Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Prezes Rady Ministrów
Temat: Wojewoda wetuje procedurę, nie projekt-MRR
bez weta
www.samorzad.pap.pl/?d=703231301480276
Bez weta
Wszystko wskazuje na to, że możliwość wetowania przez wojewodów projektów
konkursowych w ramach programów regionalnych, którą przewiduje ustawa o
polityce rozwoju, zostanie zastąpiona zwykłym nadzorem prawnym. Zmienić ma się
także sposób powoływania komitetów monitorujących RPO.
Po propozycjach PSL, PO i SLD, swój projekt zmian w ustawie o zasadach
prowadzenia polityki rozwoju przygotowuje PiS. Zdaniem koordynującej prace nad
nowelizacją Izabeli Kloc, propozycje zmian będą dotyczyć nadzoru wojewody nad
wyłanianiem projektów oraz powoływania komitetów monitorujących. - Kontrola
wojewody w procedurze konkursowej oczywiście pozostanie, my jedynie
doprecyzowaliśmy sposób, w jaki ta będzie ona wykonywana tj. w oparciu o ustawę
o samorządzie terytorialnym – tłumaczy Kloc.
Ukłonem w kierunku samorządów ma być także druga propozycja klubu PiS. - Chcemy
aby to zarząd województwa powoływał członków komitetu monitorującego regionalny
program operacyjny, oczywiście w oparciu o pozostałe zasady obowiązujące w
przepisach szczegółowych Komisji Europejskiej – powiedziała Kloc. Zgodnie z
obowiązującymi przepisami komitet monitorujący dany RPO powołuje wojewoda.
Niemal identyczne propozycje mają znaleźć się w projekcie nowelizacji ustawy o
polityce rozwoju, którego przygotowanie zapowiedziała w czwartek minister
rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka.
- Należy zlikwidować przepis mówiący o wecie wojewodów i w jego miejsce
przywołać artykuły 78 i 79 ustawy o samorządzie województwa, które mówią, iż
nadzór nad działalnością samorządu województwa sprawuje Prezes Rady Ministrów i
wojewoda oraz że nadzór nad wykonywaniem zadań województwa jest sprawowany na
podstawie kryterium zgodności z prawem. Na takie rozwiązanie zgadza się KE.
Komisja wskazuje ponadto, aby w ustawie przywołać także art. 86 ustawy o
samorządzie województwa, zgodnie z którym samorząd terytorialny ma prawo
zgłosić skargę do sądu administracyjnego w przypadku gdy nadzór – jego zdaniem –
nie jest zgodny z prawem – tłumaczyła Gęsicka.
Minister dodała, że planowana jest także zmiana sposobu powoływania komitetów
monitorujących dla RPO. Według min. Gęsickiej obecny przepis, zgodnie z którym
to wojewoda powołuje komitet wprawdzie nie jest sprzeczny z prawem
wspólnotowym, jednak zgodnie z sugestiami KE to zarząd województwa powinien go
powoływać. - Ma to zapewnić prostotę i większą przejrzystość systemu wdrażania –
powiedziała minister.
Temat: Goebelsowska Propaganda TVP3 O/Bydgoszcz !!!
Gosciu XXx 2 z Urzedu Wojewodzkiego najlepiej chyba wie co robi Premier - jego
wlasna Kancelaria - radze Ci poczytaj troche , a przestaniesz pisac glupstwa
ponizej ze stronu Pana Premiera drukuje Ci jego program pobytu
W najbliższy poniedziałek, 24 stycznia prezes Rady Ministrów Marek Belka
przebywać będzie z wizytą na Kujawach i Pomorzu: w Ciechocinku i Gdańsku. W
programie wizyty przewidziano m.in.:
godz. 10.00 udział w Konwencie Marszałków Województw RP(Ciechocinek, Pałac
Targon, ul. Raczyńskich 6)
FOTO na początku
Tematami posiedzenia będą m.in.:
"Relacje między administracją rządową a samorządową w kontekście prac nad
Narodowym Planem Rozwoju 2007 - 2013 i późniejszą jego realizacją"
"Reforma finansów publicznych w aspekcie realizowania polityki rozwoju
regionalnego przez samorządy województw"
"Omówienie problematyki przeniesienia kompetencji z administracji rządowej na
samorządy województw (ustawa kompetencyjna)".
godz. 13.00 konferencja prasowa
Akredytacje na foto i konferencję prasową w Ciechocinku przyjmuje Urząd
Marszałkowski, e-mail: rzecznik@kujawsko-pomorskie.pl , tel. (56) 62 18 490 do
21 stycznia, do godz. 14.00.
godz. 17.00 - 19.00 spotkanie z Klubem Współczesnej Myśli Politycznej z
udziałem prezesa Klubu, marszałka Senatu Longina Pastusiaka.
wykład premiera M. Belki na temat: Jak wykorzystać szanse członkostwa Polski w
UE?
(Gdańsk, Aula Wydziału Filologiczno - Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego)
OTWARTE DLA MEDIÓW
Wstęp za okazaniem ważnej legitymacji prasowej.
www.kprm.gov.pl/434_13179.htm
Temat: Tak zaczyna Tusk
Tusk odmowil pojechanioa do Davos
Skoro w ubiegłym roku krytykowano ówczesnego premiera Jarosława
Kaczyńskiego za to, że nie pojechał do Davos, sądziliśmy, że to szef
rządu, a nie prezydent powinien tam jeździć - powiedział minister w
Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński.
Odniósł się w ten sposób do pytania dlaczego prezydent Lech
Kaczyński nie pojechał na Światowe Forum Ekonomiczne, które
rozpoczęło się w kurorcie Davos w szwajcarskich Alpach.
REKLAMA Czytaj dalej
Myśleliśmy, że po tym, co działo się w zeszłym roku, w Davos będzie
premier. Prezydent chciał uniknąć sytuacji, w której ktoś by go
posądził o próbę - że użyję kolokwialnego sformułowania -
"wysiudania" premiera - powiedział Kamiński.
Jak dodał, dokładnie pamięta tę dziką awanturę, którą rok temu
rozpętała PO.
Biorąc po uwagę to, że cały czas staramy się traktować deklaracje
PO - także z okresu kiedy była w opozycji - wiarygodnie, myśleliśmy,
że skoro tak krytykowano Jarosława Kaczyńskiego za to, że nie jedzie
do Davos - i wtedy mówiło, że to jest straszna tragedia - że właśnie
nie prezydent, a premier powinien jeździć na Davos, bo to premier ma
realną władze wykonawczą w Polsce - powiedział Kamiński.
Jak dodał, to jest kolejny przykład jak bardzo to o czym mówiła PO
kiedy była opozycją, a zwłaszcza, kiedy prowadziła kampanię
wyborczą, dramatycznie i drastycznie rozmija się z rzeczywistością
rządzenia.
Z kolei "Fakty" TVN poinformowały, że z Kancelarii Prezydenta
uzyskały informację, iż "imienne zaproszenie na tegoroczne Światowe
Forum Ekonomiczne w Davos otrzymał Prezes Rady Ministrów Donald
Tusk" oraz przypomnienie, że prezydent przebywa obecnie z wizytą w
Chorwacji.
W Davos co roku spotkają się przedstawiciele świata biznesu,
politycy oraz intelektualiści, aby dyskutować o problemach światowej
gospodarki.
W tym roku - podobnie, jak w 2007 - nie ma w Davos ani polskiego
prezydenta, ani premiera. Donald Tusk tłumaczył, że jego nieobecność
w Davos wiąże się z napiętym terminarzem. (bart)
Temat: bitwa na haki czyli dlaczego s. pytal 3 razy
notatka agenta
Pełna treść notatki agenta wywiadu
21.10.2004 15:23 (aktualizacja 15:54)
Oto tekst odtajnionej notatki ze spotkania Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem
w Wiedniu w lipcu 2003 r. sporządzonej przez funkcjonariusza Agencji Wywiadu.
Notatka Informacyjna
Wg uzyskanej w dniu 2003.07.31 jednoźródłowej informacji, w dniach 2003.07.18-
19 w Wiedniu odbyło się spotkanie Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem.
Spotkanie zorganizowali, licząc na profity finansowe, Oleg Żagiel i Andrzej
Kuna, obywatele RP i Austrii, znajomi W.Ałganowa z okresu współpracy w imporcie
do Polski rosyjskiego zboża.
Wg posiadanych informacji, w trakcie spotkania J. Kulczyk, pomimo podjętej
ostatnio przez Ministerstwo Skarbu RP decyzji w sprawie Rafinerii Gdańskiej,
przekonywał W. Ałganowa, iż ma wszelkie pełnomocnictwa na dalsze prowadzenie z
Rosjanami negocjacji w sprawie sprzedaży tego zakładu. Miał przy tym, nie
wprost, powoływać się na poparcie Prezydenta RP, używając w rozmowie
sformułowania "pierwszy".
Wg uzyskanych informacji, W. Ałganow nie wierzy w zapewnienia J. Kulczyka w to,
iż posiada on pełnomocnictwa do prowadzenia rozmów. Uważa, iż skompromitowało
go forsowanie prywatyzacji przy współudziale ROTCH ENERGY. Nie wierzył również,
by Prezydent RP miał realne możliwości wpłynięcia na decyzje w sprawie
prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.
Z uzyskanych informacji wynika, iż W. Ałganow nie posiadał
pełnomocnictw "ŁUKOIL" na prowadzenie rozmów w ww. sprawie. Wziął w niej udział
z uwagi na przyszłe możliwe zyski za pośrednictwo.
Wg uzyskanej informacji, polski przedsiębiorca Marek Dochnal, prowadzący
interesy m.in. w Rosji, negocjuje z J.Kulczykiem nt. możliwości odkupienia
posiadanych przez niego akcji PKN Orlen. Początkowo J. Kulczyk miał żądać 100
mln USD, lecz po rozmowach stanęło na 30 mln USD, przy zastrzeżeniu, by kwota
ta została przelana w całości na wskazane przez J.Kulczyka konto.
Podpis nieczytelny Zastępcy Szefa AW potwierdzający zapoznanie się z notatką
Wykonano w 5 egz.: Egz. nr 1 - Prezydent RP Egz. nr 2 - Prezes Rady Ministrów
RP Egz. nr 3 - Prokurator Generalny RP Egz. nr 4 - Szef ABW RP Egz. nr 5 - ad
acta Opracował/Wykonał - (informacja wyłączona decyzją nr 39 Szefa AW z dnia
21.10.2004 r. - nazwisko funkcjonariusza AW)
DEWD: (informacja wyłączona decyzją nr 39 Szefa AW z dnia 21.10.2004 r. -
numer, pod jakim dokument został zarejestrowany w dzienniku ewidencji
wykonanych dokumentów)
Ściśle tajne Strona 1/1
(PAP)
Temat: Dziś w nocy zmieniamy czas
Godz. 2a to środkowoeuropejska czy jeszcze letnia?
Mnie wychodzi, że już środkowoeuropejska ;) serio
> Rozporzadzenie w sprawie wprowadzenia i odwolania czasu letniego w latach 2002-2006 - Prawo drogowe - VARIA -:
> >
> > § 2. 1. Czas letni odwołuje się:
> >
> >
> > w 2002 r. - dnia 27 października,
> >
> > w 2003 r. - dnia 26 października,
> >
> > w 2004 r. - dnia 31 października,
> >
> > w 2005 r. - dnia 30 października,
> >
> > w 2006 r. - dnia 29 października
> > - o godzinie 3 minut 00 czasu wschodnioeuropejskiego (o godzinie 1 minut
> 00
> > czasu Greenwich Mean Time).
> >
> > 2. Odwołanie czasu letniego polega na zmianie wskazań zegarów z godziny 3
>
> minut
> >
> > 00 na godzinę 2 minut 00 (godzina 1 minut 00 czasu Greenwich Mean Time),
> która
> > będzie godziną początkową czasu środkowoeuropejskiego.
> >
> > 3. Czas od godziny 2 minut 00 do godziny 3 minut 00 czasu
> środkowoeuropejskiego
> >
> > będzie się oznaczać dodatkową literą "a" (godzina 2a minut 01 do godziny
> 3a
> > minut 00), po czym nastąpi godzina 3 minut 01 czasu środkowoeuropejskiego
> .
> >
> > § 3. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2002 r.
> >
> >
> > Prezes Rady Ministrów: L. Miller"
Temat: IPN - bezprawie i absurd
Moi Drodzy! To "tylko" spor o to, czy PRL byla panstwem suwerennym czy nie. Dla
niektorych wspolpraca ze sluzbami nie byla niczym nagannym; spora czesc TW to
tzw. "rewizjonisci", czyli dawni towarzysze, ktorzy "nawrocili sie" na lewicowa
opozycje. Zauwazmy, ze sama komuna (w latach 80.) okreslala ich mianem
opozycji "demokratycznej" czy "konstruktywnej". Wszyscy pozostali
to "ekstrema". Nic wiec dziwnego, ze po usciskach Michnika i Jaruzelskiego w
Paryzu w roku 1989 srodowiska Magdalenki zaczely popierac wielka "narodowa
ugode". Ci ktorzy nawolywali do lustracji to "oszolomstwo" i "skrajna prawica".
W Niemczech akta STASI sa jawne od samego poczatku, zgromadzone w Instytucie
Gaucka (ciekawostka: w NRD archiwa STASI zdobyli spontanicznie sami
demonstranci. W Polsce nikt z opozycji "konstruktywnej" nie nawolywal do
przejecia "teczek", u nas mialo sie to odbyc w sposob "cywilizowany", a potem
Franz Mauer pali, zdaje sie Camele ;-)). Pasjonuje sie nieco historia i
polityka, stad wiem, ze PRAWDZIWA wladze dzierzy ten kto ma EKONOMIE I
INFORMACJE. Ekonomii-PZPR et cohortes nie oddala nigdy. Informacje - uklad
Magdalenki odzyskuje stopniowo i wytrwale. Jesli sledzicie temat IPN i
lustracji w GW - z pewnoscia kojarzycie inne artykuly z lata tego roku. Odzywa
sie zaniepokojone srodowisko intelektualistow, do ktorego zaczynaja docierac
sygnaly o tym, ze jednak dokumenty sie zachowaly. Falszywek SB nie produkowala -
ktos w tym zaklamanym panstwie musial znac prawde (nota bene-najlepiej
wyszkoleni w historii [np.Katyn] byli cenzorzy-wszak musieli wiedziec, co
wycinac). Maly przyklad na dokladnosc SB - kiedy palono akta, to zaraz tworzono
notatke: "zniszczono teczke personalna TW 'xyz' ......(imie i nazwisko)". No i
zaraz, zaraz: kto i kiedy palil te akta, jaki uklad byl wowczas u wladzy (czemu
prezes rady ministrow nie skorzystal ze swych uprawnien,aby polozyc temu
kres?!). Przypuszczam, iz w badaniach IPN zaczyna sie pojawiac prawdziwy
obraz "Okraglego Stolu", czyli zaciekle wyszydzanej "Magdalenki". I to jest
prawdziwy powod ostatniej serii artykulow w GW. Na konferencji historykow w
Krakowie pojawily sie referaty o tym, iz SB poczawszy od 1986 r. zaczela
tworzyc plany awaryjne zwiazane z rozwojem sytacji w Polsce. Mowa tam
oczywiscie o ekonmii, polityce
Temat: Sondaż: przewaga Samoobrony rośnie
"Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki..."
Niestety, 21. wiek zaczął się dla naszego kraju katastrofalnie. Spustoszenie
moralne, intelektualne, duchowe oraz zatarcie wszelkich granic między dobrem a
złem wyniesie na piedestał Leppera i jego całą hochsztaplerską klikę. Ale
widać, że i to Polska musi znieść i na swojej własnej skórze przeżyć, jakby
jeszcze za mało miała rozbiorów, powstań, wojen i brutalnych rządów ery
komunistycznej. I jeżeli w niedalekiej przyszłości za mównicą z szyldem Prezes
Rady Ministrów albo Prezydent stanie rolnik z Zielnowa to będzie to klęska nie
tylko wszystkich partii zasiadających dzisiaj w ławach poselskich, ale również
ośrodków opiniotwórczych jak gazety, telewizja i radio oraz różnych kół
kulturalnych jak aktorzy, piosenkarze i pisarze. Do tego trzeba dodać również
polski kościół katolicki, szkoły oraz wyższe uczelnie, odpowiedzialne za poziom
i kierunek edukacji przyszłych pokoleń. To w zasadzie my wszyscy będziemy za to
opowiedzialni, chociaż nie postawimy krzyżyka wyborczego przy nazwie
Samoobrona=SamiSwoi. A to dlatego, że nie zadaliśmy sobie choć odrobiny trudu
przekonać tych (na dzień dzisiejszy) 29% rozczarowanych, zdeterminowanych i
jakże dziecięco naiwnych ludzi. Ale nie tylko, wśród potencjalnych wyborców
SamychSwoich jest wielu cynicznych spryciarzy i obiboków, którzy tylko rękę po
zasiłki wyciągają i resztę społeczeństwa w nosie mają. To oni cieszą się na te
900 zł od taty Leppera najbardziej. Ale też to właśnie oni wywleką go kiedyś z
prezydenckiego pałacu, wrzucą do taczki i wywiozą w siną dal, najlepiej pod
drzwi byłego dyrektora kołchozu niedaleko Mińska, kolegi po fachu. Jednakże
tata o tym dzisiaj jeszcze zupełnie nie wie. A rozsierdzone dzieciaki
pozbawione obiecanych słodkich lizaków potrafią, oj potrafią... Strach się bać!
Temat: Mit Juszczenki
Mit Juszczenki
Nie wierz w bajeczki rządu USA o tym, co naprawdę dzieje się na Ukrainie.
Według rządu amerykańskiego i komentatorów z lewa jak i neo-konserwatystów z
prawa, kryzys na Ukrainie jest wyraźnym przypadkiem „demokracji” przeciwko
autorytaryzmowi, „ludowi” przeciwko „oligarchom”, siłom oświeconej eurofilii
przeciwko groźnemu widmu odrodzonej Rosji i wskrzeszonemu KGB. Jedynym
problemem tej historyjki jest tylko to, że w całym znaczeniu tego słowa jest
to wyłącznie bajeczka.
Rozpocznijmy od centralnych postaci w tym dramacie: dwóch Wiktorów –
Juszczenko i Janukowicz. Na początek wypadałoby zauważyć, że pierwszy ma
stronę internetową w języku angielskim, kiedy drugi tylko w rodzinnym
ukraińskim i rosyjskim. Widownią Juszczenki w pierwszym rzędzie jest Zachód,
podczas gdy Janukowicz przemawia do własnych ludzi. I z miejsca linia
rozgraniczenia jest wytyczona. Według konwencjonalnej mądrości Janukowicz
jest ciemną demoniczną postacią, typ sowieckiego biurokraty, którego
powiązania z Rosją i podstawą wschodniej władzy panującej elity,
automatycznie czynią z niego złego chłopca. Po za tym mówi się
nam: „Janukowicz jest człowiekiem z „kryminalną przeszłością”, który
dwukrotnie przebywał w więzieniu”. To, czego nam nie mówią to to, że
Janukowicz był więziony przez reżym Sowiecki z oskarżenia o włamania i
napaść. Jak „Los Angeles Times” zauważa:” Biografia udostępniona w imieniu
Janukowicza stwierdza, że „cierpiąc w związku z tragicznym i ciężkim
dzieciństwem... prezes rady ministrów uznaje godnym pożałowania młodzieńcze
nieroztropności, mające następstwa w oskarżeniach, które w końcu zostały
odrzucone przez ukraiński sąd.”
Z drugiej strony niedyskrecje Juszczenki, o których nie donoszą zachodnie
media, nie były ani młodzieńcze, ani okazją do publicznego wyrażenia skruchy.
I jeżeli młody Janukowicz trzymał ukraińską stację benzynową lub uderzył
kogoś „z główki” i wziął jego portfel, to za to Juszczenko był
pierwszoplanową figurą w konspiracji i defraudacji 600 milionów dolarów
pochodzących z Zachodu.
www.ojczyzna.pl/ARTYKULY/Raimondo-J%20-%20Mit%20Juszczenki.htm
Temat: Sabat Leninowski w Poroninie
Chciałbym w tym miejscu podziękować młodzieży za podjęcie tak pięknej
inicjatywy. Bo gdzie dziś bym był - gdyby nie Lenin ?
Droga Młodzieży.
Z propozycją swoją stanęliście w awangardzie. Teraz w okresie odbudowy naszego
państwa po latach zbrodniczych rządów Buzka przygotowałem nowy plan oparty -
podobnie jak u niego - na 4 już nie filarach, ale krokach. Krokach milowych dla
naszego państwa.
1. Odbudowa i zacieśnienie stosunków z bratnimi krajami socjalistycznymi:
Białorusią, Kubą i Ludową Republiką Korei. W pierwszym rzędzie, chciałbym
ożywić wymianę handlową pomiędzy naszymi krajami. Eksport naszego węgla pozwoli
nam zwiększyć zatrudnienie w sektorze górnictwa i dzięki temu - obniżyć
bezrobocie na Śląsku. W zamian: z Białorusi otrzymamy świetne lodówki
marki "Mińsk", z Kuby - cukier trzcinowy, a z Korei - dzieła towarzyszy Kim Ir
Sena i Kim Dzong Ila.
2. Ożywienie rolnictwa osiągniemy przez ponowne uruchomienie PGR-ów. Jak
powszechnie wiadomo kubański trzcinowy cukier nie bardzo nadaje się do
słodzenia, ale świetny jest do pędzenia Tequili. Drugim składnikiem do tego
procesu są agawy - czy jakieś tam inne kaktusy (Fidel będzie wiedział). Do tego
właśnie potrzebne nam będą PGR-y. Lodówek "Mińsk" - urzyjemy do schładzania
naszego produktu, a dziełami koreańskich Przywódców - będziemy palić, bo czymś
trzeba - jak pozbędziemy się węgla. W Polsce i tak nikt nie zna tego języka.
3. W tym punkcie planuję odbudowę w s z y s t k i c h pomników Lenina, a jak
dobrze nam pójdzie to i Stalina, Bieruta itd. Waszą rolą, Droga Młodzieży,
będzie właśnie propagowanie tej idei. Wasze doświadczenie i upór mogą świecić
dla wszystkich towarzyszy przykładem.
4. Finalnym punktem mojego programu będzie przywrócenie naszej umiłowanej
Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą na
czele, z powszechnie ciepło wspominaną Milicją Obywatelską i ORMO, oraz ze
zwyczajowym przechowywaniem paszporcików w urzędzie (w domach się niszczą).
Na okres przejściowy wprowadzimy kartki zaopatrzeniowe, które jak pewnie dobrze
pamiętamy ułatwiały nam przez wielę lat sprawiedliwe zaopatrywanie w szereg
potrzebnych artykułów.
Jeszcze raz dziękuję wam, Drodzy Młodzi Towarzysze za tak piękną inicjatywę.
Z proletariackim pozdrowieniem
L.Miller
Prezes Rady Ministrów
Temat: Drobna informacja o waznej ratyfikacji
Drobna informacja o waznej ratyfikacji
Art. 89.
Ratyfikacja przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej
wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa
dotyczy:
1) pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych,
2) wolności, praw lub obowiązków obywatelskich określonych w Konstytucji,
3) członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w organizacji międzynarodowej,
4) znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym,
5) spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy.
O zamiarze przedłożenia Prezydentowi Rzeczypospolitej do ratyfikacji umów
międzynarodowych, których ratyfikacja nie wymaga zgody wyrażonej w ustawie,
Prezes Rady Ministrów zawiadamia Sejm.
Zasady oraz tryb zawierania, ratyfikowania i wypowiadania umów
międzynarodowych określa ustawa.
Art. 90
Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać
organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów
władzy państwowej w niektórych sprawach.
Ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa
w ust. 1, jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co
najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3
głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Wyrażenie zgody na ratyfikację takiej umowy może być uchwalone w referendum
ogólnokrajowym zgodnie z przepisem art. 125.
Uchwałę w sprawie wyboru trybu wyrażenia zgody na ratyfikację podejmuje Sejm
bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej
liczby posłów.
.
Konkordat ratyfikowany zostal za zgoda 436 poslow,
z czego za - 274, przeciw - 160, wstrzymalo sie - 2.
.
:::
Co tu duzo mowic kochaniency. Wasz kosciolek jest w stanie rozpieprzyc kazde
panstwo oraz kazdy porzadek prawny. W trosce o zaspokojenie wlasnych
apetytow. Wiem wiem, ten numer tez wycieli przy wspoludziale laszacej sie
komuny. Tylko... co to zmienia?
Temat: BIP kaczora!!!
list do MS ! poprawiona wersja !
wyslijcie to do nagorska@ms.gov.pl - chyba ze chcecie kaczora
Według przepisów ustawy o samorządzie gminnym oświadczenia majątkowe mają
obowiązek złożyć prezydenci miast. Oswiadczenia powinny byc jawne.
Prezydent Mista Stołecznego Wrszawy Lech Kaczyński zatail, poniewaz PIT
dołączany do oświadczenia NIE JEST JAWNY!
Ujawniane jest oświadczenie, PIT jest jedynie analizowany przez
Urząd Skarbowy i wojewodę.
Nie jest nigdzie publikowany, wiec my, warszawiacy nigdy nie
poznamy jego tresci!
Według przepisów ustawy o samorządzie gminnym oświadczenia majątkowe mają
obowiązek złożyć nie tylko prezydenci miast (odpowiednio wójtowie i
burmistrzowie), ale także ich zastępcy oraz wszyscy urzędnicy, którzy w ich
imieniu wydają decyzje administracyjne lub zarządzają majątkiem samorządu.
Obowiązkiem prezydenta jest oświadczenia te wyegzekwować do ostatniego dnia
kwietnia. Nie przekazanie oświadczenia oznacza "utratę wynagrodzenia za okres
od dnia, w którym powinny być złożone oświadczenia (...) do dnia złożenia
informacji" (art. 24k ust. 1, pkt 2). Zgodnie z przepisem ustawy o dostępie o
informacji publicznej treść oświadczeń prezydent ogłasza "niezwłocznie" w
Biuletynie Informacji Publicznej.
Kaczyński ma czterech zastępców. Zgodnie z przepisami i zapewnieniami Lecha
Kaczyńskiego od dawna powinny być dostępne w BIP. Powinny, ale nie są.
Zamiast
wymaganych ustawą oświadczeń na drukach, których wzór określił Prezes Rady
Ministrów rozporządzeniem z 26 lutego 2003 r., obejrzeć możemy dokumenty (?)
pozbawione najważniejszych informacji, sporządzone według norm sprzed
lansowanej przez PiS, a uchwalonej przez parlament - zaostrzającej przepisy
antykorupcyjne - nowelizacji ustawy z listopada ub.r. tj. oświadczenia są złe
i z roku ubiegłego!
Temat: Surmacz ostrzega prezydenta Jędrzejczaka
> Jasne! A jak jest 20 oferantów i każdemu brakuje jakiegoś dokumentu, to
> zamawiający wezwie wcześniej dwóch oferantów krórych lubi i po otrzymaniu od
> nich brakujących dokumentów reszcie oferantów mówi, że za późno, bo ma dwie
> kompletne oferty i przetarg może się odbyć. Nareszcie zrozumiałem jak
> gorzowianin interpretuje tą ustawę. Ale niestety, tego co napisał gorzowianin
w
>
> ustawie nie ma. Ustaw nie wolno nadinterpretować tylko trzeba czytać
wyłącznie
> to co jest w nich napisane.
> "Art. 26.
> 1. Zamawiający żąda od wykonawcy dokumentów potwierdzających spełnianie
> warunków udziału w postępowaniu, jeżeli wartość zamówienia przekracza
wyrażoną
> w złotych równowartość kwoty 60 000 euro.
> 2. Jeżeli wartość zamówienia nie przekracza wyrażonej w złotych równowartości
> kwoty 60 000 euro, zamawiający może żądać dokumentów potwierdzających
> spełnianie warunków udziału w postępowaniu.
> 3. Zamawiający wzywa wykonawców, którzy w wyznaczonym terminie nie złożyli
> dokumentów potwierdzających spełnienie warunków udziału w postępowaniu, do
> uzupełnienia tych dokumentów w określonym terminie, jeżeli ich
nieuzupełnienie
> skutkowałoby unieważnieniem postępowania.
> 4. Prezes Rady Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, rodzaje dokumentów
> potwierdzających spełnianie warunków udziału w postępowaniu o udzielenie
> zamówienia, jakich może żądać zamawiający od wykonawcy, mając na względzie,
że
> potwierdzeniem spełniania tych warunków może być zamiast dokumentu również
> oświadczenie złożone przed właściwym organem oraz że potwierdzeniem
> niekaralności wykonawcy może być w szczególności informacja z Krajowego
> Rejestru Karnego."
>
Temat: Urban
" Bierut Bolesław (1892-1956), właściwie Bolesław Biernacki,
pseudonimy “Bielak”, “Tomasz”, “Janowski”, działacz międzynarodowego ruchu
komunistycznego, 1944-1947 prezydent KRN, 1947-1952 prezydent RP, 1952-1954
prezes Rady Ministrów PRL.
1912-1918 w PPS-Lewicy, następnie w KPP. 1923-1924 członek egzekutywy Komitetu
Okręgowego KPP w Zagłębiu Dąbrowskim. 1925-1927 członek KC KPP. Po ukończeniu
1930 w Moskwie szkoły Międzynarodówki Komunistycznej przedstawiciel Kominternu
i tajny funkcjonariusz NKWD w Bułgarii, Czechosłowacji i Austrii. W 1933 w
Polsce, skazany na 7 lat więzienia, zwolniony 1938 na podstawie amnestii.
W czasie okupacji funkcjonariusz NKWD 1939-1941 przebywał w radzieckiej strefie
okupacyjnej, 1941-1943 oficjalnie pracownik zarządu miejskiego w Mińsku na
Białorusi. 1943 przerzucony do Polski, wszedł w skład KC PPR, 1943-1944 członek
Sekretariatu, 1944-1956 członek Biura Politycznego KC PPR, następnie PZPR, 1948
sekretarz generalny PZPR, 1954-56 I sekretarz KC PZPR. Współtwórca KRN, jako
jej przewodniczący, w VIII 1944 prowadził spotkanie przedstawicieli KRN, PKWN i
ZPP z delegacją rządu na uchodźstwie pod przewodnictwem S. Mikołajczyka,
stawiając rząd przed dylematem przyjęcia twardych warunków Moskwy bądź
rezygnacji z udziału w przyszłym rządzie polskim.
Stał na czele delegacji polskiej na konferencję pokojową w Poczdamie, gdzie
popierał stanowisko Stalina w sprawie powojennych granic Polski. Od 1949
przewodniczący Komisji Biura Politycznego KC PZPR ds. bezpieczeństwa
publicznego. Odpowiedzialny bezpośrednio za szereg zbrodni dokonanych przez MBP
i Gł. Zarząd Informacji WP. Wykonawca programu uzależnienia od ZSRR i
sowietyzacji Polski. Zmarł nagle w Moskwie w czasie trwania rozliczeniowego
zjazdu KPZR. "
Temat: BIP kaczora!!!
list do MS !
wyslijcie to do nagorska@ms.gov.pl - chyba ze chcecie kaczora
Według przepisów ustawy o samorządzie gminnym oświadczenia majątkowe mają
obowiązek złożyć prezydenci miast. Oswiadczenia powinny byc jawne.
Zatail, poniewaz PIT dołączany do oświadczenia NIE JEST JAWNY!
Ujawniane jest oświadczenie, PIT jest jedynie analizowany przez
Urząd Skarbowy i wojewodę.
Nie jest nigdzie publikowany, wiec my, warszawiacy nigdy nie
poznamy jego tresci!
Według przepisów ustawy o samorządzie gminnym oświadczenia majątkowe mają
obowiązek złożyć nie tylko prezydenci miast (odpowiednio wójtowie i
burmistrzowie), ale także ich zastępcy oraz wszyscy urzędnicy, którzy w ich
imieniu wydają decyzje administracyjne lub zarządzają majątkiem samorządu.
Obowiązkiem prezydenta jest oświadczenia te wyegzekwować do ostatniego dnia
kwietnia. Nie przekazanie oświadczenia oznacza "utratę wynagrodzenia za okres
od dnia, w którym powinny być złożone oświadczenia (...) do dnia złożenia
informacji" (art. 24k ust. 1, pkt 2). Zgodnie z przepisem ustawy o dostępie do
informacji publicznej treść oświadczeń prezydent ogłasza "niezwłocznie" w
Biuletynie Informacji Publicznej.
Kaczyński ma czterech zastępców. Zgodnie z przepisami i zapewnieniami Lecha
Kaczyńskiego od dawna powinny być dostępne w BIP. Powinny, ale nie są. Zamiast
wymaganych ustawą oświadczeń na drukach, których wzór określił Prezes Rady
Ministrów rozporządzeniem z 26 lutego 2003 r., obejrzeć możemy dokumenty (?)
pozbawione najważniejszych informacji, sporządzone według norm sprzed
lansowanej przez PiS, a uchwalonej przez parlament - zaostrzającej przepisy
antykorupcyjne - nowelizacji ustawy z listopada ub.r. tj. oświadczenia są złe
i z roku ubiegłego!
Temat: Urban ponownie przed komisją
Gość portalu: BP napisał(a):
> jedno drobne sprostowanie: zabojce mozna wynajac za
sume rzedu
> 5000 zl (chodzi o kogos w miare wiarygodnego, a nie
dresiarza
> spod bloku) a 'killera' wykwalifikowanego (z
doswiadczeniem i
> referencjami) od 30 000 (tez zl, a nie $). Recesja,
panie, i
> konkurencja na rynku...
> Ale nawet biorac to pod uwage, Rywinowi oczywiscie nic
> (fizycznie) nie grozi. Nie jest istotne co ma do
powiedzenia, bo
> nawet jesli wyslal go sam Czcigodny Tow. Prezes Rady
Ministrow
> (co jednak chyba jest malo prawdopodobne), pan L. R. w
zyciu sie
> do tego nie przyzna (za duzo ma do stracenia) i nie ma
sposobu
> zeby go do tego zmusic. Pozostaje miec nadzieje ze
przynajmniej
> oczysci sie nieco atmosfera wokol zdumiewajacych ukladow
> towarzysko-polityczno-finansowych w SLD, zwlaszcza na
styku z
> mediami. Moze nawet ten megalomanski palant Robert K.
zleci ze
> stolka... i moze jeszcze ktos... i tyle... Ale sfingowane
> wypadki, 'killerzy'i takie tam... chyba masz troche
zbyt bujna
> wyobraznie, na tym szczeblu tak sie spraw nie zalatwia...
Mozna oczywiscie wierzyc że ludzie gina przypadkiem.
Pozwól że przypomne ci takie głośne zabójstwa IIIRP do
dziś nie wyjasnione (co ciekawe sledztwo usiłowano zawsze
puścic w ślepą uliczkę):
gen. Fonkowicz - nieznani sprawcy, z pewnościa tło
rabunkowe choc niczego w domu nie mial
Jaroszewiczowie - sprwa wrobienia w to grupy
kryminalistow upadła w sądzie tak grubymi nicmi była szyta
gen. Papała - prok. Kapusta wpuszcza obecnie śledztwo w
maliny zwalając wine na jakigos bossa z Pruszkowa i
uwalniając na polecenie z góry (zgadnij od kogo?) Edwarda
M głównego podejrzanego w sprawie
Pańko - wypadek samochodowy
Sekuła - sam strzela do siebie trzy razy, prokuratura
przyjmuje to wyjasnienie bez wahania
Jeśli Rywin dostanie ataku serca to można sobie przyjąć
że sie tak zdenerwował całą sprawa lub że ktos mu pomógł.
Po drugie zgadzam się z Korwinem Rywin wg. Urbana groził
Millerowi jesli on mnie nie opusci ja go nie sypnę; to
już z pewnościa skłoniło Millera do podjęcia odpowiednich
kroków aby Rywin nie mówił; nikt nie lubi byc szantazowany.
Temat: APEL
APEL
Prezydent RP
Aleksander Kwaśniewski
ul. Wiejska 10, 00-902 Warszawa
Prezes Rady Ministrów Rządu RP
Marek Belka
Al. Ujazdowskie 1/3, 00-583 Warszawa
Kancelaria Senatu RP
ul. Wiejska 6/8, 00-902 Warszawa
Kancelaria Sejmu RP
ul. Wiejska 4/6, 00-902 Warszawa
APEL
Apeluję o ujawnienie tajemnicy rządowej kryjącej miejsce pochówku szczątków
generała Armii Krajowej A. E. Fieldorfa „Nila”, jednego z najwybitniejszych
żołnierzy Armii Krajowej oraz domagam się urządzenia Mu pogrzebu godnego
bohaterowi walk o niepodległą Polskę.
Generał August Emil Fieldorf „Nil” – szef Kedywu Komendy Głównej Armii
Krajowej, kierujący akcją zamachów na okupantów hitlerowskich został po
wojnie przez komunistów fałszywie oskarżony o współpracę z Niemcami, skazany
na karę śmierci i stracony dnia 24 lutego 1953 r. w więzieniu Mokotowskim w
Warszawie. Został zrehabilitowany w 1989 r.
Do dnia dzisiejszego, miejsce pochówku Generała jest przez wszystkie kolejne,
obecne ekipy rządowe w kraju ukrywane przed rodziną i społeczeństwem.
Obowiązkiem władz jest ujawnienie pełnej dokumentacji dotyczącej zamordowania
Generała A. E. Fieldorfa, miejsca złożenia Szczątków, a następnie dokonanie
ekshumacji i urządzenie pogrzebu godnego, przysługującego najwybitniejszym
bohaterom walk o wolną Polskę.
Anna i Jan Kułach
573 Schubert Pl. NW
Calgary, AB, T3L 1X3
Canada
Calgary, 24 sierpień 2004 r.
Otrzymują:
Większość środków przekazu
w kraju i na świecie
Temat: list do MS
list do MS
wyslijcie to do nagorska@ms.gov.pl - chyba ze chcecie kaczora
Według przepisów ustawy o samorządzie gminnym oświadczenia majątkowe mają
obowiązek złożyć prezydenci miast. Oswiadczenia powinny byc jawne.
Prezydent Mista Stołecznego Wrszawy Lech Kaczyński zatail, poniewaz PIT
dołączany do oświadczenia NIE JEST JAWNY!
Ujawniane jest oświadczenie, PIT jest jedynie analizowany przez
Urząd Skarbowy i wojewodę.
Nie jest nigdzie publikowany, wiec my, warszawiacy nigdy nie
poznamy jego tresci!
Według przepisów ustawy o samorządzie gminnym oświadczenia majątkowe mają
obowiązek złożyć nie tylko prezydenci miast (odpowiednio wójtowie i
burmistrzowie), ale także ich zastępcy oraz wszyscy urzędnicy, którzy w ich
imieniu wydają decyzje administracyjne lub zarządzają majątkiem samorządu.
Obowiązkiem prezydenta jest oświadczenia te wyegzekwować do ostatniego dnia
kwietnia. Nie przekazanie oświadczenia oznacza "utratę wynagrodzenia za
okres
od dnia, w którym powinny być złożone oświadczenia (...) do dnia złożenia
informacji" (art. 24k ust. 1, pkt 2). Zgodnie z przepisem ustawy o dostępie
o
informacji publicznej treść oświadczeń prezydent ogłasza "niezwłocznie" w
Biuletynie Informacji Publicznej.
Kaczyński ma czterech zastępców. Zgodnie z przepisami i zapewnieniami Lecha
Kaczyńskiego od dawna powinny być dostępne w BIP. Powinny, ale nie są.
Zamiast
wymaganych ustawą oświadczeń na drukach, których wzór określił Prezes Rady
Ministrów rozporządzeniem z 26 lutego 2003 r., obejrzeć możemy dokumenty (?)
pozbawione najważniejszych informacji, sporządzone według norm sprzed
lansowanej przez PiS, a uchwalonej przez parlament - zaostrzającej przepisy
antykorupcyjne - nowelizacji ustawy z listopada ub.r. tj. oświadczenia są
złe
i z roku ubiegłego!
Temat: Grupa radnych sejmiku województwa nie chce naro...
"Art. 81. Marszałek województwa przedstawia wojewodzie uchwały sejmiku
województwa oraz uchwały zarządu województwa podlegające nadzorowi w ciągu 7
dni od dnia ich podjęcia. W tym samym terminie marszałek województwa
przedstawia regionalnej izbie obrachunkowej uchwały objęte zakresem nadzoru
izby.
Art. 82. 1. Uchwała organu samorządu województwa sprzeczna z prawem jest
nieważna. O nieważności uchwały w całości lub w części orzeka organ nadzoru w
terminie nie dłuższym niż 30 dni od dnia doręczenia uchwały w trybie
określonym w art. 81.
2. Organ nadzoru, wszczynając postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności
uchwały lub w toku tego postępowania, może wstrzymać jej wykonanie.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się do uchwały o zaskarżeniu rozstrzygnięcia
nadzorczego do sądu administracyjnego.
4. Rozstrzygnięcie nadzorcze powinno zawierać uzasadnienie faktyczne i prawne
oraz pouczenie o dopuszczalności wniesienia skargi do sądu administracyjnego.
5. W przypadku nieistotnego naruszenia prawa organ nadzoru nie stwierdza
nieważności uchwały, ograniczając się do wskazania, iż uchwałę wydano z
naruszeniem prawa.
6. Przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego stosuje się odpowiednio.
Art. 82a. 1. Stwierdzenie przez organ nadzoru nieważności uchwały organu
samorządu województwa wstrzymuje jej wykonanie z mocy prawa w zakresie objętym
stwierdzeniem nieważności, z dniem doręczenia rozstrzygnięcia nadzorczego.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do uchwały o zaskarżeniu rozstrzygnięcia
nadzorczego do sądu administracyjnego.
Art. 82b. W przypadku złożenia przez organ samorządu województwa skargi na
rozstrzygnięcie nadzorcze, sąd administracyjny wyznacza rozprawę nie później
niż w ciągu 30 dni od dnia wpłynięcia skargi do sądu.
Art. 82c. 1. Po upływie terminu wskazanego w art. 82 ust. 1, organ nadzoru nie
może we własnym zakresie stwierdzić nieważności uchwały organu samorządu
województwa. W tym przypadku organ nadzoru może zaskarżyć uchwałę do sądu
administracyjnego.
2. W przypadkach, o których mowa w ust. 1, wydanie postanowienia o wstrzymaniu
wykonania uchwały należy do sądu.
Art. 83. 1. Nie stwierdza się nieważności uchwały organu samorządu województwa
po upływie jednego roku od dnia jej podjęcia, chyba że uchybiono obowiązkowi
przedłożenia uchwały w terminie określonym w art. 81, albo jeżeli uchwała jest
aktem prawa miejscowego.
2. Jeżeli nie stwierdzono nieważności uchwały z powodu upływu terminu
określonego w ust. 1, a istnieją przesłanki stwierdzenia nieważności, sąd
administracyjny orzeka o niezgodności uchwały z prawem. Uchwała taka traci moc
prawną z dniem orzeczenia o jej niezgodności z prawem. Przepisy Kodeksu
postępowania administracyjnego co do skutków takiego orzeczenia stosuje się
odpowiednio.
Art. 84. 1. W razie powtarzającego się naruszenia przez sejmik województwa
Konstytucji lub ustaw, Sejm, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może w drodze
uchwały rozwiązać sejmik województwa. Rozwiązanie sejmiku województwa
równoznaczne jest z rozwiązaniem wszystkich organów samorządu województwa.
Prezes Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw administracji
publicznej wyznacza wówczas osobę, która do czasu wyborów nowych organów
samorządu województwa pełni funkcję tych organów.
2. Jeżeli powtarzającego się naruszenia Konstytucji lub ustaw dopuszcza się
zarząd województwa, wojewoda wzywa sejmik województwa do zastosowania
niezbędnych środków, a jeżeli wezwanie to nie odnosi skutku - za pośrednictwem
ministra właściwego do spraw administracji publicznej - występuje z wnioskiem
do Prezesa Rady Ministrów o rozwiązanie zarządu województwa. W razie
rozwiązania zarządu, do czasu wyboru nowego zarządu, funkcje zarządu pełni
osoba wyznaczona przez Prezesa Rady Ministrów."
Tyle ustawa o samorzadzie wojewodztwa.
Watpie by przeszla uchwala zawierajaca stwierdzenie, ze ‘dobry Slazak to
Polak’. Watpie by sejmik wogole chcial sie wdac w taka awanture z
mniejszosciami. Gdyby tak się stalo nalezaloby rozwazyc zgodnosc takiej
uchwaly z art. 35 Konstytucji, Konwencja ramowa Rady Europy o ochronie
mniejszosci narodowych, traktatem o przyjazni i wspolpracy miedzy RP i RFN,
Ukladem miedzy Rzecząpospolita Polska a Czeską i Slowacką Republiką
Federacyjna o dobrym sąsiedztwie, solidarności i przyjacielskiej współpracy
oraz zasada prawa miedzynarodowego zabraniajaca mieszanie sie w wewnetrzne
sprawy innego panstwa (Einmischungsverbot)- w tym wypadku Republiki Czeskiej
uzajajacej istnienie narodowosci slaskiej.
Nie jestem natomiast pewny co do jednego- czy art. 86 ust 6 oznacza, ze
wojewode, ktory nie stwierdzilby niewaznosci takiej uchwaly moznaby do tego
wezwac i potem zaskazyc do NSA.
Temat: Dlaczego rząd nie opublikował Traktatu akcesyjnego
I tu Ci musze oszlomomie, chociaz z bolem serca, przyznac racje - nie chce byc
krzykaczem i zgadzam sie z toba calkowicie ze brak publikacji traktatu
akcesyjnego powoduje ze jest on nieskuteczny, na dowod prosze bardzo takie oto
ciekawe wywrywki z ustaw:
USTAWA
z dnia 20 lipca 2000 r.
o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych
Art. 1.
2. Zasady i tryb ogłaszania umów międzynarodowych, a także układów zbiorowych
pracy określają odrębne ustawy.
A ta odrębna ustawa to:
USTAWA
z dnia 14 kwietnia 2000 r.
o umowach międzynarodowych.
(Dz. U. Nr 39, poz. 443)
Interesuje nas w niej rozdzial 5 "Ogłaszanie umowy międzynarodowej", ktory
przytaczam w calosci:
Art. 18. 1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa wraz z dotyczącymi jej
oświadczeniami rządowymi oraz umowa międzynarodowa, o której mowa w art. 13
ust. 2 pkt 1 oraz pkt 2 i 3, o ile stanowi umowę wykonawczą w stosunku do
ratyfikowanej umowy międzynarodowej lub zmienia ratyfikowaną umowę
międzynarodową, jest ogłaszana niezwłocznie, wraz z dotyczącymi jej
oświadczeniami rządowymi, w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, zwanym
dalej "Dziennikiem Ustaw".
2. Ogłoszenie innej niż ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie
umowy międzynarodowej, o której mowa w ust. 1, zarządza Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych.
3. Umowa międzynarodowa, inna niż wymieniona w ust. 1, jest ogłaszana wraz z
dotyczącymi jej oświadczeniami rządowymi niezwłocznie w Dzienniku Urzędowym
Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski", zwanym dalej "Monitorem Polskim".
Ogłoszenie zarządza Prezes Rady Ministrów na wniosek ministra kierującego
działem administracji rządowej właściwego do spraw, których dotyczy ta umowa.
4. Prezes Rady Ministrów, na wniosek ministra kierującego działem administracji
rządowej właściwego do spraw, których dotyczy umowa międzynarodowa, może w
wyjątkowych przypadkach, ze względu na istotny interes państwa, w szczególności
interes obronności, bezpieczeństwa państwa i obywateli, odstąpić od obowiązku
ogłoszenia tej umowy w Monitorze Polskim.
5. W uzasadnionych przypadkach, odpowiednio, Prezydent Rzeczypospolitej
Polskiej lub Prezes Rady Ministrów mogą odstąpić od ogłoszenia w Dzienniku
Ustaw lub Monitorze Polskim dołączonego do umowy międzynarodowej aneksu lub
załącznika, jeżeli zawierają one szczegółowe przepisy o charakterze
specjalistycznym, niezastrzeżone do regulacji ustawowej, dotyczące niewielkiej
liczby podmiotów i nieodnoszące się do praw obywateli. W takim przypadku
oświadczenie rządowe, ogłoszone wraz z umową międzynarodową w Dzienniku Ustaw
lub Monitorze Polskim, zawiera informację o miejscu udostępniania lub
publikacji tekstu aneksu lub załącznika.
Art. 19. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe zasady
ogłaszania i przechowywania umów międzynarodowych, mając w szczególności na
uwadze udostępnienie umowy międzynarodowej w języku polskim oraz w jednym z
języków, w których został sporządzony tekst autentyczny.
i niech teraz ten tłuk 'ciekawy' sie odczepi !
Samoobrona - walczymy o lepsza Polske !
Temat: Traktat akcesyjny - dla barana oszoloma
Oszolom ma tutaj racje !!
I tu Ci musze oszlomomie, chociaz z bolem serca, przyznac racje - nie chce byc
krzykaczem i zgadzam sie z toba calkowicie ze brak publikacji traktatu
akcesyjnego powoduje ze jest on nieskuteczny, na dowod prosze bardzo takie oto
ciekawe wywrywki z ustaw:
USTAWA
z dnia 20 lipca 2000 r.
o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych
Art. 1.
2. Zasady i tryb ogłaszania umów międzynarodowych, a także układów zbiorowych
pracy określają odrębne ustawy.
A ta odrębna ustawa to:
USTAWA
z dnia 14 kwietnia 2000 r.
o umowach międzynarodowych.
(Dz. U. Nr 39, poz. 443)
Interesuje nas w niej rozdzial 5 "Ogłaszanie umowy międzynarodowej", ktory
przytaczam w calosci:
Art. 18. 1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa wraz z dotyczącymi jej
oświadczeniami rządowymi oraz umowa międzynarodowa, o której mowa w art. 13
ust. 2 pkt 1 oraz pkt 2 i 3, o ile stanowi umowę wykonawczą w stosunku do
ratyfikowanej umowy międzynarodowej lub zmienia ratyfikowaną umowę
międzynarodową, jest ogłaszana niezwłocznie, wraz z dotyczącymi jej
oświadczeniami rządowymi, w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, zwanym
dalej "Dziennikiem Ustaw".
2. Ogłoszenie innej niż ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie
umowy międzynarodowej, o której mowa w ust. 1, zarządza Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych.
3. Umowa międzynarodowa, inna niż wymieniona w ust. 1, jest ogłaszana wraz z
dotyczącymi jej oświadczeniami rządowymi niezwłocznie w Dzienniku Urzędowym
Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski", zwanym dalej "Monitorem Polskim".
Ogłoszenie zarządza Prezes Rady Ministrów na wniosek ministra kierującego
działem administracji rządowej właściwego do spraw, których dotyczy ta umowa.
4. Prezes Rady Ministrów, na wniosek ministra kierującego działem administracji
rządowej właściwego do spraw, których dotyczy umowa międzynarodowa, może w
wyjątkowych przypadkach, ze względu na istotny interes państwa, w szczególności
interes obronności, bezpieczeństwa państwa i obywateli, odstąpić od obowiązku
ogłoszenia tej umowy w Monitorze Polskim.
5. W uzasadnionych przypadkach, odpowiednio, Prezydent Rzeczypospolitej
Polskiej lub Prezes Rady Ministrów mogą odstąpić od ogłoszenia w Dzienniku
Ustaw lub Monitorze Polskim dołączonego do umowy międzynarodowej aneksu lub
załącznika, jeżeli zawierają one szczegółowe przepisy o charakterze
specjalistycznym, niezastrzeżone do regulacji ustawowej, dotyczące niewielkiej
liczby podmiotów i nieodnoszące się do praw obywateli. W takim przypadku
oświadczenie rządowe, ogłoszone wraz z umową międzynarodową w Dzienniku Ustaw
lub Monitorze Polskim, zawiera informację o miejscu udostępniania lub
publikacji tekstu aneksu lub załącznika.
Art. 19. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe zasady
ogłaszania i przechowywania umów międzynarodowych, mając w szczególności na
uwadze udostępnienie umowy międzynarodowej w języku polskim oraz w jednym z
języków, w których został sporządzony tekst autentyczny.
i niech teraz ten tłuk 'ciekawy' sie odczepi !
Samoobrona - walczymy o lepsza Polske !
Temat: PO wystawia politycznego trupa Buzka
Gość portalu: olo napisał(a):
> Arnold odpowiedz mi na pytanie. Z jakiego regionu panowie tak mocno zasilili
> warszawskie urzędy w okresie panowania niejakiego Buzka Jerzego. Nazywano to
> desantem... jakim??? Czyżby tylko Buzek był odpowiedzialny za całość
> niepowodzeń, czyżby jedynie Krzaklewski Marian niejaki?
Prezes Rady Ministrów JERZY BUZEK (31.10.1997-19.10.2001)
Wiceprezes Rady Ministrów LONGIN KOMOŁOWSKI (19.10.1999-19.10.2001)
Wiceprezes Rady Ministrów JANUSZ STEINHOFF (12.06.2000-19.10.2001)
Wiceprezes Rady Ministrów LESZEK BALCEROWICZ (31.10.1997-8.06.2000)
Wiceprezes Rady Ministrów JANUSZ TOMASZEWSKI (31.10.1997-3.09.1999)
Minister Pracy i Polityki Socjalnej LONGIN KOMOŁOWSKI (31.10.1997-19.10.1999)
Minister Pracy i Polityki Społecznej LONGIN KOMOŁOWSKI (19.10.1999-19.10.2001)
Minister Gospodarki JANUSZ STEINHOFF (31.10.1997-19.10.2001)
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi ARTUR BALAZS (19.10.1999-19.10.2001)
Minister Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej ARTUR BALAZS (26.03.1999-
19.10.1999)JACEK JANISZEWSKI (31.10.1997-26.03.1999)
Minister Spraw Zagranicznych WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI (30.06.2000-19.10.2001)
BRONISŁAW GEREMEK (31.10.1997-30.06.2000)
Minister Finansów HALINA WASILEWSKA-TRENKNER (28.08.2001-19.10.2001)
JAROSŁAW BAUC (12.06.2000-28.08.2001)
LESZEK BALCEROWICZ (31.10.1997-8.06.2000)
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji MAREK BIERNACKI (7.10.1999-
19.10.2001)
JANUSZ TOMASZEWSKI (31.10.1997-3.09.1999)
Minister Zdrowia GRZEGORZ OPALA (7.11.2000-19.10.2001)
FRANCISZKA CEGIELSKA (19.10.1999-23.10.2000)
Minister Zdrowia i Opieki Społecznej FRANCISZKA CEGIELSKA (26.03.1999-
19.10.1999)
WOJCIECH MAKSYMOWICZ (31.10.1997-26.03.1999)
Minister Skarbu Państwa ALDONA KAMELA-SOWIŃSKA (28.02.2001-19.10.2001)
ANDRZEJ CHRONOWSKI (16.08.2000-28.02.2001)
EMIL WĄSACZ (31.10.1997-16.08.2000)
Minister Sprawiedliwości STANISŁAW IWANICKI (5.07.2001-19.10.2001)
LECH KACZYŃSKI (12.06.2000-5.07.2001)
HANNA SUCHOCKA (31.10.1997-8.06.2000)
Minister Obrony Narodowej BRONISŁAW KOMOROWSKI (16.06.2000-19.10.2001)
JANUSZ ONYSZKIEWICZ (31.10.1997-16.06.2000)
Minister Łączności TOMASZ SZYSZKO (16.03.2000-18.07.2001)
MACIEJ SREBRO (26.03.1999-16.03.2000)
MAREK ZDROJEWSKI (31.10.1997-26.03.1999)
p.o.ministra JANUSZ STEINHOFF (19.07.2001-24.07.2001)
Minister Rozwoju Regionalnego i Budownictwa JERZY KROPIWNICKI (16.06.2000-
19.10.2001)
Minister Środowiska ANTONI TOKARCZUK (19.10.1999-19.10.2001)
Minister Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa JAN SZYSZKO
(31.10.1997-19.10.1999)
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego ANDRZEJ ZIELIŃSKI (12.07.2001-
19.10.2001)
KAZIMIERZ MICHAŁ UJAZDOWSKI (16.03.2000-12.07.2001)
ANDRZEJ ZAKRZEWSKI (19.10.1999-10.02.2000)
Minister Kultury i Sztuki ANDRZEJ ZAKRZEWSKI (26.03.1997-19.10.1999)
JOANNA WNUK-NAZAROWA (31.10.1997-26.03.1997)
Minister Transportu i Gospodarki Morskiej JERZY WIDZYK (12.06.2000-19.10.2001)
TADEUSZ SYRYJCZYK (8.12.1998-8.06.2000)
EUGENIUSZ MORAWSKI (31.10.1997-8.12.1998)
Minister Edukacji Narodowej EDMUND WITTBRODT (20.07.2000-19.10.2001)
MIROSŁAW HANDKE (31.10.1997-20.07.2000)
Minister Nauki ANDRZEJ WISZNIEWSKI (19.10.1999-19.10.2001)
Minister - członek Rady Ministrów
członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych JANUSZ PAŁUBICKI
(31.10.1997-19.10.2001)
Minister - członek Rady Ministrów JERZY KROPIWNICKI (31.10.1997-16.06.2000)
Minister - członek Rady Ministrów TERESA KAMIŃSKA (31.10.1997-26.03.1999)
Minister - członek Rady Ministrów WIESŁAW WALENDZIAK (31.10.1997-26.03.1999)
Minister - członek Rady Ministrów JERZY WIDZYK (31.10.1997-26.03.1999)
Minister - członek Rady Ministrów RYSZARD CZARNECKI (31.10.1997-26.03.1999)
Przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej JERZY BUZEK (27.07.1998-
19.10.2001)
RYSZARD CZARNECKI (31.10.1997-27.07.1999)
Przewodniczący Komitetu Badań Naukowych ANDRZEJ WISZNIEWSKI (31.10.1997-
19.10.2001)
Zdecydowana wiekszosc chyba nie pochodzila ze Slaska.
Temat: KOMUNO, WRÓĆ!!!
KOMUNO, WRÓĆ!!!
Wszystkim miłośnikom socjalizmu poddaję pod rozwagę treść dekretu, który
obowiązywał w PRL w latach 1948-1953.
**************************************
DEKRET z dnia 26 kwietnia 1948 r. o gospodarce papierem do druku (Dz.U. Nr
24/1948, poz. 163 z 27-04-1948r.)
Na podstawie art. 4 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 19 lutego 1947 r. o ustroju
i zakresie działania najwyższych organów Rzeczypospolitej Polskiej i ustawy
z dnia 9 marca 1948 r. o upoważnieniu Rządu do wydawania dekretów z mocą
ustawy (Dz. U. R. P. Nr 15, poz. 107) - Rada Ministrów postanawia, a Rada
Państwa zatwierdza, co następuje:
Art. 1. W celu racjonalnego rozdziału papieru do druku oraz użycia tego
papieru w sposób najbardziej odpowiadający potrzebom społecznym, kulturalnym
i oświatowym, poddaje się obrót i gospodarkę papierem do druku przepisom
niniejszego dekretu. Za papier do druku uważa się papier drzewny lub
bezdrzewny używany do wszelkiego rodzaju druków, a przeznaczony dla zakładów
graficznych i drukarskich. W szczególności do papieru do druku zalicza się
papier: gazetowy, drukowy, płaski, piórkowy, ilustracyjny, offsetowy,
biblijny, wklęsłodrukowy, rotograwiurowy, afiszowy, dziełowy.
Art. 2. Użycie do druku jakiegokolwiek papieru wymaga zezwolenia właściwej
władzy. Zezwolenie na użycie do druku jakiegokolwiek papieru może być
wykorzystane tylko w sposób w zezwoleniu określony.
Art. 3. Papieru do druku nie wolno nabywać ani zbywać bez zezwolenia
właściwej władzy. Zezwolenie na nabycie (przydział) papieru do druku nie
zwalnia od obowiązku uzyskania zezwolenia na jego użycie.
Art. 4. Każdy posiadacz papieru do druku obowiązany jest przedkładać
właściwej władzy wykazy remanentów posiadanego papieru do druku oraz
udokumentowane wykazy użycia tego papieru.
Art. 5. Prezes Rady Ministrów w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami
określi w drodze rozporządzenia władze właściwe do udzielania zezwoleń (art.
2 i 3) oraz ustali tryb postępowania i nadzoru w sprawach, objętych
przepisami niniejszego dekretu.
Art. 6. Kto dokonuje obrotu papierem do druku lub go zużywa bez zezwolenia
albo wykracza przeciwko innym przepisom niniejszego dekretu oraz
rozporządzeń i zarządzeń wydanych na jego podstawie, ulega karze aresztu do
3 miesięcy i grzywny do 300.000 zł albo jednej z tych kar. Do orzekania
właściwe są powiatowe władze administracji ogólnej.
Art. 7. Wykonanie niniejszego dekretu porucza się Prezesowi Rady Ministrów w
porozumieniu z zainteresowanymi ministrami.
Art. 8. Dekret niniejszy wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
**************************************
Ale fajnie było, nie? Proszę zwrócić uwagę, jak bardzo ponowne wprowadzenie
w życie tej regulacji ułatwiłoby pracę Leszkowi Millerowi.
Temat: Sąd przeciwko milionowym odszkodowniom dla Zabużan
Po pierwsze łaczna kwota to ok. 7 - 10 mld PLN. Po drugie nikt nie mówi że nie
możemy tego zadłużenia zmniejszyć (ale w rozsądnych granicach) lub rozłożyć na
raty. Po trzecie już Ci mówię skąd ma wziąść, proszę oto cytat z mojego
wcześniejszego posta:
4 kadencja Sejmu
Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów - z upoważnienia
ministra -
na interpelację nr 3912
w sprawie gotowości Ministerstwa Finansów do zapewnienia niezbędnych środków
finansowych na pokrycie roszczeń obywateli polskich za mienie pozostawione na
terenach byłego ZSRR
Szanowny Panie Marszałku! W związku z przekazaną pismem z dnia 11 czerwca
2003 r. interpelacją poseł Barbary Marianowskiej w sprawie gotowości
Ministerstwa Finansów do zapewnienia niezbędnych środków finansowych na
pokrycie roszczeń obywateli polskich za mienie pozostawione na terenach byłego
ZSRR przedkładam następującą informację. .....
Trybunał Konstytucyjny w dniu 19 grudnia 2002 r. stwierdził niezgodność z
Konstytucją RP kilku przepisów dotyczących ekwiwalentów dla osób posiadających
uprawnienia zabużańskie, zawartych w:
- art. 212 i 213 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce
nieruchomościami,
- art. 17 ustawy z dnia 29 grudnia 1993 r. o zmianie ustawy o gospodarce
nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw,
- art. 31 ustawy z dnia 30 maja 1996 r. o gospodarowaniu niektórymi
składnikami mienia Skarbu Państwa oraz Agencji Mienia Wojskowego.
Wyrok Trybunału zaczął obowiązywać z dniem 8 stycznia 2003 r.
W związku z tym wyrokiem Prezes Rady Ministrów zarządzeniem nr 171 z dnia 30
grudnia 2002 r. powołał pod przewodnictwem Wiceprezesa Rady Ministrów -
Ministra Infrastruktury Zespół Międzyresortowy do spraw oceny przepisów
dotyczących ekwiwalentów za mienie zabużańskie.
Efektem praw tego Zespołu jest projekt ustawy o zaliczaniu na poczet ceny
sprzedaży albo opłat z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości Skarbu
Państwa wartości nieruchomości pozostawionych poza obecnymi granicami państwami
polskiego, który w dniu 17.06.2003 r. został przyjęty przez Radę Ministrów i w
itd.
W budżecie państwa natomiast corocznie planowana jest rezerwa celowa pn.
˝Zobowiązania Skarbu Państwa˝. Środki tej rezerwy służą zaspokajaniu
nieprzewidzianych wydatków Skarbu Państwa, w tym również pokryciu wydatków
wynikających z wyroków sądowych. Zaplanowana na 2003 r. kwota tej rezerwy to
blisko 185 mld zł. Do chwili obecnej rozdysponowano 105,6 mld zł. Z pozostałej
kwoty 79,3 mld zł będą finansowane ewentualne odszkodowania wynikające z
wyroków sądowych.
Z poważaniem
Podsekretarz stanu
Piotr Sawicki
Warszawa, dnia 27 czerwca 2003 r.
tekst na stronie sejmu i co Ty na tą boczną kasę naszego Państwa ?
Poczwarte Państwo z tego majątku dokładało także do Ciebie, a ja nie wyraziłem
na to zgody i Państwo się z tym zgodziło że teraz musi zwrócić co ukradło tylko
jakoś trudno mu to przychodzi więc trzeba go zmusić do rozmów na ten temat.
Temat: Utwórzmy forumową konisje śledzczą i wspólnie z ..
Kwiatkowski i Rywin. Dla Mariana
Poseł Jan Rokita:
Dziękuję bardzo. Odpowiada pan na pytania prokuratury, a nie na inne pytania,
to jest dla mnie zrozumiałe. Ale 14 stycznia prokurator, pani prokurator zadała
panu następujące pytanie: Kiedy i w jakich okolicznościach spotykał się pan z
Rywinem latem 2002 r.? - koniec cytatu. Dlaczego w odpowiedzi na to pytanie
zataił pan pobyt w domu Lwa Rywina na Mazurach między 19 a 21 lipca?
Pan Robert Kwiatkowski:
Nie sądzę, żeby to była właściwa interpretacja. Ja w każdym razie miałbym inną
odpowiedź na to pytanie. Udzielam tej odpowiedzi w następujący sposób, że te
kontakty miały zarówno służbowy, jak i prywatny charakter. Jeśli chodzi o
prywatne spotkania z panem Rywinem, to, moim zdaniem, one nic tu do rzeczy nie
wnoszą, ale ja się ich, jak już wcześniej powiedziałem, nie wstydzę ani ich nie
ukrywam.
Poseł Jan Rokita:
To jest koniec pańskiej odpowiedzi?
Pan Robert Kwiatkowski:
Tak jest.
Poseł Jan Rokita:
Ale pani prokurator pytała bardzo precyzyjnie, panie prezesie szanowny, kiedy i
w jakich okolicznościach? Czy zgodzi się pan z tym, że spędzenie trzech dni nie
w Warszawie, tylko w miejscu odległym od Warszawy z osobą, o którą pyta
prokurator, w tym przypadku no kwalifikuje się do wskazania tego miejsca i tego
faktu.
Pan Robert Kwiatkowski:
Szanowny panie pośle, no, nie wiem, dlaczego milcząco zakłada pan, że wszystkie
moje kontakty z panem czy z państwem Rywinami musiały mieć, że tak powiem,
charakter podejrzany, że muszą być badane i prześwietlane minuta po minucie,
sekunda po sekundzie. Jak powiedziałem ja się tych kontaktów nie wypieram i nie
wstydzę. Zresztą dowodem tego jest moje oświadczenie, które nadesłałem
natychmiast do prokuratury w tej sprawie, nie pierwsze i nie jedyne,
uzupełniające moje zeznania, nie mam w tej sprawie nic do ukrycia.
Poseł Jan Rokita:
Panie prezesie, ale chciałbym, żeby pan się łaskawie do takiej kwestii w
związku z tym jeszcze odniósł. Mianowicie wszyscy, którzy wypowiadają się w
mediach o pańskiej osobie, podkreślają zgodnie, że pan jest człowiekiem bardzo
inteligentnym. Pan sobie zdawał przecież sprawę z tego, że Lew Rywin, może
inaczej, że ta wizyta na Mazurach jest wizytą, o którą pomówiony jest prezes
Rady Ministrów, i że pan, mówiąc, że to pan tam był, w pewnym sensie uwalnia od
odpowiedzialności prezesa Rady Ministrów. Czy w związku z tym nie przyszło panu
do głowy, żeby jednak to powiedzieć prokuratorowi?
Pan Robert Kwiatkowski:
Zwracam panu posłowi uwagę na pewną nieścisłość, ponieważ, jeśli mnie pamięć
nie myli, pan Rywin mówił o spotkaniu na rybach między 13 a 14 lipca, ja byłem
tam 20 i 21 lipca, zresztą mówiąc szczerze...
Poseł Jan Rokita:
Przepraszam, kiedy?
Pan Robert Kwiatkowski:
20-21 lipca. Przyjechałem 19 lipca wieczorem, a byłem tam 20 cały dzień, 21 w
południe... po południu, po obiedzie wyjechaliśmy do domu. Można mówić, że to
są trzy dni, można mówić, że to są dwa osobodni. No, ja podaję w miarę
precyzyjnie, jak to było. Przyjechaliśmy wieczorem, późnym wieczorem, bośmy
zbyt późno wyjechali z Warszawy. Wróciliśmy... wyjechaliśmy po obiedzie.
Poseł Jan Rokita:
Czy nie przyszło panu naprawdę do głowy, że w tej sprawie trzeba bronić
wiarygodności premiera, który jest oskarżany o to, że na rybach, w tym domu, w
którym pan był, w tym samym mniej więcej czasie uzgodnił z Lwem Rywinem
propozycję korupcyjną, i taką interpretację przedstawiają gazety?
Pan Robert Kwiatkowski:
Szanowny Panie Pośle! Mnie, mówiąc szczerze, zaskakuje drobiazgowość pańskich
pytań w jednych sprawach. Każe mi pan przypominać sobie już nawet nie godziny,
a minuty...
Poseł Jan Rokita:
Nie, minut...
Pan Robert Kwiatkowski:
...a w tej chwili mówi pan o mniej więcej tym samym czasie. No, ten czas mniej
więcej różni się o tydzień.
Poseł Jan Rokita:
Tydzień. Dobrze. Czyli w związku z tym, że ten czas się różni, pan nie uważał
za stosowne wspominać prokuratorowi o tej swojej wizycie?
Pan Robert Kwiatkowski:
Ja nie zataiłem niczego przed prokuraturą; przypominam to raz jeszcze. Mówiłem
o swoich prywatnych i służbowych kontaktach z panem Rywinem, koncentrując się,
tak jak zresztą czynię to przed obliczem wysokiej komisji, na problemach i
sprawach, które poruszałem w rozmowach telefonicznych, osobistych z panem
Rywinem, a nie na kontaktach, że tak powiem, z kalendarzem w ręku.
Temat: Uchwała, której nie było ani w 1953 ani potem...
Uchwała, której nie było ani w 1953 ani potem...
Sława!
Uchwała, której nie było
Czy uchwała Rady Ministrów PRL z 23 sierpnia 1953 r. pt. "Oświadczenie rządu
Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej" przesądza o zrzeczeniu się od od państwa
niemieckiego reparacji wojennych? Przez lata tak uważano. Szkopuł w tym, że
takiej uchwały nie było - dowodzi Józef Menes, doradca prezydenta m. st.
Warszawy.
Pod pojęciem "uchwała rządu" - jak ustalił Józef Menes, doradca prezydenta m.
st. Warszawy, który zbadał kulisy tej sprawy - rozumiano tekst samego
oświadczenia, które nie zostało przez nikogo podpisane.
W archiwum Urzędu Rady Ministrów istnieje protokół nr 4 z posiedzenia rządu
23 sierpnia 1953 r. Zostało ono - referuje Menes - zwołane ad hoc, w
niedzielę na godz. 19.00. Zakończyło się już po 30 minutach jednomyślnym
przyjęciem tekstu oświadczenia. Bez dyskusji i zapoznania się z analizami lub
ekspertyzami. Rząd PRL nie pracował wcześniej nad tym zagadnieniem. W godzinę
po zakończeniu posiedzenia Polska Agencja Prasowa opublikowała oficjalny
komunikat w tej sprawie.
Co jeszcze mówi protokół nr 4? Prezes Rady Ministrów Bolesław Bierut,
uzasadniając propozycję, powołał się na uchwałę Prezydium Rządu z 19 sierpnia
1953 r. Uchwały tej, jak ustalił Józef Menes, nie ma wśród jawnych dokumentów
w archiwach URM i MSZ ani w Archiwum Akt Nowych. W spisie uchwał Prezydium
Rządu istnieje dokument nr 622, ale jest on poświęcony innej tematyce.
Projekt tekstu oświadczenia zreferował minister spraw zagranicznych Stanisław
Skrzeszewski. Wskazał on na decyzję rządu ZSRR, który wcześniej zrezygnował z
pobierania reparacji niemieckich. Protokół w tej sprawie podpisali w Moskwie
22 sierpnia minister spraw zagranicznych ZSRR Mołotow i premier NRD Grotewohl.
Na decyzję radziecką niewątpliwie miały wpływ wydarzenia w Berlinie w czerwcu
1953 r.: protest przeciw obniżaniu stopy życiowej przekształcił się w
zamieszki uliczne, krwawo stłumione przez policję niemiecką i wojska
radzieckie. ZSRR niewątpliwie, jak o tym świadczy powołanie się w tekście
oświadczenia na decyzję rządu radzieckiego, wymógł na władzach PRL, aby także
zrzekły się reparacji. Jak z tego wynika, decyzja rządu PRL została podjęta
niesuwerennie, z pogwałceniem procedury, i nie przybrała postaci formalnej
uchwały Rady Ministrów. AKA
Waldemar Gontarski, redaktor naczelny "Gazety Sądowej"
Z punktu widzenia prawa międzynarodowego uchwała z 23 sierpnia 1953 r. jako
akt jednostronny, aby mogła wywierać skutki prawne, musi spełniać pewne
wymogi formalne: powinna być wydana przez kompetentny organ i nie może być
obarczona wadami oświadczenia woli (np. nie może być przyjęta pod przymusem).
Wprawdzie pacta sunt servanda (art. 9 Konstytucji RP z 1997 r.), ale zasada
ta nie ma charakteru absolutnego. Dotychczas podważaliśmy skuteczność prawną
uchwały z 23 sierpnia 1953 r. z dwóch względów. Po pierwsze, została
wymuszona przez dyktat ZSRR, po drugie, Rada Ministrów nie była organem
uprawnionym do wydania tego typu oświadczenia woli. Jeśli się teraz okazuje,
że takiej uchwały nie znaleziono w archiwach, bo jej po prostu w ogóle nie
było, to współczesne państwo niemieckie powołujące się na tę uchwałę traci
zasadniczy argument. Wszak trudno dotrzymywać paktów, których nie było.
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
Temat: Anatomia kłamstwa...
Miej oczy szeroko otwarte
Pamiętajmy o tym, że przy obecnych nowoczesnych technologiach spreparować można
wszystko. Telewizja publiczna już to zresztą udowodniła. Mieliśmy tego dowód,
kiedy toczyła się walka o toruński zakład mięsny Tormięs i zaproszony tam
dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk poszedł wesprzeć duchowo pracowników,
protestujących przeciw utracie swoich miejsc pracy. Za sprawą telewizyjnej
trójki regionalnej obiegła wtedy świat informacja, oczywiście "udokumentowana
materiałem filmowym", jak to zakonnik rzucił się na o wiele wyższego i
wysportowanego dziennikarza i... pobił go. "Filmowcy" jednak "przeoczyli"
bardzo ważny, choć drobny szczegół. Pokazali kotłowaninę, w której o. Tadeusz
Rydzyk rzekomo uderza biednego dziennikarza. Jednak ręka, która
uderzała, "ozdobiona" była zegarkiem, podczas gdy na ręce dyrektora Radia
Maryja jeszcze chwilę wcześniej go nie było. Ta ewidentna wpadka TVP
doprowadziła do zdemaskowania kłamstwa.
Innym razem do studia na Woronicza ("Monitor Wiadomości", 7.10.1999 r.)
zaproszono o. Tadeusza Rydzyka w sprawie koncesji dla radia. Rzekomo zakończono
program i gość wyszedł ze studia. Kontynuowano go jednak z innego studia, gdzie
prowadzono rozmowę z przewodniczącym KRRiT Juliuszem Braunem. Dyrektor Radia
Maryja nie mógł się już ustosunkować do kłamstw przewodniczącego Krajowej Rady.
Te przykłady można mnożyć...
Co tym razem wymyślą spece od technik manipulacji?
Katarzyna Cegielska
...............................
data
SzP
Leszek Miller
Prezes Rady Ministrów
Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa
tel. (22) 694 61 29; fax (22) 628 48 21 lub (22) 840 38 10
SzP
Sławomir Wiatr
Pełnomocnik Rządu ds. Informacji Europejskiej
ul. Chopina 1
00-559 Warszawa
tel. (22) 520 00 00; fax (22) 520 05 43
PROTEST
Wyrażam oburzenie i stanowczy protest przeciwko wykorzystywaniu autorytetu i
dobrego imienia dyrektora Radia Maryja Ojca Tadeusza Rydzyka oraz redaktora
naczelnego "Naszego Dziennika", których nazwiska zostały zamieszczone bez ich
wiedzy na liście osób wchodzących w skład środowiskowej rady konsultacyjnej ds.
środków masowego przekazu działającej w ramach Narodowej Rady Integracji
Europejskiej. Domagam się wycofania ich nazwisk z tej listy oraz przeproszenia
za wykorzystanie ich autorytetu. Moje oburzenie jest tym większe, gdyż na
liście znajdują się nazwiska wielu osób atakujących Kościół i działających na
szkodę Polski i Polaków, także wolnomyślicieli. Powszechnie wiadomo, iż
podstawowym zadaniem Radia Maryja jest ewangelizacja. Radio kierując się
społeczną nauką Kościoła, wzywa wszystkich, którym drogie są takie wartości,
jak Bóg, Honor i Ojczyzna, do podjęcia odpowiedzialności za istotne sprawy
dotyczące Polski. Wskazuje obszary życia społecznego, które trzeba mądrze
zagospodarować. Nie zgadzam się, aby "katolicki głos w naszych domach" był
wykorzystywany do kłamliwej propagandy.
.................................................
imię i nazwisko
.................................................
miejscowość
Do wiadomości:
1. Radio Maryja, ul. Żwirki i Wigury 80, 87-100 Toruń
2. "Nasz Dziennik", ul. Żeligowskiego 16/20, 04-476 Warszawa
Temat: Protest - "Monitoring" do UE
Protest - "Monitoring" do UE
Calgary 23 listopad 2002
SzP
Leszek Miller
Prezes Rady Ministrów
Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa
tel. (22) 694 61 29; fax (22) 628 48 21 lub (22) 840 38 10
SzP
Sławomir Wiatr
Pełnomocnik Rządu ds. Informacji Europejskiej
ul. Chopina 1
00-559 Warszawa
tel. (22) 520 00 00; fax (22) 520 05 43
P R O T E S T + "MONITORING" DO UNII EUROPEJSKIEJ
Wyrażam oburzenie i stanowczy protest przeciwko wykorzystywaniu autorytetu i
dobrego imienia dyrektora Radia Maryja Ojca Tadeusza Rydzyka oraz redaktora
naczelnego "Naszego Dziennika" Pani Ewy Solowiej, których nazwiska zostały
za-
mieszczone bez ich wiedzy na liście osób wchodzących w skład środowiskowej
Rady konsultacyjnej ds. środków masowego przekazu działającej w ramach
Narodowej tzw; Rady Integracji Europejskiej. W poczuciu solidarnosci z w/w
osobami domagam się wycofania ich nazwisk z tej listy jak i z wszelkich
list atakow
propagandowych. Zadam tez niezwlocznego przeproszenia w/w osoby jak i
sluchaczy
RM i czytelnikow NDz. za wykorzystanie autorytetu do swoich z premedytacja
realizowanych wrogich wobec Polski zalozen.
Moje oburzenie jest tym większe, gdyż na liście znajdują się nazwiska wielu
osób
atakujących Kościół i działających "legalnie" DEWASTACYJNIE na szkodę
Polski
i Polaków, także tzw. "wolnomyślicieli" - ludzi pozbawionych granic etyki.
Do tego
niechlubnego grona osob fakty wlaczaja rowniez . pp. Millera, Wiatra,
Borowskiego
Kwasniewskiego, Siwca a wiec tych, ktorzy winni raczej stanac przed
Trybunalem Stanu
niz robic sobie z Polski wlasny folwark bezprawia.
Zachowania Wladzy SLD-UPowskiej doprowadzaja polskie spolecznestwo do
siegania
takich srodkow, ktore wypowiedza jakiekolwiek posluszenstwo Wladzy SLD-
owskiej.
Oburzone brakiem wizji na przyszlosc spoleczenstwo moze siegnac po srodki
protestow,
ktore jednoznacznie wygoni uzurpatorow Wladzy od decydowania o losach Polski
i postawi
pod Sad jaki winien postawic.
Powszechnie wiadomo, iż podstawowym zadaniem Radia Maryja jest ewangelizacja
w Duchu PRAWDY, SPRAWIEDLIWOSCI. Radio Maryja identycznie jak Nasz
Dziennik kierując się społeczną nauką Kościoła, wzywa wszystkich, a wiec i
WLADZE,
którym drogie są takie wartości, jak Bóg, Honor i Ojczyzna, do podjęcia
odpowiedzialności
za istotne sprawy dotyczące Polski. Wskazuje obszary życia społecznego,
które trzeba
bronic i mądrze zagospodarować. Nie zgadzam się, aby "katolicki głos w
naszych
domach" był wykorzystywany do kłamliwej propagandy przez ludzi, ktorzy
wykorzystujac
swoje pozycje Wladzy prowadza TERROR POLITYCZNY i propagandowo-medialny
nad polskim spoleczenstwem, dla ktorego ofiar, cierpien, wyrzeczen,
oczekiwan nalezy sie
absolutnie pelny szacunek Wladzy i Rzadow innych krajow w tym samozwanczych
urzed-
nikow z Unii Europejskiej.
Piotr Zabielski
Calgary, Kanada
Polska Internetowa Opozycja
www.rodzinywyborcow.net
Do wiadomości:
1. Radio Maryja, ul. Żwirki i Wigury 80, 87-100 Toruń
www.radiomaryja.pl
2. "Nasz Dziennik", ul. Żeligowskiego 16/20, 04-476 Warszawa
www.naszdziennik.pl
Temat: jakie warunki do spelnienia - radny
cd.
Art. 99. 1. W zgłoszeniu listy kandydatów podaje się:
1) nazwę komitetu wyborczego oraz dokładny adres jego siedziby;
2) nazwę rady gminy oraz numer okręgu wyborczego, do którego
dokonuje się zgłoszenia;
3) nazwiska i imiona, wiek oraz miejsce zamieszkania kandydatów;
nazwiska kandydatów umieszcza się w kolejności ustalonej przez komitet wyborczy.
2. Do każdego zgłoszenia należy dołączyć pisemne oświadczenia kandydatów o
wyrażeniu zgody na kandydowanie oraz o posiadaniu prawa wybieralności (biernego
prawa wyborczego) do danej rady. Zgoda kandydata na kandydowanie w wyborach
powinna zawierać dane: imię (imiona), nazwisko, wiek oraz numer ewidencyjny
PESEL kandydata; zgodę na kandydowanie kandydat opatruje datą i własnoręcznym
podpisem.
3. W zgłoszeniu można wnosić o oznaczenie kandydatury nazwą lub skrótem nazwy
partii politycznej lub organizacji popierającej kandydata (nie więcej jednak
niż jedną nazwą lub jednym skrótem nazwy składającymi się z nie więcej niż 40
znaków drukarskich). Fakt poparcia kandydatury powinien być potwierdzony
pisemnie przez właściwy statutowo organ partii lub organizacji; potwierdzenie
składa się łącznie ze zgłoszeniem.
4. Do zgłoszenia listy kandydatów należy dołączyć dokument stwierdzający
utworzenie komitetu wyborczego oraz - z wyłączeniem komitetu, o którym mowa w
art. 64f ust. 8 - dokument potwierdzający przyjęcie przez właściwy organ
wyborczy zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego.
5. (skreślony).
6. (skreślony).
Art. 100. 1. Każda zgłaszana lista kandydatów powinna być poparta podpisami:
1) co najmniej 25 wyborców - jeżeli dotyczy zgłoszenia w gminie
liczącej do 20.000 mieszkańców;
2) co najmniej 150 wyborców - jeżeli dotyczy zgłoszenia w gminie
liczącej powyżej 20.000 mieszkańców.
2. Wyborca może udzielić poparcia dowolnej liczbie list kandydatów. Wycofanie
udzielonego poparcia nie jest skuteczne.
3. Wyborca udzielający poparcia liście składa podpis obok czytelnie wpisanego
jego nazwiska i imienia, adresu zamieszkania oraz numeru ewidencyjnego PESEL.
4. Na każdej karcie wykazu osób popierających listę umieszcza się nazwiska
kandydatów zgłaszanych w okręgu wyborczym.
5. Prezes Rady Ministrów, po zasięgnięciu opinii Państwowej Komisji Wyborczej,
określa, w drodze rozporządzenia, wzór wykazu osób popierających listę
kandydatów.
akty wykonawcze
orzeczenia sądów
Art. 101. 1. Listy kandydatów, odrębnie dla każdego okręgu wyborczego, zgłasza
się do gminnej komisji wyborczej, zwanej dalej "komisją wyborczą", najpóźniej w
30 dniu przed dniem wyborów do godziny 24, wraz z wykazem osób popierających
listę.
2. Zgłoszenia listy dokonuje pełnomocnik komitetu wyborczego, uprawniony do
składania oświadczeń w sprawie zgłoszenia wobec organów wyborczych, lub
upoważniona przez niego osoba, zwani dalej "pełnomocnikiem". Do zgłoszenia
załącza się dokument, wydany przez komitet wyborczy, stwierdzający ustanowienie
pełnomocnika komitetu wyborczego, z podaniem jego nazwiska i imienia oraz
dokładnego adresu zamieszkania i numeru ewidencyjnego PESEL.
3. Jeżeli zgłoszenia listy dokonuje osoba upoważniona przez pełnomocnika
komitetu wyborczego, do zgłoszenia załącza się również odpowiednio dokument, o
którym mowa w ust. 2, wydany przez pełnomocnika komitetu wyborczego.
4. Po dokonaniu zgłoszenia uzupełnienie listy o nazwiska kandydatów lub zmiany
kandydatów albo ich kolejności na liście są niedopuszczalne.
Temat: Czy brytyjski premier przetrwa starcie z Saddamem
Może wystawmy rachunek i Millerowi
gabrielacasey napisała:
> Bo, jak sadze, z panem Blairem narod brytyjski ... bedzie musiala wykarmic
> nie "zredukowane" 50.000 islamskich refugees, ale jakies 5
> milionow uchodzcow z Iraku. Jesli do pustego lba zadne argumenty
> nie trafiaja, to napewno trafia uszczerbek na wlasnej kieszeni.
Może wystawmy rachunek i Millerowi,
który za obiecane 'kokosy' z odbudowy Iraku
sprzedał Bushowi swoje bezwarunkowe poparcie i to do tego w promocji.
W odróżnieniu od gabrielicasey i innych, którzy zamarli w oczekiwaniu na
fale 'naturalnego' uchodźctwa, uważam jednak, ze nie powinniśmy czekac na
chwilę, gdy problem się zredukuje w sposób sztuczny do jakiejś połowy,
tylko juz teraz powinniśmy ewakuować dzieci i kobiety z Bagdadu i większych
miast (najkorzystniej nie na stałe, a na pełnowymiarowe 'wakacje', także w
naszym kraju).
Ponieważ bardzo ważne byłoby uzyskanie poparcia naszego
rządu dla tej sprawy, proponuję wysyłanie postów także do
naszego Premiera. Poniżej załączam przykład takiego postu.
(Podobny sam już wysłałem zrówno do premiera jak i prezydenta.
Przeminie on jednak bez echa bez szerszego poparcia.)
Sugeruje on wystąpienie polskiego premiera z oficjalną
inicjatywą rządową na forum miedzynarodowym. Mogłoby to
przywrócić bardziej ludzki wygląd naszego kraju w oczach
opinii publicznej świata, nadać mu szerszy humanitarny wyraz,
a zarazem zrehabilitować nieco naszego Premiera w naszych
własnych oczach za nieco - jak się zdaje - pochopne udzielenie
bezwarunkowego poparcia polityce Busha w kwestii Iraku.
Polecam gorąco taka akcję, gdyż może ona mieć rzeczywisty
wymierny skutek w wypadku podjęcia stosownej decyzji przez
pana Leszka Millera.
Zbig
Propozycja postu do premiera Leszka Millera:
================================================
Ewakuujmy kobiety i dzieci z Iraku na czas wojny
leszek.miller@miller.pl
Prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej,
Pan Leszek Miller
Pomysl ewakuacji dzieci i kobiet z Iraku (przynajmniej z Bagdadu),
na pierwszy rzut oka moze sie wydawac utopijny.
Przestanie jednak byc taki, jesli uda sie do niego przekonac ONZ.
Dlatego wlasnie zwracam sie z niniejsza prosba do Pana, panie Premierze.
Prosze o rozwazenie celowosci zgloszenia w ONZ takiej wlasnie odnosnej
inicjatywy Rzeczypospolitej Polskiej.
Z powazaniem,
[ ................... tu podpis ................... ]
P.S.: A oto propozycja do rozwazenia przez Pana (mozna ja zglosic takze
bardziej 'otwartymi' kanalami, np. w formie szczegolowej enuncjacji przy
okazji jakiegos wystapienia zahaczajacego o sprawy miedzynarodowe)
takiego wystapienia w tej sprawie w formie bezposredniej
(jest tobardzo slaby przyklad i kancelaria rzadu moze przedstawic na pewno
o wiele skuteczniejsza propozycje):
To: All Members of the United Nations Security Council
To: Mr. Kofi A. Annan, Secretary-General of the United Nations
Dear Sirs,
Concern: Polish initiative in the Iraq question.
Please consider the possibility of evacuation women and children
from Iraq for the period of the war.
It is possible still to reckon Saddam Hussajn to release all the Iraqi women
and children to controlled by UN zone in the North-Iraq and after that to some
suitable camps far away of the war theatre, with a suitable resolution of UN
supported by the power of 300,000 armies on the borders of Iraq.
The arguments for:
1) We can save the lives of thousands children and women.
2) We obtain an easy way to guarantee that our humanitary aid will be on 100%
properly addressed.
And what are the very true arguments against?
1) It seems there is none really serious problems here, which could not be
solved by UN.
Most of the people would spend the first period of the war-time in the camps
near the Iraq borders and a possibly great number would go for a 4-
week 'holidays' in organised groups everywhere in the world where it would
occur to be possible collect enough money to take them in.
If any particular UN member would finance the 4-week stay for ca.50,000-100,000
persons in average, it would cover 200x100,000=20,000,000 and the number
exceeds the total 18 milion of Iraqi women and children.
Poland is ready to finance such a stay for 200,000 persons.
Yours faithfully,
Leszek Miller,
Prime Minister of Poland
========================
Temat: Afryka i Bliski Wschód....jaki zawód?
Studia na KSAP są podyplomowe. Podobno bardzo trudno się tam dostać ale
ukończenie studiów gwarantuje status urzędnika Korpusu Służby Cywilnej co jest
równoznaczne ze specjalną ochroną np. przed utratą pracy oraz automatycznie
jakieś 8 stów więcej na starcie.
www.ksap.gov.pl
No i jest też taki oto myk:
Warunkiem rozpoczęcia kształcenia w KSAP jest zobowiązanie się słuchacza do
podjęcia i wykonywania, przez okres nie krótszy niż pięć lat od daty jej
ukończenia, pracy w urzędach administracji na stanowiskach, jakie bezpośrednio
po ukończeniu Szkoły oferuje Prezes Rady Ministrów (art. 5 ustawy o KSAP, Dz. U.
z 1991 r. nr 63, poz. 266 z późniejszymi zmianami).
Na 5 lat trzeba związać się z tą pracą. Poważna decyzja. Znajomi, którzy robili
praktyki w różnych ministerstwach mówią o pracy odmóżdżającej, frustrującej oraz
wszechobecnemu nepotyzmowi. Jakiś czas temu Daniel Passent, były ambasador
bodajże w Chile, opisywał w Polityce pozytywne zmiany jakie zaszły w MSZ za
Cimoszewicza. Podobno zaczęto wreszcie przyjmować ludzi bez układów. Na ile to
była prawda, na ile będzie to praktyką za nowego ministra (podobno Ziobro i jego
enigmatyczna polityka "historyczna"), to już Nostradamus z fusów nie wywróży.
Jesli matma tetysa w liceum była miedzy 3 a 4, to rzeczywiscie polibuda odpada,
a ekonomia na poziomie dziennym na lepszej uczelni niestety tez. Jest tu sporo
przedmiotow matematycznych (oprocz matmy, statystyka, ekonometria, badania
operacyjne, prognozowanie i kilka innych, do tego dwusemestralne). Zaznaczam, ze
piszę te słowa bez cienia złośliwości.
Poniewaz nie ma sensu konczyc prywatnej uczelni ekonomicznej (pies z kulawą noga
może zostać magistrem byleby zapłacił), to lepiej pomyslec o wieczorowych lub
zaocznych na lepszej uczelni. Tutaj tez każdy konczy, a ma przynajniej
teoretycznie lepszy papierek. Oczywiście lepszy raczej z nazwy, bo u nas
ekonomii ucza stare pryki nie mający żadnego kontaktu z rzeczywistoscia
gospodarczą. Studia ekonomiczne uczą tzw. myslenia ekonomicznego ale wiecej nie
nalezy się po nich spodziewac. W tym przypadku praktyka z teorią ma niewiele
wspolnego.
Studia językowe dla humanisty to bardzo dobry wybor. Najlepiej jesli byłby to
jezyk dosyc egzotyczny. Np. chinski, koreanski. Chiny powoli zaczynają sie
liczyc w światowej gospodarce, a sinologow w kraju jest niewielu. Na UW w tym
roku przyjeto 12 dziennych i chyba tyle samo wieczorowych. Pewnie jeszcze max 2
uczelnie w kraju ucza chinskiego. Do tego kierunku polecam jakąkolwiek ekonomie,
gdziekolwiek dla jakiegokolwiek papierka, moze byc podyplomowka lub dwuletnie
magisterskie. Ladnie to wyglada w cefałce.
Kulturoznawstwo tez moze byc ciekawym rozwiazaniem ale bez jednoczesnie
skonczonych studiow ekonomicznych nic nie da. Tzn. zadnej lepszej kasy.
Prawde mówiąc i tak uważam, ze wazniejsze jest to jakie czlowiek ma
zainteresowania i osobowosc. Ktos kto jest zamkniety w sztywnych ramach
schematow i stereotypow, nie poradzi sobie ani w biznesie ani na kampie.
Japiszony w garniakach pewnie w wawie to wiekszosc ale nie wszystko to wawa i
nie kazdy w biznesie ma bilon zamiast głowy.
oj rozpisalem się ale w koncu ktos tu narzekał na brak postow :PPPP
pozdro
Pawel
Strona 3 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 168 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4