Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: problemy gospodarcze państwa polskiego
Temat: Rosjanie ścigają prezydenta Czeczenii Asłana Ma...
Gość portalu: Polak napisał(a):
> Na tereny obecnej Czeczenii Rosjanie dotarli w czasach carskich i mieli już
> wówczas poważny problem z podbojem tego małego kraju. Rosyjskie zapędy
> kolonialne i rosyjska obecność w tym rejonie od ponad 150 lat nie przesądza o
> tym, że Czeczeni nie mają pełnego prawa do posiadania własnego państwa,
> niezależnego w żaden sposób od Rosji. Dla nich Rosjanie to kolonialni
okupanci
> i w pełni rozumiem ich punkt widzenia. Zresztą nie ja jeden.
> Przykład Polski był jak najbardziej "udany". Rosja wraz z Prusami i
> Austrowęgrami podzieliła Polskę na trzy części. Jedna z nich znalazła się
> wówczas w składzie rosyjskiego imperium. Polacy nigdy się z tym nie pogodzili
i
>
> oczywiście walczyli z Rosją w powstaniach. Z punktu widzenia Krisa, takie
> powstanie Polaków, na terenach włączonych do Rosji było wewnętrzną rosyjską
> sprawą. Z mojego punktu widzenia wręcz przeciwnie - Polacy walczyli o własną
> wolność to był zryw niepodległościowy. Dokładnie tak samo dzieje sie obecnie
w
> Czeczenii. Ci ludzie walczą z Rosja o swoją wolność i niezależność. Analogia
> jest oczywista, tylko Rosja nie chce się z nią pogodzić. Tak na marginesie
> można dodać, że część Polski, która miała nieszczęście znaleźć się pod
zaborem
> rosyjskim trafiła najgorzej. Poza wynaradawianiem Polaków (rusyfikacją)
> prowadzono tam ponadto rabunkową politykę gospodarczą. Ogromne zapóźnienia
tych
>
> terenów, jakie powstały w czasie zaborów można dostrzec nawet w dniu
> dzisiejszym nakładając na współczesną mapę połączeń drogowych czy kolejowych
> Polski granice dawnych zaborów. To co widać po stronie zajętej niegdyś przez
> Rosjan mówi samo za siebie.
> Jeśli chodzi o rdzenność zajmowanych przez obecną Polskę terenów, to Kris
chyba
>
> nie wie co pisze. Ekspansja niemiecka, jaka następowała w wiekach poprzednich
> powodowała przesuwanie granic na wschód. Obecny stan to po prostu powrót do
> sytuacji z czasów piastowskich. Plemiona germańskie występowały rdzennie dużo
> dalej na zachód od obecnej granicy polsko-niemieckiej. Przykładowo Berlin był
> miejscem podbitym przez Germanów. Wcześniej osiedlili sie tam słowianie. W
> okolicach dzisiejszego niemieckiego Cottbus czy Bautzen do tej pory mieszka
> jeszcze sporo Serbów Łużyckich, którzy są narodem zachodniosłowiańskim
(bliskim
>
> kulturowo Polakom, Czechom czy Słowakom).
Jezeli ktos Kalemu zabrac krowe,to jest zly uczynek...
Jeśli chodzi o ziemie na wschodzie
> Polski to obejmowały one od czasów Unii polsko-litewskiej ogromne obszary
> obejmujące sporą część dzisiejszej Ukrainy i całą Białoruś oraz tereny
należące
>
> obecnie do Rosji - okolice Smoleńska. Białoruś i Ukraina to dzisiaj oddzielne
> państwa, ale kto wie jak potyczyłyby się losy tej części Europy, gbyby nie
> umowa perejesławska. Mimo wielkich nadziei Ukraina wyszła na niej jak
Zabłocki
> na mydle. Być może gdyby nie ona Polacy wraz z Ukraińcami mieliby dzisiaj
> wspólne państwo sięgające z jednej strony Bałtyku a z drugiej Morza Czarnego?
...jezeli Kali komus zabrac krowe to jest dobry uczynek!
> Kris po prostu nie zna historii i nie wie za bardzo co pisze.
Cytujesz mi tu historie rodem z PRL-u,taka znajomosc nie wystarcza !
> I jeszcze jedna sprawa - stacjonowanie obcych wojsk. Rosjan nikt nigdzie nie
> chciał i nie chce. Wszędzie byli to okupanci umacniający wpływy Rosji i
> zniewalający miejscową ludność, wszędzie nieśli ze sobą mnóstwo problemów.
> Inaczej wygląda sprawa wojsk np. amerykańskich. Kris, czy wiesz jaka była
> reakcja Niemców na amerykańskie propozycje ograniczenia swojej obecności
> wojskowej w tym kraju? Akurat tych żołnierzy bądź żołnierzy innych krajów
NATO
> mile się u siebie widzi w wielu państwach. A pamiętasz pobyt w Niemczech oraz
w
>
> innych krajach Europy Środkowej wojsk rosyjskich i wielkie wysiłki wszystkich
> by Rosjanie wreszcie wrócili do siebie do domu? Czy był choć jeden kraj, choć
> jeden głos wyrażający chęć by Rosjanie u nich zostali? I co Ty na to?
Nie twirdzilem ze okupantow lubia,cos ci sie placze!
Temat: Rosjanie ścigają prezydenta Czeczenii Asłana Ma...
Do Krisa
Na tereny obecnej Czeczenii Rosjanie dotarli w czasach carskich i mieli już
wówczas poważny problem z podbojem tego małego kraju. Rosyjskie zapędy
kolonialne i rosyjska obecność w tym rejonie od ponad 150 lat nie przesądza o
tym, że Czeczeni nie mają pełnego prawa do posiadania własnego państwa,
niezależnego w żaden sposób od Rosji. Dla nich Rosjanie to kolonialni okupanci
i w pełni rozumiem ich punkt widzenia. Zresztą nie ja jeden.
Przykład Polski był jak najbardziej "udany". Rosja wraz z Prusami i
Austrowęgrami podzieliła Polskę na trzy części. Jedna z nich znalazła się
wówczas w składzie rosyjskiego imperium. Polacy nigdy się z tym nie pogodzili i
oczywiście walczyli z Rosją w powstaniach. Z punktu widzenia Krisa, takie
powstanie Polaków, na terenach włączonych do Rosji było wewnętrzną rosyjską
sprawą. Z mojego punktu widzenia wręcz przeciwnie - Polacy walczyli o własną
wolność to był zryw niepodległościowy. Dokładnie tak samo dzieje sie obecnie w
Czeczenii. Ci ludzie walczą z Rosja o swoją wolność i niezależność. Analogia
jest oczywista, tylko Rosja nie chce się z nią pogodzić. Tak na marginesie
można dodać, że część Polski, która miała nieszczęście znaleźć się pod zaborem
rosyjskim trafiła najgorzej. Poza wynaradawianiem Polaków (rusyfikacją)
prowadzono tam ponadto rabunkową politykę gospodarczą. Ogromne zapóźnienia tych
terenów, jakie powstały w czasie zaborów można dostrzec nawet w dniu
dzisiejszym nakładając na współczesną mapę połączeń drogowych czy kolejowych
Polski granice dawnych zaborów. To co widać po stronie zajętej niegdyś przez
Rosjan mówi samo za siebie.
Jeśli chodzi o rdzenność zajmowanych przez obecną Polskę terenów, to Kris chyba
nie wie co pisze. Ekspansja niemiecka, jaka następowała w wiekach poprzednich
powodowała przesuwanie granic na wschód. Obecny stan to po prostu powrót do
sytuacji z czasów piastowskich. Plemiona germańskie występowały rdzennie dużo
dalej na zachód od obecnej granicy polsko-niemieckiej. Przykładowo Berlin był
miejscem podbitym przez Germanów. Wcześniej osiedlili sie tam słowianie. W
okolicach dzisiejszego niemieckiego Cottbus czy Bautzen do tej pory mieszka
jeszcze sporo Serbów Łużyckich, którzy są narodem zachodniosłowiańskim (bliskim
kulturowo Polakom, Czechom czy Słowakom). Jeśli chodzi o ziemie na wschodzie
Polski to obejmowały one od czasów Unii polsko-litewskiej ogromne obszary
obejmujące sporą część dzisiejszej Ukrainy i całą Białoruś oraz tereny należące
obecnie do Rosji - okolice Smoleńska. Białoruś i Ukraina to dzisiaj oddzielne
państwa, ale kto wie jak potyczyłyby się losy tej części Europy, gbyby nie
umowa perejesławska. Mimo wielkich nadziei Ukraina wyszła na niej jak Zabłocki
na mydle. Być może gdyby nie ona Polacy wraz z Ukraińcami mieliby dzisiaj
wspólne państwo sięgające z jednej strony Bałtyku a z drugiej Morza Czarnego?
Kris po prostu nie zna historii i nie wie za bardzo co pisze.
I jeszcze jedna sprawa - stacjonowanie obcych wojsk. Rosjan nikt nigdzie nie
chciał i nie chce. Wszędzie byli to okupanci umacniający wpływy Rosji i
zniewalający miejscową ludność, wszędzie nieśli ze sobą mnóstwo problemów.
Inaczej wygląda sprawa wojsk np. amerykańskich. Kris, czy wiesz jaka była
reakcja Niemców na amerykańskie propozycje ograniczenia swojej obecności
wojskowej w tym kraju? Akurat tych żołnierzy bądź żołnierzy innych krajów NATO
mile się u siebie widzi w wielu państwach. A pamiętasz pobyt w Niemczech oraz w
innych krajach Europy Środkowej wojsk rosyjskich i wielkie wysiłki wszystkich
by Rosjanie wreszcie wrócili do siebie do domu? Czy był choć jeden kraj, choć
jeden głos wyrażający chęć by Rosjanie u nich zostali? I co Ty na to?
Temat: List do Polaków
NAJWAZNIEJSZE PYTANIA
Szanowni Panstwo,
ktokolwiek z nas napisal list pelen najwazniejszych dla nas Polakow, dzis
pytan. Post jest dlugi, lecz w istocie mozna go strescic tylko do jednej
podstawowej kwestii. Jest nia pytanie o byc moze najwazniejszy wybor stojacy
przed nasza polska cywilizacja od kilkuset lat. To pytanie o nasza niezawislosc
i tozsamosc narodowa.
Mimo ciezkiej sytuacji ekonomicznej kraju mamy dzis cos czego nie mozna
przeliczyc na pieniadze. Wlasna, niezalezna organizacje panstwowa.
Domokratyczny ustroj panstwa dajacy nam mozliwosc decydowania nam samym o
wlasnym losie.
Podjecie decyzji przystapienia do Unii niesie za soba konsekwencje oddania
naszej dzisiejszej integralnosci (to tez pojecie nie do policzenia w
pieniadzach ale realna wartosc, ktora mamy) politycznej i gospodarczej. Oddamy
rowniez w nie nasze rece moznosc kreowania naszej tozsamosci narodowej. Mozemy
uczynic to sami, z wlasnej woli, przez nikogo, zadna armie nie przymuszeni.
Pociaga nas w wyborze akcesji do Unii szansa szybszej poprawy warunkow zycia,
wzbogacenia sie w tempie wyzszym anizeli mialoby to miejsce, gdybysmy pozostali
na uboczu, poza panstwem europejskim. Mysle, ze jest to dzis podstawowy
argument, ktorym posluguje sie wiekszosc naszych rodakow zastanawiajacych sie
nad podjeciem decyzji.
Naruralnie ta motywacja, choc wazna nie moze przyslonic nam pytanian
wazniejszych, pytan, na ktore powinnismy odpowiedziec, a postawionych przez
gospodarza watku, gdyz zawieraja w sobie caly potencjal problemow z ktorymi
przyjdzie sie zmierzyc naszemu spoleczenstwu, naszym dzieciom i wnukom.
Jak dzialac dzis nalezy, aby optymalnie najlepiej zagwarantowac bezpieczenstwo
naszego panstwa w bliskiej i dalszej perspektywie?
Czy aby nasz dzisiejszy oglad otaczajacej nas rzeczywistosci jest prawidlowo
rozpoznany?
Nie jestem tego tak pewien.
Z pewnoscia wtloczeni jestesmy, tak jak i kiedys, pomiedzy dwa mocarstwa -
Rosje, ktora predzej, czy pozniej pewno odzyska sily i wczesniejsza
mocarstwowosc i Niemcy, (a moze Superpanstwo Unijne , w ktorym Niemcy, dzieki
swej pozycji maja bardzo duzo do powiedzenia). Przed Rosja, wpadnieciem w jej
orbite - sadze - nie uchroni nas uczestnictwo w Unii. Przed Rosja chroni nas
uczestnictwo w Sojuszu Atlantyckim. A wiec argument o ochronie naszej narodowej
egzystencji przez akcesje jest niewazny.
Przed Niemcami nie uchronimy sie natomiast - sami do nich sie przylaczajac.
Mysle, iz zagrozenia dla Polski, jej samodzielnej, suwerennej egzystencji sa
wieksze w wypadku akcesji do UE, anizeli w wypadku jej odrzucenia. Przeciez
uczestnictwo w Nato gwarantuje nam spokoj rowniez od Niemiec. Uczestnictwo w
Unii temu bezpieczenstwu zagraza. Bedziemy tam po prostu za slabi, aby moc
pilnowac naszych narodowych interesow, naszego panstwa, ktorego (suwerennosci)
przeciez wyzbywamy sie juz w wielkim stopniu w dniu przystapienia.
Euromir
Temat: IMPREZY, KONCERTY CZY WYSTAWY ARABSKIE
AFRICA&THE WORLD IN THE 21ST CENTURY. 9-10.11.W-wa
Instytut Studiów Regionalnych i Globalnych
WGiSR, UW
zaprasza do udziału w
I Międzynarodowej Konferencji z cyklu: Dylematy Rozwoju w XXI w.
pt.
AFRICA AND THE WORLD IN THE 21ST CENTURY.
PERSPECTIVES ON DEVELOPMENT
Ul. Krakowskie Przedmieście 26/28, Warszawa
Kampus główny UW, Stary BUW
9-10 listopada 2007 r.
Konferencja pod patronatem honorowym
JM Rektor UW prof. dr hab. Katarzyny Chałasińskiej-Macukow
Celem Konferencji jest stworzenie forum wymiany myśli i doświadczeń
między polskimi środowiskami naukowymi, zajmującymi się problemami
rozwoju Afryki, a wybitnymi uczonymi zagranicznymi z tej dziedziny.
Przeprowadzenie Konferencji na Uniwersytecie Warszawskim pozwoli na
pełną i bezpośrednią prezentację polskich osiągnięć, prowadzącą do
rozszerzenia współpracy naukowców z różnych krajów w dziedzinie
badań i realizacji międzynarodowych programów rozwojowych w Afryce.
Konferencja ma otwarty charakter. Zapraszamy wszystkie osoby, którym
bliskie są problemy Afryki i globalnego rozwoju.
Program konferencji
W czasie Konferencji odbędzie się pięć dwugodzinnych sesji
panelowych, do których wprowadzenia dokonają zaproszeni goście.
9 LISTOPADA 2007 R., PIĄTEK / 9th NOVEMBER 200R, FRIDAY
9.30-10.00 Słowo Wstępne
Welcome Words
10.00-12.00 Historyczne uwarunkowania rozwoju w Afryce
Historical Perspectives on African Development
Jean-Claude Berthelemy
Grzegorz W. Kołodko
Penda Mbow
Jan J. Milewski
13.00-15.00 Ubóstwo w Afryce: rozmiary, wskaźniki, trendy i kwestie
moralne
African Poverty: Dimensions, Measures, Trends & Moral Issues
Władysław Dowbor
Maciej Grabowski
Izabela Łęcka
15.30-17.30 Gospodarki afrykańskie i wspólnota międzynarodowa:
rynki, handel, inwestycje
African Economies and International Community: Markets, Trade,
Investments.
Olivier de Boysson
Andrzej Gąsowski
Maciej Grabowski
Richard Mbewe
10 LISTOPADA 2007 R., SOBOTA / 10th NOVEMBER 2007, SATURDAY
9.30-11.30 Pomoc dla Afryki: doświadczenia przeszłości i wizje
przyszłości
Aid for Africa: Past Experience and Future Perspectives
Paweł Bagiński
Ryszard Piasecki
Eugeniusz Rzewuski
Ryszard Vorbrich
12.00-14.00 Afryka i bezpieczeństwo międzynarodowe
Africa and International Security
Krzysztof A. Dobrzański
Krzysztof Karolczak
Elizabeth Sidiropoulos
Kamil Zajączkowski
Po każdej sesji wprowadzającej zapraszamy Państwa do udziału w
dyskusji. W czasie trwania sesji panelowych dostępne będzie
tłumaczenie symultaniczne na język polski i angielski.
W przerwach Konferencji odbywać się będą prezentacje dorobku
organizacji pozarządowych działających na rzecz rozwoju w Afryce i
propagowania wiedzy o Afryce w Polsce: Simba Friends, Polskiej Akcji
Humanitarnej, Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego.
Udział w Konferencji jest bezpłatny.
Temat: Quiz parlamentarny
Quiz parlamentarny
Propagandowy quiz parlamentarny
TOMASZ WRÓBLEWSKI
Wniosek o samorozwiązanie Sejmu jest, jak słyszę, propagandowym posunięciem,
pozbawioną merytorycznych podstaw zagrywką. To ponoć czysto intelektualna
gimnastyka. Skoro tak, grajmy dalej i pobawmy się w quiz parlamentarny. Oto
moja propozycja:
Po dwóch latach katastrofalnej polityki finansowej Sejm zdecydował się na
ratowanie budżetu państwa:
A. Ograniczając wydatki parlamentarzystów i państwowych agencji.
B. Wprowadzając najambitniejsze w Europie Środkowej cięcia budżetowe.
C. Ignorując apele o drastyczne cięcia wydatków.
Sejm ostatecznie uznał za konieczne przełamać zastój legislacyjny:
A. Wydłużając godziny pracy obu izb.
B. Dobierając najlepszych ludzi do komisji merytorycznych.
C. Sprzedając ustawy prywatnym biznesmenom.
Sejm zajął się również problemem bezrobocia w najważniejszych sektorach
gospodarki:
A. W kolejnictwie i górnictwie przyjmując, zgodnie z obietnicami, ustawę o
restrukturyzacji.
B. Przyjmując rewolucyjną ustawę o prywatnych ubezpieczeniach.
C. W administracji zwiększając liczbę urzędników Ministerstwa Skarbu
analizujących dochody przedsiębiorców..
Przygotowując polskie media do konkurencji z potentatami w Unii Europejskiej,
Sejm:
A. Przyjął ustawę umożliwiającą wzmacnianie rodzimych koncernów medialnych.
B. Ograniczył prawo KRRiTV do ingerowania w prywatne media.
C. Utrzymał obowiązkowe transmisje posiedzeń Sejmu w telewizji publicznej.
Sejm umożliwił szybszą budowę autostrad:
A. Szybko spełniając warunki Unii konieczne do przyjęcia pieniędzy z funduszy
na rozwój infrastruktury.
B. Stwarzając nadzwyczajne ulgi dla prywatnych przedsiębiorców i
zagranicznych firm budowlanych inwestujących w drogi.
C. Nakładając nowe podatki na kierowców..
Sejm postanowił też uporać się z problemami zacofanego rolnictwa:
A. Likwidując KRUS i tworząc na to miejsce system zachęt do unowocześniania
rolnictwa.
B. Zmieniając korupcyjne zasady skupu nadwyżek i produktów dotowanych.
C. Przyjmując ustawę o biopaliwach.
Sejm rozwiązał wiele palących problemów społecznych:
A. Ograniczając marnotrawstwo w ZUS i PEFRON, a zaoszczędzone pieniądze
przekazując na budowę darmowych przedszkoli dla pracujących samotnych matek.
B. Tworząc program prac publicznych dla bezrobotnych.
C. Podejmując dyskusję na temat równych praw małżeńskich dla homoseksualistów.
Sejm postanowił ograniczyć skalę korupcji w kraju:
A. Likwidując nadmiar sprzecznych ze sobą przepisów.
B. Przyjmując zapisy o pełnej przejrzystości majątkowej urzędników
państwowych.
C. Desygnując posła Jaskiernię i posłankę Jakubowską do kierowania projektami
wymagającymi nadzwyczajnej uczciwości.
Jeżeli na wszystkie pytania odpowiedzieli państwo bez większych trudności, to
znaczy tylko tyle, że marnowaliście czas na quiz propagandowy. Nikogo nie
obchodzi jego wynik i nikt nie będzie poważnie traktował waszych żalów.
Przynajmniej do kolejnej szarady - za dwa lata stawiamy krzyżyki przy
nazwiskach.
Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika "Newsweek Polska"
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_031206/publicystyka/publicystyka_a_5.html
Temat: Rozsadek zwycieżył w Irlandii
gandalph napisał:
> A wiesz, co znaczy NAFTA? North American Free Trade Agreement! North American
> a nie European.
I co z tego? W byle polskim sklepie znajdziesz tony towarów "made in" Chiny,
Malezja, Filipiny, Tajwan... Twój komputer to niby z jakich części jest
skręcony - europejskich czy azjatyckich?
Do NAFTA akces zgłosiły niektóre państwa Ameryki Pd., co oznacza, że nazwa by
się po prostu zmieniła...
> Ze względu choćby na koszty transportu nawiązanie takiego
> porozumienia nic nam nie daje.
Brak ceł znosi koszty transportu. Poza tym - patrz wyżej: Tajwan jest chyba
dalej niż Nowy Jork?
> Nie, dlatego że gdy będziemy poza UE to z 6,5 tys $ GBP per capita nie zrobi
> nam się nagle 35 tys. $. Tamci są w zupełnie innej sytuacji. Nawet Malta ma
> problemy tego rodzaju, że ich standardy niejednokrotnie są wyższe niż unijne.
> Natomiast SzPan gładko pominął casus Hiszpanii, Grecji i Portugalii, które 30-
> 40 lat temu nie odbiegały specjalnie od Polski a dziś mają GBP 2-krotnie
> wyższy w przeliczeniu na głowę ludności.
30-40 lat temu mieliśmy tu realny socjalizm, a nie gospodarkę w miarę
wolnorynkową. Szanowny Pan już zapomniał o PRL?
A będąc poza UE możemy dowolnie obniżać podatki, bez dyktatu Brukseli - a to
najlepsza droga do rozwoju gospodarczego, a nie mityczne fundusze z Mumii.
> Nie, to mnie nie dziwi, ale nam nie grozi to, że będziemy dojnymi krowami, to
> ewentualnie my będziemy "doić".
Jak można doić, skoro będziemy do interesu dokładać? Nawet te Twoje 25% dla
wybranych bauerów to pic na wodę - do 2010 r. i tak zostaną zniesione w
państwach Mumii, będąc co rok mniejsze.
> Mniejszy, bo startowali z o wiele niższego poziomu, mniej więcej takiego,
jaki miała Polska w latach 60-ych.
Mój drogi, to oznacza, że należy stosować rozwiązania z czasu, kiedy państwa te
były ubogie, a nie obecne! 40 lat temu obciążenia podatkowe były mniejsze i to
pozwoliło uzyskać rozwój. Obniżka podatków, a nie liczenie na kasę z Brukseli
jest właściwą metodą postępowania.
> A skąd wiesz już teraz, że będziemy dokładać?
Towarzysze Prodi, Fischler i Verheuven oświadczyli niezależnie od siebie,
że "będą robić wszystko, by Polska nie była płatnikiem netto". No cóż, rzadko
udaje się zrobić "wszystko". A miały być miliony euro, co nie?
> Poza tym nie chodzi tylko o
> bezpośrednie skutki finansowe wejścia do UE, lecz także długofalowe i nie
> tylko o dotacje, lecz także inwestycje w Polsce.
A dlaczego nie inwestują już teraz? Podatki trza obniżać, a nie bredzić o
niezidentyfikowanych korzyściach in spe!
> No to ujednolićmy obniżając stawkę VAT do 15-16%.
A dlaczego nie do 7%? Jesteśmy na dorobku, musimy być konkurencyjni.
> Skoro Irlandia może, to dlaczego nie my?
Ponieważ np. stawka podstawowa VAT to 22%!
> Toż właśnie o tym mówię: obniżyć stawkę VAT w pozostałych dziedzinach zamiast
> podnosić w budownictwie!!!
To przepraszam.
> Miliony złotych składki to coś ok. 0,5 promila budżetu państwa, o czym więc
> mówimy?
1,2 mld euro to ile jest milionów złotówek? A budżet jest bez dna, prawda? Co
tam 40 mld deficytu, składkę też zagarnie się pod dywan...
> To znaczy na które?
Na te, które pominąłeś.
> A pewnie, że zmienię. Tylko tak się dziwnie składa, że w hipermarketach
> ziemniaki są umyte, posortowane itd., rodem z Holandii.
A na bazarach zaziemione z mazowieckich pól.
No i przy okazji - po co wstępować do Mumii, skoro już teraz opłaca się
sprowadzać pyry z Niderlandów?
> Można?? A za co, jeśli łaska??
Z obniżki podatków. Ile razy można to powtarzać?
> To są warunki konieczne ale niewystarczające. Warunkiem niezbędnym są właśnie
> inwestycje obce. Ciekawe, czy łatwiej o nie w czy poza Unią?
Łatwiej tam, gdzie prawo i biurokracja oraz fiskus nie utrudniają prowadzenia
działalności. A do tego możemy doprowadzić sami, bez podejrzanych darów
brukselskich Danaów.
> Czy naprawdę uważasz, że tylko tacy są dzisiaj bezrobotnymi? Znajoma
> dyrektorka jednej z instytucji ubezpieczeniowych opowiadała, że na ogłoszenie
> o pracy dla sekretarki było coś ok. 400 zgłoszeń,. wszystko z biegłą
> znajomością 2-3 języków, studiami wyższymi itd. Dla takich ludzi też nie ma
> pracy w Polsce.
Ponieważ koszty zatrudnienia są zbyt duże. Za wysokie podatki.
> Rżniesz głupa czy rzeczywiście nie rozumiesz o co chodzi?
Nie rozumiem. Powtórz powoli, wyraźnie i po polsku, jeśli wolno prosić.
Konkretnie.
Temat: N. Davies "Boże Igrzysko"
k_rol napisał:
> > Bo Slask nie jest jednolity i taki pozostanie. Slask potrzebuje
> > porozumienia, a nie konfrontacji.
>
> >> Masz na mysli Slask czy to pokraczne woj. slaskie?
>
> :::::::.
>
> Mam na mysli ten pokraczny Slask jakim jest on dzisiaj. I pewnie dlugo
jeszcze
> takim bedzie jesli ludzie tu mieszkajacy nie przestana marnowac energii na
> szukanie kozla ofiarnego.
Niezupelnie odpowiedziales na pytanie. Ja mowiac Slask mam na mysli kraj
rozciagaacy sie od Zielonej Gory do Bielska, a szczegolnie interesuje mnie
przyszlosc Gornego Slaska w historycznych granicach:
republika.pl/silesia1/gornyslask.html
Jesli chodzi o twor nazywany woj. slaskim to jestem jego zacieklym
przeciwnikiem i zrobie wszystko co w mojej mocy, zeby doprowadzic do jego
likwidacji. Zreszta okazuje sie, ze jest wielu podobnie myslacych ludzi w
Czestochowie i Zywcu, o slaskiej czesci tego wojewodztwa nie wspominajac.
>
> > Wciaz mam wrazenie, ze strona na ktorej obecnie pisze jest nie tyle antyp
> ol
> > ska co antyslaska!
>
> >>Ani antypolska, ani tym bardziej antyslaska. To jest forum dyskusyjne,
> na
> >>ktorym mozna rowniez pisac dobrze o Polsce i innych sasiadach Slaska.
>
> ::::
> Ano antyslaskosc polega m.in. na tym ,ze dziwnym zbiegiem okolicznosci nie
> poruszasz aktualnych problemow Slazakow. Moze cie po prostu nie interesuja.
> Przykladem moga byc tak glosne od dluzszego juz czasu sprawy wegla, zamykania
> kopalni etc... Jak to mozliwe, ze nie podjales tego tematu? Moze
wystarczajaca
> satysfakcje daja ci epitety pod adresem Warszawy. A moze sa inne przyczyny?
Niepodejmowanie jakiegos tematu to antyslaskosc? Forum jest dla kazdego, kazdy
moze rozpoczac watek na jaki ma ochote, byleby miescil sie w tematyce forum i
nie naruszal prawa.
Z zapascia gospodarcza, do jakiej doprowadzily Gorny Slask polskie rzady,
mam do czynienia na codzien. Dlatego czasem wole poruszac troche inne tematy.
Ale nic nie stoi na przeszkodzie, abys Ty podjal tematyke gornictwa czy
hutnictwa.
> Ponadto wysmiewanie Zaglebiakow czy Polakow z innych regionow jest
bezposrednio
>
> antyslaskie.
Oczywiscie, ale troszke poprzekomarzac sie mamy prawo, jak Zabojady z Angolami.
A jak ktos przesadza, to wystarczy takiego goscia zignorowac.
To chyba oczywiste.
>
> > Kazdego czasem poniosa nerwy. Taki jest wplyw rzeczywistosci, w jakiej zyj
> emy.
> > Afery, korupcja, kretynska polityka gospodarcza, potezne bezrobocie, prawo
>
> > tylko dla wybranych itd.
> > Notariusze to grupa bardzo wysoko zarabiajacych osob. Nawet tacy juz nie
> > zasluguja na zaufanie w tym kraju...
>
> :::
>
> Tu sie z zgadzam.
To i ta afera z falszowaniem archiwaliow jest dla mnie czyms nie do pomyslenia.
Nigdy nie mialem zbyt wiele zaufania do tego panstwa, a teraz nawet ta reszta
wyparowywuje.
Ktos madry kiedys powiedzial, ze panstwo silne to panstwo silnych regionow.
I moze decentralizacja jest jedyna recepta i ostatnia nadzieja na uzdrowienie
tego chorego, w kretynski sposob sterowanego z Warszawy kraju.
Katastrofe sluzby zdrowia zostawny na nastepny raz.
Pyrsk!
Temat: Rosja odrzuca propozycję Brukseli w sprawie Kal...
>> W tajnej instrukcji Naczelnego Dowodztwa przekazanej 25 sierpnia 1919 r
>> dowodztwu Frontow Wolynskiego i Galicyjskiego podkreslono, iz przyszle
panstwo
>> ukrainskie moze byc bardzo cennym sojusznikiem przeciw Rosji i z tego punktu
>> widzenia jest ze wszech miar pozadane by Ukraina w Polsce widziala gwaranta
>> swej niepodleglosci, ...
>Czyli jednak niepodległości!
Takiej niepodleglosci jakiej gwarantem dla PRL byl ZSRR. Ni mniej ni wiecej.
Ukraina w postaci przewidzianej postaci bylaby zalezna od Polski, w koncu nawet
swa wladze Petlura zawdzieczalby polskim bagnetom ;))
>> W relacji pozostawionej przez gen. A. Listowskiego z rozmowy z Pilsudskim na
>> przelomie kwietnia i maja 1920 Pilsudski ...
>>stwierdzal: "Zatem innego wyjscia nie ma jak SPROBOWAC
>> STWORZYC SAMOSTIJNA UKRAINE. PETLURA TU NIE ODGRYWA
>> ZADNEJ ROLI, JEST NARZEDZIEM, NIC WIECEJ. A jezeli nic sie nie
>>da zrobic, pozostawimy ten chaos wlasym losom. ...
>Czyli sam zaprzeczyłeś temu co wczeńsiej napisałeś (> Hahahah ;)))))) Wyzwolic
>Ukraine???!! Uczynic zniej niepodlegle panstwo???!! )
Chyba masz problemy ze zrozumieniem prostego w sumie tekstu. Pilsudski mial
gdzies czy Ukraina bedzie niepodlegla wazne by nie byla czescia Rosji. "Jak sie
nie da nic zrobic pozostawimy ten chaos wlasnym losom" Niech sie Ukraina burzy,
wykrwawia Rosje - to byl cel Pilsudskiego.
>A w ogóle to ja nie chciałbym tutaj dyskutować o Piłsudskim,
> bo nie uważam go za wielkiego męża stanu. Był niezłym
> taktykiem, kiepskim strategiem, trochę cwaniakiem i chamem.
>Ale nie był zbrodniarzem na miarę Lenina, Stalina czy Hitlera.
A tutaj pelna zgoda :)
>Ale zaczeło się wszystko na początku 1919 roku od zajecia przez bolszewików
>m.in Baranowicz, Lidy i Wilna. To Ty w końcu uważasz że bolszewicy chcieli iść
>na Europę, czy nie?
Byl juz taki watek dotyczacy cudu nad Wisla gdzie kruszylem o to kopie i na
prawde nie mam specjalnej ochoty wdawac sie jeszcz raz w taki spor. Powiem
tylko, ze bolszewicy bez watpienia chcieli rozszerzenia swej rewolucji na cala
Europe, ale nie mieli ku temu specjalnie mozliwosci.
>> >Po 5 latach od odebrania Hong-Kongu wygląda na to że to Chiny będą
>> >raczej takie jak Hong-Kong a nie odwrotnie.
>> Demokraci z Hong-Kongu nie sa tego tak pewni.
>Ale nie uciekają.
Jeszcze
>> Hahah tto tez dobre ;)) A Ty jestes Nostradamus, ze wiesz kiedy Chinczycy
>> wyladuja na Ksiezycu :)))
>Faktycznie, coś tutaj jest nie tak. Na innych stronach znalazłem informację że
>już niczego nie zapowiadają poza lotem w kosmos do 2005 roku. Coś im chyba nie
>wychodzi. Albo się asekurują.
Wyslanie czlowieka w kosmos to nie pierwsza lepsza rzecz, moga robic tenisowki
czy nawet komputery, ale astronautyak to juz nieco wyzsze progi.
>> Chm, troche plac jesy pusty, to fakt ;))) U nas lubi sie Gierka i to coraz
>> mocniej ponoc ;)) Dlaczego? Pewnie tak w Polsce jak i w Rosji teskni sie za
>> pewna stabilnoscia,ktorej teraz brak.
>U nas lubią Gierka prości i biedni ludzie ze Słupska, Włocławka czy Sosnoiwca,
>ale nie prezydent stolicy. Zresztą nie obrażajmy Gierka porównaniami z
>Dzierżyńskim.
A skad wiesz, ze prezydent stolicy, chyba z SLD, nie lubi czasem Gierka?;)
>Czasów polskich najazdów także ci młodzi Rosjanie nie pamiętają, ale im to nie
>przeszkadza znać wszystkie rzekome krzywdy jakich Rosja zaznała ze strony
>Polski przez wszystkie wieki.
O tym ucza sie jeszcze na lekcjach historii. Pewnie znasz przynajmniej z
fotografii pomnik Pozarskiego i Minina z Placu Czerwonego - t bohaterowie
antypolskiego powstania z 1611 r. Poza tym chyba kazdy Rosjanin, no jako tako
wyksztalcony, byl przynajmniej raz na Buorysie Godunowie Musogrskiego lub Iwanie
Susaninie vel Zycie za cara Glinki ;)) To musi na nich dzialac ;)
>Jacy wybrani bohaterowie z przeszłości, takie wychowanie młodego pokolenia.
>Wolę nie stawiać kropki nad "i".
Oh, nie mozna mowic, ze tylko Zelazny Feliks jest bohaterem mlodych Rosjan, choc
i u niego pewne plusy mozna by znalezc. Na przyklad zorganizowanie opieki nad
sierotami czy wcale udana prace w we Wszechzwiazkoqwej Radzie Gospodarki
Narodowej, ktorej byl przewodniczacycm podczas wprowadzania NEP-u. To wlasnie w
tej instytucji znalazlo schronienie bardzo wielu bylych mienszewikow i
specjalistow niepartyjnych.
Sasza
Temat: Do eurosceptyków - teraz na poważnie!
Na trudne problemy proste rozwiązania? Chyba nawet za proste. Obiżenie
podatków? Jestem jak najbardziej za ale zdaje się, że za tym powinny pójść
cięcia w wydatkach bo dziura gdzieś tam w tle straszy, nie? Co z tymi
wszystkimi budzetowcami, państowymi nierentownymi firmami-molochami? Obniżyć im
o połowę pensję? Moze połowę zwolnić, zamknąć? Zauważyłeś jak idzie
zmniejszanie deficytowego górnictwa i jaka jest reakcja? Co z innymi wydatkami
socjalnymi? Obniżanie przychodów państwa i zmniejszanie jego instytucji w
sytuacji demokracji jest o tyle możliwe o ile akceptowane przez społeczeństwo.
Partia, która by coś takiego wpisała do programu ma szansę, że jej członkowie
mogliby zasiąść na jednej kanapie, nie mówiąc o sukcesie wyborczym. Ty piszesz
o jaki innym kraju, Nibylandii - u nas żeby założyć działalność gospodarczą
trzeba odwiedzić cztery różne urzędy (oczywiśćie nie mogą się one znajdować w
jednym gmachu bo to byłoby za łatwe a ktoś mógłby zarządać żeby zgłaszał
wszystko w jednym okienku i po dwóch dniach otrzymywał papierki w nastepnym -
wyobrażasz sobie taką bezczelność?) a wszystko trwa od 14dni do 1,5 miesiąca
plus koszty - to tylko przykład.
Twój pomysł i plan Luka jest niestety nierealizowalny. Na pociągnięcie rozwoju
Polski potrzebne są środki finansowe. Czy to instytucjaonalne czy to prywatne.
Tak jakbyś zapomniał jak głęboki był kryzys i dlaczego komuna oddała ster. Te
kilkanaście lat średnio poprawnej reformy nie są w stanie zmienić tego
generalnego problemu.
Obniżenia podatków nikt nam w UE nie zabroni, podobnie uproszczenia prawa i
obietnic dla inwestorów. Czy wg. Ciebie łatwiej będzie ściągnąć kapitał gdy
będziemy poza UE czy będąc w niej? Plan rozwoju poprzez rewolucję już w Polsce
nie przejdzie! Teraz tylko małymi krokami da się cokolwiek zrealizować,
przeskakując przy okazji przeróżne kłody rzucane przez "nieznanych sprawców"
i "życzliwych".
Robimy w Polsce kapitalizm bez kapitału - to będzie trwało lata! Drepczemy w
miejscu, dodatkowo dopiernicza nam kryzys Światowy i nasza nieumiejętnosć
prowadzenia biznesu, partyjniactwo, marnotrastwo i zwykłe złodziejstwo. To jest
nasz polski problem, tego ani UE anie nikt nam nie załatwi. Czy widzisz w
obecnej sytuacji Polski jakąś nadzieję, siłe sprawczą na poprawę tego stanu
rzeczy? Osobiście jestem w tej kwestii pesymistą. Nadzieję wiażę z nauką w
przyspieszonym tempie poprawnego funkcjonowania instytucji państwa, biznesu
itd. Po naocznym przekonaniu się na dobrych przykładach jak to powinno
wyglądać. Jasne że można znaleść idiotyzmy i paranoję w UE ale to mimo wszystko
nic w porównaniu z tym co mamy w naszej Ojczyźnie. To jest ZYSK jako możemy
wyciągnąć z integracji, czego nie da się przełożyć na żadne pieniądze
z "dopłat" i "funduszy".
pzdr.
Temat: WYBORCZA, KOSZER I REWIZJONIZM
utrata suwerennosci Rzeczpospolitej Obojga Narodow
Z Euromirowym opisem celow rosyjskich komunistow zgadam sie i nie widze spraw
do dyskusji.
Gość portalu: EUROMIR napisał(a):
> UE, i Polski don akcesja, upraszczjac oczywiscie, podobne ma korzenie. Z tym,
> iz europejskie sily lewicowe, ideologicznie podobne sowieckim (nie tozsame, a
> jedynie podobne), wyrosle z tej samej marksistowsko- trockistowskiej
tradycji,
> o wiele lepiej zorhanizowane, dysponuja dzis, bez porownania wieksza sila, i
> zapleczem logistycznym, anizeli ZSSR. Wcielenie wiec w zycie sowieckich
planow
> budowy nowego swiata, tym razem pod egida Unijna (ograniczonych, poki co,
tylko
> do naszego kontynentu) powinno pojsc duzo latwiej.
Porownujac formacje ideowo-polityczne Euromir dokonuje powaznego naduzycia.
Ideowo w zasadzie wszystkie partie i ruchy propanstwowe sa podobne. Jedynie
anarchisci stawiaja sobie zupelnie inne cele. W zwiazku z tym wyroznianie
sposrod partii propanstwowych jakichkolwiek na podstawie tendencji do
globalizacji, centralizycji i regulacji spolecznych i gospodarczych jest
powaznym naduzyciem. To robia wszystkie partie (poza anarchistami) rozniac sie
jedynie skala i intensywnoscia. Dokonajmy podstawienia w tekscie Euromira.
Wcielenie wiec w zycie amerykanskich planow budowy nowego swiata, tym razem pod
egida Unijna (ograniczonych, poki co, tylko do naszego kontynentu) powinno
pojsc duzo latwiej. Czy UE bedac nadzbiorem panstwowym ma zatracac cechy
organizmow panstwowych? Czy jedynym hegemonem w swiecie ma pozostac na wsze
czasy USA? Czy karykaturalne zmiany demokracji w USA nie upodabniaja ich
stopniowo do sowieckiej fasadowej demokracji ludowej? Dlaczego Europa nie
mialaby dazyc do odbudowy swej ekonomicznej i politycznej potegi? Dlaczego
integracja mialaby byc zlym sposobem odbudowy potegi?
> Dla nas, ewentualnych nowych poddanych (albo by zabrzmiec dumniej obywateli)
> wazne jest odczytanie wzorow przeksztalcen, ktore maja sie przecie odbywac na
> naszym ciele.
Cel jest dosc jasny: Europa od Lizbony po Wladywostok. Interesy panstw basenu
Morza Srodziemnego moga sprawic, ze poludniowa jej granica rozciagac sie bedzie
od Sahary do Indonezji. Organizm o tej wielkosci byc moze bedzie w stanie
przeciwstawic sie zarowno USA jak i Chinom. Jezel chodzi o sposoby dojscia do
tego celu to nie sadze aby odbywalo sie to droga podboju. Metody sa znane gdyz
odbywa sie wszystko przy otwartej kurtynie. Wiekszosc dokumentow jest
dostepnych nawet w internecie. Jedynym problemem jest ilosc informacji do
przetrawienia. Przy tak skomplikowanej materii jak integracja panstw powinno
byc to zrozumiale. Czytelnik aby sprawy pojac musi poswiecic duzo czasu na
czytanie i podstawowe studia politologiczne i inne. Matrial jest obszerniejszy
od Biblii Panie Euromirze i ma bardziej skomplikowane zwiazki przyczynowo-
skutkowe. Brak jest sily sprawczej religijnej lub podobnej do Biura
Politycznego lub Episkopatu.
> Decyzje o przyszlym chatakterze tego tworu oficjalnie przeciez jeszcze nie
> zapadly. Czy bedzie to Europa Ojczyzn, czy tez lewicowe Superpanstwo,
> scentralizowane, nie pozostawiajace swym czlonkom wiekszego marginesu
> suwerennosciowego, jak prawo do uzywania kolorow narodowych, i spiewania
> hymnow, z okazji rozgrywanych meczow pilkarskich.
Chyba Panie Euromirze nie minela Panu szwedzka depresja zimowa. Z okazji
rozgrywanych meczow pilkarskich kazdy spiewa w UE co chce. Druzyny bywaja w
roznych ligach i sa kojarzone zawsze z jakims terytorium. W piatej lidze hymn
Koziej Wolki jest wazniejszy od hymnu Polski. A regulacje UE nie zajmuja sie
takimi sprawami. Odnosnie kolorow narodowych to recze, ze jeszcze nikt nie
zakazuje uzywania ogolnie znanych barw bawarskich. Inne barwy sa moze mniej
znane ale tez czesto uzywane. Tworzenie mitycznych zagrozen jest raczej domena
pismakow, ktorych chcial Pan w tym watku krytykowac. Kultura polska moze
jedynie zyskac na przystapieniu do UE. Bardziej to bedzie jednak zalezalo od
samych Polakow niz od eurokratow z Brukseli. Odnosnie dyskusji o suwerennosci
to przypominam sobie zalozony przez Pana watek, w ktorym nie podjal Pan tematu
utraty suwerennosci Rzeczpospolitej Obojga Narodow na rzecz Gdanska. Mowiac o
suwerennosci mamy zupelnie co innego na mysli.
Pozdrawiam
Rycho - mieszczanski Europejczyk z korzeniami od Adygi do Agygei (Wladykawkaz)
Temat: Wizy do Rosji i na Białoruś czyli po europejsku...
Jak zawsze :))
>> Dziekuje bardzo za szczera wypowiedz.
Nie ma za co
> Mi jednak osobiscie bardziej sie podoba jezdzenie po kraju
> bez koniecznosci meldowania sie, zalatwiania papierkow.
Chetnie w to wierze :)) Ale Rosja to wciaz najwieksze pansdtwo na swiecie gdzie
moze ukryc 10 miliard ludzi i dlatego trzeba kontrolowac ich wjazd-wyjazd ;)))
> Chyba dobrze wiesz, ze sluzy to nie tyle bezpieczenstwu
> Twojej Wielkiej Ojczyzny, co po prostu daje mozliwosc wymusznia
> roznego typu lapowek.
Stanowczo sie nie zgadzam ! Za czasie ZSRR lapowek pogranicznikom nikt nie
dawal, a przepisy byli jeszcze bardziej mocne ;))
A na serio: jesli dajesz lapowki to jestes przestepca i nalezy Ci takie
traktowanie... Ja osobisci nigdy celnikom i pogranicznikom lapowki nie dawalem.
Wystarczy pozwac naczelnika posterunku i zapytac o protokol i problem znika.
Ale wiekszosci "turystow" bardziej odpowiada metoda wydania 5-10 USD za brak
problemow - coz kazdy robi jak chce... Ale przepisy nie maja z tyym nic
wspolnego...
> Inna sprawa, ze placenie lapowki tez mozna potraktowac,
> jak atrakcje turystyczna, jest potem o czym opowiadac.
Kiedy nasze przemytnicy jada przez polske samochdami to placa polskim
policjantom wcale nie male lapowki. Ciekawa atrakcja ;)))
> Powiem tak, moze Ciebie Rosjanina to zaboli.
Nie zaboli - przyzwyczailem sie sluchac roznycvh rusofobow po typu Borki ;)))
> Rosja ma wszystkie atrybuty ku temu, zeby byc NORMALNYM I BOGATYM KRAJEM,
Ghmmm... Rosja juz jest BOGATYM i NORMALNYM panstwem - surowcow i drogocennych
mineralow W Rosji jest na ponad 3000 trylionw USD.
> niczym nie rozniacym sie poziomem zycia od USA czy UE.
Nie watpie ze tak bedzie , tylko potrzebujemy troche czasu. Wszystko idzie
dobrze i mysle ze za 20-30 lat bedzie calkiem dobrze.
> Z niewiadomego mi powodu ( nie moge tu zrozumiec historii)
> tak jednak nie jest,
Jak z niewiadomwego ?!?
Nie slyszales o 1 wojnie swiatowej w ktorej zginelo okolo 10 mln ludzi, wojne
domowej w ktorej zginelo jeszcze wiecej ludzi (przewaznie intelligencji) i
zniszczono caly kraj, podczas tej wojny do Zachodu wywieiono zlota na ponad 600
mlrd USD (3000 ton), 2 wojnie swiatowej podczas ktorej prawie totalnie
zniszczono centralna Rosje i zabito ponad 30 mln ludfzi. Juz nie mowie o GUlagu
i wyscigu zbrojen podczas ktrego cala kase pompowano w przemysl wojenny... ?
Ja uazam ze obecny wzrost gospodarki, przemyslu itd to znakomity wynik.
Szczegolnie pamietajac zapewnienia roznych "ekspertow" o tym ze ROsja rozpadnie
na kilka agrarnych panstw-wasali zachodu i zostanie Burkina Faso ;)))
> a wladza u Was zawsze musiala jakos trzymac obywatela za morde
> (tak, Carska, Sowiecka i demokratyczna).
Wladza zawsze wszystkich trym za morde. Popatrz na USA ;)))
POmijam tu rozne tam Brukseli czy Stockholmy - zupelnie inna skala.
> Wieki indoktrynacji sprawily, ze nawet tak inteligentny czlowiek jak
> Ty nie rozumiesz, co oznacza swoboda podrozowania na terytorium panstwa,
> na ktorym czlowiek znalazl sie legalnie.
Dzieki za komplement, ale ja rozumiem znakomicie co to jest swoboda
podrozowania, ale Ty jak wuidac slabo rozumiesz ze Rosja (tak samo jak USA)
MUSI dokladnie kontrolowac kto i po co do nas jedzi. Gdyby Rosja byla rozmiarem
i waga polityczna jak POlska czy Estonia to moze i zachowaywala by sie jak
POlska ale tutaj mamy zupelnie inna skale. Nikt nie chce tu begac za Toba od
Moskwy dfo Wladywostoku 8 tys KM ;)))
> Dlatego zawsze bedziecie w tyle za rozwinietym swiatem.
Nigdy nie mow zawsze :)) Tobie podobni zapowiadali juz dzies razy rozpad i
zniknecie ROsji, ale jakos sie ich zapowiedzie nei zbywaja sie ;)))
My nie jestesmy w tyle, my idziemy swoja droga - a kto Ci powiedzial ze
droga "rozwinietego swiata" (jak to okreslasz) jest sluszna a nasza nie?
Nam ROsjanom podoba sie nasz styl zycia. Pewien nasz polityk kiedys
powiedzial "Za probe nasuwania Rosji zach> stylu zycia trzeba bic po mordzie" I
wieesz co ? Tak uwazaja prawie wszyscy, bo zachodni styl zabija dusze i
mentalnosc Rosji.
> Jak nie materialnie, to mentalnie.
Wlasnie. My mamy wlasna mentalnosc. I nie Tobie sadzic czy jest w tyle czy na
przodzie...
> Narzekasz na "turystow" z Wietnamu?
Nie narzekam. Sa super gopsci. Problem tylko w tym ze wjezdzaja jako turysci a
pozostaja na miesiace. Gdyby jechali legalnie pracwac to byl bym obejma rekami
ZA.
> A kto kazal Wam szkolic Viet-Kong?
Nasze interesy narodowe. Tak samojak interesy USA kazal im szkolic
mudzacheddinow w Afganie.
> Tak sami znikad sie tam wzieli?
Wyraznie myslisz VC i obecnych obywateli Wietnamu. Maja do siebie tyle samo
wspolnego co Ty z zolnierzmai AK :)))
Temat: NATO znów będzie dyskutowało o pomocy dla Turcji
I nie znudzily sie wam jeszcze te tematy?!
USA sa w ciezkim kryzysie i nie posiadaja zadnych narzedzi
gospodarczych do rozwiazania ogromu swoich dzisiejszych
problemow. Jedyna szansa dla administracji Busha - to
wypchniecie zagadnienia w plaszczyzne polityczna, rozpoczecie
wojny, dorwanie sie do cudzej ropy naftowej i nakrecanie sobie
koniunktury zamowieniami dla zbrojeniowki. Bush nie budzi
szacunku, chociaz nie jest zlym czlowiekiem. Jego oderwanie od
realiow graniczy z uposledzeniem umyslowym.
Bron masowej zaglady, ktorej Saddam nie posiada, jest tylko
powodem do zaatakowania suwerennego panstwa.
W 1991 pierszym roku USA prowadzily wojne, ale 95% kosztow
pokryly Japonia i Niemcy wlasnie (jezeli ktos nie pamieta). W
tym sporze w Brukseli chodzi o cos innego niz o pomoc Turcji.
Jezeli wojna bedzie to po niej bedzie okupacja , ktora potrwa
wiele lat ze wszystkimi nastepstwami, uchodzcami i kosztami. Pod
przykrywka pomocy dla Turcji Stany chca wmanewrowac swoich
sojusznikow w poniesienie kosztow i ciezarow tej okupacji. Z
jakiej racji Europa ma sie na to pisac?
Bronia Saddama nie sa rakiety i chemia. Jedgo bronia jest narod
liczacy 26 mln ludzi ktory popiera go w 100% nie wirtualnie (jak
by sie moglo zdawac, tylko w rzeczywistosci. Dla czego?
BO JEST IM Z NIM DOBRZE!
Poczytajcie sprawozdania ONZ. Rzad Saddama stworzyl
najdoskonalszy w historii system nakazowo rozdzielczy. Proby
stworzenia czegos takiego w ramach bylych krajow socjalistycznych
( z ich kolejkami i kartrkami) byly zalosne i nie do porownania
z opartym na najnowszych technologiach komputerowych systemie
przydzielania zywnosci w IRAKU. W kraju Saddama kazdy obywatel
jest w systemie komputerowym, kazda rodzina dostaje miesiecznie
90 kg roznej zywnosci i artyklow pierwszej potrzeby. Koszt tych
90 kg - jakies 3 zlote na pieniadz Polski, a Irak dostaje 3,6
mld USD rocznie w ramach programu ropa za zywnosc. Jak w
rodzinie rodzi sie dziecko - to wystarczy zwrocic sie do
lokalnego przedstawiciela rzadu - i dostaje sie zywnosc
dziecieca. ONZ sprawdzalo ten system wzdluz i wszerz. Nie
natrafiono na zaden slad naduzyc czy korrupcji. Zaden obywatel
nie jest tam zapomniany i swoja dzialke dostaje KAZDY i NA
CZAS. Bezstresowo. I zadnych kartek. Jezeli ktos sie
przeprowadza to zawiadamia wladze, nowe miejsce zamieszkania
wprowadza sie do komputera i rzad dostarcza zywnosc pod nowy
adres. Wy co? Mysleliscie , ze oni go za piekne wasy
uwielbiaja?))
Czy ci ksztalceni na najlepszych uniwersytetach lby w
Washingtonie nigdy nie zrozumieja, ze na ziemi sa narody dla
ktorych regularnie otrzymywany przydzial zywnosciowy jest
WAZNIEJSZY od wolnosci? Ze bycie nakarmionym zadbanym i ogrzanym
niewolnikiem jest dla wielu blogoslowienstwem? W Iraku popiera
tego satrape Saddama 100% ludnosci w referendum, bo nie maja
powodow go nie popierac. A amerykanie chca im przyniesc
WYZWOLENIE!!!- cos co jest w ich sytuacji wysoce nieporzadane,
bo oznacza strate spokojnego zycia i strate zagwarantowanego
przydzialu zywnosciowego. Te 26 mln poddanych Saddama beda
bronili go do ostatniego - wlasnie oni sa BRONIA masowego
razenia, ktora posiada Irak! Ta wojna bedzie ludobojstwem.
Europa zachowuje sie rozsadnie, nie chcac sie na to pisac. W
swiecie na beczce prochu zachowania administracji USA sa
przestepcze. Powinni pamietac lekcje historii - w momencie ,
kiedy niektore narody zostale wyzwolone,pozbawione dzialki
zywnosciowej i stalego dyktatora - wlasnie wtedy te narody (oraz
panstwa oscienne) zaczynaly miec prawdziwe problemy.
PS. Szkoda mi Powella. To odpowiedzialny i dzielny general. A
zmuszono go do wygloszenia w ONZ sprawozdania tak blazenskiegio,
ze gdyby ktorys z jego podwladnych na naradzie wojskowej
wyglosil cos tak marnego- natychmiast zostalby stoczony przez
generala ze schodow.
Temat: Rosja gniewa się, że dla Amerykanów Czeczeni to...
Jesli sobie stawiamy zarzuty, to jednak trzymajmy się faktów i nie twórzmy
mitów. Przede wszystkim porzuć prostackie rozumowanie, które Ci nakazuje twierdzić,
że słabszy ma rację tylko dlatego, że jest słabszy.
Mniemam, że Twoja (i nie tylko Twoja) solidarnosć z Czeczenami nie wynika z miłosci
do tego narodu, a tylko i wyłącznie z faktu, że Czeczeni stwarzają problem dla Rosji.
Dlatego nigdy nie potępisz zabijania Kurdów, gdyż ich los nikogo w Polsce nie interesuję,
nie wyłączając polskich "proczeczenów".
Niestety częsć srodowisk w Polsce widzi swoją misję dziejową w szkodzeniu Rosji,
naiwnie przy tym mniemając że jest w stanie cos jej zaszkodzić. W rzeczywistosci
są jak zgniły ser- bardziej smierdzą niż trują.
Polska utraciła historyczną szansę ułożenia sobie z Rosją normalnych stosunków,
czyli takich gdzie przede wszystkim liczy się gospodarczy interes. Mówię, że tę
szansę utraciła bezpowrotnie z własnej głupoty, chociaż z chwilą gdy opusciła nasz
kraj Armia Radziecka istotnych problemów już nie było.
Rosja ma szereg problemów, przy czym w odróżnieniu od Stanów ma bardzo ograniczone
srodki, co wpływa na sposób prowadzonej tej wojny. Wojna w Czeczenii jest brutalna,
ale nie zapominaj że brutalne są obie strony, i że obie strony mordują cywili, stosują tortury
etc. Samo pokazywanie zdjęć ofiar nie dowodzi jeszcze kto jest oprawcą.
W Rosji są srodowskia wrogie Putinowi, które z tragedii czeczeńskiej zrobiły sobie
trampolinę do władzy. Jest też wielu uczciwych ludzi, którzy zwyczajnie nie chcą
żeby ginęli ludzie. Problem w tym, że obecnosć takich ludzi jak Basajew będzie
stanowić zagrożenie dla innych regionów, a Maschadow jest za słaby, lub po prostu
nie chce Basajewa powstrzymać. Niepodległosć Czeczenii będzie jedynie
oznaczać odsunięcie w czasie jeszcze większej wojny. Należy też pamiętać, że kilka
lat swobody oznaczało brak poszanowanie jakichkolwiek praw, czego np. nie chciał
dostrzeć idol Michnika Kowaliow (Kowaliowowi wypomniał to Sołżenicyn).
Wojna czeczeńska to także rozgrywka między mocarstwami. Stany realizują w tym regionie
swoją imperialną politykę, a robią to tylko dlatego,że mają nadmiar szpiegów, tajnych
agentów i poczucie bezkarnosci. Po prostu nadal zbyt wielu jest tam ludzi, którzy robili
kariery w czasach zimnej wojny, mimo że ZSRR od dawna nie istnieje.
Nie wątpiem, że Czeczeńcy jako naród odznaczają się odwagą, poczuciem godnosci,
honoru etc. To wszystko prawda. Ale prawdą jest również, że ich struktura klanowa
wyklucza stworzenie nowoczesnego państwa, gdzie decyduje prawo pisane a nie
zwyczajowe, chociażby takie które nakazuje pomszczenie krzywd, czyli vendettę.
Czeczeni są pod tym względem bardzo podobni do Albańczyków. Ale po wojnie
w Jugosławi nikt nie wie co dalej zrobić z Kosowem, które stało się siedzibą najgorszych
w Europie mafii. To jest prawdziwy "syfilis" na ciele Europy. Dlatego nikt nie chce
przyjmować uchodźców z Czeczenii, nawet polskie władze, które rzekomo deklarują
tyle sympatii dla ich celów.
Temat: Kto czyta nie... Nieposttępacki przegląd prasy
Kto czyta nie... Nieposttępacki przegląd prasy
KTO CZYTA NIE BŁĄDZI
Q
Sukces "Gazety Prawnej" polegał na szybkim informowaniu i przystępnym
tłumaczeniu ciągle zmieniających się, skomplikowanych przepisów. W ostatnich
miesiącach nowe akty prawne są uchwalane tak często, że nawet "GP" zaczyna
tracić orientację: Takiego chaosu prawnego, jaki zafundowało nam w tym roku
Ministerstwo Finansów, jeszcze nie było. Ledwie Sejm uchwala jedną
nowelizację przepisów podatkowych, już mury MF opuszcza nowa, dotycząca
dokładnie tych samych ustaw. W ten sposób mamy prawdziwy festiwal nowelizacji
ustaw o podatkach dochodowych. Kolejne ich nowelizacje opuszczają parlament w
tempie iście rekordowym. 1 stycznia 2003 r. zacznie obowiązywać kilkadziesiąt
zmian wprowadzonych do ustaw o podatkach dochodowych, wynikających z co
najmniej kilku ustaw. A do tego jeszcze zmiany kilku innych ustaw podatkowych.
"GW" zrelacjonowała przebieg obrad Forum Inicjatyw Pozarządowych. Wszyscy
oficjele mówili o tym, jak ważnym partnerem są organizacje pozarządowe, jak
cenny jest ich wkład w życie społeczne i jak niezbędny ich udział w
społecznych i gospodarczych reformach w Polsce. Jednak z dyskusji, które
później toczyły się na forum, wynika, że największym problemem organizacji
jest właśnie lekceważenie ze strony władz. - To nie są żadne fundusze, to są
ochłapy - tak podsumował pieniądze przekazywane przez władzę trzeciemu
sektorowi prof. Piotr Gliński. Sytuacja stała się krytyczna, kiedy Jerzy
Soros postanowił ograniczyć dotację dla polskich "społeczników": Zapaść
finansową pogłębia wycofanie się z Polski dotychczasowych sponsorów
amerykańskich i problemy z uzyskaniem za pośrednictwem UKIE funduszy
unijnych. A ponadto administracja centralna planuje ograniczyć dochody z
blokowania inwestycji przez "ekologów": rząd zamierza odebrać organizacjom
społecznym prawo oprotestowywania w postępowaniu administracyjnym inwestycji
godzących w środowisko. Zgroza! Podczas obrad padały różne propozycje. Jedną
z nich było stworzenie "ogólnopolskiej reprezentacji organizacji
pozarządowych". Radosław Gawlik, "ekolog", działacz Unii Wolności
przekonywał: Nasza siła, nasze możliwości lobbingu będą większe w federacji.
O tak. Korupcja to jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
Michalina Schreyer, komisarz odpowiedzialna za budżet UE, zasłynęła przed
kilkoma miesiącami twierdzeniem, że płacenie przez Polskę pełnej składki
członkowskiej "będzie dla Polaków opłacalne". Tym razem przypomniała o
przygotowaniu "funduszu rekompensacyjnego". "Prawo i Gospodarka": Polska i
inne kraje kandydujące nie powinny obawiać się, że jako członkowie UE będą w
gorszej sytuacji finansowej niż jako kandydaci do niej. Specjalny fundusz
rekompensacyjny poprawi ich sytuację. Pani komisarz nie powiedziała, że
chodzi o kwotę 800 mln euro, która może nie wystarczyć, by Polska nie stała
się płatnikiem netto. A ów fundusz jest przygotowany dla wszystkich
dziesięciu państw kandydujących.
"Forum" (za "El Pais") o korupcji na Bliskim Wschodzie: Powołana do życia w
1993 r., na mocy porozumień z Oslo, Autonomia Palestyńska przyjmowała każdego
roku liczne darowizny: nikt jednak, być może z wyjątkiem Jasera Arafata, nie
potrafi dokładnie wskazać, ile milionów euro trafiło do państwowej kasy i
gdzie podziała się reszta. Budżet Autonomii został podany do publicznej
wiadomości tylko raz, w 1997 r. Od tamtej pory znów jest sprawą poufną, znaną
tylko Arafatowi i kilku jego najbliższym współpracownikom.
"Parkiet": Rodzice dwojga nastolatków z Nowego Jorku domagają się od
McDonald's odszkodowania za wywołanie nadwagi u ich dzieci oraz wiążące się z
nią kłopoty zdrowotne. Formalna skarga rodziców została złożona w nowojorskim
sądzie przez adwokata Samuela Hirsha. Doradcą Hirsha jest Jan Bazhaf,
współtwórca pozwów przeciw koncernom tytoniowym. Amerykańscy producenci lodów
i cukierków powinni zacząć zbierać fundusze na odszkodowania...
Temat: Co zawdzięczamy Gierkowi, a co Solidarności.
olbracht napisał:
> Drogi Kolego,
>
> To ze masz komputer przed soba nic nie znaczy. Polska jako panstwo
> technologicznie cofnela sie do konca lat 40. Ostatnio bylem w Egipcie. Na
> pustyni widzialem koczownikow. Do wielbladow mieli przytroczone
supernowoczesne
>
> radiomagnetofony sony z odtwarzaczem cd.
> Panstwo ktore pozwala na niszczenie lub rozkradanie wlasnej gospodarki
> wczesniej czy pozniej staje sie narodem koczowniczym. Nie przetwarza nic u
> siebie. Staje sie swiatowym pasozytem.
> Powiedz mi co przez te 12 lat w Polsce wybudowano ???
> Przepraszam wybudowano fabryke opla pod Gliwicami.
Kochany, Ty nie wiesz co wybudowano i jak się Polska zmieniłą, wydaje Ci się,
że wiesz co się w Polsce dzieje ale tak naprawdę mijasz się z prawdą i
wykonujesz projekcję własnych wyobrażeń. Równie dobrze i celnie mógłbyś
opisywać dogłębnie problemy wspomnianego Egipty - o czy niby świadczy fakt
radio-cd-cośtam hifi? Takiego ghetto blastera to każdy gówniarz może w Polsce
mieć!
Ale czy to bylo sluszne w
> czasie gdy wszyscy na swiecie inwestuja w branze przetwarzania informacjii ??
> Chodzi mi o to ze teraz nie ma nikogo z wizja. Kazdy mysli tylko o wlasnym
> koncie. A gierek ta wizje mial.
Tylk odlaczego nie za swoje pieniądze? Widzisz teraz brak tego rozmachu (btw,
czy Ty byłeś w Warszawie?) bo ponad 60% pracujących zatrudnionych jest w małych
firmach prywatnych, które działają na swój koszt i rzadko na kredyt a jak
pewnie wiesz nie było kapitalizmu więc i kapitału brak i trza go zrobić - nie w
rok, pięć, ani dziesięć. Prywatny, mały biznes powoli przejmuje rynek,
zanotował wzrost w czasie gdy państowe "przedsiebiorstwa" padaj po kolei jak
much (dla jasności -coś co nie jest w 100% prywatne nie jest prywatne wcale).
Duża cześć z tych "przesiębiorstw" (które są głównym "producentem" kolejnych
bezrobotnych) powstała w latach 70 i początku 80. Rozumiem że w początku lat70
było fajnie i że jako, że to były czasy Twojej młodości to jesteś skłonny
wybielać i z sentymentem wspominać te czasy ale przecież już w 75-6 zaczęły się
problemy a zaraz potem kartki na cukier. Ilość (średnia) studentów w Polsce już
w latach 80 spadła do poziomu Albanii! I za to i za wiele innych spraw żaden
komuch nie zasługuje na pomnik!
I za to zasluguje na pomnik.
> Widzisz pamietam koniec lat 60 i moglem to porownac z koncem lat 70.
> Lat 1990-2002 porownywac chyba nie bedziemy. Z tym sie chyba zgodzisz.
A ja pamiętam koniec 70-początek 80 i porównanie RFN i Polski. Ledwo, ledwo
paszport dostałem, spędziłem chyba ze dwa dni w kolejkach w biurze paszportowym
i ten piękny widok granicy Nrd-Rfn czyli Niemców z Niemcami - kwintesencja
komuny: czołgi, zasieki, wieze strażnicze itd. - oaza wolności! Tak fajnie było
że trzeba było ludzi powstrzymywac przemocą przed wyjazdem w siną dal. "Super"
osiągnięcie Gierasa, brawo, pomnik, geniuszszszszsz!!!!!
Temat: Polacy w Iraku
Polacy w Iraku
Na wstepie dla wyjaśnienia nigdy nie byłem fanem wojny z Irakiem, uważałem że
skoro głównym celem wojny ma być usuniecie Saddama wystarczy się dogadać z
kimś z jego otoczenia (co chyba nastopiło bo Bagdad padł rewelacyjnie szybko
wiec takie kontakty były) kto mu wgije nóż w plecy, zmiana dyktatury
nastopiła by w sposób płynny a następca by był napewno bardziej skłony do
współpracy. Ale stało się inaczej zbliża się termin objecia przez polaków
strefy w Iraku. Wiec kilka moich przemysleń.
Wielu publicystów wskazuje że wysłanie wojska do Iraku, dowodzi że Polska
prowadzi aktywną i samodzielną polityke zagraniczną, co do aktywności trudno
się nie zgodzić ale z samodzielnością jest różnie:
-po pierwsze nie widze jasnego jasno sformułowanego celu politycznego naszej
obecności(pogłębienie przyjaźni polsko-amerykańskiej nie uważam za taki cel)
- po drugie brak jasnego sformułowania jakie warunki mają być spełnione żeby
można uznać misje za skończoną (co znaczy stabilizacja bo chyba nie powstanie
wpełni demokratycznego Iraku)
- po trzecie brak realnego wpływu na rozwój sytuacji politycznej w Iraku.
Tak wiec jedziemy do Iraku ze względu na przyjaźń polsko-amerykańska,
jednocześnie według zapowiedzi naszych władz mamy się odróżniać od wojsk
amerykańskich (proponuje husarskie skrzydła) ciekawe tylko czy irakijczyce to
zauważą.
Jakie zyski mamy tam szanse osiągnąć:
- niesprecyzowane gospodarcze jakieś subkontrakty na odbudowe, dostęp do
źródeł ropy naftowej dla naszych rafinerii(Cimoszewicz). Czy przeciętny Polak
to odczuje wątpie
- wzrost roli Polski w świecie, czy ja wiem realnie dzięki naszej pozycji
bliskiego alianta USA, wciągneliśmy Ukraine do Iraku pozwalając jej na
polepszenie stosunków z USA po kilku aferach więc osłabiając ewentualne
wpływy Rosji w tym kraju co leży w naszym interesie. Czy coś wiecej wątpie,
nie stać nas na ta akcje (sporo kasy dają Stany) mieliśmy spore problemy z
uzbieraniem żołnierzy, było o nas chwile głośno i chyba tyle. Czy zyskaliśmy
wiecej przyjaciół czy wrogów trudno powiedzieć.
- wdzięczność Ameryki i pewność że nas w razie potrzeby obronią. Co prawda
jesteśmy w pakcie obronym z USA, aktualnie nie ma nas kto napadać (przed
terrorystami USA nas raczej nie obroni). Ale starch przed Rosją pozostał,
przed Niemcami nieco mniejszy więc może to jakiś plus. Co prawda Rosja w
walce z terroryzmem jest potrzebna USA i administracja jest jej wiele w
stanie wybaczyć ale to tylko szczegóły w razie czego wierzymy że sojusznik
nas nie opuści.
- zyskanie nowych sojuszników w UE czyli W.Brytani i Hiszpani - co jest
delikatnie mówiąc bardzo naiwne kazde z tych państw bedzie dbało
przedewszystkim o swoje interesy w podziale kasy, o swoje interesy musimy
dbać sami i zawierać takie sojusze które przyniosą nam korzyści w podziale
funduszy i władzy a nie patrzyć na to czy to proamerykańskie czy
antyamerykańskie państwo.
W podsumowaniu, uważam że mamy niewiele do zyskania przez zangażowanie w
Iraku, w dodatku polityka USA zaczyna się powoli zmieniać dochodza głosy o
potrzebie wiekszej roli ONZ w stabilizacji Iraku a zmniejszeniu zangażowania
sił okupacyjnych więc nie wiadomo czy nie nastopi nowe rozdanie i jakie
bedzie wtedy nasza rola.
Ale pożyjemy zobaczymy.
Mam tylko nadzieje że zbyt wielu naszych żołnierzy nie zginie w Iraku (choc
to ich ryzyko zawodowe). A Irakijczykom spokoju i normalnych warunków życia,
które mam nadziej szybko tam nastopiąj (co jednak jest wersją skrajnie
optymistczną)
Temat: Japonia nie wyklucza uderzenia na Phenian
Gość portalu: eryk napisał(a):
> Gość portalu: vwdoka napisał(a):
>
> > Cóz, ostatnim znanym człowiekiem,który użył tego
sformułowania
> > to był A. Hitler w 1939 (przed nim także Buonaparte).
>
> Nie przepadam za dykusją w tym stylu. Ale ok, wyjaśniam: Rzecz
nie w
> sformułowaniech, ale w intencjach tego, kto się nimi posługuje.
Nie interesują mnie intencje, tylko skutki. Poza tym takie
sformułowanie zawiera w sobie lekceważenie prawa....
>
> > Zauważ również, iż prezydent G.W. Bush od początku
konsekwentnie
> > prze do wojny z Irakiem. I moim zdaniem więcej jest w tym
> > ekonomii niż polityki - amerykańskie koncerny naftowe już
się
> > dzielą irackimi polami naftowymi.
>
> Straszenie wojną jest również elementem dyplomacji. A interesy
ekonomiczne - któż ich nie uwgzlędnia? Poza tym skąd ta pewność?
To żadna tajemnica, czytałem o tym w Wall Street Journal, były
także przedruki w polskiej prasie.
Zgadza, uwzględnia się interesy ekonomiczne, ale polskie
interesy ekonomiczne są w europie, nie za oceanem.
Czemu USA nie grożą Korei? Prawda, tam nie ma ropy i jest broń
nuklearna. NAPEWNO.
>
> > Generalnie nie podoba mi się ŻADNA wojna.
>
> Tu się zgadzamy.
>
> Jestem w stanie
> > zaakceptować wojnę prewencyjną, ale tylko pod auspicjami ONZ.
>
> ONZ jest niestety organizacją niewydolną. Wielu członków rady
bezpieczeństwa
> nie dąży do realnego rozwiązania problemów.Próbują raczej
rozegrać swoje
> interesy.
Ale jest jedynym gremium uprawnionym do oceniania działań
poszczególnych państw.
>
> > Nie podoba mi się, że USA arbitralnie ustalają kto jest
dobry a
> > kto zły.
>
> Ja się cieszę, że znalazł się ktokolwiek, komu na tym zależy.
>
Zależeć, to niejednemu by zależało, ale środków brak... Poza tym
nie podoba mi się Pax Americana... To że USA jest mocarstwem nie
daje mu szególnych uprawnień w świetle prawa międzynarodowego i
demokracji...
> W dodatku, te tak szumnie zapowiadane dowody z
> > takim "trudem" zebrane przez służby specjalne okazują się
> > plagiatem opracowania przygotowanego przez studenta około 10
lat
> > temu!!! Przecież to by było śmieszne gdyby nie było również
> > tragiczne!
>
> Daj spokój. Przecież to jest oczywiste, że Saddam zbiera i
ukrywa te zabawki.
> To całe zamieszanie z dowodami to przecież dyplomatyczna
szopka.
JEŻELI MA (bo nie zostało to udowdnione) to pewnie chowa, ale
tr "dowody" miały to udowodnić.... tymczasem udowodniły, iż USA
traktuję resztę krajów, łącznie z sojusznikami jak bandę
niedorozwojów umysłowych...
>
> Nie podoba mi się także, iż wybiegamy przed orkiestrę
> > deklarując udział niezależnie od rezolucji ONZ. Dajemy się
> > manipulować przez uSA aby rozbić spójność Europy...
>
> W Europie nie osiągniemy takich gwarancji bezpieczeństwa,
jakie może nam dać
> USA. Integracja gospodarcza - ok. Jeżeli jednak chodzi o
bezpieczeństwo, to
> przecież bezpieczeństwo Europy Zach. już od prawie 60 lat
opiera się na USA.
> Niemcy i Francja chciałyby to zmienić, ale jeszcze długo nie
będą mieć
> odpowiedniego potencjału.
To fakt, bezpieczeństwo militarne europy oparte jest na USA, ale
ekonomiczne wręcz przeciwnie...
>
> Tyle, iż jak
> > nie będziemy już potrzebni to na bank USA się wypnie na nas.
> > Polską racją stanu jest integrować się z Europą a nie dawać
się
> > antagonizować z nią! Zwłaszcza, jak UE zajmuje racjonalne
> > stanowisko w tej sprawie, rezolucja RB ONZ zezwalająca na
użycie
> > siły i możemy wojować.
>
> Stanowisko może byłoby i racjonalne, gdyby była jakolwiek
szansa, że taka
> rezolucja się pojawi. Nie pojawi się, chyba że Saddam wysadzi
w powietrze jakąś
>
> stolicę europejską.
Tego nie wiem, mam nadzieję, iż ustalą coś konkretnego.
>
> >
> > Mój pacyfizm ma granice, bo są sytuacje gdy nie ma innego
> > wyjścia. Na przykład reakcja na agresję Iraku na Kuwejt.
Tylko,
> > że wtedy z przyczyn politycznych stary Bush zastopował
wojska...
> > A gdyby wtedy zajęli cały Irak to bym złego słowa nie
> > powiedział... A teraz syn próbuje dokończyć dzieło Ojca....
>
Przyznaję, iż tego nie pamiętałem.
> Bądź konsekwentny. Zrobił tyle, na ile zezwalała mu rezolucja
RB ONZ.
>
> > Pozdrawiam,
> > vwdoka
>
>
> Pozdrawiam również
> eryk
Pozdrawiam,
vwdoka
Temat: TABU pt. "KWIATKOWSKI" w TVP !!!!
Oczywiście, kolejny raz chodzi o pieniądze, o mniej więcej 230 milionów
dolarów rocznie. Taką kwotę corocznie Telewizja Polska zdobywa, sprzedając
czas reklamowy. Pojawienie się kolejnego gracza na medialnym rynku
spowodowałoby ponowny podział reklamowego "tortu", niekoniecznie korzystny dla
Polsatu i TVN. Liberalizm nadawców prywatnych kończy się tam, gdzie mógłby
kolidować z ich interesami.
Podobnie jest z zapisami dotyczącymi zakazu koncentracji mediów. Jest to
jedyna nowość w tekście noweli, obok próby wprowadzenia regulacji dotyczących
nadawania naziemnej telewizji cyfrowej. Nadawcy prywatni uważają, iż zapisy
ograniczające koncentrację w mediach tak znacznie ich osłabiają, że wielkie
międzynarodowe koncerny medialne będą ich "wybierać, jak sardynki z puszki".
A przecież przepisy ograniczające koncentrację mediów są oczywistością na
całym kontynencie europejskim. Różna jest ich forma i różny jest zasięg
działania. Część obejmuje media elektroniczne, część także drukowane, ale
ograniczenia są prawie wszędzie i wszędzie określone są bardzo szczegółowo.
Warto oczywiście dyskutować, jak powinny one wyglądać w Polsce i od kiedy
obowiązywać, ale konieczność ich wprowadzenia jest dla mnie tak oczywista, jak
oczywiste jest, że media publiczne powinny być szczególnie chronione jako
wartość nadrzędna, służąca wszystkim obywatelom. Cieszy mnie, że mamy na tyle
rozwinięty rynek, by doświadczać problemów związanych z koncentracją mediów,
bo to oznaka dojrzałości rynku i sukcesu takich firm jak Agora czy ZPR. Trochę
tylko martwi, że gdy odbywa się publiczna dyskusja dotycząca na przykład
sprzedaży ziemi cudzoziemcom, polityka redakcyjna niektórych firm medialnych
wyraźnie bagatelizuje problem przechodzenia polskiej ziemi w obce ręce.
Natomiast gdy chodzi o gromadzenie w jednych rękach częstotliwości radiowych i
telewizyjnych, technicznie również ograniczonych, obawy związane z oddawaniem
ich w obce ręce stają się tak duże. Cóż, widać bliższa koszula ciału...
Sądzę, że brak przepisów ograniczających koncentrację w mediach w Polsce
doprowadzi do przejęcia ich przez kilka grup medialnych. Potem już nic nie
stanie na przeszkodzie ich sprzedaży w obce ręce, gdy tylko cena będzie
odpowiednio wysoka. Każdy wielki medialny koncern ma przecież pieniądze i
możliwości programowe nieporównywalnie większe, niż wszyscy polscy potentaci
medialni razem wzięci (tak na marginesie: prawie wszyscy wielcy nadawcy polscy
mają już u siebie obcych, i to z reguły na maksymalnym,
trzydziestotrzyprocentowym poziomie). Dlatego uważam, że KRRiTV i rząd
postępują właściwie, stawiając, tak jak inne państwa UE, na silne media
publiczne i mocne przepisy, uniemożliwiające monopol w mediach, bez względu na
to, kto jest ich właścicielem, choć uważam też, iż politycy powinni dać szansę
polskim przedsiębiorcom. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku rolnictwa i
innych sektorów gospodarki
arch.rp.pl/a/rz/2002/04/20020404/200204040071.html
Temat: Dobry ruch Kwaśniewskiego!
roody102 napisał:
> Granie karta amerykanska przeciwko UE to moze sie okazac strzal do wlasnej
> bramki, bo USA naszej gospodarki nie nakreci tak, jak zrobi to integracja. A
> poniewz UE (Francja i Niemcy glownie) sie od USA odwracaja, to moga sie i od
> Polski odwrocic, jak bedziemy za glosno za USA glosowac. No i sie skonczy tak,
> ze UE nas oleje, USA nas poklepie i kaze radzic sobie samemu i splacac kresyt
> za te F 16, ktore skadinanad wcale nie sa takim super ekstra cool nabytkiem a i
>
> ofset nie najciekawszy amerykanie daja.
>
> Ja tam sie nieco dziwie, ze do Zatoki poslano Polakow. Uwazam, ze taki gest -
> bo jest to w sensie militarnym tylko gest (15 komandosow) politycznie jest
> deklaracja udzialu w wojnie. Nie cieszy mnie mysl, ze wezmiemy udzial w wojnie.
>
> Tym bardziej w wojnie conajmniej kontrowersyjnej. Tym bradziej, gdy UE, do
> ktorej powinnismy sie starac wejsc, nie jest tak do twj wojny entuzjastycznie
> nastawiona.
>
> Ergo: jesli juz pchac wazeline, to raczej UE, bo w NATO juz jestesmy.
>
> Co oczywiscie nie oznacza, ze USA nie mamy dbac o uklady. Ale bardziej o
> gospodarcze niz militarne.
>
> Ale Kwasniewski mnie pozytywnie zaskoczyl czym innym. Otzo wobec burdelu na
> Ukrainie juz wczoraj spotkal sie z liderem tamtejszej opozycji. Szybkosc tej
> reakcji swiadczy o tym, ze polityke ukrainska Kwasniewski nadal uwaza za wazna,
>
> a ja sie w tej kwesti z nim zgadzam. Ukrainie Polska moze i powinna pomagac,
> powinna wspierac reformy w tym kraju. I to spotkanie sie wpisuje dobrze w
> wymiane gestow (bo do dzialan wciaz daleko). Zawsze to plus. W dyplomacji gesty
>
> sa wazne.
>
> Ale refleksja ogolna z tych spraw wynika taka, ze Polska nie ma zadnej POLITYKI
>
> ZAGRANICZNEJ. Nie ma tu planow. zalozen, taktyki. Sa tylko krotkie pilki. A to
> martwi. Szczegolnie, ze mamy uklad taki, ze sasiadow wschodnich winnismy
> wspierac, z poludniowymi wspolpracowac, z zachodnimi zyc w jak najlepszym
> ukladzie, bo na tym mozemy najwecej zyskac gospodarczo (no, na wschodnich,
> oczywiscie, tez, ale w innym sensie) a z polnocnymi rozwijac wspolprace
> regionalna (a moze kupic SAABa? . A tu zero planow spojnych, poza tym, ze
> idziemy do UE, co tez organizowane jest tak, ze rece opadaja. Vide polityka
> informacyjna, tudziez ludzie PSLu w SAPARDowej aferze.
>
> Masakra.
Zgadzam się z Tobą we wszystkim z wyjątkiem tego co piszesz o naszej pomocy dla Ukrainy. Nie
chciałbym, żeby lider opozycji z mojego kraju spiskował z prezydentem jakiegokolwiek państwa
ościennego. To jest bardzo zły przykład. Poza tym, dokonania krajowe naszego prezydenta są zbyt
mizerne żeby mógł udzielać pouczeń innym. Mamy dość własnych problemów, których w żaden sposób
nie potrafimy rozwiązać, a Kwaśniewski nawet nie próbuje się z nimi zmierzyć. Zachowanie naszego
prezydenta upatrywałbym raczej w kontekście rywalizacji Rosji i Stanów o Ukrainę. Jest to więc polityka
amerykańska, być może przejaw nowej doktryny Busha, która przewiduje konfrontację z każdym, kto
ośmieliłby się konkurować ze Stanami.
Porównanie Busha do Hitlera wzbudziło ostatnio silne emocje. Warto jednak pamiętać, że Hitler nawet w
"najlepszym swoim okresie" nie rzucał wyzwania całemu światu, a ograniczał się głównie do Europy.
Temat: O rewolucji w krainie kanibali
Do EUROMIRA i Andrzeja
Wiele płaszczyzn – kulturowa, gospodarcza, etyczna (system wartości i celów),
administracyjna itd. I mnóstwo kombinacji.
Integracja to na razie niedostatek pytań, więc odpowiedzi mogą się domagać
wyłącznie skrajni malkontenci. Sprytnie pomyślane?
Jednym z ważniejszych powodów (choć nie decydującym) mojej niezgody na
wchodzenie teraz i na takich warunkach do UE jest właśnie postawa
euroentuzjastów w tej sprawie. I to praktycznie wszystkich. Proszę zauważyć, że
tekst Kołakowskiego (ledwie zalążek dyskusji) pojawia się już po Kopenhadze.
Olśnienie, czy co ?
A mogło by się wydawać, że sprawa jest oczywista. To nie pozostawanie Polski
poza UE jest problemem i wyzwaniem, jak sporej części społeczeństwa zdołała
wmówić zręczna propaganda. To krzyżówka dwudziestu kilku państw, narodowości i
kultur stanowić będzie eksperyment, który przed realizacją należałoby chyba
opisać i przedyskutować. Moim zdaniem, wyhodowany tą drogą mutant nie tylko że
będzie bezpłodny, ale nie ma szans na długie życie.
Obecnie proponowana integracja europejska (będę ją nazywał budową Nowej
Wspaniałej Europy) nie jest procesem naturalnym. Za „naturalną” uważam w tym
kontekście jedyną metodę, znaną z historii, a więc podbój – militarny,
ekonomiczny lub kulturowy.
NWE została wykoncypowana przez grupki urzędników i polityków. W przyjętej
przez nich metodzie dominuje ogląd biurokratyczno-ekonomiczny, a wśród
procedur – unifikacja i separacja. Zauważmy, że obie, ograniczające wszelką
wolną konkurencję procedury mają się nijak do znanych nam mechanizmów
cywilizacyjnego postępu. To już podbój potrafił (czasami) przynieść więcej
podbijanym (choćby imperium rzymskie czy brytyjskie imperium kolonialne).
Działo się tak, gdy przepaść cywilizacyjna między imperium a kolonią była
dostatecznie duża. Mimo wszelkich polskich niedostatków, między Unią a Polską
aż takiego napięcia nie ma.
Wspomniane grupy polityczno-urzędnicze mają swoje, specyficzne interesy (choćby
promocja własnej niezbędności), a także specyficzne zaplecze intelektualne. Czy
losy Jugosławii w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku nie powinny stanowić
ostrzeżenia przed tym, jak owe europejskie elity potrafią identyfikować,
zapobiegać a jeśli trzeba rozwiązywać prawdziwe, dramatyczne konflikty i
zagrożenia?
Także próby powoływania się na XVIII-wieczne, utopijne, oświeceniowe wizje,
które miały integrować 2-3 % ówczesnego społeczeństwa Europy, mogą być bardzo
pouczające.
Pojęcie Europy (poza kontekstem geograficznym i publicystycznym) pojawiało się
w historii niezbyt często. Chrześcijaństwo, imperia – najpierw rzymskie, potem
Narodu Niemieckiego. Dwie rewolucje – francuska i Napoleon, rosyjska i Stalin.
Tylko w pierwszym wypadku (chrześcijaństwo) Europę jednoczyła przed wszystkim
wspólna wizja kulturowa. W pozostałych kult i światopogląd roznosiły w
pierwszej kolejności miecze i bagnety.
Nie potrafię znaleźć odpowiedzi, jaka wizja miałaby zjednoczyć Europę teraz?
Kontynentalne Sprzysiężenie Sytych, Zamożnych i Politpoprawnych?
Temat: Ksiadz skazany na wiezienie za kazanie
KSIĄDZ JANKOWSKI WŁAŚNIE OSTRZEGA PRZED
... Wielkim Bratem antychrześcijańskiej Unii Europejskiej:
W jakims sensie stajemy sie krajem, w którym powraca poprzedni system
totalitarny: rzad i partia swoje, Naród swoje. Podobnie ma sie sytuacja z nowa
konstytucja europejska, w której odrzucono prawde historyczna i odniesienie do
2000 lat chrzescijanskiej cywilizacji europejskiej. Przyjety dokument nie tylko
odrzuca podstawowy system wartosci chrzescijanskich jako podstawe budowania
nowej Europy, ale równiez spycha na margines nowo przyjete kraje i
spoleczenstwa, stosujac dyskryminujacy sposób podejmowania decyzji w unijnych
wladzach. Nade wszystko zas nie informuje sie rzetelnie spoleczenstwa o
wszystkich skutkach, jakie niesie za soba wstapienie do "eurokolchozu" i
poddanie sie dyktatowi krajów bogatych i duzych, które sprzedajac Polske i kraje
srodkowowschodniej Europy Stalinowi, budowaly swoja wielkosc i zapewnily
dominacje gospodarcza na kontynencie. I to nie jest ideologia, to fakty!
Tylko ludzie wolni moga sie odnalezc. Wolni nie taka wolnoscia, jaka proponuje
wspólczesny swiat, wolnoscia w oparach narkotyków, alkoholu i oglupiajacej
telewizji. Wolnoscia, w której jestesmy zalewani wrecz papka wydumanych
problemów, programami, które maja przykuwac uwage widza do tego stopnia, aby
przyjac lagodnie zniewolenie, uleglosc, przyjmowac absurd bez protestu, bez
namyslu, aby szklany ekran stal sie rozrywka dla mas, a losy telewizyjnych
bohaterów bardziej obchodzily czlowieka niz los Ojczyzny, Narodu, bliskich nam
osób. Bo latwo byloby sprawowac wladze nad spoleczenstwem zapatrzonym w
wirtualna rzeczywistosc stworzona na ekranie telewizora czy komputera.
Dzis Polacy wzieli wolnosc do rak. Obracaja nia na wszystkie strony. Gadaja o
niej. Spieraja sie o nia. Staja na rozstajnych drogach, gotowi oddac
przewodnictwo w przypadkowe rece. Gorzej, w rece ludzi, którzy juz raz
wyprowadzili nas na manowce. Dzis latwo oddajemy wolnosc za miraze dobrobytu w
"unijnym raju", w którym przy glodzie w krajach Trzeciego Swiata niszczy sie
zywnosc i jej zapasy, bo tak nakazuja dyrektywy brukselskich komisarzy! Oddajemy
kraj w niewole niepolskiego parlamentu, gdzie inni, dbajacy bardziej o interes
swojego narodu, beda decydowac o zywotnych sprawach naszego Narodu!
Narodzie! Obudz sie! Dokad zmierzasz?
Postulat neutralności światopoglądowej, tak często propagowany szczególnie w
mediach, w telewizji publicznej, w radiu, jest słuszny jedynie w tym zakresie,
że państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich
obywateli, niezależnie od tego, jaką religię lub światopogląd oni wyznają. "Ale
postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać
wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i
niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością" - przestrzega Jan Paweł
II, Papież Polak.
Czy przemalowani komuniści - obecnie "socjaldemokraci" i unijni liberałowie chcą
nam na nowo zorganizować katolickie getto - getto na miarę Narodu? Czy mamy czuć
się obco we własnej Ojczyźnie? Czy musimy zdejmować krzyże z miejsc męczeństwa
Polaków tylko dlatego, że grupy ateistycznych, antypolsko i antykatolicko
nastawionych szowinistów domagają się tego dla złamania naszej polskiej
tożsamości? Czy Krzyż Chrystusowy w Oświęcimiu, nad drzwiami sali obrad
plenarnych Sejmu Rzeczypospolitej, w szkole czy urzędzie państwowym jest
przeszkodą w budowaniu postaw życzliwości i dobrej woli, lepszej przyszłości
Narodu? "...więc my, katolicy, prosimy o wzięcie pod uwagę naszego punktu
widzenia: że bardzo wielu spośród nas czułoby się nieswojo w państwie, z którego
struktur wyrzucono by Boga, a to pod pozorem światopoglądowej neutralności" - o
to prosi w naszym imieniu jeden z wielkich Polaków, jeden z nas - Ojciec Święty
Jan Paweł II.
Dziś, gdy powiemy prawdę, oskarża się nas o klerykalizację i wtrącanie się
Kościoła do polityki. Jutro nie pozwoli się nam nawet mówić o tym. Czy Kościół
nie ma prawa mówić, co jest sprzeczne z nauką Jezusa Chrystusa i krytykować
tego, co jest złe? Być może niedługo dojdzie do tego, że w imię libertyńskiej
wolności złodzieja nie będzie można nazwać złodziejem, kłamcy kłamcą, a mordercy
mordercą, bo są wolni i nie można ich obrażać.
ks. prał. Henryk Jankowski
FRAGMENTY kazania wygłoszonego 27 czerwca 2004 r. w bazylice św. Brygidy w Gdańsku.
Temat: Dlaczego władze rosyjskie się ośmieszają?
Do Eryka
Gość portalu: Eryk napisał(a):
> widzisz misza i takimi slowami udowadniasz ze rosjanie pod pozorowana
> europejska powloczka to narod dziki i ekspansywny.
widzisz Eryk, ze piszac moje imie z malej litery udowadniasz ze wsrod Polakow
sa niekulturalne indiwiduumy - wiec nie mow mi nic "dzikosci" Rosji ;-)))
do tego my - Rosjanie - nie mamy zadnej "europejskej powloczki" - to wy raczej
probujecie ja na siebie mierzyc ;-)) My mamy swoja kulture, cywilizacje i
mentalitet i moze jestesmy, wedlug ciebie, dzikim narodem, ale w kazdym razie
niezwyklym
Mowia
> o tym Niemcy, Francuzi, Austriacy, Dunczycy i inni.
Gowno mi obchodzi co oni o nas mysla. Ja o nich mysle nie lepiej - a o
Dunczykach np. w ogole nic nie wiem ;-))))
Ja rosje osobiscie za kilka
> rzeczy podziwiam i cenie
WOW! facet - jestes megaczlowiekiem! Potrafisz cenic dzikosc! Popatrzcie drodzy
moje forumowicze - Eryk - to dopiero gosc - znalazl w Rosji _calych kilka"
rzeczy za co ja mozna podziwiac i cenic (ale chyba sa to drobiazgi skoro pisze
Rosja z malej litery ;-)). Ale i tak jest dobrze - przeciez jezeli taki
kulturalny i cywilizowany Polak znalazl w Rosji cos pozytywnego - to musi to
byc nie az takie niepotrzebne panstwo, nie ? :)))))))
> ale ogolnie nie mam zadnych kompleksow z jej powodu.
WOW trzy razy! Patrzcie - ten wielki Polak swoich czasow nie ma kompleksow z
powodu "rosji" mimo ze ja ceni - jakie ten facet ma nerwy!!! ;-)))
> Odniesliscie ostatnio pare sukcesow politycznych (rada Rosja-Nato, G8)
> ale poza pozornym prestizem to obowiazki i sluzy to formie kontroli
> nad Rosja.
LOL :))) Takie "pare sukcesow" Polska (gdyby oczywiscie ich osiagnela ;-)))
nazwala by przelomowym momentem w dziejach narodu i cywilizacji polskiej ;-)))
I jak zawsze mylisz sie moj drogi - to Rosja zaczyna ponownie kontrolowac
swiat, a nie nas kontrolowac ;-))
> Przyjecie do G8 to ogromny sukces Putina ale kazdy na swiecie
> wie ze rosja z zadnej strony nie pasuje do reszty tego towarzystwa bo
> jest zacofana i pomimo ostatniego dobrego rozwoju stoja przed nia
> ogromne reformy ktore Polska ma za soba a Rosja dopiero bedzie miala
> problemy...
Kazdy normalny czlowiek wie ze bez Rosji teraz nie da sie zalatwic zadnej
powaznej sprawy na Ziemi - przyjecie Rosji do G8 nastapilo kilka lat temu - w
tym roku tylko zmienila sie nazwa, a to cie boli moj biedny ;) Rosja jest
powaznym graczem w polityce swiatowej a niedlugo zostanie jescze bardziej
wplywowa... Ale takich "wszystkowiedzacychsukinsynow" to nigdy nie przekona -
bo was kompleks (mimo ze go nie przyznajesz) was przerasta LOL :))
> Pozatym zgodnie z ocena zachodnich ekonomistow obecny sukces gospodarczy
> Rosji wzial sie nie z umiejetnisci ekonomicznych rosyjskich przywodcow
> tylko dzieki srodkom ze sporzedazy zloz naturalnych (ropa czy gaz).
> Rosjanie szczyca sie swoim sukcesem ktory wcxzesniej czy pozniej musial
> nastapic ale 85% rosjan zyje w biedzie i w XIX wieku.
Odpowiec tylko na jedno pytanie "wkspercie ds. Rosji"; Czy byles w Rosji? Zyles
u nas? CZy tylko czytasz rozne gazetki? LOL Widze ze jednak ostatnie :-))))))
Pamietaj: dla Amerykanow Polska tez znajduje sie w XiX wiekie... :)
> w Moskwie i Petersburgu a 90% kraju klepalo biede jakiej swiat nie widzial-
> i czym sie tu chwalic.
Jedz do nas a potem mow cos biedaku, a to twoje idiotyczne posty moga budzic
tylko moj smiech - nie rob z siebie glupka Eryk...
> Ja mam nadzieje ze rosja zrozumie ze przyszloscia jest dialog, a jezeli
> bedzie zamiast korytarza chciala cala Polske to znowu wam
> rozwalimy system jak to bylo za czasoe "Solidarnosci" i upadniecie.
Z taka to wiedza historii upadku ZSRR nie dziwie sie ze masz tak pojebane wizje
;-))
> Jak wam malo to my juz przeszlismy wiele i niczego sie juz nie boimy.
Jaki chrobry piesek - wuff wuff - mozesz sczekac do karawany ale ona bedzie
szla dalej ;-)))
> Powodzenia Towarzyszu
Dziekuje Herr Efrejtor ;-))
Strona 3 z 4 • Wyszukiwarka znalazła 86 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4