Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Premiera Harrego Pottera





Temat: kanon literatury
Pewnie masz rację, ale ja już dawno pogodziłam się z tym, że nie przeczytam
wszystkich wybitnych książek i nie obejrzę wszystkich wybitnych filmów, jakie
powstały w dziejach naszej kultury, więc właściwie wszystko jedno, na co
trafię. Od lat w ogóle nie mam czasu na czytanie książek (1 książka na miesiąc
to nie czytanie), zdarza się, że coś czytam dopiero po kilku czy nawet
kilkunastu latach od wydania (np. "Imię róży" przeczytane w zeszłym roku).
Przeważnie czytam kolejne tomy rozpoczętych wcześniej serii
("Jeżycjada", "Harry Potter"), ale tydzień temu przeczytałam "Cień wiatru"
zainspirowana jakimś wątkiem na forum. Stwierdziłam, że w tym wieku nie muszę
już niczego sobie udowadniać ani być ze wszystkim na bieżąco i bardziej od
przygody intelektualnej czy "zaliczenia" kolejnej pozycji kanonu cenię książki,
które po prostu wzruszają i wciągają. Filmów też oglądam niewiele i wolę
zweryfikować coś, co oglądałam 20 lat temu niż premierę, którą wypada obejrzeć,
bo ma bardzo dobre recenzje. No ale pomysł czytania wg kanonu nie jest zły,
choćby po to, by obalić stereotyp, że wszystkie uznane arcydzieła literatury to
tylko nudne cegły, którymi odstrasza się dzieci szkolne od czytania.





Temat: Co czytacie w czerwcu?
Przygoda z owca - Murakami (wkurza mnie, mam ochote rzucic w kat, ale
kartkowanie dalszej czesci mowi, ze dalej moze byc lepiej)

Powszechna historia nikczemnosci - Borges (po jednym opowiadaniu raz na jakis
czas juz od miesiaca)

2 tom Harry'go Pottera (w ramach przygotowywania sie do premiery ostatniego tomu
:-) )






Temat: Widziane 30.01.2004
Magiczny Tramwaj
Jutro w związku z premierą kolejnej części Harrego Pottera (bleeee :) po
Krakowie kursować będzie specjalny Magiczny Tramwaj, dowożący do księgarń.
Rozkład jazdy tutaj:

www.mediarodzina.com.pl/nowa/hpizf/tresc.php?id=81




Temat: za świadectwo z czerwonym paskiem
Zależy od szkoły...
W moim przypadku wszystko zależało od szkoły. W podstawówce dostałam książkę
tylko raz - w szóstej klasie. Było to "Quo Vadis", ale w ładnym wydaniu :)
Następnie w gimnazjum za pierwszą klasę i średnią 5.5 nie dostałam nic. W
drugiej klasie wprowadzono tytuł "Prymusa" za najwyższą średnią w szkole. To
wtedy na półrocze dostałam "Sto lat samotności" Marqueza, a na koniec (za
średnią 5.9) "Boską Komedię", którą uwielbiam. W trzeciej klasie na półrocze
dostałam piąty tom "Harrego Pottera", a na koniec roku słownik do
angielskiego... A chciałam zupełnie coś innego... W pierwszej klasie liceum
byłam bardzo zaskoczona, bo dostałam dwie książki - jedną za średnią (Geniusze
malarstwa - Gauguin), a drugą za "Diamentową dziesiątkę" (również "Geniusze
malarstwa - Kandinsky"). Akurat tu mi z książkami bardzo trafili, bo uwielbiam
historię sztuki. Poza tym dostałam, a właściwie dostanę, stypendium premiera za
najwyższą średnią w szkole. Moje pierwsze w życiu stypendium...



Temat: kino w Legnicy
Niedlugo beda premiery Matrix, Wladcy Pierscieni i Harrego Pottera. Mysle jednak, ze zarobek nie bedzie tak wielki, aby mogli sobie pozwolic na remont generalny. Raczej na tyle wysoki, zeby nie musieli zamykac...Pozdrawiam, Olek

PS Dobre lektury do sfilmowania sie chyba skonczyly, bo entuzjazmu 'Stara Basn' nie widac.



Temat: Cannes: dziennikarze wygwizdali "Kod Da Vinci"
"vontomke" -Harry Potter wstrzasa jeszcze bardziej
No, no "swiadectwo utajonej prawdy" powiadasz :) Z jednej strony mamy dyletanta Browna, realizujacego
zamowienie - antykatolicka ksiazke dla idiotow. Z drugiej strony wypowiadaja sie teologowie, ktorzy
twierdza, ze ksiazka jest bezwartosciowa od strony merytorycznej - nie zgadza sie w niej nic i moze to
udowodnic kazdy srednio pojetny uczen szkoly podstawowej uczeszczajacy na lekcje religii. Gwizdzacy
dziennikarze na premierze tego "dziela" w Cannes udowodnili, ze kazda prowokacja musi miec swoje
granice i przede wszystkim zachowywac pewien poziom.



Temat: Bareja w USA.
Gość portalu: Krzys52 napisał(a):

> Corka stala niedawno o polnocy "za" nowym wydaniem Harry Pottera.
> Mogla kupic nazajutrz - ja kupilem. Rozreklamowano jednak, ze
> rozpoczynaja sprzedaz o polnocy wiec musiala tam byc i juz.

Trzeba jednak odrozniac stanie w kolejce ze snobizmu
od stania dla nizszej ceny artykulu przmyslowego

> Tu jest taka kultura, a w niej spoleczenstwo reaguje na
> reklame. To jest kultura komercyjna.

Innymi slowy, latwo jest tym spoleczenstwem manipulowac?

> A nie pamietasz jak w Polsce stalo sie w kilometrowej kolejce po bilet na
> premiere jakiegos filmu. Czeste byly awantury, przepychania sie itp. Mozna
bylo
> obejrzec kilka dni pozniej. Albo na mecz. Nie mowie o szrzy tlumu do wyjscia
> ale kiedys, gdy bylem jeszce chlopakiem, o malo nie stratowali mnie przy
> wchodzeniu na stadion LKS. Na holote nic nie poradzisz.

No, ale akurat Bareja wlasnie o tamtym krecil okresie wiec nie ma tu
sprzecznosci z teza watto.

> Mowi sie tez, ze rasowy byznesmen stratuje staruszke w wyscigu po 'quartera',
> lezacego na ulicy. ))

Czy jest w tym cos dobrego?



Temat: Jakich rzeczy "trendi" nie robicie?
Nie lubię sportów zimowych i nie chcę się uczyć ich uprawiania.
Mam starą komórkę (4-letnią) bez MP3,kamery i kolorowego wyświetlacza.
Gdy przy ważnych rozmowach (praca, urząd) pytają mnie o numer telefonu podaję
częściej numer domowego, bo komórkę nie zawsze noszę przy sobie.
Nie śledzę "Tańca z Gwiazdami"
Nie chcę jechać do pracy na Zachód (zwł. do USA) i mam nadzieję, że nie będę do
tego zmuszony.
Jeśli miałbym już jechać za granicę to tylko tam, gdzie jest ciepło.
Paryż i Nowy Jork to nie są dla mnie Stolice Świata.
Nie noszę smyczy.
Internet mnie czasem nudzi.
Nie czytam ani nie piszę blogów.
Nie śledziłem "Big Brothera".
Nie oglądam "M jak Mdłości", "Magdy M", "Oficerów" i "Kryminalnych"
Mój pies i kot nie noszą obroży przeciwpchelnej.
Moje opisy GG nigdy nie pochodzą ze strony tego komunikatora.
Jako przerywnika nie stosuję amerykańskiego "aaa", tylko "yyy" albo "mmm" (lub
staram się mówić bez takich).
Nie czytałem "Bezsenności w sieci" ani "Harrego Pottera".
Nie noszę koszulki z wizerunkiem Che Guevary, a gdy mam na koszulce jakiś napis
w obcym języku to nigdy nie noszę takiej, której tłumaczenia nie znam. Tzw.
"T-shirtów dla wolności" też nie popieram.
Nie słucham Antyradia, a tamtejsze dowcipy telefoniczne Figurskiego i
Wojewódzkiego mnie nie śmieszą.
Nie darzę szczególną sympatią byłego premiera Marcinkiewicza.
Małysz i szczypiorniści są OK, ale nie szaleję na ich punkcie. Mało tego. Feta
na cześć szczypiornistów jest moim zdaniem przesadzona, bo i tak przegrali. Co z
tego, ze to srebro? To i tak za mało na ordery od prezydenta.




Temat: gdzie w warszawie ratatuj bez dubbingu?
W wypadku filmów animowanych/familijnych trzeba jeszcze przed
premierą walczyć o wersje oryginalne. Tak było z "Harrym
Potterem", "Shrekiem" czy "Fantastyczną czwórką". Fani walczyli,
bombardowali dystrybutora prośbami i wywalczyli, co trzeba, bo
dystrybutor widział, że taka kopia się sprzeda. :)



Temat: kino w Legnicy
olus_stad napisał:

> Niedlugo beda premiery Matrix, Wladcy Pierscieni i Harrego Pottera.

wszystkie wymienione przez Ciebie filmy to sequele. Czyli beda to pewne, ale
umiarkowane dochody. Tak jak piszesz oznacza to, ze wlasciciele tych kin
przetrwaja, ale nie zbiora takich przychodow, zeby szalec z remontami.
Stara basn moze nie podzieli losu Wiedzmina, czyli nie bedzie wzbudzac uczuc
dalekich od pozytywnych u fanow oryginalnej powiesci [zreszta Kraszewski ma
mniej milosnikow niz Sapkowski] ale to tez nie bedzie nic wiecej niz przyzwoity
dochod i to tylko dzieki mlodziezy spedzonej w ramach zajec szkolnych.
Ivek




Temat: Galerie handlowe: kto pierwszy, ten lepszy
Zgadzam się, że tych 5 sal kinowych, które mamy, świeci pustkami (z wyjątkiem
premier kolejnych części Harrego Pottera).
Dlaczego? Może z powodu mizerii repertuaru? Jeśli oscarowe filmy prędzej
docierają do miast powiatowych niż do Białegostoku, stolicy województwa, to coś
jest chyba nie tak?
Gdyby było na co chodzić do kina, chodziłabym co tydzień. W tej sytuacji chodzę
wtedy, kiedy uda mi się upolować coś do obejrzenia! Już mi się znudziło czekać
na "premierę" od paru tygodni do paru miesięcy.



Temat: Dorn: Powodem odejścia różnica zdań między mną ...
grzybpsi napisała:

> To znamienne. Odchodzę, ale ręce i stopy całuję, że mnie odsunięto. I ta
błędna
>
> decyzja, której nie chciałem realizować - jakie szczęście, że będzie
> realizowana!!! Przez Słońce Tatr, najlepszego premiera wszechczasów (co tam
18
> lat!).
> Obłęd to mało powiedziane.
Teraz Żelazny Ludwik pójdzie do rondla w stajni K&K i będzie w tanim Państwie
przygotowywał niestrawne potrawy.
"Słońce Tatr" jak niegdyś Nicolae Ceaucescu utonie w "Słońcu Bałtyku" a Żelazny
Ludwik będzie posypał popiołem niczym Harry Potter.




Temat: Władca Pierścieni
Ja mam Władce Pierścieni od 2 tygodni na kompie i jeszcze nie oglądałem...
Słyszałem, że jes nudny.

Harrego Pottera mimo, że także mam na płytch to oglądałem premierę w Słońcu o
0.05 i przyznam, że książka jest bardziej interesująca, choć film polecem!

Maciek



Temat: Galeria Legnicka
ggigus napisała:

> Jak wspaniale! I kino bedzie i Tesco i Douglas bedzie i wiele innych rzeczy.
> Fantastycznie, juz sie ciesze, zapisze kiedy otwarcie i pierwszego dnia polece
> z okrzykiem radosci na ustach TAM do nowego centrum handlowego z tym samych
> syfem, co wszedzie.
> Wszystko po to, aby legniczanie mogli kupowac, kupowac, kupowac i konsumowac,
> konsumowac, jeszcze raz konsumowac. Nie ma co, niezla perspektywa!
> Komercjalizujemy sie dzielnie, wytrwale, pospiesznie i z ochota.

Czy jest cos w tym strasznego? Co Ciebie tak przeraza? Przeciez to nie Ty sie 'komercjalizujesz'. Moze troche zazdrosisz? Nie wiem.

> A moze znajdzie sie miejsce na jakas mala biblioteke? Calkiem mala, pare
> niekomercyjnych ksiazek , nap rzyklad miedzy Douglasem a Tesco. Ksiazka
> przypominam sluzy do czytania, to taka dzis nieco zapomniana czynnosc. Teraz
> czytamy glownie etykietki nowo kupionych towarow.

Wiesz co? Jakos dawno kolejek ani tloku nie widzialem w zadnej bibliotece ani ksiegarni (moze za wyjatkiem premiery nowego Harrego Pottera i biografii Michala Wisniewskiego), wiec po co tworzyc cos co i tak bedzie stalo odlogiem. Malo jest ksiazek w centrum miasta??

Pozdrawiam

PS Wiem, ze nie chodzi o Legnice w tym artykule, ale o mysl.




Temat: wałbrzyskie kina
Nie zgodzę się z tym tak do końca, że w Wałbrzychu nie ma widowni w kinach.
Kiedy na ekrany wchodziły takie filmy jak chociażby Harry Potter, ciężko było
dostać wolne miejsce w kinie. Nie mówię tutaj tylko o pierwszym dniu, kiedy
leciał film, ale o paru dniach. Również inne filmy cieszyły się ogromną
publicznością i pamiętam niedawne chwile, kiedy film wkońcu na długo po
premierze trafił do zapomnianego Wałbrzycha i również publiczność dopisała.
Także myślę, że winą nie są rzekome pustki kinowe, a raczej te decyzje o
których pisałeś, zapadające bezsensownie we Wrocławiu.



Temat: Zatrzymani za nielegalne dialogi
Zatrzymani za nielegalne dialogi
Co za choroba! a co z dzieciakami, które pasjami amatorsko tłumaczą Harrego
Pottera bezpośrednio po jego anglojęzycznej premierze ale długo przed oficjalną
polską i udostępniają rezultaty w sieci? Wychodzi na to, że grozi im/rodzicom
kryminał. Mafia audiowizualna testuje u nas techniki niewykorzystywane w świecie
cywilizowanym. Problemu napisów nie ma zapewne w niemczech, których policja
ochoczo współpracowała z naszą, bo tam wszystkie filmy są dubbingowane i zamiast
napisów można skopiować ścieżkę dźwiękową. U nas 40 milionowej publiczności
wciska się w kinie gó.. z napisami, a amatorskich tłumaczy wsadza do kryminału.
Co za towarzystwo.



Temat: Piękny Roman i Smagły Andziej - jak ich widziecie?
Piękny Roman i Smagły Andziej - jak ich widziecie?
dla mnie od dzisiaj, jeszcze mocniej niż wcześniej, są to postacie kompletnie
fantastyczne, i przyczepieni do rządu unoszą go w moich oczach w
montypajtonowskie obłoki absurdu

nawet zasadniczo nie darzę ich jakimiś negatywnymi emocjami, choć tyle
zawodzeń wokół nich, są mi po prostu tak odlegli jak Loki, Thor czy Mzimu,
osnuci mitem, zanurzeni w fikcyjnej fabule, wiosłujący poprzez siny przestwór
nocnych mar

mówią, że stali się wicepremierami - patrzę za okno, i widzę, że świat
istnieje nadal, a to znaczy, że jest to nius z zaświatów

równie dobrze Harry Potter mógłby zostać wybrany na premiera




Temat: Agent 007...- czlyi kinowe nowości
Bylem na 007 :-)
Odczucia podobne, pomimo ze przed filmem podczas premiery
probowano mnie ogluszyc jakimis eksplozjami, to sam film
byl na przwde wart obejzenia. Oczywiscie nie jest to
dzielo sztuki filmowej ale Bond to Bond :-) Polecam.
A inne filmy? na pewno The Ring no i ze
zniecierpliwieniem oczekuje Harry Pottera :-)




Temat: UWAGA SPOILER! najsmutniejszy moment
tonks666 napisała:
> mam nadzieję, że nikt nie będzie próbował go wskrzesić...

Bez urazy, ale nadzieją matką głupich...
Zresztą już próbują, pierwszy fanfik "ratujący" Snape'a powstał chyba jeszcze w
dzień premiery tomu :D.

I tak bogiem a prawdą, to sposób uśmiercenia go pozostawia pewne minimalne
wątpliwości, których można się chwytać.
Nie ma portretu, grobowca, pogrzebu. Nie ma nawet ciała, zostawiamy je bardzo
szybko i nie ma słowa o tym co z nim się dalej dzieje.
No właśnie. Ciała? Co w zasadzie zostało pokazane? Mamy tylko oczy, w których
"coś" znika (nienawiść do Pottera?) po czym stają się "fixed, blank and empty"
(nieruchome, czyste i puste) - jakby za życia takich nie miał :p. Nie ma, że
"Snape umarł", jest tylko, że "Snape moved no more". Znieruchomiał, tylko
znieruchomiał...
Zresztą jakże Mistrz Eliksirów mógł zostać zabity trucizną? No nie bądźmy
śmieszni... miał w zębie odtrutkę, którą natychmiast sobie zaaplikował. Zemdlał
oczywiście z utraty krwi i walki żywiołów w swoich żyłach, ale gdy tylko Harry
zniknął z pola widzenia został uratowany przez cichą wielbicielkę, która zawsze
wierzyła, że jest anielsko dobry.
I żyli długo i szczęśliwie, a dzieci nazwali James Sirius, Harry Remus i Lily
Hermiona.
;)



Temat: Powitanie-czyli kto jest kim na forum:)
Się przyłączam.
29 lat, choć rocznik 77, ale za to grudniowa jestem.
Matka dwójki maluchów: (2 lata i 7 miesięcy i 1 rok i 7 miesięcy),
mężata, bez kota (chyba jako jedyna...) Z wykształcenia politolog, a
w pracy kierownik działu marketingu. Z Potterem kojarzą mi się
wakacje w październiku w Tatrach, gdzie księgarnie (w Zakopanem)
wszem i wobec ogłaszały wejście na rynek 4 części, czyli czary ognia
i chyba w tym samym roku była premiera filmu: kamienia
filozoficznego.
poszłam na film, później przeczytałam książkę i mnie wciągnęło.
Zaraziłam moją miłością do książek o Harrym mojego męża, który nie
przepada czytać, i teraz czytam do snu mojemu maleńkiemu synkowi.
Uwielbiam książki, chodzić po górach, szusować na nartach.
Pozdrawiam wszystkich potteromaniaków:)




Temat: Premiera piątego tomu Harry Pottera w Rzeszowie
Premiera piątego tomu Harry Pottera w Rzeszowie
Świetnie, że dzieci chcą czytać. Kampania reklamowa tej ksiązki jest kampanią
czytelnictwa.



Temat: Harry Potter oczekuje śmierci
"Zdaniem młodego aktora, ostatnia część cyklu, zatytułowana "Harry Potter i
śmiercionośne wezwanie" ma się ukazać 7 lipca"

co ma zdanie mlodego aktora do premiery ksiazki?:> chryste.



Temat: Harry Potter i oszuści
Harry Potter i oszuści
trzeba byc naprawde bardzo naiwnym zeby tak dac sie nabrac...
przeciez to niemozliwe zeby przed premiera w Polsce ta ksiazka
juz byla dostepna...



Temat: Harry Potter i insygnia Biedronki
O tym, że w biedronce można kupić tanie,podłe piwo
i inne dziadostwo to wiedziałem.Ale, że w biedronce odbędzie się
polska premiera ostatniej części Harrego Pottera nie
wiedziałem.Żenada



Temat: Harry Potter oczekuje śmierci
Harry Potter oczekuje śmierci
jakie "wezwanie"?? to już Polkowski przetłumaczył tytuł??
poza tym premiera ostatniego tomu miała być 21.lipca, a nie 7.lipca.

Ech, redaktorzy, czy to już brukowiec??



Temat: Harry Potter przereklamowany?
Harry Potter przereklamowany?
Czy książki o HP to wartościowa literatura skoro tyle osób (dzieci zwłaszcza)
je czyta, czy to raczej efekt dobrego marketingu? Te premiery sprzedaży o
północy, tajemnice odnośnie treści nastepnych tomów itd... Jak uważacie?



Temat: Premiera!!
Premiera!!
Już o północy będzie można kupić nowy tom: 'Harry Potter ang Half Blood
Prince'. Niestety na tłumacznie jeszcze trochę poczekamy, a póki co można
próbować zdobyć wersję oryginalną.

Czy planujecie zakup nowego Harrego w języku angielskim??



Temat: Film - Harry Potter i Książę Półkrwi
Film - Harry Potter i Książę Półkrwi
Wybieracie się? A może ktoś już widział? Zdaje się, że film miał już premierę
w UK. Eeelu - ty nie widziałaś już może? Jak wrażenia?




Temat: Harry Potter i Książę Półkrwi - jeszcze więcej ...
Harry Potter jest zajebisty sam idę na premierę o północy i skoro oglądacie plakaty to sami powinniście być fanami książki i filmu!!



Temat: Juz sie nie moge doczekac !!!
glupio robisz:)

ogladalem harry`ego pottera dwa na kompie przed premiera
i doznania wizualne sie nie umywaja do kina to raz, a dwa,
nie poszedlem do kina, bo juz widzialem. w efekcie bylem i
jestem bardzo rozczarowany faktem, ze obejrzalem na
divx;-)




Temat: Coś uderzyło w Jowisza
To Harry Potter !!! Walka z Sami Wiecie z Kim przeniosła się w "zaświaty". To zaklęcie Locomotor lub Carpe Retractum. A że zdarzenie zbiegło się w czasie z premierą nowego Harrego. Nawiasem mówiąc niezły marketing mają w Tym Hollywuuud.



Temat: Po premierze nowego tomu Joanne Rowling
Po premierze nowego tomu Joanne Rowling
ale z dzieci pieniądze zdzieraja. a głupi rodzice wydaje kupe kasy. ksiazka
przereklamowana , jak caly harry potter , no ale w koncy od czego pani
Rowling ma tysiące swoich agentów od reklamy itd . hehe



Temat: Na dzień dobry,pod kawke poranną......
Nowość! Premiera kinowa: „Harry Porter i Fundusz Emerytalny”. Sto dwudziesta
ekranizacja bestsellera o Harrym Potterze. Tym razem Harremu przyjdzie się
zmierzyć z okrutnym księciem ZUSem.




Temat: Co teraz czytacie - styczeń
W oczekiwaniu na sobotnią premierę przypominam sobie 6 część Harry`ego Pottera.



Temat: premiera polsiej wersji HP & DH
premiera polsiej wersji HP & DH
czy ktoś wie, czy w jakiejś piaseczyńskiej księgarnii jest szansa w
nocy z 25/26 stycznia kupić Harrego Pottera i insygnia śmierci ?



Temat: ha!
ha!
zaczytuje sie wlasnie w ostatni tom harrego pottera;P znajomi z roku
sie smieja ze sa przy mnie bardzo starzy;P
ale naprawde nie moge sie opanowac czytalam wszystkie, ostatnie 4
kupowalam w dniu premiery;D no szalona baba po prostu



Temat: 23 listopada idę do kina!
oczywiście,że do multikina(w międzyczasie też chodzę)ale na ten dzień już
zostałam zaproszona przez fankę "HARRY POTTERA",która z niecierpliwością
odlicza dni do premiery ))



Temat: Poziom zycia w NL obnizyl sie niestety
obawiam sie, ze z UE a zwlaszcza z EURO Holandia wyszla jak Zablocki na mydle.
W czasach BeNeLuxu poziom zycia byl w Nl zdecydowanie wyzszy - no ale tez
porownajmy premiera Van Agta z tym Harrym Potterem...



Temat: "FT": "polityczny i finansowy chaos w Polsce"
Istnieją natomiast poważniejsze obawy. Otóż
mówi się że w związku z nawiązaniem ścisłej współpracy między rządem a RM nie
dojdzie do polskiej premiery ostatniego filmu o Harrym Potterze. I to jest
turmoil.



Temat: Pełne sale na polskiej premierze filmu "Harry P...
Pełne sale na polskiej premierze filmu "Harry P...
Albo o pedałach, albo o Harym Potterze, albo o jajach Nieudalskiej.
To są wybiórcze tematy dla brukowców i Gazety Wybiórczej.




Temat: Star Wars Episode2:Attack of the Clones Trailer
Gość portalu: Dooku napisał(a):

> Zwiastun Attack of the Clones bedzie wyswietlany przed kazdym seansem Harry
> Pottera.

chyba nie bardzo. bylem na premierze i nie widzialem
czegos takiego.




Temat: Prof.Geremka można porównać do dr Joseph Göbelsa
jakby wszystkie porownania traktowac powaznie to Kaczyńska jest czarownicą z
Harry'ego Pottera, a Kaczyński oszustem z czasów Oliwiera Twista, natomiast
premiera mozna by umiescic w ktorejs części Prousta



Temat: Czarnoksiężnik nad Starym Rynkiem
Co ma "Harry Potter" do Twardowskiego?
Z ksiazki "Harry Potter" zrobiono arcydzielo holy-wudu.
Film uczy dziecko: poznaj gusla, a bedziesz robil cuda
i chodzil po wodzie.

Bedziesz rowny Bogu. Bogiem sam sobie. Po co ci Bog?

Z pozoru niewinna historynka dla dzieci jest ziarnem
posianym przez macicieli szatana. Juz od XIX wieku
humanizm, ruch wrogi czlowiekowi bogobojnemu,
zaszczepil relatywizm, absolutna wiare w rozum
ludzki.

Juz na poczatku swiata szatan dal Ewie jablko mowiac,
bedziecie jak Bog.

W dzien premiery "Harry Pottera" pastor John Hagee
wyglosil godzinne kazanie w Corner Stone Church w
San Antonieo w Teksasie zwracajac uwage rodzicom
na szatanska przewrotnosc tworcow tego filmu.

Jezeli znajde transkrypt jego kazania, przutlumacze
je i tu zamieszcze, poniewaz ja nie znam okultyzmu,
czarownic, gusel, wygaslych religii Murzynow z buszu,
ktore obecnie szatanisci chca wskrzesic w Ameryce
i zaszczepiaja tez w katolickiej Polsce.

Pastor Hagee ujal to z wiedza i znajomoscia historii
Iluminatych, Lucyferianizmu, kuglarstwa a la Twardowski,
zabobonow, wudu i czort wie czego jeszcze.

To nie tylko w Bydgoszczy rada miasta "wyjezdza" z
takim projektem. W innych miastach w uprzemyslowionych
krajach chrzescijan rozgrywa sie ta sama walka.

Co innego znaczyly legendowe postacie jak Till Eulenspiegel,
Lajkonik, czy Twardowski w sredniowieczu, kiedy wiara
w Jezusa Chrystusa nie byla pod tak wscieklym atakiem
jak dzis.

Jaques Chirac napisal w Apelu z Cochin, ze nie zgadza
sie na tworzenie "imperium handlarzy".

Popieram, go, bo jestesmy z nim w jednej unii
jewropejskiej.

Dopoki mozesz glosowac, organizowac sie, wciaz
jestescie, ludzie, potega, z ktora szatan u wladzy
panstwowej musi sie liczyc. Nastaly czasy, kiedy
kazdy musi zajac niuansami polityki wykadzic
diabla swoim glosem przy urnie wyborczej, albo
zamienic sie w niewolnika globalnego handele.

Tu nie chodzi o Twardowskiego z niewinnego
wiersza Adama Mickiewicza.

Uzyj systemu politycznego dla w l a s n e g o dobra!




Temat: kto po Harrym?
kto po Harrym?

Niewydany "Potter" bestsellerem
Sebastian Łupak 2007-03-12, ostatnia aktualizacja 2007-03-12 18:54

"Harry Potter and the Deathly Hallows", siódma i ostatnia część serii, na
pięć miesięcy przed publikacją jest już bestsellerem w Anglii i USA.
Książka jest na czele listy sprzedaży internetowej księgarni Amazon.com po
obu stronach Atlantyku. Można ją zamówić przed publikacją, choć ma się ukazać
na rynku anglosaskim dopiero 21 lipca o północy. Już w grudniu, kiedy Amazon
zaczął przyjmować zamówienia, w pierwsze dwa dni czytelnicy zamówili 200 tys.
egzemplarzy.

Autorka sagi J.K. Rowling ukończyła ją w pokoju hotelowym w Edynburgu. Ten
fakt uwieczniła na stojącym w pokoju posągu, na którym własnoręcznie
napisała: "W tym pokoju JK Rowling zakończyła pisanie >>Harry Potter and the
Deathly Hallows<< 11 stycznia 2007". Autorka i jej agent umiejętnie stopniują
napięcie. "Umrą dwie postaci, których śmierci właściwie bym nie chciała" -
wyznała Rowling już w czerwcu 2006 roku. Później wyznała, że dwójka
bohaterów - Ron i Hermione - zostanie parą. Parę miesięcy później ujawniła
tytuł książki. Jak podaje "The Guadrian", sieć brytyjskich księgarni
Waterstone's postanowiła uruchomić specjalny telefon zaufania dla fanów
Pottera, którzy nie będą w stanie poradzić sobie z zakończeniem serii.

Polski wydawca książki Media Rodzina nie podał jeszcze dokładnej daty
polskiej premiery. "Najpewniej >>Harry Potter and the Deathly Hallows<<
pojawi się zimą przyszłego roku" - podał polski wydawca na swojej stronie
internetowej.

Zdaniem polskiego tłumacza sagi Andrzeja Polkowskiego polski tytuł może
brzmieć: "Harry Potter i śmiertelne relikwie", "Harry Potter i zabójcze
relikwie" bądź "Harry Potter i śmiertelne regalia".



Temat: Nowa książka Małgorzaty Musierowicz ukaże się w...
block-buster napisał:

> Ta pani nie jest w ekstraklasie polskich pisarzy.

Czym mierzy się ekstraklasę polskich pisarzy?

Jeśli liczbą publikacji na temat twórczości autora, to nie masz racji. W tej
konkurencji MM jest w ścisłej czołówce. Śmiem twierdzić, że w pierwszej piątce.

Jeśli za ekstraklasę uważasz liczbę sprzedanych egzemplarzy, to też pudło.
Wśród żyjących autorów (polskich) MM zmieści się zapewne w pierwszej
dziesiątce - dość daleko za Chmielewską, ale chyba jeszcze przed Grocholą.

Jeśli za ekstraklasę uważasz docenienie twórczości danego autora przez
filologiczne autorytety, to też popełniasz błąd. Na temat Jeżycjady powstają
prace magisterskie, wykłady na temat twórczości MM wygłaszali m.in. Balcerzan i
Śliwiński, a wystarczy zerknąć do katalogu Biblioteki Narodowej, by znaleźć
prace popularnonaukowe o tytułach: "Saga rodu Borejków: kulturowe konteksty
Jeżycjady", "Między Bambolandią i Jeżycjadą: Małgorzaty Musierowicz makro- i
mikrokosmos", "Humor i komizm językowy w wybranych powieściach Małgorzaty
Musierowicz", "Małgorzata Musierowicz i Borejkowie".

> panegiryku o autorce jest nie tylko bezczelna reklama,niespotykana w
> zadnym dzienniku w Europie

Bzdury piszesz. Rozejrzyj się po świecie - co się dzieje przed publikacją
każdego kolejnego tomu Harry'ego Pottera? WSZYSTKIE, nawet najambitniejsze
media o tym informują, bo to ważne wydarzenia kulturalne. Że chodzi o kulturę
popularną? A cóż w tym złego? Oby ludzie czytali jak najwięcej!

> Co innego pare slow,gdy
> ksiazka wlasnie wyszla.To normalne.

Normalne w przypadku niezłej książki. Ale premiera książki MM to wydarzenie, na
ktore czeka co najmniej kilkadziesiąt tysięcy Polaków (sądząc po nakładach).

> Prowincjonalne to.

Wiesz co. Otrząśnij się z kompleksów:) To walka ciekawymi informacjami o
odbiorcę. Normalna na całym świecie. Wielkim świecie, skoro tak Cię to rajcuje:)

> Byla taka pani Sipinska.Bardzo to poznanskie.Ale i smierdzace.

Szczerze Ci współczuję. Nie mieć własnej małej ojczyzny - to przykre i, jak
widać po Twoim poście - destrukcyjne dla ducha doświadczenie.




Temat: The Lost Symbol - Tłumacze poszukiwani!
The Lost Symbol - Tłumacze poszukiwani!
The Lost Symbol, najnowsza książka Dana Browna, będzie miała swoją premierę
już 15. września. Polskim czytelnikom na oficjalne tłumaczenie przyjdzie
czekać do końca stycznia 2010. Stąd moja propozycja stworzenia nieoficjalnego
przekładu w... 30 dni!

Dlatego poszukę grupę 10-20 tłumaczy, z którymi będę w stanie zrealizować swój
cel. Jeśli uważasz, że nie masz problemów z językiem ojczystym oraz
posługujesz się płynnie językiem angielskim (potocznym i literackim), to moja
oferta skierowana jest właśnie do Ciebie!

Tłumaczenie nie zajmie Ci dużo czasu. Wystarczy, że poświęcisz na nie 15 minut
dziennie. Grupa 10 tłumaczy, tłumacząc jedną stronę dziennie, w miesiąc jest w
stanie przełożyć na polski 300 stron. A z tylu właśnie będzie się składało
najnowsze dzieło Browna.

Za Twój wkład nie mogę Ci zaoferować żadnego wynagrodzenia. Całe
przedsięwzięcie traktuję hobbystycznie, a tłumaczenie zostanie opublikowane w
sieci za darmo. Jednak o książce niedługo zrobi się głośno. Jeśli to
wykorzystamy i stworzymy własny polski przekład, to wielu użytkowników nie
będzie czekało do przyszłęgo roku. Twoje imię lub strona internetowa może
znaleźć się więc w e-booku, który internauci będą nieustannie pobierali z
sieci. Nieoficjalne tłumaczenie ostatniej części Harry'ego Pottera rozeszło
się w milionach kopii. Powtórzmy więc ten sukces z bardziej ambitną lekturą!

Dołącz do nas i razem stwórzmy dzieło, które na długo pozostanie w pamięci
internautów. Dzieło, o którym zrobi się głośno. Razem wydajmy własny przekład
na prawie trzy miesiące przed oficjalnym tłumaczeniem. Jeśli jesteś gotowy
dołączyć do ekipy, odezwij się na maila: tlumacz@thelostsymbol.pl

Z pozdrowieniami,



Temat: Kim jest Harry Potter?
Gość portalu: Rebek@ napisał(a):

> Moim zdaniem w artykule o Harrym Potterze "troche" przesadzono. Przeciez jest
> wiele "jednorazowych ksiazek" i jakos nikt nic do nich nie ma. A "Harry Potter"
>
> napewno nie jest czarnym charakterem i nie "psuje" dzieci, bo dzieci tego nie
> czytają. Dzieciom mamusia czyta " Jasia i Małgosię" a nie Harrego
> Pottera. "Harrego" czytają uczniowie podstawówki (ale przeważnie tylko 5 i 6
> klasa) i gimnazjum. Wiem to dobrze bo sama jestem uczennicą gimnazjum.
> A "Harry" napewno nie jest książką bezwartościowa bo nic nie jest
> bezwartosciowe. "Harry" jest książką ciekawą i przyjemną/łatwą w czytaniu. A ja
>
> z prawie równą przyjemnością przeczytałam "Krzyżaków" czy "opowieści o pilocie
> Pirksie". I lepiej żebyście podawali prawdziwe nazwy filmów, bo nie ma i nie
> zanosi się żeby w ogóle był film pt." Harry Potter i pierścień
> czarnoksiężnika". Jedyny film który ma się ukazać w kinach to jest "Harry
> Potter i Kamień Filozoficzny" i w Polsce będzie dopiero w lutym.
> REBEKA 13 lat

W gruncie rzeczy sie zgadzam, no moze bardziej z
wypowiadziami np. Ginny z innych postow o HP, ale
stwierdzeni, ze czytaja go glownie uczniowie gimnazjumi
5,6 klasy szkoly podstawowej jest troche nieprawdziwe, ja
mam 16 lat i uwielbiam HP, podobnie wielu moich
znajomych, HP (tego po angieslku! - 4 tom) przeczytalo pol
mojej klasy (2 liceum). No i jeszcze premiera filmu jest 18
stycznia, a nie w lutym.

Musialem sie przyczepic, ale biorac pod uwage caloksztalt
to zgadzam sie z postem Rebeki.

Mozna w internecie znalezc te wywiady, o ktorych tu
mowa? Zadnego nie czytalem, ale po reakcjach, jakie
wywolaly chcialem sie przyjrzec :)

No i moze gazeta zaprosilaby pania Fulinska na czat
(moderowany zapewne, zreszta nie wazne jaki)? Moze ona
powie cos na swoja obrone i ozywi dyskusje.




Temat: Premiera Pottera w sobotę
Premiera Pottera w sobotę
Wyjątkowy sukces nieznanej dotąd autorki wzbudził niemałe zainteresowanie
wśród bardzo szerokiego grona odbiorców zarówno książki jak i filmu na całym
świecie .W Polsce (choć z niewielkim opóźnieniem) zachwyt jak widać udziela
się także mediom i przewidywane imprezy związane z tą publikacją mogą ( o
ile dopisze pogoda ) zgromadzić sporą grupę osób. Wielką przyjemnością dla
mnie byłoby uczestniczyć w podobnych prezentacjach ,ale proza życia (
praca lub inne obowiązki ) nie pozwolą mi w nich uczestniczyć. Powrót do
czytania książek przez SPOŁECZEŃSTWO jest niemałym sukcesem , w
codziennej degradacji młodych pokoleń zamkniętych w betonowych blokach ,
narkotykowym amoku lub monitorze komputera . Zachodzi pozytywna zmiana
która może doprowadzić do przebudzenia myśli twórczej , a w konsekwencji do
zmian w chorym systemie wartości . Może przyszłe pokolenia uzdrowią władzę ,
która zacznie zajmować się sprawami do których została powołana a nie tylko
interesami konkretnych grup u których korupcja jest chlebem powszednim i na
niej zbudowane jest ich życie.
Harry Potter pokazuje nam zupełnie inny świat w którym pomimo elementów
grozy i tajemniczości możemy bezpiecznie oderwać się od codziennych spraw
i obowiązków nierzadko graniczących z wyczerpaniem psychicznym .
Losy bohaterów stają się dla nas odskocznią od zadręczających spraw i w
konsekwencji zbliżają na tyle że utożsamiając się z nimi odzyskujemy
wewnętrzny spokój oraz niestety pozorną harmonię naszego życia. Nasze
problemy umykają gdzieś w nieznanym kierunku i korzystamy z pełnej wyobraźni
martwiąc się lub ciesząc życiem wybranego bohatera który od tej chwili
odzwierciedla naszą postać .W tej chwili nasze ego dowartościowuje się , a
co za tym idzie odpoczynek fizyczny i psychiczny tak rzadko doświadczany na
co dzień staje się czymś upragnionym do tego stopnia że nie możemy oderwać
od tego wyimaginowanego świata. Pozostaje tylko pytanie czy nie uciekamy
zbyt daleko od rzeczywistego świata zagłębiając się w kolejną już wielką
przygodę ,pozostawiając sprawy wielkiej wagi ich własnemu losowi co często
zostaje wykorzystane (szczególnie przez polityków ) w codziennych
malwersacjach.
Wyjątkową funkcję spełnia Harry Potter i nie neguję tu pozytywnej roli tej
publikacji
z niemałym zainteresowaniem będę śledził dalsze losy bohaterów odrywając
się od codzienności jakże różnej od mojego świata .




Temat: Kuba???a jeśli nie Kuba , to kto mówi
wczorajszy program??? ale jaki program?
ale to z "METRA" ładne jest...
"Aaaaaaby Premiera zatrudnić? "
30-09-2005, ostatnia aktualizacja 29-09-2005 21:28

No i okazało się, że jednak bracia K. to czarodzieje. Harry Potter do kwadratu.
Harry Kaczer, tyle że zdublowany

Wyczarowali nam premiera

w po-pis-owym stylu. Znienacka, zza zaplecza. Sytuacja to co prawda nie nowa,
bo kiedyś paru panów też wyczarowało Waldka Pawlaka, tak sugestywnie, że magia
do dziś działa i Waldemarowi wciąż wydaje się, że jest politykiem. Jak uczy
zatem doświadczenie,

powinniśmy mieć na zapleczu wielkiej polityki kilku premierów-dublerów na okres
nerwowy i przejściowy. Jednostek znanych, cieszących się powszechnym uznaniem,
a jednocześnie łatwych zarówno do nominacji, jak i szybkich wakacji.

Banan Tolek. Działacz jeszcze przedsolidarnościowy. Aktywista stołeczny
zaprawiony w pracy z trudną młodzieżą. Dzięki niemu Karioka i Cegiełka wstąpili
do ZSMP. Pojawiał się i zniknął, co w robocie tymczasowego premiera jest
umiejętnością przydatną.

Bajor Michał Bajor. Pewien reżyser wmówił mu, że jest Neronem w Rzymie, Rzym
był w Ursusie, a Linda chodził z Delągiem na wierzchu. Taka ufność dziś to
rzadki dar, więc warto ją wykorzystać pro kaczoro bono. Było kiedyś kilku
filozofów, co głosili teorię, że rządzić powinni artyści. Nie przypuszczali
jednak, że za dwa tysiące lat Cugowski weźmie to poważnie. Ale wracajmy do
premiera.

Villas Violetta. Kobieta o sercu gołębia pojemnym jak Las Vegas. Podobno ma
tyle oktaw w głosie, że nawet sam Maksymiuk głupieje. A to budzi i podziw, i
strach, że zaśpiewa. Poza tym potrafi pracować z kolektywem, bo jak stworzyła
schronisko dla zwierząt, to nawet złota rybka myślała o podkopie, bo taki był
tam burdel. Premier, do którego nie garnie się ani fauna, ani flora, to jak
Gucwińscy w pustym zoo. Widok smutny.

Sewioło Monika z „Big Brothera”. Miała być aktorką, nie wyszło, bo publika
wyszła z kina. Miała być piosenkarką, nie wyszło, bo śpiewała w tonacji, jakiej
nie ma. Miała być kochanką Małysza, nie wyszło, bo pomysł był nadto odlotowy.
Na podstawie gruntownych analiz istnieje duże

prawdopodobieństwo, że bycie Premierem też zakończy się klapą.

I tak zacznie się nowa era - co tydzień premiera Premiera!




Temat: Kolejka jako chwyt marketingowy...
Kolejka jako chwyt marketingowy...
Czołem

Wczoraj maszerowałem sobie ulicą Targową w Warszawie. Przechodziłem
obok sklepu z telefonami komórkowymi. Przed sklepem na jednakowych
krzesełkach siedziało kilkanscie młodych osób... Widok troche
dziwny. Myslałem że to jakiś hepening, ale dzis okazało sie że nie:

"Kultowa komórka firmy Apple pojawi się w sprzedaży jutro o północy,
ale kolejki pod salonami Orange stoją już od dwóch dni. Jednak
dziwne te kolejki...

– Siedzę tu od wtorku od godz. 17 – mówi Mariusz z Mińska
Mazowieckiego, który stał pierwszy w kolejce pod salonem przy ul.
Pańskiej. Siedząca obok Ania z Mokotowa chciała nawet sprzedać
miejsce. – Oddam za pięć tysięcy – zaproponowała.

– Oferta jest kusząca. W zależności od abonamentu urządzenie
kosztuje od złotówki do 900 zł. Lepiej zająć miejsce teraz, bo w
piątek o północy będą tłumy jak na premierze Harryego Pottera
przekonywała Justyna Kardiasz z Podkowy Leśnej.

Wojciech Jabczyński z firmy Orange zapewniał, że telefonów nie
zabraknie. Po co więc kolejki? I dlaczego ludzie nie ustawiają się
pod salonami Ery, gdzie też będą sprzedawane i-Phony 3G?

– Przyznaję, że kolejki to element naszych działań marketingowych.
Chcemy jeszcze bardziej zwrócić uwagę na premierę tego urządzenia –
mówi Jabczyński. – Premierom nowych produktów firmy Apple na całym
świecie towarzyszy ogromne zainteresowanie, chcemy podsycić
atmosferę i u nas. Podstawieni kolejkowicze będą podczas premiery
doradzać prawdziwym klientom.

– To ciekawy sposób i może okazać się skuteczny – ocenia Szymon
Gutkowski, specjalista od marketingu z firmy DDB Warszawa. – Tworzy
się wrażenie, że i-Phone jest czymś niezwykłym, pożądanym i wartym
uwagi. Tworzy się szum medialny. I ludzie będą raczej kojarzyć i-
Phona tylko z Orange, mimo że oferuje go też Era.

Co ciekawe, ten telefon w Erze można już kupować od 8 sierpnia. – A
od piątku od północy można je odbierać w salonach – mówi Wojciech
Strzałkowski z Ery."

za dziennikiem "Życie Warszawy"

Pozdro
Krzysztof




Temat: "Władca Pierścieni" w "Wiadomościach"
"Władca Pierścieni" w "Wiadomościach"
Wczoraj w wieczornych "Wiadomościach" na TVP 1 miałem nieprzyjemność usłyszeć
taki stek bzdur z jakim już dawno nie miałem do czynienia. Materiał
dotyczył "Władcy Pierścieni". Otóż wg "Wiadomości" premiera 2. części miała
miejsce już wczoraj (tj. 28 I '03), mimo iż wszystkie plakaty i reklamy mówią
o 31 I - chyba premiera pomyliła się reporterom TVP 1 z pokazami
przedpremierowymi wyświetlanymi już od dłuższego czasu. Poza tym słyszało się
wypowiedzi o "Dwóch wieżach", jakby była to jedynie efektowna zabawka
wyprodukowana tylko dla celów komercyjnych ze względu na ogromne
powodzenie "Drużyny Pierścienia" i wcale nie wiadomo, czy widzowie nie są już
tym znudzenia i czy dopiszą frekwencją. Następnie posypały się przykłady tego
typu seryjnych produkcji: "Gwiezdne Wojny", "Harry Potter" i "Park Jurajski".
Cóż za kretyństwo!!! Przecież:
1. "Władca Pierścieni" jest ekranizacją najlepszej powieści XX w. (o czym nie
wspomniano ani słowem), która to składa się z 3 tomów, dlatego też są 3 filmy
integralne ze sobą związane; nie ma to więc nic wspólnego z taśmowymi
produkcjami do których porównano "Władcę";
2. inne filmy jakie wymieniono też takimi tasiemcami nie są - "Gwiezdne
Wojny" miały w założeniach 6 epizodów (2 trylogie), gdyż tyle filmów
potrzeba, aby opowiedzieć wymyśloną przez Lucasa opowieść i nie zamierza on
na siłę wymyślać ciągu dalszego, żeby zarobić więcej kasy; "Harry Potter" ma
mieć części 7, bo tyle też będzie o nim powieści, przecież twórcy nie
streszczą tego do 1 filmu, aby przypadkiem nie powiedziano o nich
w "Wiadomościach", że tworzą komercyjnego 7-częściowego gniota; "Park
Jurajski" też nie jest serią ciągniętą w niewiadomo ile epizodów - było ich
zaledwie 3 i wcale nie były najgorsze;
3. jeśli "Wiadomości" chciały wymienić filmy, których części ciężko zliczyć i
które są tworzone tylko dla kasy, to czyż nie lepiej było powiedzieć
chociażby o "Bondzie", czy "Godzili"? - widać tu kompletny brak orientacji w
kinie.
Podsumowanie było równie głupie, co reszta materiału, a brzmiało ono mniej
więcej tak: "Twórcy filmów chcący być bardziej oryginalnymi, nie tworzą
jedynie sequeli, ale również prequele i remaki". Oczywiście! Stworzenie
prequela, albo remaku zamiast sequela bardzo zmienia postać rzeczy. Już nie
mówiąc o tym, że "Wiadomości" chciały się koniecznie popisać swoją
znajomością amerykańskich słów, ale wytłumaczyć ich znaczenie sporej części
naszego społeczeństwa, która go nie zna, to już nie łaska.



Temat: Mazowiecki broni "Pasji"
W pełni podzielam opinię Pana premiera Mazowieckiego. Najbardziej boli fakt, że
takie autorytety sztuki, filmu: jak: Adam Hanuszkiewicz, Agnieszka Holland, Jan
Nowicki komentują film na poziomie, którego nikt zdrowo myślący by się po nich
nie spodziewał.Niestey widać brak głębokiego poznania i przanalizowania przez
niektóre osoby "Pasji" Mela Gibsona.
Jeśli fakty historyczne (a takim była Męka Jesusa Chrystusa) uważa się za kicz
i komuterowe jakieś animacje, to ja w żaden sposób nie mogę pojąć, jakim cudem
Lord of Rins - return of the King zdobył Oskara. Przecież tam było pełno
komputerowych animacji i po co to pisać następną część Harrego Pottera i go
filmować? Film jest wyłącznie dla dorosłych (dzieci na filmie były przerażone).
A który poważnie o życiu myślący dorosły człowiek myśli, jak nauczyć się
latać, przejść przez ścianę, wejść do jakiegoś ugrupowania, które nic wspólnego
z rodziną nie ma??

Myślę, że atak na "Pasję" wynika z tego, że jest autentycznie przedstawiona i w
myśl zasady "uderz w stół, nożyce się odezwą" - kto się czuje winny w sumieniu,
próbuje przekonać innych, że ma rację.

Dla pocieszenia powiem: Od nienawiści do miłości jeden krok" i dalej "Obyś był
zimny, albo gorący, nigy letni"
Macie więc wszyscy zaciekli przeciwnicy "Pasji" bardzo duże szanse pokochać Ją
najbardziej na świecie. Życzę Wam tego, bo film jest ogromnym przeżyciem,
wspaniałym dokumentem historycznym, napełnia nadzieją, promuje miłość, pogłębia
wiarę.

Ja jestem wierząca, więć mnie nie trzeba namawiać, ale na miejscu ludzi
szukających sensu w życiu wybrałabym Chrystusa jako "Drogę, Prawdę i Życie"
zamiast magicznych pierścieni czy szkoły czarownic z Władcy Pierścieni, czy
Harrego Pottera.Dlaczego? - bo życie i cała męka Cherystusa były autentyczne,
On sam jest autentyczny, a ja wolę autentyzm od czarnej magii.




Temat: Czy to moze byc prawda?
Czyżby nowy wątek? Propaganda medialna.
Ktoś wyżej postawił pytanie, jak zmusić miliony ludzi, obywateli danego kraju do
przyjmowania podejrzanej substancji, będącej rzekomą szczepionką. Zatem ja na
nie odpowiem. Po co zmuszać, skoro działając propagandowo bądż podprogowo na
masy plebsu można spokojnie... tak, tak, namówić? Przekonać do tego kreując
jakiś pozytywny przykład, obraz, który spacyfikuje wątpliwości i obamy ogółu.
Tak wielce, że osoby mające zdroworozsądkowy dystans i stawiające niewygodne dla
rządów bądz establishmentu niewygodne pytania, zostaną uznane i nazwane przez
ten ogół, większość(plebs) za spiskowoteoryjne oszołomstwo. Jak to powinno
wyglądać? Otóz powinna zachorować jakaś znana osobistośc, najlepiej
występująca/będąc pożywką dla mediów, zwłaszcza mediów bulwarowych,
plotkarskich. Jednym słowem - celebryta. Dobrze by było, gdyby zachorowało
więcej osób z tej grupy. Jeszcze lepiej by było, jakby jedna z tych osób, która
nie przyjęła/zarzyła leku/medykamentu/szczepionki zmarła, zginęła... Natomiast
te, które zastosowały się do narzoconej/polecanej/proponowanej przez czynniki
rządowe kuracji, przeżyły i wyzdrowiały. Taka metoda kija i marchewki, w sporym
uproszczeniu. Doskonały wydzwięk propagandowy. I tu pojawia się niespodzianka -
tak już się dzieje! Kilka, kilkanaście dni temu zachorował jeden z aktorów
grających z Harry'm Potterze. Był w cięzkim stanie. Udało się go uratować,
wyleczyć. Teraz udziela wywiadów, w jakim to ciężkim stanie był i jak mocno
walczono o jego życie. Mówię o tym sympatycznym rudzielcu, koledze H. Pottera.
Teraz znowuż zachorowała kolejna osobistość, żona premiera Blaira, Cherie:
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6828044,Zona_Tony_ego_Blaira_zarazona_swinska_grypa.html
Czyżby ktoś właśnie realizował scenariusz, który z grubsza zarysowałem? Tylko
czekać, kiedy w USA zachoruje Paris Hilton lub Kim Kardashian...



Temat: Akademia oszukuje nie tylko studentów
Gość portalu: zebrak napisał:

> Akademia oszukuje rowniez samych studentow. Nieznane są motywy przyznawania
> stypendium naukowego.(jak ktoś chodzi na wspomnianą uczelnie to wie o czym
> mówię) Stypendia socjalne sa z roku na rok coraz nizsze.
> W ten o to sposób proroctwa, ze studenci będą częstymi goścmi w barach
> prezydenta Lubawskiego (jedym z punktów kampanii było powiedziane, ze "nikt w
> mieście nie bedzie głodny) -stają się realnymi faktami.
> Puste miejsca na przeglądzie form dokumentalnych, puste teatry (wyjątkiem
> premiery) - to też o czymś świadczy. Duzo studentów nie ma kasy....a uczelnia
> bawi się w wojenki międzywydziałowe.... ktoś to musi złapać w garść...bo
> uniwersytet staje się coraz bardziej bajkowym wytworem ...tak jak Uniwerek
> Harrego Pottera....
> P.S. Ostatnio zwolnili prof dr hab -członka Polskiej Akademii Nauk. CZłowieka
> o niesamowitej wiedzy i bardzo kulturalnym -aczkolwiek wymagajacym podejściu
> do studentów. Nie bawię się w nazwiska....ale sam fakt o czymś
świadczy....tak
> więc studenci -kupujmy miotły i uczmy się latać!!!!...szkoła Pottera -bajkowa
> i mistyczna, w której nie wiadomo co i jak...staje się faktem!!!

Motywy przyznawania stypendiow sa proste - jak sie ktos uczy i ma w miare
przyzwoite stopnie, to je dostaje. Co do kryteriow, wysil sie i idz do
dziekanatu, albo sekretriatu swojego Insytutu i sie zapytaj, te rzeczy nie sa
tajne. A jak ci sie nie chce zapytaj tych ktorzy takowe stypendium dostaja.

Stypenida socjalne sa niestety panstwowe - placi je wprawdzie szkola, ale z
pieniedzy MEN. Dlatego jest bryndza. Nie slyszlalem, zeby sie stypendia
obnizaly ze wzgleddu na polityke szkoly. A konkretnie - o ile nizsze? Moze
dostaje zbyt wiele osob w stosunku do pieniedzy, ktore dostaje na ten cel WSP?
W kazdym razie brzmi to jak tania demagogia. Inflacja nie zjada przeciez
wysokosci stypendium.

Uwazam ze, studenci maja pieniadze - ale powiem szczerze - wola ja przepic niz
wydac na inne rzeczy w rodzaju kultury, itp. Widac to wyraznie chodzac obok
akademikow. Moim zdaniem swiadczy to tylko o poziomie studentow i ich checi
zrobienia czegos dla siebie. Ile kosztuje bilet do kina czy do teatru - dwa,
trzy piwa? Tyle wypija sie dziennie.

Co to znaczy "zwolnili". Kto wolnil? Ile lat mial gosc? Moze byl emerytem? Albo
poszedl do lepszej szkoly za wieksze pieniadze.

Stefan



Temat: Polacy na liście najbogatszych ludzi świata
Polacy na liście najbogatszych ludzi świata
ciekawe jak sie dorobili ?

Zygmunt Solorz-Żak, Leszek Czarnecki i Jan Kulczyk znaleźli się na liście
najbogatszych ludzi świata opublikowanej w piątek przez amerykański magazyn
ekonomiczny "Forbes".
Pierwsze miejsce na liście najbogatszych zajął już dwunasty raz z rzędu szef
Microsoftu, 50-letni Bill Gates, którego majątek szacuje się na około 50
miliardów dolarów.

Najwyższe miejsce wśród Polaków - pozycję 382. - zajął właściciel telewizji
Polsat 51-letni Zygmunt Solorz-Żak z majątkiem szacowanym na 2 miliardy
dolarów. Kolejnymi Polakami na liście są 44-letni prezes Getin Holding S.A.,
Leszek Czarnecki i 56-letni prezes Kulczyk Holding S.A., Jan Kulczyk.
Biznesmeni, każdy z majątkiem w wysokości 1 miliarda dolarów, znaleźli się na
746. miejscu, zajmowanym poza nimi przez szereg innych osób.

Drugim najbogatszym człowiekiem na świecie okazał się inwestor giełdowy Warren
Buffett z 42 miliardami dolarów, a trzecim Carlos Slim Helu - główny
akcjonariusz meksykańskiego przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego Telmex z 30
miliardami dolarów.

Kolejne miejsca zajęli szwedzki założyciel Ikei Ingvar Kamprad z 28 miliardami
dolarów, indyjski przedsiębiorca branży hutniczej Lakshmi Mittal oraz Paul
Allen, który w latach 70. wraz z Billem Gatesem napisał program Basic. Tuż za
nimi ulokował się nowicjusz w pierwszej dziesiątce - potentat branży
przedmiotów luksusowych Bernard Arnault.

Grono miliarderów na świecie powiększyło się o 102 osoby; obecnie jest ich 793
- więcej niż kiedykolwiek. Stało się tak przede wszystkim w efekcie wzrostu
kursów akcji. Pozycję 746. z miliardem dolarów zajmuje autorka książek o
Harrym Potterze, Joanne K. Rowling, która jeszcze przed 10 laty utrzymywała
się z pomocy społecznej.

452 miliarderów doszło do fortuny nakładem własnej pracy, pozostali są
spadkobiercami. Najwięcej, bo 40 miliarderów mieszka w Nowym Jorku, 30 w
Londynie, a 25 w Moskwie. Jednak najbogatszy Rosjanin, 39-letni Roman
Abramowicz (11. miejsce na liście z 18,2 mld dolarów) mieszka obecnie na stałe
w Wielkiej Brytanii.

Najmłodsza w grupie miliarderów jest 22-letnia Hind Hariri, która
odziedziczyła fortunę po swoim zamordowanym w ubiegłym roku ojcu, wieloletnim
premierze Libanu i biznesmenie Rafiku al-Haririm.




Temat: Zajawka- Czwarty Numer Playbacku
Zajawka- Czwarty Numer Playbacku
www.playback.pl

Nowy Playback już w nocy z 15 na 16 lutego, a w nim między innymi:

Recenzje najnowszych hitów- Opowieści z Narnii, CT: Special Forces i Megaman
X8. Nie zapomnieliśmy też o „drugiej stronie medalu” którą reprezentuje Crazy
Frog Racer. Wyjątkowo postanowiliśmy się jednak nad nim długo nie znęcać (?).
Co więcej, z racji sezonu ogórkowego, przypominamy kilka głośnych tytułów z
ubiegłego roku, jak i z lat poprzednich. Z pewnością każdy oldsqlowiec z
łezką w oku wspomni Theme Hospital, zaś miłośnik konsol pokiwa głową z
uznaniem widząc na naszych łamach nader pochlebną recenzję drugiego Metal
Gear Solida. Cóż- w tym numerze redakcja przede wszystkim przyjrzała się
nadchodzącym tytułom, co widać po ilości zapowiedzi. Elmo zgrabnie podsumował
wszystko co wiemy o Crashdayu, zaś PIRS będąc pod wpływem Piratów z Karaibów
z wdziękiem godnym Keiry Knightley opisał Age of Pirates: Carribean Tales.
Stratedzy też znajdą coś dla siebie. Kroenen dokładnie testuje demo Empire at
War, Szarik zapowiada drugą Bitwęo Śródziemie, którą betatestom poddał
Papkin. Skoro już jednak o betatestach mowa, to trudno nie wspomnieć o
temacie naszej okładki, Heroes of Migot and Magic V. Po wielu perypetiach
tytuł wreszcie trafił na łamy Playbacku i poświęcono mu dość obszerny
artykuł. Na początek roku serwujemy wam też sporą porcję publicystyki. Aż
czterech redaktorów przyjrzało się filmowym Opowieściom z Narnii. Ba, doszło
nawet do zamieszek i rękoczynów (niemal), ale mniejsza. Szarik podzieli się z
wami wrażeniami z książki „Cień Wiatru”, a oprócz tego będziecie mogli
poczytać o najgłośniejszej premierze ostatnich miesięcy, szóstej części
Harrego Pottera, zatytułowanej „Książe Półkrwi”. A także- Hogwart na wesoło-
czyli „Barry Trotter i Bezczelna Parodia”. Przycisnęliśmy też
najsłynniejszego polskiego, warcraftowego, mapmakera- Killst4ra, który stanął
w krzyżowym ogniu pytań.

Co więcej, już wkrótce planujemy bardzo pozytywnie was zaskoczyć. W redakcji
zdwajamy wysiłki i jeszcze w tym miesiącu wypuścimy kilka naprawdę niezłych
niespodzianek. Polecam, abyście od czasu do czasu odwiedzali naszą stronę.




Temat: The year of living dangerously
The year of living dangerously
Nie trafilam na watek o kinie wiec pojdzie ten.
Wczoraj bylismy w kinie. Lato, potworne upaly spowily Polwysep Iberyjski i
premiery sa beznadziejne, glownie w stylu "zabili go i uciekl..." z przerwa
na Harrego Pottera. Zatem poszlismy do Cine Doré gdzie daja filmy stare.
Duzo starych czarno-bialych perelek, ale wczoraj wybralismy film z lat 80-
tych. Wlasnie "The year of living dangerously" Petera Wier'a. Pamietacie?
Dzakarta, 1965 rok. Przybywa tu nowy korespondent "Australian Broadcast
Service", Guy Hamilton. Jest to jego pierwsza placowka zagraniczna, ale inni
korespondenci nie kwpia sie przyjsc mu z pomoca. Roli przewodnika podejmuje
sie jedynie Billy Kwan, wspołpracujacy z ABS fotograf. Co sie moze zdarzyc w
ciagu jednego roku w zyciu mlodego, ambitnego korespondenta, ktory w
Indonezji szuka materialu bedacego szansa na zaistnienie w swoim zawodzie?
Razem z glownym bohaterem poznajemy Indonezje - kraj, w ktorym glodny narod
zrobi wszystko zeby tylko wlozyc cos do ust. Jestesmy swiadkami upodlenia i
ludzkiej desperacji, a takze biernosci ze strony sprawujacych wladze czy
obcokrajowcow. Film jest bardzo oszczedny, a raczej ostrozny w wielu
sprawach. Stara sie zaalarmowac wiele sytuacji, porusza rozne watki
pozostawiajac niektore niedopowiedziane. W pewnych momentach ociera sie o
banal, ale czy w przypadku globalnego problemu mozna mowic o banale? Bardzo
dobra obsada (zarowno Sigourney Weaver jak i Mel Gibson w poczatkach
kariery), Linda Hunt znakomita jako kamerzysta Billy Kwan.
Mysle, ze film nakrecony w 1982 nie zestarzal sie, a przynajmniej bardzo
dobrze zniosl uplyw czasu. No i muzyka; piekne fragmenty Vangelisa i Richarda
Straussa, oryginalna sciezka dzwiekowa Maurice Jarre.
I szczerze mowiac, tytul: pamietam jak wiele, wiele lat temu, zanim po raz
pierwszy zobaczylam ten film juz sam tytul wzbudzil moje zainteresowanie: te
szalone lata kiedy zylismy niebezpiecznie...

Macie takie filmy, ktore sie nie zestarzaly i do ktorych lubicie wracac?




Temat: ZERO TV - Co Wy na to ???????????
sze napisał(a):

> /.../ komputer jest znacznie wazniejszy, bo tutaj JA decyduje,
> co sie pojawia na ekranie.

A to już poważna deklaracja polityczna :-)

> jesli chce czegos konkretnego sie dowiedziec, siegam po Internet.

Jeśli się należy do tej mniejszości, która umie korzystać z sieci,
nie ma nic skuteczniejszego :-)

> mam karte telewizyjna w komputerze i ona umozliwia mi ogladanie filmow,
> na ktorych mi zalezy.

I tu dochodzimy do sedna:
"zależy nam na tym o czym sami decydujemy"
oraz "sami decydujemy o tym, na czym nam zależy"

> sportu nie ogladam, bo mnie nie interesuje.

Wypada uszanować decyzję :-) Sport jest do uprawiania.
Od oglądania sportu tylko się tyje, wyje i krócej żyje :-)

> ale calkowite odrzucenie telewizji to dobry punkt wyjscia dla leczenia sie
> z przyzwyczajenia do oglupiacza. zeby bylo jasne: nie wszystko, co leci
> w telewizji jest glupie i bezwartosciowe.

Oczywiście: nie wszystko z tego co jemy wypada niestrawione, niektóre
elementy służą nam jako budulec i dobrze poddają się przemianie materii.
Jednak w przypadku jedzenia jesteśmy DOBRZE WYPOSAŻENI PRZEZ EWOLUCJĘ
w układ trawienny.

W przypadku TV jest znacznie trudniej: dopiero za kilka pokoleń okaże się,
jak bardzo brak hamulców kosztuje całe społeczeńśtwo oraz ile skutków
ubocznych zaobserwujemy u pojedynczych osobników nowego gatunku
HOMO SAPIENS CYBERONOMICUS

> kiedy bede mial dziecko, planuje wychowywac je bez telewizora, nie wpajajac
> mu swiadomosci, ze telewizor jest centralnym punktem w domu.

Wyobraź sobie, że tak właśnie wychowuję swoje dzieci (pierwsza i czwarta klasa
podstawówki). Córka jest najlepszą uczennicą w klasie i nikt jej nie uważa
za nienormalną z powodu nieoglądania przez nią telewizji. Sądzę, że raczej
jej zazdroszczą, że uczęszcza na różne zajęcia: pływanie, balet, ceramikę,
szachy, angielski... Jest najlepsza zarówno z matematyki jak i w biegach
na średni dystans :-) Brak telewizji pozwala trenować jej zarówno umysł
ścisły, jak i jazdę na rolkach po parku latem oraz jazdę na nartach
i łyżwach w zimie. Zabawne jest także to, że w wieku 10 lat NAJPIERW
PRZECZYTAŁA całego "Władcę Pierścieni" Tolkiena, zanim obejrzała film...
Zrobiłem to z premedytacją: kupiłem jej 'trylogię' w prezencie jeszcze
przed premierą filmu. Zapomniałbym: Harrego Pottera, owszem, czytała,
ale filmu nie oglądała wcale (i nie czuła takiej potrzeby...), wolała
poczytać np. 'Opowieści z Narnii' Lewisa...

> kupie go dopiero wtedy, kiedy moje dziecko zacznie miec kompleksy, ze jako
> jedyne w klasie nie zna telewizyjnych glupot,

Żadnych kompleksów! Odwróć sytuację! Niech inni mają kompleksy, że są
bezmózgim pokarmem dla medialnych fantomatycznych miraży. Niech twoje
dziecko czerpie z tego siłę do działania... niech zaakceptuje, że nie
należy się kierować tym, o czym mówią "wszyscy"...

> na marginesie: rownie wymozdzajace jest wedlug mnie radio. a nawet bardziej,
> bo telewizja wymaga minimum uwagi i zaangazowania, a radio moze chodzic
> gdzies w tle, a my "sluchamy" go bezrefleksyjnie.

Oczywiście zależy jakie radio. Jeśli się słucha Polskiego Radia BIS (np.
wiadomości naukowe...) to raczej nie jest to bezrefleksyjne... :-)
Bezrefleksyjnie można słuchać jedynie nowo-przeformatowanej Trujki-Psujki
(zgodnie z hasłem "Trujka Nudzi Ludzi")

> saczy sie nam w uszy jakies glupoty, reklamy, durne piosenki i cala ta
> bezwartosciowa papke. radia nie posiadam i nie slucham w ogole.

Można i tak. Ja akurat czasem słucham wieczorem, gdy pracuję przy
komputerze.

Pozdrawiam
FREE



Temat: Dlaczego nikt nie zmienia złego systemu edukacji?
Dużo w tym narzekania starszych ludzi na zmiany (moja teściowa
zawsze mówi "kiedyś było lepiej" bezkrytycznie, o wszystkim, co mnie
doprowadza czasem do pasji :)) )
Bądźmy sprawiedliwi - elementarz Falskiego to trochę przeżytek -
proponowanie go dzieciom które umieją już obsługiwać komputer,
komórkę, niejednokrotnie w wieku kiedy powinny z tegoż elementarza
korzystać, już świetnie czytają (moja córka zerówce przeczytała
pierwszego Harry Pottera, a w drugiej klasie miała przeczytane już
wszystkie - chodziła na premiery książki, zna wszystkie filmy -
teraz jest w 4 kl) - jest lekkim nieporozumieniem.
Aczkolwiek muszę przyznać że w przypadku drugieo mojego dziecka - z
pewnymi problemami z percepcją (zagrożenie dysleksją, inne problemy
też) elementarz Falskiego nawet nam zalecono!

Mnie się akurat podoba multidyscyplinarne podejście w podręcznikach
1-3, dzieci powinny się dużo dowiadywać o świecie, bo świat się
zmienia i coraz więcej wymaga. Dzieci też są teraz inne, naprawdę
więcej wiedzą i szybciej się ucza niż my.
Nie podoba mi się natomiast "książkowe" uczenie. Nie podoba mi się
kucie o obserwacjach pogody, zamiast zabranie dzieci do instytutu
meteorologii i pokazanie przyrządów do obserwacji pogody albo choćby
prowadzenie tych obserwacji w szkole. Nie podoba mi się że szkoła
nie uczy rozwijania pasji, zainteresowań, że nauczyciele są
sfrustrowani i nic im się nie chce, a jeśli komuś się chce to są
tacy którzy ich szybko sprowadzają do poziomu. Nie podoba mi się że
rodzice nadal nie mają nic do gadania - w szkole mojego dziecka
rządzi pani dyrektor i rodzice nie mają nawet prawa zaprotestować w
ewidentnych przypadkach nadużyć (w tym finansowych).

Fajnie że dzieci się dużo uczą, ale szkoła i życie stawiają na coś
zupełnie innego - szkoła na odbębnianie kolejnych kawałków
materiału, na grzeczne dzieci bez wyrazu, a życie wymaga niestety
przebojowości, pasji, zainteresowań, w życiu wygrywają osobowości.
Niestety szkoła rzadko stawia na rozwijanie osobowości - i tu jest
problem. W tych szkołach amerykańskich o któych tak się kąśliwie
wyrażamy, uczniowie mają konkretne zadanie do wykonania, pracują
projektami, a u nas jest problem w tym żeby się zabrać do roboty,
przemyśleć - dzieci jak nie mają zaplanowane, powiedziane co mają
robić, nie wiedzą jak sobie robotę rozplanować, nie potrafią
syntetyzować, myśleć, generować oddważnych rozwiązań, bo się tego od
nich nie wymaga. I tu jest problem.

Poza tym wielu nauczycieli nie poradziłoby sobie z takimi
wymaganiami ... ale to inny problem.

Jestem za obniżaniem wieku szkolnego ale z głową! Za zmianami
materiału, sposobu realizowania celów wychowawczych - ale z głową!
ZMiany powinny być konsultowane bardzo szeroko i też z rodzicami.
Niestety w Polsce rodzice są pomijani w konsultowaniu tego co się
dzieje w szkole - a niesłusznie.



Temat: Dlaczego tzw. kino ambitne jest faworyzowane?!?
Dzięki, ari, za ustosunkowanie się do wszystkich odpowiedzi, w tym też do
mojej.
Malutkie sprostowanie - nie twierdziłem, że Ty nie lubisz filmów typu Matrix
czy Indiana Jones - napisałem to tylko jako rozwinięcie swojej myśli :]
Drobniutkie nieporozumienie.
A czy recenzenci GW odejmują jedną gwiazdkę za wysoki budżet? Hmm, przyznaję
się, że też jakiś czas temu nad tym rozmyślałem, ale wyszło mi, że jednak nie.
A to dlatego, że :
- po pierwsze tak naprawdę genialnego filmu wysokobudżetowego z ostatnich,
powiedzmy, 5 lat to ze świecą szukać. Takie, znaczy, jest moje zdanie. Był
takim Matrix, którego oglądałem w kucki na lekko psującym się telewizorze i ze
słuchawkami mono, a i tak oniemiałem z zachwytu i bardzo zdziwiły mnie 3
gwiazdki, które dostał w dniu premiery (nurtuje mnie jedno, co wydaje mi się,
że pamiętam doskonale - kilka miesięcy później, gdy świat oszalał na punkcie
filmu, przerodziło się to w ... cztery gwiazdki!). W każdym razie zgadzam się,
że mocno Matriksu nie docenili. Ale moim zdaniem naprawdę nie było nic więcej.
Za wielkie budżety odpowiedzialni są głównie Emmerich, Petersen i Bay (co jeden
to gorszy), do wystawnych filmów przyzwyczaił nas Spielberg, który też cienkawo
przędzie, jakby bardzo zwalniał obroty (z wyjątkiem "Raportu Mniejszości",
który moim zdaniem był naprawdę solidny i zapewniał dobrą rozrywkę - no i
dostał moim zdaniem to, co powinien, czyli 5 gwiazdek). Lucas skupił się na
prequelach Gwiezdnych Wojen, które są do uznania, ale żadna to rewelacja. Widać
jak zmieniają się trendy - cudowną zadziorność i cwaniactwo Hana Solo musi
dziś, nie wiedzieć, czemu, zastąpić humor polegający na przekręcaniu słów przez
dość marnie wygenerowanego przez komputer stwora Jar-Jar Binksa, którego
właściwie znienawidził cały świat. Ale do rzeczy - żadnych dobrych, dużych
budżetów pomniejszych reżyserów nie mogę sobie przypomnieć.
- po drugie - niejednokrotnie wystawny film docenili! Np. wspomniany "Raport
Mniejszości" (5 gwiazdek), "Amelię" (6, czyli maximum), "Piratów z Karaibów" (5
gwiazdek, ja bym dał 3), Shreka 2 (6 gwiazdek, znów max), "Władca Pierścieni"
(chyba 2 części dostały 5 gwiazdek - zgadzam się absolutnie, nawet 4 bym dał),
ostatni "Harry Potter" miał gwiazdek 5 (też się zgadzam). Troszku tego było.

Dla mnie pies pogrzebany jest w tym, że inne podejście ma się do filmów
dużobudżetowych teraz, a inne kiedy indziej. Teraz wystarczy dużo huku,
rozszczekany wielki gwiazdor w głównej roli, masa efektów specjalnych,
hałaśliwa muzyka Hornera lub Zimmera i ładna kobitka. Wyjątki są rzadkie jak
moja wczorajsza jajecznica. A kiedyś film obliczano na wartość samą w sobie,
dlatego mamy takie 3 części Gwiezdnych Wojen, Indiany Jonesa, przewspaniałą
Odyseję Kosmiczną (wiem, to jak najbardziej "kino ambitne", ale przecież i tak
wysoki budżet!). I trwało to według mnie tak do początku lub połowy lat 90tych
(Zabójcza Broń bardzo pocieszna i dająca się lubić, Szklane Pułapki to moim
zdaniem definicja filmu akcji itd). A potem zaczęło się robić nieznośnie.
Zaczęło powstawać dużo i niczego. I dlatego są takie recenzje. Słuszne, moim
zdaniem. A czasem nawet zbyt łaskawe. Przyznam szczerze, że poszukując filmu z
akcją grzebię w latach 60-80, bo trochę straciłem nadzieję.

Pozdrawiam serdecznie!

Czy ja nie umiem niczego napisać krótko?



Temat: Albatros Sonia Drag - wydawcy z kosza "Biedronki"
Bagienko zaczyna wciągać?
Oto odpowiedź Olesiejuka:

"Firma Księgarska Jacek Olesiejuk sp. z o.o. oświadcza, że wszelkich transakcji ze swoimi kontrahentami na sprzedaż książki „Zaginiony symbol” dokonała zgodnie z literą prawa oraz warunkami handlowymi obowiązującymi strony. Próba ograniczania bądź narzucania ostatecznej ceny sprzedaży jest niezgodna z prawem. Pragniemy przypomnieć, że podobna sytuacja miała miejsce przy premierze jednego z tomów Harrego Pottera, kiedy to wpływanie i ograniczenie ceny detalicznej zakończyło się wymierzeniem kar dla wydawcy.

Ciekawym jest fakt, że graniczna cena, którą podało Wydawnictwo Sonia Draga – 30 zł, jest niczym innym jak odzwierciedleniem ceny sprzedaży w Tesco - 32,90 zł (detal 44,90 zł), gdzie dostawcą jest poprzez swojego dystrybutora Wydawnictwo Sonia Draga. Różnica nieznaczna, 3 zł, ale powyżej granicy 30 zł, która z niewiadomych przyczyn jest granicą magiczną dla Wydawnictwa Sonia Draga.

Wobec powyższego faktu, wypada zadać pytanie - czy oburzenie dotyczy tylko jednego fragmentu rzeczywistości i to właśnie tej części związanej z FKJO?

Krzysztof Zimny, dyrektor handlowy
Firma Księgarska Jacek Olesiejuk Sp. z o.o."

wirtualnywydawca.pl/a/showitem/id/25389/cat/INJW.html
A to na marginesie:

"Na tydzień przed 55. Międzynarodowymi Targami Książki w Pałacu Kultury i Nauki odbędzie się konkurencyjna impreza - 1. Warszawskie Targi Książki. Nowe targi zostały zorganizowane przez nowo założoną spółkę Targi Książki, w której 60 proc. udziałów ma firma Murator Expo. Zarzuca ona organizującej od ponad pół wieku MTK firmie Ars Polona nieprawidłowości przy zawieraniu kontraktów z zarządem Pałacu, gdzie co roku odbywa się impreza. W poniedziałek przedstawiciele Polskiej Izby Książki zaaranżowali spotkanie Ars Polony z Targami Książki w celu wypracowania kompromisu,jednak strony nie doszły do porozumienia. Wygląda więc na to, że w maju w Pałacu Kultury w przeciągu tygodnia odbędą się dwie konkurencyjne imprezy.

Warszawskie Targi Książki mają się różnić od Międzynarodowych Targów Książki przede wszystkim skupieniem się na prezentacji nowych technologii, takich jak audiobooki, a także obniżeniem cen dla wystawców - udział wydawcy w imprezie ma być nawet o 30. proc. tańszy niż w targach Ars Polony. Poparcie dla inicjatywy zorganizowania WTK wyraziło już około 50 wydawnictw, w tym tak liczące się na rynku jak PWN, Prószyński, Bellona, Muza, Świat Książki, Wydawnictwo Literackie, Zysk, czy Bosz. Problemem nowej imprezy może okazać się udział wydawców zagranicznych, przyzwyczajonych do współpracy z Międzynarodowymi Targami Książki, ale Jacek Oryl z Muratora uważa, że zachęcenie ich do udziału w nowej imprezie to kwestia kilku lat".

wirtualnywydawca.pl/a/showitem/id/25387/cat/TAKR.html
Czyżby układzik zaczynał pękać :)? Najpierw Empik, potem publiczne szarpanie się Jakuba Ćwieka z FS, teraz Albatros, SD i Olesiejuk, rozłam targowy. Może powolutku nadchodzi rewolucja w branży?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 187 wypowiedzi • 1, 2