Czytasz wypowiedzi wyszukane dla słów: Pretorianie kampania





Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
To nasza wesoła kompania chętnie dołączy do Kompani II, Patton czekamy na rozkazy:)

=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss

-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-13 Cygan, jober, SzuLek

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11- Aloo (jak nie macie nic przeciwko)
12-13 Garnett i Sliwek ( moze jeszcze 2 al to nie na 100% )
14-15 Zły Duch, c0m4r

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11-

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]
11-14 [RONIN CO.]
15-





Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
Z NB jade tylko ja, tazke bede wspieral Pretorians & CF na Wesolej :)

=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss
-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11-

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11-

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]





Temat: Panzer General II: Kampanie - co wybrać ?

mam pytanko - jeśli ściągam nową kampanię to czy zip zawiera wszystkie potrzebne mapy, czy trzeba je osobno ściągać
Mapy musisz zawsze ściągać osobno - rozpiskę jakie są potrzebne znajdziesz w pliku README interesującej CIę kampanii. Dlaczego mapy osobno ? Chyba dlatego że dużo miejsca zajmują (1 mapa zwykle 1,5 mega; 10 map 15 mega)...mapy mogą się nawarstwiać tzn. że kiedyś grałeś w kampanie X i ściągnąłeś do niego mapę ZZZ teraz grasz w kampanię Y i do niego też jest potrzebna ta sama mapa...po co więc ściągać ją ponownie w paczce z kampanią ??


pytam bo podajecie ciągle informacje że pojawiły się nowe mapy i nie wiem czy to chodzi o pojedyncze scenariusze - a jeśli chodzi o pojedyncze scenariusze, to żeby w nie zagrać muszę ściągnąć mapę i osobno scenariusz, czy to są komplety??
Chodzi o barwne mapy (ilustracje mapy NA które ktoś kiedyś poustawia jednostki i stworzy scenariusz; stworzy kilka scenariuszy i połączy je w kampanie)...tak więc same barwne mapy i dodatkowy plik "topograficzny" *.MAP który wrzuca się do wspólnej paczki mapfiles.zip

Oczywiście do tych map ktoś stworzy (albo i nie) później scenariusz wtedy oczywiście musisz pobrać zarówno mapę jak i pliki scenariusza.

Informacje o pojawieniu się nowej mapy podaje Is_wookie jako że prowadzi jeden z najpopularniejszych serwisów zajmujących się katalogowaniem suplementów do gry. Na zagranicznym forum (Pretorians) wywiązują się nawet czasem dłuższe dyskusje na temat samej MAPY - jak dla mnie to obłęd ale.....ludzie nadal wierzą że najważniejsze są mapy a nie nowy silnik gry....



Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
Sir Misiek, [U.S. Bosk Wola] odpada, my RONINI waleczni zawzięci i nieustepliwi jesteśmy z Tobą ...hajime for battle!!!!!!

=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss

-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11- Aloo (jak nie macie nic przeciwko)
12-13 Garnett i Sliwek ( moze jeszcze 2 al to nie na 100% )
14-15 Zły Duch, c0m4r

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11-

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]
11-14 [RONIN CO.]
15-



Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss
-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11- Aloo (jak nie macie nic przeciwko)

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11-

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]
11-16 [RONIN CO. + U.S.Boska Wola]
17-



Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
Gwoli wyjasnienia :)

-=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss
24-27 AntX
28 Wojtek - pod opieka [NB]

-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-13 Cygan, jober, SzuLek

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11- Aloo (jak nie macie nic przeciwko)
12-13 Garnett i Sliwek ( moze jeszcze 2 al to nie na 100% )
14-15 Zły Duch, c0m4r
16-18 [NOŁPLIS]
19-22 [Niewidzialni Komandosi Śmierci]

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11- 20 [CZARNA ROTA ]

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]
11-14 [RONIN CO.]
15-



Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time

-=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss
24-27 AntX
28 Wojtek - pod opieka [NB]
29 Daro

-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-13 Cygan, jober, SzuLek
14-18 Muchomorki (Rafulus,Peanatbutter,Kondziul,matison)+ Norbi

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11- Aloo (jak nie macie nic przeciwko)
12-13 Garnett i Sliwek ( moze jeszcze 2 al to nie na 100% )
14-15 Zły Duch, c0m4r
16-18 [NOŁPLIS]
19-22 [Niewidzialni Komandosi Śmierci]
23-28 [Spartanie]

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11- 20 [CZARNA ROTA ]

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]
11-14 [RONIN CO.]
15-




Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
-=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss
24-27 AntX
28 Wojtek - pod opieka [NB]

-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-13 Cygan, jober, SzuLek

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11- Aloo (jak nie macie nic przeciwko)
12-13 Garnett i Sliwek ( moze jeszcze 2 al to nie na 100% )
14-15 Zły Duch, c0m4r
16-18 [NOŁPLIS]
19-22 [Niewidzialni Komandosi Śmierci]
23-28 [Spartanie]

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11- 20 [CZARNA ROTA ]

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]
11-14 [RONIN CO.]
15-



Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
Paszcza prowadź ;)

=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss

-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-13 Cygan, jober, SzuLek

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11- Aloo (jak nie macie nic przeciwko)
12-13 Garnett i Sliwek ( moze jeszcze 2 al to nie na 100% )
14-15 Zły Duch, c0m4r
16-18 [NOŁPLIS]

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11-

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]
11-14 [RONIN CO.]
15-



Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
połączone siły [RONIN CO.] i [U.S. Boskiej Woli] meldują się w Kompani V, Misiek czekamy na rozkazy...

=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]
23 [NEED BECKUP] cHomikoss
-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11-

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11-

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]
11-16 [RONIN CO. + U.S.Boska Wola]
17-



Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
Cannon Fodder chce iść tam, gdzie dużo strzelają :-)
Myślę, że przy Pretoriansach nie będziemy się nudzić :-)

-=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-22 [Cannon Fodder]

-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11-

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11-

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]



Temat: DN 2008 wojska radzieckie
- 7 Czarna Rota
- 8 Foki
- 5 Falen Angels
- 11 CzD
- 5 Pretorianie
- 21 After Team Pabianice
- 6 Shadow Force Pabianice
- 12 Goci
- 20 Kameleon
- 15 Jarheads
- 5 AntX
- 4 Fort Chrzanów
- 5 Trip Team
13 wolnych strzeców
Podzielmy się na forum, bo na polu przed grą to już nic sensownego nie skleimy. Proponuje cztery zespoły jako liderzy po podziałach na 4 kompanie (każda po ok 33 +/-5 graczy):

I kompania:
- CzD (11)- dowodzą
- Pretorianie (5)
- AntX (5)
- Fort Chrzanów (4)
- wolni strzelcy (10)
II kompania
- Goci (12)- dowodzą
- Kameleon (20)
-wolni strzelcy (3)
III kompania
- Jarheads (15)- dowodzą
- After Team Pb. (21)
-
IV kompania
- Foki (8)- dowodzą
- Czarna Rota (7)
- Shadow Force Pb. (6)
- Fallen Angels (5)
- Trip Team (5)
Starałem się tak zaproponować podział aby każda ze stron Polski miała swój udział w zwycięstwie ;)



Temat: a może troche inne zasady na scenariuszach?

Podsumowując temat bezpieczeństwa paintaballa Pretorianie postulują rozpoczęcie kampanii na rzecz BEZPIECZNEJ GRY pt STOP WARIATOM PAINTBALLOYM.Proponujemy spotkanie kpt drużyn, dystrybutorów i innych żywo zainteresowanych podniesieniem bezpieczeństwa w trakcie gry (termin do uzgodnienia).Stworzymy standarty gry takie jak np: obowikowe 2 lotne chrono, zatyczki,bezpieczne strefy,właściwe kule(nie z lodówki),system motywowania graczy do poprawiania jakości bezpieczeństwa gry swojej i kolegów,zniesienie anonimowości napolu,itp.Organizatorzy, którzy poprą i przystąpią do kampanii/programu , wprowadzą szystkie ustalenia będą honorowani emblematem bezpiecznej gry.Dla każdego paintballisty będzie to oznaczać iż gra z kolegami w sposób maksymalnie zapewniający bezpieczeństwo ( ze strony organizatora).

Głos na obowiązujące hasło kampani mozna oddać na stronie http://www.pretorians.pl



Temat: a może troche inne zasady na scenariuszach?
Właśnie wróciłem z urlopu i zaczynam pchać naszą ideę dalej.

1) Wybranie hasła dla kampanii na rzecz poprawy bezp. na polu gry.

Na naszej stronie http://www.pretorians.pl jest sonda. Zgodnie z jej wynikiem hasło brzmi:

"Fair Play Paintball"

Kolejnym krokiem będzie przygotowanie logo graficznego. Jeśli ktoś ma ochotę wziąć udział przy jego projektowaniu to serdecznie zapraszam.

Następnie będzie trzeba przygotować obowiązkowe reguły bezpieczeństwa na imprezach scenariuszowych, które zgodnie z kampanią będą przestrzegane przez organizatorów. Każdy uczestnik jadący na imprezę scenariuszową, która będzie sygnowana logo Fair Play Paintball będzie miał gwarancję, że ustalone reguły są tam przestrzegane.
Myślę, że jako pomysłodawcy uruchomimy kampanię na grze IWO JIMA pod koniec września.

Reguł będą przygotowywane wraz z przedstawicielami drużyn leśnych, organizatorami dużych scenariuszy paintballowych oraz osobami zainteresowanymi.

Temat z naszej strony napewno nie zostanie bez odpowiedzi:)
O wszelkich nowinkach z tego zakresu będę na stronach PSI informował.

AVE



Temat: a może troche inne zasady na scenariuszach?
Co pewien czas powtórzę posta co by się nie schował:)

Pod adresem: http://www.pretorians.pl

można oddać głos na nazwę kampanii na rzecz poprawy bezpieczeństwa na grach paintballowych.

Długi: cześć przepisów niby funkcjonuje ale są też potrzebne nowe. Główną ideą naszego pomysłu jest to aby te reguły były akcptowane przez wiekszość graczy, dystrybutorów i organizatorów scenariuszy. Pewne sprawy powinny być dla graczy tak oczywiste jak to że paintball to gra na splaty :):)



Temat: a może troche inne zasady na scenariuszach?
Podsumowując temat bezpieczeństwa paintaballa Pretorianie postulują rozpoczęcie kampanii na rzecz BEZPIECZNEJ GRY pt STOP WARIATOM PAINTBALLOYM.Proponujemy spotkanie kpt drużyn, dystrybutorów i innych żywo zainteresowanych podniesieniem bezpieczeństwa w trakcie gry (termin do uzgodnienia).Stworzymy standarty gry takie jak np: obowikowe 2 lotne chrono, zatyczki,bezpieczne strefy,właściwe kule(nie z lodówki),system motywowania graczy do poprawiania jakości bezpieczeństwa gry swojej i kolegów,zniesienie anonimowości napolu,itp.Organizatorzy, którzy poprą i przystąpią do kampanii/programu , wprowadzą szystkie ustalenia będą honorowani emblematem bezpiecznej gry.Dla każdego paintballisty będzie to oznaczać iż gra z kolegami w sposób maksymalnie zapewniający bezpieczeństwo ( ze strony organizatora).



Temat: Gustlik efile

To co, może czas, żeby ktoś spróbował jakiś scenariusz na niego napisać...?

Hehe no tu zaczyna właśnie być problem...ale może zagadaj z tym userem co niedawno wspominał o tym że będzie pisał kampanie ? No i na GG RP robi też jakiś scenariusz.....no i jest forum JP i Pretorians...im prędzej się rozreklamujesz tym szybciej znajdzie się chętny który wykorzysta Twój plik sprzętu....

...a generalnie to wszystko i tak sprowadza sie do tego że pierwszy scen/kampanie będziesz pewnie zmuszony zrobić sam - dziś jest tyle e-fili że ludzie z lenistwa wybierają ten najbardziej popularny czyli Adlera....



Temat: Kiedys bylo mi wstyd ze na niego glosowalam!
Dlaczego Michał tak broni na tym forum Jawora, czyżby jeden z pretorianów

A wracając do tematu dla mnie było jasne od samego początku kampanii wyborczej że Jawor i jego Spółka oszukali społeczeństwo w celu bezwzględnego dostania się do żłoba. BEZ WZGLĘDU NA ŚRODKI !!!

Ciekawe czego jeszcze dowiemy się na tym forum o "uczciwym" Bogusławie.
Czekam niecierpliwie...




Temat: Wyniki końcowe i punktacja
Generalnie co post jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej.

Czytając posty niektórych nasuwa się jedna zaskakująca myśl: w szeregach paintballisów roi się od oszustów, wycieruchów itd itp podczas gdy w asg są sami święci.
Hm, żyje na tym świecie już jakiś czas i jakoś wydaje mi się to szalenie nie realne. Wszędzie są ci dobrzy i ci zli i nie ma od tego odstępstw.
Ponadto piszecie, że milsimy są świetne - nawet nie trzeba wystrzelic kulki by wykonać zadanie. Super jeśli ktoś to lubi. Ja lubię strzelać i grać dynamicznie. Do tego wybrałem painta. Umarłbym chyba z nudów lub braku alkoholu na misji, na której przez 24h skradałbym się i maszerował. Sry to nie dla mnie. Jeśli jednak kogoś to kręci to nie mam nic przeciwko temu. Każdy znajduje to co mu się podoba, w czym znajduje odskocznie od dnia codziennego.
Jak dla mnie Saltus świetnie połączy i jednych i drugich - właśnie w tym tkwi cały jego k (hm, ciekawy emot na słowo u_r_o_k) . Każdy znajdzie coś dla siebie a narzekania tylko psują świetny obraz tej gry.

Panowie, jeśli chcecie reala to idźcie do wojska - trwa teraz śliczna kampania, żołdacy są potrzebni. Prawdziwe y, limity amo i misje z "oby nikt do mnie nie strzelał".

My się bawimy nie walczymy!!
A świetną zabawę, między innymi, "fundują" nam Pretorianie i chwała im za to



Temat: coraz ciekawiej z plk Polko (!)
A tak z troche innej strony. Nic tak nie poprawia bezpieczenstwa Cezara, jak
ukatrupienie od czasu do czasu dowodcy pretorian. Stalin tez to praktykowal.
USA tez, tylko w delikatniejszej formie. Kazdy general, ktory wygral jakas
wieksza wojne, kampanie leci natychmiast na emeryture.




Temat: Ogólna taktyka na początek rozgrywki

10. zależnie od sytuacji - Konstrukcja albo Kodeks Prawa
11. Później Kalendarz, zbudować cudak wydłużający Złoty Wiek
12. Mamy dużo punktów Wielkich z Wielkiej Biblioteki, więc robimy z Wielkiego 2 Złote Wieki pod rząd (24 tury) w czasie których drukujemy mnóstwo wojska


Hmm, cyba Leszek z kompami nie walczyles dawno i traktujesz je jak ludzi
Wojna z nimi to ma byc spacerek a nie straszna jakas kampania ktora zdeterminuje nasz rozwoj...
Jak sie nie uda szybko chariotami czy troche wolniej axami to zrobimy sobie 4-6 pretorian i oni caly ten kontynent sobie powoli podbija nawet bez katpki.... a my w tym czasie rozwoj, rozwoj i rozwoj... mamy w plecy jedna ceche (imperializm) wiec trzeba sie troche postarac

Poswiecanie 3 wielkich na 2 zlote wieki w tak wczesnym okresie uwazam za marnotrastwo (sklaniam sie ku teori zeby brac zloty wiek pozniej a nie najszybciej jak sie da).



Temat: Komentarze powyborcze


-wiele POwców to znane twarze ze starej prawicy - AWs, UW etc


Za to PiS to po prostu nowa jakość! (choć może trochę o innej prawicy mówimy, vide stary pretorianin o. Rydzyka, weteran ZChN, obecnie główny szczekacz Kaczorów w kampanii promowania socjalizmu i opluwania wolnego rynku, imć pan Marek Jurek)



Temat: Hanibal - 25 wrzesień 2004 - ZEGRZE
Jeśli będzie można wypożyczyc sprzęt u was "Pretorianie" to ze mną zabierze się więcej osób z klanu "TT-Templars"!

Mnie można policzyć... dzięki "MANIEK,MARZENA (Biohazard)" :) Ale na 100 % nie jestem pewien. We wrześniu mam kampanie "wrześniową" poprawki itp, i niefartem mogę trafić na 25 wrzesień :/ Się zobaczy :)



Temat: STALINGRAD 25.02.2006
PADRE [Dogs of War] STALINGRAD 25.02.2006 2005-12-10 | 21:43
1.WW [Echo Team
2.Remek [Echo Team]
3.Inquisitor Kasztan
4.smoll [Echo Team]
5.Kubacci [Echo Team]
6.RZEŹNIK [Echo Team]
7.kasztan [Echo Team]
8-19 Pretorians (jak na razie ok 12 osób)
20-32. FRAGless TEAM
33-40. DoW (moze bedzie troszke wiecej)

hmm Rafi a czemu nas opusciles w armii czerwonej czy nie godni jestesmy gry ?? :) Hmm Willi jest u was miejsce bo widze ze przed rozpoczeceim kampanii juz nas nie lubia hehe



Temat: Pomysły na przygody
Bardzo interesujący i klimatyczny materiał.

Kilka ale.
Elfy nie wędrują oddziałami (na pewno nie po sto na terenie Cesarstwa). Jedynie pojedyncze rodziny, lub grupy, elfów zdecydowały się w ciągu ostatnich lat zamieszkać w darowanych im przez Cesarza pałacach w stolicy, Annerdin, w chronionej przez legion pretorian dzielnicy wewnętrznej, oddzielonej mostami od zewnętrznego miasta. Zamiast oddziału elfów widziałbym raczej niewielką grupę zbrojnych, ochronę elfiego posła - kilkunastu doskonałych wojowników. Z tego, co mówią legendy, tacy zbrojni mogliby sobie poradzić z całą centurią legionistów, wynik potyczki wcale nie jest pewny.
Dołożyłbym jeszcze fakt, że ów elfi dyplomata, który powracał właśnie do kraju, przeżywa jakieś ciężkie załamanie i nie zamierza używać swoich mocy przeciwko ludziom, chyba że w ostateczności. Jego obstawa jest gotowa zginąć w jego obronie.
Jest mało prawdopodobne, aby Cesarz mógł być akurat obecny w okolicy. Widziałbym zamiast niego po prostu potężnego wodza legionu władającego mocą.

To tak na szybko. Pomyślę i rozpiszę się jeszcze.

Najważniejsze, aby gracze dostali jedne z głównych ról tego dramatu. Nie moga się tylko przyglądać. Z drugiej strony, nie mogą być postaciami skazanymi na klęskę. Jako jednostrzałówka - ok. Jako wstę do dłuższej kampanii obsadziłbym jednego gracza w roli pomniejszego cesarskiego maga-agenta, który chce wyjaśnić sprawę i załągodzić nastroje wśród ludzi, drugi może być owym dyplomatą, który po wszystkim będzie błagał maga o uzdrowienie z klątwy

Dobry, doskonały scenariusz może z tego być. Gratulacje.



Temat: Co by zylo nam sie lepiej!

Tusk sam sobie zapracowal na strate Nelly.
To Tusk stracił Nelly? A jakąż Ona ważną funkcję "piastowała" - poza funkcją żony Rokity - w PO? Jeśli już - to Tusk stracił Rokitę. Aczkolwiek - w ramach kampanii wyborczej kłótnie pomiędzy dwoma "wodzami" są zdecydowanie niepotrzebne. I z pewnością wszelkie - nawet najdrobniejsze animozje Rokita-Tusk byłyby wykorzystane do cna...Może - dla PO - to i lepiej, że Rokita "odszedł"...

ATPT - to prawdopodobnie jest zagranie Rokity, które pozwoli Mu po wyborach dosyć gładko dostać się "do steru".
Niewykluczone, że J.M.R jest wyznawcą starej (jeszcze za czasów komuny powstałej) teorii - że najlepiej walczyć z wrogiem od środka. Czyli - najpierw Nelly do PiS, potem J.M.R - w ramach "łączenia rodzin" dołączy. I będzie rozłamywał PiS od wewnątrz...
A czy jest wystarczająco mocny by Drugiego Brata odsunąć - nie wiadomo.
Ale - najprawdopodobniej - to przygrywka do dalszej części...

Jaki się - w PiS-e - krzyk podniesie, po ewentualnych wygranych wyborach - gdy J.K. zaproponuje J.M.R intratną posadkę (vice? może nawet first?) odsuwając w kąt wiernych pretorian typu Gosiu czy Dorrrniu. To będzie dopiero bal. Wypowiedzi Kaczmarka na temat kolegów z Rządu - to będą zwykłe bajeczki jakie usłyszymy od odsuniętych...

pozdrawiam
gb



Temat: I po Okinawie
HSS Bielsko dziękuje wszystkim za super sceno. Przejechanie w te i nazad 700 klików ponownie nie okazało się stratą czasu, miejmy nadzieje, że tak już zostanie:). Dzięki Pretorianom za ich czas, sędziom i medykom za trud, jankesom (pozdro III kompania, Hades, Krejsers)i wszystkim żółtym kurduplom za wspólną zabawę. Widzimy się na Iwo Jimie, rewanż będzie dla nas:).

Ze swojej strony chcialem podziekowac pewnemu sprzedawcy z Allegro (Dardrop), ktory na tydzien przed sceno sprzedal mi splatmastera. Ten czerstwy kawalek plastiku zapakowal w czarna folie osmiu skosnych:) Nie zmarnowal sie w krzaczorach, pozdrawiam!
Pozdrawiam również kolegę przeciwnika, który w 1 sceno, zamiast unicestwić mnie serią 5 kulek z 1,5 metra, mrożącym krew w żyłach głosem polecił: "łapy w górę". Szacunek za sportowe zachowanie, i tak mało się nie zesrałem ze strachu:)



Temat: WESOŁA 2005 REKRUTACJA ARMIA CZERWONA
Ello - w porozumieniu wypelniam wejscioweczke : )

3 KOMPANIA:
1-10 Zealots
11-17 Top Gun
18-24 Niezrzeszeni
25-34 IET
35- tomash [PRETORIANS]



Temat: Prędkość wylotowa kulek
Przepraszm bardzo ale musielismy skorzystać z beckupu strony i niestety niektóre dane w tym posty zniknęły.

Przypomnę temat:

Podczas prac porządkowych po OKINAWIE zauważyłem poważne uszkodzenia spowodowane przez kulki w tarczach szturmowych. Oto foty:

1) www.pretorians.pl/swiat/sp1.JPG
2) www.pretorians.pl/swiat/sp2.JPG
3) www.pretorians.pl/swiat/sp3.JPG

Jenym słowy kulka paintballowa przeszła przez 7 mm płytę OSB. To bardzo niebezpieczny symptom mówiący o wielkie nieodpowiedzialności graczy.

W związku z powyższym proponujemy wprowadzić kampanie na rzecz poprawiania bezpieczeństwa na grach. Kampania "STOP piratom paintballowym" miała by na celu:

- ujednolicenie zasad bezpieczeństwa na grach scenariuszowych
- walkę z anonimowością na grach sceaniuszowych
itp.

Proponowane zmiany:

1) ID uczestnika numerowane. Numer odpowiada nazwisku na liście rejestracyjnej.
- sędzia widzący jakiś problem z grczem będzie mógł zapisać numer a organizator będzie wiedział co to za delikfent z imienia i nazwiska.

2) Stworzyć publiczną listę graczy nagminnie łamiacych przepisy bezpieczeństwa (to co wyżej Rybka napisał)

3) Wprowadzić następujące reguły na scenariuszach

a) chodzenie bez zatyczki w strefie bezpiecznej - minus jedno życie z następnego scenariusza
b) marker na polu z prędkością 310-330 - minus wszystkie życia z danego scenariusza
c) marker na polu z prędkością powyżej 330 - minus wszytkie życia do końca dnia czyli totalne wykluczenie ze scenariuszy na daną imprezę.
d) wprowadzenie wymogu wobec organizatorów imprez scenariuszowych aby na polu gry zawsze było 2 sędziów odpowiedzialnych wyłącznie za chronowanie wyrywkowe graczy.

4) Wprowadzenie na grach scenariuszowych standartowo kulki organizatora co da gwarancję że gracze nie będą strzelać kasztanami lub jakimiś zmrożonymi knotami. Kulki powinny być max w cenach sklepowych. Trzeba tylko jakoś rozwiązać temat drużyn bo jak wiadomo większość ma upusty w ich zakupie. Np. drużyny zgłaszją, że przyjadą z takimi a takim kulkami.

Wszytkie drużyny, organizatorzy włączjące się do akcji mogły by umieszczać na swoich grach, stronach www - logo kampanii dające gwarancję bezpiecznej zabawy.

Padł też pomysł aby wykonać znaczek który grcze nosili by na mundurach.




Temat: 31 marzec Wesoła 5 p.m. - it's tea time
Po kilku konsultacjach z kapitanami drużyn zdecydowałem się ogarnąć temat. Mam jednak kilka wniosków i próśb. Scenariusze rządzą się swoimi specyficznymi prawami, czasem ktoś pogra mniej czasem więcej, jako dowódca dołoże wszelkich starań żeby każdy sobie pograł, jeżeli w 1 sceno ktoś więcej kampił to w II na pewno będzie atakował i na odwrót, liczy się całośc sytuacji a nie chwila przyjemności - no chyba że wynik całkowicie pomijamy ale wtedy jaki sens robic scenariusze

Mając na uwadze różnie doświadczenia z moich poprzednich scenariuszy gdzie przyszło mi dowodzić mam kilka postulatów:

1. Jeżeli przychodzicie do mnie drużyną bez przydzielonego zadania z pytaniem jakie pozycje obsadzać to je obsadzajcie i trzymajcie aż do nadejścia nowych rozkazów ew zgodnie z poprzednimi posuwajcie się w zadanym kierunku - to samo się tyczy drużyn które miały wczesniej wyznaczone zadania.

2. Jeżeli jest rozkaz do natarcia to ruszają się wszyscy a nie tylko kilku "narwańców" :)

3. Zapoznajcie się z scenariuszami - prośba przede wszystkim do kapitanów drużyn.

4. Sprawdźcie wcześniej swój przydział oraz zadanie, pamiętajcie kto jest w SZTABIE GŁÓWNYM i czyje "rozkazy" są NADRZĘDNE !!! (jeżeli chcemy się bawić w scenariusze a nie w lokalną potyczkę)

5. Słuchajcie się rozkazów kapitanów kompanii oraz dowódcy - ONI naprawde wiedzą o chodzi w tym pozornym bałaganie

A teraz podział:

-=KOMPANIA I =-
Kapitan: Medyk [Pretorians]

1-18 [Pretorians]
19-

-=KOMPANIA II=-
Kapitan: Patton [Hades]

1-10 [Hades]
11-

-=KOMPANIA III=-
Kapitan: Paszcza [Krejsers]

1-10 [Krejsers]
11-

-=KOMPANIA IV=-
Kapitan Jurand [HSS]

1-10 [HSS]
11-

-=KOMPANIA V=-
Kapitan: Misiek [Goci]

1-10 [Goci]

Proszę pozostałe osoby/drużyny zainteresowane wspólną grą o dopisywanie się w ramach własnych preferencji. Wyznaczonych kapitanów bardzo proszę o rejestrację na forum naszej drużyny http://www.krejsers.pl. Postaram się aktywować konto najszybciej jak możliwe



Temat: Jakimi postaciami chcielibyście grać w Pływie?
1/ LARP. Aby nie zdradzić zbyt wiele graczom będę pisał na pocztę. Rzecz dotyczy kampanii Homogenesis i jest klasycznym motywem fantasy/ SF.
2/ W kwestii postaci. Oto krótki trailer opowiadania w świecie Pływu w dobie Cesarstwa. Napisz co o tym myślisz i czy mogę to za Twoją zgodą przedstawiać na stronie mojego klubu jako opowiadanie, którego akcja dzieje się w Twoim systemie:

-A więc postanowione. - rzekł Quintus. - Najpóźniej za rok będziemy u władzy.
Spisek dojrzewał. Miał nowych protektorów. Władza Maksimiusa zwanego ostanio Szalonym miała zbyt wielu wrogów. A po ostatniej prowokacji, kiedy to garnizon wydał zatrute zboże była już tylko tytularna.
"Tak. Wystarczy tylko pozbyć się wątpiących, w odpowiedniim momencie wydać Tyrlusa, a Cesarz sam osobiście nałóży mi namiestnikowski diadem."- Quintus omiótł spojrzeniem salę i zatrzymał wzrok na bystrej twarzy swego dowódcy Scypiana. - "O czym myśli ten szczwany lis?" Nie mógł jeszcze wiedzieć, że Scypian trzy miesięce temu otrzymał od swoich przełożonych ze Straży Pretoriańskiej rozkaz aresztowania go i zagłodzenia na palu. Ba w życiu by nie podejrzewał, że Cesarstwu jego bunt jest na rękę.

* * *

W stolicy Cesarstwa panował nieznośny upał. Nawet cienie drzew w Cesarskich ogrodach nie mogły złagodzić udręki jaką przeżywał Austenor, dowódca Straży Pretoriańskiej i osobisty doradca Cesarza. Dawno już minęły czasy, gdy jego legiony przemierzały ziemie Cesarstwa. Ach jak byłiby miło teraz być z nimi. Upojony zwycięstwem po kolejnej krwawej bitwie przemówiłby do tych co przeżyli, wniósłby ofiarę bogom, a potem oddałby się rozkoszom ciała z pojmanymi brankami.
"Ach to było życie - pomyślał Austenor - nie to co teraz"
Austenor otrzymał nominację na dowódcę Pretorian zaraz po bitwie w Wąwozie Druidów.

Pozdrawiam i liczę na obiektywne recenzje
Andrzej



Temat: Aktualny komentarz.
Sądzę że skupianie uwagi na problemie uchwalenia budżetu trochę zamazuje tło na jakim to się dzieje. Głównym zadaniem PiS jest umocnienie swojej pozycji nie tylko na dziś, liderzy patrzą bardziej dalekowzrocznie. Budżet owszem , jest istotnym narzędziem do realizacji tej misji.JEST TO BUDŻET TAMTEGO RZĄDU z poprawkami TEGO SEJMU--- tak w razie konieczności PiS będzie argumentował. Względnie dobra sytuacja gospodarcza nie wymusza na rządzących w tej chwili większego zainteresowania gospodarką, doraźnie coś tam przesuną , coś obiecają , mają Gilowską która daje nazwisko , /ale czy ktoś zauważył że dziwnie uelastycznił się jej kręgosłup? /
Podjęte do tej pory działania rządu , dosyć spektakularne w swym wyrazie zdaje się, dają dosyć duże poparcie społeczne. To wszystko wiatr w żagle PiS.
Dodatkowym atutem jest ambitny Leper i jego pretorianie których łącznie z obrotowym PSL dla celów zadaniowych można chwilowo wykorzystać. Według mnie Kaczyńscy grają według pewnego scenariusza :
1.Wprowadzić do koalicji PO na swoich warunkach . W przypadku niepowodzenia posiłkować sie Leperem i Giertychem. Okazało się że nastąpiło "zacięcie", chciano z marszu użyć straszaka jakim miało być oddanie decyzji co do losów Sejmu w ręce drugiego Kaczyńskiego- prezydenta.
2.Plan ten nie wypalił zapewne z uwagi na zbytnią pewność Kaczyńskich.
Zreflektowali się , dyżurny Leper na podorędziu. Zapewne przepchną budżet , a to że pozbędą się straszaka to już nie jest ważne.
3. Za miesiąc , dwa wywalą z hukiem Lepera i zaczną poważne rozmowy z PO , zapewne obie strony są przekonane że tylko taka koalicja ma sens .
Jeżeli scenariusz nie powiedzie się to mając media w swoich rękach i inne słuzby liczą że będą w stanie wygrać kampanię wyborczą w przyśpieszonych wyborach.Zapewne niebawem uruchomią jakieś komisje śledcze czy inne działania ukierunkowane na stworzenie odpowiedniej atmosfery wobec konkurencji w przypadku przyśpieszonych wyborow, maja przecież Kamińskiego i IPN w roli Temidy.
Jest jedna niepewność czy to nasze przypadkowe społeczeństwo nie wyciągnie innych wniosków z tego co się dzieje . A wtedy może być różnie.
Jest to smutne , czas ucieka a zadawalać sie ubiegłym rokiem to za mało. Potrzebna jest dynamika w gospodarce , coś więcej niz Belka zostawił , zapewne poprzez te igry i harce tak faktycznie cofamy się.



Temat: operacja zguba
Wszyscy myśleli że nic się nie wydarzy że wszystko będzie dobrze….

…a jednak, jakiś kilku debili z szczebla dowodzenia wojski Rosyjskich nie wytrzymało, a ich prezydent chyba zaspał bo nawet nie pisnął słowem gdy Rosyjskie wojska zajęły Gruzje, Wschodnią Ukrainę, kiedy „pokojowo” weszły do Białorusi, akurat w chwili gdy Łukaszenko zgodził się na odwilż i negocjacje z opozycją. Litwa, Łotwa i Estonia ? to był dosłownie moment.

W Polsce walki trwały trochę ponad 4 miesiące, lecz gdy do wojny przystąpiły Chiny dając Rosji tak potrzebne wsparcie i zaopatrzenie wszystko się załamało….
Tak uzupełnione siły Koalicji Wschodniej nie miały już większych problemów w kampanii środkowo Europejskiej, zatrzymując się dopiero na Odrze, kiedy to siły UE zostały wreście wsparte przez USA oraz zaniepokojoną koalicje południowo Amerykańską.
….

Dzięki bogu że nikomu nie odbiło na tyle by nacisnąć czerwony przycisk.
Oczywiście strona Rosyjska nie była by sobą gdyby nie zgubiła kilku tzw. „atomowych walizek”. Pech chciał że zgubili je w złym kraju….w Polsce

Od: Dowódcy sztabu Głównego frontu środkowo europejskiego
Status wiadomości: Ważna/Ściśle tajna
Treść:
„Jak donosi wywiad, jedna z „atomowych walizek” znajduje się gdzieś w zachodnio- środkowej Polsce, jak tam trafiła? Nie wiadomo. Oczywiste jest natomiast, że nie tylko my będziemy chcieli je odzyskać, a musimy to zrobić za wszelką cenę to twoje priorytetowe zadanie żołnierzu”

Proponowane strony konfliktu oraz teoretyczna grupa wcielająca się w nią:
-wojska Rosyjskie ( apokalipsa + pretorians)
-Unia Europejska ( 40 sta + ewentualnie norra)
-wojska Amerykańskie (ate + 82. powietrzno desantowa)
-partyzantka polska (PGAB + pszczółki)
-grupa widmo podejrzewana o posiadanie/znanie lokalizacji czarnych skrzynek (RRR)

Wszelkie propozycje co do dodatkowych ekip/składu i poprawek mile widziane!
Prawdopodobne miejsce imprezy – osowa, pszczółki lub Lubiewo!
System trafień standardowy - wzw rc rl

Reszta informacji wkrótce!



Temat: Przeciw piekłu ...
A Ziobro i Kaczyński winni umieścić na swych sztandarach pod którymi walczą o swoją reelekcję wezwanie Zygmunta Krasińskiego:
„Przeciw piekłu podnieść kord!
Bić szatanów czarny ród!”
Na ostatnim posiedzeniu Sejmu (tym poświęconym samorozwiązaniu) posłowie zafundowali nam w rzeczywistości swoisty plebiscyt w miejsce wyborów parlamentarnych. Otóż mamy do czynienia z dylematem – czy jesteśmy za Jarosławem Kaczyńskim, czy wręcz przeciwko niemu ? Czy chcemy tego autokratę, czy wolimy kulawą, bo kulawą ale zawsze jakąś jeszcze tam opcję zwaną demokracją ?
Tak na dobre, to mamy w tej chwili bardzo dziwną formę polityczna ocierającą się już – staraniem Ziobry i wszystkich usłużnych mu służb specjalnych – o stan wyjątkowy. Bo przecież tak na zdrowy rozum to, to bezprzykładnie aroganckie rządzenie ludzi, którzy mają w rekach więcej instrumentów władzy aniżeli jakikolwiek premier w ostatnich osiemnastu latach (a i w PRL-u nie było takiej komasacji wszystkich możliwych form nacisku mentalnego) tak po prostu tym niemiłościwie nam panującym, zupełnie nie wychodzi. Mając tak miernych współpracowników jak właśnie Ziobro, Polaczek, polskie nieszczęście - Fotyga i paru tam jeszcze innych nieudaczników przejął był pierzasty Jarosław Wielki całe państwo i zupełnie nie wie co z nim teraz robić. Zmiana rządów jest więc koniecznie potrzebna. I to nie tylko owym 20 procentom zaślepionych i bardzo mocno uwikłanych w rozdrapywanie pamięci, ale głównie tym 80 procentom Polaków, którzy chcą patrzeć w przyszłość. By po zmianie nie mówiło się, iż sprawiedliwość narodziła się z ... ziobra Jarosława, by nie brylowała w mediach skorumpowana politycznie Gilowska wraz z dziwacznym ekonomem Gosiem.
Taka jeszcze drobna, acz znacząca uwaga: Jarosław Wielki i jego „gefreiterzy” narzucili wszystkim oponentom, przeciwnikom politycznym ów grubiański styl debaty w której podstawowymi argumentami były: pomówienia, niesamowita wręcz agresja wypowiedzi i wszelkiego autoramentu epitety. A na koniec zaczęli bezczelnie i z niesamowitą perfidią krzyczeć, drzeć się jak owi kaprale na zmasowaną nagonkę i brutalną kampanię. A jeszcze w 2005 roku Kaczory i ich PiS obiecywali krainę powszechnej szczęśliwości, taki sielski, polski eden. I rzeczywiście – powstało państwo nadzwyczaj przyjazne dla pochlebców władzy, dla wazeliniarzy i wiernych jak psy pretorian.



Temat: czy podoba wam się nasza Rada Miejska
ad.1. Opóżnienie ślubowania- z tego co wiem przyczyny bojkotu radni podali w swoim oświadczeniu przeczytanym na Sesji. I jedni ich stanowisko przyjęli-być może z niedowierzaniem ale przyjęli, np.p.Jaworski - a dla innych (szczególnie czaszyńskich pretorian niedoszłego burmistrza), stało się ono powodem do histerycznych i groteskowych postaw i wypowiedzi uwidocznionych w tym samym dniu w świechowym e..cośtam.
Jeżeli ktokolwiek choć troszeczkę słyszał o parlamentaryzmie, a w skali mikro obrady RM to też obrady parlamentu, to powinien wiedzieć, że praktyka nieuczestniczenia-celowego, mającego zwrócić uwagę na jakąś istotną sprawę albo spowodowanie nieuzyskania quorum- jest powszechnie stosowana od ONZ do nawet polskich sejmików wojewódzkich w których nie ma stabilnej większości. W związku z powyższym decyzja, a właściwie jej opóznienie o tydzień była protestem a nie błędem Radnych na który mogli pozwolić sobie indywidualnie, a to że zrobili to wspólnie świadczy tylko o woli zwrócenia uwagi wyborców i mediów na to co ich zdaniem w kampanii wyborczej było złe. Sądząc po reakcjach po Sesji - chyba im sie udało.
ad.2. Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach... ale jak sam napisałeś diety zostały podniesione - a jak argumentowali radni zrównane do poziomu gmin sąsiednich (i bzdurą jest powtarzanie plotek o 100 tys. zł. w skali roku- wystarczy dobrze policzyć) zgodnie z prawem czyli trudno zarzucać kierowcy , że jezdzi zgodnie z kodeksem drogowym. Wola ludu jest decydującą co cztery lata i chyba 80% ludzi nie pomyliło się przy skreśnaniu list. Choć jakby tak głębiej się zastanowić to można z niemałym prawdopodobieństwem przyjąć że jedna osoba chyba się pomyliła''
Koniec żartów - Swięty -nie postrzegaj mnie proszę jako zdeklarowanego obrońcy Rady bo nim nie jestem-to co napisałem jest spojrzeniem z mojej perspektywy na zagórską rzeczywistość - nie przedstawiłeś żadnych przykładów złej pracy Rady, ale szukaj... szukaj...




Temat: Praetorians
Praetorians



Praetorians to kolejna produkcja hiszpańskiego zespołu Pyro Studios, znanego ze znakomitej serii gier taktyczno-strategicznych Commandos. Gra przenosi nas w czasy Imperium Rzymskiego, a jej rozgrywka skupia się przede wszystkim na walce i oddaniu klimatu wielu kampanii wojennych czasów Legionów Cezara. Możemy wybrać spośród trzech stron konfliktu, Rzymian, Gallów lub Egipcjan i sprawdzić swoje umiejętności w trzech, wielkich kampaniach (jedna wewnątrz Imperium Rzymskiego, kolejna w Europie Centralnej, wreszcie ostania na terenie Egiptu). Łącznie daje to ponad 20 rozbudowanych misji. Każda strona konfliktu jest inna. Rzymianie to przede wszystkim zdyscyplinowane, dobrze uzbrojone odziały wykorzystujące w walce wymyślne formacje bojowe oraz imponujące machiny wojenne. Galowie to nieustraszeni wojownicy, o bardzo dużej mobilności i wysokim morale. Z kolei Egipcjanie to fanatycy religijni dysponujący sporą wiedzą naukowo-techniczną, gotowi na każde poświęcenie w imię Faraona.
Podstawowymi elementami gry są odpowiednie zarządzanie dostępnymi zasobami militarnymi, taktyka i umiejętność wykorzystania posiadanego lub zdobytego sprzętu bojowego. W każdej z walk mamy ograniczoną liczbę oddziałów co zmusza do opracowania odpowiedniej, gwarantującej jak najmniejsze straty własne strategii. Wojska w czasie bitwy można ustawić w różne formacje, z których każda ma swoje wady i zalety. Niektóre typy wojsk mogą wykorzystywać specjalne formacje w walce przeciwko określonym jednostkom wroga. Każda jednostka została realistycznie odtworzona łącznie z bronią i rynsztunkiem. Do dyspozycji mamy około dziesięciu różnego typu wojsk, takich jak łucznicy, pikinierzy czy pretorianie. Wszystkie rodzaje jednostek posiadają zróżnicowane możliwości i umiejętności. Dodatkowo mamy dostęp do różnych maszyn oblężniczych (jak tarany czy katapulty) pomocnych przy ataku na fortyfikacje wroga.






Temat: Praetorians
Praetorians to kolejna produkcja hiszpańskiego zespołu Pyro Studios, znanego ze znakomitej serii gier taktyczno-strategicznych Commandos. Gra przenosi nas w czasy Imperium Rzymskiego, a jej rozgrywka skupia się przede wszystkim na walce i oddaniu klimatu wielu kampanii wojennych czasów Legionów Cezara. Możemy wybrać spośród trzech stron konfliktu, Rzymian, Gallów lub Egipcjan i sprawdzić swoje umiejętności w trzech, wielkich kampaniach (jedna wewnątrz Imperium Rzymskiego, kolejna w Europie Centralnej, wreszcie ostania na terenie Egiptu). Łącznie daje to ponad 20 rozbudowanych misji. Każda strona konfliktu jest inna. Rzymianie to przede wszystkim zdyscyplinowane, dobrze uzbrojone odziały wykorzystujące w walce wymyślne formacje bojowe oraz imponujące machiny wojenne. Galowie to nieustraszeni wojownicy, o bardzo dużej mobilności i wysokim morale. Z kolei Egipcjanie to fanatycy religijni dysponujący sporą wiedzą naukowo-techniczną, gotowi na każde poświęcenie w imię Faraona.

Podstawowymi elementami gry są odpowiednie zarządzanie dostępnymi zasobami militarnymi, taktyka i umiejętność wykorzystania posiadanego lub zdobytego sprzętu bojowego. W każdej z walk mamy ograniczoną liczbę oddziałów co zmusza do opracowania odpowiedniej, gwarantującej jak najmniejsze straty własne strategii. Wojska w czasie bitwy można ustawić w różne formacje, z których każda ma swoje wady i zalety. Niektóre typy wojsk mogą wykorzystywać specjalne formacje w walce przeciwko określonym jednostkom wroga. Każda jednostka została realistycznie odtworzona łącznie z bronią i rynsztunkiem. Do dyspozycji mamy około dziesięciu różnego typu wojsk, takich jak łucznicy, pikinierzy czy pretorianie. Wszystkie rodzaje jednostek posiadają zróżnicowane możliwości i umiejętności. Dodatkowo mamy dostęp do różnych maszyn oblężniczych (jak tarany czy katapulty) pomocnych przy ataku na fortyfikacje wroga.









Temat: Drugi Śląsko-Zagłębiowski Turniej WARZONE (Karnawałowy)
To krótko i ja opisze swoje walki:

1) Maurice i ILIAN - Asteroida
Właściwie Maurice wszystko opisał. Ja ze swojej strony dodam, że mój przeciwnik sam pomógł mi w tym zwycięstwie zrzucając oddział trzech pretorian dopiero w trzeciej turze (na cztery rozegrane). Mimo to Pretorianie dość szybko redukowali moje jednostki (zwłasza wysuniętych do przodu Synów Północy) chociaż Enforcera zdołałem posłać w zaświaty (wrócił do swoich braci ). Warunki pogodowe były zmienne - dwie tury LOS do 12 cali a dwie pozostałe pełna widocznpść (noc i dzień ).

2) Hom i ALGEROTH - skalista pustynia marsa
Widoczność do 24 cali. To bardzo mi utrudniło ruch jednostek. Powodem był krótki zasięg strzału z pistoletów - 12 cali. Mój przeciwnik mając w sumie trzy oddziały z szturmówkami oraz czterech nefarytów rzucających Apokalipsę miał w takiej sytuacji zdecydowaną przewagę. W pierwszej turze Hom zagrał asekurancko - wszystko co mogło schowało się za wzgórza a zabrakło miejsca tylko dla Nefaryty Algerotha, który na skutek ostrzału dwóch oddziałów Synów Północy zakończył dość szybko tą kampanie. Ja z kolei zagrałem dość "agresywnie" prawym skrzydłem (dwie drużyny Synów Północy) ale wkrótce obróciło to się przeciwko mnie. W drugiej turze rozpętała się burza i dużo moich dzielnych wojaków się przewróciło (niestety żaden legionista) i potem padli ofiarą Apokalipsy. Walka była dziwna bo Hom to sie wycofywał to ruszał do przodu. Ostatecznie wygrałem dość pewnie na punkty choć Hom wciąż miał zdolnych do użycia: Valpurgiusa i drużynke 3 pretorian.

3)Pretorianstalker i Algeroth - kanały
Powiedziałbym, że Pretorian miał fajną armie jak na ten rodzaj pola bitwy. Lewym korytarzem podążał golem z drużynką. W centrum: Alakhai, Nazkańska razyda, Erisian razyda wraz z Nekromagusem i drużynką z Golemem a prawym skrzydłem podążały dwie drużynki nowicjuszy ale za to każda z miotaczem płomieni. Pretorian dzięki szybkości naskańskiej razydy dość szybko przejął centrum pola bitwy i tutaj też toczyły się ciężkie walki. Dwie drużynki Synów Północy zlikwidowały z bliska obie razydy ale same spłonęły po dwóch strzałach z jednego miotacza od nowicjuszy (8 żołnierzy!!!). Później widać było, że Pretorian nagle miał niesamowitego pecha w rzutach - właściwie mało który rzut mu wychodził. Walka toczyła sie przez 4 tury z zmniennym szczęściem - to ja zyskiwałem na jednym odcinku przewagę to na innym Pretorian. Ale od piątej tury to szczęście właściwie już sprzyjało tylko mi. I wygrałem.

Podsumowanie:
Po raz kolejny potwierdziło się, że silną stroną Armii Synów Rasputina to walka na krótkim dystansie (do 6 cali) i duża liczba aktywacji (to akurat w mojej rozpisce). Natomiast żywotność jednostek to zdecydowanie pięta achillesowa. Czyli walki musiałem tak planować, żeby dostać się w pobliże przeciwnika i w miarę możliwości pierwszy oddać strzały gdyż im dłużej trwa walka tym szybciej giną moi żołnierze. I to się potwierdziło.
Grałem tylko przeciw Legionistom co jako członkowi Zakonu Dębu, przyniosło tylko chlubę bo wszystkie trzy walki były wygrane

Podziękowania dla organizatora turnieju (szybko i sprawnie) oraz reszty graczy z którymi miałem okazję zagrać lub też krótkopoobserwować ich poczynania.

Do zobaczenia na kolejnych polach bitew




Temat: Polityka

ale nie można mu odmówić, że jest dobrym strategiem.


Facet swoimi zagraniami doprowadził do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych i prezydenckich - dla Ciebie to nic?


Hahaha. Kartofel strategiem - widzę, że niektóre osoby mają tutaj niezłe poczucie humoru.

Jak już pisali moi przedmówcy - za sukces PiSu nie odpowiadają Kaczki, ale ich pomagierzy, pretorianie, którzy piszą im programy, dbają o tzw. "socjotechnikę", PiaR itd. To dzięki nim wygrali wybory - bo na pewno nie przez swoją "charyzmę" ani głoszone idee - które są takie same od lat - i w poprzednich kadencjach sukcesu im nie przynosiły. Widocznie dopiero teraz znaleźli ludzi - albo w końcu posłuchali tych co mieli, zamiast non stop się wymądrzać.

Poza tym ja nie wiem czy wy w ogóle wiecie o czym wy mówicie?? Czy ktokolwiek z was pamięta program PiSu z przed okresu tzw. "kampanii pustej lodówki"?? Bo ja pamiętam - i w owym czasie program ten światopoglądowo i gospodarczo był kserokopią programu amerykańskich Republikan z jułesej, jak najbardziej konserwatywno-neoliberalnego - więc zastanawiam czy przypadkiem co nie którym z was nie przypadłby do gustu Tylko, że później ktoś tam u nich wpadł na pomysł, że znacznie więcej można ugrać na retoryce proroszczeniowej oraz związaniu się z ultrakatolickim elektoratem (który wbrew powszechnym opiniom jest marginalny, stanowiący zaledwie kilka procent ogółu społeczeństwa - ale przy sytuacji gdy połowa Polaków uprawnionych do głosowania nie idzie na wybory, urasta do rangi siły mogącej wprowadzać partie do parlamentu, bo jest zmobilizowany by silnie stawać na polu walki z euro-żydo-komuno-masonerią )- w cale nie udowadnia, że są oni wielkimi strategami, tylko cynicznymi sk......ami

Kolejny przykład geniuszu Kartoflańców: Strajk Pielęgniarek. Kto jest za niego odpowiedzialny?? Jak to kto - rząd. To przecież rząd chciał szafować strajk lekarzy włączeniem do rozmów pielęgniarek. No i zaszafował - tylko nie przewidział tego, do czego to doprowadzi. Tak nie czynią genialni stratedzy polityczni tylko zwykłe głupki, nie potrafiące przewidywać konsekwencji swoich kroków.


Wojtek wypłynął na fali inwestowania przez SLD w nowych ludzi.


Wojtek to pretorianin Ala Kwapone, i wcale nie jest żadną świeżą twarzą, bo on - z tego co pamiętam to był już ministrem u Tego-Który-Ku-Rozpaczy-Ludu-Nie-Zatrzasł-Się-Helikopterem



Czemu nie dorobiliśmy się jeszcze jakiejś Margaret Thatcher ? Przydałaby się. Marzę o tym.

uważaj byś kiedyś nie przeklinał się za te słowa. Żelazna Dama nie dostała tego przydomka za darmo. w niektórych miejscach Wielkiej Brytani do tej pory ją przeklinają.

A chłopaki z Iron Maiden parokrotnie uśmiercili ją na koncertowych i płytowych plakatach Edward The Great i jego okrwawiona siekiera


ale zgodze się - u nas brakuje takiego polityka z wizją, wolą dokonywania niepopularnych zmian oraz z takimi JAJAMI jakie Margaret miała

Co wy wygadujecie za bzdury: a Piękny Roman, a Żelazny "Kamasz" Ludwig, a pożal się Szatanie Zycia z Gilowa (z Gila?) to co??


w którym lewica od prawicy rózni się stosunkiem do kościoła...


Karp, ty się zastanów co ty wypisujesz. Oni nie: "różnią się stosunkiem do kościoła" tylko niczym nie różnią się w stosunkach państwo-kościół. Ćpuny z LSD do spółki z exUWolami a.k.a. "Pocałunek Judasza" to takie same drutoklechociągi jak cała reszta sceny politycznej. Jedna Seneszyn wiosny nie czyni...


podatku progresywnego


Karp, a jesteś wstanie wskazać jakieś normalne państwa, poza Rosją, w której podatek inny niż progresywny (w domyśle pewnie: liniowy) obowiązuje??



Temat: Zjednoczone Królestwo Gildyjskie (Gildia, Amn, Cymbria)
Gildia; Prowincja Centralna; Turniej w Helisan

- Uważaj panie na udo i nie nadwyrężaj lewej nogi. Opatrunek może nie wytrzymać zbyt dużych obciążeń a rana nie jest w pełni zagojona - mówił medyk. - Tak samo z lewą ręką. Tarczę mocno przywiążemy do przedramienia aby nie obciążać złamanych kości śródręcza.
- Dobrze. To powinno wystarczyć - Nabu Nezzar skinął głową. Odwrócił się w stronę sług - Przynieście mi zbroję! Nie wyjdę przecież do walki w koszuli!
Po chwili do komnaty wbiegł dość barczysty mężczyzna. Przyniósł błyszczącą, zdobioną złoceniami loricę segmentatę.
- Obawiam się, że w tym stanie nie bedę mógł sam tego włożyć - król znacząco spojrzał na podwładnego.

Gdzieś w oddali uderzył piorun.
Lato się skończyło a zima była coraz bliżej. W północno-wschodnich rejonach Nerrackis pora roku zwana jesienią gościła bardzo rzadko, a nawet gdy się zjawiła przemijała szybko i nieoczekiwanie. Tym razem, tak jak i rok wcześniej pierwsze mrozy przyszły niespodziewanie szybko. Towarzyszył im ulewny, zimny deszcz.
Jednak spragniony wrażeń tłum wypełniał trybuny wokół głównej areny turnieju. Wielu ludzi znajdowało się także na pobliskich drzewach. Jak widać ludziom nie przeszkadzała paskudna, jesienno-zimowa aura. Zresztą ćwierćfinały czwartego Wielkego Turnieju Rycerskiego warte były wysiłku, niewygody i wszelkich innych wyrzeczeń. Lud spragniony był rozrywki najwyżeszj klasy. I tak też miało być.
Piorun uderzył ponownie.
Do areny, wśród dzikiego wrzasku publiczności zbliżał się, lekko kulejąc, wysoki mężczyzna. Przed deszczem skrywał się pod płaszczem z kapturem, toteż dla laika mógł być anonimową postacią. Jednak wśród widzów nie było laików, nie było kogoś, kto mógł nie wiedzieć, że to sam gildyjski władca Nabu Nezzar kroczy, by zmierzyć się z przeciwnikiem, Maxem Wernerem. Dwaj wielcy, znani na całym Nerrackis wojownicy i rywale mieli zetrzeć się w śmiertelnym tańcu nienawiści i przemocy.
Nabu Nezzar szedł powoli. W lewej ręce dzierzył scutum - charakterystyczną, prostokątną gildyjską tarczę z wizerunkiem złotego gryfa na czarnym tle. W prawej trzymał niewielki, metrowej długości miecz zwany spatha. Gdzieniegdzie, pośród brązowego materiału jakim okryty był władca, można było dojrzeć srebrne błyski segmentowej zbroi.
Gildyjski król nie zwracał uwagi na otaczaący go, wrzeszczący tłum. Nie zwracał również uwagi na powtarzające się cyklicznie potężne, rozdzierające brunatne niebo, uderzenia pioruna. Myślał tylko o walce, o swym legendarnym rywalu. Przypominał sobie Niespokojne Czasy gdy po raz pierwszy zetknął się z owianym złą sławą barbarzyńcą. Rozpamiętywał ich pierwsze, i jak na razie jedyne starcie, gdy Max Werner wraz z kompanią złożyli mu "wizytę" na zamku, psując szyki i uwalniając Ren-Jina, drugiego z wielkich wrogów. Nabu Nezzar pamiętał też chwilę gdy potężny młot bojowy berserkera wylądował na jego twarzy łamiąc kości i zalewając ją krwią. Miał też przed oczami sytuację gdy strzała wypuszczona z łuku gildyjczyka wbiła się w plecy barbarzyńcy zza Muru, gdy ten uciekał wraz z uwolnionym Ren-Jinem. Później, jeszcze kilkakrotnie ich drogi krzyżowąły się, jednak nigdy już nie stanęli twarzą w twarz.
A potem Werner umarł. Przynajmniej tak głosiły oficjalne źródła. Jednak okazało się to jedną, wielką mistyfikacją. Barbarzyńca żył i wszystko wskazywało na to, że trzymał się bardzo dobrze.
Bez wątpienia, z Wernerem należało się liczyć albowiem przemawiała za nim wielka siła, umiejętności i doświadczenie.
Szacunek tak, ale nie strach. Ale to właśnie strach opanował wnętrze Nezzara gdy dowiedział się, że Max powrócił. Powrócił i pragnie go zabić.
Nabu był świetnym wojownikiem, bardzo pewnym siebie ale musiał przyznać w myślach, że przed kilkoma dniami pewność go opuściła ustępując miejsca zwątpieniu. Walczył z tym bijąc się z myślami. On, wzbudzający trwogę w całym Nerrackis miałby się bać jakiegoś barbarzyńcy?! On, który pokonał Ren-Jina miałby czuć lęk?! Nie. Nie mogło być miejsca na strach. Nie dzisiaj, nie przed Wernerem. Strach jest uczuciem ludzi słabych, a Nezzar był silny. Wystarczająco silny by pokonać i zabić Wernera...

Lord Vincent de Arbatesque, przywódca Szponu, zasiadał w loży honorowej, na trybunie głównej. Obok niego tkwił, jak zwykle milczący, Werbo Martellus, dowódca Gwardii Pretoriańskiej. Martellus ponurym wzrokiem rozglądał się po trybunach.
- Szukasz czegoś, panie? - zagaił Szpon, nachylając się w jego stronę.
- Hmm... - legat podrapał się po siwej brodzie - Nie mogę dojrzeć twoich ludzi lordzie.
- To raczej dobrze o nich świadczy - odparł lord i uśmiechnął się. - Zapewniam cię, że snajperzy mają na oku arenę. Ujawnią się jeśli tylko będzie zagrożone życie króla.
- Dobrze, bardzo dobrze - Martellus skinął głową. - Musisz wiedzieć, że arbiter też jest nasz. To mój najlepszy Pretorianin. Nie może wydarzyć się nic nieprzewidzianego.
- Wiem o tym. Zwycięży Gildia. Jak zwykle.
Kolejny błysk rozświetlił pochmurne niebo. Deszcz nie ustawał.



Temat: Wielki powrót w Wielkim stylu
Na e...coś tam mistrzowie iluzji rzeczywiście się nie popisali.
Tendencyjność i brak dystansu spowodowana być może zachłyśnięciem się bliskością z WODZEM dyskwalifikuje news p.Święcha jak wiele poprzednich dot. sytuacji w Zagórzu.
Fajnie - swoją drogą - że można coś takiego zobaczyć.
Młodzi mogą poczuć jak wyglądały newsy za Jaruzela.
Wywiad z pierwszym, wypowiedzi mieszkańców, szczególnie szczupłego przystojniaka, szpakowatego działacza który winą za niekompetencję i czteroletnie brakoróbstwo Samorządu Osiedla z p.Kiszką na czele obarcza p.Zająca, młodzieńczy zapał i wszystkowiedza p.Stacha spokój i dystans p.Bryndzy to kanon Dziennika Telewizyjnego lat 80.
A po raz pierwszy nie zauważyłem pretorian z Czaszyna... czyżby zaspali ???

Ciekawa ocena ostatnich wydarzeń na isanok.... poczytajcie

"A ja to widzę tak :
Jaworski "wygrał" wybory, jednym głosem, ale wygrał. Jakimś 0.01% głosów. Każdy idiota wiedział ze w Radzie zasiądzie 12 radnych ( nie z "opozycji" bo opozycją może być 5 do 6 albo 10 do 9 - ciu, a nie 12 do 3).
Ta dwunastka już na pierwszych sesjach pokazała p.Jaworskiemu, że nie akceptuje jego wizji polityki, kampanii wyborczych, decyzji personalnych i ogólnie mówiąc sposobu sprawowania władzy.
Niezaprzysiężenie w pierwszym terminie, parafowanie - nie "odwołanie burmistrza"- wygaśnięcia mandatu, to odpowiedz na niesłychanie agresywne działania p. Bogusława w XII 2006 i w I 2007 w UMiG i w stosunku do Rady.
Zrozumiała chęć wyrzucenia p. Sekretarza - o wieszaniu plakatów p.Święcha w I turze nie będziemy wspominać, kto widział, ten wie,- szczodrobliwa argumentacja do pozbycia się księgowej -(ja jej nie ufam)- świadomość a może bojazń, że ludzie ci uczyli się swojej fachury u boku p.Zająca, - spowodowała, że p.Jaworski wspierany bezwarunkowo przez POżal się Boże czaszyńską partię zatracił niezbędną każdemu samorządowcowi logiczną i realną ocenę rzeczywistości. Być może z tego powodu, bo składam to na karb zaniedbania a nie niekompetencji, strzelił sobie samobója nie ujawniając skromnych skądinąd dochodów połowicy.
Dalszy ciąg wydarzeń, orzeczenie Trybunału, odwołanie od uchwały Rady, pozytywna acz nieprawomocna decyzja Sądu w Rzeszowie, w kontekście wszystkich zaistniałych zdarzeń, skłania mnie do refleksji, że Triumwirat JaCzŚw porywając się - wolno im było - na decydowanie o losach ok. 13000 ludzi, nie zdawał sobie sprawy z braku mocy decyzyjnych(patrz układ w Radzie, który chcieli zmienić przez zastraszenie), a chyba się nie da bo 12 do 3 to jest mniej więcej 75 do 25 a nie 50.01 do 49.99 , z braku zaplecza, bo 50,01% głosów to jednak 49.99% przeciwnych i zbieranie 15 -20 osób asystujących burmistrza w większości nieświadomych realnych problemów nawet własnego środowiska tzn. Starego Zagórza (patrz działalność p.Kiszki w ostatnich 4 latach),i ogólnego zniechęcenia ludzi do jakiejkolwiek władzy.
Każda bajka powinna mieć jednak morał, inaczej opowiadanie ich traci sens...
Czy ta bajka ma sens ?
Skoro Sąd unieważnił wybór p.Jaworskiego na burmistrza- wiem, wiem, czepiam się, - to ta bajka się nie zaczęła...
Jednak nie morał - nie zdradzę jaki będzie - tej bajki, ale rozwój jej fabuły powinien być dla uczestników i obserwatorów lekcją pokory."




Temat: Zaprezentuj swoją armię!!!!
Ma pewną propozycję aby każdy z zainteresowanych przedstawił tu swoją armię. Nie chodzi mi o statyczne liczby które nic nie mówią (choć z drugiej strony da to pewien obraz tego co gromadzicie w domu związanego z WZ….) a o barwny opis swoich jednostek. Ich historię, karierę, porażki- zwycięstwa. Nazwiska dowódców, stopnie wojskowe i to wszystko co uważacie za ciekawe i godne zaprezentowania szerokiej publiczności.

Pewnie wypadałoby zacząć od siebie.

Przynależę duszą i ciałem do Imperialu. Moja dywizja obecnie stacjonuje na Marsie i bierze czynny udział w starciach na linii McCraiga. Jak na razie po udanym rajdzie i kontrofensywie siedzimy grzecznie w ziemiankach.
III Dywizja podlega bezpośrednio Ministerstwu Wojny przez co zatarcia klanowe są w nim znikome (z przykrością stwierdzam jednak, iż istnieją i mają miejsce).
Dywizja składa się z kilku plutonów, które w sytuacji zagrożenia są w stanie zostać przetransportowane w najbardziej konfliktowe miejsce w układzie słonecznym.
Lwia cześć armii składa się z piechoty, są to zaprawieni w boju ludzie. Przeżyli oni w okopach i natarciach tyle, że powinno to starczyć na życie niejednego szeregowego żołnierza.
Oczywiście śmiertelność w tych oddziałach jest bardzo wysoka. W okresach natarcia sięga nawet rzędu 70-80%! Dla tego wszyscy mówią o nich Straceńcy (198 pluton regularnych) i takie określenie pasuje do nich jak ulał.
Koleją szeregową grupę tworzy formacja piechoty okopowej. Tu warto nadmienić o 17 plutonie Purpurowych Ścierw. Jest to wielce wysłużona grupa weteranów stacjonująca w prawie całym układzie. Od okopów przy Cytadeli Saladyna aż po mroźne szczyty i równiny Merkurego. Brali udział w tylu akcjach i zrzutach i już dawno przestali przejmować się takimi detalami jak śmierć. Służba w tych siłach to zaszczyt dla każdego obywatela.
Oczywiście Imperial nie był by sobą gdyby nie siły specjalne. W tym wypadku III Dywizja składa się z dwóch takich formacji. Są to więc najlepsze jednostki korporacyjne jakiekolwiek służyły ludzkości, mowa oczywiście o Krawych Beretach a dokładnie o najsłynniejszej takiej grupie czyli 47 plutonie Pretorian
Jest to liczna formacja wysłużona w szczytnej walce z plugawym Legionem. Należy dodać, iż z wielkimi sukcesami prowadzili walkę zaczepną w gęstych dżunglach Wenus z samym Alakhajem. Udaremnili uderzenie wojsk Valporgiusa i mimo licznych strat kampania Hell’s Kitchen zakończyła się pełnym powodzeniem. Są to fanatyczne oddziały, walczące aż do ostatniego żołnierza. Na Marsie już zdążyli pokazać Capitolowi jaka taktyka sprawdza się najlepiej. Częste rajdy na obiekty militarne przeciwnika na długi okres sparaliżowały dostawy sprzętu co w efekcie pozwoliło odzyskać 40 metrów okopów!!! Normalnie na odzyskanie takiego obszaru potrzeba wiele czasu i masy, masy ludzi. 47 poradził sobie z tym jak sami widzicie w niezwykle subtelny i inteligentny sposób.
Należy też oczywiście wspomnieć o drugiej specjalnej formacji, Złotych Lwach. 15 pluton zwany jest po prostu Złotym. Cała swą karierę zawdzięcza wyłącznie walce z innymi korporacjami i gaszeniem zatargów pomiędzy klanami. Wypada tu dodać, iż siły te spacyfikowały kilkanaście buntowniczych wilczych watach, skupionych przy rebelianckim wodzu Wilhelmie Waltter’s. Są wykorzystywani przy wszystkich akcjach w których Berety nie chciałyby sobie brudzić rąk (co w efekcie nadszarpnęło by dobre imię tych jednostek). W tej grupie służą bezwzględni mordercy, wykonujący jak maszyna swe zadania.
W skład III wchodzi też 198 oddział Kawalerii Szturmowej Ćmy, lekkoduchy i szpanerzy. Jest to jedyna grupa w skład której wchodzą jedynie szlachetnie urodzeni członkowie klanów, stąd też nie za bardzo bywają sympatyzowani przez inne plutony. Jedno trzeba im przyznać, że jak sprzątają to są w tym najlepsi. Chwilowo oddział czekam na posiłki kadrowe, spowodowane niedawną akcją.
24 oddział Pancerny Szaraki to grupa zrzeszająca w swych szeregach pilotów pojazdów kroczących typu Hurricane. Niestety obecnie sprawna jest tylko jedna maszyna. Chłopaki mogą się poszczycić udziałem w akcji „Stop the train”w której oddział stracił 90% swych sił. Udane akcje przeciw Legionowi i powstrzymanie ofensywy Valporgiusa przyniosło oddziałowi uznanie i awans dowódcy na kapitana.

III stacjonowała na Wenus, Merkurym i Marsie.
Brali udział w licznych walkach z Legionem (to dzięki temu wzrosło znaczenie tej formacji), powstrzymali natarcie Valporgiusa.
Niewielkie potyczki z Bauhausem niestety mimo wielkiego poświęcenia zakończyły się niepowodzeniem.
Zatarg z Kapitolem na razie zakończył się impasem i rozpoczął kolejny okres wojny pozycyjnej, przerywany od czasu do czasu przez niewielkie potyczki grup specjalnych.

Tyle tytułem wielkiego skrótu.
Czekam na wasze opinie i oczywiście opisy armii.

Na koniec chciałem też dodać, iż dowodzę również wielkim wilczym zgrupowaniem (kilkanaście watach) ale o tym później. Teraz czas na Was.



Temat:
http://www.dziennik.pl/De...ArticleId=55983


Publicysta "Polityki" dla dziennika
2007-08-08 23:11

Żakowski: Czeka nas przedwyborczy polityczny thriller

Przed nami wybory, które zapewne odsuną PiS od władzy. Mówiąc krótko jest szansa, że skończy się urzędowanie najbardziej niekompetentnego i destrukcyjnego rządu po 1989 roku - pisze w DZIENNIKU publicysta "Polityki" Jacek Żakowski.
REKLAMA
czytaj dalej...

Jest więc nadzieja, że pani Fotyga przestanie niszczyć wizerunek i pozycję Polski za granicą, że Roman Giertych przestanie niszczyć polską edukację, że Zbigniew Ziobro przestanie niszczyć system wymiaru sprawiedliwości, że szefem MSW przestanie być prokurator a zostanie nim ktoś, kto będzie miał pojęcie o tym, jak usprawnić i zmodernizować polską administrację.

To jest z pewnością dobra wiadomość dla Polski. Jest jednak także niedobra wiadomość. Nikt nie wie, co nas czeka potem. I jest też wiadomość jeszcze gorsza. Bardzo wiele wskazuje, że o tym, co nas po wyborach czeka, na co, a nawet na kogo będziemy głosowali, najprawdopodobniej nie dowiemy się przed oddaniem głosu.

Dwa lata temu o tym, że mamy dokonać wyboru między "Polską liberalną" a "Polską solidarną" dowiedzieliśmy się niemal w ostatniej chwili przed wyborami. Nikt - włącznie z PiS, które ustanowiło ten podział - nie wiedział, co te formuły znaczą, choć to właśnie one miały zdecydować o zwycięstwie wyborczym.

Wkrótce miało się okazać, że "Polska solidarna" naprawdę oznacza "Polskę autorytarną" i ultraliberalną, która stosuje pustą retorykę solidarnościową i terroryzuje krytyków, by w finansach i gospodarce iść jeszcze ostrzejszym liberalnym kursem niż liberałowie, przeciwko którym toczyła się kampania. To "Polska solidarna" dała bogatym niebywały prezent w postaci zniesienia podatku od spadków i darowizn, co przez zaledwie kilka miesięcy kosztowało budżet pół miliarda złotych.

To "Polska solidarna" tak zmniejszyła obowiązkową składkę ubezpieczeniową, żeby biedni zyskali mało, a bogaci dużo. A jednocześnie ta sama "Polska solidarna" w ciężkim boju złamała strajk lekarzy i pielęgniarek, doprowadziła do ich masowej emigracji, istotnie zmniejszyła liczbę policjantów, pogarszając w ten sposób poziom bezpieczeństwa, sparaliżowała publiczną służbę zdrowia, przez co radykalnie pogorszyła jakość opieki zdrowotnej dla grup ekonomicznie słabszych, których nie stać na leczenie prywatne.

W dużym, coraz bardziej widocznym stopniu - zgodnie z uświęconą w kolejnych wyborach tradycją - Polacy dostali więc co innego, niż wybrali, głosując.Stało się tak dlatego, że - też zgodnie z kilkunastoletnią tradycją - kampania wyborcza skupiła się na złu poprzedniej ekipy, a nie na dobru, które będą czynili jej następcy.

Ta specyfika polskiej polityki sprawia, że w każdych wyborach głosujemy przeciw rzeczywistości, a nie za jej realną odmianą. Wybieramy zerwanie z tym, co nam nie odpowiada, nie mając nawet szansy dokonania pozytywnego wyboru. Bo partie polityczne cały swój wysiłek koncentrują na tym, żeby możliwie najbardziej wyraziście zohydzając swoich przeciwników, zarazem możliwie mgliście lub niezobowiązująco formułować programy pozytywne. Wówczas zaś, gdy składają konkretne obietnice, nie czują się skrępowane ich realnością.

Trzy miliony mieszkań, trzy razy piętnaście, trzy razy szesnaście brzmi wystarczająco pięknie, by politycy czuli się zwolnieni z obowiązku liczenia. Hasła takie jak "tanie państwo", gdy wiadomo, że modernizacja administracji publicznej i absorpcja środków unijnych wymagają ogromnych wydatków, obietnice obniżenia podatków, gdy budżet wyje deficytem, albo szarpanie cuglami, które ma "wyzwolić energię Polaków", gdy dobrze wiadomo, że problemem polskiej gospodarki jest paraliżujący jakąkolwiek aktywność nadmiar sztywnych cugli - są wystarczająco dźwięczne "żeby ciemny lud je kupił", choć ich zastosowanie w praktyce przyniosłoby efekt przeciwny do obiecywanego.
Tradycja wyborczego oszustwa lub w łagodniejszym wydaniu mydlenia oczu wyborcom jest w Polsce tak silna, że trudno przypuszczać, iż tym razem zostanie zerwana.

Największy problem polskiej polityki polega dziś na tym, że żaden naprawdę ważny dylemat polityczny, żadna poważna kwestia narodowej przyszłości i tym razem zapewne nie stanie się przedmiotem wyborczej debaty i walki. Także w czasie najbliższych wyborów nie będzie mowy o modelu społecznym, drogach modernizacji, podziale bogactwa i odpowiedzialności między grupy społeczne. Bo niby dlaczego politycy mieliby zacząć uczciwie i szczerze rozmawiać z wyborcami o tym, co zamierzają zrobić, skoro gigantyczny i bardzo nośny nowy temat zastępczy sam pcha im się w ręce.

Wybory, które są już za pasem, nie dadzą Polakom prawa dokonania merytorycznego wyboru. Nie będzie na to czasu ani miejsca. Jak dwa lata temu miesiącami rozdrapywaliśmy "zbrodnie" Leszka Millera i jego partyjnych kolegów, tak teraz tygodniami będziemy demaskowali i rozwałkowywali "zbrodnie" braci Kaczyńskich oraz ich ekipy.

Zamiast się zastanawiać, jak ograniczyć tempo rozwarstwiania się społeczeństwa, jak reformować oświatę w kierunku stymulowania kreatywności młodego pokolenia, jak zahamować emigrację ludzi wykształconych i przedsiębiorczych, jak odbudować międzynarodową pozycję Polski i wzmocnić zabezpieczenia swobód demokratycznych, będziemy odkrywali kolejne nadużycia Ziobry, kłamstwa Kamińskiego, aberracje Fotygi, mrzonki, intrygi i spiski Jarosława. Będzie to ciekawy polityczny thriller, a właściwie zbiorowo wykonana egzekucja ze szczególnym okrucieństwem, mająca tylko jeden cel: polityczne zamordowanie braci Kaczyńskich i ich pretorianów z PiS.

Poza tym, poza uchronieniem nas przed dalszym rozmontowywaniem demokratycznego państwa prawnego i zmianą podziału miejsc w Sejmie, ta kampania wiele nie przyniesie. Idąc do urn, w dalszym ciągu nie będziemy wiedzieli, co która partia zamierza w Polsce zrobić. I to nie tylko dlatego, że w Polsce nie ma tradycji poważnej, uczciwej debaty politycznej. Także dlatego, że najważniejsze partie opozycji nie dorobiły się realnych programów.

SLD nie podniósł się programowo po kompromitacji Millerowskiego wariantu Trzeciej Drogi. PO nie podniosła się po kompromitacji idei IV RP w jej wydaniu PiS-owskim. Nie dowiemy się więc, jak pretendujący do władzy chcą ją wykorzystać, bo oni sami nie bardzo to jeszcze wiedzą. I będą bardzo dbali, żeby jak najrzadziej padały pytania, które by to mogły ujawnić. Jednego tylko możemy być pewni: zmiany ludzi zajmujących kilka tysięcy różnych państwowych posad. A potem się zobaczy.




Temat: Celtic kings i dodatek Punic wars
Co ciekawe w grze jak w każdej znanej na strategii nie stawiamy budynków, możemy je jedynie niszczyć lub przejmować. Ekonomia sprowadza się tu tylko do gromadzenia żywności i złota. Żywność jest nam potrzebna do utrzymania armii (bez niej oddziały tracą zdrowie), a złoto do jej zwerbowania oraz zbadania odpowiednich technologii i ulepszeń. Żywność zdobywamy w małych wioskach, szybkość jej produkcji zależy od populacji wioski. Podobnie jest ze zdobywaniem złota, tyle, że je zyskuje się w głównej osadzie. Ilość populacji w mieście można zwiększać w gospodach, lub zmniejszać wysyłając do wiosek. Właściwie tylko to tyczy się ekonomii w tej grze, teraz przejdźmy do tego na co twórcy gry położyli największy nacisk.

No a teraz coś co jest podstawowym elementem prawie każdej strategii - walka. Nasze oddziały szkolimy w koszarach, na początku jedynie słabych wojowników, lecz po zbadaniu odpowiednich technologii w kuźni dostajemy dostęp do elitarnych jednostek, takich jak: Wojowniczka, Pretorianin, Wódz Wikingów czy Wyzwoleniec. Naszymi oddziałami dowodzą potężni bohaterowie, których możemy nająć na arenach. Każdy bohater może dowodzić plutonem złożonym maksymalnie z 50 jednostek, które mogą ustawiać się w różne formacje bojowe. Każda jednostka posiada dwa typy pancerza - przeciw ranom siecznym oraz kłutym. Takie też typy obrażeń zadają poszczególne jednostki. Dzięki takiemu podziałowi żadna jednostka nie jest nie pokonana, np. hordę wojowników i łuczników, pokona nieduży odział włóczników. Jak już wspominałem każdej armii musi towarzyszyć pożywienie, pojedyncza jednostka potrafi zabrać ze sobą 20 racji żywnościowych, lecz na dłuższe podróże i wypady to zdecydowanie za mało, w takich sytuacjach najlepiej zabrać ze sobą kilka mułów, które powinny zaopatrzyć armię w żywność.

Jak na każdą dobrą strategię przystało Celtic Kings zawiera długą i rozbudowaną kampanię. Choć trzeba przyznać, że nie jest to jakiś nowatorski pomysł i miejscami fabuła jest liniowa ale kampania ta potrafi przyciągnąć do komputera na dobre kilka godzin.
W grze można również spotkać różne rodzaje przedmiotów, które po założeniu zwiększają parametry jednostek. Ciekawym aspektem gry jest również magia i magiczne kręgi, w których przy pomocy ofiar z kapłanów/druidów można otrzymać wartościowe rzeczy itp.

Nie napisałem jeszcze nic o grafice w grze, a ta prezentuje się bardzo ładnie, to samo można powiedzieć o ścieżce dźwiękowej.
Gra posiada również rozbudowany edytor dzięki, któremu gracz może tworzyć własne mapy i przygody. O grze online szerzej nie wspomnę bo nie miałem jeszcze okazji takiej stoczyć, ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni
Opisałem tu tylko ogólnie kilka aspektów, których w grze jest o wiele więcej.
Jest to izometryczna strategia czasu rzeczywistego zawierająca elementy gier przygodowych i cRPG.

OPIS BY KAMIL K

Gra posiada możliwość przełączania stylu rozgrywki między przygodowym i strategicznym, znacznie różniącymi się między sobą. W trybie strategicznym zmierzymy się z komputerowym przeciwnikiem lub innymi graczami przez Internet. Jak w klasycznych RTS-ach będziemy budować i szkolić wojsko, wynajmować i rozwijać postacie bohaterów, zbierać artefakty, oraz podbijać wrogie zamki.

W trybie przygodowym prowadzimy drużynę bohaterów odkrywających uroki antycznego świata. Musimy opowiedzieć się po stronie niezwyciężonego Cezara lub dysponującego mocą druidów galijskiego przywódcy Vercingetorixa. Będziemy dowodzili twierdzami i dużymi armiami oraz organizowali ryzykowne wyprawy w poszukiwaniu potężnych artefaktów.

* Wielki świat składający się z wielu rozległych map (32000x32000 pikseli)
* Gra łącząca elementy gatunków strategii czasu rzeczywistego oraz cRPG.
* Wielkie bitwy (50000 jednostek na jednej mapie), różne formacje i ustawienia naszych oddziałów, opcje rozwoju postaci.
* Ponad 40 godzin satysfakcjonującej rozgrywki.
* Możliwość gry w trybie single i multiplayer do 8 osób równocześnie.
* 55 rodzajów jednostek.
* Trójwymiarowa oprawa graficzna, teksturowany teren.

Dodatek Punic wars:
* dwie nowe nacje (Kartagińczycy i pierwotni mieszkańcy obszarów Hiszpanii – Liberyjczycy) z adekwatnymi jednostkami (słonie wojenne, trzy nowe rodzaje katapult, jazda Numidian, itp.);
* dwie kampanie singleplayer: rzymska (inwazja sycylijska, zniszczenie Kartaginy) oraz kartagińska (przeprawa przez Alpy, bitwa pod Kannami);
* prawdziwi bohaterowie historyczni (Hannibal, Publiusz Korneliusz Scypio);
* nowe tereny (pustynie);
* ponad 100 dodatkowych efektów dźwiękowych oraz ulepszona oprawa muzyczna;
* nowe specjalne umiejętności/uzbrojenie: regeneracja (jednostki pochłaniają więcej pożywienia, ale poruszają się szybciej), „Bleeding Attack” (przeciwnik otrzymuje nie tylko zwykłe obrażenia, ale traci także 10% energii życiowej), pełne opancerzenie;
* upgrade dotychczasowych jednostek, nowe sposoby zdobywania zasobów;
* liczne usprawnienie silnika Celtic Kings (zautomatyzowanie treningu żołnierzy, nakierowywanie łuczników znajdujących się na wieży na konkretny cel, itp.).

Celtic Kings PL:
Były sobie linki

oraz gdyby co link do lekarstwo do patcha 1.16:
Był sobie jakiś tam linczek...

Linki do dodatku:
Były sobie linki po dodatku.. ;p

Bardzo dobry replay: Lorys + Harkonen vs Kamil
Ten link chyba może zostać, ale usunę ;p

Pare obrazków z gry
Były sobie linki do obrazków z gry ;p. One mogą zostać, ale usunę bo jak na początku edytowałem post usunąłem nie patrząc ;p. Nieważne, co za trudność wpisać w google grafika ;p.

Zapraszam na stronę był sobie link do strony kamila ;p jest to strona Kamila na której znajedziecie wiele informacji jak grać i porady
Tych którzy ściągnęli grę zapraszam do rejestracji na forum i sieci hamachi Celt hasło Celt

Na stronie znajdziecie także opisy wszystkich nacji i jednostek a także ich technologie. Wszystko by Kamil K

Gra jest naprawdę fajna, na początku radze wam pograć w podstawkę bo jest ona po polsku (a takze polskim lektorem)

Ok pokasowałem te linki a lorys otrzymuje ostrzeżenie, niech admin jak chce da mu następne ;p.
//Piorun




Temat: PO-pulistyczne obietnice
znalazlem ciekawy artykul

PO-pulistyczne obietnice

"Jeśli Polacy dzisiaj tak nisko cenią własne przedstawicielstwo, także naszą Izbę, to nie tylko ze względu na jakość pracy, ale także z tego pierwotnego powodu, jakim jest poczucie niepełnego uczestnictwa, często fałszywego, zafałszowanego uczestnictwa obywateli w akcie wyborczym. Polacy od lat mają przekonanie - i to przekonanie narasta - że dzień, w którym wybierają swoich parlamentarzystów, jest tak naprawdę dniem wielkiego oszustwa polskiego wyborcy przez aparaty partyjne."

Słowa te wypowiedział z trybuny sejmowej, w dniu 3 stycznia 2003, ówczesny wicemarszałek Sejmu, przywódca głównej partii opozycyjnej, Donald Tusk.

12 września 2004 Platforma Obywatelska rozpoczęła akcję "4 razy TAK" - zbiórkę podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum ustrojowego w zakresie następujących zmian w Konstytucji RP:

1. likwidacja Senatu,
2. zmniejszenie liczby posłów do 230,
3. wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu.
4. zniesienie immunitetu parlamentarnego.

Zamierzeniem PO było, przeprowadzenie referendum konstytucyjnego razem z wyborami do parlamentu lub najpóźniej wraz z wyborami prezydenckimi w 2005 roku. Akcja zakończyła się sukcesem, zebrano 750 tysięcy podpisów czyli znacznie więcej niż wymagane dla przeprowadzenia referendum. Partia, wówczas wicemarszałka Sejmu, Donalda Tuska w świetle kamer telewizyjnych złożyła zebrane podpisy u marszałka Sejmu. Platforma Obywatelska w miarą wzrastania sondażowej przewagi w zbliżających się wyborach parlamentarnych 2005, coraz mniej uwagi poświęcała akcji "4xTAK" i lansowanej w niej problematyce kluczowych zmian ustrojowych. W samej kampanii wyborczej te ważne propozycje reform ustrojowych, poparte przez setki tysięcy obywateli w ogóle nie były przez PO podnoszone.

Przed wyborami pismem z dnia 29.08.2005 zapytałem o losy akcji 4xTAK znanych mi osobiście opolskich posłów PO: Tadeusza Jarmuziewicza oraz Leszka Korzeniowskiego. Zaznaczyłem , że: "szybkość i przejrzystość odpowiedzi będzie miała wpływ na moje preferencje wyborcze" !

Poseł Korzeniowski w ogóle mi nie odpowiedział, a poseł Jarmuziewicz odpisał w dniu 08.09.2005, że przekazał moje pismo Parlamentarnemu Klubowi PO i zapewnił mnie , że natychmiast po uzyskaniu odpowiedzi z Klubu PO zostanę poinformowany. Rok później bo 08.11.2006 przypomniałem posłowi Jarmuziewiczowi pisemnie, że dalej czekam na obiecaną mi informację!

Moje przypomnienie pozostaje bez odpowiedzi do dnia dzisiejszego !

Kolejne dowody lekceważenia wyborców i zaniechania obiecywanych przez PO ważnych zmian ustrojowych znajduję w najnowszych deklaracjach programowych PO !

"Zasadnicze cele naprawy Państwa - III Krajowa Konwencja Platformy Obywatelskiej RP Warszawa, 21 maja 2006 r." Nie wspomina się w tym opracowaniu o żadnym z nie zrealizowanych przecież celów akcji 4xTAK !!!

Natomiast w "Podstawach programu politycznego Platformy Obywatelskiej RP - Konwencja Programowa Platformy Obywatelskiej RP, Warszawa, 26-27 maja 2007 r." w rozdziale " Władza ustawodawcza i legislacyjna " w temacie poświeconym Senatowi, Platforma "pływa" pisząc , że nie ma wielu argumentów za jego utrzymaniem w obecnym kształcie i zamiast likwidacji proponuje zreformować Senat !

W rozdziale "Kodeks wyborczy" pisze się o potrzebie wskazania na dylematy związane z postulatem większościowej ordynacji wyborczej i jednomandatowych okręgów wyborczych. PO deklaruje: "... być może zastosować ordynację mieszaną..." co świadczy o odchodzeniu od swoich wcześniejszych wyrazistych zobowiązań ! W tym samym rozdziale w sprawie zniesienia immunitetu PO również się wycofuje deklarując "Likwidacja immunitetu parlamentarnego nie może prowadzić do eliminacji nietykalności osobistej posłów i senatorów".

W obu dokumentach programowych nie znalazłem nic na temat punktu nr. 2 akcji 4xTAK proponującego zmniejszenie liczby posłów ! Obie deklaracje programowe znajdują się na oficjalne stronie PO http://www.platforma.org/index.php/oplatformie/program

Wnioskuję , że zarówno cytowane wcześniej słowa Doanlda Tuska jak i postulaty akcji "4x Tak" były propagandą obliczoną na poprawę wyników sondażowych przed wyborami, gdy cel został osiągnięty PO wycofała się ze swoich sztandarowych reform ustrojowych !

Uważam, że PO porzuciła tak rozsądne i potrzebne Polsce cele ponieważ ważniejsze okazały się korzyści partyjne a realizacja wszystkich 4 postulatów zagroziła by wodzowskej strukturze i kierowaniu partią.

Przy dzisiejszej ordynacji wyborczej to liderzy korporacji partyjnych tacy jak Donald Tusk decydują o wyborach Polaków. Szefowie partii decydują o kształcie podanych społeczeństwu list wyborczych, złożonych z najbardziej poddanych i posłusznych kandydatów (gdzie się podziała idea prawyborów w PO ?). Osoba spoza partyjnego klanu z powodu progów wyborczych nie będzie posłem nawet jeżeli poprze ją 100% wyborców z jej okręgu ! Dziś wybieramy wyłącznie z pośród kandydatów partyjnych, przeważnie pozbawionych własnego zdania i własnych poglądów, którzy zamiast zabiegać o interes i względy wyborców, zabiegają o przychylność wodza i najlepszą pozycję w strukturach partii. Dla tak wybranych parlamentarzystów ważniejsza jest odpowiedzialność za partię i przed wodzem niż za państwo i przed obywatelami ! Nie dziwi niechęć do zmniejszenia liczby posłów i likwidacji senatu. Z punktu widzenia PO oraz pozostałych partii politycznych redukcja liczby parlamentarnych "stołków" to strzał we własne kolano skutkujący zmniejszeniem szeregów "pretorian" i funduszy, które na ich wybór oraz utrzymanie partie otrzymują z kasy państwa ( co z deklaracją PO o samofinansowaniu się tej partii) !

Wreszcie zachowanie możliwości decydowania przez partyjnych szefów komu poddani "pretorianie" uchylą immunitet, a komu nie to wygodne narzędzie dyscyplinujące, przydatne przy obecnych zasadach rekrutacji kandydatów na posłów.

Andrzej Wianecki
(24 września 2007)
(były członek Kongresu Liberalno-Demkratycznego i PO)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chadowy.opx.pl