Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: problem z drukarką laserową
Temat: drukarka i skaner do starego maka
Witam,
chcialbym do komputera Power Macintosh 7300/200
podlaczyc drukarke i skaner, ale nie wiem jak to zrobic.
Komputer ten ma dolozona karte pci, ktora ma port
wygladajacy jak LPT w pececie. Niestety nijak nie
udalo mi sie "zobaczyc" tego urzadzenia w systemie
operacyjnym - jak to sprawdzic?
Uzyj Apple system profiler - czy sloty PCI sie pokazuja jako obsadzone? Ale
jest to watpliwe, zeby bylo LPT. Natomiast moze to byc zewnetrzne SCSI (np.
na jakiejs karcie). Ale wiesz co? rozbierz go spisz numer i symbol ukladu,
wklej go w googla i nie ma cudow - bedziesz wiedzial...
Komputer ten ma rowniez wbudowany port taki jak lpt
w pececie. Czy to scsi?
Tak, to jest SCSI,
I czy do niego mozna podlaczyc
skaner?
Ha, dawniej tylko takie byly...
Teraz nastepne pytanie, gdzie taki skaner
kupic?
Jakiej klasy? Do zabawy, do wgladowek, do zarobkowych skanow? Bywaja (sporo
Microteków, niektóre Agfy, dużo Umaxów) można zaryzykować stwierdzenie, że
jak ktoś bawi się Makami od 5 lat i wiecej, to ma taki skaner - i moze sie
pozbedzie... Bez zbytniej reklamy - ja taki mam...;-))
Komputer nie ma usb.
Nie jest to wielki problem. Jezeli masz wolny slot PCI - a masz zdaje sie 3
razem - to zakup prostego kontrolera USB (wiekszosc PC bedzie OK, pare
sprawdzonych nazw moge udostepnic) rozwiazuje problem. A wtedy ze skanerami
juz latwiej...
Jest chyba bardzo stary, ale chodzi bardzo ladnie. Kiedys byl uzywany w
studio
graficznym. Ma ponad 200 MB pamieci i naprawde da
sie na nim pracowac.
NIGDY go nie sprzedawaj, chyba ze jestes chory na X. Moj 7300/166 po kilku
rozbudowach: karta sieciowa Kingston 10/100 (80 PLN w graciarni na
gieldzie - trzeba znac modele, chodza bez flaszowania np. KNE 100TX, KNE 120
TX), Voodoo 3 PCI 16 MB - zalecam! trzeba sie pomeczyc z flaszem za 150 PLN
masz takie video, ze dzieki..., kontroler UW SCSI+Cheetah (no to juz nie
bylo tanioe) oraz karta G3/500. Taki zestaw chodzi na pewno lepiej niz
standardowe szare G3 z dyskiem ATA 33.
System operacyjny to mac os w wersji 8.5.(trzeciej
cyfry nie pamietam).
Pomozcie prosze, bo kompletnie sie na tym nie znam.
Aha, jeszcze drukarka. Jesli laserowa, to raczej postscriptowa. Na allegro
itp. błąkają się modele HP 5MP i 6MP (kilkaset złotych). Moja 6 MP zwróciła
się kilkanaście razy i dalej pracuje (ok. 200.000 stron). Dwa razy w
serwisie (oczywiscie nie HP) - bo trzeba było wyczyścić porządnie. Bedziesz
musial znalezc kabel appletalk (koncowki wygladaja troche jak PS-2, wiecej
bolcow). Gniazdo w komputerze masz na 100%. To samo dotyczy pewnej grupy
drukarek atramentowych. Ja uzywalem HP850C, ma wlasnie taki port. Po
zainstalowaniu karty USB otwiera sie cala paleta drukarek USB, ale uwaga na
jedna rafę: wiele z nich ma wymagania system 9.x i wyzej, a czasem OSX.
Pozdrawiam
Yaro
Pozdrawiam,
Tomasz Kuc
PSA to do calej grupy: PROSZĘ, zanim zaczniecie nawracac goscia na X, albo
cos podobnie nie na temat, zastanowcie sie... Naprawdę, istnieją
zastosowania (i to nawet profesjonalne), gdzie powyzszego typu komputery
oraz szaraki radzą sobie świetnie...
Temat: 166MMX, 64MB RAM i jakiś(?) Linux
1.W moim pokoju stoi sobie niezbyt (praktycznie w ogóle)intensywnie używany
komputer o następujących parametrach:
*Pentim 166MMX
*64 MB RAM
*2.1 GB HDD
*2 MB grafika (NONAME, ale działa pod Linuxem)
dobry sprzet :)
Przykro patrzec, jak sprzęt nieużywany niszczeje, a brat okupuje drugi komp.
W związku z tym postanowiłem zainstalować na nim Linuxa.
slusznie :)
*chodził dziarsko i wygodnie
aplikacje terminalowe (da sie w nich zrobic praktycznie wszystko co
bezposrednio nie wymaga gui - np. rysowac sie nie da ale email, news, mp3,
gg, edytor etc. bezproblemowo i moim zdaniem najwygodniej) X moga sie
troszke zamulac a o ogladaniu divx zapomnij :) z mpeg zwyklym nie powinno
byc problemow ale divx nie da rady... chociaz w sumie ale to bedzie jazda po
bandzie :)
*koniecznie miał jakiś menadżer okienek (KDE albo GNOME) - estetycznych ;)
tego jest masa KDE czy nowe gnome to raczej nie ale jakis fluxbox czy
windowmaker czy nawet stare gnome 1.4 (to od ximiana jest fajne) spokojnie
da rade...
*Dało się na nim odtwarzać filmy (Xvid), muzyczkę (MP3), korzystać z netu
(poczta, GG, WWW, usnet, P2P), używać jakiegoś miłego programu biurowego
*Musi być po polsku
z biurowym moga byc problemy, mysle ze do skladu tekstu TeX da rade
spokojnie do tego abiword i gnummeric o OpenOffice czy KOffice zapomnij...
poczta, gg, usenet, p2p - na luza z wykozystaniem aplikacji terminalowych
(najlepsze - mutt, slrn, do p2p rowniez sa, ekg, irssi - cale masy tego sa)
czy pod gtk+ (polecalbym jednak to GNOME 1.4 od Ximiana - bardzo fajne i
mysle ze sprawdzi sie na tym sprzecie) np. pan (usenet) czy sylpheed (usenet
i mail) gnu-gadu, lmule, pyslsk wszytko jest :) przegladarka to moze galeon
(silnik gecko od mozilli, mozilla jest przyciezkawa ale galeon w sumie da
rade jakotako)
W związku z tym, co proponujecie? Jaki system, skąd go ściągnąć, jak
zainstalować? Może jakiś WWW z instrukcją instalacji?
ja bym postawil rh7.3 (sciagaj z mirrorow) i ximian gnome 1.4 (rowniez
sciagaj z mirrorow) ale w sumie to wszystko jedno co byle nie jakies
krowiaste nowe RH czy MDK... moze pld (ale nie jestem pewien czy pod to jest
ximian office), debian, slackware - pelen wybor :)
2.Do drugieo kompa podłączony jest internet (kablówka, DTVK), a zależało by
mi, aby był on tez dostępny na kompie, na którym zainstaluję Linuksa.
Rozwiązaniem będzie na pewno jakaś sieć (skrętka bez huba) i dzielenie,
łącza przy pomocy narzędzi z Win98, który działa na drugim komputerze.
Problem w tym, że modem kablowy wykorzystuje karte sieciwą do przesyłania
danych, tak więc jedna karta jest już w systemie zainstalowana. Czy można
dołożyć drugą i sklecić przy pomocy skrętki z przeplotem taką prymitywną
sieć, aby odzielna stacja robocza ze świeżo zainstalowanym Linuksem mogła
korzystać z netu i drukarki laserowej? Jeżeli tak, to w jaki sposób?? (może
jakieś WWW?)
jaknajbardziej :) siec to normalnie skretka skrossowana i druga karta do
tego kompa servera z wind98 (kiepski pomysl notabene) a druk to poprzez
windowsowy server druku np. via smb... da rade...
Za wszelką pomoc serdeczne dzięki!
niemazaco :)
Temat: zin
no właśnie. chodzi mi dokładnie o ZIN papierowy i mam z tym pewne
problemy. bo "typowy" ZIN to _zazwyczaj_ gazetka marnej jakości,
kserowana na tanim powielaczu badź ksero.
ja piszę analizę języka używanego w pewnej subkulturze (na podstawie
ZINa), a wybrałem sobie takiego "dziwnego" - kredowy papier, naprawdę
niezła grafika i zdjęcia... i po prostu zastanaiwam się ile % to coś
spełnia "zinowości" a ile nie :)
Aby odpowiedziec na to pytanie musisz przeanalizowac idee 'robienia zinu'.
Jedno robia to dla satysfakcj, inni - aby zajac sobie czas, a jeszcze inni -
by zdobyc doswiadczenie na poletku dziennikarkim (i chwala im za to!).
Niemniej wg. mnie ZINY w ostatnich latach ewoluwaly do postaci w pelni
profesjonalnych pism (magazynow). Idac dalej - zinem jest ten magazyn, ktory
robiony jest w sposob nieprofesjonalny (ale zauwazyles, ze ziny wygladaja na
bardzo profesjonalne!). Dlatego jestem zdania, ze zina mozna poznac po tym,
ze: A) wydawany jest metoda chalupnicza (druk na drukarce np. laserowej),
kserowanie, dystrybucja - wszystko w rekach 'redakcji'); B) nie zawiera
KOMERCYJNYCH reklam - jesli to wogole tak mozna nazwac ;o) i C) zin
charakteryzuje sie odmiennym stylem artykulow.
czy są też jakieś kryteria zasięgu? niektóre ZINy dostępne są tylko np w
jednym LO czy mieście. inne mają lepszą dystrybucję więc można je dostać
w całym kraju a nawet kupić (np przez internetowe distro) w innym kraju
a nawet kontynencie.
Jesli chodzi o zasieg, to kazda gazeta jest globalna. Mozesz kupic sobie
Zycie Warszawy i przeslac gazete do Australii. To tez bedzie gazeta, prawda?
A jej zasieg - globalny (trafila wszak na antypody!). Dlatego zasieg
ograniczany jest nie przez miejsce dystrybucji, a zakres poruszanych
tematow. W przypadku ZINA sprawa jest duzo atwiejsza. Zin dotyczy jakiegos
tematu (zagadnienia) - dlatego moze byc uznany, ze jest globalny.
Ale slusznie zauwazasz, ze czesto ziny sa rozprowadzane na terenie jednej
szkoly. Mozemy powiedzec wowczas, ze mamy zasieg sprzedazy - dystrybucji.
Gazeta moze trafic do kogos z innej szkoly, gdzie nie prowadzi sie
dystrybucji tegoz tytulu i wowczas mozemy mowic o dystrybucji spontanicznej.
CHODZI MI O WSZYSTKO CO MOŻLIWE, DOSTĘMPNE I JAKOŚ ZOSTAŁO UPORZĄDKOWANE
NA TEN TEMAT :)
ale również wiedza własna grupowiczów
chodzi mi też o terminy bliskoznaczne, bo skoro to coś nie ukazuję się
regularnie to nie wolno mi używać określenia "periodyk"... i tego typu
problemy mam :)
Mozna uzywac, jesli ukazuje sie to w dosc regularnych okresach czasu. Te
ziny, ktore staraja sie wygladac na profesjonalne -raczej ukazuja sie
regularnie...
Co do terminow bliskoznacznych? ZIN, MAGAZIN, pisemko, fanpismo, fanzin,
fanmagazyn, gazeta, magazyn i pewnie jeszcze wiele, wiele wiecej...
a i jeszcze tylko dla pewności - w odmianie tego rzeczownika, nie trzeba
używać żadnych apostrfów itp?
tzn jak lepiej pisać - ZINa czy zina. bo forma zin'a jest chyba
błędna... to tuż proszę o konsultację :)
jestesmy w Polsce, apostrofow nie mamy, prawda? Niestety nie wiem czy zasady
pisowni tego slowa zostaly juz okreslone przez Rade Jezyka Polskiego, ale
wydaje mi sie, ze nie. Moim zdaniem jesli juz, to: zin, zina, zinowi, ziny,
a nie zin'a etc.
Pozdrawiam,
Karol Bancerz - http://www.slowawsieci.com
Temat: zin
kurde mam nadzieję, że dojdzie bez problemu bo odpowiadać cozemu
musiałem na priv, coś się niedobrego dzieje z tym usenetem
Aby odpowiedziec na to pytanie musisz przeanalizowac idee 'robienia zinu'.
Jedno robia to dla satysfakcj, inni - aby zajac sobie czas, a jeszcze inni -
by zdobyc doswiadczenie na poletku dziennikarkim (i chwala im za to!).
a niektórzy _próbują_ też dla kasy :)
Niemniej wg. mnie ZINY w ostatnich latach ewoluwaly do postaci w pelni
profesjonalnych pism (magazynow). Idac dalej - zinem jest ten magazyn, ktory
robiony jest w sposob nieprofesjonalny (ale zauwazyles, ze ziny wygladaja na
bardzo profesjonalne!).
czyli te profesjonale to już nie są stricte ziny? tylko coś co roboczo
można nazwać "nadziny"?
Dlatego jestem zdania, ze zina mozna poznac po tym,
ze: A) wydawany jest metoda chalupnicza (druk na drukarce np. laserowej),
kserowanie, dystrybucja - wszystko w rekach 'redakcji');
no tak, ale w obecnych czasach niektórzy twórcy zinów zaglądają do
drukarni. zazwyczaj są to ludzie bardziej majętni od zwykłych dzieciaków
który też coś tam tworzą...
np. koleś posiadający dystrybucję (nawet nie za wielką) jakiś płyt (cd
czy tam vinyli) może sobie zrobić zina w którym zamieści wywiady czy
recenzje zespołów które wydaje. nie koniecznie wtedy, ów twór będzie
uchodził za katalog informacyjny, może być zinem sprzedawany/rozdawanym
na koncertach
B) nie zawiera
KOMERCYJNYCH reklam - jesli to wogole tak mozna nazwac ;o) i
no dobra. ale tu mamy sprawę dla znawców prawa badź etyków nad pojęciem
"komercyjności". wydawca zina nawiazuje kontakt z małą "podziemną"
wytwórnią fonograficzną, która wydaje, mało znane, początkujące zespoły.
ich materaił, zazwyczaj w formie "demo", ma nakład w okolicach 50
sztuk... w zamian za 1 płytkę (której recenzja ukaże się w zinie),
autorzy zamieszczą mała reklame tej wytwórni. to więc nie jest zarobek,
tylko współpraca mimo że reklama ma charkter komercyjny (bo ma
naakłaniać do zakupu). co gorsze twórca może dostać od takiej wytwórni 2
darmowe bilety na koncert owych malutkich kapel. niech normalnie bilet
kosztuje nawet 2 zł, ale to już jest korzyść materialna, więc reklama
takiej wytwórni staje się "komercyjna" bo profitowa :)
mogą też być większe nakłady jakieś np w okolicach 666 sztuk
egzemplarzy. czy wtedy reklama jest bardziej komercyjna? ;)
a _wielu_ młodych czy straszych nieco twórców ma nawiązane podobne
współprace z różnymi takimi. a to normalne, ziny są zazwyczaj bardzo
specjalistyczne, adresowane do maniaków, którzy m.in. chcą znaleść tam
(poprzez reklamy) miejsca gdzie zakupią coś związanego z ich hobby
ale ten temat to już lepiej zostawić, bo nigdy się dyskusja nie skończy,
gdy zaczniemi się zastaniać jak obliczyć % komercyjności. i gdzię to
zjawisko się zaczyna a gdzie kończy. to temat dla etyków i medioznawców
a nie dla takiego malolata jak ja :)
C) zin
charakteryzuje sie odmiennym stylem artykulow.
to jest już bardziej oczywiste
Mozna uzywac, jesli ukazuje sie to w dosc regularnych okresach czasu. Te
ziny, ktore staraja sie wygladac na profesjonalne -raczej ukazuja sie
regularnie...
tu właśnie jest problem, ja mam (do mojej pracy) zina z profesjonalnym
na maxa wyglądem, ale... w tamtym roku ukazały się 3 numery a w tym
dopiero jeden... więc to też żadna reguła :)
Co do terminow bliskoznacznych? ZIN, MAGAZIN, pisemko, fanpismo, fanzin,
fanmagazyn, gazeta, magazyn i pewnie jeszcze wiele, wiele wiecej...
dzięki
jestesmy w Polsce, apostrofow nie mamy, prawda?
nieprawda :)
w nazwach obcego pochodzenia używamy czasami apostrofów, zwłaszcza w
podanym przykładzie z nazwiskami
w tym jednak przypadku będzie tak jak piszesz zina, zinu itp. pytałem
tylko dla pewności
oż krówa, ale kobyła wyszła z tego posta. analizując ten temat można
dojść do wniosku, że zin'a nie da się po prostu scharakteryzować w
definicji. za dużo wyjątków i nieścisłości. więc to o co pytam,
pozostanie chyba bez odpowiedzi. chyba że jakiś ultramegamedioznawca się
już tym wcześniej zajął? ;)
__
t.
Temat: Autotrax, Gerber i Excellon
Jo tysz ;-) , ale zgłębiam temat:
Uch, dużo tekstu, wygląda na to, że dużo z tym będzie zabawy...
Pomału zastanawiam się czy nie zmienić płytkarni na taką, która
akceptuje pcb bezpośrednio z autotraxa :)
Bardzo mało jest na ich stronie o generacji gerberów:
http://www.prototypy.com.pl/gerber.htm
Natomiast tutaj: http://www.prototypy.com.pl/dokumentacja.htm
żebym wygenerował gerbera.
Trochę się boję, bo jak coś pójdzie nie tak i wyślę im takiego
popsutego gerbera, to potem trzeba będzie płacić za płytki, które
będą nadawały się na śmietnik...
kształtach. Przysłony te zwane są aperturami. W formacie Gerber (opis
do pobrania chociażby z wotsit.org [1]) nie może być podana
bezpośrednio średnica i kształt apertury stosowanej do rysowania, bo i
sam ploter ich nie zna.
A jeżeli to ploter rastrowy? Na stronie płytkarni (www.prototypy.com.pl)
nie znalazłem nigdzie ich pliku z aperturami, możliwe że mają właśnie
taki.
"
- Ej, co jest na tym rysunku bo nic kurde nie widzę?
- Żeby nie karmić trolli, pewnie masz złe apertury
"
;-)
:)
Pojawienie się takiego okienka świadczy o tym że nie był on w stanie
dobrać odpowiedniej apertury bo nie znalazł takiej w pliku apt.
Oczywiście nasuwa się proste rozwiązanie - pododpisywać do pliku apt
wszystkie używane grubości ścieżek i średnice padów, ale... no właśnie
skąd można wiedzieć jakie apertury są u odbiorcy pliku? Trzebaby chyba
razem z plikiem Gerber wysyłać swoją tabelę apertur, bo inaczej skąd
ma on wiedzieć o jakie grubości ścieżek i wymiary padów chodzi? I jak
to ma być, odbiorca ma konwetować nasze apertury na swoje? To
logiczniej byłoby wypuszczać gerbery według tablicy apertur
dostarczonej przez odbiorcę. No i tutaj właśnie nie wiem jak to ma
być, ale czytaj dalej ;-)
Ano właśnie... Jeżeli odbiorca ma ploter rastrowy (w przeciwieństwie do
potrzebuje tablicy apertur?
Wygenerowałem jakieś pliki gbl (dla bottom layer) i gtl (dla top layer),
jak to teraz podejrzeć?
Nie sądzę też aby były jeszcze w użyciu fotoplotery z głowicą świetlną,
myślę że zostały po prostu wyparte przez zwykłe naświetlarki laserowe,
takie jak używane do przygotowania klisz dla poligrafii.
Czyli ta różnica między wektorowym a rastrowym ploterem?
Uwaga. BARDZO bym się cieszył gdyby inni grupowicze, obeznani z
praktycznym używaniem gerberów i problemami z aperturami itp.
zechcieli się podzielić swoją wiedzą. Inaczej będziemy Was nękać w
nowych wątkach (bo takich kobylastych postów pewnie nikt nie czyta)
;-)
Dołączam się :) Do tej pory robiłem tylko płytki domową metodą, czyli
drukarka i laminator. Gerbery to zupełnie nowa rzecz i mam w głowie
jedno wielkie siano...
BTW, NC drill poszedł jakoś łatwiej, też nie wiem czy poprawnie :)
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 162 wypowiedzi • 1, 2, 3