Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: preparaty zdrowotne





Temat: Domowe sposoby na przeziebienie
Nie mam często chorującego dziecka ale jesli juz to oczywiscie stosuję najpierw
metody nie "Babcine" tylko naturalne. Jest różnica. Zaraz o nich napisze ale
goroaco mi sie zrobiło jak przeczytalam polecana w poscie wyzej kuracje
smarowania dziecka czosnkiem. Sama mam blizne od kawalka czosnku, gdyz jak
byłam mala ktos mojej mamie doradzil wlasnie taka wspaniala metode - czosnkiem
ja!
Czosnek jest absolutnie cudowny, jego wlasciwosci zdrowotne sa niepodwazalne.
Ale....Jest szalenie mocny i mozna powiedziec - żrący. Może zupelnie spokojnie
poparzyc skóre. Dorosły czlowiek czosnek je. I to jest najlepszy sposob. Mozna
robic nalweki z czosku - ale tez sie je pije ewentulanie odpowiednio
rozcienczony sok stosuje sie na skore. Nawet po nalozeniu masla, sok z czosnku
jest niebezpieczny. A juz w przypadku dziecka...Jak sobie pomyslalam, ze jaksa
niedoswiadczona mama wlasnie naciera sokiem z czosnku plecy i piersi np. 7
miesieczne niemowle to brakuje mi tchu. A jak nalozy za malo masla. Moim
zdaniem skora zostanie poparzona. Takie specyfiki nie nadaja sie dla niemowląt
i dla malych dzieci. Nie wszystkie metody naszych babc sa madre i przynosza
dobry skutek. Kiedys to bylo kiedys a teraz jest teraz. Kiedys uwazano, ze
mleko matki jest niezdrowe. Przeciez wszystkie to doskonale znacie.
Jesli dziecko ma tylko katar, to i tak mu się go nie zlikwiduje. To jest wirus
w srodku organizmu. Czosek w postaci soku na plecach wirusa nie zabije. Mozna
natomiast lagodzic objawy infekcji. Albo tez wspomagac farmakologiczne leczenie
jesli jest takie konieczne.
Niemowlakowi pomoze rozcienczenie sola fiz. wydzieliny w nosie, noszenie na
rekach, i kapnięcie 1 góra 2 kropli olejku olbas oil na poduszeczke. Masc
majerankowa, cieple ziola do picia, wit. C. Nic innego sie nie stosuje.I nic
innego nie wynaleziono. Trzeba to zniesc, ulżyc dziecku, przemęczyc sie. Od
pewnego momentu mozna zaczac podawac moim zdaniem cudotworczy syrop z cebuli. I
to pomaga bo stosowany jest do wew. organizmu. Moze zwalczc inf. albo pobudzic
system immunologiczny dziecka do obrony i walki z wirusami. Tak samo nalewka z
cytryn, miód na kaszel (ale tez u starszych dzieci), wit. c, sok malinowy,
lipa. Oczywiscie kuleczki homeopatyczne. Nie zaszkodza. Mozna nie wierzyc ale
podawac nie zaszkodzi. Tylko homeopatyczne srodki dzialaja wtedy, kiedy nie sa
zaklocane srodkami farmakologiczbnymi . Wiec miedzy chorobami warto kupic
odpowiednio jakis preparat wzmacniajacy i spróbowac.
Uff, rozpisalam sie. Ale musialam zareagowac na ten palący i żrący sok z
czosnku na pleckach niemowlaka.
Pozdrawiam i wszystkim zycze zdrowia!





Temat: Torba do szpitala
Poniżej predstawiam listę, która zamiesczona jest na stronach internetowych
jednego z warszawskich szpitali.
Chyba z kufrem do tego szpitala trzeba jechać...

Przyjęcie do porodu. Trzy tygodnie przed planowanym terminem porodu powinna Pani
spakować torbę z następującymi rzeczami:
Dla Siebie:

- wygodna nocna bielizna umożliwiające karmienie piersią (3 sztuki);
- szlafrok, skarpetki, klapki;
- biustonosz do karmienia piersią;
- dwie paczki zwykłych jednorazowych pieluch;
- przybory toaletowe, w tym stosowany dotychczas preparat do higieny intymnej;
- dwa ręczniki ( kąpielowy i zwykły);
- ręczniki papierowe;
- woda mineralna niegazowana;
- karta magnetyczna lub telefon komórkowy;
- rzeczy, bez których nie wyobraża sobie Pani spędzenia czasu w Szpitalu;

Dla Dziecka:
- trzy batystowe kaftaniki (cienkie);
- trzy bawełniane kaftaniki (ciepłe);
- dziesięć pieluszek tetrowych i paczkę jednorazowych;
- dwie bawełniane czapeczki bez wiązania;
- dwie pary śpiochów;
- dwie pary skarpetek;
- kocyk lub śpiworek (rożek);
- ręcznik;
- mały jasiek przydatny przy karmieniu;
Wszystkie rzeczy (nawet nowe) powinny być najpierw wyprane

Dla Ojca (dotyczy porodów rodzinnych):
- wygodne ubranie na zmianę;
- buty na zmianę (klapki, kapcie);
- coś do jedzenia;
- aparat fotograficzny;

Niezbędne dokumenty:
- dowód osobisty;
- legitymacja ubezpieczeniowa lub legitymacja rodzinna (stempel zakładu pracy co
2 miesiące);
- legitymacja emeryta, rencisty (lub ostatni odcinek o otrzymaniu świadczenia)
- legitymacja uczniowska lub studencka (prawo do świadczeń także 4 miesiące po
zakończeniu studiów)
- zaświadczenie o opłacaniu składek zdrowotnych (pracownik otrzymuje je z
zakładu pracy, osoba bezrobotna z Urzędu Pracy, osoby korzystające ze świadczeń
pomocy społecznej - z Ośrodków Pomocy Społecznej)(nie dotyczy osób z aktualną
legitymacją ubezpieczeniową lub rodzinną)
- w przypadku osób pracujących na własny rachunek, dowodem ubezpieczenia jest
umowa z Funduszem oraz potwierdzenie przekazania składki;
- NIP własny i NIP pracodawcy
- karta przebiegu ciąży + wyniki badań z okresu ciąży:
1. Usg – wykonane około 36 tyg. ciąży
2. Ostania morfologia i badanie ogólne moczu
3. WR
4. HBS
5. Grupa krwi – przeciwciała
6. Posiew z kanału szyjki – wykonane około 36 tyg. ciąży
7. Inne istotne dokumenty medyczne, np. wyniki konsultacji specjalistycznych
Do przyjęcia do porodu nie jest potrzebne skierowanie.





Temat: Szpitale karane za to, że leczyły ludzi po 65. ...
Zanim napiszecie coś obrażliwego
1. Po pierwsze jesteśmy krajem bardzo biednym o bardzo niskim PKB na głowę
jednego mieszkańca, o bardzo niskich zarobkach a więc takze o bardzo niskiej
składce zdrowotnej na jednego zatrudnionego. Zwróćmy także uwagę, że w Polsce
jest czynna zawodowo około połowa ludzi w wieku produkcyjnym.
2. Nie jest prawdą, że każdego pacjenta da się leczyć z wykorzystaniem
nieograniczonych środków. Bardzo duzo środków idzie na utrzymanie szpitali i na
to nie mamy wpływu. Zauważmy jak dużym przedsiębiostwem jest szpital, jak
drogie jest już samo utrzymanie wielkiego budynku we właściwym standarcie i
sporego personelu
2. W przypadku rozsianego procesu nowotworowego - nie a sensu podawać drogich
lekarstw, lepiej zachować je dla osób z lepszymi rokowaniami. Zwłaszcza, że
wiele preparatów ma ceny od kilkumastu tysięcy PLN w górę. Osoby z rozsianymi
przerzutami kwalifikują się do leczenia paliatywnego - żeby jeszcze troche pożyć
3. Wiele z szeroko reklamowanych leków onkologicznych przez koncerny
farmaceutyczne zwiększa przeżywalność chorych raptem o kilka miesięcy lub w
graniach błędu statystycznego.
4 Są gatunki nowotworów bardzo silnie chemiooporne( np rak płuc
niedrobnokomórkowy), które są bardzo silnie chemiooporne i sensowna odpowiedź
po kuracjach chemii jest poniżej 10 %
5. Wiele nowych leków onkologicznych jest jeszcze niedodtestowanych( np.
osławiona iressa została wycofana z Japonii ze wzlędu na liczne zgony
pacjentów)
6. W przypadku raków( nowotworów złosliwych nabłonka) tylko własciwie leczenie
chirurgiczne gwarantuje wyleczenie ( pod warunkiem braku przerzutów, wczesnego
wykrycia i wielu wielu innych)
7. Niestety starzejemy sie i rak będzie zbierać coraz większe żniwo




Temat: Skandal na forum-dyskutant Rodrig klamcą oświęcims
oszołom, a to ci sie podoba?
"Pomieszczenia uznawane za komory gazowe nie mialy stalowych drzwi, nie byly
uszczelnione, co grozilo smiercia wszystkim znajdujacych sie w poblizu, takze
SS-manom. Sciany nie byly pokryte odpowiednia warstwa izolacji, nie bylo
urzadzen zapobiegajacych kondensacji gazu na scianach, podlodze czy suficie.
Komory posiadaly zupelnie zwyczajna wentylacje, calkowicie nieprzydatna do
usuwania mieszaniny powietrza i gazu na zewnatrz budynku, tak, aby nie grozilo
to zyciu obslugi i SS-manow. W scianach tzw. komor gazowych nie ma prawie
sladow cyjanowodoru.

Ze sprawa komor wiaze sie oczywiscie uzycie przez Niemcow preparatu Cyklon B,
czyli wspomnianego cyjanowodoru.

Cyklon B byl w czasie wojny stosowany przez Niemcow jako srodek zabijajacy
wszy. Stosowano go w komorach do odwszawiania (ale nie gazowania ludzi!), w
koszarach itd. Z wielu wzgledow jego zastosowanie w technice mordowania ludzi
bylo niemozliwe. Cyklon jest "malo inteligentny" (dlugi, 2 godziny czas
wydzielania gazu z granulatu, jeszcze dluzszy bo 20 godzinny czas usuwania
tegoz z pomieszczen, a przeciez Niemcy nic tylko gazowali i gazowali!). Poza
tym bylaby to bardzo kosztowna (towar deficytowy) i niebezpieczna operacja,
wymagajaca od ekip wiezniow wyciagajacych ciala uzycia masek przeciwgazowych z
filtrami i ubrania specjalnych uniformow ochronnych oraz rekawic (gaz dziala
przez skore).

I jeszcze o usuwaniu zwlok, czyli krematoriach.

Zbudowane w Oswiecimiu krematoria mialy sluzyc do spalania zwlok zamordowanych
(zagazowanych) Zydow. Aby to wykonac musialyby jednak, przy podawanej
oficjalnie liczbie zabitych przez Cyklon B, miec przepustowosc kilkanascie razy
wyzsza od najnowoczesniejszych, sterowanych komputerowo krematoriow
wspolczesnych! Takich obozy nie posiadaly.

Podsumowujac ten watek mozemy wiec stwierdzic bez popelniania wiekszego bledu,
ze Cyklon B stosowano w obozach do dezynfekcji, nie zas mordowania ludzi (tak
wiec slynna "selekcja do gazu" byla zwyklym podzialem nowoprzybylych wedlug
wieku, plci, stanu zdrowotnego); laznia sluzyla w obozie do kapieli, nie byla
miejscem gdzie mordowano ludzi; opowiadania ocalalych wiezniow jakoby widzieli
gazowanie ludzi sa bezwartosciowe. Jest to dramatyzowanie i tak juz
dramatycznej sytuacji (podobnie rzecz sie ma z zeznaniami oskarzonych po wojnie
SS-manow - kajajacych sie, ulegajacych presj i przesluchujacych, chcacych
odgrywac w obliczu szubienicy role "piekielnych facetow" - przypadek Rudolfa
Hoessa).

Wniosek ostateczny nasuwa sie sam: w obozach ludzie glownie umierali na skutek
chorob wynikajacych z niedozywienia, zlych warunkow higienicznych, morderczej
pracy, a ciala palono w krematoriach by zapobiec epidemii."




Temat: MARZEC 2005
Ups a miałam dzisiaj nie pisać ale znalazłam cośco może nam się przydać ))
Przyjęcie do porodu

" Trzy tygodnie przed planowanym terminem porodu powinna Pani spakować torbę z
następującymi rzeczami:
Dla Siebie:
- wygodna nocna bielizna umożliwiające karmienie piersią (3
sztuki);
- szlafrok, skarpetki, klapki;
- biustonosz do karmienia piersią;
- dwie paczki zwykłych jednorazowych pieluch;
- przybory toaletowe, w tym stosowany dotychczas preparat do
higieny intymnej;
- dwa ręczniki ( kąpielowy i zwykły);
- ręczniki papierowe;
- woda mineralna niegazowana;
- karta magnetyczna lub telefon komórkowy;
- rzeczy, bez których nie wyobraża sobie Pani spędzenia czasu w
Szpitalu;
Dla Dziecka:
- trzy batystowe kaftaniki (cienkie);
- trzy bawełniane kaftaniki (ciepłe);
- dziesięć pieluszek tetrowych i paczkę jednorazowych;
- dwie bawełniane czapeczki bez wiązania;
- dwie pary śpiochów;
- dwie pary skarpetek;
- kocyk lub śpiworek (rożek);
- ręcznik;
- mały jasiek przydatny przy karmieniu;
Wszystkie rzeczy (nawet nowe) powinny być najpierw wyprane
Dla Ojca (dotyczy porodów rodzinnych):
- wygodne ubranie na zmianę;
- buty na zmianę (klapki, kapcie);
- coś do jedzenia;
- aparat fotograficzny;
Niezbędne dokumenty:
- dowód osobisty;
- legitymacja ubezpieczeniowa lub legitymacja rodzinna (stempel
zakładu pracy co 2 miesiące);
- legitymacja emeryta, rencisty (lub ostatni odcinek o
otrzymaniu świadczenia)
- legitymacja uczniowska lub studencka (prawo do świadczeń także
4 miesiące po zakończeniu studiów
- zaświadczenie o opłacaniu składek zdrowotnych (pracownik
otrzymuje je z zakładu pracy, osoba bezrobotna z
Urzędu Pracy, osoby korzystające ze świadczeń pomocy
społecznej - z Ośrodków Pomocy Społecznej)
(nie dotyczy osób z aktualną legitymacją ubezpieczeniową lub
rodzinną)
- w przypadku osób pracujących na własny rachunek, dowodem
ubezpieczenia jest umowaz Funduszem oraz potwierdzenie przekazania składki;
- NIP własny i NIP pracodawcy
- karta przebiegu ciąży + wyniki badań z okresu ciąży:
1. Usg – wykonane około 36 tyg. ciąży
2. Ostania morfologia i badanie ogólne moczu
3. WR
4. HBS
5. Grupa krwi – przeciwciała
6. Posiew z kanału szyjki – wykonane około 36 tyg. ciąży
7. Inne istotne dokumenty medyczne, np. wyniki konsultacji specjalistycznych
Do przyjęcia do porodu nie jest potrzebne skierowanie




Temat: bole stawow i miesni
Oj dziewczyny czytając wasze historie o udrękach życia codziennego
można wpaść w nerwicę.
Przywędrowałem na to forum powodowany myślą: dlaczego tak cierpią skoro
można tego uniknąć, lub znacznie zmniejszyć dolegliwości?
Jakim cudem, zapytacie?
Wszystkie badania, kilogramy lekarstw, specjaliści od medycyny nie
mogą przecież pomóc, co wobec tego może?
Na takie potrzeby przygotowałem tekst.
Poczytajcie. Może coś znajdziecie interesującego.

Być może, że to co napiszę zmieni trochę Wasz pogląd na
preparaty ziołowe.
Jeszcze 5-6 lat temu myślałem o ziołach zupełnie inaczej.
Do tego tematu podchodziłem stereotypowo. Dla mnie zioło było
świeżą lub zasuszoną roślinką. Kilka lat temu poznałem
natomiast nowoczesne preparaty ziołowe, technologię ich produkcji
i efekty zdrowotne ich działania. To już nie to samo, co babka lancetowata zerwana na łące. Po 15 latach pracy z pacjentami powstał preparat z wielu ziół. Każde z nich ma swoje działanie, ale jeśli je zmieszać, pojawia się zupełnie nowe. To synergistyczne działanie ziół.
Powiem tak: traktowany jako suplement żywieniowy i wspomagacz
podstawowego leczenia w przewlekłych chorobach jest w stanie
zdziałać cuda w pojęciu konwencjonalnej medycyny.
Czytam liczne historie ludzi jak powychodzili z chorób, z którymi
dzielni lekarze nie mogli sobie poradzić. W kontekście tego konkretnego,
bardzo nowoczesnego preparatu ziołowego czytam, że ktoś z niedotlenieniem serca
oczyścił tętnice, że pękające naczynia krwionośne przestały pękać, że ktoś normalnie żyje mimo przejścia 4 udarów mózgu, że diabetyk musiał ograniczyć do 10% poprzednią dawkę insuliny, że 42 letnia dziś kobieta od 30 lat chorująca na osteoporozę, miała kości 80 letniej kobiety i wraca do zdrowia, że ktoś z 20 letnim stwardnieniem rozsianym ma lepszą kondycję i lepiej się czuje, że komuś zniknęła alergia, anemia,że kobieta 50 letnia nie odczuwa przykrych dolegliwości związanych z menopauzą,że ktoś z guzem mózgu wyszedł z tej niebezpiecznej choroby, że zniknęły u 82 latka zmiany miażdżycowe w tętnicach szyjnych i rak prostaty, że dolegliwości związane z chorą tarczycą poszły precz, że ktoś uniknął operacji woreczka żółciowego itd.itd
Te przejmujące przykłady dotyczą Polaków, z imienia, nazwiska i z miejscem zamieszkania, łącznie z podobiznami i ze zdjęciami wyników badań.

Te przykłady także przeczą poglądowi wielu ludzi, że zioła mogą sobie poradzić jedynie z niewielkimi dolegliwościami.
Z pewnością orientujecie się, że toksyny są jednym z wielu czynników,
które negatywnie wpływają na nasz organizm. Są dwa rodzaje toksyn:
takie, które przyjmujemy i takie, które produkuje organizm w wyniku reakcji
chemicznych zachodzących w komórkach. Toksyny zmieniają zwykłe fizjologiczne
funkcje organizmu.
Jedną z bardzo ważnych reakcji, jest reakcja związana z oddychaniem komórkowym. Toksyny zakłócają jej przebieg, ponieważ wkraczają do niej jako substancje dodatkowe.
To może powodować problemy w systemie IMMUNOLOGICZNYM organizmu. Przykładowo: woda rozpada się na dwa wodory i tlen. Każda z tych cząstek szuka nowego partnera, żeby się z nim połączyć i stworzyć związek pozytywny dla organizmu, dając mu energię. Jeśli jednak tlen połączy się tylko z jednym wodorem powstaje toksyczny gaz, który trzeba usunąć, bo inaczej może być szkodliwy dla zdrowia.
Teraz wyobraź sobie, że konsumujesz ziołowy preparat, który oczyszcza Cię z tych wszystkich toksyn, że wpływa na odbudowanie kosmków jelitowych i flory bakteryjnej, że dostarcza wszystkich potrzebnych komórkom do życia składników.
Poza tym pomaga w produkcji enzymów trawiennych, które wspomagają odpowiednie
przyswajanie pożywienia. Nasz organizm jest w stanie wyeliminować wiele toksyn już na poziomie jelit, tak że większość szkodliwych związków nie przedostaje się dalej.
Nasze kochane ciałko zaczyna funkcjonować prawidłowo i stajemy się zdrowsi.
Informacja dodatkowa dotycząca "mojego" preparatu:
absolutnie nie ma przeciwwskazań w przyjmowaniu tego preparatu
za wyjątkiem chemio i radioterapii:
nie można go przyjmować w TRAKCIE chemioterapii, ale już po - jak najbardziej.
Także dotąd, aż nie zaniknie napromieniowanie organizmu przy radioterapii.
Innych przeciwwskazań brak.
Nawet kobiety w ciąży i karmiące matki mają zalecane picie tego preparatu.
To jedyny tego typu preparat na rynku, który mogą pić ciężarne i karmiące
kobiety.
Uff, wystarczy tego pisania
Jacek




Temat: Grupa krwi 0 i kwestia diety bezmięsnej
Gripweed, jeśli nie jadasz mięsa z powodów czysto zdrowotnych, a nie
ideologicznych, to może kawałek chudego miąska 1-2 razy w tygodniu przeplatany
rybką najlepiej morską nie zrobi Ci krzywdy. Owszem przy zerówce wskazane jest
mięso, ale mylą się ci co uważają, że można je jeść na okrągło do każdego
posiłku. Dzienna porcja wynosi 100-110 gram dla mężczyzny, dla kobiet mniej
(60 - 70g) toż to maleńko. Unikać należy wieprzowiny i jej przetworów. Polecana
jest baranina, jagnięcina, cielęcina i wołowina i chyba cos z dziczyzny (ale
głowy nie dam sobie urwać) może być drób (indyk na ten przykład). Spróbuj i
porównaj swoje samopoczucie.
A i spróbuj unikac produktów zabronionych, bazując na wysoce wskazanych i
obojetnych. Znajdziesz dużo warzyw, kasze (pewnie nie wszystkie, ale da się cos
wybrać).
Unikaj pszenicy, kukurydzy, kawy, czarnej herbaty. Zamień to na zieloną.
I odstaw mleko i produkty mleczne. Wiem, wiem wapń. Moja mama jadła dużo
białego sera, jogurtów, kefirów a i tak złapała osteoporozę kręgosłupa i
osteopenię szyjki udowej. Strasznie się bała, że jak odstawi nabiał połamie się
cała. Dodatkowo brała zalecone przez lekarza preparaty wapnia + vit D.
Przy ponownych badaniach wyszło, że ma złą przyswajalność wapnia, który zamiast
w kościach odkładał się w żyłach, duże było też stężenie w moczu. W między
czasie namówiona przez kogos kupiła preparat w którym wapń połączony jest z
magnezem w relacji 2:1. Ponieważ przy porzednim preparacie brała ok 1200 mg
wapnia dziennie teraz też łykała taką dawkę. Kolejne badania były ciut lepsze,
ale do ideału baaardzo daleko. W końcu trafiła na lekarkę, która poleciła jej
uzupełnic dietę w Omega-3 (jedna kapsułka dziennie, bo mama chętnie jej ryby 1-
2 razy w tygodniu) zmniejszyć o połowę dawkę tego preparatu z wapniem i
magnezem ale dodać preparat z minerałami (tam też jest wapń i magnez ale
dodatkowe potas, cynk, mangan, żelazo, miedź, jod itp. nie ma witamin, więc
dodatkowo łyka zaleconą dawkę wit D.). ostatnie badania są bardzo dobre. Z
osteoporozy kręgosłupa spadło na lekką osteopenię, a szyjka jest w normie.
Specjalnie nie piszę, co to za preparaty, bo nie będę uprawiać marketingu, ale
moim zdanie są bardzo dobre.
To tak na marginesie, że nie zawsze jedzenie nabiału jest skuteczne czasami
lepiej przyswoić go sobie z innego żródła lub wspomóc się suplementami. Firm
jest sporo, jest w czym wybierać, ale należy unikać preparatów
półsyntetycznych, których nadmiar może jeśli nie szkodzić to nie pomaga.
Jeśli nie jesz mięsa może brakować Ci żelaza. Brak żelaza objawia się
zmęczniem, brakiem koncentracji. Zrób może badanie na obecnośc żelaza. Może
musisz je uzupełnić.
Najpierw badania, potem odpowiednia dieta a do tego suplementy jesli zajdzie
taka potrzeba. Życzę zdrowia




Temat: minister za finansowaniem in vitro
minister za finansowaniem in vitro
W 21 numerze Przeglądu z 23 maja 2004 jest odpowiedż b. M Z Leszka
Sikorskiego odnośnie artykułu, który ukazał się w poprzednich numerach
Przeglądu oraz interpelacji Posła Zbigniewa Janowskiego w sprawie
konieczności objęcia leczenia niepłodności ubezpieczeniem zdrowotnym.
Oto co wyczytałam. Cytuję fragmenty:

"...- Od czasu wprowadzenia reformy ubezpieczenia zdrowotnego procedury
leczenia niepłodności metodą wspomaganego rozrodu nie były finansowane.
Krajowy Plan Zabezpieczenia Świadczeń Zdrowotnych na rok 2004 opracowany
przez NFZ został określony w oparciu o statystyczną analizę świadczeń
kontraktowanych prze kasy chorych w latach 2001-2002. W związku z powyższym
procedura zapłodnienia pozaustrojowego nie została ujęta w katalogu świadczeń
finansowanych przez fundusz w bieżącym roku.
- Jednocześnie należy wyjaśnić, że od 1 stycznia 2004 r. obowiązuje nowy
katalog procedur położniczo-ginekologicznych, który po raz pierwszy tak
szeroko obejmuje problematykę leczenia niepłodności. Zgodnie z obowiązującym
katalogiem można przeprowadzić: diagnostykę, szereg zabiegów diagnostycznych
i operacyjnych związanych z leczeniem niepłodności, inseminację,
monitorowanie procesu leczenia (także w warunkach szpitalnych). Wszystkie
powyższe procedury są w pełni refundowane przez NFZ.Refundowane są takze
preparaty farmakologiczne konieczne dla ptrzeprowadzenia ww. procedur.(...)
Moim zdaniem, zarówno z powodów demograficznych, jak i aktualnych potrzeb
zdrowotnych społeczeństwa, katalog świadczeń zdrowotnych należy doskonalić i
uzupełnić o procedury technik wspomaganego rozrodu.(...)
W związku z powyższym przedstawiłem swoje stanowisko w wystąpieniu do Prezesa
NFZ z propozycją o rozważenie możliwości finansowania w bieżącym roku
powyższych procedurw drodze rozpatrywania indywidualnych wniosków w ramach
posiadanych środków finansowych na rok 2004. W związku z czym rozpatrywanie
wniosków w tej sprawie musi uwzględniać aktualne możliwości finansowe.
Ponadto podjąłem działania nad opracowaniem modelu refundacji procedur
leczenia niepłodności techniką wspomaganego rozrodu. Opracowany model
rekomendowany przez MZ powinien zostac wdrożony od przyszłego roku.(...)
Reasumując, chciałbym zapewnić Pana Posła, że problemy zdrowotne małżeństw z
powodu niepłodności nie są lekceważone. Podjąłem szereg działań, które mają
na celu zapewnienie polskim malżeństwom bezpłatnych świadczeń zdrowotnych w
zakresie leczenia niepłodności, uwzględniając w tym finansowanie procedur
zaplodnienia pozaustrojowego oraz refundację leków do ich prowadzenia."

Moje wnioski: Całą masę badań możemy wykonać bezpłatnie, wiele leków jest
refundowanych. Jak rozumiem szkopuł w tym ,że trzeba znależć ZOZ, który
podpisał odpowiednie umowy i ma lekarzy, którzy świadczą usługi w ramach
świadczeń i orientują się jak wygląda lista leków refundowanych. Ale to już i
tak krok na przód, bo do tej pory wszyscy wmawiali mi, że poza paroma
podstawowymi badaniami cała reszta jest płatna, a z listu wynika ,że tak nie
jest.
A jakie są Wasze wniski?
Pozdrawiam



Temat: Mam raka piersi - Jak leczyc? Herbalife? DIeta?
winner2006 napisała:
> Witam!
> Trzy tygodnie temu dowiedziałam sie, ze mam raka piersi.
> Od tego czasu odzywiam się bardzo zdrowo - owoce, warzywa, orzechy, kiełki,
> ryby itp. Czuję się bardzo dobrze. Nie wiem, co mogłbym jeszcze zrobić. Czy
> ktoś borykał sie z podobnym probleme, czy mógłby coś doradzić?

Z pewnością warto skorzystać,oprócz zasadniczego leczenia, ze wspomagania
organizmu zdrową dietą.To z pewnością wzmocni organizm,podobnie jak ruch na powietrzu i w ten sposób możesz się przygotować do czekającej Cię operacji i
rekonwalescencji.
O takich sprawach można przeczytać w wielu książkach,poradnikach,broszurach.
Można się zgodzić z b_a_l_b_i_n_k_ą,która pisze:Nie ma cudów.Jedyną drogą do wyleczenia jest operacja i ewentualne leczenie uzupełniajace.
Z drugiej zaś strony czasami się słyszy,czyta albo spotyka osobiście ludzi, którzy "jakimś cudem" doświadczyli cofnięcia sie choroby mimo,że lekarze nie
dawali IM żadnych szans na przeżycie.Bywa,że przyczyną takiego zjawiska jest
samo nastawienie chorego:pozytywne myślenie,zdrowa dieta,prowadzenie życia na
dotychczasowych zasadach - po prostu nie poddają się,walczą z chorobą żyjąc z przekonaniem,że właśnie IM MUSI SIĘ UDAĆ.Bardzo często też można się spotkać
z informacjami,że pewne naturalne preparaty mają właściwości leczące nowotwory.
W mojej subiektywnej ocenie to rodzaj skrótu myślowego.Pewnie autorom takich
stwierdzeń chodzi o to,że dostarczone do organizmu określone składniki odżywcze
minerały,witaminy etc. zawarte w polecanych preparatach pozwalają na
uruchomienie mechanizmów obronnych przez sam organizm.Czasami to się udaje a
czasmi niestety nie.
Artur737 pisze:Herbalife? A dlaczego nie Amway albo inny network pozwalajacy zarobic calej piramidzie osob?
Arturze tu nie chodzi o zarabianie kogokolwiek a o ratowanie zdrowia,może życia.
Nie ma znaczenia czy zarobią na tym osoby zaangażowane w MLM oferującej często
b.dobrej jakości preparaty,czy zarobi przemysł farmaceutyczny ze służbą zdrowia.
Połączenie sił i jednych i drugich może przynieść pozytywny efekt i tylko to
powinno się liczyć. I tak na marginesie- Herbalife jest tak samo networkiem jak
Amway,Dr Nona,Akuna czy firma sprzedająca sok NONI.Wszystkie z wymienionych
produkują preparaty,które mają udowodnione naukowo zdrowotne właściwości i z
pewnością warto po nie sięgać traktując je nie jak lekarstwa ale jak preparaty
wspomagające leczenie.

Winner2006 w moim przekonaniu dobrze zrobisz sięgając po jakiś naturalny
preparat z nastawieniem o którym wyżej napisałem. Wcześniej skorzystaj także z
wyszukiwarki i poczytaj sobie o produktach wymienionych firm.Z pewnością natkniesz się na info mówiące także o profilaktycznym działaniu kilku z nich
w chorobach nowotworowych.Gdybyś miała z tym problemy pisz do mnie na priva.
Życzę Ci powrotu do zdrowia i powodzenia.




Temat: "Sprawozdania z realizacji dziennej NORMY" ;););)
Ogórecznik lekarski

Był już znany w starożytności, kiedy to dodawano jego liście i kwiaty do wina w
celu wzmocnienia w żołnierzach odwagi przed walką. Uważano również, że
zjedzenie kwiatów tej rośliny poprawia samopoczucie.
Współcześnie magiczna wiara w jego zdrowotne oddziaływanie zyskała naukową
podbudowę. Wiadomo, że liście ogórecznika zawierają witaminę C (ok. 17 mg/100 g
produktu), karoten, śluzy oraz kwasy organiczne. Kwiaty z kolei są bogate w
olejki eteryczne. Z nasion ogórecznika uzyskuje się olej będący składową wielu
lekarstw.
Preparaty zawierające wyciąg z ziaren mogą być stosowane pomocniczo (obok leków
konwencjonalnych) w leczeniu miażdżycy oraz w schorzeniach dermatologicznych,
takich jak atopowe zapalenie skóry, wyprysk atopowy, łojotokowe zapalenie
skóry. Najczęściej podawany jest on doustnie, choć w niektórych zmianach
skórnych lekarz może zalecić smarowanie zmienionych chorobowo miejsc.

Oleje rybne

Ryby morskie są źródłem bardzo cennych olejów. Znajdujące się w nich
nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 chronią przed chorobami serca i problemami
z układem krążenia, są również ważne dla rozwoju dziecka w okresie ciąży.
Dlatego o wzbogacaniu diety w ryby muszą pamiętać kobiety ciężarne. Oleje
rybne, wykorzystywane do suplementacji żywności w formie preparatów, można
podzielić na dwie kategorie: oleje z wątroby ryb, np. z dorsza, halibuta czy
rekina (Somniosus microceppahalus), lub oleje wytwarzane z mięsa rybiego, np.
sardeli i sardynek.

Oleje uzyskiwane z wątroby ryb są nazywane tranem. W trakcie ich otrzymywania
są poddawane wielu zabiegom, np. odwanianiu, dodawaniu przeciwutleniaczy, w
celu zabezpieczenia tłuszczu przed zjełczeniem.

Tran z wątroby rekina grenlandzkiego

Początkowo był stosowany jedynie w medycynie ludowej Skandynawii, później jego
walory zdrowotne doceniono na całym świecie.
Znajdują się w nim alkoksyglicerole - będące estrami alkoholu selachylowego,
chimylowego i batylalowego. W organizmie występują one naturalnie w szpiku
kostnym, wątrobie, śledzionie, krwinkach czerwonych i pokarmie kobiecym.
Alkoksyglicerole mogą mieć działanie przeciwnowotworowe, ogólnowzmacniające i
wspomagające układ odpornościowy. Preparaty oleju z wątroby rekina
grenlandzkiego polecane są w stanach rekonwalescencji, w przewlekłych
zakażeniach, w czasie radio- i chemioterapii.
Nadmierne spożywanie tranu może jednak spowodować przedawkowanie witaminy A, a
u niektórych osób nawet podwyższyć poziom cholesterolu we krwi. Tran z wątroby
rekina zawiera bowiem duże ilości witamin A i D (znacznie więcej niż oleje z
mięsa rybiego), a zdecydowanie mniej kwasów tłuszczowych omega-3.
Mam nadzieję ,że wyczerpująco?




Temat: chrześcijanin w pracy
O, matko. Wygrzebac cokolwiek z powszechnie dostepnych zwyklym smiertelnikom
informacji o zasadach dzialnia NFZ nie jest latwo ;-(((. Gorzej, niz walka z
Blekitna Linia ;-(((.

W koncu ucieklam sie do protekcji i w sprawie umow i standardow postawiłam na
bacznosc zaprzyjaznionego prawnika, rzecznika oddziału NFZ. Na goraco zeznał,
ze wypisywanie pigułek nie musi byc zapisane ani w umowach, ani w standardach,
bo wynika wprost z przepisow prawa. W praktyce Fundusz płaci takze za te za
wizyty, ktorych jedynym celem jest wypisanie recepty i w tym oddziale nie było
przypadkow, zeby w ramach kontroli zakwestionowano zasadnosc rozliczania w
ramach umowy porad polegajacych wyłacznie na przepisaniu piguł. Jak twierdzi,
to wynika z ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, gdzie w art. 3 jest definicja
swiadczenia medycznego: „Swiadczeniem zdrowotnym sa działania słuzace
zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia oraz inne działania
medyczne wynikajace z procesu leczenia lub przepisow odrebnych regulujacych
zasady ich wykonywania”. W szczegolnosci w pkt. 1 wymieniono badanie i porade
lekarska. Skoro te srodki sa dostepne wyłacznie na recepte, a refundowane przez
panstwo, to ich zapisanie wchodzi w zakres porady, do ktorej pacjent jest
uprawniony (odrebna sprawa jest wybor konkretnego preparatu). O sposobie
udzielania swiadczen mowi taki przepis: „Swiadczenia zdrowotne, o ktorych mowa
w art. 72 ust. 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu
w Narodowym Funduszu Zdrowia, zwanej dalej "ustawa", sa udzielane:
1) dostepnymi metodami i srodkami zgodnie ze wskazaniami aktualnej
wiedzy medycznej;
2) zgodnie z zasadami etyki zawodowej;
3) z nalezyta starannoscia;
4) z poszanowaniem praw pacjenta”.

Ergo, jesli pacjent oczekuje porady w kwestii antykoncepcji, to lekarz ma
obowiazek mu jej udzielic, z poszanowaniem jego praw, nie swoich. Lekarza
obowiazuja tylko wymogi etyki zawodowej, starannosci i kompetencji. To tez nie
musi wynikac z umowy, bo wynika wprost z przepisow prawa. Ale rowniez wynika z
tego, ze jesli pacjent zapyta o metody naturalne, to lekarz i tej informacji
powinien umiec udzielic, zgodnie z ww. wymogami, w szczegolnosci zgodnie ze
wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej. Nie mozna zastapic jednego drugim,
bo... npr antykoncepcja nie jest.

Ufff. Komentarz: wydaje sie, ze na gruncie prawnym obowiazek jest jasny. Jesli
sie ten obowiazek kontestuje, to wypadaloby konsekwentnie nie roscic sobie praw
z tych samych przepisow wyplywajacych. No, nie mozna sluzyc Bogu i mamonie.

Temat bedziemy zglebiac dalej. Wymogi etyki zawodowej to zdaje sie srodowisko
niedawno probowalo zdefiniowac. Sprobujemy dla pewnosci dotrzec do standardow i
umow, rowniez do orzecznictwa. Niestety dzisiaj LEX wylozyl mi sie jak dlugi ;-
(((

Teraz dla Miki, obiecane stanowisko w sprawie ustaw „aborcyjnych”. Zrodlem jest
Nota doktrynalna o niektorych aspektach działalnosci i postepowania katolikow w
zyciu politycznym, opublikowana przez Kongregacje Nauki Wiary.
Nota odwołuje sie wprost do encykliki Evangelium Vitae, podkreslajac, ze w
sytuacji, gdy nie jest mozliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy
aborcyjnej juz obowiazujacej lub poddanej pod głosowanie, tu cytat z
encykliki: „parlamentarzysta, ktorego osobisty absolutny sprzeciw wobec
przerywania ciazy byłby jasny i znany wszystkim, postapiłby słusznie,
udzielajac swego poparcia propozycjom, ktorych celem jest ograniczenie
szkodliwosci takiej ustawy i zmierzajacym w ten sposob do zmniejszenia jej
negatywnych skutkow na płaszczyznie kultury i moralnosci publicznej”. Krotko
mowiac, jesli celem jest zmiana przepisu dopuszczajacego aborcje na zyczenie na
przepis, dopuszczajacy ja jedynie w niektorych przypadkach, parlamentarzysta
katolicki, wyraziwszy swoj sprzeciw co do istoty, moze glosowac za taka
zmiana ;-O

Szerzej o tym (i nie tylko), dokładnie w kontekscie zachowania polskich
parlamentarzystow, mowi w wywiadzie w dzisiejszym Tygodniku Powszechnym bp.
Tadeusz Pieronek (nb. prawnik...).
tygodnik.onet.pl/1547,1164397,dzial.html
Uff. Komentarz: nie jest tak, ze Kosciol Katolicki nie dopuszcza mniejszego zla
w sytuacji, kiedy daje to mozliwosc unikniecia zla wiekszego.




Temat: Whisky na malarię

claris
moim skromnym zdaniem (popartym wlasnym doswiadczeniam) za pomoca tzw. badan
statystycznnych mozna udowodnic dokladnie wszystko co udowodnienia wygaga.
Metodologia jest dosc przewrotnym zagadnieniem z punktu widzenia wiaryodnosci.

We wszelkie Dokumenty, Odezwy, Biale Ksiegi, Raporty z Badan Komsisji d.s,
patrzylabym jednak 'z pewna dozo niepewnosci'- (spojrz na wyniki prac Komisja
Warrena, Bialej Ksiegi Churchilla czy badan dotyczacych ocieplenia klimatu- przy
czym naukowcy nie sa zgoni czy klimat sie ociepla czy oziebia.. kuriozum).

Podobne podejrzenia mam do owego dokumenty WHO. Nie czytalam go, przyznaje, wiec
trudno mi dyskutowac merytorycznie,jednak juz to co napisalas budzi we mnie
watpliwosci:

90% z tych
> przypadków przypada na Afrykę, gdzie malaria jest głównym powodem
> śwmiertelności w grupie wiekowej poniżej 5 lat, gdzie zabiera 40% wszystkich
> wydatków na zdrowie, gdzie stanowi między 30 a 50% wszystkich hospitalizacji
> itd.

Po pierwsze nie widze tu przyczyn a jedynie skutki. Porozmawiajmy zatem o
przyczynach.

malaria jest choroba porownywalna z europejskim zapaleniem ploc (zasieg,
smiertelnosc, specjalistyczne lczenie) gdybysmy nie przeciwdzialali tej chorobie.
Dostep do opieki zdrowotnej w wielu czesciach Afryki jest utrudniony. Brakuje
lekarstw, szpitali, lekarzy, kto ma wiec leczyc chorych?
W spoleczenstwah afrykanskich nie biegnie sie do lekarza z kazdym zadrapaniem
czy bolem glowy zwlaszcza gdy lekarz urzeduje 50 km dalej i trzeba mu zaplacic.
Smiertelnosc dzieci nawt w wysoko rozwinietych krajach afrykanskich wsrod
czarnych nadal jest wysoka rozwniez z innej pryczyny: Murzyni maja wiele dzieci,
smierc w ich rodzinach jest sytuacja powszechna, nie lecza wiec dzieci za
wszelka cene, tak jak Europejczycy.

Sami rowniez sie nie lecza- leki antymalaryczne sa drogie na kieszen Afrykanow,
ktorzy czesto nie maja pieniedzy na codzienne wyzywienie nie mowiac o lekach-
stad wysoka siertelnosc.

> a co wydaje mi się
> najgorsze wprowadza inne osoby w błąd twierdząc, że nie ma żadnego
> zagrożenia, że malaria została nagłośniona przez producentów środków
> antymalarycznych żeby zwiększyć sprzedaż itp., narażając je tym samym na
> ryzyko.

dlaczego zakladasz, ze 'wprowadza inne osoby w blad'?
ryzyko malarii wystepuje zawsze, wieksze nawet przy braniu Lariamu i innych, bo
nie wykazuje choroby we krwi w poczatkiwym jej stadium.
>
.
gdzie stanowi między 30 a 50% wszystkich hospitalizacji
> itd.
na nic innego wlasniwie w pojeciu Murzyna leczyc sie nie trzeba.Jesli stan jest
powazny transportuje sie go do szpitala ( albo i nie ) gdzie umiera.
Na inne smiertelne choroby ( w pojeciu europejskim, jak goraczka krwotoczna czy
zolta febra Murzyni sa uodpornieni).

Są też zawarte
> mapki z regionów ,gdzie w kilku ostatnich latach wystąpiła epidemia malarii.
> Jest to prawie cała Afryka, z wyjątkiem małej części na północy i zachodzie.

A gdzie Afryka Polodniowa? To juz oczywiste klamstwo, poniewaz w Afryce
Poludniowej MALARIA NIE WYSTEPUJE. Mierne maja pojecie 'specjalisci' z WHO..
>

W
trakcie tego kongresu przyjęto ogólnoświatowy program dotyczący
> szczepień ochronnych i nowych terapii składających się z kilku, a nie z
> jednej substancji czynnej (jak jest teraz w większości przypadków,
> szczególnie ze względu na ceny tych nowoczesnych preparatów).

I chyba tutaj lezy pies pogrzebany...
Cjodzi w glownej mierze o zapewnienie sobie przez koncerny poteznego rynku
zbutu. Nic wiecej. Nowe PRZYMUSOWe szczepionki to nowy staly dochod dla
koncernow. Niedawno opublikowano rowniez badania nad DDT jako skutecznym
antymalarycznym preparatem. Koncern produkujacy DDT walczy o mozliwosc
wznowienia opryskow zborz w Afryce :)))))

Nie traci Wam to lekka hipokryzja?

Co myślicie zatem o takich nonszalanckich wypowiedziach? (wspomnianych na
> początku mojego wątku)

Mysle, ze nalezy polegac na wlasnym 'zdrowym rozsadku" zamiast niepotrzebnie
zatrowac wlasny organizm. Zasiegnij informacji i sama wybierz metode
zapobiegawcza, nie sugerujac sie jedynie reklama koncernow farmaceutycznych.

temat jest obszerny.. mozna by dykutowac i dyskutowac podjac mase dowodow na
oszukiwanie spoleczenstw przez grupy interesow. Pod przyktywka 'badan' i innych
'niepodwazalnych ' dowodow.




Temat: Pierwsza wizyta
Przetłumaczyłam na polski „ankietę”, którą można przygotować przed rozmową z
endokrynologiem, żeby ułatwić mu diagnozę naszej choroby i zachęcić do dialogu z
nami. Wklejam całość w tym wątku, żeby nie dublować.

Ankieta pochodzi ze strony:
www.thyroid.ca/English/TAQ_fr.html
Została opracowana przez Kanadyjską Fundację na rzecz leczenia schorzeń tarczycy.

Po prostu spiszcie sobie te pytania i Wasze odpowiedzi i podczas rozmowy z
lekarzem pokażcie mu Wasze wyniki. Rzecz jasna to tylko przykładowe/najczęstrze
objawy, musicie mu powiedzieć o wszystkim co Was niepokoi i na pozór wydaje Wam
się mało istotne. Dla lekarza może to być bardzo ważna informacja.

Czy cierpi Pani/Pan na którąś z niżej wymienionych dolegliwości:
Palpitacje (przyspieszone bicie serca, znaczące uderzenia serca)
Brak koncentracji
Kłopoty z pamięcią
Zaburzenia snu
Zwiększona potrzeba snu
Zmęczenie
Osłabienie mięśni
Bóle mięśni
Pobudzenie/Niepokój
Depresja
Sucha skóra
Swędzenie skóry
Zwiększone wypadanie włosów
Suche włosy
Łamliwość paznokci
Rzadkie wypróżnianie się, zatwardzenia
Częste wypróżnianie się, biegunki
Zwiększenie masy ciała
Zmniejszenie masy ciała
Utrzymująca sie bolesność lub uczucie spuchnięcia na szyi
Chrypka
Uczucie „guli” w gardle
Bóle oczu lub podwójne widzenie
Oczy opuchnięte lub wytrzeszczone
Zmiana w rysach twarzy
Zwiększona potliwość
Trudność w tolerowaniu zimna
Trudność w tolerowaniu ciepła
Drżenie rąk

Dla kobiet przed menopauzą (tylko i wyłącznie)
Zanik miesiączek
Miesiączki nieregularne
Zbyt obfite miesiączki
Czy w ciągu ostatnich dwóch lat urodziła Pani dziecko?
Czy w ciągu ostatnich dwóch lat poroniła Pani?

Czy ktoś z Pana/Pani rodziny cierpi na chorobę tarczycy? Jeśli tak czy wie
Pan/Pani na jaką?
Nadczynność tarczycy
Niedoczynność tarczycy
Narośl na gruczole bądź opuchnięcie tarczycy [dopisek mój: tu nie jestem pewna
tłumaczenia]
Rak tarczycy
Nieznana choroba tarczycy
Inne
[dopisek mój: chyba nie zaszkodzi wspomnieć, jeśli ktoś w rodzinie ma
zdiagnozowaną chorobę Hashimoto lub Graves-Basedowa]

[Tu w oryginalnej ankiecie było pytanie dot. aktualnej diagnozy i branych leków,
ponieważ trochę się to różni od polskich realiów, to nie zamieszczam, ale chyba
logiczne, że lekarzowi trzeba wspomnieć jakie leki na tarczycę już braliśmy,
jakie były poprzednie diagnozy, czy mieliśmy podawany jod radioaktywny, etc]

Czy stosuje Pan/Pani aktualnie jakieś preparaty ziołowe, witaminowe, czy bierze
Pan/Pani jakieś leki, jeśli tak to jakie.

Czy cierpi Pan/Pani na któryś z poniższych problemów zdrowotnych:
Nadciśnienie tętnicze
Podwyższony poziom cholesterolu
Chorobę serca
[mój dopisek: tu było jeszcze coś w stylu „anginy piersiowej”, ale nie wiem jak
to przetłumaczyć]

Czy bierze Pan/Pani któryś z poniższych leków [mój dopisek: pewnie są polskie
odpowiedniki]:
Cholestyramine
Amiodarone
Lit

Mam nadzieję, że to pomoże w przełamaniu lodów na pierwszej rozmowie z lekarzem.
Wyniki, wynikami, ale to jak się czujecie jest najważniejsze i może przyspieszyć
prawidłową diagnozę.



Temat: szybkie odchudzenie
o wiele skuteczniejsza byłaby z dodatkiem czegoś co zawiera błonnik-bo tu to
same węglowodany(biały ryż to niemal czysta skrobia) i białko,a i ryba nie może
być obojętnie jaka-bo różnice w ilości tłuszczu w mięsie ryb to od poniżej 2% do
kilkunastu w tłustej makreli,no i niestety dieta ryżowo-rybna w takiej postaci w
krótkim czasie może doprowadzić do niezłych problemów zdrowotnych(nadczynności
przytarczyc tła żywieniowego-nadmiar fosforu przy braku zupełnie wapnia i
witamin-poza ewentualnie AiD3 jeśli ryba byłaby z gatunku ryb bogatych w
tłuszcz,miałaby sens gdyby zawierała całą rybę-razem z przewodem pokarmowym i
wątrobą,nerkami i najlepiej ryż brązowy,albo dodawano do tego preparat
mineralno-witaminowy)
nie polecam zabaw w domowe diety jeśli nie ma się o tym pojęcia,na dobrą sprawę
zmniejszenie ilości tego co w tej chwili je pies też doprowadziłoby do zrzucenia
nadwagi ale jakim kosztem?niedoborów pewnych składników a być może nadmiaru
innych(może za dużo tłuszczu ma w diecie-tańsze produkty typu korpusy,
skrzydełka,tłuste serca albo przełyki czy tzw.ścinki z mięsa-czyli odkrojony
tłuszcz dostaje a przy tym za dużo węglowodanów bez błonnika czyli np.kasza
jęczmienna drobna+skrobia z ziemniaków np.z tłuszczem,albo o zgrozo sosy z
obiadu a więc tłuszcz i jeszcze zagęszczony mąką,albo ciastka)i problemów z
kośćcem i sierścią w najlepszym wypadku-wyliczając 10 g produktu węglowodanowego
u normalnego psa na kg masy ciała(gdy średnio pies bez nadwagi ma zalecane nawet
ok.15 g na kg masy ciała)i mięso ok 15-20 gram/kg dla dorosłego psa widać,że owa
dieta ryżowo-rybna(10g ryżu na kg wagi ciała i tyle samo ryby)oparta był przede
wszystkim na podawaniu minimalnych ilości pokarmu,a nie na odchudzających
właściwościach,jakie ma np.dodatek błonnika do diety-wychwytujący tłuszcze,
spowalniający wchłanianie składników,poprawiający perystaltykę jelit,zapewniała
ona tylko pokrycie na podstawowe składniki żywieniowe-białko i węglowodany no i
zapewniam,że nie każdy pies zje rybę a już na pewno nie zmieszaną z ryżem
ten sam efekt możnaby osiągnąć podając na zmianę gotowane ziemniaki z białym
chudym serem,chude mięso bez skóry z kurczaka z ryżem i raz-dwa razy w tygodniu
wątróbkę lub jajko gotowane i płuca gotowane np.z kaszą dokładnie w tej samej
ilości a więc minimalnej+do każdej porcji łyżka otrąb pszennych na 10kg i
łyżeczka oleju roślinnego i warzywo typu marchewka surowa tarta lub gotowany
burak-tak ułożona dieta jednocześnie zapewnia psu dowóz także natuaralnych
witamin z podrobów i żółtka oraz wapnia także z podrobów i sera,ale to już
więcej pracy,czasu i funduszy wymaga,więc o wiele łatwiej nie narażając zdrowia
psa jest zastosować gotową dietę




Temat: APEL DO RODZICÓW
Witam wszystkich zainteresowanych! Akurat dzisiaj jestem świeżo po zebraniu dla
rodziców dzieci chorych na dystrofię Duchenne'a, które odbyło się w siedzibie
Fundacji Pomocy Chorym na Zanik Mięśni w Szczecinie. Rozmowa telefoniczna z
dwoma matkami chorych dzieci (matki te mają bardzo dobre wyniki-jeżeli w ogóle
można rozpatrywać w tych kategoriach- jeśli chodzi o kondycję fizyczną ich
dzieci. Są świetnie zorientowane w tym, co faktycznie pomaga ich dzieciom,
uwzględniając w tym wiedzę naukową) doprowadziła do takich wniosków:

1. Nie ma sensu podawanie dziecku minimalnej dawki encortonu (sugerowanej
dotychczas w Klinice Chorób Mięsni w Warszawie) - nie powoduje ona żadnej
znaczącej poprawy zdrowotnej, a przy tym niepotrzebnie zaśmieca organizm.
KONIECZNE JEST PODAWANIE DAWKI o wiele wyższej, podawanej systematycznie, która
faktycznie wpłynie na przedłużenie okresu chodzenia, przy czym niezmiernie
ważne jest podawanie encortonu w godzinach porannych (najlepiej do godziny
ósmej), podanie dziecku tego leku po godzinie dwunastej nie ma sensu i może
bardziej zaszkodzić niż pomóc - jeżeli zapomnimy to wtedy lepiej po prostu go
nie podać. Dawkę encortonu, którą naprawdę powinny przyjmować nasze dzieci, aby
uzyskać konkretne efekty, podam zaraz po tym jak uzyskam 100% pewność -
przynajmniej z kilku źródeł - chcę uniknąć pomyłki (trzeba ją przeliczyć na
wagę dziecka).

2. Jeżeli mamy watpliwości, to można spróbować podawać dziecku tę wysoką dawkę
encortonu przez pewien okres (np.3 miesiące) i zaobserwować zachodzące zmiany.
Niestety wiemy wszyscy, nie ma co się czarować, że jakieś efekty uboczne przy
stosowaniu tego rodzaju leków mogą wystapić (np.osteoporoza), ale też trzeba
zdawać sobie sprawę, że możność chodzenia (i związana z tym sprawność narządów
wewnętrznych)jest ważniejsza.

3. Osłonowo dzieci powinny przyjmować Ranigast (rano, przed podaniem
encortonu). Jedna z matek podaje ranigast rano i wieczorem (wieczorem też -
pomimo, że dziecko nie przyjmuje o tej porze encortonu).

4. WAPŃ - nie należy podawać preparatów z wapniem, jeżeli wcześniej nie
sprawdziło się jego poziomu we krwi (powinno wykonywać się to badanie raz na
pół roku i dopiero, gdy ten poziom jest niewystarczający podawać je - w
przeciwnym razie jest to wysoce niekorzystne dla organizmu, można bardziej
zaszkodzić niz pomóc, a nawet przyspieszyć niszczenie mięśni).

5. Oczywiście najlepiej byłoby skonsultować się jeszcze z lekarzem, ale wiemy,
że o takiego, który faktycznie poradziłby nam co mamy robić cholernie trudno.
Matki, z którymi rozmawiałam naprawdę są pewne tego co mówią, a wiedzą to z
własnego doświadczenia. Nasze dzieci nie mają czasu, więc ja pierwsza zastosuję
się do ich wskazówek. Decyzja należy do Was - to Wy musicie przyjąć
odpowiedzialność za Wasze dzieci, ja tylko staram się pomóc, bo sama mam do
czynienia z dystrofią i bynajmniej nie zamierzam stać z boku i patrzeć się jak
mój syn traci siły. Muszę mu zapewnić maksymalny jak na jego stan komfort
życia.

6. Jeszcze raz powtarzam - warto mieć kontakt z Fundacją. P. Beata Karlińska
(stojącą na czele Fundacji w Szczecinie) i cała, pełna werwy ekipa :-)naprawdę
pomogą rozwiać wiele wątpliwości, fundacje w innych miastach na pewno też.
Pozdrawiam. Sebanna



Temat: Przewrazliwienie, czy nie...?:)
Raczej uswiadomienie
Dobry wieczór,

Wydaje się, chociaż nie zajmuję się na codzień cukrzycą, że przynajmniej dwa
czynniki mogą mieć wpływ na poruszoną kwestię. Po pierwsze dane
epidemiologiczne, które rzeczywiście wskazują na wzrost zachorowalności na
cukrzycę, a po drugie pewnego rodzaju „efekt mody”, dotyczący tak samo lekarzy
jak i społeczeństwa.

Wzrost zachorowań na cukrzycę, zwłaszcza na tzw typ 2, związany jest z pewnymi
nawykami żywieniowymi i trybem życia, charakterystycznych dla krajów
rozwiniętych. W Ameryce północnej np, w roku 1992 ok 4% ludności chorowało na
cukrzycę, obecnie jest to 7%, a szacuje się że w 2025r liczba ta się podwoi !
Siedzący tryb życia i związany z nim nadmiar masy ciała i otyłość, dieta
ubogoresztkowa (mała zawartość błonnika) a bogata w tłuszcze nasycone i mięso,
sprzyjają jej rozwojowi .
Potwierdza to m.in. obserwacja że w krajach rozwijających się, w miarę jak coraz
to większe grupy ludności przyjmują nawyki żywieniowe i tryb życia podobne do
naszych, rośnie zachorowalność na tzw choroby cywilizacyjne, m.in. na cukrzycę.
W polsce obecnie choruje ok 5% populacji. A wg danych Polskiego Towazystwa
Diabetologicznego ogólny wzrost zachorowalności na cukrzycę na świecie do 2025
roku wyniesie 122–143% w krajach rozwiniętych, a około 170% w krajach
rozwijających się.
Biorąc pod uwagę liczne powikłania cukrzycy, jest to bardzo poważny problem
zdrowotny i raczej nie powinno się mówić o przewrażliwieniu ale o uświadomieniu.
( cukrzyca jest, w krajach rozwiniętych, pierwszą przyczyną niewydolności nerek,
ślepoty, amputacji konczyń i impotencji, oraz ważnym czynnikiem ryzyka chorób
sercowo-naczyniowych).

Z dugiej strony, jak Pan zauważył, są pewne tematy bardziej lub mniej „modne”. O
których się w danym czasie więcej mówi, pisze itd...Diabetologia (nauka o
cukrzycy) zrobiła duże postępy, opracowano bardzo dokładne schematy
postępowania, firmy farmaceutyczne włożyły duży wysiłek w opracowanie nowych
preparatów, powstało wiele towarzystw naukowych, pisze się dużo prac na ten
temat itd... Oczywiście bardzo dobrze że tak się dzieje, ale może to
kontrastować z tym że niewiele lub za mało się robi w niektórych innych
dziedzinach.
Np kontrast z faktem iż obecnie prowadzone są badania jedynie nad kilkoma
(bodajże 5-6) nowymi antybiotykami, a problem wzrastającej oporności bakterii
robi się coraz poważniejszy. Oczywiście ma się to niejak do tego że ludzie o
czymś więcej mówią, jest to problem dotyczący bardziej wyborów firm
farmaceutycznych . Aczkolwiek nie da się ukryć że są tematy bardziej lub mniej
wdzięczne (również finansowo), a to się niewątpliwie odbija na liczbie
zainteresowanych daną dziedziną i, w konsekwencji, na pozytywnym uświadamianiu
ludzi o danym problemie.

A więc, to że społeczeństwo jest coraz bardziej uświadamione w kwestii cukrzycy
jest bardzo pozytywną sprawą (szczególnie że dotyczy ona tak dużej liczby ludzi
i że bardzo ważna jest wczesna diagnostyka i leczenie). Byłoby jednak jeszcze
lepiej gdyby uświadamienie to obejmowało więcej „gorących” problemów
zdrowotnych. A już w ogóle byłoby tiptop gdyby firmy farmaceutyczne były mniej
firmami a bardziej matkami Theresa’ami ;)

Pozdrawiam.




Temat: Pierwsza wizyta u lekarza - o czym warto wspomnieć
Pierwsza wizyta u lekarza - o czym warto wspomnieć
Przetłumaczyłam na polski „ankietę”, którą można przygotować przed rozmową z
endokrynologiem, żeby ułatwić mu diagnozę naszej choroby i zachęcić do dialogu z
nami. Wklejam całość w tym wątku, żeby nie dublować.

Ankieta pochodzi ze strony:
www.thyroid.ca/English/TAQ_fr.html
Została opracowana przez Kanadyjską Fundację na rzecz leczenia schorzeń tarczycy.

Po prostu spiszcie sobie te pytania i Wasze odpowiedzi i podczas rozmowy z
lekarzem pokażcie mu Wasze wyniki. Rzecz jasna to tylko przykładowe/najczęstsze
objawy, musicie mu powiedzieć o wszystkim co Was niepokoi i na pozór wydaje Wam
się mało istotne. Dla lekarza może to być bardzo ważna informacja.

Czy cierpi Pani/Pan na którąś z niżej wymienionych dolegliwości:
Palpitacje (przyspieszone bicie serca, znaczące uderzenia serca)
Brak koncentracji
Kłopoty z pamięcią
Zaburzenia snu
Zwiększona potrzeba snu
Zmęczenie
Osłabienie mięśni
Bóle mięśni
Pobudzenie/Niepokój
Depresja
Sucha skóra
Swędzenie skóry
Zwiększone wypadanie włosów
Suche włosy
Łamliwość paznokci
Rzadkie wypróżnianie się, zatwardzenia
Częste wypróżnianie się, biegunki
Zwiększenie masy ciała
Zmniejszenie masy ciała
Utrzymująca sie bolesność lub uczucie spuchnięcia na szyi
Chrypka
Uczucie „guli” w gardle
Bóle oczu lub podwójne widzenie
Oczy opuchnięte lub wytrzeszczone
Zmiana w rysach twarzy
Zwiększona potliwość
Trudność w tolerowaniu zimna
Trudność w tolerowaniu ciepła
Drżenie rąk

Dla kobiet przed menopauzą (tylko i wyłącznie)
Zanik miesiączek
Miesiączki nieregularne
Zbyt obfite miesiączki
Czy w ciągu ostatnich dwóch lat urodziła Pani dziecko?
Czy w ciągu ostatnich dwóch lat poroniła Pani?

Czy ktoś z Pana/Pani rodziny cierpi na chorobę tarczycy? Jeśli tak czy wie
Pan/Pani na jaką?
Nadczynność tarczycy
Niedoczynność tarczycy
Narośl na gruczole bądź opuchnięcie tarczycy [dopisek mój: tu nie jestem pewna
tłumaczenia]
Rak tarczycy
Nieznana choroba tarczycy
Inne
[dopisek mój: chyba nie zaszkodzi wspomnieć, jeśli ktoś w rodzinie ma
zdiagnozowaną chorobę Hashimoto lub Graves-Basedowa]

[Tu w oryginalnej ankiecie było pytanie dot. aktualnej diagnozy i branych leków,
ponieważ trochę się to różni od polskich realiów, to nie zamieszczam, ale chyba
logiczne, że lekarzowi trzeba wspomnieć jakie leki na tarczycę już braliśmy,
jakie były poprzednie diagnozy, czy mieliśmy podawany jod radioaktywny, etc]

Czy stosuje Pan/Pani aktualnie jakieś preparaty ziołowe, witaminowe, czy bierze
Pan/Pani jakieś leki, jeśli tak to jakie.

Czy cierpi Pan/Pani na któryś z poniższych problemów zdrowotnych:
Nadciśnienie tętnicze
Podwyższony poziom cholesterolu
Chorobę serca
[mój dopisek: tu było jeszcze coś w stylu „anginy piersiowej”, ale nie wiem jak
to przetłumaczyć]

Czy bierze Pan/Pani któryś z poniższych leków [mój dopisek: pewnie są polskie
odpowiedniki]:
Cholestyramine
Amiodarone
Lit

Mam nadzieję, że to pomoże w przełamaniu lodów na pierwszej rozmowie z lekarzem.
Wyniki, wynikami, ale to jak się czujecie jest najważniejsze i może przyspieszyć
prawidłową diagnozę.



Temat: Herbalife
agnieszka.dobrowolska napisał(a):

> Produkty Herbalife sa to parafarmaceutyki, ktore polecane sa jako pomocnicze sr
> odki stosowane przy
> odchudzaniu.
Produkty Herbalife TO NIE SĄ PARAFARMACEUTYKI lecz tzw. zdrowa żywność.Nie są
polecane jako pomocnicze środki stosowane przy odchudzaniu lecz są to produkty
do kontroli wagi.Można na nich przytyć, schudnąć a także po prostu dożywić
organizm i poprawić jego kondycję.Są to suplementy żywieniowe, oparte głównie na
produktach roślinnych.
Problemy, ktore wydaja mi sie istotne to, po pierwsze, gdy podczas
> ich stosowania dochodzi do
> redukcji masy ciala, to po ich odstawieniu masa ciala wraca do wartosci wyjscio
> wych lub wyzszych, a przeciez
> nie mozna stosowac tych preparatow przez cale zycie.
I znowu nie prawda. Po ich odstawieniu, w przypadku odchudzania, masa ciała
nie wraca do wyjściowych wartości a nawet wyższych. Pomyliła Pani doktor chyba z
dietą Cambridge, którą we wcześniejszych wątkach polecała "dla ludzi
otyłych".Tylko tam dzienne spożycie kalorii wynosi 405, przy Herbalife ok. 1400.
Róznica zasadnicza. Ciekawe, jak mógłby człowiek z nadwagą 135 kg schudnąć przy
stosowaniu diety o wartości dziennej 405 kcal. A przy Herbalife schudł, w ciągu
16-tu miesięcy.Bo Herbalife to nie jest dieta niedoborowa.A więc efekt jojo
wystąpić może wyłącznie w przypadkach osób wyjątkowo pazernych np.na słodycze.

> Po drugie nie znalazlam za
> dnych danych na temat
> przeprowadzonych na szeroka skale badan klinicznych nad skutecznoscia tych lek
> ow.
Mie znalazła Pani żadnych wyników badań klinicznych, BO TO NIE SĄ LEKI.Gdyby
natomiast chciała Pani poszukać danych na temat efektów zdrowotnych i stosowania
programu kontroli wagi przy spożywaniu produktów Herbalife przez ok. 40
mln.ludzi na całym świecie,już w 54-ch krajach, to by Pani znalazła.A co do
badań, wystarczyłoby po numerze atestu umieszczonym na każdym opakowaniu dojść do
typu badań przeprowadzonych w Polscei wyników .Skoro są to produkty dopuszczone u
nas oficjalnie od roku 1994, to musiały być badane. Tyle, że nie przez Instytut
Żywienia.
I to jest, jak sądzę, głównym powodem tak stronniczej,nieobiektywnej wypowiedzi.
Na szczęście tylko część lekarzy nie chce nawet wziąć do ręki opakowania i
przeczytać skład produktu. Jest też dość liczna grupa, która wręcz zaleca swoim
pacjentom, aby sięgnęli po Herbalife, dla zdrowia. Bo każdy organizm właściwie
dożywiony sam potrafi się regenerować i bronić przed niektórymi chorobami
cywilizacyjnymi.
Życzę więcej ciekawości i otwartości na nowe metody żywienia w walce z chorobami
cywilizacyjnymi.Szczególnie, że sięgają z dobrym skutkiem po Herbalife ludzie,
którym Instytut Żywienia nie mógł pomóc i sugerował np.jako jedyny ratunek
operację usunięcia znacznej części żołądka.To na pewno nie odbierze Wam, tzn.
zywieniowcom należnego splendoru.Przecież zawsze bedą ludzie, którzy nie uznaja
żadnej suplementacji w żywieniu.




Temat: Ksiaze Harry
Zeby nie byc goloslownym, pzrytaczam in extenso duzy fragment z ksiazki
ratajczaka pt. "Niebezpieczne tematy". Jak jasno wynika ze sformulowan, tylko
pierwszy akapit nawiazuje do pogladow innych rewizjonistow. Wszystkei nastepne
juz sa stwierdzeniami, bez odwolywania sie do pogladow kogokolwiek innego, a
wiec wyraznie stwierdzeniami samego Ratajczaka:

2. Problem komór gazowych

Rewizjonisci uwazaja, iz mimo naglasniania od lat 40-tych istnienia w obozach
koncentracyjnych komór gazowych do masowego usmiercania ludzi (glównie, a w
zasadzie wylacznie Zydów i Cyganów), przez dlugie lata nie istnialy zadne
ekspertyzy techniczno- kryminalistyczne poswiecone tym szczególnym narzedziom
mordu. Przelomem okazaly sie dopiero badania Leuchtera i Rudolfa. Ich wspólna
konkluzja jest jednoznaczna: nie bylo mozliwe usmiercanie gazem milionów (a
nawet setek tysiecy) ludzi w pomieszczeniach przedstawianych obecnie wycieczkom
w Oswiecimiu, czy na Majdanku jako komory gazowe. Decyduja wzgledy techniczne,
chemiczne i fizykalne.

Pomieszczenia uznawane za komory gazowe nie mialy stalowych drzwi, nie byly
uszczelnione, co grozilo smiercia wszystkim znajdujacych sie w poblizu, takze
SS- manom. Sciany nie byly pokryte odpowiednia warstwa izolacji, nie bylo
urzadzen zapobiegajacych kondensacji gazu na scianach, podlodze czy suficie.
Komory posiadaly zupelnie zwyczajna wentylacje, calkowicie nieprzydatna do
usuwania mieszaniny powietrza i gazu na zewnatrz budynku, tak, aby nie grozilo
to zyciu obslugi i SS- manów. W scianach tzw. komór gazowych nie ma prawie
sladów cyjanowodoru.

Ze sprawa komór wiaze sie oczywiscie uzycie przez Niemców preparatu Cyklon B,
czyli wspomnianego cyjanowodoru. Cyklon B byl w czasie wojny stosowany przez
Niemców jako srodek zabijajacy wszy. Stosowano go w komorach do odwszawiania
(ale nie gazowania ludzi!), w koszarach itd. Z wielu wzgledów jego zastosowanie
w technice mordowania ludzi bylo niemozliwe. Cyklon jest malo inteligentny”
(dlugi, 2 godziny czas wydzielania gazu z granulatu, jeszcze dluzszy bo 20
godzinny czas usuwania tegoz z pomieszczen, a przeciez Niemcy nic tylko
gazowali i gazowali!). Poza tym bylaby to bardzo kosztowna (towar deficytowy) i
niebezpieczna operacja, wymagajaca od ekip wiezniów wyciagajacych ciala uzycia
masek przeciwgazowych z filtrami i ubrania specjalnych uniformów ochronnych
oraz rekawic (gaz dziala przez skóre).

I jeszcze o usuwaniu zwlok, czyli krematoriach.

Zbudowane w Oswiecimiu krematoria mialy sluzyc do spalania zwlok zamordowanych
(zagazowanych) zydów. Aby to wykonac musialyby jednak, przy podawanej
oficjalnie liczbie zabitych przez Cyklon B, miec przepustowosc kilkanascie razy
wyzsza od najnowoczesniejszych, sterowanych komputerowo krematoriów
wspólczesnych! Takich obozy nie posiadaly.

Podsumowujac ten watek mozemy wiec stwierdzic bez popelniania wiekszego bledu,
ze Cyklon B stosowano w obozach do dezynfekcji, nie zas mordowania ludzi (tak
wiec slynna selekcja do gazu” byla zwyklym podzialem nowoprzybylych wedlug
wieku, plci, stanu zdrowotnego)” laznia sluzyla w obozie do kapieli, nie byla
miejscem gdzie mordowano ludzi” opowiadania ocalalych wiezniów jakoby widzieli
gazowanie ludzi sa bezwartosciowe. Jest to dramatyzowanie i tak juz
dramatycznej sytuacji podobnie rzecz sie ma z zeznaniami oskarzonych po wojnie
SS-manów- kajajacych sie ulegajacych presji przesluchujacych, chcacych odgrywac
w obliczu szubienicy role ”piekielnych facetów”-przypadek Rudolfa Hoessa).

Wniosek ostateczny nasuwa sie sam: w obozach ludzie glównie umierali na skutek
chorób wynikajacych z niedozywienia, zlych warunków higienicznych, morderczej
pracy, a ciala palono w krematoriach by zapobiec epidemii.

Pozostawiam bez komentarza



Temat: Jaka wyprawka dla malucha i kiedy???
a oto co dzis niechcacy znalzlam na stronie szpitala Sw. zofii
www.zofia.it.pl/oddzialy/co_do_szpitala.htm
Przyjęcie do porodu

Trzy tygodnie przed planowanym terminem porodu powinna Pani spakować torbę z
następującymi rzeczami:

Dla Siebie:
- wygodna nocna bielizna umożliwiające karmienie piersią (3
sztuki);

- szlafrok, skarpetki, klapki;

- biustonosz do karmienia piersią;

- dwie paczki zwykłych jednorazowych pieluch;

- przybory toaletowe, w tym stosowany dotychczas preparat do
higieny intymnej;

- dwa ręczniki ( kąpielowy i zwykły);

- ręczniki papierowe;

- woda mineralna niegazowana;

- karta magnetyczna lub telefon komórkowy;

- rzeczy, bez których nie wyobraża sobie Pani spędzenia czasu
w Szpitalu;

Dla Dziecka:
- trzy batystowe kaftaniki (cienkie);

- trzy bawełniane kaftaniki (ciepłe);

- dziesięć pieluszek tetrowych i paczkę jednorazowych;

- dwie bawełniane czapeczki bez wiązania;

- dwie pary śpiochów;

- dwie pary skarpetek;

- kocyk lub śpiworek (rożek);

- ręcznik;

- mały jasiek przydatny przy karmieniu;

Wszystkie rzeczy (nawet nowe) powinny być najpierw wyprane

Dla Ojca (dotyczy porodów rodzinnych):

- wygodne ubranie na zmianę;

- buty na zmianę (klapki, kapcie);

- coś do jedzenia;

- aparat fotograficzny;

Niezbędne dokumenty:

- dowód osobisty;

- legitymacja ubezpieczeniowa lub legitymacja rodzinna
(stempel zakładu pracy co 2 miesiące);

- legitymacja emeryta, rencisty (lub ostatni odcinek o
otrzymaniu świadczenia)

- legitymacja uczniowska lub studencka (prawo do świadczeń
także 4 miesiące po zakończeniu studiów

- zaświadczenie o opłacaniu składek zdrowotnych (pracownik
otrzymuje je z zakładu pracy, osoba bezrobotna z

Urzędu Pracy, osoby korzystające ze świadczeń pomocy
społecznej - z Ośrodków Pomocy Społecznej)

(nie dotyczy osób z aktualną legitymacją ubezpieczeniową lub
rodzinną)

- w przypadku osób pracujących na własny rachunek, dowodem
ubezpieczenia jest umowa

z Funduszem oraz potwierdzenie przekazania składki;

- NIP własny i NIP pracodawcy

- karta przebiegu ciąży + wyniki badań z okresu ciąży:

1. Usg – wykonane około 36 tyg. ciąży

2. Ostania morfologia i badanie ogólne moczu

3. WR

4. HBS

5. Grupa krwi – przeciwciała

6. Posiew z kanału szyjki – wykonane około 36 tyg. ciąży

7. Inne istotne dokumenty medyczne, np. wyniki konsultacji specjalistycznych

Do przyjęcia do porodu nie jest potrzebne skierowanie




Temat: Fragment z ksiązki Dr Dariusza Ratajczaka-
Dr Ratajczak do dyzynfekcji wystąp!
Dla chorych z nienawiści kilka "rewelacyjnych" cytatów z tej jakże odkrywczej
książki narodowego katolika:

"W tym samym roku Leuchter, fachowiec najwyższej jakości, człowiek pozbawiony
jakichkolwiek skłonności politycznych” (on zna się po prostu na komorach
gazowych i substancjach zabijających- tyle i aż tyle) udał się wraz z ekipą do
Polski, gdzie zbadał komory gazowe w Oświęcimiu, Brzezince i Majdanku. Tezy
opracowanej przez niego po powrocie ekspertyzy okazały się zabójcze dla
zwolenników oficjalnej wersji Holocaustu, a sprowadzały się do jednoznacznej
konkluzji, iż pomieszczenia przedstawiane jako komory gazowe nie mogły służyć
do masowego zabijania ludzi (o czym bardziej szczegółowo za chwilę)."

(...)

"Uważają (rewizjoniści Holocaustu) natomiast, że nigdy nie istniał i nie był
realizowany przez władze niemieckie plan systematycznego wymordowania Żydów
europejskich, że nie istniały komory gazowe do masowego uśmiercania Żydów oraz
że liczba Żydów, którzy ponieśli śmierć w okresie II wojny jest o wiele niższa
od podawanej i traktowanej bardzo rygorystycznie liczby 6 milionów."

(...)

"Rewizjoniści uważają, iż mimo nagłaśniania od lat 40-tych istnienia w obozach
koncentracyjnych komór gazowych do masowego uśmiercania ludzi (głównie, a w
zasadzie wyłącznie Żydów i Cyganów), przez długie lata nie istniały żadne
ekspertyzy techniczno- kryminalistyczne poświęcone tym szczególnym narzędziom
mordu. Przełomem okazały się dopiero badania Leuchtera i Rudolfa. Ich wspólna
konkluzja jest jednoznaczna: nie było możliwe uśmiercanie gazem milionów (a
nawet setek tysięcy) ludzi w pomieszczeniach przedstawianych obecnie wycieczkom
w Oświęcimiu, czy na Majdanku jako komory gazowe. Decydują względy techniczne,
chemiczne i fizykalne.

Pomieszczenia uznawane za komory gazowe nie miały stalowych drzwi, nie były
uszczelnione, co groziło śmiercią wszystkim znajdujących się w pobliżu, także
SS- manom. Ściany nie były pokryte odpowiednią warstwą izolacji, nie było
urządzeń zapobiegających kondensacji gazu na ścianach, podłodze czy suficie.
Komory posiadały zupełnie zwyczajną wentylację, całkowicie nieprzydatną do
usuwania mieszaniny powietrza i gazu na zewnątrz budynku, tak, aby nie groziło
to życiu obsługi i SS- manów. W ścianach tzw. komór gazowych nie ma prawie
śladów cyjanowodoru.

Ze sprawa komór wiąże się oczywiście użycie przez Niemców preparatu Cyklon B,
czyli wspomnianego cyjanowodoru. Cyklon B był w czasie wojny stosowany przez
Niemców jako środek zabijający wszy. Stosowano go w komorach do odwszawiania
(ale nie gazowania ludzi!), w koszarach itd. Z wielu względów jego zastosowanie
w technice mordowania ludzi było niemożliwe. Cyklon jest mało inteligentny”
(długi, 2 godziny czas wydzielania gazu z granulatu, jeszcze dłuższy bo 20
godzinny czas usuwania tegoż z pomieszczeń, a przecież Niemcy nic tylko
gazowali i gazowali!). Poza tym byłaby to bardzo kosztowna (towar deficytowy) i
niebezpieczna operacja, wymagająca od ekip więźniów wyciągających ciała użycia
masek przeciwgazowych z filtrami i ubrania specjalnych uniformów ochronnych
oraz rękawic (gaz działa przez skórę)."

(...)

"Podsumowując ten wątek możemy więc stwierdzić bez popełniania większego błędu,
że Cyklon B stosowano w obozach do dezynfekcji, nie zaś mordowania ludzi (tak
więc słynna selekcja do gazu” była zwykłym podziałem nowoprzybyłych według
wieku, płci, stanu zdrowotnego)” łaźnia służyła w obozie do kąpieli, nie była
miejscem gdzie mordowano ludzi” opowiadania ocalałych więźniów jakoby widzieli
gazowanie ludzi są bezwartościowe. Jest to dramatyzowanie i tak już
dramatycznej sytuacji podobnie rzecz się ma z zeznaniami oskarżonych po wojnie
SS-manów- kajających się ulegających presji przesłuchujących, chcących odgrywać
w obliczu szubienicy rolę ”piekielnych facetów”-przypadek Rudolfa Hoessa).

Wniosek ostateczny nasuwa się sam: w obozach ludzie głównie umierali na skutek
chorób wynikających z niedożywienia, złych warunków higienicznych, morderczej
pracy, a ciała palono w krematoriach by zapobiec epidemii."

A na koniec fragment tekstu Konrada Niklewicza pt."Hitler, mój bohater"
zamieszczonego w GW z 5/6 sierpnia 2000 roku:

"Leuchter wydał swój raport w formie książki; Irving napisał do niej przedmowę
wychwalając "naukowy obiektywizm" autora. Kilka lat później MUSIAŁ PRZED SĄDEM
ODSZCZEKAĆ te słowa. Stężenie cyjanowodoru (główny składnik cyklonu B)
potrzebne do zabicia ludzi jest 22-krotnie mniejsze od stężenia potrzebnego do
wytrucia wszy."




Temat: Sluzba zdrowia biedna ale rozrzutna- 600 mln strat
Sluzba zdrowia biedna ale rozrzutna- 600 mln strat
Diagnoza: rozrzutność

600 mln zł – co najmniej tyle traci w ciągu roku ochrona zdrowia na
refundacji leków, stosowanych niezgodnie ze wskazaniami lub u osób, którym
nie przysługują zniżkowe recepty. Dlaczego resort zdrowia gardzi taką furą
pieniędzy?
Tym, co dodatkowo ciągnie na dno naszą służbę zdrowia, jest absurdalnie
wysokie zużycie niektórych leków. O ile dyrektorzy szpitali muszą liczyć się
z budżetem i z tego właśnie względu odmawiają teraz przedłużania umów z
Narodowym Funduszem Zdrowia (który chciałby finansować świadczenia poniżej
ich faktycznych kosztów), o tyle żaden lekarz wypisujący recepty nie musi się
liczyć z pieniędzmi, jakie budżet przeznacza na refundację leków.W przypadku
terapii chorób przewlekłych, z reguły wymagających leczenia drogimi
preparatami, ich cena w ogóle nie obchodzi lekarza ani pacjenta, gdyż w
aptece otrzymuje je za darmo lub za symboliczny ryczałt 3,20 zł. Za te
kuracje płacą wszyscy podatnicy w ramach zapisanego w konstytucji i ustawie
zdrowotnej solidaryzmu, ale czy w takim razie nie powinniśmy pilnować tego,
by wspólnych pieniędzy nie wyrzucać w błoto?
Magazyn w lodówce
W ubiegłym roku wydatki na refundację pochłonęły 6 mld 318 mln zł, choć NFZ w
planie finansowym przewidywał na ten cel kwotę o pół miliarda mniejszą. Co
piątą złotówkę z budżetu ochrony zdrowia przeznaczamy na farmaceutyki, a
właściwiej byłoby napisać, że wylewamy te pieniądze szerokim strumieniem,
którego od lat nikt nie potrafi zatrzymać. Jeśli zapoczątkowane przez
Mariusza Łapińskiego w 2002 r. radykalne zmiany na listach refundacyjnych
miały przyczynić się do oszczędności, skutek jak na razie wywołały odwrotny.
Każda zapowiedź zmian na listach wywołuje bowiem skokowy wzrost refundacji
spowodowany robieniem domowych zapasów i dopiero po kilku miesiącach wydatki
wracają do poprzedniego poziomu.Gdy na grudzień ubiegłego roku zapowiedziano
podniesienie ceny zagranicznych insulin i leków stosowanych w schizofrenii
(co wiązało się z wprowadzeniem na listę tańszych polskich odpowiedników), w
Pomorskim Oddziale NFZ refundacja w listopadzie poszybowała do 45 mln zł
(choć w październiku wynosiła 32 mln, a w listopadzie 2002 r. 25 mln zł).
Schizofrenia i cukrzyca nie są chorobami, w których zapadalność wiązałaby się
z porą roku lub nadmorskim klimatem – gwałtowny wzrost wydatków na te leki
odnotowano jesienią we wszystkich oddziałach NFZ tylko z jednego powodu:
chęci przechytrzenia resortu zdrowia, który po to ustalił limit refundacji na
poziomie tańszych odpowiedników, by zaoszczędzić kilkadziesiąt milionów
złotych! Ale pacjenci i lekarze swój rozum mają – po co od razu przestawiać
się na tańsze preparaty, skoro można np. zapas insulin na trzy miesiące
przechować w kuchennej lodówce? Pewna diabetolog z Pomorza okazała się tak
hojna dla swoich chorych, że tuż przed zmianami na listach wystawiła recepty
za 240 tys. zł i nie była wcale jedyną, która wpadła na taki pomysł.




Temat: Ptasia grypa w Ostrowcu ?
Ptasia grypa w Ostrowcu ?
"Ostrowiec kontra ptasia grypa

Inspekcja Weterynaryjna w Ostrowcu powołała specjalistyczny sztab, który w
razie zgłoszenia przypadku zachorowania na ptasią grypę udaje się na miejsce
w celu pobrania próbek padłego ptaka lub jego odchodów. Został także
przygotowany plan gotowości zwalczania wysoce zjadliwej grypy ptaków w całym
powiecie ostrowieckim, a co ważne - istnieje odrębny plan dla sekretarki
przyjmującej zgłoszenia wystąpienia choroby.
-Nic, co jest w zawarte w planach, nie jest z przypadku, wszystko zostało
opracowane w najmniejszym szczególe. Gotowość do działania Inspekcji
Weterynaryjnej jest duża, potrzebna jest jednak także pomoc mieszkańców –
informuje powiatowy lekarz weterynarii, Jan Karp. W piątkowym zebraniu w
Powiatowym Inspektoracie Weterynarii uczestniczyli wszyscy przedstawiciele
instytucji, które w razie wybuchu epidemii muszą być gotowe do akcji:
komendanci policji i straży pożarnej, dyrekcja sanepidu, reprezentanci
gminnych zespołów kryzysowych, a przede wszystkim Inspektor do spraw
zarządzania kryzysowego i Powiatowy Lekarz Weterynarii. Na spotkaniu skupiono
uwagę głównie nad postępowaniem w przypadku wystąpienia ptasiej grypy w
ostrowieckim powiecie.
Dodatkowo jutro zostanie przeprowadzone specjalistyczne szkolenie dla policji
i straży pożarnej przez Inspekcje Weterynaryjną.
Strach pustoszy apteki
Z ostrowieckich aptek znikły wszystkie szczepionki przeciwko grypie. To
następstwo doniesień, że szczepionka osłabia objawy ptasiej grypy. Mieszkańcy
Ostrowca ulegli panice i wykupili szczepionki na pniu.
-Nie mamy szczepionki od około tygodnia, wykupywana była po kilka sztuk.
Klienci kupowali po 5 –6 -mówi jedna z aptekarek. Ludzie jednak nadal o nią
pytają. Mamy wprawdzie inny preparat, ale jest stosunkowo drogi.
Szczepionek brakuje nie tylko w aptekach, ale przede wszystkim w hurtowniach.
Lek ma się pojawić dopiero pod koniec listopada.
-To skandal, żeby nie było nawet szczepionek w hurtowniach, a jeżeli w ciągu
tego miesiąca ktoś z naszego miasta zachoruje, co wtedy - obawia się jedna z
mieszkanek os. Rosochy. Chciałam kupić szczepionkę dla dzieci, a teraz
pozostaje mi tylko czekać. Paraliżujący strach przed chorobą powoduje
zwiększoną liczbę pacjentów w przychodniach. Nic dziwnego, służby
epidemiologiczne nie poinformowały szczegółowo o formach zakażenia i o
możliwych objawach.
-Ze złożonego zamówienia na szczepionki przeciwko grypie dostaniemy tylko 50
proc. Będą trudności z dostawą. Szczepionki, które ostatnio otrzymaliśmy
rozeszły się w ciągu jednego dnia. Być może dostaniemy je w przyszłym
tygodniu. Podobnie jak w poprzednim roku Stany Zjednoczone dostały dużą ilość
szczepionek, a na Europę zostało mało -stwierdza Robert Szpara, dyrektor
Zakładu Opieki Zdrowotnej „Rodzina”. Zauważyć można większe zainteresowanie
niż w ubiegłym roku. Pacjenci objawiają się zachorowania. Na pewno
zaszczepienie się będzie powodować złagodzenie objawów. jbo

Szukamy ptasiej grypy
Jedna z podostrowieckich miejscowości. Czwartek. Ferma drobiu.
-Proszę pana, szukamy ptasiej grypy - żartujemy.
-To jedźcie tam gdzie ona jest. Tu jej nie ma - odpowiada właściciel, niezbyt
zachwycony naszym widokiem. -Co mi gazeta pomoże, jakby się coś stało -
dorzuca.
-No nic, ciekawi jesteśmy, czy ktoś panu pomaga, były jakieś szkolenia,
spotkania -pytamy.
-Tak, byłem na jednym w Polańczyku jeszcze we wrześniu. Wiem wszystko, nie
ulegam panice. Moje kurczaki są zresztą schowane, nie biegają gdzie popadnie.
-Nie boi się pan strat, spowodowanym ptasią grypą. Nie będzie mógł pan
handlować żywym drobiem.
-Żywego drobiu nie sprzedawałem, więc nie.
-A na wsi ktoś wie o ptasiej grypie i o zakazie utrzymywania drobiu na
otwartej przestrzeni. -Były chyba jakieś ulotki. A jak jest, to ja nie wiem.
Nie obchodzą mnie inni. Nie mam czasu rozmawiać. Do widzenia.
Kilka metrów dalej. Otwarta furka, po podwórku biega stadko kur, kilka kroków
dalej kolejne i kolejne…
Ten sam dzień Ostrowiec. Centrum miasta, ul. Sienkiewicza. Stadko kur w
najlepsze paraduje po jednym z ogródków…".

(zrodlo: GO, 24.10.2005 r.)




Temat: PLIVA Kraków/Warszawa
PLIVA Kraków/Warszawa

Oto artykul zamieszczony na stronie www.krakow.pl. dobrze że PLIVA dba o
Kraków, jednak nie przeszkadza jej to w przenoszeniu swoich biur do Warszawy,
w końcu robotnikom (a tacy tylko w Krakowie wkrótce pozostaną) tez coś się
należy, a dla ludzi po studiach i inteligencji to korzystniejszy jest rozwój
Warszawy bo skupia się tam centrum Polski, tam jest prawdziwa kultura,
inwestycje i przyszłość.

30 kwietnia br. Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski i Dyrektor Plivy
na Europę Środkowo-Wschodnią Martin Oxley podpisali list intencyjny mówiący o
współpracy władz miasta i PLIVY dla rozwoju Krakowa po akcesji Polski do Unii
Europejskiej. Podpisano również umowę sponsorską pomiędzy PLIVĄ S.A. i Biurem
Festiwalowym Kraków 2000.

"W przededniu akcesji do Unii Europejskiej Władze Stołecznego Królewskiego
Miasta Krakowa i PLIVA Kraków Zakłady Farmaceutyczne Spółka Akcyjna deklarują
współpracę i wzajemne wsparcie, którego celem będzie rozwój Miasta Krakowa" -
napisali sygnatariusze listu.

- "Dzięki podpisanemu dziś dokumentowi Kraków zyska wsparcie w realizacji
ważnych przedsięwzięć kulturalnych i społecznych, przedsięwzięć służących
rozwojowi jego promocji i rozwojowi gospodarczemu. Krakowianie zaś, będą
mieli świadomość aktywnego udziału PLIVY w życiu miasta" - powiedział
Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski.

PLIVA Kraków zadeklarowała udzielenie Miastu wsparcia m.in. w działaniach
mających na celu prezentację możliwości inwestycyjnych Krakowa za granicą
oraz w przeprowadzaniu akcji niesienia pomocy ludziom chorym, najuboższym i
potrzebującym. PLIVA pomóc ma również w prowadzeniu edukacji zdrowotnej
mieszkańców Krakowa i promowaniu zachowań i rozwiązań proekologicznych.
Miasto może także liczyć na jej wsparcie w dziedzinie promocji kultury i
dziedzictwa historycznego Krakowa podczas imprez organizowanych przez Gminę
Miejską Kraków.

Podczas wizyty w krakowskim zakładzie farmaceutycznym Prezydent Majchrowski
zwiedził wydział Suchych Form produkujących leki doustne. Wydział ten jest
jedynym w Polsce, który pomyślnie przeszedł surową certyfikację Medicines and
Healthcare Products Regulatory Agency (MHRA). Dzięki temu PLIVA Kraków jest
jedynym producentem farmaceutycznym w Polsce, przed którym stoi możliwość
eksportu certyfikowanych preparatów na wszystkie rynki Unijne.

- "Uwaga, jaką miasto poświęca rozwojowi PLIVY Kraków - trzeciemu co do
wielkości inwestorowi w region Małopolski i drugiemu inwestorowi w polski
przemysł farmaceutyczny, jest godna uznania. Dlatego, ciesząc się z
udzielanego nam wsparcia i licząc na dalszą współpracę, obiecujemy dołożyć
wszelkich starań, aby region i jego inwestorzy rozwijali się pomyślnie w
Nowej Europie" - skomentował podpisanie porozumienia Dyrektor Plivy na Europę
Środkowo-Wschodnią Martin Oxley.




Temat: Wyrok na rzeźnie i mleczarnie po Wielkanocy
albert.flasz napisał:

> Gość portalu: Ewa napisał(a):
>
> > Oczywiscie, jezeli podane przez Ciebie warunki zdrowotne, udoju i przechow
> u
> > beda spelnione, to nie powinno byc problemow.
>
> Teoretycznie...
> - To, co się odkłada na powierzchni "odstanego" mleka, to nie tylko tłuszcz: są
>
> to m. in. również "komórki somatyczne", których nadmiar może świadczyć o
> toczących się w wymieniu stanach zapalnych (choć mleko od krowy o niskiej
> wydajności - rzędu kilku litrów dziennie się "zagęszcza" i może zawierać do 6 -
>
> 6,5% tłuszczu).
> - Tylko natychmiastowe schłodzenie do temperatury około 4 stopni, najlepiej w
> zbiorniku z mieszalnikiem lub w systemie przepływowym gwarantuje na 99,9%
> wstrzymanie rozwoju bakterii gnilnych, kałowych i chorobotwórczych. W wodzie
> czasem może to być trudne a mleko chłodzone w bańce bez mieszania schładza się
> od ścian: w środku pozostaje cieplejszy "słup", w którym bakterie mogą się
> jeszcze rozwijać przez jakiś czas.
> Oczywiście, na wszystko znajdzie się rada i większość z tych problemów można
> ominąć przestrzegając rygorystycznie zasad higieny, więc nie ma sensu robić "z
> igły widły" i straszyć się na zapas ale niestety - nie wszyscy są uczciwi,
> spotyka się jeszcze mentalność w stylu: "to nie do zjedzenia, to do
> sprzedania".

Dlatego uwazam, ze nie mozna z gory, autorytatywnie dyskredytowac wszelkich form
sprzedazy takich produktow poza typowa droga bydlo-mleczarnia-konsument.
Natomiast ryzyko niewatpliwie pozostaje, zwlaszcza, ze nie ma oficjalnych drog
"autoryzacji" tak sprzedawanych produktow. Jedyna weryfikacja jest opinia innych
konsumentow polecajacych konkretnego sprzedawce.

Niestety, przez lata prl-u zlikwidowano naturalne sciezki dostarczania plodow
hodowli do konsumenta a po upadku (?) komuny nie zdazyly sie one odtworzyc i
wrosnac w nasz handel.
Przypominam sobie, jak polegli kiedys producenci mleka koziego, usilujacy
oficjalnie sprzedawac swoj produkt na targowiskach - poniewaz nie bylo mleczarni
przetwarzajacych takie mleko i zainteresowanych jego skupem. Jakies kozie mleko
widze teraz na polkach, ale nie patrzalem ma kraj pochodzenia - wydaje mi sie,
ze inport
Chyba jedynym wyjatkiem sa slawne oscypki, ktore oferuja gorale na targach a na
ktorych nie przypominam sobie jakis informacji o kontroli jakosci mleka do
produkcji ani informacji o kontroli warunkow wytwarzania - oscypek lezal i lezy
kolo skarpet z welny i ma na tyle silne "lobby" broniace go, ze sie ostal.
Gdy rynek sie uwolnil, od razu zetknal sie z jedyna sluszna tendencja idaca z
unii, dotyczaca duzych ferm i gospodarstw i powiazanych z nimi mechanizmow
kontroli i nadzoru. Za komuny utrudnienia w sprzedazy plodow rolnych istnialy z
przyczyn polityczno-gospodarczych a omijanie ich bylo "patriotycznym
obowiazkiem" i stad po jej zaniku wszelkie przepisy byly nieprzyjazne drobnym
producentom. Pomiewaz drobni producenci nie weszli ze swoimi produktami na
oficjalny rynek, nie mial kto bronic tych innych form dotarcia do konsumenta.
Gdyby tradycje takiej sprzedazy byly mocniejsze, zapewne powstalyby ogniwa
posrednie, typu uslugowych punktow schladzania i rozlewu mleka
nienormalizowanego polaczonych z jego kontrola bakteriologiczna i oznakowaniem
ze jest przydatne do spozycia np 24 godziny (tak jak sie oznacza butelkowany sok
z marchwii bez konserwantow).
Podobnie, gdyby drobne przetworstwo miesa bylo nasza tradycja a nie ewenementem,
moglyby powstac uslugowe punkty uboju i kontroli miesa (tak jak kiedys wozono
zboze do mlyna i wracano z maka), umozliwaijace uboj w higienicznych warunkach,
kontrole weterynaryjna, rozbior miesa, przygotowanie kielbas w wydzielonych
pomieszczeniach - aby wedzic pozniej we wlasnej lub uslugowej wedzarni. Kto jadl
prawdziwe wiejskie wedliny wie o co chodzi.
Niestety. Poniewaz podobne rozwiazania nei zdazyly powstac - zadne przepisy nie
kierowaly rolnikow w tym kierunku - gdy doszlo do akcesji nikt tego nie bronil,
nie wylaczal spod norm unijnych i nie forsowal przykladowo dopuszczenia takich
wyrobow wylacznie na rynek lokalny jako specjalnosci regionalnych ( a w starych
panstwach unii jest troche takich lokalnych wyrobow)
W zwiazku z tym, zamiast wykafelkowanej ubojnio-przetworni z ktorej korzysta
ludnosc 5-u okolicznych wsi, oraz punktu kontroli mleka "prosto od krowy", czeka
nas mieso ubijane w stodolach bez kontroli weterynaryjnej, mleko od obsranych
krow itp.

Wielokrotnie stykałem się z takimi ludźmi, cóż - "kasa" ponad
> wszystko, można na przykład dodać do mleka proszku do prania lub preparatu do
> dezynfekcji...
> Tak, czy inaczej - od dwustu lat nie ma w świecie państwa, które puściłoby te
> sprawy na żywioł, bez żadnej kontroli.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 157 wypowiedzi • 1, 2, 3