Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Premierzy Czechosłowacji





Temat: Karwina
Dwa tygodnie później podczas posiedzenia „Nowej Miejscowej Rady Narodowej
Wielkiej Karwiny" przyjęto nazwę Karwina (Karviná) dla nowo powstałego
organizmu. Niegdyś powiatowy Frysztat musiał zadowolić się mianem „Karviná 1",
a dotychczasową Karwinę – gdzie za dotknięciem tzw. dekretów Benesza doszło do
zmian w strukturze własnościowej kopalnianych szybów, pałaców i browarów –
przemianowano na „Karviná 2 Doly (Kopalnie)". Nowa Karwina wzięła jeszcze od
Frysztatu herb, bo w nowych czasach Oko Opatrzności nikomu już nie było
potrzebne. Tyle działo się na ziemi.

Zaś pod ziemią...

Fedrunek

Podczas okupacji niemieckiej zaczęła się rabunkowa eksploatacja węgla
kamiennego. Potem w powojennej Czechosłowacji kontynuowano ten proceder, a
ukazujące się na powierzchni gazety sekundowały wykonywanym „dwulatkom"
i „pięciolatkom".

W 1946 r. do Karwiny przyjechał premier i szef Komunistycznej Partii
Czechosłowacji Klement Gottwald. Na jego cześć przemianowano
kopalnię „Franciszek" w Górnej Suchej na „szyb Klementa Gottwalda". Jednak
wizyta towarzysza premiera koncentrowała się przede wszystkim na uzyskaniu od
górników poparcia dla dwuletniego planu gospodarczego – albowiem „głównym
warunkiem spełnienia dwulatki jest wydobycie węgla, które od lipca br. stale
wzrasta, lecz dalekie jeszcze jest od ilości potrzebnej do zaspokojenia rynku.
(...) Premier Gottwald zakończył swoje przemówienie życzeniem powodzenia dla
górników na ich drodze do dobrobytu w ramach dwuletniego planu i pozdrowieniem
górniczym »Szczęść Boże!«" („Głos Ludu" z 27 sierpnia 1946 r.).

W lutym 1948 r. komuniści przejęli pełnię władzy w Czechosłowacji. Gottwald
został prezydentem. Do końca dwulatki zostaje 9 miesięcy. Z hasłem „musimy
uczynić wszystko, aby spełnić przyrzeczenie dane prezydentowi Klemensowi
Gottwaldowi" fedrowano, fedrowano, fedrowano...

Pierwsza wykonała plan kopalnia „Henryk", za nią był „1 Maj" (dawna „Barbara").
Uroczyście wyciągnięto na powierzchnię wózek z węglem i ustawiono na głównym
placu kopalni. „Wóz ten przedstawiał symbolicznie ukończenie zadań związanych z
wykonaniem dwulatki. Był ustrojony, na zewnętrznych jego ścianach umiejętna
ręka górnicza wyrysowała kredą dwulatkę w laurowym wieńcu z napisem »Bohaterom
pracy«. Z innej strony znowu górnika ze zbijaczką w ręku przy pracy oraz
napis »Z ochotą do pięciolatki«" („Głos Ludu" z 2 grudnia 1948 r.).

Gottwald odbierał meldunki z wykonania dwuletniego planu, który „przepisywał im
[górnikom] wydobycie 26 570 000 ton węgla kamiennego i plan ten został wykonany
o 13 dni prędzej" – z dumą donosił „Głos Ludu" (z 21 grudnia 1948 r.). A że
dwulatka wymagała od górników coraz większego wydobycia i wydajności pracy,
musiała nad wszystkim czuwać kopalniana organizacja partyjna.

Węgiel był potrzebny socjalistycznemu państwu, a do ucieleśnienia
astronomicznych cyferek planu potrzebni byli ludzie: „W kilkunastu powiatach
morawskich przeprowadza się werbunek ochotników na długoterminowe roboty w
kopalniach zagłębia ostrawsko





Temat: Niemcy pozywają Czechów
Hmm...
NORYMBERGIA/CESKY KRUMLOV - Premier Bawarii Edmund Stoiber, goszczący na
spotkaniu niemieckich organizacji zrzeszających ,,wypędzonych", poparł
berlińskie roszczenia własnościowe na terenie Czech i ostro zaatakował stojące
im na drodze zarządzenia wydane przez byłego prezydenta Czechosłowacji, Edwarda
Benesza. Europa musi przyłączyć się do stanowiska Niemiec, wedle którego
tzw. ,,dekrety Benesza" były bezprawne oraz ,,zadbać o to, by podobne dekrety
zniknęły z naszego podwórka", powiedział Stoiber podczas ,,Dnia Niemców
Sudeckich" w zeszły weekend w Norymbergii. Jego zdaniem dyskusja na ten temat
nie kończy się wraz z przystąpieniem Czech do Unii Europejskiej, lecz właściwie
dopiero teraz się rozpoczyna.

Jak zaznaczało wielu prominentnych mówców podczas ,,Dnia Niemców Sudeckich",
Unia Europejska powinna zmusić kraje członkowskie, Czechy i Słowację, do
anulowania dekretów Benesza. Dopóki obowiązują te dekrety, ,,europejski ład
prawny" miałby być rzekomo ,,ułomny i niepełny", głosi pismo zapraszające na tę
masową imprezę. 1) Przed zaledwie kilkoma dniami premier Bawarii zatrzymał się
na kilkudniowe rozmowy w Budapeszcie, który w kwestii żądań anulowania dekretów
Benesza uchodzi za sprzymierzeńca Niemiec.

Emigracja
Do głównych punktów programu ,,Dnia Niemców Sudeckich" należała dyskusja
panelowa; ,,Ziomkostwo Niemców Sudeckich" zapowiedziało uczestnictwo wielu
prominentnych polityków z konserwatywno-etnicznych kręgów. Zaproszeni byli
m.in. Bujar Bukoshi, były emigracyjny premier południowoserbskiej prowincji
Kosowo, który w latach 90-tych uzyskał poparcie ze strony Niemiec, jak również
Tilman Zülch, sekretarz generalny ,,Towarzystwa Ludów
Zagrożonych".2) ,,Towarzystwo", słynne ze swej ,,etnizującej" działalności
[polegającej na potęgowaniu podziałów etnicznych w celu stworzenia możliwości
ich politycznego wykorzystania - dop. tłum.], proteguje obok innych grup
narodowościowych także przebywających na emigracji Czeczenów3) i Uigurów. Jako
laureat nagrody ,,Ziomkostwa Niemców Sudeckich", uważających się za ,,rząd na
uchodźstwie grupy narodowościowej Niemców Sudeckich"4), wystąpił
szef ,,Południowotyrolskiego Instytutu Grup Narodowościowych" w
południowowłoskim Bolzano, Christoph Pan. Pan był w latach 1994-1996
prezydentem ,,Federalistycznej Unii Europejskich Grup Narodowościowych" (FUEV)
i otrzymał za swoją działalność m.in. węgierską Nagrodę Mniejszości.5) Pan
zaliczany jest do pangermanistycznego skrzydła niemieckiego rewizjonizmu
etnicznego.

Etniczna przestrzeń życiowa
Podczas ,,Dnia Niemców Sudeckich", który relacjonował na żywo w dwugodzinnej
audycji oficjalny niemiecki kanał telewizyjny ,,Phoenix", politycy CSU
zaostrzyli jątrzący się od lat spór z Republiką Czeską. ,,Niemcy sudeccy"
mieliby rzekomo ,,zostać przepędzeni po drugiej wojnie światowej do
zniszczonego i spustoszonego kraju", przy czym miano im ,,odebrać ich
przestrzeń życiową", tłumaczył rzecznik ,,Ziomkostwa Niemców Sudeckich", Johann
Böhm. Były przewodniczący bawarskiego Landtagu uznał Republikę Czeską
za ,,produkt czystki etnicznej". Słowne wycieczki Boehme'go bazują na postawach
wspieranych przez państwo niemieckie. Sekretarz generalny Związku Wypędzonych
wskazała niedawno na fakt, że ,,wszystkie (...) rządy Niemiec od 1949 roku
(...) uznawały kwestie majątku wypędzonych za sprawę (...) otwartą". Związek
Wypędzonych wspierają także miarodajni politycy niemieckich partii rządzących,
jak np. polityk SPD Peter Glotz, któremu ,,Ziomkostwa Niemców Sudeckich"
przyznało właśnie ,,Nagrodę Kulturalną".

Deja vu
Bezpośrednio przed masową imprezą Niemców Sudeckich czescy weterani wojenni
odsłonili w miejscowości Cesky Krumlov popiersie byłego czechosłowackiego
prezydenta Edwarda Benesza. Benesz podał się do dymisji bezpośrednio po
konferencji w Monachium we wrześniu 1938 roku, gdy rządy Wielkiej Brytanii i
Francji zezwoliły Trzeciej Rzeszy na przyłączenie tzw. Kraju Sudeckiego. Po
kapitulacji Niemiec Benesz kierował przy zgodzie państw zwycięskich odbudową
Republiki Czechosłowackiej, posługując się atakowanymi przez ,,wypędzonych"
dekretami prezydenckimi. Miejsce pamięci w Ceskim Krumlovie powstało z
inicjatywy pilotów brytyjskiej Royal Air Force, którzy wzięli udział w
uroczystym odsłonięciu popiersia w zeszły piątek.
www.german-foreign-policy.com/pl/news/article/1086040800.php





Temat: Stosunki z Niemcami
Kanclerz Niemiec w Pradze z blisko półtorarocznym
Kanclerz Niemiec w Pradze z blisko półtorarocznym opóźnieniem
Tomasz Grabiński 05-09-2003, ostatnia aktualizacja 05-09-2003 18:15

Z blisko półtorarocznym opóźnieniem kanclerz Gerhard Schröder przyjechał w
piątek z oficjalną wizytą do Czech. Atmosfera wczorajszych spotkań z
najważniejszymi czeskimi politykami nie przypominała już w niczym niedawnych
utarczek słownych i napięć. - Stosunki między naszymi krajami są najlepsze w
historii - oświadczyli Schröder i premier Vladimir Szpidla

Pierwotnie przywódca Niemiec, największego i najważniejszego czeskiego sąsiada,
miał przyjechać do Pragi w marcu ub.r. Wtedy jednak głównym tematem rozmów
czesko-niemieckich była kwestia ważności dekretów prezydenta Czechosłowacji
Edvarda Benesza, które pozbawiły obywatelstwa i majątków mieszkańców
narodowości niemieckiej i węgierskiej; około 2,5 mln z nich wypędzono z kraju.
Historyczne spory stanowiły jeden z głównych tematów ubiegłorocznych kampanii
przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech i Czechach. Środowisko niemieckiej
chadecji blisko związane z ruchem wypędzonych próbowało nawet uzależnić
przyjęcie Czech do UE od anulowania przez Pragę dekretów Benesza. W tym duchu
oprócz CDU/CSU i jej przywódcy Edmunda Stoibera występowali też austriacki
populista Jörg Haider oraz ówczesny premier Węgier Viktor Orban. Czescy
politycy z kolei uznali, że dekrety stanowią część nienaruszalnego powojennego
ładu prawnego. Bezpośrednią przyczyną odwołania przez Schrödera marcowej wizyty
w Pradze była wypowiedź znanego z ostrego języka ówczesnego premiera Czech
Milosza Zemana, który w wywiadzie dla austriackiej prasy uznał zamieszkujących
międzywojenną Czechosłowację tzw. Niemców sudeckich za zdrajców ojczyzny i
nazwał ich "piątą kolumną Hitlera".

- Wizyta w Pradze nie przysłużyłaby się wtedy żadnej ze stron - uważa Schröder
w opublikowanej wczoraj rozmowie z dziennikiem "Mlada Fronta DNES". - Przez ten
czas zrobiliśmy jednak wielki postęp na drodze pojednania między naszymi
narodami - uznał niemiecki przywódca.

Kanclerz spotkał się wczoraj z najważniejszymi czeskimi politykami. Wspólnie z
prezydentem Vaclavem Klausem przyznał, że "kwestie przeszłości nie mogą
przesłonić zadań wspólnej przyszłości". Na konferencji prasowej obaj szefowie
rządów uznali nawet, że stosunki międzypaństwowe są teraz najlepsze w długiej
historii sąsiedztwa. Od szefa czeskiego rządu kanclerz otrzymał też medal
Czeskiej Rady Ofiar Nazizmu przyznany mu za działania na rzecz odszkodowań dla
osób zmuszonych podczas wojny do pracy przymusowej.

Schröder rozmawiał też m.in. o ograniczeniach dla Czechów poszukujących pracy w
Niemczech i ostatecznym kształcie konstytucji europejskiej. W tej kwestii Czesi
domagają się równoprawnego traktowania małych i dużych państw członkowskich
(m.in. by każdy kraj miał swojego komisarza), Niemcy z kolei są jednym z
największych przeciwników tego pomysłu. - Nie jestem pewien, czy kraj, który
nie będzie czuł się reprezentowany, będzie jednocześnie skłonny do
zaakceptowania szybko przyjętej technokratycznej decyzji - zastanawiał się
wczoraj premier Czech.

- Przeszłość nie znika z naszego horyzontu, ale staramy się o niej mówić w
szerszym, europejskim kontekście - podsumował rozmowy z kanclerzem marszałek
Senatu Petr Pithart. - Mam nadzieję, że nie znajdziemy się znów w fatalnej
pułapce problemów dwustronnych.




Temat: Chorwacja spełnia wszystkie żadania ziomkostw !!!!
Atak na Czechy
NORYMBERGIA/CESKY KRUMLOV - Premier Bawarii Edmund Stoiber, goszczący na
spotkaniu niemieckich organizacji zrzeszających ,,wypędzonych", poparł
berlińskie roszczenia własnościowe na terenie Czech i ostro zaatakował stojące
im na drodze zarządzenia wydane przez byłego prezydenta Czechosłowacji, Edwarda
Benesza. Europa musi przyłączyć się do stanowiska Niemiec, wedle którego
tzw. ,,dekrety Benesza" były bezprawne oraz ,,zadbać o to, by podobne dekrety
zniknęły z naszego podwórka", powiedział Stoiber podczas ,,Dnia Niemców
Sudeckich" w zeszły weekend w Norymbergii. Jego zdaniem dyskusja na ten temat
nie kończy się wraz z przystąpieniem Czech do Unii Europejskiej, lecz właściwie
dopiero teraz się rozpoczyna.

Jak zaznaczało wielu prominentnych mówców podczas ,,Dnia Niemców Sudeckich",
Unia Europejska powinna zmusić kraje członkowskie, Czechy i Słowację, do
anulowania dekretów Benesza. Dopóki obowiązują te dekrety, ,,europejski ład
prawny" miałby być rzekomo ,,ułomny i niepełny", głosi pismo zapraszające na tę
masową imprezę. 1) Przed zaledwie kilkoma dniami premier Bawarii zatrzymał się
na kilkudniowe rozmowy w Budapeszcie, który w kwestii żądań anulowania dekretów
Benesza uchodzi za sprzymierzeńca Niemiec.

Emigracja
Do głównych punktów programu ,,Dnia Niemców Sudeckich" należała dyskusja
panelowa; ,,Ziomkostwo Niemców Sudeckich" zapowiedziało uczestnictwo wielu
prominentnych polityków z konserwatywno-etnicznych kręgów. Zaproszeni byli
m.in. Bujar Bukoshi, były emigracyjny premier południowoserbskiej prowincji
Kosowo, który w latach 90-tych uzyskał poparcie ze strony Niemiec, jak również
Tilman Zülch, sekretarz generalny ,,Towarzystwa Ludów
Zagrożonych".2) ,,Towarzystwo", słynne ze swej ,,etnizującej" działalności
[polegającej na potęgowaniu podziałów etnicznych w celu stworzenia możliwości
ich politycznego wykorzystania - dop. tłum.], proteguje obok innych grup
narodowościowych także przebywających na emigracji Czeczenów3) i Uigurów. Jako
laureat nagrody ,,Ziomkostwa Niemców Sudeckich", uważających się za ,,rząd na
uchodźstwie grupy narodowościowej Niemców Sudeckich"4), wystąpił
szef ,,Południowotyrolskiego Instytutu Grup Narodowościowych" w
południowowłoskim Bolzano, Christoph Pan. Pan był w latach 1994-1996
prezydentem ,,Federalistycznej Unii Europejskich Grup Narodowościowych" (FUEV)
i otrzymał za swoją działalność m.in. węgierską Nagrodę Mniejszości.5) Pan
zaliczany jest do pangermanistycznego skrzydła niemieckiego rewizjonizmu
etnicznego.

Etniczna przestrzeń życiowa
Podczas ,,Dnia Niemców Sudeckich", który relacjonował na żywo w dwugodzinnej
audycji oficjalny niemiecki kanał telewizyjny ,,Phoenix", politycy CSU
zaostrzyli jątrzący się od lat spór z Republiką Czeską. ,,Niemcy sudeccy"
mieliby rzekomo ,,zostać przepędzeni po drugiej wojnie światowej do
zniszczonego i spustoszonego kraju", przy czym miano im ,,odebrać ich
przestrzeń życiową", tłumaczył rzecznik ,,Ziomkostwa Niemców Sudeckich", Johann
Böhm. Były przewodniczący bawarskiego Landtagu uznał Republikę Czeską
za ,,produkt czystki etnicznej". Słowne wycieczki Boehme'go bazują na postawach
wspieranych przez państwo niemieckie. Sekretarz generalny Związku Wypędzonych
wskazała niedawno na fakt, że ,,wszystkie (...) rządy Niemiec od 1949 roku
(...) uznawały kwestie majątku wypędzonych za sprawę (...) otwartą". Związek
Wypędzonych wspierają także miarodajni politycy niemieckich partii rządzących,
jak np. polityk SPD Peter Glotz, któremu ,,Ziomkostwa Niemców Sudeckich"
przyznało właśnie ,,Nagrodę Kulturalną".

Deja vu
Bezpośrednio przed masową imprezą Niemców Sudeckich czescy weterani wojenni
odsłonili w miejscowości Cesky Krumlov popiersie byłego czechosłowackiego
prezydenta Edwarda Benesza. Benesz podał się do dymisji bezpośrednio po
konferencji w Monachium we wrześniu 1938 roku, gdy rządy Wielkiej Brytanii i
Francji zezwoliły Trzeciej Rzeszy na przyłączenie tzw. Kraju Sudeckiego. Po
kapitulacji Niemiec Benesz kierował przy zgodzie państw zwycięskich odbudową
Republiki Czechosłowackiej, posługując się atakowanymi przez ,,wypędzonych"
dekretami prezydenckimi. Miejsce pamięci w Ceskim Krumlovie powstało z
inicjatywy pilotów brytyjskiej Royal Air Force, którzy wzięli udział w
uroczystym odsłonięciu popiersia w zeszły piątek.
www.german-foreign-policy.com/pl/news/article/1086040800.php
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 4 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 139 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4