Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: premeiry kinowe





Temat: A do kogo jesteście podobne?
Ja to musze się poważnie zastanowić kogo przypominam, ale mam koleżankę, która
jes wypisz wymaluj Anielą -Kłamczuchą. Nawet wizualnie, czarne oczy wielkie,
dlugie wlosy, okulary. Miła ekscentryczka lata na wszystkie premiery teatralne,
ale i kinowe, załapała się do pracy w tzw. "kulturze" i dobrze jej z tym,
nieżźle zakręcona babeczka. Zawsze jak ją spotykam, to śmaiać się chce, że
bohaterka z powieści tak sobie chodzi po Wrocławiu:)





Temat: Co się wyrabia z zielonogórskimi kinami???
Nooooo.... Straszne. Na przykład Garfield 2 był w Polsce już od 29 lipca, a u
nas w WENUSie dopiero 11 sierpnia. Przegięcie!!! :/ ludzie czy wyście
powariowali???? Może was to zdziwi, ale ludzie w takim mieście jak Zielona Góra
też mają ochotę się czasami wybrać do kina na, w miarę możliwości, aktualne hity
kinowe. :/ dlaczego zawsze musimy być obywatelami drugiej klasy...??? :/
Trzeba to zmienić. No, ale co my na to poradzimy.... Ja tam już nie mogę się
doczekać FOCUS PARKu, gdzie ma znaleźć się, między innymi, multikino CINEMA
CITY, gdzie nowe filmy są aktualnie, już w dniu premiery i to w kilku salach. Co
to się u nas wyrabia??? APEL: Właściciele kin - starajcie się o filmy jak
najszybciej i puszczajcie je nam zaraz jak zaczyna się granie w całej Polsce. :/
nie róbcie nam takiego zawodu... :/





Temat: wizualki Arkad :)
morska fala :)
100 milionów euro kosztować będą Arkady Wrocławskie, które wybuduje Leszek
Czarnecki u zbiegu ulic Swobodnej i Powstańców Śląskich. Dziś wmurowano kamień
węgielny pod budowę kompleksu - łączącego handel, kulturę i biznes.

To jest absolutny nepotyzm, ale za prywatne pieniądze - żartował najbogatszy
Dolnoślązak, który rozpoczyna budowę centrum biurowo-rekreacyjno-handlowego
razem z bratem Waldemarem.

A na serio prezentował inwestycję, która jest największym tego typu
przedsięwzięceim w mieście. Na wiosnę roku 2007 gotowy ma być 13-piętrowy
biurowiec, galeria handlowa która pomieści 130 sklepów i centrum kinowe firmy
Multikino, w którym powstanie 10 sal w tym sala premier na ponad 500 miejsc.

Leszek Czarnecki ma ambicję, by we Wrocławiu organiziwano ogólnopolskie
premiery filmowe. Pasje biznesmena znanego z zamiłowania do nurkowania zaspokoi
gigantyczne akwarium z rybami morskimi - ma na razie cieszyć oko, choć Leszek
Czarnecki nie wyklucza pokazów nurkowania - nie w swoim jednak wykonaniu. Także
kształt biurowca przypominać ma morskie głębiny. Fasada biurowca od strony
Swobodnej będzie wyglądać jak fala - która dodatkowo ochłodzi południową stronę
budynku.

Sylwia Chmielarz




Temat: Pogadajmy 03.03.06
Kiaruś! Ty też się trzymaj dzielnie, szybko uwiń z robotką cobyś nie siedziała
więcej niz to konieczne
A tak wogóle to przejrzałam właśnie ofertę kinową na ten tydzień - i mile się
zaskoczyłam. Już w tym tygodniu premiera filmu "Wyznania gejszy". Czytałam
ksiażkę rok temu i byłam zachwycona i strasznie się cieszę, że pojawił się ten
film (produkcja amerykańska z japońską obsadą). Na pewno na niego pójdę, ale
raczej nie z Krzysiem, bo to typowo babski film. Z kolei w weekend Krzyś
ciągnie mnei do kina na Czerwonego Kapturka. Za to z nieciepliwością czekam na
maj i premierę "Kodu Leonadra daVinci". Ksiażka podobała mi się bardzo. Mam
nadzieję, że nakręcą również inne filmy na podstawie ksiazek Browna
(zwłaszcza "Anioły i demony", bo ta mi się podobała najbardziej). Właśnie
kończę czytać trzecią (Zwodniczy punkt) i zostałą mi jesczze jedna
do "połknięcia".



Temat: Przepraszam, że zawracam wam głowę...
Uwaga, nadchodzi!
pinkpanther napisała:

> to niech tu zajrzy, bo moje na pewno złamał swą ciągłą nieobecnością!

Panterko kochana, moja nieobecność jest usprawiedliwiona. Wypatruję Cię na sali
kinowej. Już niedługo premiera!

www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=19414
(Jakby ktoś pytał to jestem znajomym naszej gwiazdy filmowej)




Temat: Kiedy film Monachium w Lublinie ?
pankracy135 napisał:

> Czy zawsze trzeba tak dlugo czekac na nowosci kinowe ?
> Dlaczego, zeby obejrzec Monachium ,trzeba albo sciagnac z internetu w
> orginale ( i jeszcze brak tlumaczen) albo "tluc" sie do jednego z
> warszawskich mulitipleksow? Za pare dni to bedzie juz chyba miesiac po
> premierze.A w Lublinie sie nie zanosi ? Tak jest od dawna ze premiery
> omijaja Lublin. Wiem ze nie wszytskie ,ale nie ma akurat tych ktore chce
> zobaczyc na duzym ekranie.

ogladałem go jakiś tydzień temu w Mutlikinie Helios w Rzeszowie i powiem, że
nic ciekawego... więc nie ma się co spieszyć



Temat: Auguście ! ! !
Taaa..magia dużego ekranu,półmrok sali kinowej...
klimat specyficzny, sprzyjający jednemu {niektórzy twierdzą, że czasami jeszcze
czemuś )) } ...oglądaniu filmu
Pamiętam..kiedy lata temu smakowałam film "Ostatni cesarz" ...przed odbiornikiem
TV...premiera domowa z kasety VHS...
Obejrzałam...i przyszła refleksja nad jakością produkcji...
Szczęśliwie...po jakimś czasie udało mi się wpaść jeszcze na seans kinowy...
To był słuszny ruch



Temat: W sieci piratów - Raport Gazety Wyborczej
wiesz co, ja nie pisze o tym jak sie ma technologia. podales przyklad p2p jako
odpowiednika przegladania gazety a ja ci udowadniam ze tak nie jest.
odpowiednikiem przegladania gazet i odsluchu plyt sa serwisy informacyjne,
odpowiednikiem zachety do filmow sa serwisy kinowe a w empiku posluchasz plyty
zanim ja kupisz. p2p w czystej formie jest nielegalne, chyba ze ustalamy ze
korzystasz z p2p zeby dzielic sie filmem z mama i tata i bratem, co jak kazdy
wie jezt bzdura. ludzie ciagna z sieci filmy juz nagrane w kinie kamerami w dniu
premiery i to jest problem. ja sam slucham takiej muzyki ktorej nei znajdziesz w
p2p (poszukaj labelu type, 12k, artystow takich jak svarte greiner, mitchell
akiyama, hecq, pjusk, william basinski) ale nie ma probklemu bo muzyka broni sie
sama i label dystybuuje ja w mojej pelnej swiadomosci ze wiekszosc kasy idzie do
autora wiec nie mam problemu z kupnem plyt. nawet jesli w stosunku do mich
zarobkow sa drogie. serwisy ktore ja odwiedzam umozliwiaja kupowanie za psie
pieniadze albumow ktore chce, wersja albumu we FLACu kosztuje okolo8 funtow.
problem jest w tym wze wiekszosc ludzi sciaga byle gowno bo wogole nie maja
wyrobionego gustu muzycznego i filmowego, sciagaja seriale bo sa modne a nie
dlatego ze chca obejrzec czy cokolwiek z nich wyniesc. dopoki ludzie bezmyslnie
napedzaja maszynke amerykanskiej popkultury niskich lotow, doputy sciaganie
bedzie stanowilo problem. jakosc jest problemem samym w sobie, to ludzie
decyduja sie na bezmyslne podazanie za sztucznym swiatem mody i blichtru.stad
bierze sie najwiecej piractwa.a nie ze zlego modelu biznesowego. bo ten zalezy
od popytu a nie na odwrot.




Temat: co was wpienia w kinie ?
ja prawie zawsze dziwnym sposobem ląduję obok kogoś, kto dany film
juz widział i czuje ogromną potrzebę podzielenia się tym faktem ze
mną. "Panienka teraz patrzy, świetny efekt będzie" albo "Ha! To ten
moment, kiedy on się dowiaduje, że ona jest w ciąży z innym!" czy
też "Zaraz niezła muza poleci, tylko ten wybuch i już... Niezła,
prawda?"
Koszmar, mówię Wam, koszmar.
Chyba mogę chodzic tylko na premiery.
ps. W kinowych ciemnościach Morderczy Wzrok nie działa...




Temat: najgorsze polskie filmy
O! widzę, że nikt nie był na superprodukcji "6 dni strusia". I wcale mnie to
nie dziwi; na sali kinowej przeznaczonej dla ok. 200 osób w dzień premiery
były "tylko" 3 osoby, tzn. ja, koleżanka i jakiś facet, jak się potem okazało
krytyk, który musiał przyjść i naprawdę był wstrząśnięty tym co zobaczył.
Zdecydowanie głosuję na "6 dni strusia"



Temat: Kinepolis, Multikino, Cinema-City czy inne?
Multikino i Kinepolis
Multikino - pierwszy w Polsce Multipleks
Kinepolis Poznań - pierwszy w Polsce Megapleks

W Kinepolis są:
-najlepsze sale i największe 2 na 750 foteli 6 na 435 4 na 340 i i 8 na ponad
200,
Podwójne podłokietniki
THX specjalnie zaprojektowane środowisko kinowe :)
i nawet 15 metór odległości od pierwszego rzędu do ekranu
- no i panoramiczne ekrany od ściany do ściany (choć przy filmach o innym
formacie to minus)
-restauracje, kawiarnie pizzeria gokarty bilard i wiele innych fajnych rzeczy
- co jakiś czas premiery z udziałem aktorów

W Multikinie:
- teraz są wymieniane fotele :) wiec na pewno wygoda się poprawi choć nie jest
najgorzej
- wielkie ekrany
- fajne akcje i promocje
- bilety dla studentów za 11 PLN
- Multikino ma program dla stałych klientów
- Multikino jest w Centrum
- wiele wiele innych fajnych rzeczy

Ogólenie wygląda to tak że gdyby zastosować strategie sieci Multikino jesli
chodzi o promocje akcje itp w budynku kinepolis i tamtejszych warunkach to
byłoby najlepsze Kino :)

Małe kina też mają oczywiscie sówj urok i ciekawy repertuar. Ale neidługo bezie
Multikino w SB wieć pewne też bezie lepszy repertuar :)

NAjgorzej wypada oczywiscie Cinema City, wyglada nawet ąłdnie tylko że sale są
strasznie małe, małe ekrany wąskie przejscia neiwygodne fotele i wogóle :P



Temat: Wizyta
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, były premier,
przyjeżdża w poniedziałek do Nowego Duninowa i Płocka.
Najpierw o godz. 11 spotka się z mieszkańcami Nowego Duninowa - w
Gimnazjum im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Kolejne otwarte
spotkanie odbędzie się o godz. 18 w Płocku, w sali kinowej Zespołu
Szkół Centrum Edukacji przy al. Kobylińskiego

Taka informacja ukazała się w dzisiejszej GW . OK

Tylko zbulwersował mnie tytuł który brzmi:
Spotkania Kaczyńskiego

Do byłego premiera można pisać i mówić per ty , lub po nazwisku?

Może taka forma jest przyjęta w UNII, ale w Posce są wszyscy dobrze
wychowani i nie nalezy zmieniać norm dobrego stylu i etycznego
zachowania i mówienia.
Przez kilka lat bycia w Unii zapomnielismy o szacunku do ludzi?




Temat: Centrum Kultury i Sztuki
Jaki jad? To sa fakty, fotele na sali kinowej pamietaja Gierka, dzwiek mam
lepszy w pokoju w bloku. Zenada, a nie kino. Jesli chce obejrzec film to musze
doliczac kilkadziesiat zl na benzyne do Warszawy bo inaczej sie nie da. O
dodatkowych 2 godzinach czasu nie wspominajac.
Jezeli tylko by sie znalazl inwestor z pieniedzmi, kilkusalowe kino w
Ciechanowie to czysty zysk. Przykladowa lokalizacja - obok przyszlej Galerii
Mrowka. Profesjonalne udzwiekowienie, znakomita jakosc obrazu, filmy nie po pol
roku od premiery tylko odrazu i bedzie sie krecilo. Pieniazki same wejda do raczki.



Temat: kino w japonii
Witam
W Polsce też co poniektóre filmy mają bardzo późno swoją premierę, o ile w ogóle.
Dotyczy to zwłaszcza filmów bardziej ambitnych, na które zapewne (zdaniem
dystrybutorów) nie będzie wzięcia jak na hollywoodzkie hity.
Produkcje azjatyckie w polskiej dystrybucji kinowej to już w ogóle "czarna
dziura" chociaż ostatnio może jest z tym trochę lepiej. Niestety jak zwykle
zresztą "kasowość" filmu stoi na pierwszym miejscu.
Zjawisko jakkolwiek dotyczy filmów z każdego regionu świata (jako przykład podam
premierę japońskiego "Dark Water" (Honogurai mizu no soko kara) premiera w
Polsce po 3 latach, oraz amerykański film "Stygmaty" (Stigmata) po ok.2 latach.
Poza tym dość sporo filmów ma premierę od razu na DVD/VHS a dopiero później gdy
okazuje się, że film cieszy się zainteresowaniem, wraca do kin (chociaż już tych
bardziej nastawionych na kino ambitne).
Pozdrawiam




Temat: "Atak klonów" wcześniej w internecie niż w kinie
Gość portalu: pirat napisał(a):

> Nie wiem o co tem szum ?
> Jak komuś wystarczy taka wersja, w której widac krzywy
> ekran (bo gosc kreci film kamerka schowana pod kurtka,
> a siedzi z boku sali kinowej), dzwiek jest fatalnej
> jakosci, wzbogacony o efekty specjalne (kaszlanie,
> szelest torebek foliowych), ciemne sylwetki osob
> wychodzacych w trakcie seansu do kibla, chinskie
> napisy, niemicki dubbing. Jego sprawa !

i tu sie bracie mylisz - widzialem kawalek (celowo nie ogladalem calosci bo
chcialem obejrzec w kinie) pierwszego epizodu 3 dni po premierze ...
amerykanskiej :-) (czyli chyba 4 miechy przed polska) i to w bardzo dobrej
jakosci - prawdopodobnie ci goscie co zaj...iwanili tasme z kina dzien przed
premiera wrzucili na internet :-)))




Temat: Jesteśmy widzami drugiej kategorii
Jesteśmy widzami drugiej kategorii
Apele o więcej dobrych filmów w Rzeszowie są potrzebne, więc
popieram autorkę tekstu. Zgadam się też z komentarzem czytelnika, że
w obecnej sytuacji w naszym mieście konieczny jest DKF (jeden
powstaje przy Zorzy, ale jaką formułę przyjmie, to się okaże). Sala
WDK jak najbardziej nadaje się do studyjnych projekcji i trzeba ją
wykorzystać (nie wiem jak ze sprzętem).

Prócz spraw organizacyjnych (sala kinowa, promocja, osoby, które się
tym zajmą) jest jeszcze sprawa widzów. To jest zresztą problem
zasadniczy. I tutaj apeluję: więcej uwagi poświęcajmy wartości
kulturalnej dobrych filmów, a nie kwestii czasu jaki minął od ich
premiery.

Wiąże się z tym niestety problem oglądania pirackich kopii.
Obserwuję, że kinomani stają się jedynie konsumentami. Nie chodzi im
już o doznania estetyczne, duchowe. Dialog kinomanów jest teraz
licytają tego, co się widziało, ile się widziało i kto widział dany
film wcześniej. W takiej sytucji, gdy dzieło ambitne pojawia się na
ekranie z kilkutygodniowym opóźnieniem, nie ma chętnych by go
obejrzeć.

Moje smutne obserwacje staram się przetworzyć na pozytywne
działanie. Przykład: mimo, że miałem okazję obejrzeć "Slumdoga" już
kilka tygodni temu, czekam jednak na projekcję w Zorzy. Takiej
cierpliwości życzę sobie i czytelnikom-widzom w przyszłości.



Temat: Życie jest cudem
Rok po premierze, w Rzeszowie nigdy w życiu !!!
W 150 tyś mieście Rzeszowie, niestety nie można oglądnąć normalnego filmu w
kinie, króluje sam komercyjny kicz. Także nadzieja że film Kusturicy mnożna
będzie sobie oglądnąć w kinie upadła podczas rozmowy dzisiaj z pracownikiem
kina HELIOS w Rzeszowie który o takim filmie nigdy w życiu nie słyszał, a że
premiera to nie możliwe...hmm, wydaj mi się pracując w kinie powinno się mieć
chociaż trochę ambicji zgłębienia tematu filmu, a nie zatrzymywać się na epoce
pani B.Jones. Powtórzę się ale 150 tyś. miasto - przepraszam że obrażam miasta,
powinienem napisać wielkomiejska wioska, ma tylko 2 kina i niestety repertuar
nie porywa ani nie ścina z nóg. Rozumiem że komercja lepiej się sprzedaje ale
przy takiej reklamie nowego filmu w radiu, napewno sala kinowa nie świeciłaby
pustkami. A tak niestety albo wybierzemy się na kolejną opowieśc o super
bohaterze, przeniesioną w kolejną kiczowatą lokację i wyjdziemy z kina z
kołacząca się myślą : ale to już było. Albo poprostu pójdziemy się napić... i
podyskutować o sztuce. Pozdrowienia.



Temat: GWIEZDNE WOJNY - wtedy i dziś
Ja również czekam i ściskam bilet na epizod III. Zapewne podobnie jak Ty zobaczę go 3 razy w ciągu tygodnia od premiery. Jestem WIELKIM fanem Gwiezdnych Wojen i pamiętam jak dziś kiedy w wieku 5 lat ogladałem po raz pierwszy początek trylogii. Nie jadłem popcornu, nie piłem mega coli - ściskałem tylko fotel. Od napisów początkowych do końca byłem przez chwile w innym świecie. Do dziś pozostał mi ten dreszcz kiedy widzę napisy początkowe i słyszę muzykę...
Czasy się zmieniły - mamy multikina, mega colę i śmierdzący popcorn w promocji.
To fakt ludzie chyba zapomnieli czym są Gwiezdne Wojny...dla nich liczy się tylko czy za 5 zł kupią sobie średni czy mega popcorn...no i idą na salę kinową popatrzeć na film, bo wypada...
Straszne!!!
Ale już za parę dni idę na film i przeżyję go po swojemu...przez chwilę znowu będę małym chłopcem...
Pozdrawiam
NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ




Temat: Pierwszy w dziejach niemiecki film o Hitlerze
Pierwszy w dziejach niemiecki film o Hitlerze
Pierwszy w dziejach niemiecki film o Adolfie Hitlerze nosi tytuł "Der
Untergang" ("Upadek") i przedstawia historię ostatnich dwunastu dni życia
Führera do jego samobójczej śmierci 30 kwietnia 1945 r. W ciągu tygodnia,
jaki upłynął od premiery, "Upadek" obejrzało ponad 750 tysięcy Niemców, zaś
film ma reprezentować Niemcy w zmaganiach o Oscara. Przez dwie i półgodziny
Adolf Hitler, grany przez szwajcarskiego aktora Bruno Ganza, rzadko schodzi z
ekranu. To prawdziwa sensacja. Dotychczas Hitler pojawiał się w niemieckich
kinach jedynie w filmach zagranicznych albo w obrazach opartych na
materiałach dokumentalnych. W niemieckich filmach o wojnie czy czasach
nazistowskich Führera prezentowano niejako ukradkiem, epizodycznie, nigdy en
face. Nagle na kinowych ekranach w całych Niemczech Hitler prezentuje się tak
autentycznie, jak gdyby zmartwychwstał



Temat: Premiery kinowe w 2008
Premiery kinowe w 2008
Czy wyczekujecie jakieś premiery kinowej w 2008 roku, coś na co czekacie od dawna?



Temat: KRÓL TAŃCZY - kiedy premiera kinowa???
KRÓL TAŃCZY - kiedy premiera kinowa???
Czy ktoś wie kiedy będzie mozna obejrzeć w kinie film "Król Tańczy" (Le Roi
Danse)? Portale kinowe zapowiadały premierę: w końcu kwietnia, w czerwcu, a
teraz - brak informacji o terminie premiery polskiej.

uf



Temat: Samotność w sieci- kiedy premiera kinowa??
Samotność w sieci- kiedy premiera kinowa??
Z tego co słyszałam jakiś czas temu premiera miała być w walentynki
ale raczej chyba nic z tego.
W internecie widziałam termin sierpniowy?
Może ktoś wie kiedy w końcu ta premiera? ;)
pozdr



Temat: Kinowa premiera filmu "Karol" w Krakowie
Kinowa premiera filmu "Karol" w Krakowie
jak dobrze ze istnieja tez produkcje nie komercyjne...



Temat: W kinach nie zobaczycie: "The Fall"
otóż Polaków czytanie ze zrozumieniem! savajam: nie mogłaś przegapić premiery kinowej, bo w Polsce w kinach tego filmu nigdy nie było!!!



Temat: Podobno dzisiaj jest...
tak bedzie premiera 1 minutowe demo
premiera przewidziana w piatek
tak jak zwykle premiery kinowe
na moim nowym website o ktorym tez w piatek



Temat: Watchmen: The End is Nigh z datą premiery
Komiks Watchmen zrobił na mnie duże wrażenie.
Oglądając trailery filmu kadry z komiksu w fantastyczny sposób
ozyly. Dla mnie to najwazniejsza premiera kinowa tego roku.



Temat: Premiery
Premiery
Idzie weekend premier kinowych: "Piętno" i "Wzgórze Nadzieii" z N. Kidmann,
polska "Symeria", "Marzyciele: Bertolucciego...Wybieracie sie na coś. Macie
swoje typy? A może chcecie oglądnąć coś innego? Ja oczywiście poszłabym na
wszystko



Temat: "Bękarty wojny" w wyścigu o Złotą Palmę!
Kinowa premiera dopiero w sierpniu. W maju będzie tylko w Cannes i tyle. Czyli aż takiej obsuwy w stosunku do polskiej premiery nie będzie. Co nie zmienia faktu, że i tak trzeba będzie poczekać.



Temat: ściągacie z netu?
i kolejny problem. premiery kinowe, w Polsce nieraz opóźnione o wieeele
miesięcy. albo premiery seriali, tak samo opóźnione, a emisja o absurdalnych
poraz, z irytującym lektorem, z beznadziejnym tłumaczeniem.



Temat: 2012 - śmieszne sceny
Co jest, kurna, z tą nachalną promocją tego nieszczęsnego filmiku na forum? Co i
rusz ktoś zakłada "śmieszny" wątek na ten temat... pierwszy był bodajże jeszcze
przed premierą kinową.

Dobrze wam chociaż dystrybutor płaci?




Temat: Polacy przestali chodzić do kina
Ostatni raz byłam w polskim kinie na Hanibalu, fakt bilety teraz drogie,
pieniędzy nie ma (bezrobocie), za to są filmy w sieci które można oglądać
jeszcze przed premierą kinową:)))))



Temat: CinemaCity ja w i e d z i a ł e m, że tak będzie!
Za tą samą cenę może i kupisz płytę ale na obejrzenie nowości poczekasz parę
miesięcy od daty premiery kinowej. Jeśli Ci to nie przeszkadza to omijaj kino z
daleka.



Temat: Włatcy móch. Ćmoki, czopki i mondzioły - tak po...
Czesio jest coool i już nie mogę doczekać się premiery kinowej :)




Temat: 300
nawet nie chce mi sie czytac twojej recenzji. z góry wiadomo że zarzucasz temu
filmowi ze nie jest filmem, którego nie powstydzilby sie Bergman albo Antonioni.
a dla mnie "300" to najbardziej wyczekiwana premiera kinowa tego roku.
spodziewam sie uczty dla oka. i tyle.



Temat: Telewizja na życzenie w Multimedia Polska
eMule TV on demand
Katalog mojego dostawcy telewizji na życzenie zawiera kilkaset tysięcy produkcji
z całego świata. Hit z Hollywood dostępne są w dniu kinowej premiery a nawet
wcześniej, produkcji erotycznych tudzież sportowych jest bez liku. Vivat eMule!



Temat: Coraz gorszy złom :-)
DVD? Przeciez to wlasnie ONI
dostarczaja swiatu "tanie" DVD z filmami na miesiac przed premiera kinowa :-)



Temat: Z Czuba Watch: Gortat - Polak sercem i strategi...
Jesli ma karte Cyfry + za granica to lamie prawo. To kolejny polski sportowiec ktory chwali sie lamaniem prawa - M. Lewandowski w wywiadzie dla Gazety Sport opisuje jak to nie chodzi do kina na Ukrainie bo wszystkie nowosci swiatowe kupuje na lokalnym rynku na DVD w dniu swiatowej premiery kinowej



Temat: Nowy "X-Men" - jeszcze go nie ma, a już jest w ...
Owszem, wcześniej już kilkakrotnie zdarzyło się, że jakiś film pojawił się w sieciach P2P przed oficjalną premierą kinową

parokrotnie ;)



Temat: "Zmierzch" Meyer - ktoś czytał?
Ja właśnie kończę, już zakupiłam 2 część: Księżyc w nowiu.
W styczniu premiera kinowa Zmierzchu w Polsce.
POLECAM z pełną odpowiedzialnością, książkę oczywiście:)




Temat: Bracia Farelly/ Ben Stiller
Tropic Thunder to jakaś premiera kinowa czy co?;) Stiller ma u mnie
po wsze czasu kredyt zaufania za Dereka Zoolandera;)



Temat: Monopol po olsztyńsku: nasz bardzo drogi Helios
Monopol po olsztyńsku: nasz bardzo drogi Helios
DLATEGO BOJKOTUJĘ Z RODZINĄ HELIOSA! MAMY 46-CALOWY TV LCD I ŚCIĄGAMY
NAJNOWSZE FILMY Z NETU JESZCZE PRZED PREMIERĄ KINOWĄ!



Temat: YouTube wkrótce w Full HD
Ja się zastanawiam z czego YT żyje? Co wejde na YT żadnej reklamy nie widzę.
Wejdę na wrzutę itp serwisy to widzę reklamy nokii, mix plusa itp muzyczne
oferty YT w pełni wolny od reklam:) A bez kasy nie ma rozwoju...A licze ze
kiedys na YT bedzie ogladac sie premiery kinowe.



Temat: Warszawa
Ale o co chodzi z tym ogrodnikiem, o co chodzi???
A widzieliście zestawienie oglądalności polskich tytułów? No to popatrzcie:
Stara baśń - 800 tys.
Zmruż oczy - 63 tys.
Warszawa - 14 tys. ( dane po 10 dniach od premiery kinowej )
I co wy na to ?



Temat: Po Kiszczaku prokuratorzy
"dzienniki sztabowe" i inne premiery kinowe
-śmierć jak kromka chleba- pamiętać o tym trzeba.




Temat: (b)o tak i nie ...................................
kochana su
> tak - taki skrót od "wegeta + akcja"

mam nadzieje, ze to debiut, a nie sequel (sorry, przegapilam premiery kinowe w
lipcu)




Temat: Kiedy Shrek 2 na dvd?
Kiedy Shrek 2 na dvd?
no wlasnie,kiedy? Czy ktos ma pojecie? Mieszkam w kraju gdzie nawet premiery
kinowej jeszcze nie bylo.....



Temat: "NIEWIERNA" ??????
Chyba nie tak szybko, bo w lipcu była premiera kinowa.



Temat: Na dzień dobry,pod kawke poranną......
Nowość! Premiera kinowa: „Harry Porter i Fundusz Emerytalny”. Sto dwudziesta
ekranizacja bestsellera o Harrym Potterze. Tym razem Harremu przyjdzie się
zmierzyć z okrutnym księciem ZUSem.




Temat: Janik,hehe
Też coraz rzadziej oglądam wszelkie wiadomości i fakty. Trochę poczytam w necie
a potem oglądam filmy, których premiery kinowe dopiero będą :)




Temat: Z kaczką w tytule (parafrazy).
Premiery kinowe!
Kaczor mały
Nieustraszeni Bracia Kaczyńscy
Czterej Bracia K. (łomatko, to by było :-))
Rozdroże Kacze
Gnijąca Kaczka młoda
Internal Affairs: Piekielna Kaczka



Temat: Premiera "Truskawek" Piotra Onyszczuka
Premiera "Truskawek" Piotra Onyszczuka
oglądanie Truskawek to bylo moje najgorsze doświadczenie kinowe
w moim zyciu
żenujące...



Temat: w jakiej cenie bilety do kina są?
... i promocje ciekawe na mało ciekawe filmy
jedno co się nie zmieniło to szczecineckie premiery
bardzo nie na czasie

mając ochotę na RYsia nalezy udać się do sali kinowej
najbliższa sala kinowa z projekcją Rysia w Pile




Temat: Filmy roku 2005. Który był najważniejszym?
Z takich typowych hitów kinowych, na które wszyscy chcą iść to Giezdne Wojny:
Zemsta Sithów. Ważną premierą był King Kong Petera Jacksona, a może znacznie
mniej popularną premierą ale chyba jadną z lepszych Gnijąca Panna Młoda.



Temat: Dla chcących... II ;)
W sobotę??? To chyba ktoś z Was zakpił, ktoś się pomylił... Premiera
na 100% jest za 4 godziny... tak, tak - dokładnie o godzinie 00:07 -
przynajmniej w CinemaCity - i niewiele brakowało, a za te cztery
godziny siedziałbym na sali kinowej... niestety... obowiązki



Temat: Granda-w Lublinku nie ma premier filmowych!
Hm, zapraszam do Łodzi. Mamy tu jedna z najlepszych sal kinowych w polsce w
kinie Bałtyk. Poza tym jest tes Silver Screen(multikino) no i inne takie, w
ktorych premiery sa tak jak w calym karaju.. Ups poza Lublinem.
Wspolczuje i zapraszam.
pozdr. hm`



Temat: "Władca pierścieni: Dwie wieże" - recenzja Wojc...
Apropos terminu premiery - najlepsze były trailery kinowe, gdzie było
napisane "In December", a pod spodem "w styczniu"...
A co do reszty (zwłaszcza co do Eowiny) zgadzam sie calkowicie



Temat: Assassin`s Creed 2 i Splinter Cell: Conviction ...
pips3 , assasin będzie w dniu premiery pl( kinowe), a splinter wogóle nie wychodzi na ps3



Temat: Pierwsze wrażenia: Red Alert 3: Ultimate Edition
pewnie nie ma.. jakby była polska kinowa to kupiłbym w dniu premiery



Temat: Wojna kinowych operatorów
Gość portalu: donluka napisał(a):

> Re: Przed teatrem to prestizowy budynek ......nam trzeba a nie tandetna
komercheeeeee , jaka jest CINEMA CITY!!!!!

Dokładnie, ja tak nienawidzę sterylnie czystych wnętrz, mierzi mnie fakt, że
premiery kinowe w moim mieście mógłbym oglądać równo z resztą kraju; to takie
kiepskie jest, że z racji min. 10 sal będzie do wyboru więcej niż 3 filmy -
pewnie, że tak, bo jeszcze możnaby pomieszania zmysłów od możliwosci wyboru
dostać ;) Najfajniej to zostawić ten plac, żeby samochody miały gdzie parkować -
to takie niekomercyjno-offowe jest. A już najbardziej to lubię Przedwiośnie i
tą śliczną drewnianą elewacyjkę jeszcze chyba sprzed zaborów, albo międzywojnia
(chociaż wtedy to może ostatni raz ją konserwowano) w sali A, no a sala B to
już w ogóle szał, zwłaszcza, że im dalszy rząd tym podłoga bardziej pochyła w
tył :) Podobno teraz jakieś chamy mają remont robić, ale dobrze jest jak jest,
bo to całe szklane wejście to za mało reprezentacyjne będzie...

> Kto slyszal zeby w centrum miasta taki chlam budowac!!!

Toruń, Włocławek, Częstochowa, Łódź, Opole...wymieniać dalej? Ale to przecież
Ciemnogród i tam same chamy mieszkają, które same nie wiedzą jak wypełnić
dziurę w centrum miasta jakimś wartościowym budynkiem...Może postawmy tam
Operę, co? Kto jest za? :)

A tak poważnie - czemu chłam? Bo komerchaaa? Kino to instytucja komercyjna
jakby nie było, jedyną instytucją niekomercyjną zajmującą się filmem jest
pewien przemiły Pub na ul. Żeglarskiej w Toruniu, który zaprasza na bezpłatne
projekcje 2 razy w tygodniu (choć dla przyzwoitości i przyjemności choć jedno
piwko wypada kupić ;) )



Temat: Czy cieszycie się że mieszkacie w Londynie?
Co do prowadzenia samochodu to sprawdź ten link:
www.dvla.gov.uk/drivers/drvingb.htm#2
Ja mam polskie prawo jazdy, ale powiem szczerze że mam zamiar i tak zrobić
angielskie prawko, co z tego że mam prawo skoro nie znam przepisów? Przyda mi
się kilka jazd żebym nie waliła się w drzwi przy zmianie biegów nie
wspominając właśnie o tych wszystkich żółtych liniach itp.

Co do poprzedniego tematu to mnie się wydaje że Anglicy i tak nie plotkują tak
jak Polacy, jak już słyszę że ktoś o kimś gada to w stylu "jego żona to
Polka". Ja tam wolę znać dużo ludzi, zawsze można czegoś się interesującego
dowiedzieć albo poznać nowych przyjaciół.

Co do jeszcze Londynu to właśnie wkurza mnie to, że wszystko zawsze musi być
tam, czy Narodowy Stadion, restauracje, premiery kinowe, The Dome (co się z
tym stało?!) czy największe wystawy, czy koncerty Metalliki a przecież tak
trudno się tam dostać (głównie przez to że pociągi w Anglii są takie
beznadziejne, a samochodem to nawet teraz za darmo nie można wjechać do
centrum). Ale pewnie gdybym tam mieszkała to bym się bardzo z tego cieszyła!(
Tak jak byłam w Warszawie)
Mój mąż kiedyś napisał list do The Times, który mu zresztą opublikowali, na
temat obsesji Londyńczyków i gazet co do Londynu, po tym jak przez 5 tygodni w
co niedzielnej edycji dodatku weekend dawali "Guide to Christmas Shopping in
London". Ale się pochwaliłam co?!
Z pozdrowieniami
Jagienka & Dominik (29.11.02)najnowsze zdjęcia:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=7662007&a=9506776



Temat: sama sobie nie dam rady
igge napisała:

> zaskoczyłaś mnie tym pytaniem, na pewno musi być coś co robię dla
> siebie. Oprócz dwóch nałogów: jedzenia i zakupów. Nigdy nie
> przegapię żadnej ważnej premiery kinowej, dobre kino sprawia mi
> wielką frajdę. Dlaczego tu zajrzałam? To forum to coś w rodzaju
> substytutu terapii. Zresztą nie wiedziałam o nim wcześniej. Pomaga.
> Bo proszki pomagają tylko nie czuć głodu a ja prawie nigdy nie jem z
> głodu.

Igge, tym pytaniem kiedyś zaskoczyła mnie kiedyś terapeutka. W ogromnym uproszczeniu można powiedzieć że te problemy z jedzeniem zastępują jakby inne rzeczy, które "normalnie" robi się dla siebie. Począwszy od dbania o swoje ciało (o które zwykle dziewczyny z ED nie dbają z pełnym przekonaniem - no bo jest grube i obrzydliwe), poprzez drobne przyjemności codziennego życia, aż po realizację pasji i marzeń. Pod wpływem jakichś wydarzeń zostaje tylko "przyjemność" i pasja żarcia. Psychoterapeuta nie jest cudotwórcą, nie uzdrowi cię jakąś super metodą. To ty sama musisz chcieć zmienić swoje życie - musisz wiedzieć, że coś jest nie tak i że bardzo Ci to nie odpowiada. Nikt Cię do tego nie przekona, jeśli Ty sama tego nie poczujesz.
Śmieszne, ale ja zaczęłam właśnie od tego. Szkoda że nie ma tu wątków sprzed kilku lat, kiedy po wyjściu z terapii namawiałam dziewczyny na kupowanie sobie kwiatów :))) Taki miałam pomysł na pierwszy krok akcji pod tytułem "robię sobie dobrze i nikomu nic do tego" :))) Najśmieszniejsze, że to powolutku zaczynało działać.

Fajnie, jakby się wsłuchać w siebie i zastanowić, co można wymyślić, jak można zamienić przyjemne opychanie się na inne przyjemne rzeczy. Takie, które zawsze lubiłyśmy, które zawsze poprawiały nam humor. Które robi się nie 'dla kogoś' czy 'bo powinnam' ale naprawdę dla siebie i tylko dla siebie.




Temat: Internet to kultura dostępna
Osoby ściągające z sieci fimy i muzykę gdyby musiały kupić te dzieła to zakupiły
by około 10% tego co widziały bądź słyszały dzięki programom P2P.Tak więc "straty"
jakie ponoszą dystrybutorzy i wytwórnie to zaledwie 10% ich oceny tych strat.
A co z klijentami którzy ponieśli straty na działalności dystrybutorów ?
Czy ktoś zwróci mi pieniądze za film który mi się nie podobał ale do obejrzenia
zachęcił mnie trailer (trailer ciekawy a film nudny)?
A czy gdy zniszczę orginalną płytę mogę ją wymienić na nową za koszt produkcji
nośnika ( 50gr)? Nie,w tych przypadkach pieniądze wydane na to dzieło przepadły.
I niech nikt nie próbuje wysuwać argumentów że można sobie zrobić kopię
bezpieczeństwa bo większość ludzi nie ma w domu potrzebnego sprzętu.
A wymiana P2P zawsze była i zawsze będzie do tego niepotrzebny jest komuter i
internet.Ilu z was kupiło sobie orginał filmu który widziało wcześniej dzięki
nie do końca legalnym metodom ,ale właśnie dzięki temu poznaliście że jest to
dzieło które warto kupić.
Ja sam widziałem np.Zemstę Sithów jeszcze przed premierą kinową a mimo to byłem
na tym filmie w kinie.
A gdybym poszedł najpierw do kina np. na "Aviator" to około 25 zł byłbym stratny
bo ten film wogóle mi się nie podobał.
Wymiana P2P to darmowa reklama dla wydawnictw i gdyby ceny płyt były do
przyjęcia to sprzedaż orginałów bardzo by wzrosła właśnie dzięki P2P.
Jeżeli chodzi o ceny to dystrybutorzy postępują bardzo nieuczciwie.
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego płyta jest droższa od kasety i to o
kilkadziesiąt procent.
Tą wojnę między użytkownikami programów P2P a dystrybutorami można zawrzeć w
przysłowiu które wszyscy znają : Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie



Temat: opieka nad kobietą po porodzie przez ojca dziecka
> Opieka dotyczy członka rodziny czyli również par, które są w
> konkubinacie.

skąd to info?

"Za członków rodziny, o których mowa (...), uważa się małżonka, rodziców, teściów, dziadków, wnuki, rodzeństwo oraz dzieci w wieku ponad 14 lat - jeżeli pozostają we wspólnym gospodarstwie domowym z ubezpieczonym w okresie sprawowania opieki"

czy gdzieś między przecinkami jest niewidoczny dla mnie konkubent?

> Jeśli jednak lekarz z jakiś podowdów nie będzie chciał
> wystawic takiego zwolnienia

hmmmm.... ciekawe z jakich powodów może nie chcieć wystawić? może uzna że nie widzi żadnego stanu chorobowego?

> można poprosic o opiekę na dziecko od
> pediatry.

poprosić? a zwolnienia są wystawiane na "prośbę"?
na takie zwolnienie można tylko usprawiedliwić nieobecność w pracy bo zasiłku opiekuńczego się nie dostanie, do niego trzeba oświadczyć że nie ma innych członków rodziny mogących zająć się dzieckiem (a chyba jest matka, no chyba że się wyprowadziła)

> Po to płaci się składki, żeby móc z nich korzystac - to
> są moje ciężko zarobione pieniądze

Hmmmm.... Ja żądam żeby raz w tygodniu ktoś przychodził do mnie sprzątać na wypadek brudu. I dwa razy w miesiącu jakaś niania do dzieci na wypadek świetnego filmu w kinie. Żądam i już. Przecież płacę składki z moich ciężko zarobionych pieniędzy. Co prawda nie ubezpieczyłam się na wypadek brudu w domu i premiery kinowej, ale co tam...

<- emama upgrade



Temat: doktorat?
To bardzo ważne pytanie i teraz, finalizując mój doktorat cały czas wracam do
pytania czy warto było.....
Dlaczego się zdecydowałam?
Marzyła mi się praca w laboratorium, uwielbiałam to. Dochodzenie do określonych
wyników potrafiło sprawić, ze robiło mi się kompletnie ciemno przed oczami i
byłam bliska zemdlenia:) Pomysły na nowe doświadczenia śniły mi sie po nocach,
eksperymenty planowałam jadąc autobusem lub pociagiem, leżąc na słonecznej
plaży, podczas piwa z przyjaciółmi...
Wiedziałam o tym marnym tysiącu, mój promotor powiedział: "Bardzo bym chciał,
zeby pani pisała u mnie doktorat ale stypendium wynosi tyle, ze wprost wstyd mi
powiedzieć".
ZDECYDOWAŁAM SIĘ.
Teraz po 4 i pół roku:
Nie da się wyżyć za te pieniądze. Ledwo starcza mi na rachunki. O kupowaniu
nowości ksiązkowych, chodzeniu na wszystkie ważniejsze premiery kinowe i
teatralne, podróżowaniu, dokształcaniu się nie ma mowy:(
W trakcie studiów ukończyłam dodatkowe studia podyplomowe (chciałam podnieśc
swoje kwalifikacje, zeby zwiększyć szanse na zatrudnienie) - przypłaciłam to
niemalże głodowaniem....
Przez całe studia brałam wszystkie dodatkowe zajęcia (ekstra płatne), daję
korepetycje, tłumacze teksty...
Niczego się nie dorobiłam, nie mam żadnych oszczędności...
No i najważniejsze -wiem, ze bez koneksji nie mam szans na etat. Na pracę w
zawodzie w Polsce- marne szanse- może gdzieś na prowincji w jakiejś nowo
otwartej uczelni....
Jestem zniechęcona, sfrustrowana, rozgoryczona...
Ale ciesze się z pracy jaką wykonałam w ciągu tych 4 lat, mój promotor kolejne
rodziały pracy, które mu przynosze do oceny nazywa "rewelacją":) Doszlifowałam
swój angielski i rosyjski, zjeżdziałam Rosję, Niemcy, Anglię, Węgry -wszędzie
robiłam pomiary, poznawałam nowych ludzi":)
Resumując-myślę, ze było warto ale każdego chętnego na doktorat zachęcałabym do
głębszej analizy wszyskich za i przeciw bo to faktycznie bardzo trudna
decyzja....
Powodzenia)



Temat: dawno temu w polsacie
Gość portalu: max napisał(a):

> a jakie stare programy polsatu pamiętacie, oto moje wspomnieniowe programy:
> Halo miliard (prowadził duet asiński krucz)
Dalej są w Polsacie, ale tylko w programie dla dzieic.
> 9 wspaniałych (teleturniej Malajkata, zabawa w kółko i krzyżyk)
> Kalambury
Oba tleleturniej byly dobre z Malajkatem potem zastąpili go Rozmus (9
wspaniałych) i Gąsowski (KAlambury) A Kalambury dla dzieic to już była totalna
porażka.
> słoneczne top 10
> Nie tylko dla dam
To z tą niespełnioną aktorką (nie pamiętam nazwiska), dosć urodzwą, która w
pewnym momencie prowadziła program z nogą w gipsie?
> 3 kwadraty (teleturniej prowadził Darek Kordek)
Cytata wszechczasó "Niektórzy z pańśtwa nie grzeszą inteligencją".
> Idż na całość
> No i oczywiście disco polo live i disco relax
> jak se coś jeszcze przypomnę to napiszę
To ja jeszcze dorzuciłbym "Piramidę" (prowadził Hubert Urbański, zawodnicy w
parze ze zanymi aktorami kojarzyli słowa), Na każdy temat (najpierw śp. Andrzej
Wojciechowski, potem przez wiele lat MAriusz Szczygieł), Tok - Szok (wcześniej
w TVP 2, pod koniec na krótko w Posacie, kontrowersyjny program o uchodźcach
chilijskich to właśnie tam), Halo - gramy (z Wojewódzkim), Śladami Stasia i Nel
(w związku z premierą kinową, tam też powróćił weteran programów dla dzieci
Michał Sumiński). A pamiętacie Klub Polsatu? To była jakaś szeroka akcja,
niestety nie kojarzę.
A kto pamięta z bardzo wczesnego Polsatu taką pozycję "Pamiętnik nastolatki"?
No i sitcomy amerykańskie, które zawdzięczamy tylko Polsatowi - Skrzydła, Pomoc
domowa, Karolina w mieście no i przede wszystkim MArried With Children
przetłumaczony, nie wiedzieć czemu jako Śwait według Bundych.



Temat: Rozwiązanie na ściąganie
Wtrącę 3 grosze, gdyż rozmowa ciekawa :)
Odnośnie nagrywarek, to prawda. Wymyślono je głównie do archiwizacji
danych. Tu nie ma wątpliwości.

Natomiast odnośnie filmów i muzyki, która rzekomo jest "kradziona",
to sprawa jest niejasna albowiem nasuwa się pytanie: Kto jest tak
bliską osobą twórców danego dzieła (czy to filmu czy piosenki),
która wynosi przed premierą dane i umieszcza je do ściągnięcia
ogólnie w sieci? Czy to nie od źródeł powinni zacząć poszukiwania
sprawców wypływu danych? Moim zdaniem tak.
Jeśli mój przyjaciel wiedziałby, że jestem kompozytorem muzyki i
dostałby do odsłuchu i podzielenia się wrażeniami na temat utworu a
on zamiast tego przesłał by dalej w eter, to wiedziałbym od kogo
zacząć i wiedziałbym, ze straty są Jego winą. Mógł tego nie robić!
Wykazał się czym w tym przypadku? Okazał się promotorem? Wątpię :/

Odnośnie filmów w TV... przesada... wszyscy widzą jakie filmy są
wypuszczane do projekcji... same starocia, za które kiedyś zapłącili
i teraz zasypują na siłe widzów wciąż tymi samymi tytułami. Ileż
można oglądać te same filmy w TV? Żadnych nowości... wcale tak nie
jest, że po wszelkich emisjach kinowych i wydawnictwach vhs/dvd
telewizja kupuje filmy za "grubą kasę" i emituje w TV. Zanim to się
stanie, to lata miną a wtedy dopiero następuje emisja filmu
jako "premiera", ktorą tak naprawdę widziało już dawno większość
widzów. TV ma monopol na starocia, seriale i teleturnieje... nic
ciekawego :)

Odnośnie przykładu z sadem i jabłakami, to sprawa jest innej wagi...
w nocy ktoś się włamuje i normalnie kradnie... a jak się włamać
do "sadu" Artysty? Nijak. Najbliższe otoczenie jest winne, nikt inny.

W jakim sensie kradzieżą nazywamy mp3 udostępniane przez kilkaset
innych osób, które ściągnęły gdzieś w sieci (nie wiadomo gdzie i od
kogo). Nawet tego nie sprzedają a tylko odsłuchują dla siebie. Co
innego sprzedaż ściągniętych mp3/filmów. To jest kradzież jawna.
Prawdziwe piractwo dóbr.

Zatem jeśli ma się unikać tego typu zdarzeń, to Artyści powinni
przyglądać się własnemu otoczeniu i zapobiegać a nie wytaczać
procesy i karać inne osoby.

Przykładem mogą być pliki ostatniej płyty Kultu... skąd to wyciekło?
Przecież przeciętny internauta nie może sobie iść do Kazika i
powiedzieć, żeby ten mu całą płytę dał do posłuchania przed jej
premierą a ten ją sobie kopiuje i wystawia w sieci z tekstem: masz
najnowszą płytę Kultu, bo pożyczyłem od Kazika i musze oddać, ale
nie mów nikomu, weź dla siebie tylko... to skąd zatem przeciek?
Ktoś mądry odpowie?



Temat: Ucieczka z Auschwitz
Ucieczka z Auschwitz

Film „Uciekinier”

W ubiegłym roku po raz pierwszy premiera dokumentalnego
filmu „Uciekinier” w reżyserii Marka Tomasza Pawłowskiego odbyła
się w sali kinowej Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w
Oświęcimiu.
Obecnie „Uciekinier”, pokazujący niezwykłe losy Kazimierza
Piechowskiego – jedynego żyjącego uczestnika najsłynniejszej i
najbardziej brawurowej ucieczki z KL Auschwitz, jest coraz bardziej
znany w świecie.
Kazimierz Piechowski, mający dzisiaj osiemdziesiąt osiem lat, kiedyś
jako numer obozowy 913, dokładnie po dwóch latach pobytu za drutami
KL Auschwitz, 20 czerwca 1942 r. uciekł wraz z trzema więźniami
wykradzionym autem esesmańskim, z wykradzioną bronią i w
wykradzionych mundurach SS.
Historia tej nieprawdopodobnej ucieczki z KL Auschwitz wzbudza
niezwykle gorące reakcje widzów. Jeden z nich powiedział: „Całkiem
przypadkowo obejrzałem film „Uciekinier”. TVP1 wyświetliła go w
nocy. Niesamowite sceny i rekonstrukcja zdarzeń zrobiły na mnie
ogromne wrażenie. Film pokazuje, jak dużo może znieść człowiek. Brak
mi słów. Chciałbym poznać osobiście Kazimierza Piechowskiego i
uścisnąć mu dłoń”.
Bohater filmu przeżył w niemieckim nazistowskim obozie w Oświęcimiu
piekło – był świadkiem ludobójstwa. Po udanej ucieczce z KL
Auschwitz walczył w oddziale partyzanckim Armii Krajowej, za co po
wojnie był sądzony i spędził osiem lat w stalinowskich więzieniach.
Po odzyskaniu wolności pracował w Stoczni Gdańskiej, gdzie doczekał
się powstania „Solidarności” w 1980 r, a po przejściu na emeryturę i
po przemianach politycznych w 1989 r. zaczął realizować marzenia
całego życia – podróże po świecie. Do dziś Kazimierz Piechowski
zwiedził z żoną prawie sześćdziesiąt krajów świata na wszystkich
kontynentach.
Dotychczas film „Uciekinier” miał dwadzieścia dziewięć pokazów
kinowych, festiwalowych i emisji telewizyjnych. Oglądali go m.in.
polscy parlamentarzyści w sejmie, zdobył nagrodę publiczności w
Krakowie, a także jego pokaz został zorganizowany w Szwedzkiej
Akademii Filmowej w Sztokholmie. Niemiecka stacja telewizyjna WDR
zdecydowała się już zakupić „Uciekiniera”. Podobne zamiary ma
telewizja ukraińska. Film ten w marcu br. otworzy również Festiwal
Filmowy w Ankarze.
Przed kilkunastoma dniami „Uciekinier” został wyróżniony Bronze
World Medal na prestiżowym festiwalu produkcji telewizyjnej New York
Festiwals, którego gala rozdania nagród odbyła się 1 lutego 2008 r.
w Nowym Jorku.




Temat: Star Wars
jaki71 napisał:

> Nie przekonal mnie pan.
> Nic nie zastapi projektora kinowego z jego wspanialym 24 klatkowym systemem
> projekcji z tasmy celuloidowej.

Zupelnie nie zastapi (do czasow, az w kinie nie wprowadza masowo projektorow
elektronicznych). Ale dobry projektor klasy 2000..4000 Euro daje wrazenie
zupelnie zadowalajace. A poza tym wlasny projektor jest lepszy, bo daje 25 Hz ;-)

> A dwiek w dobrym kinie na pewno bedzie lepszy
> niz w dwuch glosnikach zalozonych na glowe napaedzanych niewiadomo jaki
> procesorem.

Wybacz, ale hi-fi jest moja pasja od lat kilkunastu, a o stopniu pasji niech
swiadczy fakt, ze bywaly okresy, kiedy suma wartosci mojeg zestawu audio
przekraczala wartosc wtedy posiadanego samochodu:-)
I mam wrazenie, ze potrafie miarodajnie okreslic jakosc odtwarzania dzwieku.

Niestety dzwiek w kinie (nawet dobrym) charakteryzuja nastepujace cechy: ma byc
porzadnie glosno, dolna czestotliwosc graniczna ma byc porzadnie nisko i efekt
tonalny i przestrzenny ma byc na prawie wszystkich miejscach taki sam (czyli tak
samo zly). Tyle wynika glownie z wymagan na logo THX.

(kontrast THX - dobre wlasne kino domowe najlepiej oddaje nastepujaca analogia:
zeby luksusowo podrozowalo 50 osob, trzeba kupic autokar za 400 000 Euro. Ale we
dwoje znacznie lepiej bedzie sie jechalo limuzyna za 10 % tej ceny :-)

Moje sluchawki to Sennheiser HD 600, a procesor tez mam Sennheisera. I juz w
stereo dzwiek jest lepszy niz w jakimkolwiek kinie, w jakim bylem. Jedynie
przepony nie masuje.

BTW w kinach dzwiek moglby byc lepszy, gdyby wlasciciele nie uznawali metody
citus, alitus, foritus.

> > Jedyny minus - pol roku opoznienia po premierze kinowej.
>
> Niektorzy jak tomek bez najmniejszych skrupulow okradaj dystrybutora ogladajac
> na pokazie prywatnym miesiac przed premiera gownianej jakosci divixy popijajac
> piwkiem i jeszcze sie tym chwala na forum.

Jak dotychczas nie mam ani jednego pirackiego filmu. I nie zamierzam tego stanu
zmieniac. Od kolego pozyczylem kiedys dwa filmy i efekt byl taki, ze raz na
zawsze wykurowalem sie z piratow.

> To tylko gadzety majace przywiazac cie do telewizji i to tak zeby sie tobie
> wydawlo ze to ty o tym decydujesz.

Przezylem ponad dwa lata zupelnie bez odbioru TV, a teraz wszystkiego wychodzi
jakies 10 godzin tygodniowo. Czesto mniej. W internecie siedze znacznie dluzej :-/

Pozdr.

K. (Ing.elec.)




Temat: Koronkiewicz
Los się uśmiecha
Postać niebanalna, gość pozytywnie "zakręcony"...
wyborcza.pl/1,97276,6534195,Los_sie_usmiecha.html
Życie na nowo
Szczególnie łaskawy był dla mnie rok 1996. W kwietniu odbyła się
premiera mego filmu "Fikcyjne pulpety". Był to pierwszy film
niezależny w Polsce, który pokazywano podczas stałych kinowych
seansów. W listopadzie urodziła mi się córka. W grudniu 1996 roku
dostałem etat w powstającym właśnie ośrodku regionalnym TVP.
Do swych największych osiągnięć telewizyjnych zaliczyć mogę odkrycie
dla mediów profesor Simony Kossak i Krzysia Kawęczyńskiego, zwanego
Królem Biebrzy. To ja pierwszy dotarłem do nich z kamerą i
mikrofonem. Podczas pracy w telewizji poznałem setki wspaniałych
ludzi. Co tydzień wyjeżdżałem w najdalsze zakątki regionu,
odwiedzałem najmniejsze nawet wioseczki i do dziś mam w głowie
wszystkie lokalne drogi i skróty.
Ale dobry los się odwrócił. Wskutek zawirowań osobistych
zdecydowałem się wyjechać za ocean. Do Nowego Jorku dotarłem miesiąc
po zawaleniu się wież WTC. Widziałem gruzy i kurz na towarach w
sklepach przy Wall Street. Zjechałem całe wschodnie wybrzeże. Na
Florydzie zajmowałem się emerytami, w Nowym Jorku pracowałem na
rusztowaniach i pisałem do gazety, w Chicago nagrywałem dla
polonijnej TV. Po pół roku wróciłem.
Nie minął miesiąc, a okazało się, że straciłem pracę w TVP
Białystok, okazało się też, że nie mam już domu. W wieku lat 33
rozpoczynałem życie na nowo. Kupiłem kamerę i komputer do montażu.
Łapałem każde zajęcie. Pracowałem za każdy, najmniejszy nawet grosz.
Robiłem reportaże dla telewizji kablowych, występowałem w
przedszkolach, pisałem do gazet, prowadziłem imprezy
okolicznościowe. Założyłem nawet z kolegą teatr i prezentowaliśmy
własnoręcznie napisaną sztukę. I jakoś udawało się związać koniec z
końcem. Moją pasją stało się robienie filmów o polskich poetach.
Jeździłem po całym kraju i przeprowadzałem wywiady. Trafiłem do ks.
Jana Twardowskiego, Ryszarda Kapuścińskiego, udało mi się nagrać
Tadeusza Różewicza, Marcina Świetlickiego i Jacka Podsiadło.
Montowałem film, a potem przepisywałem nasze rozmowy na papier i
sprzedawałem jako artykuły dla gazet. To wystarczało na kolejną
podróż.



Temat: Jak się mieszka w Jeleniej Górze?
pustynie kulturalna, bo:
- z rzeczy kinowych trafiają do nas niemal wyłącznie megaprodukcje rodem z Hollywood. Rzeczy bardziej ambitne nie mają na to szans, czasem, z opóźnieniem trafia się coś (jedyny pokaz - sic!) w RCK na pokazach co wtorek
- premiery Teatru Jeleniogórskiego w ciągu sezonu można policzyć na palcach jednej ręki
- brak jakichkolwiek koncertów muzycznych. Cykliczna Liga Rocka nie ratuje sytuacji. Jeśli pojawia się ktoś "uznany" to raczej na Wrześniu Jeleniogórskim, jednak tu królują artyści bardziej "ludyczni"
Rzeczy bardziej wysmakowane - raz na dwa lata lub rzadziej (Możdżer, VooVoo - to ostatni z tych których sobie przypominam, a koncertowali 1,5 - 2 lata temu !)
Jakieś szanse na ciekawe przeżycia dają zwykle Karpacz czy Szklarska, jednak są to przypadkowe koncerty w oglądane w gronie przypadkowych turystów, stąd jakość odbioru tez inna
- benzyna absolutnie nie jest tańsza niż we Wrocławiu. Bielany (i nie tylko Auchan, ale też stacja Petrochemii Płockiej) biją na głowę ceny jeleniogórskie
- o sklepach w Jeleniej można zapomnieć, po większe zakupy (pomijając spożywkę) jeździ się do Wrocławia. Na szczęście obecnie jest jeszcze internet (rzeczy RTV/AGD)
- raz jeszcze wspomnę o lokalach. Żałość...

To ogromne minusy naszego mista. Dodam brak inwestycji (Galeria handlowa o stworzeniu której wspominasz, miała być wybudowana już lata temu, więc nie wiadomo czy jej doczekamy i w 2009 roku), kiepskie płace, spore bezrobocie.
Na tle Wrocławia - beznadzieja, nawet jeśli weźmiemy to przez pryzmat wielkości aglomeracji.

Od razu zastrzegam - te utyskiwania są dla mnie bolączką, co nie znaczy że nie lubię Jeleniej !!!! Uwielbiam Wrocław, mieszkałem tam kilka lat, jednak zawsze brakowało mi na horyzoncie Karkonoszy :-)




Temat: Made in Poland w Warszawie!!!!!!!!
Made in Poland w Warszawie!!!!!!!!
MADE IN POLAND
Występy gościnne Teatru im. Modrzejewskiej z Legnicy
Warszawa - spektakle w przestrzeni miejskiej
20, 21, 22 maja 2005 r. godz. 19.00
Bilety: 30 zł

Scenariusz i reżyseria: Przemysław Wojcieszek
Scenografia: Małgorzata Bulanda
Muzyka: Bartek Straburzyński
Grają: Przemek Bluszcz, Janusz Chabior, Katarzyna Dworak, Ewa Galusińska,
Bogdan Grzeszczak, Eryk Lubos, Justyna Pawlicka, Anita Poddębniak, Tomasz
Radawiec, Tadeusz Ratuszniak, Paweł Wolak, Małgorzata Urbańska, Lech Wołczyk
Jedno z najgłośniejszych wydarzeń artystycznych i społecznych ostatnich
miesięcy (premiera - listopad 2004). Dialog z problemami społecznymi, próba
ich określenia w środowisku lokalnym, wyjście teatru profesjonalnego poza
ramy budynku teatralnego, szukanie autentycznego kontaktu z nowym widzem-
uczestnikiem procesu społecznego.
"Made in Poland" to opowieść o ludziach z bloków grana na betonowym osiedlu.
Zaczynamy ją oglądać, stojąc pod tymi blokami. Potem przenosimy się na dwie
godziny do nieczynnego pawilonu. Patrzymy na młodego chłopaka, który nie
radzi sobie z ciałem i psychiką. Boguś jest ekscentryczny, "wku..ony" - jak
sam wykrzykuje - na wszystko i wszystkich, ale także niejednoznaczny,
pełnokrwisty i w końcu piękny - tak jak i inne postacie występujące w
spektaklu nazwanym przez jednego z krytyków społecznym thrillerem.
Miejsce akcji - Pawilon Handlowy przy zbiegu al. Waszyngtona i ul. Kinowej.
Na samym początku widzowie zbierają się w plenerze, przy blokach koło
pawilonu, na krótkim koncercie-niespodziance. Początkowa część spektaklu
rozgrywa się pomiędzy pawilonem a blokami.
Czas akcji: 2,5 godz.
Po spektaklu piątkowym, 20 maja - zapraszamy na dyskusję z udziałem aktorów,
realizatorów, widzów i zaproszonych gości na temat społecznego kontekstu
spektaklu "Made in Poland" i zasadności działań artystycznych w przestrzeni
miejskiej. Pomiędzy spektaklem a dyskusją - krótki występ zespół rap, który
opowie o okolicznych realiach.
Teatr im. Modrzejewskiej w Legnicy
www.teatr.legnica.pl
dyrektor naczelny i artystyczny - Jacek Głomb




Temat: ten glupi film indyjski
Post bez czy z przymrużeniem oka? ;-)
gulnara1 napisała:

> Brawo zwlaszcza za porownanie filmu z Bollywood do filmow
>
> iranskich.

A kto tu takiego porównania dokonał?

> A skad ta pewnosc, ze ktos, kto oglada Bollywood nie oglada filmow
> iranskich czy francuskich?

Żeby ktoś takie przekonanie wyraził, też nie zauważyłem. Choć można
przypuszczać, że trudno lubić zazwyczaj i jedno, i drugie.

> Na Bollywood chodzi sie dla zabawy (oczywiscie, jezeli ktos ma w nosie co
jest
> passe wsrod snobow czy niesnobow).

I o to właśnie. Różnych ludzi różne rzeczy bawią.

> Najlepiej na premiery do Muranowa - wtedy
> przychodzi najfajniejsze towarzystwo i w kinowej sali panuje atmosfera,
jakiej
> prozno szukac podczas innych seansow. A publicznosc bije brawo, tanczy i
> spiewa, bo takie jest indyjskie kino i cala otoczka wokol niego.Wiec
> twierdzenie, ze publicznosc sie zachwyca, bo jest niewyrobiona i sie nie zna -

> zdradza nieznajomosc rzeczy.

Takie twierdzenie również nie padło, to po pierwsze. Po drugie, pytanie: o
nieznajomości jakiej rzeczy mówisz? Z powodów, o kórych piszesz to kino jest
bardzo popularne w Afryce. Bo jest właśnie kolorowe, radosne, beztroskie i
pełno w nim muzyki i tańca. I Afrykańczycy oglają je tak chętnie, bo odpowiada
ich wrażliwości, i oglądają je bez tłumaczeń zazwyczaj - dla obrazu i muzyki.
Fabuła zresztą jest tego rodzaju, że i bez tłumaczenia można ją uchwycić.
Doprawdy skomplikowane te rzecz nie są, by nie móc ich pojąć. Podobnie jak samo
to kino.

> Bollywood trzeba traktowac z przymrozeniem oka. I pamietac, ze kazdy ma
swojego
>
> bzika. A Bollywood jest akurat bzikiem nieszkodliwym i sympatycznym.

Jasne, tego chyba nikt nie neguje, co nie zmienia jednak faktu, że jest to
lipne kino i że nie każdy musi chcieć chodzić do kina, by sobie potańczyć,
większość jednak chodzi tam oglądać filmy. Ja np. Leppera też traktuję z
przymrużeniem oka i bawi mnie on często, ale nie lubię go wcale i nie cenię, i
nie uważam, żeby był dobrym politykiem tylko dlatego, że wywołuje on od czasu
do czasu w rozbawienie. ;-)

Myślę, że warto po prostu różne rzeczy od siebie rozróżniać.




Temat: KUL - STALOWA WOLA
przecież wy macie tylko 5 autobusów i to takich średnich a nie dobrych, a u nas
tylko jest kilka staroci... o kinie nie gadaj bo są ogólnopolskie premiery
ciekawszych pozycji, a czy to również są europejskie to się nie orientuje, ale
jak ogólnopolskie tzn że 1 klasa. kina 2 zamknęli bo nie było potrzeby w tamte
kase walić. mają za górką cyranowską wybudować centrum kinowe. chyba w
przyszłym roku to ma ruszyć.

na stadion jest już prawie zaklepane 10 mln zł!!! facet... opanuj się... a po
co na 4 lige stadion z zadaszeniem i krzesełkami na 30 tys widzów? teraz po
awansie i tak będzie... tzn na wakacjach rusza all. no a na przyszłych
wakacjach rusza budowa basenów z aquaparkiem podobno jakimś na europe. wszystko
jest związane z wykorzystywaniem funduszy unijnych ze ZPORR - zintegrowany
program operacyjny rozwoju regionów i in. pan senator władysław ortyl -
wiceminister ds rozwoju "wschodniej bramy" jest z mielca i pomaga włodarzom w
tym także. pani poseł skowrońska wtedy odpowiada za sprawy pozostałe tak że
mielec ładnie się trzyma :) Specjalna Strefa Ekonomiczna EUROPARK Mielec - w
ciągu 10 lat zatrudniła 12 tys pracowników i cały czas się rozwija. jakby ten
down co w UK siedzi ( zarąbał kilka mln zł na Laboratorium Frankcjonowania
Osocza) to byłoby kilka tysięcy więcej miejsc pracy. rusza w tym roku jeszcze
STIHL i też będzie nieźle. A ponadto interesuje się troche Parkiem Przemysłowym
który ma powstać i Park Narzędziowy - stawiam po obliczeniach pewnych z innymi
na kilka tys miejsc. Ale czasami chce sięza dużo i nie starcza głowy na to... A
przecież wybory. A p. Marszałek Podkarpacia chciałby być bardzo prezydentem
Mielca i żeby nie zaszkodziło to miastu... Wiecie że Mielec miałby duże szanse
na rozgrywanie meczy w ramach ME 2012 gdyby tylko ta A4 przebiegała przez
Mielec i byłaby sieć kolejowa? ale nie ma szans na to już... bo cała baza jest
i doświadczenie... ale nic... pozdrawiam!




Temat: kino "Panorama": adieu !
Zła sytuacja Kina Panorama znana jest nie od dzisiaj ani nawet nie
od miesięcy ale od dobrych kilku lat. Przyczyn tego stanu rzeczy
jest kilka: - standard sali jest może nie kiepski, ale w stosunku do
tego, co oferują inne kina zdecydowanie niższy, - sieci multikin, w
których poza samą działalnością kinową są oferowane inne rozrywki, -
oferta a dokładniej czas, w jakim są wyświetlane filmy, zwykle po
kilku tygodniach od premiery, - nie jestem akustykiem, ale kilka
osób znających się na dźwięku, zwracało uwagę, że nagłośnienie tez
przydałoby się odmłodzić. - brak możliwości BEZPŁATNEGO PARKOWANIA I
to z grubsza tyle, może ktoś jeszcze ma jakieś inne uwagi. Zaletami
kina były dwie rzeczy - niższe ceny biletów - połozenie w centrum
Wszystkich narzekających i rozdzierających szaty z powodu braku kina
należałoby się zapytać, kiedy ostatni raz byli w Chorzowskim Kinie?
Ile razy w roku? Czy wogóle pamietają na jakim filmie byli? Problem
Kina polegał na tym, że niestety w dobie multipleksów konkurencja
jest bardzo ostra a "Panorama" z roku na rok zwiększała dystans do
multikin. Mnie też jest szkoda Chorzowskiego kina, starałem się być
w nim kilka razy w roku, byłem tam ostatni raz w marcu tego roku a w
zeszłym roku dwa razy. Filmy, które obejrzałem z tego co pamietam,
to: "Opowieści z Narni" - obie części. Obejrzałem tez w "Panoramie"
film o ostatnich dniach A.Hitlera - "Upadek" ale to już rzeczywicie
dość dawno. Dlatego wszystkim tym, którzy psioczą na brak kina
należy się fragment z ewangelicznej przypowieści, który sparafrazuję
następująco: "Ktokolwiek z was jest bez grzechu (czyli był w
chorzowskim kinie przynajmniej raz w roku), niech pierwszy rzuci
kamień (oburza się na brak kina)"! Bardzo mi szkoda tradycji, wielu
lat szkolnych wyjść na ekranizacje lektur itp., ale z pustego i
Salomon nie naleje, zatem los kina dogorywał tak naprawdę już od
kilku lat a teraz możemy obserwować jedynie apogeum śmierci i
zgonu "Panoramy". Nie mam złudzeń, to już jest koniec. Propozycja
kontynuacji kina w CHCK jest jak najbardziej godna rozważenia, ale
to już nigdy nie będzie to samo... Jednak z sentymentów nikt się nie
utrzyma, więc finał tej powieści jest tragiczny. Oby udało się
wskrzesić jakiś ciąg dalszy. Inna rzeczą jest forma w jakiej doszło
do przejęcia kina i tłumaczenie na Chorzowskim Forum Internetowym
przez Pana Radnego Marcina Michalika, że "widocznie Prezes Jagiełło
ma szklaną kulę i z niej wiedział jaką ofertę złoży Miasto" jest po
prostu niepoważne. A tak od serca, to przykro, że tak się zakończył
los "Kina Panorama". Kina, do którego Chorzowianie stali kiedyś
długimi kolejkami a których młodzi nie będa nigdy pamiętać.




Temat: w celu rozruszania towarzystwa pogadajmy o bzikach
Moje bziki: megabzik - starożytny Egipt. To jest niepokojące. Jak usłyszę, że
pojawiła się nowa książka na ten temat to dostaję "kociego rozumu" i
natychmiast chcę ją mieć. Kiedyś, jak była droga, to usiłowałam się oprzeć
pokusie kupienia, ale już się z tego wyleczyłam. I tak ją sobie kupowałam w
końcu, ale wcześniej namęczyłam się strasznie usiłując to sobie wyperswadować
(oczywiście bezskutecznie). Jak wracam z podróży do Egiptu to przez dłuższy
czas nie mogę nic oglądać na ten temat ani czytać. Rozmawiać mogę, ale tylko
rozmawiać. Sama zaczynam się niepokoić tym stanem, ale już nie wierzę, że się
kiedykolwiek z tego wyleczę.

Inny bzik - czytanie książek - uwielbiam. Jak jakaś książka przypadnie mi do
gustu to mogę ją czytać kilkanaście razy. Różne książki: o Egipcie, science
fiction (I. Asimov), publicystyka i historia (W. Łysiak).

Następny - oglądanie filmów (telewizyjnych i kinowych) chętnie i namiętnie. W
wypożyczalni wideo dostałam po miesiącu kartę stałego klienta. Wypożyczałam w
piątek wieczorem pięć filmów i zwracałam obejrzane o 10.00 rano w sobotę. Teraz
mam problem, bo za rzadko sa premiery. Ale nie ogłądam wszystkich jak leci.
Wybieram.

Jeszcze inny - podróże. Oprócz tego, że przynajmniej raz w roku jeżdżę do
Egiptu to jeszcze staram się pojechać do innego państwa Europy i nie tylko.
Teraz baaardzo bym chciała dotrzeć do Indii.

A propos Indii - Bollywoodzkie filmy to tez mój bzik - oglądaliście "Jestem
przy tobie". Boski.

No i na koniec (chociaz to ani najmniejszy, ani ostatni) moja koteczka -
tygrysiczka. Uwielbiam mieć "kota" na punkcie mojego kota.




Temat: Kino
Już 7 XI - porządne kino po naszej stronie Wisły
Za Gazetą Wyborcza:
W budynku nowego kina sieci Silver Screen trwają ostatnie prace wykończeniowe.
W większości sal jest już podłączone oświetlenie, sprzęt do projekcji i
nagłaśniający. W największej, która pomieści 360 widzów, montowane są fotele.
Na ścianie wiszą ramy, ekranu jeszcze nie ma. - Ekrany zawiesimy na samym
końcu - mówi Paulina Ostrowska z Silver Screen.
Nowy Silver Screen jest największy spośród multipleksów tej sieci. W 12 salach
zmieści ok. 2,7 tys. widzów. Wystrój będzie podobny do tego, który znamy z
Puławskiej. W salach granatowe ściany i granatowa wykładzina w białe gwiazdki,
w holu podłoga z granitu sprowadzonego z Indii. Na dole dwupoziomowa kawiarnia
i snack bar.
Budynek jest przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych: wszędzie są rampy z
podjazdami, jest też winda.
Jednak kino na Targówku będzie miało nieco inny charakter niż to przy
Puławskiej. - Tamto jest kinem miejskim, do którego przychodzi dużo młodych,
pracujących ludzi. Na Targówku chcielibyśmy stworzyć kino rodzinne. Będziemy
np. pokazywać wszystkie filmy dla dzieci, jakie tylko będą na rynku - opowiada
Paulina Ostrowska.
Dla rodziców z małymi dziećmi planowane są specjalne udogodnienia. - Do
dyspozycji będą specjalne foteliki, na których można posadzić dziecko na sali
kinowej - mówi Roman Jarosz, szef marketingu Silver Screen.
Otwarcie nowego multipleksu przy Głębockiej planowane jest na 7 listopada,
kiedy na nasze ekrany wchodzi trzecia część "Matriksa".
- Wprawdzie oficjalna premiera będzie w Silver Screen przy Puławskiej, ale na
Targówku też poczujemy klimat "Matriksa" - obiecują przedstawiciele sieci.




Temat: Pożegnanie z Amarantem
Adacho w swoim wpisie porusza ciekawy wątek o którym niestety mało się mówi, a istnieje już od dłuższego czasu. Czy zauważyliście, że kina studyjne – w tym również poznańskie – wyświetlają aktualne ambitniejsze produkcje z dużym opóźnieniem. W którym z poznańskich kin studyjnych można obejrzeć premierowo film „Moja krew” Marcina Wrony? W Cinema City Kinepolis, tylko że to multipleks. Z jednej strony to powód do radości, że film debiutanta ma szansę być zauważonym przez szerszą publiczność, ale z drugiej dlaczego chcąc go obejrzeć jestem skazana na multipleks. Może jest tam wygodniej, lepiej widać i dźwięk jest nieporównywalny, ale drażni mnie i rozprasza oryginalna kultura panująca na wielkiej sali kinowej. Kiedy ktoś podczas projekcji pochłania nachosy dzieląc się z innymi swoimi doznaniami, zupełnie tak, jakby przeżywał je pierwszy raz. Pije colę zasysając kubek, zupełnie tak jakby umierał z pragnienia. Spóźnia się na seans i nie może z tego powodu opanować śmiechu, bo przecież to takie zabawne. Przeżyłam taką sytuację kilka razy np. ostatnio podczas premiery filmu „Wszystko, co kocham” - też nie można było zobaczyć jej nigdzie indziej, jak tylko w multipleksie. Mam już dość. Trudno poczekam na następny ciekawo zapowiadający się film, aż wejdzie do kina studyjnego. Póki co tylko tam mogę przeżyć spokojną projekcję. Z sąsiadem, którym przyszedł obejrzeć film, a nie dla przyjemności jedzenia i picia, mając gdzieś innego widza.
Problem w tym, że lista kin, które chciałabym odwiedzić z roku na rok się kurczy. Myślę o tym co zrobię, kiedy zabraknie Rialto, Malty, Muzy…Kiedy zostanę skazana na bycie masowym widzem. Chyba najgorszą perspektywą jest nie mieć wyboru.




Temat: W "Muzie......." i nie tylko
W "Muzie......." i nie tylko
Zaczne od tego, iz jutro (20.00) w Galerii Zamkowej ciekawy, mam nadzieje
koncert harfistow bretonskich, jak sie uda - bedzie ciag dalszy

Jutro tez odbior techniczny foteli w sali kinowej
A w nastepnym tygodniu montaz naglosnienia
oraz odbior i dostrojenia nowego oswietlenia scenicznego

To ostatnie jest niezbedne, bowiem to ktore bylo - to....
a takze jezeli co tydzien jakowys koncercik...

styczen zapowiada sie ciekawie koncertowo

8 stycznia Recydywa Blues Band (bilety 8 i 12)
10 stycznia Kroke (15 i 20)
15 stycznia Black Heritage Orchestra (15 i 20)

Na te 3 koncerty karnet (30 i 40)
Te koncerty w Klubie pod Muzami

Ponadto 25 stycznia Grupa MoCarta
dwa koncerty
godz. 17 - zamkniety (uprzedzajac - za zaproszeniami płatnymi - rozprowadza
je Fundacja Palium na rzecz ktorej koncert jest grany)
godz. 20 - biletowany 20 - 25

Ponadto "Wladca Pierscienia" - strasznie dlugi;(
oraz 21 i 22 dwie emisje dlugich wersji I i II czesci

16 stycznia premiera Malych Agentow 3D
czy w nowej sali? zobaczymy.

A i dla fanow gier - Prezentacja gry dotyczacej I wojny swiatowej - Sciezki
chwaly
wydaje sie byc ciekawa propozycja oprawa tejze prezentacji

To tyle tak pobieznie
A i od stycznia bedzie nowa strona www muzy
Na razie, z przyczyn technicznych nie bedzie mozliwosci rezerwacji
internetowej
Po podlaczeniu do stalego lacza dialogu i zmianie osprzetu w Kasie, a takze
po uporzadkowaniu spraw z II sala na pewno bedzie... Czyli gdzies tak
marzec/kwiecien

Pozdrawiam
A w lutym/marcu koncert Hey. Moze;)
A i pod koniec marca Grabaz i Spolka - o ile wyjada w trase
w kwietniu orkiestra symfoniczna ... itd;)




Temat: Zapomnij o Kresach - inne oblicza historii
www.ioh.pl/
Gdzie jest Twój brat, Abel? Zawołał Bóg do Kaina…

Po masowym „bratobójstwie” dokonanym na Polakach kresowych przez banderowców w czasie ostatniej wojny nigdy pytanie to nie zostało wypowiedziane wystarczająco głośno. Kainowe piętno przykryte misternie laurem bohaterstwa narodowego niespecjalnie musi przeszkadzać naszym ukraińskim braciom, zwłaszcza że i „potomków Abla” skutecznie oddalono z własnego podwórka… Ale są ludzie, którzy każdego dnia milcząco przeżywają od nowa ten sam koszmar na zawsze pozostający we wspomnieniach i co dnia zadają sobie to samo pytanie: Dlaczego? Dlaczego solidarna, ugruntowana na wzajemnej tolerancji i szacunku zgodna współ egzystencja wielonarodowej i wielokulturowej społeczności Kresów została tak brutalnie zakończona?

Najnowszy reportaż zrealizowany przez magazyn Wiedza i Życie „Inne Oblicza Historii” i Telewizję Sudecką to żywy dokument zbrodni, pełen bolesnych wspomnień i przerażających obrazów mordu dokonanego na ludności polskiej przez UPA. To przejmujące relacje ludzi, których trzeba wysłuchać dla odkrycia prawdy o Kresach…

Film ukaże się jako dodatek do najnowszego wydania magazynu Wiedza i Życie „Inne Oblicza Historii” i dostępny będzie na terenie całego kraju od 12 lutego 2010.

Prapremiera filmu 13.02.2010

Odbędzie się w Centrum Kultury i Turystyki w Walimu – sala kinowa godzina 16.00.

Premiera filmu 13.03.2010
podczas konferencji historycznej: Ukraina-Polska,

organizowanej przez Stowarzyszenie Warsztaty Idei Obywateli Rzeczypospolitej.

Poznań, Pałac Działyńskich



Temat: Czego nie zrobiłam/łem dziś dla swej przyjemności
W ubiegłym tygodniu.
Nie skorzystałam z okazji (((

"Gwiazdy w naszym kinie
2007-01-11 16:21:04

Na dzień przed premierą inowrocławianie, wspólnie z Joanną Brodzik, Beatą Kawką
i Bogusławem Lindą obejrzeli w naszym mieście film "Jasne błękitne okna".

Przed filmowymi pokazami w inowrocławskim kinie "Kinomax" aktorzy spotkali się
z mieszkańcami i to w wielu miejscach.

Najpierw podpisywali oni książki autorstwa Edyty Czepiel "Jasne błękitne okna"
w Sali Koncertowej, potem spotkali się z młodzieżą klas artystycznych
inowrocławskich szkół ponadgimnazjalnych w auli I LO im. Jana Kasprowicza.
Korzystając ze sprzyjającej aury zasadzili też pamiątkowe dęby w Solankach.

O godz. 15.30 w kinie rozpoczął się pierwszy pokaz filmu dla mieszkańców.
Dochód ze sprzedaży biletów pokryje koszty udziału polonijnego zespołu
teatralnego w warsztatach teatralnych podczas najbliższej "Arlekinady" w
Inowrocławiu. Warto dodać, że wejściówki na seanse rozeszły się w błyskawicznym
tempie. Joanna Brodzik, Beata Kawka i Bogusław Linda po pokazie w sali kinowej
spotkali się z publicznością. Inowrocławianie chętnie zadawali pytania i
dzielili się swoimi refleksjami po obejrzeniu filmu. Nie zabrakło też dwóch
trzynastoletnich aktorek, grających role tytułowych bohaterek jako dzieci.
Podobieństwo do dorosłych aktorek było tak duże, że - prowadząca spotkanie
znana dziennikarka Marzena Rogalska - nazwała je nawet "Małym Brodzikiem"
i "Małą Kawką".

Dramat "Jasne błękitne okna" wchodzi na ekrany polskich kin 12 stycznia.
Reżyserem filmu jest Bogusław Linda."

www.ino-online.pl/n.php?wiadomosc=4437&nr=1




Temat: Polacy przestali chodzić do kina
Jestem raczej zagorzałym miłośnikiem kina,niestety w ubiegłym roku sam
zobaczyłem mniej filmów aniżeli w takim samym okresie roku ubiegłego.Niewiem
czy liczba 55 filmów w ostatnich dwunastu miesiącach robi na kimkolwiek
wrażenie.Sam byłem podwrażeniem tych 99 rok wcześniej.Złożyło się na to
nietylko:
repertuar
ceny biletów etc.
przede wszystkim zaś życie osobiste i już.
Dla mie samo chodzenie do kina jest przyjemnością i repertuar nie ma aż tak
kolosalnego znaczenia.Nie każdy film jest dobry lecz w każdym można znaleźć coś
dla którego warto było go zobaczyć.Czasem jest to wątek komediowy, innym razem
przejmująca historia,niezłe efekty specjalne,ciekawa muzyka czy własna skala
porównawcza by móc samemu ocenić jake te filmy naprawde są .Generalnie zasada
jest taka:im mniej znany tytuł tym mniej ludzi (niema więć popkornu
szeleszczących papierków itp.) a często lepszy film niż te z pierwszych stron
gazet.Często też ludzie niewiedzą na co się wybierają a później są zawiedzenii
np.wkurzony widz po seansie SIN CITY (...)"beznadziejna kreskówka i to czarno-
biała" a wystarczyło przeczytać jaką kolwiek recenzje by wiedzieć czego się
spodziewać i wybrać propozycje dla siebie.Efekt jest taki,że pewnie długo ten
pan nie zobaczył nic w kine-NA WŁASNĄ PROŚBE!!! By zobaczyc film, a czasem
cokolwiek trzeba wyjechać do Zabrza lub Opola gdyż jednosalowe kino miejskie
nie jest wstanie sprostać mym potrzebom.Odrobina dobrej woli wystarczy by
chodzić do kina i czerpać z tego radość-tylko tak mogę określić odczucia po
seansie kinowym chociażby "Plan`u lotu".Oglądanie tego przed premierą krajową
na podrzędnym "piracie" pewnie wywołało u widza kiepskie wrażenie.I niedziwię
się;pewne filmy można oglądać tyko w kine by móc nie tylko go zobaczyć, lecz
także usłyszeć.Dopiero wówczas można docenić to dzieło i dyskutować na jego
temat.Życze sobie by polski widz dla własnego dobra zainteresował się
kinem,wówczas poprzez statystyki da odpowiedż co lubi oglądać i z przyjemnością
będzie odwiedzał sale kinowe.Najważniejsze iż wszyscy na tym skorzystają.



Temat: W TV warto ogladnac
Będę oglądać. Wam tez polecam.

Rok: 2003
Gatunek: Dramat
Czas trwania: 125 min
Produkcja: USA

Reżyseria: Alejandro González Inárritu
Scenariusz: Guillermo Arriaga

Premiera Kinowa w USA:21 listopad 2003
Premiera Kinowa w Polsce:12 marzec 2004

Tytuł oznacza różnicę pomiędzy ciężarem właściwym ciała człowieka przed i tuż
po śmierci. Wielu ludzi uważa, iż ta różnica - tytułowe 21 gram - jest
ciężarem, jaki posiada dusza. Film opowiada historię trzech rodzin. Profesor
college'u i matematyk Paul Rivers (Sean Penn) i jego żona Mary (Charlotte
Gainsbourg) są małżeństwem, które balansuje na krawędzi życia i śmierci. On
jest śmiertelnie chory i czeka na przeszczep serca, podczas gdy ona ma nadzieję
na dziecko dzięki sztucznemu zapłodnieniu. Cristina Peck (Naomi Watts), była
narkomanka, a obecnie samotna matka, jest ukochaną starszą siostrą Claudii
(Clea DuVall). Claudia jest żoną Michaela (Danny Huston) i wychowuje dwie młode
córkeczki. Jej rodzina promienieje radością i nadzieją. Trzecią rodziną, której
losy zostały przedstawione w filmie tworzą były skazaniec Jack Jordan (Benicio
Del Toro), który znalazł siłę i opracie w Bogu, jego żona Marianne (Melissa
Leo) oraz dwójka ich dzieci.
Losy tych trzech rodzin połączy tragiczny wypadek, który zmieni ich życia na
zawsze. W następstwie wypadku, Paul będzie musiał stawić czoła własnej
moralności, Cristina pogodzi się ze swoim teraźniejszym i przyszłym życiem, a
wiara Jacka zostanie wystawiona na poważną próbę. Duchowa równowaga, którą
odzyskają jedni wiązać się będzie z ogromnym kosztem ze strony innych. Jedno
jest pewne - wypadek zmieni ich wszystkich i da im surową lekcję o miłości,
wierze, odwadze, winie i pożądaniu.
www.kinomaniak.pl/filmy/21grams/film.php

A na www.kinoman tez piszą o tym filmie:
www.kinoman.pl/film.asp?id=1327




Temat: Serwisom z napisami do filmów grozi likwidacja
Gucio, popatrz w lustro
> Po pierwsze dlaczego w Polsce nigdy nie ukazały się na DVD kolekcje filmów
> Godarda, Rohmera, anime, kino azjatyckie, kino afrykańskie i co tylko jeszcze
> przyjdzie Wam do głowy? Wszystko to, co OD LAT spokojnie można dostać we
> Francji, Wielkiej Brytanii czy Niemczech.

No właśnie Gucio, czekamy na odpowiedź. Tylko nie mów że od lat są w Polsce
powszechnie dostępne łącza nadające się do ściągania filmów.

> Dzieje się tak nie dlatego, że żadnego z dystrybutorów nie interesuje wydanie
> kolekcji filmów np. Orsona Wellesa czy Aleksandra Sokurowa, a to dlatego że
> nikomu się to nie opłaca. Przecież każdy zainteresowany już te filmy ma w
> swojej kolekcji - i to z napisami polskimi. Ściągnięte z sieci.

A co opłacalność dystrybutora obchodzi klientów? Zresztą gdy nie było sieci
dystrybutorom tak samo nic się "nie opłacało".

> Otóż nie. Dzieje się tak dlatego, gdyż każdy film można ściągnąć z sieci -
> jeszcze przed kinową premierą - z polskimi napisami. Dlatego do kinowych
> premier najczęsciej nie dochodzi, bo po co? I dla kogo?

Bardzo prosty środek zaradczy - robić premiery równo ze światowymi a nie rok
później. Tak trudno na to wpaść?

> Gdyby dystrybutor wiedział, że sprzeda nie kilkaset a kilka tysięcy sztuk DVD
> z japońską animacją, obniżyłby ceny z kilkudziesięciu do kilkunastu złotych.

Zatrudnij se wróżkę, będziesz wiedzieć ile sprzedasz. Albo zażądaj skupu
interwencyjnego i kontyngentów importowych jak na buraki. Pomyliły Ci się Gutek
ustroje - gwarantowany zbyt to był w komunie, a w kapitaliźmie to sprzedawca
decyduje o cenie ale za to ponosi konsekwencje tej decyzji. Łącznie z tą że jak
przeszarżuje to nic nie sprzeda.

> Dystrybutorzy są imperialistami, którzy chcą nas ograbić i żądają wielkich
> pieniędzy za nędzne wydania ze skromnymi dodatkami filmów na DVD!

O tym że jak coś ma 2 przeboje to każdy jest wydawany na osobnym cd poza tym
wypełnionym śmieciem to już się zapomniało? O tym że rozszerzone wersje filmów
na dvd nie zawierają dodatków z wersji standardowej (żeby trzeba było kupić
dwie) również?

> Otóż dystrybutorzy nie mają częstokroć środków na zakup dodatków i pokrycie
> kosztów zakupu materiałów najwyższej jakości, tak by jakość była perfekcyjna.
> Z powodu sieci.

W 1988 roku firma Elwro nie miała środków na pokrycie kosztów produkcji
nowoczesnych (wówczas) komputerów więc usiłowała wylobbować sobie ... zakaz
sprowadzania do Polski pecetów! Po to żeby mogło sprzedawać swój przestarzały
(oparty na konstrukcji z 1979 r.) Elwro-800. Znowu ci się Gutek pomyliły
ustroje, jak nie masz środków na zakup materiałów najwyższej jakości to jest to
wyłącznie Twój problem - na tym polega konkurencja.

> Jednak sytuacja musi zostać uporządkowana.

Dokładnie tak samo argumentowało Elwro. Oni też chcieli "uporządkować rynek".
Zawsze wydawało mi się że uporządkowanego rynku chcą komuchy, a kapitaliści chcą
rynku wolnego. A tu niespodzianka.

> Polska jako kraj trzeciego świata (jeśli chodzi o dostęp do kultury), gdzie
> nie ukazała się nigdy klasyka kina na DVD.

No właśnie - dlaczego dotychczas się nie ukazała? Wtedy gdy nie było sieci również?

> Pieniądze ze sprzedaży biletów do kin i DVD wracają do producenta w postaci
> sprzedaży kolejnych licencji i podziału wpływów ze sprzedaży i pozwalają
> pokryć budżety kolejnych projektów.

Ile wynosi zysk producenta w cenie dvdka? 5% czy może aż 10%? A ile wynosi zysk
dystrybutora?

> Wiem, że Polska jest krajem w którym bardzo trudno cokolwiek zmienić,
> najtrudniej chyba jednak naszą mentalność.

Jesteś tego koronnym przykładem.

> Chcę jedynie byście mieli świadomość, że w innym, lepszym świecie,

Lepszym dla kogo? W innym lepszym świecie bez samochodów tysiące ludzi znalazło
by pracę jako woźnice i tragarze.

> W tym lepszym świecie, w którym nie można byłoby w 3 sekundy znaleźć polskich
> napisów do każdego filmu, po trzech latach bardzo wielu ludzi przekonałoby
> się, że wydawanie na DVD Godarda, mangi, Tarkowskiego, Sokurowa i setek innych
> pozycji ma sens.

Nie tylko 3 ale całe 16 lat jakoś nie przekonało "wielu ludzi" że szacunek dla
klientów ma sens. Jak nie było sieci to na VHSie też wydawaliście coś z
jaśniepańską łaskawością po 5 latach od premiery. Albo wcale.

> Ceny DVD byłyby niskie, bo spore grono odbiorów pokrywałoby koszty zakupu
> licencji, produkcji itd.

Żadne grono odbiorców nie jest w stanie nasycić zachłanności dystrybutorów -
dalej Gutek przypomnij nam strukturę ceny dvdka, czyli kto ile na nim zarabia.




Temat: wyborcze oszuSStwo busza
wyborcze oszuSStwo busza
Faszyzm busza jest wyjatkowo perfidnej i przewrotnej natury. to, ze podpiera
sie on takimi siepaczami i zbrodniarzami jak rumSSfeld czy inna "gwiazda"
amerykanskiej soldateski – uolfowic, to oczywiste - brutalna, nie majaca
wzgledu na nic sila to wszak glowna podpora faszyzmu. w swej perfidii nie
wacha on sie jednak przed uzyciem bardziej wymyslnych metod - vide rola
davida copperfielda. mimo, ze busz i jego junta ida w zaparte i odzegnuja sie
sie od jakichkolwiek zwiazkow z tym prestigitatorem, zostal on juz dawno
zdemaskowany jako sprawca paru incydentow, na ktorych skorzystal nie kto inny
tylko busz. najnowszy przypadek: wywiad polnocno-koreanski we spolpracy z
elementami amerykanskich sil postepowych wykryl, ze 2 listopada na polecenie
busza uzyczono davidowi copperfieldowi prezydenckiego er fors 1, specjalnie
przemalowanego dla niepoznaki na te okazje. copperfield polecial nim na
floryde i do ohajo, gdzie w kluczowych obwodach wyborczych uzywajac swych
sztuk magicznych wplywal telepatycznie na decyzje wyborcow, powodowal zmiany
na dyskach komputerow liczacych glosy i wymazywal z rejestrow nazwiska
uprawnionych do glosowania demokratow. Szczytem buszowsko/copperfieldowskiej
perfidii, arogancji i buty bylo znikniecie budynku biblioteki w jednej z
dzielnic w kliwlend, ohajo. W bibliotece tej glosowac mieli mieszkancy
zasobnej w demokratyczne glosy dzielnicy murzynskich robotnikow. Tym, ktorzy
przyszli by glosowac i pytali, gdzie jest biblioteka, podstawieni przez
copperfielda ludzie mowili, ze zostala zlikwidowana, bo ksiazka ulegla
zniszczeniu. Cale szczescie, ze znalazlo sie paru przytomnych obywateli,
ktorzy zalarmowali natychmiast majkela mora mieszkajacego w niedalekim
miszigan. Poruszony spoleczna niesprawiedliwoscia i oczywistym eksklurzyn
szerokich mas, mor podjal buszowska rekawice, zalaczyl swoj prywatny
odrzutowiec i przez reszte dnia dyskretnie podazal na niebie i ziemi za
copperfieldem i filmowal jego uczynki. Material nakrecony tego dnia z
pewnoscia zobaczymy w drugiej czesci farenhajta. Co do biblioteki w kliwlend,
ohajo: nastepnego dnia stala oczywiscie znow na swoim miejscu. Na
polkach „niewytlumaczalnie” pojawily sie w licznych egzemplarzach rymowane w
hip-hopowym stylu pamietniki busza starszego oraz mejn kampf, obydwie pozycje
w tlumaczeniu na ebonics. Oprocz tego, na otarcie lez i uciszenie protestow
gawiedzi, koperfieldowi ludzie rozdwali przed budynkiem biblioteki fud
stemps, uelfer czeks i sidis legendarnej rapowej grupy old skul nwa (nygers
uis atitud). Tak to wybierano busza na glownego kaplana kultu zlotego cielca
( dla swoich), jezdzce apokalipsy, morderce milionow (dla reszty swiata).
Parafrazujac poete, powiem ze „nie spij spokojnie, poeta pamieta, spisane
beda czyny i rozmowy”. Czyny i rozmowy zostaly nie tylko spisane ale i
sfilmowane i niezawodnie niezadlugo wszyscy je zobaczymy. Pozostala tylko
kwestia dopiecia przez majkela mora umowy w sprawie podzialu zyskow z
dystrybucji farenhajt2, ustalenie daty premiery kinowej i daty wypuszczenia
fimu na diwidi oraz ustalenienie strategii promocyjnej. Jak podaje polnocno-
koreanska agencja informacyjna, decyzje w tych sprawach sa juz bliskie
sfinalizowania. Boj sie busz, godzina prawdy nadchodzi!!!.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 201 wypowiedzi • 1, 2, 3