Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: premia jubileuszowa





Temat: 16.08.09 - 10 JUBILEUSZOWY MEMORIAŁ HENRYKA ŁASAKA


Międzynarodowy Wyścig Kolarski „Memoriał Henryka Łasaka” zainaugurowany w 1999 roku wpisał się na stałe do miejskiego kalendarza imprez sportowych. Jest on zapewne jednym z najważniejszych wydarzeń w świecie kolarskim. Upamiętnia tragicznie zmarłego w 1973 roku w Skomielnej Białej trenera Henryka Łasaka, współtwórcy potęgi polskiego kolarstwa.

Tegoroczna 10. jubileuszowa edycja wyścigu zostanie rozegrana 16 sierpnia 2008 roku (sobota). W wyścigu uczestniczyć będzie około 17 ekip, w tym reprezentacje z państw: Czech, Słowacji, Estonii, Łotwy, Ukrainy, Litwy, Niemiec, Francji oraz Polski. Swój przyjazd zapowiedzieli także wychowankowie i przyjaciele Henryka Łasaka. Dyrektorem wyścigu będzie Tadeusz Mytnik - wicemistrz olimpijski, mistrz świata w wyścigu drużynowym oraz wielokrotny mistrz Polski.

Trasa, jak co roku, ze startem (godz. 11.40) i metą (ok. godz. 16.00) na suskim rynku, przebiegać będzie przez następujące miejscowości: Zembrzyce, Tarnawę Dolną, Śleszowice, Tarnawę Górną, Krzeszów, Kuków oraz Stryszawę (5 dużych okrążeń) i liczyć będzie 164,9 km łącznie z tzw. małymi okrążeniami (4), które prowadzić będą z Rynku ulicami: Mickiewicza, Handlową, Nad Stawami, Cmentarną, Kościelną, Szpitalną, Piłsudskiego.
Na trasie rozegranych zostanie 6 lotnych premii (na 14,4 km, 50,0 km, 75,8 km, 100,0 km, 120,4 km, 135,2 km).

Imprezie towarzyszyć będą występy zespołów oraz gry i konkursy dla publiczności. Organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich mieszkańców i gości do udziału w tej jubileuszowej imprezie.

W związku z wyścigiem kolarskim wystąpią następujące utrudnienia i ograniczenia w ruchu kołowym na trasie wyścigu w dniu 16 sierpnia 2008 r. (sobota):
4 MAŁE OKRĄŻENIA – SUCHA BESKIDZKA MIASTO
zamknięcie ulic:
1. Zamkowa,
2. Rynek,
3. Mickiewicza (od rynku do skrzyżowania z ul. Handlową),
4. Handlowa,
5. Nad Stawami,
6. Cmentarna,
7. Kościelna,
8. Szpitalna,
9. Piłsudskiego,
w godz. od 11.30 do 12.15, a ponadto
5 DUŻYCH OKRĄŻEŃ
• na trasie SUCHA BESKIDZKA (ul. Piłsudskiego, ul. Wadowicka)
• ZEMBRZYCE – TARNAWA DOLNA – ŚLESZOWICE – TARNAWA GÓRNA – KRZESZÓW – KUKÓW – STRYSZAWA
• SUCHA BESKIDZKA (ul. Role, ul. Mickiewicza, Rynek)
Drogi na tej trasie będą zamykane na czas przejazdu kolumny wyścigu w godz. od 12.15 do 16.00.

Wszystkich mieszkańców i użytkowników dróg za zaistniałe utrudnienia w ruchu organizatorzy przepraszają.

Organizatorzy:
• DUO CIRCULI Sp. z o.o. Warszawa
ul. Krucza 16/22
• Gmina Sucha Beskidzka

źródło
www.sucha-beskidzka.pl






Temat: wynagrodzenia prac.dps
Wszystkie te informacje są zawarte w zakładowym Regulaminie wynagradzania, który to regulamin, z wyłączeniem kilkuosobowych firm, tak jak regulamin pracy, każdy zakład ma obowiązek posiadać.
Przy czym w różnych gałęziach gospodarki są różne zasady, ale zmiany, w stosunku do wymogów kodeksu pracy mogą być wprowadzane tylko wtedy, gdy są na korzyść pracowników. Te regulaminy, w trakcie opracowania były konsultowane ze związkami zawodowymi.

Każdy pracownik ma obowiązek zapoznać się z obowiązującymi w zakładzie regulaminami, co potwierdza stosownym podpisem, przechowywanym w aktach.

Dodatek stażowy:
Pracownikowi przysługuje dodatek za wysługę lat w wysokości 5 % miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego po 5 latach pracy. Dodatek ten, w jednostkach samorządowych, wzrasta o 1 % za każdy następny rok pracy do osiągnięcia 20 % miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego po 20 i więcej latach pracy. Do okresu pracy uprawniającego do dodatku za wysługę lat wlicza się wszystkie poprzednie zakończone okresy zatrudnienia. Do okresu pracy uprawniającego do dodatku za wysługę lat wlicza się także inne okresy, jeżeli z mocy odrębnych przepisów podlegają one wliczeniu do okresu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze.

Dodatek za wysługę lat jest wypłacany w terminie wypłaty wynagrodzenia:
1/. począwszy od pierwszego dnia miesiąca kalendarzowego następującego po miesiącu, w którym pracownik nabył prawo do dodatku lub prawo do wyższej stawki dodatku, jeżeli nabycie prawa nastąpiło w ciągu miesiąca,
2/. za dany miesiąc, jeżeli nabycie prawa do dodatku lub prawa do wyższej stawki dodatku nastąpiło pierwszego dnia miesiąca.

W ramach środków na wynagrodzenia może być tworzony fundusz premiowy. Wysokość funduszu premiowego oraz zasady przyznawania i wypłacania premii określa Regulamin premiowania pracowników.

W ramach środków na wynagrodzenia może być tworzony fundusz nagród z przeznaczeniem na nagrody za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej.

Jubilatki:
1. Pracownikowi przysługuje nagroda jubileuszowa w wysokości:
1/ 75% miesięcznego wynagrodzenia - po 20 latach pracy,
2/ 100% miesięcznego wynagrodzenia - po 25 latach pracy,
3/ 150% miesięcznego wynagrodzenia - po 30 latach pracy,
4/ 200% miesięcznego wynagrodzenia - po 35 latach pracy,
5/ 300% miesięcznego wynagrodzenia - po 40 latach pracy,
6/ 400% miesięcznego wynagrodzenia - po 45 latach pracy.

Ale to wszystko i jeszcze dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych, za pracę w nocy, za pracę w niedziele i święta, są opisane w regulaminach, które są opracowane w każdym zakładzie.

Ci pracownicy, od których zależy kształt regulaminu, również z niego korzystają, więc starają się, by wszystko, co możliwe, znalazło się w takim regulaminie bo jest to w takim samym stopniu w ich interesie.

W nowopowstałych zakładach, pracownicy pożyczają sobie regulaminy ze "starych" zakładów i na ich podstawie opracowywują swoje, więc ich zawartość jest powtarzalna.
pozdrawiam.






Temat: KIEDY DO PR? KIEDY DO SAMORZĄDÓW?
Mogą nas pominąć przy podziale nowych pociągów, może na nas spaść gniew kolejarzy żądających podwyżek albo etatów. Do końca roku część PKP przejdzie w ręce samorządów wojewódzkich
Andrzej Kraśnicki / AG

- To wydarzenie nienotowane, kto wie, może i w całej Europie - podkreślał na czwartkowej konferencji prasowej marszałek Władysław Husejko.
Dzień wcześniej wraz z innymi marszałkami Husejko podpisał z Ministerstwem Infrastruktury umowę określającą, co państwo da samorządom w zamian za przejęcie przez nie spółki PKP Przewozy Regionalne, części molocha PKP mającego w ręku kolejowe połączenia regionalne, w sumie dwie trzecie rynku. Do faktycznego przejęcia dojdzie za dwa tygodnie.
Według umowy do 2015 r. usamorządowiona kolej dostanie od państwa na zakup i modernizację taboru 3,5 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z funduszy unijnych, Funduszu Kolejowego i budżetu państwa. Kolejne 3,8 mld zł przewidziane jest na lata 2016-2020. Oprócz tego od 2010 r. samorządy będą miały większy udział w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Udział zwiększony zostanie z 14 do 14,75 proc.
To cena, za jaką urzędy marszałkowskie zgodziły się jako grupa udziałowców przejąć kolejową spółkę. Negocjacje ciągnęły się jedenaście miesięcy. Husejko stał na czele zespołu, który w imieniu samorządów negocjował umowę. Urzędy marszałkowskie zgodziły się przejąć firmę, bo to one odpowiadają za organizację przewozów kolejowych w regionach. Teraz to one będą właścicielem PKP PR, a to oznacza także sporo problemów.
- Najtrudniejsze będą negocjacje ze związkami zawodowymi w PKP PR - przyznaje Husejko.
Kolejarze już szykują pokaźny pakiet gwarancji dla pracowników spółki. Jest tam m.in. mowa o dziesięcioletniej gwarancji zatrudnienia. Jeśli ktoś zostanie zwolniony, ma otrzymać odszkodowanie w wysokości wszystkich pensji i nagród jubileuszowych, które by dostał do końca okresu ochronnego.
- Przez dziesięć lat rozkład jazdy nie może być mniejszy niż w roku bieżącym - dodaje Zbigniew Ignaszak, przewodniczący Związku Zawodowego Kolejarzy Pomorza Zachodniego.
Inne propozycje w pakiecie to m.in.: wypłata przez nowego właściciela premii w wysokości 10 pensji dla każdego pracownika PKP PR, podwyżka dwa razy w roku, trzynasta pensja, jeśli tylko firma osiągnie zysk, niezależnie od odpraw emerytalnych i rentowych dodatkowa premia: 500 zł za każdy rok przepracowany na kolei, ulgi na przejazdy kolejami innych przewoźników, 20-procentowy dodatek do pensji, jeśli ktoś przeznacza na dojazd do pracy łącznie więcej niż 3 godz.
W sumie chodzi o setki milionów złotych, bo PKP PR zatrudniają około 16 tys. pracowników (w naszym województwie 1200 osób).
- Najpierw musimy przygotować audyt spółki - komentuje oczekiwania kolejarzy Władysław Husejko.
Niebezpieczeństwo czyha też z innej strony. Udziały samorządów w PKP PR będą bardzo rozproszone. Dla naszego regionu jest 5,8 proc. udziałów. To oznacza, że koalicja kilku regionów może zyskać decydujący głos w spółce istotny np. przy podziale między regiony nowo zakupionego taboru.
- Są różne warianty - mówi Husejko pytany czy zawrzemy jakąś koalicję w obronie naszych interesów.
Marszałek przyznaje, że będzie dążył do zachowania samodzielności ekonomicznej poszczególnych zakładów regionalnych wchodzących w skład PKP PR. Nasz, dzięki flocie szynobusów i niezłemu zarządzaniu ma najniższe koszty w kraju. Urząd Marszałkowski dopłaca do kilometra przejechanego przez pociąg 7,26 zł. W innych regionach stawki przekraczają 12 zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin




Temat: [radio] Regionalna kolej w ręce samorządów
http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34939,6053837,Mamy_koleje_i_nowe_p...

Mamy koleje i nowe problemy
Andrzej Kraśnicki jr
2008-12-11, ostatnia aktualizacja 2008-12-11 18:18
Mogą nas pominąć przy podziale nowych pociągów, może na nas spaść gniew
kolejarzy żądających podwyżek albo etatów. Do końca roku część PKP przejdzie
w ręce samorządów wojewódzkich

Andrzej Kraśnicki / AG
Po podpisaniu umowy z rządem marszałek Husejko dostał od kolejarzy
kolejarską czapkę i zamkniętą w pudełku lokomotywkę z wagonami
http://miasta.gazeta.pl/aliasy/mod/super_zoom.jsp?xx=6053279&dx=34939

- To wydarzenie nienotowane, kto wie, może i w całej Europie - podkreślał na
czwartkowej konferencji prasowej marszałek Władysław Husejko.

Dzień wcześniej wraz z innymi marszałkami Husejko podpisał z Ministerstwem
Infrastruktury umowę określającą, co państwo da samorządom w zamian za
przejęcie przez nie spółki PKP Przewozy Regionalne, części molocha PKP
mającego w ręku kolejowe połączenia regionalne, w sumie dwie trzecie rynku.
Do faktycznego przejęcia dojdzie za dwa tygodnie.

Według umowy do 2015 r. usamorządowiona kolej dostanie od państwa na zakup i
modernizację taboru 3,5 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z funduszy
unijnych, Funduszu Kolejowego i budżetu państwa. Kolejne 3,8 mld zł
przewidziane jest na lata 2016-2020. Oprócz tego od 2010 r. samorządy będą
miały większy udział w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Udział
zwiększony zostanie z 14 do 14,75 proc.

To cena, za jaką urzędy marszałkowskie zgodziły się jako grupa udziałowców
przejąć kolejową spółkę. Negocjacje ciągnęły się jedenaście miesięcy.
Husejko stał na czele zespołu, który w imieniu samorządów negocjował umowę.
Urzędy marszałkowskie zgodziły się przejąć firmę, bo to one odpowiadają za
organizację przewozów kolejowych w regionach. Teraz to one będą właścicielem
PKP PR, a to oznacza także sporo problemów.

- Najtrudniejsze będą negocjacje ze związkami zawodowymi w PKP PR -
przyznaje Husejko.

Kolejarze już szykują pokaźny pakiet gwarancji dla pracowników spółki. Jest
tam m.in. mowa o dziesięcioletniej gwarancji zatrudnienia. Jeśli ktoś
zostanie zwolniony, ma otrzymać odszkodowanie w wysokości wszystkich pensji
i nagród jubileuszowych, które by dostał do końca okresu ochronnego.

- Przez dziesięć lat rozkład jazdy nie może być mniejszy niż w roku
bieżącym - dodaje Zbigniew Ignaszak, przewodniczący Związku Zawodowego
Kolejarzy Pomorza Zachodniego.

Inne propozycje w pakiecie to m.in.: wypłata przez nowego właściciela premii
w wysokości 10 pensji dla każdego pracownika PKP PR, podwyżka dwa razy w
roku, trzynasta pensja, jeśli tylko firma osiągnie zysk, niezależnie od
odpraw emerytalnych i rentowych dodatkowa premia: 500 zł za każdy rok
przepracowany na kolei, ulgi na przejazdy kolejami innych przewoźników,
20-procentowy dodatek do pensji, jeśli ktoś przeznacza na dojazd do pracy
łącznie więcej niż 3 godz.

W sumie chodzi o setki milionów złotych, bo PKP PR zatrudniają około 16 tys.
pracowników (w naszym województwie 1200 osób).

- Najpierw musimy przygotować audyt spółki - komentuje oczekiwania kolejarzy
Władysław Husejko.

Niebezpieczeństwo czyha też z innej strony. Udziały samorządów w PKP PR będą
bardzo rozproszone. Dla naszego regionu jest 5,8 proc. udziałów. To oznacza,
że koalicja kilku regionów może zyskać decydujący głos w spółce istotny np.
przy podziale między regiony nowo zakupionego taboru.

- Są różne warianty - mówi Husejko pytany czy zawrzemy jakąś koalicję w
obronie naszych interesów.

Marszałek przyznaje, że będzie dążył do zachowania samodzielności
ekonomicznej poszczególnych zakładów regionalnych wchodzących w skład PKP
PR. Nasz, dzięki flocie szynobusów i niezłemu zarządzaniu ma najniższe
koszty w kraju. Urząd Marszałkowski dopłaca do kilometra przejechanego przez
pociąg 7,26 zł. W innych regionach stawki przekraczają 12 zł.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin





Temat: Usamorządowienie Przewozów Regionalnych
Szczecin: Mamy koleje i nowe problemy

Mogą nas pominąć przy podziale nowych pociągów, może na nas spaść gniew kolejarzy żądających podwyżek albo etatów. Do końca roku część PKP przejdzie w ręce samorządów wojewódzkich

- To wydarzenie nienotowane, kto wie, może i w całej Europie - podkreślał na czwartkowej konferencji prasowej marszałek Władysław Husejko.

Dzień wcześniej wraz z innymi marszałkami Husejko podpisał z Ministerstwem Infrastruktury umowę określającą, co państwo da samorządom w zamian za przejęcie przez nie spółki PKP Przewozy Regionalne, części molocha PKP mającego w ręku kolejowe połączenia regionalne, w sumie dwie trzecie rynku. Do faktycznego przejęcia dojdzie za dwa tygodnie.
Według umowy do 2015 r. usamorządowiona kolej dostanie od państwa na zakup i modernizację taboru 3,5 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z funduszy unijnych, Funduszu Kolejowego i budżetu państwa. Kolejne 3,8 mld zł przewidziane jest na lata 2016-2020. Oprócz tego od 2010 r. samorządy będą miały większy udział w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Udział zwiększony zostanie z 14 do 14,75 proc.

To cena, za jaką urzędy marszałkowskie zgodziły się jako grupa udziałowców przejąć kolejową spółkę. Negocjacje ciągnęły się jedenaście miesięcy. Husejko stał na czele zespołu, który w imieniu samorządów negocjował umowę. Urzędy marszałkowskie zgodziły się przejąć firmę, bo to one odpowiadają za organizację przewozów kolejowych w regionach. Teraz to one będą właścicielem PKP PR, a to oznacza także sporo problemów.

- Najtrudniejsze będą negocjacje ze związkami zawodowymi w PKP PR - przyznaje Husejko.

Kolejarze już szykują pokaźny pakiet gwarancji dla pracowników spółki. Jest tam m.in. mowa o dziesięcioletniej gwarancji zatrudnienia. Jeśli ktoś zostanie zwolniony, ma otrzymać odszkodowanie w wysokości wszystkich pensji i nagród jubileuszowych, które by dostał do końca okresu ochronnego.

- Przez dziesięć lat rozkład jazdy nie może być mniejszy niż w roku bieżącym - dodaje Zbigniew Ignaszak, przewodniczący Związku Zawodowego Kolejarzy Pomorza Zachodniego.

Inne propozycje w pakiecie to m.in.: wypłata przez nowego właściciela premii w wysokości 10 pensji dla każdego pracownika PKP PR, podwyżka dwa razy w roku, trzynasta pensja, jeśli tylko firma osiągnie zysk, niezależnie od odpraw emerytalnych i rentowych dodatkowa premia: 500 zł za każdy rok przepracowany na kolei, ulgi na przejazdy kolejami innych przewoźników, 20-procentowy dodatek do pensji, jeśli ktoś przeznacza na dojazd do pracy łącznie więcej niż 3 godz.

W sumie chodzi o setki milionów złotych, bo PKP PR zatrudniają około 16 tys. pracowników (w naszym województwie 1200 osób).

- Najpierw musimy przygotować audyt spółki - komentuje oczekiwania kolejarzy Władysław Husejko.

Niebezpieczeństwo czyha też z innej strony. Udziały samorządów w PKP PR będą bardzo rozproszone. Dla naszego regionu jest 5,8 proc. udziałów. To oznacza, że koalicja kilku regionów może zyskać decydujący głos w spółce istotny np. przy podziale między regiony nowo zakupionego taboru.

- Są różne warianty - mówi Husejko pytany czy zawrzemy jakąś koalicję w obronie naszych interesów.

Marszałek przyznaje, że będzie dążył do zachowania samodzielności ekonomicznej poszczególnych zakładów regionalnych wchodzących w skład PKP PR. Nasz, dzięki flocie szynobusów i niezłemu zarządzaniu ma najniższe koszty w kraju. Urząd Marszałkowski dopłaca do kilometra przejechanego przez pociąg 7,26 zł. W innych regionach stawki przekraczają 12 zł.

Źródło: Gazeta Wyborcza



Temat: Średnia za urlop
Wynagrodzenie za czas urlopu wypoczynkowego powinno być ustalane indywidualnie dla każdego pracownika.

Na wynagrodzenie urlopowe składają się:

* wynagrodzenie zasadnicze,
* inne świadczenia ze stosunku pracy.

Art. 172. Za czas urlopu pracownikowi przysługuje wynagrodzenie, jakie by otrzymał, gdyby w tym czasie pracował. Zmienne składniki wynagrodzenia mogą być obliczane na podstawie przeciętnego wynagrodzenia z okresu 3 miesięcy poprzedzających miesiąc rozpoczęcia urlopu; w przypadkach znacznego wahania wysokości wynagrodzenia okres ten może być przedłużony do 12 miesięcy.
Art. 172.1. § 1. Jeżeli pracodawca na podstawie odrębnych przepisów jest obowiązany objąć pracownika ubezpieczeniem gwarantującym mu otrzymanie świadczenia pieniężnego za czas urlopu, pracownikowi nie przysługuje wynagrodzenie przewidziane w art. 172 lub ekwiwalent pieniężny, o którym mowa w art. 171.
§ 2. Jeżeli świadczenie pieniężne za czas urlopu, o którym mowa w § 1, jest niższe od wynagrodzenia przewidzianego w art. 172 lub od ekwiwalentu pieniężnego, o którym mowa w art. 171, pracodawca jest obowiązany wypłacić pracownikowi kwotę stanowiącą różnicę między tymi należnościami.
(źródło: Kodeks pracy)

Jak ustala się składniki wynagrodzenia urlopowego?

W wynagrodzeniu urlopowym bierze się pod uwagę składniki:

* stałe – określone w stawce miesięcznej w stałej wysokości,
* zmienne – przysługujące za okresy nie dłuższe niż miesiąc.

Stałe składniki wynagrodzenia, takie jak: wynagrodzenie zasadnicze, dodatek za staż pracy, dodatek funkcyjny, dodatek za warunki szkodliwe itp., uwzględnia się w wysokości należnej pracownikowi w miesiącu wykorzystywania urlopu.

Zmienne składniki wynagrodzenia uwzględnia się w łącznej wysokości wypłaconej pracownikowi w okresie 3 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc rozpoczęcia urlopu, a jeżeli składniki te ulegają znacznym wahaniom – nawet z 12 miesięcy.

Składniki zmienne to:

* stawki godzinowe, dzienne, tygodniowe, akordowe, prowizyjne,
* wynagrodzenie za godziny nadliczbowe,
* premie określone jako stały procent od zmiennego wynagrodzenia podstawowego lub jako zmienny procent od stałej płacy zasadniczej.

Zastrzeżenie:
Poza omówionymi składnikami wynagrodzenia pracownik może otrzymywać również składniki przysługujące za okresy dłuższe niż miesiąc (np. premie kwartalne czy roczne). Nie uwzględnia się ich jednak przy obliczaniu wynagrodzenia urlopowego.

Gdy z urlopu korzysta nowo zatrudniony pracownik, podstawy wymiaru wynagrodzenia urlopowego nie liczy się, uwzględniając 3 lub 12 miesięcy, tylko czas faktycznie przepracowany.

Jeżeli przez cały okres przyjęty do ustalenia podstawy wymiaru, poprzedzający miesiąc wykorzystywania urlopu wypoczynkowego, lub przez okres krótszy, lecz obejmujący pełny miesiąc kalendarzowy lub pełne miesiące kalendarzowe, pracownikowi nie przysługiwało wynagrodzenie miesięczne, przy ustalaniu podstawy wymiaru uwzględnia się najbliższe miesiące, za które pracownik otrzymał wynagrodzenie.

Czego nie uwzględnia się przy obliczaniu świadczenia urlopowego?

Przy obliczaniu sumy wynagrodzeń, branych pod uwagę przy ustalaniu wynagrodzenia za urlop, nie uwzględnia się:

* jednorazowych lub nieperiodycznych wypłat za spełnienie określonego zadania bądź za określone osiągnięcie,
* wynagrodzenia za czas gotowości do pracy oraz za czas niezawinionego przez pracownika przestoju,
* nagród jubileuszowych,
* wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy i czas innej usprawiedliwionej nieobecności w pracy,
* ekwiwalentu pieniężnego za urlop wypoczynkowy,
* dodatkowego wynagrodzenia radcy prawnego z tytułu zastępstwa sądowego,
* wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy spowodowanej chorobą lub odosobnienia w związku z chorobą zakaźną,
* nagród z zakładowego funduszu nagród, dodatkowego wynagrodzenia rocznego, należności przysługujących z tytułu udziału w zysku lub w nadwyżce bilansowej,
* odpraw emerytalnych i rentownych oraz innych odpraw pieniężnych,
* wynagrodzenia i odszkodowania przysługującego w razie rozwiązania stosunku pracy.



Temat: Ile zarabia prezes
Płace. Czy można obejść ustawę kominową
Ile zarabia prezes

Skarb Państwa mimo toczącej się prywatyzacji w dalszym ciągu zachowuje większościowe udziały w wielu podmiotach gospodarczych. Działają one na wolnym rynku i w warunkach ostrej konkurencji. Jednak za najbardziej skuteczną i zyskowną działalność szefowie tych firm mogą otrzymać maksymalnie 14 224,20 zł, co w porównaniu z zarobkami szefów prywatnych firm nie jest kwotą oszałamiająca.

Rodzą się różne podejrzenia co do rzeczywistych (ukrytych) zarobków prezesów przedsiębiorstw z udziałem Skarbu Państwa, które czasami przeradzają się w mity i legendy.

Ustawa kominowa wyraźnie określa jakie mogą być maksymalne zarobki i premie, np. prezesa TVP. Oprócz pensji prezes może otrzymywać bonusy przewidziane w rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów z dnia 21 stycznia 2003 r. w sprawie szczegółowego wykazu świadczeń dodatkowych, które mogą być przyznane osobom kierującym niektórymi podmiotami prawnymi (Dz.U. nr 14, poz. 139).

Zgodnie z jego treścią osobom tym mogą być przyznane następujące świadczenia dodatkowe: w nagroda jubileuszowa – nie częściej niż co 5 lat w odprawa pieniężna w przypadku przejścia na emeryturę lub rentę w zwrot częściowych kosztów użytkowania udostępnionego lokalu mieszkalnego, w tym mieszkania służbowego w świadczenia związane z korzystaniem z częściowo odpłatnych usług telekomunikacyjnych w świadczenia z tytułu dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego, majątkowego.

Ustawa z dnia 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (Dz.U. nr 26, poz. 306 z późn. zm.) określa górny limit wartości, jaką mogą mieć te dodatkowe świadczenia. Maksymalna wartość świadczeń dodatkowych nie może przekroczyć dwunastokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego ogłaszanego przez prezesa GUS. Zatem w bieżącym roku wartość dodatkowych świadczeń nie może przekroczyć 28 448,4 zł.

W większych bogatszych przedsiębiorstwach członkowie zarządów mają przeważnie do dyspozycji samochody służbowe, fundusz reprezentacyjny połączony ze złotą kartą kredytową. Wartość tych świadczeń nie jest ograniczona, co może stanowić jakieś pole do ewentualnego obchodzenia ustawy kominowej.

Jednak nie są to jedyne możliwości „dorobienia”, pokazała to sprawa byłego prezesa PLL LOT, otrzymującego dodatkowe wynagrodzenia od szwajcarskiego udziałowca. Zatem ustawa kominowa nie stanowi bariery dla osiągania wyższych zarobków niż przewiduje ustawodawca. Po co więc utrzymywać twór prawny, który prowokuje do obchodzenia prawa i nie działa motywująco na zarządzających ogromnymi majątkami menedżerów.

Premier nie wydał w ciągu 3 lat rozporządzenia w sprawie listy firm o szczególnym znaczeniu dla gospodarki, w których zarobki mogłyby być wyższe o 50 proc. od tych przewidzianych w ustawie kominowej. Może ta bezczynność jest zapowiedzią końca ustawy? Pytanie to skierowaliśmy do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Tomasz Zalewski
GP



Temat: Nadużycie zaufania na wielką skalę.
Przeczucie mnie nie zawiodło. Pan Krakowiak Zbigniew nic wspólnego nie miał z bzdurnymi pismami rozprowadzonymi wśród spółdzielców.

Szanowni Członkowie Spółdzielni "Regalica". Tak zaczyna się kilku zdaniowa treść pisma, jakie Panie Walter Krystyna i Glińska Teresa,Wiesława rozprowadzają wśród spółdzielców. W piśmie Panie informują, jakie prawa Im przysługują.
Cytat:
"Paragraf 16 Statutu zapewnia nam prawo brania czynnego udziału w życiu spółdzielczym". Pierwsze zdanie, i już przekłamanie. Prawo to, nie tylko członkom Rady, ONO przysługuje każdemu członkowi Spółdzielni.

"Mamy prawo demokratyczne wyrażania swego niezadowolenia związanego z działalnością spółdzielni". Ależ Szanowne Panie, odpowiedź patrz wyżej.

"Informujemy Państwa, że mamy prawo do powołania komisji, która dokona kontroli kosztów (między innymi kosztów ciepłej i zimnej wody)". Z wnioskiem takim wystąpić ma prawo każdy spółdzielca. Tylko za co, pieniądze bierze Komisja Rewizyjna?

"Nie wolno odmawiać nam prawa Statutowego". I znowu "nam"? Żadnemu Spółdzielcy nie wolno tego prawa odmawiać.

"My jako członkowie Rady Nadzorczej upominamy się o Państwa prawa statutowe, ponieważ chcemy ponosić rzeczywiste koszty". A to już trąci hipokryzją. Gdy członkowie dopominali się o rozliczenie nadużyć popełnionych przez członków Waszego gremium (z Górki), Wy dla dobra spółdzielców wodę w usta nabraliście? A kurs komercyjny Pani Walter, za który spółdzielcy zapłacili? A Panią Hołub za jej "wybryK" - ukarano? A zasiadanie w Radzie wbrew Statutowi, to Paniom nie przeszkadzało? Wtedy, gdy Wam wygodnie, to "dla dobra spółdzielców działacie"?

"Mamy prawo do podziału Spółdzielni".
Ależ tak. Nikt Paniom, ani pozostałym spółdzielcom tego prawa nie odmawia. Korzystajcie z niego Zgodnie Z Prawem. Tylko proszę rzetelnie przedstawić informację. Proszę zapoznać spółdzielców z bilansem zysków i strat, jakie poniosą w przypadku podziału. Panie zaś uciekły się "do fabrykowania" wygodnych racji:
-karty telefoniczne
-badania lekarskie
-docieplanie bloków w okresie zimowym
-bezczynnie stojące rusztowanie, którego właścicielem nie jest S-nia. Nie ponosi strat z tego tytułu
-wyssane z palca 95 tys, zawyżonych kosztów przy dociepleniu bloku.
Już tylko te przykłady wymagają od Pań wytłumaczenia się: Na wszystkie, wcześniejsze oskarżenia, w spółdzielni jest dokumentacja. Panie jako członkowie Rady, byłyście zobowiązane dokumenty znać. Za to Wam Spółdzielcy płacą. Jeżeli jednak Panie znały dokumentację, jednoznacznie oznacza to, że dla Swych doraźnych celów zakłamując fakty w błąd wprowadzacie Spółdzielców.

Chcecie podziału Spółdzielni? Proszę o odpowiedź.
1.Gdzie będzie siedziba nowo powstałej Spółdzielni? W jakim budynku, lokalu? Czy koszt utrzymania administracji będzie niższy?
2.Ile osób przewidujecie dla nowej administracji? Jakie płace proponujecie?
3.Czy w nowo powstałej S-ni, (tak jak obecnie) pracownikom wbrew Kodeksowi Pracy, odmówicie prawa do:
-lekarskich badań okresowych
-nagród i premii, w tym nagrody jubileuszowej
-odprawy emerytalnej
-wynagrodzenia za przepracowane nadgodziny
-prawa do urlopu wypoczynkowego, bo taniej będzie?
4. Jak rozłożą się koszty pielęgnacji, utrzymania terenów zielonych - mamy ich więcej niż "Dół"
-Place zabaw dla dzieci - mamy ich więcej niz "Dół"
-Drogi osiedlowe do remontu - mamy ich więcej niż "Dół"
-Docieplenie pozostałych bloków na "Górce"
5.nadchodzi okres wymiany "sypiących" się rurociągów wody zimnej i ciepłej, czy po podziale my z "Górki" szybciej i taniej w blokach wymienimy rury?

Proszę o rzetelną odpowiedź, jeżeli Panie udowodnią, że ja na podziale zyskam - stanę się orędownikiem Pań pomysłu.

ps. Panie wysłały zaproszenie do red. Jaworowicz. Jeżeli Pani Jaworowicz zaproszenie przyjmie, odbędzie się ciekawa dyskusja. Przeciw Pań argumentom bronić się będzie na stół wyłożona dokumentacja.

[ Dodano: Czw Mar 19, 2009 14:12 ]



Temat: Prasówki
[Białystok] Kierowcy autobusów wywalczyli podwyżki

Kierowcy wszystkich białostockich spółek komunikacyjnych w sierpniu zażądali 500 złotych podwyżki. I ich pensje rzeczywiście wzrosły, choć musieli pójść na kompromis

Negocjacje ze związkowcami w trzech spółkach: KPKM, KZK i KPK trwały kilka miesięcy. Podwyżki były nieuniknione, bo coraz częściej brakowało chętnych do pracy za kółkiem. Ludzie wybierali większe pieniądze na Zachodzie. Kwestią sporu pozostawały stawki. Podwyżki są możliwe dzięki temu, że we wrześniu miasto przekazało do miejskich spółek dodatkowe pół miliona złotych. W autobusach krótkich za jeden przejechany kilometr miasto płaci po podwyżce 4,14 złotych netto, w długich 4,65. Część przekazanych pieniędzy trafiła bezpośrednio do portfeli kierowców. Wiadomo, że od grudnia ich płace w Komunalnym Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej wzrosną średnio o 350 złotych brutto.

- Po długich rozmowach z zakładowymi organizacjami związkowymi udało nam się w końcu podpisać nowy zbiorowy układ pracy. Jest bardzo nowoczesny w porównaniu z poprzednim. Pensja składa się tylko z dwóch elementów: płacy zasadniczej i premii. Miesięczna pensja wzrośnie niezależnie od stażu pracy i będzie wynosiła średnio około 2950 złotych. Zależy nam na młodych pracownikach i takie rozwiązanie ma skłonić ich do podejmowania pracy u nas. Nowy system płacy nie zależy od wysługi lat, tylko od umiejętności pracowników - mówi prezes KPKM Dariusz Ciszewski.

- Myślę, że to dobry kompromis. Do tej pory były duże rozbieżności między zarobkami młodych kierowców a tych zasłużonych stażem. Nowi pracownicy zarabiali czasem 1200 złotych netto, podczas gdy starsi około dwóch tysięcy - przyznaje Zbigniew Lebieżyński, szef związków zawodowych "Solidarności" w KPKM.

Staż pracy będzie się liczył przy przyznawaniu nagród jubileuszowych. One również wzrosną - z czterokrotności do pięciokrotności podstawowego miesięcznego wynagrodzenia. Przykładowo kierowca, który przepracował w spółce 20 lat dostanie prawie 10 tysięcy złotych nagrody.

Już we wrześniu podwyżki dostali też kierowcy Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego. Jakie? O tym zarząd spółki nie chce mówić.

- Podwyżki były uzgodnione z pracownikami. Myślę, że ich zarobki powinny zostać między nami - mówi tajemniczo Andrzej Świętoński, prezes zarządu KZK.

Za listopad większe pieniądze otrzyma też 218 kierowców Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

- U nas od pierwszego października nastąpiła regulacja stawek, bo doszliśmy do wniosku, że za taką samą pracę nie możemy płacić na kilkadziesiąt sposobów. To już spowodowało dla większości podwyżkę. Trwają wyliczenia, o ile jeszcze możemy podnieść stawki; będzie to około 200 złotych brutto - tłumaczy Cezary Zajkowski, prezes KPK.



Temat: [pr] Kolejarze marszałka chcą zachować przywileje
Kolejarze marszałka chcą zachować przywileje

- Mamy kolej, mamy problemy - mówią urzędnicy zachodniopomorskiego
marszałka. Załoga przejętej w grudniu przez samorząd województwa spółki
PKP Przewozy Regionalne zaczyna szykować się do strajku

W piątek marszałek podpisał z PKP Przewozy Regionalne umowę o
finansowaniu lokalnych pociągów. Negocjacje trwały trzy miesiące.
Stanęło na tym, że kolej dostanie w tym roku z budżetu województwa 45,6
mln zł. To 12,1 proc. więcej niż w 2008 r. Pasażerowie mogą być
zadowoleni - cięć w rozkładach nie ma.

Ale to wcale nie oznacza końca kłopotów.

- Umowę podpisujemy na pół roku, do 26 czerwca ustalimy, czy wspomniana
w umowie kwota wystarczy na cały rok, czy też będziemy musieli dopłacić
- wyjaśnia marszałek Władysław Husejko.

Chodzi o to, że samorządy przejęły tylko deficytowe połączenia
regionalne, a dochodowe międzywojewódzkie przerzucono do PKP Intercity.
To pogorszyło kondycję PKP Przewozy Regionalne, zwłaszcza że spółka
musiała też zatrudnić kilkuset maszynistów z innej zreformowanej spółki
kolejowej - PKP Cargo.

Odpowiedź na to, jaka jest faktyczna kondycja PKP PR, da audyt, który
zamówią nowi właściciele, czyli urzędy marszałkowskie. Dokument będzie
gotowy pod koniec marca.

Nie chcą na niego czekać kolejowe związki zawodowe. Od poniedziałku przy
Zachodniopomorskim Zakładzie Przewozów Regionalnych (oddział PKP PR w
Szczecinie) będzie działał komitet protestacyjno-strajkowy. Związkowcy,
strasząc strajkiem, chcą wymusić na marszałkach zachowania kolejowych
przywilejów.

- Szanujemy stronę społeczną, ale o konkretach będziemy mogli rozmawiać
dopiero, gdy gotowy będzie audyt - mówi Władysław Husejko.

- Audyt nie wniesie zbyt wiele do informacji, które już znamy. Do rozmów
powinniśmy zasiąść od razu - odpowiada Zbigniew Ignaszak, przewodniczący
Związku Zawodowego Kolejarzy Pomorza Zachodniego.

Kolejarze domagają się m.in. gwarancji zatrudnienia. W zależności od
stażu pracy ma to być 10 lub 12 lat. Chcą też zachowania 200-złotowych
premii na Dzień Kolejarza i nagród jubileuszowych. O kompromis może być
trudno, bo kolejarze są rozgoryczeni swoimi zarobkami i zwolnieniami w
branży.

- Stoczniowcy dostają odprawy, a siedem tysięcy kolejarzy z PKP Cargo po
prostu wyrzuca się na bruk - wytyka Ignaszak.

Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski ma też na głowie jeszcze inny
problem: konieczność pilnej wymiany taboru. Marszałek Husejko przyznaje,
że sprowadzone kilka lat temu z Niemiec szynobusy należałoby już wycofać
z eksploatacji. Jeżdżą, bo nie ma dla nich alternatywy. Awaria jednego z
szynobusów spowodowała, że na linię Stargard-Kalisz Pomorski trzeba było
wprowadzać komunikację autobusową. Teoretycznie w odwodzie jest
tradycyjny pociąg (lokomotywa plus wagony), ale jest on kilka razy
droższy w eksploatacji. Ceną za jego wprowadzenie byłoby cięcie połączeń.

Nadzieja w funduszach unijnych. Urząd ogłosił już przetarg na wykonanie
studium wykonalności zakupu nowych szynobusów. Z eurofunduszy marszałek
chce kupić 11-12 sztuk. Przetarg na ich dostawę mógłby być ogłoszony już
pod koniec roku. Zakup może jednak wstrzymać obawa, że jest to forma
niedozwolonej pomocy publicznej dla spółki.

Zachodniopomorski urząd jest jednym z szesnastu samorządów właścicieli
PKP PR od grudnia. Przejęcie spółki przez marszałków to jeden z
elementów wielkiej reformy Polskich Kolei Państwowych.

Andrzej Kraśnicki jr

<http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=70&w=90987109&v=2&s=0

<http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34939,6246072,Kolejarze_marszalka_...

------------------------------------------------------------------------

Dlaczego na 10/12 lat ? Do 65 roku życia, ile tam komu jeszcze zostało !
;PPP





Temat: [pr] Czy przestaną kursować?


Przewodniczący "Solidarności" w Tramwajach Śląskich chce odwołania
zarządu firmy. Obraził się, bo jego córka nie dostała etatu


że co?


Spółka Tramwaje Śląskie ma wypłacić pracownikom 1,5 mln zł z tytułu
zaległych premii, nagród jubileuszowych i przywilejów pracowniczych.
Nakazała tak Państwowa Inspekcja Pracy, a zakładowa "S" zagroziła, że
jeśli pieniądze natychmiast się nie znajdą, to związek zażąda
odwołania kierownictwa spółki.


Dbając o swoje miejsca pracy powinni się zgodzić na rozłożenie tych
pieniędzy na raty,


- Jeśli wypłacimy załodze 1,5 mln zł, to tramwaje nie wyjadą z
zajezdni, bo nie starczy nawet na rachunki za prąd - argumentowali
podczas wczorajszych negocjacji szefowie Tramwajów. Do tej pory udało
im się przekonać cztery spośród pięciu działających tam związków
zawodowych. Jan Jamrozik, przewodniczący Związku Zawodowego
Pracowników Komunikacji Miejskiej i Transportu: - Spółki rzeczywiście
dziś nie stać na natychmiastową wypłatę tych pieniędzy.


Czy oni nie ruzumieją że istnieją  prawa ekonomii , które niestety są nie
ugięte.


Nieugięty był tylko Janusz Sikora, były motorniczy i przewodniczący
"S". - Ma być wypłacone i już! - odpowiadał na wszystkie prośby o
kompromis.


Proszę wysłać tego Pana do urzędu po zasiłek:P


Tramwajarze z przekąsem mówią, że przez ostatnie lata, gdy prezesi
spółki zmieniali się często, najważniejszą osobą stał się Sikora.


Przez te zmiany prezesów i pewnie ich odprawy, firma jest w takim stanie
jakim jest.


Zarabia prawie dwa razy więcej niż inni szefowie związków w zakładzie,
a bywało też tak, że służbowym autem jeździł na wycieczki organizowane
pod pretekstem szkoleń.


Złodziej!!, do sądu z nim jak i prezesami.


Wypłacenie pieniędzy, o które teraz walczy Sikora, gwarantuje
zakładowy układ zbiorowy. Gdyby jednak zawiesić układ na jakiś czas (o
co prosili szefowie spółki), to Tramwaje Śląskie zyskałyby oddech na
wyjście z kłopotów.


i oto chodzi.


"S" nawet nie chce o tym słyszeć. Sikora groził wczoraj akcją
protestacyjną i domagał się odwołania zarządu. - To dlatego, że jego
córce, która jest u nas gońcem, nie podpisałem umowy na czas
nieokreślony, ale przedłużyłem tylko na trzy miesiące. Przewodniczący
ze złości postanowił ze mną powojować - domyśla się Rafał Kołakowski,
prezes Tramwajów.


tego nawet mi się nie chce komentować.


Oficjalnie Sikora protestuje jednak z powodu zwolnienia 28 spośród 54
osób, które pracowały m.in. przy myciu tramwajów. Szefowie Tramwajów
wyliczyli, że zatrudnienie obcej firmy do tych prac pozwoliłoby
zaoszczędzić 1 mln zł rocznie.


I właśnie po to jest Outsourcing, ale nie którzy ludzie z poprzedniej epoki
nie rozumieją tego(komuno wróć :P)

 Kołakowski przekonał zakłady, które


otrzymały zlecenie na mycie tramwajów, by zatrudniały w pierwszej
kolejności osoby, które dopiero co pracowały u niego. Prawie nikt ze
zwolnionych z tej możliwości nie skorzystał, bo Tramwaje płacą swoim
ludziom lepiej niż małe firmy. - Zaproponowano mi pracę za 1000 zł
brutto. Przecież to jałmużna, a nie pensja - denerwował się wczoraj
jeden ze zwolnionych mężczyzn.


A ile by chciał za mycie tramwaju? wiele ludzi za gorszą prace dostaje
najniższą krajową.


Jakby Tramwajom było mało kłopotów, minister skarbu nalega, by
rozwiązały niekorzystną umowę z KZK GOP. W 2003 r. z powodu wspólnych
z autobusami biletów spółka miała 23 mln zł strat. W tamtym roku udało
się straty zmniejszyć do 15 mln zł, ale trzeba było ograniczyć kursy i
nawet na oblegane przez pasażerów trasy wprowadzić pojedyncze, a nie
podwójne wagony.


To chyba kazdy wie (oprócz Ola i reszty "specjalistów"z KZK)ze tracą przez
ten wrzód na naszym regionie ogromne pieniądze.


Gdyby Tramwaje rozwiązały umowę z KZK GOP, mogłyby znowu wprowadzić
własne bilety, a zyski z ich sprzedaży trafiałyby tylko do ich kasy.


i znów byłyby 2 bilety ale trudno.


Bilety w tramwajach miałyby być dzięki temu tańsze niż teraz, więc na
tej ostatniej zmianie pasażerowie mogliby skorzystać. O ile wcześniej
spółka nie padnie.


Wszystko u nas pada więc nie zdziwie się jak oni też, wkońcu "specjalistów"
od zarządzania nie brakuje :P

pozdrawiam
GeeRbiL





Temat: [pr] Czy przestaną kursować?
za: http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,2495116.html

Czy przestaną kursować tramwaje?

 Piotr Purzyński 14-01-2005 , ostatnia aktualizacja 14-01-2005 23:21

Przewodniczący "Solidarności" w Tramwajach Śląskich chce odwołania
zarządu firmy. Obraził się, bo jego córka nie dostała etatu

Spółka Tramwaje Śląskie ma wypłacić pracownikom 1,5 mln zł z tytułu
zaległych premii, nagród jubileuszowych i przywilejów pracowniczych.
Nakazała tak Państwowa Inspekcja Pracy, a zakładowa "S" zagroziła, że
jeśli pieniądze natychmiast się nie znajdą, to związek zażąda
odwołania kierownictwa spółki.

- Jeśli wypłacimy załodze 1,5 mln zł, to tramwaje nie wyjadą z
zajezdni, bo nie starczy nawet na rachunki za prąd - argumentowali
podczas wczorajszych negocjacji szefowie Tramwajów. Do tej pory udało
im się przekonać cztery spośród pięciu działających tam związków
zawodowych. Jan Jamrozik, przewodniczący Związku Zawodowego
Pracowników Komunikacji Miejskiej i Transportu: - Spółki rzeczywiście
dziś nie stać na natychmiastową wypłatę tych pieniędzy.

Nieugięty był tylko Janusz Sikora, były motorniczy i przewodniczący
"S". - Ma być wypłacone i już! - odpowiadał na wszystkie prośby o
kompromis.

Tramwajarze z przekąsem mówią, że przez ostatnie lata, gdy prezesi
spółki zmieniali się często, najważniejszą osobą stał się Sikora.
Zarabia prawie dwa razy więcej niż inni szefowie związków w zakładzie,
a bywało też tak, że służbowym autem jeździł na wycieczki organizowane
pod pretekstem szkoleń.

Wypłacenie pieniędzy, o które teraz walczy Sikora, gwarantuje
zakładowy układ zbiorowy. Gdyby jednak zawiesić układ na jakiś czas (o
co prosili szefowie spółki), to Tramwaje Śląskie zyskałyby oddech na
wyjście z kłopotów.

"S" nawet nie chce o tym słyszeć. Sikora groził wczoraj akcją
protestacyjną i domagał się odwołania zarządu. - To dlatego, że jego
córce, która jest u nas gońcem, nie podpisałem umowy na czas
nieokreślony, ale przedłużyłem tylko na trzy miesiące. Przewodniczący
ze złości postanowił ze mną powojować - domyśla się Rafał Kołakowski,
prezes Tramwajów.

Oficjalnie Sikora protestuje jednak z powodu zwolnienia 28 spośród 54
osób, które pracowały m.in. przy myciu tramwajów. Szefowie Tramwajów
wyliczyli, że zatrudnienie obcej firmy do tych prac pozwoliłoby
zaoszczędzić 1 mln zł rocznie. Kołakowski przekonał zakłady, które
otrzymały zlecenie na mycie tramwajów, by zatrudniały w pierwszej
kolejności osoby, które dopiero co pracowały u niego. Prawie nikt ze
zwolnionych z tej możliwości nie skorzystał, bo Tramwaje płacą swoim
ludziom lepiej niż małe firmy. - Zaproponowano mi pracę za 1000 zł
brutto. Przecież to jałmużna, a nie pensja - denerwował się wczoraj
jeden ze zwolnionych mężczyzn.

Jakby Tramwajom było mało kłopotów, minister skarbu nalega, by
rozwiązały niekorzystną umowę z KZK GOP. W 2003 r. z powodu wspólnych
z autobusami biletów spółka miała 23 mln zł strat. W tamtym roku udało
się straty zmniejszyć do 15 mln zł, ale trzeba było ograniczyć kursy i
nawet na oblegane przez pasażerów trasy wprowadzić pojedyncze, a nie
podwójne wagony.

Gdyby Tramwaje rozwiązały umowę z KZK GOP, mogłyby znowu wprowadzić
własne bilety, a zyski z ich sprzedaży trafiałyby tylko do ich kasy.

Bilety w tramwajach miałyby być dzięki temu tańsze niż teraz, więc na
tej ostatniej zmianie pasażerowie mogliby skorzystać. O ile wcześniej
spółka nie padnie.





Temat: [pr] Czy przestaną kursować?


Przewodniczący "Solidarności" w Tramwajach Śląskich chce odwołania
zarządu firmy. Obraził się, bo jego córka nie dostała etatu


Ahaaaaaa. To o to chodzi. Na pewno te 30 likwidowanych etatow zmywaczy to tylko
pretekst.


Spółka Tramwaje Śląskie ma wypłacić pracownikom 1,5 mln zł z tytułu
zaległych premii, nagród jubileuszowych i przywilejów pracowniczych.
Nakazała tak Państwowa Inspekcja Pracy, a zakładowa "S" zagroziła, że
jeśli pieniądze natychmiast się nie znajdą, to związek zażąda
odwołania kierownictwa spółki.


Zwiazek sie grzecznie jak dotad godzi na zawieszanie niektorych zapisow ZUZP,
rozkladanie swiadczen na raty itp. "Tymczasowe" oszczedzanie na pracownikach
trwa juz pare lat i zjawisko to ciagle narasta.


- Jeśli wypłacimy załodze 1,5 mln zł, to tramwaje nie wyjadą z
zajezdni, bo nie starczy nawet na rachunki za prąd - argumentowali
podczas wczorajszych negocjacji szefowie Tramwajów. Do tej pory udało
im się przekonać cztery spośród pięciu działających tam związków
zawodowych. Jan Jamrozik, przewodniczący Związku Zawodowego
Pracowników Komunikacji Miejskiej i Transportu: - Spółki rzeczywiście
dziś nie stać na natychmiastową wypłatę tych pieniędzy.


O tym wiedza chyba wszyscy pracownicy. I godza sie na odroczenie wyplat np.
Katarzynki.


Nieugięty był tylko Janusz Sikora, były motorniczy i przewodniczący
"S". - Ma być wypłacone i już! - odpowiadał na wszystkie prośby o
kompromis.

Tramwajarze z przekąsem mówią, że przez ostatnie lata, gdy prezesi
spółki zmieniali się często, najważniejszą osobą stał się Sikora.
Zarabia prawie dwa razy więcej niż inni szefowie związków w zakładzie,
a bywało też tak, że służbowym autem jeździł na wycieczki organizowane
pod pretekstem szkoleń.


Bylo sie brac za jego d... od razu niezaleznie od tego, ze akurat teraz narobil
halasu.


Wypłacenie pieniędzy, o które teraz walczy Sikora, gwarantuje
zakładowy układ zbiorowy. Gdyby jednak zawiesić układ na jakiś czas (o
co prosili szefowie spółki), to Tramwaje Śląskie zyskałyby oddech na
wyjście z kłopotów.


Uklad jest od paru lat w czesci zawieszony chyba.


"S" nawet nie chce o tym słyszeć. Sikora groził wczoraj akcją
protestacyjną i domagał się odwołania zarządu. - To dlatego, że jego
córce, która jest u nas gońcem, nie podpisałem umowy na czas
nieokreślony, ale przedłużyłem tylko na trzy miesiące. Przewodniczący
ze złości postanowił ze mną powojować - domyśla się Rafał Kołakowski,
prezes Tramwajów.


Ponizej krytyki ta wypowiedz. Ale ponoc Pan Prezes jest ostatnio bardzo ciezko
chory...


Oficjalnie Sikora protestuje jednak z powodu zwolnienia 28 spośród 54
osób, które pracowały m.in. przy myciu tramwajów. Szefowie Tramwajów
wyliczyli, że zatrudnienie obcej firmy do tych prac pozwoliłoby
zaoszczędzić 1 mln zł rocznie. Kołakowski przekonał zakłady, które
otrzymały zlecenie na mycie tramwajów, by zatrudniały w pierwszej
kolejności osoby, które dopiero co pracowały u niego. Prawie nikt ze
zwolnionych z tej możliwości nie skorzystał, bo Tramwaje płacą swoim
ludziom lepiej niż małe firmy. - Zaproponowano mi pracę za 1000 zł
brutto. Przecież to jałmużna, a nie pensja - denerwował się wczoraj
jeden ze zwolnionych mężczyzn.


ZTCW. za 849 PLN brutto maja pracowac. To nie lepiej bylo wreczyc im
wypowiedzenia zmieniajace warunki umowy o prace (czy jak to sie tam nazywa),
niz ich sprzedac za grosze innej firmie, ktora napcha sobie kieszenie przy
okazji. I w ten sposob mozna zaoszczedzic 1 mln PLN, a zmywaczom dac chocby 949
PLN brutto...


Jakby Tramwajom było mało kłopotów, minister skarbu nalega, by
rozwiązały niekorzystną umowę z KZK GOP. W 2003 r. z powodu wspólnych
z autobusami biletów spółka miała 23 mln zł strat. W tamtym roku udało
się straty zmniejszyć do 15 mln zł, ale trzeba było ograniczyć kursy i
nawet na oblegane przez pasażerów trasy wprowadzić pojedyncze, a nie
podwójne wagony.


ROTFL. To sie nazywa totalna ignorancja.


Gdyby Tramwaje rozwiązały umowę z KZK GOP, mogłyby znowu wprowadzić
własne bilety, a zyski z ich sprzedaży trafiałyby tylko do ich kasy.

Bilety w tramwajach miałyby być dzięki temu tańsze niż teraz, więc na
tej ostatniej zmianie pasażerowie mogliby skorzystać. O ile wcześniej
spółka nie padnie.


A co z przejetym wiezowcem? TS SA nic na tym nie zyskaja???





Temat: Nowości na 10-lecie Cyfry+
Kompleksowa oferta urodzinowa, wzbogacone pakiety, VOD, Multiroom, ekspansja sieci dystrybucji i plany rozwoju w sektorze DTT - to wszystko ogłosiła platforma cyfrowa Cyfra+ z okazji swoich 10. urodzin. Od 1 października CYFRA+ wzbogaca wszystkie swoje pakiety, dołączając dodatkowe kanały i opcje, i udziela jednocześnie 50% rabatu przez okres do 10 miesięcy. Pakiet Powitalny+ dostępny już za 9,50 zł to najtańszy pakiet na rynku zawierający jednocześnie kanał filmowy, dokumentalny i dziecięcy. Opcje Premium (CANAL+ i HBO) oraz wszystkie kanały HD oferowane są bezpłatnie do 3 miesięcy. Dodatkowo w ramach promocji nowi abonenci mogą zakupić dekoder CYFRY+ już od 1 PLN oraz uzyskać 10% rabatu przy zakupie telewizora Full HD marki SHARP. Kompleksowej ofercie towarzyszyć będzie zmasowana kampania reklamowa pod hasłem "Urodzinowe szaleństwo".

- "Przez 10 lat obecności na rynku zdobyliśmy to, co najcenniejsze dla każdej firmy: silną markę, doświadczenie, wiernych klientów i wzrost finansowy. 2008 rok planujemy zamknąć liczbą 1,3 mln abonentów" - mówi Arnaud de Villeneuve, CEO CANAL+ Cyfrowy Sp. z o.o. - "Wieloletnia rentowność i wsparcie potężnej europejskiej grupy medialnej - CANAL+ pozwala nam na ciągłe inwestycje. Zgłosiliśmy oficjalnie w KRRiT i UKE nasz akces w konkursie na operatora drugiego multipleksu Cyfrowej Telewizji Naziemnej. Dekodery HD oraz PVR HD dystrybuowane przez CYFRĘ+, jako jedyne na rynku są przystosowane do odbioru sygnału DTT. Planujemy uruchomić tę funkcję na wiosnę 2009" - dodaje de Villeneuve.

Jeszcze w tym roku CYFRA+ wprowadzi nowe usługi - VOD (wideo na życzenie) oraz usługę Multiroom w cenie 15 zł. Jest to możliwość niezależnego oglądania różnych kanałów na kilku odbiornikach telewizyjnych w ramach jednego abonamentu. W 2008 roku oferta wzbogaciła się o nowe kanały: najnowszą produkcję spółki - kanał poświęcony urządzaniu wnętrz i ogrodów Domo, współtworzony z TP S.A. Orange sport, a także MTVNHD, Filmbox, Comedy Central, Zone Romantica, Eurosport HD, HBO HD. Od 15 października pojawią się kolejne - TVN Lingua i Religia.tv. Wkrótce także TVN Warszawa. Platforma dynamicznie poszerza sieć sprzedaży. W ciągu ostatnich 6 miesięcy ofertę CYFRY+ sprzedaje 300 nowych dystrybutorów i podwojona liczba Punktów Obsługi Abonentów w supermarketach (razem 150). Łącznie liczbę wszystkich punktów sprzedaży zwiększono do 1300.

Szczegóły nowej oferty: Pakiet Powitalny+ - dostępny już za 9,50 PLN, wzbogacony o kanały tematyczne produkowane przez CANAL+ Cyfrowy, czyli: ale kino!, ZigZap/Hyper, MiniMini, PLANETE, Kuchnia.tv i Domo. Powitalny+ będzie najtańszym pakietem na rynku zawierającym jednocześnie kanał filmowy, dokumentalny i dziecięcy. Pakiet Podstawowy+ - w cenie 20 PLN, poszerzony o kanały: AXN, National Geographic Channel, Discovery Science, Discovery Travel&Living oraz Kuchnia.tv. Pakiet Komfortowy+ - w cenie 30 PLN, dodatkowe kanały: AXN, AXN Sci-Fi i AXN Crime, Discovery Travel&Living, Discovery World, Discovery Science i Kino Polska.

Wszyscy dotychczasowi abonenci otrzymają do końca roku bezpłatny dostęp do poszerzonych pakietów, a posiadacze pakietu Prestiżowego będą mogli oglądać gratis wszystkie kanały HD dostępne na platformie (CANAL+ Film HD, CANAL+ Sport HD, National Geographic Channel HD, MTVNHD, Eurosport HD, HBO HD). Obecni abonenci CYFRY+ będą mogli też skorzystać z 10% zniżki na wszystkie modele telewizorów Full HD marki SHARP. Klientom, którzy podpisali umowę z CYFRĄ+ w 1998 roku, przyznany będzie 10% rabat na aktualnie posiadany pakiet przez kolejne 10 miesięcy. Na uczestników Programu lojalnościowego "ZŁOTY PLUS" czeka 10.000 biletów do kin sieci Multikino i Cinema City. Dodatkowo, z okazji 10. urodzin, abonenci wezmą udział w wielkiej jubileuszowej loterii z atrakcyjnymi nagrodami: 10 telewizorów Full HD marki SHARP oraz bezpłatnie przez 10 miesięcy dostęp do pakietu Prestiżowego i wszystkich opcji HD, 100 telewizorów HD Ready marki SHARP, 100 darmowych pakietów Prestiżowych CYFRY+ na okres 10. miesięcy wraz z dostępem do wszystkich opcji HD

Info : medianews.com.pl



Temat: Co do filmów?
No jeśli chodzi o obróbkę to faktycznie Adobe Premiere jest bardzo dobry. Nie koniecznie najnowsza wersja - starsza będzie miała prawdopodobnie wszystko co potrzebne i będzie mniej wymagająca.

Adobe jest jednak drogi (poza Wersją Elements)

JEśli chcesz mieć oryginalny program to kup Pinnacle STUDIO 10 Titanium Edition 20Yrs PL Box - koszt około 200zł

lub Pinnacle STUDIO 10 Media Suite Titanium Ed. 20Yrs PL Box (jakieś 300zł)

OPIS (tego 1):

Wersja Pinnacle Studio Titanium, została wydana przez producenta, z okazji 20lecia istnienia firmy Pinnacle na rynku produktów przeznaczonych, do szeroko rozumianej edycji wideo. Pakiet Studio Titanium jest następcą Pinnacle Studio 10 i w stosunku do poprzednika, wersja jubileuszowa rozbudowana jest o następujące dodatki i możliwości:

* Pakiet dodatkowych efektów i przejść: Pinnacle RTFX vol. 1 & vol.2 (49 zaawansowanych efektów wideo) pakiet Pinnacle Hollywood FX Vol. 1 (ponad 400 profesjonalnych efektów przejść) oraz pakiet Pinnacle Premium Pack vol. 1 zawierający specjalne efekty dźwiękowe, menu płyt DVD oraz wzorce napisów,
* program Studio w wersji 10.5 posiada ulepszone algorytmy poprawiające szybkość i komfort pracy, obsługa monitorów typu widescreen (16:9),
* wsparcie dla kompresji DivX Pro 6 co owocuje uzyskaniem lepszej jakości filmów zapisywanych w tej kompresji
* mozliwość zapisania materiału w kompresjach przeznaczonych dla użądzń przenośnych takich jak Apple iPod czy Sony PSP.
* nowa wersja jest również kompatybilna z najnowszym systemem Microsoft Vista

Nowa wersja Pinnacle Studio Titanium łączy legendarny już przejrzysty i intuicyjny interfejs użytkownika z bardzo dużymi możliwościami edycyjnymi spotykanymi w profesjonalnych i skomplikowanych aplikacjach wideo. Obsługa wielu urządzeń do przechwytywania obrazu do komputera oraz możliwość zachowania naszych produkcji filmowych na nośnikach VCD, SVCD, DVD, na dysku twardym czy jako pliki przeznaczone do umieszczenia w internecie, dodatkowo podnosi atrakcyjność programu. Duża ilość przejść, efektów video, możliwość dodania komentarzy, podkładów muzycznych w tym bezpośrednio z płyt CD, bogaty edytor napisów Title Deko, który korzysta z również polskich czcionek zainstalowanych w naszym komputerze; dopełnia obrazu mnogości funkcji Studio Titanium. Z programem Studio Titanium na pewno zaskoczysz swoimi filmami rodzinę i przyjaciół, jednoczenie doskonale bawiąc się podczas ich tworzenia.

Prostota i łatwość użytkowania

Intuicyjny interfejs użytkownika obejmujący łatwy proces tworzenia filmu w 3 krokach: 1)przechwytywanie, 2) edycja i 3) udostępnianie, sprawiając, że nauka i używanie programu Studio jest banalnie łatwe. Jeszcze nigdy tworzenie filmów i udostępnianie ich w internecie nie było tak proste.
SmartMovie

SmartMovie w programie Pinnacle Studio to funkcja, która za Ciebie w kilka minut utworzy zdumiewający film z przechwyconego materiału poprzez dodanie widowiskowych efektów, przejść, tytułów i muzyki. SmartMovie to dość inteligentne narzędzie potrafiące faktycznie oddać Twój osobisty styl w redagowaniu i budowaniu unikalnego materiału wideo, tworząc niewiarygodnie doskonały film. To właśnie naprawdę jest tak łatwe.
Wbudowany kreator DVD

Studio oferuje w pełni zintegrowany z linią edycyjną kreator DVD i CD, który w łatwy sposób pozwoli Tobie stworzyć płytę DVD z menu, dowolną nawigacją, a następnie bezpośrednio zapisze projekt na płytę DVD umożliwiając odtwarzanie na dowolnym stacjonarnym lub komputerowym napędzie DVD. Dlaczego marnować czas na przechodzenie pomiędzy programami edycyjnymi, jeśli w Studio możesz zaprojektować, przetestować oraz zapisać bezpośrednio na płycie DVD zmontowany materiał wideo.
Bezpośredni zapis na DVD

Jeśli chcesz szybko zarchiwizować na DVD Twoje cenne wspomnienia, Pinnacle Studio oferuje szybki i łatwy sposób na natychmiastowe utworzenie płyty DVD z menu, bez marnowania czasu i przestrzeni na dysku, bez uprzedniego kopiowania (przechwytywania) ma dysk twardy komputera.
Panoramowanie i powiększenie

Utwórz w wygodny sposób zniewalające, wysokiej jakości kino poprzez "ożywienie" twoich cyfrowych fotografii i obrazów, używając panoramowania i powiększania w dowolnym kierunku. Dodatkowo Studio zawiera efekty usuwania czerwonych oczu tak, że łącznie z możliwością dodania efektów, przejść, tytułów oraz muzyki możesz uzupełnić swoje arcydzieło.



Temat: Armia bije się o ludzi

Jeżeli ktoś powie, że dostaje wszelkie należności i świadczenia w kapitalizmie stawiam mu

Regulamin wynagradzania pracowników.

Art. 1. Podstawę prawną ustalania Regulaminu wynagradzania stanowią przepisy:
1) art. 77[2] kodeksu pracy
2) art. 27 ust. 4 i art. 30 ust. 4 i 5 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (Tekst jednolity: Dz. U. 2001 r. Nr 79 poz. 854).

Postanowienia ogólne
Art. 2. Regulamin wynagradzania określa zasady wynagradzania za pracę oraz pozostałe świadczenia związane z pracą i warunki ich przyznawania.
Art. 3. Postanowienia regulaminu dotyczą wszystkich pracowników zakładu pracy bez względu na rodzaj wykonywanej pracy i zajmowane stanowisko.
Art. 4. Pracodawca jest obowiązany, przed dopuszczeniem każdego pracownika do pracy, zapoznać go z treścią regulaminu. Oświadczenie pracownika o zapoznaniu się z regulaminem zostaje dołączone do jego akt osobowych.
Art. 5. Pracownikowi przysługuje wynagrodzenie określone w umowie o pracę, jednak nie niższe od najniższego wynagrodzenia za pracę ustalanego przez Ministra Pracy i Polityki Socjalnej(2). W przypadku, gdy najniższe wynagrodzenie za pełny etat ustalone przez Ministra Pracy i Polityki Socjalnej zostanie podwyższone tak, iż przekroczy wysokość wynagrodzenia określoną w umowie pracodawca ma obowiązek niezwłocznie wprowadzić aneksem do umowy wyższą kwotę.

Wynagrodzenie zasadnicze
Art. 6. U pracodawcy obowiązuje czasowo-premiowy system wynagradzania, polegający na ustaleniu dla poszczególnych kategorii zaszeregowania pracowników stawek wynagrodzenia zasadniczego oraz premii uznaniowej, uzależnionej od efektów pracy.
Art. 7. Podstawą zaszeregowania pracownika jest tabela zaszeregowania stanowisk pracy, obejmująca wszystkie prace (stanowiska) występujące w zakładzie, stanowiąca załącznik nr 1 do regulaminu wynagradzania.
Art. 8. § 1. Miesięczna stawka wynagrodzenia zasadniczego pracownika, odpowiadająca kategorii osobistego zaszeregowania, ustalona jest na podstawie tabeli stawek wynagrodzenia zasadniczego, stanowiącej załącznik nr 2 do regulaminu wynagradzania.
§ 2. Wynagrodzenie zasadnicze pracownika, w ramach stawek, o których mowa w § 1 ustala pracodawca w drodze negocjacji z pracownikiem.
Art. 9. § 1. Wynagrodzenie zasadnicze określone w załączniku nr 2 do regulaminu wynagradzania przysługuje za pełny wymiar czasu pracy.
§ 2. W razie zatrudnienia w niższym wymiarze czasu pracy niż wymieniony w § 1, wynagrodzenie zasadnicze pracownika oblicza się proporcjonalnie do czasu pracy przewidzianego w umowie o pracę.
Art. 10. Pracownikowi oprócz wynagrodzenia zasadniczego przysługują dodatkowe składniki wynagrodzenia i inne świadczenia związane z pracą:
1) wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych,
2) wynagrodzenie za pracę w porze nocnej,
3) wynagrodzenie za czas niezawinionego przez pracownika przestoju,
4) wynagrodzenie za pracę w dniu dodatkowo wolnym od pracy,
5) dodatek stażowy.

Art. 11. § 1. Przy ustalaniu uprawnień do dodatków stażowych uwzględniane są jedynie okresy zatrudnienia u obecnego pracodawcy oraz ewentualnie inne okresy wyraźnie wskazane przez przepisy wyższej rangi.
§ 2. Wysokość dodatku stażowego wypłacanego co miesiąc wynosi 5% wynagrodzenia zasadniczego za 5 lat zatrudnienia i wzrasta corocznie o 1%, maksymalnie do osiągnięcia ..................................... % miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego.

Art. 12. § 1. Poza wynagrodzeniem zasadniczym pracownik może otrzymać premię uznaniową w wysokości do .............................. % przysługującego mu wynagrodzenia zasadniczego.
§ 2 Premię uznaniową przyznaje Pracodawca po uwzględnieniu swoich możliwości finansowych, biorąc pod uwagę między innymi:
1) sumienność i staranność w wykonywaniu pracy,
2) przestrzeganie regulaminu pracy i wynikających z niego dla pracownika obowiązków,
3) obecność w pracy
4) stosunek do klientów i współpracowników.
Art. 13. Pracownikowi, który wykonuje akwizycję na rzecz pracodawcy, przysługuje prowizja w wysokości określonej na zasadach ustalonych odrębnie, za pozyskane zlecenie bądź zamówienie na rzecz pracodawcy.
Art. 14. Pracownikowi zatrudnionemu przy produkcji przysługuje wynagrodzenie zasadnicze zwiększone o stawkę akordową z tytułu przekroczenia ustalonej normy pracy określanej indywidualnie dla każdej grupy produktów bądź usług.
Art. 15. Pracownikowi szczególnie wyróżniającemu się w pracy może być przyznana, na wniosek jego bezpośredniego przełożonego, nagroda.
Art. 16. Stawki wynagrodzenia zasadniczego będą waloryzowane dwa razy w roku w oparciu o procent wzrostu kosztów utrzymania, liczony według wskaźnika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych według następującej zasady:
- od 1 marca każdego roku w oparciu o wzrost kosztów utrzymania w drugim półroczu roku poprzedniego,
- od 1 września każdego roku w oparciu o wzrost kosztów utrzymania w pierwszym półroczu bieżącego roku.

Pieniężne świadczenia związane z pracą
Art. 17. Pracownikom przysługują, poza wynagrodzeniem za pracę i wymienionymi dodatkami, również inne świadczenia pieniężne związane z pracą:
1) świadczenia należne w okresie czasowej niezdolności do pracy,
2) świadczenia należne z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych,
3) nagrody jubileuszowe
4) odprawy rentowe lub emerytalne
5) odprawa pośmiertna
6) ekwiwalenty za używanie podczas pracy własnej odzieży i obuwia,
7) zwrot kosztów delegacji służbowych,
8) inne należności, które przysługują na podstawie ustaw, aktów wykonawczych do nich lub innych przepisów o randze wyższej od regulaminu.

Pozdro




Temat: Nowe polskie ustawy
JAK NAS RŻNĄ

Rząd, banki i pracodawcy prywatni – na kryzysie da się zarobić!

Nadciągający kryzys spędza sen z powiek wielu Polakom. Boimy się utraty pracy, podwyżek cen żywności i usług, odbierania uprawnień pracowniczych. Ale nie wszyscy na kryzysie tracą. Są tacy, którzy na nim zarobią i to dużo.Oto krótki przegląd szczęśliwców:

Banki doją, ile wlezie!

Praktycznie na wszystkim. Inflacja w Polsce spada, Rada Polityki Pieniężnej tnie stopy procentowe, lecz nie ma to wpływu na decyzje bankierów. Oprocentowanie kredytów, zwłaszcza hipotecznych, nie maleje. W przypadku oprocentowania kart kredytowych zahacza już ono o ustawową definicję lichwy. Do tego podnoszone są marże i opłaty. Bankierzy tłumaczą, że ,,jest kryzys'' – do którego sami doprowadzili – więc koszt pieniądza na rynku międzybankowym wzrósł. Przy czym mnożą nachalne żądania, by państwo udzieliło im dodatkowych gwarancji! Bo jak nie, to ograniczą akcję kredytową o 100 mld zł i wszyscy pójdziemy z torbami. Do tego największe banki, w tym PKO BP, zapowiadają zwolnienia zbiorowe. Słusznie! Zasiłki dla bezrobotnych finansistów wypłaci dziurawy budżet. Cel jest prosty. Zysk netto sektora bankowego za 2008 r. szacuje się na 16 – 18 mld zł. Zapowiadają się wypłaty rekordowych premii dla zarządów. Nie ma powodów, by 2009 r. był dla tych panów gorszy.

OFE – i wszystko jasne

Prywatni właściciele powszechnych towarzystw emerytalnych zarządzających ponad 130 mld zł zgromadzonymi w otwartych funduszach emerytalnych i wspierający je lobbyści dosłownie wyłażą ze skóry, by dotychczasowe obowiązkowe opłaty dystrybucyjne (7 proc. od każdej złotówki!) pozostały na niezmienionym poziomie. Jest się o co bić. W 2008 r., nie bacząc na skandaliczne straty, cwaniacy zgarnęli ok. 1,7 mld zł. Rząd w marcu ma zamiar skierować do Sejmu projekt ustawy ograniczającej ich apetyty. Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan już protestuje. Dlatego nie sądzę, by posłowie szybko się z tą ustawą sprawili. O zbyt wielką kasę idzie gra. To, co będzie się działo w trakcie prac sejmowych, winno zainteresować CBA. Moim zdaniem, 2009 r. dla prywatnych właścicieli PTE zapowiada się wybornie. Nie da się tego powiedzieć o przyszłych emerytach.

Módl się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie

Lobbyści z Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Konfederacji Pracodawców Polskich i Business Centre Club stają na rzęsach, by przekonać posłów do zmian w prawie pracy, które umożliwią im sprawniejszy wyzysk, a w razie czego szybkie i tanie pozbywanie się pracowników. Swój proceder uprawiają pod szumnymi hasłami ,,ratowania miejsc pracy'' i ,,poprawy konkurencyjności''! Główne pomysły to zgoda na obniżkę wynagrodzeń (eufemistycznie nazywane ,,zwiększeniem elastyczności płac''), skracanie czasu pracy, likwidację wypłat premii i nagród jubileuszowych, likwidację nadgodzin, skrócenie z czterech do dwóch lat okresu ochronnego dla pracowników w wieku przedemerytalnym itp. ,,Przedsiębiorczość zorganizowana'' chce, by państwo partycypowało w kosztach ,,reform''. Im dłuższy i cięższy będzie kryzys – tym łatwiej będzie przepchnąć w Sejmie owe pomysły. Spodziewany zysk to dziesiątki miliardów zł. Rocznie! A bezrobocie i tak wzrośnie do 16 – 18 proc. A na razie zanosi się na podniesienie w przyszłym roku składki zdrowotnej o 1 proc., która większości Polaków zje to, co zyskali na tegorocznej obniżce podatków.

Płyniemy z prądem

Energetyka – tłusta śmietanka dla prywatnego biznesu. Ostatnie, sięgające nawet 90 proc., podwyżki cen energii elektrycznej dla przedsiębiorstw ujawniły, o co w tym biznesie chodzi. Odbiorcy energii płaczą i alarmują, że drastycznie wzrosły im koszty produkcji. Przyjdzie zwalniać ludzi, podnosić ceny, ciąć inwestycje... Rząd jednak w temacie ,,prąd'' nie ma nic do gadania – takie jest w Polsce prawo. Decydują rynek i konkurencja. A ponieważ nad Wisłą jedno i drugie to fikcja, pośrednicy w dostawach prądu zarobią w 2009 r. miliardy zł górką. Winę zwalą na kryzys. Sejm, Senat i główne partie polityczne nie zajmują się takim drobiazgami jak ceny energii elektrycznej. Rajcuje ich nowa laska Kazia i gajerek prezesa Jarosława. Dostawcy energii elektrycznej w 2009 r. mogą spać spokojnie… i liczyć ekstra zyski.

Rząd frajerów

Doniesiono mi, że w Davos minister finansów Jan Vincent Rostowski podzielił się swym olśnieniem, iż wpompowanie miliardów funtów przez rząd Jej Królewskiej Mości w brytyjski sektor bankowy nie do końca jest zgodne z unijnymi wytycznymi dotyczącymi pomocy publicznej. Potraktowano go po angielsku – czyli olano. To ujawnia różnicę między nami a resztą cywilizowanego świata. Rząd Donalda Tuska chce ciąć, by ożywić gospodarkę, a tamci robią coś przeciwnego. Warto uświadomić sobie, że deklarowana anoreksja budżetowa doprowadzi jedynie do upadku całych gałęzi przemysłu, w pierwszym rzędzie zbrojeniówki, ogromnego wzrostu bezrobocia i gigantycznej dziury w budżecie. Owa dziura najbardziej kręci bankierów. Wiedzą, że rząd w końcu będzie musiał pożyczyć pieniądze. A jak nie rząd, to Zakład Ubezpieczeń Społecznych, albo Narodowy Fundusz Zdrowia. Wtedy spłyną na nich miliardy. Trzeba cierpliwie poczekać.

***

Lista nadzwyczajnych okazji do zarabiania na kryzysie jest długa. Rozmiary tekstu nie pozwalają na jej rozwinięcie. W kolejnych miesiącach z pewnością o nich usłyszymy. I co najważniejsze – zapłacimy za nie!

Marek Czarkowski
http://www.trybuna.com.pl...code=2009020101



Temat: opodatkowywanie emeryta
Jak opodatkować odchodzącego na emeryturę?
Poniedziałek, 19 maja (13:03)
Przejście na emeryturę kojarzy się przede wszystkim z zasłużonym wypoczynkiem. Dla pracodawcy odejście pracownika na emeryturę oznacza przede wszystkim szereg obowiązków, w tym m.in. te związane z wypłatą oraz opodatkowaniem należności przysługujących odchodzącym na emeryturę.
Okazuje się, że opodatkowanie w przypadku wspomnianych wypłat może przybierać różne formy. Ustawa o pdof inaczej określa bowiem zasady opodatkowania przychodów otrzymywanych przez pracowników i inaczej przez emerytów i rencistów. Wpływ na sposób opodatkowania konkretnego świadczenia będzie miał zarówno status osoby otrzymującej dane świadczenie (tj. pracownika lub emeryta), jak również podstawa otrzymania przez nią takiego świadczenia. Od tego zależy czy pracodawca potrąci zaliczkę na podatek, czy też zryczałtowany podatek dochodowy.
W jakich przypadkach zaliczka?
Zazwyczaj pracownikowi przechodzącemu na emeryturę lub rentę, zakład pracy wypłaca przysługujące należności jeszcze przed ustaniem stosunku pracy. Wówczas od wszystkich tego typu przychodów uzyskanych przez przyszłego emeryta lub rencistę, zakład pracy jest zobowiązany pobrać zaliczkę na podatek dochodowy. Chodzi tu oczywiście o te należności, które nie zostały zwolnione od podatku dochodowego. Tym samym pobór zaliczki nie dotyczy m.in. świadczeń rzeczowych wypłaconych z ZFŚS, o ile spełniają one warunki do zwolnienia określone w art. 21 ust. 1 pkt 67 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 ze zm.).
Obowiązek poboru zaliczki może wystąpić również już po wygaśnięciu stosunku pracy, czyli wtedy, gdy podatnik będzie już jedynie byłym pracownikiem. Decydujące w tej kwestii jest rozstrzygnięcie, czy podstawą otrzymania przez emeryta lub rencistę danego świadczenia jest istniejący wcześniej pomiędzy nim a byłym pracodawcą stosunek pracy. Jak widać na sposób opodatkowania nie będzie miał wpływu termin dokonania wypłaty danego świadczenia. Jeżeli uzyskane przez podatnika przychody mogą otrzymać wyłącznie pracownicy, czyli zaliczyć je można do należności wynikających z Kodeksu pracy albo umowy o pracę lub też regulaminu wynagradzania - wówczas wypłacając je już po ustaniu stosunku pracy, zakład jako płatnik obowiązany będzie do poboru zaliczki na podatek. Tego typu sytuacja wystąpi m.in. w przypadku wypłat dotyczących odpraw emerytalnych, odpraw rentowych, nagród jubileuszowych, nagród z zakładowego funduszu nagród czy też różnego rodzaju premii.
Przykład
Z dniem 30.04.2008 r. pan Jan S. przeszedł na emeryturę. Pracodawca w dniu 28.04.2008 r. wypłacił mu wynagrodzenie należne za m-c kwiecień 2008 r. oraz ekwiwalent za urlop. Nie wypłacił mu jednak w tym dniu odprawy emerytalnej - została ona wypłacona dopiero 16.05.2008 r. W momencie otrzymania odprawy emerytalnej pan Jan był już emerytem. Pomimo tego zakład pracy od dokonanych wypłat miał obowiązek poboru zaliczki na podatek dochodowy. Odprawa jest bowiem należnością, którą otrzymać może wyłącznie pracownik.
Od czego 10 proc. ryczałtu?
Inaczej wygląda sposób opodatkowania przychodu otrzymanego przez podatnika od byłego pracodawcy, jeżeli przychód nie jest należnością wynikającą z Kodeksu pracy, umowy o pracę lub regulaminu wynagradzania. W przypadku gdy taki przychód mogą otrzymać również czynni zawodowo pracownicy, jego opodatkowanie uzależnione jest od statusu posiadanego przez podatnika w momencie otrzymania świadczenia. Jeżeli jest to status emeryta lub rencisty - zakład pracy zamiast zaliczki ma obowiązek poboru zryczałtowanego podatku dochodowego w wysokości 10% należności.
Najczęściej zakład pracy wypłaca swoim emerytom świadczenia socjalno-zapomogowe. I to ich dotyczyć będzie opodatkowanie ryczałtem. Przy czym przyjąć należy, że chodzi tu o wszelkie świadczenia, tj. zarówno pieniężne, jak i niepieniężne. W każdej zatem sytuacji, w której zakład pracy zapewni takie świadczenia byłemu pracownikowi (emerytowi lub renciście), obowiązywać będzie zryczałtowana forma ich opodatkowania. Nie jest istotny w tym przypadku moment przyznania takiego świadczenia. Oczywiście dotyczy to tych świadczeń, które nie korzystają ze zwolnienia od podatku.
Przykład
Ewa B. w marcu 2008 r. złożyła wniosek o dofinansowanie z ZFŚS wczasów agroturystycznych. W maju 2008 r. komisja przyznała jej dofinansowanie w wysokości 700 zł. Wypłata świadczenia nastąpiła w lipcu 2008 r., natomiast pani Ewa przeszła na emeryturę z dniem 30.06.2008 r. Ponieważ w chwili wypłaty, czyli w momencie powstania przychodu, pani Ewa była już emerytką - zakład pracy miał obowiązek potrącenia od kwoty tego przychodu 10% zryczałtowanego podatku dochodowego.
Nie podlegają opodatkowaniu przychody otrzymywane przez emerytów lub rencistów zwolnione od podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 26 i 38 ustawy o pdof, czyli:
* zapomogi otrzymane w przypadku indywidualnych zdarzeń losowych, klęsk żywiołowych, długotrwałej choroby lub śmierci - do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 2.280 zł,
* świadczenia rzeczowe lub ekwiwalenty pieniężne w zamian tych świadczeń otrzymywane przez emerytów i rencistów, w związku z łączącym ich poprzednio z zakładami pracy stosunkiem służbowym stosunkiem pracy lub spółdzielczym stosunkiem pracy oraz od związków zawodowych - do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 2.280 zł.
Powyższe wynika z art. 30 ust. 1 pkt 4 ustawy o pdof. Nie wymienia on innych zwolnień stąd może powstać wątpliwość, czy zakład pracy może odstąpić od pobrania zryczałtowanego podatku, gdy emeryt otrzyma świadczenia zwolnione od podatku na podstawie innych przepisów. Przykładem takiego świadczenia mogą być, wymienione w art. 21 ust. 1 pkt 78 ww. ustawy, dopłaty do wypoczynku dzieci i młodzieży do lat 18. Brak określenia w nim podatników uprawnionych do otrzymania zwolnionej od podatku dopłaty oznacza, że w jego zakresie mieszczą się również dopłaty wypłacane emerytom lub rencistom.
autor: Agata Cieśla
Gazeta Podatkowa Nr 455 z dnia 2008-05-19



Temat: Kłopoty rządu z kastą nietykalnych.
Kłopoty rządu z kastą nietykalnych.

Dwa miesiące rządów pan Tuska i dwa miesiące starć z uruchomioną zaraz po wyborach aktywnością związków zawodowych. Biorąc pod uwagę więzy polityczne poprzez osobę pana Śniadka największej centrali związkowej Solidarności z pierwszą partią opozycyjną, a drugiej co do wielkości OPZZ z drugą partią opozycyjną jak i okopany w pałacu prezydenckim poprzedni rząd, przyszłość dla obecnego rządu maluje się raczej niezbyt różowo.

I tak będzie dotąd dopóki przeciętny Polak nie zrozumie jednego, że oficjalnie etatowi pracownicy związków zawodowych w większości przypadków walczący o interesy pracowników, tak naprawdę jak pokazują przykłady interesują ich w zasadzie tylko własne etaty i apanaże. Natomiast za ich aktywność i działalność płacą zwykli pracownicy.

A jak wygląda ta nasza Polska Związkowa. Mamy według danych statystycznych około 200 tys. etatowych związkowców. Liczba różnych organizacji i central to niczym plejada gwiazd na nieboskłonie. Dostają z kasy firm w których działają co najmniej dwa tysiące złotych miesięcznie pensji oraz szereg dodatków, nagrody jubileuszowe, ekwiwalenty, samochody służbowe, telefony komórkowe. To kasata nietykalnych, związkowca na etacie bez zgody komisji zakładowej nie można zwolnić z pracy nawet za pospolite naruszenia prawa pracy jak chociażby pijaństwo. Przez rok po wygaśnięciu mandatu nie można mu obniżyć pensji. Ich królestwem są najbardziej upaństwowione branże: górnictwo, kolejnictwo, edukacja, służba zdrowia, administracja.

A jak wyglądała dbałość działaczy związkowych o pracowników prześledźmy na kilku przykładach z przeszłości.

Zarząd Olsztyńskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w związku z trudną sytuacją firmy przedstawiło chyba w 2002 r. Działającym w firmie związkom zawodowym dwa warianty uzdrowienia sytuacji w celu zapewnienia płynności działania firmy: ograniczenie przywilejów związkowców i zachowanie wszystkich miejsc pracy, albo przywileje nienaruszone i zwolnienia. Nie trudno zgadnąć, że związkowcy wybrali zwolnienia. Kogo wytypowali do zwolnienia? To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi.

Drugi przykład z branży górniczej. Przypomnę batalię stoczoną przez rząd PiSu, a konkretnie przez pana Pawła Poncyliusza ze związkami górniczymi w sporze o podział zysków kopalń. Chodziło o około 200 mln złotych z zysków kopalń. Początkowo rząd chciał zyskami zabezpieczyć sytuację finansową kopalń. Ostatecznie rząd pod pistoletem strajkowym zgodził się kwotę 100 mln przeznaczyć na premie i podwyżki. Jednak ówczesny wiceminister gospodarki Paweł Poncyliusz zaproponował związkowcom podpisanie jednego układu zbiorowego zamiast obowiązujących czternastu. Co zrobili związkowcy? oskarżyli ministra o prowokację, zerwali rozmowy i zapowiedzieli manifestację w Warszawie. Oczywiście oficjalnie występowali w obronie górniczych interesów. A jak było faktycznie? Jeden układ zbiorowy zlikwidowałby ponad połowę z ponad 300 etatów związkowych w Kompanii Węglowej, co przyniosłoby znaczne bo sięgające milionów złotych oszczędności. Jednak to uderzało w etatowych działaczy, szczególnie z różnorakich małych związków, których sensem i celem istnienia jest właśnie zdobywanie i za każdą cenę utrzymywanie etatów związkowych.

Według danych statystycznych na 23 czynne kopalnie Kompanii Węglowej SA przypadają ponad 200 organizacji związkowych. Średnio dziewięć organizacji na jedną kopalnię, czy to jest zdrowa sytuacja? Jednakże determinacja działaczy nie zna granic, dla obrony własnych etatów gotowi są jak widać na przykładzie kopalni Budryk poświecić bezpieczeństwo finansowe firmy. Mówią o ochronie interesów ludzi pracy, a faktycznie działają na ich szkodę, blokują wszelkie reformy i gotowi są nawet do doprowadzenia firmy do bankructwa.

Taka działalność związkowców w mojej opinii w znacznej mierze przyczyniła się do zapaści finansowej jak i organizacyjno - strukturalnej w wielu branżach: około 6 mld zł długów w górnictwie, około 10 mld zł długów PKP, około 10 mld zł w służbie zdrowia. Nie twierdzę że to tylko robota związkowców ale blokując zmiany strukturalne i modernizacyjne w trosce o własne etaty niestety się do tego znacznie przyczynili.

Kuriozalnym przykładem przepuszczania publicznych pieniędzy a jednocześnie matecznikiem związkowym jest KRUS. Członkowie 50-cio osobowej Rady KRUSu, delegowanej spośród przedstawicieli rolniczych związków zawodowych, w ciągu trzech lat wydali na siebie prawie 6 mln zł. Wypłacali sobie diety od dwóch do czterech tysięcy złotych za udział w posiedzeniach rady, nie oszczędzali także na telefonach komórkowych (przyjęty limit 1,7 tys. zł na osobę na kwartał). Lwią część jednak wydatków stanowiły podróże członków rady odbywane prywatnymi samochodami.

Takich przykładów można mnożyć. Nie oznacza to jednak ataku na Związki Zawodowe i dążenie do ich likwidacji. Jednak nie można nazwać sytuacja zdrową kiedy działania związków zawodowych paraliżują kraj a ich główną przesłanka istnienia i walki pozostaje ochrona etatów związkowych.

Czy można sytuacje uzdrowić? Oczywiście uważam że tak, można jednak nie w tym rozdaniu z uwagi na to, że tak jak napisałem na wstępie dwie najpoważniejsze centrale nadające ton działaniom związkowym są w politycznym uścisku przyjaźni i wspólnoty interesów z dwoma partiami opozycyjnymi.

Myślę że należałoby rozpocząć od tego, parafrazując wypowiedź Ryszarda Bugaja aby doprowadzić do takiej sytuacji żeby działacze, którzy zabezpieczają zatrudnienie, ale przede wszystkim sobie stanowili wyjątek a nie jak obecnie regułę. Tylko jak na to zareaguje ponad 200 tyś armia zawodowych – etatowych działaczy związkowych?

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 78 wypowiedzi • 1, 2