Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Problem 001





Temat: trudne pytanie o przeguby
mgr.nauk napisała:

> l.i.m - dzięki, niezła strona z dobrymi wiadomościami. To co tam
> napisali to raczej potwierdza to co ja myślałem

Nie potwierdza tego, a temu przeczy.

Napisałeś:

> Mam taki problem. Dlaczego na półośkach stosuje się przeguby
> równobieżne (kulowe) przy kołach i nierównobieżne (krzyżakowe)
> przy skrzyni? Dlaczego jest takie ważne żeby mieć przeguby
> równobieżne przy kołach a bliżej skrzyni już nie. [...]
> Stosowane układy z jednym krzyżakiem
> właśnie nie są równobieżne a jednak działają dobrze.

W półosiach stosuje się obydwa przeguby homokinetyczne. Artykuł mówi:

"Z powyższego powodu stosowanie w półosiach napędowych przegubów krzyżakowych jest niezasadne. Stosuje się więc tam przeguby homokinetyczne, głównie kulowe."

i dalej (w części II)

"Zastosowanie przegubów równobieżnych w półosiach napędowych kół kierowanych jest we współczesnych samochodach wymogiem oczywistym."

Przyczyną jest, jak wyjaśniono, eliminacja niedopuszczalnych zmian prędkości kątowej na drugim końcu półosi, przy kole.

I przykład pierwszy lepszy z brzegu, przegub wewnętrzny (zakładany przy wyjściu z mechanizmu różnicowego) z Allegro: moto.allegro.pl/item403880858_przegub_wewnetrzny_fiat_lancia_alfa_romeo_wew_6.html

Jak widać, nie jest to krzyżak.

> Przecież układ dwu krzyżaków na ośce przestawionych o 90 stopni
> daje razem napęd równobieżny a jednak się tego nie stosuje.

Trochę nie rozumiem tego, co napisałeś.

W każdym razie, parę krzyżaków stosuje się chyba tylko wtedy, gdy mamy gwarancję, iż wał dla przykładu na wyjściu ze skrzyni biegów ciężarówki i wał na wejściu dyfra mostu napędowego będą zawsze do siebie równoległe i ten drugi może się przemieszczać np. w płaszczyźnie pionowej, zachowując jednak równoległość. Wtedy i tylko wtedy będą spełnione warunki dla zaistnienia niezbędnej identycznej prędkości kątowej wejścia i wyjścia.

Przykłady powyższego na rysunkach:
www.zss.pl/~moto/fotografie/publikacje/przeguby/3-001.jpg
www.zss.pl/~moto/fotografie/publikacje/przeguby/3-004.jpg

Pary krzyżaków nie stosuje się na półosi napędowej czy to przedniej czy tylnej aut z zawieszeniem niezależnym prawdopodobnie dlatego, że:

- w przypadku napędu na tył, oś koła (wyjście) nie jest, z powodu geometrii zawieszenia zoptymalizowanej pod kątem uzyskania jak największej przyczepności, zawsze równoległa do osi (wejście) mechanizmy różnociwego

- w przypadku napędu na przód, oprócz wspomnianej geometrii zawieszenia, dochodzi fakt skręcania koła, co dla pary krzyżaków jeszcze bardziej zwiększyłoby różnice prędkości kątowej (tylko krzyżak przy kole ulegałby zmianom płaszczyzny w wyniku skręcania koła).





Temat: Wielka gra o rezolucję wojenną w ONZ
Lepsza ewakuacja 50000 do Polski niż śmierć 100000
Nie! Ameryka nie! W żadnym razie! Polska owszem (z
50.000 góra).
200 innych państw po średnio 50.000. To już daje 10 mln!
To staje się coraz bardziej technicznie wykonalne.
Można tym ludziom po prostu
zafundować (zgodzę się z tym, że niestety
nieco "upiorny") rodzaj 4-
tygodniowych wakacji za granicą (można na ten cel
zebrać społecznie pieniądze
na opłacenie zarówno przejazdu jak i pobytu w ośrodkach
wczasowych w wielu
miejscowościach kraju).
Początkowo myślałem, że nie uda się przesiedlić nawet
połowy kobiet i dzieci do 14 lat (połowa to 9 mln)
na te 4 tygodnie wojny dalej niż na pogranicze krajów
ościennych Iraku.

Uważam, że możliwe powinno być przekonanie
Hussajna do wypuszczenia kobiet i dzieci Irackich do strefy
kontrolowanej
na północy przez USA, a następnie umieszczenie ich w obozach
dla uchodźców kontrolowanych przez ONZ, z dala od teatru wojny.
Ponieważ Hussajn jest wariatem,
należy dopuścić
możliwość nieobliczalnych działań z jego strony. Nie sposób więc
powiedzieć,
czy ostatecznie uda się, czy nie, przekonać go do ewakuacji
kobiet i dzieci irackich
z teatru przewidywanych działań wojennych. Należy po prostu
spróbować.
Jeśli tego nie zrobimy, będziemy przypominać ludzi, którzy
biernie
przyglądali się
tragedii zamarzających w wodzie pasazerów Tytanika z pokładu
szalup
ratunkowych
z "bezpiecznej" odległości kilometra lub dwóch.

Jakie są argumenty za:

1) Możemy uratować TYSIĄCE kobiet i dzieci

2) Mamy gwarancję, że humanitarna pomoc w 100% trafi tam gdzie
trzeba

3) Żywe tarcze uzyskają właściwe cele do osłony
przed ewentualnym atakiem z jakiejkolwiek strony, a zarazem
znajdą sensowne
zajęcie przy dystrybucji żywności i leków w tych obozach.

4) Światowa opinia publiczne i Rada Bezpieczeństwa ONZ nie będą
miały więcej
argumentów przeciwko wojnie (będzie można spokojnie 'załatwić'
Husajna)

5) Duzi chłopcy po obu stronach otrzymają sporych rozmiarów
wolne boisko
dla wypróbowania wszystkich swoich nowych prosto z taśmy zabawek
militarnych.

Jakie są argumenty przeciw:

1) Zgadzam się, że największym problemem i największą niewiadomą
w całej tej
układance jest Husajn. Może się jednak okazać, że
wcale nie musi tu być żadną
przeszkodą. Może po pierwsze zostać zmuszony do
przeprowadzenia takiej akcji,
to raz. Wystarczy rezolucja RB ONZ poparta "całą
potęgą USA i nie tylko".
Po drugie, sam Husajn może i jest wariatem, ale jest
przy tym bardzo dobrym
graczem. Wiedziałby on doskonale, że akcja taka
potrwać by musiała przynajmniej
4-6 tygodni, a to oznaczałoby wygraną w prowadzonej
przezeń grze na zwłokę.
Zatem, gdyby sam zdawał sobie sprawę z istnienia
takiej możliwości, to kto wie,
czy sam by jej nie zaproponował. (Może ktoś ma adres
e-mail do Husajna? :)
Wygrałby przy okazji na tym podwójnie, gdyż
zwyczajnie na tej pierwszej akcji
mogłoby się nie skończyć. W ciągu tych 6 tygodni
opinia światowa do tego
stopnia zżyłaby się z niedolą tego narodu, że gdyby
Amerykanie w końcu chcieli
przeprowadzić swój szturm na tak "oczyszczone" z
dalszych przeszkód przedpole,
to ludzie by po prostu ich z kolei zjedli żywcem.

2) Udało mi się uzyskać bliższe dane na temat skali problemu:

24.001.816 (wg danych szcyunkowych z lipca 2002)
Struktura wiekowa:
0-14 lat : 41.1% (mężczyźni 5.003.755; kobiety 4.849.238)
15-64 lat: 55.9% (mężczyźni 6.794.265; kobiety 6.624.662)
65 years and over: 3% (mężczyźni 341.520; kobiety 388.376)

Oznacza to konieczność czasowego przesiedlenia 10 mln dzieci w
wieku do 14 lat
oraz 7 milionów kobiet w wieku powyżej 14 lat.
Byłaby to bezprecedensowa akcja humanitarna w całych dziejach
ludzkości.
Jednak jej koszt mógłby okazać się nawet dużo niższy niż koszt
rozlokowania w
tym rejonie
300-tysięcznej armii z pełnym uzbrojeniem.

3) Należy też niestety przyjąć, że przynajmniej połowa tych osób
postanowiłaby
pozostać na polu walki.
Jednakże, w moim odczuciu, społeczność światowa powinna zdobyć
sie na ten
wysiłek, żeby
zagwarantować bezpieczeństwo przynajmniej wszystkim chętnym.
Oznacza to nadal konieczność błyskawicznego zorganizowania
ewakuacji
przynajmniej 8 milionów ludzi
do najbliższych stref nie zagrożonych działaniami wojennymi.
Wiem z pewnych źródeł, że matki irackie nieustannie pytają tych
nielicznych
przedstawicieli Zachodu,
którzy jeszcze pozostali w Iraku, ze łzami w oczach i desperacją
w głosie,
dlaczego i za co mają umierać one i ich dzieci?
To prawdziwy dramat tych ludzi. Musimy im jakoś pomóc...






Temat: Do Trybunału Konstytucyjnego z ordynacją !
Nawet_w_skrajnosciach_ordynacja_proporcjonalna_lep
Autor ptwo@NOSPAM.poczta.gazeta.pl napisal:
Dla ilustracji "walorów" ordynacji proporcjonalnej prosta symulacja:
powiedzmy, że w okręgu XXX oddano 100.000 głosów. Gdyby obowiązywała ordynacja
większościowa, wówczas zwycięzca musiałby uzyskać 50.001 głosów. Przypuśćmy
teraz, że obowiązuje ordynacja proporcjonalna i że na okręg przypada 10
mandatów do obsadzenia. Załóżmy dalej, że partia YY uzyskała 50.000 głosów.
Zatem - zgodnie z ordynacją propocjonalną - winna otrzymać połowę mandatów
czyli 5. Może się zdarzyć, że rozkład głosów oddanych na listę YY był
następujący:
kandydat AA 49.000 głosów,
kandydat BB 500 głosów,
kandydat CC 300 głosów,
kandydat DD 150 głosów,
kandydat EE 49 głosów,
kandydat FF 1 głos.
Zatem do Sejmu wejdzie 5 najlepszych z listy czyli w tym przypadku wszyscy
oprócz kanydata FF. Pytam: kto lepiej reprezentuje wyborców - kanydat wybrany
większościowo, który uzyskał 50.001 głosów czy np. kandydat EE, który uzyskał
49 głosów? Pytanie pomocnicze: dzięki komu wspomniani kandydaci weszliby do
Sejmu? W przypadku kandydata "większościowego" sprawa jest oczywista, ale
kandydat, ktory uzyskał kilkadziesiąt czy kilkaset głosów zawdzięcza swój wybór
tylko i wyłącznie kolesiom partyjnym, którzy wstawili go na listę.
Konkluzja jest oczywista. I proszę mi nie mówic, że przedstawiona sytuacja to
skrajność. Takie przypadki były!

PROBLEM Z POWYZSZYM PRZYKLADEM JEST TO, ZE PODALES TYLKO CZESC PRAWDY: WSZYSCY
KANDYDACI AA, BB, CC, DD i EE, TO KADYDACI Z TEGO SAMEGO STRONNICTWA CZYLI
WEJDA DO SEJMU GLOSAMI TYCH CO CHCA WIDZIEC TO STRONNICTWO W SEJMIE. TYLKO
WYBORCA GLOSUJACY ( 1 glos) NA "FF" NIE BEDZIE MIAL SWOJEGO REPREZENTANTA W
SEJMIE ALE BEDZIE MIAL INNYCH Z TEGO SAMEGO STRONNICTWA BY GO REPREZENTOWALI.
CZYLI W TWOIM PRZYKLADZIE JEST 1 TROCHE NIEZADOWOLONY. CZYLI GLOSY WYBORCOW NIE
SA WYRZUCONE DO SMIETNIKA. W SYSTEMIE JEDNOMANDATOWYM ZWYKLE (I TO JEST
BARDZIEJ TYPOWE NIZ PRZYKLAD PODANY PRZEZ CIEBIE) 60% GLOSUJACYCH W DANYM
OKREGU NIE MA ANI SWOJEGO KANDYDATA ANI PARTJI REPREZENTUJACEJ JEGO W
PARLAMENCIE. 60% WYBORCOW JEST "REPREZENTOWANE" PRZEZ KOGOS NA KOGO NIE
GLOSOSWALI!!!!TYPOWO W JEDNOMANDATOWYCH WYBORACH WIEKSZOSC JEST NIEZADOWOLONA,
BO NIE MAJA ZE SWEGO OKREGU ANI ULUBIONEGO KANDYDATA ANI KOGOS Z PARTII KTORA
POPIERAJA. 60% GLOSOW KOMPLETNIE ZIGNOROWANYCH.
Wybory to nie "beauty contest". Inteligentny wyborca glosuje na specyficzny
program obojetnie czy w ordynacji proporcjonalnej czy jednomandatowej. Osoba
posla jest istotna ale nie wyobrazam sobie bym mogl glosowac na komuniste bo
jest milym czlowiekiem. W koncu w systemie jednomandatowym przy dyscyplinie
partyjnej NAWET UCZCIWI beda glosowac tak jak przywodca chce. W ordynacji
proporcjonalnej praktycznie 90% wyborcow(z wyjatkiem glosujacych na partie,
ktore nie przekroczyly progu) maja w swoim okregu posla spelniajacego wymogi
osobiste i programowe.
Najlepsza ilustracja wynikow obu ordynacji sa debaty. W kanadyjskim parlamecie
raz na 5 lat "Najwieksza Mniejszosc" decyduje praktycznie wynik wszystkich
glosowan. Tak zwany "question period" jest parodia demokracji czyli kontestem
popisow humoru poslow bez jakiejkolwiek reperkusji na dyskutowane ustawy. W
Polskim Sejmie obojetnie od moich sympatii nic nie jest z gory zadecydowane.
Dyskusja nawet ze strony takiego Leppera przewyzsza intelektualnie wszystko co
mozna zobaczyc w Ottawie. Wiec po co wogole "jednomandatowy parlament"? Wybrac
dyktatora raz na 5 lat i zaoszczedzic na pieniadzach.




Temat: A moze tak inaczej z tramwajami
Narzekanie - tak ale jesli zbiera sie banda kolesi co chce bezmyslnie
likwidowac ..... Tym gorzej ze maja za soba kase, silne plecy itd.

Wrocmy do tematu. Przedstawiony moj zamysl w zasadzie sklada sie w wiekszosci
z teog co bylo kiedys planowane. Wystarczylo tylko nieco dobrej woli aby
bezmyslnienie nie niszczyc. Latwo jest cos zliwkidowac ale potem bardzo trudno
odbudowac to z powrotem.

Siec tramwajowa powinna byc tak zaprojektowana aby nie miec dugich slepych
odcnkow. Tzn w przypakdu awarii mozna puscic tramwaje tak aby czesc dzielnicy
nadal obslugiwac. Nie likwidowac skretow na ksrzyzowaniach ja to sie zaczelo
juz robic w ramach oszczednosci.

A co do zmian - powazny problem jaki odczuwam to przejazd z rejonu
Przybyszewskiego/Smiglego-Rydza a R. Lotnikow Lwowskich. W jedna i druga strone.

W przypadku przejazu w kierunku Zarzewia dojazd autobusem 57 zmusza do
szybkiego biegu aby zdazyc na 3. Jaza z powrotem - po przyjedzie 3 na Pl.
Reymona okazje ze 11 i 50 wlasnie 2 minuty temu odjechaly. 57 zazwyczaj te juz
sobie pojechalo.

Kiedys byla linia 18. Kursowala co 22 minuty (a wiec mniej wiecej tak samo ja
spora czesc linii obecnie po reformie - zgroza), ale jak wsiadlem to przezja
trwal 10 minut. Teraz przecietny czas przejadzu przekrca 25 minut a czesem
zlbia sie do 40 minut!!!. Niech mi nikt nie mowi ze jest obecnie lepiej. Lepiej
jest tlyko na niektorych odcinkach. A spora czesc miasta jest pozbawiona
praktycznie dojazdu bezposredniego. A te przesiadki - bieganie po kilkaset
metrow miedzy przystanklami - czyli robienie wszystko aby utrudnic do maksimum
tym, ktorym zabrano polaczenia bezposrednie.

Terz druga rzecz popatrzmy na scheamt linii. Zobaczmy widoczna asymetrie. Tyle
linii na Kilinskiego, Kopcinskiego i Prominskiego.... a Gdanska, Al Wlokniarzy
i A. Politechniki?

Gesto na Narutowicza - ubogo w poludniowej czesci miasta.

7 z Lodowej i dalej ta sama trasa.
linie 16 mniej wiecej jak dawna 20 tyle ze moglaby dojezdzac chocby tylko do
Zabienca

A moze tak jak tutaj: www.republika.pl/szklemba/tlodz/inne/001.htm

Znow wraca hooror powrotu po pracy. Nie rozumiem jednego dlaczego szczyt konczy
sie przed typowym wyjsciem z pracy tj 17 - 18???? Dojazd gdziekolwiek
przypomina pieklo. Mial byc dlugi szczyt komunikacyjny. W kwietniu bedzie taki
jak przed reforma. W niedziele pwenie zamiast 15 minut bezie obowiazywac 20
minut. Juz obecnie szczyt konczy sie okolo 17:00. Wiec jesli maja byc ciecia to
bedzie sie pwenie konczyl juz o 16:00 - jak mniej wiecej na linii 15.

Jeszcze jedno DLACZEGO W TRAMWAJU CZY W AUTOBUSIE NIE MOGE KUPIC BILETU????
Czyzby MPK chcial zadbac o interesy firm windykacyjnych (na marginesie
dzialajacych w sprzecznosci z polskim prawem)?

Przyklad, przyjezdzamy sobie do Lodzi z innego miasta w niedziel po poludniu.
Wysiadamy na Rondzie Lotnikow Lwowlkich. Chcesz skorzystac z MPK. I co. I nic
jesli nie chcesz oszukiwac MPK pozostaje albo tylko isc na pieszo do Placu
Niepodleglosci bo tam jest najblizszy automat biletowy (pod warunkiem ze
dziala, bo jak nie to i tam tez nie da sie kupic biletow), albo tylko TAXI.
Kiski, zapomniec ..... Jezzcze gorzej jest chocby wlasnei w rejonie
skrzyzowania Przybyszewskiego/Smiglego-Rydza. Zadnego czynnego kiosku, nikt w
poblizu (300-400m) nie sprzedaje biletow.

Danwo temu byly automaty sprzedajce bilety w tramwajach.

Jedno pytanie na koniec - dlaczego na stronie MPK Lodz nie ma wyswietlanych
wystawionych opinii, co chce ukryc MPK???? BO moze by si okzala ze znacznie
wiecej jest niezadawolonych z funkcjowania niz jak to trabi ich propaganda?

Mialem okazje przebywac w Krakowie. Jak sie wroci do Lodzi i spojrzy na ten
badziew o nazwie komunikacja miejska to tylko z rozpaczy rece opadaja.

Dlaczego dzrwi w 805N musza do srodka przepuszczac deszcz i snieg????? Nie
mozna zrobic tak jak w Warszwie - szczelne drzwi otwierajace sie na zewnatrz.
Owszem jedne trzeba zliwkidowac? Pamietam tramwaje z gora nawianego w srodku
sniegu, rowniez w Elinach. I to ma byc ten nowoczesny i komfortowy tabor MPK
Lodz? Albo dlaczego nie mozna zrobic podwojnego rzedu siedzen i duza wolna
przestrzen w srodku wagonu jak w Krakowie? W sumie wiecej mijsca na wozki bagaz
i wiecej miejsc siedzacych.

Dlaczego jak jest jakas awaria MPK nie potrafi zorganizowac komunikacji
zastepczej. Pamietam pozar kamienicy na Zwirki. Pierwsze 95 podjechalo dopiero
po 70 minutach!!!. A MPK twierdzilo ze jezdzi kilak autobusow zastepczych.
Ludzie zdenerwowani szli na pieszo, nik nie liczyl na to ze cokolwiek pojawi
sie na przystanku. Dystrybutor MPK - powiedzil ze mozna pojsc napieszo pod
Cental, tam wsiasc w 10 lub 14, potem przesiasc na kolejny tramwaj w kiernku na
dabrowe. A stamtad np. w 70 aby dojechac na Chojny. Pogratulowac .... Nie wiem
czy to miala byc szczera pomoc czy chamska zagrywka pracownika MPK?




Temat: SKANDAL Z PROJEKTEM CENTRUM KULTURY
LIST IZBY ARCHITEKTÓW DO A.PRUSZKOWSKIEGO

LIST RADY LOIA DO PANA ANDRZEJA PRUSZKOWSKIEGO,
Prezydenta Miasta Lublina

Lublin, dnia 9 stycznia 2006 r.

Pan Andrzej Pruszkowski
Prezydent Miasta Lublina
Plac Łokietka 1
20-001 Lublin

Szanowny Panie,

Lubelska Okręgowa Izba Architektów otrzymała uzasadnienie wyroku Sądu
Okręgowego w Lublinie z dnia 08.07.2005r., Sygn. Akt; II Ca 372/04 w sprawie
skargi architekta Jacka Cieplińskiego, członka LOIA, od wyroku Zespołu Arbitrów
przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych z dnia 13.05.2004r., Sygn. Akt;
UZP/ZO/0-632/04 dotyczącego niezgodności z prawem organizowanego przez Gminę
Lublin przetargu na "Opracowanie wielobranżowego projektu budowlano-
wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków 12 w
Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury". W związku z uzyskanymi
informacjami LOIA stwierdza że:

Sąd Powszechny uznał skargę architekta za uzasadnioną oraz potwierdził
niezgodność z prawem zaskarżonych działań Gminy Lublin przy przeprowadzaniu w/w
przetargu tj.:

naruszenie art. 29 ust.1 i 2 ustawy z dnia 29.01.2004r. Prawo zamówień
publicznych, przez błędne opisanie przedmiotu zamówienia a co za tym idzie
uniemożliwiającego prawidłowe wykonanie wyceny prac projektowych i
przygotowanie oferty,

naruszenie art. 2 pkt. 5 ustawy z dnia 29.01.2004r. Prawo zamówień publicznych,
przez przyjęcie ceny jako jedynego kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty.

Lubelska Okręgowa Izba Architektów oraz Stowarzyszenie Architektów Polskich
Oddział w Lublinie informowała Prezydenta Miasta Lublin o stwierdzonych
nieprawidłowościach i naruszeniach prawa, w czasie gdy doprowadzenie procedur
do zgodności z prawem było łatwe i nie narażało na koszty uczestników i
organizatora przetargu. Pismo z dnia 11.05.2004r., L.dz. 257/2004 pozostało bez
odpowiedzi a organizator kontynuował działania przetargowe z naruszeniem prawa.

Pomimo krytycznego stanowiska LOIA i SARP oraz trwającej procedury odwoławczej,
Gmina Lublin podjęła ryzyko i podpisała umowę z wykonawcą wybranym w procedurze
przetargowej przed rozpoznaniem skargi przez ostatnią instancję tj. Sąd
Okręgowy w Lublinie.

Zgodnie z informacjami prasowymi, Gmina Lublin w trakcie realizacji umowy przez
wybranego z naruszeniem prawa wykonawcę zmieniała wielokrotnie warunki i
terminy jej wykonania, co rodzi uzasadnione podejrzenia kolejnych naruszeń
obowiązującego prawa.

Działania Gminy Lublin doprowadziły do naruszenia prawa, opóźnień w realizacji
inwestycji ważnej dla miasta, strat finansowych z tytułu kosztów postępowania
sądowego oraz rozstrzygnięcia wątpliwego pod względem racjonalności wydawania
środków publicznych.

Wobec powyższego Lubelska Okręgowa Izba Architektów zwraca się do Prezydenta
Miasta Lublina o podjęcie bezzwłocznych działań dla doprowadzenia procedur
związanych z wyłonieniem wykonawcy "Opracowania wielobranżowego projektu
budowlano-wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków
12 w Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury" do zgodności z prawem i
standardami etycznymi. Najwłaściwsze byłoby unieważnienie niezgodnego z prawem
przetargu oraz będącej jego wynikiem umowy zawartej przez Gminę Lublin z
wykonawcą.

Dla uniknięcia podobnych problemów w przyszłości naszym zdaniem niezbędne są:

Organizacja przez Gminę Lublin zgodnych z zapisami ustawy Prawo zamówień
publicznych konkursów z zakresu działalności twórczej obejmującej między innymi
utwory architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne o
indywidualnym charakterze.

Przyjęcie przez Gminę Lublin stale obowiązujących standardów działania dla
inwestycji szczególnie ważnych dla przestrzeni miasta, zamiast uporczywego
prowadzenia działań niezgodnych z prawem, wbrew opinii środowisk zawodowych.

Wykorzystanie przez Gminę Lublin wiedzy zawodowej i doświadczenia członków
organizacji i stowarzyszeń np. przy organizacji konkursów, co jest praktykowane
w Lublinie przez inwestorów prywatnych i podmioty budżetowe.

Stworzenie niezależnego forum opiniodawczego z udziałem przedstawicieli
środowisk zawodowych niezależnych od Urzędu Miasta Lublin np. Miejska Komisja
Urbanistyczno-Architektoniczna, co jest standardem w większości gmin miejskich
w Polsce.

Lubelska Okręgowa Izba Architektów oczekuje oficjalnego stanowiska Gminy Lublin
w odniesieniu do przedstawionych problemów. Oczekujemy informacji, jakie
działania podejmą władze miasta, dla usunięcie skutków błędnych decyzji i
naruszeń prawa w konkretnej sprawie oraz jakie procedury zostaną wdrożone przez
Gminę Lublin dla zapewnienia postępowania zgodnego z obowiązującym prawem przy
kolejnych inwestycjach.

z poważaniem [...]

WRESZCIE SIE ODEZWAŁA W SPRAWIE TEGO SKANDALU IZBA LUBELSKICH ARCHITEKTÓW
SZKODA ŻE DOPIERO PÓŁTORA ROKU PO FAKCIE!!!!



Temat: Trzeci raz w Egipcie - moje 22 dni w "domu"......
Trzeci raz w Egipcie - moje 22 dni w "domu"......
28 WRZESIEN 2005 (SRODA) DZIEN 1

Czekalam na ten wyjazd ponad rok... do konca nie bylo wiadomo-pojedziemy??
nie pojedziemy?? a moze tym razem do innego kraju?? Koniec koncow na 2
tygodnie przed wylotem wykupilismy wyjazd... i dzis przyszedl ten dzien.
Wczoraj przyjechalismy do przyjaciol, u nich spalismy. O 6 rano Dorotka
zawiozla nas na Okecie. Tam pierwsza wpadka. Chcialam schowac jeszcze
sweterek do bagazu glownego ale okazalo sie-ze nie mozna otworzyc walizki!!
Szyfr-nie reaguje. HA! No tak!! Przeciez nasza walizke pozyczyli pol roku
temu znajomi jak lecieli na wakacje. Szybki telefon i-szczeka na posadzce.
Owszem, zmienili kod-ale nie pamietaja na jaki.... no coz. Sweter wyladowal
pod pacha a problem kodu zostawilismy na pozniej.

Nadalismy bagaz. Okazalo sie, ze moglam jeszcze dowalic ze 4 kg ;-) Przejscie
przez odprawe paszportowa-zerkniecie celnika na Radka (lat 5) i jego zdjecie
w paszporcie ( w wieku 8 miesiecy) Powiedzial "Malo podobny".
Powiedzielismy "to Wy wydaliscie zarzadzenie, ze paszpotr dziecka jest wazny
10 lat" Koniec rozmowy.

Jestesmy w bezclowce. Szybkie zakupy i upragniona kawa... 2h szybko minely i
juz siedzimy w samolocie lini Fischer. Samolot jak samolot... Ja strasznie
boje sie latac!! Na Rzesia (meza) "Myszko, nie boj sie, bedzie dobrze" Radus
odpowiedzial "mamuniu... przeciez to tylko lot!!" No tak... Uwielbiam dzieci
za ich nieskomplikowane myslenie. Nie mielismy kateringu. Zamowilismy
herbatke i zjedlismy domowe kanapki.

W koncu lecimy nad Kairem. Znajomy widok... nitka Nilu... piramidy... hotele
polozone przy brzegu granatowo-blekitno-szmaragdowo-zielonego morza
czerwonego. I to czego najbardziej nielubie-podejscie do ladowania. Blednik
wariuje, uszy sie zatykaja...raz sie przechylamy w prawo, raz w lewo... Nigdy
sie tyle nie modle co w samolocie ;-)

W koncu wysiadamy. Mimo koncowki wrzesnia-wita nas sciana goraca!! A wiatr-
jakby ktos dmuchal na nas ogromna suszarka do wlosow!! UWIELBIAM TO!!
Kierujemy sie do okienka niepolecanego przez pana z Eximu i kupujemy wize za
15$ od paszportu. Odbieramy bagaze (qrcze...jak my otowrzymy ta walizke??) i
wypadamy na zewnatrz. Wita nas znajomu smrod i walajace sie sieci ;-) Idziemy
do autokaru, po drodze dowiadujemy sie, ze bedziemy w hotelu "Panorama" w El
Gouna.

Transfer trwal ok 40 minut... Nie nudzilam sie. Upajalam sie tak dlugo
oczekiwanym widokiem!! Palmy, slonce, wysokie krawezniki ;-) ... Jest i nasz
hotel (opisz go na forum hotele) Witaja nas szklaneczka soku, odbieramy
klucze i szukamy pokoju. Jest. Na 2 pietrze w budynku 2 pietrowym ;-) Widok
na zatoke i basen. Super!!

Szybkie siku, szybki prysznikc i decyzja-wyjmujemy kapielowki i lecimy na
basen!! HURRAAA!! I nagle "O NIE!!" Ta cholerna walizka a w niej
nasze "paszporty" na basen w postaci kapielowek....
Nic to. Postanawiamy, ze po 50 cyfrach bedziemy sie zmieniac, zaczyna Grzes
-000- ; -001- ; -002- ; -003- ; -004- ; -005- ; .... zmieniajac sie po jakims
czasie przy numerze -303- walizka otwiera sie!! WOW!! W zyciu nie ciechalam
sie tak bardzo na znajomy klik otwieranej walizki ;-)

I oto siedzimy na basenie-biali, nakremowani... mmm... cudownie tu byc...

Po ok godzinie robimy obchod...tu jest restauracja... tu sklepy... tu wydaja
reczniki... Gorace kafelki parza w stopy... jak milo!!

Wracamy do pokoju. Nie ma sensu sie rozpakowywac-pojutrze ruszamy na rejs.
Wyjmujemy co wazniejsze rzeczy, przebieramy sie i hopsa na kolacje. O tak!!
Czekalam na te mega slodkie ciasta i torty!! Koniec z dieta-nie chce slyszec
o odchudzaniu przez caly pobyt w Egipcie!! Zajadamy sie i delektujemy
jedeniem... ja mam dodatkowe powody do radosci-przede mna 3 tygodnie bez
prania-gotowania-zmywania-sprzatania....wow....cudownie jest byc na
wakacjach!! ;-)

Po kolacji posiadowa przy oswietlonym basenie... Potem spacer do El Gouny.
Czas kupic jakas wode i napoje... robimy szybkie zakupy i wracamy do hotelu.
Jest 21:00 a my padnieci!! Jeszcze szybki tel do recepcji i przypomnienie o
dostawce dla Radka. O 22:00 przy akompaniamecie szumiacej klimy zasypiamy....

Jeszcze tylko szybka mysl przed snem "wow!! naprawde znowu tu jestem!! " i
wyszeptane do uszka Rzesia "kocham Cie!! Tak bardzo sie ciesze, ze jestesmy w
Egipcie"...

Sen... sen...sen...




Temat: Strachocin: aż strach puścić dzieci do szkoły
Straż Miejska podejmuje działania na Strachocinie
Witam,
to odpowiedź od Komendanta SM Pana Zbigniewa Słysza na nasze alarmujące pisma o sytuacji Włościańskiej i Strachocińskiej. Mam nadzieję, że działania faktycznie zostaną podjęte i przez S i KM Policji.
Podany jest także numer telefonu do referatu Straży Miejskiej ktra zajmuje się naszą sprawą. Wszelkie uwagi należy kierować pod podany w piśmie numer.
Pozdrawiam
________________________________________________

Straż Miejska Wrocławia
ul. Gwarna 5/7, 50-001 Wrocław
tel. 071 347 16 35, fax. 071 347 16 34
straz@strazmiejska.wroclaw.pl
Wrocław, dnia 18.11.2008r

OP.5231-237/928/08
OP.5231-237-2/928-2/08

Sz. P. Renata Piwko-Wolny
Dotyczy: poczty e-mail z dnia 30.10.2008r

W odpowiedzi na Pani e-maila uprzejmie informuję, że poleciłem podległym mi funkcjonariuszom dokonanie rozeznania poruszanych w nim problemów. W wyniku uzyskanych informacji ustaliłem, że rozwiązanie części z nich leży w zakresie naszych kompetencji.

W związku z tym chciałbym poinformować, że na ul. Włościańskiej będą prowadzone w najbliższym okresie kontrole prędkości pojazdów z użyciem fotoradaru. Ponadto strażnik osiedlowy z rejonu osiedla Strachocin otrzymał zadanie prowadzenia doraźnych kontroli rejonów przejść dla pieszych w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu pieszych. Nawiązaliśmy również współpracę z Sekcją Ruchu Drogowego KMP Wrocławia w celu zorganizowania wspólnych działań prewencyjno-kontrolnych w tym rejonie.

Informuję, że funkcjonariusze Straży Miejskiej nie są upoważnieni kontroli ruchu drogowego w zakresie nie stosowania się do znaku B-2 (zakaz wjazdu) jaki jest umieszczony od strony wjazdu do miasta. Zgodnie z art. 129b Prawa o ruchu drogowym (Dz. U. Nr 123, poz. 845 z 2007r), funkcjonariusze straży gminnych posiadają uprawnienia do prowadzenia kontroli ruchu drogowego jedynie wobec kierujących pojazdami niestosującymi się do znaku zakazu ruchu w obu kierunkach (B-1), naruszającymi inne przepisy ruchu drogowego (jedynie na podstawie wskazań samoczynnych urządzeń rejestrujących), uczestników ruchu naruszających przepisy o zatrzymaniu i postoju pojazdów, ruchu motorowerów, rowerów, pojazdów zaprzęgowych, jeździe wierzchem oraz pędzeniu zwierząt i ruchu pieszych.

Pomimo faktu, ze nasze kompetencje w tej materii są w dużym stopniu ograniczone przepisami obowiązującego prawa, żywię głęboką nadzieję, że podjęte przez nas czynności oraz starania instytucji odpowiedzialnych za utrzymanie i oznakowanie dróg, do których była Pani uprzejma również skierować swoje pismo, spowodują diametralną zmianę istniejącego stanu rzeczy.

Z poważaniem

Komendant
Zbigniew Słysz
sprawę prowadzi

Oddział II, Referat II

tel. 071 347 16 45

Do wiadomości:
1.Adresat
2. a/a OP



Temat: Dlaczego nie chcemy F-22
kstmrv napisał:

> bmc3i napisał:
>
> > > Matrek, to jak to jest ? Podobno F35 ma kosmiczne technologie
> > > stealth, ale mimo to o 20 lat starszy F22 ma lepsze stealth
> (0.001
> > > vs 0.0001).
> > >
> >
> > 22 ma lepszy kształt, 35 ma lepsze technologie.
> >
>
> Czyli zrobili samolot o gorszym kształcie niż 20 lat wcześniej ? To
> taki postęp techniczny, ale w drugą stronę ?
>

To wymagania misji. Inną geometrie kadluba ma samolot przewagi powietrznej, a
inna samolot uderzeniowy.

> >
> > > > a moze wykonywac rowniez zadania powietrze-ziemia, znacznie
> > > > przy tym tanszy.
> > >
> > > Pono F35 jest droższy niż F22. Tako rzekł Lockheed nie tak dawno.
> > >
> >
> > Bzdury. Tylko nie wiem, czy Altairu czy Twoje.
> >
>
> Altairu :)
>

>
> > Po prostu Chińcy i Ruski
> > > władują w produkcję kilkanaście mld $ więcej i dzięki temu
> > > zwielokrotnią i przyspieszą produkcję swoich samolotów.
> > >
> >
> > Moze sz wyjasnic co to znaczy "przyspiesza produkcje"?
> >
>
> Chodziło mi oczywiście o to że ani Rosjanie za 6 lat ani Chińcy za
> 12 lat nie będą mieć własnych V-genów. To tylko kłamstewka Gatesa &
> Lockheeda, żeby uzasadnić większe zamówienia na F22 i F35.

Na prawde? No prosze... a Rosjanie twierdza ze PAK-FA wykona pierwsze loty latem
tego roku...

>
> > > Cała ta wypowiedź Gatesa to typowa propagandówka dla
> studenciaków.
> >
> >
> > kstmrv, nie lubie Gatesa, ale Ciebie w propagandzie trudno byloby
> przebic
> > komukolwiek.
>
> Gdzież mi do waszych aparatów propagandy :)

kstmrv, problem z Toba polega na tym, ze cos tam wiesz, liznąłeś jakiejs wiedzy,
ale w swoich postach wykorzystujesz ją do tworzenia jakichs wlasnych teorii,
poslugując sie w tym celu zupelnie przewrotnymi tezami, czesto piszesz o broni X
ze jest do niczego, w innym poscie - gdy jest Ci to na reke, żeby uderzyć w
Amerykanow - twierdzisz ze ta sama bron jest wunderwaffe, a Twoja ulubiona
figurą jest wykorzystywanie broni ktora dysponuja wylacznie amerykanie przeciwko
samym ameryklanom. nawet jesli nawet amerykanie nie maja jej jeszcze, a prowadza
jedynie badania nad nia. Ty juz twioerdzisz ze bedzie wykorzystana przeciwko
silom USA.

Ogolnie mowiac, coś wiesz ale uprawiając wlasny original reasearch tworzysz
jakies kosmiczne teorie, byleby tylko dokopac amerykanom. Ja to nazywam propaganda.




Temat: pytanie do tych co przeszli leczenie radiojodem
Tak źle się czułam, że nie czekałam z badaniami do poniedziałku a
zrobiłam je już wczoraj - a tu słuchajcie super wyniki! Miała Endo
rację, żeby chwile jeszcze poczekać na tej dawce. TSH 7,9 (norma
0,35-4,94) a jeszcze 2 tyg. temu było 24. Zrobiłam też ft3 i ft4 dla
siebie orientacyjnie: ft3 2,63 (1,71-3,71), ft4 1,21 (0,7-1,48).
Widać więc, że wszystko idzie w dobrą stronę. Jeżeli chodzi Hashi o
Twoje pytanie o przejście z hashimoto w Basedowa to można mieć
domysły, ale pewności nie ma. Niedoczynność w wieku 19 lat z tsh na
poziomie 48 bez objawów widocznych, poza brakiem możliwości
schudnięcia i wypadaniem włosów. Antymikrosomalne wtedy – 689. Inny
Endo 4 lata później zrobił mi jeszcze badania TBII (2,54) i
stwierdził po usg, że wszystko wskazuje na to, ze mam Hashi. To był
czas kiedy moja niedoczynność znacznie zaczęła się cofać- lekarz
stwierdził, że to się zdarza i przy wysokich poziomach przeciwciał
trudno jest przewidzieć jak tarczyca się zachowa. To był czas kiedy
leczyłam się ginekologicznie mocnymi hormonami- wydaje mi się, że
każda zmiana leku antykoncepcyjnego miała wpływ na coraz lepsze
wyniki badań tarczycy. Problem był taki, że leczyli mnie hormonami
dwaj lekarze, ale nie chciałam z nich zrezygnować bo każdy był super
specjalistą w swojej dziedzinie. W pewnym momencie ten od tarczycy
zdecydował, że trzeba odstawić wszystkie hormony i zbadać mi cały
profil hormonalny- drugi się zgodził i potem nie wróciłam już do
żadnych leków, bo profil wyszedł idealnie. Kontrolnie się badałam co
jakiś czas.- Tsh długo było ok. bez leków- jakoś 3 lata.
Przeciwciała się zmniejszyły- Antymikrosomalne- 200 a dodatkowo Anti-
Tpo 97. Nagle wyjechałam sobie nad nasze polskie morze na wakacje i
poczułam się źle- nerwowość, wypadanie włosów, oblewanie potami.
Zrobiłam badania: tsh 0,001 i t4 2,91 (przy normach pewnie tych
samych co teraz bo to ta sama przychodnia). Dostałam mocne leczenie
i stopniowo się zaczęło uspokajać. Biopsja – „rozmaz zawierający
komórki zapalne limfoidalne”. Endo stwierdziła że to obraz
charakterystyczny dla tarczycy, która odpiera dużo przeciwciał i
wyczuwa się, że struktura jest zgrubiona po przeszłych stanach
zapalnych spowodowanych właśnie przez przeciwciała. Ja nawet przy
nadczynności byłam przekonana o tym, że mam Hashimoto  dopiero
jakiś czas temu mnie uświadomiła Endo, że to przeszło wraz z
nadczynnością w GB i że to dośc często się zdarza. Dlatego teraz nie
chce mi dawać za dużych dawek tyroksyny bo twierdzi, że u mnie nawet
po zniszczeniu tarczycy częściowo jodem jest niebezpieczeństwo, że
nadczynność mogłaby się kiedyś znowu pojawić. Nadczynność ponownie
wróciła mi po kolejnym urlopie nad morzem stąd sama przypuszczam, że
może mieć to wpływ (lekarka zaprzecza). Wiązałabym też to z dużą
ilością słońca i mocnym opalaniem- zawsze po tym zwiększała mi się
nadczynność. Reszta jest jednak dla mnie wielką zagadką



Temat: Sposób na kosmiczne zawalidrogi
Panowie,

Jeszcze raz dzieki za krytycyzm.
Zmusza to do myslenia i obliczen.

Zgadzamy sie chyba, ze "intuicyjne" zalatwienie problemu, poprzez stopienie
(rozbicie w oblok gazowy) asteroidu o ktorym mowa, mozna miedzy bajki wlozyc.
Od siebie dodam tylko tyle, ze moje obliczenia byly bardzo "zgrubne". Chodzilo
mi nie tyle o podanie dokladnych liczb, lecz o ustalenie rzedu wielkosci.
Osobiscie sadze, ze nawet wiekszy ladunek nuklealny nie zalatwi sprawy.
Wszystko jest OK jezeli 100% energii ladunku zostanie zamienione na cieplo,
ktore jest potem pochloniete przez bryle. Nietety, raczej tak nie bedzie.
Olbrzymia energia wyzwolona nagle podczas wybuchu spowoduje fale uderzeniowa.
Asteroid peknie na, w najgorszym wypadku, dwie czesci a gro energii ucieknie
przez powstala szczeline, a wiec nie zostanie zuzyta na stopienie
czy "rozgazowanie" bryly.

Na pomysl Pana Drakonzy z "impulsowym silnikiem fotonowym" jest chyba OK.
Nalezy na to spojrzec przez pryzmat liczb. Wyobrazmy sobie duzy ladunek
jadrowy: np. 10MT zamocowany na powierzchni asteriodu (jak go tam dostarczyc i
zamontowac - to juz inna kwestia). W momencie jego odpalenia wyzwolimy energie
4*10^16J.
Zalozmy teraz, ze polowa z tej energii jest od razu stracona (zostaje
wypromieniowana a proznie), czyli pozostaje nam 2*10^16J.
Przyjmijmy teraz calkowicie teoretyczne zalozenie, ze wszystkie produkty
wybuchu (promieniowanie elektromagnetyczne, szybkie czaski elementarne...), o
lacznej energii 2*10^16J zderza sie sprezyscie z powierzchnia bryly i to
prostopadle do jej powierzchni.
Przy zderzeniu sprezystym, cala ta energia zostaje przekazana bryle, i
zamieniona na energie kinetyczna jej ruchu. Nada to bryle o masie 10^13kg
predkosc 63 m/s.
W praktyce nie bedzie tak dobrze. Ogromna czesc tej energii zostanie zuzyta na
stopienie (wyparowanie) czesci bryly, czesciowe jej skruszenie oraz cala mase
innych efektow. Zalozmy wiec, ze tylko jeden promil (liczba calkowicie
arbitralna) zuzyty bedzie na "odepchniecie" asteroidu od miejsca erupcji.
Predkosc bryly bedzie wtedy 2 m/s. Jezeli zas ladunek bedzie mial energie 500kT
(i "sprawnosc" wybuchi jest wciaz 0.1 procent) to predkosc wyniesie 0.6 m/s.
Nawt przy zalozeniu sprawnosci 0.001 procenta predkosc bedzie wyniosic 0.06 m/s
= 60 mm/s, a przy bryle o masie dziesieciokrotnie wiekszej (10^14kg)predkosc
nadana przy erupcji bylaby 20mm/s. Gra jest wiec warta swieczki i musze sie
chyba wycofac z moich "apokaliptyczno - biblijnych" wizji jakie snulem pare
listow do tylu, chociaz wciaz nie jestem pewien czy przedsiewziecie jest
technicznie realizowalne. Bylbym ciekaw Waszej opinii.
Sekret polega tu chyba na tym, ze przyjelismy zalozenie o sprezystosci zderzen.
W przypadku wersji z "taranem" bedziemy mieli do czynienia ze zderzeniem
niesprezystym, a rzadzi sie ono zasada zachowania pedu. Caly ped tarana (o
masie 10kg i predkosc 10km/s jak u Radka 666) wynosi 10^5 N/s (N- Newton, s-
sekunda). Jezeli ten ped zostanie przekazany asteroidowi o masie 10^13kg to
jego energia kinetyczna wzrosnie tylko o 5*10^-4J (!!!)

Panie ".",
Zgadzam sie z Panskim komentarzem dotyczacym okreslenia masy i ksztaltu
objektu. Moje poprzednie komentarze dotyczyly hipotetycznej sytuacji, ze za 17
lat uderzy w Ziemie asteroid lecacy z predkoscia ok 30 km/s (wzgledem Ziemi jak
sadze), oraz, ze jedyny realny pomysl aby tej katastrofy uniknac jest
wyslac "taran", ktory minimalnie odchyli tor lotu bryly. Innymi slowy,
myslalen, ze nie ma czasu, i ze trzeba dzialac juz, teraz.
Ciagle jednak mam watpliwosci co do technicznych mozliwosci rozpedzenia masy 20
ton do predkosci 10 km/s przy pomocy rakiet. Pogrzebalem troche w internecie I
chyba znalazle strone z wieksza iloscia informacji niz ta, ktora Pan podal. Oto
adres:
www.astronautix.com/
Z zawartosci wynika, ze “payload” wynoszony poza zasieg ziemskiego pola
grawitacyjnego (nie na orbite stacjonarna!)to, w najlepszym wypadko jakies 2%
masy startowej. Po wydostaniu sie, pojazd kosmiczny jest dalej rozpedzany, ale
juz nie przez rakiety (bo tych tam nie ma) lecz pola grawitacyjne cial
niebieskich z naszego ukladu slonecznego.
Prosze nie zrozumiec mnie zle. Nie chce kategorycznie twierdzic, ze jest to
niemozliwe. Po prostu nie wiem. Lubie liczby i jakies male obliczenia
przekonaja mnie szybciej.

Na razie pozdrawiam,

Archer




Temat: goraca prosba dla wszystkich o dobrym sercu:)
Poznań-pomoc-namiary
WITAM,

w Poznaiu polecam do kontaktu celem uzyskania wsparcia,konsultacji
prawnej,psychologicznej,pomocy materialne:

Stowarzyszenie
Kobiety - Kobietom
Poznań
– punkt doradczo-konsultacyjny dla osób szukających informacji nt. działań
pomocowych na rzecz kobiet, edukacji, kursów i szkoleń z zakresu drobnej
przedsiębiorczości oraz rynku pracy w Poznaniu
Adres: ul. Mickiewicza 3/5, 60-833 Poznań,
tel.: (0-prefiks-61) 851 97 84, 855 76 04 (poniedziałki), e-mail:
cdz@cdz.org.pl

Fundacja Pomocy Samotnej Matce
"PRO-VITA"
Poznań
– pomoc dla samotnych matek (bezpłatne porady lekarza, psychologa, prawnika,
doradcy zawodowego i pracownika socjalnego, pomoc rzeczowa, Hostel)
Adres: ul. Garbary 22, 61-867 Poznań,
tel. (0-prefiks-61) 853 05 87, tel./faks:
(0-prefiks-61) 853 32 81, e-mail: fpsm@free.ngo.pl

Biuro Rzeczniczki Praw Kobiet i Ofiar Przemocy przy Stowarzyszeniu Obrony przed
Przemocą Victoria
Poznań
– porady prawne,
– porady psychologiczne,
– grupy wsparcia
Adres: Urszula Walas, Dom Kultury, os. Polan 100, pok. 9, 60-956 Poznań 3, skr.
poczt. 5, tel./faks: (0-prefiks-61) 879 73 28, 0 503 912 925, 061 8797328, e-
mail: urszula.walas@wp.pl

Pomoc materialna:

Wielkopolskie Stowarzyszenie na Rzecz Rodziny i Osób Niepełnosprawnych „Rodzina-
Rodzinie”
ul. Sienkiewicza 10 60-817 , Poznań
tel.: (061)843 60 28, 843 60 28

„CARITAS” Archidiecezji Poznańskiej
Rynek Wildecki 4 61-546 , Poznań
tel.: (061) 835 68 50
fax: (061) 835 68 61

Chrześcijańska Służba Charytatywna
Filia w Poznaniu
ul. Zeylanda 11
Poznań
tel.: (061)847 59 78

Komitet Obywatelski
Koło Os. Piastowskie
os. Piastowskie 104 61-148 , Poznań
tel.: (061)876 62 53

Stowarzyszenie Wielkopolska Inicjatywa Obywatelska
ul. Bułgarska 126b/2 60-398 , Poznań
tel.: (061)855 46 94

Stowarzyszenie Wsparcia Najuboższych „PRZYMIARZE”
ul. Dąbrowskiego 64/21 60-522 , Poznań
tel.: 0600 469 761

Związek Stowarzyszeń
Wlkp. Bank Żywności
ul. Ceglana 4 60-001 , Poznań
tel.: (061)830 93 08, 830 93 10

Polski Komitet Pomocy Społecznej
ul. Przemysłowa 45 60-695 , Poznań
tel.: (061)833 24 74

Polski Czerwony Krzyż
ul. Górna Wilda 99 A/B 61- 567 , Poznań
tel.: (061)853 31 79, 853 31 80, 835 31 79

Fundacja „BIEDA”
ul. Robocza 4 62-064 , Poznań
tel.: (061)863 20 24

Mozna spróbować dowiedziec sie też w:

Pomoc dzieciom i rodzinie
Terenowy Komitet Ochrony Praw Dziecka
ul. Garbary 97/8 61-754 , Poznań
tel.: (061)855 22 78, 853 13 93

Wielkopolskie Stowarzyszenie Pomocy Dziecku, Ojcu i Rodzinie
Pl. Asnyka 2A
Poznań
tel.: (061)857 32 17

Fundacja Pomocy Wielkopolskim Rodzinom
ul. Świętojańska 1 61-023 , Poznań
tel.: (061)653 80 45

Stowarzyszenie Pomocy w Problemach Życiowych
ul. Różana 5/7 61-577 , Poznań
tel.: (061)832 94 77, 8 336 708, 832 29 71

Towarzystwo Przyjaciół Dzieci- Zarząd Miejski
ul. Grochowska 49 a
Poznań
tel.: (061)867 45 08

Towarzystwo Przywracania Rodziny
ul. Skawińska 28a 60-333 , Poznań
tel.: (061)879 38 84

Chrześcijański Ośrodek Adopcyjno -Mediacyjny „PRO FAMILIA”
ul. Kosińskiego 27 61-132 , Poznań
tel.: (061)834 10 42

Stowarzyszenie Zastępczego Rodzicielstwa – Oddział Wielkopolski
ul. Konopnickiej 9 60-771 , Poznań
tel.: (061) 865 61 52
fax: (061) 865 70 16

Stowarzyszenie na Rzecz Rodziny „KONCEPT”
ul. Opolska 58
Poznań

Fundacja „BONNUM COMMUNE”
ul. Kozłowskiego 5 61-606 , Poznań
tel.: (061)825 73 18

Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie „Szczęśliwy Dom”
ul. Zeylanda 9 60-808 , Poznań
tel.: 0 501 589 915

Oddział Miejski Katolickiego Stowarzyszenia
„Civitas Christiana” Klub Rodzin Wielodzietnych
ul. Kramarska 2 61-765 , Poznań
tel.: (061)8524 220, 852 21 39

Fundacja „Głos dla Życia”
ul. Forteczna 3/5 61-558 , Poznań
tel.: (061)6530 391, 6530 393

Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Archidiecezji Poznańskiej
Rada Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich
ul. Fredry 11 61-701 , Poznań
tel.: (061)876 08 00, 851 90 21

Stowarzyszenie Pracownia Działań Twórczych
ul. Botaniczna 2 60-586 , Poznań
tel.: (061)847 45 76

Zyczę wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia
OM MANI PEME HUNG
NAMO BODHISATTWA KSITIGARBHA
NAMO BUDDHA UZDRAWIANIA-TATHAGATA PROMIENIUJĄCEGO LAPIS LAZULI
pozdrawiam
lekshey




Temat: N
t0g napisał:

> Po pierwsze, kompletnie bledne podejscie, kompletnie po dyletancku.

tak jest! jestem dyletantem za to z fantazja :)))

> A co sie stalo, czlowieku, z pedem, ktory niosly czastki alfa,
> powstale w wybuchu?

alfy dosyc chetnie oddialywuja - chodzi ci o to ze przekazaly ped atomom gazow
powietrza?

>
> Kazde dziecko wie, ze ped kwantu promieniowania EM jest znikomo maly w stosunku
> do pedu czastki o niezerowej masie spoczynkowej i o tej samej energii, co
> energia fotonu.

to zalezy od masy spoczynkowej i enegii. byc moze nie zauwazyles ale
porachowalem takze dla predkich neutronow - ktore okazaly sie byc dosyc
nierelatywistyczne.

kazde dziecko wie bowiem ze energia to jedno a ped to drugie

> Manipulujac liczbami mozemy w ten sposob uzyskac dowolny wynik,
> ja sie obawiam.

ja sie obawiam tego samego. dlatego postulowalbym by najpierw zrozumiec a potem
dopiero manipulowac :)))

>
> Ja wyraznie mowilem o pedzie, ktrory niesie fala uderzeniowa, czyli fala
> rochodzaca sie w powietrzu.

o ile mnie wzrok nie myli to wyraznie pisales o energii ktora wyrazales w dzulach

i nie bylo by w tym w sumie nic zlego gdyby prawidlowo pociagnac dalej
rozumowanie zamiast przeliczac energie na energie pedzacego auta

niestety bowiem jest tak ze sila to przekaz pedu na jednostke czasu

ped fali uderzeniowej zalezy od jej energii ale zalezy takze od jej predkosci wg
wzoru p = 2E/v (co pominales). mysle ze po wybuchu bomby n typowe predkosci
czastek w ogleglosci 300 m od epicentrum siegaja kilku tysiecy m/s

dla przykladu zakladajac ze fala uderzeniowa ma predkosc 3km/s dostaje:
ped na m^2 czola fali: [620 000 J] / [3100 m/s] = 200 kg m / s.

przy tonowym samochodzie to bylaby predkosc 0.2 m/s

1 m^2 typowej sciany ma mase okolo kilkuset kilo. widac ze taki przekaz pedu nie
spowoduje latania ceglowek z predkoscia wieksza niz okolo 0.5 m/s. niewiele

to jednak nie wszystko. energia fali uderzeniowej dociera do obiektu w pewnym
przedziale czasowym. to wazne gdyz ten przedzial determinuje cisnienie. tu brak
mi szczegolowych danych na temat np czasu wybuchu itp. biorac jednak typowa
skale czasowa problemu:

tau = odleglosc od epicentreum / predkosc fali uderzeniwoej ~ 0.1 s i zakladajac
ze dyspersja czasowa fali uderzeniowej jest rzedu 1/10 tau ~ 0.01 s dostajemy
oszacowanie cisnienia fali uderzeniowej:

p ~ 200 kg * m /s / 0.001 s / 1 m^2 ~ 20 000 Pa.

jest to oszacowanie bardzo niedokladne. moge muslic sie w predkosci fali o
czynnik 3 (absolutna dolna granica jest predkosc dzwieku).

oszacowanie skali czasowej jest o wiele trudniejsze - ale nawet jesli fala
uderzeniowa kumulowalaby cala energie w warstwie grubosci a=10 m (to zalozenie
jest najslabiej umotywowane) to czas depozycji pedu to dt = a / v

otrzymuje oszacowanie cisnienia:

p = [620 000 J / m^2] / v / dt = 62.000 Pa - znowu dosyc blisko 25 kPa z postu
bonobo.

no i teraz mam klopot bo absolutnie nie dysponuje aparatem pozwalajacym wyliczyc
grubosc czola fali uderzeniowej czy jej predkosci (choc ona akurat sie
skasowala) ani tez proporcji energii bomby jaka zostanie zuzyta na energie ruchu
fali uderzeniowe (zamiast na ruch neutronow alf gamm jonizacje powietrza i
cieplo). tym niemniej sadze ze oszacowanie cisnienia fali uderzenowej w
odleglosci 300m od epicentrum na 25kPa miesci sie w granicach zdrowego rozsadku

serdecznosci



Temat: Konkurs Skarbnica wiedzy
3 raz w Egipcie-moje 22 dni w "domu"
28 WRZESIEŃ 2005 (ŚRODA) DZIEŃ 1
Czekałam na ten wyjazd ponad rok... do końca nie było wiadomo-pojedziemy??
nie pojedziemy?? a może tym razem do innego kraju?? Koniec końców na 2
tygodnie przed wylotem wykupiliśmy wyjazd... i dziś przyszedł ten dzień.
Wczoraj przyjechaliśmy do przyjaciół, u nich spaliśmy. O 6 rano Dorotka
zawiozła nas na Okęcie. Tam pierwsza wpadka. Chciałam schować jeszcze
sweterek do bagażu głównego ale okazało się, że nie można otworzyć walizki!!
Szyfr-nie reaguje. HA! No tak!! Przecież nasza walizkę pożyczyli pół roku
temu znajomi jak lecieli na wakacje. Szybki telefon i-szczeka na posadzce.
Owszem, zmienili kod-ale nie pamiętają na jaki.... no cóż. Sweter wylądował
pod pacha a problem kodu zostawiliśmy na później.

Nadaliśmy bagaż. Okazało się, że mogłam jeszcze dowalić że 4 kg ;-) Przejście
przez odprawę paszportowa-zerkniecie celnika na Radka (lat 5) i jego zdjęcie
w paszporcie ( w wieku 8 miesięcy) Powiedział "Mało podobny".
Powiedzieliśmy "to Wy wydaliście zarządzenie, że paszport dziecka jest ważny
10 lat" Koniec rozmowy.

Jesteśmy w bezcłówce. Szybkie zakupy i upragniona kawa... 2h szybko minęły i
już siedzimy w samolocie linii Fischer. Samolot jak samolot... Ja strasznie
boje się latać!! Na Rzesia (męża) "Myszko, nie bój się, będzie dobrze" Raduś
odpowiedział "mamuniu... przecież to tylko lot!!" No tak... Uwielbiam dzieci
za ich nieskomplikowane myślenie. Nie mieliśmy cateringu. Zamówiliśmy
herbatkę i zjedliśmy domowe kanapki.

W końcu lecimy nad Kairem. Znajomy widok... nitka Nilu... piramidy... hotele
położone przy brzegu granatowo-błekitno-szmaragdowo-zielonego morza
czerwonego. I to czego najbardziej nielubię-podejście do lądowania. Błędnik
wariuje, uszy się zatykają...raz się przechylamy w prawo, raz w lewo... Nigdy
się tyle nie modle co w samolocie ;-)

W końcu wysiadamy. Mimo końcówki września-wita nas ściana gorąca!! A wiatr-
jakby ktoś dmuchał na nas ogromna suszarka do włosów!! UWIELBIAM TO!!
Kierujemy się do okienka nie polecanego przez pana z Eximu i kupujemy wizę za
15$ od paszportu. Odbieramy bagaże (qrcze...jak my otworzymy ta walizkę??) i
wypadamy na zewnątrz. Wita nas znajomy smród i walające się śmieci ;-) Idziemy
do autokaru, po drodze dowiadujemy się, że będziemy w hotelu "Panorama" w El
Gouna.

Transfer trwał ok. 40 minut... Nie nudziłam się. Upajałam się tak długo
oczekiwanym widokiem!! Palmy, słońce, wysokie krawężniki ;-) ... Jest i nasz
hotel (opisz go na forum hotele) Witają nas szklaneczka soku, odbieramy
klucze i szukamy pokoju. Jest. Na 2 piętrze w budynku 2 piętrowym ;-) Widok
na zatokę i basen. Super!!

Szybkie siku, szybki prysznic i decyzja-wyjmujemy kąpielówki i lecimy na
basen!! HURRAAA!! I nagle "O NIE!!" Ta cholerna walizka a w niej
nasze "paszporty" na basen w postaci kąpielówek....
Nic to. Postanawiamy, że po 50 cyfrach będziemy się zmieniać, zaczyna Rześ
-000- ; -001- ; -002- ; -003- ; -004- ; -005- ; .... zmieniając się po jakimś
czasie przy numerze -303- walizka otwiera się!! WOW!! W życiu nie cieszyłam
się tak bardzo na znajomy klik otwieranej walizki ;-)

I oto siedzimy na basenie-biali, nakremowani ... mmm... cudownie tu być...

Po ok. godzinie robimy obchód...tu jest restauracja... tu sklepy... tu wydaja
ręczniki... Gorące kafelki parzą w stopy... jak milo!!

Wracamy do pokoju. Nie ma sensu się rozpakowywać-pojutrze ruszamy na rejs.
Wyjmujemy co ważniejsze rzeczy, przebieramy się i hopsa na kolacje. O tak!!
Czekałam na te mega słodkie ciasta i torty!! Koniec z dieta-nie chce słyszeć
o odchudzaniu przez cały pobyt w Egipcie!! Zajadamy się i delektujemy
jedzeniem... ja mam dodatkowe powody do radości-przede mną 3 tygodnie bez
prania-gotowania-zmywania-sprzątania.... wow.... cudownie jest być na
wakacjach!! ;-)

Po kolacji posiadówa przy oświetlonym basenie... Potem spacer do El Gouny.
Czas kupić jakąś wodę i napoje... robimy szybkie zakupy i wracamy do hotelu.
Jest 21:00 a my padnięci!! Jeszcze szybki tel. do recepcji i przypomnienie o
dostawce dla Radka. O 22:00 przy akompaniamencie szumiącej klimy zasypiamy....

Jeszcze tylko szybka myśl przed snem "wow!! naprawdę znowu tu jestem!! " i
wyszeptane do uszka Rzesia "kocham Cię!! Tak bardzo się cieszę, że jesteśmy w
Egipcie"...

Sen... sen...sen...




Temat: Próbowałeś pomnożyć kiedyś swoje 100 zł ?
Próbowałeś pomnożyć kiedyś swoje 100 zł ?
... bezpiecznie i bez ryzyka utraty znacznej ilości kapitału?
Otwórz konto FOREX u Brokera podlegającemu organizacji FinTRAC zwalczającej
„pranie brudnych pieniędzy”.

Zainteresowanych otwarciem darmowego konta DEMO i darmowego konta
RZECZYWISTEGO proszę pisać na maila:

polska.waluty@gmail.com ; W tytule maila zwrotnego wystarczy odpisać "TAK".

[ Wskazówki ode mnie ]

# uważaj na opcje walutowe - to "zabawa" tylko dla wielkich instytucji
finansowych
# postępuj zgodnie z zasadą: "Małą łyżeczką, ale do przodu"
# nie narażaj nigdy pieniędzy których stracić nie możesz, w zupełności
wystarczy na początek kwota od 100 do 1000 zł, którą sam będziesz zarządzał
# "Trend is your friend" - podążaj za trendem
# masz swoją strategię i chcesz ją zaprogramować? nie umiesz programować w
MQL? Napisz do mnie - ustalimy cenę i termin realizacji: polska.waluty@gmail.com
# będę Twoim osobistym menadżerem do rachunku - zawsze w przypadku problemów
możesz do mnie napisać: polska.waluty@gmail.com

[ OGÓLNE PODSUMOWANIE WARUNKÓW HANDLOWYCH ]

# platforma inwestycyjna Meta Trader 4 - z dostępem do bezpłatnych (**)
sygnałów KUPNA/SPRZEDAŻY

# waluta konta PLN, EUR lub USD

# Spread:
1 pip dla 4 głównych par walutowych dla kont Mini
2-3 pipsy dla głównych par walutowych dla kont Profesjonalnych

# Dźwignia/Margines:
Do 500:1 dla kont Mini
Do 500:1 dla kont w Mikrocentach
Do 400:1 dla kont Profesjonalnych

# Wielkość depozytów wstępnych dla poszczególnych rodzajów Kont:
Konta Mini: $1 - $5.000
Konta w Mikrocentach: $1 - $5.000
Konta Profesjonalne: $5.001 i powyżej

# Możliwość wpłat i wypłat za pomocą systemu PayPal lub przelewu bankowego

# Wielkość Kontraktów:
Konta Mini: 1.000 (mikro), 10.000 (mini)
Konta w Mikrocentach: 1.000 (mikro), 10.000 (mini)
Konta Profesjonalne: 10.000 (mini), 100.000 (standard)

# Godziny Handlu:
Nd 23:00 – Pt 22:00 (czas środkowoeuropejski). Stabilne połączenie 24h
on-line.

# Schemat Swap:
Konta Mini są zwolnione ze Swapu.
Konta w Mikrocentach są zwolnione ze Swapu.
Konta Profesjonalne zarabiają lub płacą odsetki Swap.
Konta Profesjonalne rozliczane są o godzinie 23:00 (czas
środkowoeuropejski).

# Specjalne Bonusy powitalne, promocje urodzinowe

Tylko dla osób które otworzą konto realne poprzez link do wypełnienia ankiety
podany w mailu i wpłacą na swoje konto co najmniej równowartość 100 PLN (konta
MINI) otrzymają SUPER BONUS (**) w postaci DARMOWEGO serwisu sygnałów
KUP/SPRZEDAJ z poziomami TakeProfit/StopLoss dla dwóch najbardziej płynnych
par walutowych rynku FOREX na świecie, a więc będą to darmowe sygnały handlu
dla par: EUR/USD oraz USD/JPY monitorowane i odświeżane pięć dni w tygodniu od
poniedziałku do piątku - 24 godziny/doba.




Temat: Nasze tramwaje jadą do stolicy
kell99 napisał:

> ... i to jest troche zalosne, bo pesa sprzedaje prototypy,

Odbiorca kupuje, to producent sprzedaje, dość naturalne. Ma się zaprzeć i nie sprzedać? :>
Zauważ, że MZK jakoś nie kupiło 805NM, jeszcze zarobiło na odsprzedaży trupków do modernizacji.
Zauważ też, że taka Warszawa to jeden wielki poligon nowych konstrukcji Konstalu :)

> a pkp placi za czas
> stracony na naprawy (a potem zamiast majacego zaoszczedzic pieniadze jezdzi KKA
> ,
> a potem linie sie kasuje, bo nieoplacalna).

Ej, bez przesady. Takiego przypadku nie było. Z linii na których wprowadzono szynobusy w kujpomie
zdechła tylko Inowrocław-Żnin, która to była nie do odratowania bez remontu przy swoim 10 km/h
przez Wapienno (20 km/h szynobusem). A w ogóle to potok jest od Bydgoszczy przez Szubin, tylko
Żnin-Szubin jacyś kretyni rozebrali.

Natomiast nawet czystej wody prototyp, którym jest SA106-001 i który wsławił się tym, że w dniu
uroczystego przekazania za bramę Pesy wyjechał, ale w bramę ZT Bydgoszcz Główna już o własnych
siłach dać rady nie wjechał bo się zepsuł, w pierwszym roku eksploatacji przyniósł spore oszczędności
(tak, po odliczeniu kosztów zastępowania go czymś innym jak padał na pysk). Można było go nie brać,
tylko poczekać na 002. Tyle że taniej by to nie wypadło.

Niejako na marginesie: interesujące jest to, że szynobusy które są obsługiwane przez PKP PR są
zdecydowanie mniej awaryjne niż te, których obsługę codzienną zleca się Cargo, i to niezależnie od
producenta. Cóż, jak zamiast "zepsutego" szynobusu trzeba podstawić skład wagonowy z lokomotywą,
to gdzie idzie kasa za lokomotywę? :>

> po prostu wkurza mnie takie wychowalanie pesy. ma ktos porownanie?

No, "szczęśliwi" użytkownicy szynobusów innych wiodących producentów, zwłaszcza tego co już
zbankrutował.

> wtedy moznaby
> pokusic sie o porownania i twierdzic, ze to torunskie 'prowokacje' etc. tak samo
> jak tramwaj ktory wg forumowiczow jest super, tylko ZE ISTNIEJE NA PAPIERZE.

"Toruńskie prowokacje" to żałosne hasło popadających w paranoję, jak wiadomo.
Słowa krytyki powiedzieć nie można bez ryzyka, że ktoś czymś takim trzepnie. :>

> i tylko
> chwalic pese, ze produkuje najlepszy tabor kolejowy w kraju. ale to przegiecie
> wychwalac tramwaj ktorego nie ma (kolejny sukces;)

Można chwalić dział sprzedaży :>

> nie rozumiem tez tego ciaglego zwalania na czesci. to tak jak z najlepszych
> czesci mozna zlozyc tandetny i ciagle sypiacy sie komputer (i tez narzekac, ze
> to wina czesci).

E, a co rzecznik firmy ma powiedzieć? "Sorry, źle dobraliśmy parametry"? Zawsze będzie ściemniał.
A że z częściami czasem bywały problemy, to tym bardziej.

Ciekawe, co wymyślą żeby wytłumaczyć czemu EN81 jest cholernie nieodporny na wahania napięcia w
sieci. Pewnie, że nowoczesna elektronika tak ma. :>
(po czym cichcem serwis poprawi przy którejś wizycie i będą się tłumaczyć że zawsze działało)

> ps. lubie pese, kilka lat temu mialem okazje zwiedzic dokladnie dawne jeszcze
> zntk. tylko zyczyc sukcesow, ale bez przesadnego hurraoptymizmu.

I bez przegięć w drugą stronę, wygrzebanych w tym wątku po raz kolejny (nie przez ciebie).



Temat: "mój brzuch - moja sprawa"
trevik napisał:

> > Zauwazylam, ze w dyskusji o wegetarianizmie ktorys z 'miesozernych' zawsz
> e musi
> > powiedziec 'tak tak - Hitler tez nie jadl miesa'. Tak sobie pozwala napom
> knac.
> > Wedlug mnie to taki subtelny chwyt retoryczny, majacy na celu deprecjonow
> anie
> > postawy/przekonan rozmowcy.
> > (PS. Oczywiscie moge sie mylic :-)
>
> AFAIK mylisz sie - Hitler jadl mieso, tyle, ze nie czerwone.

A zastanawialam sie, czy nie dopisac w nawiasie '(a, na wszelki wypadek - nie
chce rozmawiac o tym, co jadl Hitler ani o wegetarianizmie)'.
Nastepnym razem napisze.

> A na powaznie, to chcialbym kiedys zobaczyc rozsadne uzasadnienie takiej
postaw
> y
> o ktorej pisalem, bo poki co takiego jeszcze nie widzialem.

Bardzo fajna proba zmiany tematu :-)
Zapominamy o Ikonowiczu i Hitlerze?

> Mysle, ze posty, ktore tam czytalem w stylu:
> "wykonalam aborcje z powodu presji rodziny", albo "wykonalam aborcje, bo nie
> jestem jeszcze przygotowana na dziecko", albo "wykonalam aborcje bo nie chce
> miec na razie/wogole dziecka" to sa dosyc specyficzne opinie. Takich postow
tam
> bylo i pewnie dalej jest (tyle, ze trzeba sobie konto zalozyc) multum, zreszta
> uzywalem linkow do tego forum kiedys w dyskusji z ggigus. Oczywiscie mozna to
> zignorowac i wymagac ode mnie rzetelnych danych, tylko powiedz mi, skad je
brac
> dla panstw, w ktorych nie wymaga sie podawania powodu a nawet gdyby sie
> wymagalo, to i tak jakis powod moglby sie znalezc.

Na pewno nie z jakiegokolwiek forum.
Nadal wiec ani Ty, ani ja nie mamy podstaw, zeby prowadzc dyskusje na ten temat.

> Ale dobra - powiedzmy, ze to zignoruje. W takim razie te dane dam jako
podstawe
> do dyskusji (rzetelnosc sama ocen przy tej ilosci niedomowien). Napisz, czy
cos
> takiego przyjmiesz jako argument:
> "Indikationen waren nur in 2,8 % der Fälle die Begründung für den
> Schwangerschaftsabbruch"
>
> Ze strony: www.dreix.de/abtreibung.htm
> Przy czym wiadomo, ze nie trzeba podawac uzasadnien.
> To co podalem mozna przetlumaczyc jako:
> "Wskazania byly tylko w 2.8% przypadkow uzasadnien dla wykonanych aborcji",
> gdzie za "wskazania" robia wzgledy medyczne (plodu i matki), gwalt oraz
szeroko
> pojete wzgledy "spoleczne". Masz oto i fakty, wyciagniete m.in. z danych
> rzadowych (liczby i uzasadnienia).
> Zrodlowka statystyki na stronie:
> www.dreix.de/abbruchstatistik.htm#top
> Zadziwiajaca jest stosunkowo niewielka liczba wykonanych aborcji u nieletnich
> (oscyluje w okolicach 3-4%, reszta to kobiety pelnoletnie).
>
> Argumentacja wyglada lepiej?

A mi z kolei przegladarka wyrzucila:
www.georgetown.edu/faculty/ap85/001/2004/reasonsForAbortion.html
Reasons for abortion:
Wants to postpone childbearing: 25.5%
Wants no (more) children: 7.9%
Cannot afford a baby: 21.3%
Having a child will disrupt education or job: 10.8%
Has relationship problem or partner does not want pregnancy: 14.1%
Too young; parent(s) or other(s) object to pregnancy: 12.2%
Risk to maternal health: 2.8%
Risk to fetal health: 3.3%
Other: 2.1% [Bankole, Akinrinola; Singh, Susheela; Haas, Taylor. "Reasons Why
Women Have Induced Abortions: Evidence from 27 Countries." International
Family Planning Perspectives, 1998, 24(3)]
There were 1.31 million abortions in the U.S. in 2000 [Alan Guttmacher
Institute] Cases of rape or incest accounted for 1.0% of abortions in 2000
[Alan Guttmacher Institute]

> > Nie, nie implikuje. Moze tak, moze nie - nie wiadomo. A Ty sobie go
> > dospiewales, zeby miec z czym dyskutowac.
>
> No tak - nie wiadomo. Zawsze mozna zrzucic na brak precyzji jezyka.

Kolejny nieasertywny chwyt. Po pierwsze - nie robie tego 'zawsze', zrobilam
natomiast w tym konkretnym przypadku, i jest to jak najbardziej na miejscu; po
drugie - bezosobowa forma zarzutu, czyli krytyka aluzyjna.

Fe,
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 147 wypowiedzi • 1, 2, 3