Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: prezenterka modelka





Temat: Anoreksja/Bulimia/Anemia
Aaaa... jak ma ktoś nasrane w mózgu i chce na tamten świat to niech tak robi. Generalnie ja podchodze do tego tak:
" musze sobie pojeść bo jak jestem głodna to nie mam humoru" xD
" zimą mi cieplej xD"
" boczki są fajne nawet ^^"
" ciuchy lepiej na mnie leżą"

I te 4 argumenty mi wystarczą by nie odmawiać sobie niczego i jeść to na co mam ochote. Fakt jeśli zauważe że mam nadwage to zareaguje i jakąś diete rozpoczne i ćwiczenia ale jak narazie moja waga jest akurat więc jest ok

A co do anoreksji to dużo kreuje właśnie telewizja która pokazuje szczupłe prezenterki,modelki,aktorki i kobieta chce mieć taka figure i rozpoczyna swoje odchudzanie nie taką drogą jak trzeba (czyli wymioty czy głodzenie sie).
Czasami przyczyna jest też po stronie facetów bo są przypadki kiedy dziewczyna widzi że jej facetowi podobają sie szczuplejsze kobiety i rozpoczyna "odchudzanie".





Temat: Ku pokrzepieniu serc

Solaris ja mam okazje ogladac amerykanska tv publiczna i naprawde wiele sie zmienia.
Jest mase programow z moda gdzie modelki nie sa wieszakami, sa cale katalogi z modelkami z kg na+, w programach na zywo prezenterka mowi glosno ze czuje sie zle bo ma uderzenia goraca bo odstawila leki na menopauze,
Tv staje sie bardziej pod ludzi takich jakimi sa. Otylosc jest wielkim problemem w stanach ,na tyle duzym ze wladze Chicago zdecydowaly sie wycofac ze szkol wszystkie automaty z napojami gazowanymi typu cola.

Co do bielizny to mysle ze roznica w cenach wbrew pozorom nie jest duza,znam ceny z Polski i ceny z dobrych sklepow z bielizna tutaj i wierzcie albo nie w Polsce jest drozej.

Pozdrawiam :))





Temat: Bailando por un sueno
HISZPANIA

¡Mira quién baila!

Sezon 1:
1.Claudia Molina (aktorka Ana y los siete)
2. Maria del Monte (piosenkarka)
3. Alex Casademunt (piosenkarz z OT1)

Sezon 2:
1. David Civera (piosenkarz, mysle ze wszyscy znamy)
2.Pablo Martin (byly mister Hiszpanii)
3. Belinda Washington (prezenterka tv)

Sezon 3:
1. Rosa Lopez (zwyciezczyni OT1)
2.Milene Domingues (byla zona Ronaldo)

Sezon 4:
1. Estela Gimenez (sportsmenka)
2.Juan Alfonso Baptista (tzw Gato, czyli Oscar z Gorzkiej zemsty)
3. Gulliermo Martin (piosenkarz z OT4)

Sezon 5
1. Manolo Sarria (komik)
2.Carman Janeiro
3.Esther Arroyo (prezenterka tv)

Sezon 6:
1. Nani Gaitan (modelke)
2. SErafin Zubiri (piosenkarz)
3. Oscar Higares (toreador)

Sezon 7:
1.Manuel Bandera (aktor)
2. Vicky Martin Berrocal (projektantka)
3. Elisabetj Reyes (Miss Espana 2006)




Temat: Książkiewicz w polskiej "Brzyduli"
Książkiewicz w polskiej "Brzyduli"

Jesienią na antenie telewizji TVN zobaczymy polską wersję popularnego serialu "Brzydula". Jedną z rół zagra Weronika Książkiewicz, która wcieli się w rolę modelki.

Książkiewicz zagra pewną siebie i swoich atutów modelkę. Będzie twarzą domu Febo&Dobrzański oraz wda się w romans z jednym z szefów firmy.

Przypomnijmy, że tytułową rolę w serialu "Brzydula" zagra młoda aktorka Julia Kamińska znana między innymi z serialu "Barwy szczęścia". Rolę jej ojca zagra Marek Włodarczyk znany z serialu "Kryminalni". W serialu zobaczymy także Kasię Sowińską, prezenterkę MTV, która wcieli się w rolę piosenkarki.

Źródło:media2.pl



Temat: Chłopak dla Oleś
Może teraz ja przedstawię swoich kandydatów:

1. Bogusław Linda (ur. 27 czerwca 1952 w Toruniu) - polski aktor i reżyser.
Znany m.in z filmów: Kroll, Psy, Tato, Operacja Samum, Quo vadis, Słodko gorzki, Reich, Summer Love czy Seszele (debiut reżyserski).
Prywatnie mąż modelki i fotografika Lidii Popiel. Ma dwóch synów (bliźniaki, ur. 1979) oraz córkę (ur. 1992).



Ocena: Prawdziwy twardziel. Jak go wkurzysz, on zabije wszystkich na literę "O". Jak lubisz dreszczyk emocji i ekstremalne przygody, w sam raz dla Ciebie!
Kategoria: Niezłe ciacho

2. Arnold Alois Schwarzenegger (ur. 30 lipca 1947 w Grazu) - amerykański kulturysta, aktor i polityk austriackiego pochodzenia, gubernator stanu Kalifornia.
W 1986 pojął za żonę prezenterkę telewizyjną Marię Shriver, siostrzenicę prezydenta Johna Kennedy'ego, z którą ma dwóch synów i dwie córki.



Ocena: Z nim staniesz się i sławna i bogata, poznasz salony polityczne USA... przy tym nikt Cię tak nie ochroni jak Arni!
Kategoria: Ciacho dnia Nie 22:53, 22 Kwi 2007, w całości zmieniany 2 razy



Temat: Suzuki gsxr 1300r hayabusa
Nieskomentuje dalej tego bo widze, że masz dośc cienko zawiązany światopogląd w tym temacie i nic do siebie nie przyjmujesz a szkoda. Z tego co mówisz wynika że jesteś uprzedzona poprostu do tej pracy i tyle. Można łatwo zrozumieć, ze nikogo nie znasz z tej branży. Ja mieszkając w Bełchatowie w bloku tuż obok mojej klatki mieszkała sąsiadka. Zaczynała dość ciężko i borykała się z trudnościami tego zawodu. Dzisiaj jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek w naszym kraju. A mianowicie jest to pani Ilona Felicjańska, która zrobiła ogromną kariere nie tylko w Polsce. Ona zna mnie od małego i ja ją też. Dzisiaj rozmawaijąc z nią nie wydaje być pustą laską i plastikową babeczką. Jest Zajebiście inteligentna i naprawdę ciężko zapracowała na swój sukces, a też zaczynała jako prezenterka różnego rodzaju projektów nie tylko motoryzacyjnych. Więc nie mów mi, że coś na ten temat wiesz i wyjeżdzasz mi z brakiem tolerancji w moim kierunku a to jest poniżej krytyki !! ja nie oceniam ludzi tak jak Ty więc sory, ale ... mam wrażenie, że poziom wartości które wyznajesz są delikatnie mówiąc smutne.




Temat: Na co zwracacie uwagę?
Jesli figura modelki oznacza wieszak koscisty to ja wysiadam

Ja zawsze mialem sklonności do dorodnych kobiet... ma zona też

Hmmm jesli miałbym już wybierać to ostatnio spodobała mi się prezenterka z efektaxe.pl - zobaczylem gdzieś w sieci "to sem klikłem" a tu takie mrr stworzonko, nie sądzicie?

Żony komentarz: schrupałabym



Temat: 1

Cytat:
a poza tym wiadomo: uklady, kasa, wyro

Tak piszesz jakbyś kiedyś startowała albo znała jakąś miss świata. Jacy wy wszyscy pewni tej wszechogarniającej korupcji, światowego spisku i w ogóle wszystkiego.


Tak, ale jak wygrywa panna, która jest po prostu brzydka, nie ma w sobie za grosz ładnej rysy na twarzy, to nasuwa się tylko jedno : albo jury nie ma gustu, albo w inny sposób załatwiła sobie wygraną.
Poza tym czytałam kiedyś książkę o modelkach, miskach i tego typu - trza być chudym, mieć kasę i sponsora i można zajść daleko. Inaczej nie wiele z tego wszystkiego.

Nie zawsze tak oczywiście jest... Ale w świecie biznesu trzeba mieć dojścia - to jest fakt powszechnie znany.
Ale niestety miss PL jeszcze nigdy naprawdę ładnej nie wybrali. A jak jedzie na wybory miss świata to ubierają ją w najgorsze ciuchy jakie mogą być. Już prezenterki w tańcach z gwiazdami, jukendens, itd ładniej są ubrane.

Z miss z innych krajów pewnie jest podobnie - niektóre dziewczyny są naprawdę bardzo ładne i warte zawieszenie oka na nich, a niektóre dostały się tam nie wiem jak. Bo z miss to mają wspólnego, chyba sama nazwa.



Temat: Zawód
Hmm... Ja narazie nie mam pojęcia kim będe, jeszcze mam dużo czasu Cały czas mi się zmienia, kiedyś chciałam być fryzjerką, potem tancerką, a ostatnio zaczął mi sie podobać zawód modelki (taa jasne, na pewno mi sie uda ) No i może aktorstwo albo dziennikarstwo/prezenterka tv? oo albo marzenie z dziecinstwa - piosenkarka. Ale nic nie robie w tym kierunku nawet nie wiem czemu xDD
Raz marzy mi sie byc osobą sławną, ale jak pomyśle o tych wszystkich dziennikarzach co cały czas śledzą ich życie to wole pozostać przy jakimś zawodzie 'niepublicznym' np. sekretarką, ale z drugiej strony to musi byc troche nudne. Podoba mi sie jeszcze zawód fotografa, kręci mnie to xDDD
No i jak widać jestem strasznie niezdecydowana i kompletnie nie mam pojęcia kim będe ale mam nadzieje, ze wszystko dobrze sie ułozy i będe duzo zarabiac Hahah XDDD




Temat: Fenomen popularności maciory



| pewnie lepiej, ale przede wszystkim nie jest prezenterką telewizyjną
| więc to porównanie nie ma sensu, frajerze.

| To sobie idioto wlacz TV TRWAM.
| A od sympatycznej kobiety sie odpierdol pokurczu.
| Otylosc jest nie tylko spowodowana obzarstwem,jest taka sama choroba jak
| inne.
(ciach)

I tak samo jak inne można ją leczyć, prawda? Jak dla mnie otyłość jest
oznaką niedbania o siebie, bardzo rzadko czymkolwiek innym. Nikomu nie
bronię być grubym, ale niech się nie obraża, jak ktoś go nazwie grubym.
Tutaj poprawności politycznej chyba nie musi być.


Oczywiście, że tak, ona jest gruba. Ale czy ma cielsko? Czy obfite

"- Nie masz kompleksów?
 Nie mam. Przytyłam po urodzeniu dziecka, a raczej po kuracji
hormonalnej, dzięki której to dziecko mam. Lepiej więc, żebym była grubą
matką niż chudą bezdzietną.
– Lubię Twój dystans do siebie.
Przecież mam lustro. [...] Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak
wyglądam i że parę szczegółów jest we mnie ładnych."

Z tego, co się orientuję, to jest to raczej osoba dbająca o siebie.
Wypadałoby pamiętać, że w pewnym wieku i stanie zdrowia to już nie jest
takie łatwe - i to nawet, gdy jest się aktywnym i uprawia sporty. Czy o
takich osobach można powiedzieć, że "nie dbają o siebie"?

Cały czas nie mówię o estetyce, to zupełnie inna sprawa i nie zbyt wiele
wspólnego z dbaniem o siebie - czego przykładem są skokainizowane
modelki i dziewczyny, które intensywnym odchudzaniem pozbawiły się
miesiączki.





Temat: Fizyczność
Właściwie dobrze by było najpierw zastanowić się... czym jest tzw "ładne ciało". Jest to taka w końcu względność jak smak, czy moralność.

Są dziedziny życia kiedy uroda odgrywa kluczową rolę i jest wyznacznikiem sukcesu zawodwego - modelki, politycy, kurvy, prezenterki od pogody czy inne równie pasjonujące zawody.

Ale są również te sfery życia, gdzie obsesyjne dbanie o urodę jest zbyteczne, a czasem nawet szkodliwe - księża (patrz ks.Jankowski), żebracy - oraz podobne dochodowe profesje.



Temat: (Bez)stresowe wychowanie

wez tamtejsze czasy i jak dzieci wtedy wygladaly , zachowywaly sie , a wez terazniejsze .Dzis jak zwrócisz uwagę co 8 7 latkowi to ci odpowie "pierdol sie "

Fakt. Ale co jest przyczyną takiej zmiany? Inny model wychowania, pracujące matki? W życiu, moja mama pracowała, jej mama również. Sęk w tym, że wtedy nie było mtv i Internetu. Dziś o 13:00 kilkuletnie dziecko ogląda jak Sido liże prezenterkę, po czym wchodzi na młodzieżowe forum albo na żal.pl i rzuca mięsem nie do końca nawet rozumiejąc co to znaczy. Obecność czy nieobecność rodziców nie ma tu tak wielkiego znaczenia.



Temat: Znane nastolatki

mam jednak nadzieję, że zapamiętaliście też AGNIESZKĘ GOŁĄBIEWSKĄ MISS POLSKI NASTOLATEK 1995 !!!!! Oprócz korony najpiękniejszej nastoletniej Polki zdobyła również 2 miejsce w polskiej edycji Elite Model Look. Szczerze powidziawszy ja nie tak od razu zorientowałem się - że wschodząca gwiazda tv , czołowa prezenterka TVN AGNIESZKA CEGIELSKA to właśnie ona. Znalazła się w gronie ex królowych piękności "Najpiękniejszych Polek" obok A.Kręglickiej i E.Wachowicz , które wystąpiły w tv show Taniec z Gwiazdami. Będąc gwiazdą 7 edycji tego show zajęła w nim 13 miejsce, a partnerował Jej Zora Koroliow.

to ta baba co ją od biedy zamiast Omeny, Majki, czy Zubilewicza w pogodzie puszczą ? Wschodząca gwiazda telewizji... dobry tekst, sobie zanotuję.




Temat: Viva Polska wybrała nowych prezenterów
Zakończyła się pierwsza edycja programu "Hot or Not", który wyłonił dwóch nowych prezenterów muzycznej telewizji VIVA Polska. Zostali nimi Natalia Jakuła i Piotr Bartosiewicz. Poprowadzą oni wakacyjne programy stcji.


Natalia Jakuła, 22-latka z Warszawy uwielbia tańczyć, gotować, podróżować, oglądać komedie i robić zakupy. Jeśli wypoczywa, to tylko aktywnie. Sama o sobie mówi, że jest zawsze uśmiechnięta, energiczna i pomysłowa. Studiuje socjologię, ale próbuje też sił jako modelka. Teraz dzięki Vivie ma szansę sprawdzić się w roli prezenterki.


Piotr Bartosiewicz, 23-latek z Warszawy, jest wielkim fanem muzyki - najchętniej słucha r&b, popu, hip-hopu, dancehallu, reggaetonu, rocka i muzyki alternatywnej. Do swoich pasji zalicza też taniec, dobre kino i fotografowanie. Ma kota o imieniu Doda. Znajomi cenią go za indywidualność, cierpliwość, a czasem za zwariowany charakter.

Zwycięzcy programu "Hot or Not" dostali staż prezenterski w Viva Polska , gdzie będą mogli zrealizować swoje marzenia o byciu VJ-em stacji muzycznej. Nowi prezenterzy pokażą, co potrafią już w połowy lipca, w wakacyjnych edycjach programów Vivy, nagrywanych nad morzem.

Źródło: fot. VIVA Polska



Temat: przygotowania kiciuchy ;)
hehehe - gebka nie bedę robiła kolejknego makijażu próbnego...ide na żywioł...zreszta jest to sprawdzony wizazysta, u którego malowała nie M...siostra i wyglądała przecudnie.....a po drugie ten Pan maluje prezenterki tv, modelki, to może ten bedzie miał dryga w tej dziedzinie....a skolei za drogi jest próbny...100 zł....odpuszczam.....zobaczymy ....ale mam nadzieję że i Ty gebko to ocenisz osobiście....



Temat: Jarosław Kuźniar

CzyÂżby wÂątek o Jarku troszeczkĂż podupadÂł?
Strasznie ,tak szukam szukam ledwo siĂż mieÂści na pierwszej stronie
ÂŻeby faceci musieli ciÂągn±ĂŚ ten temat za uszy

DziÂś troszkĂż Jarka zaatakowaÂł Jacek PalasiĂąski W czasie omawiania tematów zagranicznych.Najpierw pokazaÂł jakis awangardowy pokaz mody,gdzie modelki byÂły powiedzmy skromnie odziane I mówi do Jarka coÂś takiego : '..Ciekawe kiedy nasze koleÂżanki zaczna sie tak ubieraĂŚ A wiesz Jarku,Âże wczoraj jedna z prezenterek niemieckiej telewizji przyznaÂła publicznie,Âże kocha siĂż w swojej redakcyjnej koleÂżance A ja wiem ,Âże ty jesteÂś czuÂły na wdziĂżki kolegów i koleÂżanek,masz jakiÂś problem..' JarosÂław lekko zakÂłopotany zapowiedziaÂł reklamy
I za jakieÂś 15 minut powróciÂł do tematu prostujÂąc,Âże chodziÂło wyÂłacznie o koleÂżanki

Kibic,krotko mówiÂąc





Temat: Justyna Pochanke :D
Patrząc na J. Pochankę dochodze do wniosku, że Lis nie dorasta jej nawet do pięt. Walter powinnien na kolanach do Czestochowy iść, aby za nią podziękować. Smiem twierdzić, że w polskich mediach nie ma lepszej prezenterki. Owszem mozna dyskutować o jej warsztacie, stylu bycia etc. Ale trudno odmówić jej profesionalizmu. Wybrała taki a nie inny model dziennikarstwa i od dłuższego czasu skutecznie wciela go w życie. Rymanowski przy niej to marny dodatek, dodatek, który ogranicza jej możliwości. Jej pojawienie się w Faktach była naprawdę przełomową chwilą. To ona zerwała z marnym stylem Lisa (zawsse kojarzył mi się z kiepskim węzłami krawatów), dała temu programow nowe tchnienie i wprowadzią Fakty na lepsze tory. Lis był marnym zawiadowca pociągu podmiejskiego. Justyś prowadzi - ale Intercity...
Sądzę, że jedyną osobą, która może z nią zmierzć jest Durczok. Ten wprawdzie prezentuje inny styl, ale w tym roku potwierdził swój profesionalizm. W ogóle w tym roku pokazał się z jak najlepszej strony. Kiedyś wolałem w jego wkonaniu publicystykę. Teraz sądzę, że to właśnie w newsach idzie mu o wiele lepiej.



Temat: A różne takie vol.2

EDYTA NA TRZECIEJ POZYCJI W RANKINGU:)

Twarze roku 2008: Doda z Tuskiem

Press 10:30

Miesięcznik „Press” zbadał wszystkie zeszłoroczne okładki 41 czasopism ogólnopolskich. Donald Tusk i Lech Kaczyński zdetronizowali Jarosława Kaczyńskiego, Doda wciąż na topie.

Piosenkarka Dorota Rabczewska – Doda oraz premier Donald Tusk to osoby najczęściej pojawiające się w 2008 roku na okładkach pism w Polsce – wynika z naszej analizy okładek 41 tytułów: tygodników, dwutygodników i miesięczników (bez dodatków telewizyjnych do dzienników i pism, które na okładkach umieszczają jedynie zdjęcia modelek agencyjnych). Dodę, która zwyciężyła w rankingu również rok wcześniej, dano na okładki 37 razy, Tuska – 34 razy. W 2007 roku obecny premier był drugi za Jarosławem Kaczyńskim, który w ub.r. spadł na czwarte miejsce. Tusk pokonał też prezydenta Lecha Kaczyńskiego i dziennikarza Tomasza Lisa.Wśród kobiet na drugim miejscu znalazła się prezenterka Kinga Rusin, na trzecim ex aequo aktorka Małgorzata Foremniak i piosenkarka Edyta Górniak. Foremniak spadła z miejsca drugiego, a Górniak przed rokiem była trzecia (ex aequo z Agnieszką Dygant, która teraz jest na miejscu 10.). Czwarte miejsce ma Katarzyna Cichopek. W czołowiej dziesiątce w zestawieniu kobiet znalazły się m.in.: Marta Żmuda-Trzebiatowska, Hanna Lis, Małgorzata Kożuchowska, Natasza Urbańska. Wśród mężczyzn m.in.: Piotr Rubik, Michał Wiśniewski, Cezary Pazura, Lech Wałęsa i Rafał Maserak.




Temat: Jak rozpoznac piekno ?1

No tak ale prezenterki lub modelki są łądne ogólnie.. co na to wpływa ?!
Dobry makijaż i ewentualnie operacje plastyczne - bez tego wyglądałyby przeciętnie.
Znam nawet ciekawe słowo na określenie tego, a brzmi ono "blichtr".



Temat: Jak rozpoznac piekno ?1
No tak ale prezenterki lub modelki są łądne ogólnie.. co na to wpływa ?!



Temat: Noc zagadek
wczoraj Ewa i zagadka COŚ BIAŁEGO...błąd ortograficzny zrobiony dużymi literami i reżyserka nic nie widzi do końca programu słowo płótno napisane przez u zwykłe....to są właśnie prezenterki modelki...



Temat: Humor - 3
Pogaduszki na GG

<Visor> ZOSTANE PREMIEREM I ZALEGALIZUJE BIGAMIE! ;D
<Vasemir> lól
<Vasemir> już się nie mówi: "zostanę prezydentem"? ^^
<Visor> Nie ;D
<Visor> Odkąd zobaczyłem kto może zostać prezydentem poddałem się

<Maniek> Słyszałeś, że strzelano do naszego prezydenta w Gruzji?
<Matio> trafili? powiedz, że trafili...
<Maniek> no nie trafili... za mały..

<minister zdrowia> kiedyś ten lek kosztował 20 złotych, a teraz kosztuje 10 złotych, a więc mamy stuprocentową obniżkę...

<koczka> ej, czytalem ostatnio na wp, ze z jakiejs jamajskiej plaży piasek ukradli
<rupi> jak to ukradli?
<koczka> no wywieźli, i plaży teraz nie ma, bo woda zalała
<karol> Co mozna z taką ilością piasku zrobić? ;|
<lubon> zakopać...

<buster> Mówią że w liceum są inteligentni ludzie
<buster> Gramy sobie w państwa-miasta
<buster> i trafiła się litera C
<buster> chwilę później kończymy i czytamy państwo
<buster> ja napisałem tradycyjie Czechy
<buster> A ten debil Cholandia...

<i> Informacje w radiu
<prezenterka> Dzisiaj kontrolerzy biletów śląskiego organizatora komunikacji miejskiej uczyli w szkołach kultury mobilności. Co to takiego? Zapytaliśmy o to dzieci
<dziennikarka> czego dowiedzieliście się od panów kontrolerów?
<dziecko> że nie wolno wozić bomb i niebezpiecznych rzeczy i żeby uważać na osoby, które mają przy sobie bomby
<dziennikarka> a co wam się najbardziej podobało?
<dziecko> fałszowanie biletów, to całkiem łatwe!

<tia> tylko moja matka
<tia> mogła napisać w podaniu o pracę
<tia> w rubryce "telefon:"
<tia> model swojej komórki...

<JJ> wiecej z wami nie pije
<Bogdan> dawaj lepiej idziemy na winko
<JJ> po pierwsze, jest 10 rano
<JJ> a po drugie nie wiem gdzie jestem dopiero gg odpaliłem zaraz sie kogos zapytam, czyja to chata




Temat: Jak dalej będzie nasz związek wyglądał?
Dziękuję za słowa "o swięta naiwności" - tak troszkę mi się przykro zrobiło i poczulam się "głupiutka".
Szkoda Impresjo, ze widzisz tylko negatywnie. Tylko na czarno.

Ja już dawno się nauczyłam, że życie nie jest tylko albo czarne albo białe.
Gratulacje dla woman dziesięciolecia.
gdy się czasem odrzuci stereotypy, widzenie czarno albo białe, i posłucha głosu swojej intuicji, serca to rezultat.... zaskakuje.

A ja teraz z innej strony tematu... My - hmm... dalej ładnie się układa, nawet zaobserwowałam, ze nasz zwiazek się zmienił. Pogłębił. Rozmawiamy, dyskutujemy.
Teraz planujemy jak urządzić dom. Szukamy swojej wizji wnętrza. Koloru scian, jakie meble etc. I jak to wszystko sfinansujemy.

Ale chcę ponarzekać sobie na teściową. Widzę, że wiele jej zachowań, słownych złośliwości, przygadywania winika ze zwykłej kobiecej zazdrości. Nie reaguję. To ona się miota jak nie wie co powiedzieć, co zrobić.
stara sie doradzać, pewnie ma swoje wyobrażenia. Czasem jednak pomimo szacunku dla jej opinii mam dośc wysłuchiwania, ze coś jest dobre, bo jest modne. Ja jej na to, że moda sie zmienia. Teraz jest ok, ale za rok będzie inny trend.
Kiedyś podczas jakiegoś rodzinnego "zjazdu" podczas posiłki wywiązala sie dyskusja czy mój B. coś robi w domu, czy mi pomaga. Owszem, myje talerze. nauczyłam go. I prosto w oczy teściowej powiedziałam, ze co on by zrobił jeśli jej nie będzie, mnie też? Ze wykorzystałby wszystkie czyste talerze w domu, a potem co? Musiłaby nowe kupic? Jeśli wiedziałby gdzie. Troszkę ja to poddenerwowało i skwitowała to hasłem, ze mężczyzna Włoch taki jest. Mogłyśmy ten temat dalej pociagnąć, ale pojawiły się inne tematy.
w każdym badź razie dyskusja była interesująca.

Widzę też, że drażni ją nasze zachowanie. Ale czasem jesteśmy jak bliźniaki syjamskie: odpowiadamy w tym samym momencie tak samo etc. Niech ją draźni.
Ale widzę, że ona sie stara. Akceptuje. Być moze musi? Nie mogę być zła o to, że być może miała inne plany wobec syna. pewne przykrości staram się zapominać. Kreowała niezręczne sytuacje, np. nagle podczas rodzinnego obiadku zachwycała sie prezenterkami, modelkami czy też sąsiadkami modelkami o nienagannej figurze i wyglądzie, ze takie piękne i co on o tym sądzi. Albo wspominała jakies stare koleżanki jego ze szkoły. Mnie czasem dogadywała o mój wyglad, ze mam proste, albo krótkie, albo długie włosy, albo, ze mam kilka kilo za dużo etc.

Słyszę czasem w słowach mojego B. jej opinie. Zwykle te negatywne. że powinnismy to czy tamto. Teraz to wszytsko olewam.
Czasem tylko mam ochote to z siebie wypluć.

On stoi po mojej stronie, właściwie to po naszej, naszej relacji. I jak to on mówi: a niech ona sobie gada, taka jest. gdy przesadzi, on wtedy jej zwraca uwagę. I tak mi się podoba.

I w ogóle... Zgubiłam sie myślowo w tym co pisałam. Pozdrawiam. Czas na obiad (oczywiscie makaron), a potem do pracy.
Pozdrawiam słonecznie.



Temat: Odrobina bezsensu?
Odrobina bezsensu? Wlasnie wracam do zywych. Kilka dni temu podjalem pewna decyzje...
Ostatnie dwa miesiace moge uznac za wyjete z zyciorysu i jak najszybciej chce o nich zapomniec. Firma, w ktorej pracuje przeszla wlasnie diametralna zmiane. Nie, nie na lepsze. A tak wlasnie mialo byc. Mialo byc tak pieknie. Teraz wszyscy przygladaja sie co przynosza blednie podjete decyzje.
Ja juz nie moge, dlatego odchodze z pracy, poprostu nie mam juz sil.
Ostatnie dwa miesiace zasuwalem jak robot. Czy ktos z Was spedzil w pracy 104 godziny w ciagu jednego tygodnia? Mnie sie wlasnie przytrafilo. Nie ja jeden - wszyscy i po to tylko by na koniec zauwazyc, ze to wszystko bez sensu. Gdzies zarzad popelnil blad i teraz wszyscy beda obwiniani, jeden po drugim.
Kilka dni temu stanalem jakby obok siebie i zaczalem obserwowac czym sie zajmuje. Okazalo sie, ze ostatnio pracuje, jem w pospiechu i troche sypiam. W zasadzie to tyle. Zadalem sobie jedno pytanie: czy robie to, bo chce i lubie, i czy ciesze sie ze swojego zycia? Otoz nie i postanowilem odejsc z pracy.
Do tego moj znajomy wydzwaniajacy niemalze co tydzien z pytaniem: jedziesz w Tatry na weekend? Odpowiadam: Nie, bo nie mam czasu. On: A ja tak!
I potem przesyla mi zdjecia niedzwiedzia. Kur... Dlaczego ja nie wyjade? No wlasnie, moja praca mi na to nie pozwala. Pracuje pod presja, zwlaszcza teraz, kiedy przylecial koordynator marki do Polski. Zrobil sie przez to wiekszy balagan niz gdy go nie bylo.
Kiedys na pewnym spotkaniu najemcow jednej z najwiekszych galerii handlowych w Warszawie ktos zadal pytanie dyrektorowi tegoz centrum: Dlaczego w Polsce w centra handlowe zamkniete sa tylo przez 4 dni w roku? Ten odpowiedzial, ze to dlatego, ze nasz kraj jest na dorobku, dlatego musi zasuwac za dwa. Dupek, ale urodzony "pijarowiec", ktory odklada dzisiatki tysiecy pln co miesiac na czarna godzine, bo i jego kiedys zwolnia.
No coz, za kilka dni mamy wielka gale otwarcia nowego salonu firmowego. Przyleci prawie caly zarzad, ministrowie, bedzie prasa, modelki, prezenterki TV, stylisci, VIPy i kogo tam jeszcze przywieje. I nie musze byc swietnym analitykiem, by wiedziec, ze to kolejna inwestycja, ktora przyniesie same straty. O jak ja nie chce byc na tym otwarciu - imprezie nadetych balonow.
Dlatego pierwsze co zrobie jak juz pojde na zwolnienie przed odejsciem z pracy, to bedzie wyjazd tam gdzie jest tak cicho. Gory
Nie musza byc Tatry, moze wybiore kochane Gorce albo Bieszczady. W koncu nie bede reagowal na kazdy "niezidentyfikowany" dzwiek z mysla: czy to dzwoni moj telefon? Tak, ten telefon, ktory ostatnio stal sie jak narzedzie tortur. Jak dzwonil - znaczylo, ze cos jest do zrobienia "immediately".
W koncu wyjade w gory i moze uda mi sie zrobic jakies zdjecie. Nie musi byc od razu niedzwiedz. Zreszta one chyba juz zasypiaja.
A potem... Z czegos trzeba zyc wiec znajde prace. Pewnie podobna do tej. I znow na poczatku bedzie mi sie podobalo. Dostane nowych ludzi, ktorych znow bede motywowal do lepszej pracy. Nowi znajomi, imprezy integracyjne. Az do momentu gdy stwierdze, ze juz mnie to meczy i robie to wbrew sobie i ze znowu nie ma czasu na zycie prywatne.
Czy to nie jest przypadkiem odrobina bezsensu???



Temat: Anita Werner - wątek największych fanek i fanów

BTW mam zamiar w wakacje wzi±Âśc siĂż za strone o Anicie
Black mam nadzieje ze z Michosem i Funcky bedziecie wspomagali mnie wiedzÂą z zakresu Anitologii ?

ÂŚwietnie Na mnie na pewno moÂżesz liczyĂŚ


WÂątpiĂż... MiaÂła juÂż 2 poranki i dzieĂą na Âżywo.
Tak, 3 ''ustawowo'' przyznane dni odrobione i bye, bye :sad:

z drugiej wychodzi czasem na totalnÂą walnieta... np. w PANI (dzisiaj
przeczytaÂłam) jak mówi ze "ona ma szczÿÂście do czasu i ludzi" CHOLEREA
czy ona nie widzi Âże takie zdanie tylko jÂą oÂśmiesza PrzecieÂż gdybby mia³Âą szczescie do ludzi to by jÂą nie zrobili w waÂła...

Spokojnie Kamuii, juÂż Ci wyjaÂśniam. ArtykuÂł z ''PANI'' jest prawie w caÂłoÂści zbieraninÂą dotychczasowych artykuÂłów, które ukazaÂły siĂż na rynku. Te sÂłowa akurat pochodzÂą z wywiadu, jaki ukazaÂł siĂż 19 marca 2004 roku w ''Dzienniku ÂŁódzkim'', a wiĂżc w czasie (moÂżna rzec) najwiĂżkszej (jak do tej pory) ÂświetnoÂści Anity, teraz, byĂŚ moÂże, by tak nie powiedziaÂła :niepewny:
A oto kolejny fragment artykuÂłu z ''PANI" zawierajÂący ww. wers:
Perfekcjonistka
Jeszcze podczas studiów, na rajdzie terenowym w Bieszczadach, poznaÂła dziennikarzy, którzy pracowali w telewizji Wizja Sport. Szukano tam prezenterki. Koledzy namówili AnitĂż, by poszÂła na casting. PomyÂślaÂła, dlaczego nie spróbowaĂŚ. PrzecieÂż znaÂła i pasjonowaÂła siĂż sportem. DostaÂł pierwszÂą sta³Âą pracĂż. Kr±ÂżyÂła miĂżdzy ÂŁodziÂą, WarszawÂą, a Londynem, gdzie nagrywano niektóre programy. Aby pogodziĂŚ pracĂż i studia przeszÂła na indywidualny tok. Potem wygraÂła kolejny casting i dla TVN zaczÿÂła prowadziĂŚ program o nowoczesnych technologiach ,,Cyfra''. UczyÂła siĂż pracy z kamerÂą i ciÂągle szukaÂła czegoÂś wiĂżcej. PrzeczytaÂła o naborze do nowego kanaÂłu telewizyjnego. - Nie miaÂłam doÂświadczenia w programach informacyjnych, ale bardzo chciaÂłam spróbowaĂŚ. DziÂś jestem dumna, Âże byÂła w TVN24 od samego poczÂątku. UczestniczyÂłam w tworzeniu tej stacji. PamiĂżtam, jak siedzieliÂśmy podczas remontu na tekturowych pudÂłach, wprost na betonowej podÂłodze. Obok robotnicy wiercili dziury i szlifowali deski, ale my próbowaliÂśmy pracowaĂŚ tak, jakby wokóÂł panowaÂły normalne warunki.
Wierzy, Âże ma szczÿÂście do miejsca, czasu i ludzi. Ale aby te elementy moÂżna byÂło wykorzystaĂŚ, trzeba cierpliwoÂści, siÂły charakteru, niezwykÂłej pracowitoÂści i konsekwencji. Ona je ma. Wybiera drogi krĂżte, ale prowadzÂące w górĂż. Na poczÂątku w TVN24 nie dawano jej wielkich szans. PodÂśmiewano siĂż, Âże modelka, poczÂątkujÂąca aktorka... To ona jednak byÂła pierwszÂą dziennikarkÂą, która ukazaÂła siĂż na antenie, gdy kanaÂł zacz±Âł nadawaĂŚ. Nawet siĂż nie zorientowaÂła, Âże jest na wizji, bo od wielu miesiĂżcy prowadziÂła codziennie próbne serwisy.
- ZdaÂłam sobie z tego sprawĂż dopiero po kilku minutach, bo nagle studio zapeÂłniÂło siĂż ludÂźmi, na czele z wszystkimi szefami - wyjaÂśnia. Przez piÿĂŚ lat pracy nabraÂła doÂświadczenia. Jej twarz jest znana, koledzy dziennikarze doceniajÂą jej profesjonalizm. Ale ona nigdy nie jest z siebie zadowolona. Zawsze po programie drĂżczÂą jÂą myÂśli, Âże mogÂła zrobiĂŚ to lepiej. DÂługo pracowaÂła nad gÂłosem. ÆwiczyÂła dykcjĂż, intonacjĂż, interpretacjĂż tekstów pod okiem profesora StanisÂława MÂłynarczyka. Surowy nauczyciel przerywaÂł jej po kilku sÂłowach i mówiÂł: ,,Spróbuj jeszcze raz, odzywasz siĂż do mnie jak do sÂłu¿Âącego''. UczyÂła siĂż operowaĂŚ gÂłosem, z zajÿĂŚ wynosiÂła kartki do domu, bo jak zwykle chciaÂł to robiĂŚ najlepiej. Wieczne niezadowolenie z siebie, wywoÂłuje czasem frustracjĂż. Bywa na siebie zÂła, Âże coÂś nie wyszÂło i nie umie przestaĂŚ o tym myÂśleĂŚ. Jest ob³ĂżdnÂą perfekcjonistkÂą. Nigdy w pracy nie mówi, Âże nie da rady albo Âże siĂż boi. Podejmuje wyzwania. Gdy prowadzi poranny serwis wstaje w Âśrodku nocy, po godzinie trzeciej. W pracy jest o czwartej. ÂŚledzi zagraniczne kanaÂły, przeglÂąda gazety, sama przygotowuje sobie teksty. Przez póÂł roku prowadziÂła gÂłówne wydanie Faktów.
W 2004 roku odebraÂła statuetkĂż Wiktora za telewizyjne odkrycie roku. Teraz znów prowadzi ranne serwisy i Fakty popoÂłudniowe. - Mam gÂłowĂż peÂłnÂą planów i nie osiadam na laurach. Gdy patrzĂż na drogĂż, którÂą przeszÂłam, mówiĂż sobie: ,,Jest nieÂźle'', ale unikam sÂłowa ,,sukces''. UwaÂżam, Âże Âżycie trzeba nabieraĂŚ ÂłyÂżeczkÂą i i¶ĂŚ do przodu, powoli, ale skutecznie.



Temat: Gwiazdorski Baby Boom
Katarzyna Pawłowska

Najbardziej wyczekiwana ciąża 2008 roku to oczywiście ciąża Nicole Kidman. Dla 40-letniej Nicole jest to wyjątkowe wydarzenie. Od lat bowiem stara się o dziecko. Będzie to jej i jej męża Keitha Urbana pierwsze biologiczne dziecko. Z Tomem Cruisem ma dwójkę adoptowanych dzieci: 15-letnią Isalbelle i 13-letniego Connora.

Jennifer Lopez i jej mąż Marc także zostaną już niedługo rodzicami. 39-letnia wokalistka po raz pierwszy zostanie mamą i to bliźniąt! Piosenkarz jest ojcem 14-letniej Ariany, 6-letniego Cristiana i 4-letniego Ryana. Mimo, że Jen już trzykrotnie wychodziła za mąż, twierdzi, że to właśnie Marc jest tym jedynym i to właśnie z nim stworzy kochającą rodzinę.

Także dziecko 40-letniej aktorki Helle Berry już niedługo pojawi się na świecie. Ojcem dziecka jest model Versace, Gabrielem Aubry. Aktorka ma teraz wszystko, czego tak naprawdę w życiu pragnęła. Osiągnęła sukces, ma u swojego boku przystojnego faceta i spodziewa się dziecka, o którym marzyła od wielu lat. Przyznaje jednak, że nie zamierza brać ślubu ze swoim sporo młodszym partnerem.

Baby boom dotarł także do Polski.

Bocian już niedługo zawita do 35-letniej Joasi Racewicz, dziennikarki TVN. Informację o ciąży długo trzymała w tajemnicy przed bliskimi. A to dlatego, iż poprzednie starania się o dziecko zakończyły się bolesnym doświadczeniem. Dziś jest szczęśliwa i razem z mężem Pawłem czeka na dziecko, które pojawi się już niebawem. Pani Joasia zostanie nie tylko mamą, ale także prowadzącą nowy program w TVN „Jestem w ciąży i co dalej”.

Także inna dziennikarka, 34-letnia Martyna Wojciechowska dołączyła do grona gwiazd oczekujących na przyjście na świat swojego potomka. Przypomnijmy, że Martyna była trzecią Polką, która weszła na Mount Everest i pierwszą, która uczestniczyła w Rajdzie Paryż-Dakar. Życie napisało dla niej nowy scenariusz. Martyna ma niespożyte zapasy energii, z pewnością świetnie poradzi sobie w roli mamy. Już wiadomo że to dziewczynka i że będzie miała na imię Marysia. Ojcem dziecka jest Jerzy Błaszczyk, płetwonurek i podróżnik.

Mamą już po raz drugi zostanie niebawem 31-letnia prezenterka Teleexpressu - Beata Chmielowska-Olech. Dziennikarka i jej mąż Damian Olech mają już 2-letniego synka Brunona. Na wiadomość, że urodzi im się drugie dziecko zareagowali ze wzruszeniem i radością.

Już za kilka miesięcy z ekranów zniknie na pewien czas 27-letnia aktorka Anna Dereszowska. Ojcem dziecka jest krakowski aktor Piotr Grabowski. Będzie to pierwsze dziecko Ani, a trzecie jej wybranka.

Do grona przyszłym mam dołączyła także 30-letnia Daria Widawska. Dziecko Darii i jej męża Michała Jarosińskiego urodzi się latem. Do tego czasu, a przynajmniej na razie Daria Widawska nie zamierza rezygnować z pracy.

Bedę tatą!

Tatusiami zostaną już niebawem: Karol Okrasa, prowadzący program „Kuchnia z Okrasą” oraz Pascal Brodnicki z „Pascal Po prostu Gotuj”. Karol Okrasa zostanie tatą już w marcu, wiadomo, że będzie to dziewczynka i będzie się nazywać Lena. Z kolei w kwietniu ma się urodzić dziecko Pascala Brodnickiergo i jego narzeczonej Agnieszki. Wiadomo, że będzie to syn.

--
Katarzyna Pawłowska Baby Shower - portal dla przyszych mam
www.baby-shower.pl




Temat: Coraz mniej ludzi pamięta..... (1 IX 1939)


OK, w porządku!  Ale czy Ty i Twoje Koleżanki/Koledzy wiedzą np. co
oznacza data 1 września, co to jst za miasto Mediolan czy nad jaką rzeką
leży Poznań albo kto jest ministrem finansów?


sadze ze wiekszosc tak... nie wszyscy nie wszystko ale wiekszosc,
wiekszosc...
ja np. nie wiem nad jaka rzeka lezy Poznan, ale z geografi nie bylem
dobry...
czy to mi przynosi ujme?


Nie wiem, może nie mając jeszcze trzydziestu lat jestem staromodny, ale
JA uważam, że wiedzieć takie rzeczy musi wiedzieć człowiek, który chce
aby się z nim
liczono i uważano za istotę rozumną.


zgadzam sie z toba, ale pamietaj ze mlodego czlowieka nie obhodzi to czy
dorosly sie z nim liczy... jego obchodzi to jak jest postrzegany w
"towarzystie", czyli ciuchy, picie, (do niedawna palenie), chlopak,
dziewczyna, itd. przynajmniej tak sprawa sie ma w moim otoczeniu


Ja po prostu wychodzę z założenia, że jeśli ktoś oczekuje, aby się z nim
liczono to MUSI mieć pojęcie o swym miejscu zamieszkania, swym mieście,
regionie, kraju i o świecie.



takie "podstawy"... ://


Za dużo w tym kraju buraków, którzy uważają, że coś soba reprezentują,
gdyż 'som przetsiembiorcami no i jadom do Zakopca swoim BMW'.


wiesz... tez tak troche myslalem... ze Ixinski 4a to ma juz samochod, kompa
z dvd. itd, ale za to nie umie tabliczki mnozenia... a ja tak!
ale to jest troszke na sile. to takie usprawiedliwiani/uspokajanie ducha. to
co z tego ze on nie umie tabliczki? ma samochod, ma kompa, ma tototo. a ja
nie.
duch duchem, zyjemy w materialnym swiecie, gdzie liczy sie pieniadz a nie
"wartosci filozoficzne"


jest sybmbolem ciemniactwa, skrajnego niedouczenia i straszliwej
ciasnoty horyzontów.


kiedy zbudowano warszawe?


Coś takiego może przedstawiać plebs, którego nie interesuje nic poza
zimnym piwem, meczem i biuściastą prezenterką z TVN.


ten plebs, to, smiem twierdzic,  90 % polakow


Dobrze, że to zauważasz.
Niektórzy zarzucają mnie moje zbytnie proniemieckie sympatie, ale ja
właśnie jestem zwolennikiem tradycyjnego pruskiego modelu wychowania w
bezwzględnym posłuszeństwie i szacunku do rodziców, którzy nauczą lub
wbiją do głowy pewne zasady jak honor, wychowanie i uczciwość.


nie no, tu juz sie nie zgodze... fakt, faktem ze dyscyplina byc powinna i
pewne granice zachowane byc powinny,m tymniemniej... w czasie
szerokorozumianej popkultury "tradycyjny pruski model" przynioslby MZ wiecej
szkody niz pozytku.

uwazam natomiast, iz wszelkeij masci "metodykow" z Ministerstwa Oswiaty
(Edukacji narodowej :) powinno sie wyrzucic na zbity pysk, bo ukladaja
programy praktycznie nie majac pojecia o "grupie docelowej"

i jeszcze jedno zdanie... zgadzam sie ze od podstawowki powinny byc
dzieciakom wbijane do glowy "honor, uczciowosc, poszanowanie ojczyzny" itd.
smiem twierdzic, ze poza 2,3 osobami w moijej klasie nikt nie ma o tym
pojecia.


Niedobrze, znaczy, że nie utożsamiasz się z okolicą, w której mieszkasz.


nie i nie chce. okolica mnie moja mierzi. denerwuje. zle sie tu czuje, boje
sie wiczorem wychodzic na ulice.


| chociaz... fakt. sa pewne elementarne daty, pojecia itd. ktore trzeba
| znac... sprawdze wieczorkiem kim byl Stanisław Kazura(y?)

Po co odkładać na wieczór?


i ja jestem mlodziez i cierpie jej ulomnosci, w tym przypadku - lenistwo


być uczona w tym zakresie.
Zatem do dzieła!


wr. nie znajduje mi, ale sadzac z tego, iz pewna spiewaczka operowa byla
jego uczennica, S.K, byl muzykiem :





Temat: Stronniczy ... przegląd prasy
PRZEGLĄD KTT

Hotel Hilton

Hotel Hilton ma ostatnio dobrą passę.
Prezenterka jednej z amerykańskich stacji telewizyjnych, podobno córka Zbiga Brzezińskiego, podarła i zjadła na oczach widzów kolejną wiadomość o Paris Hilton, dziedziczce Hiltonów. Wolała ją zjeść, niż czytać kolejny bzdet telewizyjny, co należałoby polecić jako wzór naszym prezenterom i dziennikarzom tabloidów.

Ważniejsze jednak, że demonstrujące i głodujące pielęgniarki także nazwały swoje zalewane deszczem namiotowisko naprzeciwko Kancelarii Premiera „Hotelem Hilton” i w tymże hotelu prof. Karol Modzelewski, wybitny mediewista, a zarazem jeden z głównych przywódców pierwszej „Solidarności”, wygłosił odczyt.

Sądzę, że dla przyszłych historyków będzie to moment historyczny. Jest to zamknięcie się historycznego kręgu. Tematem wykładu prof. Modzelewskiego był bowiem „Konflikt – negocjacje – kompromis – doświadczenia pierwszej &raquo;Solidarności&laquo;“. Podobnie Kazimierz Kutz, reżyser i śląski senator, w rozmowie z „Trybuną” mówił, że widzi pewną wspólnotę etosu pomiędzy obecnymi strajkami a tamtymi sprzed ponad ćwierćwiecza.
(...)
Rządy Kaczyńskich weszły w nowy etap. W pierwszym okresie, zaraz po objęciu władzy, chwytem Kaczyńskich była „polityka historyczna”, lustracja, dekomunizacja, fala rozliczeń i oskarżeń, która miała zająć uwagę publiczności, podczas kiedy ekipa PiS pospiesznie obsadzała swoimi ludźmi aparat państwowy, media publiczne i wszystkie strategiczne punkty w gospodarce. Masowość tej akcji i nadgorliwość jej wykonawców wystawiła ją wprawdzie na śmieszność i dziś nie być na żadnej liście proskrypcyjnej, znaczy po prostu nie istnieć, ale dzieło zawłaszczenia państwa zostało pomyślnie zakończone.

W następnym jednak etapie Kaczyńscy zderzyć się musieli z realnymi problemami kraju. Z gospodarką, problemami społecznymi, a także z funkcjonowaniem służb publicznych, do których należą służba zdrowia, oświata i szkolnictwo, koleje i komunikacja i które wszystkie robią wrażenie podminowanych i grożących lada moment wybuchem. I mimo wyborczej demagogii społecznej i podszczuwania biednych na bogatych Kaczyńscy nie mają na to dobrej recepty.

Uważa się, że dzięki masowej emigracji zarobkowej udało się im rozładować problem bezrobocia i prasa donosi, że pod tym względem nie jesteśmy już ostatnim krajem w Europie.
Wyjazdy na saksy ludzi wykształconych, młodszych lub po prostu sprawniejszych były początkowo na rękę PiS, ponieważ to nie jego elektorat wyjeżdża z Polski. Dorabiano też do tego bajeczkę, że ludzie ci za chwilę wrócą, zasobni, wykształceni, zeuropeizowani.

Tymczasem badania pokazują, że większa ich część o powrocie ani myśli. Zapuszczają korzenie w nowych krajach, natomiast u nas pozostaje ta część, która jest mniej zaradna, ślamazarna i tradycyjna, PiS-owska po prostu, i która – jak dowodzą wydarzenia – zaczyna właśnie sięgać po instrumenty społecznego protestu.
A na to Kaczyńscy nie mają pomysłu. A raczej – mówiąc dokładniej – mają, lecz bardzo osobliwy. Pokazuje to namacalnie fakt, że Polska właśnie nie poparła europejskiej Karty Praw Podstawowych, traktującej o prawach obywatelskich i pracowniczych.

Symbolicznym niejako faktem jest to, że kością niezgody okazał się rozdział zatytułowany „Solidarność”, mówiący o prawach pracowniczych, marszałek Borusewicz zaś, sam kreowany na legendę „Solidarności”, wyjaśnił nam, że przyjęcie karty oznaczałoby zrównanie praw pracowniczych w Polsce i Europie, „na czym per saldo stracimy”.
„Pan prezydent jest przecież specjalistą od prawa pracy”, dodaje Borusewicz.
Otóż może i jest, ale jego koncepcja w tym względzie jest najwyraźniej taka, że Polska powinna być krajem taniej siły roboczej, co ściągać będzie do nas inwestycje i kapitał zagraniczny, nie zaś normalnym krajem europejskim.

Jest to – pomijając już wszystkie patriotyczne slogany – koncepcja niedorzeczna, ponieważ siła robocza w Azji, Wietnamie, Chinach, Korei długo jeszcze będzie tańsza niż u nas, chyba że nauczymy się żyć w lepiankach i karmić się miską ryżu.

Opowieści zaś o poziomie przygotowania naszych tanich pracowników przewyższającym Azjatów są w warunkach nowoczesnej produkcji bajką i Naomi Klein pisze na przykład w swoim „No logo” o robotnicach z Manilli, które montują czytniki CD-ROM dla IBM, chociaż nigdy w życiu nie używały komputera.

I w tym miejscu powraca stały motyw, którym jest nasza europejskość. Karta Praw Podstawowych, jak i cały ostatni szczyt w Brukseli, na którym daliśmy rozlewającą się coraz szerzej plamę, świadczy o tym, że w Europie nasila się tendencja, aby uczynić z tego kontynentu inny, nowy model rozwoju, przeciwstawny amerykańskiemu reaganizmowi i brytyjskiemu thatcheryzmowi. Model oparty nie na wzroście zysku kapitałowego, lecz na poziomie i jakości życia.(...)

Kaczyńscy są konserwatystami. Ich konserwatyzm nie ogranicza się jednak do nacjonalizmu, do tego, że nienawidzą Niemców, ponieważ ich ojciec stracił podczas powstania warszawskiego palec, że wierzą w szatańskie siły mieszające w kotle historii, że siłą całują wszystkie kobiety po rękach i są przeciwni odradzającej się Europie. Polega również na tym, że w praktyce kontynuują ten sam model rozwoju społecznego, który – o ironio! – stanowił największy błąd zwalczanej przez nich namiętnie III Rzeczypospolitej. Czynią to przy tym topornie i głupio, konfliktując nas ze światem, który myśli.
Ten myślący świat jest natomiast także w „Hotelu Hilton”, tym naprzeciw Kancelarii Premiera.

http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=felietony&name=845




Temat: Rodzina
Rodzina

– I na tym kończymy naszą uliczną sondę na gorąco „Gdybym został prezydentem to...”. Udział w niej biorą zwykli obywatele miasta, którzy na co dzień nie interesują się polityką, mogą jednak politykom niejedno doradzić. Dziś naszym gościem był pan.... – reporterka zawiesiła głos.
– Kratek. – dokończył Pan Kratek do podsuniętego mikrofonu.
– A jutro może być pan – prezenterka spojrzała wprost w oko kamery – albo pani. Do zobaczenia na ulicach miasta.

* * *

– Dzień dobry Panie Kratku.
– Dzień dobry
Przed Panem Kratkiem stało dwóch młodych, dobrze zbudowanych mężczyzn. Nawet bardzo dobrze zbudowanych. Tak dobrze, że stwierdzenie „świata poza tobą nie widzę” wobec któregokolwiek z nich, traciło walor metafory. Stały więc przed Panem Kratkiem te dwie żywe, gdańskie szafy i uśmiechały się serdecznie.
– Jesteśmy z Rodziny
– Nie mam rodziny.
– Z Komitetu Wyborczego Wyborców Rodzina.
– Aaaa... rozumiem.
– Ojciec zaprasza pana na grilla.
– Nie znam waszego ojca.
– Nic nie szkodzi. On pana zna. Zanieść, czy pan woli sam?
Pan Kratek wolał sam.
Towarzystwo na grillu stanowili w większości gentelmani o podobnej do posłańców posturze i jednorodnych fryzurach zacierających skutecznie granicę pomiędzy czołem a resztą czaszki. Wraz z przewijającymi się obok nich damami o zdecydowanie pierwszorzędnie rozwiniętych drugorzędnych cechach płciowych, robili wrażenie uczestników castingu do reality show pod nazwą „Piękne i Bestie”. Konwersacja miała charakter wyraźnie ekologiczny. Rozmawiano głównie o ziołach, działkach, furach, koniach w ilości od 150 w górę, skórach i wypasach. Panie prężyły biodra, panowie muskuły. Dowcipy latały nisko, jak jaskółki przed burzą.
Sam Ojciec przypominał Marlona Brando w jego słynnej roli. Zauważalnie dzieliła ich tylko różnica języka.
– Świetnie, Panie Kratku, świetnie - zagaił Ojciec chrzęszczącym, jak kroki po żwirze, głosem.
– Co świetnie, jeśli można spytać?
– Widziałem pana w telewizji. Takich ludzi nam trzeba.
– Nie rozumiem.
– Nie szkodzi. Ważne, że ja pana zrozumiałem. Jest pan właściwym człowiekiem. W pełni pana popieramy. Będzie pan prezydentem.
– Ale ja nie startuję w wyborach.
– To pan wystartuje.
– Nie znam się na polityce.
– Nie szkodzi. Angażujemy pana, jako apolitycznego fachowca.
– Ależ ja nie...
– Proszę nie odmawiać, zanim się Pan nie zastanowi. Nie chcemy Pana zmuszać. Widzi Pan ten najnowszy model BMW?
– Piękny wóz.
– Właśnie. Jak to mówią: „Raz na wozie, raz pod wozem”. Jak pan woli?
– Zdecydowanie na wozie. – szybko zadecydował Pan Kratek.
– Tak też myślałem. A więc zostanie pan prezydentem miasta. Z naszej rekomendacji.
– Ja?
– Tak, pan. Jest pan człowiekiem mądrym, uczciwym, lubianym.
– Nie wiem, czy ktoś mnie lubi.
– Ja pana lubię. To wystarczy. Na początek. Inni tez polubią. Mam dar przekonywania.
– Ale państwo, co państwo z tego będą mieli?
– Będę pana doradcą, inni będą urzędnikami. Przyzna pan, że działamy sprawnie, skutecznie i kompetentnie. Potrafimy egzekwować należności. Umiemy zadbać o bezpieczeństwo. Mamy doświadczenie w kontroli handlu i usług. Kiedy weźmiemy odpowiedzialność za miasto, zapanuje wzorowy spokój i porządek. Nasza rodzina znana jest z poszanowania wartości. Od dawna nikt się nam nie sprzeniewierzył.
– Ale co z tymi, którzy już są?
– Sam pan powiedział, że należy redukować. I miał pan rację. Zredukujemy. Po wyborach zorganizujemy imprezę integracyjno – relaksacyjną. Moi ludzie znają takie sympatyczne, ustronne zakątki. Zrobimy ognisko, kiełbaski, zabawy, z tych, co to urzędnicy lubią najbardziej. Takie na przykład kopanie dołków. Uwielbiają! Ciągle mówią, że każdy pod każdym ryje. Nie jest tak? – mrugnął do Pana Kratka porozumiewawczo, z łobuzerską miną trącił go w bok i kontynuował, co raz bardziej rozbawiony. - Potem wyliczanka: „Na kogo wypadnie, temu bęc.” i sprawdzanie w praktyce przysłowia o dołkach i wpadaniu. Zadbamy, by się sprawdziło. Kochamy przysłowia. Wszak są mądrością narodu. Prawda? Na koniec imprezy, zgodnie z apelami ekologów, sprzątanie i zacieranie śladów pobytu – zaśmiewał się z własnego dowcipu.
– To potworne! – Pan Kratek wyraźnie nie był zwolennikiem aż tak czarnego humoru.
– Ma pan coś przeciw ekologii?
– Nie. Ale...
– Żadnych ale... Zresztą, sami to załatwimy. Pan w tym czasie będzie na jakieś publicznej uroczystości. Na przykład, osobiście będzie udzielał pan cywilnego ślubu jakiemuś znaczącemu obywatelowi, lub zostanie ojcem chrzestnym jakiegoś dzieciaka.
– Ojcem chrzestnym?
– Racja, z tym chrzestnym, to nie najlepszy pomysł. - Ojciec sam zauważył, że trochę się zagalopował. Szybko więc zmienił temat. - Niech pan popatrzy na tych chłopców. W mundurach miejskiej straży będą wyglądali lepiej niż kompania honorowa. A działać będą jak grom.
– Nie mieści mi się w głowie... władza dla... Rodziny?
– A czemu nie? Jak można szybciej zlikwidować przestępczość zorganizowaną? Jak zapanować nad korupcją, przemytem, nielegalnym handlem, prostytucją? A poza tym, czy ma pan lepsze wyjście? – Ojciec spojrzał Panu Kratkowi głęboko w oczy wzrokiem, który jak dentystyczne wiertło przebijał się przez miazgę moralnych oporów wprost do korzeni strachu. - Szczerze, ma pan?
– Nie – zdecydowanie, choć całkowicie nieszczerze odparł Pan Kratek.
To pierwsze, tak oczywiste, jednoznaczne, powiedziane wprost w oczy kłamstwo sprawiło, że poczuł się politykiem.
– A więc zgoda? – Ojciec wyciągnął rękę.
– Zgoda – Kratek wyciągną swoją, pochylił się i ucałował rękę Ojca.

* * *

Banner był imponujący. Wisiał w samym środku miasta. Po lewej orzeł - biały, po prawej Pan Kratek – full kolor, a w środku hasło:

NASZĄ PLATFORMĄ RODZINA
PRAWA I SPRAWIEDLIWA

Mimo to Pan Kratek przegrał wybory z kretesem. Kto bowiem rozsądny oddałby władzę w ręce apolitycznego fachowca?
Wygrała Partia Profesjonalnych Polityków, z których żadnego nawet największy wróg nie mógł posądzić o to, że jest fachowcem, apolitycznym w dodatku.
Na festynie zwycięzców królowała melodia „Nas nie dogoniat”.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl