Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: prezes Centralwings
Temat: Amen z Obicami! Tusk dał nauczkę studentowi !
kwitnie sojusz Balice - Obice- jego rezultaty
A pamiętacie jak Wojtusiowe chciały ukraść pasażerów z Balic do
Obic= czytajcie co chciały magistrackie głupki ukraść;
Aż o 28 proc. spadła liczba pasażerów odprawionych w listopadzie na
krakowskim lotnisku. Po raz pierwszy w historii Balice spadły na
drugie miejsce wśród portów regionalnych. - Ale będzie lepiej -
pocieszają władze portu.
60 tys. pasażerów - aż o tyle w skali jednego tylko miesiąca
stopniał ruch pasażerski na lotnisku w Balicach w ciągu zaledwie
roku. Opublikowane właśnie dane za listopad szokują niską frekwencją
odprawionych pasażerów: 153 tys. - w porównaniu: 212 tys. w
listopadzie zeszłego roku. Krakowskie lotnisko cofnęło się zatem do
czasów sprzed niemal trzech lat, czyli do początkowej fazy
lotniczego boomu. Nie ma oczywiście szans na powtórzenie wyniku z
całego 2007 roku - ponad 3 mln podróżnych.
Równie niepokojący jak sam spadek przewozów w Krakowie jest
równoczesny rozwój konkurencyjnego lotniska w Pyrzowicach. Tam przez
ostatnie miesiące notowano... fantastyczne zwyżki, a listopad udało
się Ślązakom zamknąć wynikiem o... 3,6 proc. lepszym niż przed
rokiem. Po raz pierwszy też w historii Pyrzowice zanotowały lepszy
niż Balice miesięczny wynik.
- Jeszcze niedawno wydawało się to niemożliwe. A jednak! Choć to
tylko 542 pasażerów więcej, wymowa jest jednoznaczna: Katowice biją
Kraków - usłyszeliśmy od jednego z urzędników Górnośląskiego
Towarzystwa Lotniczego - zarządcy Pyrzowic.
Skąd tak mizerna jesień w Krakowie? Po wycofaniu się Sky Europe i
Germanwings ostatnio z latania na większości krakowskich tras
zrezygnował na sześć tygodni irlandzki potentat Ryanair, a
przeżywająca finansową zapaść polska linia Centralwings najpierw
skasowała w rozkładzie lotów siedem połączeń, a potem całkiem
wycofała się z Balic. Do tego doszły kłopoty kilku innych kompanii
lotniczych latających do Krakowa.
Naszemu lotnisku nie sprzyja też ogólny spadek zainteresowania
lataniem spowodowany światowym kryzysem gospodarczym. Więcej
klientów woli teraz loty w celach biznesowych (tu szansa dla mocnego
ekonomicznie Górnego Śląska) niż turystycznych (spadek o 20 proc.
liczby odwiedzających Kraków gości). Mówi się też o wyjątkowo
wysokich cenach obsługi samolotów na lotnisku KRK.
- Jak zobaczyliśmy dane za listopad, aż się nogi pod nami ugięły.
Owszem, wiele wskazywało na to, że jesienny okres będzie dla Balic
słaby, ale rezultat gorszy aż o jedną trzecią to fatalna wiadomość
i - niestety - zły prognostyk na przyszłość - komentuje Paweł
Cybulak z internetowego portalu o lotnictwie pasazer.com.
Są już pierwsze reakcje w Balicach. Z funkcji członka zarządu
zrezygnował Wojciech Olearczyk, dotychczasowy dyrektor pionu
inwestycji krakowskiego portu. I choć prezes Kraków Airport Jan
Pamuła w rozmowie z "Gazetą" zapewnia, że wszystko odbyło się w
pokojowej atmosferze, trudno zaprzeczyć, że wokół kierownictwa
lotniskiem zaczyna się robić gorąco.
Tymczasem prezes Pamuła zapewnia, że sytuacja ulegnie poprawie. - Od
Bożego Narodzenia ze wszystkimi połączeniami wraca Ryanair, od
wiosny Norwegian wznawia po Sterlingu loty do Kopenhagi, będą
bezpośrednie połączenia z Berlinem i Moskwą. Mam nadzieję, że
wkrótce usłyszycie ode mnie jeszcze więcej dobrych informacji -
powiedział "Gazecie".
Te dobre wieści prezes może ogłosić po zakończeniu kolejnych tur
negocjacji z zagranicznymi przewoźnikami, m.in. z wciąż narzekającym
na wysokie ceny lotniskowych usług Ryanairem. - Lecę do Londynu na
rozmowy. Jestem gotów na wiele ustępstw, byle w granicach rozsądku.
W obliczu tak wielkiego kryzysu nie możemy rezygnować z rozwoju w
tym miejscu jednego z kluczowych graczy, ale Irlandczycy muszą też
pamiętać, że dla nikogo nie będziemy robić wyjątków - deklaruje
Pamuła.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
Temat: Przykro nam, lotów z Balic nie będzie
Idiotyczne i szatańske pomysły magistrackich !!
Lubawski drwił sobie w kielczan, despotycznie nie dopuszczał innych
opini niz jego osobite, wynikajace z chorobliwej ambicji budowania
wszystkiego niepotrzebnego w mieście i regionie i to drogo !!
Skołowal radnch, którzy gloswali za wydatakami na Obice nie znająć
szczegółow inwestycji i jej zasadności ekonomicznej, zapotrzebowania
społecznego.
Ciekawe co teraz powiedza jego przyboczni, ministranci, podnózki,
sługusy, pleciugi o wyższości lotniska w Obicach nad wszystkimi
portami w kraju !
Co powie Jarubas,który dworzanom marszałkowskim wmawiał
koniecznośc popierania tej inwestycji, walczył o dotacje z KE, która
wypieła sie na taki pomysł Lubawskiego i Jarubasa.Czy teraz Jarubas
doprowadzi do uniewaznienia uchwał sejmiku , który w "ciemno"
podejmował je ?
Co teraz powiedzą na opinie i raporty Stowarzyszenia "Lotnisko
Kielce" , które przestrzegało przed taki wyglupem, jakim miała byc
budowa w Obicach !
Czy wreszcie radni wezma się do roboty i rozlicza pana prezydenta
z nieuzasadnionych wydatków na Obice i wszelkiie plany, opinie,
audyty i raporty, a takze zakup ziemi?
Czy radni unieważnia swoje uchwały Rady Miejskiej w sprawe Obic ?
Czy sa przygotowani do odpowiadania za te wydatki bzdurne i głupie ?
Gdyby nie upartośc Lubawskiego i marszałków ( poprzedniego i
obecnego ), w Masłowie mogła byc od dwu lat komunikacja lotnicza,
choćby samolotami takimi jakie maja latach z Krakowa d Berlina.
Takie właśnie m.in.niewielkie 18-osobowe samoloty JetStream J32 moga
obslugiwac Masłow. Sa w Mielcu produkowane 28-osobowe samoloty
nadajace się do obsługi Masłowa. Ale tych ludzi to nie interesuje,
oni marzą o jumbo yetach w Obicach !!
Poniżej pouczająca lektura dla radnych kieleckich a takze
sejmik ;
Międzynarodowy Port Lotniczy im. Jana Pawła II zyskał nowe
połączenie. Od 2 września na trasie Kraków - Poznań - Berlin
kursować będzie samolot polskiej regionalnej linii Jet Air. -
Stworzyliśmy to połączenie z myślą o klientach biznesowych, którzy z
Balic będą latać na spotkania do Berlina i tego samego dnia wracać.
Oferujemy loty we wtorki, środy i czwartki - mówi prezes linii
Krzysztof Wicherek. Trasę będą obsługiwać niewielkie 18-osobowe
samoloty JetStream J32. Podróż wraz z międzylądowaniem w Poznaniu
będzie trwać 2,5 godz.
Z uzyskanych przez "Gazetę" informacji wynika, że obie linie
dotkliwie odczuwają spadkowy trend zarówno wśród odwiedzających
Polskę brytyjskich turystów, jak i Polaków jeżdżących do pracy w
środkowej Anglii. - Trasy brytyjsko-polskie są dosyć długie.
Samoloty pożerają na nich sporo paliwa, a liniom zwraca się to
wtedy, gdy na dany lot jest mocne obłożenie - komentuje ruchy obu
przewoźników wysoki przedstawiciel krakowskiego portu. Podkreśla
jednak, że i tak tzw. load factor na trasie Birmingham - Kraków i z
powrotem wynosił nawet 95 proc. wypełnienia samolotów
Władzom krakowskiego portu najbardziej żal jedynego połączenia
Krakowa z Rzymem - prezes portu Jan Pamuła na zorganizowanej w
czwartek przez "Gazetę" debacie o spadku ruchu turystycznego w
Krakowie zapowiedział intensywne starania o jak najszybszy powrót
lotów do stolicy Włoch realizowanych już przez innego przewoźnika.
Równie mocno zabrzmiały też informacje prezesa o wznowieniu
negocjacji z niemiecką linią Germanwings w sprawie jej powrotu do
Krakowa. Przypomnijmy: pół roku temu Niemcy przenieśli wszystkie
operacje z Balic na konkurencyjne Pyrzowice na Śląsku.
Nietrudno już dostrzec, że Kraków Airport zakończy rok na większym,
niż się spodziewano minusie, może nawet nie dobijając do liczby 3
mln pasażerów. Przyczynią się do tego (oprócz kasacji lotów przez
Centralwings - aż 30 tys. pasażerów miesięcznie) również cenowy
szantaż numeru dwa na Balicach, czyli irlandzkiego Ryanaira (niemal
całkowite zlikwidowanie lotów z Krakowa w okresie od 4 listopada do
19 grudnia, w rozkładzie pozostaje tylko Dublin) oraz wspomniane
zawieszenie lotów przez bmibaby i Jet2.com.
Temat: Gazeta Prawna - Sezon na latanie
Gazeta Prawna - Sezon na latanie
Sezon na latanie
■ Od wczoraj obowiązuje nowy rozkład lotów
■ Tej wiosny i latem przewoźnicy zaproponują ponad 50 nowych połączeń
■ O 3 mln nowych pasażerów powalczą tradycyjni przewoźnicy z tanimi liniami
Najbardziej obleganym przez przewoźników krajowym portem lotniczym jest
Kraków. To ze stolicy Małopolski uruchomionych zostanie ponad 20 połączeń,
blisko dwukrotnie więcej niż z Warszawy. W efekcie będziemy mieli do
dyspozycji ponad 50 nowych połączeń.
Linie inwestują, bo i perspektywy wzrostu polskiego rynku są obiecujące.
Jeżeli wierzyć prognozom Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w tym roku na
połączeniach do i z Polski ma być odprawionych o 3 mln więcej pasażerów niż
przed rokiem. Tym samym ich liczba przekroczy 14 mln.
Poszukiwania nisz
Nowe kierunki połączeń uruchamiają nie tylko już działające w Polsce linie. Od
wczoraj lata też jeden debiutant: fiński Blue 1, należący do grupy SAS. Za
kilka dni działalność uruchomi polski Direct Fly, należący m.in. do Jana
Szczepkowskiego, przed laty prezesa Air Polonii.
Direct Fly, to jeden z najbardziej ryzykownych tegorocznych projektów. Linia
chce bowiem podbić przede wszystkim połączenia krajowe. Firma wchodzi tym
samym na rynek, na którym sparzyła się już niegdyś Air Polonia, a Eurolot,
należący do PLL LOT, notuje straty.
Twórcy linii uważają jednak, że sukces zagwarantuje im przemyślana siatka
połączeń i ekonomiczne samoloty. Chcą latać m.in. z Warszawy do Gdańska i
Wrocławia, z Wrocławia zaś do Gdańska, a z Gdańska do Krakowa.
– Dostrzegliśmy pewną niszę na rynku lotniczym w Polsce, do tej pory
niezagospodarowaną ani przez przewoźników tradycyjnych, ani niskokosztowych –
ocenia Jan Szczepkowski, prezes Direct Fly. Firma wypośrodkuje również ofertę
cenowę.
Taniej od tradycyjnej linii, ale drożej od tanich przewoźników, latać też
będzie drugi debiutant: Blue 1. Tańszą ofertą z Warszawy do Helsinek firma
chce przede wszystkim odebrać klientów Finnair.
– Nie obawiamy się Blue 1, koncentrujemy się na naszym produkcie, wkrótce
uruchamiamy dodatkowe, wieczorne połączenie na trasie Helsinki – Warszawa
– Helsinki – twierdzi Barbara Pawłowska z Finnair.
Inne tradycyjne linie też wzmacniają się przed konkurencją tanich linii. Na
połączenia z Warszawy do Reykjaviku i Tirany stawia British Airways, Air
France na trasę z Paryża do Katowic, a PLL LOT zapowiada połączenie czarterowe
z Warszawy do Tokio.
Narodowy przewoźnik wprowadza też nowe rejsy do już obsługiwanych portów.
Tani przewoźnicy jednak nie zasypiają. Atakuje przede wszystkim SkyEurope i
Centralwings, należący do PLL LOT. W nowej ofercie Centralwings dominuje
kierunek brytyjski, a SkyEurope kieruje się na południowe kierunki, m.in. do
Włoch czy Hiszpanii.
Ofertę wzbogacają easyJet, Germanwings, Ryanair oraz krajowy lider tanich
przewozów – Wizz Air.
Dobre rokowania
Oferta przewoźników jest coraz bogatsza, bo i polski rynek dobrze rokuje.
– Wzrasta nie tylko rzeczywista mobilność lotnicza Polaków, ale i turystyczna
atrakcyjność wielu krajowych miast portowych – uważa prof. Elżbieta
Marciszewska z SGH. Nic dziwnego, że najatrakcyjniejszymi polskimi portami są
Warszawa, Kraków i Gdańsk, a z kierunków zagranicznych na czoło wybija się
Londyn czy Paryż.
Jak tłumaczy Elżbieta Marciszewska, na tych połączeniach zawsze był i wciąż
jest największy wskaźnik wykorzystania miejsc w samolocie. Tyle że wyższa
konkurencja to także niższe zyski dla każdej z linii i konieczność
poszukiwania źródeł obniżki kosztów. Wraz ze wzrostem konkurencji wzrasta też
bariera opłacalności uruchomienia połączenia. Zwiększa się bowiem ryzyko
deficytu nowej linii.
Krytyczny wskaźnik wypełnienia miejsc w samolocie, gwarantujący zwrot kosztów,
to 70–75 proc. Obecnie średni wskaźnik dla Polski kształtuje się natomiast na
poziomie 75–80 proc., czyli mniej więcej pokrywającym koszty. Zdaniem prof.
Marciszewskiej, może to oznaczać, że w niedługim czasie linie lotnicze
podniosą ceny.
Cezary Pytlos
Temat: Latem brakuje skrzydel.....
Latem brakuje skrzydel.....
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060627/ekonomia/ekonomia_a_5.html
Latem brakuje nam skrzydeł
W Polsce jest tylko dwóch przewoźników czarterowych, którzy w sumie mają
zaledwie 11 samolotów. Dlatego awaria jednej maszyny w okresie wakacyjnym
oznacza dla turystów wielogodzinne koczowanie na lotnisku.
Ostatnio odczuli to klienci biura podróży Exim Tours, którzy na ponad dobę
utknęli na lotnisku w Tunezji. - Miał ich przywieźć Fischer Air Polska,
jednak zepsuł się im jeden z dwóch samolotów i trochę trwało, zanim
sprowadzili mechanika - powiedział "Rz" Piotr Łabędowicz, rzecznik Exim
Tours.
Brakuje maszyn
Z reguły jeżeli przewoźnik nie może się wywiązać z umowy m.in. z powodu
awarii, podnajmuje samolot u konkurencji. Tym razem jednak żadna z linii nie
miała wolnych maszyn. - Takie problemy często zdarzają się latem, podczas
szczytu turystycznego, kiedy prawie wszystkie maszyny są na okrągło w
powietrzu - wyjaśnia Marek Markiewicz, prezes biura podróży Triada.
- Możliwości wszystkich przewoźników dodatkowo wyssał odbywający się w
Niemczech mundial - uważa Andrzej Kobielski z linii Centralwings, drugiego z
przewoźników obsługujących połączenia czarterowe w naszym kraju.
Fischer Air Polska ma dwa samoloty, tygodniowo realizuje nimi 28 rejsów. Czy
zamierza dokupić więcej maszyn, nie wiadomo. - Dogłębnie analizujemy rynek
pod kątem możliwości rozwoju floty - powiedziała wymijająco "Rz" Marzena
Budzińska z biura spółki.
Centralwings ma dziewięć maszyn. Wszystkie rejsy realizuje w tzw. systemie
mix - część samolotu to lot czarterowy wykupiony przez biura podróży, resztę
miejsc wykupili indywidualni klienci. Firma planuje w przyszłym roku zakup
kolejnych samolotów, ich liczby nie chce zdradzać.
Konkurencja pożądana
- Na rynku polskim jest za mało linii oferujących połączenia czarterowe.
Żadna nie jest nam w stanie zagwarantować np. 16 samolotów do Tunezji
tygodniowo - mówi Piotr Łabędowicz. - Posiłkujemy się zagranicznymi
przewoźnikami,ale i oni nie mają wystarczającej liczby samolotów.
Brak konkurencji na rynku to - zdaniem Łabędowicza - przyczyna problemów z
lotami czarterowymi. - Jesteśmy zmuszeni korzystać z takich przewoźników,
jacy są na rynku, a nie z takich, z jakich byśmy chcieli - dodaje.
- Biura podróży z reguły współpracują z przewoźnikami krajowymi. To dlatego,
że pasażerowie wolą z nimi latać - przekonuje Marek Markiewicz.
Potwierdza to Andrzej Kobielski. - Polacy są tradycjonalistami, trudno im
zaakceptować zagranicznego przewoźnika - mówi.
Kiedyś próbował działać na naszym rynku doświadczony przewoźnik niemiecki
dysponujący sporym kapitałem. - Rynek ostro zweryfikował jego plany -
twierdzi Kobielski.
Przy wyborze przewoźnika oprócz kryterium narodowości bierze się pod uwagę
również pojemność maszyny. - Z reguły wynajmujemy cały samolot, więc staramy
się dostosować jego wielkość na poszczególnych trasach do zainteresowania
naszych klientów - wyjaśnia Markiewicz.
AGNIESZKA STEFAŃSKA
Temat: Lepper: Akcja CBA to może być wynik taśm Beger
27. Piotr Kownacki, mianowany 18.01.2007 przez radę nadzorczą na życzenie
ministra skarbu prezesem zarządu PKN Orlen, były
podwładny w NIK i zaufany człowiek Lecha Kaczyńskiego.
* W 1999 r. został wiceprezesem zarządu kontrolowanego przez państwo Banku
Ochrony Środowiska. Gdy 2 lata później
akcjonariuszem został szwedzki bank SEB, Kownacki został wyrzucony za brak
kompetencji oraz nadzoru nad działalnością
podległych mu komórek, które w ciągu 2 lat wygenerowały straty netto w wysokości
38.828.000 zł.
28. Janusz Maksymiuk, wiceszef Samoobrony, zataił w oświadczeniu majątkowym
transakcję, na której zarobił ponad 2 mln zł.
Jak wyszło na jaw 06.02.2007, dwa razy sprzedał tę samą ziemię - prokuratura
prowadzi w tej sprawie śledztwo.
29. Tomasz Górski, poseł PiS z Poznania, w latach 1999 - 2000 wyłudzał gotówkę
od firmy CLA, załatwiając kredyty na
fikcyjne zakupy towarów przez podstawione osoby w sklepach meblowych należących
do jego rodziny. Śledztwu w tej sprawie
ukręcono łeb, ale po publikacji w dniu 07.03.2006 w "Głosie Wielkopolskim",
zostało ono wznowione.
30. Adam Glapiński, były członek Porozumienia Centrum, przewodniczący rady
nadzorczej należącej do PLL LOT spółki
"Centralwings", mianowany 24.04.2007 również przewodniczącym rady KGHM Polska
Miedź, a 03.07.2007 prezesem i dyrektorem
generalnym Polkomtela.
* w roku 1991 zamieszany w wątek redystrybucji pieniędzy pochodzących z afery FOZZ.
* w latach 1991-1992 jako minister współpracy gospodarczej z zagranicą w
rządzie Jana Olszewskiego, wprowadził koncesje na
import paliw, co spowodowało silne perturbacje na rynku paliwowym, w
szczególności utratę pozycji przez Ciech i
wprowadzenie na polski rynek osławionej spółki J&S Energy.
31. Stanisław Kościuk, działacz Samoobrony, w 2006 r. kandydat tej partii na
wiceministra sportu, od niedawna starszy
specjalista w PFRON.
* w 2002 r. jako sekretarz generalny Polskiego Związku Sportowego Głuchych,
zdefraudował 300 tys. zł dotacji uzyskane
przez związek z PFRON, przedstawiając fałszywe faktury. Śledztwo potwierdziło
podejrzenia i sprawa trafiła do prokuratury,
która przygotowuje akt oskarżenia.
32. Jan Filip Libicki, poseł PiS w latach 2005 - 2007, kandydat na poznańskiej
liście tej partii na przedterminowe wybory
2007
* Delegatura ABW w Poznaniu prowadzi (wrzesień 2007) postępowanie w sprawie
wyprowadzenia w latach 2000-2001 blisko 2
milionów złotych z kont Towarzystwa Budownictwa Społecznego "Nasz Dom" w
Poznaniu. Pan Libicki był wówczas przewodniczącym
rady nadzorczej tej firmy i objęty jest śledztwem wraz z grupą swoich
współpracowników.
33. Jacek Szczot, adiunkt na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji
KUL, od 27.08.2007 wiceminister rozwoju
regionalnego, kandydat Partii na posła w wyborach 2007
* W 1998 r. korzystając z preferencyjnego kredytu pan Szczot razem ze
wspólnikiem Tomaszem B. kupił 160 ha ziemi, którą po
kilku miesiącach oddał w nieoficjalną dzierżawę, bezprawnie pobierając przez
cały czas unijne dopłaty, przysługujące
rolnikom uprawiającym ziemię. 20.03.2004, za pośrednictwem swojej żony, adiunkta
z Katedry Prawa Sakramentów KUL, zawarł
umowę dzierżawy na 10 lat połowy ziemi (około 82 ha) i nadal pobierał dopłaty.
* Według policji wspólnik pana Szczota Tomasz B. należy do zorganizowanej grupy
przestępczej zajmującej się nielegalnym
obrotem paliwa. W maju 2007 r. trafił do policyjnego aresztu, skąd wyszedł po
wpłaceniu 20 tys. zł kaucji. Obecnie ma w
kraśnickim sądzie sprawę o paserstwo (handel kradzionym sprzętem budowlanym).
Temat: Lotnisko rozwija skrzydła
Lotnisko rozwija skrzydła
Jeśli Port Lotniczy Szczecin-Goleniów będzie się rozwijał w obecnym tempie, za
pięć lat będzie w nim odprawianych 600 tysięcy pasażerów – przewiduje prezes
Maciej Jarmusz. Może to nastąpić nawet wcześniej.
W ubiegłym roku przez port przeszło 202 tysiące pasażerów, na ten zaplanowano
około 300 tysięcy. Ten przyrost to przede wszystkim efekt uruchomienia przez
firmę Ryanair stałego połączenia z Londynem, a także ostatnio z Dublinem przez
polskie tanie linie Centralwings. Oba połączenia cieszą się ogromnym
powodzeniem, przede wszystkim wśród osób, które na Wyspach Brytyjskich
znalazły pracę i ich rodzin.
Zarząd portu prowadzi rozmowy w sprawie uruchomienia następnych połączeń.
Trwają negocjacje z liniami Norwegian Air w sprawie uruchomienia stałego
połączenia z Norwegią (Oslo?). Można zakładać, że cieszyłoby się ono podobnym
powodzeniem, ponieważ w tym kraju pracuje bardzo dużo osób z naszego regionu.
Dotąd muszą one korzystać z połączeń proponowanych przez Berlin albo z promów
morskich. Władze portu lotniczego liczą również na uruchomienie stałego
połączenia z południem Europy oraz południową Szwecją.
Od kwietnia w Goleniowie lądować będą samoloty niemieckiego przewoźnika
Kurflieger, dowożące niemieckich kuracjuszy do pomorskich sanatoriów. Firma
planuje też wolną sprzedaż biletów na swoje połączenia, co daje możliwość lotu
do Lipska, Dortmundu i Hahn.
Rozwijają się też połączenia czarterowe. Udający się do Egiptu będą mogli
teraz wybrać między Hurghadą a Sharm el Shaik. Nadal istnieć też będą
połączenia do Turcji i Tunezji.
Mało optymistycznie wygląda natomiast sprawa uruchomienia dodatkowych połączeń
krajowych. LOT nadal zamierza trzymać się swojej polityki wykonywania lotów
przez Warszawę, co jest kosztowne i czasochłonne dla podróżnych. Zarząd
lotniska rozmawiał z firmą Direct Fly na temat połączenia do Krakowa, które –
jak wynika z analiz ekonomicznych – ma wszelkie szanse na powodzenie.
Niestety, firma postawiła warunki nie do przyjęcia, próbując całe ryzyko
gospodarcze przerzucić na port lotniczy i władze regionalne. W efekcie sprawa
została odłożona na bok.
Wzrastający ruch osobowy w porcie lotniczym powoduje konieczność
przyspieszenia inwestycji na jego terenie. Władze Szczecina, województwa oraz
Goleniowa rozważają możliwość uzyskania przewagi kapitałowej w spółce Port
Lotniczy Szczecin-Goleniów (dotąd pakiet większościowy ma PP Porty Lotnicze).
Pozwoliłoby to na zwiększenie inwestycji współfinansowanych przez
większościowych udziałowców. Nie jest też wykluczone pozyskanie do spółki
nowych udziałowców. Prezes M. Jarmusz ocenia, że Szczecin, Goleniów i
województwo będą musiały zaangażować w lotniskowe inwestycje w najbliższych
latach 8-10 mln zł, m.in. na modernizację nawierzchni lotniskowych.
www.kurier.szczecin.pl/?d=regiony1&id=103042
Temat: Nowe kierunki, podsumowanie ULC
Nowe kierunki, podsumowanie ULC
Nowe kierunki i nowi przewoźnicy –
Prezes ULC zatwierdził rozkład lotów na sezon LATO 2006
www.ulc.gov.pl/index_1.php?dzial=wiadomosci&plik=27_03_2006
Warszawa, 27 marca 2006 roku – w związku z nowym sezonem eksploatacyjnym LATO
2006 Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego zatwierdził 50 rozkładów lotów
zgłoszonych przez obcych przewoźników na wykonywanie regularnych połączeń na
trasach do/z RP.
Zgodnie ze złożonymi rozkładami faktycznie przewozy regularne wykonywać
będzie 34 zagranicznych przewoźników (ADRIA AIRWAYS, AIR LINGUS, AEROFLOT,
AEROSVIT, AIR BALTIC, AIR EUROPA, AIR FRANCE, ALITALIA, AUSTRIAN AIRLINES,
BELAVIA, BLUE 1 OY, BRITISH AIRWAYS, CIMBER AIR, CSA, DAUAIR, EASYJET, EL AL,
FINNAIR, GERMANWINGS, HELIOS AIRWAYS, KLM, LUFTHANSA, MALEV, NORWEGIAN AIR
SHUTTLE, PULKOVO, RYANAIR, SAS, SKY EUROPE, SN BRUSSELS, SWISS, TUNISAIR,
TURKISH AIRLINES, UPS, WIZZ AIR), natomiast pozostałych 16 przewoźników
będzie operować jako tzw. przewoźnicy marketingowi*, na zasadach umów code-
share zawartych z przewoźnikami faktycznymi.
W porównaniu do poprzednich sezonów liczba obcych przewoźników faktycznie
wykonujących lotnicze przewozy regularne do/z RP nie zmieniła się. Na polskim
rynku pojawi się jeden nowy przewoźnik BLUE 1 OY z Finlandii. Wykonywać on
będzie przewozy na trasie Helsinki – Warszawa vv. Na rynek polski powrócił
AIR BALTIC z Łotwy (trasa Ryga – Warszawa vv.). Natomiast przewoźnik
niemiecki European Air Express (EAE) poinformował o zawieszeniu wykonywania
regularnych przewozów w sezonie LATO 2006 (w ostatnim sezonie operował na
trasie Kolonia – Poznań vv.), a przewoźnik austriacki STYRIAN AIRWAYS ogłosił
bankructwo (w poprzednich sezonach wykonywał przewozy na trasie Zurych –
Kraków vv.).
Duża liczba obcych przewoźników zgłosiła plany rozpoczęcia regularnych
przewozów lotniczych na nowych (w porównaniu do sezonu ZIMA 2005/2006)
trasach. Są wśród nich: AER LINGUS (Dublin – Poznań vv.), AIR FRANCE (Paryż –
Katowice vv.), DAUAIR (Sztutgart – Poznań vv.), EASYJET (Liverpool – Kraków
vv.), FINNAIR (Helsinki – Kraków vv.), GERMANWINGS (Kolonia – Gdańsk vv.),
RYANAIR (Sztokholm – Gdańsk vv., Dublin – Kraków vv., Dublin – Łódź vv.,
Dublin – Poznań vv., Shannon – Wrocław vv., Dublin – Wrocław vv.), SKY EUROPE
AIRLINES a.s. (Kraków – Birmingham vv., Kraków – Edinburgh vv., Kraków –
Bruksela vv., Kraków – Turyn vv., Kraków – Neapol vv., Kraków - Barcelona
vv., Kraków - Ateny vv.), SWISS (Zurych – Kraków vv.), WIZZ AIR (Katowice –
Kolonia vv., Katowice – Girona vv., Katowice – Ateny vv., Gdańsk – Liverpool
vv., Gdańsk – Glasgow vv., Gdańsk – Lubeka vv., Gdańsk – Kolonia vv.,
Warszawa – Glasgow vv., Warszawa – Goeteborg vv.).
Spośród obcych przewoźników najszerszą ofertę przewozów regularnych
ma WIZZ AIR (32 połączenia), na drugim miejscu jest Ryanair (18), a na
trzecim Sky Europe (16).
Najbardziej popularnym portem lotniczym w Polsce wśród zagranicznych
przewoźników wciąż jest Warszawa – przewozy do/ze stolicy oferuje 30 obcych
przewoźników. Dalej znajduje się Kraków z 14 obcymi przewoźnikami, Gdańsk i
Poznań z 6, Katowice z 3.
Najbardziej rozbudowaną siatkę połączeń regularnych eksploatowanych
przez obcych przewoźników posiada Warszawa. Ze stolicy, korzystając z usług
obcych przewoźników, można polecieć do 40 miast poza granicami naszego kraju.
Na drugim miejscu jest Kraków z 28 połączeniami, dalej Katowice z 12 i Gdańsk
z 11.
Zagraniczni regularni przewoźnicy lotniczy najchętniej rozwijają połączenia
do następujących miast: Londynu (przewozy do tego miasta proponuje 5
przewoźników), Dortmundu (4), Paryża (3), Dublina (3), Rzymu (3), Frankfurtu
(3), Mediolanu (3).
Polscy przewoźnicy przedkładają Prezesowi ULC rozkłady lotów jedynie do
wiadomości. W sezonie LATO 2006 regularne przewozy lotnicze będą oferowane
jak dotychczas przez PLL LOT S.A., Nowego Przewoźnika Sp. z o.o.
(Centralwings) oraz przez debiutującego na rynku regularnych przewozów
pasażerskich Sky Express Sp. z o.o. (Direct Fly), który uruchamia regularne
przewozy od kwietnia br. na trasach krajowych oraz międzynarodowych: Warszawa-
Wrocław vv., Warszawa – Gdańsk vv., Wrocław – Gdańsk vv., Kraków – Gdańsk
vv., Bydgoszcz – Berlin vv., Łódź – Berlin vv., Gdańsk – Berlin vv.,
Bydgoszcz – Kopenhaga vv.).
***
* przewoźnicy marketingowi: AIR CANADA, AMERICAN AIRLINES, ANA, BMI, BULGARIA
AIR, CONTINENTAL AIRLINES, IBERIA, JAL, NORTHWEST AIRLINES, QUANTAS,
SINGAPORE AIRLINES, SPANAIR, TAROM, THAI AIRWAYS, UNITED AIRLINES, US
AIRWAYS.
***********************************************
Temat: Całe Podbeskidzie do Małopolski!!!
Pyrzowice -0,9 ml, BALICE-1,5 mln ; RAD-- ucz się
Lotnicza bitwa o Kraków - Ryanair contra SkyEurope
2005-05-12
Rynanir zacznie latać z Krakowa. Na początku do miast, z którymi połączenia ma
już SkyEurope. Zapowiada się cenowa wojna. Trwają też zabiegi o utworzenie linii
regionalnych z bazą w Balicach.
Uruchomienie lotów z Krakowa Irlandczycy oficjalnie ogłoszą na przełomie czerwca
i lipca. A boeingi z celtycką lirą na ogonie pojawią się w Balicach
najprawdopodobniej jesienią.
Negocjacje nie były łatwe. Sztywno prowadził je poprzedni zarząd MPL Kraków
Balice. Dziś jest już nowy. Wielokrotnie wydawało się, że z wielkich planów
Ryanaira w Krakowie nic nie będzie. Przez ostatnie tygodnie potentat z Dublina
rozmawiał o obsłudze naziemnej samolotów z firmą LHC.
- Skończyliśmy negocjacje. Udane - przyznał wczoraj w rozmowie z nami Wiesław
Mardosz, prezes LHC. - Od przyszłego sezonu będziemy mieć w Krakowie kolejnego
przewoźnika i kolejne loty do Londynu, Rzymu i Mediolanu.
Będą też prawdopodobnie połączenia z Barceloną, Paryżem, a niedługo później z
Dublinem i innymi portami europejskimi. Wygląda więc na to, że Ryanair
postanowił uderzyć w trasy obsługiwane już przez SkyEurope, takie jak np.
strategiczne i najbardziej oblegane Stansted pod Londynem. A to oznacza wojnę
cenową, czyli dobre czasy dla pasażerów.
SkyEurope zapowiada ofensywę. - Nasza baza w Krakowie rozwija się znacznie
lepiej, niż w Warszawie. Latamy w siedmiu kierunkach, przewieźliśmy już ponad
100 tys. pasażerów - zaznaczał wczoraj na konferencji w Balicach Christian
Mandl, prezes i współwłaściciel SkyEurope (linia ta ma w Krakowie bazę).
Podkreślał dobrą współpracę z miastem, mówił o planach. - Złożyliśmy zamówienie
na 32 nowe samoloty. W najbliższych latach chcemy pozyskać nowoczesne maszyny
typu 737-700.
Nowe boeingi Sky Europe (wartość zamówienia robi wrażenie - 1,76 mld dolarów) to
również szansa dla Krakowa - część z nich stanęłaby w bazie w Balicach, co
oznacza, że zatrudnienie przy ich obsłudze znaleźliby kolejni krakowianie.
Przybyłoby również połączeń.
Dodajmy, że miejsca na hangar do obsługi samolotów szuka w Balicach także
easyJet, a linie Centralwings już zapowiedziały zwiększenie siatki połączeń już
w sezonie zimowym. Znawcy rynku przewidują, że przy takim tempie rozwoju w 2005
r. przez port w Balicach przewinie się ponad 1,5 mln pasażerów - w 2004 r. było
ich 840 tys.
O zainstalowaniu w Balicach myślą też organizatorzy regionalnych linii
lotniczych. Jak nam powiedział wicemarszałek województwa małopolskiego Witold
Śmiałek, zarząd województwa otrzymał propozycję włączenia się w tworzenie firmy
nastawionej na bezpośrednią komunikację pomiędzy polskimi portami - z ominięciem
Okęcia.
Krzysztof Fijałek, Wojciech Pelowski
Temat: Wizzair z katowic - lata !!!
Wizzair z katowic - lata !!!
Sześć nowych połączeń z Międzynarodowego Portu Lotniczego "Katowice" w
Pyrzowicach zamierza w przyszłym roku uruchomić Wizz Air. Zdolność przewozowa
tej linii z podkatowickiego lotniska ma wzrosnąć o połowę w porównaniu z
obecnym rokiem.
O planach rozwoju firmy poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej w
Katowicach prezes Wizz Air Jozsef Varadi.
Obecnie Wizz Air lata z podkatowickego portu do 13 europejskich miast. Od
połowy przyszłego roku pasażerowie będą mogli podróżować z Pyrzowic do
Belfastu w Irlandii Północnej, holenderskiego Eindhoven, Burgas w Bułgarii, do
Heraklionu na Krecie (Grecja) oraz do Bournemouth i Birmingham w Wielkiej
Brytanii.
"Ekspansja Wizz Air w Katowicach, to część naszej strategii związanej z
rozwojem w Polsce. Polska południowa pozostaje dla nas kluczowym rynkiem" -
zapewnił Varadi.
Do końca tego roku z usług Wizz Air w Pyrzowicach skorzysta ponad 850 tys.
osób, w przyszłym roku firma planuje zwiększyć tę liczbę do 1,2 mln pasażerów.
W przyszłym roku Wizz Air sprowadzi do podkatowickiego portu - pierwszej i
największej bazy tej linii - kolejny, czwarty samolot. Firma chce też
zwiększyć częstotliwość lotów i zatrudnić nowych pracowników.
Wizz Air w Polsce ma 36-procentowy udział w rynku niskokosztowych przewozów
lotniczych. Poza podkatowickim portem samoloty Wizz Air latają z Warszawy,
Gdańska, Poznania i Wrocławia.
Jak poinformował Varadi, w tym roku jego linia przewiezie 3,2 mln pasażerów, w
tym 2,1 mln z i do Polski. W przyszłym roku ma to być 4,5 mln pasażerów, z
czego ponad 3 mln obsłużą polskie lotniska.
Prezes nie chciał podać szczegółów dotyczących kondycji finansowej firmy.
Podkreślił jednak, że firma się dynamicznie rozwija - Wizz Air zamówił 44 nowe
samoloty. "Airbus sprzedaje samoloty tylko stabilnym firmom" - zaznaczył.
Wizz Air jest największą niskokosztową linią lotniczą w Europie
Środkowo-Wschodniej. Od rozpoczęcia działalności w maju 2004 r. przewiozła
ponad 4,5 mln pasażerów.
Leszek Budka z zarządzającego portem Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego
powiedział na poniedziałkowej konferencji, że w tym roku lotnisko w
Pyrzowicach obsłuży 1,4-1,5 mln pasażerów. "Zawdzięczamy to przede wszystkim
Wizz Air, który ma 52-procentowy udział w ruchu pasażerskim" - zaznaczył.
23 proc. ruchu pasażerskiego w Pyrzowicach przypada czarterom, 9 proc. -
Lufthansie, 8 proc. - polskiej taniej linii Centralwings, po 2 proc. mają LOT
i Air France, pozostałe - 4 proc.
Aby sprostać zwiększonemu ruchowi, port rozbudowuje swój terminal pasażerski,
którego nowa część zostanie oddana do użytku 30 kwietnia 2007 r. Powierzchnia
terminalu zwiększy się wówczas trzykrotnie, z obecnych 7,6 tys. m kw. do ponad
21 tys. m kw. Terminal ma kosztować 56 mln zł.
Obecnie port może odprawiać ok. 1,6 mln pasażerów rocznie, tj. ok. 560 osób w
ciągu godziny. Po rozbudowie możliwości lotniska wzrosną do 3,6 mln osób
rocznie, a w godzinę będzie można odprawić ok. 1,6 tys. podróżnych.
Jesienią przyszłego roku pierwsi goście mają zamieszkać w trzygwiazdkowym
hotelu na terenie lotniska. W sześciokondygnacyjnym budynku poza 60
dwuosobowymi pokojami powstaną m.in. biura i punkty handlowo-usługowe.
Temat: Kto poleci RYANem ?
> Przyszła mi do głowy ciekawa myśl. Mianowicie tak mówimy, że lotnisko to
> rozwój regionu, (i pewnie słusznie), ale wyobraźcie sobie kolesia,
> finansistę, prezesa lub dyrektora dużej firmy, która właśnie zaczyna budowę
> fabryki czegokolwiek, inwestując naście milionów euro w naszej kochanej Łodzi
> (albo w Ozorkowie bo tam ma lepsze warunki podatkowe, tańszą ziemię,
> ambitniejsze władze i tańszych pracowników).
Koleś Prezes Ryanem nie przyleci raczej - ale to chyba oczywiste. Natomiast
koleś kierownik działu, specjalista, konsultant nawet - czemu nie. W Niemczech
obok lotniska w Dortmundzie (które jest w szczerym polu hen za miastem) stoi
kilkanaście nowiutkich biurowców. Stoją tam bo jest tam lotnisko. I ci
pracownicy latają w interesach właśnie tanimi liniami.
> w ciasnym
> fotelu
Układ foteli zależy głównie od samolotu. Co prawda linie mogę go modyfikować ale
nie zuważyłem żadnych różnic pomiędzy 737 LOTu, Lufy, EasyJest czy Wizza - jest
tak samo ciasno :)
> Taki koleś nie kupi biletu za 10 funtów
> bo nie wypada
Mało wiesz o świecie, o który nawet się nie otarłeś w snach. To nie jest kwestia
wypadania. To jest kwestia przywileju np dla Dyrekcji i Zarządu latania pierwszą
klasą albo business. Takie przywileje są zapisane w regulaminach pracy - i jeśli
ja bym miał zapisane np przeloty klasą business refundowane przez pracodoawcę i
miałbym lecieć do Manchesteru to wolałbym lecieć LOTem z Warszawy klasą business
niż tanią linią przez Londyn.
Ale zauważ, że takich ludzi jest garstka - wielu firmach pracownicy nawet do
poziomu kierowników i niższych szczebli dyrektorów mają pozwolenie na latanie
tylko klasą ekonomiczną.
> (zakładając że to Londyńczyk to nie poleci nawet za 100 – b
> o to
> nie „dzentelmeńskie”)
A tu już chromolisz tak, że szkoda gadać.
> Tanie linie to linie typowo turystyczne, nie latają nimi kolesie w garniakach
> z czarnymi teczkami. A tak serio Łódź ma niewiele do zaoferowania turystom z
> zagranicy. Kogo z Londka interesuje stara rozpadająca się fabryka
> włókiennicza.
Tanie linie to głównie linie turystyczne. Co ciekawe wożą też turystów, którzy
nocują nawet w 4- i 5-gwiazdkowych hotelach :)
A skoro Ryan nie martwi się o potencjał turystyczny to dlaczego Ty się martwisz.
Byłeś kiedyś np w Stonehenge? Słynne miejsca, miliony turystów. NUUUUUUUUUUDA
taka, że dłużej niż 5 minut nie ma tam co robić. MARKETING, MARKETING i MARKETING.
> Szansa jest w uczelniach i ruchu studentów między uczelniami.
Słusznie - i zapewne uczelnie wygenerują spory ruch.
> > Może na rzecz obłożenia zrezygnować z tak dużej częstotliwości lotów. Tanie
> linie strasznie spienia, gdy muszą wozić powietrze.
Ale my nie jesteśmy firmą Ryanair, żeby coś zmieniać. Skoro uznali, że im się to
opłaci to zakładamy, że wiedzą co robią :)
> I jeszcze jedno. Już wiem na czym zarabia RYANAIR
> Zmiana np. kolejności imion w rezerwacji (Najpierw podałem 2 zamiast 1) miało
> kosztować 60 euro. Pan w słuchawce zgodził się na 10. Zakład że nie jeden
> zapłacił 60 euro. To więcej niż zupełnie nowy bilet. Kto główkuje nie zmieni
> rezerwacji, tylko zrobi sobie nową. Potem Ryan mówi że sprzedaje mnóstwo
> biletów. Ciekawe, prawda ???
Bardzo ciekawe. Biorąc pod uwagę, że taki Centralwings czy WizzAir W OGÓLE CI
TEGO NIE UMOŻLIWIA. To rzeczywiście fatalnie, że EasyJest czy Ryanair
umożliwiają Ci to za opłatą - a fe!
A na drugi raz nie myl się. AFAIR w LOCie też nie zmienisz danych na bilecie.
pzdr
topjes
Temat: Dlaczego PiS wygra nowe wybory?
cat8 napisał:
> Polska PiS-u to Polska normalnych Polaków....
czyli Giertycha, Leppera, Łyżwińskiego, Hojarskiej, Begger, Kryże
oraz innych.
spieprzajdziadu.com/muzeum/index.php?title=Odnowiciele
Między innymi:
Michał Dworczyk, doradca premiera ds. polonii – w roku 2000 został
prawomocnie skazany na dwa lata w zawieszeniu za nielegalne
posiadanie broni (granaty, karabiny), którą trzymał w piwnicy
kamienicy, w której mieszkał w Warszawie.
Anna Pałka, 25.02.2006 mianowana przez Zbigniewa Ziobro na
stanowisko szefowej prokuratury apelacyjnej w Rzeszowie.
na jesieni 2005 r. przyłapana na kradzieży bielizny: z hipermarketu
Leclerc – wyniosła majtki i biustonosz. Sprawie o kradzież
oczywiście ukręcono łeb.
18.09.2006 – prokurator generalny niespodziewanie odwołał ze
stanowiska panią Pałkę. Przy okazji wyszło na jaw, że na prośbę pani
prokurator policjanci mieli tak sporządzić notatkę opisującą jej
kradzież w sklepie, aby z niej nie wynikało, kogo i na czym
przyłapano. W notatce policjanci wpisali więc, że doszło
do „nieporozumienia przy kasie”. Sprawą zaniechania czynności
służbowych przez funkcjonariuszy i poświadczenia nieprawdy zajęła
się Prokuratura Okręgowa w Łodzi.
Tomasz Górski, poseł PiS z Poznania, w latach 1999 - 2000 wyłudzał
gotówkę od firmy CLA, załatwiając kredyty na fikcyjne zakupy towarów
przez podstawione osoby w sklepach meblowych należących do jego
rodziny. Śledztwu w tej sprawie ukręcono łeb, ale po publikacji w
dniu 07.03.2006 w "Głosie Wielkopolskim", zostało ono wznowione.
Adam Glapiński, były członek Porozumienia Centrum, przewodniczący
rady nadzorczej należącej do PLL LOT spółki "Centralwings",
mianowany 24.04.2007 również przewodniczącym rady KGHM Polska Miedź,
a 03.07.2007 prezesem i dyrektorem generalnym Polkomtela.
w roku 1991 zamieszany w wątek redystrybucji pieniędzy pochodzących
z afery FOZZ.
w latach 1991-1992 jako minister współpracy gospodarczej z zagranicą
w rządzie Jana Olszewskiego, wprowadził koncesje na import paliw, co
spowodowało silne perturbacje na rynku paliwowym, w szczególności
utratę pozycji przez Ciech i wprowadzenie na polski rynek osławionej
spółki J&S Energy.
Janina Jach, kandydatka PiS na radną w Poznaniu – ma sprawę sądową o
to, że jako dyrektorka przedszkola nr 144 na Osiedlu Czecha ukradła
wspólnie z córką pieniądze przedszkola
Eugeniusz Owczarczyk, sołtys podłosickiej wsi Świniarów, kandydat
PiS na radnego w powiecie łosickim – kilkakrotnie wchodził w kolizję
z prawem na okoliczność nielegalnego handlu alkoholem. M.in. w
grudniu 2001 r. sąd grodzki w Siedlcach skazał go za to na karę
grzywny i nakazał konfiskatę ponad 50 butelek alkoholu. Sąd
stwierdził, że Owczarczyk „posiadał alkohol bez znaków akcyzy w
ilościach wskazujących na przeznaczenie do działalności
gospodarczej”.
Stefan Szańkowski, były wiceburmistrz Łosic, starosta łosicki, a
przez ostatnie cztery lata kierownik siedleckiej delegatury urzędu
marszałkowskiego, kandydat PiS na radnego w powiecie łosickim – w
październiku 2001 r. odpowiadał przed sądem za fałszowanie
dokumentów. Chodziło o wnioski o przyznanie nagród pracownikom
samorządu. Kontrolerzy Regionalnej Izby Obrachunkowej uznali za
niedopuszczalne, by samorządowcy sami sobie przyznawali nagrody.
Szańkowski uznał, że skoro pieniądze zostały już wypłacone, trzeba
sfabrykować podkładki z wcześniejszymi datami. Rozpatrująca sprawę
sędzia Iwona Karasek nie miała wątpliwości – dowody fałszerstwa były
ewidentne. Jednak na wniosek prokuratora podkreślającego „nieznaczne
społeczne niebezpieczeństwo czynu” oraz „nieposzlakowaną opinię” b.
starosty sędzia zgodziła się warunkowo umorzyć sprawę na rok.
i inni
Temat: NIESZCZĘSNE lotnisko w środku Warszawy
Z Modlina polecimy raczej w przyszłym roku
Z Modlina polecimy raczej w przyszłym roku
Krzysztof Śmietana 06-07-2005 , ostatnia aktualizacja 06-07-2005 19:11
Najprawdopodobniej jesienią przyszłego roku zacznie działać lotnisko dla tanich
linii w Modlinie pod Warszawą. Nad lataniem z tego portu zastanawia się m.in.
irlandzki Ryanair
Szefowie przedsiębiorstwa Porty Lotnicze i Agencji Mienia Wojskowego, czyli
właściciela powojskowego lotniska, podpisali wczoraj trzy umowy w sprawie
przyszłego portu. Znajdzie się on ok. 35 km na północ od centrum Warszawy, przy
drodze i linii kolejowej w kierunku Gdańska.
W jednej z umów PPL zobowiązało się, że wyłoży ponad 80 mln zł na remont pasa
startowego, budowę niewielkiego terminalu i systemów lotniskowych. Na początku
roku władze tej firmy liczyły, że lotnisko uda się zmodernizować w ciągu kilku
miesięcy. Jednak Urząd Zamówień Publicznych nie zgodził się, by wykonawcę
remontu pasa startowego wybrać z pominięciem przetargu.
Szef spółki Port Lotniczy Modlin Marek Sidor chciałby, żeby tanie linie zaczęły
korzystać z niego już jesienią. Eksperci uznali bowiem, że samoloty pasażerskie
mogą startować z istniejącego pasa. Z jego remontem można by się wstrzymać
przynajmniej rok. W ciągu kilku miesięcy trzeba by zbudować mały terminal i
zainstalować urządzenia niezbędne do obsługi lotniska. To jednak nie wszystko.
Port musi jeszcze uzyskać certyfikaty dopuszczające do ruchu. Uruchomienie
lotniska jesienią - jak chce prezes Sidor - wydaje się więc mało realne. Na
przyjęcie samolotów może być gotowe dopiero latem przyszłego roku.
Przyznają to sami przewoźnicy, którzy zaczęli już sprzedawać bilety na sezon
jesienno-zimowy - zapowiadają, że będą startować z Okęcia. Czy przeniosą się do
Modlina, jeśli tamtejszy port będzie w końcu gotowy? - Nie wykluczamy tego.
Muszą być jednak spełnione trzy warunki: dobry dojazd, niskie opłaty lotniskowe
i odpowiednia infrastruktura, np. terminal z wygodną poczekalnią i restauracją
lub barem - wylicza Eryk Kłopotowski ze SkyEurope.
O lądowaniu w Modlinie myślą też szefowie Centralwings, spółki-córki LOT-u oraz
irlandzkiej linii Ryanair. Za kilka dni chcą odwiedzić Modlin i obejrzeć pas
startowy.
Niektórzy posłowie, wśród nich Janusz Piechociński (PSL), szef sejmowej komisji
infrastruktury, krytykują jednak rząd i PPL za to, że zbyt późno zaczęli myśleć
o zaadaptowaniu Modlina dla tanich linii. W efekcie rynek ten w Warszawie
przestał się rozwijać. W tym tygodniu "Gazeta" pisała, że wielu przewoźników
woli uruchamiać nowe połączenia z innych miast Polski. Mogą tam liczyć na
niższe opłaty lotniskowe oraz lepszą współpracę z szefami portu i samorządem.
gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,52981,2807259.html
Temat: Nigdy nie jedzcie z Alfa Star!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nigdy nie jedzcie z Alfa Star!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Byliśmy z Alfa Star w Empire Hurghada 23.12.05-30.12.05.
Od samego początku były problemy. Mieliśmy wylecieć o 8.00 rano, a
czekaliśmy na Okęciu 12 godzin. Okłamali nas, iz samolot(Centralwings) jest,
którym mieliśmy lecieć przyleciał z Katowic, a tak naprawdę wyciagnęli
starego gruchota z hangaru. Byliśmy już na schodach, kiedy okazało się,iz ma
niesprawne koła- z powrotem znależliśmy się w terminalu gdzie czekaliśmy 3
godziny, nie mając pewności, iż samolot nie rozwali się przy lądowaniu. W
czsie tych 12 godzin czekania nikt z Alfa Star sie do nas nie pofatygował!!!
Wylecieliśmy w końcu ok. 20-tej. Zamiast być w Hurghadzie o 13-tej,
byliśmy w nocy ok 1-ej.
Teraz powrót. Wymeldowanie z hotelu jest przed godz. 12-tą, a
planowany wylot do Warszawy był zmieniony z 2.55 nocy na 4.35 (31.12).
Gdybysmy nie wykupili wycieczki(Safari- oczywiście nie z Alfa Star tylko z
biura lokalnego Discovery Tours - wszystkie wycieczki są 2 razy tańsze niż u
rezydenta a niczym się nie róznią) nie mielibyśmy co ze soba zrobić przez ten
czas.
Powiedzmy, że to jeszcze byśmy przemogli. Alfa Star zawiozła nas na
kolację, po której mieliśmy zostać zawiezieni na lotnisko, była to ok. godz.
22-ej. Gdy już byliśmy w autokarze i czekaliśmy przed ktorymś z hoteli,
wszedł do nas do autokaru człowiek, który jechał z Triady i miał lecieć tym
samym samolotem.
Otóż to co nam powiedział wprawiło nas w totalną wściekłość. Okazało się, że
samolot, który miał nas zabrać z Hurghady w ogóle nie wyleciał z Polski.
Triada powidziała o tym swoim klientom i zapewniła im noclegi. Nas natomiast
biuro Alfa star chciało wywieźć na lotnisko, gdzie czekalibysmy przez całą
noc i dzień, ponieważ po odprawie nie jest już tam nic możliwe do zrobienia.
Pozozatwałoby nam tylko czekać .
Nikt z nas po tym co powiedział nam klient Triady nie zgodził się
na wyjazd na lotnisko, rezydentowi(egipcjanin), który miał za zadanie wywieźć
nas na lotnisko prawie piana lecial z ust (on niby o niczym nie wiedział!!) .
Dzwoniliśmy do ambasady do dyrektora regionalnego Alfy w Egipcie. W końcu
przyjechał do nas jakis egipski ich szef i tłumaczył sie głupio(po
angielsku), że oni o niczym nie wiedzieli. Twierdził, że jest awaria
techniczną samolotu, co oczywiście było wierutną bzdurą. Po prostu nie mieli
wynajętego samolotu. W takiej sytuacji nie mieli juz innego wyjscia, bo
zrobiła się poważna afera i zawiezli nas do hotelu Dana Beach( była godzina
ok 4 rano), tam dostaliśmy pokoje i mieliśmy dalej czekać.
O 8.30 rano nic nie było wiadomo, była wersja,że sprowadzą jakiś samolot z
Mombasy(!).
Większość ludzi miało plany na Sylwestra w Polsce, a my rano wciąż
tkwiliśmy w Hurghadzie. W końcu o godz. 14-tej dostaliśmy informację iż
samolot z Polski wyleci o 17.00,a stąd wylot ma być ok 23.00. Czyli Sylwester
w samolocie!!! Ludzie byli strasznie wściekli, niektorzy mieli wykupione
imprezy.
Finałem był Sylwester w samolocie (baliśmy się że znowu dadzą nam
jakiegos gruchota).
Z tego co wiem ludzie szykują prywatne i zbiorowe pozwy do Sądu
przeciwko Alfa Star. Był z nami prezes jakiegoś banku i stwierdził,że będzie
się się z nimi sądził do końca życia bo ma na to pieniądze i dobrych
prawników.
Ps. Chcę dodać, iż nie wierzcie nigdy rezydentom Alfa Star, kłamią
nagminnie. Jedyne na czym im zależy to prowizje od wycieczek fakultatywnych,
sprzedaży papirusów,perfum. Nie kupujczie od nich wucieczek fakultatywnych,
dwa razy tańsze są w biurach lokalnych. Są tak bezwzgędni, zależy im tylko na
kasie na, a turyści są dla nich niczym.
Na koniec rada- Jezeli nie chcecie czekać na lotnisku kilkanaście albo
kilkadziesiąt godzin i i mieć spie....ych wakacji, być nieustannie
oszukiwanym- nie wybierajcie Alfa Star.
Pozdrawiamy
Alice & Max
Temat: Forsa dla gmin a nie do Obic !!
Linia lotnicza Ryanair ściąga z bydgoskiego ratusza haracz za to, że
jej samoloty w ogóle latają z tego miasta. W tym roku Bydgoszcz
przekaże Irlandczykom ponad 2 mln zł!
Przy uruchomieniu przez Ryanair połączeń do Londynu dwa lata temu,
miasto zgodziło się płacić 1,6 mln zł rocznie. Oficjalnie za
dobrowolną reklamę miasta na stronach internetowych przewoźnika.
Wiadomo jednak, że gdyby wówczas urzędnicy nie wyrazili zgody na
przekazanie pieniędzy, lotów do Wielkiej Brytanii by nie było.
Niestety, na tym nie koniec. Przy uruchamianiu kolejnych połączeń
przewoźnik zażądał więcej pieniędzy. Pozwala na to umowa, którą
podpisano na pięć lat. Miasto przekazało więc 300 tys. zł za loty do
Dublina i 200 tys. zł za uruchamiane pod koniec października rejsy
do Liverpoolu.
Próbowaliśmy ustalić, ilu więcej turystów przyleciało do Bydgoszczy
dzięki tej kosztownej "promocji", ale nikt w ratuszu nie umiał nam
odpowiedzieć na to pytanie. Zastępca prezydenta Bydgoszczy, Bolesław
Grygorewicz w ogóle niechętnie rozmawia na ten temat.
- Jesteśmy w takiej sytuacji, że lądują u nas tylko samoloty
Ryanaira, który jest monopolistą. Nic więcej nie mogę powiedzieć.
Ale to nie jest tak, że zgadzamy się na wszystko za wszelką cenę -
przekonuje.
Rzeczywiście, jak dowiedziała się "Gazeta", Ryanair chciał uruchomić
loty z naszego miasta do Barcelony, ale ratusz nie przystał na
warunki stawiane przez firmę. Zdaniem Adriana Furgalskiego, eksperta
rynku lotniczego i dyrektora Zespołu Doradców Gospodarczych "Tor",
sytuacja byłaby inna, gdyby oprócz Ryanaira na bydgoskim lotnisku
lądowały inne samoloty. - Czym większy port, tym mniej się płaci. Na
takie astronomiczne kwoty zgadzają się jedynie te lotniska, które
przez lata nie miały żadnego znaczenia. Takim przykładem jest
właśnie Bydgoszcz, czy Rzeszów. Przewoźnicy zaczną się z wami
liczyć, jak będą mieli konkurencję. Teraz żyją w przeświadczeniu, że
ich oferta jest nie do odrzucenia, bo to oznaczałoby upadek portu -
przekonuje. Przedstawiciele innych lotnisk nie chcą zdradzać, ile
płacą przewoźnikom. Zasłaniają się tajemnicą handlową. Wiadomo
jednak, że obok Bydgoszczy najwięcej po kieszeni dostaje Rzeszów -
1,5 mln zł. Tam także Ryanair ma pozycję monopolisty.
Sytuację uzdrowiłaby konkurencja. Ale z pozyskiwaniem innych
przewoźników bydgoski port lotniczy ma ogromny problem. Był już
bliski dogadania się z Centralwings, ostatecznie nie udało się
jednak podpisać umowy. Prezes Marcin Hydzik rozmawia z kolejnymi
firmami, chociaż nie ukrywa, że trudno jest ich przekonać do
lądowania w Bydgoszczy.
- Bardzo silnie odczuwamy konkurencję lotnisk w Poznaniu i Gdańsku.
To dość dobrze wypromowane miasta o znaczeniu turystycznym i
biznesowym. U nas sytuacja też mogłaby być lepsza, gdyby istniała
ścisła współpraca promocyjna pomiędzy największymi miastami i
samorządem województwa. Ciągle jeszcze tak się nie dzieje i z tego
powodu nasz region pozostaje mało atrakcyjny - wyjaśnia Hydzik.
Linie lotnicze rzeczywiście chętniej wybierają porty w Wielkopolsce
i na Pomorzu. Z Gdańska lata pięć tanich przewoźników w 22
kierunkach, z Poznania czterech do 17 lotnisk w Europie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
PS;A Wojtusiowe, te nierozgarnięte w magistracie już zapewniały, że
tanie linie ustawoiaja się w kolejce do Obic.TRrzeba tanim liniom
odpowiedzieć i podać adres magistratu w Kielcach, bo to jest
właściwy adres po pieniądze , którymi Kielce szastają.
Temat: Bruksela wciąż nie chce dofinansować Obic
tanie loinie w kolejce do magistratu
Linia lotnicza Ryanair ściąga z bydgoskiego ratusza haracz za to, że
jej samoloty w ogóle latają z tego miasta. W tym roku Bydgoszcz
przekaże Irlandczykom ponad 2 mln zł!
Przy uruchomieniu przez Ryanair połączeń do Londynu dwa lata temu,
miasto zgodziło się płacić 1,6 mln zł rocznie. Oficjalnie za
dobrowolną reklamę miasta na stronach internetowych przewoźnika.
Wiadomo jednak, że gdyby wówczas urzędnicy nie wyrazili zgody na
przekazanie pieniędzy, lotów do Wielkiej Brytanii by nie było.
Niestety, na tym nie koniec. Przy uruchamianiu kolejnych połączeń
przewoźnik zażądał więcej pieniędzy. Pozwala na to umowa, którą
podpisano na pięć lat. Miasto przekazało więc 300 tys. zł za loty do
Dublina i 200 tys. zł za uruchamiane pod koniec października rejsy
do Liverpoolu.
Próbowaliśmy ustalić, ilu więcej turystów przyleciało do Bydgoszczy
dzięki tej kosztownej "promocji", ale nikt w ratuszu nie umiał nam
odpowiedzieć na to pytanie. Zastępca prezydenta Bydgoszczy, Bolesław
Grygorewicz w ogóle niechętnie rozmawia na ten temat.
- Jesteśmy w takiej sytuacji, że lądują u nas tylko samoloty
Ryanaira, który jest monopolistą. Nic więcej nie mogę powiedzieć.
Ale to nie jest tak, że zgadzamy się na wszystko za wszelką cenę -
przekonuje.
Rzeczywiście, jak dowiedziała się "Gazeta", Ryanair chciał uruchomić
loty z naszego miasta do Barcelony, ale ratusz nie przystał na
warunki stawiane przez firmę. Zdaniem Adriana Furgalskiego, eksperta
rynku lotniczego i dyrektora Zespołu Doradców Gospodarczych "Tor",
sytuacja byłaby inna, gdyby oprócz Ryanaira na bydgoskim lotnisku
lądowały inne samoloty. - Czym większy port, tym mniej się płaci. Na
takie astronomiczne kwoty zgadzają się jedynie te lotniska, które
przez lata nie miały żadnego znaczenia. Takim przykładem jest
właśnie Bydgoszcz, czy Rzeszów. Przewoźnicy zaczną się z wami
liczyć, jak będą mieli konkurencję. Teraz żyją w przeświadczeniu, że
ich oferta jest nie do odrzucenia, bo to oznaczałoby upadek portu -
przekonuje. Przedstawiciele innych lotnisk nie chcą zdradzać, ile
płacą przewoźnikom. Zasłaniają się tajemnicą handlową. Wiadomo
jednak, że obok Bydgoszczy najwięcej po kieszeni dostaje Rzeszów -
1,5 mln zł. Tam także Ryanair ma pozycję monopolisty.
Sytuację uzdrowiłaby konkurencja. Ale z pozyskiwaniem innych
przewoźników bydgoski port lotniczy ma ogromny problem. Był już
bliski dogadania się z Centralwings, ostatecznie nie udało się
jednak podpisać umowy. Prezes Marcin Hydzik rozmawia z kolejnymi
firmami, chociaż nie ukrywa, że trudno jest ich przekonać do
lądowania w Bydgoszczy.
- Bardzo silnie odczuwamy konkurencję lotnisk w Poznaniu i Gdańsku.
To dość dobrze wypromowane miasta o znaczeniu turystycznym i
biznesowym. U nas sytuacja też mogłaby być lepsza, gdyby istniała
ścisła współpraca promocyjna pomiędzy największymi miastami i
samorządem województwa. Ciągle jeszcze tak się nie dzieje i z tego
powodu nasz region pozostaje mało atrakcyjny - wyjaśnia Hydzik.
Linie lotnicze rzeczywiście chętniej wybierają porty w Wielkopolsce
i na Pomorzu. Z Gdańska lata pięć tanich przewoźników w 22
kierunkach, z Poznania czterech do 17 lotnisk w Europie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
PS; Podobno tanie linie lotnicze ustawiłuy się w kolejce do
magistratu. chyba nie z biletami do sprzedania, lefcz po forsę,
którą Kielce szastają na lewo i prawo, a ostatnio zdecydowanie na
prawo
Temat: Wróg lotniska w Obicach ?! Ha! maluczcy...
Lubawski nadal bredzi
Gdańskie lotnisko w 2008 roku obsłużyło blisko 2 miliony podróżnych.
Tyle właśnie wynosi jego przepustowość, dlatego konieczna jest
rozbudowa. W tym roku ruszy budowa nowego terminalu, który pozwoli
przyjmować rocznie 7 milionów pasażerów.
Do granicy dwóch milionów obsłużonych pasażerów zabrakło niewiele. W
ub.r. z gdańskiego portu lotniczego skorzystało 1 954 166
podróżnych. W stosunku do roku 2007 był to wzrost o 14 proc., co
jest wynikiem lepszym niż średnia krajowa, która wyniosła 8 proc.
Odnotowano też wzrost wykonanych operacji lotniczych, których było w
ubiegłym roku ponad 31 tys. (wzrost o ponad 10 proc.). Mimo to wynik
jest gorszy niż prognozy, według których przez lotnisko miało się
przewinąć 2,5 mln osób. Było to spowodowane m.in. wycofaniem się
takich przewoźników, jak EasyJet i BMIbaby oraz zaprzestaniem lotów
przez Centralwings.
- To i tak bardzo dobry wynik. Nie tylko w skali kraju, ale przede
wszystkim na tle światowego rynku przewozów lotniczych, który
znajduje się obecnie w okresie dekoniunktury - komentuje Włodzimierz
Machczyński, prezes Portu Lotniczego Gdańsk w Rębiechowie.
Mimo mniejszej niż planowano liczby odprawionych pasażerów, ich
liczba przekracza już możliwość obecnego terminalu, która wynosi 2
mln osób. A w przyszłym roku mimo kryzysu liczba podróżnych ma
wzrosnąć do ponad 2 mln 155 tys., a liczba operacji lotniczych do
ponad 33 tys.
- Planujemy, że w przyszłym roku przewoźnicy otworzą dwa nowe
połączenia, a dotychczasowe pozostaną - mówi Tomasz Kloskowski,
wiceprezes Portu Lotniczego Gdańsk.
Gdańskie lotnisko wymaga rozbudowy nie tylko z powodu ścisku
panującego w terminalu. Wymaga tego od nas także UEFA w związku z
organizacją Euro 2012. Ogłoszony właśnie przetarg obejmuje jednak
tylko budowę nowego terminalu pasażerskiego.
- W tym roku zorganizujemy jeszcze dwa duże przetargi: na wykonawcę
płyty postojowej przed nowym terminalem oraz drogę kołowania -
dodaje Kloskowski.
Kolejnym etapem będzie wyłonienie wykonawcy systemu odprowadzania
wód opadowych oraz stanowiska do odladzania samolotów. Dodatkowo z
ogłoszonego przetargu wyłączono specjalistyczny sprzęt do obsługi
podróżnych, jak np. taśmociągi do transportu bagaży. - Na te
urządzenia rozpiszemy osobny przetarg. Jego producentów jest tak
niewielu, że nie ma sensu, aby to wykonawca je kupował, gdyż
podwyższy to koszty inwestycji - tłumaczy Kloskowski.
Kto zbuduje nowy terminal, powinniśmy dowiedzieć się w czerwcu.
Wtedy prace ruszą w lipcu, a zakończą się w pod koniec 2011 r. Jego
przepustowość wyniesie 5 mln pasażerów, co wraz z obecnie
istniejącym terminalem zwiększy możliwość obsługi pasażerów na
gdańskim lotnisku do 7 mln.
We wniosku o unijne fundusze koszt rozbudowy gdańskiego lotniska
obliczono na ponad 530 mln zł. Z Unii Europejskiej otrzymamy na ten
cel 132 mln zł. Jednak ile ostatecznie pochłonie rozbudowa, jeszcze
nie wiadomo. Szacuje się, że może to być nawet o 50 mln zł więcej
niż zaplanowano.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
PS;A wasz prezydent podobno zbuduje port lotniczy transkontynentalny
za jedyne 600 mln.Porównajcie to z Gdańskiem i może dwoecie się,kto
dalej bezkarnie rżnie głupa.
Temat: Z jaką łatwością można oszukać ludzi?
Pytanie zadane przez apolinox to chyba pytanie retoryczne. Dla mnie, jako jednej
z 12 potencjalnych pracowników, odpowiedź jest raczej oczywista i rozumiem Wasze
rozgoryczenie. Jestem jedną z Was!!! Brałam udział w procesie rekrutacji do bazy
krakowskiej, a ta miała miejsce o cały miesiąc wcześniej. Brak mi słów na
skomentowanie całej zaistniałej sytuacji…
Wyobraźcie sobie, że komisja rekrutacyjna „skonsternowana” moim miejscem
zamieszkania (Bydgoszcz) zaproponowała mi jednak pracę w bazie gdańskiej, z
której uradowana naiwnie skorzystałam. Propozycję zatrudnienia dostałam więc
miesiąc wcześniej niż Wy, czyli już na początku stycznia. Jedna z osób
znajdujących się w komisji poinformowała mnie, że mam rozpocząć już poszukiwania
mieszkania w Gdańsku. Od tamtej pory czekałam już tylko na szkolenie, które
miało się rozpocząć w piątek 10 marca. Cały ten czas poświęciłam na szukanie
mieszkania, organizację kłopotliwej przeprowadzki oraz na zakańczanie wszelkich
formalności które wciąż trzymały mnie w Bydgoszczy. Okazało się, że wszystko to
na próżno!!! Zmarnowano 2 miesiące moich oczekiwań!!! Niektóre osoby, podobnie
jak ja zapożyczyły się, uruchomiły nawet kredyt aby móc zrealizować jedno ze
swoich największych marzeń i rozpocząć nowe życie w szeregach personelu
pokładowego!!!
Pracownicy Centralwings podczas jednego ze spotkań poinformowali nas, że mamy
jak najszybciej złożyć wypowiedzenia umów w naszych dotychczasowych firmach
ponieważ wymaga się od nas 100% dyspozycyjności. Wiele osób zostało więc obecnie
bez pracy, bez środków do życia.
Czuliśmy się wszyscy jak szczęściarze, którzy wygrali los na loterii. Byliśmy
przecież dwunastką, która pokonała 180 kandydatów. Okazało się jednak inaczej.
Zostaliśmy na lodzie. Wystarczył jeden telefon z informacją, że baza w Gdańsku
nie rusza!!!!!
Jak można tak traktować ludzi???!!!!!! Szkolenie miało się rozpocząć 10 marca, a
oni raczyli nas poinformować w ostatnim momencie, w piątek 7 marca i to o godz
17.00!!!! Chociaż może powinnam się cieszyć, że nie dostałam tego telefonu w
poniedziałek o 8.00… co…???
Nie potrafię nawet opisać jak przyjęłam tę wiadomość… Zastanawiałam się czy to
żart, czy może ktoś tu mnie testuje, może zaraz zadzwonią, że to pomyłka???? A
co teraz z moim czasem i pieniędzmi, które zainwestowałam aby przewrócić moje
życie do góry nogami???!!!
Fakt, dostałam pismo od prezesa, ale tylko z podziękowaniami za zainteresowanie
ich firmą. Jako zadośćuczynienie zamierzają przysłać vouchery na bilety za
1500zl. Chyba temu Panu wydaje się, że wybiorę się w jakąś wycieczkę aby móc
zadłużyć się jeszcze bardziej!!! Hmm… pewnie tak bym zrobiła – gdybym wcześniej
miała taką pensję jak on…
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 139 wypowiedzi • 1, 2, 3