanie. Przy takiej ilości uczniów w klasie ok20 co ten nauczyciel wytłumaczy a tym bardziej do egzaminu. więc nie mówcie , że religia jest nie potrzebna, bo wszystko jest potrzebne, jak rodzice nie przygotują młodego człowieka to kto to zrobi. Najlepiej to zrobić sobie święta, dac prezenty i to jest wiara. Religia nie tylko uczy ale również przygotowuje. Religia zajmuje się bardziej sferą duchową i przy tym zostańmy. Nikomu uszy od niej nie uschną, ani nic złego się nie stanie.



Temat: czy gdyńska "szóstka" jest jedyna???!!!
no ja akurat konczylam szostke pare lat temu ale za czasow bylego dyrektora
konczyla ja moja mama i z tego co wiem zawsze byl taki zwyczaj ze nauczyciele
mieli zapewniony obiad na maturach ustnych!a prezenty daje sie wychowawcy za to
ze przez tyle lat sie licealistami opiekowal i zeby mial pamiatke po danym
roczniku!!!!a szostka nadal ma klase naprawde do innego liceum bym dzis sie
bala pojsc i poscic dziecko!



Temat: Wolne miejsca w I ALO w Gdyni
Wolne miejsca w I ALO w Gdyni
Jako absolwentka III klasy gimnazjum, a obecnie - świeżo upieczona uczennica
LO zastanawiam się, czy jedynie mnie zdziwiła ilość wolnych miejsc w I ALO w
Gdyni. Szkoła ta uchodzi za jedną z lepszych w Gdyni (przynajmniej wg
rankignu przeprowadzonego przez "Newsweeka"), więc niemałą niespodzianką było
dla mnie dowiedzenie się na stronie kuratorium pomorskiego, że w orłowskiej
jedynce w dniu 6 lipca br. po godzinie 14 pozostało jeszcze wolnych 80
miejsc. Jest to najwięcej w całym Trójmieście - nawet szkoły zawodowe i licea
uchodzące za znacznie gorsze mają mniejsze braki. Nie wiem więc, czy cieszyć
się, że zrezygnowałam z nauki w tym LO na rzecz VI LO, o którym pisze się, że
nauczyciele dostają od uczniów na zakończenie klas maturalnych wspaniałe
prezenty ;)
Powiem szczerze, że wszelkie tego typu opinie, jak również i sytuacje takie,
jak ta, którą opisałam, wprowadzają oburzenie wśród niektórych rodziców, jak
również, co gorsze, bardzo utrudniają wybór szkoły. Czy są gdzieś jeszcze
szkoły, o których jedyną opinią jest ta, że warto się w nich uczyć, bo są
dobre?
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy chcą uczyć się w szkołach o miłej
atmosferze i wysokim poziomie, a niekoniecznie w tych, do których dostają się
jedynie "bogaci lub laureaci".



Temat: Ponad 30 linii kursuje rzadziej
Bardzo miły prezent na dzień dziecka dla wszystkich uczniów, ich nauczycieli,
studentów i w ogóle wszystkich, którzy w czerwcu PRACUJĄ! A żeby dostac się do
pracy korzystają z MZA!!! Autobus, którym ludzie z Targówka mieli dostawać się
szybciej do centrum (pamiętacie te hasełka, jak uruchomili 406 - "10 minut i
metro") jezdzi teraz tak, że już lepiej chodzić przez Gdański piechotą. I proszę
nie mówić, ze można przesiąść się w 500 - ktoś już pisał, jak jest napchana
jeszcze na Bródnie. Uważam, że mieszkańców Warszawy potraktowano po prostu jak
śmieci, tłumacznei się brakiem pieniedzy jest nieprzekonujące, wyraźnei komuś
nie chciało się pomyśleć i rozsądnie rozłożyć taboru (mniej poza szczytem,
czasem jeden wagon w tramwaju - popieram przedmowcę), tylko ciach po 30 liniach.



Temat: zdradzilem ja... z uczennica...
zdradzilem ja... z uczennica...
juz sam nie wiem co mam myslec... ale od poczatku...
jestem nauczycielem w liceum . chyba lubianym, rowniez przez dziewczyny...
niektore sam darze sympatia (ale bez skojarzen).
razu pewnego jedna z nich , gdy bylem sam w sali, przyszla do mnie i
zaczelismy rozmawiac...za kilka dni mialem miec slub... w koncu juz mielismy
wychodzic ale od slowa do slowa i powiedziala mi ze nalezy mi sie prezent na
kawalerski wieczor. dostalem buziaczka...ale na jednym sie nie skonczylo.
calowalismy sie bardzo namietnie...nigdy sie tak nie calowalem...ja sie nie
opieralem , ona mowila ze tez tego chce...
slub odbyl sie kilka dni pozniej...
w kilka dni po slubie znowu zdarzylo sie ze zostalem sam z nia w sali...teraz
juz zupelnie swiadomnie zamknelismy drzwi i... pocalunkom i pieszczota nie
bylo konca...
nie wiem co o tym myslec., tzn mam zone i wiem ze nie powinienem tego robic
tym bardziej ze z zona nam sie uklada... ale jest cos co sprawia ze nie moge
sie oprzec tej dziewczynie i nie ma to znaczenia ze jest uczennica
(pelnoletnia), zreszta nie moja.. Co mozna zrobic w takiej sytuacji? zostawic
sprawy swojemu biegowi?

PS
jesli ktos chce pisac jaki to jestem cham, gnoj, itp. to lepiej niech strzeli
sobie piwko...ja to wszystko wiem...napiszcie cos madrego czego sam nie
wymysle...



Temat: Zdrowie poprzez JOGĘ - ANKIETA z nagrodami!
Zdecydowana większość współczesnych joginów jednak pobiera pieniądze za swoją -
niełatwą i odpowiedzialną - pracę. :-) W Indiach rowziązywało i rozwiązuje się
to inaczej- przez dary i pracę na rzecz nauczyciela.
Z czego ma utrzymać w Warszawie siebie i rodzinę człowiek, który wszystko
poświęcił jodze? Robi to, co potrafi najlepiej i w ten sposób służy ludziom.
Żeby zachować równowagę pomiędzy dawaniem a braniem przyjmuje się wynagrodzenie.
Negowanie tego jest objawem niedojrzałości. Duchowej także.
Pieniądz to też forma energii...
Pozdrawiam
PS. A "nagroda" czyli fant, który się wygrywa to nie to samo co "prezent"...




Temat: MENiS będzie zalecał kupowanie używanych podręc...
Po co mydlić ludziom oczy - nic nie dadzą stypendia (na które nie ma zresztą
pieniędzy i wszyscy o tym wiedzą), nic nie dadzą dyrektywy i apele do zdrowego
rozsądku!
Tak samo jak cwaniacy - lekarze - biorą kasę, prezenty, wczasy itp. od
pośredników handlowych za przepisywanie wybranych leków, tak i nauczyciele -
oszuści biorą od pośredników przynoszących podręczniki do szkół. I wszyscy w
szkole o tym doskonale wiedzą. Dlaczego dziecko ma korzystać przez drugi rok z
tej samej książki, co jego starszy kolega, skoro Pani może mieć nowy magnerofon
lub encyklopedię?
Ten cały system jest chory, a ludzie - ci zawsze są biedni i pazerni. Dokąd
ktoś będzie dawać łapówę - będą brać!!!



Temat: z kim sie przyjaznic?
Myślę,że liloom potrzebuje potwiedzenia tego, że córka da sobie radę bez
protekcji. Twojej córce nie jest potrzebna sympatia pani nauczycielki - u niej
może to działać na niekorzyść - dobre oceny za minimum wiedzy. Moja córka też
przeszła przez krzyżowy ogień w szkole podstawowej. Szkoła była
normalna /publiczna/, wychowawczyni nie do ruszenia a tępiła dzieci które nie
chodziły do niej na korepetycje z matematyki /oczywiście korepetycje prywatne/.
Ja nie posłałabym córki na korepetycje /sama mogłabym ich udzieleć/ a i moja
córka nie poszłaby do niej. Przysiadła w domu nad matematyką tak, że była
najlepsza w szkole co wykazał dopiero jakiś test z MEN, bo normalnie miała
oceny takie sobie. Zdała do dobrego społecznego liceum - jedyna ze swojej
szkoły.
Rozmawiałam kilkakrotnie w panią psycholog szkolną w tej podstawówce bo też
chciałam zabrać córkę choć szkoła "rzut beretem" od naszego domu. Pani
psycholog odradziła. Ona pracowała w kilku szkołach i stwierdziła, że
nauczyciele wszędzie podobni /wymuszanie korepetycji - tajemnica poliszynela,
prezentów od rodziców - świetnie zorientowani w sytuacji materialnej rodzin/ a
dziecko które chodzi już kilka lat do klasy musi zaaklimatyzować się w nowej
szkole /trwa to tak ok. roku/.
Pozdrowienia.



Temat: Jak to jest u Was z intuicja?
Kiedyś, kiedy była młodsza zdarzały mi się "przczucia". Takie, które dotyczyły
spraw teraz dla mnie śmiesznych i takie poważniejsze. Np. w liceum bywało tak,
że przed ważnymi sprawdzianami gdy miałam brać się do nauki- bo mówił mi tak
rozsądek, coś mówiło mi "olej", było to tak przekonujące odczucie (należę
raczej do obowiązkowych osób), że odpuszczałam sobie - nigdy się nie pomyliłam,
zawsze było tak, że nauczyciel zachorował, spóźnił się itp. sprawdziany
odwoływano, przekładano. Czasami budziłam się i od samego rana czułam w sobie
takie podekscytowanie, które mogłabym porównać do emocji jakie towarzyszyły mi
w dzieciństwie w Dzień Bożego Narodzenia, kiedy czekałam na prezenty. W takie
dni zawsze spotykało mnie coś bardzo dla mnie przyjemnego. Raz uczucie strachu,
które pojawiło się bez powodu i nakazało mi poprosić kolegę, który kierował
samochodem o zwolnienie (warunki jazdy były znakomite)ustrzegło nas przed
poważnym wypadkiem.
Wyrosłam z tego i trochę mi szkoda tych dni, kiedy cieszyłam się, sama nie
wiedząc czemu.

fe_pa



Temat: Brak klasy w Dniu Matki? (długie)
Nauczyciele tez urzadzaja imprezy dla dzieci w szkole, poniewaz swieto to nie
jest przeznaczone dla SWOJEGO dziecka, a dla przedstawicieli konkretnej grupy
wiekowej. Mnie juz rodzice nie daja prezentow na dzien dziecka, ani tez nikt
sposrod moich znajomych od swoich rodzicow takowych nie otrzymuje. Dzien matki
jest natomiast swietem matki, ktora kazdy ma tylko jedna i koniec. Zadna
kwestia dobrego wychowania, tylko dziwactwo. Moja "tesciowa" poczulaby sie
zapewne niezrecznie, gdybym wystartowala do niej z zyczeniami w ten dzien,
chociaz jestem traktowana jako rodzina.




Temat: Parlament Europejski chce, by w Polsce było wię...
Oni sie chyba na lby pozamieniali...
Kobieta u wladzy ? He he. Pewnie jakas feministka. Ogromna,
tlusta baba, roczochrane, wlosy dlugosci centymetra, koniecznie
spodnie, obwisly sweter i buty bez obcasow. Brrrrr....

Zreszta kobiety sa z reguly bardziej zawistne i zazdrosne niz
mezczyzni. Mogly by sie niezle miedzy soba poklocic. W dodatku
plotkuja, wiec rozmowy o polityce sprowadzaly by sie czesto do
obgadywania...

To tyle jezeli chodzi o czarny scenariusz, teraz zapytania i
wnioski.

Dlaczego ma sie gwarantowac kobietom jakies miesca ? Czyzby
sobie nie radzily ? Jezeli ktos nie posiada odpowiednich
kwalifikacji, to z jakiej racji ma dostawac w prezencie dane
stanowsko ? Ja nie posiadam kwalifikacji nauczyciela
przedszkolnego (chyba, zaden facet takich nie ma) i jakos nikt
mi nie proponuje takiej posady.

Nie mozna dopuscic, zeby zgraja feministek w imie rownosci plci
niszczyla taka rownosc. Skoro kobiety maja miec preferencje, to
niech mezczyzni tez maja. W ten sposob kolo sie zamyka i kazdy
bedzie wysuwal tylko kolejne roszczenia...




Temat: gdzie pracujecie po romanistyce
nie chcialem zdemotywowac ale...
uczylem dwa lata w szkole, w firmie, prywatnie, tlumaczenie...
i nie studiowalem Romanistyke (fakt jestem Francuzem)
No ale powiedz jaki jest sens ukonczyc takie studia?
Literature tez sie interesuje np Symbolizm itd...
Byc nauczycielem cale zycie to nie prezent no ale moze ludzie to lubia a jesli
tak to idzcie na Romanistyke ale oprocz tego...moze byc dziennikarzem...ale na
pewno nie pracowac w Firmie Francuskiej (lepiej zrobic wg mnie SGHa lub dwa
fakultety na raz...)
...;p




Temat: Twoje dziecko bohaterem bajki-bojkotować?
Dziękuję wszystkim za tak duży odzew! Sama odzywam się dopiero
teraz, po pobycie z dzieckiem w szpitalu, ale jutro nastawiona
bojowo ruszam w zerówce do akcji.Najbardziej zadziwia mnie to,
dlaczego rodzice bez szemrania godzą się zarówno na kolejne
uszczuplanie ich portfela przez szkołę, mimo, że co miesiąc każdy
wpłacał 10zł klasowego,(a było jeszcze 30zł na Komitet Rodzicielski)
jak i na pomysł na prezent idący z góry, czyli pochodzący od
dyrekcji lub nauczyciela.Nikt, oprócz mnie, nie zastanowił się i nie
zapytał, co to właściwie jest za książka, dlaczego tyle kosztuje( a
wiem, że dla niektórych rodziców jest to naprawdę duża suma).Gdy
powiedziałam, że te książki nie maja większych wartości artystycznych
(wyraziłam się eufemistycznie, aby nie urazić pomysłodawcy, który
pewnie tylko podąża za modą i zachowuje się jak większość rodziców
kupujących to na allegro)nadal wśród rodziców panowała cisza, a może
pomyślano o mnie jako o dziwaczce, bo przecież z pomysłami i
nakazami wpłaty ze strony szkoły się nie dyskutuje.Dlatego też tuż
po zebraniu ustawiła się kolejka rodziców posłusznie wpłacających
30zł.
Skoro moje drobne veto na zebraniu nie odbiło się żadnym echem,
pomysłu raczej nie wyperswaduję.Spróbuję jednak namówić dwie czy
trzy mamy interesujące się dobrą literaturą dla dzieci, aby kupiły
razem ze mną alternatywne pozycje dla swoich sześciolatków.Jutro
zamierzam oświadczyć pani, że nie wpłacę pieniędzy na "Przygodę na
zamku", a potem spróbuję opisać Wam jej minę.



Temat: W Unii kobietom wcale nie jest lepiej
Pogdybajmy sobie, dlaczego
Ja mam kilka propozycji : średnie wykształcenie w krajach Unii oznacza więcej
niż w Polsce, gdzie maturę można zdawać z trzech przedmiotów i wystarczy, a
nauczyciel sam podrzuca ściągi. Doktoranci i naukowcy w Polsce są nisko
opłacani, a wielokrotnie już tu był poruszany temat - gdzie więcej kasy tam
więcej mężczyzn. I to jest logiczne - skoro kobiety zarabiają przeciętnie
mniej od mężczyzn, model żony na utrzymaniu męża oznacza większą średnią na
głowę w rodzinie niż w odwrotnym przypadku. Niedoinwestowanie badań naukowych
oznacza, że bez względu na liczbę naukowców, osiągnięcia i tak będą relatywnie
mizerne (siostra koleżanki klonuje pleśń, podczas gdy na zachodzie klonuje się
ssaki, a naprawdę ciekawe bakterie dostaje w prezencie od kumpli z ośrodków
zagranicznych, bo jej instytut nie ma forsy na fajne bakterie) - tak więc
wypłynąć na tym polu jest raczej trudno, jeśli za wyznacznik przyjąć np.
szanse na Nobla. Przywoływanie statystyk dotyczących liczby kobiet naukowców w
Polsce tak naprawdę niewiele oznacza, bo jest to praca jak każda inna tyle, że
nisko płatna i dla ogółu kobiet w Polsce nie oznacza ani żadnego splendoru ani
nie jest dowodem na to, że kobietom wcale nie jest trudniej na rynku pracy.
Dowodem na lepszą pozycję zawodową polskich kobiet wobec tych "unijnych"
byłoby przedstawienie korzystnych dla nich statystyk dotyczących naprawdę
lukratywnych stanowisk.




Temat: Mikołajki w gimnazjum
Mikołajki w gimnazjum
Dzisiaj w szkole w której pracuję od września były Mikołajki. Przychodził
Mikołaj i rozdawał prezenty, które wcześniej uczniowie kupili sobie nawzajem.
Wydawałoby się, że powinno być miło i sympatycznie. Jednak uczniowie przyjęli
postawę, że skoro dziś Mikołajki, tzn że mają święto i nauczyciel jest dziwny
jesli chce przeprowadzic lekcję. Dzisiejszy dzień to był koszmar. W każdej
klasie walka o lekcję, bezczelnością i chamstwem popisywały się nawet dośc
spokojne osoby. Jak pani może coś od nas chcieć, przecież dziś Mikołajki itp.
Jak to u was wygladało?



Temat: Szkolne Msze Św.
Rozmawiamy o szkole. A szkoła o której mowa, jest instytucją świecką. Dyro
jeśli mam minimum wyczucia i szacunku, pomyśli pięć razy zanim wszystkich do
jednego wora wrzuci i na mszę pośle.
Bo ja jako nauczyciel na 5 lekcji w czwartek mam lekcję geografii a nie mszę,
tak jest w tygodniowym planie zajęć.
Podziękować za dary można na wiele sposobów, niekoniecznie musi być to godzinna
celebra w czasie której ateiści / innowiercy stoją a wierni klęczą.
Jako buddystka (muzułmanka, żydówka, ateistka) nie życzę sobie, zeby mnie
ktokolwiek błogosławił czy kropił w moim miejscu pracy. Wolno mi? Wolno

grrrrw napisała:

Jesli ofiarodawca ma zyczenie szkołe
> odwiedzicbedzie przyjety (czy da mu się do zrozumienia, ze szkoła jest
swiecka > i wara ? prezent zostawic i do widzenia ?)

A czego ofiarodawca oczekuje? Suto zastawionych stołów, orkiestry dętej i grona
pedagogicznego całującego po rękach? To zwykłe dziękuję nie wystarczy?




Temat: Zamieszanie w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej
nie mam uprzedzeń i nie generalizuję . Ale mam dzieci w wieku szkolnym i moi
znajomi też. I widzimy co sie w szkołach dzieje. I naprawde zacznijmy wreszcie
mówić prawdę, a nie kłaniać się w pas nauczycielom i znosić im prezenty.
Reagujmy,kiedy nasze dziecko przychodzi i mówi,że jest inaczej traktowane niz
koleżanka, bo siostra koleżanki uczy w tej klasie, albo mama uczy w tej szkole.
I nie bądżmy zdziwieni,kiedy syn lekarza,którego stopnie były w dziwny sposób
zawsze bardzo dobre egzamin gimnazjalny ledwo co zdaje. Nie bójmy sie
powiedzieć,ze widocznie takie miał faktycznie wiadomości.
Przestańmy się wreszcie jako rodzice bać.



Temat: Świąteczne Origami-Warsztaty
Świąteczne Origami-Warsztaty
Polskie Centrum Origami
Oddział w Łodzi

zaprasza w dniu 2. grudnia 2006 r. na Warsztat „ŚWIĄTECZNE ORIGAMI”

Warsztat przeznaczony jest dla miłośników sztuki origami, osób prowadzących zajęcia z młodzieżą, nauczycieli plastyki, świetlic, prowadzących koła zainteresowań lub zajęcia pozalekcyjne. Wskazane jest posiadanie podstawowych umiejętności składania papieru.
Zajęcia podczas warsztatu poprowadzą członkinie Koło miłośników Origami przy OŁ. PCO.

W programie:
********************************************************************
OZDOBY ŚWIĄTECZNE, GWIAZDKI, KARTKI, PUDEŁKA NA PREZENTY
********************************************************************
Miejsce:
Warsztat odbędzie się w siedzibie Oddziału Łódzkiego PCO w Przedszkolu Miejskim nr 149, ul. Murarska 42.

Cena warsztatu: 10 złotych, opłata w dniu warsztatu.

Zajęcia odbędą się w godzinach: 10.00-12.00
Z ewentualną przerwą kawową (do uzgodnienia przed rozpoczęciem warsztatu).

Serdecznie prosimy o zgłaszanie chęci uczestnictwa w Warsztacie drogą telefoniczną lub mailową – ilość miejsc ograniczona.
Zgłoszenia przyjmują: Koordynator Oddziału Łódzkiego PCO Grażyna Karasińska-Kraszkiewicz; telefon (0-42) 631 98 64 (wieczorem) lub graz.ka@gazeta.pl; oraz Mariola Warszewska telefon 0 889 148 664 lub molla7@gazeta.pl




Temat: Za ile minimalnie da się przeżyć?
Ja studiuję filologię polską, więc żeby iść do pracy w zawodzie musiałabym
studiować jeszcze 3 lata. Wiadomo ile zarabia nauczyciel. na początku mojej
pracy nie mielibyśmy nawet 2000. <br />
Wydajemy tak:
-250 zł dajemy rodzicom za opłaty (mamy dla siebie całą górę domu)
-300 zł idzie na paliwo
-700 zł na jedzenie
-50 na chemię
-40 na butle gazu

Wychodzi nam 1340 zł. Zostaje jak łatwo obliczyć 60 zł, a czasem zdarzają się
choroby, trzeba kupić leki, kupić jakiś prezent idąc do kogoś na urodziny czy
imieniny. Więc dziecko odpada całkowicie. A to moje jedyne marzenie. I takie sa
realia młodej rodziny w tym kraju



Temat: Eliza Różycka nauczycielka matematyki- dobra?
A co to zmieni jezeli ktos bedzie mial
negatywne opinie?
Czu wtedy mozna dziecko przeniesc do innej klasy?

Tak na marginesie..
czy nadal w szkolach praktykuje sie "male prezenciki" dla nauczycieli?
Czy nadal trzeba dawac "skladki" na Komitet Rodzicielski albo
na imieninowy prezent?



Temat: Czasopisma dla anglistów
Czasopisma dla anglistów
Czy istnieją na rynku jakieś godne uwagi czasopisma dla nauczycieli języka
angielskiego? Mam na myśli stronę metodyczną - a więc czasopisma zawierające
jakieś ciekawe konspekty lekcji, artykuły związane z nauczaniem itp.
Chciałabym w prezencie gwiazdkowym zaprenumerować coś takiego mojej siostrze -
początkującej nauczycielce i lektorce. Jakieś sugestie?



Temat: Kto osądzi adwokata?
Chyba w Olsztynie to już nie choroba tylko stan agonalny.
W żadnym innym mieście Prezydent/burmistrz, nie finansuje z miejskiej kasy
nagród, pucharów i prezentów dla sędziów.
Na zawody dla dzieci pieniędzy czesio nie ma. Nie miał też 1 tys. złotych na
nauczyciela, żeby poprowadził zimowisko w czasie ferii zimowych dla dzieci z
rodzin ubogich...
.. ale co takie dzieciaki mogą czesiowi załatwić??? .. a sędziowie i owszem ;(



Temat: Konkurs na Dyrektorów Szkół
rodzic1 napisał:
(...)
> Ponadto: Poziom nauczania j.polskiego - którego Pani Dyrektor uczyła jako
> nauczyciel - w szkole nr 3 był skandalicznie niski. Absolwenci szkoły z
> reguły lądowali w mareckim Oxfordzie. Pani Dyrektor przejmowała wychowawstwo
> ostatnich klas szkoły podstawowej i wskazywała na końcu roku szkolnego,
> jakiego oczekuje prezentu, który z reguły przy kończeniu szkoły bywał
> chojniejszy. To były prawdziwe problemy jej dyrektorowania w tej szkole. (...)

Rodzicu Pierwszy!
Stresujesz mnie bardzo. Czy teraz poziom w tej szkole sie poprawil? Czy moge
tam za 2 lata wyslac moja corke?

Pozdrawiam
Zaniepokokony Rodzic Raffix




Temat: Mam dziś urodziny!!!!!
To ja też dygnę przed Tobą i zaśpiewam ładnie..

"Niech ci gwiazdka pomyslności nigdyyy nieeee zagaaśnieee
nigdyyy nieeee zagaaśnieee,
A kto z Kwiatkiem nie wypiije
Niech go Vampi trzaśnieee"

A tu w prezencie przyniosłem ci taki amulet, co mi go kiedys stryj Dracula
podarował. Ponoć działa na nauczycieli - hipnotyzuje ich i stawiają same 6.




Temat: Konkurs na Dyrektorów Szkół
Bemolu,
Grasz niewłaściwymi akordami.
ad1.
Był konkurs. Przedstawiciele Kuratorium żądali jego unieważnienia, ponieważ w
komisji konkursowej zabrakło przedstawiciela związków zawodowych (wiedział -
nie przybył) oraz jeszcze jednej osoby (chyba przedstawiciela rodziców).
Tyle w sprawie. Protokóły zapewne do wglądu w U.Miasta.
Przegrała w wyniku interwencji inspektorów z Kuratorium; widać mieli w tym
jakiś cel.
Ponadto: Poziom nauczania j.polskiego - którego Pani Dyrektor uczyła jako
nauczyciel - w szkole nr 3 był skandalicznie niski. Absolwenci szkoły z reguły
lądowali w mareckim Oxfordzie. Pani Dyrektor przejmowała wychowawstwo ostatnich
klas szkoły podstawowej i wskazywała na końcu roku szkolnego, jakiego oczekuje
prezentu, który z reguły przy kończeniu szkoły bywał chojniejszy. To były
prawdziwe problemy jej dyrektorowania w tej szkole.

Czy Pani Celina przeprosiła kogokolwiek z rodziców za to, że odebrała ich
dzieciom szanse na lepszą przyszłość już na progu wchodzenia przez nie w
dorosłość ?

Czyż nie powinna ?????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rodzic



Temat: Mielecki szpital- korupcja jest, czy jej nie ma?
truscaveczka napisała:

> Dokładnie tak! Jestem nauczycielką i przed końcem roku regularnie jestem pytan
> jaki prezent chcę dostać. Raz powiedziałam, że chcę album z prac dzieci każdy
> miałby zrobić swoją wizytówkę, wkleić zdjęcie), to popatrzyły na mnie kochane
> mamy jak na debila - nie pleeeed, nie mikrofaaaleee? A ja zawzięcie nie biorę.

i nie sądzisz, że właśnie na tym poziomie nasze dzieci są "uczone" dawania łapówek??? Przecież dzieci widzą, że skoro rodzice dają... zaczyna się od nauczycieli.. to widocznie tak musi być! A co z gratyfikacjami za dobrą ocenę w szkole? Ileż rodziców daje swoich maluchom np. 5 zł za każdą szóstkę czy piątkę otrzymaną w szkole? Za grzeczne zachowanie w domu? Za posprzątanie pokoju? Za wyniesienie śmieci? Czy to nie jest nic innego jak przygotowanie do zycia w swiecie, gdzie niczego nie warto robić dobrze jeśli nie ma z tego dodatkowej korzyści? I niczego dobrego nie otrzyma się od innych jeśli nie doda się jakiejś korzyści? Pomyślcie nad tym!!!!




Temat: Sz.P 36 im. T. Lenartowicza ul. Tyniecka 25
Krauze niestety była moją wychowawczynią. Tak leniwego babska dawno nie
widziałam. Siedziała tylko na tym swoim wielkim dupsku i cały czas żarła, albo
piła herbatę. Ani razu nie zorganizowała nam żadnej wycieczki, tylko wpraszała
nas do wycieczek innych klas. Godzina wychowawcza polegała na wypytaniu gdzie
dany rodzic pracuje i co robi, żeby później móc wymuszać tzw. dobre uczynki,
jak to sama nazywała. Jej pupilem był Krzysio (kretyn jakich mało), który miał
ojca w Anglii i jego matka regularna stawiała się każdego miesiąca z kopertami
dla nauczycieli. Tym sposobem Krzysio jakoś przechodził z klasy do klasy. Nawet
Znojkiewicz przymykała oko na jego wyczyny, a Zającowa to potrafiła nawet przy
całej klasie się poskarżyć, ze jego mama do niej jeszcze nie przyszła i
pogrozić, ze może się to źle dla niego skończyć.
A najśmieszniejsze w tej całej historii było to, że Krzysio… był we mnie
zakochany, często przynosił mi prezenty i pisał nawet listy miłosne, taki był z
niego romantyk.
Niestety, później Krzysio się wyprowadził i wszelki słuch po nim zaginął, a
wraz z nim czekolady, które często mi przynosił.
aż mi się łezka w oku zakręciła




Temat: Nie mogłam się oprzeć hihi ;)
Oj, jeśliby to co prawisz sprawdziło się choć w 1%, to rzeczywiście szkoda mi
Twoich studentów ;))

S. współczująca

PS. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Nauczyciela, nie chce mi się wchodzić
na odpowiedni wątek :)
PS.2. Czy Mamie - Nauczycielce należy się z takiej okazji prezent? Jak sądzisz,
jako znawca tematu?



Temat: Święty Mikołaj
wernerek napisał:

> ...oraz jeszcze - w kregach ludzi oswieconych i postepowych istnialy nazwy
> takie jak Väterchen Frost = Dziadek Mroz , albo "Geschenksackträger" (sic) =
> tragarz worka podarunkow - a na aniolka bozenarodzeniowego mowiono i pisano
> oficjalnie "Jahresendfigur mit Flügeln" = figura konca roku ze skrzydlami...

Brawo ..doskonale ..to sie nazywa pomagac uczacym sie jezyka .
Ciekawe jaka reakcje nauczyciela wywola pytajacy ..kiedy w swoim wypracowaniu
zamiast "Nikolaus" albo "Wehnachtsmann" napisze ze prezenty
roznosi "Geschenksackträger" ????? Bedzie dokladnie jak wspominasz !!!
zostanie OSWIECONY !

Ps; ja bym dodal ze mozna by jeszcze troszke zmienic i
mowic "Heiligersackträger" co Ty na to ? Mi sie podoba ;)))
Pozdrawiam



Temat: Ozdoby
Ozdoby
Potrzebuję prostej ozdoby, może jakichś gwiazdek na prezent dla nauczycieli na na mikołajki. Nie będę tego robił sam, i mamy mało czasu wiec to musi byc cos szybkiego. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam :)



Temat: Co na zakończenie roku nauczycielom?
Co na zakończenie roku nauczycielom?
Jak to jest u Was?
Czy dajecie nauczycielom swoich dzieci kwiaty od klasy, kwiaty od siebie,
prezenty od klasy? Jeśli prezenty to jakie?



Temat: Koniec roku szkolnego i prezenty.
Koniec roku szkolnego i prezenty.
no właśnie w piątek koniec budy i wakacje ale ja mam pytanko:

jakie prezenty szykujecie dla nauczycieli? co sobie zażyczyli? co jest na topie w tym roku? tylko kwiaty, czy coś do kwiatków też?




Temat: Ma ktoś pomysł na prezent dla
Ma ktoś pomysł na prezent dla
mam prośbe pomóżcie czy ma ktoś pomysł na prezent imieninowy dla pana około
60 lat od nastoletniej dziewczyny dodam że pan ten jest tak jakby moim
nauczycielem z góry dzięki



Temat: Uczniowie wybierają prezenty
Na jakim ty świecie żyjesz? gdzie jest taka szkoła co nauczyciele nie biora
prezentów?- bo ja mam 5-ke dzieci i co rusz składka( dzień nauczyciela ,
imieniny, koniec roku.....). Jeżeli tak jest jak opisujesz to gratuluje dyrektorce.



Temat: Kwiaty dla nauczycieli zakazane
nauczyciel nie powinien przyjmować nawet małych prezentów. W końcu on wykonuje
to za co mu płacą:)
pozdr



Temat: Uczniowie wybierają prezenty
Uczniowie wybierają prezenty
A niby z jakiej paki nauczyciele maja dostawac prezety, maja pensje i biora lapowki. chyba to im starczy,



Temat: Gdyńscy nauczyciele zarobią mniej
No to macie prezent od nowych-starych władz
Na Szczurka i jego ekipę głosowało 70 proc. mieszkańców Gdyni.
Ilu głosowało nauczycieli? Odpowiedź zapamiętajcie do następnych
wyborów.



Temat: Zakończenie szkoły i prezenty
To w znacznej mierze wina części rodziców którzy rozpasali nauczycieli. A tym
się już w głowach poprzewracało. Powinien być pisemny zakaz przyjmowania
jakichkolwiek prezentów, co najwyżej kwiaty.



Temat: Zakończenie szkoły i prezenty
A możeby tak któryś(-aś) z dziennikarzy zrobił(-a) maciupki reportarzyk, w
szczególności o tym jak rodzice biedni nie mogą sprostać obowiązującej w
Radomiu modzie na szkolne wycieczki, imprezy no i prezenty dla naszych
cudownych nauczycieli.



Temat: Czy maturzyści muszą fundować szkole prezenty
naszym zdaniem takie sytuacje nie powinny istniec. nauczyciele sa od tego aby
uczyć a nie przyjmować TAK drogie prezenty jak LAPTOP czy OŚWIETLENIE
ENERGOOSZCZĘDNE!!!!!!!



Temat: Nauczycielka na przerwie i ZNP
taka jest prawda,te darmozjady tylko liczą na prezenty i podsyłanie dzieci na
korepetycje przez swoich kolesi po fachu,likwidacja karty nauczyciela spowoduje
konkurencyjność zawodu zostaną tylko najlepsi a reszta do pracy dość 18 godz.
tygodniowo,2 m-cy urlopu itd. !!!



Temat: Co sądzicie o nauczycielach ,którzy......
Nie masz czym się chwalić.
Świadczy to tylko , że jesteś miernota jako nauczyciel.
Słyszałaś o czymś takim jak autorytet ale cóż u Ciebie napróżno go szukać.
Chciałem Ci powiedzieć , że tego akurat nie dostaje się w prezencie na koniec
roku.



Temat: Nowo narodzona :)
URODZINKI MASZ???
W takim razie samej radości, zdrówka, uśmiechu, pięknych
prezentów, cudów świata u stóp tudzież pociechy z
Prezesa, Forum, KFŁ-u, Nauczyciela i ze studiów
Privatdozent całym sercem życzy !!!
:)))))))))



Temat: Dziś jest dzień...
Dziś jest dzień...
Święto Komisji Edukacji Narodowej, Dniem Nauczyciela też zwane. W imieniu
swoim oraz wszystkich innych edukujących naród w wątku tym przyjmuję
życzenia. Kwiaty niekonieczne. Prezenty i koperty proszę składać na tej
ciężarówce obok.



Temat: powrót do NPR po poronieniu
Ta ksiazke dostalam w prezencie "przedslubnym" od chrzestnej mojego przyszlego
meza ktora byla nauczycielem NPR ;))) Chcialam sobie kupic jakis nowsze
wydanie - bo kilka ladnych lat minelo a w koncu wiedza idzie do przodu ale nie
udalo mi sie znalezc :(( Pozdrawiam Skrzynka




Temat: Jeśli można to ja też poproszę:)
Panie Januszu, wielkie dzięki! jest Pan wielki, podziwiam!

Wiele się zgadza.
Jestem nauczycielem z zawodu

PS dziś to przeczytałam - piękny prezent urodzinowy mi Pan zrobil Jeszcze raz
dziękuję.

Pozdrawiam serdecznie
Ania




Temat: Dzieci bezrobotnych - wynocha ze świetlicy
Duża dyskusja na forum Edukacja,
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=33&w=17276891
Ale ja trochę inaczej, mianowicie abstrahując od tego komu się świetlica
należy, a wracając do źródeł. Czyli kto za to płaci?
I trochę o demagogii GW "Wynocha ze świetlicy" to świetny tytuł, godny
szmatławca. Ponoć GW zmierza ku Faktowi. Czy to pierwsze kroki?

W oświacie jest trochę tak jak w służbie zdrowia. Tylko, że od lekarzy już
się nie oczekuje pracy za darmo, wprost przeciwnie wygląda na to, że ci
bardziej ustosunkowani (sprytni, pazerni?) dostaną szpitale w prezencie.

Od nauczycieli nadal wymagamy pracy za darmo. W świetlicy, o której mowa,
było zbyt dużo dzieci, czyli podopiecznych, a za mało nauczycieli, czyli
opiekunów. W normalnym układzie taką sprawę można rozwiązać na dwa sposoby,
sypnąć kasą lub zamknąć drzwi przed częścią podopiecznych. Do wyboru.
Wybór trzeci to trwanie sytuacji aż do momentu, kiedy któryś z
podopiecznych ...... (tu można napisać co kto chce, jak wyobraźnia dyktuje,
ja napiszę ...) zastanie zabity przez okno, które wypada z futryny (takich
okien jest w budynku przeciętnej szkoły 30-50% ?).
Wtedy GW pisze "Pseudonauczyciele do więzienia", albo "Pseudonauczyciele
uniknęli linczu bezrobotnych rodziców" i nakład rośnie!!!
Kandydaci do więzienia to: dyrektor szkoły, z-ca dyr., kierownik
administracyjny, kierowniczka świetlicy, nauczyciele ze świetlicy.
Tylko, że żadna z tych osób nie ma wpływu na: doprowadzenie szkoły do
odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, zatrudnienie odpowiedniej liczby
nauczycieli, likwidację zerówek, zapewnienie zakupu elementarnych pomocy
naukowych.
Bo to zależy od:
- środków przyznanych przez samorząd (lepiej nie występować, krecha murowana,
ostatnio pisemnie grozili tym, którzy włączą ogrzewanie)
- środków przyznanych przez samorząd (etaty)
- kolejnych michałków w szkole, religii, w-f, itp. (możliwości organizacyjne,
środki finansowe)
- hojności rodziców, to głównie z ich pieniędzy wyposaża się szkoły.

O tym wszystkim GW pisze na marginesach.

"Wynocha z dziennikarstwa"

Slon

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=28&w=17317386



Temat: Ukarani za dręczenie nauczyciela
Gość portalu: ms_t napisał(a):

> Po pierwsze nie powinni zostać ukarani tylko uczniowie.
> Uważam ,że po pierwsze należałoby wymienić dyrekcję, ponieważ
> tłumaczenie, że nie wiedzieli nie jest tłumaczeniem! Jeśli
> nauczyciel się bał zgłosić problem dyrekcji to już świadczy na
> niekorzyść dyrekcji! Jeśli wiedzieli i przymykali oko to tym
> gorzej bo zostali tak samo zastraszeni przez tą młodzież. W
> Wielkiej Brytani ten problem istnieje od lat. Nauczyciele
> zastraszani a uczeń ma w ręku oręż w postaci sądu straszą, że
> zaskarżą nauczyciela za molestowanie, bicie, itp. W ramach
> poszukiwania rozwiązań uczy się przyszłych nauczycieli na
> kursach jakie oni mają mozliwości po pierwsze też mogą
zaskarżyć
> ucznia do sądu. Po drugie poznają różne techniki radzenia
sobie
> z krnąbną młodzieżą. Rodzice zaczeli ponosić karną
> odpowiedzialność za swoje dzieci także za wagarowanie. Po
> trzecie istnieje tam instytucja OFSTED, która rokrocznie
ocenia
> prace szkół i postępy w uzyskiwaniu wysokiego poziomu a
raporty Zgadzam się z Panią, że winni są nie tylko
uczniowie.Dopóki Karta Nauczyciela nie pozwala swobodnie
dyrekcji zwolnić złego nauczyciela, podobne sytuacje będą się
zdarzać. Jestem matką trójki dzieci i przyznam nie raz nam
rodzicom ręce opadały,jeżeli w klasie trafiał się nauczyciel,
który nie dosyć , ze nic nie robił na swoim przedmiocie dawał
modzieży zły przykład.Dyrektor bezradnie rozkładał ręce, bo
Karta Nauczyciela, on ma związane ręce.
> są ogólnie dostępne. Pomagają w tym testy kompetencji i
matura,
> które są sprawdzane przez osoby niezależne.
>
> Dopóki w naszym kraju nie będzie konkurencji na rynku
> edukacyjnym nawet jeśli będzie to konkurencja między szkołami
> państwowymi, dopóki dyrekcje będą uciekać od odpowiedzialności
> przepuszczaając problematycznych uczniów z klasy do klasy byle
> szybciej odeszli ze szkoły, dopóki będziemy uciekać od
oceniania
> pracy nauczycieli przez niezależne organy, dopóki nasi
> nauczyciele będą uważać przyjmowanie prezentów od rep'ów z
> wydawnictw za dokształcanie i dopóki będą czytali pół książki
> rocznie dopóty takie sytuacje będą się zdarzać często. Może
nie
> zawsze jest to takie drastyczne i beszczelne dręczenie ale
jest
> powszechne.
>
> (Pracuję w szkole)




Temat: Mówi dręczony nauczyciel: Bałem się. Nie potraf...
Gość portalu: SHE napisał(a):

> uczeń ma prawa - wie o tym on i jego rodzice , ma cały system
> prawny , przepisy ,które dają mu mozliwosc egzekwowania tego
> nauczyciel nie ma żadnych praw - jesli dziala zgodnie z
> przepisami to nie moze nic .....w szkole rzadzi uczeń!!!!!!!!!!
> uczeń sie nie uczy - wina nauczyciela bo nie zachęcił i nie
> zmotywował do pracy .....
> uczeń odnosi sie arogancko i lekcewazy nauczyciela - bo to
wina
> nauczyciela ,że nie potrafi utrzymać dyscypliny ....
> uczeń jest agresywny wobec innych - bo szkoła nic nie robi
tylko
> wymagają i wymagają i nie wiedzą czego a przeciez każdy musi
sie
> jakoś odreagować.....
> nauczyciel zwraca uwagę uczniowi - niszczy jego twórczy
rozwój ..
> nauczyciel podniosł głos na lekcji - krzyczy , stresuje
> dziecko ..
> nauczyciel wymaga - źle bo się czepia szczegółów
> nauczyciel nie wymaga - źle bo nic nie nauczy
> ..........i tak mozna by dalej pisać!
> KAZDY ma prawo krytykować nauczyceli i korzysta się z tego ...
> w powszechnej opinii nauczyciel to nieuk który nie dostał
innej
> pracy , ktoś kto domaga się tylko podwyżek a i tak zarabia
duzo
> za te swoje 18 godzin siedzenia na tyłku , to nieudacznik
> zyciowy ......
> krytykanctwo z każdej strony .....zawód o którym mowi sie z
> lekceważniem i pobłażaniem i tak sie go traktuje -
> władza ,rodzice ,dzieci ..........
>
>
Bardzo dziękuję za tę opinię!! Podpisuję się pod tym obiema
rekami! Przypuszczam jednak, ze osoba która to napisała pracuje
zapewne również w tym zawodzie. Ludzie z poza nienawidzą nas,
uważają za nierobów, leniów, wygodniackich i znęcających się nad
ich dziećmi...
ja nie bronię wszystkich pedagogów, ale czas by otworzyc oczy i
zobaczyć prawdziwe oblicze tego zawodu! bo niestety większośc
widzi tylko 18 h w tygodniu, wakacje, ferie i rzekome prezenty i
kwiaty...
szczerze powiem, że sama chetnie oddałabym te wszystkie z
niechęcią przekazywane mi pomadki za pól roku normalnych
warunków do pracy i uczniów, którzy potrafiliby docenić zapał i
chęc nauczenia ich czegokolwiek!!

Pozdrawiam SHE.




Temat: Kurator skontroluje liceum w Busku Zdroju
Buskie Liceum Ogólno(...),tu wszystko moze sie zdarzyć
Proceder istnieje od dawna, nie tylko jest to wymuszanie od
uczniów brania korepetycji u nauczyciela uczącego, ale
także "dawanie prezentów" przez klasy wychowawcom. Prezenty
oczywiście - na zakończenie roku drobna pamiątka to bardzo miła
rzecz i jak najbardziej na miejscu. Ale podarunki typu drogi
sprzet elektroniczny (kamery cyfrowe, DVD, telewizory) to juz
po prostu łapówka. Uwazam że rocznik, który w tym roku opóścił
LO powinien się tym zając i oficjalnie, z pełną
odpowiedzialnością podać sprawę do kuratorium. Natomiast
anonimowe donosy to po prostu działania poniżej krytyki i
podawanie takiej sytuacji do mediów jest bardzo niewskazane -
cierpią na tym uczniowie, którzy potem zyskują opinie - chodził
do tej szkoły gdzie takie a takie rzeczy się dzieją. Uczniowie
też nie są święci - moze nie dostosowują sie do regulaminu,
łamią go i nie przestrzegają niektórych zasad etycznych, ale to
przecież nauczyciel powinien dawać przykład uczniowi - pokazać
mu różnice miedzy dobrem a złem, a nie niszczyć system wartości
młodego człowieka zanim ten na dobre się wykształci. Ktoś
powiedział, że gdyby nauczyciele dostawali po 5 tyś.
wynagrodzenia nie byli by zmuszeni do takiego postępowania
(wyłudzania pieniędzy od uczniów - przyp.aut.). Oczywiście,
jest w tym trochę racji, państwo taż jest winne. Ale mimo
wszystko nauczyciel powinien tym bardziej pokazywać uczniom, że
mimo że źle się dzieje w Państwie Polskim, to da się jednak
przetrwać żyjąc uczciwie i tak też postępując. Kolejna sprawa -
zachowanie niektórych nauczycieli wzgledem uczniów- jawna
niesprawiedliwość, tzw. udupianie i upupianie, złośliwość i
odreagowywanie złego humoru. Uważam że nauczyćiele co roku
powinni pisać jakiś dobrze opracowany test, na zdolność
prawidłowego wykonywania zawodu, gdyż niektóre z zachowań
nauczycieli urągają nie tylko godności ucznia i nauczyciela,
ale także wzorcowi Polaka i człowieka zdrowego w ogóle.
Nauczielu, podaj rękę uczniowi a nie odwracaj się do niego
plecami!

Pozdrawiam - the Ripper, uczeń czwartej klasy Buskiego Liceum
Ogólno(demoralizującego?) w Busku Zdroju, ul. Mickiwicza 15, 28-
100 BUSKO ZDRÓJ

PS. Podawanie nazwisk w komentarzach to zniżanie się poniżej
wszelkiego poziomu i nie wiem czemu miało służyć - for Wodnik
Szuwarek.



Temat: Czy maturzyści muszą fundować szkole prezenty
Dla mnie, jest bardzo krępujące gdy uczniowie na koniec roku szkolnego
przychodzą z prezentem.Tym bardziej jeśli jest to koniec nauki w klasie
maturalnej.Mają wtedy jakieś wewnętrzne przeświadczenie , że jeśli dadzą
nauczycielowi prezent to wtedy On będzie patrzył na nich łagodniejszym wzrokiem
na maturze.Nic bardziej mylnego.Staramy się być zawsze obiektywni, jeśli się
nauczyłeś - zdasz!/piszę tu o własnym środowisku /.Bardzo sobie cenię i
wspaniale się czuję gdy uczniowie zamiast prezentu przychodzą porozmawiać .
Zwykłe - dziękuję pani - w zupełności mi wystarcza .Czuję wtedy , że Oni i ja
przyjemnie i pożytecznie spędziliśmy ten czas w liceum. Oczywiście jestem
realistką i zdaję sobie sprawę ,że ludzie są różni - jedni żle wybrali zawód
inni zostali przyzwyczajeni latami do otrzymywania prezentów /i teraz dobrze im
z tym/.To tylko zależy od człowieka .Mogę tylko powiedzieć uczniom - nie
uszczęśliwiajcie nikogo na siłę ! Większość nauczycieli jeśli już przyjmuje
prezenty to tylko dlatego ,żeby Wam nie zrobić przykrości , albo jest
skrępowany żeby odmówić/ tak,tak -na lekcji może być ostry , ale w tej sytuacji
czuje się nieswojo/.Zanim zdecydujecie się "złożyć "zastanówcie się czy nie
lepiej porozmawiac z nauczycielem , podziękować mu za wspólnie spędzony czas w
liceum.Ja zawsze tak spędzam ostatnie lekcje ze swoimi uczniami.Oni czują się
wtedy już lużno a ja dowiaduję się jakie mieli problemy na lekcjach ,do
których wcześniej się nie przyznali.To dla mnie jest bardzo cenna informacja na
przyszły rok! Tegorocznym maturzystom Zyczę wszystkiego najlepszego.wyśpijcie
się przed egzaminem i rano przed wyjściem pamiętajcie aby zjeść kawałek
czekolady !!!POWODZENIA



Temat: dla wszystkich nauczycieli w nowym sączu
jestem przekonana, że to jest właściwa postawa.
Osobiście mam naprawdę bardzo mieszane uczucia jeżeli chodzi o sprawność
zawodową nauczycieli w sensie wychowawczych oddziałowywań.

W moim przekonaniu oznaką, wręcz dowodem - braku właściwego przygotowania
i sprawności jest codzienna bezradność względem zachowań uczniów, czego dowodem
są "dywaniki dla rodziców".

Jeśli jesteś nauczycielem i przyjąłeś na siebie obowiązki wychowawcze wobec
dzieci i młodzieży, to powinny być Ci znane i powinieneś mieć opanowane wręcz
do perfekcji instrumenty wychowawcze niejako "z urzędu".

Tatuś czy mamusia - jako "straszak" - nie działa, bo działać nie może. To po
prostu nie ten rewir. Kara czy nagroda winny mieć miejsce we właściwym miejscu
i we właściwym czasie.
Odwleczenie w czasie i w miejscu pozytywem nie skutkuje, a jedynie potęguje
problem komunikacji na lini nauczyciel-uczeń; wychowawca-wychowanek.
Nauczyciel-wychowawca wzywający "na pomoc interwencyjną" tatusia - murarza, czy
informatyka, jak i każdego innego, mamusię - gospodynie domową czy urzędniczkę
jak i każdą inną - dowodzi, że skuteczniejsza może być "nie fachowa" perswazja
i nieprofesjonalna pedagogicznie interwencja rodzica niż profesjonalnego
pedagoga. Pięknie!

To kwestia zaufania, szacunku i autorytetu.

Moim zdaniem autorytet to wartość która po prostu jest albo nie. Ta wartość
jest własnością, wręcz wypracowaną cechą właściwą danemu człowiekowi, nie zaś
prezentem od świata zewnętrznego, co do którego wielu wnosi pretensje na
zasadzie "nauczyciel ma cieszyć się autorutetem" już poprzez sam fakt
posiadania określonego dyplomu i statusu nauczycielskiego. Bzdura!

Obserwuje w realności szkolnej dwa niepokojące "modele":

1. uczniowie, wychowankowie decydują o tym czego się chcą uczyć, a czego nie;
w czym chcą uczestniczyć, a w czym uczestniczyć nie chcą.
Moja wątpliwość w tym względzie to w zasadzie pytanie: jak można
odpowiedzialnie decydować o czymś, o czym pojęcia nie ma się żadnego?
Dlaczegóż to uczeń ma decydować, czy w danych zajęciach będzie brał udział, czy
też nie? Ktoś odpowiada za jego edukację i wychowanie, więc... o co tu chodzi?
Zgoda. Nie jest przedmiotem, jednakże czy w nowosądeckich szkołach jest
partnerem?

2. bywa także przegięcie w inną nieco stronę. Terroryzm szkolny.
Uczeń "boi" się szkoły, nauczyciela itp. Uczono mnie, że nie można lubić czegoś
co ze strachem się kojarzy jak i prawdziwie dobrze robić nie można także
czegoś, czego zwyczajnie się nie lubi.
Szkoła, nauczanie i wychowywanie strachem jest więc jakimś absurdem.

Być może "wsadziłam kij w mrowisko", ale... może warto?



Temat: Ukarani za dręczenie nauczyciela
Po pierwsze nie powinni zostać ukarani tylko uczniowie.
Uważam ,że po pierwsze należałoby wymienić dyrekcję, ponieważ
tłumaczenie, że nie wiedzieli nie jest tłumaczeniem! Jeśli
nauczyciel się bał zgłosić problem dyrekcji to już świadczy na
niekorzyść dyrekcji! Jeśli wiedzieli i przymykali oko to tym
gorzej bo zostali tak samo zastraszeni przez tą młodzież. W
Wielkiej Brytani ten problem istnieje od lat. Nauczyciele
zastraszani a uczeń ma w ręku oręż w postaci sądu straszą, że
zaskarżą nauczyciela za molestowanie, bicie, itp. W ramach
poszukiwania rozwiązań uczy się przyszłych nauczycieli na
kursach jakie oni mają mozliwości po pierwsze też mogą zaskarżyć
ucznia do sądu. Po drugie poznają różne techniki radzenia sobie
z krnąbną młodzieżą. Rodzice zaczeli ponosić karną
odpowiedzialność za swoje dzieci także za wagarowanie. Po
trzecie istnieje tam instytucja OFSTED, która rokrocznie ocenia
prace szkół i postępy w uzyskiwaniu wysokiego poziomu a raporty
są ogólnie dostępne. Pomagają w tym testy kompetencji i matura,
które są sprawdzane przez osoby niezależne.

Dopóki w naszym kraju nie będzie konkurencji na rynku
edukacyjnym nawet jeśli będzie to konkurencja między szkołami
państwowymi, dopóki dyrekcje będą uciekać od odpowiedzialności
przepuszczaając problematycznych uczniów z klasy do klasy byle
szybciej odeszli ze szkoły, dopóki będziemy uciekać od oceniania
pracy nauczycieli przez niezależne organy, dopóki nasi
nauczyciele będą uważać przyjmowanie prezentów od rep'ów z
wydawnictw za dokształcanie i dopóki będą czytali pół książki
rocznie dopóty takie sytuacje będą się zdarzać często. Może nie
zawsze jest to takie drastyczne i beszczelne dręczenie ale jest
powszechne.

(Pracuję w szkole)



Temat: Zamieszanie w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej
Gość portalu: kitka napisał(a):

> nie mam uprzedzeń i nie generalizuję . Ale mam dzieci w wieku szkolnym i moi
> znajomi też. I widzimy co sie w szkołach dzieje.

A ja przez kilka lat pracowałem w szkole i widziałem tabuny rodziców głupszych
od swoich dzieci. Miałem do czynienia również z normalnymi rodzicami. Sa różni
rodzice i różni nauczyciele.

I naprawde zacznijmy wreszcie
> mówić prawdę, a nie kłaniać się w pas nauczycielom i znosić im prezenty.

Jeżeli ktoś ma niewolniczą naturę to zawsze będzie się komuś kłaniał w pas i
zanosił mu prezenty. W Polsce nauczyciel ma tak niską pozycję społeczną , że
tylko frajerzy mu się "w pas kłaniają". Dzieci z gimnazjów mówią do nauczycielek
częściej per ty k.... Ciekawe skąd takie słownictwo wyniosły? Pewnie z domu.

> Reagujmy,kiedy nasze dziecko przychodzi i mówi,że jest inaczej traktowane niz
> koleżanka, bo siostra koleżanki uczy w tej klasie, albo mama uczy w tej szkole.

Czy problem nierównego traktowania obywateli dotyczy tylko szkoły? Przyjrzyj się
np. prawu karnemu. W Polsce przestępca jest uprzywlejowany w stosunku do swej
ofiary.

>
> I nie bądżmy zdziwieni,kiedy syn lekarza,którego stopnie były w dziwny sposób
> zawsze bardzo dobre egzamin gimnazjalny ledwo co zdaje. Nie bójmy sie
> powiedzieć,ze widocznie takie miał faktycznie wiadomości.

Z Twojego poprzedniego postu wynikało, że uprzywilejowaną grupą są dzieci
nauczycieli. Dobrze, że dostrzegłaś kolejną grupę zawodową. Myślę, że można
jeszcze dodać wiele innych.

> Przestańmy się wreszcie jako rodzice bać.

To popieram wpełni. Zamiast narzekać na ogół nauczycieli należy zacząć od nich
wymagać rzetelnego nauczania. Należy również pewne wymogi postawić rodzicom. Bo
za wychowanie dziecka odpowiedzialność ponoszą nie nauczyciele tylko rodzice.



Temat: Podejrzane zachowanie nauczyciela geografii - cd.
aniu mam takie samo zdanie jak ty, tez skonczylam 1 LO i tez mialam lekcje z
panem K. Dzieki zaangazowaniu czesci klasy (i rodzicow i wychowawczyni) udalo
sie w 3 klasie zmienic pana K. na pania Malik z czego przynajmniej ja bylam
bardzo zadowolona, bo wreszcie ktos ocenial nas za to, czego sie nauczylismy a
nie za to, jacy jestesmy i czy przyniesiemy prezent (nawiasem mowiac, wiekszosc
prezentow 'bezinteresownie' dawanych nauczycielom w naszym liceum to
zawoalowana forma lapowki - nic dziwnego ze raczej nie zdarza sie, by ktos mial
problemy ze zdaniem matury...)
Przypomniala mi sie jeszcze jedna sytuacja z geografii z panem K. Na nasze
sugestie, ze nic nie widac z tablicy odpowiadal zawsze, ze to wina naszych
rodzicow i ze powinismy ich poprosic o zwrocenie uwagi pani dyrektor na
niedofinansowanie sali.
Pamietam tez kretynska zabawe w kroliczka i sprzedawanie przez pana K. na
lekcjach 'pigulki' ktorej autorem byl on sam. (e-mail, ktory otrzymalam z
Ministerstwa Edukacji w odpowiedzi na pytanie, czy takie zachowanie - sprzedaz
czegokolwiek na lekcjach - jest dopuszczalne, jasno stwierdzal, ze takie
dzialania sa zabronione). dodam jeszcze tylko, ze po ukazaniu sie tejze
pigulki, lekcje geografii polegaly na tym, ze pan k. zadawal pytanie a
odpowiadaly na nie tylko osoby, ktore mialy 'Geografie w pigulce'. Cala lekcja
polegala wiec na recytowaniu odpowiedzi z 'pigulki'.
jesli chodzi o zachowanie p. Zlockiej, to ciesze sie, ze ktos (ania) w koncu
zauwazyl, ze dopoki p. Zlocka jest dyrektorka tej szkoly, panu K. wlos z glowy
nie spadnie - byc moze dlatego, ze jedynym organizatorem interesujacych i
drogich wycieczek zagranicznych, np. do Tunezji zawsze byl pan K. i w
wiekszosci przypadkow dyrektor Zlocka jechala na nie jako opiekun a wiec za
darmo.
Chronienie pana K. przez p. Zlocka polegalo tez na tym, ze kiedy dowiedziala
sie o tym, ze cos jest nie tak ode mnie i mojej kolezanki z klasy, nawet po
przytoczeniu przez nas wypowiedzi pana K. kazala nam sie upewnic, czy na pewno
dobrze wszystko pamietamy.
pozdrawiam wszystkich uczniow 1 LO - nie dajcie sobie wmowic, ze z nauczycielem
nie da sie wygrac... mojej klasie udalo sie zmienic geografa na p. Malik...
wszystko jest mozliwe
Licze na to, ze sprawa pana K. wkrotce sie rozstrzygnie - i ze w koncu
przestanie on uczyc w tym liceum.




Temat: Dlaczego tak mało szkół angiels dla małych dzieci?
kinkygirl - to było tylko takie porównanie. Wiadomo że rodzic płaci, ale to
dziecko korzysta. Więc porównując dziecko do klienta zrobiłam to celowo,
ponieważ to dziecko jest tutaj korzystającym, chociaż nie kupującym. Trochę
uprościłam tą sytuację. W przypadku dostosowywania oferty pod klienta bierze
się pod uwagę jego potrzeby, nie tylko te które czuje w danym momencie, ale
także te które mógłby poczuć np. po zapoznaniu się z tym co mu się już oferuje.
W sytuacji nauczania dziecka to wygląda tak, że dziecko jeszcze nie zdaje sobie
sprawy z korzyści jakie otrzymuje - to rodzic mu to wszystko funduje - jest to
taki prezent, z którego dziecko tak naprawdę skorzysta dopiero w przyszłości. A
ponieważ to potrzeby dziecka i jego korzyści w związku z zakupem muszą być
przede wszystkim brane pod uwagę, to kiedy się dostosowuje ofertę programową
należy myśleć o dziecku trochę jak o kliencie. Porównując to do oferty szkół
jezykowych dla małych dzieci chodzi mi oczywiście o plan nauczania, materiały
dostosowane do wieku oraz stopnia zaawansowania oraz odpowiednie podejście
nauczyciela. Zresztą w podejściu marketingowym ofertę dostosowuje się na
bierząco pod klienta, od czasu do czasu wyskakuje się z jakąś nowością. Dobry
marketingowiec stara się ciągle przykłuwać uwagę klienta, nie pozwoli mu
znudzić się ofertą i przejść do konkurencji albo zupełnie zrezygnować z zakupów
w danej "firmie". Wydaje mi się, że trochę takiego marketingowego podejścia
przydałoby się szkołom językowym oraz nauczycielom, którzy ją tworzą,
szczególnie nauczycielom małych dzieci. Ja tylko chcialabym tutaj dodać, że
małe dzieci wcale nie wymagają większych nakładów materiałów niż dorośli ale
zdecydowanie wymagają większego sprytu i koncentracji nauczyciela. Dzieci myślą
bardzo szybko a dorosłym czasem trudno jest za dzieckiem nadążyć. Nie mniej
nauka małych dzieci polegać powinna właśnie na nadażaniu za dzieckiem oraz
nakierowywaniu jego uwagi na to, co stanowi dla dziecka wartość edukacyjną.




Temat: Nauczyciel też człowiek, ale...
Częściowo się zgadzam. W szkole mojego syna też niestety, duża część uczniów
klas 4 i wyżej nie poznaje nauczycielek nauczania początkowego.I uważam to za
skandal. To samo dotyczy rodziców, którzy w klasach 1-3 podlizywali sie do
wychowawczyni ( prezenty czasem bardzo wartościowe), a po zakończeniu tego
etapu nauczania juz jej nie poznają. Myślę, że jest na to sposób - obniżenie
oceny z zachowania przez aktualnego wychowawcę! Ocenia sie przecież także
kulturalny sposób bycia oraz okazywanie szacunku wszystkim pracownikom szkoły.
Sądze, że ocena poprawna ( lub niżej) może dałaby do myslenia. Zreszta na
zebraniu wychowawczyni powinna dokładnie powiedzieć za co obniża zachowanie.
Proste?
Z zajęciami na basenie mam dokładnie odwrotne obserwacje. Panie plotkują,
dzieci się suszą same lub nie ( jak np, nie zdążą wychodzą mokre).Kiedyś jedna
z pań oświadczła mi, że jak sie kilka razy przeziębią to sie nauczą ( dla
jasności - uczniowie klas 1-3).
Na wyjazdach ( zielone szkoły) też bywa różnie.Jedni sie bardziej przejmują
inni zupełnie.
Oczywiście, że nikt z nas nie ma napisane na czole, że się dokształca, ale po
sposobie prowadzenia zajęć to widać. Można "odwalać" na jedno kopyto ( i taki
nauczyciel sie nie dokształca), ale można śledzić nowości, jeździć na kursy,
czytać literature i po przebiegu lekcji, zadawanych pracach domowych,
poruszanych problemach ( o których dzieci mówią w domu) to widać.
Zresztą nauczyciele ( nadmieniam, że ci, z którymi osobiście się spotkałam lub
o których opowiadali mi znajomi) tak niechętnie robią cokolwiek innego niż
przeprowadzenie lekcji , że wydaje mi sie mało prawdopodobne aby SWÓJ WOLNY
CZAS poświęcili na kształcenie.



Temat: Szkola egalitarna czy elitarna?
Mój syn chodzi do III klasy szkoły społecznej (tym się różni od prywatnej, że
nie jest dochodowa - czesne pokrywa bieżące wydatki). Jestem z niej bardzo
zadowolona. Szkoła jest niewielka, wszyscy znają się nawzajem (np. każdy
nauczyciel zna każdego ucznia i jego opiekunów). Nauczyciele podchodzą do
dzieci bardzo indywidualnie. Dzieci mogą o każdej porze zadzwonić do swoich
nauczycieli. Bardzo sobie cenię współpracę z wychowawczynią. Mój syn do
najpilniejszych na świecie nie należy, ale w tej szkole ma duże szanse "wyjść
na ludzi" na co raczej nie byłoby szans w dużej publicznej szkole. Poza tym
może wspomnę o prezencie, jaki wychowawczyni wymyśliła na Dzień Dziecka w
zeszłym roku: otóż rodzice zrobili przedstawienie dla dzieci. Było naprawdę
fantastycznie!
DOdam, że jest to szkoła, do której sama chciałabym chodzić. I słowa Pani
Dyrektor: "Każde dziecko dostaje się do wybranej przez siebie szkoły średniej".
Tutaj nie faworyzuje się prymusów, szkoła jest integracyjna, przyjmuje dzieci z
problemami i potrafi ich wychować.
A wracając do Twojego pytania. Nie można powiedzieć jednoznacznie, który typ
szkoły stwarza większe szanse rozwoju. Są bardzo dobre szkoły publiczne, są nie
najlepsze szkoły prywatne. Wydaje się, że szkoły prywatne powinny prezentować
wyższy poziom (bo mają lepsze mozliwości finansowe), ale nie jest to żelazną
regułą. Czasem rodzice podchodzą do tego w stylu "płacę, więc moje dziecko ma
mieć same szóstki". Taką szkołę omijałabym szerokim łukiem.
Tak więc opinia, czy szkołą daje szanse rozwoju, powinna dotyczyć konkretnej
placówki.

Pozdrawiam,
Dagmara



Temat: Co straciła C.Jezierska?
Szanowny Panie Jontku!
Panią Celinę Jezierską poznałem dwa tygodnie temu. Zrobiła na mnie dobre
wrażenie. Prowadziła harcerstwo w Marakch, więc od razu zdobyła u mnie sporo
plusów, bo lubię harcerzy i mile wspominam czas spędzony w harcerstwie.
A co do Pana krytyki Celiny Jezierskiej, to oprócz tej przymierzalni w
gabinecie, reszta to błachostki, złe wspominki uczniaka.

W jakich latach ta przymierzalnia odzieży była w gabinecie?

Pozdrawiam
Jerzy Krajewski
PS. Z uczniowskiej perspektywy brak nauczyciel na lekcji to był plus a nie
minus. A tak swoją drogą, co Pan teraz robi, Panie Jontku. Czy był Pan
utalentownym uczniem?

Gość portalu: jontek napisał(a):

> Droga Grace,
>
> należę do osób podzielających Twoje zdanie. Miałem okazję przekonać się na
> własnej skórze, jak paskudnym i perfidnym człowiekiem jest "Ruda Cela".
> Zamiast prowadzić lekcję języka polskiego ( w szkole nr 3), zajmowała sie
> innymi sprawami, zupełnie nie związanymi z nauczaniem, m.in:
> - zachęcała uczennice do nabywanie odzieży przez siebie
sprzedawanej
> (przymierzalnia była w jej gabinecie)
> - pokazywała przez okno w klasie swoje koleżanki-nauczycielki i wspólnie z
> uczniami obśmiewała je
> - nie przychodziła na lekcje języka polskiego, i wówczas jeden z uczniów
przez
> 45 min musiał czytac obowiązkową lekurę ( a było to w 8 klasie)
> - jeśli już dotarła do klasy, to zawsze spóźniona
> - głośno wyrażała niechęć do prowadzenia lekcji
>
> Ponadto, bardzo ją denerwowało, gdy się dowiedziała,że któryś z ósmoklasistów
> chodził na korepetycje. Tępiła takich uczniów, źle się o nich wyrażała i na
> każdej lekcji ich odpytywała. Próbowała udowodnić,że nic nie umieją i nie
> pomagają im korepetycje (ot pedagog!!!).
> A na dodatek do dziś nie odpowiada na słowo "dzień dobry", czasem nawet
odwraca
>
> głowę...
>
> Ale za to uwielbiała uroczyste zakończenie roku szkolnego i duże prezenty !!!
> Kto by mógł odmówić złożenia się na prezent dla tak wspaniałego nauczyciela!!!
>
> Może ktoś jeszcze uczęszczał do SP nr 3 w czasach, gdy Cela była dyrektorem i
> ma jakieś wspomnienia ?
>
> Pozdrawiam




Temat: Nacjonalistyczna klatka historii
Co do edukacji regionalnej, to chyba wiele zależy od nauczycieli i rodziców -
którzy chyba mogą przedstawiać swoje propozycje. Zgodzę się, że w
przedstawianiu historii brakuje bardzo podejścia regionalnego. Ten „grzech”
polskiej historiografii jest chyba jej grzechem pierworodnym. Na nieszczęście
historia Polski pisana była w okresie walki o państwo, w okresie „budzenia”,
ba! tworzenia nawet narodowości polskiej - głównie w „carskiej zonie”.
Następnie okres drugiej RP. Niepewność, zagrożenie, Europa dwudzieistolecia
nacjonalizmów. Temu przedstawiano zawsze „zwartą i gotową” pełną chwały
przeszłość monolitu narodowego gdzie nie było miejsca na obecność innych
kultur! - logiczne więc, że nie „promowano” regionów o innej niż oficjalnie
przyjęta wersji dziejów. W kilkudziesięcioletnim okresie „budowy lepszego
jutra” również nie wychodzono z Twierdzy, choć nikt jej już dawno nie oblegał.
To z kolei spowodowane było kłopotliwym prezentem Stalina, który trzeba
było „uzasadnić” i „spolszczyć”. Nie powinno więc dziwić spotykane jeszcze
dziś bardzo emocjonalne podejście do dziejów określonych regionów czy kraju.
Balast jest przeogromny i nie wydaje mi się by wszyscy nauczyciele kształtujący
poglądy młodzieży byli na tyle mądrzy, by przedstawiać historię „na zimno” (bez
emocji).
Na szczęście zaczyna się to zmieniać. Z rozmów jakie mam okazje przeprowadzać
wynika jasno, że obecnie przedstawianie dziejow terenów dzisiejszej Polski
będzie o wiele bardziej obiektywne niż było to dotychczas. (a przynajmniej mam
taką nadzieję).

pozdrawiam

P.S.Panie Albrechcie, Panie Teschinerze czy emocje opadły już na tyle, że
możecie kontynuować udział w tej dyskusji?



Temat: Korepetycje zafundowane przez starostwo
Korepetycje zafundowane przez starostwo
Maturzyści skorzystają z korepetycji, zafundowanych im przez starostwo.
Dlaczego tegoroczni abiturienci dostaną prezent w postaci dodatkowych zajęć? -
Przydadzą się im specjalne lekcje na powtórki - odpowiadają w starostwie. -
Może dzięki temu pójdzie im lepiej na maturze.

- Analizowaliśmy wyniki matur w latach poprzednich - wyjaś-nia naczelnik
wydziału edukacji starostwa Arleta Haniewicz - Czerwiec. - Nie były niestety
zachwycające. Zwłaszcza w szkołach o profilu technicznym. Stąd pomysł na
dodatkowe zajęcia.

Mniej dla licealistów

Korepetycje będą odbywać się we wszystkich głogowskich szkołach
ponadgimnazjalnych. Najwięcej takich lekcji będzie właśnie w technikach. -
Młodzież z liceów i techników zdaje takie same matury, a przecież wiadomo, że
licealiści mają większe szanse na lepsze przygotowanie. Uczą się w
profilowanych klasach, gdzie liczba godzin w wybranych przedmiotów jest większa.

Zapadła decyzja w powiecie, by więcej dać w takim razie dla techników, bo tam
gorzej o lekcje na powtórki, no i matury wypadały w ostatnich latach gorzej.

Starosta miała do dyspozycji 60 tys. zł. Najwięcej dostał Zespół Szkół
Ekonomicznych - 11.331 zł, najmniej Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi -
5.138 zł.

- Na pewno te pieniądze wykorzystamy co do złotówki - zapewnia dyr. ekonomika
Wojciech Janiso. - Na pewno na j. polski, być może także na geografię.

Cieszą się wszyscy

- To doskonały pomysł - mówi dyr. I LO Bożena Kowalczykowska. - W naszej
szkole cieszą się już i uczniowie i nauczyciele.

Jak wyjaśnia, programy są bardzo przeładowane, nie zawsze jest więc czas na
lekcjach na powtórki. Dzięki pieniądzom z budżetu powiatu okazja będzie
doskonała. - Musimy zastanowić się, jak wydać te pieniądze - mówi B.
Kowlaczykowska. - Podstawą do podjęcia tych decyzji będzie analiza wyników
próbnych matur. Zresztą, zarówno uczniowie jak i nauczyciele wiedzą, gdzie są
największe braki.

Z pieniędzy na dodatkowe zajęcia cieszą się także rodzice. -To jest powód do
zadowolenia, nie każdego bowiem stać na fundowanie dzieciom płatnych
korepetycji - dodaje dyrektorka I LO.
Jak zapewniają w starostwie, dyrektorzy będą musieli rozliczyć się sumiennie z
każdej wydanej złotówki. Mają czas do końca czerwca.

www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070223/POWIAT03/70222075/-1/powiat03




Temat: Czy Europa jest smiertelnie chora???
A ja nie..

Ja Kakaowiec z Kanady IP:*gen.twtelecom-Allah Ahba

opowiem wam szczerze , swiruje czasem i za innych podpisuje no ale teraz
to ja i :

jacek 71-moja autobiografia.
Autor: Gość: jacek71 IP: *IP: 130.94.107.* IP: 168.143.123.*

Jak pewnie wszyscy zauwazyliscie nienawidze Zydow! Jest to zwiazane z moim
pochodzeniem- moj tatus byl palestynskim studentem w Polsce. Na jednej z
lodzkich dyskotek tatus poznal moja mame i jak sie domyslacieja jestem
owocem z
tego zwiazku(na forum mowia, ze polskie dziewczyny sa latwe, a to przeciez
nieprawda!moja mame tatus chyba z 10 minut musial podrywac!!!)- JACEK(71)
MUSTAFA AL-ABDUL. Tatus byl bardzo dobrym studentem, ale wszyscy wykladowcy
na
uniwersytecie (wiecie to przecviez, nie?) to Zydzi, i jak piaty raz tatus
nie
zaliczyl pierwszegio roku to mu zabrali stypendium i musial wrocic do obozu
dla
uchodzcow i wstapil do brygad al-aksa. O! moj tatus to byl przystojniak!
Lubil
odwiedzac lodzkie dyskoteki (dlatego mam takie liczne rodzenstwo-Vist, Viri,
Normalna-teraz mieszka w Libanie, Odessa i jeszcze paru innych to moje
przyrodnie rodzenstwo)i mowili na niego Casanova z Ramallah! Ja tez lubie
odwiedzac dyskoteki, to mam po tatusiu!POdobnie jak ped dp wiedzy-II klasa
zawodowki to byly 4 najgorsze lata w moim zyciu, ale wiecie przeciez-wszyscy
nauczyciele w Polsce to tez Zydzi! Ale w szkole u wujka Jassira(Arafata)
bylbym
najlepszym uczniem-bo w arabskiej szkole wystarczy przeklinac na Zydow i
masz
same 6. A z materialow wybuchowych(to takie polskie zajecia praktyczno-
techniczne)mialbym tez 6! aha, i musze dodac, ze polskich ksiazek to ja nie
czytam-wszystkie napisali Zydzi! Ja tylko "Koran" czytam, bo to jest czad!
Jihad
i mordowanie niewiernych! Tatus jest ze mnie dumny! Nawet mi prezent obiecal-
mialem dostac "kalacha" z tego statku "Karine A" ale zydzi nasz caly
transport
przejeli! Skad oni wszystko wiedza!!! Dlaczego oni sa tacy madrzy, bogaci i
we
wszystkich wojnach spuscili nam lanie?! Ide poczytam "Koran", moze tam cos
znajde. Mam duzo czasu na czytanie, zasilek mi zabrali, robic mi sie nie chce
(to tez po tatusiu oddzieczylem) to sobie chociaz o Hurysach poczytam i
pomarze
o wolnej Palestynie...Szkoda, ze to tylko marzenia! A w wolnej Palestynie
byloby fajnie: smrod, brod i ubostwo, jak u wszystkich naszych arabskich
braci.
Mysle, ze juz wszystko o mnie wiecie, musze leciec na samolot, bo zamierzam
sie
jutro wysadzic pod sciana placzu! w sam szabat-wszystkie gazety beda o mnie
pisac!
viva wolna Palestyna!(jakby to moj brat viri powiedzial)
Pa!




Temat: ___Kto__falszuje__podpisy__na_forum-_+++++++++++++
___Kto__falszuje__podpisy__na_forum-_+++++++++++++
Zwroc uwage na IP adresy tego falszerza.

To juz nie zagadka z Kanady wszystko jasne $$$$

Zagadka:nadaje z Kanady British Columbia IP 130.94.107 lub
gen.twtelecom.net itd

Oto jego biografia w skrocie :

Jak pewnie wszyscy zauwazyliscie nienawidze Zydow! Jest to zwiazane z moim
pochodzeniem- moj tatus byl palestynskim studentem w Polsce. Na jednej z
lodzkich dyskotek tatus poznal moja mame i jak sie domyslacieja jestem
owocem z
tego zwiazku(na forum mowia, ze polskie dziewczyny sa latwe, a to przeciez
nieprawda!moja mame tatus chyba z 10 minut musial podrywac!!!)- to ja wam
mowie JACEK(71),jewhater,Jassir .
MUSTAFA AL-ABDUL. Tatus byl bardzo dobrym studentem, ale wszyscy wykladowcy
na
uniwersytecie (wiecie to przecviez, nie?) to Zydzi, i jak piaty raz tatus
nie
zaliczyl pierwszegio roku to mu zabrali stypendium i musial wrocic do obozu
dla
uchodzcow i wstapil do brygad al-aksa. O! moj tatus to byl przystojniak!
Lubil
odwiedzac lodzkie dyskoteki (dlatego mam takie liczne rodzenstwo-Vist, Viri,
Normalna-teraz mieszka w Libanie, Odessa i jeszcze paru innych to moje
przyrodnie rodzenstwo)i mowili na niego Casanova z Ramallah! Ja tez lubie
odwiedzac dyskoteki, to mam po tatusiu!POdobnie jak ped dp wiedzy-II klasa
zawodowki to byly 4 najgorsze lata w moim zyciu, ale wiecie przeciez-wszyscy
nauczyciele w Polsce to tez Zydzi! Ale w szkole u wujka Jassira(Arafata)
bylbym
najlepszym uczniem-bo w arabskiej szkole wystarczy przeklinac na Zydow i
masz
same 6. A z materialow wybuchowych(to takie polskie zajecia praktyczno-
techniczne)mialbym tez 6! aha, i musze dodac, ze polskich ksiazek to ja nie
czytam-wszystkie napisali Zydzi! Ja tylko "Koran" czytam, bo to jest czad!
Jihad
i mordowanie niewiernych! Tatus jest ze mnie dumny! Nawet mi prezent obiecal-
mialem dostac "kalacha" z tego statku "Karine A" ale zydzi nasz caly
transport
przejeli! Skad oni wszystko wiedza!!! Dlaczego oni sa tacy madrzy, bogaci i
we
wszystkich wojnach spuscili nam lanie?! Ide poczytam "Koran", moze tam cos
znajde. Mam duzo czasu na czytanie, zasilek mi zabrali, robic mi sie nie chce
(to tez po tatusiu oddzieczylem) to sobie chociaz o Hurysach poczytam i
pomarze
o wolnej Palestynie...Szkoda, ze to tylko marzenia! A w wolnej Palestynie
byloby fajnie: smrod, brod i ubostwo, jak u wszystkich naszych arabskich
braci.
Mysle, ze juz wszystko o mnie wiecie, musze leciec na samolot, bo zamierzam
sie
jutro wysadzic pod sciana placzu! w sam szabat-wszystkie gazety beda o mnie
pisac!
viva wolna Palestyna!(jakby to moj brat viri powiedzial)
Pa!

Uzywa tez inne IP adresy np 209.234.166
168.103.126
gen.twtelecom.net itd




Temat: OBŁUDA SLD DO POTĘGI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gość portalu: Beta napisał(a):

> Do obłudy LSD-i aneks: Tylko niedzielne wybory przyganiają do Rzeszowa
> najwyższe władze państwa: był Kołodko - obiecał podwyżki dla nauczycieli
> akademickich w przyszłym roku (zamrożone są od 2 lat), był Piłat od
> infrastruktury - obiecał lotnisko wydłużyć (za 2 lata), był Miller - obiecał
> etaty dla służb granicznych (w przyszłym roku), dzisiaj sam Kwaśniewski na
> Uniwersytecie. Co obieca ludowi? Może wreszcie przeleją na konto uniwersyetu
> 4mln zł, z którymi zalegają od ponad roku. Można rozumieć, że dla prawicowego
> rektora nie chcieli robić takiego prezentu, ale dla Bonusiaka - krew z krwi
ich
>
> czerwonej, kość z kości ich czerwonej, trzewia z trzewi ich czerwonej - już
> powinni to zrobić. Przecież na uniwerku mają swoje główne skupisko rzeszowscy
> sldowcy.
> Nie wiem , kto daje się omamić takimi obietnicami. Przecież to niepoważne i
> poniżej godności.
> Wszystko dla Ferenca - dobrze się musi dziadeczek czuć, jak go tak
wierchuszka
> obskakuje. Na jaki procent głosów to się przełoży? I ciekawe, czy tak posypią
> się dotacje dla miasta w razie wygranej LSD-i. Idę o zakład, że nawet
trzeciej
> części tego nie zobaczymy.
Trzeba dorzucić do tych "gospodarskich" obietnic min. Łapińskiego: obiecał
(także w przyszłym roku) pieniądze na akcelerator do leczenia raka. To kilka
milionów złotych; miały być w tym roku, ale zbiegiem okoliczności znalazły się
w millerowej Łodzi. W Rzeszowie też ludzie chorują na raka i chcą się leczyć
tutaj, a nie w Krakowie, czy Lublinie. Obiecał kiedyś emerytom leki za
złotówkę, wyszło z tego gówno. I taki gość kolejny z SLD popiera Ferenca!!!!




Temat: Napd arabski w 1948- dziekujemy Bogu.
Ja Kakaowiec z Kanady IP:*gen.twtelecom-Allah Ahba
jeszcze nie dziekuj

Ja Kakaowiec z Kanady IP:*gen.twtelecom-Allah Ahba

opowiem wam szczerze , swiruje czasem i za innych podpisuje no ale teraz
to ja i :

jacek 71-moja autobiografia.
Autor: Gość: jacek71 IP: *IP: 130.94.107.* IP: 168.143.123.*

Jak pewnie wszyscy zauwazyliscie nienawidze Zydow! Jest to zwiazane z moim
pochodzeniem- moj tatus byl palestynskim studentem w Polsce. Na jednej z
lodzkich dyskotek tatus poznal moja mame i jak sie domyslacieja jestem
owocem z
tego zwiazku(na forum mowia, ze polskie dziewczyny sa latwe, a to przeciez
nieprawda!moja mame tatus chyba z 10 minut musial podrywac!!!)- JACEK(71)
MUSTAFA AL-ABDUL. Tatus byl bardzo dobrym studentem, ale wszyscy wykladowcy
na
uniwersytecie (wiecie to przecviez, nie?) to Zydzi, i jak piaty raz tatus
nie
zaliczyl pierwszegio roku to mu zabrali stypendium i musial wrocic do obozu
dla
uchodzcow i wstapil do brygad al-aksa. O! moj tatus to byl przystojniak!
Lubil
odwiedzac lodzkie dyskoteki (dlatego mam takie liczne rodzenstwo-Vist, Viri,
Normalna-teraz mieszka w Libanie, Odessa i jeszcze paru innych to moje
przyrodnie rodzenstwo)i mowili na niego Casanova z Ramallah! Ja tez lubie
odwiedzac dyskoteki, to mam po tatusiu!POdobnie jak ped dp wiedzy-II klasa
zawodowki to byly 4 najgorsze lata w moim zyciu, ale wiecie przeciez-wszyscy
nauczyciele w Polsce to tez Zydzi! Ale w szkole u wujka Jassira(Arafata)
bylbym
najlepszym uczniem-bo w arabskiej szkole wystarczy przeklinac na Zydow i
masz
same 6. A z materialow wybuchowych(to takie polskie zajecia praktyczno-
techniczne)mialbym tez 6! aha, i musze dodac, ze polskich ksiazek to ja nie
czytam-wszystkie napisali Zydzi! Ja tylko "Koran" czytam, bo to jest czad!
Jihad
i mordowanie niewiernych! Tatus jest ze mnie dumny! Nawet mi prezent obiecal-
mialem dostac "kalacha" z tego statku "Karine A" ale zydzi nasz caly
transport
przejeli! Skad oni wszystko wiedza!!! Dlaczego oni sa tacy madrzy, bogaci i
we
wszystkich wojnach spuscili nam lanie?! Ide poczytam "Koran", moze tam cos
znajde. Mam duzo czasu na czytanie, zasilek mi zabrali, robic mi sie nie chce
(to tez po tatusiu oddzieczylem) to sobie chociaz o Hurysach poczytam i
pomarze
o wolnej Palestynie...Szkoda, ze to tylko marzenia! A w wolnej Palestynie
byloby fajnie: smrod, brod i ubostwo, jak u wszystkich naszych arabskich
braci.
Mysle, ze juz wszystko o mnie wiecie, musze leciec na samolot, bo zamierzam
sie
jutro wysadzic pod sciana placzu! w sam szabat-wszystkie gazety beda o mnie
pisac!
viva wolna Palestyna!(jakby to moj brat viri powiedzial)
Pa!




Temat: To juz nie zagadka z Kanady wszystko jasne $$$$
To juz nie zagadka z Kanady wszystko jasne $$$$
Zagadka:nadaje z Kanady British Columbia IP 130.94.107 lub
gen.twtelecom.net itd

Oto jego biografia w skrocie :

Jak pewnie wszyscy zauwazyliscie nienawidze Zydow! Jest to zwiazane z moim
pochodzeniem- moj tatus byl palestynskim studentem w Polsce. Na jednej z
lodzkich dyskotek tatus poznal moja mame i jak sie domyslacieja jestem
owocem z
tego zwiazku(na forum mowia, ze polskie dziewczyny sa latwe, a to przeciez
nieprawda!moja mame tatus chyba z 10 minut musial podrywac!!!)- to ja wam
mowie JACEK(71),jewhater,Jassir .
MUSTAFA AL-ABDUL. Tatus byl bardzo dobrym studentem, ale wszyscy wykladowcy
na
uniwersytecie (wiecie to przecviez, nie?) to Zydzi, i jak piaty raz tatus
nie
zaliczyl pierwszegio roku to mu zabrali stypendium i musial wrocic do obozu
dla
uchodzcow i wstapil do brygad al-aksa. O! moj tatus to byl przystojniak!
Lubil
odwiedzac lodzkie dyskoteki (dlatego mam takie liczne rodzenstwo-Vist, Viri,
Normalna-teraz mieszka w Libanie, Odessa i jeszcze paru innych to moje
przyrodnie rodzenstwo)i mowili na niego Casanova z Ramallah! Ja tez lubie
odwiedzac dyskoteki, to mam po tatusiu!POdobnie jak ped dp wiedzy-II klasa
zawodowki to byly 4 najgorsze lata w moim zyciu, ale wiecie przeciez-wszyscy
nauczyciele w Polsce to tez Zydzi! Ale w szkole u wujka Jassira(Arafata)
bylbym
najlepszym uczniem-bo w arabskiej szkole wystarczy przeklinac na Zydow i
masz
same 6. A z materialow wybuchowych(to takie polskie zajecia praktyczno-
techniczne)mialbym tez 6! aha, i musze dodac, ze polskich ksiazek to ja nie
czytam-wszystkie napisali Zydzi! Ja tylko "Koran" czytam, bo to jest czad!
Jihad
i mordowanie niewiernych! Tatus jest ze mnie dumny! Nawet mi prezent obiecal-
mialem dostac "kalacha" z tego statku "Karine A" ale zydzi nasz caly
transport
przejeli! Skad oni wszystko wiedza!!! Dlaczego oni sa tacy madrzy, bogaci i
we
wszystkich wojnach spuscili nam lanie?! Ide poczytam "Koran", moze tam cos
znajde. Mam duzo czasu na czytanie, zasilek mi zabrali, robic mi sie nie chce
(to tez po tatusiu oddzieczylem) to sobie chociaz o Hurysach poczytam i
pomarze
o wolnej Palestynie...Szkoda, ze to tylko marzenia! A w wolnej Palestynie
byloby fajnie: smrod, brod i ubostwo, jak u wszystkich naszych arabskich
braci.
Mysle, ze juz wszystko o mnie wiecie, musze leciec na samolot, bo zamierzam
sie
jutro wysadzic pod sciana placzu! w sam szabat-wszystkie gazety beda o mnie
pisac!
viva wolna Palestyna!(jakby to moj brat viri powiedzial)
Pa!

Uzywa tez inne IP adresy np 209.234.166
168.103.126
gen.twtelecom.net itd




Temat: jaki status ma kobieta w Indiach?
Indie to ogromny, biedny kraj i zaraz po Chinach najbardziej zaludniony. Co
wiaze sie z ogromna liczba analfabetow z czego procentowo zawsze wiecej jest
kobiet niz mezczyzn. Oczywiscie nie brakuje wsrod wyksztalconych ludzi kobiet
lekarzy, nauczycieli, prawnikow czy inzynierow ale na takie wyksztalcenie moga
pozwolic sobie tylko kobiety dobrze urodzone. Mimo ze system kastowy wyznacza
pozycje czlowieka w tym spoleczenstwie to jednak kobieta zawsze traktowana
bedzie jako wlasnosc mezczyzny. Tradycja mowi, ze kobieta jest czyms gorszym od
mezczyzny i swoja wine moze jedynie zmniejszyc rodzac syna- wtedy zaczyna byc
cos warta. Co za tym idzie, Indie zajmuja w statystykach czolowa pozycje jesli
chodzi o smiertelnosc noworodkow zwlaszcza plci zenskiej.
Kobieta wychodzac za maz musi wniesc do rodziny mezy ogromny posag- jest to
czesto roczny dochod jej rodziny. Jesli posag i prezenty sa zbyt skromne
kobiety takie staja sie ofiarami rodziny meza. Najpopularniejsza kara dla nich
jest ich podpalanie. Maz osobiscie organizuje "wypadek przy gotowaniu".
Jesli kobieta zostaje wdowa- to oczywiscie ona ponosi kare za przedwczesna
smierc meza. Rodzina jej nie toleruje i nie moze wyjsc drugi raz za maz.
Palenie wdow na stosie wraz ze zwlokami meza zostalo zniesione w 2 pol. XIX
wieku ale jeszcze czesto na prowincji jest stosowane.
We wsch. Indiach rozpowszechniony jest wiara w czarownice. Jesli kobieta
zostanie uznana za czarownice musi umrzec. Oczywiscie dochodzi do absurdalnych
wypadkow, kiedy to oskarza sie kobiety o wywolanie jakiejs chorob.

Indie, sam kraj, ludzie tam zyjacy, religia sa tak inne od cywilizowanego
swiata, ze najlepiej wybrac sie tam samemu i na poczatek sobie to wszystko
poogladac i na spokojnie skonfrontowac z europejskim zyciem.




Temat: Tajemnica Akademii i władz miasta?
Naprawde jest mniej wiecej tak jak napisalo Echo ze trzy tygodnie temu i sadzie
sie, ze ta publikacja wyhamowala apetyty druha rektora. Podobno o tej sprawie
pisalo tez Zycie Warszawy i ktos w MENiS to przeczytal i wyciagnal jakies
wnioski.

Z pieniedzmi bylo tak, ze byly, ale na gebe, a nie na promese, z czego rektor
wycignal wniosek, ze juz je ma.

Do tego dochodza zawirowania polityczne, czyli zmina rzadu i w tej sytuacji
nikt nie podejmie zadnych decyzji, bo najpierw rzad musi powstac, a potem sie
utrzymac. Z MENiS ma chyba odejsc wiceminister Potulski, ktory byl podobno
zwolennkiem tej imprezy z Eksbudem.

Rzeczywiscie, dlugi AS sa znaczne, podobno siegaja 8 mln zlotych. Najwiecej
wygenerowal Instytut Ksztalcenia Medycznego, podobno az 4, 5 mln przez 3 lata
istnienia. Jest tez powaznie brana pod uwage sprawa obciecia pieniedzy za prace
magisterskie (promotorom), co skonczy sie niedobrze, bo profesura przyzwyczaila
sie do pieniedzy pod koniec roku. Obnizka pensji nie wchodzi w rachube, ale
posrednio jest to mozliwe, poprzez zwiekszenie pensum profesorom.

Do tego skomplikowala sie sprawa sie wlasnosci budynku, przekazanego przez
miasto WSP w roku chyba 1995, ale tylko na cele edukacyjne. To znacznie
ogranicza sprzedaz, bo budynek chyba musialby wrocic do miasta, a to musialoby
szukac chetnego kupca - edukatora. Miastu chyba taki prezent nie za bardzo jest
na reke.

Ewentualna sprzedaz musi przeprowadzic kancelaria adwokacka - to tez sa
pieniadze.

Czyszczenie elewacji kosztuje okolo 3 mln 500 tys.

Podobno do pracy w AS przez ostanie miesiace poprzedniego roku przyjeto do
pracy okolo 120 osob, z czego okolo 60 to administracja, a reszt to jacys
nauczyciele. Koszty osobowe sa zreszta wazna przyczna dlugow.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 204 wypowiedzi • 1, 2, 3