Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Preparaty na łysienie





Temat: tajemniczy mail od Snejan Ivantchev
tajemniczy mail od Snejan Ivantchev
Kochani

nie wiem skad,ale dostalam maila od powyzszego Pana z informacja o leku na aa.

Czyta sie go trudno, bo polskie znaki zostaly zastapione jakimis krzaczkami,
ale mysle ze sie doczytacie. Oto jego tresc:

zanowni Państwo,

Jeżeli Państwo pozwolą, chcielibyśmy przedstawić
Panstwu efekt naszej pracy nad łysieniem plackowatym (alopecia areata).

Wiekszość znanych dotychczas metod leczenia nie odniosła
rezultatów, dlatego też rozumiemy doskonale wszystkich sceptyków,
którzy z powodu negatywnych doświadczeń zrezygnowali z dalszego
leczenia.

My proponujemy Państwu solidną i poważną metodę
leczenia, która z pewnością wielu chorym na AA pomoże.

Wynalazca preparatu SNEJALIN, który stosowany jest w nasczym leczeniu, przez
lata skrupulatnie badał i polepszał jego składniki.

AA jest szczególnie uciążliwą formą łysienia,
dlatego też ważne jest aby chory jak najwcześniej
rozpoczął leczenie. Cebulki włosowe nie bedą na
trwałe uszkodzone, jeżeli w porę potraktuje się
skórę głowy naszym preparatem.

Okolo 60 do 90 dni po rozpoczęciu leczenia włosy odrastają
całkowicie.

Pacjetów, którzy od ponad 10u lat choruja na AA-totalis lub AA-universalis,
prosimy o telefoniczny kontakt.

Jeżeli rozbudzilismy w Państwu ciekawość, cieszylibysmy
się na każdą wiadomość od Państwa.

PRODUKT-INFO

Co to jest Snejalin?

SNEJALIN to lekarstwo oparte całkowicie na bazie roślinnej. Jest to
mieszanka dwunastu składników. Zioła, które zostały do jego
produkcji użyte, rosną w okolicy Gór Rhodopen w Bułgarii.

Substancja czynna preparatu przez lata była badana i ulepszana. Jego
wynalazca jest przekonany o jego skutecznym dzialaniu przeciwko AA.

Leczenie środkiem SNEJALIN jest leczeniem miejscowym, które
przeprowadzane jest tylko przez wykfalifikowanych specjalistów. Z tego
wzgledu preparat jest niedostepny w sprzedaży.

Informacji dotyczących produkcji i składu preparatu nie
udostępniamy. Prosimy o Państwa wyrozumiałość.

BEHANDLUNG

Leczenie

Sposób działania polega na miejscowym, jednorazowym nałożeniu
preparatu SNEJALIN na zmienioną chorobowo skórę głowy
(łyse miejsca).

Leczenie trwa około 1 do 2 godzin. SNEJALIN wywołuje
podrażnienie skóry, które związane jest z silnym pieczeniem
(porównywalnym do poparzenia pokrzywą).

W drugim tygodniu od rozpoczęcia leczenia skóra złuszcza się.
Aby nie zakłócic równomiernego procesu złuszczania, do około
tygodnia (7-8 dni po zabiegu) nie należy myć głowy. Każdy
kontakt ze skórą głowy, jak również zdrapywanie
łuszczącej się skóry jest nieporządane.

Po około 4 tygodniach rozpoczyna sie odrost włosów.
U pacjętów z AA-totalis i AA-universalis preparat stosowany jest na
całej powierzchni głowy, jak również na brwiach. U
pacjętów w początkowej fazie choroby, preparat stosowany jest tylko
w miejscach, w których wypadły włosy.

Aby zatrzymać dalsze postępowanie choroby u osób, które
utraciły okolo 60% owłosienia skóry głowy, konieczne jest
zgolenie reszty włosów.

Po okolo 6 do 9 tygodni po rozpoczęciu leczenia głowa
całkowicie pokryta jest włosami (generalnie u mężczyzn
włosy rosną szybciej niż u kobiet).

Honorarium za wykonanie leczenia podawane jest dopiero po całkowitym
odrośnięciu włosów. Czym mniejsza powierzchnia skóry
głowy potraktowana preparatem, tym cena zabiegu jest niższa

BTW: czy ktos dotal podobnego maila?

Pozdrawiam serdecznie





Temat: zmiany skórne jako objaw 'trafionego leku'
Hej Aga..będzie z cytowaniem bo za dużo wątków..
-kasia do rzeczy, z tego co tu jest napisane to widze ze masz problem z grzybem
na rekach wskutek leczenia/nieleczenia łysienia? to chyba zmiany na skorze,
dobrze rozumiem?
..tak..to są zmiany na skórze..dermatolog powiedziała, że to najprawdopodobniej
grzyb. Po przyjęciu leku homeopatycznego w zmienionej potencji, grzyb
zaczął ‘zanikać’ z godziny na godzinę (ps. to trzeba przeżyć..zmiany bledły i
wygładzały się ‘na oczach’! )..druga dawka spowodowała ponowne uaktywnienie się
grzyba..ale w znacznie mniejszym stopniu..mogę więc teraz ‘normalnie’
funkcjonować.

-co ja Duch Świety zeby wiedziec co Ci jest? opisz krótko i
tresciwie w punktach co bylo najpierw (objawy, poczatek), co na to dostalas i od
kogo, co sie pozniej dolaczylo itd.
..Jasne.. nie jesteś Duchem Świętym ;)
W syntezie:
1. Nadmierne wypadanie włosów od 5-6 lat, z całej powierzchni głowy.
2. +-Cztery lata wstecz-rozpoczęcie kuracji za pomocą preparatów tj:
-niezliczona ilość preparatów ze skrzypem, haar aktywów, mertz specialów,
minerałów (minerały schindele), wcierek, płynów (seboradin, płyny na bazie
chmielu...) i tym podobnych preparatów mających na celu poprawę kondycji włosa.
-loxon2%-kilka opakowań
-loxon 5% - kilka opakowań
-alpicort E – 1 opakowanie
-diane 35 – kilka m-cy
-dercos Vichy ampułki- 3-4 opakowania
3. Włosy nie farbowane, nie tykane przez fryzjerów, nie układane. ‘Zdrowe’
odżywianie.
4. Badania hormonalne: FSH, LH, TESTO, PRL, 17KS, DHEA, SHBG w normie, hTSH II
również. E2 (estradiol) –obniżony poziom-analiza wyników przeprowadzona przez
ginekologa (31,21 pg/ml w f. folikularnej..ale głowy nie daję..). Badanie
powtórzone. Wynik podobny. Cykl w normie.
5. Mimo przyjmowanych ‘specyfików’ wypadanie włosów nie zmniejszyło się.
6. Wizyta u homeopaty. 1wsza dawka leku.
7. Działanie na własną rękę..łączenie homeo z chemią. Zero efektów. Postawienie
wszystkiego na 1dną kartę.
8. Po roku homeoleczenia zmiany na skórze. (całkowity okres leczenia 2lata).
Poprawa od marca do czerwca 06’..liczba wypadających włosów na dzień w normie,
liczne odrosty. Pogorszenie od 2 m-cy.

-Jak moglas brac latami chemie na łysienie
jak masz dopiero 25 lat?? co to znaczy u Ciebie łysienie? (masz prześwity,
zmieniona skórę głowy? czy po prostu duzo włosów Ci na grzebieniu zostaje?)
..dla mnie rok plus rok i jeszcze z dwa to już ‘lata’.
Przerzedzenie na całej powierzchni głowy. Stan skóry dobry. Włosy wypadają w
liczbie 150-200/dzień. Norma mówiąca o stu na dzień i tak jest mocno
nadciągnięta! Przeciętny człowiek traci w granicach 40-50 na dzień..lub mniej.

-na
pewno nie wyszedl Ci nagle grzybek z wnetrza ciala wskutek samooczyszczania to
Ci moge zagwarantowac, albo gdzies to zbiegiem okolciznoscie rownoczesnie
złapałas albo ma to zwiazek z łysieniem.
..tak..podejmowałam rozmowy na temat ‘wędrowniczków’..i jest to dla mnie
niepojęte. Dermatofity to grzyby atakujące i zasiedlające się w naskórku..to
ich środowisko..tam ich pożywka..taka ich biologia.
Załapanie cholerstwa przy moim stylu życia byłoby niewiarygodnym pechem. Jego
pojawienie się jest, według mnie ściśle powiązane z homeoleczeniem. Przekonałam
się przy ostatniej zmianie potencji leku. Jak? Dlaczego? ..nie wiem, ale
obserwuję zmiany przy zażywaniu kolejnych dawek leku i widzę reakcje. Żeby było
jasne..lek ciągle ten sam od prawie 2 lat.
Jak powiążesz grzyba na dłoniach z łysieniem, które trwa już ‘lata’?

-Ja cie szanuje za Twoja
niepowtarzalnosc ale skup sie na konkretach:)
..hmm.. moje podejście do życia i ludzi nie powinno być przedmiotem drwin..a
niestety wyczuwam, że przytaczając moje stwierdzenia chcesz ‘dociąć’. Niech się
mylę ;) Aga..żyję z tym problemem i uwierz mi, że myślę o nim nieustannie. Za
myślami szły działania. Nie lekceważyłam mojego stanu..’zaliczałam’ lekarzy,
chadzałam do apteki..ps. zawsze do innej by podłapać jakieś nowości rynkowe i
pogadać z farmaceutą. Jeśli nie widzisz efektów swoich starań, najnormalniej w
świecie dochodzisz do wniosku, że one nic nie warte, nieskuteczne..i myślisz
dalej.. szukasz innej drogi..
Teraz czas na homeo.. bo na rynku chyba (?) bez zmian..
..pozdrów męża :)..






Temat: WSZYSTKO O JEANINE - pytajcie i radzcie
Jeanine® - (stara) pigułka antykoncepcyjna pod nową nazwą

W czerwcu na rynek polski wprowadzono pigułkę antykoncepcyjną rodem jeszcze z
NRD-owskiej firmy VEB Jenapharm. W Niemczech preparat sprzedawany jest od roku
1995 pod nazwą Valette®. W Polsce został zarejestrowany pod nazwą Jeanine®.
Obecnie jest to chyba 28 "brand" wśród zarejestrowanych w Polsce doustnych
środków antykoncepcyjnych. A zatem wybór doustnych preparatów antykoncepcyjnych
mamy ogromny. Szkoda tylko, że większość z nich kosztuje w granicach 20-30
złotych za opakowanie (starcza na miesiąc) a Jeanine - jako nowość - nawet
więcej.

Czym cechuje się stara Valette® alias nowa Jeanine® (może prościej byłoby -
Janina© ?

Przede wszystkim - końską dawką hormonów - 2000 mikrogramów (!) progestagenu
(dienogest) i 30 mikrogramów (dwa razy tyle co np. preparat Minesse®
etynylestradiolu. Ciekawe, co na to tajemnicze "Stowarzyszenie na rzecz
niskodawkowanej antykoncepcji", które propagowało ongiś stosowanie preparatów o
dawce hormonów poniżej 100 mikrogramów. Tutaj mamy do czynienia z ponad 20-
krotnie wyższą dawką hormonów niż w preparacie Minesse®. Czyli zażywając jedną
pigułkę Jeanine® kobieta wprowadza do swojego organizmu tyle cząsteczek
hormonów, jakby połknęła na raz całe opakowanie Minesse®.

Zastosowany w pigułkach progestagen o nazwie dienogest wg. producenta leku
cechuje się wyjątkowymi właściwościami. W naukowej prasie podano, że dawka
dienogestu hamująca owulację to 1000 mikrogramów. Progestagen ten wykazuje
również działanie antyandrogenne; słabsze od zawartego w preparacie Diane-35
octanu cyproteronu lecz silniejsze od drospirenonu i octanu chlormadinonu.
Dzięki tym właściwościom wpływa na fizjologię skóry, lecząc objawy średniej do
średniociężkiej hiperandrogenizacji (trądzik, łojotok, androgenozależne
łysienie, hirsutyzm, przetłuszczanie się włosów). Zapewne producent będzie
zachęcał lekarzy do przepisywania preparatu pacjentkom cierpiącym na te
schorzenia (nastolatkom lub kobietom premenopauzalnym). Wg danych producenta,
97% kobiet stwierdzało znaczne polepszenie stanu skóry i włosów - ustąpienie
objawów hiperandrogenizacji w trakcie stosowania leku.

Skuteczność - Indeks Pearl'a 0,14, czyli typowy dla większości doustnych
preparatów antykoncepcyjnych.

Przeciwwskazania - takie same jak w przypadku innych doustnych środków
antykoncepcyjnych

Cena - 37 - 45 zł za opakowanie 21 tabl. (na 1 miesiąc). (Ceny różne w
zależności od miejscowości; wg internautów najtaniej było w Gliwicach,
najdrożej we Wrocławiu, lecz generalnie ponad 40 zł).

Więcej informacji można znaleźć na stronach producenta i sponsorowanych przez
niego portalach kobiecych i artykułach prasowych.




Temat: Jeanine - Dienogest
Justy, znalazłam w internecie następującą opinię, czy to może być prawda?

Jeanine® - (stara) pigułka antykoncepcyjna pod nową nazwą
W czerwcu na rynek polski wprowadzono pigułkę antykoncepcyjną rodem jeszcze z
NRD-owskiej firmy Jenapharm. W Niemczech sprzedawana jest pod nazwą Valette®
natomiast u nas została zarejestrowana pod nazwą Jeanine®. Jest to chyba
29 "brand" wśród zarejestrowanych w Polsce doustnych środków antykoncepcyjnych.
Mówię "chyba", ponieważ a to coś spadnie z listy MZiOS, a to się pojawi, a
strony Ministerstwa od kilku miesięcy są w przebudowie, zaś innych urzędowych
źródeł w internecie nie ma.

A zatem wybór doustnych preparatów antykoncepcyjnych mamy ogromny. Szkoda
tylko, że większość z nich kosztuje w granicach 20-30 złotych za opakowanie
(starcza na miesiąc).

Czym cechuje się stara Valette® alias nowa Jeanine® (może lepiej po polsku
byłoby - Janina© ?

Przede wszystkim - końską dawką hormonów - 2000 mikrogramów (!) progestagenu
(dienogest) i 30 mikrogramów (dwa razy tyle co np. preparat Minesse®
etynylestradiolu. Stąd należy się liczyć z możliwością występowania
estrogenozależnych działań niepożądanych.

Ciekawe, co na to tajemnicze "Stowarzyszenie na rzecz niskodawkowanej
antykoncepcji", które propagowało ongiś stosowanie preparatów o dawce hormonów
poniżej 100 mikrogramów. Tutaj mamy do czynienia z ponad 20-krotnie wyższą
dawką hormonów niż w preparacie Minesse®. Czyli zażywając jedną pigułkę
Jeanine® kobieta wprowadza do swojego organizmu tyle cząsteczek hormonów, jakby
połknęła na raz całe opakowanie Minesse®.

Zastosowany w pigułkach progestagen o nazwie dienogest wg. producenta leku
cechuje się wyjątkowymi właściwościami. Wpływa na fizjologię skóry, lecząc
objawy średniej do średniociężkiej hiperandrogenizacji (trądzik, łojotok,
androgenozależne łysienie, czyli hirsutyzm, przetłuszczanie się włosów), a
zatem wykazuje właściwości zbliżone do octanu cyproteronu wchodzącego w skład
m. in. preparatu Diane®-35.

Należy przypuszczać, że preparat będzie przez producenta zalecany lekarzom do
przepisywania pacjentkom mającym kłopoty ze skórą (nastolatki). Wg danych
producenta, 97% kobiet stwierdzało znaczne polepszenie stanu skóry i włosów -
ustąpienie objawów hiperandrogenizacji w trakcie stosowania leku.

Skuteczność - Indeks Pearl'a 0,14, czyli typowy dla większości doustnych
preparatów antykoncepcyjnych.

Przeciwwskazania - takie same jak w przypadku innych doustnych środków
antykoncepcyjnych

Lekarka wspomniała o tym preparacie, ale nie wiem co myśleć? Jak duże ryzyko
jest powikłań zakrzepowych? Większe niż przy tabl III generacji.




Temat: Przeciwzmarszczkowy krem FOR MEN?
A ja polecam
KOLAGEN NATURALNY UNIKALNA FORMUŁA 5-23 FIRMY INVENTIA POLISH TEHNOLOGIES
Kolagen polski uzyskał entuzjastyczne oceny specjalistów medycyny przede
wszystkim - choć nie tylko - za przełomową w kosmetyce zdolność odbudowy
jędrności skóry i naskórka w miejscach jego pomarszczenia.

EFEKTY STOSOWANIA
• głębokie nawilżenie i ujędrnienie skóry
• opóźnienie procesów starzenia
• wyraźna poprawa immunologii, spoistości i pigmentacji skóry
• spłycenie zmarszczek mimicznych
• wygładzenie blizn, rozstępów, oparzeń
• regeneracja włosów i paznokci
• złagodzenie podrażnień skóry - które są wynikiem uczuleń, podrażnień
mechanicznych powstałe np. podczas golenia sie, depilacji ciepłym woskiem

PONADTO WSPOMAGA LECZENIE
• dziąseł w paradontozie
• alergii
• trądziku młodzieńczego i różowatego
• dermatoz, łuszczycy, łupieżu
• cellulitu
• zamierania gruczołów łojowych i potowych
łysienia placowatego
• stanów zapalnych stawów
• żylaków, obrzęków
• odcisków, pękających pięt i skóry wokół paznokci

Preparat poddano wnikliwym, wielomiesięcznym testom klinicznym w kilku krajach
jednocześnie. Nie uczula, nie podrażnia i nie uzależnia od siebie skóry. Nie
powoduje żadnych niepożądanych działań ubocznych.
Preparat nie testowany na zwierzętach.

Kolagen Naturalny jest dostępny w trzech stopniach finalnego oczyszczenia:
Platinium - zalecany przede wszystkim do kosmetologii twarzy i dekoltu oraz
innych delikatnych części ciała np powiek. Wyjątkowo skuteczny w zabiegach
rewitalizujących cerę dojrzałą, w nieinwazyjnym liftingu twarzy, po zabiegach
chirurgii plastycznej. Stosować również po mechanicznym oczyszczeniu cery, po
opalaniu i jako podkład pod maseczki i makijaż.

Silver - Zalecany do zabiegów na całym ciele. Do masażu leczniczego i
energetyzującego, po depilacji, solarium, peelingach. Wyśmienity we wszystkich
domowych kuracjach skóry i stawów.

Graphite - używany chętnie w gabinetach fryzjerskich i studiach paznokci, jako
bardziej ekonomiczny. Do 15-to minutowego pozostawiania na włosach, do skóry
stwardniałej i do kąpieli domowych w ilościach 30-50 ml na wannę, szczególnie z
użyciem aparatu do kąpieli perełkowych z ozonem.

Kolagen naturalny wchłania się już po kilku minutach, dając czucie ściągnięcia
skóry. Efekt ujędrniania, poprawy spoistości i pigmentacji skóry stają się
widoczne już po kilku dniach stosowania. W 120 –130 dniu systematycznego
wchłaniania preparatu następuje obiektywny przyrost tkanki skórnej.
Kolagen naturalny o unikalnej formule 5-23 przeznaczony jest do każdego rodzaju
skóry. Stosuje się go w każdym wieku, szczególnie polecany osobom już od 21
roku życia kiedy skóra zaczyna produkować mniej kolagenu.

pozdrawiam
Wojtek



Temat: Co stosować? Co polecacie?
Ja polecam KOLAGEN NATURALNY UNIKALNA FORMUŁA 5-23, moja żona stosuje i jest
zadowolona jeżeli ktoś chce zamówić to prosze o kontakt

Kolagen polski uzyskał entuzjastyczne oceny specjalistów medycyny przede
wszystkim - choć nie tylko - za przełomową w kosmetyce zdolność odbudowy
jędrności skóry i naskórka w miejscach jego pomarszczenia.

EFEKTY STOSOWANIA
• głębokie nawilżenie i ujędrnienie skóry
• opóźnienie procesów starzenia
• wyraźna poprawa immunologii, spoistości i pigmentacji skóry
• spłycenie zmarszczek mimicznych
• wygładzenie blizn, rozstępów, oparzeń
• regeneracja włosów i paznokci
• złagodzenie podrażnień skóry - które są wynikiem uczuleń, podrażnień
mechanicznych powstałe np. podczas golenia sie, depilacji ciepłym woskiem

PONADTO WSPOMAGA LECZENIE
• dziąseł w paradontozie
• alergii
• trądziku młodzieńczego i różowatego
• dermatoz, łuszczycy, łupieżu
• cellulitu
• zamierania gruczołów łojowych i potowych
łysienia placowatego
• stanów zapalnych stawów
• żylaków, obrzęków
• odcisków, pękających pięt i skóry wokół paznokci

Preparat poddano wnikliwym, wielomiesięcznym testom klinicznym w kilku krajach
jednocześnie. Nie uczula, nie podrażnia i nie uzależnia od siebie skóry. Nie
powoduje żadnych niepożądanych działań ubocznych.
Preparat nie testowany na zwierzętach.

Proponujemy Państwu Kolagen Naturalny w trzech stopniach finalnego oczyszczenia:
Platinium - zalecany przede wszystkim do kosmetologii twarzy i dekoltu oraz
innych delikatnych części ciała np powiek. Wyjątkowo skuteczny w zabiegach
rewitalizujących cerę dojrzałą, w nieinwazyjnym liftingu twarzy, po zabiegach
chirurgii plastycznej. Stosować również po mechanicznym oczyszczeniu cery, po
opalaniu i jako podkład pod maseczki i makijaż.

Silver - Zalecany do zabiegów na całym ciele. Do masażu leczniczego i
energetyzującego, po depilacji, solarium, peelingach. Wyśmienity we wszystkich
domowych kuracjach skóry i stawów.

Graphite - używany chętnie w gabinetach fryzjerskich i studiach paznokci, jako
bardziej ekonomiczny. Do 15-to minutowego pozostawiania na włosach, do skóry
stwardniałej i do kąpieli domowych w ilościach 30-50 ml na wannę, szczególnie z
użyciem aparatu do kąpieli perełkowych z ozonem.

Kolagen naturalny wchłania się już po kilku minutach, dając czucie ściągnięcia
skóry. Efekt ujędrniania, poprawy spoistości i pigmentacji skóry stają się
widoczne już po kilku dniach stosowania. W 120 –130 dniu systematycznego
wchłaniania preparatu następuje obiektywny przyrost tkanki skórnej.
Kolagen naturalny o unikalnej formule 5-23 przeznaczony jest do każdego rodzaju
skóry. Stosuje się go w każdym wieku, szczególnie polecany osobom już od 21
roku życia kiedy skóra zaczyna produkować mniej kolagenu.

pozdrawiam
Wojtek




Temat: Alergia a wzmożone/obniżone napięcie mięśniowe
Najgorsze jest to, ze nie ma jednej metody leczenia z lambliozy i w ogóle z
pasożytów.

Jedno jest pewne. Jeśli jeden w rodzinie jest chory muszą leczyć się wszyscy.
De facto dotyczy to wszystkich pasożytów. My z mężem choć nie mamy w wymazie
owsików i tak dostaliśmy leki.Ale wiadomo, że trzeba zrobić wszystko, żeby nie
było nawrotów u dziecka. I ciągłego podawania tych leków, które na pewno nie są
obojętne dla organizmu.

Muszę jeszcze dodać, że pasożyty mają przeróżne objawy. Objawy u mojego
dziecka " z grubsza" opisałam (wysypka, nietolerancja mleka, świąd, napięcie).
Ale ja miałam zupełnie inne objawy (choć lambia niby z "jednego źródła "). U
mnie były to biegunki co i rusz, albo zaparcia, depresje, nadpobudliwość,
wzdęcia i ...łysienie. Miałam też atak pięć tygodni po urodzeniu małej (41
st.C, POTWORNY BÓL brzucha!, drgawki z bólu). Wtedy rozpoznano to jako
wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Myślę, że to jednak nie to, bo nie
miałam wielu z objawów tej choroby (np. krwi w kale, co jest charakterystyczne
dla wrzodz.zap.jel.gr.).

Oczywiście także różne objawy u mnie rozpoznawano jako alergię. Np. ciągłe bóle
gardła jako alergię na komose i bylicę (!?)
Potworne wypadania włosów (mimo tony witamin i minerałów) jako objaw łysienia
autoimmunologicznego (czyli w dużym uproszczeniu alergia organizmu na samego
siebie). Czyli znów ALERGIE.

Aha, mój mąż nie ma żadnych objawów. Żadnych. Ma lambiozę.

Dlatego myślę, że każdy powinien jednak skonsultować już sposób leczenia z
lekarzem.

Z leczenia samych lamblii nie polecam Metronizadolu. I właściwie nikt nie
poleca. Jest bardzo silnym antybiotykiem. Często daje uszkodzenia wątroby. Na
innych forach wyczytałam też, że ludzie skarżą się na szybkie powroty po
leczeniu metronizadolem.

Lekarz, któremu mimo wszystko zaufałam (bo miał rację co do jednego słowa,
które wypowiedział przy nas, póki co!) leczy lamblię tak:
- mała dostała Furazolidon, 4 x 2ml (ale te 2 ml. są właściwe dla jej wagi 6,5
kilo...) przez 5 dni.
- my Macmiror 2 tabl. x 2 dziennie przez 7 dni.

Co dalej zobaczymy, bo teraz w ruch poszły do leczenia inne pasożyty.Ale to na
pewno nie koniec.

Owsiki:
- mała Pyrantelum (przez 3 dni 1x 2ml, też 2ml ze względu na wage dziecka), i
za tydzień to samo.

- my Zentel (2 tablx 1 raz dziennnie przez 2 dni)
i po 2 -ch tygodniach Vermox 2x 2 tablx 3 dni.

To też pewnie na razie do następnego wymazu.

Grzybicę przewodu pokarmowego leczu u małej TYLKO lekami izopatycznymi:
Citrokehl (2 x 5 kropel)
Exmykehl D3 (1/2 czopka) tylko wtedy gdy jest "tydzień" Pefrakelu.
Pefrakehl D5 (2 x 2 krople)
Sankobi D5 (2 x 2 krople) ten preparat tydzień na tydzień z Pefrakehlem.

Ale tu (o izopatii) nic nie mogę powiedzieć. Nie znam tej metody (jeszcze nie
poczytałam o tym). I tylko wiara, że Mikołajewicz jest znana w Polsce z
leczenia pasożytów spowodowała, że dałam leki dziecku. Bo było źle i coraz
gorzej... Grzyby leczy się strasznie trudno ... I medycyna tradycyjna nie ma tu
specjalnie sukcesów poza leczeniem miejscowym (Clotrimazol, Nystatyna).
Wolałam więc tę izopatię.

Oj! Znowu wyszedł, przydługi post.




Temat: Hair okey-kto zażywał?
Czesc Miło mi poznać . Ja (prawie) codziennie zażywam Belisse,
niestety nie widze jakies wielkiej różnicy, więc zaczełam zażywać
Maxivit dla niej. Niedawno zaczełam zażywać więc nic nie moge Ci na
temat leku powiedzieć. Tylec co wiem to pewna internałtka pozytywnie
się wyraża o leku:

"Naprawdę świetny!
Stosuję od dawna pod koniec zimy i przez całą wiosnę. Polecam, aby
uniknąć wiosennego zmęczenia! Dodaje energii, pozwala uniknąć
problemów z włosami i skórą, które często pojawiają się na początku
wiosny. Mężowi kupuję zwykły Maxivit. Też jest zadowolony."

Co do hair okey, to zamierzam kupić. Na jednej ze stron,
przeczytałam pewien komentarz:

"Widoczna poprawa już po miesiącu
Już po miesiącu odnotowałam widoczną poprawę. Włosy stały się
mocniejsze i bardziej lśniące, a oprócz tego zmniejszyło się ich
wypadanie i nie przetłuszczały się tak jak do tej pory. Polecam,
świetny preparat."

Więc pomyslałam, że może warto spróbować I chyba kupię produkt.
Zastanawiałam się również na "Capivit piękne włosy". Lek jets
zdecydowanie tanszy od Hair okey. Opinie o Capivicie jest dosc taka:

Anna Białystok
Świetny wybór
Capivit piękne włosy nie tylko wzmocnił moje włosy, ale również
sprawił iż przestały nadmiernie wypadać. Teraz mam silne, zdrowe
włosy, które z każdym dniem przybierają blasku. W dodatku zauważyłam
wspaniały wpływ na paznokcie, które się mi teraz nie rozdwajają, są
mocne i zdrowe. Jeśli masz problemy z włosami to jest lek dla
ciebie!

Justyna Kępno
Polecam Capivit piękne włosy
Bardzo dobrze wpływają na moje włosy - są lśniące i mniej wypadają.

Miroslaw Duisburg
Wypadające włosy
Jeśli komuś wypadają włosy to na pewno Capivit rozwiąże ten problem.
Kończę druga paczkę i przy kąpieli zauważam już tylko pojedyncze
włosy w wannie. Kiedyś wypadającymi włosami mogłam zatkać spływ.
Oczywiście u mnie powodem wypadania jest farbowanie.
Nie wiem jak Capivit zadziała u osób, u których włosy wypadają
naturalnie. Zauważyłam też że szybciej rosną, oczywiście nie
przesadnie szybciej.
Myślę, że u mnie Capivit sprawił, że włosy rosną jak powinny, czyli
około centymetra miesięcznie. Gęstość? Na pewno zaczynają mi
wyrastać nowe włoski, ale zanim dorównają wielkością pozostałym,
minie sporo czasu.

Mariola Pisz
Dla mnie rewelacja
Jestem osobą z okropną przypadłością jaką jest łysienie plackowate.
Capivit piękne włosy biorę od września. Raz, że łysy placek
wielkości talerzyka deserowego już pokrył się szczeciną nowych
włosów, to pozostałe są co najmniej dwa razy gęściejsze. Używałam
różnych specyfików, ale poprawa nastąpiła dopiero od czasu gdy
zaczęłam zażywać Capivit. Polecam każdej kobiecie borykającej się z
takim jak mój problemem. Od kwietnia ubiegłego roku zmuszona jestem
nosić perukę. W kwietniu tego roku, zetnę się na chłopczycę i będę
paradować w swojej czuprynie. Pomoże też z pewnością innym, którzy
zauważyli po prostu nadmierne wypadanie włosów.

Mam nadzieję że pomogłam w odpowiedzi na Twoje pytanie Pozdrawiam



Temat: jak mieć piękne włosy
jak mieć piękne włosy

Dziewczyny, czytałam sobie Was, i Wasze wątki, w tym wypowiedzi pani doktor -
przez pół roku ponieważ od półtora roku mam jeden problem: wypadają i włosy i
zrobiły się cienkie. Zawsze miałam cienkie, ale było ich mnóstwo.

Poszłam do dermatologa profesora, znanego u nas w mieście. Dużym mieście.
zalecił Methiovit, biostymine 2 amp dziennie i witamine a plus d3 na czczo.
Przepisał mi do wcierania jakieś paćki i płyny, i uśmiechnął się, sam już
łysy, mówiąc: na początku wcierania to mogą pani zaczać jeszcze bardziej
wypadać włosy, ale potem powinno się uspokoić. To "powinno" zaniepokoiło
mnie - ale nic. Zaczęłam kuracje - i po trzech tygodniach coraz wiecej włosów
zostawało w wannie. Poszłam do ginekologa. Zalecił badania hormonów. Badania
dobre usg. Zrobiłam. Wszystkie w normie - powiedział i radośnie zapisał mi
plastry Evra. Też profesor Centrum Zdrowia Matki Polski, już wiecie w jakim
mieście:) nie wzięłam, przydusiłam go i - zalecił mi endokrynologa - gigant w
Łodzi. No - powiedział, że ona jest boska, wie wszystko. Poszłam. Zrobiła ze
mną dłuuugi wywiad, przejrzała wyniki, hormony tarczycy w normie, inne w
normie, a skora sucha:( Moze stres? Zaleciła zbadać poziom prolaktyny,
badania co godzinę krwi po podaniu leku. Zrobiłam, przyniosłam. Pani doktor
była skrzywiona, no niby dużo ale nie dużo. Może Bromergon? Zapisała, i
powiedziała - cytuje: będzie się pani po tym czuła jak potłuczona. Zawsze
miałam podwyższoną prolaktynę, bo jestem lekki nerwus;) Wzięłam, wybrałam
wszystko - nic włosy nadal wypadają jak szalone, i są cienkie, i połamane.
Trichometria. Okazało się, ze mocno "siedzą" - badania włosy telo-jakieś i
inne. Ten dr nauk przyrodniczych, który mi robił to badanie, był
najprzyzwoitszy:-) Potem usg mieszków włosowych 130 zł. Pani z grzywą jak lew
przyłożyła mi w kilka punktów głowicę usg i zapisała łysienie mierne rozlane,
powiedziała rozkładając ręce: no cudów to ja pani nie zrobie.
Znowu ginekolog: skrzywił się i powiedział, że można spróbować u mnie Diane
35 ale boi się "rozregulowac te dobre hormony" - zaczełam brac, i ledwo
dociągnełam do końca - skoki nastroju, płaczliwośc, a włosy jak wypadały tak
wypadają.

To ważne ze w tak zwanym międzyczasie brałam etapami i z małymi, rozsądnymi
przerwami: Revalid - kuracja, Inneoav - kuracja 3 miesiące, Merz Special
Dragee - kuracja, Oli-Fem 2 op po 60 bodaj kapsuł, wyciąg z wątroby rekina na
wzmocnienie ogólne, H-pantoten, kapsułki z pokrzywy, Linomag w kapsułkach -
trzy opakowania ale cera mi się "tylko" lekko poprawiła,(jest taki) -
kuracja, żelazo, Slowmag, Vitapil. Na początku brania - nie naraz przecież -
było mi niedobrze, ale potem i to przeszło. Brałam i brałam.

Przepisano mi moc leków: Alpikort E do wcierania na przykład - i kicha.
Preparaty włoskie z Placenta, Vichy, "Bomby witaminowe" włoskie - NIC! na
moment rezultat i znowu od początku! Zużyłam kilkadziesiąt litrów odżywek i
szamponów wszystkich dostępnych na polskim rynku firm - mówię serio - tych
aptecznych: Avene, Klorane, i w tzw drogeriach, lancome, Furterer, Shiseido,
wszystko to jeden grzyb, nie dajcie się nabrac. Do włsów cienkich, rzadkich,
słabych, wypadających, wzmacniające "aż po same końce' - NIC! Zaczęłam za
radą forumowiczki wcierac nafte - włosy zamieniły sie w pajęczynkę.
Przestałam i doszły jeszcze jakoś mniej więcej do siebie. Okłady z drożdży,
żółtka, cytrynki, rycynki - tylko włosy śmierdzą po tym. Wszystie kobiety w
mojej rodzinie miały gęste włosy.

W końcu ok - www.handsome.com.pl/ - zobaczyłam, - nie reklamuje! - nie
byłam jeszcze na wizycie, ale tam sie skonczy, jak widzę rezultaty ich
działań. Napisałam - przysłali foldery. Kosztuje to, ale co ja wydałam na
lekarzy, szampony, leki, odżywki, i leczenie wątroby - to miałabym już
czuprynkę:)
Moze jeszcze pomogła ociupinkę mezoterapia w Melitusie w W-wie pomaga.
Stymulacja skóry głowy.

lekarze nic nie wiedza, ta pani doktor, która tu pisze, także ma wiedzę
mierna, bardzo przepraszam, ze tak piszę, ale tak jest. NIE WIADOMO CZEMU
WYPADAJĄ MI WŁOSY! Wypadają robią się coraz cieńsze i tyle. Profesorowie i
docenci - nie wiedza!

Klinika rozwiąze mój problem, bo oni piszą więcej o sobie i technikach, jeśli
się do nich napisze. Można sobie "wybrac rodzaj włosa" i na siedem lat
spokój!:) W ciągu siedmiu lat może trafi się na lekarza:)) Medycyna zrobi
pare kroków dalej. Na razie wcinam Quinoral firmy Klorane, cynk, i czekam na
wyznaczenie wizyty. Trzymajcie za mnie kciuki, nie dajcie się, dziewczyny.
Włosy to taka ważna sprawa u kobiety!

Nie wierzcie też w kremy wygładzające zmarszczki znanych firm, bo jeśli
kobieta ma genetyczne skłonności, to i tak laser albo lifting. Szkoda kasy na
półśrodki. Pozdrawiam!



Temat: Wyleczona: moja historia
Wyleczona: moja historia
Witam!
Trafiłam na to forum przypadkiem, szukając informacji o czymś (jak myślałam)
zupełnie innym i niezwiązanym i przez kilka godzin czytałam wszystkie posty, a
przed oczami stanęło mi niemal całe moje życie. W Waszych postach odnajduję
tyle fragmentów swojej własnej historii, że postanowiłam napisać Wam o sobie,
a może moje doświadczenia komuś pomogą.
Mam 40 lat i długie włosy, ale przez pierwsze 20 lat życia borykałam się z
łysieniem plackowatym i alopecją totalis. Zachorowałam w wieku 2,5 lat (tak, w
tym czasie też nastąpił rozwód rodziców i przymusowa przeprowadzka do dziadków
;)). W szybkim tempie straciłam wszystkie włosy, łącznie z brwiami i rzęsami.
Wtedy też zaczęła się heroiczna walka mojej Mamy – Boże, czego myśmy nie
przeszły!! Naświetlania lampami, smarowania głowy capsigelem (potwornie
piekąca maść!!), kąpiele w ziołach, zażywanie aloesu w proszku (gorzkie!!!),
zmiany klimatu, nacieranie pokrzywą, wizyty u uzdrowiciela Harrisa i
niezliczonej ilości specjalistów - głownie dermatologów. Przebieg choroby był
taki, że po jakimś czasie totalis włosy zaczynały odrastać i natychmiast znowu
pojawiały się placki...Praktycznie do połowy liceum chodziłam cały czas w
peruce – wtedy nie było mowy o mikrosiateczkach, w których można było pływać,
istniały tylko toporne peruki i ...stałe zwolnienie z wuefu ;) W którymś
momencie, musiałam mieć wtedy chyba około 10-12 lat, trafiłyśmy do Kliniki
Dermatologicznej na ul. Koszykowej (w Warszawie) pod opiekę nieżyjącej już dr.
Wolowej, która rozpoczęła terapię za pomocą cynku. Badania wykazywały, że
poziom cynku w mojej krwi jest niezmiernie mały, a więc brałam preparat cynku
w dosyć dużych dawkach. Dziś jest to suplement sprzedawany w każdej aptece –
wówczas było to importowane lekarstwo. O ile pamiętam, w tym czasie w klinice
leczono także kilkoro innych dzieci, z różnym skutkiem. Szczególnie pamiętam
chłopca, któremu cynk nie pomagał zupełnie. W moim przypadku było jednak
inaczej: włosy zaczęły odrastać (no, nie pierwszy już raz..) i stopniowo,
stopniowo przestały pojawiać się nowe placki, a odrastające włosy nie miały
już kształtu maczugowatego (widocznego pod lupą). Kiedy miałam 16 lat mogłam
wreszcie zdjąć perukę i pokazać się światu z króciutkimi, słabymi, ale
własnymi włosami! Cynk brałam nadal i zalecenie lekarzy brzmiało jak wyrok:
codziennie, 3 razy dziennie. Po kilku latach zbuntowałam się przeciw cynkowi
(nie miał smaku, ani zapachu, ale ja go nienawidziłam!), lecz poziom we krwi
już się ustabilizował i włosy nie wypadały. Teraz, jak już pisałam, noszę je
długie i choć są raczej rzadkie i z tyłu rosną dosyć wysoko, a z przodu mam
takie niewielkie jakby zakola, mnie wydają się najpiękniejsze!! Gdybym dziś
miała jednym zdaniem powiedzieć co spowodowało moje wyleczenie – byłabym w
kłopocie. Na pewno cynk, to był zdecydowanie przełom po latach kompletnie
bezskutecznych terapii. Ale chyba także zmiana klimatu – w moim przypadku to
było morze, które miało zdecydowanie korzystny wpływ, zawsze nad morzem włosy
zaczynały odrastać, tam czułam się zdecydowanie najlepiej. Tam zresztą wracam
do dziś – już nie na kilka miesięcy w roku, ale regularnie chociaż na miesiąc.
Pewną rolę mogło też odegrać moje nastawienie w pewnym momencie – wielka
nienawiść do tej choroby i ogromne pragnienie, żeby raz na zawsze móc wyrzucić
wszystkie peruki.
Chciałabym móc coś doradzić tym z Was, które są mamami chorujących
dziewczynek, bo wiem z jakim piekłem borykają się dzieci. I nie chodzi tu
tylko o odmienność i docinki ze strony rówieśników, ale i to, że alopecja
łączy się ze stanami lękowymi, depresją, obniżonym poczuciem własnej wartości,
ciągłymi stanami złego samopoczucia (stany podgorączkowe!), które są często
skutkiem ubocznym stosowanych terapii. Ja to wszystko mam już za sobą – i to
jest ta bardzo pozytywna wiadomość – to jest wszystko do pokonania, ale nawet
dziś trochę trudno mi o tym mówić. Gdyby to forum istniało wtedy!!! A dziś,
po 20 latach, kiedy już myślałam, że nie będę musiała do tego wracać, zostałam
zdiagnozowana z początkami choroby Hashimoto....i tak szukając w internecie co
to za zając trafiłam na to forum! No cóż, jesteśmy tylko zbiorami genów i
ciągle musimy się z tym bagażem borykać.
Skoro już Was znalazłam, będę tu teraz zaglądać.
Życzę Wam wszystkim uporu, uporu, uporu.

Mada
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 198 wypowiedzi • 1, 2, 3