Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: problemy cywilizacyjno kulturowe świata





Temat: Obozy przejściowe dla uchodźców w Afryce Północ...
Wszystko pieknie ale ty jak widze wierzysz nie w roznice kulturowe i
cywilizacyjne ale w granice kulturowe i cywilizacyjne. Zmien cala europe na
wieze z kosci sloniowej, ciekawe kto bedzie sie toba zajmowal jak juz 80 lat
bedziesz mial - bo dzieci w europie to nie przybywa.
Imigrantow politycznych, przesladowanych etc. przyjac trzeba, nastepnie
kulturowo ich zasymilowac (a nie tworzyc getta jak francuzi - dzielnice
arabskie; czy niemcy - dzielnice tureckie) i niech wzbogacaja europe. A
imigrantow ekonomicznych ciagnie europa socjalistyczna gdzie mozna na tylku
siedziec, nic nie robic i przez cale zycie zyc z zasilku dla bezrobotnych.
Dlatego do europy ciagna leniwi i nieporadni a do ameryki (ktora do 2001
przyjmowala w zasadzie wszystkich, ale uwaga - w ameryce poziom socjalny jest
znacznie mniejszy niz w UE) jada Ci inteligentni, pracowici, wierzacy w
amerykanski sen. Dlatego ameryka drenuje swiat z mozgow a europa przyciaga
tylko nierobow. Ale ta teoria jest juz zbyt skomplikowana i rozumiem ze pewne
mniej rozwiniete umysly moga miec problemy z pojeciem jej - dlatego uciekaja do
prostych rozwiazan. Palcem wskazywac nie bede





Temat: Czarnoskórzy Brytyjczycy awansują w hierarchii ...
Problemem nie jest kolor skóry,ale kultura/religia
Oczywiście nie ma przeszkód, aby "kolorowi" świetnie sobie radzili w Zachodnich społeczeństwach. To nie kolor skóry jest problemem,lecz kultura, która jest silnie warunkowana religią. Innymi słowy podstawowym problemem jest dzisiaj islam i o tymt rzeba wreszcie głośno i otwarcie zacząć mówić - to muzułmanie znajdują się po pierwsze w stanie niesłychanego upadku kulturowego u siebie, a po drugie nie są zdolni ani chętni do kulturowej integracji na emigracji. Dopóki islam nie przeżyje swojej reformacji (a na razie się na to nie zanosi, ponadto trzeba pamiętać, że taki proces będzie pewnie długi i bardzo krwawy), dopóty będzie miał ogromny problem sam ze sobą, a świat wraz z nim. Abstrahując od konfliktów wewnętrznych, przyjrzyjcie się granicom islamskiej cywilizacji - na niemal wszystkich "uskokach" cywilizacyjnych dochodzi do poważnych konfliktów - islam-Chiny,islam-prawosławie,islam-hinduizm,islam-czarny animizm, islam-chrześcijaństwo. To nie jest przypadek.





Temat: Szef uczy sprzątać pracowników rybnickiego Tenneco
Szef uczy sprzątać pracowników rybnickiego Tennec
Za czasów PRL miałem okazję być w Szwecji i po powrocie powiedziałem, że
jesteśmy może 10 potęgą gospodarczą świata (Gierek tak twierdził) ale w
kulturze cywilizacyjnej to jesteśmy co najmniej 100 lat za Szwedami! Po tak
wielu latach problem ten po raz pierwszy podniósł poprzedni minister Spraw
Zagranicznych, ale kto by się takimi „duperelami” zajmował – może – dom, może
szkoła, może media….? Marzyciel !!!
Sławoja Składkowskiego obśmiewano przez wiele lat z powodu popularyzacji
słynnych „czystych wybielonych sławojek”. Ciągle żyjemy w epoce babć
klozetowych, kluczyków dla przywilejantów itd. Nigdy się nie zdarzyło by
pracownik, który maże po ścianach „g” załatwia się na deskę itp. Był
pracownikiem dobrym i potrafił coś precyzyjnego wytworzyć!
Ciekawe są reakcję niektórych pracowników, niech zatrudnią więcej sprzątaczek
byle on mógł sobie pofolgować oczywiście gdy w pobliżu niema policjanta. Mam
nadzieję, że związki zawodowe nie staną po stronie „g” i nie zorganizują
jakiegoś strajku lub podobnej hucpy!
Może byłoby śmiesznie, gdyby nie fakt (czyste toalety, które oczywiście są
tylko jednym z elementów kultury cywilizacyjnej), że brak tej kultury
cywilizacyjnej w powojennej Polsce kosztował nas kilka bilionów złotych – tych
dobrych. Ed Sem




Temat: Rozważania polskiego inteligenta A.D.2007
Niektorzy maja szersze ambicje i zainteresowania niz wlasny brzuch.
Jak dla mnie tworca tego tematu jest bardziej wartosciowym czlowiekiem niz takie
jak ty "srubki" nie potrafiace oderwac sie od mysli o kasie i pod nia
ustawiajace wszystkie swoje plany. Nie zrozum mnie zle- znam wiel osob o
wyksztalceniu technicznym, ktorzy nie maja zakresu widzenia ograniczonego do punktu.

Racje masz jednak z tym, ze na chwile obecna to technicy maja lepsza sytuacje na
rynku pracy- zauwaz jednak ze losy swiata poruszaja sie falami. Humanisci i
przyrodnicy tworza zarys potrzeb, inzynierowie biora sie do roboty i realizuja
to w skali bardziej masowej. "Humanisci" wdrazaja to w zywa tkanke spoleczna (i
to nie tylko poprzez marketing i reklame, ale takze przez "nadbudowe"
spoleczna). I tak sie to toczy dalej i dalej. Problem w tym, ze nasz kraj byl
zbyt zapozniony technologicznie. Musielismy przeskoczyc kilka "epok" i niemal
sie udalo. Ale popatrz na zapoznienia cywilizacyjne, kulturalne, mentalne,
prawne, obyczajowe, administracyjne czy polityczne- humanisci, idee i rozumienie
czlowieka, swiata i procesow spoleczno-historycznych dopiero tutaj beda pilnie
potrzebne, gdy nie bedzie mozna calego bagna zaslaniac trwajaca budowa.
Inzynierowie dopiero zbudowali podstawy.




Temat: do Darii z dzisiejszej GW
Nie znam objawów efektywności tego działania na tle współczesnych celów, zadań i metod organizacji i funkcjonowania publicznych służb ochrony zdrowia, więc z przykrością muszę nie zgodzić się z w/w cytatem.

Ale tak samo niska (nie zerowa, jak sugerujesz, ale owszem, niska) efektywność cechuje również sferę medycznych usług prywatnych. Więc może problem jest mentalnościowo-geograficzny i może przyznajmy raz i otwarcie to co raz po raz dociera do nas w zawoalowanej formie - że jesteśmy we wschodnim kręgu cywilizacyjno-kulturowym i że należymy do kręgu krajów trzeciego świata jak chodzi o tzw "poziom", nie tylko medycyny.
Ale to wiąże się choćby z akceptacją "dowodów wdzięczności" (których osobiście nie akceptuję, ale w zadeklarowanej rzeczywistości "wschodniotrzecioświatowej" będę raczej wyjątkiem), akceptacją zamykanych na klucz toalet itp.
Skoro więc Ty Gazton i inni Tobie podobni tworzycie system na miarę cywilizacji zachodniej i tamtejszego profesjonalizmu, a ma on też szereg powikłań i to niestety zamiatanych pod dywan, kto wie czy nie bezczelniej niż w SZ (mówię ogólnie, u Ciebie na pewno się to nie zdarza), i skoro nie ma osiągnięć naukowych - to może dajmy spokój i zawołajmy "witamy w Azji"? Szczerze i na temat.




Temat: Francja modernizuje armię i grozi Iranowi
ignorant11 napisał:

>
> Sława!
>
> Nie wiem co uwazasz za kulture powszechna, ale tu pozostaje spore pole do polem
> iki.
>
> Np film napewno jest bardziej powszechny niz teatr czy opera, filharmonia...
>
> Tu oczywiscie USA bije nie tylko Europe ale cały swiat w produkcji filmów
> zarówno wybitnych jak i kiepskich.
>
> Muzyka rozrywkowa?
> Znowu USA wyznacza standart i to nieprzerwanie od IWS.
>
> Inne dziedziny?
>
> Telewizja- wynalazek amerykański
> Internet-..................
>
> Forum Słowiańskie
> gg 1728585

Moze zle sie wyrazilem, zwlaszcza ze na drugim koncu postawilem kulture wysoka.
Chodzi mi o kulture w sensie poziomu rozwoju kulturalnego, czy cywilizacyjnego
spoleczenstwa jako takiego, jego masy. Spoleczesntwo amerykanskie w swej masie
jest bardzo proste - powiedziec jakas klasyczna paremie lacinska, to malo kto
zrozumie. mam wrazenie ze Amerykanie maja nawet problem z rozpoznaniem jezyka
łacinskiego, a gdy nawet sie im powie ze to "classical latin language", chyba
mylą to ze slowem "Latino".

Oczywiscie, w 300 milionowym narodzie zawsze beda miliony ludzi na wysokim
poziomie kulturowym i cywilizacyjnym.




Temat: "Born in the PRL"
To nie jest nauka eksperymentalna, zajmuje się problem gospodarowania
człowieka w przyrodzie. Opisywaniem jego działalności, tam nie ma
doświadczeń. Są opisy, są wyznaczane standardy, są próby planowania,
takie dyskutowanie o przyszłości (np w co zaangażować ludzkie
działania- czynniki produkcji) aby zaspokoić ludzkie potrzeby.
Jest pomocna przy pisaniu biznes planu.
Potrzebne są mieszkania dla ludzi. W ramach standardów prawnych na
świecie człowiek dorosły to człowiek w wieku biologicznym od około
20-go roku życia. Zakładamy sobie, że wg standardów kulturowo-
cywilizacyjnych mamy wtedy prawo do oddzielnego mieszkania. W ciągu
życia biologiczno-fizjologicznego w tych pierwszych 20-stu latach
dorosłego życia zwykle zakładamy własną rodzinę, więc dwie dorosłe
osoby dobierają się wg indywidualnego upodobania, pojawia się jakieś
potomstwo (załóżmy, że dwoje dzieci to będzie docelowo taka
przeciętna rodzina)i w tym okresie życia jest zapotrzebowanie na
większe mieszkanie. Np w ramach polskich standardów PRL dla
małżeństwa takiego było przeznaczone mieszkanie 60m2, 3 pokoje.
W sumie przez ostatnie 20 lat niewiele się zmieniło w tym temacie,
nie ma jakiś szczególnych oczekiwań co do drastycznego zwiększania
standardu budowania. Można przyjąć, że mieszkanie do 80m2, dom
jednorodzinny do 100m2 to również obecne standardy.
Reszta to zapotrzebowanie na mniejsze mieszkania- osoba samotna lub
dwoje dorosłych ludzi.



Temat: PRZEMYSL WYSOKIEGO POZIOMU (prosze o pomoc)
Gość portalu: Pawelek napisał(a):

> Jezeli Polska jest krajem europejskim, to nie moze poprzestac na budowaniu
> prymitywnych podstaw rozumianych fizjologicznie. Definicja "europejskosci" nie
> wynika tylko z prymitywnego brania pod uwage pewnej dlugosci i szerokosci
> geograficznej.

No ale w Polsce jest problem tych prymitywnych podstaw. Co z nimi
zrobic?

> Pojecie "kraju europejskiego" jest znacznie szersze i przede
> wszystkim obejmuje znaczenia cywilizacyjne i kulturowe. Wlasnie one sa
> PODSTAWAMI "europejskosci". Bez nich mozna byc tylko Afryka albo Azja.

Czyli dac sobie spokoj z brakiem kanalizacji i zajac sie "europejskoscia".

> Osobiscie zas, pomimo zamieszkiwania w Stanach, czuje sie Europejczykiem i to
> wcale nie dlatego, ze moje materialne potrzeby sa zaspokojone lepiej niz potrze
> by wiekszosci tubylcow.

Cokolwiek by to mialo znaczyc jestes amerykanskim konsumentem i korzystasz z
tego ze potrzeby podstawowe i wygody zbudowano wczesniej. Korzystasz wiec z
wygod i przyjemnosci dzieki temu ze przyjechales juz na gotowe i wydaje ci
sie ze tak bylo od poczatku swiata. Tymczasem Ameryka jest najlepszym przykladem
tego ze najpierw zalatwia sie podstawowe potrzeby, robi ekonomie rynkowa,
rozwija konsumpcjonizm do maximum a potem z wypracowanej kasy rzuca sie co nieco
na czarne dziury albo niebieskie obloki.




Temat: o ewolucji juz nie uczą!!!!
Niektórym marzy się zmieniać porządek świata. Żeby to się udało trzeba jednak
mieć coś do zaproponowania. Ja traktuję te działania jako kulturowy i
cywilizacyjny wandalizm. Zniszczyć ławkę w parku, bo siedzenie na trawie jest
bardziej naturalne :)itp. Osobliwie te pomysły brzmią w ustach ludzi
delarujących się jako katolicy, ponieważ zaprzeczają naukom Kościoła, który
ewolucjonizm zaakceptował. Nauka udowodniła wielokrotnie tą teorię i nikt
poważny jej nie kwestionuje. Teraz, z perspektywy "naszego podwórka" rozumiem
problem Islamu z fundamentalistami. Na naszych oczach, demokratycznie wybrani
dojrzewają u nas talibowie i ajatollachy katolicyzmu. Tylko patrzeć jak zapłoną
stosy z czarownicami i np. ikserem :).



Temat: Niemiecki stereotyp leniwego Polaka...
Watek mowi o stereotypie. Ale ten swiat jest dynamiczny i sie rozwija.. Faktem
jest, ze Polacy odstaja od Niemcow pod wzgledem zarobkow. Ale czy poziom
zasobnosci portfela wylacznie decyduje o szczesciu w zyciu? Myslisz ze Niemcy
sa szczescliwi, wszyscy? Ze sa ogolnie idealem? A ich kraj to raj na ziemi?
Uwazam ze tak nie jest, tam sa tez takie same problemy jak wszedzie. Takie
same "elity" i takie same "robole" albo bezrobotni i nawet bezdomni.. Jest inny
pulap ambicji, wg tamtych mozliwosci, ale majac inne odnosniki zyciowe wcale
nie jest sie bardziej zadowolnonym z zycia. Mozliwe, ze Ty dazysz uporczywie do
ich poziomu, i to Cie uszczesliwia.. Ale jak juz ten poziom bedziesz mial,
spytasz sie, czy warto bylo?.. Pewnie wcale nie bedziesz usatysfakcjonowany..
Mozna stwierdzic, ze uszczesliwia Cie rowniez porownywanie sie z Polakami a nie
z Niemcami, z ktorymi na razie nie mozesz sie rownac pod wzgledem cywilizacyjno-
kulturowym.. Ok. Pozdrowienia z Warszawy. :)))
I wcale nie jestem zle nastawiony do Niemcow.



Temat: Jedno pytanie o średniowieczu=)
Jesli ciemnotę utożsamić z mrocznością epok dionizyjskich, kiedy emocje
przemawiały znacznie silniej niz rozsądek - to TAK - było epoką ciemnoty.
Jeżeli zacofanie utożsamić z pozostawaniem "w tyle" osiągnięć cywilizacyjnych,
to wydaje mi się,że dopuki do głosu nie doszedł "wojujący islam" i "wojujące
prawosławie" , właśnie świat arabski i grecki pielęgnowały spuściznę
apollińskiego antyku, zaś kultura postlatyńska dopiero raczkowała, bardzo
emocjonalnie podchodząc do napotykanych problemów, niemniej udało sie jej
przejąć pałeczkę w tej sztafecie. Tu w opisie ówczesnego świata aż się prosi o
zacytowanie "Srebrnych orłów" autorstwa Parnickiego, nieznośnie egzaltowanych
(dionizyjskich) ale zarazem wnoszących powiew twórczego szaleństwa w
uporządkowany świat "widziany okiem racjonalnego apollińskiego historyka"



Temat: Rasistowski incydent w Świnoujściu
Gość portalu: ded napisał(a):

> Gość portalu: gość napisał(a):
>
> > Acha, czyli podobnie jak z czlonkami plemienia polan, przeważają
> > złodziejaszki, pijaczkowie i oszuści, ale kilku prawdomównych
> > znam :)))
> > taka sama logika jak "znam dużo czarnych ....także bardzo
porządnych
> > i prawdomównych, ale kłamczuszki przeważają"
> > To jakbym czytał jakies rasistowskie pisemko z lat 30-tych XX
wieku
> > w NRD :))))
> ========
> No proszę, już jest posądzenie o rasizm! Stuknij się człowieku
głową o mur, to
> może Cię olśni.

Widzę że mamy problem wychowawczy :) radzenie komuś by się stuknął
głową w mur, jest również rodzajem rasizmu. Przytyki ad persona sa
prymitywne i świadczao niskim poziomie cywilizacyjnym i
wychowawczym.
Pisanie o Murzynach ze sa kłamczuchami w swej przewadze, jest po
prostu takim samym stwierdzeniem, że Polacy to złodzieje, pijacy etc.
Zauważ, że w cywilizowanym świecie nie stosuje się bezkarnie
przytkuf ad personum, to po pierwsze, a po drugie nie nadaje się
jakiś złych cech konkretnym grupom narodowościowym, plemiennym,
wyznaniowym, społecznym etc., bo to porwadzi do rasizmu i
dyskryminacji. Cywilizowany świat za takie je postrzega, a w krajach
o wysokiej kulturze prawnej za takie uogolnienia dostaje sie wyrok w
sądzie i trzeba bardzo wszystkich przeraszać i ma się poważnie
naruszoną opinię... co więcej pozostaje to w danych osobowych....



Temat: Jak rozpętała się mejlowa wojna o krzyże w szko...
Przecież wiadomo, że nie o krzyż tu chodzi, ale o znakowanie przestrzeni
publicznej przez kk. Problem będzie narastał w miarę postępów laicyzacji oraz
zróżnicowanie społeczeństwa pod względem kulturowym, religijnym, narodowym czy
rasowym, bo przecież procesy, które zachodzą w całej Europie i na całym świecie
nas też nie ominą. Kościół nie chce się zmienić ani zejść z politycznej sceny -
no i mamy problem. Jeśli do tego dodać upiorne zacofanie cywilizacyjne i efekty
religijnej (kościelnej) indoktrynacji, no to mamy, co wyżej widać.



Temat: Zemsta islamskich ekstremistow..
Sorry ML ale tym przykladem odrobine naciagasz usprawiedliwienie tych ktorzy
palaja "niechecia do multikulti".

Dla urodzonego Holendra Ty tez jestes "multikulti" choc nie wyrozniasz sie
kolorem skory i ekstremalnie im obcym zachowaniem czy obyczajowoscia.
Podobnie jak dla Niemcow czy kazdy z nas mieszkajacy w Kraju bez tradycji, woli
i zwyczaju akceptacji fali (conajmniej regulowanej) imigrantow z obcych
kulturowo i religijnie obszarow Swiata.
Na "ekstreme" wyznaniowa i polityczna oraz deviatow spolecznych nie wynaleziono
jeszcze skutecznego w pelni lekarstwa i czesto to sa rowniez osobniki "wlasnego
chowu".
Nie cudzoziemiec zastrzelil w Polsce prez.Narutowicza, w Szwecji premiera Palme
i to Zyd zabil premiera Rabina w Izraelu.
Nikt rozsadny a napewno ja nie bedzie bronil "ekstremalnych" racji i zachecal
do srodkow motywacyjnych w postaci noza czy pistoletu.

Miltikulturalnych problemow Holandii, Anglii, Hiszpanii czy Portugali - nie
zazdroszcze ale - sami sobie winni!.
To nie "dzikusy" raptem i niespodzianie masowo opadly te Kraje ze swoja odrebna
europejskiej kultura i hierarchia "wartosci" - tylko ci "cywilizowani"
gospodarze przez wieki wyzyskiwali i grabili obce i dalekie Kraje w zapale
gromadzenia dobr i korzysci - zapominajac o ew. konsekwencjach
takiej "cywilizacyjnej misji".
Potepiajac kazdy tego rodzaju przypadek, jestem ostrozny w
zbytnich "uogolnieniach" i "wylewanu dziecka z kapiela".
Moj poglad.
Nikt nie musi go podzielac.

pozdrawiam,-
tom
(bardziej "multikulti" niz "polski katolik z LPR"



Temat: Rozmowa z Condoleezzą Rice
Nie przesadzał bym.
Nie oblewa się zwierząt cyrkowych. Raczej ogląda z rozbawieniem i zastanawia się gdzie takie dziwadło mogło powstać. A postało w kraju, który ma historię:
Patrząc na historię Stanów Zjednoczonych Ameryki widać, że poza pewnymi wyjątkami kreowana jest na miarę starożytnych imperiów. W
każdym widzieć wroga, najlepiej martwego, i rozrastać się rozrastać. Dlatego takim szokiem był 11/9. Okazało się, że nie dość, że
wróg ubiegł to jeszcze zaatakował na własnym terytorium, dobrze już obsikanym, tak mocno, że rdzennych mieszkańców ze świecą tam
szukać.
Duma, zaślepionych krwią byków, nie pozwala ocenić racjonalnie sytuacji. Padło więc na Saddama, skoro ibn Ladenowi nie dało się
dołożyć. No i mamy to co mamy.
Problem tylko w tym, że o ile w starożytności to imperia stanowiły ośrodek cywilizacyjno-kulturalny to obecnie raczej inne kraje
wydają się przewyższać SZA co najmniej kulturowo. Cywilizacyjnie, zresztą też.
Tak więc reasumując, SZA narobiły sobie i tworzą coraz to nowych wrogów, bądź li tylko zniechęcają dawnych sojuszników do siebie.
Co gorsza ośmieszają się przed całym światem. Trudno się nie ośmieszyć skoro w rozwoju mentalnym są na równi z Arabami. Zatrzymali
się kilkaset lat temu i nic do nich nie dociera. Trafił więc swój na swojego, szkoda tylko, że tak faktycznie cierpi jedna
strona, jednak co nie zostanie naprawione na Ziemi zostanie ukarane w Niebie. Memento mori.

Słowem niegroźnych błaznów zawsze wita się gorącym uśmiechem. A czy szczerym to już inna sprawa :-)



Temat: Nie będzie niemieckiego śledztwa przeciwko Rums...
Historia SZA
captian_america napisał:

> Amerykanie tylko by napadali na inne państwa, a tu trzeba trochę dyplomacji .

Po pierwsze nie Amerykanie bo Indianie nikomu nic złego nie zrobili.
Patrząc na historię Stanów Zjednoczonych Ameryki widać, że poza pewnymi wyjątkami kreowana jest na miarę starożytnych imperiów. W każdym widzieć wroga, najlepiej martwego, i rozrastać się rozrastać. Dlatego takim szokiem był 11/9. Okazało się, że nie dość, że wróg ubiegł to jeszcze zaatakował na własnym terytorium, dobrze już obsikanym, tak mocno, że rdzennych mieszkańców ze świecą tam szukać.
Duma, zaślepionych krwią byków, nie pozwala ocenić racjonalnie sytuacji. Padło więc na Saddama, skoro ibn Ladenowi dnie dało się dołożyć. No i mamy to co mamy.
Problem tylko w tym, że o ile w starożytności to imperia stanowiły ośrodek cywilizacyjno-kulturalny to obecnie raczej inne kraje wydają się przewyższać SZA co najmniej kulturowo. Cywilizacyjnie, zresztą też.
Tak więc reasumując, SZA narobiły sobie i tworzą coraz to nowych wrogów bądź li tylko zniechęcają dawnych sojuszników do siebie. Co gorsza ośmieszają się przed całym światem. Trudno się nie ośmieszyć skoro w rozwoju mentalnym są na równi z Arabami. Zatrzymali się kilkaset lat temu i nic do nich nie dociera. Trafił więc swój na swojego, szkoda tylko, że tak faktycznie cierpi jedna strona, jednak co nie zostanie naprawione na Ziemi zostanie ukarane w Niebie. Memento mori.




Temat: Odnośnie adopcji dzieci przez pary homo
No to z czym Ci bardziej po drodze- postęp cywilizacyjny czy
rewolucja? P Czynnik czasu ma tutaj chyba zasadnicze znaczenie..

Historia magistra vitae, jak mawiał Cyceron..więc nalezy
przypuszczać, że rewolucja przyniesie jakies ofiary..kto nia
zostanie? Buraczane społeczeństwo? Nie....pary homo...już cieplej
ale jeszcze nie parzy...zostaje dziecko..nie wiem, czy umozliwienie
adopcji jest warte jakichkolwiek problemów tego, nawet
hipotetycznego dziecka( z jakichś powodów unikasz jasnej odpowiedzi
na pytanie, czy aby dziecko nie stanie sie kozłem ofiarnym)....

Poza tym- na jakim świecie Ty żyjesz?
W Polsce z salwami smiechu i drwiną spotykają sie próby dyskusji na
takie tematy, jak parytet w sejmie, dyskryminacja kobiet itp.
Tematy, które Europa Zachodnia przerobiła juz dawno temu, u nas
nadal traktowane są co najmniej z politowaniem..i w tak
nieprzygotowane społeczeństwo chciałabyś wtłoczyć dziecko
wychowywane przez pary homo? Jeśli Ci się wydaje, że nas do Europy
Zachodniej zbliża to, że żyjemy, tak jak Francuzi czy Hiszpanie,
wszyscy w XXI wieku, to jesteś w wielkim błędzie. Data w kalendarzu
nie jest tutaj dobrym miernikiem..mentalnośc, kultura, tradycja..
to przepaść.



Temat: Juszczenko wzywa do zablokowania budynku rządu
Niech jako prezydent zorganizuje wybory parlamentarne, ma prawo rozwiazac
parlament i zastapic go nowym, ale wybranym, nie powolanym przez siebie.
Obydwoje to chuligani, wygral lepiej zorganizowany i bogatszy. Zalozmy nawet,
ze mu sie uda rozwalic rzad, to co, myslisz, ze pomaranczowi nie beda skubac?
Beda, nawet bardziej, bo cala wladza bedzie u jednej jedynej partii. dostana
lapowke i posprzedawaja rzesztki przemyslu za grosze.
Do Unii moze wejsc tylko kulturowo zachodnia czesc, wschod jest swiatem
wschodnioeuropejskim, po co nam druga Grecja w UE? Forse na rozwoj wezma, ale
na tym skonczy sie przyjazn. Zreszta widac, im dalej na wschod, tym wieksze
poparcie dla prorosujskiego Janukowicza.
A co do Turcji, to prawdziwy problem! demograficzne i cywilizacyjne zagrozenie.
Nie wolno ich wpuszczac, pod zadnym pozorem. Popodawaj te strony dalej,
znajomym i kolegom. Musimy robic lobby, by UE byla europejska. Lewica ma swoj
dzien, na ktorym sie spotykaja lewicowcy z roznych panstw. My musimy
zorganizowac cos takiego dla prawicy.



Temat: Delegacja Hamasu przybyła do Moskwy
Historia regionu daje wynik:racje obu stron są podobnej miary-nie sposób ich
rozstrzygnąć.
Zatem:
Biorę w rozstrzygnieciu pod uwagę:
1. racje mojej Ojczyzny Polski
2.emocje wynikajace z podobieństwa kulturowego i cywilizacyjnego.
ad1, Interes Żydów-posiadania swojej Ojczyzny jest interesem Polski.Dopóki mają
czego bronić dopóty ich rewindykacje w Polsce bedą w granicach akceptowalnych.
Zmiecenie Izraela "do morza" oznacza dla Polski poważny kłopot.Żydzi poddani
rozproszeniu "gdzieś beą się musieli podziać".I nie sądzę żeby chcieli się
podziać na Grenlandii.....
Dodatkowo-racje moralne:krzywdy których Żydzi doznali wymagają jakiejś
rekompensaty.Ta nie jest za darmo, bo nic nie jest niczyje, nic nie bywa za
darmo....Niech będzie oewa rekompensata problemem Arabów a nie naszym:ich garb
nie nasz-chyba jasne....
2.Będę popierał panstwo, społeczność które/która w oceanie barbarzyństwa
promuje cywilizacyjne wzorce.Dotyczy tak to bialych kolonizatorów w obliczu
Indian(przypomnij sobie obyczaje Azteków...) jak i Izrael w obliczu Arabów...
Nie jest ani moją ani Zachodu winą że świat arabski jest mało sympatyczny.Niech
się zmieni, przestanie szafować przemocą pod szyldem swojego krwawego
Allaha.Wtedy jego racje w obliczu Żydów będą o niebo lepsze.Najszczytnieszy cel
(niepodległość) można zniweczyć przy pomocy metod.Przypomij sobie UPA-ona
wyznaczyła onegdaj niedoścignione "standarty"...w walce o było nie było słuszne
cele.To samo przydarzyło się Palestyńczykom.Hamasowi niedaleko do UPA.Krok,może
dwa...



Temat: Książę ciemności
Nie przesadziłem. Artykuły żywnościowe do schroniska na 3800 m npm są
dostarczane helikopterem. Nie zamierzam Cię przekonywać. Ja tam byłem, a Ty?

Po co mi usilnie piszesz o Noblu i Nature, kiedy ja piszę o dziedzictwie
cywilizacyjny i o czasach zamierzchłych. Do postu o tej tematyce się odniosłeś.
Takie odwracanie kota ogonem jest jałowe.
Nie napisałem nigdzie, że dzisiejsza nauka odnosi tam sukcesy, że to wspaniałe,
innowacyjne gospodarki.

Napisałem, że dziś są zacofani cywilizacyjne. Czy ja naprawdę muszę to napisać
10 razy, żebyś się nie czepiał? Albo rozmawiamy konstruktywnie, albo nie.

Zgadzam się, że emigracja i różnice kulturowe to jest problem. Nie upieram się,
może sprowadzanie wielkich ilości emigrantów z Bliskiego Wschodu jest błędem. Ja
pisałem o czym innym. Mówię o tych setkach milionów, które mieszkają w swoich
krajach. To, że oni nie pasują do naszej kultury to pewne. tak samo jak to, że
my nie pasujemy do nich. Podobne problemy ma USA z latynosami. No i co?
Pozabijamy się nawzajem?

To są wielkie i złożone, wielowymiarowe problemy, wymagające pogłębionej analizy
na różnych płaszczyznach, a nie skwitowania, że "Arabusy to tępe dzikusy itd".

Tak się składa, że znam trochę życie Polaków w Anglii i wiem, że wielu, wielu
Anglików ma podobne zdanie o Polakach jak Ty o Arabach. Podobnie Niemcy.
Myślisz, że Polacy w Reichu mają dużo lepszą opinię niż Turcy?

Ludzie nie są lepsi, ani gorsi tylko dlatego, że urodzili się tam a nie gdzie
indziej. Mógłbyś mieć identyczną pulę genetyczną, jaką masz teraz, a gdybyś
urodził się w Korei, może byłbyś funkcjonariuszem policji Kim Dzong Illa. Skąd
wiesz, że nie?

Kiedyś podobnie mówił Hitler o Żydowskich emigrantach. Też nie pasowali.

Tyle, że ja wolałbym obiektywną analizę problemów i szukanie najlepszego z
możliwych (!) rozwiązania, a nie emocjonalne i histeryczne apele ksenofobów,
którzy nigdy niczego dobrego nie dali ani swojemu krajowi, ani kulturze i
cywilizacji europejskiej.

Emigracja, to zresztą jest osobny, bardzo trudny problem. Nie znam rozwiązań.
Nie czuję się wcale mędrcem.

Po prostu wierzę w dialog, obiektywizm i szukanie rozwiązań. Nie ufam
emocjonalnym okrzykom nienawiści i generalizującym quasi-poglądom, opartym na
szczątkowym, czysto medialnym obrazie świata.



Temat: Czy ateizm może być traktowany jako racjonalny?
Grupy ludzkie i racjonalność (III)
Oto qwardian pisze:

"Ci uczeni nie robią nic
tylko starają się powielić to co istnieje od dobrych kilku miliardów
lat i czynią to w laboratoriach. Czy nie jest zabawne, że ci sami
ludzie wątpią w istnienie Boga?"

Jakżesz słusznie i trafnie to zauważył. I rzecz jest wybitnie
nieprzypadkowa. Jasne że tak, qwardian. Naukowcy uczeni, badacze,
osoby inteligentne, o otwartych wytrenowanych umysłach często
ubabrane sa grzesznym ateizmem. Zupełnie inaczej kierowcy tirów,
sprzątaczki, bokserzy, murarze, śmieciarze, prostytutki,
niewykształceni rolnicy, sprzedawczynie w sklepikach. Dla nich
królestwo niebieskie stoi otworem. Które grupy charakteryzuja się
powszechnością umiejetności racjonalnego podejścia do zagadnień? Co
sa warte dwa światopoglady i ktory z nich jest racjonalny?
Qwardianku?

I jeszcze problem Olega, że zaawansowane opisy rzeczywistości
tworzone przez ludzki umysł, mogą śmialo nie posiadać cech
racjonalnosci ludzkiego umysłu. Rysia pisanie w tej sprawie nie
mialo większych usterek. Żadnej tam niekoherencji, ktorą rysiowi
zarzucałeś. Tak własnie jest - w trudzie i znoju świat poznawać
będziesz, a jesli naprawdę uczciwą dyscyplinę narzucisz sobie, to
świat, a dalej - jego opis - przykrość może sprawić tobie, ujawni
cechy inne niz racjonalność, do której przyzwyczajony jesteś. Już
Oleg? Już rozumiesz to uogólnione przesłanie biblijne? Trudno
przystąpić do prawdziwie rozumnej lektury Biblii, jeśli się nie jest
ateistą.

Twierdzenia egzystencjalne można zweryfikować. Ciężar dowodu
spoczywa na tych, którzy je głoszą. Ateista nie musi niczego
wykazywać, jego pogląd jest racjonalny tak długo, dopóki teista nie
upora się ze swoim zadaniem. Teista formułujący swój poglad tak, by
sie wymigać od weryfikacji, staje się coraz mniej racjonalny. Możesz
to nazwać brzytwą, możesz racjonalnością, słowa nie mają wcale tak
wielkiego znaczenia.

W przypadku twierdzeń ogólnych jest odwrotnie. Wystarczy że jest się
uznanym badaczem i porządnie wyrazi twierdzenie ogólne (poda warunki
jego fałszywości). Cieżar dowodu spoczywa na kwestionujących.

Nie jest ważne, że jakiś filozoficzny leksykon rozróżnia
racjonalność poznawania i racjonalność działania. Jego redaktorem
jest jakiś filozof, a filozofowie różnią się w swoich poglądach na
wszystkie zasadnicze kwestie. Działanie odruchowe może mieć
charakter "cywilizacyjno-kulturowy" i racjonalny, na przykład za
kierownicą, a racjonalne poznawanie, na przyklad w astronomii, ma
charakter racjonalnego działania (JEST szeregiem racjonalnych
działań).



Temat: Krótka historia Iraku - rozmowa z arabistą, pro...
Krótka historia Iraku - rozmowa z arabistą, pro...
Z uwaga przeczytalem artykul - rozmowe pani Milady Jedrysik z
panem profesorem Markiem Dziekanem "Krotka historia Iraku".
Mialem nadzieje, ze dowiem sie na temat Arabow czegos wiecej niz
moje wlasne spostrzezenia. Jednak nic nowego, a nabyta wiedza i
odczucia tylko sie ugruntowaly.
Mam osobiste, niepozytywne doswiadczenia w kontaktach z
Arabami, datujace sie jeszcze od polowy lat osiemdziesiatych ( o
malo nie zostalem ranny lub gozej za sprawa noza, podczas jednej
ze studenckich imprez w czasie studiow przez studenta-Araba
z "zaprzyjaznionego" kraju - powod: dziewczyna ).W latach
dziewiecdziesiatych mieszkalem przez dlugi czas w Grecji, miedzy
innymi na Santorini gdzie bylem swiadkiem proby rozwiazania
problemu pomiedzy Arabem-pracownikiem a klientem restauracji za
pomoca... noza. Na szczescie znalezli sie ludzie przytomnie
reagujacy i doszlo tylko do rekoczynu i wydalenia Araba z wyspy.
Duzo podrozuje po Europie i swiecie( obie Ameryki ) i z
obserwacji poczynionych na przestrzeni kilkunastu lat
przebywania w roznych panstwach wynika, ze ludzie pochodzacy z
biednych lub o niskiej kulturze cywilizacyjnej krajow przez
swoja niewiedze, nieznajomosc jezyka, tradycji miejsca, w ktorym
przyszlo im zyc reakcjami swoimi zblizeni sa do dzikich
zwierzat, ktore nie proboja niczego zrozumiec tylko uciekaja,
badz atakuja.
Przykro to stwierdzic, Arabowie nie staraja sie w zaden sposob
dostosowac do srodowiska, odmiennego od ich wlasnego, w ktorym
sie znalezli tylko rozwiazuja problemy w sposob odbiegajacy od
norm cywilizacji zachodniej. Jednoczesnie nie przeszkadza im
kozystanie z udogodnien i norn naszej cywilizacji.
Charakterystyczne dla nich rozdwojenie w stosunku do obcych
prowadzace do nieufnosci tych ostatnich. Zdazylo mi sie byc tym
obcym. Nie przepadam za nimi.
A to nawolywanie do "krucjaty" Bush'a popieram.
Rafal Chwastyk 24.02.03 Miami Beach



Temat: Śląsk piastowiski. A Piastowie+ germanie
Do Panów Feloksa, Juliusa i Edka hurtem
Witam!

1. W sprawie Bobrzyńskiego biję się w piersi - nie wziąłem go pod uwagę.
Prawdę mówiąc nawet nie znam jego prac. Mówimy przecież o dziełach, które mają
ponad sto lat. Historia to na pewno nie jest nauka taka jak np. fizyka, ale
też nie stoi w miejscu. Sto lat gromadzenia źródeł (gł. archeologicznych) i
cyzelowania metod ich analizy zrobiło swoje. Porównanie Bobrzyńskiego z
Kopernikiem wydaje mi się bardzo trafne. Przed Kopernikiem chyli głowę z
szacunkiem każdy astronom ale nikt już nie uczy astronomii z "De
revolutionibus...". Co do Jasienicy - czekam na odpowiedni cytat.

2. Hipoteza normańska jest wierutną bzdurą, opartą w zasadzie wyłącznie na
prościutkiej analogii z Rusią i - do pewnego stopnia - państwem Samona.
Niestety - bzdurę tą chętnie odgrzebują rozmaici ludzie, karmiący się
stereotypem przygłupiego Polaka, "Muzina" Europy cywilizowanego przez
szlachetnych Aryjczyków. Cały świat pełen jest ludzi, których umysły uwięzły w
stereotypach - jedni z nich wierzą w autentyczność Protokołów Mędrców Syjonu,
inni w to, że Amerykanie sfałszowali lądowanie na Księżycu, a jeszcze inni są
pewni, że Mieszko musiał być Wikingiem. Labuda nie poświęca tej kwestii zbyt
wiele miejsca, zajmując się z zasadzie tylko problemem domniemanego imienia
Mieszka - Dago. I tyle.

3. Wpisując cytat z Jasienicy zastanawiałem się przez chwilę, czy nie pominąć
tego ostatniego zdania o poziomie technicznym grodów Polan, bo spodziewałem
się takich właśnie reakcji. Żeby uciąć wszelkie wątpliwości: okres osadnictwa
słowiańskiego na ziemiach polskich jest okresem zapaści cywilizacyjnej.
Kultura ówczesnych Słowian była - w porównaniu zwłaszcza do ich zachodnich
sąsiadów - po prostu prymitywna. Na jednym jednak nasi przodkowie znali się
całkiem nieźle - na sztuce wojennej. W bezpośredniej konfrontacji Niemcy na
ogół brali baty, aż do nieszczęśliwego panowania Mieszka II-iego. Może więc
rzeczywiście fortyfikacje Polan reprezentowały przyzwoity poziom.

Pozdrawiam

Bolek

P.S. Małą dygresja: chyba nigdy nie dowiemy się jak wyglądał sławny gród w
Niemczy, ponieważ najprawdopodobniej był on zlokalizowany w obecnym centrum
miasta i nie ma tam warunków do prowadzenia badań archeologicznych.



Temat: kolorowe malzenstwa - czy to dziala?
Różnice kulturowe są jednak ważne
Dziwi mnie , dlaczego Joanna próbuje wmówić jakiś rasizm Jagacie? Przecież to
absurd.
Jagata kocha człowieka o innym kolorze skóry i ten kolor nie jest dla niej
problemem.

To ,że ktoś dostrzega wagę różnic kulturowych nie ma nic wspólnego z rasizmem,
a różnice te wynikać mogą z wychowywania się w różnych środowiskach, religiach
lub krajach. W krajach wysoko cywilizowanych są częściowo niwelowane i tracą na
znaczeniu.

Dobrze , że Jagata zauważa ten problem, bo jest naprawdę ważny! Myślę , że
należy rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać i dochodzić do kompromisów.
Tysiące drobiazgów i tyleż samo spraw ważnych mogą zniszczyć taki związek,
jeśli ludzie nie dojdą do porozumienia w wielu życiowych kwestiach. Tak
naprawdę dotyczy to każdego związku, w tym wypadku różnic tych jest więcej,
stąd sprawa jakby trudniejsza.

Sam na swojej skórze przekonałem się jak ważne mogą być różnice kulturowe.
Rodzice moi wychowywali się w przedwojennej Polsce: jedno na wschodnich
kresach , drugie na zachodnich. Mówiło się o przepaści cywilizacyjnej pomiędzy
Polską A i Polską B. Nie było TV i masowej kultury, która te różnice niweluje.
Dawniej ludzie najczęściej szukali dla siebie pary w bliższym lub dalszym
sąsiedztwie. Powojenne migracje ludności sprawiły, że się spotkali, ale nie
mieli zbyt wiele czasu , aby się poznać.
Różnice pomiędzy nimi wyszły dopiero w codziennym życiu małżeńskim. Problemem
potrafiło być różne spojrzenie na spędzanie czasu wolnego i świąt, urządzanie
mieszkania, porządki, przyjmowanie gości, gospodarowanie pieniędzmi, wychowanie
dzieci, wygląd stołu wigilijnego i przyrządzanie poszczególnych potraw , np.
jajecznicy a nawet sposób parzenia kawy lub herbaty.
Nie potrafili dojść do kompromisu w tych sprawach. To co mogło ich wzajemnie
ubogacać stało się ich przekleństwem, polem walki. Nie doszli nigdy do
porozumienia. Ja z kolei potrafię zaakceptować, to co najwartościowsze w
tradycji i kulturze, pochodzącej z dawnych kresów wschodnich oraz z zachodniego
pogranicza międzywojennej Polski.

Oczywiście wszystko zależy od ludzi. Myślę, że możliwe jest przezwyciężenie
wielu różnic, ale tylko na zasadzie OBOPÓLNEGO DOSTOSOWYWANIA SIĘ. Jednostronny
dyktat zawsze źle się kończy.
Często bardzo trudne jest uzyskanie akceptacji ze strony innych członków
rodziny partnera. I tak naprawdę nie wiem , czy to jest możliwe? Chyba raczej
nie... Może warto ich poznać wcześniej?
Z tego względu ważne jest gdzie zamierzacie mieszkać? Jeśli w Europie lub w
USA, itp. to szanse są większe...

Pozdrawiam i życzę powodzenia
Otryt




Temat: rozdwojenie Zachodu:(
Totalitaryzm - bliźniak demokracji
Jak wiadomo, wraz z rewolucją we Francji zaczyna się na Zachodzie epoka
ekspansji nowożytnej demokracji. To wcale nie przypadek, że już pierwsza
realizacja idei demokratycznych przyniosła z sobą, wraz z rewolucyjnym terrorem,
pierwszy powiew nadchodzącego totalitaryzmu. Totalitaryzm nie jest bowiem
przeciwieństwem demokracji, lecz jej jednojajowym bratem bliźniakiem, zaś
różnice między nimi polegają tylko na wyrastaniu w odmiennych warunkach.
Demokrację łączy z totalitaryzmem wspólna wizja człowieka i wspólne rozumienie
wolności. Różni to, że ten drugi nie musi się liczyć z ograniczeniami państwa
prawa. Wewnętrzny konflikt cywilizacyjny, który rozgrywa się dziś w zachodnim
świecie, znajduje swój polityczny wyraz w stałym napięciu i walce między
organami państwa stojącymi na straży osobistej wolności człowieka a demokracją
rozumianą jako zinstytucjonalizowana sfera, w której najbardziej dynamiczne
jednostki mogą zaspokajać swe pragnienie siły i władzy. Im bardziej dynamika
demokratycznej gry o władzę narusza fundament państwa prawa, tym wyraźniej
objawia się demokracja jako "pełzający totalitaryzm". Dlatego ci, co uważają, że
eksport demokracji do krajów Trzeciego Świata to najlepszy sposób rozwiązywania
wszelkich problemów dzisiejszej epoki, będą musieli przeżyć jeszcze niejedno
rozczarowanie.

Rozdwojenie Zachodu
Kto zatem poszukuje najgłębszych źródeł współczesnego konfliktu cywilizacji, ten
nie może pominąć wewnętrznego rozdwojenia, którego doświadcza Zachód. Ta jego
część, która pozostaje wierna chrześcijańskim korzeniom, niewiele różni się od
świata muzułmańskiego w sprawach podstawowych: poszanowaniu rodziny, trosce o
dzieci, stosunku do ludzi potrzebujących pomocy. To właśnie ona ma do
zaoferowania odmiennym społecznościom uniwersalny model pokojowego współżycia
różnych kultur i światów, oparty na fundamencie wolności publicznego wyznawania
własnej wiary. Ale ponieważ ów model przesłaniany jest przez jego karykaturę -
ideę wolności od religii, świat islamu postrzega zachodni świat głównie przez
pryzmat cywilizacji Hunów i nie potrafi w nim dostrzec rozwiązania własnego
dylematu. O ile chrześcijański Zachód może być otwarty wobec ludzi z innych
kręgów kulturowych, jeśli tylko będą oni w stanie zaakceptować zasadę wolności
religijnej, o tyle ten drugi Zachód, który wyzwolił się ze swoich korzeni, nie
tylko społecznościom islamskim musi się jawić jako dzieło szatana. Czy to, że
dzisiaj utożsamiają one cywilizację zachodnią głównie z tym drugim światem, jest
wyłącznie winą ich własnej niedojrzałości, fundamentalizmu i zaślepienia?



Temat: koniec świata i.... co dalej....?
Po co to wszystko...
Życie to z jednej strony magiczny krąg, z drugiej zaś szereg pojedynczych
spektakularnych performance'ów niekoniecznie łączących się ze sobą w logiczną,
spójną całość...
Z jednej strony można próbować wyjść poza granice swoich możliwości
postrzegania (to jakby płaszczka popływała przez chwile prostopadle do dna),
zmienić układ współrzędnych... z drugiej strony można delektować się tym, co
piękne tu i teraz, nie zadając sobie pytań "dlaczego?", "kiedy?" i "jak?".
Koniec świata... wizja katastrofy także ma dwa oblicza...
Z jednej strony wystarczy wyobrazić sobie śmierć świata, z drugiej swoją...
Sumarycznie na jedno wychodzi. Nie wiem dlaczego w naszej kulturze śmierć
stanowi taki problem, zaślepia, nie pozwala często dostrzegać tego, co piękne
przed nią i po niej...
Podejrzewam, ze specyficzne podejście do śmierci w naszej kulturze jest
przyczynkiem powstania terminu "koniec świata".. czy to w aspekcie
astornomicznym, czy też w aspekcie cywilizacyjnym. Codziennie rodzą się i
umierają światy.. zarówno na Ziemi jak i w kosmicznej przestrzeni...
Lekarstwem na te frustracje była kiedys dla mnie teoria "koła" i "big bangu"...
z czasem jednak szybko połapałem się, ze to jedynie środki zastępcze...
Prawda leży nadal w nas samych.. i nawet jeśli coś wydaje nam się złe, może
okazac się dobre (i odwrotnie).
Znowu wygrywa miłość... lecząca wszystko i wszystkich.

Reasumując.. chciałem powiedzieć, zę pytanie "co dalej?" w sposób zdecydowanie
paradoksalny, z jednej strony jest straszne, z drugiej zaś piękne...
niezależnie od konsekwencji. Ma tylko tę wadę, ze odpowiedzi na nie ma..

tak jakoś
Maciek
:)))))))))



Temat: Apel biskupów o preambułę w Traktacie Konstytuc...
Zyje za granica zachodnia Polski i widze ten poziom cywilizacyjny codzinnie,
oparty na jednej jedynej wartosci, jaka jest konsumpcja oglupiajaca ludzi do
granic absurdu. Brakuje im innych wartosci, jedynie kasa i imprezy, rozpasana
wolnosc. Trudno nazwac Niemcow narodem religijnym, a jednak ostatnio to oni
wlasnie ustanowili prawo podparte argumentem o kulturze regionu wywodzacej sie
z tradycji chrzescijanskiej. Chodzilo o ukrocenie praktyki noszenia przez
nauczycielki islamskie chust w szkolach. Ukrocenie tego prozaicznego procederu
ma niejako wymiar symboliczny. Problem polega na tym, ze przybyli islamisy
imigranci slabo integruja sie w naszej kulturze, a rozpanoszyli sie na tyle, ze
w Niemczech (Francji i innych krajach europejskich) robia to, czego im w ich
wlasnych rodzinnych krajach nie wolno (np. w Turcji jest zakazane noszenie
chust w budynkach urzedowych i szkolach) i to wlasnie w Europie szczegolnie
bujnie rozwijaja sie rozne eksternistyczne organizacje islamskie. Znakomicie
moga sie tu ukryc i wyszkolic na terrorystow najrozniejszej masci. Maja tu kase
z pomocy socjalnej i demokratyczna wolnosc robienia tego, czego im zabrania
kraj ich przodkow (wielu eksternistow ukrywa sie wlasnie w Niemczech, bo nie
moga wrocic do swojego kraju). Zagrozenie przy obecnych zaognionych kontaktach
ze swiatem arabskim jest wiec spore. Zwlaszcza, ze sa to rodziny wielodzietne o
silnej tradycji, podczas gdy Europa sie starzeje, wrecz wymiera i swoja
tradycje traktuje z obojetnoscia, jako tak oczywista, ze o niej zapomina, skad
sie wywodzi, dopoki nie zetknie sie z rozpanoszonym islamem, dla ktorego nie
wszystkie nasze wartosci i wolnosci sa tak oczywiste. Przyszlosc rysuje sie w
ciemnych barwach, jezeli nie staniemy w obronie swojej kultury, ktora badz co
badz oparta jest na Biblii, niezaleznie od tego jaka niechec budza w nas ksieza.

Nie jestem, jak to sie mowi, praktykujacym katolikiem, ale nie jestem tez
zacietrzewionym ateista. Dla mnie zapis o chrzescijanskiej tradycji Europy w
Konstytucji Europejskiej nie ma zwiazku z religia, a wlasnie z kultura Europy.

Brigitte Bardot mowi o tym bardziej wprost, ale tez bardziej kontrowersyjnie
niz biskupi. Ale wydaje mi sie ze cel jest jeden- ocalic nasza kulture i
wolnosc. Wole hipokrytyczne chrzescijanstwo niz fanatyczny islam. Pierwsze nie
jest grozne, dugie tak.

Pozdrawiam




Temat: Zaduszki w "globalnej wiosce "
Pozwolę sobie na re-post - jako że szanowny Pan nie raczył odpowiedzieć na jego
oryginał. Apropos żenująco niskiego poziomu wypowiedzi, Pan sugeruje bezprawie,
radykalizacje i wywłaszczenie prawowitych właścicieli jako panacea? Niech sie
P. zastanowi nad tym stwierdzeniem - wiadomo że głod jest wynikiem braku
żywności - brak żywności to problem którego SYMPTOMEM jest commodity trade.
Zapewne w nastepnym postcie zasugeruje pan resocjalizację drwali i
wywłaszczenie handlarzy drewnem jako rozwiązanie problemu niknących lasów
tropikalnych! Najłatwiej jest szukac rozwiązań światowych problemów na cudzym (
najlepiej bogatym) podwórku, nie zaś w własnych akcjach i wyborach życiowych.
Gdyby sz. Pan nie kupował gotowego żarcia w supermarketach po najniższych
cenach, gdyby budujac dom nie korzystał pan z tanich i drewnochłonnych
technologii, gdyby zjął się pan reformą własnego życia - tedy przyczyniłby się
pan do usunięcia tych problemów które tak pana dręczą. Rewolucje niczego nie
rozwiązują, a na ten świat sprowadzają śmierć, terror i cierpienie - którego i
tak starczy bez dokładek... Commodity trade czyli po prostu handel wymienny na
dużą skalę jest zjawiskiem PODSTAWOWYM, obecnym w KAZDEJ kulturze o ktorej
wiemy cokolwiek. Usunięcie tego podstawowego dla homo sapiens zjawiska
znaczyłoby usunięcie gatunku, lub utrzymywanie go na poziomie społeczeństwa
łowców zbieraczy ( oni też handlowali ) bez możliwości awansu
cywilizacyjno/społecznego. To już znamy. Rozwiązania NIEMA! głód, choroby,
robactwo, gwałt, tortury, Śmierć są częścią tzw. "Human condition", co wcale
nie znaczy że nie powinno się z nimi walczyć. Walczyć zaś można efektownie
tylko wtedy gdy rozumiemy naturę wroga. Commodity trade nie jest Pana wrogiem -
Pana wrogiem jest intelektualne lenistwo i szukanie ścieżki najmniejszego
intelektualnego oporu.




Temat: arabscy bandyci oszaleli już całkiem!!!
pan Arafat !!!
Gość portalu: dan napisał(a):

> Niestety. Jestem z pochodzenia pół-Żydówką, dwa razy odwiedziłam krewnych w
> Izraelu, a mimo to też mam wrażenie nieodparte, że rząd Izraela sam rozpętał i
> podsyca tę wojnę. Zapewne stoją za tym Amerykanie. A cierpią niewinni ludzie po
>
> obu stronach (bardziej po tej palestyńskiej).
> Arabowie w Palestynie z pewnością prezentują niższy poziom cywilizacyjno-
> kulturalny, niż Żydzi tamże, ale Wy byście spróbowali błysnąć w takich
> warunkach...obecnie świat arabski nam specjalnie nie imponuje, ale historia
> uczy, że były czasy, że przewyższał świat chrześcijański kulturą, sztuką,
> nauką, tolerancją...To myśmy "zaczęli", wyprawami krzyżowymi. Islam nie
> prześladował "ludów Księgi", czyli chrześcijan i żydów.
> A teraz co - czy Wy naprawdę wierzycie w wątek afgański, a jeśli nawet, to
> uważacie, że to dostateczny powód, żeby zrównać z ziemią cały kraj? Gdyby
> naszej mafii pruszkowskiej odbiło zaatakować Kreml, to czy byłby to powód
> wystarczający, żeby Ruscy zbombardowali Warszawę i Kraków i zajęli Polskę?

**************
Ale mam wrażenie, że każdy bombowy zamach samobójcy ma przyzwolenie Jasera
Arafata. Ten sam pan mówi potem jakieś texty o pokoju....Jedno z drugim sie kupy
nie trzyma...
Arafat nie robi nic być zatrzymać te akty terroru. Jeśli wiec nie ma w nim tej
dobrej woli o którą proszą Żydzi - to Żydzi sami załatwią problem terrorystów....
Coś mi się zdaje, że utopia oni we krwi nadzieje Palestyńczyków na Wolną
Palestynę....

tassman:)




Temat: Dobrze, że młodzi wyjeżdżają
wj1980x napisał:

> "Nie należy zapominać, jak wielki cywilizacyjny dystans dzieli nas od wielu
> państw Zachodniej Europy."
> Taaa, na przykład nie mamy jeszcze partii pedofili.

Ale mamy stowarzyszenia przygotowujące grunt pod taką i podobne partie.
Autor: jajakobyly1 - określił nagłaśnianie takiego trendu, jako: "demoliberALNY
BEŁKOT". A wszystko w ramach bezgranicznej tolerancji - tak jakby tolerancja
mogła istnieć bez wyraźnie określonych (za każdym razem) granic. Nawet
humanista (nie mówiąc o przyrodnikach) ma świadomość, że każda "cierpliwość" ma
swoje granice.

Tymczasem ciągle rodzą się ludzie, dla których granice czegokolwiek stanowią
zasadniczy problem, na przykład granice czyjejś własności czy też
przyzwoitości. Oczywiście omawiany tekst panów Chałubińskich dotyczy innych
granic.
Tu postawiono problem zachowania granic narodowych państw. A nawet więcej -
rodzimej kultury, wobec dyfuzji bezrobotnych z innych państw świata. Skąd taka
tęsknota liberałów za cywilizacją zrodzoną z etnicznego koktailu, z owych
amerykańskich kulturowych gett?

<<Na Zachód wyjechali najlepsi i najbardziej odważni. Luka, którą zostawili,
nie jest łatwa do wypełnienia. Zaczynamy więc szukać na Ukrainie, w Rosji,
Bułgarii i Rumunii - przyznaje Lidia Król z agencji Jobs.pl

- Jeśli ta tendencja będzie się utrzymywać, nie zostanie nam nic innego, niż
otwarcie granic dla pracowników ze Wschodu i Południa - mówi Marek Goliszewski,
prezes Business Centre Club. - Trzeba to zrobić już! To nasz gospodarczy
interes - dodaje wiceprzewodniczący sejmowej komisji pracy Jerzy Budnik (PO). O
konieczności szybkiego, ale "cywilizowanego" otwarcia granic mówi też Polska
Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".>> (fragment z tekstu Wojciecha
Pelowskiego, 1-08-2006 GW, s. 24)



Temat: Islamiści, Żydzi, Chrześcijanie-zastanówcie się...
Gość portalu: Palnick napisał(a):

> Rozdźwięk kulturowo - społeczny między Islamem a cywilizacją zachodnią jest
tak
>
> głęboki, ze nie da się dojść do konsensu w drodze porozumienia.
> Głównym powodem jest charakter islamu będący głowna przyczyną problemu. Ta
> średniowieczna w swojej warstwie społecznej religia jest przyczyną
degeneracji

Chaire,
co znaczy "średniowieczna w swej warstwie społecznej religia"? Uważasz, ze
wszystkie społeczności muszą rozwijać się tak jak zachodnie? Zauważ też, że
muzułmanie mają tak samo długą historię, jak chrześcijanie. A niżej piszesz o
zacofaniu technicznym. Chrześcijańscy Latynosi też słabo się rozwijają więc
problem może nie leży w religii?
T.

> cywilizacyjnej państw arabskich.
> Czy potrafisz wymienić jakikolwiek wyrób przemysłowy(nie mówię tu o
montowanych
>
> w tych krajach urządzeniach - choc jest ich niewiele) zaprojektowany i
> wyprodukowany w kraju arabskim? Jakiś telewizor, samochód, wentylator? Znam
> trochę te kraje z autopsji. Tam nawet kupione za petrodolary kompletne
> systemy, infrastruktura (lotniska, porty) są obsługiwane w całości przez
> niewiernych. Ci, którzy mieszkaja w krajach europejskich, z duzym lokalnie
> udziałem ludności muzułmańskiej, wiedzą troche więcej w kwestii mentalnosci
> wyznawców islamu.
> Moim zdaniem priorytetem w XXI wieku powinno być zastąpienie ropy paliwem
> alternatywnym ( ogniwa wodorowe ?). Wówczas ropa będzie juz tylko surowcem
dla
> przemysłu chemicznego i farmacji a arabowie wrócą potulnie na wielbłądy.
> Każde pieniądze wydane w tym celu będą zainwestowane z pożytkiem dla świata.
> Amerykanie planują rzecz niemozliwą. Chcą zaprowadzić w Iraku demokrację,
> system fundamentalnie obcy arabom. Skończy się to tak jak w Iranie, który
> przeszedł drogę od oswieconej monarchii do religijnej dyktatury.
>
> Celowo nie eksponuję podstawowej sprawy jaką jest stosunek islamu do życia
> ludzkiego, do kobiet, do dzieci - to prawdziwy horror.
>
>




Temat: starategia USA - szczyt geniuszu czy blad???
Jak ktoś mógł zakładac, że wojna spodoba się arabom skoro jest to wojna z
arabami? Nie o wyzwolenie kogoś tam : spod jednej arabskiej dyktatury w drugą
ale z arabami właśnie.

Wg. badań średnio ok. 40% muzułmanów w tym zwłaszcza arabów popiera ben Ladena.
w niektórych krajach jest to 60%. Pamiętam reakcję kogoś z administracji
amerykańskiej (chyba była to Condi), kto po opublikowaniu tych badań swoje
wrazenia określił jako: szok. Pamiętam takze reprezentację piłkarska
muzułmańskiego Senegalu, która na mistrzostwach w Korei poruszała sie autobusem
oblepionym portretami ibn Ladena i brak reakcji kogokolwiek.
Pamiętać należy, że jest to ekstremista takiego kalibru, że (może chwilowo) nie
ma większego. Stad można wnosić, ze dalszy znaczacy procent muzułmanów skłonny
jest utożsamiać się z bardziej "umiarkowanymi" nacjonalistami/fanatykami.

Cały ten krąg kulturowy dyszy wręcz nienawiścia do Zachodu, a zwłaszcza do USA.
Te demonstarcje, obłędne wrzaski o dżihadzie, krwi, Allahu i niewiernych; te
ulice tańczące z radości, to fetowanie naszych tragedii. Gdyby w ten tylko
sposób miała wyrażać się ich nienawiść - być może - nie byłoby problemu.

Ale niestety tak nie jest, a problem ten ma całkiem realny wymiar: terroryści
atakujący USA, Izrael i Europę są faktem. Są to terroryści którzy z powyżej
zarysowanych przyczyn oparcie znajdują właśnie w tych krajach. Faktem jest
także, że dynamika tego zjawiska (terroryzmu) szybko się zwiększa. Na obecnym
etapie rozwoju cywilizacyjnego wystarczy tak naprawdę trochę nawozów sztucznych
i mieszkanie by byle zacofany średniowieczny prymityw był w stanie wyprodukowąc
bombę i przetransportowac ją względnie łatwo w dowolny punkt na świecie. Do
tego dochodzi bardzo realna możliwość uzyskania broni masowego rażenia,
chemicznej, biologicznej, takze atomowej a w przyszłości? Kto wie do czego będą
w stanie posunąć się ci ludzie mając do dyspozycji przyszłe osiągnięcia
genetyki, biologii etc.

Dlatego message Ameryki jest jasny: nie można tolerowac zagrożenia jakie lęgnie
się w islamskim kręgu cywilizacyjnym. Albo przestaną je stwarzać i pozwolą żyć
innym, albo przestaną żyć w ogóle. A póki co będą do tego dojrzewać z twarzą w
pustynnym piachu.




Temat: "Mały meczet na prerii" zmienia wizerunek islamu
Nie potrafią się przystosować
Ja za nic na Bliski Wschód się nie wybiorę, zbyt niebezpiecznie, a co do
muzułmanów, to jest z nimi taki problem, że nie potrafią się szybko przystosować
do realiów życia w Europie, i często blokują przystosowywanie się swoim
dzieciom. W Szwecji w latach 90 tworzyli gangi przemycające narkotyki, w Paryżu
tworzą enklawy, w Anglii podobnie. Niewielka ich część się przestawia na
zachodni tryb życia. Stąd jest różnica pomiędzy Polakami którzy w UK pracują, my
się nie odróżniamy tak bardzo, jesteśmy z zakresu tej samej kultury
cywilizacyjnej, ale muzułmanie już nie....próbują np. w Londynie wybudować
największy meczet świata, żeby "pokazać"...

Pewne stereotypy łamie ostatnio popularny film "Persepolis" na podstawie
komiksów z życia (biografii) autorki, która przybyła do Europy z Iranu i nie
mogła nigdzie znaleźć swojego miejsca. Ani w Europie ani w Iranie,
Warto obejrzeć...

Teraz np. niedawno "GW" pisała, że urzędnicy miejscy z Lublina, przechodzą
specjalne europejskie szkolenia dot. takiego rozwoju miasta i polityki
kulturalnej Lublina, aby nie powtórzyła się sytuacja buntów społecznych z
Paryża, moim zdaniem śmieszne, bo w Lublinie najwięcej jest obcokrajowców ale z
Ukrainy, Białorusi czy Litwy i są to ludzie przywykli do realiów europejskiego
życia i kultury. Czym innym są mieszanki kulturalne z Paryża czy Londynu, i inną
skalą trzeba przymierzać te miasta do miast polskich.

Póki co, Polska nie jest atrakcyjnym krajem do imigracji muzułmanów, oni celują
w bardziej rozwinięty zachód Europy. Stąd też silna jednolitość społeczeństwa
panuje u nas.

Aczkolwiek, nie miałbym nic przeciwko multikulturalizmowi.



Temat: Czy wolno wszystko?
Czy wolno wszystko?
Dziekuje p. Piotrowi Zarebie za Ta refleksje. Wlasnie brak
troski rzadzacych o wartosci duchowe i ochrone symboli waznych
a czesto bardzo drogich, zazwyczaj milczacej wiekszosci Polakow
doprowadza do coraz wiekszego poparcia dla LPR, Samoobrony i
Radia Maryja. Klopoty gospodarcze kraju sa tutaj prawdopodobnie
mniejszym problemem. Symbole narodowe i religijne sa w Polsce
podobnie jak i w innych krajach jednymi z absolutnie
najwazniejszych fundamentow, na ktorym jest zbudowane samo
panstwo. Symbole spelniaja tez funkcje spoiwa, ktore decyduje,
ze mozemy mowic o narodzie polskim ale tez i jakimkolwiek innym.
Zapominanie o tym prowadzi z a w s z e do upadku najpierw
kultury w panstwie a w koncu i do upadku samego panstwa.
Wystarczy przesledzic historie upadku wielkich cywilizacji ale
tez i pojedynczych panstw. Regula jest wszedzie ta sama:
najpierw upadaja symbole a to z kolei doprowadza do degeneracji
kultury. Pozniej dochodza inne czynniki, zazwyczaj zewnetrzne,
ktore doprowadzaja do ostatecznego upadku slabego organizmu
panstwowego, nie potrafiacego sie zmobilizowac do walki z
przeciwnosciami, ktore wczesniej czy pozniej sie pojawiaja.
Wejscie do UE, ktore jest wielka szansa dla naszego kraju, wiaze
sie scisle z tym co pisze wyzej. Mam nadzieje, ze w 2004
bedziemy w Europie. Akcesja jest niezwykla szansa dla Polski. Sa
jednak wyzwania!!! Zadaniem o kardynalnym znaczeniu dla
rzdzacych w Polsce oraz dla nas wszystkich jest, zebysmy weszli
tam nie tylko na warunkach stawianych przez Europe. Przez
Europe, ktora prwdopodobnie znajdzie sie w (za wiele z
perspektywy jednego zycia a niewiele z punktu widzenia historii
lat), kryzysie cywilizacyjnym prowadzacym do jej upadku.
Oczywiscie jezeli przyczyny tego stanu rzeczy nie zostana w pore
usuniete.
Polska musi bronic w swoim interesie zasad, ktore stoja
u podstaw jej powstania i przetrwania. Wejscie do Europy
i swiata zachodu z pewnoscia w krotkim czasie podniesie nasz
kraj na inny, wyzszy poziom kultury materialnej a moze
tez i duchowej, jazeli bedziemy potrafili brac od Europy co
dobre i co jest dobre w polskiej kulturze zachowac. Jezeli
bedzie inaczej i rzadzacy nami kompletnie o tym zapomna, to
prawdopodobnie wejdziemy do Europy z prezydentem Lepperem i byc
moze premierem Gietrychem a za kilkaset lat, albo i wczesniej,
na fundamentach Europy stanie prezna wspolnota muzulmanska.
To co pisze nie ma zwiazku z brakiem tolerancji dla innych, ma
natomiast scisly zwiazek z brakiem k u l t u r y i milczaca
zgoda na destrukcyjne ponizanie symboli a tym samym ludzi, dla
ktorych sa one niezwykle wazne. Ludzi, ktorzy sa podstawa
trwalosci panstwa.
Pozdrowienia dla p. Zaremby
Andrzej




Temat: Muzułmanin pozywa Tesco. Obrazili uczucia relig...
Nie pasuje mu w Europie, to niech spada
na swój step. To chyba nie wymaga głębszych komentarzy. W Europie nie
identyfikujemy podobnych problemów. W naszej kulturze podobne zastrzeżenia
pracownika to przejaw przewrażliwienia lub paranoi albo innej choroby
psychicznej. By już wdać się w żałosne szczegóły, to islam nie przewiduje zakazu
przenoszenia butelek z alkoholem. Wariat zawsze się znajdzie, ale tu mamy do
czynienia z prowokatorem jątrzycielem. Celem tego ataku jest awanturowanie się,
by pokazać jak to są wyznawcy przewodnika kozoje*ców Mahmuta ciemiężeni w
NASZYCH wolnych krajach. W ostatecznym rezltacie idzie o powiekszenie
specjalnych praw i przywilejów dla tej NIECHCIANEJ grupy PRZYBYSZÓW z dzikiego
stepu i pustyni. Zwyczjnie, chodzi o to byśmy NASZE prawo dostosowali do nich.
Przybysze ci, niestety zapominają kto jest gościem w czyim domu i niestety mylą
role próbując nam narzucać swoje nieakceptowane i nie do przyjęcia przez nas
prawa i prymitywne dla nas zwyczaje. Jeśli nie powstrzymamy fali imigracji z
krajów islamskich, skończy się to dla Europy katastrofą co najmniej
cywilizacyjną i kulturową.
Jest tak wiele krajów na świecie, gdzie nie brak chętnych by wyjechać do Europy
"za chlebem'. Tym się jednak ci chętni różnią od muzułmanów, że są zwykle
skromniejsi i bardziej pokojowo nastawieni do swoich gospodarzy. Nie wszczynają
wrzasku, nie plują na wszystko dookoła, nie pozostawiają wokół siebie tyle
brudu, gromad bachorów na cudze utrzymanie i stad pseudo-żon, również nierobów.
Dodajmy, że także: nie wysadzają tłumów w powietrze, nie grożą śmiercią swoim
gospodarzom żyjącym od wieków po swojemu, nie szantażują, nie nawołują do mordów
na nas. Przy okazji, nie mordują i/lub okaleczają swoich bezbronnych kobiet.
To by było na tyle, bo temat rzeka i powstrzymam się od naświetlania podstaw i
postaw islamu, bo uważam to zajęcie wyjątkowo żenujące.

Można sobie o prawdziwym obliczu islamu poczytać na europa21.org do czego zachęcam.




Temat: Wyjazd z Pruszkowa w stronę Warszawy
Zastanómy się, co też z nami się stało. Polska międzywojenna to
cywilizacyjny skok poprzez inwestycje takie jak COP, GOP port w
Gdyni itp. Trudny okres powojenny zaowocował dźwignięciem kraju z
ruin, przy czym podstawowe "środki techniczne" to był kilof, łopata,
furmanka ewentualnie ciągnik. Po okresie gomułkowskiej stagnacji
przyszedł czas na wielkie inwestycje socjalizmu jak Huta Katowice,
Trasa Łazienkowska, Port Północny, Rafineria Gdańska, cały szereg
wielkich bloków energetycznych, wielkie osiedla mieszkaniowe ale też
nie zapomniano o narodowej kulturze, czego wyrazem było pieczołowite
odtworzenie warszawskiego Zamku Królewskiego.

Te obiekty powstawały przy nieporównywalnie uboższych niż dzisiejsze
możliwościach technicznych i finansowych niemal 40 lat temu. Dziś z
zażenowaniem patrzę na telewizyjną transmisję z pompatycznego
przecinania wstęgi na oddanym do użytku kilkusetmetrowym skrawku
nibyautostrady, która po paru miesiącach, najdalej latach nadaje się
do kapitalnego remontu, czasem wręcz rozbiórki.

A odnosząc się do naszej pruszkowskiej skali to wiedziemy tu uczony
spór na temat trasy, której plany sięgają czterech dziesięcioleci i
niebawem powinny stać się obiektem badań raczej archeologicznych.
Czy nikt nie widzi, że to się nadaje tylko do kosza ? Przecież
zmianie w tym czasie uległo całe otoczenie oraz infrastruktura,
przewidywana ilość pojazdów i nasilenie ruchu tudzież związana z tym
konieczność odpowiedniej wentylacji spalin. My zaś jesteśmy na tym
etapie mentalnym jak Amerykanie sto lat temu, kiedy wydawało im się,
że dla Nowego Jorku za sto lat największym problemem będzie usuwanie
z ulic ogromnych ilości końskich odchodów w związku z przewidywaną
dużą ilością pojazdów zaprzęgowych.

Czy naprawdę w Pruszkowie jeszcze nie widać, że świat ulega
przemianom ? Czy nie pora już zmienić koncepcję z końskiej kupy na
coś bardziej współczesnego ?



Temat: UZDROWIĆ FORUM !!!
Gość portalu: Ramon napisał(a):

> Lieber Silesius 88 (warum hast Du die lateinische Form Deines Namens gewählt?)

Czyzby bylo to zabronione ? A tak poza tym nie wybralem go sobie. Zdecydowal
przypadek (wybralem nick jednego z najwiekszych nazistow tego forum i dodalem z
protestu 88 ... wszystko jasne ?)

> Könntest Du mir erklären, was eigendlich ein Anitsymit ist?

Ramonku !!! Jestes juz zapewne duzym chlopczykiem, a moze jest to pytanie
ratoryczne ?

> Ausserdem glaube ich, dass Du mich vollkommen falsch verstanden hast.
> Ich habe nichts gegen Dein Volk - im Gegenteil - Du must jedoch begreifen,
daß
> jede Okupation vom Okupierten als Unrecht angesehen wird.
> Durch wenn das Unrecht auchimmer "legalisiert" wurde spielt für mich keine
> Rolle. Es gibt und gab genügend Beispiele, wo demokratisch entstandene
> Körperschaften eklatante Menschenrechtsverlätzungen zu verantworten haben.
> Im Falle Schlesiens kommt noch erschwerend hinzu, daß hier ein sehr hoch
> entwickelter Landstrich von einem Dritter-Welt-Land übernohmen wurde und
> innerhalb von nur 50 Jahren komplet ruiniert wurde.

To Pisz po polsku, to moze zrozumie Cie lepiej, takze admin ktory zapewne Twoj
obrazliwy post wyrzuci do kosza.
Czyzby zaliczanie Polski do tzw. III swiata nie swiadczylo o Twoim glebokim
przekonaniu wyzszosci kulturowo-cywilizacyjnej ... pachni bardzo rasizmem.
Nie zapominaj o tym ze to takze wy Germanie (Prusacy i Austiacy)
przyczyniliscie sie do upadku i nieszczesc mojego kraju i narodu. To dla
waszych krwiopijczo-bestialskich cesarzy zostali nasi przodkowie zmuszeni do
sluzby jako "mieso armatnie" w urzeczywistnianiu ich zbrodniczych zamierzen

> das unter solchen Umständen die Menschen, sowohl inner- als auch ausserhalb
> Schlesiens auf Polen nicht besonders gut zu sprechen sind, das ist wohl nur
> verständlich.

Zrozumiale ??? Chyba tylko dla takich osobnikow jak Ty

> Und wenn Du lieber Silesius diese Kritik als faschistuid betrachtest, das ist
> Dein Problem.

To jest to moim problemem, to ze nim "brunatnym" jestes jest dla mnie
ewidentnym faktem.

> Ich weise nur darauf hin, das Leute wie Du, die man doch mit Recht der
> Zusammenarbeit mit der Besatzungsmachtbeschuldigen kann, zum Untergang
unserer
> gemeinsamen Ojczyzna, Patrja, Heimat erheblich beigetragen haben.

Wiesz co ? To jest po prostu kwadratura kola. W jaki sposob ja jako Polak moge
wspolpracowac z jakims wyimaginowanym "polskim okupantem"

> Aber das mußt Du mit dir selbst vereinbaren.

Proponuje goraco odwiedziny u specjalisty z pewnej dziedziny medycyny.

...
Silesius88



Temat: Polska zniszczyła Ziemie Odzyskane tak jak małpa
Witam!

chrisraf napisał:

> Czy Karol Wielki i Ottoni o tym wiedzieli? ;)

Karol Wielki był tytułowany władcą Europy w znaczeniu czysto
geograficznym. Później fundamentem jedności tego, co dziś nazywamy
Europą, była wyłacznie religia. Pierwszy europejski projekst
integracyjny, sformułowany w 1308 r. przez legistę Filipa Pięknego,
Pierre'a Dubois, był oparty na tym właśnie kryterium (chodziło o
wspólną obronę Ziemi Świętej). W szesnastowieczniej Polsce narodził
się alternatywny program intelektualny, oparty na wspólnocie
kulturowo-cywilizacyjnej, a nie religijnej. W 1517 r., w traktacie
Macieja Miechowity "Dzieje Sarmacji europejskiej i azjatyckiej" po
raz pierwszy pojawia się przymiotnik "europejski" (w innych językach
kontynentu pojawia się on 40-50 lat później). W tej kwestii polecam:
Denys Hay "Europe: the Emergence of an Idea", Edinburgh 1957. Także
w Polsce w 1597 r. w dziełach Sebastiana Klonowica, pojawia się po
raz pierwszy w Europie określenie "Europianie" dla oznaczenia
mieszkańców naszego kontynentu, wyodrębnianych ze względu na
kulturowo-cywilizacyjną przynależność. Wreszcie w Polsce w 1645
została spisana przez Pawła Piaseckiego historia naszego kontynentu,
cztery lata później przedrukowana w Amsterdamie. Cytowany wyżej Hay
ma na ten stan rzeczy bardzo racjonalne wytłumaczenie. Europejskość
mogła zostać sproblematyzowana tylko tam, gdzie jej brakowało. Dla
Niemców, Holendrów, Francuzów itd europejskość jako element kultury
nie była problemem, bo ludy te żyły w otoczeniu podobnych sobie.
Inaczej było z Polakami, którzy na codzień byli wystawieni na
konfrontację z cywilizacyjnymi alternatywami: islamem i rosyjskim
post-Bizancjum. Tylko w ówczesnej Polsce mogła powstać
idea "europejskości" jako czegoś, co nas odróżnia od naszych
sąsiadów.

> Moze zaczniemy twierdzic, ze kolebka ludzka jest swiat?

Dokładnie kochany, dokładnie. Cały świat.

> Smiem twierdzic, ze Rzymianie mieli wiekszy wplyw na nasza
> cywilizacje niz Szwedzi

Sorki, ale to jest czarna niewdzięczność. Tylko i wyłącznie Szwedzi,
przez swoje zmagania z Rzeczpospolitą, stworzyli przestrzeń
geograficzną i polityczną, w której mogło rozwinąć skrzydła
rachityczne państewko Hohenzollernów. Z całą pewnością, gdyby
Rzeczpospolita nie była osłabiona wojnami szwedzkimi, nie zgodziłaby
się na uwolnienie Prus Wschodnich z zależności lennjej w 1657 r.

> Piwo, rolada, sledzie Bismarcki, choinka bozonarodzeniowa, ABS,
> proszek do prania, Maggi, loty kosmiczne, „wichajster“? :))))))

Piwo, rolada i loty kosmiczne to nie są sfery życia codziennego.

> Z tego wzgledu, o ktorym Ci juz pisalem. Polacy sa indiwualistami.

Nie są. To mit.

> Trudno sie im podporzadkowac i dosc szybko znajduja wytlumaczenie
> dlaczego sie cos nie powiodlo, nie moglo powiesc, nie mialo prawa
do
> sukcesu,

To akurat jest cechą tzw. świadomości postkolonialnej, którą wielu
Polaków dzieli z np. obywatelami państw Czarnej Afryki. Generalnie -
to nie jest jakaś specyficznie polska przypadłość

> P.S. Czytalem, ze Dworzec Centralny w Warszawie zamiast byc na
> Mistrzostwa Europy przebudowany ma zostac... umyty... :(((((((

Znasz Dworzec Centralny? Bo ja znam. I wcale nie jestem pewien, czy
wymaga on jakiejś szczególnej przebudowy na Euro 2012. Umycie mu
wystarczy.




Temat: Sikorski (z PO) zwolennikiem kary śmierci...
Problem Taziuty jest problemem kulturowym.
vargtimmen napisał:

Chyba mylisz cywilizację z kulturą?

"Cywilizacja - poziom rozwoju społeczeństwa w danym okresie historycznym, który charakteryzuje się określonym poziomem kultury materialnej, stopniem opanowania środowiska naturalnego i nagromadzeniem instytucji społecznych. Stanowi ona najwyższy poziom organizacji społeczeństw, z którymi jednostki identyfikują się. W skład cywilizacji wchodzą mniejsze jednostki np.: narody, wspólnoty pierwotne czy inne zbiorowości."

Znawcy nie rozróżniają cywilizacji amerykańskiej i europejskiej. Mówi się tylko o cywilizacji zachodniej.

> Wiem, że Cię nie przekonałem, zresztą Ty mnie też nie.
> Czas więc na podsumowanie.
>
> Dla mnie barbarzyństwo nie jest brakiem humanitaryzmu, tylko brakiem wysokiej
> cywilizacji. Wysoka jest ta cywilizacja, która przewyższa otoczenie zdolnościam
> i
> twórczymi i wytwórczymi, która oferuje swoim uczestnikom taką jakość życia i
> współżycia, że przyciąga ludzi z innych kręgów cywilizacyjnych. Cywilizacja
> wyższa potrafi wziąć odpowiedzialność za cywilizacje niższe i je wesprzeć w
> potrzebie.
> Oznacza to wszystko, że cywilizację Rzymu stawiam wyżej od późnej Grecji, a
> obecną amerykańską wyżej od europejskiej.

"Kultura (z łac. colere = "uprawa, dbać, pielęgnować, kształcenie") – termin wieloznaczny, pochodzący początkowo od łac. cultus agri ("uprawa ziemi"), interpretowany w różny sposób przez przedstawicieli różnych nauk. Kulturę można określić jako ogół wytworów ludzi, zarówno materialnych, jak i niematerialnych: duchowych, symbolicznych (takich jak wzory myślenia i zachowania).

Najczęściej rozumiana jest jako całokształt duchowego i materialnego dorobku społeczeństwa. Bywa utożsamiana z cywilizacją. Również charakterystyczne dla danego społeczeństwa wzory postępowania, także to, co w zachowaniu ludzkim jest wyuczone, w odróżnieniu od tego, co jest biologicznie odziedziczone."

Co do kultury amerykańskiej i jej wyższości nad kulturą europejską polemizowałbym.

Cały problem, że faktycznie tak jest, iż ludzie wolą żyć w cywilizacjach oferujących im więcej. Ale niosą za sobą bagaż doświadczeń kulturowych. Niekiedy przeszkadza on im w pełnej asymilacji z nowymi sąsiadami.

U Sikorskiego rażące jest to, że ktoś wychowany w kulturze judeochrześcijańskiej stawia za wyższe i lepsze normy kultury muzułmańskiej. Kary śmierci nie wykonuje się nawet na zamachowcach w Izraelu. Giną w walce ale nie z majestatu prawa.

> Porównanie USA z III Rzeszą uważam za wręcz horrendalne. Wobec wojny w Iraku,
> jej pobudek i przebiegu jestem krytyczny, ale nazywanie USA zbrodniarzami za to
> ,
> że usunęli reżim Husseina uważam za bardzo grubą, motywowaną ideologią,
> deformację stanu faktycznego.

Widzisz, o ile Niemcy czy Japonia wyciągnęły wnioski z II wojny światowej. Choćby zakaz konstytucyjny operowania wojsk poza swoim krajem, choć to się ostatnio ponoć zmieniło - zresztą powinieneś wiedzieć to lepiej - to SZA nie uczą się nic, a nic na swojej historii. Był Wietnam, teraz jest Irak czy Afganistan. Rozumiem, że wynika to ze starej maksymy divide et impera ale przepływ informacji jest obecnie na tyle szybki, że trudno tego nie odgadnąć.

> Jeśli idzie o karę śmierci wobec pewnych typów przestępstw, to dla mnie decyduj
> e
> taki aspekt problemu: otóż, jeśli mam wybierać między życiem zbrodniarza, który
> sam się postawił poza nawiasem człowieczeństwa, a znaczącym ryzykiem dla życia
> niewinnych ludzi, to bez wahania wybiorę życie niewinnych ludzi. Uważam, że w
> przypadku terrorystów, w rodzaju tych islamskich, kara śmierci jest działaniem
> w
> samoobronie, i jako takim, dopuszczalnym, a czasem wręcz pożądanym.
>
> I mam pytanie końcowe do Ciebie: czy gdybyś wiedział, że kara śmierci wobec
> terrorysty z organizacji X działa odstraszająco wobec jego kolegów z X, a kara
> więzienia zachęca ich do próby wymuszenia zwolnienia kolegi przez kolejne
> porwania, to czy wybrałbyś życie zbrodniarza, czy ryzyko dla życia niewinnych?
> Nie odpowiadaj, po prostu nad tym pomyśl, jeśli masz ochotę.

Myślę i cały czas przychodzi mi do głowy Izrael, który radzi sobie z tym bezproblemowo. A nie ma chyba na świecie innego miejsca, gdzie się tak zderzałby dwie kultury.

> Jeszcze mały dodatek: w Twoim poście wyżej jednocześnie zgłaszasz zastrzeżenia,
> że odpowiadam na wszystko, więc moje posty są za długie i że coś pominąłem.
> Doprawdy, niełatwo spełnić takie wymagania.
>
> Do następnego wątku!

Jest ograniczenie do 8000 znaków. Kiedy chciałem Ci odpowiedzieć, pocięło moją wypowiedź. Błąd w skrypcie. Pokazuje się komunikat 8000 znaków i kursor leci na początek. Cześć postu zostaje zaś pocięta.




Temat: Siostry w Koranie
Pokuszę się o nieco szerszą refleksję na temat konwertyzmu religijnego i kulturowego. Oczywiście nikomu nie mam zamiaru narzucać poglądów, uwazam że wolność wyznawanej religii (własciwie pojęta) jest naturalna rzeczą, podobnie jak wolność zmiany tejże na inną bądź bycia ateistą itp. To w sumie banały. Jak stwierdził kika lat temu Dalai Lama, nawiązując do mody w świecie zachodnim (szczególnie wśród "celebrities") przechodzenia na buddyzm, zjawiska takie raczej budzą jego podejrzliwość i dystans. Wg niego religie wyrastają i ściśle wiążą się z dziedzictwem kulturowym i historycznym danej częsci świata - np.Chrześciaństwo i Judaizm na Zachodzie, Buddyzm w Azji. To tkanka kulturowo-cywilizacyjna stanowiąca od wieków podstawy obu cywilizacji, oczywiscie nie wykluczając synkretyzmu. Wspólczesny świat zmniejszył się, przyblizył i wymieszał religie i kultury, jednak porzucanie własnej tradycji( religijno-duchowej czy chocby świeckiego stylu życia i zachowań) na rzecz innej może rodzić nieciekawe skutki - "trwaj przy swoim ale szanujmy i poznajmy się nawzajem" - taki sens w skrócie miała jego myśl. Bez wskazywania która kultura czy religia jest lepsza czy wazniejsza. A co ciekawe,jego wypowiedź towarzyszyła słynnemu spotkaniu z Janem Pawłem II. Nie chodzi to o jakieś nadzwyczajne ekumeniczne sygnały, ale własnie o pokojowe i przyjazne współistnienie odmiennych religii i kultur!
W Polsce od kilkuset lat żyją Tatarzy. Nie pojawili się nagle, nie przejęli Islamu w ramach mody czy trendu. Pokojowo współzyją z chrześcijańskimi sąsiadami a ich religia nie budzi w nikim sprzeciwu. Nie zostali "sztucznie zaimplementowanai" wewnątrz zachodzniego świata, w przeciwieństwie do większości muzułmanów z Azji i Afryki zaludniających podmiejskie getta zachodniej Europy.
Deprecjacja Chrześcijaństwa w Europie Zachodniej przy jednoczesnym wspieraniu na siłe multikulturalizmu (czyli nie intergacji na zasadzie asymilacji, tylko zatomizowania wielorasowoego i religijnego społeczeństwa) powoli wychodzi z mody, bo coraz więcej "autorytetów" zaczyna zdawac sobie sprawę ze skutków tej polityki. No ale w Polsce jak zwykle czkawką odbija się to nieco później i w innej formie. W kraju niemalże monoetnicznym (nawet jak na Środkowoeuropejskie warunki) na siłę próbuje się szukać ognisk "nienawiści rasowej" czy religijnej, nietolerancji (słynnej!) itp. Jakoś fakt że np. nigdy nie istniał tu antagonizm typowy dla innych krajów Europy między Katolikami a Protestantami (KOMU PRZESZKADZAŁO ŻE BYŁY PREMIER BUZEK CZY MAŁYSZ SĄ EWNAGELIKAMI - ZNACIE KOGOS TAKIEGO?), podobnie jak do praktykujacych przedstawicieli innych religii. Oczywiście nie twierdzę że wszystko jest idealne bo byc nie może i zawsze gdzieś się czarne owce znajdą, ale to naturalne. Brak problemów rasowo-etniczno-religijnych autorytety w naszym kraju starają się zastąpić sztucznym dmuchaniem balona legendarnej nietolerancji, antysemityzmu, ksenofobii i kleryklalizmu. Pada to czasem na podatny grunt bo "katolicyzm"(oczywiście nikt nie mówi w tym kontekscie o chrzescijaństwie, tak jakby były to zupełnie oddzielne kultury i religie!!!) przestaje być "trendy". Odpowiednia doza ignorancji i niewiedzy plus cicha propaganda czasami padają na własciwy grunt - czy to zawodowych uczestników bolszewickich parad równo-lepszości, czy to wojujących feministek, czy też własnie "konwertytów" nie do końca znających zarówno Koran jak i Biblię...



Temat: Bez mandatu nie jedźmy
Jak dyskutowac to dyskutowac!
O jakich historykach piszesz? Widocznie czytamy roznych historykow. Poza tym roznica jest zasadnicza: Mahomet
zrobil kuku Aiszy, a sw. Jozef nie zrobil kuku Maryi (przynajmniej na podstawie tych dwoch ksiag). Chyba sie
mylisz co do pedofilii greckich myslicieli bo oni jednak woleli mlodych chlopcow (mlodych ale nie dzieci). Malo mnie
wzrusza ze pojecie pedofilii to pojecie XX wieku, fakt jest faktem, jakos trudno mi sobie wyobrazic zeby wyslaniec
Allacha nie wiedzial tego, zeby sie nie dobierac do dzieci. Tali oswiecony a tego nie wiedzial!
Nie znam Belleville wiec moze miales szczescie albo malo przebywales z nimi. Czy mieszkales na tej 80% ulicy? Jesli
nie to nie ma o czym mowic.
To ze sie nie ma religii wcale nie gwarantuje uzywania mozgu natomiast moze gwarantowac utrate glowy (zgodnie z
naukami Koranu). Ciesze sie ze szanujesz wszystkie religie, mam nadzieje ze one tez cie beda szanowaly
(przynajmniej moja to gwarantuje).
Co do budowy meczetow to widze ze nie zlapales watku. problem jest nie w tym ze buduja ale w tym ze nie
pomagaja innym wspolwyznawcom!. Koscioly tez sie buduje ale to wlasnie panstwa chrzescijanskie wspomagaja
potrzebujacych na calym swiecie a nie dzielne organizacje muzulmanskie. Jak widzisz nie uzywam odmiennych
zasad, wrecz przeciwnie.
Przeciez musi miec cos wspolnego bo inaczej nie bylaby herezja. Oczywsicie ze chrzescijanstwo moze byc opisane
jako herezja judaizmu, zalezy od punktu widzenia, wiec nie jest to podmiotem mojej krytyki.
Teraz dalej. Napisz mi jakie to rzeczy odkryli muzulmanie w sredniowieczu (za wyjatkiem chalwy!!!). To ze
tlumaczenia
Arystotelesa byly z arabskiego to swiadczy raczej o otwartosci chrzescijanskiej Europy niz islamu. Poza tym jak sie
zagarnelo tak bogate zrodla wiedzy to pewien procent tej wiedzy moze byc przekazany nawet islamskim
barbarzyncom. Przeciez Konstantynopol to bylo centrum wiedzy i kultury owczesnego swiata. Pomyslmy chwilke o
ile szybciej rozwijalaby sie Europa i caly Bliski Wschod gdyby nie najazdy hord muzlmanskich ktore zastopowaly
rozwoj tej cywilizacji.
Teraz do imamow. Posrednio potwierdzasz moj punkt. Tylko wyrwanie imamow i temu podobnych ajatollahow z
korzeniami gwarantuje postep cywilizacyjny swiata islamu. Cywilizowani muzulmanie istnieja, nie zaprzeczam,
problemem sa jednak ich niecywilizowani bracia, ktorzy niestety sa w wiekszosci. Rzeczywiscie, uczelnia to dobre
miejsce do spotkania roznych muzlmanow!! Chyba kolego zartujesz!! Masz do czynienia z najwyzszymi warstwami
muzlmanow a nie z ich ciemnymi pobratymcami. Poza tym nie rozumiem twojego pytania; co niby mam wytlumaczyc?
Ze masz studentow z Malezji? Muzulmanow znam duzo, zarowno tych z gornych sfer jak i z dolnych sfer
spolecznych. Wlasnie przez to mam takie zdanie o islamie jakie mam. Zwroc przy tym uwage na to, ze zamachowcy z
World Trade Center to nie byly ciemne matoly, to byli wlasnie studenci. Moze wsrod twoich dzielnych studentow
muzulmanskich rosna tacy terrorysci? Poza tym historia Europy a zwlaszcza Polski pokazuje jak muzulmanie miluja
pokoj. Czy wedlug ciebie ciagle najazdy na Polske to nie agresja? Prosze nie odpowiadaj ze to historia a teraz islam
jest pokoj milujaca religia.
Podsumowujac, reprezentujesz typowe poglady politycznej poprawnosci, gdzie za wszelka cene unika sie
powiedzenia prawdy. Wszystko owija sie w bawelne i uwaza sie zeby tylko nie urazic jakiegos typka. Jedynym
obiektem ataku ktory mozna dowolnie opluwac jest Europa i Europejczycy, razem z ich kultura i wierzeniami (jakie by
one nie byly). Tym niemniej prawda jest taka ze swiat islamu na wlasne zyczenie jest w takim stanie jakim jest,
opanowany przez ciemnych fanatykow (m.in. Fahdow oraz islamskich klerykow), w ogromnym zacofaniu
cywilizacyjnym i jedyne co ma do zaofiarowania to religijny regres do czasow Mahometa. Nie wspomne traktowania
kobiet ktore dla mnie jest miara cywilizacji. Moze czas zeby juz przejrzec na oczka i powiedziec ze tak dalej byc nie
moze.
Islam jako taki doprowadzi caly kontynent do totalnego upadku cywilizacyjnego. Mam nadzieje ze jednak zostanie
przed tym zniszczony.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 1 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 81 wypowiedzi • 1, 2, 3