Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Preparat na szara pleśń





Temat: choroba winorośli
to nic, przeciez tu tez sa takie same zarazy roslin. dostalam odpowiedz i ta wiadomosc z pewnoscia pomoze wszystkim, ktorzy maja problem z szara plesnia: "To może być szara pleśń, którą zwalcza się jeszcze przed kwitnieniem preparatem Euparen Multi 50 WG. Teraz można niszczyć porażone zawiązki i liście by choroba się nie rozprzestrzeniła.
Jeżeli na spodzie liści występuje białoszary nalot, a owoce pokrywają się puszystym białoszarym nalotem, to mamy do czynienia z mączniakiem rzekomym, który zwalczamy Miedzianem 50 WP lub Dithane M-45 80 WP. Usuwamy najsilniej porażone liście, jesienią palimy wszystkie wygrabione liście. Pamiętajmy o karencji!"
bardzo dziekuje wszystkim za pomoc :)





Temat: Jukka
Faktycznie korzenie wyglądaja na zdrowe.
Przesadź do doniczki o średnicy 2 cm wiekszej niż obecna.
Po przesadzeniu usuń te uszkodzone liście.
Całość opryskaj środkiem na szarą pleśń.
Nie wiem jakie u was są dostępne środki i czy dostępne są preparaty Bayera. Jeśli tak to możesz zastosować Teldor 500EC. Jeśli nie to poszukaj jak się nazywa po angielsku szara pleśń po nazwie grzyba, który ją wywołuje. Nazywa się on Botrytis cinerea.

I faktycznie zwiększ jej ilość światła.

Nic więcej nie możesz zrobić, reszta zależy od rośliny.





Temat: katalpa - brązowienie liści
W twoim przypadku to masz do czynienia z mączniakiem prawdziwym i szarą pleśnią.

Niestety musisz kupić dwa różne preparaty

Na mączniaka prawdziwego któryś z wymienionych

Score 250 EC
Topsin M 500 SC
Tarfun 80 WG
Gwarant 500 SC
BAYMAT AE

Na szarą pleśń

Bravo 500 SC
Dithane NeoTec 75 WG
Miedzian 50 WP
Amistar 250 SC
Ridomil Gold MZ 68 WG
Tanos 50 WG
TELDOR 500 SC
EUPAREN MULTI 50 WG

Naprzód opryskaj na mączniaka prawdziwego (ten biały nalot).
Jeśli liści z brązowymi plamami jest niewiele to je oberwij i opryskaj w następnym dniu.

Może się tak zdarzyć, że opryski trzeba będzie powtórzyć po kilku dniach.



Temat: Offtop pod lampa dla wszystkich : )
witam
mam pytanie chce pomalowac swojego boxa w piwnicy mam farbe tylko ze ta farba juz troche stoi i na scianach wiaderka pojawi?a sie plesn (nie wiedzia?em ze farba moze wogole splesniec :P) ok czy ta plesn cos przeszkadza ? jezeli tak to czy preparat sumilex 500 SC bedzie dobry pisze na nim ze to srodek przeciwko szarej plesni zamieraniu ped?w r?zy brunatnej zgniliznedrzew pestkowych zgniliznie twardzikowej :P



Temat: Kwiaty i pielęgnacja
Choroby i szkodniki

liście opadają - roślina reaguje w ten sposób na wszelkie gwałtowne zmiany warunków uprawy: wilgotności, oświetlenia, temperatury.
brązowe plamy na liściach i pąkach kwiatowych, pokrywające się szarym nalotem - szara pleśń. porażone liście i pąki usuwamy, a roślinę opryskujemy jednym z następujących środków: Benlate, Topsin, Funaben lub Euparen.
na liściach pojawiają się czerwone albo jasnozielone mięsiste zgrubienia, pokrywające się pózniej białym nalotem - biała gruboszowatość liści. Chorą roślinę trzeba wyrzucić.
liście żółkną, a następnie brązowieją, niekiedy widać na nich pajęczynkę - przędziorki. Szkodniki te można zwalczać, kilkakrotnie opryskując azalię preparatem Nissorun 10 ec (0,1%) lub Talstar 10 ec (0,05%).
liście żółkną, stają się lepkie, wokół azalii latają małe białe owady - mączliki. Aby się ich pozbyć, często spłukujemy liście roślin pod prysznicem lub opryskujemy je preparatem Applaud (0,1%).
liście są zdeformowane, na wierzchołkach pędów widać kolonie mało ruchliwych owadów - mszyce. Zaatakowane pędy zmywamy silnym strumieniem wody. zabieg powtarzamy aż do skutku. Możemy też opryskać azalię Pirimorem.

Pozdrawiam Antoni dnia Sob 12:28, 20 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz



Temat: Fuksja
Brunatne ślady gnicia na pędach i łodydze; pędy obumierają szara pleśń -w razie potrzeby użyć odpowiedniego preparatu
Na dolnej stronie liści widoczny pomarańczowy lub brązowy nalot zarodnikowania; opadanie liści; rośliny ogołocone od dołu rdza fuksji wywołana przez grzyb Pucciniastrum -opryskać preparatem grzybobójczym przeciw rdzom.

TO Odpowiedź dla Amonet A poza tym nadmienię, ze fuksje bardzo rzadko chorują



Temat: ANTURIUM - choroby i szkodniki
Asiu no cóż ja mam 60 lat a swoją przygodę z komputerem zaczynałam po pięćdziesiątce.

Najprawdopodobniej albo masz szarą pleśń albo mączniaka rzekomego. Ponieważ nie jestem pewna więc kup w sklepie ogrodniczym preparat o nazwie Bravo. To koszt około 13-15 zł. Zrób roztwór dając 2 mililitry środka na litr wody(w opakowaniu jest miarka). Wymieszaj potrząsająć opryskiwaczem i potem wstaw roślinę do wanny i opryskaj. Dobrze by było byś opryskała też spodnią stronę liści. Trzymaj jednak opryskiwacz około 30 cm od rośliny.

Ten środek ma szerokie spektrum działania i jest pomocny w wielu chorobach grzybowych.



Temat: hortensja dębolistna
kasztanko mogę Ci tylko napisać to co znalazłam w internecie o tej hortensji.Ja mam taką ale na razie nie widzę u niej nic niepokojącego.Rośnie u mnie raczej w cieniu
Najczęstsze choroby atakujące hortensje to m.in. mączniak prawdziwy, który ma postać białego nalotu na liściach, pędach oraz kwiatostanach, powodujący ich zamieranie. Usuwamy go chemicznie odpowiednimi preparatami. Gnijące kwiatostany są oznaką wystąpienia szarej pleśni, z którą również walczymy za pomocą odpowiednich środków chemicznych. Żółknięcie liści jest najczęściej objawem chlorozy, która jest konsekwencją małej kwasowości podłoża.



Temat: lysieje od dolu
Ficusowi nalezy zapwenić minimalną temperaturę przez cały rok 15 stopni a on był trzymany w niższej więc ewidentnie zmarzł wyrażając to zrzucaniem lisci.Sądząc po liściach oczywiście ze zdjęć-wyglada to na szarą pleśń.Rozwija sie wśród roslin,które stoją w miejscach słabo oświetlonych,bez wentylacji o bardzo wysokiej wilgotności powietrza.Właśnie ficusy są bardzo podatne na tą chorobę.Ustaw drzewko bliżej okna,wytnij chore liście, nie zwilżaj liści, nie nawilżaj powietrza.Musi mieć przede wszystkim ciepło.Pryskaj co trzy tygodnie przez trzy kolejne dni wywarem ze skrzypu polnego albo kupić ekologiczny preparat Biosept.



Temat: Preparaty do zwalczania szarej pleśni
Witam w tym sezonie holendrzy polecają:
Sumico do korzenia - nie zarejestrowany w Polsce
Switch
Topsin do korzenia bardzo skuteczny - dawka na telefon
Amistar oprysk 2xstężenie -brudzi!
Signum oprysk - nie brudzi owoców!
Cover do korzenia Stymuluje odporność roślin skuteczny i dość tani 240 zł/ha na dawkę, trzeba powtarzać co 14-30 dni
więcej informacji na telefon
603861123



Temat: Piwonie
Pani piwonia prawdopodobnie porażona jest szarą pleśnią, która rozwija się w czasie deszczowej pogody.
Chore części rośliny należy wyciąć i spalić, a następnie kilkakrotnie w odstępach tygodniowych opryskać preparatem grzybobójczym, takim jak np. Kaptan, Biosept, Rowral czy Sumilex.
Piwonie lubią stanowiska słoneczne, tolerują lekkie zacienienie. Wymagają bogatej lecz przepuszczalnej ziemi o odczynie pH 6-7. Chorują przy zbyt dużej ilości azotu w podłożu.



Temat: Kilka pytan
Wlasnie tak sie zastanawilalem czy mozna dac nadstawkowa by pod nia sobie budowaly komorki trutniowe a wniej mi na wezie budowaly.
A jeszcze jedno te nowe rodziny czym moge teraz przeciw warozie podleczyc? Mam do wyboru KS , bevital i jeszcze Apiwarol? Co zastosowac?
Gdzie trzymacie ramki z plastrai wyjetymi z ula? bo mi przez zime nalot szary sie pojawil wiec pewnie to jest jakas plesn i do wymiany na szczescie to tylko jedna nadstawka byla.

W ulu Warszawsrkim to możesz dać nawet po dwie nadstawki do części gniazdowej jako ramki pracy każda z jednego boku i tak mieć do lipca co jakiś czas wycinać trutową woszczynę po pewnym czasie pszczoły od ciągną plaster ale matka go już nie zaczerwi tylko pszczoły zaleją miodem jest to znak że czas rujek się zakończył i pszczółki przygotowują się do zimy tak samo w ulu Wielkopolskim ale tu zastosuj jedną ramkę chyba że masz ule 12 ramkowe to możesz dwie co to jeszcze daje po wycięciu woszczyny z pod beleczki daje większą wentylację przestrzenną ula do momentu aż pszczoły nie odbudują plasterka
Jasne że sobie Odym lub polej KS lub Bewitalem to podstawa leczenia jak już wcześniej pisałem wielokrotnie pszczoły należy leczyć cały sezon oczywiście preparatami Ekologicznymi a takim jest KS – i jego pochodne substancje

Te ramki przed wstawieniem do ula wystaw na słońce na parę sekund i powrócą do naturalnego koloru i wstaw do ula niczym się nie przejmuj




Temat: Preparaty roślinne
Szara pleśń – zapobiegawczo wiosną i jesienią opryskiwać preparatem ze skrzypu. W czasie opryskiwania roślin jagodowych i winorośli stosować mieszaninę preparatu ze skrzypu i szkła wodnego (0,5 do 1 %).
Sadzonki roślin stosować nawożenie gnojówką z pokrzywy.



Temat: 1
W twoim przypadkujest to szara pleśń i tu trzeba przeprowadzić oprysk. Idż do ogrodniczego i poproś preparat(najlepiej w płynie bo łatwo odmierzać) na szarą pleń i potem postępujzgodnie z instrukcją. Po kilku dniach oprysk musisz powtórzyć. Inaczej nie zatrzymasz opadania liści.



Temat: ukraińcy na truskawki
Hmm brzmi ciekawie, jeśli możesz napisz mi nazwy preparatów na plamistość i szarą pleśń jakie są w miarę skuteczne i nie najdroższe
PS. Oczywiście dałbym POMÓGŁ ale to nie mój temat



Temat: dziwna choroba iglaka
A nie jest to przypadkiem szara pleśń?
W ubiegłym roku moja znajoma zauważyła na swoich iglakach bardzo podobne objawy choroby.Stosowała preparat firmy Bayer,ale wycinała też i paliła zarażone pędy.
Ograniczyła podlewanie.



Temat: Mszyca
...zaczyna sie pokazywać w naszych ogródkach .
Można zastosować raczej bezproblemowo wiele preparatów oferowanych przez handel np.
Actelic ,Polysect, Piriomor.
Kurację należy powtarzać przez cały sezon co ok. 15-20 dni.

Można również sporządzać wywary i napary z ziół,chwastów i innych preparatów równie skutecznych jak owa chemia ale bardziej przyjaznych nam,ekologicznych.
Tak więc zapraszam do dzielenia się doświadczeniem w walce z tym najczęstszym szkodnikiem naszych ogrodów.

*Wyciąg - sporządza się siekając drobno rośliny ,które następnie zalewamy zimną wodą na ok. dobę po czym wykorzystujemy całkowicie

*Napar - rośliny zalewamy wrzącą wodą i pozostawiamy na wolnym ogniu.
Podgrzewamy przez 15 minut . Ostudzonym opryskujemy rośliny.

*Odwar- rozdrobnione rośliny zalewamy wodą o temperaturze pokojowej
a po kilku godzinach podgrzewamy wolno i doprowadzamy do wrzenia.
Uzyskanym odwarem rozcieńczonym 4-krotną ilością wody opryskujemy rośliny

Do każdego z gotowych do oprysku preparatów można dodać kilka kropel płynu do mycia naczyń.Zwiększa on przyczepność a więc zastosowany preparat nie spływa natychmiast z opryskiwanej rośliny.

Wrotycz - odwar działa na mszyce i mrówki,
wyciąg i gnojówka - na przędziorki,
wyciąg ponadto jest skuteczny na mączniaki oraz rdze.

Czosnek. Wyciąg działa na mszyce i przędziorki.

Pokrzywa. Wyciąg działa na mszyce i przędziorki,
wywar - na szarą pleśń, rdze i mączniaki,
gnojówka - wzmacniająco.

Rumianek. Odwar stosujemy na mszyce,
wyciąg - na przędziorki, gąsienice.

Tytoń. Odwar i wyciąg stosujemy na mączliki, miseczniki, mszyce.

Cebula. Wyciąg lub napar stosujemy na mszyce,
napar dodatkowo- na choroby grzybowe i przędziorki.



Temat: Beczki
Widzisz, słowo "ekologiczne" w moim zastosowaniu to troszkę coś innego, niż w znaczeniu dosłownym. Ja nie stosuję preparatów roślinnych po prostu dlatego, że mam za dużą winnicę i nie jestem w stanie pryskać co tydzień. Staram się więc w rozsądny sposób stosować preparaty chemiczne, ale najrzadziej, jak to jest możliwe, czyli profilaktycznie ze dwa razy do roku. Okazało się jednak, że te najsłabsze, a zarazem ponoć uniwersalne, jak Amistar, są mało skuteczne. Dlatego po odkryciu na wiosnę i tuż przed okrywaniem na jesieni pryskam Topsinem od szarej pleśni, a przeciwko mączniakowi rzekomemu używam 2 razy w trakcie wegetacji Dithane (dość późno, bo jeśli się u mnie ta choroba pojawia, to na jesieni, we wrześniu). Generalnie winnica jest dobrze utrzmana i choroby występują rzadko. Mam jednak świadomość, że to właśnie dzięki profilaktyce. I jeszcze jedno: odmian odpornych, jak np. Muskat Odesski czy Bianca, od mączniaka nie pryskam wcale. Nie da się tego jednak uniknąć przy viniferach czy bardziej wrażliwych hybrydach, jak Rondo.

Jeśli idzie o drugi problem, oczywiste jest, że stare drewno pozytywnie wpływa na jakość owoców. Dlatego nie prowadzę Guyotem, a sznurem poziomym dwuramiennym. Co do obciążenia krzewów owocowaniem, jeśli się stawia na jakość wina, koniecznie trzeba je redukować. Dotyczy to szczególnie hybryd, które są o wiele bardziej plenne niż vinifery. Szczerze mówiąc, nie ważę zebranych winogron, mierzę tylko objętość uzyskanej miazgi po zmieleniu, a następnie wytłoczonego moszczu. W tym wypadku ok. 70 hl/ha gotowego wina stanowi w miarę rozsądny kompromis pomiędzy jakością i wydajnością (choć we Francji na przykład przy najlepszych winach ogranicza się plon nawet do 25 hl/ha). Przeliczywszy na powierzchnię, daje to ok. 0,95 l zmielonej miazgi z 1 metra kwadratowego winnicy, a w efekcie finalnym 0,65-0,7 l gotowego wina.



Temat: Czosnek - choroby i szkodniki.
Czosnek ozimy sadzimy najczęściej od połowy września do połowy października. W niektórych rejonach kraju nawet do początku listopada. Na małych powierzchniach jak działki ząbki sadzi się w poprzek zagonów, w rzędy odległe o 20 - 25 cm zachowując w nich rozstawę 6 cm dla jarego i 10 cm dla ozimego. Głębokość sadzenia 5 cm (odmiany jare) lub 10 cm (ozime). Najlepiej sadzić ząbki o masie powyżej 1,5 - 3g. Należy pamiętać, że jest on bardzo wrażliwy na zachwaszczenie i niedobór wody. Najlepiej rośnie i plonuje na glebach ciepłych, próchnicznych i przepuszczalnych, o odczynie obojętnym, utrzymanych w dobrej kulturze.Czosnek dobrze reaguje na nawożenie organiczne. Na glebach żyznych można go uprawiać w drugim roku po oborniku, na słabszych - w pierwszym. Nawożenie mineralne jest uzależnione od zasobności gleby i jej żyzności. Nawozy azotowe wysiewa się w trzech dawkach: 1/3 przed sadzeniem, pozostałe 2/3 w dwóch dawkach pogłównie - pierwszą po wschodach roślin i drugą - na przełomie maja i czerwca.
Czosnek jary należy sadzić jak najwcześniej wiosną, gdy tylko warunki pogodowe na to pozwolą.
Ząbki sadzimy pionowo, piętką w dół, wciskając je w dno bruzdy. Miejsce sadzenia musi być dobrze nasłonecznione. Nie należy uprawiać go po sobie oraz innych warzywach cebulowych, z uwagi na dużą wrażliwość na choroby grzybowe. Dobre będą miejsca po fasoli, grochu, ogórkach lub pomidorach.
Czosnek przed sadzeniem należy zaprawiać przeciwko nicieniom i chorobom grzybowym mocząc ząbki przez 30 minut w roztworze preparatów grzybobójczych (np. Sumilex 500 SC — 0,3% lub Sarfun T 450 FS — 0,4%).
Jak napisałem w temacie Oddziaływanie roślin na siebie. czosnek wpływa niekorzystnie na groch i fasolę. Korzystnie oddziaływuje na róże, pomidory, ziemniaki, drzewa owocowe. W truskawkach zapobiega rozwojowi szarej pleśni, chroni przed roztoczem truskawkowym i wielkopąkowcem porzeczkowym.
Do szkodników czosnku należą – błotniszka czosnkówka, niszczyk zjadliwy, wciornastek tytoniowiec.
CHOROBY CZOSNKU I ICH ZWALCZANIE
Napiszcie jakie uprawiacie odmiany czosnku i podzielcie się swoimi doświadczeniami w zwalczaniu chorób i szkodników czosnku.




Temat: Brzydkie pelargonie
TYle o tym a Ty dopasuj

Choroba bakteryjna jest właściwie jedna i nazywa się zaraza bakteryjna. Na liściach widać brązowe plamy, liście zamierają i roślina powoli ginie. Niestety wyleczenie jej jest niemożliwe. Można jedynie zahamować jej rozwój tzw. fungicydami (oczywiście nie wszystkimi) np. miedzianem 50.
Wśród chorób grzybowych chyba najpopularniejsza jest rdza pelargonii. Na liściach tworzą się żółte okrągłe plamy, a na ich spodzie brązowe brodawki. Liście żółkną, brązowieją i opadają. Należy opryskać rośliny np. saprolem. Drugą ważną chorobą jest szara pleśń. Najczęściej pojawia się w czasie mokrego późnego lata lub jesienią, szczególnie gdy jest deszczowa. Na liściach tworzą się jasnobrązowe plamy. Kwiaty i części roślin pokrywają się pylącym nalotem. Dobrymi środkami niszczącymi tą chorobę to rovral i sumilex. Mniej znane i rzadsze choroby to zgorzel zgnilakowa, fytoftoroza (czernieją i gniją pędy) oraz zgnilizna twardzikowa (rośliny zamierają) i plamistość liści (tworzą się plamy na liściach).
Największym natomiast szkodnikiem jest mszyca ziemniaczana. Na spodniej stronie liści czasami znajdują się ich ogromne ilości. Są łatwe do rozpoznania. Mają z zasady zielony kolor. Drugim "popularnym" szkodnikiem jest mączlik szklarniowy. Ta biała muszka potrafi bardzo wiele. W miarę rozwoju mączlika liście pokrywają się lepką cieczą na której rozwijają się grzyby sadzakowe. Doskonałym preparatem niszczącym oba szkodniki jest lannate (niestety bardzo trujący, nie każdy może go kupić). Na mszyce dobry jest też pirimor. Z innych należałoby wspomnieć o przędziorku i wciornastku. Oba żerują na pelargoniach i nimi się odżywiają. Zwalczyć można je np. talstarem.



Temat: Barwniki naturalne
Uzyskiwanie naturalnych barwników
Do najintensywniej na żółto farbujących roślin należą: rezeda, sierpik barwierski, młode pędy wrzosu oraz brzozowe liście, a także korzeń wilczego łyka, drewno dębu, morwy oraz ziele janowca barwierskiego. Trwałych, ładnych, brunatnożółtych kolorów dostarczają różnego rodzaju narośle (liszaje).
Na czerwono farbującymi roślinami są m.in.: marzanna, podpuszczka, marzanka wonna i kora kruszyny. Preparaty (barwniki) z różnych jagód i pleśni — spotykane w handlu — są tak dobre, że można zrezygnować z ich wytwarzania we własnym zakresie.
Kolor niebieski w jego najdoskonalszej formie uzyskuje się z rodzimej marzanny oraz tropikalnego lub podzwrotnikowego indygo. Czarny dziki bez, czarna jagoda lub borówka dają kolory mniej trwałe," które pod wpływem działań atmosferycznych stają się brązowoszare. Używane są również owoce tarniny w połączeniu z alkaliami umożliwiającymi uzyskanie koloru niebieskiego
Kolory: czysto pomarańczowy, zielony i fioletowy uzyskuje się przez odpowiednie łączenie kolorów zasadniczych (zob. ,,Farbowanie"). Zieleń uzyskuje się także z owoców wilczej jagody, fiolet zaś — z połączenia błękitu z czernią i niewielką ilością czerwieni. Matowe szare lub brązowozielone kolory otrzymuje się przez przyciemnianie żółtego koloru, dodając żelazo. Łatwo przekonać się o przyciemniającym działaniu metali, gdy zostawi się np. wieczorem w szklance słabej herbaty łyżeczkę; rano herbata będzie ciemnobrązowa.
Doskonałym materiałem farbującym na brązowo są niektóre narośle (pleśnie), świeże łupiny i korzenie orzechów włoskich oraz różne kory. Świetnym materiałem, przyciemniającym zwłaszcza żółte i brązowe kolory dla uzyskania właściwych odcieni, są zwykłe sadze. Oprócz tego — jak wspomniano — piękne odcienie kolorów brązowych uzyskuie się — za pomocą żelaza i miedzi — z barwników żółtych i czerwonych.
Szary kolor osiąga się przez połączenie barwników zawierających kwas garbnikowy, takich jak galas (narośl na liściach dębu, zwana także jabłkiem lub orzeszkiem galasowym), mącznica lekarska, kora olchy z żelazem.
Czerń matową uzyskuje się tą samą drogą, lecz przez wzmocnienie poszczególnych składników tego połączenia. Głęboką czerń otrzymuje się przez różne kombinacje: przez stosowanie kąpieli gruntujących (np. przez ciemnobłękitne indygo) i uzupełniających kolorem brązowym (np. z łupin lub korzeni orzecha włoskiego). Kolor czarny uzyskuje się także z kory młodych gałązek dębu, kory olchy, korzenia rdestu wężownika oraz liści mącznicy.



Temat: carmona microphylla i opadające liście/pojawiające się kwiat
Witam !

Mam ten sam problem. Karmona gubi liście. Dzieje się tak od niedawna i na początku skojarzyłam ten fakt z rozpoczęciem się sezonu grzewczego- centralne ogrzewanie no i również z mniejszą ilością światła, bo jesień .. itd. Odpadały liście zarówno zdrowo wyglądające jak i lekko pożółkłe. Doczytałam, że żółte liście to objaw przesuszenia.. Odkąd grzeją kaloryfery powietrze w pokoju mam naprawdę bardzo suche, ale obok była tacka z keramzytem. Parę dni temu zaopatrzyłam się w większa tackę i więcej keramzytu i teraz karmona stoi na niej. Dodatkowo na kaloryferze położyłam mokry ręcznik. Zraszam część zieloną dwa razy dziennie. Śledząc ten wątek zaczęłam też zastanawiać się, czy być może dolna część bryły korzeniowej nie jest dostatecznie nawodniona , bo w takich warunkach woda szybciej paruje (co obserwuję po ubytku wody z tacki z keramzytem). Tak wiec poczekałam wczoraj aż wierzchnia warstwa ziemi przeschnie ( było to popołudniu) i podlałam karmonę obficie aż do momentu kiedy spływająca woda pojawiła się w otworze drenażowym. Dziś ziemia , nawet jej wierzchnia warstwa, jest nadal mokra ( do teraz ) i rano odpadło jeszcze więcej liści. Teraz już sama nie wiem czy roślina ma zbyt mało czy zbyt dużo wody. Zawsze podlewałam w chwili kiedy wierzchnia warstwa przesychała, nie sugerując się żadnymi utartymi schematami. Od kwietnia nie było z drzewkiem właściwie żadnego problemu (pomijając początkowy okres aklimatyzacji).
Drzewko nawet kwitnie do teraz, ale zgodnie z otrzymaną tutaj radą, obcinam pąki kwiatowe.
I jeszcze jedno .. dzisiaj na ziemi, która przykrywa lekko pień drzewka, zauważyłam szary nalot. Podejrzewam, że to pleśń. Czy mógłby mi ktoś polecić dobry preparat ?
Wiem.. trochę się rozpisałam. Ale mam do tego drzewka bardzo emocjonalny stosunek i chciałabym żeby przetrwało zimę
Pozdrawiam.



Temat: Ciekawe artykuły
Fiołek afrykański

Światło. Fiołki potrzebują dużo rozproszonego światła. Odpowiadają im parapety wschodnich lub północnych okien. Na skierowanych na południe lub zachód trzeba je osłaniać zazdrostką, by gorące słońce nie spowodowało powstawania jasnych plam na liściach. Mogą też dobrze rosnąć w kącie pokoju pod oddaloną o 25-30 cm energooszczędną żarówką o mocy 40 W palącą się 12 godzin dziennie. Warto je co dziesięć dni obracać o jedną czwartą obwodu doniczki, by nie wychylały się w kierunku światła. Długie ogonki liściowe i brak kwitnienia to oznaka, że roślinie jest za ciemno.

Temperatura. Rośliny te zdrowo rosną i długo oraz bujnie kwitną w temperaturze 18-22 st. C.

Podłoże. Dla fiołków powinno być lekkie i średnio żyzne np. ziemia ogrodnicza z dodatkiem torfu i ewentualnie piasku lub perlitu.

Wilgotność powietrza. W mieszkaniach, szczególnie zimą, jest fiołkom za sucho. Jednak jeśli stoją na podstawkach wyłożonych wilgotnym keramzytem, czują się zupełnie dobrze. Uwaga. Roślin nie należy spryskiwać!

Podlewanie. Wodę, odstaną o temperaturze pokojowej lub o 2-3 st. C cieplejszą, należy dostarczać regularnie i w niewielkich ilościach. Podłoże nie może przesychać ani być bardzo wilgotne. Trzeba uważać, by nie moczyć liści, zwłaszcza gdy są nagrzane słońcem. Schłodzone zimną wodą dostają białych plam.

Nawożenie. Fiołki zasilamy nawozem dla roślin kwitnących rozcieńczonym według przepisu na etykiecie, co dwa tygodnie, albo o stężeniu czterokrotnie słabszym, przy każdym podlewaniu. Zimą roślin, które nie kwitną, nie zasilamy.

Fiołki afrykańskie podlewamy, gdy powierzchnia ziemi nieco przeschnie (sprawdzamy to palcem lub po nabyciu praktyki określamy po kolorze ziemi). Wodę lejemy na podstawkę, a po blisko godzinie, jeśli powierzchnia podłoża zwilgotniała, jej nadmiar usuwamy.

Doświadczeni kolekcjonerzy stosują system podsiąkowy (patrz rysunek). Możemy go wykonać domowym sposobem, umieszczając w doniczkach, w których sadzimy fiołki, kawałki nylonowej pończochy. Doniczki stawiamy na podstawkach (mogą to być plastikowe wytłoczki do jaj) umieszczonych w dużym płaskim pojemniku. Wlewamy do niego rozcieńczony roztwór pożywki do hydroponiki, tak by tylko koniec nylonowego knota był w niej zanurzony. Szybkość podsiąkania należy dopasować do potrzeb rośliny, regulując grubość knota (im jest grubszy, tym chłonie więcej wody).

Kosmetyka. Korzystne zabiegi to: sukcesywne obrywanie przekwitłych kwiatów, wykręcanie u podstawy ich ogołoconych łodyg, uszczykiwanie zawiązków bocznych rozet i usuwanie starych bladych liści. Okazy dwu, trzyletnie należy wczesną wiosną odmłodzić, ukorzeniając ich wierzchołki. Uwaga! Liści fiołków nie należy myć ani przecierać jedynie większe zabrudzenia można zdjąć miękkim pędzelkiem. Roślin więc nie powinno się stawiać w miejscach, gdzie się mocno kurzy ani w tłustych, a także gazowych oparach.

Przesadzanie. Fiołki przesadzamy co wiosnę do doniczki o numer większej (stare pojemniki trzeba starannie wymyć z osadów soli). Może być typowa lub płaska, ale lepiej wybrać plastikową niż ceramiczną. Warto przy pracy liście osłonić woreczkiem foliowym, co zapobiegnie zabrudzeniu ich ziemią. Odmiany rozetowe najładniej prezentują się, rosnąc pojedynczo w doniczce, a tworzące kępy wzniesionych liści zachowują swą urodę także w kompozycjach.

Rozmnażanie. Wiosną lub latem ze średniej wielkości liści z ogonkami o długości około 1,5 cm łatwo można otrzymać sporą liczbę 'młodzieży'. Umieszczamy je po nasadę blaszki w wilgotnym torfie zmieszanym z piaskiem i okrywamy bezbarwną folią. Tę miniszklarnię trzeba często wietrzyć. Po kilku tygodniach wyrosną młode roślinki. Gdy osiągną 2-3 cm wysokości, rozsadzamy je do małych doniczek. Zakwitną w następnym sezonie. Szybszy sposób rozmnażania to oddzielanie i ukorzenianie bocznych rozet. Te mogą wytworzyć kwiaty w tym samym roku.

Choroby, szkodniki

Najczęstsze objawy to:

Dolne liście więdną, podstawa pędu brązowieje: choroba grzybowa (fytoftoroza). Roślina jest trudna do uratowania. Można podlać ją roztworem preparatu Bravo lub spróbować zdrowo wyglądający liść albo wierzchołek rozety ukorzenić w lekkim podłożu podlanym roztworem Previcuru (wg zaleceń producenta) bądź Bioseptu (w stężeniu 0,05%).

Kwiaty i liście brązowieją, pojawia się na nich szary pylisty nalot choroba grzybowa (szara pleśń). Roślinę należy szybko odizolować od innych, usunąć porażone liście i dwu - trzykrotnie w odstępach tygodniowych opryskać preparatem Biosept, ewentualnie Euparen, Rovral lub Kaptan.

Kwiaty przebarwiają się, szybko zasychają, czasem widać na nich ciemne ruchliwe szkodniki wciornastki. W doniczkach wszystkich okazów umieszczamy doglebowe preparaty owadobójcze w postaci pałeczek lub tabletek.

Fragment artykułu z Kwietnika



Temat: " Uprawy kaktusów i sukulentów"
Niniejsza "Instrukcja" jest moją ,wypracowaną na własne potrzeby,ale ponieważ mam pewne osiągnięcia w postaci kwitnienia sukulentów i kaktusów postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami.

Od IX do końca II - "0" wody.
Przechowuję je w jasnym pomieszczeniu, w temperaturze 5-10o C.Gdy jest za chłodno,pojawiają sie brunatne plamy lub po prostu gniją.
Jeśli nie przesadzam ,a robię to sporadycznie,nie każdej wiosny - pierwsze podlanie odbywa się bardzo ciepłą wodą,nie wrzątkiem ,ale zdecydowanie gorącą.Każde następne podlanie,podlewam bardzo rzadko, wiążę z dodaniem nawozu dla kaktusów ale w 1/4 zalecanej dawki. Prawda jest taka,że kaktusy lepiej przelać niż przenawozić!
Wystawiam od razu na parapet południowo-zachodni przy czym w samo południe ok.2godzin,cieniuję tzn,zarzucam firankę,tiul itp.
Trwa to ok.4-5 dni.Potem już wystawiam na pełne słońce.

W kwietniu wynoszę do ogrodu w.osłoniete miejsce z wystawą południowowo-wschodnią,pozostają tam do połowy a czasem przy bezdeszczowej pogodzie do końca pażdziernika.
Jeśli lato jest deszczowe mam możliwość ich osłony w momencie "ulewy",ustawiam nad nimi ,stary niepotrzebny stół.Kaktusy nie znoszą zalania,przelania ale uwielbiają umiarkowaną wilgotność powietrza ,dlatego ich najpiekniejsze kolce ukazują się we IX i X,kiedy tej wilgoci w powietrzu jest najwięcej,a poranna rosa to dla nich sauna.
Nie ma nic lepszego niż naturalna mgła,a jak pięknie wyglądają właśnie raniutko....
W ogrodzie moje kaktusy stoją na drewnianym podeście,który w upalne dni moczę obficie wodą-leję konewką czy też podczas podlewania -
ogrodu wężem.
Gdy zapowiadane są jakieś "przymrozki", a zdarzyło mi się ze 2 razy /tem.poniżej 5oC/,nakryłam gazetami i pudłami kartonowymi.

Ważnym tematem jest letni okres spoczynku kaktusów,który trwa od połowy VII do początku VIII i jest absolutną koniecznością w ich uprawie.One wtedy nie rosną,należy tylko je zraszać.
PH =6 lub niewielkie odchylenia,bo przy ph=8 zupełnie nie rosną.
Kaktusy lubią rosnąć "w kupie",im ciaśniej tym im lepiej,dlatego najlepiej w pieknej misie posadzić je w małych doniczkach,każdy osobno,by móc w każdej chwili wyjąć je pojedyńczo.

Najczęściej kaktusy atakują wełnowce,które można usunąć w początkowej oczywiściwe fazie,wacikiem nawiniętym np,na wykałaczke i umoczonym w roztworze spirytusu+woda+kilka kropel płynu do mycia naczyń/który zwiększa przyczepność środka do rośliny ale nie ma żadnego znaczenia leczniczego z czym spotkałam się na innym forum/. BYwa i tak jednak,że nie obejdzie się bez chemii .
Bywają też atakowane i przez mszycę korzeniową lub przędziorka.
Jeśli wydają mi się zakurzone,tak bywa,wycinam kołnierz z jakiegoś grubego wora plastikowego,wciskam na donicę,przechylam ją,żeby nie zalać ziemi i leje wodę zmieszana z płynem do naczyń,pozostawiam do wyschnięcia.

To moje "metody" uprawy,ale jeśli innym pomogą ,będzie mi miło.

Co jeszcze czyha na nasze kaktusy?

Do chorób najczęściej występujących na kaktusach należą:

- miękka zgnilizna bakteryjna Erwinia carotovora sp.carotovora- której objawem są tworzące się na pędach szare,szybko ciemniejące plamy.Tkanka w miejscu porażenia jest miękka,a chorobie towarzyszy nieprzyjemny zapach.Najlepszym środkiem chemicznym niestety jest Miedzian 50 WG

- fytoftoroza kaktusa Phytophthora cactorum - u nasady pędu pojawiają się brązowe plamy,które rozszerzają się w kierunku wierzchołka rośliny.Porażone pędy zamierają.

- plamistość pędów Drechslera cactivora- gdy na pędach pojawiają się okrągłe lub owalne suche plamy

-szara pleśń Botrytis cinerea - gdy na pędach pojawiają się gnilne plamy,pokrywające się szarym,pylistym nalotem

W przypadku wystąpienia ostatnich trzech objawów chorobowych należy natychmiast usunąć porażone rośliny oraz zastosować preparaty chemiczne,np.Biosept 33SL,Bravo 500S.C,Topsin M 500 S.C lub Biochikol 020 PC.

Pamietajmy- w hodowli kaktusów należy m.innymi unikać bardzo wysokiej wilgotności powietrza i nadmiernego podlewania.



Temat: Różę
Jeżeli już dojdzie do porażenia chorobą nie ma, co rozpaczać, tylko natychmiast przystąpić do działania. Niniejszy artykuł ma na celu przedstawić w zarysie najważniejsze choroby i szkodniki nękające róże oraz metody ich zwalczania.

Wśród najczęstszych chorób dotykających róże jest mączniak prawdziwy, który poraża nie tylko liście, ale również pędy i pąki. Ma postać plam pokrytych mączystą, watowata, białą grzybnią. Porażone liście marszczą się i zwijają ku dołowi, zabarwiając się na czerwono. Najczęściej występuje w wilgotne i ciepłe lata, zwłaszcza tam, gdzie jest duże zagęszczenie roślin. Zwalczamy niszcząc porażone części rośliny a gdy choroba jest mocno zaawansowana, najlepiej zastosować środek chemiczny, który zwalcza tę chorobę. Mączniak rzekomy często mylony z czarną plamistością, charakteryzuje się pojawieniem się nieregularnych, czerwonych lub brązowych plam na zewnętrznej stronie, a od spodu białym, mączastym nalotem. Atakuje nie tylko liście położone w dolnej partii rośliny, ale także część wierzchołkową. Porażone rośliny najlepiej opryskać odpowiednim preparatem chemicznym cztero lub pięciokrotnie w cotygodniowych odstępach. Czarna plamistość to jedna z trudnych chorób do zwalczenia, objawiająca się czarnymi plamami na liściach, które z czasem opadają i efektem są „łyse” krzewy. Plamy pojawiają się już w okresie letnim, na górnej powierzchni liści, są one okrągłe z czasem coraz bardziej ciemne i powiększające swą średnicę, skupiające grzybnię i zarodniki. Tej uciążliwej chorobie sprzyja wilgoć, dlatego też nasila się ona w latach mokrych. Porażone części roślin natychmiast usuwamy i niszczymy, jeżeli nasze zabiegi, włącznie z chemicznymi nie będą przynosić efektów, wówczas lepiej jest je przesadzić w inne miejsce. Kolejną chorobą, na którą możemy się natknąć uprawiając róże jest rdza róży, która przyczynia się do opadania liści oraz może doprowadzić do zamierania krzewów. Objawia się okrągłymi, pomarańczowymi brodawkami, na spodniej stronie liścia, które powodują ich żółknięcie. Tej chorobie sprzyja wilgoć oraz chłodne stanowiska. Zwalczamy stosując odpowiedni preparat chemiczny i niszcząc porażone fragmenty rośliny. Szara pleśń powoduje zamieranie pędów a przy braku zwalczania nawet całych krzewów. Tę chorobę możemy rozpoznać poprzez popielaty nalot pojawiający się na kwiatach, owocach, powodujący gnicie. Porażone fragmenty usuwamy a w przypadku nasilenia się objawów pryskamy odpowiednim preparatem chemicznym. Wymieniając choroby, nie sposób zapomnieć o guzowatość korzeni, charakteryzującej się naroślami na korzeniach, w początkowym okresie białych, a następnie ciemniejszych i rozpadających się, powodującej zahamowanie rozwoju a nawet obumarcie całej rośliny. Rak pędów powodowany jest przez grzyby, infekujące pędy prowadzące do ich zamierania, natomiast rak szyjki korzeniowej, dotyka głównie te krzewy, które zostały posadzone zbyt głęboko a zaczyna się od miejsca okulizacji, powodując przebarwienia, pleśnienie i pękanie. Choroba wraz z upływem czasu postępuje ku górze i może spowodować obumarcie całego krzewu.

Oprócz chorób róże są narażone również na szkodniki, które również potrafią uprzykrzyć życie. Uważna obserwacja, pozwala jednak na szybką interwencję, co przekłada się na mniejsze szkody. Najczęstszym nieproszonym gościem jest mszyca, najczęściej jasnozielona, występująca w licznych skupiskach na młodych pędach i liściach, ze względu na łatwiejszy dostęp do soku komórkowego. Mszyce hamują wzrost pędów, uszkadzają oraz deformują liście jak i pąki kwiatowe. Poza tym wydzielana przez nie rosa miodowa powoduje rozwijanie się sadzaków (grzyby), które utrudniają proces fotosyntezy. Najliczniej pojawiają się od maja i żerują przez całe lato. Najefektywniejszym sposobem na ich zlikwidowanie są środki chemiczne, choć występujące w mniejszych ilościach, możemy usunąć stosując roztwór z szarego mydła. Kolejnym szkodnikiem jest skoczek różany. Ma on postać białego, małego owada, który najczęściej żeruje na spodniej części, młodych liści. Jego działalność objawia się pojawieniem pojedynczych plamek na liściach, a z czasem blaszka ulega całkowitemu wykruszeniu, pozostają jedynie nerwy. W ciągu roku rozwijają się trzy pokolenia skoczka. Pierwsze dwa pokolenia rozwijają się w jajkach złożonych do nerwów, a ostatnie pod skórką młodych pędów, gdzie przezimują do następnego roku. Skoczka różanego możemy się spodziewać już od maja. Zwalczamy go stosując odpowiedni środek chemiczny. Gdy zauważymy charakterystycznie zwinięte liście brzegami do dołu, to znak, że mamy problem z nimułką różaną, a raczej z jej larwami, które żerują w zwiniętych liściach. Najskuteczniejszym sposobem walki z nimułką jest usuwanie zwiniętych liści (palimy je). Środki chemiczne likwidują raczej dorosłe owady, dlatego zabiegi trzeba powtarzać wielokrotnie, aż wszystkie osobniki uzyskają dorosłość.

Więdnięcie i zasychanie wierzchołków pędów i pąków kwiatowych informuje, że najprawdopodobniej mamy na różach żerujące larwy bruzdownicy pędówki. Jest to pospolicie występujący szkodnik, atakujący róże od końca maja. Larwy żerują w pędach, tworząc podłużne tunele. Nie m skutecznej metody chemicznej, która całkowicie zlikwiduje larwy, dlatego też zwalczamy je usuwając pędy do zdrowego miejsca. Zbyt ciepłe, suche i mało przewiewne stanowiska są znakomitym miejscem do pojawienia się przędziorków, które są kolejnym bardzo groźnym szkodnikiem nie tylko dla róż. Są to małe „pajączki” (ok. pół milimetra) żerujące na spodniej stronie liścia, a przy dużym rozprzestrzenieniu również na pąkach kwiatowych. Charakterystyczną cechą, po której możemy poznać obecność przędziorków to delikatna pajęczyna oplatająca liście. Przędziorki poprzez wysysanie soku powodują pojawienie się małych plamek, a z czasem liść przebarwia się na złotobrązowy kolor i opada. Zwalczanie jest trudne a wykorzystujemy do tego odpowiednie preparaty chemiczne. Gdy zauważymy oprzędzone liście lub pędy wierzchołkowe oraz podziurawione liście, to przygotujmy się do działania, bo to oznaka działania kolejnego nieproszonego gościa, mianowicie larwy zwojówki, która jako owad dorosły ma postać motyla. Jest ona niewielka (do 15 mm) o zielonej barwie z ciemnymi plamkami. Ciężkim szkodnikiem do zwalczenia jest larwa śluzownicy różanej, która uszkadza liście, poprzez wygryzanie dziur między nerwami liścia.

Jak widać róże są narażone na wiele chorób i szkodników, oczywiście w artykule nie wszystkie przedstawiłem a tylko te najczęściej spotykane. Pamiętajmy, że musimy jak najszybciej reagować na wszelkie zmiany pojawiające się na różach, oraz zapewnić im jak najbliższe ich ideałowi warunki, co przyczyni się, że rośliny będą bardziej odporne a my będziemy mieli więcej czasu na wypoczynek, wśród tętniących życiem roślin.




Temat: Roślinki w naszym domku
Jukka

Jukki (Yucca) są roślinami należącymi do rodziny agawowatych (Agavaceae). W naturze występują w Ameryce Środkowej, Północnej i Południowej oraz na Azorach. Rosną przeważnie na terenach półpustynnych, wśród kaktusów. Do tej pory opisano około 40 gatunków tych bylin, osiągających wysokość nawet do kilkunastu metrów. Przede wszystkim spotkać je można w klimacie równikowym i podrównikowym, ale występują także w regionach o klimacie umiarkowanym, a niektóre gatunki znoszą nawet mrozy.



Do uprawy w naszych ogrodach nadaje się jukka karolińska (Yucca filamentosa), tworząca okazałe, bezłodygowe rozety. Zielone, mieczowate liście mają 30-50 cm długości i 2-10 cm szerokości. Końce liści są zaostrzone, a na krawędziach oddzielają się charakterystyczne, poskręcane włókna. Latem ze środka dorosłej rozety wyrasta drewniejący pęd o wysokości 100-180 cm, zakończony wiechowatym kwiatostanem, o pięknych, kremowobiałych, dzwonkowatych, kwiatach. W sprzyjających warunkach może kwitnąć co 2 lata. Jukka ogrodowa wymaga stanowiska słonecznego i lekkiego, niezbyt żyznego, piaszczysto-próchniczego podłoża o niewielkiej wilgotności i zasadowym odczynie. Największą jej zaletą jest odporność na mróz.

Natomiast do uprawy domowej nadaje się jedynie kilka gatunków jukk, ale zakwitają one bardzo rzadko - przeważnie w oranżeriach lub szklarniach.

Wolno rosnąca jukka gwatemalska (Yucca guatemalensis, zwana także Jucca elephantipes), jest niedużą rośliną. W zależności od długości pnia, osiąga wysokość 30-180 cm oraz rozpiętość 25-60 cm. Gruby, ciemnobrązowy, pomarszczony pień podobny jest do nogi słoniowej. Z pnia wyrasta pióropusz ciemnozielonych, sztywnych liści. Dobrze znosi towarzystwo innych roślin i nadaje się do kompozycji w dużych donicach.

Innym gatunkiem dobrze znoszącym domową atmosferę jest jukka aloesolistna (Yucca aloifolia). Dorasta do średnicy 60-100 cm i wysokości 60-300 cm. Jej jasnobrązowy pień jest chropowaty, podobny do palmy. Jasnozielone liście są bardzo ostre na brzegach i mogą przeciąć skórę i mięśnie, dlatego należy obchodzić się z nią bardzo ostrożnie. Jest rośliną nietowarzyską, zdecydowanie preferującą samotność.

Jukka potrzebuje dużo słonecznego światła (min. 3 godziny dziennie). Nie lubi pomieszczeń gorących i suchych, bez przepływu powietrza. Zimą najlepiej się czuje w temperaturze 7-12°C. Latem wystarcza jej temperatura pokojowa 21-24°C, może też stać w słonecznym miejscu na dworze.
Podlewanie i nawilżanie uzależniamy od temperatury otoczenia. Od kwietnia do października podlewamy 2-3 razy w tygodniu, miękką, odwapnioną wodą, ale roślina nie może stać w wodzie. Zimą - co 10 dni.
Liście spryskujemy raz na tydzień - przede wszystkim, gdy roślina stoi w mieszkaniu. Przecieramy z kurzu wilgotną szmatką, ale nie nabłyszczamy. W okresie wzrostu nawozimy roślinę płynnym nawozem - raz na tydzień, połową zalecanej dawki.

Młodą jukkę należy przesadzać co roku, wiosną, do większej doniczki, żeby roślina zachowała stabilność. Po 3-4 latach wymieniamy tylko wierzchnią warstwę ziemi w doniczce. Podłoże powinno być lekkie, niezbyt żyzne - może to być mieszanka torfu z piaskiem - o niewielkiej wilgotności z dodatkiem wapnia. Na dno doniczki należy wsypać warstwę drenażu i wilgotnej ziemi. Starą ziemię ostrożnie usuwamy spomiędzy korzeni. Doniczkę dopełniamy ziemią, przykrywając wszystkie korzenie i silnie ugniatamy. Zostawiamy na 2 dni w ciemnym miejscu, bez podlewania, żeby pobudzić korzenie do wzrostu.

Jukkę możemy rozmnażać z nasion, przez podział rośliny, przez ukorzenianie odrostów liściowych lub sadzenie fragmentów pni.

Wysiewamy nasiona w mnożarce w lutym lub w marcu, do mieszanki ziemi kwiatowej z piaskiem i przykrywamy je kilkucentymetrową warstwą. Mnożarkę przestawiamy w miejsce o temperaturze 21°C, wysokiej wilgotności, lekko zacienione. Czekamy aż wykiełkują siewki i przenosimy mnożarkę w jaśniejsze miejsce. Po około trzech miesiącach, gdy rośliny osiągną wysokość kilku centymetrów, przesadzamy je do doniczki.
Starsze okazy możemy wykorzystać do uzyskania sadzonek z pnia. Pień tniemy na kawałki o długości min. 10 cm – każdy musi mieć przynajmniej jedno oczko. Dolną część kawałka pnia posypujemy preparatem ukorzeniającym i umieszczamy w mnożarce, w mieszance torfu z piaskiem. Ważne jest, żeby sadzonki nie dotykały dna - inaczej korzenie nie wykiełkują. Mnożarkę przykrywamy i utrzymujemy stałą wilgotność ziemi i temperaturę 27°C. Po ok. 3 tygodniach, gdy sadzonki ukorzenią się i pojawią się nowe, zielone pędy, przesadzamy nowe rośliny do oddzielnych donic.

W naturze występują jeszcze inne atrakcyjne gatunki jukki:
· Yucca brevifolia - jukka krótkolistna - nazywana także drzewem Jozuego - występuje głównie w Ameryce Północnej i Środkowej. Jest największym przedstawicielem rodziny agawowatych na świecie. Dorasta do 12 metrów wysokości i 3,5 m w obwodzie. Nie jest prawdziwym "drzewem" - jest byliną - nie posiada pierścieni wzrostu. Jej żywotność określa się na około 900 lat, gdyż wolno przyrasta (1-7 cm rocznie).
· Yucca faxoniana, nazywana palmą ixtle, palmą istle lub palmą barretą - roślina włóknodajna, uprawiana w Meksyku. Tworzy wielkie, bezłodygowe rozety, podobnie jak jukka karolińska, ale jej liście mogą dorastać nawet do kilku metrów.

Jukki są dość łatwymi do uprawy roślinami. Wystarczy pamiętać o ich dobrym doświetleniu i nie zalewać podłoża, a będą rosnąć przez wiele lat i zdobić wnętrza naszych mieszkań.

Jeśli nasza opieka będzie niewłaściwa, roślina może chorować:
· Dolne liście rośliny zaczynają żółknąć - roślina ma za mało światła – usuwamy uszkodzone liście i przestawiamy w jaśniejsze miejsce.
· Liście więdną, a korzenie gniją - zbyt obfite podlewanie – przesuszamy roślinę i stosujemy środek grzybobójczy. Później ograniczamy podlewanie.
· Szary nalot na liściach - szara pleśń - obsypujemy chore części rośliny siarką i przestawiamy w przewiewne miejsce.
· Brązowe tarczki na spodzie liści - tarczniki - usuwamy pojedynczo wacikiem moczonym w spirytusie i opryskujemy środkiem insektobójczym.

Źródło: wp.pl



Temat: Choroby rybek akwariowych
Profilaktyka - zasady

Oto zasady postępowania z rybami. Stosując je bezwzględnie będziecie mieli mniej problemów z pupilami:

1. Kupujemy ryby po aklimatyzacji i kwarantannie odbytej w sklepie
2. Ryby bezwzględnie ze zbiornika zdrowego - bez chorych ryb, śniętych, płetwy całe bez zmętnień.
3. Okaz kupowany powinien być wybarwiony prawidłowo, bez objaw opuchlizny, normalnie zachowujący się, płetwy całe bez zmętnień, odbyt bez zaczerwień, łuski bez ubytków, oczy nie wyłupiaste.
4. Po przyniesieniu do domu dodajemy do woreczka trochę środka odkażającego i wyrównujemy temperaturę tak, by była taka sama jak w akwarium (najlepiej zrobić to zanurzając w nim woreczek z rybą).
5. Następnie bez wody przekładamy rybę do zbiornika izolacyjnego o takiej samej temperaturze wody.
6. Kwarantanna 14 dni – bezwzględnie, warunki jak w akwarium ogólnym.
7. Przestrzeganie zasad higieny zbiornika.
8. Przestrzegania warunków bytowania danego gatunku.
9. Podmiana wody co tydzień min. 20 %.
10. Kontrola parametrów co 2 tygodnie.
11. Przestrzeganie proporcji diety pysiów zoo karma i fito karma.
12. Dostarczanie mikro i makro elementów wraz z witaminami.
13. Zachowanie stosunku procentowego między ilością ryb a litrażem zbiornika.
14. Dobra filtracja biologiczno-chemiczno-mechaniczna.
15. Dobre oświetlenie przez 12 godzin dziennie (minimum).
16. Codzienna obserwacja stanu naszych pupilów.

Posocznica
Zaczyna się czasami od niewinnej infekcji bakteryjnej, długotrwałe zakażenie powoduje osłabienie odporności oraz rozsiane stany zapalne, które prowadzą przeciekanie tkanek, naczyń krwionośnych i wyciek płynów do jamy ciała, efektem jest obrzęk wraz z nastroszeniem łusek.

Objawy
Apatyczność, opuchlizna i nastroszenie łusek, zaczerwienienie podstawy łusek utrata apetytu, drobne krwawienia wokół oczu, wytrzeszcz.

Leczenie
W warunkach domowych niemalże nie dające rezultatów-antybiotyki 3 generacji zapisany przez weterynarza.

Uwagi
Natychmiastowa izolacja ryby chorej, gdy okaz jest mało cenny eksterminacja.

Tuberkuloza
Choroba bakteryjna praktycznie nieuleczalna o średnio ostrym przebiegu powodująca wyniszczenie organów wewnętrznych wychudzenie i śnięcie ryby zakażenie całego akwarium oraz stwarza możliwość zakażenia opiekuna. U ludzi jest to zakażenie o lekkim przebiegu, guzki na skórze - konieczna porada lekarska. Ostateczna diagnoza możliwa przy sekcji weterynaryjnej.

Objawy
Zachowany apetyt mimo to chudnie, bledsze kolory, owrzodzenie otwarte skóry, pofałdowane płetwy, wytrzeszcz oczu.

Leczenie
Streptomycyna 10mg na 100mg paszy 3-4 dni lub kąpiel długotrwała 10mg/1l.

Uwagi
Natychmiastowa eksterminacja zarażonych ryb.

Ichtioflirioza
Popularna choroba pysiów szczególnie nowo przeniesionych ze sklepu, lekcoważona może doprowadzić do śnięcia ryb. Wywoływana jest przez pasożyta (kulorzęska), który tylko w stadium pływki jest wrażliwy na preparaty lecznicze poza tym okresem praktycznie odporny na wszystko oprócz temperatury.

Objawy
Białe punkciki na ciele, płetwach, szybsze ruchy skrzeli

Leczenie
Aureomycin 12mg/l lub trypoflawina 0,4mg/l lub błękit metylowy 3-4mg/l. Kąpiel długotrwała ale trzeba uważać na tolerancje osobniczą rybek względem roztworu.

Uwagi
Kwarantanna nowych ryb, leczenie w specjalnym zbiorniku. Akwarium ogólne powinno być puste przez 7 dni by przerwać cykl rozwojowy kulorzęska w temp. 30 stopni C.

Pierwotniaki
Wywołują ją pierwotniaki chilodonella, costia, trichodina sadowiąc się na skórze, następnie atakują skrzela co może doprowadzić do śnięcia.

Objawy
Zjaśnienie kolorów, postrzępione płetwy, osłabienie, zniszczenie skrzeli.
Leczenie
Sól kuchenna 10-15mg/l przez 20-30 min; trypoflawina 10mg/l 10-12 godzin w tempera
turze 28 stopni C; zieleń malachitowa (szczawianowa) 0,05mg/l 12 godzin w temp 28 stopni C

Uwagi
Wyjątkowo oporna na leczenie jest chilodonella.

Pleśniawka
Saprolegnia to pleśń, zmora akwariów zakażonych pasożytami, oraz zbiorników o niewłaściwych parametrach-głównie za niska temperatura.
Objawy
Narośle podobne do waty, szare-brudne pokrywające ciało rybki.
Leczenie
Nadmanganian potasu 1g/100l kąpiel przez 30-90 min 2-3 razy w tygodniu aż do zniknięcia pleśni; NaCl 20g/l w zależności od wytrzymałości ryb 15-40 min.

Uwagi
Sporadycznie występuje w dobrze ogrzanych akwariach i wystarczająco natlenionych.

Flexibakterioza
Bakterie chondrococus columnaris podobne są do pleśniawki tylko krótsze i białe kępki - infekcja bakteryjna przyniesiona ze ślimakami rybkami, roślinkami. Za dużo martwej materii w akwarium, złe warunki tlenowe.

Objawy
Białe kępki wokół pyska i białe place na ciele rybki.
Leczenie
Sulfatiazol 100mg/l kąpiel przez 3 dni; chlorotetracyklina 13-130mg/l kąpiel 2-4 dni po leczeniu uzupełnić kwas foliowy i witaminy E i K.

Uwagi
Nie stosować preparatów siarkowych.
Zapalenie przewodu pokarmowego
Jednostajne żywienie pokarmem skoncentrowanym lub larwami ochotki a także jakimkolwiek innym pokarmem bez urozmaicenia może doprowadzić do zapalenia przewodu pokarmowego.

Objawy
Obrzęk 1/3 przedniej części ciała; wydalenia niestrawionych resztek pokarmu ciągnące się w postaci pasemek z durzą ilością śluzu; krwisty kał; przekrwiony otwór odbytowy.
Leczenie
4-5 dni głodówki i wprowadzenie odpowiednio zbilansowanej strawy pod względem ilości części odżywczych a balastowych jak i zooplankton z pokarmem roślinnym.

Uwagi
Nie wolno bagatelizować

Wiciowce np. spironukleoza jest chorobą bardzo często występującą u ryb pielęgnicowatych. najczęściej przywleczoną od hodowców wschodnio-azjatyckich. Choroba jest coraz bardziej spotykana w sklepach akwarystycznych szczególnie u ryb przebywających razem ze skalarami.

Objawy
Mimo normalnego karmienia ryby gwałtownie chudną, z czasem zaczynają odstawać od grupy i chować się w grotach.

Leczenie
Metronidazol 4mg/l kąpiel przez 3-4dni; Aureomycin 1mg/100mg karmy; Capifos -moczyć pokarm w 2 amp capifosu przez 4 godz przez 3 dni. Do wody 1 amp na 50 litrów.




Temat: Bambus w szynce
Niska półka

Z pewnością niejednokrotnie przechadzając się po alejkach zakupowego parku mijając setki produktów bardzo często zastanawiał Cię ten olbrzymi kontrast – dlaczego koncentrat pomidorowy Łowicza lub Pudliszek jest dwukrotnie droższy niż firmowy marketowy z serii „Wyprodukowano dla..”. Niejednokrotnie zapewnie pokusiłeś się na zakup takiego produktu nie koniecznie analizując jakim kosztem ta cena jest taka, a nie inna. Uwierz – wyprodukowanie puszki czy słoika tyle samo kosztuje Kotlin, co Carrefoura. Podobnie etykietka – czy biała TESCO czy piękna ozdobna Kamisa – w produkcji kosztuje tyle samo. Świta w głowie? Reporter GW Wojciech Staszewski postanowił to sprawdzić, a rezultaty przeszły wszelkie wyobrażenia…

Poniżej lista „marketowych” przebojów cenowych i małe obnażenie ich sukcesów:

1. Chleb – Chleb Polskie Zboża za jedyne 1,29 zł („Biedronka”)

Sekret tego produktu polega na tym, że produkuje się go taśmowo na w pełni zautomatyzowanej linii, która wypuszcza takich chlebów tysiące na godzinę. Nie ma tu takich zabiegów jak naturalne zakwaszanie, fermentacja, etc. Tutaj mamy 85% mąki przennej, a nie żytniej. Tak poinformowała dyr. Maria Wieteska z warszawskiej Spółdzielni Piekarsko-Ciastkarskiej SPC.

2. Szynka – Szynka Ogonówka jedyne 13,99 zł/kg („Carrefour”)

Pani Ewa Mrówka z PIH wyjaśniła, że sekretem tej szynki są preparaty Vitasol i Vitacel, które zapewniają wiązanie wody i tłuszczu. Przed naszym wejściem do UE wędlina, gdzie z kilograma surowca uzyskiwano ponad 1,3 kg produktu nazywana była produktem szynkopodobnym. Teraz normy są bardziej pobłażliwe. Tak naprawdę połowa szynki to mięso, a druga połowa to woda, białka roślinne, preparaty wiążące, sól, kolagen, soję i syntetyczny błonnik.

Dr Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska z Instytutu Żywności i Żywienia twierdzi, że soja dodawana do żywności nie daje naszemu organizmowi niezbędnego żelaza i dodatkowo zawiera fitoestrogeny, które hamują wytwarzanie hormonów (m.in testosteronu).
Widziałeś kiedyś swojską wiejską szynkę? Jest matowa i szara, włóknista i twarda. Taka szynka to wynik całkowicie naturalnych zabiegów. W sklepie dostajesz sztuczne pożywienie, które ma wyglądać, smakować i nie kosztować. I kupujemy je zapominając, ze pożywienie ma przede wszystkim odżywiać.

3. Ketchup – Keczup TESCO za jedyne 1,99 zł

Tajemnice wyjaśnia jego skład, a dokładniej proporcje. Woda, przecier pomidorowy (19%) i cukier. Soki mają większą zawartość owoców!

4. Dżem – Dżem truskawkowy Sympathica 0.5l za jedyne 2,39 zł („Lidl”)

Skład – mało owoców, dużo żelatyny roślinnej (pektyny), wody i cukru. Gdy nie ma świeżych owoców dżem robi się z pulpy. Pulpa utrwalona jest dodatkowo dwutlenkiem siarki(proces jest technologicznie tańszy niż zamrożenie) – tak wytłumaczyła dr Monika Hoffmann z SGGW. Po jego odparowaniu zostają ilości śladowe, które mogą działać jak alergeny.
W Simpathica cukier stanowi prawie 50% składu.

5. Najtańszy napój – Gapcio z sokiem za jedyne 1,39

1% zawartości soku chyba mówi sam za siebie. Dla kontrastu – Fanta posiada 6% soku.

6. Syrop malinowy – Syrop TESCO za jedyne 1,05 zł

Skład: woda, syrop glukozofo-fruktozowy, kwasek cytrynowy, stabilizator, aromat, subst. słodząca, barwnik, subst. konserwująca. A gdzie maliny? Chyba producent w nie nas wpuścił.
Mało pocieszające jest, ze soki markowe niewiele różnią się od Tescowego. Jacek Sim z Herbapolu twierdzi, ze sok malinowy nie może być zbyt długo przechowywany, bo traci kolor, dlatego dodatki w postaci soku aroniowego i soku z czarnej marchwii zapewniają mu lepszy kolor i aromat.

7. Nektar – Garden 2l za jedyne 3,69 zł

Skład to powyżej 20% soku. Przyjrzyj się opakowaniom tanich „soków” – jak wymyślne zabiegi stosują producenci, by ukryć słowo „napój” nie pisząc jednocześnie słowa „sok”. W składzie nie znajdzie się soku owocowego, ale koncentrat. Kolejną błędną informacją jest napis „Bez dodatku cukru”. Owszem – przy produkcji napoju cukru nie dodano, co nie oznacza, ze nie dodano go podczas produkcji zagęszczonego koncentratu.

8. Sos pieczeniowy – Sos do pieczeni TESCO za jedyne 0,99 zł

Różnica, jaka jest miedzy Tescowym sosem a sosem Knorr to mąka zamiast skrobii chemicznie modyfikowanej używanej do poprawienia kleistości sosu.
Najlepiej sosów z torebek w ogóle nie jeść.
9. Najtańsza mielonka wieprzowa – Mielonka w puszce TESCO za jedyne 2,49 zł

Skład – 33% mięsa oddzielanego mechanicznie, woda, skóry wieprzowe, tłuszcz wieprzowy i 6,6% mięsa wieprzowego (!)

10. Orzeszki w puszce – Orzeszki Carrefoura i TESCO za jedyne 1,50 zł

Tajemnicą ceny są np. orzeszki sprowadzane z Hamburga, które tam z kolei przybyły z Chin, ale nie spełniały kryteriów jakościowych (np. lekko zjełczałe). Chiński producent woli zaniżyć ogromnie cenę, niż kryć koszty transportu do Chin. Taki przekręt transportowy omija surowe polskie normy dotyczące badań pleśni, bo towar importowany z UE nie musi przechodzić badań. W Niemczech te normy są łagodniejsze.

Warto się zastanowić sięgając po tani produkt, czy cena to najważniejsze kryterium. Zatrważajace jest to, jak wyrafinowane wybiegi i przekręty robią producenci i sprzedawcy, by nabić nas w butelkę. Żyjemy w kapitalistycznym świecie gdzie rządzi zysk. A zysk jest tym większy, im mniejszy koszt produkcji. Przemysł żywieniowy to nie przemysł odzieżowy, gdzie cena to sprawa reklamy marki, trendu czy pomysłu na projekt. W produkcji żywności cena jest odzwierciedleniem jakości, a nasz organizm i to co jemy to priorytet. To nasze zdrowie i samopoczucie, więc zachęcam do refleksji i do przykładania wagi do tego, co kupujemy. Nie biegajmy z wózkiem chcąc mieć zakupy jak najszybciej z głowy, ale poświęćmy kiedyś dzień, by przeanalizować etykiety produktów.

Źródło: otworz-oczy.org
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl