Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: problem z amv
Temat: Patria - smiac sie czy plakac?
Nie bardzo rozumiem, co ta różnica może wnieść do sprawy, której istotą
nie
jest tylko przygotowanie samej Patrii do latania w Herkulesach,
No ale mowienie o "herkulesach" to jak mowienie ze wozek dla dziecka mozesz
przewiesc w toyocie.. ale jakiej toyocie to juz nie mowisz. a moze to byc
yaris albo avensis albo camry.
Juz dzisiaj AMV wchodzi do C130J. znaczy wchodzi bez wiezy :) wtedy do czech
polecial z 12,7 mm karabinem maszynowym w bezzalogowej wierzyczce (chyba
wlasnie OWS patrii, czyli cosik co my tez mamy kupic).
my mamy dostac C130K i mowiac szczerze nie wiem czy w to siem AMV zmiesci..
podejrzewam ze tak ale pewnosci nie mam.
zreszta.. co siem zapomina.. w SIWZ do przetargu o herculesach nie bylo ani
slowa.. o tym siem zapomina :)
bo tu można
optymistycznie założyć, że Finowie dadzą se z tym radę, przeca zdają sobie
sprawe ze znaczenia tego wymagania,
powtarzam ze w SIWZ takiego wymagania nie bylo....
skoro nawet wynajęli Herkulesa żeby sie
przed Czechami popisać.
ehe.. C130J z RAF.
Mnie interesuje raczej podejscie do tej kwestii
samych naszych wojskowych organizujących przetarg, którzy jak widać
pogodzili sie z myślami, że nasz nowy KTO nie polata sobie w tych
samolotach
i nagieli sobie nawet do tego odpowiednie wymagania przetargu.
no ja powtarzam ze ich nie naginali bo ich nie bylo :))) a co do przerzutu
KTO samolotami to moim zdaniem to jest mrzonka i zawsze bedzie.
w artykule autor naciaga i "sugeruje" fakty ja nie wiem: np.
1) ze zmieniono kaliber glownego uzbrojenia - jak wiemy do ostatniej chwili
siem decydowano pomiedzy 25mm i 30 mm i w konkursie uczestniczylo kilka
roznych wiez.
2) ze cena wiezy to polowa ceny AMV. w przypadku innych KTO byloby dokladnie
tak samo.
3) ze Hitfist nie jest przystosowany do SPIKE'a.. a ktora z pozostalych wiez
jest byla do niego przystosowana w momencie skladania oferty? do kazdej z
wiez (np. delco) trzeba by dointegrowac spike'a (systemy celownicze,
dalmierze, itpitd)
4) wymog plywalnosci i predkosci poruszania siem po wodzie ma byc spelniony
przez pojazd oddany do testow akceptacyjnych.. jesli nie zostanie spelniony
to patria zaplaci kare. nie widze problemu.. my nie kupilismy pojazdu ktory
plywal/nieplywal w Wedrzynie ale cos zupelnie innego
5) konstrukcja ramowa i wybuchy min. o sensie wypowiedzi ze konstrukcja
samonoscna siem "odszksztalca" to nie bede mowil bo szkoda gadac. ciekawe
jaka konstrukcje maja pojazdy konstrulowane w RPA, gdzie maja uzasadnionego
fiola na punkcie odpornosci na wybuchy min. Taki Wolf.. samonoscne czy rama?
Bo mnie siem wydaje ze to drugie :))
i kilka innych rzeczy o ktorych mi siem nawet nie kce pisac... jak
powiedzialem wczesniej MOWAG ma dobra agencje PR.
Co do mojej
znajomości tych różnic między wersjami J i K to znane mi są jedynie
pobieżnie (gdzies tam cos wyczytałem), a są to chyba głównie nowa
awionika,
silniki, śmigła.
no chyba mocniejsze silniki i bardziej wydajne smigla moga jakos wplynac na
udzwig prawda? :))
bo tak naprawde nie chodzi o wymiary ale o wage AMV :)
pozdrowka
lekomin inc
Temat: Cougar 4x4 dla PKW-A
Wcale nie pokrętne. Trzeba uważniej czytać, Crusader (i pamiętać, że na tym forum piszą ludzie, którzy "siedzą w temacie" - jak mi się zdaje - "trochę" dłużej od Ciebie i raczej nie wypowiadają się bez zastanowienia).
Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, czy odporność przeciwminowa Cougara nie jest za mała – proszę zwrócić uwagę, że jest ona zapewne większa, jak w Rosomaku (to widać z porównania ukształtowania dolnej części kadłuba oraz wymiarów i mas obu pojazdów).
Czyli – po pierwsze, jest to odporność spora i jak dotąd (odpukać!) wystarczająca dla ochrony załóg (wozy znoszą to gorzej – to nie jest dedykowana konstrukcja p-min., gdzie po wybuchu wystarczy założyć nową półoś w miejsce urwanej i jedzie się dalej, no ale utrata czy uszkodzenie nawet tak drogiego pojazdu to jednak sprawa drugorzędna wobec ochrony życia). Po drugie – jeśli mamy myśleć o czymś jeszcze odporniejszym, to problem dotyczy również Rośka – trzeba by go albo wzmocnić, albo zastąpić czymś innym.
Pamiętając, że każda konstukcja będzie kompromisem między odpornością a mobilnością. Do pewnych zadań można używać pojazdów o dużej odporności i mniejszej mobilności, do innych niezbędna jest wysoka mobilność i niestety ochrona musi być w związku z tym niejsza.
Tak jak Lekomin uważam, że trzeba myśleć o zmodyfikowaniu Rosomaka tak, by zapewnić najlepszą możliwą do uzyskania ochronę przed minami i fugasami. Bo w każdej chwili mogą przecież trafić na mocniejszy ładunek. A i samą konstrukcję tak kosztownego wozu warto byłoby uczynić mniej podatną na uszkodzenia. Prawdopodobnie da się to zrobić bez ograniczenia mobilności. Nie wiem, czy akurat w taki sposób, jak proponował Lekomin. W każdym razie, nie ma co wyważać otwartych drzwi – powstaje już AMV o zwiększonej minoodporności dla RPA, a wiadomo, że taltejsi inżynierowie mają największe doświadczenie na świecie. Trzeba się dogadać i wprowadzić zmiany w nowo produkowanych egzemplarzach Rosomaka.
Natomiast problemem pozostaje, jak słusznie zauważył Pan Grzegorz, mobilność w terenie. Tu znów wystarczy porównać z Rosomakiem, z którym podobno ma współpracować zamiast humvee – Rosomak jest co prawda cięższy, ale układ 8x8 daje mu sporą przewagę...
Nomad napisał: „...na pewno żołnierze będą woleli wyjeżdzać na patrole w nich niż w HMMWV!” Może. Dopóki podczas patrolu się nie zakopią albo gdzieś nie utkną. To może nie tylko opóźnić działanie albo wręcz uniemożliwić akcję, ale także być niebezpieczne (konieczność zatrzymania na dłuższy czas, wyjścia z pojazdów...).
Też przypuszczam, że humvee będą musiały dalej jeździć na patrole. Może nie na wszystkie – jeśli się przyjmie, że dana akcja nie będzie wymagała jazdy po bezdrożach, to można wysłać Cuugary (ale nasza taktyka polega właśnie na omijaniu dróg...). Pewnie humvee na patrolu potrzeba będzie mniej, bo częściowo zastąpią je dodatkowo wysłane do Afganistanu Rosomaki (mam tylko wątpliwość, czy nowa wieżyczka zapewni odpowiednią obserwację otoczenia).
Ale pewnie zostanie rozwiązany inny problem – bezpiecznego „wozidła” dla „elementów niebojowych” – saperów, różnych specjalistów, sztabowców, służb pomocniczych, no i pewnie wozu eskortowego do patrolowania dróg i osłony konwojów.
Myślę, że to wszystko jest jasne już teraz – skoro ja i kol. Hołdanowicz doszliśmy do identycznych wniosków. Doświadczenia z użycia Cougarów w polskim kontyngencie raczej tylko to potwierdą.
Co do wzmocnienia Cougarów – pewnie, że byłoby dobrze. I przed RPG, i przed bronią strzelecką. Tylko: 1) co z masą i mobilnością? 2) co na to właściciel wozów?
Temat: Patria ..nie wypływa !
Dalej śledzimy losy "Rosomaka"
Oto co napisała RzP
Najbliższe miesiące pokażą, kto zarobi na wartym 5 mld zł kontrakcie transporterowym
Rosomak do podziału
Tylko Huta Stalowa Wola, Zakłady Mechaniczne Bumar Łabędy i ZM Tarnów są w stanie w Polsce zrobić wieżę bojową do nowego transportera opancerzonego AMV Rosomak. Do marca przyszłego roku Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach wskażą zwycięzcę konkursu, czyli producenta.
W rywalizacji o udział w największym dziś w Europie programie budowy wozów bojowych (690 pojazdów za ok. 5 mld zł) bierze udział prawie 200 polskich przedsiębiorstw. Fińska firma Patria, której transporter AMVx8 ostatecznie przeszedł testy na polskich poligonach i został przez MON skierowany do armii, proponuje polskim firmom wieloletni program kooperacyjny. - Mamy plany współpracy, które uczynią Patrię trwałym elementem polskiej gospodarki - zapewnia Jorma Wiitakorpi, prezes koncernu, w którym dwie trzecie udziałów ma fiński rząd, a resztę europejski gigant lotniczo-zbrojeniowy EADS. Finowie planują stworzenie nad Wisłą przemysłowego centrum produkującego transportery, już oferowane w zagranicznych przetargach. - Jesteśmy zdziwieni, że ta koncepcja dotąd nie została należycie doceniona przez polskich decydentów gospodarczych - mówi prezes Patria Vehicles Oyj.
Transporterem w świat
Finowie poinformowali w Warszawie, że tzw. modułowy transporter AMV, który za kilka lat będzie w sporej części produkowany w Polsce, jest już oferowany w 7 krajach. Najbardziej zaawansowane testy przeszedł w Republice Południowej Afryki i Brazylii. - Terenem potencjalnej ekspansji eksportowej jest Azja Południowo-Wschodnia, gdzie produkty polskiego przemysłu zbrojeniowego w ostatnich latach zaczęły znajdować nabywców. - Nie nastawiamy się na zachodnią Europę, gdzie trudno konkurować z dobrze osadzoną na rynku, głównie amerykańską konkurencją - mówi Zygmunt Myszogląd, dyrektor ds. ekonomicznych w siemianowickich WZM.
W ostatnich tygodniach AMV firmy Patria przegrał w rywalizacji o zamówienia (ponad 260 pojazdów) armii portugalskiej. Oficjalne protesty nie zostały definitywnie rozstrzygnięte.
W Polsce trwają przymiarki do rozdziału kooperacyjnych ról. Z wartego 5 mld zł kontraktu po przeprowadzeniu przetargowej selekcji skorzysta 60 - 70 firm, którym zapewni stabilne zamówienia na wiele lat. Już wiadomo, że systemy łączności wewnętrznej dostarczy warszawska firma WB Electronics, radiostacje - gdyński Radmor. Urządzenia obserwacyjne pochodzić będą z Przemysłowego Centrum Optyki, rosomaka przed bronią masowego rażenia chronić będą produkty Maskpolu Konieczki, elementy gumowe wyprodukuje Stomil Poznań. Okazuje się, że poważnym problemem jest znalezienie krajowego producenta cienkich blach pancernych. - Skomplikowaną technologię ich utwardzania i osiągania pożądanej gładkości jest w stanie wdrożyć kilka hut, rozstrzygająca będzie cena - mówi dyr. Myszogląd.
Teraz banki
Po zakończeniu testów, od których wyniku MON uzależniało potwierdzenie zamówienia, pracę rozpoczęli negocjatorzy programu finansowego. Produkcję w 2004 r. sfinansowały banki skandynawskie. - Rozpoczęliśmy rozmowy, których celem będzie stworzenie bankowego konsorcjum, odpowiedzialnego za finansowanie przedsięwzięcia przez cały okres realizowania dziesięcioletniego kontraktu - mówi dyr. Myszogląd.
Zgodnie z kontraktem wieżę bojową Hitfirst w przyszłym roku (co najmniej do 89 transporterów) będzie dostarczać włoski producent Oto Melara. Potem ma być ona w całości robiona w Polsce. Wartość tego produktu - z 30-mm działem i elektroniką (systemy kierowania ogniem i obserwacji) - stanowi ponad połowę wartości całego pojazdu. Jeden rosomak, w zależności od wersji, będzie kosztował podatnika 5 - 7 mln zł.
Zbigniew Lentowicz
Temat: Patria - smiac sie czy plakac?
| Nie bardzo rozumiem, co ta różnica może wnieść do sprawy, której istotą
nie
| jest tylko przygotowanie samej Patrii do latania w Herkulesach,
No ale mowienie o "herkulesach" to jak mowienie ze wozek dla dziecka
mozesz
przewiesc w toyocie.. ale jakiej toyocie to juz nie mowisz. a moze to byc
yaris albo avensis albo camry.
No tak, ale jesli wiadomo, że bez względu na model każda z tych toyot
miałaby identyczne możliwości przewożenia wózka tak jak identyczna jest
szerokość komory towarowej w przeróżnych Herkulesach? Chyba, że sie mylę i
że są różne wersje C-130 różniące się tym parametrem a więc w rezultacie
także szerokością kadłuba?
Juz dzisiaj AMV wchodzi do C130J. znaczy wchodzi bez wiezy :) wtedy do
czech polecial z 12,7 mm karabinem maszynowym w bezzalogowej wierzyczce
(chyba wlasnie OWS patrii, czyli cosik co my tez mamy kupic).
my mamy dostac C130K i mowiac szczerze nie wiem czy w to siem AMV
zmiesci..
podejrzewam ze tak ale pewnosci nie mam.
zreszta.. co siem zapomina.. w SIWZ do przetargu o herculesach nie bylo
ani
slowa.. o tym siem zapomina :)
Skoro tak to faktyczine o naginaniu nie może być mowy, a tylko o zwykłym
pominięciu istotnego przynajmniej wg. mnie wymagania. Wymaganie bowiem aby
przyszły KTO miał możliwość tylko jakiegokolwiek transportu drogą powietrzna
jest śmieszne, bo taki coś to spełina prawie każda ruchomość jaką zbudował
człowiek. Jakby co to przeciez teoretycznie nasza dzielna armia teoretycznie
może wynając giganta An-225 Mrija.
| Mnie interesuje raczej podejscie do tej kwestii
| samych naszych wojskowych organizujących przetarg, którzy jak widać
| pogodzili sie z myślami, że nasz nowy KTO nie polata sobie w tych
samolotach
| i nagieli sobie nawet do tego odpowiednie wymagania przetargu.
no ja powtarzam ze ich nie naginali bo ich nie bylo :))) a co do przerzutu
KTO samolotami to moim zdaniem to jest mrzonka i zawsze bedzie.
Chodzi ci, że w polskich warunkach? Na dzień dzisiejszy zapewne tak, ale
przeca nie wiadomo tak naprawdę, jakie wyzwania stana przed polską armią za
lat parę, paręnaście. Nawet dziś możnaby sobie wyobrazić, że w razie jakby
co to USA zapewni nam flote powietrzną do transportu pododdziałów lekkiej
piechoty do szybkiej interwencji gdzies tam, gdzie np. jakimś cudem trzeba
by było wysłac akurat Polaków.
| Co do mojej znajomości tych różnic między wersjami J i K to znane mi są
jedynie pobieżnie (gdzies tam cos wyczytałem), a są to chyba głównie nowa
| awionika, silniki, śmigła.
no chyba mocniejsze silniki i bardziej wydajne smigla moga jakos wplynac
na
udzwig prawda? :))
bo tak naprawde nie chodzi o wymiary ale o wage AMV :)
Nie bardzo, chodzi właśnie o wymiary, bo z waga to nie problem.
W GW (niezaleznie od merytorycznej wartości całego tekstu) piszą o tym tak:
"Co więcej, jego szerokość o 30 cm przewyższała dopuszczoną w warunkach
przetargu. Miało to poważne konsekwencje - zaprezentowany KTO nie mieścił
się do samolotu Hercules C-130, transportowca powszechnie stosowanego w
armiach NATO."
-AdAm
Temat: Prasowe rewelacje o "Rosomaku"
Pod nasz teatr działań było zamawiane a i owszem. Godzi się jednak zastanowić, czy nie trzeba było zamówić Rysia (za pół ceny) w mniejszej liczbie i zamówić dodatkowo BTR-T. Zupełnie nie rozumiem czemu BTR-T miałby nie być dostosowany do naszych warunków.
No i nareszcie coś z czym się zgadzamy.
Chociaż częściowo.
Odbębniając zaszczytny obowiązek miałem specjalność "kierowca TO SKOT" i uważam że głeboka modernizacja w stylu RYSia nie jest bynajmniej złym pomysłem. Dodatkowo zostaje w kasie conieco.
Natomiast nie widze u nas sensu dla tak ciężkiego sprzętu. Juz prędzej coś z klasycznych BWP 2 generacji(Bradley M1A2,TH-495, Marder II czy choćby nawet BWP-3.
Tylko skoro na całym śiecie odchodza od cięzkiego sprzętu na rzecz mobilnych to tym bardziej naszemu ustrojstwu nie wytłumaczy.
"Piękna" koncepcja lekkiej modułowej platformy bojowej upadła w USA ostatecznie w pierwszych miesiącach działań bojowych w Iraku, a już wcześniej zbierała swoją słuszną krytykę. KTO na pierwszej linii działań bojowych będzie zbierał "klapsy" tak samo jak zbiera je amerykański STRYKER. Może ideałem konwoju w Afganistanie byłby silnie uzbrojony KTO w obstawie potężnie opancerzonego BTR-T, któy zdolny byłby nie tylko wytrzymać ogień z zasadzki, ale jeszcze zniszczyć "zasadzających się". Metoda walki polegająca na ucieczce z pola walki jest ogólnie do bani, bo wezwana artyleria, czy lotnictwo nic już nie poradzi, jeśli mamy za zadanie oszczędzać życie cywilów. Po prostu zawsze będziemy kopani obojętnie na czym byśmy nie jeździli.
Rosomak nie nadaje się do tego, żeby po pierwszym trafieniu i zerwaniu kraty pociskiem z granatnika podjąć walkę. Nie wierzę w bohaterskie załogi polskich KTO chronionych cienkim pancerzykiem które podejmują w tej sytuacji walkę i dopadają agresora. Wierzę w zasadę "nogi za pas" bo drugi pocisk wypruje nam flaki.
BTR-T to co innego. Gdyby Polski żołnierz zobaczył film instruktarzowy w którym taki dopancerzony pojazd wytrzymuje kilkanaście trafień z RPG-7 to jechałby na wojnę z naprawdę wysokim morale. A teraz to może sobie posłuchać tylko zapewnień decydentów i poczytać krytyk w prasie. Ma świadomość, że jak ktokolwiek wyciągnie na niego coś więcej niż Kałacha, czy NSW to będzie miał problem. Z drugiej strony jest cała szeroka gama granatników z których można z łatwością upolować Rosomaka...
I to wszystko prawda.
Ale ile takich misji przed BTR-T w naszym wykonaniu ?
Skończyłoby sie to tak pewnie jak z BWP-2. Poszłyby za grosze do Ugandy albo gdzie bądź.
Poza specjalistycznymi misjami nie miałyby żadnego zastosowania. Nawet wyjazd na poligon byłby problemem logistycznym.
Więc(przepraszam-gramatyka)moim zdaniem narzekać można na to że nie zdecydowano się na RYS-ie i klasyczne BWP-y ale nie krytykujmy w czambuł AMV. Bo w końcu mamy w miarę dobry i perspektywiczny KTO a że nie na Afganistan akurat.
A z innej beczki . Czemu WZM nie wyciągneło Ryśka z kapelusza z rok-dwa wcześniej ?
Temat: Francuskie wizje europejskiej armii
komponentami pojawiłyby się w PSP i czym do tego czasu posługiwałoby się
lotnictwo? To samo oczywiście dotyczy Typhoonów. Kolejne pytanie, czy w
ogóle wiesz, jakie samoloty brały udział w przetargu na maszynę
wielozadaniową i dlaczego?
CASAmi. Czym innym? Wzglednie, gdyby naprawde bylo trzeba tak jak Niemcy
czy inne kraje NATO mozna by podnajac maszyny na Ukrainie. Po co nam
piec nieperspektywicznych maszyn ktore i tak niedlugo trzeba bedzie
utylizowac na
nasz koszt? To czyste marnotrawstwo, zwlaszcza ze poki co ciezkie
transportowce
nie sa najpilniejsza potrzeba polskiej armii a niedlugo bedzie mozna dostac
naprawde
nowoczesny sprzet. A co do Typhoonow - moglby juz latac. Zauwaz, ze tak
teskniono
do sukcesow eksportowych, ze RAF posunal sie by maszyny mogli dostac
Saudowie.
Efow miano pierwotnie wyprodukowac wiecej wiec ew. polskie zamowienie dalo
by sie wcisnac bez zadnej szkody dla harmonogramu. A jakie maszyny braly
udzial,
wiem - pamietam tez durny wymog jednosilnikowosci tychze maszyn. Gdy kilka
naszych,
jak sie okazuje awaryjnych F-16 spadnie na ziemie po wylaczeniu sie tego
silnika glowna
ich zaleta [czyli ciut nizszy koszt] stanie sie iluzoryczna - a fakt, ze
bedziemy mieli
sprzet rozny od wszystkich sojusznikow i do tego ciut starzejacy sie
zostanie.
Jakby to powiedziec - Polonez Atu Caro Plus Turbo nie stanie sie nowoczesnym
wozem.
| oczywiscie pod warunkiem ze nasze firmy lotnicze weszlyby w sklad
| holdingow produkujacych te samoloty
A gdyby te warunki nie zostały przyjęte? To co, cała Twoja wizja sypie
się jak domek z kart?
Po pierwsze - na takich warunkach jakie dostaliby amerykanie zostalyby
przyjete.
Po drugie - jakos francuzi z Mirage dawali nam to w offsecie. I cala twoja
konstrukcja
sypie sie jak domek z kart :o)))
Rozumiem, ze ci sami francuzi z Efami, ktorym zalezalo na eksporcie jeszcze
bardziej
by nam tego nie dali? :-|
| A tak, to mamy piekne, cokolwiek przestarzale maszyny
Które są przestarzałe? F-16C/D Block 52 w porównaniu z Typhoonem? Pod
jakim względem, możesz rozwinąć tą głęboką myśl? Poza tym porównujesz
istniejący transportowiec z czymś, co nie istnieje, nie lata, ma problemy
z silnikami i na dobrą sprawę nie wiadomo, kiedy się pojawi? ;o)
A taka, ze nasze F-16 to tak naprawde poziom greckich block 50. A to juz nie
sa najmlodsze maszyny. Patrz chocby koszt - nasze eFy byly zuwazalnie tansze
od naprawde nowoczesnych F-16 ktore kupila sobie ZEA. Nie bede tu wymienial
czym sie roznily, bo na pewno to wiesz :-| ale chocby zdjecia kokpitu przy
ktorym ten z naszych wygladal po prostu archaicznie pokazuja co tak naprawde
kupilismy. Pewnie, mozliwe ze w srodku naszych siedza lepsze czesci ale
jesli
poskapiono na podstawowy system komunikacji czlowiek-maszyna i wybrano cos
przypominajacego maszyny z lat 70, a nie nowoczesny glass cockpit maszyn ZEA
to juz o czyms swiadczy. A nie wybrano, bo tak wyposazone eFy kosztowalyby
tyle co Eurofighter i przekretu by sie juz nie dalo ukryc. Patrz chocby
ostatnie wybory
maszyn wielozadaniowych w Singapurze i w paru innych miejscach - jakos
nigdzie
nie wygrala ta genialna F-16 poza najtanszymi wersjami. No, chyba ze twoim
zdaniem
cokolwiek antyczna maszyna z lekkim odswierzeniem wygrywa w czymkolwiek
z najnowsza europejska konstrukcja - w takim razie gratuluje tego Poloneza
ACPT :-
A tak przy okazji, to nie ty broniles tego niestniejacego, majacego problemy
z
plywaniem, jezdzeniem, samonosnoscia i cholera wie czym jeszcze AMV? :-|
Dzieki temu kupilismy niezly, nowoczesny woz. Gdyby Buzek przez swoja
glupote
nie uwalil kupna rakiet od Izraela gdy tamci byli glodni sukcesow na innych
rynkach
dzis moglibysmy je produkowac zamiast po prostu kupowac za parukrotnie
wieksza
sume. To samo powtarza sie z A-400 i Typhoonem - okienko, gdy daliby nam
wiekszosc z tego co moglibysmy zarzadac zamyka sie a Polska zostanie z lekko
odswierzonymi rzechami pamietajacymi Wietnam ktore trzeba bedzie niedlugo
czyms zastapic. Az przypomina mi sie porowanie P-11 z Me-109 ktore niedlugo
bedziemy mogli podziwiac w wersji odswierzonej :-|
I fakt, ze w naszej armii sa jeszcze starsze rzechy ktore zlomujemy przed
F-16 nie
zmienia faktu, ze to zwyczajnie nie byla optymalna decyzja. Wykorzystanie
spokojnej
dekady wlasnie po to, by poczekac i kupic cos perspektywicznego gdy mamy
jeszcze
MiGi zamiast kupowac wciskane przez USA F-16 moglo byc wlasnie przeczekaniem
lat 30 i kupnem czegos nowoczesnego w 37-38 zamiast zakupem setek P-11 ktore
okazaly sie bezuzyteczne - no, ale polak i przed szkoda, i po szkodzie
glupi.
Gdyby nie nasz zakup LM musialby zlomowac linie produkcyjne F-16 bo nie
oplacaloby
sie ich podtrzymywac - a tak, wasal kupil a na podtrzymanych na jego koszt
liniach zbije
sie jeszcze niejeden interes.
I.
Temat: Woz wsparcia na AMV - inny pomysl
| Z zalozenia nie bedziemy wisiec na logistyce sojusznikow w przyszlosci.
OK, ale w wypadku nagłych i intensywnych walk może się okazać, że cała dywizja
wisi na dostawach z Polski. Bo zapasy na miejscu się kończą, Amerykanie nie
dadzą, bo nie mają, a statek z Polski nie może dopłynąć, bo Iran zablokował
wejście do Zatoki Perskiej.
Pelna zgoda. Nie ma co udawac, na tym polega pomysl z ujednoliceniem amunicji
i paliw w ramach NATO, zeby dalo sie w razie czego uzupelnic srodki z
magazynow sojusznika. Ja nie mowie ze ten pomysl z Gozdzikiem ma
same zalety. :-)
Ale przecież te brygady nie dowożą swoim sprzętem wszystkiego z Polski do
Iraku, ale bardziej zajmują się organizacją dostaw i rozprowadzeniem na miejscu
Jak nie jak tak. :-)
Opolska brygada zorganizowala przerzut wszystkiego za pomoca
wynajetych statkow. Dokladnie tak samo Amerykanie i Brytyjczycy zrobili.
Taki układ wymusza absolutne poleganie na sobie, a przecież postulaty
przeróbki BRDM-ów w Iraku z 14,5 na 12,7 wzięły się IMO nie z tego, że to
lepszy karabin, a że amunicja dostępniejsza.
Taki uklad wymusza absolutne poleganie na sobie w sytuacji kiedy
sojusznicy nie maja takiego kalibru.
W Iraku tak jest. Czy wszedzie tak musi byc?
Na przyklad w Iraku jestesmy razem z Ukraina, nasz sprzet jest
w znacznym stopniu z nimi kompatybilny.
Dodatkowo:
Popatrzmy na mape - granica Europy i NATO, to dzis/jutro
bedzie biegla na zachodnich krancach, liczmy od polnocy:
Estonii, Lotwy, Litwy, Polski, Slowacji, Wegier, Rumunii, Bulgarii.
A teraz zastanowmy sie jaki kaliber artylerii jest najbardziej
powszechny w tych krajach i dla czego.
:-)
A żeby
wyszło z Goździka AMV coś fajnego, to trzeba:
1. Zrobić porządną amunicję kumulacyjną - zero doświadczenia w kraju (albo
raczej nieudane próby :(((), trzeba wziąć kogoś do pomocy,
Pewno tak. Dodatkowo, mala predkosc pociskow Gozdzika, a rownoczesnie
_duza masa i objetosc_ tych pociskow (porownujac do posickow z armat
typu czolgowego) sugerowalaby ze pocisk typu HESH bylby niezlym
rozwiazaniem.
2. Zrobić pociski o powiększonym zasięgu (ZTCP oznaczenie ERFB) i z dodatkowym
napędem rakietowym - problem jak wyżej,
Sa przeciez, juz od dawna...
"Do strzelania stosuje się naboje rozdzielnego ładowania, przede
wszystkim z pociskiem:
odłamkowo-burzącym (o maksymalnej donośności 15 300 m i masie 21,76 kg)
dymnym i kumulacyjnym (o masie 18,2 kg) stabilizowanym brzechowo.
Ponadto dostępne są naboje z pociskami: z dodatkowym napędem
rakietowym (o zasięgu do 21 900 m), agitacyjne, kasetowe i
oświetlające (pocisk chemiczny wycofano z uzbrojenia).
Goździk przewozi 40 sztuk amunicji, jednak podczas przygotowania
działa do pływania liczbę nabojów należy ograniczyć do 30."
http://www.pancerni.to2.pl/122mmGozdzik.html
3. Zrobić nową, dłuższą lufę - tutaj, to wgóle szanse powodzenia programu
krajowego są IMO bardzo niskie (ale może się mylę, to nie moja branża),
Tutaj sie z Toba niestety zgadzam. :-(
Generalnie pomysł mi się podoba, tym bardziej,
A to dzieki. :-)
że Goździki naprawdę wdzięcznie
wypełniają lukę pomiędzy 105 mm a 155 mm. Jeno jego wdrożenie wymaga
rozpętania dużego programu. Więc wraca kwestia, że ktoś na górze musiałby się
narazić i podjąć decyzję o starcie czegoś takiego.
Poczatkowo mozna by zaczac od integracji tego co juz jest, takiej lufy i amunicji
ktora juz jest - z naszym nowym systemem kierowania ogniem.
W koncu najbardziej istotnym brakiem ktory wykazujesz bylby
brak pocisku ppanc. ZAKLADAJAC, ze podstawowym pociskiem
ppanc w brygadach Rosomakow jest jednak Spike, dochodzimy
do wniosku ze podstawowym pociskiem dla pojazdu artyleryjskiego
bylby klasyczny pocisk odlamkowy i burzacy. A takie, po prostu
juz mamy.
Ale u zamian mielibyśmy
śliczny pakiet modernizacyjny dla wszystkich użykowników Goździków na świecie.
W końcu system kierowania ogniem już mamy.
Mielibysmy kolejny rozszerzenie oferty dotyczacej naszych KBWP Rosomak.
Skoro Polska je kupila, to kto wie czy nie zechca ich kupic inne kraje z
"wschodniej czesci NATO". (Te z zachodniej czesci NATO juz maja swoje KTO)
Michal
Temat: Zemke w Gazecie Pomorskiej [link,pl]
Jaka naprawde jest wartosc bojowa, zalezy od terenu dzialan i sily
(wyposazenia) przeciwnika. Czasami KWBP wystarcza, czasami nie...
Zgoda, zgoda, trudno sie nie zgodzic.
:-)
Z innej beczki: Jeden samolot transportowy, to ile moze wykonac
wylotow dobowo? Zdaje sie ze wiesz lepiej ode mnie. Dwa? Trzy? Cztery?
To ile czolgow jestesmy w stanie przerzucic na sensowna odleglosc
w sensownym czasie?
Proste - zalezy od tego, ile mamy samolotow i ile to ten sensowny
czas.
Przez analogie:
W przypadku Polski, to podwaza sie wogole sensownosc aeromobilnosci
KBWP "AMV Dziobak". Wynika to z prostego faktu - mamy malo
samolotow transportowych. Do przerzutu na dystanse strategiczne
mamy dwie brygady lekkiej piechoty, pasujace do naszej floty
samolotow. Batalion piechoty, desantowo szturmowy, wazy 280 ton,
ma okreslona objetosc, i za pomoca 16 bodajze samolotolotow
Herculesa mozna go calego przerzucic.
Majac np. 6 Herculesow, i wykonujac trzy loty na dobe,
mozemy przerzucic w ciagu 6ciu dni jeden batalion desantowo
szturmowy, a brygade - w 16 dni. Tak, az 16 dni lotow!
Prawdopodobnie gdzies tyle, okolo 50 samolotolotow,
potrzeba by bylo na przerzucenie jednego tylko batalionu
KBWP.
To w te 16 dni statkami do Iraku da sie przerzucic nawet
i dywizje zmechanizowana!
Wniosek - majac 6 Herculesow, nie jestesmy w stanie
przerzucic sensownej ilosci KBWP w sensownym czasie.
W pewnym momencie transport morski wykazuje wyzszosc nad
lotniczym. I tyle. Wymog aeromobilnosci AMV nie ma
sensu, przy malej liczbie samolotow transportowych.
Podobnie, tylko w innej skali, jest dla sil Europy. Dla problemu
"czolgi i BWP w samolotach". Przerzuty czolgow sensu nie
maja, z powodu zbyt malej ilosci samolotow wogole przewidywanych
do zakupu. Stad wniosek, ze nosnosc umozliwiajaca przerzut
czolgu nie jest potrzebna, bo czolgow sie przerzucac nie bedzie.
Inaczej - Stany. Majac ogromna flote transportowa moga
w sensownym czasie na sensowny dystans przerzucac ogromna
mase sprzetu. Tutaj juz nosnosc umozliwiajaca zabranie MBT
moze miec sens ale...Ale po to wlasnie trzymaja na oceanach
statki sklady, po brygadzie zmechanizowanej kazdy,
krazace i czekajace na wyladunek, zeby moc szybko
reagowac z morza...
Przestrzegalbym przed zbyt daleko idacymi wyliczeniami "matematycznymi", bo
mozna dojsc do absurdalnych wnioskow
Matematycznymi, nie "matematycznymi", bez urazy.
Mozna dojsc do zlych wnioskow. Mozna. Mysle, ze w tym wypadku tak nie jest.
Bez liczenia sil nie ma co sie brac za wojne....
:-)
Pozderawiam serdecznie.
Michal
P.S - Moj typ - Dziobak! :-D
Temat: Ciekawe ujecie T 72M1M ( link )
Domontowano pędniki... przynajmniej o ile mi wiadomo,
AMV od prototypu był zdolny do pływania
Bez pędników? :o)
Nie jest. Tylko się mieści, a to różnica.
Owszem jest. Natomiast nie może być zgodnie z amerykańskimi normami.
Jeszcze raz ponownie zapoznaj się z tekstem. Nota bene jakim cudem Finowie
transportowali go na pokładzie C-130, skoro tylko się mieści, co? :o))
W wymaganiach stało wyraźnie - możliwość przewozu na
C-130. Której NIE MA.
Co to znaczy nie ma? A jak się pojawią nasze C-130 dostosowane do ich
przewożenia, to nagle Twoje zdanie zmieni się jak za dotknęciem
czarodziejskiej różdżki? :o)
Poza lżejszym transporterem, który po kuracji odchudzającej nadal
ma problemy z mocą jednostkową.
Jakie problemy? Znowu porównujesz do wymagań, o których, co oboje
wiemy - nie masz zielonego pojęcia? :o))
jakim więc sposobem nie tylko przeszedł testy, ale jeszcze w
nich wygrał ?
Takim, że okazał się w nich najlepszy z pośród oferowanych pojazdów,
proste? Rozumiem, że to jest zbyt skomplikowane, abyś mógł to zrozumieć?
:o))
W tym dwóch-trzech krytycznych.
Krytycznych? Chyba względem Ciebie, bo tak się dziwnie składa, że do
MON-u mam jednak większe zaufanie, niż do Twoich opinii, bez urazy
oczywiście. To, że Ty stajesz do boju z wiatrakami, to oczywiście Twoja
prywatna sprawa, natomiast niech argumentacja ma coś wspólnego z
rzeczywistością. Chociaż troszeczkę się postaraj, Antey.
O, wreszcie zrozumiałeś.... pozostają wątpliwości, czy to
był jedyny błąd ;O)
Tak, oficjalnie się do niego przyznano. Patrz bodaj nTW.
Normalnie - płacimy -wymagamy -DOSTAJEMY.
No i?
Zresztą, kto zabroni przeprowadzić testy tego samego transportera
z produktami Rafaela, Rheinmetalla czy np. Delco/GD
Nikt, o ile oczywiście za to zapłacimy.
Jeżeli rezygnujemy z możliwości przerzutu na pokładzie C-130,
A kto to powiedział?
A Ty znasz ?
Kolego, to Ty argumentujesz przeciw, nie mając pojęcia dokładnie
przeciwko czemu protestujesz.
KBWP - czytaj uważnie.
KTO, tak to się nazywa. KBWP to taki nasz wewnętrzny skrót, nie wiem,
czy obowiązuje oficjalnie, ale nie sądzę. A czym jest według Ciebie LAV 25?
Może być dowolny inny sprzęt o porównywalnym przeznaczeniu.
Kolejny raz zaprzeczasz rzeczywistości - testy porównawcze wież były
przeprowadzane, stąd wybrano Włochów.
Miały być konkrety. Tymczasem od użytkownika, instytucji państwowej,
dostalismy bełkot prównywalny z bzdurami z NIE/Gazety Polskiej/Gazety
Wyborczej
Antey, to, że Ty nie rozumiesz tekstu, nie oznacza od razu, że jest to
bełkot. Nie przenoś swojego osobistego odbioru na innych, postaraj się
posługiwać jednak liczbą pojedynczą, a nie mnogą, niezależnie od Twojej
głębokiej wiary ilu ludzi podziela ten sam pogląd. Zwracam Ci na to uwagę
po raz n-ty, może czas jednak się nauczyć, że nie przemawiasz w imieniu
milionów, a jedynie własnym?
czy innych tytułów, które np. wykorzysytywały omawiany kiedyś
na grupie raport o Strykerach(!)
jakiegoś kongresmena zlepek teorii stworzonych przez pisarza
technothrillerów, występującego w nim jako ekspert. Bez urazy, ale jeżeli
chcesz się powoływać na jakieś źródła i opatrywać je wykrzyknikami, to może
jednak najpierw się z nimi zapoznaj.
1. przedstawiona 2. poparta argumentami,
Jeżeli nie potrafisz tego zauważyć, to bardzo jest mi przykro.
Natomiast wypowiadania się w imieniu urojonych tłumów za plecami, tam nie
znalazłeś, prawda Antey? :o)
REMOV
Temat: Woz wsparcia na AMV - inny pomysl
Popatrzmy: Czolg kolowy, to taki pojazd ktory jest uzbrojony w armate typu
czolgowego, (a wiec zdolna do wystrzeliwania z duza predkoscia pociskow
rdzeniowych) zaawansowane dzienno-nocne systemy obserwacji i celowania,
stabilizacje dziala, SKO pozwalajace dziac w systemie hunter-killer. A
wiec
pojazd ktory jest zdolny _w ruchu_ wykrywac i niszczyc pojazdy
przeciwnika,
manewrujace, silnie opancerzone.
Jeszcze nie widziałem Stryker'a MGS, Centauro strzelającego w ruchu
z armaty 105/120 mm. I podejrzewam, że nie zobaczę :O)
Zresztą, trudno tu mówić o czołgu jako takim - ostatecznie, taki pojazd
nie jest przecież silnie opancerzony.
Czyli w paru slowach - toczyc pojedynki ogniowe z czolgami.
Nie. To coś ma czychac w zasadzce, ewentualnie korzystajac z
modnej ostatnio "przewagi informacyjnej" zająć takie stanowisko, aby
czołg przeciwnika zlikwidować zanim załoga tamtego zorientuje sie co się
dzieje.
KTO+działo w staciu z czołgiem jest skazany na porażkę - nie ta dzielność
terenowa,
nie ta stabilizacja, nie to opancerzenie. Czołg może wytrzymac jedno
trafienie
- KTO z pewnością nie.
Mowiac wprost - na takie pojazdy Polski nie stac.
Jakby się dobrze podliczyć, to (zapewne) okazałoby się
że nie stać nas na nic - i tylko ostatni powinien zgasić światło.
Uważam, że to akurat dość słaby argument.
Druga opcja:
Mozdzierz samobiezny - generalnie sluzy do prowadzenia ognia
stromotorowego.
Duza sila ognia, znacznie nizsza cena, ale i wady. W porownaniu z czolgiem
kolowym: Maly zasieg ognia.
Nieprawda. Np. taki AMOS ogniem bezpośrednim może strzelać na dystanse do
1,5 km
zaś pośrednim nawet do 8 km.
Mala precyzja prowadzonego ognia, a to na
wspolczesnym polu walki kluczowa sprawa.
Amunicja precyzyjna - dla moździerzy jest, dla czołgów nie ma. Ew. dostepna
jest jedynie programowalna, odłamkowo- burząca.
Brak mozliwosci wykonywania
skomplikowanych zadan ogniowych, jak np ruchomy ogien zaporowy.
Kiepskie mozliwosci razenia ogniem na wprost, a tego Rosomakom brakuje...
Rozwiązanie : Hitfist 60 na niektórych pojazdach, pozbawionych np. desantu.
Moim zdaniem: Jesli chodzi o prowadzenie ognia na wprost, to nie jest
_absolutnie_ konieczny woz zdolny do niszczenia pojazdow przeciwnika,
mozemy zalozyc ze tym sie zajma pojazdy z dzialkami i PPK.
Dodajmy : pojazdów cięzko opancerzonych. Wtedy się zgadzam.
Zamiast czolgu kolowego potrzebny jest woz wsparcia artyleryjskiego,
taki ktory ktory bylby uzbrojony w ciezkie dzialo, moglby strzelac na
wprost, z przystankow, do celow nieruchomych, wczesniej wykrytych przez
inne pojazdy.
Niekoniecznie : lepszym rozwiązaniem mogą być ciężkie ppk wsparte
dobrym systemem kierowania ogniem. Czołg cele może zwalczać wyłącznie
'szeregowo', zaś taki pojazd byłby zdolny do naprowadzania kilku pocisków
jednocześnie. Jak pokazują przykłady modernizacji niektórych ppk-ów
(TOW - www.raytheon.com ) zwalczanie umocneiń w ten sposób jest całkowicie
realne. Opadają też problemy stabilizacji, wytrzymałości konstrukcji itp.
Nie. Potrzebujemy...
Gozdzika na podwoziu AMV!
Moim zdaniem, lepszym rozwiązaniem będzie zaadoptowanie jakiegoś systemu
105 mm. Dostępna nowoczesna, kompatybilna z sojusznikami amunicja. Całość
nieco lżejsza, zaś koszty integracji - zapewne porównywalne.
Kompatybilnosc z uzywanym i rozwijanym sprzetem w zakresie
czesci i amunicji, pelna mozliwosc produkcji w kraju...
Akurat tu widziałbym inne rozwiązanie - na podwoziu Rosomaka posadzić
(jak to się nazywało....) ten słowacki zestaw MLRS, który potrafi korzystać
z pocisków 122 mm i 227 mm. W ten sposób mamy : potężną siłę ognia,
dostępność sprzętu w kraju, zgodność z sojsznikami..... i co kto sobie
jeszcze wymyśli.
Temat: Po co byla cala ta zabawa z AMV i Herculesem ?
| W kwestii polityki i sojuszy stosujesz myslenie zyczeniowe.
Każdy sojusz zakłada "myślenie życzeniowe", że sojusznik pomoże. Każdy
:o)
Ale warto miec podstawy do takiego myslenia.
Wiem, uwazasz ze je masz. Mam nadzieje ze tym razem sie nie mylisz.
| W dajacej sie przewidziec przyszlosci Polska nie jest zagrozona
| atakiem militarnym wykonanym przez inne panstwo.
A jaka to jest "dająca się przewidzieć przyszłość"? Rok?
10-15 lat
| Oznacza to ze nie da sie przewidziec w tej chwili czy przypadkiem
| nie okaze sie wtedy ze USA nie bedzie w stanie (lub po prostu nie
| bedzie moglo) udzielic nam pomocy.
Stosując powyższą manierę, to "w dającej się przewidzieć przyszłości"
USA będzie w stanie lub będzie chciało udzielić nam pomocy.
Jak widzisz takie bezsensowne zdania też mogę wymyślać.
W dajacej sie przewidziec przyszlosci pewnie bedzie w stanie.
Czy bedzie chcialo to osobna sprawa ale w sumie niezbyt istotna
bo nie wystapi taka potrzeba.
Teraz udowodnij prawdziwość
swojej powyższej tezy, a ja się pośmieję, dobrze? :o)
Co mam udowadniac? Ze nic nie wskazuje na to zeby ktorys z naszych
sasiadow w ciagu najblizszych 10 lat postanowil nas najechac?
Coz. Nie ma takiej potrzeby bo rowniez i ty zdajesz sobie z tego sprawe.
No chyba ze twoim zdaniem ktorys z naszych sasiadow jednak nas najedzie?
| W takim kontekscie duzo sensowniejsza polityka wydaje sie
| utrzymywanie dobrych stosunkow z bezposrednimi sasiadami.
A nie mamy dobrych stosunków z sąsiadami? Co przeczy jedno drugiemu?
Ano to ze nasz proamerykanska polityka bywa bardzo nie na reke
naszym sasiadom...
| Jakos nie moge sie zgodzic na "ostatniego" - duzo bardziej
| wlasciwym slowem jest "aktualnego".
Niech będzie. Natomiast zmierzchu tego supermocarstwa "w dającej się
przewidzieć przyszłości" nie widać :o)
Zgadza sie. Nie ma w tej chwili mozliwosci zeby ocenic jak dlugo
USA zachowaja swoj status. Moze to potrwac 20 lat a moze i 200.
| Supermocarstw bylo w historii wiele.
Nie. Znowu mylisz pojęcia - w historii tej planety było wiele mocarstw,
ale globalne supermocarstwo tylko jedno. USA.
Globalne supermocarstwo...
Coz, to tylko kwestia technologii ktorymi dysponuje.
Wczesniej takich mozliwosci nie bylo.
Nie swiadczy to natomiast o jakiejs jego historycznej wyjatkowosci.
No dobrze - z jednym wyjatkiem. Jest to pierwsze supermocarstwo,
ktore moze calkowicie zniszczyc zycie na Ziemii.
Ale Rosja tez to moze a supermocarstwem nie jest.
| Tym samym dotyczy on wszystkich jednostek w nie
| wyposazonych.
Nie. To nie ma nic wspólnego. Jednostki nie są wyposażone tylko i
wyłącznie w KTO.
I co z tego?
Mało tego, może się okazać, że zabudowy specjalne wcale
nie musiały być trasportowane drogą powietrzną.
Nie rozmawiamy o tym czy beda musialy czy niebeda tylko czy specyfikacja
stawiala taki wymog. Jak na razie to mowi sie o tym ze taki wymog jest stawiany.
Ale oczywiscie moge o czyms nie wiedziec.
| Jezeli wymog transportu powietrznego wprowadzono tylko
| dlatego ze mialo to byc wsparcie dla sil specjalnych
(ciach wywód nie na temat)
Pisales o uzyciu niewielkiej liczby jako wsparacia dla operacji specjalnych.
CO w moim tekscie bylo nie na temat?
| Gdyby nie bylo tego wymogu to byc moze oferta przetargowa
| opiewalaby na nizsza kwote jednostkowa.
Nie. Bo dlaczego miałaby niby opiewać na niższą cenę, jeżeli cena AMV
była najniższa z proponowanych Polsce KTO? Może jednak czas zacząć znać
nieco faktów, a nie stosować, jak to piszesz "myślenie życzeniowe".
To ze byla najnizsza nie oznacza ze nie mogla byc jeszcze nizsza.
| PS. Naprawde nie moge zrozumiec
Ale to naprawdę nie mój problem, że Ty czegoś nie umiesz zrozumieć,
uwierzysz? Ja Ci na pytanie odpowiadałem kilka razy z rzędu, to, że nie
rozumiesz odpowiedzi, to raczej źle świadczy o Tobie. Mogę to wklejać za
każdym razem, gdy Ty wkleisz ten głupawy tekścik, chcesz? :o))
Jasne. Prosze bardzo.
Pamietaj tylko ze caly czas dysponuje linkami do tego watku. :)
No ale oczywiscie: 1) Remov ma zawsze racje 2)...
PS. Naprawde nie moge zrozumiec jak mozesz uwazac ze definicja ruchu oporu jest
cos w czym ani razu nie pada zwrot "ruch oporu" ani jego synonim.
REMOV
RAJ
Temat: Patria ..nie wypływa !
Dzisiejsza RzP podała :
Offset od Rosomaka
Warte prawie 5 miliardów złotych zakupy 690 transporterów opancerzonych Rosomak przyniosą prawie 1,5 miliarda euro zobowiązań offsetowych fińskiej Patrii i włoskiej Oto Melary w Polsce - szacuje Ministerstwo Obrony Narodowej.
Umowy kompensacyjne dotyczą głównie przekazania technologii nowoczesnego pojazdu AMV x 8, szkolenia pracowników, ale także zakupów i inwestycji. Zobowiązania offsetowe związane z przekazaniem projektów technologicznych Wojskowym Zakładom Mechanicznym w Siemianowicach, praw do eksportu transporterów na rynkach trzecich, zakupów polskich podzespołów do pojazdów produkowanych w Finlandii oraz zlecenia dla innych krajowych firm zbrojeniowych mają wartość 480 mln euro. Towarzyszą im 22 tzw. projekty potencjalne, których realizacja może przynieść wartość offsetową, przekraczającą miliard euro.
W ramach pośredniego fińskiego offsetu już powstała w Siechnicach pod Wrocławiem nowa fabryka Parker Hannifin.
Zakład, zatrudniający 170 osób, kosztował 20 mln "offsetowych" euro. W przyszłości załoga zwiększyć się ma do 350 osób. Parker Hannifin jest producentem aparatury hydraulicznej i pneumatycznej stosowanej w lotnictwie, maszynach budowlanych i ciężkim sprzęcie drogowym. Produkty firmy trafiają do dwustu przedstawicielstw koncernu na całym świecie, m.in. w krajach Azji, USA, Australii, Nowej Zelandii. Do Siechnic Finowie trafili kilka lat temu, jednak nowy zakład zdecydowali się wybudować dzięki zachętom offsetowym. Na 7 hektarach w 6 miesięcy powstały nowe hale. Pracą 60 nowoczesnych obrabiarek steruje komputerowe centrum.
Część surowców, a także farby i lakiery producenci rosomaka mają zamawiać w gliwickim Carbochemie.
Fiński offset bezpośredni trafi do warszawskiego Przemysłowego Centrum Optyki, gdzie z czasem powstawać będą systemy celownicze i obserwacyjne, ulokowana zostanie produkcja kamer termowizyjnych, zamawiane będą systemy ostrzegające przed opromieniowaniem laserem. W Zakładach Mechanicznych Tarnów powstawać będzie broń maszynowa instalowana na pokładzie rosomaka. Fiński odbiorca zleci w gliwickim OBRUM wykonanie projektu pojazdu do wykrywania i niszczenia min.
W poznańskim Stomilu robione będą opony i elementy gumowe wykorzystywane w konstrukcji transportera. Zamówienia na dostawy przekładni zębatych i elementów skrzyń biegów złożone zostaną w Hucie Stalowa Wola, a na łożyska - w Fabryce Łożysk Tocznych w Kraśniku. Dostawcą przekładni będzie też fabryka w Mikulczycach, radiostacji - gdyński Radmor, a systemów obrony przed bronią masowego rażenia - Maskpol Konieczki.
Wartość zobowiązań offsetowych włoskiej Oto Melary, dostawcy wież bojowych dla rosomaka, to 308 mln euro (projekty oceniono na 527 mln euro). Wieża po 2005 r. będzie robiona w Polsce. Wiadomo, iż zamówienie nie będzie wykonywane w Siemianowicach, zostanie wybrany w przetargu inny polski zakład. Włosi oprócz wliczonego do offsetu transferu technologii będą kupować w Dezamecie Nowa Dęba amunicję do produkowanych przez Oto Melarę dział.
Potrzebne do produkcji Rosomaka blachy pancerne będą w przyszłości pochodziły z polskich hut. Rozważano już oferty HSW i Huty Częstochowa, ale jest problem z wygórowaną ceną i osiągnięciem doskonałej jakości surowca.
Jeszcze w tym roku mają zostać zakończone negocjacje dotyczące kredytowania seryjnej produkcji transportera. W 2004 r., przed ostatecznymi badaniami poligonowymi decydującymi o podjęciu produkcji, pieniądze na projekt zgodziło się wyasygnować konsorcjum banków skandynawskich.
Zbigniew Lentowicz
Temat: Rosomak nie taki słaby
cały artykuł z dzisiejszego ŻW:
"ROSOMAK NIE TAKI SŁABY
22.3.2007 Życie Warszawy str. 4 Wydarzenia
Testy zaprzeczają doniesieniom o złym pancerzu transportera
Przeprowadzone w poniedziałek w Izraelu próby dodatkowego opancerzenia dla transportera Rosomak
wypadły pomyślnie -dowiedziało się Życie Warszawy.
Na przełomie marca i kwietnia odbędą się zapowiadane testy w Polsce. Wyniki prób, podczas których
nowe opancerzenie zostanie zamontowane na transporterze, ostatecznie zadecydują o dopuszczeniu wozów
do działań bojowych w Afganistanie.
Falstart w przeciekach
Rosomaki to najnowsze wozy bojowe w naszej armii. Licencje na ich produkcję kupiono w 2003 r. od
fińskiej firmy Patria. W lutym br. pojawiły się alarmujące informacje o małej odporności pancerza
rosomaków na ostrzał.
Doniesienia oparte były na przeciekach utajnionych testów transportera przeprowadzonych w
październiku zeszłego roku na zlecenie ówczesnego szefa MON Radosława Sikorskiego.
Dodatkowo sprawa kupna rosomaków przez armię została wymienia ona jako jedna z patologii w raporcie
Antoniego Macierewicza na temat WSI i sprawa nabrała także kontekstu politycznego.
Spełnia normy NATO
ŻW udało się dotrzeć do rzeczywistych wyników testów strzelania do rosomaka przeprowadzonych w
październiku. Mocno odbiegają one od alarmujących informacji, które od lutego pojawiły się w mediach.
Tymczasem w rzeczywistości próby wykazały, że skuteczność ochrony pancerza nowego transportera
wynosi 95-97 proc. MON co prawda wymaga ochrony na poziomie 99-100 proc., ale według norm NATO
wymagana odporność tej klasy pojazdów bojowych to 90 proc.
Co jeszcze wynika z październikowych testów? Rosomak bez problemu wytrzymał eksplozję miny pod
podwoziem. Choć wybuch urwał jedno z ośmiu kół pojazdu, transporter nadal nadawał się do jazdy.
Nie gorzej wypadł test artyleryjski. Odłamki przebiły jedynie osłonę wyrzutnika na wieży pojazdu (tą
drogą wypadają łuski podczas strzelania z broni pokładowej), co nie ma żadnego wpływu na
bezpieczeństwo załogi.
Teraz przejdźmy do strzelań, których głównie dotyczyły przecieki. Do rosomaka wystrzelono 263
pociski. Do testów użyto przeciw pancernych kalibru 14,5 mm oraz 7.62. Zgodnie z normami, te
pierwsze nie mogą przebić pancerza z przodu, cały rosomak ma być odporny na przebicie pociskami
przeciw pancernymi kalibru 7.62.
Cudów nie było
Pociski zdemolowały zewnętrzną osłonę pojazdu, którą jest blacha stalowa grubości 3 mm, ale
zatrzymał je pancerz główny. Pojazd został przestrzelony raz..., snajper trafił w przerwę między
tylnymi drzwiami dla załogi.
Dodatkowo podczas prób ostrzelano pociskami 14,5 mm wieżę z boku, choć nie jest ona w tym miejscu
chroniona dodatkowym pancerzem. Duże pociski przeszły przez osłonę jak przez papier, demolując przy
okazji sprzęt elektroniczny zamontowany w środku transportera, bo nikt nie pomyślał, by zastąpić go
atrapami przed rozpoczęciem testów. W ten sposób zniszczono wartą 100 tys. zł radiostację firmy Radmor.
Ocenę rosomaka uzupełnia opinia renomowanego pisma militarnego "Jane's Defence". Transporter AMV
(fińska nazwa rosomaka), który został zaprezentowany w lutym br. na targach w Abu Dhabi, został
oceniony przez czasopismo jako "najlepiej uzbrojony pojazd w swojej klasie na świecie".
ANDRZEJ WALENTEK
AFGAŃSKIE POJAZDY
Do Afganistanu trafią 24 rosomaki. Ze Szczecina popłyną statkiem na Bliski Wschód, potem drogą
powietrzną zostaną wysłane do Afganistanu.
Dodatkowe pancerze pasywne dla "afgańskich" rosomaków dostarczy izraelska firma Rafael. Takie samo
jest montowane na kilku tysiącach pojazdów używanych przez armie Izraela, USA, W. Brytanii i Włoch.
Oprócz rosomaków polski kontyngent zabiera do Afganistanu 4 transportery ewakuacji medycznej Ryś i
10 transporterów BRDM."
Temat: KTO Rosomak w Wojsku Polskim [jednak nie koniec]
Rosomak nie taki słaby
22.3.2007 Życie Warszawy str. 4 Wydarzenia
ANDRZEJ WALENTEK
Testy zaprzeczają doniesieniom o złym pancerzu transportera
Przeprowadzone w poniedziałek w Izraelu próby dodatkowego opancerzenia dla transportera Rosomak wypadły pomyślnie -dowiedziało się Życie Warszawy.
Na przełomie marca i kwietnia odbędą się zapowiadane testy w Polsce. Wyniki prób, podczas których nowe opancerzenie zostanie zamontowane na transporterze, ostatecznie zadecydują o dopuszczeniu wozów do działań bojowych w Afganistanie.
Falstart w przeciekach
Rosomaki to najnowsze wozy bojowe w naszej armii. Licencje na ich produkcję kupiono w 2003 r. od fińskiej firmy Patria. W lutym br. pojawiły się alarmujące informacje o małej odporności pancerza rosomaków na ostrzał.
Doniesienia oparte były na przeciekach utajnionych testów transportera przeprowadzonych w październiku zeszłego roku na zlecenie ówczesnego szefa MON Radosława Sikorskiego.
Dodatkowo sprawa kupna rosomaków przez armię została wymienia ona jako jedna z patologii w raporcie Antoniego Macierewicza na temat WSI i sprawa nabrała także kontekstu politycznego.
Spełnia normy NATO ŻW udało się dotrzeć do rzeczywistych wyników testów strzelania do rosomaka przeprowadzonych w październiku. Mocno odbiegają one od alarmujących informacji, które od lutego pojawiły się w mediach.
Tymczasem w rzeczywistości próby wykazały, że skuteczność ochrony pancerza nowego transportera wynosi 95-97 proc. MON co prawda wymaga ochrony na poziomie 99-100 proc., ale według norm NATO wymagana odporność tej klasy pojazdów bojowych to 90 proc.
Co jeszcze wynika z październikowych testów? Rosomak bez problemu wytrzymał eksplozję miny pod podwoziem. Choć wybuch urwał jedno z ośmiu kół pojazdu, transporter nadal nadawał się do jazdy.
Nie gorzej wypadł test artyleryjski. Odłamki przebiły jedynie osłonę wyrzutnika na wieży pojazdu (tą drogą wypadają łuski podczas strzelania z broni pokładowej), co nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo załogi.
Teraz przejdźmy do strzelań, których głównie dotyczyły przecieki. Do rosomaka wystrzelono 263 pociski. Do testów użyto przeciw pancernych kalibru 14,5 mm oraz 7.62. Zgodnie z normami, te pierwsze nie mogą przebić pancerza z przodu, cały rosomak ma być odporny na przebicie pociskami przeciw pancernymi kalibru 7.62.
Cudów nie było
Pociski zdemolowały zewnętrzną osłonę pojazdu, którą jest blacha stalowa grubości 3 mm, ale zatrzymał je pancerz główny. Pojazd został przestrzelony raz..., snajper trafił w przerwę między tylnymi drzwiami dla załogi.
Dodatkowo podczas prób ostrzelano pociskami 14,5 mm wieżę z boku, choć nie jest ona w tym miejscu chroniona dodatkowym pancerzem. Duże pociski przeszły przez osłonę jak przez papier, demolując przy okazji sprzęt elektroniczny zamontowany w środku transportera, bo nikt nie pomyślał, by zastąpić go atrapami przed rozpoczęciem testów. W ten sposób zniszczono wartą 100 tys. zł radiostację firmy Radmor.
Ocenę rosomaka uzupełnia opinia renomowanego pisma militarnego „Jane's Defence". Transporter AMV (fińska nazwa rosomaka), który został zaprezentowany w lutym br. na targach w Abu Dhabi, został oceniony przez czasopismo jako „najlepiej uzbrojony pojazd w swojej klasie na świecie".
AFGAŃSKIE POJAZDY
-» Do Afganistanu trafią
24 rosomaki. Ze Szczecina popłyną statkiem na Bliski Wschód, potem drogą powietrzną zostaną wysłane do Afganistanu.
-» Dodatkowe pancerze pasywne dla „afgańskich" rosomaków dostarczy izraelska firma Rafael. Takie samo jest montowane na kilku tysiącach pojazdów używanych przez armie Izraela, USA, W. Brytanii i Włoch.
-* Oprócz rosomaków polski kontyngent zabiera do Afganistanu 4 transportery ewakuacji medycznej Ryś i 10 transporterów BRDM.
Temat: Rozkład grubości pancerza w transporterze
| Nikt się nad tym specjalnie nie zastanawiał.
Właśnie postanowiłem naprawić ten błąd. Nie twierdzę, że nie jest to
właściwe rozwiązanie. Zastanawiam się jedynie, jakimi przesłankami się
kierowano i tyle.
No to jeszcze raz krocej.
Pominmy zagrozenie ze strony min, lotnistwa i artylerii i skupmy sie
na walce z przeciwnikiem na ziemi, poslugujacym sie bronia plaskotorowa.
Z taktycznego punktu widzenia typowe sa dwie sytuacje: albo MY mamy
inicjatywe, albo ONI.
- W przypadku kiedy MY mamy inicjatywe, mozemy zdecydowac ktora
strona pojazdu wystawimy w strone przeciwnika.
Najbardziej sensowne rozwiazania to albo przod albo tyl. Z tego powodu
ze "inicjatywa" najczesciej wiaze sie z manewrem w strone przeciwnika,
najwygodniej oczywiscie wystawiac przod.
W takim przypadku dobrze jest miec wzmocniony pancerz z przodu.
(ale sa wyjatki, np akcja typu "zasadzka, uderz i uciekaj").
- W przypadku kiedy to ONI maja inicjatywe, to nie mamy zazwyczaj
mozliwosci decydowania "ktora strona do przeciwnika", tylko jestesmy
ostrzelani z nieprzewidywalnego kierunku. W takim przypadku faktycznie
nie potrzeba za specjalnie zeby pancerz byl nierownomiernych grubosci.
Inne mozliwosci taktyczne:
- Obrona na okopanym stanowisku. Prawidlowo wykonany okop dla pojazdu
powinien miec urzadzany wyjazd (przynajmniej jeden) po to zeby latwo
tam wjechac i latwo wyjechac. Wyjazd jest to nachylona scianka okopu,
jest to wiec "slabsze miejsce okopu". Pojazd ustawia sie w miare mozliwosci
przodem do wyjazdu, (lub tylem) zeby moc okop szybko opuscic.
W takim przypadku dobrze jest miec wzmocniony pancerz z przodu lub z tylu.
- Tzw boj spotkaniowy, a wiec obie strony przejawiaja inicjatywe. W takiej
sytuacji obie strony wykonuja manewr w kierunku przewciwnika.
W takim przypadku dobrze jest miec wzmocniony pancerz z przodu.
Tyle na teraz.
Generalnie w misji wyjazdowej typu pokojowego (w wojnie partyzanckiej)
inicjatywe wykazuja glownie partyzanci, (przypadek: ONI maja inicjatywe)
tak wiec specjalizowany pojazd przeciwpartyzancki nie musi koniecznie
miec grubszego pancerza z przodu.
Takze jezeli w wojnie klasycznej (bitwa powietrzno ladowa) JESLI pojazd
z zalozenia NIE MA prowadzic walki z pojazdami przeciwnika (np ciezarowka
logistyki) to tez niekoniecznie musi miec grubszy pancerz z przodu
( chyba ze sie przewiduje np. czeste okopywanie pojazdow ). Problem
polega na tym ze Rosomak nie jest ciezarowka logistyki tylko wozem
bojowym ( Patrzec na mozliwosci wiezy: tj. parametry dziala, przyrzadow
obserwacyjnych i SKO ).
Zupelnie inna rozmowa to temat "czemu Rosomak ma takie cienkie te
pancerze". Coz - zamowilismy dalece zmodyfikowana wersje AMV,
zamowilismy w pakiecie taka aeromobilnosc i plywalnosc, z ktorego
to powodu trzeba bylo pojazd mocna przekonstruowac
( np. zwezenie o 10 cm ZTCP - a to nie byle co! )
Michal
Temat: Survivor - komentarze
Proponuje wybrać op/end w max liczbie 64 podzielonych na 4 grup z zakończonych serii sezonu 2007. Można byłoby wtedy wykorzystac system z eurowizji.
Inna moja propozycja, gdyby sie sprawdziła można byłoby wykorzystać do wyboru w danym roku( seiyu, bohaterów żeńskich i męskich, najlepszy pojedynek, amv, para, film i itd.). Zapewne trzeba byłoby do niektórych z nich zmienić system głosowania. Do każdej z nich mniejwiecej wiem jaki wziąść.
Wstępny Regulamin Dla Najlepszej Serii Anime danego roku:
1)Zasady dotyczące Wyboru Anime
1. Do udziału może przystąpić max 48 serii w danym roku
2. Dopuszczone są serie, które rozpoczęły się w minionych latach i akurat danym roku wyszedł ostatni raw (wysubowany?)odcinek.
3. Nie bierze się pod uwaga filmy, specjalne odcinki oraz oavki poniżej 5 odcinków.
4. Propozycje serii daje się do pomocniczego tematu stworzonego przez moderację.
5. Głosowanie trwa XXX dni.
2) Zasady dotyczące pogrupowania, punktacja i głosowanie
1. Serie grupujemy alfabetycznie. Może zdarzyć się powstaną grupy śmierci i słabe grupy., co może spowodować większe emocje.
2. Turniej dzieli się na eliminacje, półfinał i finał. W razie mniejszej liczby niż 24. Półfinał staje się od razu Finałem. Do finału kwalifikują się 8 serii z największym dorobkiem punktowym.
3. Każdy ma jeden głos w eliminacjach, półfinale i finale.
4. Zależności ile będzie serii. W grupie muszą być, co najmniej 5, a maksymalnie 8 serii. Gdyby wystąpiła liczba nie parzysta. Ostatnia seria będzie dopisana do ostatniej grupy, ale rozkład punktów do dodania jest taki sam jak w innych grupach. W eliminacjach serie mają zerowe konto.
5. Najwyższa liczba punktów do dyspozycji użytkownika jest połową serii danej grupy. Dotyczy to do wszystkich faz turnieju.
6. Zawsze do następnej rundy wchodzi połowa Anime. Ten podpunkt nie dotyczy 2 rundowego turnieju.
7. Przykładowy podział w fazie drugiej z 20 półfinalistami, gdzie w eliminacjach było 8 grup po 5 serii.
1) A1, B2, C1, D2, E1, F2, G1, H2
2) A2, B1, C2, D1, E2, F1, G2, H1
8. Po eliminacjach suma punktów zdobyte przez serie jest dzielone przez ilość użytkowników głosujących. Następnie jest dodawane puli 10 punktów.
9. Jeżeli osoba nie wykorzysta swojej całej puli punktów. To nie ma problemu, aby dać mu o punktów.
10. W Półfinale są do rozdzielenia ujemne i dodatnie punkty. Patrz też 5 i 6 podpunkt.
11. Do finału kwalifikują się 8 serii z największym dorobkiem punktowym.
3)Zasady organizacyjne:
1. Rundę rozpoczyna opiekun, gdzie rozdziela on serie na grupy lub pary
2. Moderacja powiadamia o zakończeniu rundy. Wtedy już nie można głosować
3. Opiekun sprawdza czy punkty są dobrze dopisane. O błędach powiadamia on moderację, która je poprawia.
4. Opiekun nie może głosować w danej rundzie
5. Osoba może być tylko raz w roku opiekunem
WAŻNE
1. Może być tak że w danej grupie widziało się jedno lub żadne anime. Wówczas daje się tylko tej jednej serii punkty dodatnie lub ujemne, albo zostawia się grupę bez przyznania punktów. Wtedy ostatnie punkty przyznane przez ostatnią osobę, która dała Death Note punkt nie jest brany pod uwagę.
Co wy na to . Wszelkie pomysły, zastrzeżenia i itp. sa mile widziane.
Temat: 3 września nie mylić z 11 dniem miesiąca
Nigdzie. Tak twierdzili dziennikarze
A jacy, bo ja się z taką opinią do tej pory nie spotkałem. Czy Ty
czasami jej sobie sam nie wymyśliłeś?
| Znaczy się Spike
Cały jeden symulator ?
A co to ma do rzeczy? Kontrakt został podpisany czekamy na wyrzutnie i
ppk.
| Patria
AMV. Prototpy w ilości sztuk dwóch. Dwie brygady za 5-10 lat.
Może.
A co niby stoi na przeszkodzie? Pierwsze wozy mają być w końcu zdaje
się tego roku. Wejdziesz wówczas pod stół i odszczekasz, czy w ogóle
też jeszcze fizycznie nie ma.
| Leopard 2
A4 (no.. to ujdzie) ale w zbyt małej ilości.
Co to znaczy małej? Pytałem już raz - ile tych czołgów niby nam
potrzeba?
Mówisz o radiostacjach ...a ponad 700 przestarzałych czołgów ?
Jakich - PT-91?! Czy czekających na przeróbki do tego standardu albo na
sprzedaż lub złomowanie T-72.
Coś zweryfikuje z pewnością. Nie twierdzę, że to zobaczę :)
Nie rozumiem. Co ma zweryfikować i czego nie ujrzysz?
Ale moim zdaniem nie jedyne.
No fakt. Niemniej jednak to jest podstawowe.
:OD ROTFL ! To że porównuję do lepszych...cóż, wybacz mi,
ale "ten model tak ma".
Nie chodzi o porównywanie do lepszych - to jest normalne. Chodzi o
osiągnięcie tego stanu już dzisiaj. To na co oni pracowali lata nie da się
osiągnąć w weekend. Nie do końca rozumiem co wywołało u Ciebie taki atak
śmiechu. Niezrozumienie wypowiedzi? :
Mnie tłumacznie "zobaczcie co jest na Białorusi" nie przekonuje.
Jakieś wewnętrzne przekonanie mi mówi, że należy równać w górę...
A czy ja o takiej postawie pisałem? Ty widzę w moich listach znajdujesz
ale za Twoje wizje (jak i za wizje innych ludzi czytających moje słowa, bo
nie jesteś jedyny który widzi zdania, których w tych listach nie ma) ja
odpowiedzialności nie ponoszę. Gdzie ja niby do jakiejś Białorusi
porównywałem? Możesz mi to pokazać?
I powiem więcej : wkurza mnie wszechobecne społeczne przywolenie
na ... na... na...taki "tunamwisizm" jak to ładnie określił mój
nauczyciel
historii.
Sam jesteś jego przykładem. W swojej "realistycznej" postawie, w której
jest to ukryte. Do czego się zdaje się nawet w tym liście przyznajesz.
Pesymizm w widzeniu świata zakłada to niejako automatycznie - więc proste
pytanie - zaprzeczasz sam sobie?
Ja na dobry początek chcę jasno postawionego, realnego celu
To jest bełkot, nie ma czegoś takiego jak jasno postawiony cel w
polityce, bo niby czym miałby być? Dobrobytem - to jest naturalne dążenie
każdego organizmu państwowego. No, jak niby sobie ten wyśniony cel
wyobrażasz? Przecież to bzdura i nie wiem kto Ci to wmówił.
i żeby nikt - no... państwo - nie przeszkadzało mi w jego realizacji.
A co niby jasno postawiony przez państwo cel ma do przeszkodach
bo nie do końca rozumiem o co Ci chodzi?
Tia... nie ma to jak zwalić na PRL
Problem polega na tym, że jest to jak najbardziej poprawna analiza.
Zmarnowaliśmy jako Polacy 40 lat i teraz jakoś należy to naprawić. Proste?
zabory, Potop ( szwedzki, biblijny..co za różnica ).
A to już bełkot.
Widzisz... na mój skromny rozumek - może głupi, zwłaszcza w tej dziedzine
- to w tej chwili mamy powtórkę z lat '70. Budowa zamków na wodzie na
kredyt.
Długi z lat 70 do tej pory odbijają nam się czkawką (to jest jedno z
wielu odniesień do PRL, którego dziwnym trafem zauważać nie chcesz). Poza
tym - co my niby stawiamy na kredyt? Możesz mi na Twój skromny rozumek
wyjaśnić to jaśniej bez głupawego generalizowania?
| Jakich energopiramidek?!
Prof. Jerzy Buzek (poprzedni premier) przyznał nagrodę / nadał
odznaczenie państwowe konstruktowowi jakiejś energopiramidki
A to jest informacja prawdziwa i potwierdzona, czy znowu jakaś miejska
legenda. I drugie pytanie - dał mu za ową piramidkę czy za coś zupełnie
innego?
REMOV
"The pessimist sees difficulty in every opportunity.
The optimist sees the opportunity in every difficulty."
[Winston Churchill ]
Temat: Z czym na wrogiego luda?
Czy to nie przesada trzeci kaliber dla karabiów wyborowych ? Nie. Raczej coś zupełnie normalnego.
Wykreował byś logistyczny koszmarek. Nie zrozumiałeś. Tutaj chodzi o karabiny wyborowe, co wyraźnie zaznaczyłem, czyli mniej niż 30 000 sztuk amunicji dla całego WP rocznie. To nie jest żaden koszmar logistyczny, to jest niewielki i znikomy zakup dla garstki profesjonalistów.
Mam wrażenie że tak czy inaczej należało by poszukać naboju, który mógł by zastąpić wszystkie te trzy typy, coś z zakresu 8-11 mm, posadzone na powiększonym Borze (chodzi mi tu oczywiście o karabiny powtarzalne) Szukanie złotego środka jest oczywiście dążeniem, które zawsze przyświecało tworzeniu amunicji, natomiast jak na razie czegoś takiego znaleźć się nie udało. Każdy z tych nabojów (7,62 mm x 51 NATO, .338LM czy 12,7 mm x 99) ma swoją niszę, określaną stosunkiem koszt/efekt. Wprowadzenie czegoś uniwersalnego jest z samej swojej natury droższe i mniej spełniające wymagania poszczególnych strzelców.
Z nowymi KTO już trudniej coś powiedzieć bo np. Patria daklarowała bodajże na oryginalnej AMV odporność na amunicję 14,5 mm (?), jeśli to prawda to było by to bardzo dobrym wynikiem. Chyba z przodu. W te marketingowe zagrania nie bardzo wierzę.
Z jakiej odległości można prowadzić celny ogień do ruchomego raczej celu, o powierzchni kartki A4 - bo to jest mniej więcej pow. czołgowego celownika lub przyrządu obserwacyjnego dowódcy ? Z niewielkiej, dlatego nikt nie prowadzi ognia, gdy cel się rusza. Tworzysz nieistniejące problemy.
No i w walce ze sprzętem taktyka strzał - zmiana pozycji nie ma racji bytu (ta taktyka to w ogóle taka średnia przy półcalówkach jest). Dlatego właśnie stosuje się wkbw - ponownie koszt/efekt - dystans prowadzonego ognia może być tak duży, że po prostu nie widzisz miejsca, skąd się strzela. Nie musisz zmieniać stanowiska, gdy na przykład jesteś w jakimś umocnionym punkcie z wsparciem. Czym niby przeciwnik ma Cię zwalczać - ogniem armaty czołgowej na wprost?
Cały kłopot z karabinami wyborowymi dużych kalibrów, polega na tym że uczestniczą w konfliktach asymetrycznych, nie sposób powiedzieć na ile się sprawdzą w wojnie pełnoskalowej, a dopiero taka zweryfikuje ich przeciwsprzętową wartość. Nic nie rozumiem z tego kawałka? A wojny asymetryczne nie weryfikują ich wartości? Musi być konflikt pełnoskalowy? Po co? To jest od początku do końca nielogiczne. W konflikcie pełnoskalowym nie ma również miejsca na oddziały specjalne w takiej formie jak są od 20 lat rozwijane (lekka piechota, słabo uzbrojona), czy to oznacza, że są one niepotrzebne? Wymieniać Ci dalej środki, które nie sprawdzą się podczas wojny pełnoskalowej a są rozwijane we wszystkich państwach świata?
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 158 wypowiedzi • 1, 2, 3