Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Premiery fillmowe





Temat: Barbara Hollender o "Misiu"
Barbara Hollender o "Misiu"
z wczorajszej Rzepy
tekst ciekawy, ale nie obeszło się bez protekcjonalnego głaskania młodych po
główkach w stylu "oj, wy głuptaski to nic nie pamiętacie". Mam 25 lat i może
rzeczywiście pamiętam mniej niż inni, ale wbrew temu co sądzi pani Hollender
oglądając Misia jednak PRZYPOMINAM sobie a nie ODKRYWAM pewną rzeczywistość

Film Stanisława Barei pokazuje w krzywym zwierciadle PRL
"Miś" skończył 25 lat

"Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu", "Oczko mu się
odlepiło, temu misiu", "- O której odlatuje dzisiaj samolot do Londynu 11.15?
- A skąd ja mam wiedzieć!? No, chyba o pierwszej". Rozmaite powiedzenia z
"Misia" (premiera odbyła się 4 maja 1981 roku) - opowieści o prezesie
Ochódzkim, który za wszelką cenę chce odebrać twardą walutę z konta w Londynie
- weszły dzisiaj do mowy potocznej.

publicystyka_a_8-1.F.jpg
„Oczko mu się odlepiło, temu misiu”
(c) FILMOTEKA NARODOWA

Dla młodego pokolenia Polaków Stanisław Bareja jest reżyserem kultowym.
Określenie "bareizm" oznacza fantastyczne, absurdalne poczucie humoru, a
niejeden badacz dziejów najnowszych z lekkim zawstydzeniem przyznaje, że
"Poszukiwany, poszukiwana", "Brunet wieczorową porą", "Co mi zrobisz, jak mnie
złapiesz" czy właśnie "Miś" są znakomitym zapisem czasów PRL.

- Obrazy Barei rzeczywiście mają moc dokumentu - przyznaje Stanisław Tym,
scenarzysta, aktor, satyryk, kiedyś bliski współpracownik Barei. - Scenografia
nigdy nie była w nich inscenizowana, wszystko odbywało się na ulicach, w
naturalnych wnętrzach. Tłem akcji było codzienne życie, to, w czym żyliśmy, co
nas gnębiło. Poza tym siłą tych filmów była bezpretensjonalność: Staszek
opowiadał najprostsze anegdoty sprawnie, bez zadęcia i dydaktyzmu.

Ale tak myślimy dzisiaj. Przed laty kino Barei było wyraźnie niedoceniane
przez środowiska intelektualne, krytyków, a nawet kolegów filmowców. Natomiast
poważnie traktowali je cenzorzy z Mysiej. W przypadku "Misia" zgłosili 38
poprawek, co oznaczało usunięcie jednej czwartej filmu. Bohater nie mógł się
nazywać Nowohucki, dlatego stanęło na Ochódzkim. Zażądano wycięcia zbliżenia
polskiej szynki w londyńskim sklepie. Z ekranu nie mogło paść zdanie: "To jest
miś na miarę naszych możliwości, nie potrzeb", nie wolno było pokazać
wiecujących filmowców ani kupowania mięsa po znajomości, w kiosku "Ruchu".

I trudno cenzorom odmówić inteligencji. Bo śmiech jest ostrą bronią, a Bareja
ustawiał lustro na ulicy i rejestrował absurdy systemu. Od najprostszych, gdy
palacz w kotłowni pouczał interweniującą kierowniczkę ADM, że "jak jest zima,
to musi być zimno". Aż do najbardziej bolesnych - tych wielkich misiów, kukieł
pełnych głupoty, niekompetencji i zakłamania, które górowały nad całym
społecznym życiem.

Dlatego bywa dziś i tak, że wychowanej na jajkach z niespodziankami młodzieży
podczas oglądania filmów Barei śmiech z socjalistycznego folkloru nagle
zamiera na ustach.
Barbara Hollender
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060504/publicystyka/publicystyka_a_8.html






Temat: Festiwal Trailerów Filmowych
Dla porównania oferta kulturalna Wrocławia i Łodzi

Wrocław
Cykliczne imrprezy muzyczne
* Wratislavia Cantans
* Przegląd Piosenki Aktorskiej
* Wrocławski Festiwal Jazzowy Jazz nad Odrą
* Wrocław Non Stop
* Spotkania z Piosenką Żeglarską i Muzyką Folk Szanty we Wrocławiu
* Festiwal: Muzyka Dawna - Persona Grata
* EuroSilesia
* Wrocławskie Lato Organowe
* Wieczory Tumskie
* Spotkania Muzyczne u Oblatów
* Wrocławski Festiwal Gitarowy
* Thanks Jimi Festival
* Maj z Muzyką Dawną
* FORUM MUSICUM
* Muzyka w Ogrodach
* Łykend
* Wieczory w Arsenale
* Zaduszki Jazzowe
* Musica Polonica Nova
* Międzynarodowe Forum Chopinowskie
* Międzynarodowy Festiwal Muzyki Wiedeńskiej
* Międzynarodowy Festiwal Nicolo Paganiniego
* Letni Festiwal Operowy
* Filharmonia dla Młodych
* Filharmonia Familijna
* Stypendyści Samorządu Wrocławia – miastu
* Wrocławski Festiwal Młodych Muzyków Classic Premiere
* Spotkania z muzyką i ...
* Wtorki Muzyczne
* Spotkania z muzyką
* Wieczory Lisztowskie
* Międzynarodowe Mistrzowskie Kursy Pianistyczne
* Koncerty hawdalowe
* Wrocławska Nagroda Muzyczna
* Mimoza
* Chichot
* Ogólnopolski Festiwal Młodych Piosenkarzy BUDZIK
* Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek
* Festiwal Śpiewających Przedszkolaków
* Festiwal Barbórkowy Chórów Studenckich
* Harmonia Viva
* Brave Festival – Przeciw wypędzeniom z kultury
* Festiwal Piosenki Debilnej

Cykliczne imprezy teatralne

* EuroDrama
* Wrostja
* Wrocław Non Stop
* Brave Festival – Przeciw wypędzeniom z kultury
* Międzynarodowe Spotkania Szkół Teatralnych Wydziałów Lalkarskich
* BuskerBus
* Międzynarodowy Festiwal Teatralny DIALOG-WROCŁAW
* Festiwal ewentualnych Talentów Aktorskich - FeTA
* Konkurs Recytatorski
* Międzynarodowe Spotkania Teatralne: Lalka, Loutka, Babka, Bab
* Mistrz - Uczeń. Międzynarodowy Festiwal Debiutów Artystów
* Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora
* Przegląd Teatralny CYNA przy Akademickiej Scenie Artystycznej
* Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej FAMA

Cykliczne imprezy filmowe

* ERA NOWE HORYZONTY
* Wrocław Non Stop
* Najnowsze Kino Polskie
* Wrocławska Wiosna Filmowa
* Wro Media Art Biennale
* KAN – Festiwal Kina Amatorskiego i Niezależnego
* Międzynarodowy Festiwal Filmów Niezależnych OFFensiva

Plastyczne

* Wrocław Non Stop
* Międzynarodowy Konkurs Rysunku
* Krajowa Wystawa Malarstwa Młodych

Taneczne

* Międzynarodowy Turniej Tańca Towarzyskiego
* Międzynarodowy Festiwal Pieśni i Tańca Studentów i Doktorantów Zagranicznych
* Dolnośląski Przegląd Zespołów Artystycznych Dzieci i Młodzieży Szkolnej
* Tańce Czerwcowe
* Flex Dance Show

Sportowe

* Maraton Wrocław
* Otwarte Mistrzostwa Wrocławia
* Dolnośląskie Igrzyska Młodzieży Szkolnej
* CHALLENGE VITTI. Międzynarodowy Turniej Szermierczy Dzieci
* Grand Prix na żużlu

Inne

* Noc Świętojańska
* Tydzień Kultury Chrześcijańskiej
* Wyszehradzki
* Academia Unius Europae
* Patronów Europy Św. Cyryla i Metodego
* Dni Austrii
* Dni Bułgarii
* Dni Francji
* Dni Holandii
* Dni Kultury Szwedzkiej
* Festiwal Kultury Ukraińskiej UKRAINA VIVA
* Dolnośląski Festiwal Nauki
* Juwenalia
* Pierwszy Dzień Wiosny
* Pożegnanie Lata
* Festyn Jadwiżański
* Oficjalne odsłonięcie na Jatkach Tablicy Ku Czci Prostych Działań





Temat: Prosze, przetłumaczcie ten tekst na J.Niemiecki!!!
Prosze, przetłumaczcie ten tekst na J.Niemiecki!!!
I stało się to co nieuniknione. Długowieczną serie The Sims, która
podtrzymywała się przy życiu kolejnymi dodatkami możemy w końcu odłożyć do
kąta i przyszykować miejsce na półce z napisem "HITY". Otóż wiosną 2004 roku
rozpocznie się inwazja Simsów na Ziemię, ale bez obawy. Simy są pokojowo
nastawione, a na dodatek ulepszone. Nowa wersja gry z cyferką 2 w tytule
przyniesie nam zupełnie nową jakość i spojrzenie na gry. Po premierze The
Sims 2 już nic nie będzie takie samo. A więc zbieraj pieniądze już dziś?
(prawdopodobnie 129,99), aby razem z połową ludzkości na Ziemi uczestniczyć w
tym historycznym wydarzeniu. Robiąc krok od półki sklepowej do kasy trzymając
w ręku ciepłe jeszcze pudełko z grą firmy EA Games będziesz mógł wypowiedzieć
legendarne słowa "mały krok dla człowieka, ale wielki dla ludzkości".

Największą a zarazem najbardziej widoczna nowością będzie nowa w pełni
trójwymiarowa grafika. Teraz Simy będą jeszcze bardziej "wypukłe" niż
kiedykolwiek. Grafika jest po prostu boska (boję się tylko wymagań
sprzętowych tego cacka). Nie będziemy mogli oderwać oczu od monitora patrząc
na lśniącą powierzchnię marmurowej podłogi lub na połyskujący kineskop
telewizora. Dzięki nowemu silnikowi będziemy mogli oglądać na monitorze
niewyobrażalnie dużą ilość detali. Nie będziemy musieli już główkować o co
chodzi naszemu Simowi. On po prostu nam to pokaże... swoją twarz. Mimika
będzie teraz bardzo skomplikowana będzie mogła pokazać dużo ilość emocji od
depresyjnego załamania po nieokrzesaną euforię. Będziemy teraz widzieli czy
nasz Sim jest szczękliwy czy też szczęśliwy nie jest. Wszystko to obserwować
możemy z każdego miejsca. Możemy dowolnie i płynnie oddalać i przybliżać oraz
obracać kamerę. Da nam to możliwość zajrzenia tam gdzie tylko nam się podoba.
Bardzo interesującą nowością będzie możliwość kręcenia filmów z Simami w
rolach głównych. Robić zdjęcia też będziemy mogli. Nie będziemy cieszyć się
tylko wyglądem naszym Simów. Firma Maxis przygotowała dla nas 500
zaprojektowanych od nowa mebli. Co więcej, będziemy mogli dowolnie zmieniać
kolory obiektów. Daje to nam kilkaset razy więcej możliwości umeblowania
naszego mieszkanka. Warto wspomnieć w tym miejscu o nowych możliwościach
budowania domów. Teraz możemy wznosić kilkupiętrowe wille a w piwnicy, którą
też możemy budować przechowywać konfitury.

Jeszcze większą modyfikacje przeszedł sposób życia naszego wirtualnego
alter-ego. Zaczynamy jak zwykle od stworzenia postaci i tu od razu czeka nas
dość znacząca nowość. Możemy dowolnie zmieniać wygląd twarzy (zmieniać
wielkość oczu, nosa itp.). Mamy więc już swojego niepowtarzalnego Sima i co
dalej. Otóż teraz czas na największą nowość w grze. Opiekujemy się nim od
jego narodzin. Widzimy jak rośnie, dojrzewa, chodzi do szkoły, spotyka się z
przyjaciółmi, zakochuje się, bierze ?lub, spładza potomstwo, idzie do pracy,
pnie się po drabinie kariery, zasadza drzewko, przechodzi na emeryturę aż w
końcu, co będzie najsmutniejszym momentem w grze, umiera. Na szczęście nie
odejdzie z tego świata nic wcześniej nie zostawiając na ziemskim padole. A
wszystko dzięki kolejnej nowości firmy Maxis. Nasz Sim będzie mógł mieć
dziecko, które na dodatek będzie do niego bardzo podobne. Nie zdziwcie się
kiedy maluch, którego się "dorobicie" będzie łudząco podobne do rodziców,
ponieważ małe bobo będzie dziedziczyło główne cechy rodziców (zewnętrzne i
wewnętrzne). Mamy już omówionych Simów od kuchni, ale co z ich codziennym
życiem? Otóż musimy pamiętać aby dbać o naszego sima. Kazać mu ćwiczyć i
absolutnie nie karmić go niezdrowymi hamburgerami i colą. A wszystko to po to
aby nasz podopieczny był zdrowiutki i podobał się innym Simom co pozwoli mu
zawierać nowe znajomości. Liczne imprezy, spotkania przy piwku i możliwość
odwiedzania przyjaciół da ku temu sposobność. Warto też wspomnieć że zdrowy
Sim żyje dłużej. W grze będą również dni tygodnia, miesiące i lata. Maxis
zadbał też o sztuczną inteligencję Simów. Teraz małe ludziki będą żywo
dyskutować na temat wiszącego obrazu. Gdy w dużym pokoju będzie zaczynać się
kłótnia lub gdy w Sima uderzy piorun to ciekawskie Simy szybko zlecą się do
miejsca zdarzenia. W The Sims 2 będzie również pogoda. Teraz gdy będzie padać
śnieg lub deszcz to Simy chować będą się szybciutko do ciepłych domków.

I co? Gra zapowiada się rewelacyjnie. Już nie mogę się doczekać
premiery. Jeżeli Maxis dotrzyma słowa gra niewątpliwie stanie się hitem.
Czekamy z niecierpliwością i trzymamy kciuki aby gra nie miała żadnych
opóźnień :(.




Temat: "Cholonek" w Teatrze na Woli, dziś i jutro o g. 19
"Cholonek" w Teatrze na Woli, dziś i jutro o g. 19
W przedstawieniach "Cholonka" Teatru Korez z Katowic prezentowanych dziś i
jutro o godz. 19 w Teatrze Na Woli (ul. Kasprzaka 22) zobaczymy Grażynę Bułkę,
Ewę Grysko, Barbarę Lubo-Święc, Izabellę Malik, Mirosława Neimana, Dariusza
Stacha i Roberta Talarczyka.
rzeczpospolita.pl/dodatki/warszawa_060217/warszawa_a_15.html
Inne spojrzenie na Śląsk
Taki spektakl to jak dobrze wypełniony kupon totolotka - mówi o "Cholonku"
Teatru Korez reżyser Mirosław Neinert. Czy to prawda, mogą się przekonać
warszawscy widzowie
Już w czasie przygotowań do premiery "Cholonka" w 2004 roku było głośno.
Potem, nie tylko na Śląsku, przedstawienie przyjmowano bardzo gorąco.
Powieść "Cholonek, czyli Pan Bóg z gliny", której autorem jest Janosch, stała
się na Śląsku utworem wręcz kultowym. Władze PRL zgodziły się w latach 70.
wydać jej polskie tłumaczenie, uznając, że to doskonała satyra na Ślązaków.
Dla autora była zaś próbą rozliczenia się z krajem lat dziecinnych, którego
nie przedstawił sielsko-anielsko.
Janosch (naprawdę nazywa się Horst Eckert) urodził się w 1931 r. w Zabrzu,
jego ojciec był hutnikiem. On sam w wieku 13 lat zaczął pracę jako ślusarz. Po
zakończeniu II wojny światowej rodzina Eckertów została wysiedlona do Niemiec.
- Ta powieść przypomina nieco scenariusz filmu "Odrażający, brudni, źli" -mówi
Mirosław Neinert. -W przeciwieństwie do pięknych i szlachetnych z filmów
Kazimierza Kutza Ślązacy Janoscha ukazani są jako ludzie mający swoje
słabostki, a ich filozofia życiowa nie każdemu może przypaść do gustu. Dzięki
geniuszowi pisarza okazało się jednak, że te wredne i, wydawałoby się,
wstrętne typy poprzez swe ułomności wydają się prawdziwe i bardziej ludzkie.
Co więcej, publiczność zaczyna się z nimi identyfikować i darzyć sympatią.
- Gros Ślązaków uważa "Cholonka" za powieść kultową, bo podobnie jak
prezentowani tam bohaterowie z powodu bycia Ślązakiem czują pewne rozdwojenie
jaźni - mówi Robert Talarczyk, aktor, autor adaptacji scenicznej utworu. - Nie
utożsamiają się do końca ani z Polakami, ani z Niemcami. Czują się ludźmi
stąd. Janosch, w przeciwieństwie do Kutza, ukazał Śląsk z żabiej perspektywy.
Sam jestem Ślązakiem i te dylematy od lat są mi bliskie. W mojej adaptacji
ludzie są nieco bardziej szlachetni niż w literackim pierwowzorze, na pewno
natomiast zdają sobie sprawę ze swego położenia i wiedzą, że aby przetrwać,
muszą czasem podejmować decyzje dwuznaczne politycznie. I o tym jest spektakl.
"Cholonek" katowickiego Teatru Kortez pełen jest plebejskiego humoru i anegdot
powtarzanych pokolenia na pokolenie, które dają Ślązakom siłę przetrwania. Na
każdy spektakl publiczność wykupuje bilety z kilkutygodniowym wyprzedzeniem,
każde przedstawienie przyjmuje entuzjastycznie.
- Śląscy widzowie bardzo nas rozpuścili, zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że w
innych regionach Polski może być różnie. Ale publiczność w Lublinie reagowała
w podobny sposób. Było to o tyle zaskakujące, że spektakl pokazywaliśmy
podczas konfrontacji teatralnych i na widowni byli głównie cudzoziemcy. Sam
Janosch, który niezbyt dobrze zna polski, po obejrzeniu premiery wszedł na
scenę, długo milczał, a potem nie wiedząc, co powiedzieć, siarczyście przeklął
po rosyjsku.

====
Eichen, ciekawi mnie Twoja opinia.




Temat: Resident Evil *
no dobra teraz na poważnie :)
Film jaki jest każdy widzi ... recenzent jaki jest każdy widzi
na szczęście dla nas zwykłych śmiertelników nie musimy brać pod
uwagę opinii recenzenta a nawet nie powinniśmy :) bo co tu dużo
mówić dziennikarz związany z wydawcą filmu będzie piał peany na
cześć filmu a koledzy z drugiej strony boiska będą wieszać psy
na nim ... tak było jest i będzie i nie zmieni tego nic ... coś
jeszcze na temat recenzji wiecie co oni powinni troszkę się
zgrać tzn mam na myśli recenzentów ... ostatnio w mojej
ulubionej gazecie tzn wyborczej trafiłem na dwie różne recenzje
filmu mam nadzieję że wszyscy pamiętają film Armia Boga no cóż w
programie czwartkowym film był wybitny wręcz pomnikowy przykład
jak powinno kręcić się tego rodzaju filmy zaś już w piątkowym
wydaniu gazety film okazał się marną szmirą na którą szkoda
czasu ... no cóż jeżeli to te same osoby odpowiedzialne są za
recenzje filmów kinowych i puszczanych w tv to ja się nie dziwię
że recenzent prawdopodobnie wykształcony dziennikarz nie wie o
czym jest film... Przecież fabuła RE jest prosta prawdopodobnie
jest tak prosta że mój osmioletni bratanek niemiałby z nią
problemu ale cóż jeżeli dziennikarz nie jest w stanie nic
napisać na temat filmu i prawdopodobnie czeka na jakiś darmowy
bufet :) to czemu się dziwić .. drugim razem proponuję na
premiere przyjść już najedzonym a nie szukać okazji do darmowego
nachapania się :) dobra koniec o recenzentach jaki pies jest
każdy widzi :) ... teraz coś o filmie ... film ma fabułe
skomplikowaną jak budowa cepa ale w tego rodzaju twórczości nie
potrzeba przecież gmatwać niczego na siłę ... aktorzy jacy grają
no cóż pani Milla Jovovich dawno przestała grać w dobrych
filmach od czasu piątego elementu nie widziałem nic udanego
oczywiście mogę się mylić wkońcu jestem tylko burakiem z
prowincji nie uczonym w piśmie :) ... a reszta aktorów he he a
po co mają dobrze grać skoro wszyscy i tak giną ... co dalej
efekty są dobre może nie wybitne ale są niezłe dobrze się je
ogląda jeżeli brać pod uwagę że to tylko najbliższa przyszłość
lub nawet jak wspomniał jeden kolega wyżej rok 1994 ( co
niespecjalnie mnie przekonuje)to są nawet prawdopodobne ... muza
ech ta muza jest poprostu pikna niespecjalnie przepadam za
ostrym graniem ( tak tak kolego recenzencie nie każdy komu
podoba się tego rodzaju film musi odrazu być technomianiakiem
albo słuchać dzisiejszego jazgotu niektórzy wiedzą kto to był
Miles Davis:)) ... film jest szybki no dobra przepraszam zwalnia
w paru momentach ale tylko po to by nabrać prędkości i mknąć do
finału zresztą bardzo dobrego moim zdaniem finału ... zobaczmy
fabułe aktorów muze akcje skrytykowałem co pozostało ... w
filmie czuć że reżyser oglądał filmy o zombie :) i to mi się
podoba zaczerpnął z czegoś co się oglądało może z lekkim
obrzydzeniem ale za to ile zabawy było :) ... film w swoim
gatunku jest dobry postawiłbym go troszkę ponad mortal kombat
potem może być tb a na końcu jeżeli ktoś jeszcze pamięta takie
coś streetfighter ... Ogląda się go bez większych zgrzytów
wystarczy zabrać dobre towarzystwo troszkę piwa ( oczywiście
bezalkoholowego) i można przyjemnie spędzic wieczór miło ale bez
większych wzruszeń gdybym chciał sie wzruszać obejrzałbym sobie
coś innego :)... biorąc pod uwagę że reprezentuje prawdopodobnie
tę normalną część młodego społeczeństwa jak i moi znajomi
chociaż tego nie mogę być pewien film spodobał się za to że jest
nieskomplikowany i daje prostą rozrywke wchodzisz oglądasz
wychodzisz zapominasz i jesteś zadowolony bo dobrze wydałeś
pieniądze ... no i tyłek od siedzenia nie robolał co zdarzyło mi
się na kilku "wybitnych filmach " albo tych gdzie patronem jest
wydawca odpowiedniej gazety zatrudniający odpowiednich ludzi
No dobra dosyć na dzisiaj życie jest wystarczająco
skomplikowane i bez tego .... :) ogólnie film jest ok i ogląda
się go dobrze podobnie jak blade2 chociaż teraz czekam na
arachno attack :) to będzie dopiero film wyobrażacie sobie te
wielkie pajęczaki czad jak w latach pięćdziesiątych :)
Ps. za krytyke tego rodzaju filmów nie powinni zabierać się
ludzie którzy nie lubią fantastyki ewentualnie kultury masowej



Temat: nie ma szans na TVP Kielce?
nie ma szans na TVP Kielce?
Tylko częstotliwości brak
Czy Kielce doczekają się własnego ośrodka telewizyjnego?

[dawid kołda] Wbrew nadziejom władz województwa świętokrzyskiego nie ma już
właściwie żadnych szans na utworzenie w dającym się przewidzieć czasie
kieleckiego ośrodka TVP. Jest wprawdzie studio, a sprzęt może przybyć w
każdej chwili, ale częstotliwości nagle. Marzenia o TVP Kielce nie są nowe,
ale dopiero po reformie samorządowej na poważnie władze lokalne zajęły się
projektem.
W styczniu 2000 roku na antenie TVP Kraków pojawiła „Kronika Świętokrzyska”
emitowana co tydzień, czyli kilkuminutowy program przedstawiający krótkie
migawki filmowe o regionie. Takie rozwiązanie nikogo jednak nie zadowalało i
w powszechnej opinii miał być to jedynie pierwszy krok do utworzenia
całkowicie niezależnego od Krakowa ośrodka telewizyjnego. Projekt rozwijał
się jednak niezwykle opornie - na codzienną emisję „Kronika Świętokrzyska”
kielczanie doczekali się dopiero we wrześniu 2002. I od razu została poddana
miażdżącej krytyce przez prestiżowy miesięcznik „Press”, który w swym
dorocznym rankingu umieścił ją na niechlubnym ostatnim miejscu.
Szefowie kieleckiej redakcji TVP nie stracili jednak dobrego humoru
zwłaszcza, że w projekt zaczęli mocno angażować się mocno kieleccy politycy:
przewodniczący KRRiT Juliusz Braun i poseł Henryk Długosz. Poparcia
finansowego nie żałowały władze Kielc, które kosztem dwóch milionów złotych
zaadaptowały na studio telewizyjne wraz z pełnym zapleczem pomieszczenia
znajdujące się w Kieleckim Centrum Kultury. Sprzęt niezbędny do wyposażenia
ośrodka kieleckiego miała dostarczyć TVP. Znalazł się też odpowiedni kanał.
Wydawało się więc, że finał jest blisko. Wystarczyło tylko złożyć do URTiP
wniosek o przeniesienie przeznaczonego dla TVP Kielce kanału 30 z Opoczna do
centrum nadawczego na Świętym Krzyżu. Miała to być tylko formalność, ale
rzeczywistość szybko zweryfikowała te zamierzenia.
Pod koniec października Urząd niespodziewanie odrzucił złożony wniosek i tuż
przed świętami Bożego Narodzenia, jak najbardziej zgodnie z prawem na kanale
30 pojawiła się...telewizyjna Dwójka. Wywołało to prawdziwą furię we władzach
miasta i województwa, jak i wśród mieszkańców regionu. Prezydent Kielc
Wojciech Lubawski polecił magistrackim prawnikom przygotowanie wniosku do
Trybunału Konstytucyjnego, gdyż jego zdaniem nie sprawiedliwe jest by
mieszkańcy Świętokrzyskiego płacili abonament telewizyjny w takiej samej
wysokości jak mieszkańcy innych części kraju, a nie mieli własnej telewizji
regionalnej. Interwencję na forum sejmowej komisji infrastruktury
zapowiedział poseł Henryk Długosz, a przewodniczący Juliusz Braun przygotował
ostre wystąpienie do Witolda Grabosia- szefa Urzędu Regulacji Telekomunikacji
i Poczty. URTiP zaproponował wprawdzie Kielcom kanał 22, jednak jego bardzo
niewielka moc uniemożliwiałaby praktycznie odbiór programów poza terenem
miasta. Jest jeszcze wolny kanał 45, który zapewniałby dobry odbiór w całym
regionie, jednak należy on do wojska, które żąda za jego udostępnienie „setek
milionów” jak określił to poseł Długosz. Tymczasem kieleccy internauci
rozpoczęli akcję nacisku polegającą na wysyłaniu do kancelarii prezydenta,
kancelarii premiera, TVP i URTiP maili o treści: „My mieszkańcy Kielc i
województwa świętokrzyskiego, przymusowi płatnicy miesięcznego abonamentu
rtv, domagamy się, aby nasze pieniądze zostały przeznaczone na utworzenie
samodzielnego, niezależnego ośrodka telewizyjnego w Kielcach. Domagamy się
emisji własnego lokalnego programu tv, tworzonego przez profesjonalnych
kieleckich realizatorów i dziennikarzy (...). Nasza telewizja i nasz program
musi promować i musi być wizytówką naszego miasta i regionu. Kielce i
Świętokrzyskie nie mogą zostać białą plamą na mapie medialnej Polski.
Domagamy się tego w myśl zapisów w Konstytucji RP".

źródło: mediafm.net

pozdr. z Krakowa;)




Temat: Rozwoj szkolnictwa wyzszego
Rozwoj szkolnictwa wyzszego
"Olsztyn powiększył się o ponad 30 tys. mieszkańców. Świetnie widać to w
zatłoczonym miasteczku studenckim, zapełnionych klubach i pubach. W kinach i
teatrach niekoniecznie...

Ryszard Górecki, rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, uważa, że studenci
i uczelnia to dobrodziejstwo dla Olsztyna. - W październiku do miasta zjeżdża
prawie 35 tys. osób uczących się na studiach dziennych. Tylko 10 proc. z nich
mieszka w akademikach, reszta wynajmuje stancje. Każdy na życie w Olsztynie
potrzebuje średnio 800 zł. Dodatkowo na weekendy przyjeżdżają studenci
zaoczni, którzy też zostawiają tu pieniądze za jedzenie i mieszkanie. Szacuję,
że w ciągu dziesięciu miesięcy dostarczają do domowych budżetów mieszkańców,
handlowców i przewoźników miejskich około 300 mln zł - mówi rektor.

W Olsztynie mieszkania lub pokoje dla studentów wynajmuje ponad 8 tys.
mieszkańców. - Mam dwupokojowe mieszkanie w bloku na Kortowie. Z jednego
pokoju, który wynająłem studentom, będę miał co miesiąc 600 zł - opowiada
właściciel mieszkania na Kortowie przy ul. Heweliusza. - Opłacają mi 230 zł
czynszu, a z reszty mogę się wyżywić. Podobnie robi wielu moich sąsiadów z
bloku. A ja tak już się zżyłem ze studentami, że nie wyobrażam sobie Kortowa
bez nich. Było by tu pusto i bez życia. A moi lokatorzy nawet psa mi wyprowadzają.

Nie tylko właściciele kwater czy handlowcy cieszą się z powrotu studentów i
studentek. - Chodzę codziennie na ryby i lubię popatrzeć na ładne studentki -
mówi Wiesław Szymczak, który w wolnych chwilach przesiaduje na Jeziorem
Kortowskim. - Poza tym studenci nauczyli się już układać butelki po piwie w
widocznych miejscach i zbieracze łatwo je znajdują. Też mają z tego zarobek -
zauważa wędkarz.

Zaludniło się też w pubach i klubach. Za to trudniej spotkać studenta w
teatrze. - Mamy wśród publiczności sporo studentów, ciągle jednak nie tylu,
ilu byśmy chcieli - mówi Andrzej Fabisiak, zastępca dyrektora Teatru Jaracza.
- Ale nie poddajemy się i specjalnie dla nich przygotowujemy choćby premiery
studenckie. Od tego roku zaczęliśmy współpracę z kulturoznawstwem. Dla
studentów tego kierunku bilety będą tańsze.

Żacy rzadko zaglądają też do kina. - Olsztyn nie jest miastem miłośników kina,
w porównaniu do innych ośrodków akademickich wypada ciągle blado - nie kryje
rozczarowania Konrad Lenkiewicz, dyrektor ambitnego kina Awangarda. - W tym
roku postaram się przyciągnąć studentów ciekawszym, sporządzonym z myślą o
nich repertuarem i dodatkowymi atrakcjami, czyli spotkaniami ze znanymi
aktorami i twórcami filmów.

Co najchętniej robią studenci, najlepiej widać na Kortowie. Przez wakacje
puste niemal kluby i sklepy teraz znów zaczęły tętnić życiem. Pod marketem
Eureka studenci okupują wszystkie wolne rampy i barierki. - Sprzedajemy o
wiele więcej towaru, a trzy razy tyle co wcześniej piwa i wódki - cieszy się
sprzedawczyni ze sklepu Eureka. - W pierwszych tygodniach października obroty
są wyjątkowo duże.

Za to w klubie Eden, który otwiera się po wakacyjnej przerwie, narzekają. -
Klientów jest z roku na rok coraz mniej. Studenci wolą kupić alkohol w sklepie
obok, niektórzy przynoszą go nawet tutaj i przelewają po kryjomu - żali się
właściciel.

Ale mimo unoszącej się już w powietrzu atmosfery studenckiej zabawy, w mieście
jest spokojnie. - Mieliśmy tylko kilka interwencji w akademiku za głośne
zachowanie po godzinie 22 - mówi Krzysztof Świtała, kierownik działu
bezpieczeństwa i dozoru mienia UWM.

- Studenci nie są grupą sprawiającą jakieś szczególne problemy - dodaje
Izabela Niedźwiedzka, rzecznik miejskiej policji

Także olsztyńskie spółdzielnie nie obawiają się powrotu studentów. - W ciągu
roku akademickiego zdarzają się skargi na libacje i głośne zachowanie, ale nie
są to częste przypadki - mówi Jerzy Okulicz, prezes Olsztyńskiej Spółdzielni
Mieszkaniowej."

Wkleilem to tutaj dla tych wszytskich, którzy nie widzą związku z rozwojem
SzkW a pieniędzmi dla miasta i jego mieszkańców... Przykre, że wciąż nie można
dac jako przykładu Elblaga... Co gorsza nie zapowiada się, aby w najbliższych
latach to sie zmienilo :(((




Temat: Parlez-moi d'amour - film Sophie Marceau
Parlez-moi d'amour - film Sophie Marceau
Dla nie wtajemniczonych powiem, ze ponizszy tekst pisalam jakis miesiac temu.
Poniewaz premiera filmu miala miejsce tylko we Fr. zrobilam synopsis filmu;
A moze, ktoras z osob mieszkajaca we Fr. widziala go i moze podzielic sie
swoimi spostrzezeniami na temat filmu, lub wogole ex-zwiazku Marceau-
Zulawski.

Film ten jest o tyle intrygujacy, ze zostal napisany i zrealizowany przez
Sophie Marceau, a w duzej czesci jest to "karykatura" schylku jej malzenstwa
z Andrzejem Zulawskim.
Motto filmu ( nie wiem jak przeloza go na inne jezyki), ale jest to tytul
przedwojennej piosenki fr. spiewanej przez Lucienne Boyer/

Parlez-moi d'amour
Redites-moi des choses tendres
Votre beau discours
Mon coeur n'est pas là
Pour l'entendre.........

Piosenke te uslyszycie w filmie, podczas jednej z akcji.
Odtworczyni roli Zoski na imie ma Justine (Justyna); On tj. Zulawski to
filmowy Richard.
Film zaczyna sie dosc banalnie. Justyna budzi trojke swoich dzieciakow, same
chlopaki - Constantin, Jérémy i Jacob. Przygotowuje ich do szkoly, Kiedy
konczy sie ten caly ranny rozgardiasz ze sniadaniem, wyprawa na
lekcje...Justyna wraca do domu i tutaj nagla pustka, ten spokoj i wreszcie
sam na sam, ze swymi myslami i dodatkowo presja "czegos tam" wyzwala w niej
potok lez!
Ich paryskie mieszkanie przypadlo mi do gustu. Duzo epokowych mebli w stylu
rustique, polki z ksiazkami, bibeloty, suveniry, zdjecia...tapeta w salonie
z ciekawym motywem...
Obydwoje siedza na przeciwko siebie (Ona i Richard) i spokojna rozmowa
przemienia sie nagle w wojne slowek! Juz wszystko wiadomo. Nie ma
zrozumienia;
milosc to dopalajacy sie knot i nie pozostaje nic innego, tylko ta smutna
twarz Justyny i lzy, lzy, lzy i duzo ostrych slow.
Richard w zyciu jest pisarzem, lubiacym zagladac do butelki whisky, zreszta
nosi przy sobie, caly czas mala piersiowke z ktorej popija chylkiem,
ukradkiem te ulubione %%%.
Podczas jednej z kolejnych klotni dowiadujemy sie, ze Justyna zdradzila go,
ale byl to tzw. skok na bok, takie zapomnienie sie i szukanie odrobiny sexu.
Od ponad trzech lat Richard nie dotykal jej, nie bylo zadnego intymnego
kontaktu miedzy nimi.
Ten incydent jest dodatkowym pretekstem dla Richarda, zeby nadal nie
wspolzyc z Justyna; a wrecz wypomina jej, ze skalała sie tym bezecnym
cudzołożem.
Mimo tych klotni, staraja sie trzymac fason przed dzieciakami, ale daje to
poczucie ciaglego napiecia i pozornego spokoju przed kolejna burza.
Richard dziecmi nie zajmuje sie wogole. Sa bo sa, ot wszystko!
Sa piekne watki Justyny z jej chlopakami w plenerze. Poswieca im naprawde
duzo swojego czasu.
Wlocza sie w gumiakach po polach, nad stawem otoczonym wierzbami, jezdza na
rowerach po paryskich parkach, w zagrodzie u gospodarza gdzie kupuja
wiejskie produkty; ( to spewnoscia nawiazanie do zycia à la country, w
posiadlosci Sophie Marceau, jaka ma niedaleko Fontainebleau).
Richard w tym czasie podrozuje. Ma spotkania ze swymi wydawcami.
u JustynY nie jest do konca sprecyzowane co robi. Wiadomo tylko, iz od czasu
do czasu tlumaczy teksty i przeklada ksiazki Richarda, ale nie wiadomo w
jakiej przestrzeni jezykowej to sie dzieje. Nigdzie nie jest powiedziane, ze
jest to polski.
Ich rozstanie, az ciezko przewidziec, kiedy mialo miejsce. Justna wyznaje,
ze chce zyc sama. Ale ta samotnosc to smutek i rozterka. Jej powierniczka
jest jej mama. Wyznaje jej, ze nie potrafi czuc sie wolna, wesola,
zadowolona, ze czuje w sobie Richarda, bo przeciez 20 lat wspolnego zycia,
nie mozna tak latwo przekreslic. On byl jej pigmalionem, doradca, ze
przekazal jej wiele wartosci, ktore uksztaltowaly jej swiatopoglad,
spojrzenie na swiat, na zycie, na ludzi, na siebie.
Watek samotnego Richarda to jego podroze, hotele,spotkania z roznymi
intelektualistami; w Paryzu tez gosci w dosc ekskluzywnych kamiennicach.
Z krotkich migawek dowiadujemy sie, ze w dziecinstwie rodzice Justyny
rozeszli sie, ona wychowywana byla tylko przez mame w tzw. Cité betonowych
blokow.
Natomiast malzenstwo z Richardem to chec poznania instynktow doroslego
mezczyzny, poczucie bezpieczenstwa, i w jakims stopniu poszukiwanie "ojca",
ktorego niestety nie miala w domu.
Maly niuans, nie spodziewala sie, ze Richard w zamian pokaze jej swoja
zaborczosc i bedzie zadal wylacznosci. Dla niego duza roznica wieku miedzy
nimi, nie odgrywala zadnej roli w tym atypicznym zwiazku. Chcial i chce ja
miec!
Ostanie sceny filmu to samotnosc starzejacego sie Richarda, maszerujacego
wieczorem ulicami Paryza.
U schylku zycia pozostal sam!
Justyna z kolezankami, samotnymi jak i ona, marza przy kieliszku wina o tej
drugiej osobie, o milosci, ktora niestety nie nadchodzi.
I w tej samotnosci postaci, to odwieczne pytanie.... a moze porozmawiamy o
milosci?!




Temat: Bułgaria
Prześladowania muzułmanów w komunistycznej Bu(9)
- Oni jadą do tureckiej wsi, przemawiają po turecku i grają narodową kartą, a
ludzie im wierzą - mówi Kalin D. - Gdyby wiedzieli, że ich posłowie noszą
krawaty za 300 dolarów, nie głosowaliby na nich.

- Inwestorów brak, Rodopy się wyludniają - mówi Hasan Hadżijew z Madanu. -
Ludzie wciąż tłumią w sobie kompleksy. Ja ich nie mam. Wiem, że o mojej
wartości stanowi to, jakim jestem człowiekiem i lekarzem, a nie nazwisko.

Dzwony biją tylko w niedzielę

Nowy meczet, który Pomacy oddali właśnie do użytku w centrum Madanu, jest
największą świątynią muzułmańską w Bułgarii. Ma ściany jak białe koronki;
żyrandol jak chmurę z kryształów; smukły minaret góruje ponad miastem. O
Madanie mówi się: Mekka Pomaków.

Na piętrze działa jedyna w Bułgarii szkoła kształcąca hafizów - tych, którzy
znają cały Koran na pamięć po arabsku. Dziesięciu chłopców z różnych stron
kraju mieszka w bocznym skrzydle, mają praczkę i kucharza. Kurs trwa do
czterech lat, przed południem uczą się w państwowej szkole. Nie płacą.

- Po co im taki duży meczet? - irytują się Bułgarzy w Smolianie, gdzie
większość mieszkańców to chrześcijanie.

Prawosławny duchowny Georgi Atanasow: - Tu się wtrącają obce siły. Przyjeżdżają
emisariusze z Arabii Saudyjskiej, próbują im narzucić fanatyczną odmianę
islamu. Płacą im, kształcą ich, zakładają fundacje, otwierają im drobny
biznes...

Atanasow chrzci w Smolianie około 25 Pomaków rocznie.

Imam Hajri Pulew z Madanu nie ma trzydziestki. Średnią szkołę religijną
skończył w Stambule na koszt tamtejszych organizacji religijnych, teologię
islamską studiował w Sofii. Mówi: - Turcy i Arabowie rzeczywiście interesują
się bułgarskimi muzułmanami. Wspierają finansowo budowę meczetów. Ale nikomu
nie płacą za wiarę, nie dają pieniędzy na otwarcie przedsiębiorstw! Gdyby tak
było, to młodzi nie uciekaliby stąd do pracy na budowach Sofii i Płowdiwu.

We wsi Nedelino pod Kyrdżali ojciec Bojan Saryjew zbudował ogromną cerkiew.
Finansowo wsparła go Fundacja "Przyszłość dla Bułgarii" Eleny Kostowej, żony
Iwana Kostowa, poprzedniego premiera z partii demokratów.

W dzielnicy Gledka w Kyrdżali Saryjew tworzy monastyr - centrum misyjne. Nie
wie, ilu ochrzcił dotychczas; całe rody. - Idę przez wieś i opowiadam o Bogu.
Im już obrzydło życie bez tożsamości... Chrzczę, buduję, wysyłam do seminariów,
załatwiam stypendia, ale brakuje mi księży, ja nie mogę być wszędzie. Chcę
nawracać i budować cerkwie w całych Rodopach. To misja dana mi od Boga.

Letif Mekow mówi, że to kontynuacja "procesu odrodzeniowego".

Pięć razy dziennie płynie z minaretów nad Rodopami modlitwa imamów. Pewien
lekarz ze Smolianu powiedział, że śpiew przeszkadza ludziom, trzeba go
zabronić; przecież dzwony w cerkwiach biją tylko w niedzielę.

*** Korzystałam z książek: „Otchwyrlenite »priobszteni « ili procesa,
nareczen »Wyzroditelen « (1912-1989)” Ewgenii Iwanowej, „Istorija na turskata
obsztnost w Byłgarija” Ibrahima Jałymowa, „Głasyt na wikasztija w pustinjata”
Bojana Saryjewa, „Istorijata za »wyzroditełnija proces «; dokumenti ot archiwa
na Politbiuro i CK na BKP” oraz filmów „Gori, gori, ogyncze” Rumjany Petkowej i
Maliny Tomowej i „Technołogijata na złoto” Tatjany Waksberk.

Dziękuję Pani Sylwii Borysowej za cenne wskazówki, jakie otrzymałam od Niej
podczas zbierania materiałów do reportażu, oraz Pani Hannie Karpińskiej,
tłumaczce, za konsultację językową




Temat: Do Karola na temat afery Rywina
bigstrand napisał:

> Gość portalu: Ania napisał(a):
> Sorry ze sie wpier.... miedzy wodke a zakaske a le doloze swoje 3 grosze i
moze
>
> bede potrafil odpowiedziec Ani co chyba z Belgii klika
> > Natrafilam na zeznania Michnika przed komisja i nasunelo mi sie kilka uwag
> .
> > Nie było intencji ukrywania propozycji korupcji
> >
> > Nie było moją intencją ukrywanie propozycji korupcyjnych Lwa Rywnia -
> > przekonywał Michnik. - "Wprost przeciwnie. Opowiadałem to na prawo i lewo,
>
> > setkom ludzi, każdemu, kto chciał słuchać na ten temat, wierząc, że tą dro
> gą
> > potrafię znaleźć brakujące nitki i dojść do prawdy materialnej".
> >
> > *******Opowiadal na prawo i lewo,setkom ludzi ale w gazecie nie napisal.
> Napisal 27 grudnia 2002 roku. Ze pozno? to co! to przeciez "jego" gazeta.
Poza
> tym podkreslal kila razy ze ZROBIL ZLE ze powinien byl napisac od razu!!! lub
> zawiadomic prokurature (pewnie zeby ta ukrecila leb sprawie _to moja uwaga b_)
>
> >
Panie bigstrand.Przez pol roku pan Michnik opowiadal o sprawie na prawo i
lewo,przyznal,ze powiadomil okolo 300 osob.W tym pewnie tych co wyslali Rywina
z ta propozycja,jednoczesnie pan Michnik twierdzil,ze prowadzil sledztwo.
A to,ze napisal,ze zrobil zle?A co mial napisac

________________________

> >
> > "Spróbujcie panowie na chwilę wejść w moje buty, przychodzi do was człowi
> ek
> > znany, w jakiś sposób respektowany i powołując się na szefa rządu żąda jak
> iś
> > gigantycznych pieniędzy. Każdy by zgłupiał" - mówił Michnik. "Uważałem, że
> w
> > oparciu o tą wiedzę, jaką dysponuję, nie mam po co do prokuratury chodzić.
>
> >
> > ******No przepraszam ale po co pan nagrywal na dwa magnetofony?W jakim cel
> u?
> Nagral zeby miec swiadectwo tego co zrobil Rywin tzw dowod materialny.
Wyobraz
> sobie ze Michnik publikuje artykol i tylko opisuje w nim co sie wydarzylo w
> jego gabinecie. Jak myslisz co wtedy by sie dzialo? Jakies sugestie?
Potrafisz
> sobie to wyobrazic?
> >
> >

Sprzecznosc jest gdzie indziej.Michnik nagral Rywina a wiec mial z czym isc od
razu do prokuratury.

_____________________________

> > Uważałem, że jest tam sens iść, jeżeli potrafię ustalić: kto przysłał Lwa
> > Rywina" - zaznaczył. Według niego, "to wszystko wyglądało jak Klewki, jak
> > fantasmagoria". "Z tym iść do prokuratury? To wydawało mi się absurdalne.
> > Oczywiście dziś po całym doświadczeniu wiem, że popełniłem błąd. Należało
> > napisać notatkę powiadamiającą, że takie zdarzenie miało miejsce" -
> > powiedział Michnik.
> >
> > ********A jak pan mogl ustalic ,skoro opowiadal pan setkom ludzi?
>

Jest sens "tam isc" czytaj do Millera. Czyli kila dni po tym jak przyszedl do
> niego Rywin i pewnie wtedy o sprawie nie wiedziale jeszcze zbyt wiele osob
(na
> prawo i na lewo) Widze ze dla ciebie jest to naturalne ze przychodzi ktos
> (Rywin -znany producent filmowy) do Michnika (red naczelny najwiekszego
> dziennika w Polsce kraju o ok 40 mln ludzi) i proponuje lapowke w imieniu
szefa
>
> rzadu tegoz kraju..... Dla mnie jest to conajmniej "naganne" ale coz mowia ze
> jestem naiwny....
>
> Nigdzie nie pisalam,ze jest to normalne.Panowie rozmawiali na ten temat
bardzo swobodnie.Przypominam,ze Rywin rozmawial wczesniej z pania
Rapaczynska,ktora pisala "brzegowke" czy cos w tym stylu,nastepnie rozmawial z
panem Niemczyckim,o ktorym Rywin mowil,ze jest swietnym rozmowca.Co wiemy o
tych rozmowach?

A jeszcze byla przeciez rozmowa Rapaczynska,Rywin,Zarebski,o ktorej gazeta nie
napisala ,bo sie ponoc nie zmiescila na kolumnie...
zenujace,a mialo byc bez skrotow.......

Wszystko to jest bardzo ,bardzo niejasne prosze pana.
> >
> >
> >
> > Michnik nie pamięta, czy premier prosił o wyciszenie sprawy
> > Nie było intencji ukrywania propozycji korupcji
> >
> > ******** Do tego powrocimy ,




Temat: Do Karola na temat afery Rywina
Gość portalu: Ania napisał(a):
Sorry ze sie wpier.... miedzy wodke a zakaske a le doloze swoje 3 grosze i moze
bede potrafil odpowiedziec Ani co chyba z Belgii klika
> Natrafilam na zeznania Michnika przed komisja i nasunelo mi sie kilka uwag.
> Nie było intencji ukrywania propozycji korupcji
>
> Nie było moją intencją ukrywanie propozycji korupcyjnych Lwa Rywnia -
> przekonywał Michnik. - "Wprost przeciwnie. Opowiadałem to na prawo i lewo,
> setkom ludzi, każdemu, kto chciał słuchać na ten temat, wierząc, że tą drogą
> potrafię znaleźć brakujące nitki i dojść do prawdy materialnej".
>
> *******Opowiadal na prawo i lewo,setkom ludzi ale w gazecie nie napisal.
Napisal 27 grudnia 2002 roku. Ze pozno? to co! to przeciez "jego" gazeta. Poza
tym podkreslal kila razy ze ZROBIL ZLE ze powinien byl napisac od razu!!! lub
zawiadomic prokurature (pewnie zeby ta ukrecila leb sprawie _to moja uwaga b_)

>
>
> "Spróbujcie panowie na chwilę wejść w moje buty, przychodzi do was człowiek
> znany, w jakiś sposób respektowany i powołując się na szefa rządu żąda jakiś
> gigantycznych pieniędzy. Każdy by zgłupiał" - mówił Michnik. "Uważałem, że w
> oparciu o tą wiedzę, jaką dysponuję, nie mam po co do prokuratury chodzić.
>
> ******No przepraszam ale po co pan nagrywal na dwa magnetofony?W jakim celu?
Nagral zeby miec swiadectwo tego co zrobil Rywin tzw dowod materialny. Wyobraz
sobie ze Michnik publikuje artykol i tylko opisuje w nim co sie wydarzylo w
jego gabinecie. Jak myslisz co wtedy by sie dzialo? Jakies sugestie? Potrafisz
sobie to wyobrazic?
>
>
> Uważałem, że jest tam sens iść, jeżeli potrafię ustalić: kto przysłał Lwa
> Rywina" - zaznaczył. Według niego, "to wszystko wyglądało jak Klewki, jak
> fantasmagoria". "Z tym iść do prokuratury? To wydawało mi się absurdalne.
> Oczywiście dziś po całym doświadczeniu wiem, że popełniłem błąd. Należało
> napisać notatkę powiadamiającą, że takie zdarzenie miało miejsce" -
> powiedział Michnik.
>
> ********A jak pan mogl ustalic ,skoro opowiadal pan setkom ludzi?
Jest sens "tam isc" czytaj do Millera. Czyli kila dni po tym jak przyszedl do
niego Rywin i pewnie wtedy o sprawie nie wiedziale jeszcze zbyt wiele osob (na
prawo i na lewo) Widze ze dla ciebie jest to naturalne ze przychodzi ktos
(Rywin -znany producent filmowy) do Michnika (red naczelny najwiekszego
dziennika w Polsce kraju o ok 40 mln ludzi) i proponuje lapowke w imieniu szefa
rzadu tegoz kraju..... Dla mnie jest to conajmniej "naganne" ale coz mowia ze
jestem naiwny....

>
>
>
> Michnik nie pamięta, czy premier prosił o wyciszenie sprawy
> Nie było intencji ukrywania propozycji korupcji
>
> ******** Do tego powrocimy ,




Temat: Jerzy apologeta wojen I
do Kolinkertiz
Gość portalu: Kolinkertiz napisał(a):

> Jestem po stronie Izraelczyków udręczonych przez terrorystów, sądzę, że
jednym
> z długiej listy powodów dopuszczalności interwencji w Iraku jest to, że
> saddamom zdarzyło się pomagać terrorystom. Izrael ze swoim bardzo radykalnym
> premierem i ze swoimi standardami - takimi, że religijni ortodoksi są w
pewnych
>
> sprawach uprzywilejowani w stosunku do zwykłych obywateli - nie musi mi się
> jakoś szczególnie podobać. Ale to że odmawiają wydawania osób oskarżonych o
> przestępstwa lub zbrodnie to sprawa znacznie poważniejsza. Czy można jednych
> szefów obozów koncentracyjnych bezprawnie porywać za pomocą służb
specjalnych
> (chyba nawet powinno się, jeśli celem jest cywilizowany proces), a innych
> chronić z powodu ? rasy, narodowości ich samych oraz ich ofiar (wielki
kontrast
>
> stosowania różnych standardów!). A polityka niewydawania oskarżonych nie
> dotyczy tylko bardzo starych strażników z bardzo bolesnym dzieciństwem,
prawda?

Wiesz dlaczego kocham moj kraj. Bo on jest dla mnie jak matka.
Czego nie moga powiedziec mieszkancy wielu krajow. A co do wydawania
zbrodniarzy, to sie mylisz. Izrael nie jeden raz wydal roznych mordercow i
poniewaz teraz nie pamietam nazwisk, to ci nie powiem, ale jezeli cie to
interesuje to sprawdze i napisze.
Natomiast Izrael nie wydaje ze wzgledow humanitarnych, wlasnie takich starcow,
ktorzy byli roznymi funkcjonariuszami i przyznam, ze nie zawsze slusznie
osadzni, bo n.p. wujek pana Niesolowskiego, choc jak sledztwo pokazalo nie
zostal zamordowany, to sam byl autentycznym morderca, ktorego nie jeden zyd
jeszcze pamieta.
Tak samo pani, ktora byla glowna oskarzycielka w procesie Humera, miala bardzo
duzo na sumieniu i nie mowie, ze tak ja trzeba bylo potraktowac, ale sama
przyznala, ze byla dzialaczka podziemia, a tutaj nie jeden pamieta to
wspaniale NSZ. Czesc mojej rodziny zginelo z rak, wlasnie NSZ. Wiec po co
rozdrapywac rany. Wczoraj oni, dzisiaj my it.d. Jak rewolucja francuska. Dawni
kaci obecnych katow i odwrotnie. Dlatego poniewaz Izrael dokladnie zna te
sprawy z przesluchan naocznych swiadkow, starych kaset i filmow nie bedzie
wydawal tych biednych starych ludzi. Dzisiaj w Polsce buduje sie pomniki
mordercom, ktorzy obecnie sa bohaterami, a kiedys byli zwyklymi mordercami.
Jezeli Polska oskarzalaby ( wspolczesna Polska ) dawnych mordercow Zydow, to
moze inaczej wygladaloby porozumienie z Izraelem. Ale sam wiesz, ze dzisiejsze
procesy sa polityczne. Mordercy wspolczesni, gangesterzy i mafioso chodza po
ulicach i smieja sie z sadow, ktore prowadza cale sprawy i zatykaja nimi
wszystkie sady, staruszkow z demencja, dla ktorych wiezienie nie jest juz
kara, a czesto przytulkiem. Na to ida pieniadze. Bo trzeba zdazyc sie zemscic
zanim umra.
Rozumiesz, dlaczego oddam zycie za Izrael, a nie za zaden inny kraj? To jest
moj dom i on mnie nie zdradzi.



Temat: Śledztwo w sprawie zbrodni pinochetyzmu
Nie należę do osób, które mają jakies zaszufladkowane poglądy polityczne.
Nie ma w Polsce takiej Parti, której program jest moim programem. W każdej z
nich widzę pewne zalety ale na ogół dużo wad.
Ja nigdy nie dotarłem do Ameryki Południowej (choć po morzach i Oceanie)
pływałem ale w znacznie bliższych rejonach. Jestem (ale już tylko z tytułu bo
czynnie to juz tylko po szuwarach) Kapitanem jachtowym. Na morze już nie pójdę
bo boję się, że mnie wypluje, tak jak wiesz morze zawsze wypluwa słabych (a ja
juz z powodu swoich dolegliwości taki jestem.
Wracając do Chile i sprawy Pinocheta.
Ja nie znam nastrojów ludzi w tamtym kraju. Nie znam warunków jakie tam
panowały za i po Alende. O mordach popełnionych przez ekipę Allende słyszałem
jedynie z ust człowieka wywodzącego się ze środowiska do którego nie mam
zaufania (bardzo prawicowa, młodzieżowa organizacja - chyba bardziej pasująca
do określenia "lewacka ale na inną modłę". Tutaj specjalnie nie podaję jej
nazwy bo rozwinie się pyskówka i rzucanie obelg.
Natomast tak jak wspominałem oglądałem na Discovery film mówiący o działaniach
CIA. W filmie omawiano wszystkie operacje CIA podjęte po roku 1945 w różnych
krajach ( podano liczbę około 26 rządów obalonych w tym czasie przez CIA.
Pierwszym był premier Iranu.). W filmie występowali i komentowali wydarzenia
m.in. rezydencji CIA w Chile z czasów Allende). Oni wyraźnie wymienili strajki
i zamach jako przez nich sterowane, oraz jako główną przyczynę właśnie
nacjonalizację przemysłu miedziowego. Ja nie powiedziałem i nie zamierzam
twierdzić,że nacjonalizacja to dobry pomysł (może za wyjątkiem Kanału
Sueskiego - największy udział w dochodzie narodowym Egiptu). Inną, ale również
ważną przyczyną było nawiązanie współpracy pomiędzy Kubą i Chile.
Polecam filmy na kanale Diskovery. Można znich dowiedzieć się wiele spraw,
które nie są znane ogółowi. Oprócz filmu o tajnych działaniach CIA były też
ciekawe filmy o penetracji CIA przez agenturę rosyjską (radziecką),o viceversa
tylko wspominają, o konflikcie z 1962r - byliśmy o krok od wybuchu wojny
jądrowej, o wypadku z rakietą, która wystrzelona zmieniła kurs i omalże nie
spowodowała konfliktu światowego, o próbie pojednania między Kubańczykami
biorącymi udział w inwazji w zatoce świn i obrońcami ze strony reżimu Fidela a
także kulisy tej inwazji zorganizowanej zresztą przez CIA, o szkoleniu przez
CIA "kontras" na potrzeby różnych reżimów Ameryki Południowej czy szkoleniu i
dostarczaniu broni Talibom.
Dzisiaj propaganda jest przegięta trochę na drugi bok ale nie jest nałożona
cenzura. Do filmów tych należy również podchodzić z pewną rezerwą, ponieważ np
w "Blitzkrig" autorzy nie ustrzegli się drobnych ale jednak błędów
historycznych. Filmy te są cyklicznie ponawiane.
Pozdrawiam



Temat: Snajper zle wiesci dla ciebie, chaly i Kreta52
gruszki na wierzbie nie wyrosly Snajper
Bilans zamknięcia- dwa lata rządów Millera

Zaledwie dwa lata rządów UP i SLD zaowocowało większą ilością afer i skandali w
wykonaniu prominentnych polityków tej partii niż miało to miejsce w latach
ubiegłych od 1990 roku począwszy. Postkomuniści pobili swoisty rekord
nieuczciwości, niekompetencji i łajdactwa

Zaledwie dwa lata rządów UP i SLD zaowocowało większą ilością afer i skandali w
wykonaniu prominentnych polityków tej partii niż miało to miejsce w latach
ubiegłych od 1990 roku począwszy. Postkomuniści pobili swoisty rekord
nieuczciwości, niekompetencji i łajdactwa. Do tego dodac można wiele przypadków
działan- chocby w wykonaniu Marka Pola, które aferą w rozumieniu kk nie sa- ale
są przejawem niegospodarnosci i nieodpowiedzialnosci.

Jednym slowem- dziękujemy Ci drogie SLD-UP

1. 21-letni Łukasz Gołąbek, syn radomskiego senatora SLD, skazany na trzy lata
więzienia za udział w rozbojach, został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra
Kwaśniewskiego. Łukasz Gołąbek został oskarżony przez prokuraturę o współudział
w dwóch napadach z bronią w podradomskich miejscowościach w 2000 roku. Miał
wówczas 17 lat. Podczas rozbojów pełnił funkcję kierowcy. Razem z nim sądzeni
byli jego czterej koledzy w wieku od 16 do 19 lat. Oskarżeni zabierali swoim
ofiarom ubrania i pieniądze. Kłopoty z prawem ma również sam senator Zbigniew
Gołąbek i jego drugi syn, Adam. Wrocławska prokuratura oskarżyła senatora o
podżeganie biegłej do sporządzenia fałszywej opinii w sprawie jego syna.

2. Dokumenty z Ministerstwa Spraw Zagranicznych po prostu wyciekły Gazeta "Nie"
Jerzego Urbana znana z opluwania katolików tym razem dotarła do sensacyjnych
informacji rodem z filmów akcji. 12 twardych dysków Ministerstwa Spraw
Zagranicznych dostały się w ręce nie powołanych osób a co na nich było ?
Numer paszportu Włodzimierza Cimoszewicza, jego grupa krwi, cenę nowego fraku
ministra czy dokładne godziny kalendarza jego spotkań. Wśród dokumentów
znajdują się też: raport z ministerialnego posiedzenia dotyczącego kolejnego
przetargu na kołowe transportery opancerzone, nowe zasady funkcjonowania
tajnych agentów w placówkach dyplomatycznych i konsularnych, kulisy
bezpieczeństwa dotyczące wizyty Leszka Millera w Bagdadzie w listopadzie
ubiegłego roku oraz - na przykład - zestawienie nieruchomości użytkowanych
przez stronę rosyjska w Polsce.

3. Przyszedł Rywin do Michnika, a Miller do Błochowiak.Komisja
Śledcza,zakończyła swoją robotę w wybitnie kompromitującym stylu. Okazało się
bowiem, iż Komisja przyjęła raport Anity Błochowiak posłanki SLD w
której "grupa trzymająca władzę" nie istniała. Wynika zatem, że cały "cyrk" z
Komisją był niepotrzebny. Zas posłanka Błocjowiak kpiąc sobie z podstawowych
zasad i elementranej uczciwosci w Sejmie zadbała tylko i wyłącznie o
zabezpieczenie interesów lewicy

4. Afera związana z urzędnikami z klucza SLD w PłockuPolicja miała sprawdzić
nieprawdłowości w funkcjonowaniu urzędników, ale zainteresowanie służb tą
sprawą minęło po tym jak mundurowi otrzymali od miasta mieszkania.

5. Kierownictwo państwowej Poczty Polskiej - w której zarządzie zasiadają tylko
i wyłącznie osoby związane z SLD próbowało zatuszować nieprawidłowości w jednym
z największych przetargów pocztowych w ostatnich latach. Chodzi o zakup
mundurów dla listonoszy za ponad 80 milionów złotych, który niedawno
skontrolowała komisja złożona z pocztowców i urzędników Ministerstwa
Infrastruktury.
Kontrolerzy twierdzili, że firmę Arlen ogłoszono zwycięzcą... w wyniku błędu w
podliczaniu punktów. W rzeczywistości powinna wygrać inna oferta. Co więcej,
już po przetargu Poczta zgodziła się przesunąć Arlenowi termin dostarczenia
ubrań. Tymczasem gdyby wyegzekwowała kary umowne, zyskałaby kilka milionów
złotych.

6. Wiesław Kaczmarek, były minister przekształceń własnościowych po wejściu do
SDPL oskarża premiera Leszka Millera, iż użył on w 2002 roku UOP-u, by
zastraszyć szefa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego i zablokować kontrakt na 14
miliardów dolarów




Temat: Michael Moore oskarża prezydenta Busha
Michael Moore oskarża prezydenta Busha
Anglicy mówią: "Boże, chroń królową", i nie pozwalają na nią powiedzieć złego
słowa w Hyde Parku. Amerykanin Michael Moore w dokumentalnym
filmie "Fahrenheit 9/11" nie zostawia na George'u W. Bushu suchej nitki.

Film Moore'a o administracji Busha i wojnie w Iraku przyjechał na Croisette w
aurze wydarzenia. Przed dwoma salami, w których wczoraj był pokazywany,
kotłował się tłum. Wielu krytyków nie dostało się do środka. "Fahrenheit
9/11" okazał się rzeczywiście mocny. Szczególnie poruszył Amerykanów. Niemcy
i Francuzi twierdzili, że nie ma w nim niczego, o czym Europa by nie
wiedziała. W Polsce wiele informacji podawanych przez Moore'a nigdy nie
przeniknęło do publicznej wiadomości.

- Nie chcieliśmy zrobić filmu, który po prostu skompromitowałby Busha - mówił
Moore podczas canneńskiej konferencji prasowej. - Dla takiej konkluzji nie
trzeba przesiedzieć dwóch godzin w kinie. Chcieliśmy pokazać system,
przypomnieć, jakie pytania Amerykanie powinni sobie sami zadawać. Z testowych
pokazów "Fahrenheita" w Teksasie ludzie wychodzili w szoku. Myśleli o
odpowiedzialności, jaką w demokratycznym państwie ponoszą za to, kto i jak
rządzi. 50 procent Amerykanów w ogóle nie bierze udziału w wyborach
prezydenckich. Mam nadzieję, że po obejrzeniu filmu przynajmniej część z nich
zachowa się po obywatelsku i pójdzie 2 listopada do urn.

"Fahrenheit 9/11" zaczyna się niemal jak komedia. Moore pokazuje wybory, w
których najpierw ogłoszono zwycięstwo Gore'a, a potem dopiero Busha. Po
objęciu stanowiska prezydent USA natychmiast idzie na urlop. Nie przejmuje
się ostrzeżeniami FBI przed zagrożeniem terroryzmem. Odpoczywa, gra w golfa,
opowiada dziennikarzom o swoim psie, który kocha kopać w lesie nory. Zapewnia
do kamery, że nie musi być w biurze, żeby myśleć o problemach Ameryki. 11
września 2001 roku w rannych godzinach w szkole na Florydzie czyta maluchom
bajkę o kózce "My Pet Goat". Zawiadomiony o pierwszym ataku na World Trade
Center nie przerywa czytania. I tutaj komedia się kończy.

Moore zbiera dowody, zdjęcia filmowe, dokumenty. Rzuca bardzo poważne
oskarżenia. Twierdzi, że rodzina George'a W. Busha prowadzi rozległe interesy
wspólnie z rodziną bin Ladena. Pokazuje bin Ladenów (m.in. brata Osamy)
ściskających dłonie Busha. I wielką kompanię Carlyle, w której udziały mają
obie familie. Dalej pyta: dlaczego tuż po 11 września, bez konsultacji z FBI,
wypuszczono ze Stanów rezydujących tam 24 członków rodziny bin Ladena?

- To by się nie mogło zdarzyć nigdzie indziej - mówi w filmie agent FBI John
Cloonan.

Moore sugeruje, że za decyzją o rozpoczęciu wojny w Iraku stały interesy
związane z ropą naftową, a nie walka z terroryzmem. Pokazuje też Moore wojnę.
Inną niż z telewizyjnych ekranów. Zabijanych cywili, poranione irackie
dzieci, żołnierzy, którzy mówią, że już nigdy nie będą tacy sami. Pokazuje
werbowanie do wojska w małych amerykańskich miasteczkach, skąd inaczej trudno
się wyrwać, i zakłamanie naganiaczy. A wreszcie to, o czym ostatnio tak
głośno - upokarzanych irackich jeńców.

"Fahrenheit 9/11" do dzisiaj nie ma amerykańskiego dystrybutora.

- To strach przed Białym Domem - mówi Moore. - Urzędnicy stamtąd już na
początku sprawili, że wycofał się z produkcji Gibson. Wtedy nasz projekt
wziął Miramax. Dwa tygodnie przed premierą Disney odmówił nam dystrybucji.
Myślę o tych młodych filmowcach, którzy zaczną stosować samocenzurę w obawie,
że ich filmy pójdą na półkę. Ale sam się nie martwię: od początku wiedziałem,
że zrobię ten film, choćbym go miał sam w Ameryce dystrybuować.

Barbara Hollender z Cannes

www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_040518/kultura/kultura_a_1.html?k=on;t=2004051420040520




Temat: Liberał Tusk czy socjalista Kaczyński
Apel intelektualistów i autorytetów moralnych
My, niżej podpisani najwybitniejsi naukowcy i niewątpliwe autorytety moralne
III Rzeczypospolitej zwracamy się do Senatu Uniwersytetu Gdańskiego i do Rady
Wydziału Prawa i Administracji UG z kategoryczną prośbą o niezwłoczne i w
trybie pilnym, by nie powiedzieć doraźnym, odebranie niejakiemu Lechowi
Kaczyńskiemu nieprawnie wyłudzonych stopni doktora i doktora habilitowanego.

Rzeczony Lech Kaczyński swoją jawnie antyliberalną postawą podważa i narusza
podstawy ładu liberalnego zapoczątkowanego sławnym przemówieniem Jacka
Kuronia w sejmie kontrakowym, w którym wzywał do utrwalenia w Polsce
liberalizmu poprzez zatwierdzenie wywalczonej przy Okrągłym Stole zasady
indeksacji płac. Powszechne oburzenie wzbudza nieskrywany antypalikotyzm
okołotuskowy Kaczyńskiego, jego bezczelne naigrywanie się z kochających
inaczej, faszystowskie metody zarządzania Warszawą, ignorowanie światłych
wskazówek Adama Michnika, demonstracyjna absencja na projekcjach filmów
Kazimierza Kutza, brak przyklękiwania w czasie bliskich kontaktów z Donaldem
Tuskiem. O prawdziwą zgrozę przyprawia ludzi światłych niegodne polityka
jawne lekceważenie Konstytucji Unii Europejskiej i organów władzy tej
organizacji - co jest oczywistym świętokradztwem.

Biorą pod uwage te wszystkie zbrodnie uważamy, że posługiwanie się przez
Kaczyńskiego stopniami naukowymi kompromituje wagę i rangę tych stopni,
poniża prawdziwych naukowców poprzez insynuowane gawiedzi porównania.
W tej sytuacji uważamy, że odpowiednie organy Uniwersytetu Gdanskiego mają
obowiązek podjąć kroki wskazane w niniejszym liście przez ludzi zatroskanych
o dobre imię nauki polskiej.

Podpisali (w kolejności alfabetycznej):

honorowy Polak Ałganow Władymir
biznesłumen Bochniarz Henryka
wzór uczciwości i prawdomówności Cimoszewicz Włodzimierz
młodszy intelektualista Frasyniuk Władysław
redaktor Gadzinowski Piotr
prof. dr Geremek Bronisław
patriota Gudzowaty Aleksander
autoryteta moralna Gronkiewicz-Waltz Hiena
prof. dr hab. Iwiński Tadeusz
redaktor Jeneralski Sławomir
reżyser ślasko-dąbrowski Kuc Kutz Kazimierz
dr Kulczyk Jan
prezydent Kwaśniewski Olek
młodszy autorytet moralny Lis Tomasz
premier Mazowiecki Tadeusz
redaktor dr Michnik Adam
dr hab. Nałęcz Tomasz
prof. dr hab. Pastusiak Longin
europoseł Piskorski Paweł
dr Rakowski Mieczysław Fryderyk
self-mejd-men Schetyna Grzegorz
doktora habilitowana Środa Magdalena
mgr Tusk Donald
redaktor Urban Jerzy
prezydent Wałęsa Lech
abp Życiński Józef TW

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=28&w=30808517
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 162 wypowiedzi • 1, 2, 3