Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: problemy globalne Wiadomości
Temat: Przyszłość naszego gatunku i Ziemi.
A wiecie, co ja uważam?
Że zmieść nas z powierzchni może zwyczajny brak prądu.
Pomyślcie, co by się stało, gdyby nagle zabrakło prądu na całym świecie. Wszystko się zatrzymuje. Nie ma środków transportu (przecież paliwo też wtłacza się pod ciśnieniem - do samochodów, dużych maszyn, np. samolotów, są to pompy elektryczne, choćby na zwykłym "cepe-enie"), zostaje tylko siła mięśni, ludzkich lub zwierzęcych. Ustaje produkcja żywności - zakłady przetwórstwa, rzeźnie, szklarnie, kutry rybackie - to wszystko potrzebuje prądu, nie ma co jeść. Nie można nawet nic ugotować, chyba, że na ogniu. Nie ma mediów. Wiadomości rozchodzą się mniej więcej z taką prędkością, jak za czasów Eragona. Nie ma ogrzewania, bierzącej wody, nie działają windy, centra handlowe - po prostu nie ma nic.
I choć brak prądu na całym świecie jest mało możliwy, też byłby skutecznym zabójcą. Przyzwyczajeni do luksusu, jakim jest prąd, ludziska nie umieliby nagle cofnąć się o pareset lat, gdzie jedynym środkiem transportu był koń, a jedzenie trzeba było samemu złapać i obedrzeć ze skóry.
Zginęlibyśmy jak muchy.
Brak wody lub pandemia są możliwe. Woda jest marnowana dosłownie wszędzie - choćby nieodpowiednio myjąc naczynia, nalewając pełną wannę, wyrzucaniem odpadów do źródeł wody pitnej powoli, aczkolwiek skutecznie pozbywamy się jej zasobów z naszej planety.
Globalne choróbsko jest poważnym problemem. Cały czas tworzą się szczepy wirusów i bakterii odpornych na dzisiejsze leki, przykładem jest choćby słynna ptasia grypa. W niedalekiej przyszłości może powstać zaraza, która zacznie wybijać ludność z najbliższego otoczenia i wkrótce przeniesie się dalej - tak już było w historii, np. cholera, gruźlica.
Zderzenie z innym ciałem pozostawiam w zakładce "mało prawdopodobne". Dzisiejsze satelity i teleskopy są w stanie wychwycić duże obiekty zagrażające Ziemi. Wszechświat jest cały czas badany, i na razie nie wykryto jakichkolwiek niepokojących informacji.
To samo do tzw. "ufoli", nie musze tłumaczyć dlaczego.
Przebiegunowanie Ziemi...
Co do tego, jeśli już się zdarzy, to za wieeeeele lat. Obecnie bieguny przesuwają się, ale w ciągu ostatnich lat zdążyły się przesunąć o dość niewiele. Jeśli dalej będą iść w takim tempie, całkowite przebiegunowanie nastąpi za mniej więcej sto, sto pięćdziesiąt lat.
Oczywiście, Trzecia Wojna Światowa. I tu, niestety, mamy zagrożenie.
Na dzień dzisiejszy mamy jedynie drobne konflikty (Irak, Afganistan, do niedawna Gruzja), ale pamiętajmy, że mogą się one w końcu przerodzić w większą wojnę. Bo to państwo pomoże temu, tamto tamtemu i w końcu cała Europa będzie podzielona na "tych" i "tamtych". A wtedy - bach! I nie zapominajmy, że może się pojawić jakiś fanatyk religijny, zwołując świat muzułmański do Dżihadu, świętej wojny przeciwko niewiernym. A że muzułmańska część świata jest dosyć spora, można się jej obawiać.
Skończyłam, uff...
Temat: Polityka
http://www.dziennik.pl/po...na_granicy.html
"Dopełnił się ostatni akt integracji europejskiej, która obejmuje Polskę i Litwę. Dziś przestały istnieć granice w ramach 27 krajów Unii. Od Portugalii aż po Finlandię. Od Rumunii po Francję" - szczycił się w przemówieniu podczas uroczystego otwarcia szlabanów w Budzisku na granicy polsko-litewskiej prezydent Polski Lech Kaczyński.
I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że pięć krajów Unii Europejskiej - w tym właśnie Rumunia - nie należy do Schengen. Otwarte granice mają za to, choć nie należą do UE, Norwegia i Islandia.
Iwona Guzowska (PO) zarabia na biurze poselskim, w imieniu Sejmu wynajęła je od własnej spółki. Mieszczące się w willowej uliczce Wrzeszcza biuro nie ma telefonu, ani tablicy informacyjnej. A powinno.
Aż dziw, że umknęło mojej uwadze:
Wiceminister Edukacji Mirosław Orzechowski w RMF FM (25 sierpnia 2006): Ja nie wierzę w gwiazdy, ale myślę, że jeżeli będzie potrzeba, żeby i je uporządkować, to mamy większość, uporządkujemy.
To trochę wiadomości z Wenezueli:
1) Od 9 grudnia 2007 obowiązuje w Wenezueli nowa strefa czasowa GMT -4:30 (było GMT -4:00). Uzasadnieniem tej reformy, podanym przez Ministra Władzy Ludowej ds. Nauki i Technologii Héctora Navarro, jest:
"Zmiana strefy czasowej będzie wyjątkowo korzystna dla globalnego zdrowia narodu wenezuelskiego. Przyniesie bardzo pozytywne efekty dla ludzkich organizmów, i to zarówno z punktu widzenia funkcyjnego, intelektualnego, produkcyjnego, jak i fizjologicznego."
"Zostało naukowo udowodnione iż aktualnie obowiązujący w Wenezueli czas obniża zdolność koncentracji jednostek, a u dzieci może wywołać problemy z nauką, zmęczenie, zaburzenia w zachowaniu i opóźnienie w rozwoju związane z modyfikacją wydzielania hormonu wzrostu. A także bardzo poważne problemy z odżywianiem się."
"Dzięki reformie u dorosłych zmniejszy się ilość wynikających z niewystarczającej ilości snu przypadków mikrozaśnięć w ciągu dnia, które mogą m.in. być przyczyną wypadków drogowych."
"Reforma w sposób optymalny wykorzysta efekty światła słonecznego na metabolizm istoty ludzkiej, a także wpłynie na racjonalność wykorzystania czasu."
"Wenezuelczycy będą się budzić nie zaspani, ale pełni energii."
"Obowiązujący do tej pory czas został wprowadzony w 1965 roku przez rząd Raúla Leoniego, który był rządem burżuazyjnych interesów w którym aspekty wpływające na istoty ludzkie były podporządkowane dochodom przedsiębiorstw."
"Reforma była niezbędna, od dawna oczekiwana i sprawiedliwa, ponieważ równo skorzystają na niej wszystkie grupy społeczne." (ten argument do mnie najbardziej przemawia)
2) Prezydent Wenezueli Hugo Chávez
A) po przegranej w grudniowym referendum:
a) Wygrana opozycji jest gówniana, a nasza porażka jest pełna odwagi, wartości i godności ("Es una victoria de mierda y la nuestra llámenla derrota, llámenla como quieran, pero es de coraje, de valor, de dignidad.")
b) Władza nadal w żaden sposób nie wytłumaczyła wielogodzinnego opóźnienia w ogłoszeniu wyników, ani ówczesnego baletu wojskowych helikopterów nad stolicą. Chávez przyznał jedynie, że "dyskutowano nad wynikami". I zasugerował wręcz, że mógł to referendum wygrać – "Nie skończono liczenia wszystkich oddanych głosów, gdy kazałem to liczenie przerwać. Zrobiłem to, bo ewentualna minimalna wygrana mnie nie interesowała, mnie pyrrusowe zwycięstwa nie zadowalają".
B) przed referendum:
a) "Głosując za reformami, głosujecie na mnie, głosując przeciw popieracie Imperium (czyli Stany Zjednoczone)"
b) "Przyszłością Wenezueli jest boliwariański socjalizm XXI wieku, a opozycja to reprezentanci historii. Z przeszłością nie ma pojednania"
Niby zupełnie inny kraj, gdzieś bardzo daleko, zupełnie inne problemy, a wypowiedzi jakże podobne...
Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 32 wypowiedzi • 1, 2