Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Problem 001





Temat: Szybka Kolej Miejska we Wroclawi- mozna dyskutowac
Etap pierwszy - najprostszy i możliwy już teraz do wdrożenia. Ale jakie warunki
należy stworzyć aby to nie było tylko powielenie istniejących połączeń PKP?
Do Jelcza jest w tej chwili aż 10 połączeń na dobę z głównego. Na dodatek od
niedawna jeździ tam nowoczesny autobus szynowy
(www.wroclawskiedworce.piwko.pl/215M-001.html).
Poza tym nie jest problemem teraz przejechać się pociągiem pomiędzy
istniejącymi stacjami na Twojej trasie, przykładowo:
Brochów -> Główny 6 min
Główny -> Mikołajów 6 min
Mikołajów -> Nadodrze 5 min
Nadodrze -> Sołtysowice 4 min
Sołtysowice -> Psie Pole 1 min
Nawet jest pociąg ze Św. Katarzyny do Psiego Pola, zatrzymujący się na w/w
stacjach. Kluczem do wdrożenia I etapu jest więc jak mówiłeś częstotliwość
kursowania "miejska" (raz na pół godziny, raz na godzinę) oraz możliwość jazdy
na biletach MPK, czy to okresowych czy jednorazowych (kasowniki). Najdroższym
elementem wprowadzenia tego etapu jest tabor (PKP chyba raczej nie "pożyczy"
swoich szynobusów) a także to, że na Swojczycach czy Wojnowie nie ma
praktycznie już stacji pasażerskiej (rozkradzione, zdewastowane itd.). Do tego
potrzebne są bezpieczne, oświetlone dojścia na w/w przystanki (szczególnie Psie
Pole).
No i wreszcie jeśli I etap ma ruszyć, musi być synchronizacja komunikacji
miejskiej, co niesie za sobą albo wprowadzenie dodatkowych małych busów
na "osiedlowych" trasach albo zmianę przebiegu tras istniejących autobusów.
Osobiście optowałbym za pierwszym rozwiązaniem, gdyż nie wyobrażam sobie
skracania tras autobusów obecnie jeżdżacych tylko dla potrzeb SKM.
Trasy takich busów nie mogą być dłuższe niż 6-7 minut, a także muszą podjeżdżać
dosłownie pod sam tor, a nie zawsze jest to w tej chwili możliwe. Nawet na
głównym optowałbym bezpośrednie wejście z przystanku na Suchej na peron 5.
I już po tym widać, że choćby na wdrożenie I etapu należy przejść całe mnóstwo
przeszkód organizacyjnych, odpowiedzieć na pytania typu: a kto to ma wykonać,
PKP, miasto, kto ma finansować, kto utrzymywać i które elementy itd.
W innych krajach, np. w takich Niemczech, tego typu pomysły i projekty powstają
szybko, szybko przechodzą w inwestycje i szybko są wdrażane. Tylko u nas nie
może być nigdy normalnie... A wydawałoby się, że jest to takie proste...





Temat: CZAS nie istnieje?
Tak intensywnie zajmujesz się "górowaniem" i "gurowaniem", że przestajesz zauważać, co się wokół dzieje - w tym wypadku, co pisze druga strona. Zamiast zajmować się marketingiem własnym lepiej się skoncentruj na temacie, bo wtedy to pewnie ja dojdę do wniosku, który sformułowałeś w pkt.1.

1) Duża wyobraźnia nie jest wadą, zwłaszcza przy próbach interpretowania "rzeczy" które nie są dla nas bezpośrednio dostępne i w związku z tym istnieje wiele wątpliwości co do ich cech.
A co do samego pytania o nieskończoną gęstość materii, to nie wiem z czym ci się to skojarzyło. Czyżbym gdziekolwiek o tym napisał lub to zasugerował?
Dla mnie jest to wyobrażalne (wybujała wyobraźnia wiele potrafi), ale niemożliwe, gdyż cechą materii są jej wymiary przestrzenne. W związku z tym w bezwymiarowym punkcie geometrycznym "mieści się" całe zero materii. A nieskończona gęstość materii występująca w różnych konceptach teoretycznych jest jedynie wynikiem konwencji opisu rzeczywistości. Jest skutkiem specyfiki zastosowanych narzędzi matematycznych, a dokładniej początkowych założeń aksjomatycznych leżących u podstaw matematyki oraz przybliżonego charakteru ugólnień wyższego rzędu.
2) Nieistnienie - w centrum czarnej dziury - materii o nieskończonej gęstości nie oznacza wcale, że tam nie może istnieć materia w ogóle, a zwłaszcza w formach niewystępujących w "normalnym" Wszechświecie, do którego mamy dostęp empiryczny. I nie oznacza "z urzędu", że w każdej osobliwości może znajdować się jedynie coś bardziej pierwotnego niż materia, np. grawitacja niezwiązana.
Jak na razie to w żaden sposób nie uprawdopodobniłeś tezy, iż wszystkie osobliwości czarnych dziur, niezależnie od wielkości (masy obliczeniowej) tych ostatnich mają identyczne właściwości. Na jakiej podstawie wykluczasz możliwość, że zawartość czarnej dziury jest pod względem jakościowym zależna od jej wielkości? Na jakiej podstawie, poza własnym oświadczeniem woli, twierdzisz, że wnętrze czarnej dziury o masie 4 Słońć jest takie samo, jak 1.000.000.000 Słońc? Czy np. 0,001 masy Słońca ściśnięta sztucznie do wielkości promienia Schwartzschilda utworzy czarną dziurę czy nie? A 0,000001 masy Słońca - tak czy nie?

Cytat:
> Niestety nic z tego nie lapiesz.
A ja nabieram coraz większej pewności, że nie łapiesz istoty moich pytań, tylko "pływasz" w swoich wyjaśnieniach po wierzchu problemów, by nie dotknąć grząskiego dna. Ale w sumie to nie mój problem, że trzymasz się kurczowo pomysłów, które nie układają się w spójną całość.






Temat: Rzeka Wisła...
Rzeka Wisła...
Kolejny artykuł o Wiśle Przemka Paska:

"Zły sen o Wiśle

Choć gruz się sypie w rzekę, choć piasek z rezerwatów sprzedaje się na
wywrotki, chodź nad Wisłę. Zobacz rzekę problemów. Zobacz ginące piękno.
Dopóki jest. Przestępcy zasypujący Wisłę odpadami są silni i bezwzględni.
Wysypisko odpadów budowlanych w Wawrze to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Być może nie będę już pływać łódką Stwora i nie będzie już rajdów rowerowych,
spływów kajakowych, kina pod mostem ani koncertów na Herbatniku. A może tylko
przyśnił mi się zły sen o ośmiornicy, która czerpie niewyobrażalne zyski z
dewastacji przyrody i oddechem jest w stanie zabić małą fundację, która śmiała
nazwać problem po imieniu? W każdym razie odradzam wycieczki nad Wisłę w
Wawrze, przy ul. Golfowej, ponieważ ochroniarz Jerzego M. napada i dusi
spacerujących nad rzeką. Nawet jeśli są z małymi dziećmi.

Wybierzmy się, więc w sobotę 1 marca nad Wisłę do Jabłonny. Spotkajmy się o
godz. 10 na pętli MZA przy EC Żerań. Autobus 723 odjeżdża o 10.05! Trasa
Jabłonna - Tarchomin. Ok. 10 km brzegiem Wisły w rezerwacie Ławice Kiełpińskie.

W Jabłonnej jest piękny park i pałac nad Wisłą. Przejdziemy pod Łukiem
Triumfalnym zbudowanym na cześć Józka Poniatowskiego, co dostał pod Zieleńcami
Virtuti z numerkiem 001 za manto spuszczone Ruskim. Dalsza droga trudna, przez
Buchnik i Kępę Tarchomińską ku Warszawie wiedzie. Gdzie niegdyś Holendrzy
mieszkali, ostatni krzyż dębowy gościńcowi się kłania ramieniem urwanym.
Łabędzi na Wiśle dużo i czapli i mew dostatek. To rezerwat Ławice Kiełpińskie
wysp archipelagiem słynąca ostoja ptactwa rzecznego. Z ptakami o wyspy
konkuruje piaskarnia POL-BOT zamieniająca skutecznie ptasie schroniska na zera
na koncie. To nic, że Rezerwat Przyrody, to nic że Natura 2000. Liczy się
kasa, nie prawo. To nic, że zrównoważony rozwój jest zasadą konstytucyjną.
Erozja denna spowodowana nadmiernym poborem piasku skutkuje obniżeniem się dna
Wisły w stolicy o 2,5 metra. Odsłaniają się fundamenty bulwarów i filarów
mostowych. Porty nie nadają się do użytku. Zagrożone mogą być ujęcia dla
wodociągów!
i elektrowni. Odsłaniają się kamienne rafy niebezpieczne dla żeglugi. Z
Wisły pobiera się dwa razy więcej piasku niż rzeka jest w stanie
przytransportować. Wydobycie rośnie.

Przemek Pasek
Ja Wisła
____________________________________________________
Możesz przekazać 1 % podatku na Fundację "Ja Wisła".
Wypełniając formularz podatkowy, wpisz naszą nazwę i nr KRS 0000231916.
www.jawisla.pl"

Czy to się Wam mieści w głowie? Bo mnie nie. Mafię mamy w Warszawie, czy co???




Temat: komputer za 2000-2500 PLN (w tym monitor)
Gość portalu: bjbax napisał(a):

> Gość portalu: Y-1 napisał(a):
>
> > Zapomniałeś o :
> > 1. nausznikach - hałas od wentylatorów i można oszczędzić na głośnikach,
> Bajeczki - super silent 2500 obrotów
> > 2. okularach na całe życie - ostatnio są coraz droższe,
> Może Sonka za 1300 ?? - a widziałeś ograniczenie cenowe
> > 3. T-koszulce z krótkimi rękawami - piec pt. Athlon,
> A Ty ręce trzymasz na procku - na w/w coolerze max 50 stopni
> > 4. tabletkach na nerwy - mysza za dychę + CD LG
> No jasne można CD Teak za 160 i myszkę opytczną - a cena ??
> > 5. listwa zasilająca - ca. 40 PLN
> Fakt
> > 5. parę złotych na płytki CD - system operacyjny + inny soft
> > nie jest wszak za darmo (wbrew pozorom).
> > Sam się wpakowałem w AMD XP1600+ z went(kundel-no name) + płyta ECS + VGA
> od
> > MINTa( 07.2002- nigdy więcej AMD+ECS), a póżniej był Zalman 3000CuAl za
> 100PLN.
> Płyta ECSa ( domyślam się K7S5A ) to nie powód by psioczyć na Athlona
> > Dla porównania Abit SA6R + PIII667 ( max temp-zanotowana pracy 33 st i cis
> za
> w
> > pokoju, który muszę w zimie ogrzewać) + Matrox G-450 + 256MB (kupione 04.2
> 001)
> +
> >
> dodatkowe koszty ogrzewania :))))))))))))
> > Baracuda IV 40GB + DVD Toshiba + Mitsubishi 740SB.
> To ja wolę Durona 1 GHz - taniej, ciszej, wydajniej.
> > Zgadnij czego używam, a co poszło dla córeczki ?
> > Co innego że na zestawie nr 2 sobie nbie pograsz.
> >
> A tak z innej beczki:
> porównujesz płytę Abita z ECSem - przecież to bez sensu
> Athlon to piec - a jakby się tak wpierw dowiedzieć czegoś o coolerach a nie
> bawić się w wrzucanie tego co jest na sklepie
> szkoda córeczki :)))))))))))))))

Ok! To może otwartym tekstem.
Przesłanie miało być takie:
1.nie ma jednego sposobu na rozwiązanie tego problemu - ogranicznia funduszy.
2.A może jednak kupić coś trochę droższego za to lepszego.
3.Oczywiście temp rdzenia CPU vs to co pokazuje program załączony do SA6R mogą
być nieco inne
4.Ogrzewanie CO-wodne jest tańsze od elektrycznego szczególnie via CPU w PC.
Poza tym ten ECS to K7VTA3 v3.1 Via KT333.

Pozdrawiam



Temat: Mieszkańcy Bielska-Białej nie chcą już lotniska
Nie,
Mam fobię na oszołomów.
W temacie lotniska to mam pytanie :
Czy komuśby przeszkadzało ulokowanie tegoż na zadupiu gdzie domów nie ma?
Bo mam wrażenie, że wielu zależy na tym lotnisku tylko dlatego, żeby mieszkańcy
okoliczni nie mieli się lepiej i NIC poza tym.
Nie obchodzi mnie to bo tam nie mieszkam ale tak wynika z tej całej dyskusji
typowe "Sam nie zjem ale drugiemu nie dam"..

Dyskutowany był też temat obwodnic m. in. wschodniej estakady której budowę
opóźniono ale nikt nie potrafił powiedzieć jaki jest sens budowy drogi szybkiego
ruchu prowadzącej do osiedla Złote Łany i kilku innych.
Argument był tylko jeden - korki z powodu skrzyżowania z ulicą Piekarską.
Takich bezsensów jest wiele ale cóż widać Bozia pozbawiła wielu decydujących
daru logicznego myślenia a skutki tych błędów odczuwają zwykli ludzie.

Jak dotąd nie widzę w Bielsku-Białej NIC mądrego.
Rynek jest parkingiem samochodów ,trasy miedzynarodowe przez osiedla, lotniska
między blokami mieszkalnymi, gdzie nie spojrzeć wory śmieci bo mieszkańców nie
stać na zapłecenie za wywóz więc wyrzucajągdzie popadnie - na lotnisku też -
centrum miasta to rozsypujące się rudery z melinami alkoholików- 0,001 dróg dla
rowerów, ograniczenie do 50 km/h tam gdzie i tak wszyscy pędzą po 100 bo 2
pasmówka i pole, cmentarz na błoniach - miejscu rekreacji i wypoczynku, rzeka w
centrum miasta z nazwy Białka - powinna nazywać się "Śmierdziawka brunatna" w
szkołach dilerzy narkotyków bezkarni bo dyrekcja każdej szkoły twierdzi "U nas
nie ma problemu narkotyków", młodociani bandyci są nieuchwytni dla policji a
nawet jak któregoś złapią czyt. poszkodowany go wskaże to i tak sąd mu nic nie
zrobi i nie chce mi się już wymieniać, bo czasu by brakło.
Temat lotniska jest tylko jednym z wielu głupot jaki mamy w tym "mieście"



Temat: dokarmianie-ogromne zdziwienie
Właśnie sobie poczytałam wcześniejsze wątki dotyczące tematu i artykuły z nim
związane i dochodzę (a właściwie dochodzimy - razem z mężem) do wniosku, że
skoro nie wiadomo, o co do końca chodzi z tym glutenem to chodzi o PIENIĄDZE. Bo
kupujesz słoiczki, albo cokolwiek innego wcześniej. Bo kupisz różne akcesoria
potrzebne do karmienia tak małego dziecka (butelki, łyżeczki, talerzyki,
krzesełka, itd...) Bo jeśli zaczniesz coś podawać zanim do końca dojrzeje układ
pokarmowy to dziecię (pewnie już będzie dorosłe) będzie musiało częściej chodzić
do lekarza i stosować leki typu reni - też je trzeba kupić. Bo jeśli zdecydujesz
się na wyłączne karmienie piersią do 6 miesiąca życia dziecka to nie wrócisz po
macierzyńskim do pracy i będzie ci trzeba płacić ubezpieczenie przysługujące na
wychowawczym. Bo na tymże wychowawczym korzystasz z różnych dodatków socjalnych
(bo trudno żyć tylko z pensji męża). Bo może się okazać, że pokarmisz piersią
dłużej niż do 6 miesiąca i wtedy już nie będziesz musiała kupować "dzieciowej"
żywności tylko dasz ziemniaka z własnego talerza. Bo... i tak dalej i tak dalej...
A jakoś mało kto patrzy, co jest lepsze dla dziecka.
Mi się np. wydaje, że lepiej zapobiegać problemom trawiennym, które wystąpią
jeśli podam coś za wcześnie niż dmuchać na zimne i zapobiegać celiaki, która
może wystąpić w 0,001%.

To tak jak z podawaniem witaminy K (jest jeden producent na polskim rynku) -
witamina jest odpowiedzialna min. za krzepnięcie krwi i jej podanie ma
zapobiegać bardzo rzadko występującym wylewom krwi u dzieci (rzadkim ale
przebiegającym bardzo dramatycznie) ale nikt nie pyta co powoduje nadmiar tejże
witaminy - również różne, bardzo dramatycznie przebiegające dolegliwości. A
witamina K jest przecież obecna w mleku matki (zespół ekspertów twierdzi, że w
zbyt małej ilości)...

A ludzkość przetrwała od paru tysięcy lat.
Myślicie, że kobiety 5 - 6 tysięcy lat temu podawały coś swoim dzieciom oprócz
własnego mleka - do momentu aż dzieci potrafiły samodzielnie coś pogryźć? (tak,
tak umieralność dzieci była większa - ale czy na pewno dlatego, że nie jadły nic
poza mlekiem matki?)



Temat: Gry nie całkiem legalne
Gość portalu: aquarious napisał(a):

> kamill6 napisał:
>
> > cześć, czy ktoś zna stronkę gdzie można "zamówić "
takie gierki?
> >
> > Kamill
>
> Wiec tak. Gdzie zamowic to nie wiem. Ale moge ci podac
pare linkow. Pierwszy to
>
> www.friwarez.prv.pl Z tej mozna sciagnac gry, filmy i
programy. Ale z takich
> warezow jest bardzo trudno sciagnac bo albo transfer
jest wolny albo linki nie
> dzialaja. Na tej stronie jest tez dzial ftp. Podali tam
kilka wyszukiwarek ftp
> w tym Napalm. Jest calkiem niezly, ale tez czesto
zawodzi. Nie sciagaj gier ani
>
> filmow z programow typu Kazaa czy Imesh!!! Filmy to
przede wszystkim ftp no i
> moze e-mule. Kozystaj z forum!!! Tylko nie tego bo tu
prawie nikt ci nie pomoze
>
> jesli chodzi i piraty. Moje ulubione to <a
href="http://forum.andr.net/index.php"target="_blank">forum.andr.net/index.php</a>
Jest
> swietne. Nie dawno zmienili szate graficzna, ale stare
forum tez jest bardzo
> uzyteczne. <a
href="http://oldforum.andr.net/index.php"target="_blank">oldforum.andr.net/index.php</a>
Jest tam wyszukiwarka, ktora
> ulatwi ci zycie, choc znalezione tam linki moga juz nie
dzialac:(
> Gry to takze www.the-underdogs.org Strona ma setki
gier, bardzo szybki
> transfer. Tylko jak bedziesz cos sciagal to powylaczaj
wszystkie programy typu
> Get Right bo cie zabanuja. Zreszta poczytaj!!! Sprobuj
takze oldgames-
> fr.com. Tam tez znajdziesz jakies gierki, ale
nienowosci. A tak pozatym to
> sciagnac gry to nie wszystko. Trzeba to potem jeszcze
uruchomic.
> Enjoy!!!

czemu friwarez.tk jest dobre !!!
czasami servery są zapchane ale WARTO poczekać :)
najlepiej zciągać partiami .. 001 002 i tak dalej
z filmami może być problem
można jeszcze używać tego ... www.torrent.prv.pl/
PEACE ...




Temat: Z PAMIETNIKA MESCO!
wpis 001
tak jak wam obiecalem, ponizej pierwszy wpis. Zycze duzo radosci w delektowaniu
sie tekstem i obiecuje wam wiecej!

********************************************************

Return-Path: <mesco@gmx.de>
X-Flags: 1001
Delivered-To: GMX delivery to
Received: (qmail 30xxx invoked by uid 0); 12 Oct 2001 20:07:21 -0000
Date: Fri, 12 Oct 2001 22:07:21 +0200 (MEST)
From: mesco@gmx.de
To: |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
MIME-Version: 1.0
References: ᝼xxx.xxxxxxx@www29.gmx.net>
Subject: Re: Pozdrowienia z Saksonii
X-Priority: 3 (Normal)
X-Authenticated-Sender: #0002858494@gmx.net
X-Authenticated-IP: [62.16.xxx.xxx]
Message-ID: េxx.1002xxxxxx@www48.gmx.net>
X-Mailer: WWW-Mail 1.5 (Global Message Exchange)
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-1"
Content-Transfer-Encoding: 8bit

Hallo,

i dzieki za tak wyczerpujacy list.
Piszesz ze zyles z chlopakiem prawie rok, ja wiem ze nawet rozstanie po trzech
miesiacach sie troche przezywa, ale ból minie. Ile ten chlopiec mial lat?,bo
piszesz ze jest duzo mlodszy. Zdrugiej strony masz doswiadczenie i wiesz ze
sie powinno szkac rówiesnika. Takie mocne rozstanie przezylem w 1997 roku po 12
latach znajomosci. Bralem tabletki uspokajajace i nasenne, potrzebowalem potem
okolo 6 miesiecy by sie od lekarstw uwolnic. Lacznie potrzebowalem okolo 3 lat
by go calkowicie zapomniec. Dziwi mni ze zadal jeszcze auta od ciebie. Miedzy
innymi z powyzszych powodów wyjechalem tez i do Lipska. Innym powodem bylo to
ze dostalem w Lipsku prace. Bylem przez dwa lata asystentem na uni no i to
teraz ladnie wyglada w zyciorysie.
Zanjomych w Lipsku nie mam prawie zadnych. Brakuje tu ludzi po 30, wiekszosc
kto tylko moze idzie na zachód albo do Berlina. ja jestem tez i mocno zajety
praca naukowa, takze wychodze na knajpy raczej rzadko, raz na tydzien, nieraz
raz na dwa tygodnie. Mialem kilka takich przlotnych znajomosci, w koncu od
czasu do czasu trzeba, ale nic z nich nie wyszlo. Staram sie szukac pracy gdzie
indziej, najwazniejsze zeby stad wyjsc, potem moge sie tez i rozgladnac za
stalym przyjacielem. W rodzinnych stronach mam kilku znajomych ale kontakty
automatycznie sie urywaja, sa one coraz rzadsze no i ludzie maja dzieci itd. i
inne problemy. Znajomych nawet w czasach nadrenskich nie mialem, z tego
powodu, bo koncentrowalismy sie na naszym zwiazku, bylismy sobie wystarczalni,
az do chwili rozpadu tego zwiazku. To byl oczywisty blad, stad tez i próbuje od
czasu do czasu nawiazywac kontakty i zbudowac sobie na przyszlosc krag
znajomych.

Pzdr. Andrzej




Temat: Prośba do Beduinki
derduch napisał:

> Proszę, odnieś się jakoś do tego wątku:
> forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=622&w=15202129&v=2&s=0
> Myślę że w Twoim interesie powinno lezeć zamknąć te durne rozważania.
> Pozdrawiam.
>

próbowałam przejrzeć pierwsze posty w tym wątku - i to co tam znalazłam to
zarzuty pod moim adresem, że
* nie odpowiadam, jak coś piszecie o mnie - nie mam obowiązku obserwować
wszystkich stron i for w internecie. Istotnie będąc w Polsce prawie codziennie
korzystam z internetu, jednak gdy byłam w Egipcie - pracowałam, a nie
surfowałam po necie. Do sieci wchodziłam przede wszystkim by sprawdzić maile,
może 5 razy przez całe wakacje weszłam na własne forum, a na inne nie
zaglądałam. Czas spędzany w biurze nie jest przeznaczony na coś takiego, a gdy
miałam wolny czas (a miałam go naprawdę niewiele)- wolałam go spędzać inaczej
niż w mackach globalnej sieci... później, gdy wzięłam 3 tygodnie urlopu - w
ogóle nie korzystałam z internetu
* przechodząc do głównego tematu - tak, pobierana była kwota 18$ za wizę i
obsługę. Ale tak naprawdędopiero tutaj na forum robiony jest z tego wielki
problem, bowiem turyści, którzy przyjeżdżali na wakacje z Kopernikiem byli
wcześniej poinformowani o tej płatności i większość z nich wręcz miała
przygotowane po 18$ w drobnych, więc wszystko przebiegało sprawnie. Powtórzę:
turyści podpisując umowę z biurem podróży akceptowali tę płatność. Ja starałam
się jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki i z pasją dzielić się z turystami
swoją wiedzą o Egipcie - wydaje mi się, że ogromna większość turystów, którzy
byli ze mną na wycieczkach - była z nich naprawdę zadowolona i poznała nie
tylko suche fakty z historii i opisy poszczególnych zabytków, lecz starałam się
przekazywać im także wiele ciekawostek, informacje dotyczące życia codziennego,
zwyczajów, kultury itp. itd.
* kolejna sprawa - nie byłam jedyną rezydentką biura podróży Kopernik, nie
jestem też rzecznikiem biura - więc nie rozumiem, czemu to ode mnie ŻĄDANO
tłumaczenia polityki firmy. Odpisuję teraz po raz pierwszy i ostatni w tej
kwestii - z dalszymi pytaniami proszę się zgłaszać bezpośrednio do biura
Biuro Podróży Kopernik
ul. Grochowska 233, 04-001 Warszawa,
tel. (22) 497 54 24-26, fax (22) 870 60 45
email: biuro@koperniktravel.pl
Pozdrawiam i uważam tę kwestię za zamkniętą



Temat: Czym się różni homoseksualista od innych ludzi
antyproton napisał:

(Mmam nadzieje ze moge sie zwrocic do Pani per Ty )
=======
Wielce Szanowny Antyprotonie

Bedę prawdziwie zaszczycona, pozostając niezmiennie admiratorką naturalności i bezpośredniości, chociaz zmierzając powoli, nie da się ukryć, do siedziby Plemienia Sklerozów
=======
Rozwazając sobie teraz problem anihilacji masy ; na marginesie owych przemysleń, nieśmiało, bo po kobiecemu (pomińmy "procentowość" tego domniemania) - pozwole sobie napomknąć, że bardziej - i wysoce statystycznie istotny (p<0.001) - jest dla mnie efekt indywidualizmu, nizli statystycznych algorytmów.

Jestem "zmuszona" więc złozyć teraz oświadczenie, że skutkiem lat minionych, acz mało zapamietanych, nabyłam idiosynkrazji na wszelkie uogolnienia oraz stereotypy, majace odzwierciedlenie w jakiejkolwiek dyscyplinie

Toteż, pozwól, że pozostanę nadal wielbicielką pojedynczych talentów, których urok, czar i wartość sa ze mną wciąz niezmiennie, od czasu, kiedy zmierzch wszedł cicho ... ( )

W chwili, takiej jak ta, kiedy deszcz postukuje w zapach jesieni..., a cykady odmierzają czas mojego spotkania z Wami na forum...
Przypomina mi się młodość moja , kiedy - w ramach indywidualizmu - wykluczałam wszelkie "zapamietywanie" mnie na kliszach fotograficznych, jawiąc się nań odwrócona, niczym Wenus Kallipygos z dóbr barona Von...(bardzo przepraszam za to porównanie .
Zmierzam niemniej do tego, żebyś byl łaskaw pozwolić mi na uzupełnienie pomiarów imponujacej wysokości Twojej Szanownej Osoby o pomiar mojego obwodu talii
Bedziemy wówczas mogli przejść do rozważań, czy błąd moich dociekań tkwi, w róznych doń, warunkach doświadczalnych, czy też jest wynikiem zbyt małych odchyleń standardowych

Pozostając z należną rewerencją i nadzieją na fluktuację, wibrację, transparencję badz fluorescencję astralnych dysput, pozostawiam Cię w prawdziwie kojącej atmosferze dzisiejszego wieczoru
====
>
> Pozdrawiam raz jeszcze , bardzo prosze o zrozumienie i wyrozumialosc .
>====

Cała przyjemnośc ze strony mojej skromnej osoby




Temat: Albo WB , albo rt PCR

artur737 napisał:
> Dlaczego wiec robi sie PCR az z tak malej ilosci krwi, ze
otrzymuje sie
> falszywe wyniki?
> Ano robi sie, bo nikt w PZH i innych 'uznanych' laboratoriach nie
wpadl na
> pomysl, ze kretka we krwi moze byc tak malo.W innych chorobach
bakterii we
> krwi jest na ogol mnostwo.

Dokładnie o to własnie chodzi. Np. ilościowy PCR (czyli uzyskany
techinką real time, bo tylko ta można uzyskac wyniki ilościowe) w
kierunku żołtaczki wszczepiennej typu B, to wyniki rzędu 1,1 x 10 do
potęgi 5 (wynik mojego monsza z wiosny tego roku, przy czym nie był
to wynik tragiczny).

Tak wiec uzycie tylko 0.001 ml krwi do testu
> oszczedza drogie odczynniki, ale za to produkuje ogromna ilosc
falszywie
> ujemnych wynikow

Nie! Nie! Nie!

Weź pod uwagę, że we krwi masz nie tylko boreliozowe DNA, ale także
inne, no i przede wszystkim- własne. Obecność innego niż poszukiwane
DNA, bardzo utrudnia (a czasami uniemozliwia) wyłowienie tego
poszukiwanego. Jest wręcz odwrotnie, niż piszesz- im więcej krwi w
próbce do badania, tym TRUDNIEJ o wynik pozytywny, mimo, iż znajduje
się tam faktycznie poszukiwane DNA. Cały problem polega na tym, aby
optymalnie dobrac ilość krwi. Można tego dokonac metodą prób i
błędów i osiągnąć wyniki poznańskie, a można powielać to, co zostało
uznane za receptę- i wtedy mieć mikre wyniki, czyli mnóstwo
fałszywie negatywnych (vide- PZH).

> Test rt PCR osiagalny jest w obecnej chwili wylacznie w Poznaniu w
CBDNA
> skanuje on caly ml krwi, czyli tysiac razy wiecej niz zwykly PCR.

Nie! Do badania używa się kropli krwi (czy nawet jakiejś jej części)-
z tej ilości uzyskuje się mniej wyników fałszywie negatywnych, niz
w przypadku użycia większej ilości krwi.
Poznański PCR jest ok. 200 razy czulszy, niż inne, bo stosują
techikę real time PCR, czyli zamiast oka ludzkiego, używają sond
genetycznych, które łącząc się z odpowiednim fragmentem DNA Bb (tym
fragmentem, który występuje tylko i wyłącznie u Bb s.l.), wytwarza
sygnał fluorescencyjny, wyłapywany przez program komputerowy. W tym
przypadku nie bedzie pominięty żaden moment połaczenia się sondy z
fragmentem genu. W zwykłym PCR rozdziela się na żelu produkty
reakcji i ocenia stopień wybarwienia.
Czyli-zarówno ilość użytej krwi (ale odwrotnie, niz Ty piszesz), jak
i zastosowanie rt, wpływa ostatecznie na wynik badania.




Temat: Statek z ambulatorium aborcyjnym przypłynął do ...
> sie urodzilem, to bylem czlowiekiem. Dzien przed urodzeniem tez. W takim
> razie rowniez dzien wczesniej i jeszcze wczesniej.
Spróbuj rekurencyjnie zdefiniować człowieka owłosionego i łysego.
Dajmy na to masz 842098 włosów. Jesteś owłosiony.
Masz 842097 włosów? Jesteś owłosiony.
Masz 842096 włosów? Jesteś owłosiony.
...
Masz 2 włosy? Jesteś owłosiony.
Masz 1 włos? Jesteś owłosiony.
Masz 0 włosów? BĘC! Jesteś łysy.

Cóż, ja na widok człowieka, który nazywa błyszczącą glacę z jednym jedynym
włoskiem "owłosioną głową" tylko się popukam w czoło... masz tę
swoją "rozsądną" definicję rekurencyjną, he, he, he.

Ja twierdzę, że facio z 4 włoskami na swojej czaszce jest łysy. Facio z
kilkuset tysiącami włosów na głowie z pewnością jest owłosiony. Nie wiem, gdzie
jest granica. Ale ona istnieje, choć jest płynna (i w tym cały problem).

> sie przeciez zaprzeczyc.
Nie da się zaprzeczyć, że proces wyrywania włosów po jednym z głowy tez jest
płynny.

> W takim razie definicja bycia czlowiekiem przenosi sie wstecz od dzisiaj do
> momentu poczecia. Fakt, ze jest to wygodne rozgranicznie nie ma wplywu na to
> czy jest ono logiczne. Mnostwo rzeczy wygodnych jest jednoczesnie dobrych.
Życie nie jest wygodne. Życie nie ułatwia nam sprawy i nie podpowie nam, czy
owłosionym jesteś, gdy masz 50 tys. włosów, czy też musisz mieć jednak więcej,
na przykład 50 001 włosów. Albo 52482. Albo inną, arbitalną granicę.

> A jeszcze jedno. Ludzie mowia, ze cztery komorki, to nie czlowiek. A czym my
> jestesmy? Kilkoma milonami, czy milardami komorek. Taka roznica? Nie
> przesadzajmy tak ze swoja wyjatkowoscia oparta na ilosci komorek.
Jak widać, kilka włosów a kilkaset tysięc to JEST różnica. Ilość gdzieś po
drodze przechodzi w jakość. Nie powiem ci, gdzie. Ale nikt mi nie wmówui, że
gośc z 4 włosami na krzyż jest bujnie owłosiony - uważam to za przejaw
kretynizmu umysłowego.



Temat: F-15 vs Su-27
Misza - tu coś o N-001 i APG-63
Myech / N001
OKB: Tikhomirov NIIP
Chief designer: V K Grishin

The Myech radar for the Su-27 was designed by Viktor Grishin. Pushing the state
of the art for the USSR, Myech drew heavily on technologies developed for the
experimental Soyuz radar produced by NPO Istok. Development was not without
problems. Originally intended to significantly outperform the AN/APG-63 of the
F-15, in reality this goal proved impossible to achieve. It was intended to use
an all new design antenna, featuring electronic scanning in elevation and
mechanical scanning in azimuth. This would give excellent multitarget
engagement capability, and use of the MiG-31's R-33 was envisaged. This design
proved overly ambitious, and was simply unachievable given the state of the
Soviet electronics industry in the early eighties. In May 1982, it was decided
that the planned digital computer and antenna were simply not up to scratch,
nor likely to become so in the near future. It was decided to use major
components from the MiG-29's Phazotron N019 radar, including a scaled-up copy
of its twist-cassegrain antenna and the TS100 processor. By March 1983, the
redesign was complete, though the resulting radar was not as good was intended.

Myech has a 1.075m antenna diameter twist-cassegrain antenna. A pulse-doppler
design, the Myech uses a specially designed digital computer, the TsVM-80.
Utilising medium PRFs for optimum lookdown capability, the Myech has a search
range of 80-100km against a 3 sq m RCS target in a headon engagement, it and
can track the same target at 65km. In a pursuit engagement, search range falls
to just 30-40km.

A radar datalink is used for updating inertially guided missiles such as the R-
27. The radar has a separate illumination transmitter, allowing illumination of
targets for semi-active radar missiles whilst continuing to search and track
other targets. It can also track ECM sources, and feed target data to the Su-
27's IRST system.

Late model Myech radars can guide two missiles simultaneously."




Temat: Przez sagę "Zmierzch" nastolatkom zagrażają sekty?
Przez sagę "Zmierzch" nastolatkom zagrażają sekty?
10 STWIERDZEŃ BEZBOŻNYCH

1. Stanowczo odrzucasz istnienie tysięcy bogów czczonych przez inne religie,
ale czujesz się oburzony, gdy ktoś odrzuca istnienie twojego boga.

2. Czujesz się obrażony i odczłowieczony, gdy naukowcy stwierdzają, że
człowiek pochodzi od zwierząt, ale nie masz problemu z biblijnym twierdzeniem,
że człowiek został stworzony z prochu.

3. Śmieszą cię politeiści, ale wierzysz w Boga w trzech osobach.

4. Pąsowiejesz, słysząc o okrucieństwach przypisywanych Allachowi, ale nawet
okiem nie mrugniesz, słysząc o tym jak to Bóg chrześcijan zabił wszystkie
dzieci w Egipcie (Księga Wyjścia) i zarządził wycięcie w pień całych grup
etnicznych (Księga Jozuego), włącznie z kobietami, dziećmi i drzewami.

5. Śmieszy cię hinduizm, w którym ludzie mogą być bogami, i mity greckie, w
których bogowie spali z kobietami, ale wierzysz, że Duch Święty zapłodnił
Maryję, która potem urodziła człowieka boga, który został zabity,
zmartwychwstał i wstąpił w niebiosa.

6. Gotów jesteś spędzić całe życie, szukając małych dziur w naukowych
twierdzeniach na temat wieku Ziemi (kilka miliardów lat), ale wierzysz na
słowo w daty zapisane przez kilku gości z epoki brązu, co sobie siedzieli w
namiocie i wymyślili, że Ziemia ma pewnie dopiero kilka tysięcy lat.

7. Wierzysz niezbicie, że cała populacja tej planety, z wyjątkiem tych, którzy
wierzą w to samo co ty, będzie smażyć się w piekle po wieki. Mimo to uważasz,
że twoja religia jest „tolerancyjna i „miłosierna.

8. Podczas gdy cała współczesna nauka, historia, geologia, biologia i fizyka
nie zdołały cię przekonać, że Boga nie ma, paplanina jakiegoś niedouczonego
pacana to wszystko, czego ci potrzeba, żeby uwierzyć w jego istnienie.

9. 0,001 proc „wysłuchanych modlitw to dla ciebie wielka opatrzność boża, a
nie przypadek. Uważasz, że modlitwy skutkują.

10. Wiesz o Biblii, chrześcijaństwie i historii Kościoła dużo mniej niż
agnostycy czy ateiści a mimo to, to siebie nadal nazywasz się chrześcijaninem.



Temat: Szukam prawnika

Gość portalu: meg napisał(a):

> Zgadzam się z "hyper mouse", że developerzy raczej nie chcą negocjować umów.
> Mimo wszystko, prawnik przynajmniej wytłumaczy Ci w co się ładujesz (a raczej
> swoje niemałe pieniądze).

I dlatego warto poświęcić równowartość ok. 0,05 m2 lub 0,001 ceny średniego
mieszkania w Warszawie. Tylko jak tu znaleźć nie zdzierającego ostatniego grosza
prawnika specjalizującego się w nieruchomościach? :)

dobry prawnik IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: mirelle 05.05.05, 19:31

Poszukuję dobrego, skutecznego i nie zdzierającego ostatniego grosza prawnika
specjalizującego się w nieruchomościach. Czy możecie mi kogoś polecić??
Mieszkam w Warszawie. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Re: dobry prawnik
malagoska5 06.05.05, 11:03

Jakieś pół roku temu trafiłam na naprawdę skutecznego, niedrogiego i uczciwego
prawnika. [...] Swego czasu miałam problem z mieszkaniem, nieuregulowany stan
prawny, i renomowana kancelaria zażyczyła sobie już na początku 12 tys. Prawnik,
którego polecam, wziął za to 4,5 tys., na początku tylko zaliczkę 1 tys. a
resztę po skutku. Moi znajomi też byli zadowoleni, bo kupowali mieszkanie bez
pośrednika, a on za 400 zł pomógł im bezpiecznie je kupić, sprawdził czy nie ma
żadnych kruczków prawnych, był z nimi u notariusza i pilnował zeby wszystko było
OK. [...] mogę go z pewnością polecić, bo bardzo mi pomógł.

Re: SZUKAM PRAWNIKA PILNE!!!
Autor: Gość: barpo IP: *.chello.pl
Data: 28.09.05, 12:27

Mogę polecić prawnika w Warszawie. Bardzo miła i kompetentna współpraca.
Dokładnie przejrzał moją umowę, załączniki i wskazał pułapki. Wyjaśnia wszystko
klarownie. Znalazłam go na tym forum i chętnie go polecę następnym osobom.
Tel. kom. do niego to 602589987

• Re: dobry prawnik IP: 81.210.16.*
Gość: Rafał 16.11.05, 16:27

Skorzystałem z usługi i również bardzo polecam tego prawnika. Profesjonalna
obsługa i bardzo jasny sposób wytłumaczenia danej sytuacji ze strony prawnej.
Duża pomoc mimo że moja sytuacja jest beznadziejna. Zawsze przygotowany do
rozmowy. Potwierdzam powyższe stwierdzenia.




Temat: Niedzielna przekupka - argumenty.
e_wok napisała:

> Nie jestem jakas goraca wielbicielka jego publicystyki, ale ten tekst sklonil
> mnie do zastanowienia. A szczegolnie hipoteza, ze byc moze zamkniete w
> niedziele sklepy zmienilyby nas bardziej niz sie tego spodziewamy.

Również nie jestem jego fanką. Artykułu nie czytałam, nie wiem o co chodzi,
ale mam nadzieję, że nie o „zmienianie” ludzi za pomocą zakazów?

>Ale jest w Europie wiele panstw, w ktorych sklepy sa nieczynne w niedziele. W
>Holandii wiekszosc sklepow zamyka sie o szostej popoludniu w dni powszednie.

Jestem w 100% za tym, żeby u nas było tak jak w Holandii, ale nie jest (i IMO
nigdy nie będzie); jeśli tam pracownik marketu straci pracę to znajdzie bez
większych problemów inną, a jak nie znajdzie to będzie żył na socjalu na
kulkukrotnie lepszym poziomie od wielu majacych pracę w Polsce
(z życiem większości polskich bezrobotnych nie ma ŻADNEGO porównania, bo
przez ZERO się nie dzieli).

>Oczywiscie, nasz historia jest inna, ciagle jescze zachwycaja nas pelne polki
>i kolorowe opakowania, moze chodzeniem po sklepach staramy sie odreagowac lata
>siermieznego socjalizmu.

Nie wierzę, że po 15-stu latach chodzi jeszcze o to. Ale nieważne- załóżmy, że
ludzie _mają_potrzebę_ odreagowania w supermarketach.
Jaki z tego dla Ciebie wypływa wniosek? Bo dla mnie m.in. taki, że trzeba im to
na wszelkie sposoby umożliwiać.

>nie trafia do
> mnie argument, ze absolutnie nie da rady zaopatrzyc lodowki innego dnia.

A do mnie z kolei nie trafia ten, że można się zaopatrzyć w innym dniu.
Pewnie, że można, ale jeśli ktoś chodzi w niedzielę to znaczy,
że _ nie_chce_ iść tam w tygodniu, tylko _właśnie_ w niedzielę.
Powodów mogą być setki, np. taki, że w niedzielę jest mu _wygodniej_.

> A piszac o wylewaniu dziecka z kapiela mialam na mysli to, ze zamiast podjac
> sensowna dyskusje na temat nieprzestrzegania kodeksu pracy w supermarketach,
> co, uwazam, jest potrzebne, rzuca sie ideologiczne i drazniace hasla.

Jeśli LPR chodzi w tej szopce chociaż w 0,001% o prawa pracownicze to ja
jestem Mata Hari.
Praca w niedzielę ma dokładnie tyle samo wspólnego z łamaniem Kodeksu Pracy
co praca w środy i w czwartki.




Temat: Architekci bojkotują przetarg na przebudowę Tea...
FRAGMENT LISTU RADY LOIA DO PANA ANDRZEJA PRUSZKOWSKIEGO,
Prezydenta Miasta Lublina
z dnia 9 stycznia 2006 r.

Pan Andrzej Pruszkowski
Prezydent Miasta Lublina
Plac Łokietka 1
20-001 Lublin

Wobec powyższego Lubelska Okręgowa Izba Architektów zwraca się do Prezydenta
Miasta Lublina o podjęcie bezzwłocznych działań dla doprowadzenia procedur
związanych z wyłonieniem wykonawcy "Opracowania wielobranżowego projektu
budowlano-wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków
12 w Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury" do zgodności z prawem i
standardami etycznymi. Najwłaściwsze byłoby unieważnienie niezgodnego z prawem
przetargu oraz będącej jego wynikiem umowy zawartej przez Gminę Lublin z
wykonawcą.

Dla uniknięcia podobnych problemów w przyszłości naszym zdaniem niezbędne są:

Organizacja przez Gminę Lublin zgodnych z zapisami ustawy Prawo zamówień
publicznych konkursów z zakresu działalności twórczej obejmującej między innymi
utwory architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne o
indywidualnym charakterze.

Przyjęcie przez Gminę Lublin stale obowiązujących standardów działania dla
inwestycji szczególnie ważnych dla przestrzeni miasta, zamiast uporczywego
prowadzenia działań niezgodnych z prawem, wbrew opinii środowisk zawodowych.

Wykorzystanie przez Gminę Lublin wiedzy zawodowej i doświadczenia członków
organizacji i stowarzyszeń np. przy organizacji konkursów, co jest praktykowane
w Lublinie przez inwestorów prywatnych i podmioty budżetowe.

więcej: lubelska.iarp.pl/peowiakow.html



Temat: Farmaceuta UK - Wielka Brytania
Farmaceuta UK - Wielka Brytania
Farmaceuta UK - Wielka Brytania

Opis stanowiska:
Pracodawca: Naszym klientem jest jedna z największych firm farmaceutycznych w
UK, posiadająca ponad 1700 punktów aptecznych w rożnych regionach kraju.
Wynagrodzenie:
- zarobki w wysokości 33 500 GBP brutto rocznie, po okresie próbnym istnieje
możliwość otrzymania podwyżki (35 000-39000, po roku do 53000 GBP, zależnie od
lokalizacji i oceny pracy farmaceuty).
- Urlop: 25 dni.
- Pakiet relokacyjny: do 2000 GBP (bilet, firma przeprowadzkowa, wynajem
mieszkania przez 1 miesiąc). Możliwość uzyskania nieoprocentowanej pożyczki w
wysokości 3000 GBP.
Wymagania:
- tytuł magistra farmacji
- bardzo dobra znajomość języka angielskiego w mowie i piśmie
- umiejętność rozwiązywania problemów w kontakcie z klientem
- wysoka kultura osobista
- umiejętność pracy w stresie
- dobra znajomość obsługi komputera
- gotowość podjęcia pracy na okres minimum 2 lat
Zapewniamy:
pomoc w przygotowaniu życiorysu i niezbędnych do zatrudnienia dokumentów,
tłumaczenie życiorysów, ofertę pracy u sprawdzonych pracodawców, podpisanie w
Polsce umowy pośrednictwa pracy w której zostaną zawarte szczegółowe warunki
zatrudnienia, zorganizowanie zakwaterowania, organizację transportu, opiekę
podczas trwania kontraktu.
Dokumenty:
Prosimy o przesłanie CV w języku angielskim na adres poland@agjohnsen.com
tel. 091 8128001, 519178269
Kontakt:
A.G. Johnsen, licencja agencji pośrednictwa pracy: 5139/1b
ul. Celna 1, 70-644 Szczecin
Tel. +48 91 8128 001, fax: +48 91 8128 002
email: inzynier@agjohnsen.com; poland@agjohnsen.com



Temat: Polak za kierownicą
Otóż to. Życie nigdy i nigdzie nie jest czarno - białe, bo składa się z miliona
odcieni szarości oraz innych kolorów. Tak właśnie jest z tym nieszczęsnym
"wyprzedzaniem na trzeciego": co innego przecież zmuszać nadjeżdżających z
przeciwka do awaryjnego hamowania lub ucieczki na pobocze, co innego wykonać
manewr sprawnie, szybko i z bezpiecznym "zapasem" mimo, że widzi się
nadjeżdżającego z przeciwka... Komu jednak chciało by się wnikać w szczegóły,
jeśli można wszystko wrzucić do jednego wora??? U nas, niestety z rozsądkiem
zawsze wygrywa telewizyjny "nius" oraz oficjalne, urzędowe statystyki. Łatwiej i
przyjemniej jest spłaszczyć problem do paru lekko strawnych banałów i hasełek i
zastosować najwygodniejsze środki (radar i mandatownik), niż przyjrzeć mu się z
bliska i reagować może mniej spektakularnie, za to skuteczniej. Przecież od
myślenia może rozboleć głowa... Podobnie jest z "pijakami" za kierownicą. Jakoś
nikt nie próbuje u nas nawet analizować danych odnośnie ujawnionego poziomu
alkoholu u zatrzymanych, okoliczności itd. Łatwiej jest wrzeszczeć jak to u nas
jest niebezpiecznie i jacy Polacy są głupi i bezmyślni... Wiem, że np. w
Norwegii nawet za 0,001 promila można trafić do aresztu, z drugiej strony jednak
we Francji, Niemczech itd. nikt specjalnie nie boi się nawet 0,5 promila. Takie
porównania z "innymi krajami" oglądaczom "Polskiej jazdy" oraz innych takich w
zupełności wystarczą a ich wynikiem są kolejne kretyńskie stereotyp: kierowcy
mordują, bo jeżdżą za szybko i po pijaku; psy mordują, bo gryzą i srają; bociany
mordują, bo zarażają ptasią grypą... Gdzie indziej natomiast postawy i
wynikające z nich działania częściej są elementem całego systemu,
uwzględniającego nie tylko kij, ale także marchewkę a przede wszystkim
nieutrudnianie ludziom dostosowania się do wymagań, nie obliczonego bynajmniej
tylko na osiągnięcie doraźnego efektu propagandowego i zwiększenie dopływu
gotówki do Skarbu Państwa, wynikają z dogłębnych badań i analiz i obliczone są
na wiele lat naprzód. No tak, ale tam najważniejsza jest profilaktyka i prewencja...



Temat: -spozywanie tluszczów zwerzęcych jest szkodliwe
Gość portalu: misiu napisał(a):

> Zwłaszcza następujący fragment potwierdza "katastrofalny" wpływ tłustego
> jedzenia na stan wątroby:

The high-fat diet caused abnormal mitochondria and mononuclear inflammation,
which were accompanied by increased hepatic tumor necrosis factor alpha (TNF-
alpha; P < 0.001), TNF-alpha messenger RNA (mRNA) (P < 0.001), collagen type 1,
and alpha1(I) procollagen mRNA (P < 0.001). In addition, these rats had
increased cytochrome P4502E1 (CYP2E1) mRNA (P < 0.001), which was accompanied
by CYP2E1 induction (P < 0.001) and oxidative stress with increased 4-
hydroxynonenal (P < 0.001).

Plasma insulin was elevated, which reflected INSULIN RESISTANCE (!!!), a NASH
pathogenic factor (!!!)

> Podnosi się natomiast problem otyłości i cukrzycy.

....do ktorej prowadzic moze nadmierne spozywanie m.innymi tluszczy nasyconych,
co wlasnie potwierdza powyzej zacytowany eksperyment. Przy diecie w ktorej
71 % energii pochodzilo z tluszczy, plazma insuliny sie podwyzszyla, co
swiadczylo o pojawieniu sie insulinodpornosci.

> Otłuszczoną wątrobę u gęsi otrzymuje się pasąc ją nie tłuszczem, a dużą
ilością.

Gdyby to bylo takie proste powiazanie, to wszyscy Polacy jeszcze za czasow
kartek na mieso i tluszcze, kiedy glownie konsumowali pozywienie oparte o
weglowodany, powinni byli byc otyli.
Niestety otylosc w Polsce zaczyna byc problemem dopiero teraz, kiedy zarcia
jest pod dostatkiem.
Podaj eksperyment naukowy przeprowadzony z gesiami zywionymi dokladnie taka
sama dieta jak w w/w doswiadczeniu jako dowod na to, ze to wlasnie weglowodany
a nie nasycone tluszcze zwierzece moga byc powodem stluszczenia watroby.
O ile mi bowiem wiadomo, ten anegdotyczny przyklad z gesiami swiadczy raczej
o tym, ze generalnie kazde obzarstwo moze byc szkodliwe dla watroby.

> ziarna, czyli węglowodanami.

Tego typu zdanie jest z zalozenia dogmatyczne i moze wprowadzac
nieporozumienia dietetyczne.

> Statystyczny Polak przyjmuje 12% energii z białka, 30% z tłuszczu i 58% z
> węglowodanów, więc jest to dieta jeszcze uboższa w białka i tłuszcze niż
> standardowa dieta Lieber-DeCarli.
> Warto dodać, że np. Francuzi aż 42% energii czerpią z tłuszczu, tylko 45% z
> węglowodanów a są w europejskiej czołówce krajów pod względem długości życia
i
> nie mają problemów z otyłością. Podobne proporcje (40%:49%) występują w
diecie
> Szwajcarów, którzy wśród Europejczyków żyją najdłużej. Na przeciwnym biegunie
> wskaźnika długości życia znajdują się takie kraje, jak Federacja Rosyjska z
> proporcją 24%:64%, Ukraina (24%:65%) czy Mołdawia (18%:72%).

Jesli chodzi o powyzsze statystyki, to nalezy uwzgledniac przede wszystkim
wydatki na sluzbe zdrowia w danym kraju.
A tak a propos, idac twoim tokiem rozumowania mozna udowodnic, ze najkrocej
zyja wlasnie narody odzywiajace sie skrajnie-wysokotluszczowo(Eskimosi),
a najdluzej zyja mieszkancy Okinawa (najwiekszy program badawczy tego typu na
swiecie)w pozywieniu ktorych, energia dostarczana przez weglowodany wynosi
ok. 70 % :>




Temat: siedziba zarządu...
Proszę Państwa
cały problem polega właśnie w owym §7 pkt.2 rozporządzenia Rady Ministrów z
dnia 27.07.1999r. dotyczącym „Sposobu i metodologii prowadzenia i aktualizacji
rejestru podmiotów gospodarki narodowej (...)” (Dz.U. z 1999r., Nr 69, poz.763)
„ Za adres siedziby osoby prawnej oraz jednostki organizacyjnej nie mającej
osobowości prawnej przyjmuje się adres siedziby o r g a n u zarządzającego.
Właśnie druk REGON wprowadza całe to zamieszanie.Ma on zbyt ogólną postać,
która nie pasuje do takiego stworu, jak wspólnota mieszkaniowa, a już zwłaszcza
ta kilkubudynkowa. Z drukiem NIP5 i innymi u.skarbowymi jest podobnie-mają zbyt
mało miejsca aby w nich wpisać wszystkie dane wspólnoty.Ponadto w różnych
formach zarządu, ktory występuje we wspólnocie, różne są przypadki organu
zarządzającego i dlatego nie można jednoznacznie odpowiedzieć na postawione na
wstępie pytanie.
Zawsze adresem dla siedziby wspólnoty jest adres posadowienia wszystkich
nieruchomości gruntowych i taki powinien być wpisany w miejscu "nazwa" w REGONie
Choćby skład budynków a nawet ulic tworzących pojedynczą wspólnotę był b.długi,
to trzeba go w całości wpisać w nazwie.
Natomiast linijkę niżej w druku REGON jest pytanie o siedzibę podmiotu
wymienionego w nazwie, i tu w zależności kto jest zarządem, pada różna
odpowiedź, w zależności czy jest zarząd w całości wlaścicielski czy w całości
powierzony, czy też zarząd właścicielski powierzył czynności administrowania
zawnętrznej firmie zarządzającej lub Zarządcy.Proszę też nie zapominać, że może
wystepować również zarządca przymusowy, który także posiada jakiś adres swojej
siedziby...

Wobec tego siedziba organu zarządzającego może co rusz ( jeśli będzie się
zmieniała forma zarządu)być inna i zmiana tego faktu powinna(jeśli nie musi)
być odnotowana w REGONIE i NIP5 co nie powoduje żadnych kosztów, a jedynie małą
dodatkową fatygę.

Dlatego na dobrą sprawę pieczątka wspólnoty nie musi nawet zmieniać swojego
wyglądu przy ewentualnej zmianie formy zarządu, jeśli jej wygląd zawiera treść
określąjącą wspólnotę i jej adres.

Siedziba organu zarządzającego nie ma większego znaczenia w bieżącej
działalności wspólnoty mieszkaniowej.Jeśli gdziekolwiek trzeba podać adres do
korespondencji, to podaje sie adres i ewentualnie nazwę organu zarządzającego i
ta korespondencja na 100 % trafi do adresata.Wiem to z autopsji.
Sądzę,że idealnie rozumie to GZE S.A.(zakł.energetyczny) w Gliwicach.Przy
zmianie formy zarządu, wystarczy im przesłać(np. faxem) info o zmianie zarządu
i nowym adresie do korespondencji. Wtedy najbliższa faktura przychodzi na nowo
wskazany adres do korespondencji, natomiast "kontrahent-odbiorca faktury"
pozostaje bez zmian.
Warto też, aby wspólnota posiadała jakieś imię. Wtedy korespondencja adresowana
jest tak :
Wspólnota Mieszkaniowa "ZGODA" - nazwa wspólnoty
PGM Północ Sp. z o.o. ul. Oszołomów 3 - adres org. zarządzającego
22-001 Komprachcice

lub adresowana jest tak :
Wspólnota Mieszkaniowa "ZGODA" Komprachcice Zdrój ul.Daruj Boże 1,3,5,7,9,11 i
ul.Dekabrystów 4a, 6a,8a - nazwa wspólnoty
PGM Północ Sp. z o.o. ul. Oszołomów 3 - adres org. zarządzającego
22-001 Komprachcice

a jeśli nie ma imienia, to korespondencja powinna być adresowane tak:
Wspólnota Mieszkaniowa Komprachcice Zdrój ul.Daruj Boże 1,3,5,7,9,11 i
ul.Dekabrystów 4a, 6a,8a - nazwa wspólnoty
PGM Północ Sp. z o.o. ul. Oszołomów 3 - adres org. zarządzającego
22-001 Komprachcice

Daję głowę,że wszystko jest O.K. i korespondencja zawsze dojdzie.

A jeżeli zarząd jest właścicielski, to oczywiście korespondencja będzie
adresowana na adres np. skrzynki pocztowej na poczcie, albo skrzynki
umieszczonej na budynku(listonosza poinformujecie, że każede pismo kierowane do
wspólnoty ma tak wylądować), albo na adres najbystrzejszego członka zarządu.

Pozdrawiam

P.S. Ty xxxll rzeczywiście jesteś strasznie zadziorny. Ciągle w ofensywie do
wszystkich forumowiczów.
Aż się boję kiedy się i Tobie narażę :-)



Temat: Szybka Kolej Miejska we Wroclawi- mozna dyskutowac
martouf napisał:

> Etap pierwszy - najprostszy i możliwy już teraz do wdrożenia. Ale jakie warunki
> należy stworzyć aby to nie było tylko powielenie istniejących połączeń PKP?
>
Dogdać się z PKP??? Bez tego nie da rady, bo tory i tak są ichnie.

> Do Jelcza jest w tej chwili aż 10 połączeń na dobę z głównego.
>
No i co z tego skoro jak sam słusznie zauważyłeś nie są one ustawione w takt ani
nie można jeździć na biletach MPK, czyli de facto nie są one zintegrowane z
komunikacją miejsą Wrocławia.

> Na dodatek od
> niedawna jeździ tam nowoczesny autobus szynowy
> (www.wroclawskiedworce.piwko.pl/215M-001.html).
>

Jesteś pewien, że jeździ? Bo to na tych zdjęciach to "kampania promocyjna". A z
tego co wiem zakupione przez województwo szynobusy jeżdżą na tak podmiejskich
trasach jak np. Wrocław - Międzylesie.

> Poza tym nie jest problemem teraz przejechać się pociągiem pomiędzy
> istniejącymi stacjami na Twojej trasie, przykładowo:
>

Oczywiście, że nie jest problemem ale o to w tym całym pomyśle chodzi. Po
istniejącej sieci kolejowej puszczamy SKM: szybki, jeżdżacy w takcie, z biletami
zintegorwanymi z MPK no i ze skomunikowanymi połączeniami komunikacji miejskiej.
Do tego nie potrzeba jak zresztą sam zauważyłeś nic ponad "chciejstwo".

> Najdroższym
> elementem wprowadzenia tego etapu jest tabor (PKP chyba raczej nie "pożyczy"
> swoich szynobusów)
>
A kto powiedział, że to trzeba kupować? Można wynająć/wyleasingować a najlepiej
to w ogóle wynająć w przetargu firmę, która będzie woziła ludzi po zadanych
trasach. Jak PKP wygra w przetargu to niech jeździ, ale wydaje mi się, że mają
małe szanse.

> a także to, że na Swojczycach czy Wojnowie nie ma
> praktycznie już stacji pasażerskiej (rozkradzione, zdewastowane itd.). Do tego
> potrzebne są bezpieczne, oświetlone dojścia na w/w przystanki (szczególnie Psie
> Pole).
>
No to racja tu trzeba trochę zainwestować, ale to nie są jakieś oszałamiające
kwoty (przynajmniej na początek). Poza tym na to NA PEWNO można by dostać kasę z
Unii zwłaszcza jakby wniosek napisało wspólnie kilka gmin. Takie inicjatywy mają
dużo większe szanse powodzenia niż jak to pisze jedna gmina.

> W innych krajach, np. w takich Niemczech, tego typu pomysły i projekty powstają
> szybko, szybko przechodzą w inwestycje i szybko są wdrażane. Tylko u nas nie
> może być nigdy normalnie... A wydawałoby się, że jest to takie proste...
>
:-) I tu jest pies pogrzebany.... Masz pomysł jak to zmienić???

Pozdrawiam,
SW




Temat: Nowy pomysł na plac Litewski
Dlaczego Mącik nie chce architektów z Lublina?
Były już dwa konkursy: przed wojną i po wojnie i żaden nie przyniósł rozwiązania, a środowisko do konkursu przystępuje z ograniczonym entuzjazmem. Doszliśmy więc do wniosku, że zaprosimy pracownie z miast partnerskich Lublina, by wzięły udział w warsztatach - przekonuje Mącik

LIST RADY LOIA DO PANA ANDRZEJA PRUSZKOWSKIEGO,
Prezydenta Miasta Lublina

Lublin, dnia 9 stycznia 2006 r.

Pan Andrzej Pruszkowski
Prezydent Miasta Lublina
Plac Łokietka 1
20-001 Lublin

Szanowny Panie,

Lubelska Okręgowa Izba Architektów otrzymała uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 08.07.2005r., Sygn. Akt; II Ca 372/04 w sprawie skargi architekta Jacka Cieplińskiego, członka LOIA, od wyroku Zespołu Arbitrów przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych z dnia 13.05.2004r., Sygn. Akt; UZP/ZO/0-632/04 dotyczącego niezgodności z prawem organizowanego przez Gminę Lublin przetargu na "Opracowanie wielobranżowego projektu budowlano-wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków 12 w
Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury". W związku z uzyskanymi
informacjami LOIA stwierdza że:
Sąd Powszechny uznał skargę architekta za uzasadnioną oraz potwierdził niezgodność z prawem zaskarżonych działań Gminy Lublin przy przeprowadzaniu w/w przetargu tj.:

naruszenie art. 29 ust.1 i 2 ustawy z dnia 29.01.2004r. Prawo zamówień publicznych, przez błędne opisanie przedmiotu zamówienia a co za tym idzie uniemożliwiającego prawidłowe wykonanie wyceny prac projektowych i przygotowanie oferty,

naruszenie art. 2 pkt. 5 ustawy z dnia 29.01.2004r. Prawo zamówień publicznych, przez przyjęcie ceny jako jedynego kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty.

Lubelska Okręgowa Izba Architektów oraz Stowarzyszenie Architektów Polskich Oddział w Lublinie informowała Prezydenta Miasta Lublin o stwierdzonych nieprawidłowościach i naruszeniach prawa, w czasie gdy doprowadzenie procedur do zgodności z prawem było łatwe i nie narażało na koszty uczestników i organizatora przetargu. Pismo z dnia 11.05.2004r., L.dz. 257/2004 pozostało bez odpowiedzi a organizator kontynuował działania przetargowe z naruszeniem prawa.

Pomimo krytycznego stanowiska LOIA i SARP oraz trwającej procedury odwoławczej, Gmina Lublin podjęła ryzyko i podpisała umowę z wykonawcą wybranym w procedurzprzetargowej przed rozpoznaniem skargi przez ostatnią instancję tj. Sąd Okręgowy w Lublinie.

Zgodnie z informacjami prasowymi, Gmina Lublin w trakcie realizacji umowy przez wybranego z naruszeniem prawa wykonawcę zmieniała wielokrotnie warunki i terminy jej wykonania, co rodzi uzasadnione podejrzenia kolejnych naruszeń obowiązującego prawa.

Działania Gminy Lublin doprowadziły do naruszenia prawa, opóźnień w realizacji inwestycji ważnej dla miasta, strat finansowych z tytułu kosztów postępowania sądowego oraz rozstrzygnięcia wątpliwego pod względem racjonalności wydawania środków publicznych.

Wobec powyższego Lubelska Okręgowa Izba Architektów zwraca się do Prezydenta Miasta Lublina o podjęcie bezzwłocznych działań dla doprowadzenia procedur związanych z wyłonieniem wykonawcy "Opracowania wielobranżowego projektu budowlano-wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków
12 w Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury" do zgodności z prawem i standardami etycznymi. Najwłaściwsze byłoby unieważnienie niezgodnego z prawem przetargu oraz będącej jego wynikiem umowy zawartej przez Gminę Lublin z wykonawcą.

Dla uniknięcia podobnych problemów w przyszłości naszym zdaniem niezbędne są:

Organizacja przez Gminę Lublin zgodnych z zapisami ustawy Prawo zamówień publicznych konkursów z zakresu działalności twórczej obejmującej między innymi utwory architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne o indywidualnym charakterze.

Przyjęcie przez Gminę Lublin stale obowiązujących standardów działania dla inwestycji szczególnie ważnych dla przestrzeni miasta, zamiast uporczywego prowadzenia działań niezgodnych z prawem, wbrew opinii środowisk zawodowych.

Wykorzystanie przez Gminę Lublin wiedzy zawodowej i doświadczenia członków organizacji i stowarzyszeń np. przy organizacji konkursów, co jest praktykowane w Lublinie przez inwestorów prywatnych i podmioty budżetowe.

Stworzenie niezależnego forum opiniodawczego z udziałem przedstawicieli środowisk zawodowych niezależnych od Urzędu Miasta Lublin np. Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna, co jest standardem w większości gmin miejskich w Polsce.

Lubelska Okręgowa Izba Architektów oczekuje oficjalnego stanowiska Gminy Lublin w odniesieniu do przedstawionych problemów. Oczekujemy informacji, jakie działania podejmą władze miasta, dla usunięcie skutków błędnych decyzji i naruszeń prawa w konkretnej sprawie oraz jakie procedury zostaną wdrożone przez Gminę Lublin dla zapewnienia postępowania zgodnego z obowiązującym prawem przy kolejnych inwestycjach.

z poważaniem [...]



Temat: Co dalej z remontem Centrum Kultury?
LIST LUBELSKICH ARCHITEKTÓW DO PRUSZKOWSKIEGO !!!!
LIST RADY LOIA DO PANA ANDRZEJA PRUSZKOWSKIEGO,
Prezydenta Miasta Lublina

Lublin, dnia 9 stycznia 2006 r.

Pan Andrzej Pruszkowski
Prezydent Miasta Lublina
Plac Łokietka 1
20-001 Lublin

Szanowny Panie,

Lubelska Okręgowa Izba Architektów otrzymała uzasadnienie wyroku Sądu
Okręgowego w Lublinie z dnia 08.07.2005r., Sygn. Akt; II Ca 372/04 w sprawie
skargi architekta Jacka Cieplińskiego, członka LOIA, od wyroku Zespołu Arbitrów
przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych z dnia 13.05.2004r., Sygn. Akt;
UZP/ZO/0-632/04 dotyczącego niezgodności z prawem organizowanego przez Gminę
Lublin przetargu na "Opracowanie wielobranżowego projektu budowlano-
wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków 12 w
Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury". W związku z uzyskanymi
informacjami LOIA stwierdza że:

Sąd Powszechny uznał skargę architekta za uzasadnioną oraz potwierdził
niezgodność z prawem zaskarżonych działań Gminy Lublin przy przeprowadzaniu w/w
przetargu tj.:

naruszenie art. 29 ust.1 i 2 ustawy z dnia 29.01.2004r. Prawo zamówień
publicznych, przez błędne opisanie przedmiotu zamówienia a co za tym idzie
uniemożliwiającego prawidłowe wykonanie wyceny prac projektowych i
przygotowanie oferty,

naruszenie art. 2 pkt. 5 ustawy z dnia 29.01.2004r. Prawo zamówień publicznych,
przez przyjęcie ceny jako jedynego kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty.

Lubelska Okręgowa Izba Architektów oraz Stowarzyszenie Architektów Polskich
Oddział w Lublinie informowała Prezydenta Miasta Lublin o stwierdzonych
nieprawidłowościach i naruszeniach prawa, w czasie gdy doprowadzenie procedur
do zgodności z prawem było łatwe i nie narażało na koszty uczestników i
organizatora przetargu. Pismo z dnia 11.05.2004r., L.dz. 257/2004 pozostało bez
odpowiedzi a organizator kontynuował działania przetargowe z naruszeniem prawa.

Pomimo krytycznego stanowiska LOIA i SARP oraz trwającej procedury odwoławczej,
Gmina Lublin podjęła ryzyko i podpisała umowę z wykonawcą wybranym w procedurze
przetargowej przed rozpoznaniem skargi przez ostatnią instancję tj. Sąd
Okręgowy w Lublinie.

Zgodnie z informacjami prasowymi, Gmina Lublin w trakcie realizacji umowy przez
wybranego z naruszeniem prawa wykonawcę zmieniała wielokrotnie warunki i
terminy jej wykonania, co rodzi uzasadnione podejrzenia kolejnych naruszeń
obowiązującego prawa.

Działania Gminy Lublin doprowadziły do naruszenia prawa, opóźnień w realizacji
inwestycji ważnej dla miasta, strat finansowych z tytułu kosztów postępowania
sądowego oraz rozstrzygnięcia wątpliwego pod względem racjonalności wydawania
środków publicznych.

Wobec powyższego Lubelska Okręgowa Izba Architektów zwraca się do Prezydenta
Miasta Lublina o podjęcie bezzwłocznych działań dla doprowadzenia procedur
związanych z wyłonieniem wykonawcy "Opracowania wielobranżowego projektu
budowlano-wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków
12 w Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury" do zgodności z prawem i
standardami etycznymi. Najwłaściwsze byłoby unieważnienie niezgodnego z prawem
przetargu oraz będącej jego wynikiem umowy zawartej przez Gminę Lublin z
wykonawcą.

Dla uniknięcia podobnych problemów w przyszłości naszym zdaniem niezbędne są:

Organizacja przez Gminę Lublin zgodnych z zapisami ustawy Prawo zamówień
publicznych konkursów z zakresu działalności twórczej obejmującej między innymi
utwory architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne o
indywidualnym charakterze.

Przyjęcie przez Gminę Lublin stale obowiązujących standardów działania dla
inwestycji szczególnie ważnych dla przestrzeni miasta, zamiast uporczywego
prowadzenia działań niezgodnych z prawem, wbrew opinii środowisk zawodowych.

Wykorzystanie przez Gminę Lublin wiedzy zawodowej i doświadczenia członków
organizacji i stowarzyszeń np. przy organizacji konkursów, co jest praktykowane
w Lublinie przez inwestorów prywatnych i podmioty budżetowe.

Stworzenie niezależnego forum opiniodawczego z udziałem przedstawicieli
środowisk zawodowych niezależnych od Urzędu Miasta Lublin np. Miejska Komisja
Urbanistyczno-Architektoniczna, co jest standardem w większości gmin miejskich
w Polsce.

Lubelska Okręgowa Izba Architektów oczekuje oficjalnego stanowiska Gminy Lublin
w odniesieniu do przedstawionych problemów. Oczekujemy informacji, jakie
działania podejmą władze miasta, dla usunięcie skutków błędnych decyzji i
naruszeń prawa w konkretnej sprawie oraz jakie procedury zostaną wdrożone przez
Gminę Lublin dla zapewnienia postępowania zgodnego z obowiązującym prawem przy
kolejnych inwestycjach.

z poważaniem [...]




Temat: Ponad sto gór lodowych zmierza w kierunku Nowej...
> Ach, czyli istnieje pole do dyskusji? ... z twojego pierwszego
> postu wynikało, że wszystko jest już wyliczone, zmierzone i
> oczywiste...

Zmierzona jest różnica pomiędzy pochłanianiem podczerwieni przez powietrze
zawierające 0.0275% CO2 a zawierającym 0.0385% CO2 i wiadomo, że to drugie
zatrzymuje o 1.5 W/m^2 więcej ciepła.
Można łatwo obliczyć, że te 1.5 W/m^2 przełożyłoby się na wzrost temperatury o
0.43 st. C przy braku sprzężeń zwrotnych, ale sprzężenia zwrotne istnieją i tu
jest pole do dyskusji.
Tylo, żaden przeciwnik nie chce na tym polu dyskutować, gdy ich dopytać to nie
kwestionują ani tego, że ilość CO2 wzrosła, ani tego, że powietrze o wyższej
zawartości CO2 zatrzymuje więcej ciepła, kwestionują to, że skutkiem tego jest
wzrost temperatury.

> "...aby uzyskać zmianę o 4 st. Celcjusza trzeba 32-krotnego
> zwiększenia lub zmniejszenia zawartości CO2..." (szefunio1
> od jakiegoż to poziomu ma być ten wzrost?

Napisałem wyraźnie że "w przybliżeniu". Skoro cię to interesuje, to przybliżenie
to jest dość dobre w ramach jednego rzędu wielkości. W przedziale 0.001% - 0.01%
zawartości CO2 mamy zmianę o mniej więcej 3 W/m^2 przy dwukrotnej zmianie (przy
niższych niż 0.001% zawartościach jest mniej niż 3W/m^2 przy wyższych niż 0.01%
więcej).

> Na temat pary wodnej dysponujesz oczywiście precyzyjnymi danymi co
> do jej wzrostu, a także podobnie precyzyjnymi wyliczeniami (w
> Watach na m^2) jej oddziaływa nia na temperaturę ?
Zmiany ilości zatrzymywanego ciepła w Watach/m^2 dla różnych zawartości pary
wodnej w powietrzu są oczywiście pomierzone. Historyczne średnie ilości pary
wodnej nie są znane, jej średnia zawartość obecnie jest znana bardzo
niedokładnie. Średnia ilość pary wodnej w powietrzu jest jednak funkcją
temperatury i wiadomo, że nie może rosnąć szybciej [procentowo] niż ciśnienie
pary nasyconej, z czego uzyskujemy maksymalny możliwy wzrost od czasów
przedprzemysłowych równy ok. 5%.

> Swoją drogą, sprytna ta sztuczka przedstawiania oponentów jako
> wierzących w perpetuum mobile...
Pisałem tylko o tej ich części, która twierdzi, że mimo wzrostu ilości
zatrzymywanego ciepła nie następuje wzrost temperatury.
Takie twierdzenie naprawdę niewiele różni się od twierdzenia, że można zbudować
perpetuum mobile.
A wszyscy, których dotąd spotkałem taki właśnie pogląd prezentowali, ale może
miałem pecha i tylko na takich trafiałem.

> być może oni, w odróżnieniu od ciebie wiedzą, że nie tylko CO2
> wpływa na temperaturę, że klimat to chaos, że istnieje wiele czynni
> ków...
Patrz pierwszy akapit: nie spotkałem żadnego, który twierdziłby np.:
"Co prawda w wyniku wzrost zawartości CO2 ilość zatrzymywanego ciepła rośnie,
ale nastepujące ujemne sprzężenia zwrotne to niwelują...", ale jak już pisałem
byćmoże miałem pecha.

> Nauka powinna być oparta na współpracy, na faktach, powtarzalnych
> doświadczeniach i spójnych teoriach
Zgadza się. Problem jest w tym, że Ci z którym dyskutuję nigdy nie potrafią
wykonać nawet dość podstawowych obliczeń z zakresu termodynamiki (np. jaka
byłaby średnia temperatura Ziemi przy braku efektu cieplarnianego, czy o ile
wzrośnie temperatura przy określonym wzroście ilości zatrzymywanego ciepła), a
próbują głosić różne twierdzenia sprzeczene ze znanymi prawami termodynamiki.



Temat: Pieniądze bez kontroli
To może jeszcze Prezydent sprostuje to:
LIST RADY LOIA DO PANA ANDRZEJA PRUSZKOWSKIEGO,
Prezydenta Miasta Lublina
Lublin, dnia 9 stycznia 2006 r.

Pan Andrzej Pruszkowski
Prezydent Miasta Lublina
Plac Łokietka 1
20-001 Lublin

Szanowny Panie,

Lubelska Okręgowa Izba Architektów otrzymała uzasadnienie wyroku Sądu
Okręgowego w Lublinie z dnia 08.07.2005r., Sygn. Akt; II Ca 372/04 w sprawie
skargi architekta Jacka Cieplińskiego, członka LOIA, od wyroku Zespołu Arbitrów
przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych z dnia 13.05.2004r., Sygn. Akt;
UZP/ZO/0-632/04 dotyczącego niezgodności z prawem organizowanego przez Gminę
Lublin przetargu na "Opracowanie wielobranżowego projektu budowlano-
wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków 12 w
Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury". W związku z uzyskanymi
informacjami LOIA stwierdza że:

Sąd Powszechny uznał skargę architekta za uzasadnioną oraz potwierdził
niezgodność z prawem zaskarżonych działań Gminy Lublin przy przeprowadzaniu w/w
przetargu tj.:

naruszenie art. 29 ust.1 i 2 ustawy z dnia 29.01.2004r. Prawo zamówień
publicznych, przez błędne opisanie przedmiotu zamówienia a co za tym idzie
uniemożliwiającego prawidłowe wykonanie wyceny prac projektowych i
przygotowanie oferty,

naruszenie art. 2 pkt. 5 ustawy z dnia 29.01.2004r. Prawo zamówień publicznych,
przez przyjęcie ceny jako jedynego kryterium wyboru najkorzystniejszej oferty.

Lubelska Okręgowa Izba Architektów oraz Stowarzyszenie Architektów Polskich
Oddział w Lublinie informowała Prezydenta Miasta Lublin o stwierdzonych
nieprawidłowościach i naruszeniach prawa, w czasie gdy doprowadzenie procedur
do zgodności z prawem było łatwe i nie narażało na koszty uczestników i
organizatora przetargu. Pismo z dnia 11.05.2004r., L.dz. 257/2004 pozostało bez
odpowiedzi a organizator kontynuował działania przetargowe z naruszeniem prawa.

Pomimo krytycznego stanowiska LOIA i SARP oraz trwającej procedury odwoławczej,
Gmina Lublin podjęła ryzyko i podpisała umowę z wykonawcą wybranym w procedurze
przetargowej przed rozpoznaniem skargi przez ostatnią instancję tj. Sąd
Okręgowy w Lublinie.

Zgodnie z informacjami prasowymi, Gmina Lublin w trakcie realizacji umowy przez
wybranego z naruszeniem prawa wykonawcę zmieniała wielokrotnie warunki i
terminy jej wykonania, co rodzi uzasadnione podejrzenia kolejnych naruszeń
obowiązującego prawa.

Działania Gminy Lublin doprowadziły do naruszenia prawa, opóźnień w realizacji
inwestycji ważnej dla miasta, strat finansowych z tytułu kosztów postępowania
sądowego oraz rozstrzygnięcia wątpliwego pod względem racjonalności wydawania
środków publicznych.

Wobec powyższego Lubelska Okręgowa Izba Architektów zwraca się do Prezydenta
Miasta Lublina o podjęcie bezzwłocznych działań dla doprowadzenia procedur
związanych z wyłonieniem wykonawcy "Opracowania wielobranżowego projektu
budowlano-wykonawczego przebudowy klasztoru powizytkowskiego przy ul. Peowiaków
12 w Lublinie na wielofunkcyjne Centrum Kultury" do zgodności z prawem i
standardami etycznymi. Najwłaściwsze byłoby unieważnienie niezgodnego z prawem
przetargu oraz będącej jego wynikiem umowy zawartej przez Gminę Lublin z
wykonawcą.

Dla uniknięcia podobnych problemów w przyszłości naszym zdaniem niezbędne są:

Organizacja przez Gminę Lublin zgodnych z zapisami ustawy Prawo zamówień
publicznych konkursów z zakresu działalności twórczej obejmującej między innymi
utwory architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne o
indywidualnym charakterze.

Przyjęcie przez Gminę Lublin stale obowiązujących standardów działania dla
inwestycji szczególnie ważnych dla przestrzeni miasta, zamiast uporczywego
prowadzenia działań niezgodnych z prawem, wbrew opinii środowisk zawodowych.

Wykorzystanie przez Gminę Lublin wiedzy zawodowej i doświadczenia członków
organizacji i stowarzyszeń np. przy organizacji konkursów, co jest praktykowane
w Lublinie przez inwestorów prywatnych i podmioty budżetowe.

Stworzenie niezależnego forum opiniodawczego z udziałem przedstawicieli
środowisk zawodowych niezależnych od Urzędu Miasta Lublin np. Miejska Komisja
Urbanistyczno-Architektoniczna, co jest standardem w większości gmin miejskich
w Polsce.

Lubelska Okręgowa Izba Architektów oczekuje oficjalnego stanowiska Gminy Lublin
w odniesieniu do przedstawionych problemów. Oczekujemy informacji, jakie
działania podejmą władze miasta, dla usunięcie skutków błędnych decyzji i
naruszeń prawa w konkretnej sprawie oraz jakie procedury zostaną wdrożone przez
Gminę Lublin dla zapewnienia postępowania zgodnego z obowiązującym prawem przy
kolejnych inwestycjach.

z poważaniem [...]



Temat: Coraz więcej SUVów..
a kto się zmierzy z faktami i badaniami?
drinexile napisał:

> Widzę nutkę frustracji i zawiści w Twoim (i nie tylko)
> poście. "Chciałbym takiego mieć ale za drogi i za duzo pali, więc ci
> co takie mają to buce"

A co wtedy, jeśli foreks ma jednak rację, a Ty się mylisz?

www.nhtsa.dot.gov/cars/problems/studies/LTV/ -> Behaviour -> Alcohol
"In 1996 approximately 33 percent and 27 percent of drivers of utility vehicles and pickups respectively, involved in fatal crashes had measurable levels of alcohol in their blood. These rates are above those for drivers of passenger cars (26 percent) and vans (16 percent)."

technology.newscientist.com/article/mg19325854.500?DCMP=NLC-nletter&nsref=mg19325854.500
They found that SUV drivers were 55 per cent more likely to drive with only one hand on the top half of the wheel than drivers of regular cars (Transportation Research F, DOI: 10.1016/j.trf.2006.10.001). "Being in larger, taller vehicles, SUV drivers believe they are safer and possess a lower level of perceived risk than car drivers,"

www.bmj.com/cgi/content/abstract/333/7558/71
Results: Drivers of four wheel drive vehicles were more likely than drivers of other cars to be seen using hand held mobile phones (8.2% v 2.0%)

> Ale to fakt, zdecydowanie rzadziej zdarzają się przypadki wymuszania
> na mnie pierwszeństwa kiedy jadę SUVem [...]

O ile razy więcej wymuszasz wtedy pierwszeństwo sam?

Znalazłem jeszcze jedno źródło, które usiłuje przekonać, że jednak kierowcy SUVów są OK. Niestety, czyni to nędznie manipulujac statystykami NHTSA:

www.citizen.org/documents/Microsoft%20Word%20-%20Driver%20Responsibility%20Fact%20Sheet.pdf
"SUV drivers are also less likely to speed in a fatal rollover crash."

"Fifty-three percent of passenger car drivers were speeding when they got into fatal single-vehicle rollover crashes, while 39 percent of SUV drivers were."

"SUV drivers are less likely to be drunk when they get involved in a fatal rollover."

"Drivers of SUVs who were involved in fatal rollover crashes were less likely to have a high positive Blood Alcohol Concentration than were drivers of passenger cars. Overall, 39 percent of passenger car drivers had a 0.10 BAC or more in a fatal rollovers while 27 percent of SUV drivers did."

Autor dokumentu nie raczył wyjaśnić, dlaczego zawęził kategorię wypadków tylko do dachowania. Czyżby, jak podaje to samo źródło, tyle że dla innego roku, w przypadku całokształtu wypadków dane przeczyły temu, co chce się udowodnić? W końcu nie tak łatwo dachować osobówką.

Z innych uwag własnych:

- nie mam nic przeciwko chronieniu swojej skóry przez bogatszych w autach typu SUV pod warunkiem, że nie sprawi to, że ich praktyki za kierownicą będą się przez to pogarszały (co wiarygodne źródła pokazują _jak_ _na_ _dłoni_) i jeszcze bardziej zwiększą ryzyko innych użytkowników dróg; rozwiązaniem jest zaostrzenie limitów punktów karnych dla SUVów, podniesienie dla nich składek ubezpieczeń (tak zadziałałby wolny rynek) i ewentualnie ostrzejsze wymogi na prawo jazdy - SUV to coś po drodze między osobówką a cieżarówką, skoro ciężarówka wymaga innego prawa jazdy, dlaczego SUV nie miałby?

- nie ma miejsca dla SUVów w miastach, po pierwsze dlatego, że ich mieszkańcy nie mają ochoty wdychać dwa razy więcej spalin koncentrujących się na niewielkich obszarach o dużej gęstości zaludnienia, po drugie dlatego, że w mieście, gdzie prawdopodobieństwo potrącenia pieszego jest nie wiem jak wiele, ale wielokrotnie większe niż poza obszarami zabudowanymi, SUVy są najzwyczajniej w świecie o wiele niebezpieczniejsze dla pieszych

- ciekawe, co posiadacze osobówek powiedzą na fakt, że w przypadku znacznie bardziej prawdodpodobnego w mieście zderzenia bocznego (duża ilość skrzyżowań) SUV wali w auto osobowe krawędzią maski centralnie na wysokości głowy kierowcy/pasażerów nisko jadącego auta, a nie na wysokości żeber



Temat: Plazma - 4 mity na temat telewizorów plazmowych
Plazma czy LCD?

Fakty i mity

Wybierając telewizor napotykamy na wiele technologicznych zawiłości. Niestety nasza wiedza o płaskich telewizorach wciąż opiera się głównie na mitach. Dzięki Centrum Dobrego Obrazu dowiesz się czy obiegowa opinia na temat ekranów plazmowych i LCD jest prawdziwa czy fałszywa.

W telewizorach plazmowych mamy do czynienia z tzw. wypalaniem się ekranu.
Nieprawda

Wypalanie ekranu może pojawić się, jeśli szczególnie jasny element, taki jak np. logo programu telewizyjnego pozostaje na ekranie zbyt długo, co objawia się stałym przyciemnieniem widocznym na jasnych elementach obrazu. W nowych telewizorach plazmowych, dzięki zastosowaniu specjalnego systemu oszczędzania ekranu, ten problem został zażegnany. Telewizory plazmowe nie są już podatne na efekt wypalania.

Na matrycach LCD często pojawiają się „martwe piksele”.
Nieprawda

Podczas codziennej eksploatacji dostrzeżenie pojedynczego martwego piksela jest praktycznie niemożliwe, koncentracja takich defektów jest natomiast mało prawdopodobna, ale w takim wypadku telewizor jest naprawiany lub wymieniany.

Telewizory plazmowe są bardziej energochłonne niż telewizory LCD.
Nieprawda

Do niedawna uważano, że telewizory plazmowe zużywają dużo więcej energii niż telewizory LCD. W nowoczesnych telewizorach plazmowych projektanci zastosowali nowe rozwiązania, dzięki którym pojawienie się ciemnego koloru na ekranie, zmusza ekran do pobrania tylko minimalnej dawki energii. Dlatego przy oglądaniu filmów w których przeważają ciemne sceny kolory (np. „Władca pierścieni”), telewizory plazmowe pobierają mniej energii niż telewizory LCD.

Telewizory plazmowe mają większy kąt patrzenia niż telewizory LCD.
Prawda

Obraz z telewizorów plazmowych może być oglądany pod bardzo dużym kątem. telewizory tego rodzaju emitują światło wprost z każdej komórki wchodzącej w skład ekranu, dzięki czemu obraz nie traci na jakości kolorów i kontrastu. Ekran może być oglądany nawet pod kątem 178°, podczas gdy w większości tańszych telewizorów LCD kat patrzenia wynosi 45°. Telewizory plazmowe można oglądać z każdego miejsca w pokoju, nie tylko z centralnego punktu przed telewizorem.

Obraz we wszystkich telewizorach LCD gwałtownie traci jakość podczas oglądania pod dużym kątem.
Nieprawda

W nowoczesnych telewizorach LCD efekt ten jest zminimalizowany i można oglądać je pod kątem nawet 178 stopni. Wada ta może nadal występować w tańszych modelach.

Płaskie telewizory nie sprawdzają się podczas oglądania szybko zmieniającego się obrazu.
Nieprawda

Możemy spotkać się z opinią, że telewizory z płaskim ekranem mają problemy z utrzymaniem właściwej wierności podczas wyświetlania szybko poruszających się obiektów. Telewizory plazmowe nie tracą swojej wyrazistości czy szczegółowości podczas transmitowania różnego rodzaju akcji sportowych. Technologia plazmowa potrzebuje jedynie pojedynczego impulsu na piksel by tworzyć obrazy. Czas reakcji telewizorów LCD wynosi od 4 do 25 ms (milisekund), telewizorów plazmowych już od 0,001 ms.

Telewizory z płaskim ekranem są nietrwałe.
Nieprawda

Trwałość telewizorów plazmowych i telewizorów LCD jest porównywalna. Szacuje się że wynosi ona około 60 000 godzin, czyli 27 lat oglądania średnio 6 godzin na dobę. Istnieją jednak telewizory plazmowe (np. Panasonic Full HD), których czas użytkowania wynosi nawet do 100 000 godzin. Taki telewizor można używać prawie przez połowę naszego życia.

W telewizorach LCD kolor czarny w rzeczywistości jest ciemnoszary
Prawda

W ekranach plazmowych światło jest rozświetlane tylko w pojedynczych punktach, dzięki czemu inne mogą zachować swoją naturalną czerń. Z kolei ekrany LCD są podświetlane w całości, a kolor czarny (a właściwie szary) jest efektem blokowania światła przez pojedyncze piksele. Z tego względu telewizory plazmowe pozwalają osiągnąć większy kontrast niż telewizory LCD.

Telewizory LCD nie przetwarzają obrazu o niskiej rozdzielczości z zadowalającą jakością.
Nieprawda

Stosowane obecnie metody skalowania obrazu SD do wysokiej rozdzielczości zapewniają możliwość cieszenia się obrazem o dobrych właściwościach.




Temat: Nie wystarczy udostępnić plików, by być piratem
no i to jest właśnie nie rozumienie wymiaru
sprawiedliwości. prawdziwi, niezależni artyści, na ogół udostępniają swoją
twórczość, czy jej część za darmo. i można sobie ją ściągać z sieci z ich
stron, czy stron net-labeli za friko. ale jak ktoś robi muzykę czy inną
twórczość na sprzedaż, to ma prawo do tego żeby inni mu płacili, a jak nie
chcą tego robić, to znaczy że kradną jego twórczość. pieczenie chleba też jest
dobre, czemu więc nie kraść chleba skoro ludziom smakuje, każdy chleb wrzucić
do żołądka potrzebuje. jakoś za kradzież chleba, można ścigać. ale za kradzież
innej wytwórczości, nie można. to nie jest kwestia stanów, bo wyrok kosmiczny,
ale kwestia międzynarodowych uregulowań prawnych do walki z piractwem.
niedługo jakikolwiek artysta, nie będzie mógł liczyć na $, bo ludzie sobie
włączą soulseeka i ściągną każdą jego pozycję za free, lubiąc słuchać, albo
oglądać, ale już nie czując, że za tą przyjemność wypadałoby zapłacić. fajnie,
sam rozumiem ludzi którzy nie mają kasy a chcieliby posłuchać fajnej muzy,
której nawet nie mogą sobie kupić w PL, bo nikt jej tu nie sprowadza, wszystko
rozumiem. sam wystawiałem przez kilka lat płyty na All złodziejskim serwisie,
i jakoś ludzie też nie byli skłonni kupować za 20% wartości "oficjalnej" ceny
w sklepie, chyba że dyletanci kupowali to co im wylansowali pożal się boże
haha, "recenzenci" np. z Wyborczej, jakieś kompilacje z wypoczynkową muzyką.
jak ludzie nie będą kupować, twórcy przestaną wydawać, a dystrybutorzy i
sklepy ściągać i sprzedawać, i to nie dotyczy wcale koncernów, które zawsze
się jakoś masowo wypromują bo showbussines rządzi się swoimi prawami.
najwięcej na piractwie cierpią wytwórnie i artyści niezależni, którzy mają
dużo trudniejszy problem z wypromowaniem swojej twórczości, kiedy wszystko
będzie można skopiować w necie, i puścić wszędzie za free, oni będą
najbardziej zagrożeni. wszystkie osoby które mają stałe łącze w domu, i
poznali program soulseek, przestali kupować jakiekolwiek płyty z niezależną
muzą, znam się na tym, i wiem co mówię, bo to są moi znajomi, jedynie kupują
szaleni kolekcjonerzy którzy muszą sobie coś tam "skompletować" - na ogół
wyprzedane dawno i nieosiągalne od lat tytuły, oraz ci, którzy przykładają
największą wartość do brzmienia, czyli co więksi audiofile. oczywiście że
wszyscy "konsumenci" mają w d. problemy jakimi zajmują się "producenci", ale
niestety bez międzynarodowych uregulowań prawnych nie widzę szans w
przyszłości na przeżycie małych niezależnych firm, na przykład labeli
fonograficznych bez ścigania nielegalnie udostępnianego oprogramowania.
kiedyś, mimo wszystko dystrybutor mógł liczyć w Polsce, że jak sprowadzi
niezależną wytwórnię to sprzeda kilkadziesiąt egzemplarzy od tytułu, dziś, nie
ma żadnej gwarancji że sprzeda cokolwiek. i mitologią jest opowiadanie o
"cenach", ja miałem na aukcjach ceny nawet 10 - 20 PLN dotyczące
nieosiągalnych w Polsce tytułów, jak ludzie widzą że coś można dostać za free,
nie zapłacą za to odrobiny złotówki. i wcale się nie dziwię, mówię tylko że
jeśli tak dalej będzie, niezależny rynek upadnie, a twórcy będą tworzyć tylko
z potrzeby serca. i znając realia tak pewnie będzie, ponieważ w moim pojęciu
jednak nie można kogoś skazywać za to że udostępnia pliki w celach prywatnych
nie pobierając za to kasy, bo w końcu sorry, ale też się nie godzę z tym, że
jeśli do mnie przyszedł kumpel i prosił o pożyczenie płyty to mu nie mogę jej
pożyczyć, a programy typu slsk, to jest przecież to samo, każdy może
"pożyczyć" żeby coś poznać i posłuchać. jako człowiek o światopoglądzie
maksymalnie liberalnym i wolnościowym, nigdy bym się nie zgodził na to żeby
ludziom nie móc udostępniać za darmo czegoś w celach "poznawczych" czyli
właśnie pożyczać, ale jeśli mój światopogląd zwycięży, każdy powie że na
soulseeku i innych tego typu serwisach jest tylko po to żeby prowadzić
działalność charytatywną i "pożyczać", więc takie programy zawsze do wymiany
plików się utrzymają, i czy ktoś chce, czy nie chce rynek niezależny upadnie.
nie wiem, być może niektórzy będą wydawali pozycje po 20 sztuk ale co to za
różnica. i tylko niech ktoś nie p. że ludzie "najpierw słuchają, potem
kupują", nie ma takich przypadków więcej niż 0,001%.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 147 wypowiedzi • 1, 2, 3