Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Premiera PSX





Temat: Najlepszy znak to RAK
Gość portalu: cygne napisał(a):

> PAN STRZELEC
> (google)
>
> Niezwykle myląca jest jego donkiszoteria i błyskotliwość. Mydłkowato
> przystojny, wierinteligentny, jest Pan Strzelec wyjątkowo stabilnym, tępym,
acz
>
> podstępnym przeciwnikiem. W głębi duszy zakompleksiony samotnik o
skłonnościach
>
> sadystycznych, chętnie wymusza hołdy sterroryzowanego otoczenia.(!)
> Stworzony dla świata z czasów wojny stuletniej, najchętniej mieszkałby w
> koszarach sprawdzając czystość i kontrolując korespondencję podwładnych.
> Próżny do granic dobrego smaku stroi miny do każdej mijanej szyby, w której w
> swoim pojęciu widzi uskrzydlonego Boga Wojny, lub minimum premiera. Z radości
> szpieguje i wykrywa najdrobniejsze niedociągnięcia, aby karać winnych. Uznaje
> tylko męskie towarzystwo, w głębi duszy pogardza kobietami. Jedynym przejawem
> jego wrażliwości jest wrażliwość na siebie. O ile się żeni, rezygnując z
> ukochanego obozowego trybu życia, wybiera ubogą masochistkę, którą może bez
> trudu opanować i wykorzystywać. Głuchy na muzykę, ślepy na sztukę, usypiający
> przy inteligentnej rozmowie, tępo rozpolitykowany, wiedzie życie samotne i
> puste. Ambicja zastępuje mu wszystkie inne ludzkie uczucia. Na starość
> zasznurowany w gorsecie, paraduje tabetycznym krokiem w swoim starym
mundurze,
> szturchając kijaszkiem bawiące się w parku dzieci.
> Mało inteligentny, nierodzinny, OSCHŁY, bardzo pewny siebie, bez uzasadnienia
> szuka na żonę królewny z bajki. Bardzo prędko po ślubie zaczyna niegrzecznie
i
> nietaktownie, za pomocą niewybrednych argumentów, egzekwować swoje racje.
> Wygłasza napuszone, niezbyt odkrywcze przemówienia, zamęczając domowników.
>
> Bogu dzięki najchętniej spędza czas z kolegami lub swoimi platonicznymi,
> głupiutkimi wielbicielkami,
> gdyż zakochany jest zawsze, tyle, że może zapomnieć w kim. "

NO TED® !!
wypisz, wymaluj..
;-P

ps. Cygne, nie, żebys była mściwa ;P, ale troche sie trzeba naszukac tak
wiernego opisu, cso?...
;)





Temat: Ruch Autonomii Radzionkowa
Ruch Autonomii Radzionkowa
W obliczu postepujacego zagrozenia dla Ziemi Radzionkowskiej, powstal Ruch
Autonomii Radzionkowa oraz Zwiazek Ludnosci Narodowosci Radzionkowskiej,
ktory za cel obral sobie wyswobodzenie Radzionkowa spod okupacji slaskiej i
uznania narodu radzionkowskiego jako podmiotu prawa miedzynarodowego. Ruch
Autonomii Radzionkowa powstal jako reakcja na wielowiekowa slaska okupacje
Radzionkowa i postepujace tepienie naszych odwiekowych radzionkowskich
tradycji weselnych. Jak powszechnie wiadomo, a przede wszystkim "slysy",
nasza radzionkowska mowa nie jest zadna odmiana gwary slaskiej tylko odrebnym
jezykiem. Takze ustawiczne pogardliwe wysmiewanie sie z naszych odwiecznych
obyczajow weselnych zabierania po weselu w tytkach resztek jdzenia, godzi
nasza narodowa dume wzbudza rosnaca nienawisc do slaskiego okupanta. Nie
zgadzamy sie takze z odgornym podzialem administracyjnym slaskiego okupanta,
ktorego celem jest pozostawienie poza granicami Radzionkowa, odwiecznie
radzionkowskiego Stroszka. Takze oderwanie sila ponad 100 hektarow swietj
ziemi radzionkowskiej w celu budowy oczyszczalni sciekow, jest przejawem
brutalnej polityki okupacyjnejn slaskich okupantow. Niech glupi Slazacy
oczyszczyja swoje gowna na bytomskim rynku! Protestujemy takze stanowczo
przeciwko obsadzaniu kluczowych stanowisk w Radzionkowie, przywozonymi w
teczce obcymi plemiennie przybyszami z Bytomia, Tarnowskich Gor czy Katowic.
Radzionkow dla Radzionkowiczan!!! W obliczu klamliwej propagandy o
Radzinkowie odwiecznie slaskim, domagamy sie w imieniu Ruchu Autonomii
Radzionkowa i Zwiazku Ludnosci Narodowosci Radzionkowskiej uznania narodu
radzionkowskiego, odlaczenia Radzionkowa w granicach z roku 1989 p.n.Chr. od
Slaska i pelnego prawa do samostanowienia narodu radzionkowskiego.
Niech zyje narod radzionkowski i jego przewodnia Sila Ruch Autonomii
Radzionkowa, niech zyje Wolny Radzionkow.
Amen.

PS. Informacja dla dzialaczy RAS. Wszystkie posady u nas od premiera do
woznego w szalecie i wszystkie intratne stolki sa juz obsadzone, wiec nie
oplaca sie przejscie do naszego Zwiazku.






Temat: Gdynia to najpiękniejsze miasto na świecie!
Jarku, wszystko OK, tylko Twoja odpowiedź jest trochę obok.
Nikt nie twierdzi że w Gdyni nie dzieje się NIC. To było raczej trudne w
250tys. mieście...
Chodzi tylko o to by znać swoje miejsce, możliwości i proporcje spraw.
"Gdynia jest lepsza" "Gdańsk jest wolny Gdynia szybka" - to hasła (to drugie
nieoficjalne) rozpowszechniane przez wladze Gdyni. Cała propaganda delikatnie
odwołuje się do rzekomo gorszej sytuacji w Gdańsku. I wiele osób w to niestety
uwierzyło.
Tymczasem od kilku już lat jest dokładnie odwrotnie!!! I o to chodzi w całej
dyskusji.
Nie będę wchodził w szczegóły. Taka lista jak zrobiłeś o Gdyni, w przypadku
Gdańska byłaby 5 razy dłuższa, nie ma na to miejsca i czasu (sam tylko terminal
kontenerowy to inwetycja o wartości 160 mln USD w I etapie, docelowo 500
mln!!!) Chodzi tylko o uczciwość i prawdę, o rzeczowe argumenty a nie
szermowanie hasłami typu "piękna, dynamiczna, otwarta" - za tym niestety nic
nie stoi!
PS. A co do imprez:
scena letnia - zupełnie niewykorzystana, co roku tylko 1 nowa premiera, reszta
odgrzewane kotlety z ostatnich kilku lat;
T.Miejski - poziom więcej niż prowincjonalny - nie przez przypadek chyba chcą
odwołać p.dyrektor..., tymczasem w T.Wybrzeże w ub.roku 8 premier!
Summer Jazz Days - największa żenada ostatnich lat - artysta stoi na scenie
przed publicznością i czeka z występem godzinę aż organizator zobowiąże się
zapłacić mu za koncert (ha ha ha), sala niegdy nie zapełniona wiecej niż w
połowie czy 2/3
itp. itd - mógłym tak dalej, ale po co...
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - Gdynia to prowincjonalne miasto i propaganda
Szczurka tego nie zmieni. Jej kompleksy wobec Gdańska stają się już naprawdę
męczące.



Temat: Premier zleca nowy projekt ustawy o RTV
Gość portalu: Piotrek napisał(a):

> Tak to tłumaczę. Tober jest beznadziejnym rzecznikiem rządu, ale
> prawdopodobnie ma duże osobiste zaufanie premiera. Jest lojalny,
> posłuszny, itp. To cechy które Miller postanowił wykorzystać dla
> osobistej ochrony. Wie, że drugiego, nawet niewielkiego, skandalu
> "w temacie" ustawy może politycznie nie przeżyć. Dlatego
> rzucił "na ten odcinek" najwierniejszego z wiernych, który go
> nigdy nie zdradzi. A przy okazji pozbył sie nielubianego i
> krytykowanego rzecznika. Ciekawe, kto zostanie nowym.

Zgadzam się co do Tobera. Jako rzecznik rządu był wyjątkowo szkodliwy bo zbyt
pyskaty i nie wtedy co trzeba (patrz, jego ostatni wyskok do Moniki Olejnik), a
na dodatek młody i dość antypatyczny, raczej niebudzący zaufania. Natomiast
przy nowej ustawie bardzo się przyda, prawnik, zaufany Millera, raczej bez
szans na karierę polityczną na własne konto, a więc skazany na Millera.

A nowy Toberem będzie prawdopodobnie niejaki Kaszuba Maciej, były rzecznik
Belki.

> PS. Kataryno, czy zdajesz sobie sprawę, że wszyscy tutaj
> pośrednio pomagamy rządowi? A szczególnie Ty, analizując na
> bieżąco cały proces przesłuchań, wyciągając wnioski i stawiając
> pytania będące dobrym materiałem (tzw. biały wywiad)i inspiracją
> dla analityków np. z ABW czy skąd tam jeszcze?

Nie sądzę :) Od wniosków oni mają o niebo lepszych analityków, na dodatek znają
cały materiał dowodowy. Poza tym opinią anonimowych forumowiczów na pewno się
nie przejmują, bo oni się w ogóle niczym nie przejmują.

> Nie wiem sam, dlaczego skusiłem się jeszcze na wypowiedź. Cała
> ta sprawa już mi wychodzi nosem...

Mi też, głównie dlatego, że przestałam sobie już robić nadzieje a obserwowanie
jak nam grają na nosie bardzo mnie frustruje.




Temat: bydgoskie zagrywki w sprawie fuzji amb i umk
dokumenty dot. fuzji
Gość portalu: bydgoszczanin napisał(a):

>Michutor jest chyba samozwańczym krzyżowcem, walczącym bez pardonu o Toruń -
>nie przebiera w środkach! Tacy są Toruńczycy i dlatego nikt normalny się z
>nimi nie dogada!

???
to notoryczne uprawianie demagogii jest rozbrajające!!!!
Maszkara z loginem proxyplus.cz pod różnymi nickami sieje od dłuższego czasu
tak negatywną propagandę, że groza ogarnia, gdy się pomyśli, że ten toczący
pianę, wgapiony w monitor emerytowany ss-man socjopata gdzieś w pobliżu, w
ciemnosciach swojego m-1 wegetuje!!!!!!
Co za tupet, michutor nie przebiera w środkach??? z toruńczykami nie idzie sie
dogadac?? to a'propos tematu???
przypomnę tylko fakty (oczywiście nie ss-manowi- do niego fakty zupełnie nie
przemawiają, ergo dyskutowanie z nim nie ma sensu. on niech tylko wie, ze za to
jątrzenie konfliktu byd-tor, wielu ma go za najpodlejszego gada)- w sejmie
(ostatnie posiedzenie przed sejmowymi wakacjami) nie został przedstawiony
projekt ustawy o fuzji AMB z UMK. Powód: tajemnicze "zaginięcie" kluczowego dla
sprawy dokumentu Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Dokument "gdzieś" miedzy
kancelarią premiera (ustawa rządowa), a biurkiem marszałka był sobie zaginął.
Dokument wystawiony zdaje sie w kwietniu... bez niego projekt wogóle nie
opuściłby rządowej kancelarii
przypadek? oby tak, choć czy prawdopodobny?- sami oceńmy jaki może byc odbiór
zdarzenia
...a michutor nie przebiera w środkach, ech

PS
Moim zdaniem, Bydgoszczanie, patriotyzm lokalny części z Was mija się de facto
z Waszym interesem lokalnym, o interesie regionu Kuj-Pom. nie wspomnę!
Ale nawet jeślibym się mylił w tej kwestii, a zakładam, że może tak być,
(interes miszkańców Bydgoszczy a fuzja AMB-UMK), nawet najgorętszy patriotyzm
lokalny nie tłumaczy cwaniactwa, manipulanctwa, krętactwa i złodziejstwa.
Również na szczeblu parlamentarnym... I mam nadzieję, że przynajmniej część z
Was się ze mną zgodzi.

pozdrawiam




Temat: Francuskie akronimy .
baloo1 napisał:

Baloo,

Pamiec cie nie myli, aczkolwiek zaskakuje mnie ......selektywnosc
interpretacji....... ((

o terminie sidaique* piszesz :
> piosenkarka Barbara nie mogla go po prostu uzywac (chocby dlatego, ze przez
> ostatnie 10 lat swego zycia prowadzila kampanie na rzecz ofiar AIDS).

To prawda...tylko, ze na obelzywy charakter 'nowotworu' zwrocono
uwage dopiero jakis czas po publicznej premierze cytowanego przez ciebie
tekstu. Nie chce mi sie latac po googlach i copernikach (przynajmniej w tej
sprawie), ale tak sie sklada, ze pierwotny tekst wyspiewany podczas téléthonu,
mam "na skladzie" i zapewniam cie, ze wystepuje w nim slowo "sidaique"*. Tez mi
sie spodobalo.

> natomiast inny termin, tez nowy : sidanné". Pochadzacy prawdopodobnie
> od "sidamnés" czyli zlepku "sida – damné" (jak sugeruje autor ostatniej
> z
> cytowanych przeze mnie stron).

Zgoda..... - reakcja srodowisk na drazliwe brzmienie 'nowotworu' wynikajace z
nasuwajacych sie podswiadomie zwiazkow i skojarzen z innymi slowami , o
charakerze wlasnie pejoratywnym sklonily autorke do dalszych poszukiwan..
C'était tout un débat à l'époque, et puisque je ne suis pas née hier.... je me
permets d'ajouter des choses qui peut-etre**, en raison de leur caractère
subsidiaire, ne figurent pas sur toutes les pages du net.
Dzieki serdeczne za linki....

* nie chce mi sie wystukiwac ¨ -tréma
** tym razem nie zadbalam o zadaszenia

PS. uprzejmie prosze o uszanowanie polskosci mojego nicka i zaniechanie prob
jego francisation (je suis suffisamment "francisée" et française dans la
réalité... )).

> Klaniam sie nisko.
> B.
>

Tez sie klaniam, niziu-niziutenko.....
A na koniec, tak juz mniej oficjalnie powiem ci jedno : nie przeceniaj
kreatywnosci le pena. W dziedzinie jezykoznawstwa (i talentow slowotworczych)
napewno Stalin bil go na glowe.. .




Temat: CZY BĘDZIE KRS W GORZOWIE ??????????
> Ponad dwa miesiące temu wysłałem apel do Przewodniczącego Rady Zielonej Góry
> o wsparcie naszych starań, i tu bardzo się zawiodłem. Brak jakiejkolwiek
> reakcji ani listu ani faxu, telefonu, po prostu zero. Nie wiem czy Pan
> Przewodniczący nie ma w zwyczaju odpowiadać na oficjalne pisma, ale to już
> zostawiam ocenie forumowiczów.

Niech Pan nie probuje obwiniac zielonogorzan i prowokowac kolejna wojne na
forum.
Jest Pan w tym dobry.
Poza tym nie dziwie sie brakiem reakcji Przewodniczacego Rady ZG iz nie odp.
Na Pana listy juz nikt w ZG nie odp. tak samo jak nie powinien nikt powazny
odpisywac z takich miast w woj. jak Moiedzyrzecz,Swiebodzin,Sulechow,NS,i dalej.
Wykazal sie Pan wysokim nietaktem proszac nas o to a samemu wbijac wczesniej
noz w plecy (dobrze ze wczesniej)

> Na ostatniej sesji Rady Miasta Gorzowa z mojej inicjatywy przyjęty został
> przez aklamację apel do Marszałka Sejmu, Premiera, Ministra Sprawiedliwości
> jak również gorzowskich parlamentarzystów o wsparcie inicjatywy powołania KRS
> w naszym mieście.
>
> Po wyborach parlamentalnych nastąpiło nowe rozdanie polityczne, które
> doprowadziło do powołania na Prezesa Rady Ministrów Pana Marcinkiewicza, a na
> Marszałka Sejmu Pana Marka Jurka. Choć

Hmmmmmm no chyba nasz Pan Premier nie zlamie kolejnej obietnicy wyborczej???/
Tak mu dobrze idzie likwidowanie urzedow w ZG w ramach "oszczednego panstwa"
W mysl tego programu czy zasady "oszczedne panstwo" nie ma potrzeby otwierania
drugiego juz!! KRS w woj. Lubuskim:)

Ps. ja jestem za powstaniem KRS ale przez takich populistow jak {Pan rada
miejska w ZG nie ruszy nawet palcem.

PZDR



Temat: Nauczyciel cofający uczniów w rozwoju
Nie chce mi się przekonywać kogoś tak niedoświadczonego...
Szkoła istnieje i w swoich "przekrętach" (szczególnie na poziomie dyrekcji...)
ma się dobrze.
Mogę opowiedzieć jeszcze kilka ciekawych historii z życia tej instytucji. A
oto jedna z nich :
Kto z Was wie, jakie są kryteria przyznawania stypendiów dla najlepszego ucznia
w szkole? Chodzi mi o to stypendium, fundowane niegdyś przez premiera (nie
wiem, czy to jeszcze jest, bo nie interesowałam się od kilku lat). W mojej
szkole najlepszym uczniem okazał się syn "miejskiej szychy" (małomiasteczkowej
szychy), który słynął w szkole z wyników sportowych i z tego, że ładnie śpiewa.
I to on został wybrany przez dyrekcję szkoły i uhonorowany stypendium. To było
żałosne, bo cała szkoła ( z nauczycielami włącznie) była przekonana, że
stypendium należy się komuś innemu. Sytuacja żałosna. Ale "odgórnej decyzji
dyrekcji" nikt się nie sprzeciwił - bo ... to chyba oczywiste.

Jest to małe miasteczko. Licea są w nim dwa. Zdolni (których jest wielu i
pracowici, których jest wielu - bo wszyscy chcą się z tego miasteczka wyrawać,
najlepiej na studia) biorą udział w olimpiadach juz od 1 klasy. Sama to
przechodziłam. I nikt z nauczycieli mi nie pomagał, ale jak dostawałam się do
kolejnego etapu, to oczywiście była to "zasługa" szanownego grona
pedagogicznego, które zajmowało się głównie plotkowaniem w nauczycielskim
pokoju. Szajka dulskich !!

lala

PS : Zielicz - ja to piszę nie po to, żeby Cię przekonywać, że liceum nr.... w
miejscowości.....XYZ.... jest namacalnym bytem ontologicznym, ale po to, żeby
przestrzec przed bezmyślną wiarą w rankingi, a szczególnie przed kierowaniem
się rankingiem "Perspektyw" w wyborze szkoły.



Temat: Kowal ukradł, Cygana wieszają - komentarz Juli...
Ten bełkot (mowa niezrozumiała) i jazgot w Gazetce Wybiórczej ma
swoje uzasadnienie. Jej dyspozycyjni propagandyści, sprawdzeni
towarzysze mają teraz okres - rozpoczęli akcję udowadniania
niewinności Michnika. A tego nie można opierać na dowodach i
dobrych podstawach empirycznych, bo ich nie ma. Potrzeba
propagandy i nadwornych służalców do jej upowszechniania. Są
nimi tacy "ochotnicy" obrony uciśnionego Wodza Nieskalanj Opinii
jak Juliusz Rawicz, jeśli pisze: "Dlaczego nikt nie próbuje
pytać o cokolwiek Rywina (my kilkakrotnie próbowaliśmy, ale bez
skutku)? Dlaczego nikt nie interesuje się "grupą ludzi", o
której wielokrotnie, także u premiera, mówił Rywin?". Chce on po
prostu odwrócić uwagę od osoby nadprezydenta i
guru "towarzystwa" - towarzysza Michnika, który z tą "grupą
ludzi" przepija kieliszki wódki i obcałowuje przy kamerach i bez
ich obecności. Ten "nieskalany" krętacz Michnik przez pół
roku "węszył" w okolicach i "towarzystwie" pytając: Kto to
puścił bąka? Szukał i "węszył", jak dobrze wyszkolony UB-ek
("Kto z kim przystaje takim się staje" - znane przysłowie,
prawda jak pasuje) zamiast zgłosić wszystko prokuratorowi. Tu
wszystko jeszcze może się zdarzyć - Rywin mógł mieć trzy
magnetofony i patefon podczas rozmowy z Michnikiem. A może
odstawili, będąc w zmowie taki "cyrk" pod publikę? I co wtedy?
Cwany Cygan z tego Michnika, tylko jak to się skończy? Może
dobre będzie wkrótce inne przysłowie: "Nosił wilk razy kilka,
ponieśli i wilka". Powinno się ono sprawdzić, oby jak najprędzj
w odniesieniu do Michnika i jego "towarzystwa" - wraz z Gazetką
Wybiórczą i rezydentem Pałacu Namiestnikowskiego.

Z wyrazami współczucia
Gazetce Wybiórczej i jej Wodzowi Nieskalanej Opinii
Wielkiemu Wodzowi Sprzysiężenia Równych

Wojciech Pierzgalski

PS. Co za konfuzja towarzyska. Przecież nie godzi się tak
niesprwiedliwie postępować z Wodzem Nieskalanj Opinii -
towarzyszem Michnikiem. Chcą, aby się tłumaczył temu
społeczeństwu z tego wszystkiego dobrego, co On i Gazetka
Wybiórcza mu robi codziennie na rękę (a czasami i na buty). Oj
niewdzięcznicy, niewdzięcznicy. Przecież to Wielki Wódz
Sprzysiężenia Równych.




Temat: VI LO Dąbrowskiego - Absolwenci
Kochani,
przepraszam za tak późną porę.
Zawracam głowę po nocach, ale
czy chociaż jest ktoś jeszcze
z drugiej strony?
Szykuję się do trzytygodniowego rejsu
na Spitsbergen, różne instytucje
i sponsorzy działają tylko w dzień,
tylko o tej porze mam trochę czasu
poczytać, co u Dąbroli słychać.
Jak wyglądała komunistyczna agitka
w połowie lat siedemdziesiątych?
Jak wszędzie. Dostawał młody człowiek
szturmówkę, to na pochód przyjść musiał,
bo tylko godzinę po jego zakończeniu
można ją było oddać. Dyr. Pok, historyk,
pilnie wypełniał dyrektywy Komitetu Woj.
PZPR, o Katyniu dyskutować nie chciał
(może nie słyszał?), lubił pokazać, że jest
ostry i zdecydowany, ale wychodziło, że śmieszny.
Wędrych zażarcie dyskutował i chyba jedyny
potrafił uczyć dystansu do rzeczywistości.
Wprawdzie nudno po raz nasty słuchać, jak
przez Tatry na Węgry uciekał (za każdym razem
znawcy gór słyszeli inną trasę...). Czy wiecie,
że z tych jego opowieści wziął się dramat teatralny,
wystawiony bodaj w Jeleniej Górze, a na premierę
w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie zaprosił całe grono.
Nie powiem, jak ja z moją jeszcze nie żoną tam
trafiliśmy. Na to zwiększanie dyscypliny przez zamykanie
szkoły o 7.55 (dzięki, Alu, za podpowiedź) były dwie rady:
czekać, aż przyjdzie tradycyjnie spóźniona prof. Szyller
i wsunąć się za nią, albo uchylone okno do ciemni fotograficznej
na parterze. Ten drugi sposób zawodził, gdy posiadacz kluczy,
Rysio F. zaspał.
Co do "Confiteora" pamiętam wielogodzinne szkolenia w odpowiednim
wydziale Komitetu Miejskiego Partii, na okoliczność cenzurowania
nieodpowiednich tekstów (drukowaliśmy próbki literackie, wierszem
i prozą). Wszystko sumiennie czytała prof. Szyller, za co jestem jej
wdzięczny i przepraszam raz jeszcze za nienajwyższe loty tych
wprawek. Redakcja drukowała, co licealiści wymyślili.
Były jakieś ingerencje do wywiadów z gronem, szczególnie liczne
po niezwykle interesującej rozmowie z Wędrychem.
Zostaliśmy zmuszeni na Święto Wojska Polskiego (było 12 października, teraz w
wakacje 15 sierpnia) do przeprowadzenia wywiadu z kierownikiem Wydziału Kultury
rzeczonej przewodniej siły. Ale kierownik był trochę nieświeży, co koledzy
czuli każdym zmysłem, wyciągnął opasły tom encyklopedii PWN i zaczął
czytać! Kochani, już wtedy na odpowiedzialnych stanowiskach zasiadali
ludzie wykształceni!
Uściski.
PS. w sierpniu poluję na niedźwiedzie polarne.



Temat: pies gończy na śledztwa !
pies gończy na śledztwa !
Powołana została dziesięcioosobowa sejmowa komisja śledcza do zbadania, czy
Lew Rywin był, jest, czy dopiero będzie stuknięty, przez kogo i w co. Ma
również dać odpowiedź na pytanie, jakie kręgi zatoczyłaby ta sprawa, gdyby ją
od razu po wizycie Rywina u Michnika „Wyborcza” ogłosiła. Na razie wiemy, że
ujawniona dopiero po pół roku, zatoczyła szerokie kręgi, o czym poinformował
sam niepokalany do tej pory Adam Michnik na specjalnie zwołanej w tym celu
konferencji prasowej. Była to jedyna konkretna wiadomość przekazana
dziennikarzom na tym spędzie. Nie bardzo wierzymy, że ta sejmowa komisja
ustali, jak szerokie są to kręgi, ile ich jest, kto jest w ich środku, a kto
stoi za nimi. Nasza mała wiara w tym względzie bierze się stąd, iż w komisji
tej zasiada poseł Jan Dalibóg Maria, który – w odróżnieniu od legendarnego
króla Midasa – czego nie dotknie, wszystko zamienia w błoto. Już na
inauguracyjnym posiedzeniu komisji dał popis swoich umiejętności. Jako
bezstronny przedstawiciel komisji, jeszcze zanim ta komisja kogokolwiek
przesłuchała, już zasugerował werdykt, następnie zmieszał z błotem SLD oraz
dał wyraz swojej niechęci do przewodniczącego z UP i nie ukrywał obrzydzenia
do wiceprzewodniczącego z SLD. To, że J. M. Dalibóg będzie brylował i
szołmenił, jest pewne jak to, że 2x2=4. Bo to jest faktycznie polityczny
trup, którego ta komisja na moment ożywiła, przywracając go niczym zombi do
życia publicznego. Sromotna, kompromitująca klęska w wyborach na prezydenta
Krakowa sprawiła, że teraz robi co może, żeby chociaż jeszcze przez pięć
minut istnieć w mediach, zanim w końcu padnie już ostatecznie i się nie
podniesie.
Ale wróćmy do komisji. Kolejne jej zadanie to zbadanie, czy premier Miller
był z Rywinem na „ty” czy na „pan”. Jeżeli na „pan”, to dlaczego podczas
konfrontacji Michnik-Rywin-Miller zwracał się do Rywina na „ty”? Czy jest to
przejawem złej pamięci premiera, czy może tylko wybiórczej? W zależności od
tego, jaka jest sytuacja raz jest z kimś na „ty”, a raz na „pan”. Ważne jest
również ustalenie, jakim wzrokiem dysponuje pan Leszek. Dobrym, złym czy
również wybiórczym? Badanie wzroku premiera konieczne jest z powodu
niezauważenia Rywina na tle innych gości świętujących imieniny pana
prezydenta. Badanie wzroku w tej samej sprawie dotyczy także Adama Michnika.
Nie bez znaczenia dla komisji będzie również ustalenie, czy premier posiada
niezbędne kwalifikacje do wydawania diagnoz psychiatrycznych. Na jakich
przesłankach opierał się Miller, wydając sąd na temat władz umysłowych Lwa
Rywina? Czy w czasie konfrontacji Michnik-Rywin-Miller badał Rywinowi dno
oka, odruchy w kolanie i przeprowadził niezbędne testy? Jeżeli nie, to
komisja powinna powołać biegłych psychiatrów, którzy jednoznacznie określą,
czy do nazwania kogoś wariatem wystarczy, że ten ktoś zażąda łapówki w
wysokości 17,5 mln $? Biegli powinni również odpowiedzieć na pytanie, czy
17,5 mln $ to jest dolna granica, od której zaczyna się być wariatem.
Nie od rzeczy będzie również dojście komisji do tego, kto w końcu kogo
nagrywał. Czy tylko Michnik Rywina i Rywin Michnika, czy może również Miller
miał włączony magnetofon? Bo z tego, co do tej pory ogłoszono, widać, iż
panowie bohaterowie skandalu mieli do siebie ogromne zaufanie i darzyli się
jeszcze większym szacunkiem, dlatego podczas wspólnych spotkań i rozmów, aby
niczego z nich nie uronić, wszyscy wszystkim robili pamiątkowe nagrania.

PS Jak z powyższego wynika, na sejmową komisję śledczą czeka zbiór zadań z
wieloma niewiadomymi.



Temat: WYBORCZA, KOSZER I REWIZJONIZM
o emocjach w dyskusji
felicia napisała:

> Szanowny Rychu, nie włączam do dyskusji emocji; chyba że pod tym słowem
> rozumiesz zadanie prostego pytania dotyczącego kwestii, którą sam podjąłeś.
> Skoro nie jesteś w stanie podać faktów potwierdzających przyznanie dotacji
> Agorze przez premiera Mazowieckiego, to znaczy, że na ten temat żadnych
faktów
> przytoczyć nie możesz, bo ich nie znasz. Najprawdopodobniej więc w tej
materii
> mijasz się z prawdą, czyli po prostu kłamiesz.

Nie podajac faktow, ktore zaprzeczalyby temu o czym jedynie wspomnialem w
teksie dokonalas oceny (kłamiesz). Bezpodstawna ocena jest wlasnie dzialaniem
emocjonalnym. Domagasz sie wiec odpowiadam. Sklamalem, wspominajac o sprawach
dotyczacych watpliwych dzialan Michnika, Agory i GW. Mialem omamy sluchowe i
wzrokowe odnosnie tych tematow. Ide sie leczyc. Polec mi lekarza, ktory o tych
sprawach nic nie wie bo inny moze nie zechciec mnie leczyc. Wykluczam Monopola -
on szlachetny jest jedynie w podpisie.

> > Felicjo, wierz, GW i wszyscy zwiazani z nia ludzie sa krysztalowo czysci.
> Sa
> > nawet bardziej bezgrzeszni niz Jezus Chrystus, Bog Ojciec i Duch Swiety ra
> zem
> > wzieci. Mam nadzieje, ze ta deklaracja Ci wystarczy.
>
> Ciekawa jestem, czy wiesz, co to dla człowieka wierzącego bluźnierstwo?
Jeżeli
> nie wiesz, to przeczytaj sam, co napisałeś. Jeżeli jesteś niewierzący, to nie
> powinieneś psiać tak, aby wierzących obrażać.

Nudzi mnie juz to ble, ble na temat bluznierstwa. Albo wierzysz, ze sa czysci
albo wstawiasz kit do dyskusji. Ja na poczatku juz napisalem, ze dyskusja z
Toba do niczego nie doprowadzi. Emocjonuj sie we wlasnym grajdolku. Sezon
ogorkowy temu sprzyja.

> Zatajanie wiedzy o przestępstwie jest karalne. Gdy coś nie jest legalne, jest
> przestępstwem. Podaważyłeś legalność działań Agory, pisząc, że "można by na
ten
> tamat coś znaleźć". Pytam Cię jeszcze raz (UWAGA, BEZ EMOCJI): co???

Co? To co napisalem, oczywiscie gdybys Ty lub prokuratura chciala szukac. Ja
nie mam zamiaru Was w tym wyreczac. Najwazniejsza sprawa jest chyba juz
przedawniona. Zmowa milczenia jest mechanizmem, ktorego taki szaraczek jak ja
nie pokona. Sitwa jest silna zazwyczaj do czasu. Potem zazwyczaj traci glowy na
szafocie.

> Jeżeli zaś potrzebujesz mocnych wrażeń w rodzaju Świętej Inkwizycji, ja Ci
ich
> nie zapewnię; nie ten temperament ))
>
> PS Zauważ, że zarzucałeś Ceseowi niemerytoryczność. A jak się ma do tematu
> wątku podnoszona przez Ciebie Święta Inkwizycja itd.?

To ma do merytorycznosci, ze na wstepie mojej odpowiedzi napisalem, ze z Toba
nie mam zamiaru dyskutowac. A wlasciwie nie z Toba lecz z Twoimi emocjami. Juz
to przerabialismy a ja jestem pamietliwy. Ponownie trudno mnie nabrac.

Pozdrawiam



Temat: Odbudujemy "Potop"?
Odbudujemy "Potop"?
.
Katarzyna Staszak doniosla (Gazeta Wyborcza, 9.3.04) doniosla, ze;

Wladze miasta Coburga w Bawarii, w którym stoi kopia fontanny "Potop", zadeklarowaly udzial
w sfinansowaniu rekonstrukcji rzezby dla Bydgoszczy. Chca pokryc czesc kosztów zdjecia
formy z ich pomnika w tamtejszym parku Rosengarten.

To przelom.

Korespondencje dot. "Potopu" prowadzono pomiedzy Urzedami Miast Bydgoszczy i Coburga od
czasu kadencji Prezydenta Jasiakiewicza.

Niemcy w oficjalnych listach do Urzedu Miejskiego zastrzegali sie, ze nie wlacza sie finansowo
w odbudowe.

Stowarzyszenie Odbudowy Bydgoskiej Fontanny ,,Potop" poinformowalo coburgski ratusz o
swojej aktywnosci i planach i Niemcy, widzac, ze jednak cos sie dzieje u Bydgoszczan, od razu
przyrzekli dac cos na zachete.

Moze juz za miesiac dzialacze Stowarzyszenie bede mogli okazac wladzom Coburga kosztorys
rekonstrukcji. Zapewne wtedy okreslona zostanie kwota datku z rodzinnego miasta rzezbiarza
"Potopu", Ferdynanda Loepckego.
____________________________

Wiadomosc ta cieszy. Co jednak bedzie, jezeli przez nastepne pieciolecie wciaz bedzie z malo
zebranych pieniedzy i inflacja nadgryzie nie uzyty datek Niemcow?

Nie slychac o udziale Rady Miasta, ktora, mysle, winna patronowac zbiorce pieniedzy i poruszyc
media, organizacje, instytucje. Moze by tak w kasach sklepow, kin, stadionow zainstalowac
skarbonki Odbudowy "Potopu"?

Chodzi tu o koszt rzedu 500 tysiecy euro. Ile juz zebrano? Kto zbiera? Gdzie wplacic?

Moral: Niemcy winni byli odbudowac fontanne pokrywajac koszt w 100%, poniewaz przegrali
wojne. Ale Zydzi urzadzili pokazowki norymberskie, ktore dzis historycy zgodnie uwazaja za
parodie prawa i sprawiedliwosci, i obciagneli z Niemiec 3 tryliony dolarow.

W PRL-u pisano w gadzinowkach zydowskich, ze Polsce i Polakom nalezy sie odszkodowanie, ktore
Adenauer uzgodnil z Benem Gurionem, ale nawet byli wiezniowie obozow koncentracyjnych bue
dostali nic.

Niemcy dali Izraelowi kilka elektrowni, kilkadziesiat fabryk i wytworni, 60 okretow, zbudowali
autostrady i infrastrukture miast. Polacy nie dostali nic, poniewaz Jakub Berman zadbal o pieniadze
dla Zydow w Szwecji, Szwajcarii i w PRL-u.

Izraelscy Zydzi powinni zwrocic czesc odszkodowan przyrzeczonych Polakom przez Adenauera.
Za to zbudowaliby nie tylko "Potop", ale szybka kolej Transrapid do Berlina, zeby dzieci bydgoskie
dojezdzaly do najlepszych w swiecie szkol i uniwersytetow w Niemczech tak jak corka Hajki
Silberstein (vel Hanny Suchockiej) dojezdza do szkol w Szwajcarii za pieniadze polskich
podatnikow.

Michnik i jego zydowska mafia winni odstapic pieniadze z zysku na Polakach na odbudowe
fontanny, bo wspoldzialali z takimi Zydami jak Szorosz, Sachs, Balcerowicz w ograbieniu Polakow i
oddaniu np. Huty "Warszawa" za kilka milionow dolarow.

Sejm moglby wydac odpowiednia ustawe, o przepadku mienia Zydow w Polsce za 17 wrzesnia
1939 w Grodnie i na Kresach, za wywiezienie "za Ural" 300 tysiecy inteligentow polskich mogacych
utworzyc polska administracje rzadowa, za wypedzenia premiera Rzadu Polskiego Stanislawa
Mikolajczyka, sfalszowanie wyborow, skrytobojcze mordy patriotow po domach, za dzialalnosc
promotorow terroru komunizmu i ludobojcow jak Jaskub Berman, Rotszwanc (ps. Bierut),
Brystygierowa, Morel, Lola Potok, Chaim Studniberg, Zambrowski, Zawadzki, Moczar, trzon
kierownictwa i wielotysieczna rzesza Zydow UB, mordercy sadowi polskich oficerow itd.

Sa pieniadze, tylko nalezy je odebrac oprawcom narodu polskiego.




Temat: Skarga bez odpowiedzi
No, cóż... w kulturze niestety nie ma miejsca na demokrację, ale nie powinno
być również miejsca na zwykłe chamstwo i brak poszanowania dla drugiego
człowieka /m.in. pracownika/. Znam tą placówkę, niegdyś kwitnącą działalnością,
akcjami, pomysłami.... zwyczajnie tętniącą życiem. Placówkę, której godłem był
amatorski ruch artystyczny i szeroko pojmowana edukacja kulturowa /specjalnie
nie używam tutaj słowa "kulturalna"/ dziś pod panowaniem obu pań dyrektorek w
zakład produkcji chłamu, miejsce wynajmu sal... pecunia non olet. Otóż, nie ma
nic gorszego dla placówki upowszechniania kultury niż wskaźnik tzw. "dochodów
własnych"... wówczas niestety "pecunia olet... zwyczajnie śmierdzi".
Ale wszystko co śmierdzi.... śmierdzi niestety od GŁOWY !!!
Znam również dokonania p. Wilczkowskiej w poprzednim miejscu jej pracy... gdzie
radość z jej odejścia trwa do dzisiaj. Jakim cudem i z czyjego namaszczenia /z
pominięciem drogi konkursu/ została szefową niegdyś najpręzniejszej placówki...
wie tylko świstak, który siedzi i zawija w sreberka...
Fani... to oczywiście pani Wilczkowska, o czym świadczą słowa "niekompetencja,
lenistwo, obstrukcja i szkodliwość dla firmy"... ale są to słowa w pełni
obrazujące charakter i działalność obu pań dyrektorek BOKu
"FANI"... czyli Matulu... chwalą nas !!!
Szczere i serdeczne gratulacje dla nadzorców stojących nad dyrekcją BOKu...
pana Pacury... pana Orzechowskiego... pana Kropiwnickiego za błyskawiczne
zajęcie się sprawą, wnikliwe zbadanie i szybkie rozwiązanie problemu. Dalsze
podziękowania członkom Komisji Kultury Rady m. Łodzi, a w szczególności panu
Pawłowskiemu - wodzowi Rady za wkład pracy w rozwikłanie problemu... tak
trzymać Szanowno Państwo... a kultura zniknie z mapy Łodzi.
Festiwal Dialogu Czterech Kultur... sztandarowa impreza "łódzka... ", ale tylko
z nazwy, bo szmal wezmą wykonawcy z zupełnie innego miasta.
Widzę, że furorę robi niegdyś szumne hasło WYBORCZE "niegdyśniejszego
premiera", do niedawna miłościwie panującego nam ŁODZIANINA Leszka Małego
zwanego siwym kanclerzem... /a może kanciarzem, nie pamiętam.../ - NADCHODZI
CZAS DLA ŁODZI !!!
Zarządzanie kulturą... to odpowiedzialna rzecz, ale tylko dla odpowiwdzialnych !

Panie prezydencie Kropiwnicki... potrząśnij pan tym orzechem, niech spadnie
razem z niedojdami. Ogłoś Pan konkursy na stołki ludzi odpowiedzialnych za
łódzką kulturę... mianowanie tych z pierwszego rzędu klęczników jakoś w Łodzi
panu nie wychodzi. Poprzednikom w osobie Sylwestra Pawłowskiego też nie
wychodziło... ale On w swoim "kościółku" miał stosowny pseudonim.

Pracownikom BOKu, Lutni, Ronda i Żubardzkiej życzę pomyślnego zakończenia
konfliktu... zmiany Dyrekcji... reszta sama przyjdzie!
...a swoją drogą, ile kłopotów niesie ze sobą menopauza obu dyrektorek !!!!

PS. "Fani"... zejdź z tego stołka i oczyść atmosferę w Bałuckim Ośrodku
hehehe... kultury !!!



Temat: CHLOPAKI Z SLD
b. ładne n/t
solidaruch napisał:

> Chłopaki z SLD
>
>
> Po wyborach samorządowych chłopakom z SLD uśmiech na twarzach zamarł, a
> potem zszedł był i do tej pory nie powrócił. Jeszcze wprawdzie chłopaki nie
> płaczą, ale zasromanie u nich wielkie. O sukcesie wyborczym trudno im było na
> serio mówić. Jednak coś powiedzieć należało, gdyż pismaki (swołocz na
> nieszczęścia partyjne nieczuła) na karku siedzieli i oceny żądali. Opowiadały
> więc SLD-owskie chłopaki głodne kawałki, skąd i dlaczego przytrafiła się
> Sojuszowi taka niepryjatność wyborcza. Na koniec jednak wszyscy podkreślali,
> iż było to ze strony elektoratu fatygującego się do urn ostrzeżenie dla SLD,
> taka żółta kartka. Żółta kartka? Ale za co, chłopaki? Chyba nie za to, że
> będąc lewicową partią, zamiast wziąć się do roboty i zrobić wszystko, aby
> Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej, przez ostatni rok graliście
> nie fair i popełnialiście na wyborcach faul za faulem. Nie, ta żółta kartka
> nie może być za to! Gdyby tak było, chłopaki od Leszka powiedziałyby o tym
> wprost, bez aluzji. A już bez wątpienia, gdyby miał w tym względzie sobie czy
> SLD coś do zarzucenia, wyznałby to publicznie premier Miller. Wprawdzie pan
> Leszek jest obecnie całkowicie zaangażowany w wydobycie bursztynu
> zaspokajającego fanaberie próżnego i rozkapryszonego niczym prowincjonalna
> diwa operowa, gdańskiego prałata, ale na pewno znalazłby na to chwilę czasu.
> Może Kwaśniewski oderwać się na moment od budowania Świątyni Opatrzności
> Bożej i Glempa Józefa, by oznajmić światu bezgraniczne zaufanie do Dablju,
> może i Miller św. Brygidę na chwilę opuścić i trochę porządzić. Z tym
> porządzić przesadziliśmy, ale niech zostanie. Ważne, że już nikt Millera nie
> przezywa kanclerzem – to było takie wredne i perfidne. Pan Leszek łykał t
> ego
> kanclerza z wyraźną przyjemnością, a przecież nawet Tober wiedział, że z
> premiera taki kanclerz, jak z Żyrardowa Berlin.
> Ale wracajmy do chłopaków z Sojuszu i ich ocen powyborczych. Baron nad
> baronami, arcybaron Dyduch w radiu Zet (12.11.) wyznał: „Przegrana świadc
> zy o
> tym, że lewica musi postarać się o dobrych liderów w miastach, gminach,
> powiatach – takich, którzy będą czytelni. Myśmy mieli zawsze czytelny ukł
> ad
> personalny w skali kraju i lewica miała dobre wyniki wyborcze (...). Teraz
> przychodzi czas, żeby wykreować lokalnych liderów, którzy bez względu na to,
> jaki będzie układ centralny, będą potrafili zwyciężać w wyborach. I to jest
> zadanie, które stoi przed nami na najbliższy czas.”. Tyle arcy-Dyduch
> zrozumiał z tego, co się stało! Brak czytelnych, lokalnych liderów, a nie
> mądrego, lewicowego, czytelnego dla wyborców programu, to jest problem SLD-
> owskiego guru z Wałbrzycha. Tym się Sojusz chce w najbliższym czasie
> zajmować. Gdyby wcześniej Dyduch to wiedział, to w Łodzi, zamiast mało
> czytelnego lidera, wystawiłby zespół Ich Troje i sukces murowany.
> Patrzymy na tę lewicę, na ludzi ją tworzących. Jeszcze 13 lat temu sekretarz,
> towarzysz, a dziś już kanclerz, baron. Z nazwy socjaldemokraci, a tak
> naprawdę bezideowe, żądne władzy, zaszczytów i honorów smutne pajace. Nie
> widzą liderzy SLD szydery, kiedy dziennikarze nazywają ich baronami. Cieszą
> się, czują się wyróżnieni, wyszorowani z komuszej przeszłości. I tylko nie
> mogą pojąć, dlaczego te KMIOTY (stały, sztywny elektorat SLD), które miały po
> wsze czasy głosować na Waszmość Dyduchów znarowiły się, wymiękły i olały
> wybory? Może to pytanie rozjaśni wam coś w głowach, chłopaki, bo ciemno tam,
> że oko wykol?
>
> PS Ale póki co... SLD przy władzy trwa i trwa mać przynajmniej do kolejnych
> wyborów.
>
> SOBCZAK i SZPAK




Temat: Zaproszenie do studia wyborczego...
Jakiego prezydenta Polacy nie potrzebuja...
Jakiego prezydenta Polacy nie potrzebują?

Ktoś zapyta od razu, dlaczego pytanie postawione w tytule nie jest sformułowane
w sposób następujący: "Jakiego prezydenta Polacy potrzebują?". Odpowiadam.
Jeśli komuś grozi śmiertelna choroba, nie skupia się na zdrowym trybie życia,
ale robi wszystko, by uniknąć najgorszego.

W tych wyborach nie może powtórzyć się sytuacja, że znów zostanie wybrany ten
prezydent, którego Polacy nie potrzebują, ten, który choć będzie prezydentem
Polski, nie będzie prezydentem polskim, nie będzie pełnił tej służby wobec
Polski, której nasza Ojczyzna potrzebuje, a będzie robił to, co w najlepszym
wypadku wszystkim nam odbije się czkawką, a w najgorszym zaszkodzi Polsce na
dziesięciolecia.
Jakiego zatem prezydenta nie potrzebujemy?
Po pierwsze, nie potrzebujemy prezydenta, dla którego katolicyzm jest czymś
obcym, czymś, czego może nie będzie niszczył tylko wtedy, gdy będzie na niego
wywierany nacisk społeczny. Nie potrzebujemy prezydenta, dla którego katolicyzm
jest w istocie tylko pewnym zabobonem oraz zespołem norm i zasad krępujących
człowieka i jego dzieło, jakim jest gospodarka.
Po drugie, nie potrzebujemy prezydenta, który nie jest przywiązany do
polskości, nie ceni polskiej tradycji i kultury, nie kocha wszystkiego, co
polskie, który widzi Polskę jako "ten kraj" potrzebujący
nowoczesności, "europejskości", jedynie materialnego dobrobytu i pracy
utożsamianej niegdyś z niewolnictwem.
Po trzecie, nie potrzebujemy prezydenta, dla którego liczy się wyłącznie
gospodarka, który tym samym lekceważy wszystko, co gospodarką nie jest lub nie
łączy się z nią bezpośrednio. Prezydenta myślącego wyłącznie w kategoriach
ekonomicznych, a więc siłą rzeczy nie zauważającego ducha i kultury, jednostki
i narodu.
Po czwarte, nie potrzebujemy prezydenta fanatyka, który wierny będzie zawsze i
wszędzie tylko pewnej ideologii, a nie Bogu, Ojczyźnie i ludziom. Nie
potrzebujemy prezydenta socjalisty ani tym bardziej prezydenta liberała.
Po piąte, nie potrzebujemy prezydenta, którym zachwycone byłyby
zachodnie "czynniki gospodarcze", prezydenta, który działałby w ich interesie,
wielkich międzynarodowych koncernów, sprzyjając ostatecznemu przejęciu przez
nie polskiej gospodarki i rynku.
Po szóste, nie potrzebujemy prezydenta, który nie budzi żadnych obaw w Niemcach
i Rosjanach, uległego wobec Berlina i Moskwy, człowieka, dla którego polska
racja stanu znaczy niewiele.
Po siódme, nie potrzebujemy prezydenta, dla którego punktem odniesienia będzie
Bruksela, a nie Warszawa, który dla Unii Europejskiej zrobi wszystko i będzie
traktował państwo polskie tylko jako element jej struktury.
Postawmy sprawę jasno, bez owijania w bawełnę - nie potrzebujemy takiego
prezydenta, jakim byłby Donald Tusk.
Wydarzenia ostatnich dni dają przedsmak tego, jaki kształt przybrałaby jego
prezydentura.
W trakcie rozmów koalicyjnych Tusk nie próbuje nawet stworzyć pozorów, że
pragnie pozostawać ponad podziałami i reprezentować interes Polski - działa
wprost jako rzecznik swojej partii. Ponadto jest ewidentnie arogancki i
dwulicowy, obraża przywódców formacji, która wygrała wybory, stara się ich
skompromitować i poniżyć w oczach opinii publicznej, lekceważy przyszłego
premiera, stara się upowszechnić przeświadczenie, że nie ma on właściwych,
przynajmniej politycznych, kwalifikacji. W taki sposób nie postępował nawet
Aleksander Kwaśniewski.
Dla mnie jest oczywiste, że Donald Tusk jako prezydent nie byłby wcale lepszy
od Aleksandra Kwaśniewskiego. Jestem przekonany, że uczyniłby więcej szkody
Polsce, że byłby bardziej skuteczny w tych wszystkich działaniach, które
związane są z realizacją interesów partykularnych i niepolskich.
Wszystko wskazuje na to, że będzie druga tura wyborów prezydenckich i że
przejdą do niej Lech Kaczyński i Donald Tusk. Wszystko wskazuje na to, że Lech
Kaczyński nie będzie jako prezydent odpowiadał wyżej przedstawionej
charakterystyce. Może być gwarantem, że podstawowe katolickie i polskie
wartości i dobra nie zostaną naruszone.
Stanisław Krajski
www.naszdziennik.pl

Ps. jak widac jestesmy podzieleni w wzji jaka powinna byc Polska i czlowiek jej
przewodzacy.




Temat: Beatyfikacja Matki Teresy z Kalkuty
Miracles&Saints Manufacturing, Inc.
To na temat tego cucu, ktory zrobil matke Terese przyszla swieta:

Gość portalu: Piotr napisał(a):

> ... Są jeszcze takie rzeczy (np. uzdrowienia), których nauka
> (jeszcze) nie jest w stanie wytłumaczyć...

Wrecz przeciwnie, czesc z tych wyzdrowien jest w pelni wytlumaczalna przez
nauke. Jesli chodzi o nowotwory, od dawna znana jest rola ukladu
odpornosciowego w ich zwalczaniu. Wsrod chorych na takie nowotwory jak czerniak
zlosliwy lub rak jasnokomorkowy nerki nieco ponizej 1% chorych ulega
samowyleczeniu, czasem nawet w zaawansowanym stadium, niezaleznie od tego czy
sie modla do matki Teresy czy nie. Istnieja tez leki, ktore z rozna
skutecznoscia zwiekszaja dzialanie ukladu odpornosciowego przeciw nowotworowi.

Wiadomo takze, ze nastawienie psychiczne ma scisly zwiazek z dzialaniem ukladu
odpornosciowego. Istnienie nawet dzial nauki zwany neuroimmunologia. Stad tez
nie mozna wykluczyc, ze modlitwa rzeczywiscie przyczynila sie do nastawienia
ukladu odpornosciowego przeciw rozwijajacemu sie nowotworowi u tej konkretnej
kobiety.

Gdyby ktos watpil w moje kwalifikacje do wyglaszania takich stwierdzen - jestem
lekarzem, mam doktorat z immunoonkologii (nagroda Premiera RP w 1999 r), bylem
adiunktem nauczajacym immunologii na Akademii Medycznej w W-wie.

Moze was to zaskoczy, ale nie zaprzeczam, ze to co sie stalo jest cudem. Tylko
podaje najbardziej prawdopodobny "mechanizm" tego cudu.

PS. Nadal uwazam, ze szanowny pan Karol Wojtyla, sprawujacy obecnie funcje
papieza w kosciele katolickim:
1. Jest wielkim czlowiekiem, ktory w piekny sposob przyczynil sie do szerzenia
pokoju, wiary i demokracji na swiecie.
2. Jest starym czlowiekiem.
3. Jest schorowanym czlowiekiem.
4. Nie ma juz ani sily, ani sprawnosci fizycznej i umyslowej, aby sprawowac
wladze nad jedna z najwiekszych organizacji na swiecie

Ostatnim hobby Papieza staje sie jak widac zabawa w wyrokowanie co jest cudem a
co nie, tudziez wytwarzanie kolejnych swietych, aby znalezc kolejnych
posrednikow miedzy czlowiekiem a Bogiem oraz wzorce do kucia i odlewania
kolejnych wizerunkow tych ludzi - A propos "You shall not make for yourself a
graven image, or any likeness of anything that is in heaven above, or that is
in the earth beneath, or that is in the water under the earth; you shall not
BOW DOWN TO THEM or serve them; for I the LORD your God am a jealous God.."
(Exodus 20:4-5).

A tymczasem kosciol katolicki gnebiony jest kolejnymi skandalami, podwazany
jest jego autorytet i rujnowany dorobek, jaki powstaje dzieki wspanialej
dzialanosci charytatywnej i edukacyjnej tej z gruntu rzeczy wznioslej i
cudownej instytucji. Ogloszenie cudu lub dolozenie do panteonu swietych
kolejnego czlowieka, nie odwroci kryzysu w jaki wchodzi obecnie KK.

Podsumowujac - pan Karol (lub jak kto woli Jan Pawel II - skoro Norma Jean
Mortenson Baker mogla sie nazwac Marylin Monroe, to niech i jemu bedzie wolno,
w sumie tez robi w showbiznesie) dokonal wielu czynow, za ktore godzien jest
najwyzszego szacunku i moim skromnym zdaniem powinien odejsc na zasluzony
odpoczynek, przekazujac swoj urzad w rece mlodszej i prezniejszej osoby, ktora
dokona w KK niezbednych reform:

1. Zniesie celibat ksiezy.
2. Zezwoli na wstepowanie kobiet do seminarium duchownego i sprawowanie przez
nie funkcji kaplanskich.
3. Wprowadzi kadencyjnosc urzedow koscielnych od biskupa w gore.
4. Zniesie obowiazek indywidualnej spowiedzi.

Pozostanie sporna kwestia rozwodow (jestem za ich uznaniem) i aborcji (jestem
przeciw liberalizacji)- tu jednak swiadom jestem, ze KK ma zwiazane rece, bo
latwo znalezc cytaty w Biblii zakazujace tych zjawisk.

Pokoj z wami, bracia i siostry. Amen.




Temat: Papież uzna cud Matki Teresy
Niewytlumaczalne przez nauke? Wiele tak, ale...
Gość portalu: Piotr napisał(a):

> No i chyba sam sobie odpowiediałeś/łaś.
> ... Są jeszcze takie rzeczy (np. uzdrowienia), których nauka
> (jeszcze) nie jest w stanie wytłumaczyć...

Wrecz przeciwnie, czesc z tych wyzdrowien jest w pelni wytlumaczalna przez
nauke. Jesli chodzi o nowotwory, od dawna znana jest rola ukladu
odpornosciowego w ich zwalczaniu. Wsrod chorych na takie nowotwory jak czerniak
zlosliwy lub rak jasnokomorkowy nerki nieco ponizej 1% chorych ulega
samowyleczeniu, czasem nawet w zaawansowanym stadium, niezaleznie od tego czy
sie modla do matki Teresy czy nie. Istnieja tez leki, ktore z rozna
skutecznoscia zwiekszaja dzialanie ukladu odpornosciowego przeciw nowotworowi.

Wiadomo takze, ze nastawienie psychiczne ma scisly zwiazek z dzialaniem ukladu
odpornosciowego. Istnienie nawet dzial nauki zwany neuroimmunologia. Stad tez
nie mozna wykluczyc, ze modlitwa rzeczywiscie przyczynila sie do nastawienia
ukladu odpornosciowego przeciw rozwijajacemu sie nowotworowi u tej konkretnej
kobiety.

Gdyby ktos watpil w moje kwalifikacje do wyglaszania takich stwierdzen - jestem
lekarzem, mam doktoratz immunoonkologii (nagroda Premiera RP w 1999 r), bylem
adiunktem nauczajacym immunologii na Akademii Medycznej w W-wie.

Moze was to zaskoczy, ale nie zaprzeczam, ze to co sie stalo jest cudem. Tylko
podaje najbardziej prawdopodobny "mechanizm" tego cudu.

PS. Nadal uwazam, ze szanowny pan Karol Wojtyla, sprawujacy obecnie funcje
papieza w kosciele katolickim:
1. Jest wielkim czlowiekiem, ktory w piekny sposob przyczynil sie do szerzenia
pokoju, wiary i demokracji na swiecie.
2. Jest starym czlowiekiem.
3. Jest schorowanym czlowiekiem.
4. Nie ma juz ani sily, ani sprawnosci fizycznej i umyslowej, aby sprawowac
wladze nad jedna z najwiekszych organizacji na swiecie

Ostatnim hobby Papieza staje sie jak widac zabawa w wyrokowanie co jest cudem a
co nie, tudziez wytwarzanie kolejnych swietych, aby znalezc kolejnych
posrednikow miedzy czlowiekiem a Bogiem oraz wzorce do kucia i odlewania
kolejnych wizerunkow tych ludzi - A propos "You shall not make for yourself a
graven image, or any likeness of anything that is in heaven above, or that is
in the earth beneath, or that is in the water under the earth; you shall not
BOW DOWN TO THEM or serve them; for I the LORD your God am a jealous God.."
(Exodus 20:4-5).

A tymczasem kosciol katolicki gnebiony jest kolejnymi skandalami, podwazany
jest jego autorytet i rujnowany dorobek, jaki powstaje dzieki wspanialej
dzialanosci charytatywnej i edukacyjnej tej z gruntu rzeczy wznioslej i
cudownej instytucji. Ogloszenie cudu lub dolozenie do panteonu swietych
kolejnego czlowieka, nie odwroci kryzysu w jaki wchodzi obecnie KK.

Podsumowujac - pan Karol (lub jak kto woli Jan Pawel II - skoro Norma Jean
Mortenson Baker mogla sie nazwac Marylin Monroe, to niech i jemu bedzie wolno,
w sumie tez robi w showbiznesie) dokonal wielu czynow, za ktore godzien jest
najwyzszego szacunku i moim skromnym zdaniem powinien odejsc na zaluzony
odpoczynek, przekazujac swoj urzad w rece mlodszej i prezniejszej osoby, ktora
dokona w KK niezbednych reform.

Pokoj z wami, bracia i siostry. Amen.



Temat: Ciekawe spostrzezenia...
Ciekawe spostrzezenia...
Oblicze mediów

Dwie sprawy, które chcemy poruszyć, tylko pozornie nie mają ze sobą nic
wspólnego. Zacznijmy od wizyty prezydenta Busha w Wielkiej Brytanii.
Wyspiarze, ludzie dumni i odważni, od razu, żeby nie było najmniejszych
wątpliwości, wygarnęli otwarcie i wprost, co myślą o przyjacielskiej wizycie
prezydenta USA i jego hegemonistycznej polityce. Na wstępie oświadczyli, iż
nie życzą sobie ani takiej wizyty, ani takiej przyjaźni, gdyż dla nich pan
Bush jest obecnie największym zagrożeniem dla świata. O przymiotach
intelektualnych prezydenta USA 63% Brytyjczyków wyraziło się krótko i
dobitnie: JEST GŁUPI! Ale najmocniej musiało zaboleć to, że nie tylko
demonstranci, ale i większość brytyjskich intelektualistów okrzyknęła Busha i
Blaira zbrodniarzami wojennymi, nawołując jednocześnie społeczność
międzynarodową do postawienia ich przed Międzynarodowym Trybunałem. Dużo
dalibyśmy pieniędzy, żeby zobaczyć twarze i miny naszych pokornie uniżonych
do samej gleby sługusów amerykańskich – prezydenta Kwaśniewskiego, premiera
Millera, ministrów Cimoszewicza, Szmajdzińskiego i Zemke. O Was, panowie,
też – wcześniej czy później – świat się upomni. Macie również na swoich
rękach krew Irakijczyków. To Wy potajemnie, ukrywając prawdę i kłamiąc przed
własnym Narodem, wysłaliście jednostkę GROM na pierwszą linię frontu.
Okryliście Polskę i Polaków hańbą i nic tego nie zmyje. Świat nazywa rzeczy
po imieniu – agresor jest agresorem, zbrodniarz zbrodniarzem, a okupant
okupantem. Niezależnie, skąd przychodzi i z jaką „szlachetną misją
wyzwoleńczą” napada na suwerenny kraj. Prawdziwe, wolne media i niezależni
dziennikarze nie dają się ogłupić ani zbałamucić. Natychmiast odsiewają
rzeczywistość od propagandy. Oni służą ludziom, społeczeństwu, a nie
politykom i ich brudnym interesom. Na swój szacunek zarabiają prawdomównością
i rzetelnością. Za to w naszych mediach elektronicznych oraz szczególnie
w „Gazecie Nam Nie Jest Wszystko Jedno” od półprawd, przemilczeń i
manipulacji można zwymiotować. Jakoś nie znaleziono w nich miejsca na
rzetelne, prawdziwe omówienie wizyty Busha w Wielkiej Brytanii. Na litość
boską, naprawdę uważacie Polaków za takich kretynów, którymi można bezkarnie
manipulować?
I druga sprawa. Upadł Szewardnadze, gospodarka leży, Gruzja na skraju
bankructwa. Po sfałszowanych wyborach parlamentarnych przebrała się miarka.
Zdesperowany lud przestał demonstrować, przestał krzyczeć ZŁODZIEJE, tylko
rozpędził to towarzycho trzymające w Gruzji władzę. Tyle wiemy z naszych
mediów, w których po obaleniu komuny zaręczano, że od teraz podawane przez
nie wiadomości mogą być dobre, złe, ale zawsze prawdziwe. Po latach brzmi to
jak marny dowcip. Ale wracajmy do Gruzji. Kto tak pięknie zrujnował
gospodarczo ten piękny i zasobny kraj, doprowadzając niemal do wojny domowej?
Ano nasza nietykalna, „przenajświętsza krowa” Balcerowicz. On ci to, za
potężną kasę, napisał i realizował przez trzy lata (2000-2003)
program „Doradztwo makroekonomiczne dla Gruzji”. Efekt uzyskał jeszcze lepszy
niż u nas, po schłodzeniu gospodarki. Pytamy, czemuż to tak dociekliwe
elektroniczne media w tej sprawie zasznurowały sobie gęby? Bo czemu o
genialnym Balcerowiczu i jego gruzińskim sukcesie w „Gazecie Nam Nie Jest
Wszystko Jedno” CICHO, SZA, wiadomo i bez pisania. Tak to z założenia
pluralistyczne media mają obecnie tylko jedno, słuszne oblicze.

PS Swoją drogą, ciekawe, z którego teraz kraju MFW i BŚ zlecą swojemu
pupilkowi Balcerowiczowi wyssanie pieniędzy, rujnując go jak Gruzję?
www.kabaret-klika.prv.pl
klika@angora.com.pl




Temat: Izrael. Kolejni Palestyńczycy giną w Strefie Gazy
> co do wzgorza swiatynnego (nie wiedzialam ze to tak sie nazywa po polsku), to
> kazdy mial tam prawo wejsc.
prawnie do wszystkiego masz prawo jako obywatel, tyle ze wiadomo bylo,
ze od dawna to jest miejsce typowo arabskie. W Jerozolimie nie na wszystkie
ulice sie chodzi i tych regul normalni ludzie przestrzegaja, mimo tego
ze do wszystkiego prawnie maja prawo

>bylo udowodnione, ze intifada byla przygotowana juz od sierpnia
>tego samego roku
ale Szaron tam wszedl w lipcu...

> co do osadnictwa, to on je tymczasem kontynuuje czesciowo, ale robily to
> rowniez wszystkie rzady przed nim, rowniez peresa i rabina, wiec dlaczego
> tylko on ma byc zbrodniarzem a reszta israelskich premierow nie?
nie okreslam go jako zbrodniarz, tylko zboj. Oczywiscie, robily to i inne
rzady, wiec i one maja u mnie pod tym wzgledem minus.

>mysle, ze tak samo, jak zlikwidowano osadnictwo na synaju, tak samo zlikwiduje
> sie osadnictwo w judei i shomronie,w momencie jak beda uzgodnione granice
Nie jestem pewien. Propozycje Izraela juz zakladaja uwzglednienie faktu
osadnictwa na Zach. Brzegu. Oczywiscie wzamian za inne tereny, ale to jest
taka zonglerka czyims. A priori Palestynczycy nie musza sie na to zgadzac
(nie mowie o realpolitik, tylko a priori). Zreszta jesli juz Palestynczykom
proponowac ziemie zamienne, to o dobrej jakosci.

>ogladajac zdjecia, jak to osadnicy przeciwko zolnierzom i odwrotnie...
No niestety, osadnicy musza to zrozumiec, ze po sprawiedliwosci, to
sa czasowo na czyims.

>"miekka" rabina i peresa dala tylko wiecej zamachow (dzieki za link).
>natomiast "zelazna" netanyahu i sharona umniejszyla ilosc zabitych w israelu
Nie sadze. To, co Ci pokazywalem, dotyczylo czasow Oslo. W latach 2000-2
bylo zupelnie przeciwnie - spojrz na raport HRW:
http::www.hrw.org/reports/2002/isrl-pa/SB%20Final%20Charts%201%20of%202.htm

>tymczasem zlotego srodka miedzy zelazna a miekka reka nie znam, a ty ?
tu juz nie ma niestety zadnego zlotego srodka. Nie mam pojecia, co doprowadzi
do pokoju. Moze kolejne zwyciestwo partii pracy - kiedys tam...

> u nas wszyscy sa przerazeni, jak zdarza sie jakas straszna pomylka,
> natychmiast jest powolywana komisja sledcza jak do tego doszlo,
> jak nie zrobic w przyszlosci takiego bledu.
tylko ze takie pomylki (albo lekcewazenie zycia) zdarzaja sie juz jak
dla mnie za czesto

> swiat nie potepia zamachow samobojczych w israelu,
tja...duzo w tym prawdy

> porozumienia genewskie, to wg mnie byl skandal pierwszej klasy.
> nie mam nic przeciwko temu, zeby rozni ludzie rozmawiali ze strona przeciwna.
> ale jestesmy panstwem prawa. mamy wybrany rzad, ktory zostal wybrany przez
> wiekszosc narodu i dostal mandat na taka a nie inna polityke. przychodzi paru
> ludzi, bylych politykow, nawet nie czlonkowie parlamentu, paru tzw.
> intelektualistow, pisarzy i innych filozofow.
mysle ze w Waszej sytuacji nie ma co sie oburzac, tylko kuc poki jest szansa.
Jesli nie kroi sie na zaden pokoj ze strony wierchuszek, to nie dziwne, ze
ludzie chca sie dogadac niezaleznie. To jest bardzo cenne

> szaron ma monopol na dogadywanie sie z arabami tak dlugo, jak dlugo jest
> wybranym premierem. potem monopol przechodzi na nastepnego premiera i jego
> rzad.
szaron moglby sie po cichu dogadac, gdy takie cos nastapilo. Oberwalby
w nastepnych wyborach, ale taki jest los meza stanu - jesli sie jest mezem
stanu

> arafat nie przystal na umowe genewska nigdy, i wiesz o tym.
dana, pliz. Arafat przystal na umowe genewska. Jest o tym notka w GW
tylko nie mam czasu pol godziny klikac, zeby sie tego dogrzebac. Ale
sam na wlasne oczy ja czytalem przed tygodniem

pozdrawiam!
ps. nie moge za czesto pisac. Mam troche roboty - jesli zamilkne,
nie traktuj tego osobiscie

ps2. aha, moim skromnym zdaniem powinnas powsciagnac cugle wobec Mirmila.
On ma swoje rozumienie sprawy. Nie jest Zydem, wiec automatycznie
niektore rzeczy nie sa dla niego oczywiste. Cos, co Cie kluje w serce,
dla niego jest ksiazkowym argumentem



Temat: Rosja wskazała faworyta w wyborach w Czeczenii
Gość portalu: DarioB napisał(a):

> "Dla nas Czeczenia jest jak długotrwała choroba. Historia narodu
> czeczeńskiego jest bardzo złożona. W XIX wieku, po kilkudziesięciu latach
> konfliktów, stworzono dla Czeczenów autonomiczne władze. Ale w czasie II
> wojny światowej, aby zapobiec ich ewentualnej współpracy z Hitlerem,
> Czeczenów wysiedlono. Ogromna ilość ludzi zginęła przewożona w nieludzkich
> warunkach w wagonach bydlęcych. Chruszczow starał się naprawić tę
> tragedię. Ludzie wrócili, przeznaczono poważne środki na rozwój Czeczenii.
> To był jeden z najlepiej rozwijających się regionów: wielkie domy,
> nowoczesne ośrodki. Miasto Grozny kwitło. Doskonale to pamiętam, bo
> pracowałem w Kraju Stawropolskim, który graniczy z Czeczenią. Mimo wszystko
do
> 1975 roku, a więc przez 40 lat, tlił się tam konflikt. Wydaje się, że
> to wszystkich powinno było nas wiele nauczyć. Ale wraz z rozpadem
> Związku Radzieckiego powstała nowa sytuacja. Czeczenia ogłosiła się
> niezależną republiką. Jedna z części składowych Federacji Rosyjskiej nie
> uznawała zatem konstytucji. Wówczas Jelcyn postanowił rozwiązać ten problem
za
> jednym razem. Nie widział, że potrzebny jest proces polityczny. Już
> wtedy mówiłem, że to jest bardzo poważny błąd, który wywoła wojnę na
> Kaukazie. Powiedziałem, że mogę służyć jako pośrednik. Dżochar Dudajew
> zadzwonił do mnie i powiedział, że jest gotowy rozmawiać o pozostaniu w
Rosji.
> Jednak na tę ofertę Jelcyn nie odpowiedział i ruszył z wojskami. Tak
rozpoczęła
>
> się walka z całym narodem. I tak jest do tej pory."
> "Moja ocena jest taka: Czeczenia jest częścią Rosji, ale historia tego
> narodu jest tak szczególna, że trzeba jej przyznać szczególny status.
> Tak, aby miała możliwie dużą autonomię. Tak jak w okresie władzy carów
> istniał Sejm Polski, Parlament Finlandii, Protektoraty Zakaukazia."
> - Michaił Gorbaczow
>

Ale to już historia jak długo można wspominać wojny z przed 300 lat?
trzeba żyć dniem dzisiejszym

> (PS: Autonomia chyba nie polega na tym, że prezydenta wybiera się w Moskwie,
> premierem jest Rosjanin, a wojska rosyjskie zabijają czeczeńskich cywili).

Prezydenta wybierają czeczeni w wyborach
może te ostnie były sfałszowane ale był tylko jeden kandydat
o ile mnie pamięć nie myli
co do premiera, dlaczego uważasz, że premierem nie może być Rosjanin?
co do zabijania cywilów
nie przesadzaj przez czeczeni przewineło się około 500 tyś żołnierzy rosyjskich
jakby wszyscy zabijali to by tych czeczenów już nie było
fakt że giną cywile
ale w końcu jest wojna a na wojnie giną ludzie
a wyprowadzenie wojsk rosyjskich wcale nie rozwiąże problemu czeczeni
i taka jest praeda
Autonomie można zbudować tylko wtedy, kiedy istnieją ku temu warunki
jak narazie tych warunków w czeczeni niema




Temat: CHLOPAKI Z SLD
CHLOPAKI Z SLD
Chłopaki z SLD

Po wyborach samorządowych chłopakom z SLD uśmiech na twarzach zamarł, a
potem zszedł był i do tej pory nie powrócił. Jeszcze wprawdzie chłopaki nie
płaczą, ale zasromanie u nich wielkie. O sukcesie wyborczym trudno im było na
serio mówić. Jednak coś powiedzieć należało, gdyż pismaki (swołocz na
nieszczęścia partyjne nieczuła) na karku siedzieli i oceny żądali. Opowiadały
więc SLD-owskie chłopaki głodne kawałki, skąd i dlaczego przytrafiła się
Sojuszowi taka niepryjatność wyborcza. Na koniec jednak wszyscy podkreślali,
iż było to ze strony elektoratu fatygującego się do urn ostrzeżenie dla SLD,
taka żółta kartka. Żółta kartka? Ale za co, chłopaki? Chyba nie za to, że
będąc lewicową partią, zamiast wziąć się do roboty i zrobić wszystko, aby
Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej, przez ostatni rok graliście
nie fair i popełnialiście na wyborcach faul za faulem. Nie, ta żółta kartka
nie może być za to! Gdyby tak było, chłopaki od Leszka powiedziałyby o tym
wprost, bez aluzji. A już bez wątpienia, gdyby miał w tym względzie sobie czy
SLD coś do zarzucenia, wyznałby to publicznie premier Miller. Wprawdzie pan
Leszek jest obecnie całkowicie zaangażowany w wydobycie bursztynu
zaspokajającego fanaberie próżnego i rozkapryszonego niczym prowincjonalna
diwa operowa, gdańskiego prałata, ale na pewno znalazłby na to chwilę czasu.
Może Kwaśniewski oderwać się na moment od budowania Świątyni Opatrzności
Bożej i Glempa Józefa, by oznajmić światu bezgraniczne zaufanie do Dablju,
może i Miller św. Brygidę na chwilę opuścić i trochę porządzić. Z tym
porządzić przesadziliśmy, ale niech zostanie. Ważne, że już nikt Millera nie
przezywa kanclerzem – to było takie wredne i perfidne. Pan Leszek łykał tego
kanclerza z wyraźną przyjemnością, a przecież nawet Tober wiedział, że z
premiera taki kanclerz, jak z Żyrardowa Berlin.
Ale wracajmy do chłopaków z Sojuszu i ich ocen powyborczych. Baron nad
baronami, arcybaron Dyduch w radiu Zet (12.11.) wyznał: „Przegrana świadczy o
tym, że lewica musi postarać się o dobrych liderów w miastach, gminach,
powiatach – takich, którzy będą czytelni. Myśmy mieli zawsze czytelny układ
personalny w skali kraju i lewica miała dobre wyniki wyborcze (...). Teraz
przychodzi czas, żeby wykreować lokalnych liderów, którzy bez względu na to,
jaki będzie układ centralny, będą potrafili zwyciężać w wyborach. I to jest
zadanie, które stoi przed nami na najbliższy czas.”. Tyle arcy-Dyduch
zrozumiał z tego, co się stało! Brak czytelnych, lokalnych liderów, a nie
mądrego, lewicowego, czytelnego dla wyborców programu, to jest problem SLD-
owskiego guru z Wałbrzycha. Tym się Sojusz chce w najbliższym czasie
zajmować. Gdyby wcześniej Dyduch to wiedział, to w Łodzi, zamiast mało
czytelnego lidera, wystawiłby zespół Ich Troje i sukces murowany.
Patrzymy na tę lewicę, na ludzi ją tworzących. Jeszcze 13 lat temu sekretarz,
towarzysz, a dziś już kanclerz, baron. Z nazwy socjaldemokraci, a tak
naprawdę bezideowe, żądne władzy, zaszczytów i honorów smutne pajace. Nie
widzą liderzy SLD szydery, kiedy dziennikarze nazywają ich baronami. Cieszą
się, czują się wyróżnieni, wyszorowani z komuszej przeszłości. I tylko nie
mogą pojąć, dlaczego te KMIOTY (stały, sztywny elektorat SLD), które miały po
wsze czasy głosować na Waszmość Dyduchów znarowiły się, wymiękły i olały
wybory? Może to pytanie rozjaśni wam coś w głowach, chłopaki, bo ciemno tam,
że oko wykol?

PS Ale póki co... SLD przy władzy trwa i trwa mać przynajmniej do kolejnych
wyborów.

SOBCZAK i SZPAK
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 172 wypowiedzi • 1, 2, 3